treść pracy
Transkrypt
treść pracy
Agnieszka Lichocka lat 12 „Tajemniczy ogród” – F.H. Burnett (inne zakończenie) Mary z kapryśnej panny stała się przyjazną dziewczynką. Postanowiła wyjechać na pięć lat do szkoły w Londynie. Trudno było pogodzić jej się z tym, Ŝe opuści Colina, Dicka, ogród … nie chciała takŜe rozstawać się z gilem, którego poznała na początku, bo czuła, Ŝe dzięki niemu zaczęła nowe Ŝycie. Colin obiecał jej, Ŝe razem z Dickiem będą pielęgnować ogród podczas jej nieobecności. Kilka godzin przed wyjazdem spakowała to, czego jeszcze brakowało i poŜegnała się ze swoimi towarzyszami zabaw. - Naprawdę musisz jechać ? – zapytał Colin - Nie muszę, ale chcę. To chyba będzie pierwsza powaŜna decyzja w moim Ŝyciu – powiedziała Mary. - Będę tęsknił. - Ja teŜ … Kiedy wrócę będziesz pewnie przystojnym młodzieńcem. - Tak … - A gdzie jest Dick? Powiedział, Ŝe przyjdzie. - JuŜ idzie . - No, juŜ myślałam, Ŝe nie przyjdziesz. - Nie przegapiłbym takiej chwili. - Jak ja wytrzymam bez was, bez naszego ogrodu? - Nie martw się, przecieŜ obiecałem, Ŝe będziemy w ogrodzie kilka razy dziennie – odparł Colin. - A wiesz kto cię odwiezie do Londynu? - Kto? - Twój wujek. - NiemoŜliwe – zdziwiła się Mary. Pani Medlock oznajmiła, Ŝe trzeba ruszać. Mary weszła do powozu, gdy zobaczyła Dicka i Colina machających jej, zaczęła płakać. Jej łzy spływały po policzkach niczym wielka ulewa. Naprzeciwko niej usiadł wuj i zaczął się do niej uśmiechać. Przez całą drogę Mary milczała spoglądając w okno. Tylko czasem pytała wuja: - Co to jest, tam za oknem? Wuj zazwyczaj odpowiadał monotonnie - O ! Pewnie jakiś opuszczony dom. Bo po drodze do Londynu było duŜo opuszczonych domów. Nie wiadomo dlaczego. Pod koniec podróŜy uwagę Mary przykuła wielka willa a za nią ogród. Po chwili powóz stanął przed innym ogromnym budynkiem. To była szkoła. Mary z wujem wysiedli i weszli do niej. Po chwili Archibald zaczął rozmawiać z jakąś panią w błękitnej krynolinowej sukni. Mary oglądała portrety dawnych dyrektorów szkoły. Na obrazach widniały powaŜne twarze. Tylko jedna twarz, z siwym wąsem, była wesolutka. Przypominała Mary miłego staruszka, który sprzedawał cukierki. Pani w krynolinowej sukni zaprowadziła dziewczynkę do pokoju. ŁóŜko Mary stało przy oknie z widokiem na ogród opuszczonego domu. Obok łóŜka stał mały sekretarzyk i komoda. W tym samym pokoju zamieszkała dziewczynka w wieku Mary , Sara Adams, niska blondynka z szarymi oczami. Dziewczynka była zamknięta w sobie, poniewaŜ jej rodzice chcąc jej się pozbyć z domu wysłali do szkoły, dawali pieniądze i nie zawracali sobie nią więcej głowy. Pewnego dnia po obiedzie dziewczynki wybrały się na spacer. Mary bardzo chciała zobaczyć ogród, więc namówiła towarzyszkę, Ŝeby zwiedzić opuszczony teren. Najpierw weszły do domu. W korytarzu było duŜo obrazów (tak jak w szkole). Na obrazach były namalowane starsze osoby i dzieci. Był teŜ portret rodzinny: Kobieta z niemowlęciem, dwóch generałów, starsza pani, chłopiec, dziewczynka i starszy pan. Ten staruszek to osoba, którą Mary widziała na portrecie w szkole, a dziewczynka przypominała mamę Colina. Dziewczynki poszły na pierwsze piętro. W jednym z pokoi na biurku leŜał skoroszyt. Mary ośmieliła się zajrzeć do niego. W środku było duŜo zdjęć Edmunda Browna (tak pewnie nazywał się starszy pan) i dziewczynki. Sara wyczytała, Ŝe pan Edmund był dziadkiem mamy Colina. Mary i Sara poszły do ogrodu. Było tam duŜo zeschniętych róŜ i wysokie brzozy. Był tak samo opuszczony jak ogród wuja. Mary postanowiła tak jak pół roku wcześniej zaopiekować się ogrodem. Po powrocie do szkoły Mary napisała list do Colina: Kochany Colinie ! Tęskno mi tu bez Ciebie i Dicka. Za ogrodem teŜ tęsknię. Tu znalazłam taki sam, opuszczony i zarośnięty. Znajduje się przy domu Twojego pradziadka a dziadka Twojej mamy. Jestem zadowolona, Ŝe dowiesz się z mojego listu, iŜ postanowiłam zaopiekować się tym ogrodem i przywrócić w nim Ŝycie. Mam nadzieję, Ŝe ten będzie równie piękny jak nasz. Pozdrawiam Mary. Po lekcjach dziewczynki pielęgnowały ogród. Pod zaroślami znalazły tabliczkę: Dyrektor Szkoły im. św. Franciszka Edmund Brown Przyjaciółki wyczyściły ją i powiesiły na drzewie. Mary i Sara przez pięć lat, w kaŜdej wolnej chwili chodziły do ogrodu. Przed rozstaniem i wyjazdem poszły do niego po raz ostatni. - Nie mogę uwierzyć, Ŝe pięć lat spędziłyśmy bez rozłąki – stwierdziła Sara - A teraz być moŜe nigdy się nie zobaczymy – powiedziała Mary - No właśnie… Ja jadę do Nowego Jorku, a ty zostajesz w Anglii. - No nie, juŜ wołają Ŝeby wsiadać do wozów. Będzie mi Ciebie brakowało. - Ja teŜ będę za Tobą tęskniła. Sara i Mary uściskały się i zaczęły płakać. Spędziły przecieŜ ze sobą pięć pięknych lat. Nie mogły się pogodzić z tym, Ŝe być moŜe nie zobaczą się juŜ do końca Ŝycia. Mary podczas drogi nie mogła się doczekać spotkania z chłopcami. Wiedziała, Ŝe Dick jest dorosły i pewnie zmienił się tak, Ŝe trudno go będzie rozpoznać. Nagle zobaczyła dom. Przed wejściem czekał wuj Archibald, Colin, Dick. Czekała na nią nawet pani Medlock. Niestety Ben Weatherstaff zmarł dwa miesiące po jej wyjeździe. Gdy Mary wyszła z powozu pierwsza podeszła do niej pani Medlock, uściskała Mary, rozpłakała się i odeszła. Potem wujek powitał ją serdecznie. Na samym końcu podeszli Colin i Dick. Trudno było ich poznać, Dick był juŜ dorosły, a Colin takŜe wyglądał powaŜnie. Ze zdziwieniem i zachwytem przyglądali się Mary. Widać było, Ŝe nie mogą nacieszyć się tym, iŜ znowu są razem. Gdy poszli do ogrodu Mary stwierdziła, Ŝe jest ciągle taki piękny jak zapamiętała, nic się nie zmieniło. Tak teŜ było z nimi. Przyjaźń przetrwała, mimo upływu lat byli wciąŜ tacy sami.