Gazetka 7 z 2014 - Parafia Sędziszów Małopolski kościół w

Transkrypt

Gazetka 7 z 2014 - Parafia Sędziszów Małopolski kościół w
Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny
w Sędziszowie Małopolskim
ZIARNO MARYI
Rok 2014 LIPIEC/SIERPIEŃ Numer 7
Dla dzieci i młodzieży rozpoczęły się już wakacje, wielu z nas
będzie się udawało na zasłużony
odpoczynek. Postarajmy się dobrze wykorzystywać ten czas,
przeznaczając go również na nasz
rozwój duchowy. Skorzystajmy z
rekolekcji, udajmy się na pielgrzymkę, przeznaczmy czas na
lekturę dobrej literatury religijnej. Każdy może znaleźć dla siebie
coś, co pozwoli mu nie tylko odpocząć od codzienności, lecz także
zbliżyć się do Boga.
Msze św. w dni powszednie na
wakacjach są tylko o godz.7:00 i
18:00.
Nie zapominajmy również o poświęceniu czasu naszym najbliższym, z którymi, być może w codziennym zabieganiu, jedynie się
mijamy, nie znajdując czasu na
wspólny spacer czy rozmowę.
Niech rozpoczynające się lato i
czas odpoczynku sprzyja naszej
aktywności nie tylko fizycznej,
lecz także duchowej.
Wakacje to także czas żniw dla
sekt. Młodzi ludzie szukają atrakcyjnych okazji spędzenia czasu,
wyjeżdżają z domu. Wobec nieletnich, których chroni Kodeks Rodzinny, sekty nie stosują technik
głębokiego werbunku. W tej grupie wiekowej najważniejsze jest
stworzenie pozytywnego wizerunku sekty, nawiązanie kontaktu.
Wiele sekt stosuje tzw. technikę
oswajania, zapraszając na organizowane w lecie atrakcyjne wyjazdy, w których programie jest to,
co modne i ciekawe, np. nauka
języków obcych, szeroki wachlarz
zajęć rekreacyjnych. A następnie
w programie przemycają ważne
dla nich treści, niekoniecznie
Data wydania 06.07.2014 r.
zgodne z naszym światopoglądem.
Zwróćmy zatem uwagę na to, kto
jest organizatorem wyjazdu, w którym chcą uczestniczyć nasze nastoletnie dzieci.
pomoc mogą otrzymać również w
naszej parafii – w Domu Parafialnym na I piętrze działa świetlica
socjoterapeutyczna i grupy AA i
AL-Anon.
W naszej codziennej modlitwie nie
zapomnijmy o rolnikach, dla których
wakacje nie są czasem odpoczynku,
lecz ciężkiej pracy. Wspomagajmy
ich przynajmniej duchowo, a kto
może, to również fizycznie, abyśmy
razem mogli cieszyć się z obfitych
plonów ziemi i dziękować Bogu za
Jego dary.
W piątek, 15 sierpnia, będziemy przeżywać uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny. Uroczystość ta ukazuje
wyniesienie naszej ludzkiej natury do takiej godności, do jakiej
każdego z nas przeznaczył Bóg.
Lipiec i sierpień to w naszym kraju tradycyjnie miesiące pielgrzymowania do domu naszej najlepszej
Matki na Jasnej Górze w Częstochowie. Zachęcamy wszystkich, którzy
mogą, do skorzystania z tej formy
rekolekcji w drodze. Tych, którzy z
różnych powodów nie mogą wyruszyć na pielgrzymi szlak, zachęcamy
do szczególnej łączności modlitewnej
z pielgrzymującymi.
Sierpień to tradycyjnie miesiąc
trzeźwości w naszym kraju. Do powstrzymania się od spożywania alkoholu w tym miesiącu jesteśmy
zachęcani wszyscy, a nie tylko ci,
którzy mają z tym problem. Chodzi o
to, byśmy przez swoją postawę przeciwstawili się kulturze picia
w naszym kraju. Nasz gest możemy
również ofiarować w intencji kogoś z
naszej rodziny czy znajomych, którzy mają problemy z nadużywaniem
alkoholu i sami już nie potrafią z
tego wyjść. Być może nasza ofiara
połączona z modlitwą wyprosi im
łaskę odwrócenia się od tego nałogu.
Wszystkich zaś, którzy nie radzą już
sobie z problemem nadmiernego
spożywana alkoholu, jak też ich bliskim, przypominamy, że fachową,
A ponieważ liturgicznie święto to
ma rangę uroczystości, nie obowiązuje tego dnia wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych
i hucznych zabaw. Kościół daje
nam tą dyspensę właśnie po to,
byśmy pełniej mogli doświadczyć
miłości Boga do nas. W Polsce ta
uroczystość jest znana i obchodzona jako święto Matki Bożej Zielnej. Na liturgię do kościoła przynosimy bukiety ziół, kwiatów i
warzyw, które zostaną tu pobłogosławione. Sam gest błogosławienia rzeczy jest okazją do wychwalania Stwórcy za otrzymane dary.
Jest także prośbą, aby błogosławiony przedmiot zawsze przypominał o Bogu i Jego dobroci, o
Bożej opiece. Dlaczego właśnie w
tę uroczystość w kościele błogosławimy zioła i kwiaty? Bo dziękujemy za dar pierwszych zbiorów
właśnie w dniu, w którym osiąga
pełnię zbawienia Maryja – Najdojrzalszy Owoc odkupionej ludzkości. Ofiarujmy Jej nasze serca i
codzienny trud przybliżania się
do Boga. Przecież na wzór Maryi
mamy starać się być ludźmi wniebowzięcia – tymi, którzy świadomie i zdecydowanie podążają ku
niebu.
proboszcz – ks. Ryszard Lis
ZI A R NO M AR YI
R O K 2014 LI PIE C/ SIE RPIE Ń
STR. 2
Co się dzieje w moim Kościele?
•W niedzielę 29 czerwca,
w uroczystość Świętych
Apostołów Piotra i Pawła,
Ojciec Święty Franciszek
nałożył paliusze nowym arcybiskupom-metropolitom,
w tym prymasowi Polski
abp. Wojciechowi Polakowi.
Paliusz wskazuje na misję
pasterską metropolity, symbolizuje owcę, którą niesie
na ramionach Dobry Pasterz. Zgodnie z tradycją
paliusze tkane są z wełny
dwóch owiec, pobłogosławionych przez papieża
w liturgiczne wspomnienie
św. Agnieszki.
•4 sierpnia br. rozpocznie
się 37. Rzeszowska Piesza
Pielgrzymka na Jasną Górę, która zakończy się 13
sierpnia. Hasłem tegorocznej pielgrzymki są słowa:
"Otwórzmy drzwi Chrystusowi". W roku kanonizacji
Jana Pawła II pielgrzymi
będą dziękować za święte
życie Papieża z Polski. W
pielgrzymce mogą uczestniczyć osoby dorosłe oraz niepełnoletni na następujących
zasadach: w wieku do lat 16
– w towarzystwie i pod
opieką osoby dorosłej; w
wieku 16 – 18 lat – na podstawie pisemnego zezwolenia rodziców lub prawnych
opiekunów. Zapisy na pielgrzymkę rozpoczęły się 15
czerwca.
•Wieczór uroczystości Bożego Ciała zgromadził w par-
ku Sybiraków w Rzeszowie
tysiące ludzi na dwunastej
edycji koncertu Jednego serca, jednego ducha.
Jak co roku, wystąpili znani
artyści muzyki chrześcijańskiej (muzycy i soliści), m.in.
muzycy grupy New Life M,
Agnieszka Musiał, Beata
Bednarz, Katarzyna Bogusz.
Mate.O, Leopold Twardowski,
Krzysztof Szczypuła i in., jak
również połączone chóry młodzieżowe z Podkarpacia oraz
muzycy Filharmonii Rzeszowskiej i rzeszowskich szkół muzycznych. W tym roku furorę
zrobili goście specjalni: zespół
Claret Gospel – czarnoskórzy
wokaliści z Wybrzeża Kości
Słoniowej. Całość prowadził
pomysłodawca koncertu – Jan
Budziaszek, perkusista Skaldów i świecki rekolekcjonista.
Opracowania muzyczne utworów były dziełem Marcina Pospieszalskiego, basisty New
Life M i znakomitego aranżera. Uczestnicy koncertu pokazali, jak piękna może być muzyka inspirowana duchem,
jak można się przy niej bawić.
W koncercie wzięło udział
m.in. czterech biskupów –
Jan Wątroba, Kazimierz Górny i Edward Białogłowski z
Rzeszowa oraz Stanisław Jamrozek z Przemyśla, bardzo
wielu księży i sióstr zakonnych oraz tysiące uczestników
pragnących wspólnie Wielbić
Pana Boga. Przekazane zostało specjalne błogosławieństwo
papieża Franciszka dla
uczestników koncertu. Kulmi-
nacją każdego koncertu –
obok błogosławieństwa biskupów - są świadectwa,
czyli dzielenie się z zebranymi żywą wiarą. Tak było i w
tym roku. Szczególnie poruszające było świadectwo belgijskiego, sędziwego zakonnika, który opowiadał o swoim kraju jako właściwie pogańskim i prosił zebranych,
by nie dali sobie odebrać
wiary.
Równie poruszającym momentem tegorocznej edycji
było wniesienie przez młodzież – w asyście Korpusu
Reprezentacyjnego Stopnia
Patriotycznego Zakonu Rycerzy Kolumba – krzyża
Światowych Dni Młodzieży i
ikony Matki Bożej. Znakomi ci e
dobr an y
u twór
„Hosanna Synowi Dawidowemu” oraz Rycerze Kolumba przydały tej scenie niezbędnej powagi i dostojności.
Dziękujemy Księżom naszej
parafii, a w szczególności ks.
Piotrowi za zorganizowanie
wyjazdu na koncert.
•Przypominamy, że w
okresie wakacji w naszym
kościele M sze święte
odprawiane są o godz. 7.00 i
18.00.
ZI A R NO M AR YI
R O K 2014 LI PIE C/ SIE RPIE Ń
STR. 3
W co się ubrać do kościoła?
Do kościoła przychodzimy na spotkanie z Bogiem – mszę św. i modlitwę.
Nie możemy odwiedzać kościoła w stroju kwalifikującym się tylko na plażę czy
na boisko, np. w krótkich
spodenkach. Nie może to
być strój wywołujący zgorszenie czy okazujący lekceważenie.
Czy w krótkich spodenkach, w dresach czy w innym niestosownym stroju
wypada odwiedzić choćby
na chwilę sejm, premiera,
biskupa czy choćby naszego szefa w pracy?
A w tym wypadku odwiedzamy przecież samego
Boga?
Uczestnicząc we Mszy św.
postępujemy w taki sposób
jakbyśmy odwiedzali kogoś
z wizytą towarzyską, tylko,
że tu mamy do czynienia z
odwiedzinami osoby wyjątkowo ważnej – Boga.
Savoir vivre w sposób jed-
noznaczny określa wymogi
związane z taką wizytą.
Nie odwiedzamy nikogo w
stroju roboczym. Nasz
strój określa nasz stosunek do gospodarza, ma wyrażać szacunek. Zakładamy więc na siebie ubranie
eleganckie i odświętne.
Jeżeli nasza wizyta ma
uroczysty charakter ubieramy się w sposób uroczysty. Nikt nie idzie z uroczystą towarzyską wizytą
w adidasach, dżinsach,
spranym podkoszulku i
podartej, starej kurtce.
Udział w niedzielnej Mszy
św. ma rangę wyższą niż
uroczysta wizyta towarzyska. Powinniśmy zatem
ubrać się w sposób szczególnie elegancki i uroczysty okazując tym szacunek
i gospodarzom (Bogu i proboszczowi) i pozostałym
gościom (wiernym, wspólnocie
parafialnej).
Nasz ubiór i nasze zachowania, jak uczy etykieta, mają być takie, by u
nikogo nie wywoływać negatywnych reakcji, by powodować powszechną akceptację.
W kościele kobiety nie
powinni epatować innych
nie tylko swoją kobiecością
– seksapilem, ale również
w żaden inny sposób. Nie
powinny rozpraszać, ściągać na siebie uwagi.
Tutaj ludzie przyszli do
Pana Boga, a nie po to, by
nam się przypatrywać czy
zachwycać.
Ich strój powinien zatem
być elegancki, ale bardzo
skromny, makijaż, jeżeli w
ogóle, to bardzo dyskretny i
nie należy nadużywać perfum.
Pamiętajmy, że również
nie możemy być ubrani
zbyt strojnie.
„Twój wygląd zewnętrzny –
mówi powiedzenie – jest
kartą tytułową twojego
wnętrza”. On sygnalizuje
zatem również stosunek do
miejsca, okoliczności, innych osób oraz, w tym wypadku, również Boga, co
pociąga też za sobą, oczywiście, określone zachowania.
Z kolei ubiór mężczyzny
nie może być strojem roboczym, plażowym, sportowym, czy treningowym.
Kanony elegancji i odświętności w wypadku mężczyzny są proste, jasne i
precyzyjne.
Mężczyzna
udający się do kościoła na
Mszę św. powinien mieć na
sobie garnitur, najlepiej
białą koszulę i oczywiście
krawat oraz skórzane półbuty. Latem, szczególnie w
godzinach południowych
ten ubiór może być jasny, a
nawet biały, a zimą szary
aż do czerni, którą mężczyzna przywdziewa w tych
najbardziej uroczystych
chwilach.
zredagował ks. proboszcz
R O K 2014 LI PIE C/ SIE RPIE Ń
ZI A R NO M AR YI
STR. 4
Matka Boża nadal tu ochrania odbudowana kapliczka przy ul. Borkowskiej
Kapliczka dziękczynna
Matki Bożej Dzikowskiej powstała w 1903 roku. Potwierdzone to jest napisem na kamiennej tablicy "NA PODZIĘKOWANIE CUDOWNEJ MATCE BOSKIEJ DZIKOWSKIEJ ZA SZCZĘŚLIWE OCALENIE Z WIELKIEGO NIEBEZPIECZEŃSTWA
DNIA 22 STYCZNIA 1903
ROKU ZDZISŁAW TARNOWSKI". Z informacji zawartych na tablicy wiadomo,
że fundatorami kapliczki był
Zdzisław Tarnowski. Hrabia,
od 1894 r. właściciel i administrator Dzikowa, dziś w dzielnicy miasta Tarnobrzeg. Ziemianin, przemysłowiec, działacz gospodarczy, społeczny i
kulturalny, założyciel i fundator licznych placówek pożytku publicznego, polityk:
tajny radca, dziedziczny członek Izba Panów w Reichsracie, poseł na galicyjski Sejm
Krajowy, prezes Stronnictwa
Prawicy Narodowej, członek
Naczelnego Komitetu Narodowego, senator II kadencji
(1928-30) z listy BBWR.
Według ludowych przekazów o tej kapliczce, doszło w
tym miejscu do wypadku hrabiego Zdzisława Tarnowskiego, wracającego z odwiedzin u
hrabiostwa w Górze Ropczyckiej. Przejeżdżająca lokomotywa spłoszyła konie, w skutek
czego doszło do zniszczenia
powo zu. Chc ąc o kaz ać
wdzięczność Matce Bożej, w
podzięce za ocalenie życia
ofiarował jej kapliczkę.
Kapliczka znajduje się po
prawej stronie drogi prowadzącej w stronę Kamionki.
Wybudowana na planie kwadratu z czerwonej cegły, jest
kapliczką dwukondygnacyjną
z dwuspadowym daszkiem od
spodu ozdobionym gzymsem.
W jej wnętrzu znajduje się
jeszcze kilka rekwizytów - pozostałości posrebrzanej lampy, klamka od powozu, kilka
sworzni, podkowa, trzy deseczki od powozu oraz różaniec. Przetrwały one dzięki
temu, iż warstwa pyłu, a także ziemi niesione przez wiatr,
dostając się przez otwór u
podstawy kapliczki przykryły
owe precjoza. Jest to przykład
małej architektury wykonanej
z wielkim kunsztem. Tablica
informacyjna zachowała się w
nieskazitelnym stanie, natomiast wizerunek namalowany
na blasze zniknął prawie całkowicie. Po kilku pozostałych
zarysach można się dopatrzyć
wizerunku Matki Boskiej Dzikowskiej. Kilometr od Tarnobrzega, którego założycielem
był Zdzisław Tarnowski, leży
Dzików ze słynącym z łask
obrazem niderlandzkiego malarza i to jest właśnie Matka
Boska Dzikowska.
W przeddzień wyniesienia
naszego Rodaka Jana Pawła
II na ołtarze postanowiłem
namalować obraz i choć częściowo przywrócić piękno tego
miejsca. Kiedy pojawiłem się
przy kapliczce, aby przymierzyć częściowo namalowany
obraz odzew pobliskich mieszkańców był natychmiastowy.
Wspólnie podjęliśmy akcje
odrestaurowania całej kapliczki. Przy wsparciu finansowym okolicznych mieszkańców zdecydowałem się na całkowitą rekonstrukcję. W celu
bezpieczeństwa użytkowników drogi jak i samej kapliczki, która kilka lat wcześniej
uderzona przez samochód została naderwana u podstawy,
podjęliśmy decyzje o jej odsunięciu o kilka metrów od rogu
ulicy. W krótkim czasie udało
się przeprowadzić całkowitą
odbudowę. Wymogiem tego
był nadchodzący miesiąc maj.
Zgodnie z tradycją, co roku w
okresie majowym są odprawiane przy kapliczce majówki, w których biorą udział
wszyscy okoliczni mieszkańcy.
30.04.2014. kapliczkę ponownie poświęcił ks. Proboszcz
Ryszard Lis.
Ryszard Gwóźdź
fot. E. Majka
R O K 2014 LI PIE C/ SIE RPIE Ń
ZI A R NO M AR YI
STR. 5
Idź i nie grzesz więcej
,,Chociażby ten człowiek w swojej niedoli i słabości chodził po ziemi przez mgły i błoto,
nie przestaje być człowiekiem, dzieckiem Bożym, ma stygmat wieczności i jest owocem miłości. Bóg go miłuje, więc trzeba wczuć się w intencje Ojca Niebieskiego i działać nie według naszych ocen i sądów, ale według myśli, planów i zamiarów Bożych, według tej miłości, którą Ojciec ma dla każdego ze swoich dzieci”.
Stefan Wyszyński
-Zaczęło się standardowo – problemy w domu –
opowiada Ania. – Po śmierci
taty mama znalazła sobie
konkubenta. Widziałam jak
bardzo go kocha. Nie uwierzyła, gdy powiedziałam, że
on znęca się nade mną.
Ucieczką od domowej patologii okazał się Paweł, kolega z
liceum. Ania zakochała się w
nim do szaleństwa. Chodzili
na długie spacery, uczyli się
razem. Ich zauroczenie nie
trwało jednak długo. Przekreślił je dramatyczny wypadek, którego Paweł nie przeżył. – Mój cały świat się zawalił. Nie miałam żadnego
wsparcia, nikt się mną nie
interesował. A może po prostu nigdy nie potrafiłam tego
od nikogo oczekiwać… - zastanawia się dziewczyna. Nie
mogła dłużej zostać w domu
matki. Ojczym wciąż ją bił i
poniżał. Chciała uciec, nie
miała jednak grosza przy duszy. – Zaczęłam spotykać się
z pewnym starszym mężczyzną. Zaproponował, że za
seks będzie opłacał mi mieszkanie. Nie miałam dokąd
pójść, więc się zgodziłam.
Wiedziałam, że w ten sposób
mogę zarabiać więcej. Ogłosiłam się w Internecie. Tak
właśnie zostałam luksusową
panią do towarzystwa –
wspomina. Wie, że ludzie ją
potępiają, nie mają do niej
szacunku. – Ale to nie takie
proste, jak im się wydaje.
Mną nikt nie pokierował, nie
pomógł. Miałam trudną sytuację, nie widziałam innego
wyjścia, musiałam coś jeść,
utrzymać się sama. Byłam
jak drzewo uderzone przez
piorun, obgryzione przez
zwierzęta, okaleczone przez
ludzi. A obok nie było nikogo,
kto by mi pomógł. – dodaje.
Jak wynika z badań, aż 60%
dziewczyn zostaje prostytutkami z powodu trudnej sytuacji materialnej. Zarabiają w
ten sposób na rachunki, spłacenie pożyczki czy utrzymanie dzieci. Powodów, dla których kobiety się prostytuują
jest wiele. Bo muszą, bo lubią, bo nie potrafią znaleźć
innego wyjścia. Każda taka
decyzja wbrew pozorom nie
jest bezbolesna. Zatracają
siebie i swoje potrzeby dla
pieniędzy. Zagłuszają swój
ból, uprzedmiotowienie, brak
szacunku i obrzydzenie do
samej siebie używkami. Borykają się z uzależnieniami
od alkoholu, narkotyków czy
seksu. I nie mają obok siebie
nikogo, kto by im pomógł
wyjść z tego ,,bagna”.
jesz na to, co w życiu najlepsze
Maria dłuższy czas żyła w
przekonaniu, że jest gorsza
niż inni. Wychowała się w
tak zwanej podejrzanej dzielnicy. W młodości słyszała, że
od życia nie należy zbyt wiele oczekiwać, ponieważ jest
ciężkie i niesprawiedliwe.
Przez wiele lat to przeświadczenie odciskało piętno na jej
życiu. Została prostytutką i
narkomanką. Regularnie
trafiała do więzienia. Pewnego dnia przechodząc przez
centrum handlowe ukradła
portfel z torebki jakiejś kobiety. W portfelu było pareset złotych, karta kredytowa
i między innymi niewielka
broszurka. Maria zamierzała
zabrać tylko wartościowe
przedmioty a resztę wyrzucić, wtedy jednak jej uwagę
przykuło zdanie z broszurki:,, Jako dziecko Boga
zasługujesz na to, co w
życiu najlepsze”. Od tamtej chwili w życiu Marii zaczęły się dziać dziwne rzeczy.
Jej chłodna pełna rozgoryczenia postawa życiowa uległa ociepleniu. Słowa z broszurki uderzyły w zapomnianą, ale wciąż istniejącą strunę w jej sercu. Poczuła przeJako dziecko Boga zasługu- możną chęć zwrócenia port-
STR. 6
fela. Zadzwoniła pod numer,
który znalazła na niewypełnionym czeku, wyjaśniła, co
zrobiła. Ku jej zdziwieniu kobieta nie miała żalu. Przeciwnie, okazała jej współczucie.
Maria opowiedziała jej o swoim życiu. Kobieta zaproponowała jej pracę w jednym ze
swoich sklepów z odzieżą. Pomogła jej otrząsnąć się z ciężkich wspomnień i odzyskać
wiarę w siebie. Życie Marii
zmieniło się. Stopniowo nabrała pewności siebie, nauczyła się ufać ludziom i dostrzegać w nich dobro. Przekonała
się, że wiara w siebie wzrasta,
kiedy wierzą w nas inni…
Kto z was jest bez grzechu
niech pierwszy rzuci w nią
kamieniem
Dom Opiekuńczo – Wychowawczy dla dziewcząt im. Bł.
Matki Marii Karłowskiej w
Poznaniu przy ul. Piątkowskiej. Jest to placówka całodobowa, może przebywać tam
jedynie 30 dziewcząt. Takie są
normy unijne. Kolejka jest
znacznie większa. W 1895 r.
na to miejsce przywędrowała
matka Maria ze swoimi podopiecznymi. Odnalazła swe
powołanie jeszcze jako osoba
świecka i zaczęła się opiekować prostytutkami. Początkowo musiała przewijać się
przez opór i sprzeciw ze strony wielu ludzi, przeciwstawiać się plotkom, jakoby dom
był ośrodkiem demoralizacji.
Była zdeterminowana. Ukochała ponad wszystko Ewangelię o Dobrym Pasterzu, który pozostawia całe stado i wyprawia się na poszukiwanie
zagubionej owieczki. W listo-
ZI A R NO M AR YI
padzie 1892 r. Maria Karłowska natrafiła przez przypadek na swoją ,,pierwszą
owieczkę”, trzydziestoletnią
Frankę. Nietrzeźwa i jaskrawo ubrana prostytutka opowiedziała jej o swoim życiu.
Spotkała najpierw Frankę, a
potem wiele podobnych
dziewcząt. Zobaczyła rozpisaną na dziesiątki żywotów nieszczęśliwych kobiet Ewangelię o Marii Magdalenie. Pamiętała, że Pan Jezus nie pozwolił rzucić w nią kamieniem. Dziś ośrodek otoczony
wysokim murem, z ogromnym trzypiętrowym domem
wybudowanym na początku
XX w., to centrum zatłoczonych Winiar. – Kiedy zobaczyłam gdzie wylądowałam,
wpadłam w rozpacz. Zakonnice…Ja per…Kompletny zonk.
Kanał. Chciałam się zabić.
Pocieszałam siebie ,,Zostań
tu, to niecały rok i wrócisz”. A
teraz sama nie chcę stąd
odejść. Tutaj otrzymałam pomoc – wyznaje jedna z wychowanek ośrodka. - Dużo osób
wie, że tu jestem. To niby tajemnica, ale zawsze się znajdzie jakaś pierduśnica, która
wszystko wyklepie. Kiedyś
znajomi zobaczyli mnie z siostrą na ulicy. Zrobili takie
oczy. Wszyscy myślą, że zakonnice nic nie mówią, że to
hetery, a ja tu zobaczyłam, że
siostry lepiej tańczą niż w
dyskotece. Tak wywijają, że
normalnie dziewczyny mogą
się przy nich schować. Przedtem myślałam, że one 24 h są
w kaplicy i tylko się modlą.
Powiedziałam kiedyś siostrze
Kasi, że nie mogłaby z nami
iść do dyskoteki. Ona: ,,A dla-
R O K 2014 LI PIE C/ SIE RPIE Ń
czego?”. ,,Bo wszyscy faceci
byliby wasi” – żartuje. Nie
zawsze jest kolorowo, dziewczyny wpadają w histerię,
każda z nich przechodzi
okres buntu.– Na początku
zakładają, że nigdy nie powiedzą do nas ,,siostro”. No
więc one do nas per pani, a
my do nich per siostro. Buntują się, że muszą mówić pacierz, że muszą uczestniczyć
w liturgii. Ale muszą wiedzieć, że jest to dom chrześcijański. Nie jesteśmy w stanie
zaglądać w ich sumienia, pilnujemy jednak, żeby trzymały się wspólnego porządku i
zasad. Początki są bardzo
trudne, niekiedy wygląda to
tak, jakby dzikie zwierzę zamykano do klatki. Są to ofiary agresji i agresję mają w
sobie – wyjaśnia jedna z
sióstr. Jednak bez względu
na to, jaką noszą przeszłość
jak zagmatwane stało się ich
życie, znalazł się ktoś, kto
wyciągnął do nich rękę.
Otrzymały pomoc i uczą się
życia na nowo. Żadna z nich
nigdy nie przestała być człowiekiem, dzieckiem Bożym,
każda z nich jest owocem miłości i jest miłowana przez
Boga.
Upaść jest rzeczą ludzką,
trwać w tym – diabelską, a
powstać - anielską
- Mieszkam w dużym mieście
i często widzę prostytutki na
ulicach. Żadną tajemnicą nie
jest również i to, że przy naszych drogach łatwo można
je spotkać. Te kobiety niemoralnie się prowadzą, trudno
mi je za to szanować, a jeszcze trudniej traktować jak
R O K 2014 LI PIE C/ SIE RPIE Ń
kandydatki do świętości.
Dlatego zadziwia mnie takie zdanie w Ewangelii,
gdzie Jezus mówi, że takie
kobiety będą przed nami w
niebie. Nie rozumiem, dlaczego ja, która staram się
żyć poprawnie, miałabym
pójść do nieba w drugiej kolejności – bulwersuje się
Monika. Na to pytanie, które nurtuje i zastanawia Monikę już od dłuższego czasu,
odpowiada ksiądz Marek. Pamiętasz piękną scenę
spotkania Jezusa z jawnogrzesznicą? Jezus jej nie
potępia, patrzy na nią z miłością, ale dodaje wyraźnie
warunek, który musi owa
kobieta spełnić, aby odnowić pełną komunię z Bogiem. Tym warunkiem jest
nawrócenie. ,,Idź i nie
grzesz więcej” – takie słowa
słyszy kobieta. Każda prostytutka, jeśli się nawróci i
ZI A R NO M AR YI
zmieni całkowicie swoje życie, ma przed sobą otwarte
niebo, dzięki Bożemu miłosierdziu. Jeśli tego nie uczyni sama wybierze drogę potępienia – wyjaśnia. A co z
tym zdaniem o pierwszeństwie? - Jezusowi chodzi o
skłonność do nawrócenia.
Myślę, że kiedy Jezus mówi
o takiej możliwości, iż prostytutki mogą wejść wcześniej do nieba, to chodzi Mu
właśnie o taką przemianę.
Te grzeszne kobiety w swej
trudnej sytuacji mogą naprawdę szybciej otworzyć
się na Boga, niż ludzie, którzy przestali z pokorą realizować wolę Bożą. Dlatego
nie wolno nam nikogo potępiać, bo czasem jest tak, że
im bardziej człowiek doświadczy dramatu grzechu,
tym bardziej otwiera się na
Bożą miłość. Z powyższych
rozważań nie należy, oczy-
STR. 7
wiście wyciągać takich
wniosków, które zachęcałyby nas do grzechu. Każdy z
nas powinien przyjrzeć się
trochę swojej duchowej pokorze i otwarciu na pełnienie woli Bożej. Bo tak łatwo
wpaść w duchową pychę i
stać się, jak to mówią niektórzy, ,,bardziej papieskim
niż sam papież” – tłumaczy
ksiądz. Przecież upaść jest
rzeczą ludzką. Nie ważne
ile razy upadniemy, ważne
ile razy się podniesiemy…
Jezus wyprostował się i
rzekł: - Gdzież oni są kobieto? Nikt cię nie potępił! –
Nikt Panie – odpowiedziała.
Rzekł jej Jezus: - I ja ciebie
nie potępiam. Idź i nie
grzesz więcej.
Anna Lichwa
Dłonie Matki...
W
niedzielę,
22
czerwca, w naszym kościele odbył się koncert zatytułowany „Dłonie Matki są
krajobrazem jej duszy”.
Było to spotkanie, podczas
którego modliliśmy się za
wszystkie mamy, dziękując za ich obecność w naszym życiu. Wieczór po raz
kolejny uświetnili rzeszowscy oraz lokalni artyści,
którzy swoim wspaniałym
śpiewem i grą na instrumentach, wprowadzili słuchaczy w nastrój zadumy i
refleksji. Oprócz muzyki
poważnej,
można było
usłyszeć wspomnienia o
matkach wielkich Polaków
– św. Jana Pawła II czy bł.
ks. Jerzego Popiełuszki,
których życie, nieraz wypełnione ciężką pracą i
cierpieniem, było pełne oddania Bogu i rodzinie.
Koncert zgromadził wielu
parafian oraz widzów spoza Sędziszowa, którzy postanowili ten niedzielny
wieczór spędzić przy muzyce i słowie – pełnym
otuchy i nadziei.
Wszystkim, którzy
przyczynili się do zorganizowania tego wspaniałego
wieczoru, a zwłaszcza organizatorom – Pani Bernadecie Frysztak i Ks. Marcinowi Stachnikowi składamy serdeczne Bóg zapłać, i
mamy nadzieję, że jeszcze
nie raz, będziemy mogli
brać udział w tego rodzaju
wydarzeniu w naszej parafii.
W czerwcu w naszej parafii „z wody i Ducha Świętego” narodzili się:

Mikowski Wiktor

Bukowski Emilian

Pondo Agnieszka Amadea

Kaczor Szymon Antoni

Kaczor Jeremiasz Józef

Jarosz Lena Izabela

Wątroba Bartłomiej Jan

Charchut Michał

Filipek Jakub

Kozak Lena
W czerwcu odeszli od nas do wieczności:
• Helena Anna Iwan
ur. 1937
• Tadeusz Wojdon
ur. 1939
•Zofia Skarbek
ur. 1943
•Grażyna Tarała
ur. 1955
• Antonina Wałłaczewska
ur. 1921
W czerwcu sakrament małżeństwa zawarli:

Paulina Jałowiec i Piotr Stanisław Goraj

Mira Chełpa i Marcin Kubik

Marta Niemiec i Słąwomir Kobos

Sylwia Trałka i Mirosław Jeż
Trwają prace związane z modernizacją centralnego ogrzewania w kościele i
remontem kotłowni, a także prowadzona jest renowacja ołtarza św. Józefa.
Wesprzyjmy na miarę możliwości te inwestycje, wszak to nasz wspólny dom.
ADRES REDAKCJI:
Parafia Rzymskokatolicka pw. Narodzenia NMP
ul. Jana Pawła II 27
39-120 Sędziszów Młp.
Tel. do Ks. dyżurnego: 796 967 536
Strona www: parafiasedziszow.pl
Konto parafialne:
90 9172 0003 00016867 2000 0010

Podobne dokumenty