dokument pdf
Transkrypt
dokument pdf
4 5 SZKOLNY STRES Na trzydzieścioro ankietowanych tylko siedmioro stwierdziło, że pobyt w szkole nie jest dla nich stresujący. O d siódmego roku życia mamy obowiązek uczęszczania do szkoły. Początki dla dziecka są trudne, bo wiążą się z rozłąką z rodzicami, z poznawaniem nowego otoczenia i nowych ludzi. Wydawałoby się, że z upływem czasu pobyt w szkole staje się czymś naturalnym, jednak tak nie jest. Nastolatek także często się denerwuje: sprawdzianem, odpowiedzią, a nawet samą lekcją. Aby Rozmowa z pedagogiem - Magdaleną Jankowską -Krysztofiak sprawdzić, czy uczniowie naszego liceum przeżywają stres (dotyka ich fobia szkolna), przeprowadziłam ankietę. Na 30 ankietowanych osób tylko siedem stwierdziło, że pobyt w szkole nie jest dla nich stresujący. Okazuje się, że większość boi się takich przedmiotów jak: historia, chemia i język niemiecki. Na pytanie: Dlaczego stresujesz się przed tymi przedmiotami? Najczęściej padała odpowiedź: Ponieważ boję się, że będę zapytany. Kilku uczniów przyznało również, że boi Czy w naszym liceum występuje zjawisko stresu? Stres jest naturalnym bodźcem organizmu i dotyczy zarówno osób dorosłych, jak i was młodych, niestety dotyczy również uczniów naszej szkoły. Czy uczniowie często zgłaszają się do pani z tym problemem? Uczniowie zgłaszają się do mnie z powodu nieradzenia sobie ze stresem, który powoduje brak motywacji do nauki, utrudnia realizację ważnych celów. Pojawia się on w momencie zadziałania bodźca. W psychologii mówimy również o stresie pozytywnym, który nas mobilizuje. Jak według Pani powinniśmy sobie radzić ze stresem w szkole? Czy są jakieś skuteczne sposoby, aby go pokonać? Przede wszystkim, ucząc się, nie koncentrować się na skutkach ewentualnego niepowodzenia, a na dobrym opanowaniu materiału. Zredukować do maksimum bodźce zewnętrzne (np. głośna muzyka). Przed ważnym wydarzeniem (np. sprawdzianem) być wypoczętym. Redukuje lub minimalizuje stres dobrze opanowany materiał, jesteśmy wtedy bardziej pewni siebie. się niektórych nauczycieli, bo są, według nich, zbyt wymagający. Zastanawiające jest to, dlaczego młodzież naszego liceum lęka się tylko niektórych lekcji. Wszyscy z zapytanych boją się historii, niektórzy chemii czy niemieckiego, a tak trudny przedmiot jak matematyka nie budzi większych obaw. Czego tak naprawdę się boimy? Tego, że wyjdzie na jaw, że jesteśmy nieprzygotowani? Czy tego, że lęk odbierze nam zdolność logicznego myślenia? Najlepszym lekarstwem na pozbycie się stresu okazuje się systematyczna nauka. Nawet jeśli obawiamy się nauczyciela i ośmieszenia przed klasą, świadomość solidnego przygotowania się do lekcji pokonauje w nas lęk. W większości przypadków strach odbiera nam radość z pobytu w szkole. O to, czy w naszym liecum występuje stres i jak powinniśmy sobie z nim radzić, zapytałam pedagoga szkolnego panią Magdalenę Jankowską-Krysztofiak. Patrycja Broda Stresujesz się w szkole? Tak Nie 76% 24% 2.500 zł od premiera Nie każdy pewnie wie, jaki Skarb posiadamy w naszej szkole. Mowa tu o Natalii Nowackiej z klasy IIIc, która w tym roku otrzymała stypendium Prezesa Rady Ministrów. Natalia zgodziła się odpowiedzieć nam na kilka pytań: Za jakie osiągnięcie otrzymałaś stypendium Prezesa Rady Ministrów? Kryterium przyznania stypendium była najwyższa średnia ocen w szkole. W moim przypadku była to średnia 5,46. Udało mi się ją uzyskać dzięki osiągnięciom w konkursach przedmiotowych: zajęłam IV miejsce w finale Konkursu Matematycznego dla klas I i II i X miejsce w województwie w konkursie „Sprachdoktor 2011”. Wzięłam udział w finale etapu okręgowego XL Olimpiady Biologicznej. Jak przebiegała uroczystość wręczenia tej nagrody? Uroczystość była bardzo podniosła. Odbyła się w gmachu Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie. Zostało na nią zaproszonych w sumie 58 stypendystów: Prezesa Rady Ministrów i Ministra Edukacji Narodowej. Spotkanie rozpoczęło się od występu uczniów warszawskiej szkoły muzycznej, którzy prezentowali umiejętność gry na różnych instrumentach. Następnie przemówienie wygłosiła Minister Edukacji Narodowej, Katarzyna Hall. Wspomniała m.in. o tym, jakie warunki należało spełnić, aby otrzymać stypendium oraz wyraziła swoje uznanie dla naszych osiągnięć. W kolejnej części uroczystości zostały nam wręczone listy gratulacyjne. Spotkanie zakończyło się o biadem w gronie stypendystów z całej Polski. Kto ci wręczał nagrodę? Byłam stypendystką Prezesa Rady Ministrów. W tym roku w imieniu premiera Donalda Tuska nagrody wręczała Minister Edukacji Narodowej, pani Katarzyna Hall. Jak duże jest takie stypendium? Jest to ponad 2500zł. Jak je wykorzystałaś? Pieniądze mam otrzymać wraz z końcem roku. Na razie nie mam jednak żadnych planów, jak je wykorzystać. Jakie to uczucie, gdy jest się wśród najlepszych? Przede wszystkim czuje się satysfakcję. Kiedy Pani Dyrektor poinformowała mnie o otrzyma- niu stypendium, byłam bardzo szczęśliwa. Wcześniej w Internecie oglądałam zdjęcia z uroczystości rozdania stypendium i nawet przez myśl mi nie przeszło, że w tym roku to właśnie ja pojadę do Warszawy. Byłam bardzo zaskoczona. Delegacja z Wielkopolski liczyła 4 osoby, w tym tylko dwie stypendystki Prezesa Rady Ministrów. Jedną z nich byłam właśnie ja. To niesamowite. Takie wyróżnienie daje wielką motywację do tego, by nieustannie poszerzać swoje horyzonty. List gratulacyjny z podpisem premiera Donalda Tuska będzie wspaniałą pamiątką z licealnych lat. Bycie wyróżnionym za pracę i wszystko, co udało mi się osiągnąć w ubiegłym roku szkolnym, jest czymś naprawdę wyjątkowym. Szczególną radość sprawiły mi gratulacje uczniów naszej szkoły. Znajomi pytali, jak wyglądała uroczystość, co dostałam, jak było. Jednak cały czas dążę do tego, żeby inni nie widzieli we mnie jedynie tej, która cały swój czas poświęca na naukę, ale zwykłą, normalną dziewczynę. Jakiego przedmiotu najbardziej się boisz? Aż 40% kupujących nie zapłaciło za jabłka wystawione w koszach na szkolnych korytarzach w ostatnim dniu specjalnej akcji przeprowadzonej w naszym liceum. 23 Jedni z nas byli uczciwi i płacili za jabłka, inni nie historia chemia 4 j. niemiecki 1 matematyka Natalia Nowacka wraz z panią dyrektor pod Ministerstwem Edukacji Narodowej Kuszenie jabłkami Fot. Aleksandra Zdunek 4 Rozmawiała Patrycja Broda Pomysł na zorganizowanie „Dnia jabłka” pojawił się w trakcie realizacji projektu „Szkoła sukcesu”. Uczniowie czytali wówczas artykuł o amerykańskim przedsiębiorcy, który sprzedawał produkty, ale nie nadzorował tej sprzedaży, sprawdzał tym samym uczciwość kupujących. Uczestnicy postanowili postąpić podobnie. Wystawili na szkolnych koryta- rzach kosze z jabłkami. Obok nich były puszki, do których należało wrzucić 30 groszy. Tyle wynosił koszt jednego jabłka. Nikt nie nadzorował sprzedaży. -W naszej szkole uczniowie odebrali to jako akcję, w czasie której można kupić jabłko za niewielkie pieniądze – stwierdza pan profesor Henryk Szczudlik- pomysłodawca „Dnia jabłka”. Prawdziwym celem akcji było jednak sprawdzenie skuteczności takiej sprzedaży. Po trzech „Dniach jabłka”, uczniowie biorący udział w projekcie „Szkoła sukcesu” napisali sprawozdania i sporządzili analizy pokazujące, na którym z trzech pięter było najwięcej i najmniej pieniędzy, w którym dniu byli najuczciwsi kupujący. Według statystyk, pierwszego dnia akcji było 82% wpłat, drugiego 100%, a trzeciego 60%. -Pieniądze zebrane podczas akcji nie mają jeszcze konkretnego przeznaczenia - zastanawiamy się, czy kontynuować akcję z jabłkami, czy z jakimś innym produktemmówi prof. Szczudlik. Współorganizatorka akcji Aleksandra Falana dodaje: - Planujemy kolejne etapy, ale nie jesteśmy zdecydowani co do formy naszego małego przedsięwzięcia. Na pewno chcemy coś zmienić. Akcja „Dnia jabłka” miała na celu nie tylko sprawdzenie uczciwości uczniów naszego liceum, utrwaliła jednocześnie zdrowe nawyki żywieniowe. Karolina Werner