Droga na wrzosowiska
Transkrypt
Droga na wrzosowiska
łucja piekarska-duraj droga na wrzosowiska o „tajemniczym ogrodzie” f. h. burnett 32 Nawet jeżeli sądzicie, że nic nie wiecie o hrabstwie Yorkshire, to jesteście w błędzie. Na tutejszym jarmarku w nadmorskim Scarborough sprzedaje się rzeczy niemożliwe, a śpiewają o nich Simon i Garfunkel. Z Whitby – miejsca, gdzie zechciał się pochować hrabia Dracula – wyruszyła misja kapitana Cooka zakończona odkryciem Australii. Może nie wiedzieliście, że Yorkshire daje światu około 70% produkcji rabarbaru, ale pewnie słyszeliście o inicjatywie tutejszych gospodyń domowych, które dla szczytnego celu dały się sfotografować nago w swoich kuchniach, gdzie przetwarzają zbiory z przydomowych upraw. Jedną z turystycznych atrakcji Yorkshire jest wizyta w Haworth, gdzie powstały „Wichrowe wzgórza”. Po niej łatwo zrozumieć, skąd u dobrze wychowanych i nieźle wykształconych córek pastora ta dość maniakalna wyobraźnia. Otóż dom sióstr Brontë, od frontu nie zapowiadający niczego szczególnego, okazuje się stać na cmentarzu. Kamiennym, zabytkowym, ocienionym starymi drzewami. Jeśli siostry nie miały akurat ochoty na spacer po cmentarzu, gdzie było im najbliżej, mogły iść na wrzosowisko. Wrzosowisko to fenomen Yorkshire. Przede wszystkim dlatego, że daje możliwość poczucia prawdziwej, samotnej wolności. Rośnie samo i każdy, kto na nie przyjdzie, ma powód, żeby czuć się u siebie. Ogromna przestrzeń jest wypełniona wiatrem i niebem pokrytym ogromnymi chmurami. Nawet rośliny stają się tu niesamowite. Miejscowi kładą się czasem na ziemi, żeby poczuć jej zapach i napełnić się energią. Może są przez wrzosowisko trochę zdziwaczali, ale z drugiej strony cenią proste przyjemności. Mary, zamieszkałej w kolonialnej rezydencji brytyjskiej w Indiach, umierają wszyscy bliscy, co okazuje się pierwszym realnym, wyrazistym wydarzeniem w jej życiu. Dziewczynka zostaje cudem odnaleziona w przepastnym domu i wysłana do Anglii, do wielkiego i ponurego domu wuja-samotnika w Misselthwaite. Rezydencja jest otoczona ogrodem; obcowanie z przyrodą zaczyna stopniowo przemieniać charakter Mary. Równocześnie bohaterka odkrywa, że w domu mieszka jej zdziwaczały kuzyn Collin, ukrywany przed otoczeniem; wszyscy myślą, że chłopiec jest garbaty i że wkrótce umrze. Pomoc kolegi Mary, Dicka, i jego rodziny – prostych ludzi o dobrym sercu – oraz dobroczynny kontakt z przyrodą sprawia, że chłopiec zostaje przywrócony do normalnego życia. Miejscem owej przemiany staje się odkryty przez dzieci i wspólnie uprawiany 33 wszystkie fot. w artykule: Aleksander Duraj tajemniczy ogród. Tu Collin uczy się chodzić, zaczyna wierzyć, że będzie żył, tu wreszcie nawiązuje kontakt ze swoim ojcem – co ostatecznie uzdrowi ich obydwu. Sentymentalny rys powieści wzmacnia jej edukacyjny wymiar. Dick, anioł na ziemi, uosabia mądrość ludową. Jest idealnym nauczycielem ogrodnictwa, bo jak nikt inny rozumie przyrodę. Wychował się na dzikim wrzosowisku, rozmawia ze zwierzętami, hoduje przydomowy ogródek dla swojej biednej matki, a przy tym, w przeciwieństwie do zepsutych dzieci arystokracji, jest głęboko religijny. Wątek indyjskich wspomnień Mary, które robią na dzieciach ogromne wrażenie, ujawnia wartość codzienności. Motyw przemiany dzieci jest dydak- 34 tycznie bardzo klarowny: osobiste szczęście można osiągnąć jedynie utrzymując kontakty z innymi ludźmi, rezygnując z egocentryzmu i kochając naturę. W świecie rezydencji Misselthwaite realną władzę sprawuje samotny dziwak, który nie ma kontaktu z rzeczywistością. Jego przeciwieństwem jest ostoja normalności i nadzieja na przywrócenie porządku świata: rodzina Zuzanny Sowerby, matki Dicka, która wbrew rozlicznym trudnościom prowadzi szczęśliwy, choć bardzo biedny dom. Stąd posyłane są kosze naturalnej, wiejskiej żywności dla zdrowiejących z nadmiernej pańskości Mary i Collina. Z kolei egzotyczne Indie, opisywane z kolonialną wyższością, pozostają miejscem obcym, w którym bohaterka nigdy nie mogłaby szczęśliwie wydorośleć. Świat pierwszych wspomnień pozostaje dla niej niezrozumiały, to przestrzeń obcości i nudy. Co innego ogród w Misselthwaite: i tu bohaterkę ściągnęła nuda, ale łucja piekarska-duraj – doktorantka w Katedrze Europeistyki UJ, gdzie zajmuje się współczesnymi ruchami kulturowymi i konstruowaniem dziedzictwa europejskiego; w poszukiwaniu resztek angielskiej rewolucji przemysłowej i higienicznej prowincji spędziła rok w Yorkshire wraz z mężem, Aleksandrem, który jest autorem zamieszczonych zdjęć. wkrótce zwyczajny przydomowy ogródek zmienia się w przestrzeń prawdziwych odkryć, z których najważniejszym jest nawiązanie przyjaźni z gilem. Mrukowaty ogrodnik Ben Weatherstaff okazuje się sprzymierzeńcem w odkrywaniu tajemniczego ogrodu; Mary przygląda się z otwartą ze zdumienia buzią jego pracy. Swój własny kawałek ziemi zaczyna uprawiać dokładnie wtedy, kiedy jej osobowość i trudny charakter stają się również gotowe do uprawy. W przydomowym ogrodzie trzeba dużo i ciężko pracować, ale efekty całodziennego wysiłku przynoszą zdumiewające rezultaty, Mary zdrowieje w oczach. Ten ogród daje jej okazję do pierwszego poważnego spotkania z oszałamiającą wiosenną przyrodą. Jednocześnie pozostaje on przestrzenią reguł. Mary nie jest jeszcze na tyle uformowaną osobą, żeby zaistnieć na wrzosowisku – w przestrzeni totalnej swobody. Na razie dobrze porusza się po kontrolowanej i zdyscyplinowanej przestrzeni ogrodu przy domu, przygotowując się do spotkania z dwiema tajemnicami: zagadką ukrywanego przed światem ogrodu oraz niezwykłością dojrzewania i przyjaźni, które Collin nazywa „czarami”, a Dick ujmuje w słowa psalmu. Tajemniczy ogród, przedmurze wrzosowiska, jest wyraźnie ograniczony kamiennym murem. By nie umarł, potrzebuje troskliwej opieki ludzi – jest pełen starych korzeni, oplatających bluszczów, krzaków róż, które jeszcze rozkwitną, jeśli nad nimi popracować. Na analogicznym etapie dojrzewania znajdują się Mary i Collin. Wracają oni do swoich korzeni i choć czeka ich jeszcze wiele wysiłku, odkrywają swoją prawdziwą naturę. Wspiera ich w tym Dick. Mądrze prognozuje, które rośliny da się odratować, wskazuje skuteczne sposoby ożywiania tego, co obumiera i wydaje się nie do odratowania. Dick należy do przestrzeni wrzosowiska, dopiero wrzosowisko jest bowiem obszarem doskonałej i dojrzałej wolności. Tylko on czuje się tu u siebie, tylko on posiadł Tajemnicę. Tajemniczy ogród, przestrzeń przemiany, jest miejscem działania, aktywności – ważniejszej niż przestrzeń odkryć, jaką po pewnym czasie staje się ponury wcześniej dom, symbol cywilizacji. Rezydencja to labirynt pokoi pełnych nieużywanych mebli, dzieł sztuki i rzemiosła, bibelotów, przedmiotów bez znaczenia. Przypominają one jakiś dawny świat, zbyt odległy, by go ożywić. Wyprawy w krainę skarbów są dla dzieci rozrywką zastępczą, dobrą wtedy, kiedy nie można pójść do ogrodu. Rzeczywistość, w której można przeżyć prawdziwą przygodę, to utrzymywany w tajemnicy przed innymi ogród, przestrzeń przemiany. Tędy, według Francis Burnett, wiodą drogi prowadzące na wrzosowiska. 35