Współczesne tendencje w pedagogice. Na podstawie książki M.J.

Transkrypt

Współczesne tendencje w pedagogice. Na podstawie książki M.J.
WSPÓŁCZESNE TENDENCJE W PEDAGOGICE
Na podstawie książki M.J.Bradle’a
pt.
„Jak wychować nastolatka i nie zwariować?”
Podstawą do napisania tego referatu są problemy, jakie niesie ze sobą
obecny świat, szybkie zmiany, jakie w nim następują, przeszeregowania
wartości, zmiany poglądów wreszcie kult siły i pieniądza oraz związane z tym
zagrożenia i problemy, zarówno dla nas dorosłych, ale przede wszystkim dla
naszych dzieci.
Gdzieś w tym całym zamieszaniu i pędzie do przodu zapomnieliśmy
o podstawowych wartościach, obowiązkach i zasadach jakie powinny
obowiązywać w świecie, aby pozostał on „normalny”.
Coraz więcej zatem w nim tej „nienormalności”, problemów, patologii, agresji
i demoralizacji.
Większość z nas nie zauważa, albo przynajmniej nie zastanawia się co z tym
wszystkim zrobić, jak temu zaradzić. Większość z nas nic z tym problemem nie
robi, albo nie wie jak go rozwiązać.
Zakres zmian jest tak ogromny i postępujący, że większość z nas nawet nie
próbuje sobie radzić z zachodzącymi zmianami.
Od jakiegoś czasu jednak coraz większy ”sztab” ludzi – naukowców
z dziedziny psychologii, pedagogiki, medycyny itp. podejmuje próby
znalezienia „złotego środka”, panaceum na „braki” tego świata.
Podejmowane są kolejny próby, przeprowadzane kolejne doświadczenia,
sprawdzane kolejne metody. A wszystko to po to by znaleźć rozwiązanie
problemów, jakimi są narastające niezadowolenie, brak pozytywnych relacji
miedzy ludźmi, problemy wychowawcze stwarzane zarówno prze dzieci kilku
jak i kilkunastoletnie, niemożność porozumienia między pokoleniami, trudności
w nauce, agresja wobec siebie i coraz ostrzejsze jej formy czy wreszcie
zachowania depresyjne u młodzieży, czy nawet próby, a nawet samobójstwa
wśród nastolatków.
Co może być przyczyną tych problemów, jak je zmienić, jak wychowywać
młodzież, wreszcie, jakim być, aby dawać przykład, aby być autorytetem, aby
być lubianym i szanowanych przez młodych ludzi, aby znaleźć z nimi wspólny
język?
Metody wychowawcze oraz poglądy na wychowanie w ciągu minionego
wieku ewoluowały w znacznym i szerokim zakresie.
Byliśmy świadkami rygorystycznego, pozbawionego uczuć, sztywnego
i zimnego stylu wychowania z karami cielesnymi, z niezrozumieniem potrzeb
i prawidłowości okresu dzieciństwa i dorastania, ale byliśmy też świadkami
beztroski rodzicielskiej, bezstresowego wychowania, pseudowolności dzieci,
pozostawionych samym sobie, bez wytyczonych granic, niby szczęśliwych, ale
w efekcie przerażonych otaczającym je światem, pozostawionych samym sobie,
żyjących bez barier, ograniczeń, osamotnionych i bezradnych.
Miniony wiek przyniósł wiele nowości i różnorodności w podejściu do
wychowania dziecka, przyniósł też wiele zmian, a w efekcie dla wielu wielki
chaos wychowawczy. Do chwili obecnej wielu rodziców nie ma określonego
stylu wychowawczego, nie wie jak radzić sobie z problemami. Często
wychowanie odbywa się metodą prób i błędów.
Wreszcie – rodzice często po prostu nie maja czasu na wychowanie, pracują, są
zmęczeniu, nie mają wpływu na dzieci itp.
Rezygnują więc z „wychowania”, uważają, że jakoś to będzie, że wszystko
w końcu jakoś się ułoży.
W większości przypadków tak właśnie się dzieje, ale tylko dlatego że nasze
dzieci są mądrzejsze niż myślimy.
Patrząc na otaczający nas świat możemy stwierdzić z całą pewnością ,
że dzisiejsza młodzież jest silna, bo pozwoliliśmy jej się taką stać, jednocześnie
ich mózgi są „chore”, bo mózg narażony na takie zmiany wewnętrzne jakie
zachodzą w okresie adolescencji i takie zmiany zewnętrzne, jakie maja miejsce
w otaczającym nas świecie musi być szalony, jest szalony, a jego intensywny
rozwój może stworzyć nowe, nieprzewidywalne sposoby myślenia.
Nastolatki mogą być niezdolne do rozpoznawania i odczuwania emocji takich
jak lęk i agresja.
To „poplątanie” w mózgu uporządkuje się z czasem, o ile my dorośli nie
będziemy spokojnie, cierpliwie i stanowczo, bez złości i stosowania kar
reagować, a zatem nie można mówić do „szaleńców” jakby byli rozumni, nie
można przejmować się oburzającym zachowaniem.
Należy zrozumieć, że dla nastolatków najważniejsza przynajmniej na razie jest
grupa rówieśnicza, a jej wpływ zaznacza się na każdym kroku. Momentami
może być bardzo ciężko rodzicom, szczególnie tym, którzy próbują
„rywalizować” z grupą rówieśniczą. Należy jednak pamiętać, że nasze dziecko
większości ważnych rzeczy nauczyło się przed okresem dorastania, teraz
„zamroziło” je na jakiś czas, ale wszystko, czego się nauczyło nadal w nim jest.
Najważniejsze to utrzymanie dobrych relacji z dzieckiem opartych na miłości
i szacunku, a grupa rówieśnicza nie będzie miała żadnych szans. Szacunek to
klucz do wpojenia wartości nastolatkom.
Nastolatki nie lubią zmian, wymagają by to rodzice pierwsi się zmienili,
sami nie chcą stracić twarzy, a zmienić się to znaczy zrobić to, co rodzice każą,
ugodowość, to poddanie się władzy.
Aby zatem dotrzeć do młodych należy wykonać pierwszy krok, otworzyć się,
słuchać, nie osądzać!
Bardzo pomocne rady i zalecenia odnośnie postępowania wobec młodych
ludzi przedstawia w swojej książce Michael J. Bradley. Pozycja ta nosi tytuł:
„Jak wychować nastolatka i nie zwariować?”
Zawiera ona cenne wskazówki, ale również mówi, czym nie należy się
przejmować, co jest normą, a co już nie, kiedy powinniśmy wkraczać, a kiedy
udawać, że nie widzimy, co robić wreszcie, gdy sytuacja jest niebezpieczna?
Autor szeroko opisuje sposoby postępowania zarówno rodziców jak wszystkich
tych, którzy mają „do czynienia” z młodymi ludźmi.
W przypadku nastolatka i dwulatka nie ma w tym względzie większych różnic
-musimy nauczyć się słuchać bez oceniania, bez dawania rad
-musimy wykazać zrozumienie, kiedy nas się odtrąca
-musimy mówić nastolatkom o tym, co w nich piękne – róbmy to każdego dnia
-musimy pamiętać, że upartość, brak szacunku, jednorazowe
skakanie do oczu, popchnięcie to jeszcze norma
Autor w swojej książce w obszerny sposób przedstawił różne rodzaje zaburzeń
zachowania począwszy od zmienności nastrojów, zachowań depresyjnych,
ADHD, zaburzeń lękowych, zaburzeń odżywiania aż po zaburzenia
dwubiegunowe, uzależnienia czy samobójstwa.
W bardzo obszerny sposób naświetlił również sylwetki rodziców nowego
tysiąclecia – jacy są, a jacy powinni być. Nasze nastoletnie dziecko to wersja
nas samych, gdy w chwili narodzin „zeszło z taśmy produkcyjnej miało kilka
już zainstalowanych programów”, to na kogo wyrośnie zależy więc od
rodziców i predyspozycji oraz pośrednio od wpływów rówieśniczych.
Pierwszym sposobem kształtowania dziecka jest to co promuje dobre
zachowanie czyli wzmacnianie pozytywne, innym zaś naśladownictwo, gdyż
mózg dziecka kopiuje powtarzające się zachowania.
Wbrew pozorom pierwszą cechą, jaką rodzic powinien w sobie wykształcić jest
nudziarstwo. Wychowanie i luz nie idą ze sobą w parze. Można zauważyć
czasami jak śmiesznie wyglądają ludzie w średnim wieku usilnie naśladujący
nastolatki. Dzieci tak naprawdę wcale nie chcą, żebyśmy byli cool.
Z drugiej strony rodzice, którzy stosują kary fizyczne również skazują się na
porażkę, ponieważ dzieci chcą nas widzieć lepszymi od siebie, takimi, którzy
podążają wytyczoną sobie drogą bezinteresownie wypełniając swoje obowiązki,
za to właśnie nas szanują, to daje im wiarę, że tez takie się staną..
Musimy również pamiętać, że mózg nastolatka obserwuje, zapamiętuje i reaguje
na to jak współżyjemy ze swoja drugą połową, jednocześnie wykorzystuje tarcia
miedzy rodzicami do osiągania swoich celów. Bardzo istotnym krokiem
w „walce” z nastolatkiem jest odbudowanie rodzicielskiego zespołu.
Autor porównuje tą sytuację do dwóch policjantów w radiowozie o 2,00 w nocy
w najgorszej dzielnicy miasta. Jeżeli będą się sprzeczać ulica ich połknie
żywcem. Ważne jest trzymać zespół.
Bardzo pomocne i istotne są pokazane przez autora strategie pomocne
w skutecznym wychowaniu:
1.Będziesz dla dziecka jak beznamiętny policjant
– najmilszy pod słońcem facet, opanowany, spokojny, niemalże pełen
współczucia dla naszej ciężkiej sytuacji /mandat/. Pamiętać należy by nigdy
nie być tym policjantem, co latarka świeci w oczy, jest zły, sarkastyczny
i gnębi innych oraz mówi nieprzyjemne kazania /”czy nie czujecie dziwnej
samobójczej chęci, aby pokazać mu ze się go nie boicie?”/ - a więc zachować
należy spokój i być beznamiętnym policjantem.
2.Będziesz słuchać nawet, gdy dziecko krzyczy.
Złe słuchanie to krytykowanie i mówienie, co dziecko ma robić, dobre
słuchanie to mówienie jak najmniej, by jak najwięcej od dziecka usłyszeć.
Pozwoli mu to więcej mówić o szalonych rzeczach, a rzadziej je robić.
Złe słuchanie to pokazywanie swojej władzy i prowokowanie konfrontacji.
3.Nie krzycz – to prowokujące.
Należy mówić o swoich uczuciach, mówić cicho, używać pierwszej osoby,
nie mówić za dużo, a gdy robi się gorąco wycofać się i dokończyć jutro.
Nigdy nie należy zwracać się do dziecka z poczuciem wyższości.
4.Daj sobie czas na podjęcie decyzji.
5.Przezwycięż głupią dumę – ostatnie słowo nie należy do nas.
Naucz dziecko tolerancji, ustępowania i cierpliwości.
6.Nie zabijaj
– nie uderzaj, nie stosuj klapsów, nie popychaj. Wokół dziecka narysuj
niewidzialny okrąg i nigdy go nie przekraczaj. Bicie się nie sprawdza, bo to
jak uderzenie w starą laskę dynamitu.
7.Przepraszaj przy każdej okazji
– to jedna z najpotężniejszych broni, to wychowawczy koń trojański.
Nastolatki nie lubią słuchać, ale nie wiedzą co zrobić gdy rodzice ich
przepraszają – siedzą wtedy i słuchają. Mówcie wtedy, co czujecie, szczerze,
ale nie żądajcie posłuchu, albo przeprosin.
8.Szanuj tożsamość dziecka.
Ono nie wie jeszcze kim jest, szuka swych ważnych wartości. Dziecko
przymierza tysiące kapeluszy, by wiedzieć jak się w nich czuje. Nie wtrącajcie
się jeśli to nie zagraża jego bezpieczeństwu, niech szuka, niech się potyka,
a sami je wspierajcie.
9.Bądź wierny sobie
- nie trać panowania, nie próbuj być kimś innym.
10.Pamiętaj, że to przeminie – szukaj pozytywów
W swojej książce autor przedstawia problem ustalania zasad
i podejmowania decyzji oraz ich egzekwowania.
Dziecko przychodzi na świat z wbudowanym programem testowania granic.
W okresie dzieciństwa nie jest w stanie przeskoczyć muru. W okresie dorastania
dziecko może ten mus staranować, a więc aby granice funkcjonowały dziecko
musi je akceptować.
Jak zatem negocjować?
-prezenter mówi, co chce osiągnąć
-należy wyrażać szacunek dla jego stanowiska
-prezenter wypowiada się na temat ewentualnych problemów, a potem dopiero
słuchacz
-oboje strony proponują rozwiązania, należy szukać kompromisów
-w przypadku nie rozwiązania problemów należy odłożyć te kwestie na
późniejszy czas.
Przygotować się jednak należy, że dziecko będzie łamało zasady bo to świetna
okazja do nauki. Wielkim paradoksem jest to, że dzieci potrzebują ograniczeń
mimo, że ich nie akceptują – gdy są pozostawione same sobie ogarnia je
przerażenie.
Jeśli chodzi o kary i konsekwencje, to autor wyraźnie podkreśla fakt, że kary są
tymczasowe, szybkie i nieskuteczne, konsekwencje zaś trwałe, choć
czasochłonne, powolne, złożone i długotrwałe.
Jeśli chodzi o egzekwowanie zasad to powinniśmy być:
-jak bezstronny policjant
-oddzielajmy rozmowę o faktach od rozmowy o konsekwencjach
-darowany pierwszy wybryk nie zostanie odebrany jako słabość
-unikajmy dożywocia, w rodzaju już nigdzie nie będziesz… itp.
-nie ulegajmy terrorowi, ale nie reagujmy zbyt surowo
Strategie rozwiązywania problemów:
1.Agresja
-nie odpowiadanie agresją na agresję /pamiętajmy, że agresja, to również
słowa– przykre, wykrzyczane, obraźliwe/
-postawa bezstronnego policjanta /miły, sympatyczny „glina” „wlepiający” nam
mandat – „glina”, który nam nawet współczuje, który się o nas martwi, ale
jednocześnie dla naszego dobra wypisuje mandat/
-gdy dziecko na Ciebie krzyczy powiedz –„nikt na Ciebie nie wrzeszczy”
i odejdź /oznacza to że nie chcesz mieć z takim zachowaniem nic wspólnego –
daje to dziecku do myślenia/
-zachowaj spokój – nie daj się wyprowadzić z równowagi
-pozwól mu skończyć tyradę a po skończonej własnej odpowiedzi odejdź
-nie traktuj wybuchu osobiście
-nie przerywaj, żeby przejąć kontrolę
-nie dyscyplinuj od razu – na to też przyjdzie czas, kiedy dziecko się uspokoi
i będzie w stanie racjonalnie myśleć.
2.Wygląd
-włosy, ubrania należą do psychologicznie nieszkodliwych
3.Obowiązki domowe
-dajcie dziecku listę prac i zaproponujcie wybór /przekupstwo jest dozwolone
w formie pieniężnej, przywileje, swoboda/
-gdy dziecko nie wykonujcie ustaleń sami to zróbcie w sposób jak najbardziej
demonstracyjny
-pamiętajcie, że dziecko nie wykona swojej pracy dobrze, nie spodziewajcie się
dorosłej odpowiedzialności
4.Godzina policyjna
– przestrzegać jej należy bezwzględnie, gdy coś się przedłuży jednego dnia,
zabierać należy wolny czas w dniu następnym
5.Internet
– należy uczestniczyć w internetowym życiu dzieci, cieszyć się, że dziecko
o nim opowiada. Zagrożenie ze strony „drapieżców” z Internetu jest znikome
w porównaniu do ilości czasu jaki dziecko spędza prze komputerem.
6.Muzyka.
Dajcie dziecku wolny wybór, nie narzucajcie, nie cenzurujcie, rozmawiajcie
o tekstach.
7.Rówieśnicy.
Pozwalajmy na samodzielne wybory. Kontakt z dziećmi sprawiającymi
problemy to szczepionka, negocjujcie, by znajomi bywali w waszym domu.
Wierzcie, że dziecko dokona właściwego wyboru.
8.Religia.
Dajcie przykład, bądźcie tolerancyjni, nie zmuszajcie do odwiedzin w Kościele
– to wywołuje bunt.
9.Ucieczki z domu.
Gdy zdarzy się ucieczka, dzieci na ogół zaszywają się u kolegi, a 95%
informuje gdzie są. Powiedzcie mu, że go kochacie i tęsknicie i nie traktujcie
ucieczki jak przestępstwa. Natomiast pewna grupa dzieci rzeczywiście ma duże
problemy i ucieka żeby nie wrócić. Zatem w kłótni nie mówcie mu, że ma
sobie iść, bo możecie powiedzieć za dużo.
10.Wyniki w nauce.
Dobre stopnie maja tylko ci, którzy maja ukształtowaną tożsamość
tj. samoświadomość wytrwałość, umiejętność kierowania sobą i odporność.
Możemy jedynie przekazać dziecku, że szkoła to rodzaj czasami nudnej pracy
która zaowocuje w przyszłości. Pomocne są też systemy nagród.
11.Obecność w szkole.
Chodzenie do szkoły nie podlega negocjacjom – nie wolno pozwalać na
wagary, należy być konsekwentnym.
12.Nadzór.
16-sto latek sam w domu jest bardziej niebezpieczny niż 6-cio latek.
Nie należy zostawiać dzieci w tym wieku bez wyraźnej przyczyny.
13.Praca nastolatków.
Praca jest dobra i wskazana pod warunkiem że oceny nie pozostawiają nic do
życzenia.
Bezpieczeństwo a prywatność.
Autor podaje wiele przypadków nieuzasadnionego łamania prywatności, ale też
i nic nie robienia wtedy, gdy można było zapobiec tragedii. Generalnie
przeszukanie pokoju, torby, albo nie zrobienie tego jest złe. Rodzic, opiekun
powinien dobrze przemyśleć zanim podejmie decyzje o przeszukaniu, bo jest
ono jak nóż w cerce nastolatka. Powinien on również kierować się przesłankami
racjonalnymi, a nie emocjonalnymi. Naruszenie prywatności jest szkodliwym
posunięciem i może dojść do niego tylko w sytuacjach zagrażających zdrowiu
i życiu. Jeśli dokonaliście przeszukania niepotrzebnie przeproście, zanim
dziecko się tego domyśli, powołajcie się na swoją niepoczytalność, bo się
martwicie, kochacie go itp. Przedyskutujcie z dzieckiem, jakie konsekwencje
powinniście za to ponieść.
Jak przetrwać napady wściekłości dziecka?
Każdy napad wściekłości pozostawia dziecko słabe, niepewne, przestraszone
własnymi słowami. Nie wie ono czy czasem tym razem nie przekroczyło pewnej
niewidzialnej granicy.
Jest przerażone faktem, że może takie być i tak się zachowywać.
W związku z tym będzie udawało, że nic się nie stało, żeby po prostu lepiej się
czuć.
Patrząc na problem z drugiej strony – nastolatki wydobywają z nas czasem
głęboko skrywaną wściekłość a to znowu sprawia, że poczujemy się źle, dlatego
że „wybuchliśmy”, że nie byliśmy wystarczająco cierpliwi, a to prowadzi znowu
do negatywnych uczuć względem dziecka, dlatego że te nasze uczucia
wydobyło na wierzch. My zaś długo i starannie pracowaliśmy by je tam
schować, ukryć.
Koło się zamyka, bo dzieci wyczuwają, że mamy żal do nich, że sprawiły, że tak
się zachowaliśmy, a to dolewa oliwy do ognia.
Naszym zadaniem zaś jest nauczenie dzieci tolerancji, spokojnej i pełnej miłości
samokontroli.
Najważniejsze, co powinniśmy zapamiętać, gdy spotkamy się z prawdziwą
wściekłością – to nie robienie tego, co akurat wydaje nam się słuszne!!!
Nie krzyczmy, nie bijmy, nie płaczmy, bądźmy bezstronnym policjantem
Gdy policjant nie zapanuje nad sobą – wybuchną zamieszki.
W przypadku daleko idących zachowań agresywnych, gdy dochodzi do sytuacji,
że dziecko popchnie Was lub „podniesie na Was rękę” spójrzcie mu prosto
w oczy i powiedzcie tylko raz, że jeśli nie przestanie, to wezwiecie policję.
Jeżeli przestanie - wygraliście – dziecku nie udało wyprowadzić Was
z równowagi. Jeżeli nie przestanie należy bezzwłocznie wezwać policję. Nie
wolno dawać dziecku do zrozumienia, że wasze „groźby” są nic nie warte.
Musicie być konsekwentni w swoim działaniu.
Jak odpierać ataki wściekłości?
-ataki te są napadami w sensie medycznym
-nie dajcie się sprowokować
-pozwólcie dziecku trzasnąć drzwiami
-nie róbcie zbyt wiele
-gdy napady wściekłości się powtarzają – zasięgnijcie porady specjalisty
-ataki wściekłości są dwuetapowe – niewiele można zrobić w pierwszym etapie
poza przetrwaniem – dopiero w drugim etapie nauczajcie, nie karajcie.
-po wszystkim Waszą pierwszą myślą może być chęć zemsty, a nie uczenia
-pamiętajcie, że jego agresja to przykrywka dla bólu i bezbronności
-po ataku jak najszybciej nawiążcie dobre stosunki
Jak nawiązać dobre stosunki po ataku agresji?
-bądźcie bezstronnym policjantem – zapytajcie czy można porozmawiać itp.
-powiedzcie, że je kochacie, lubicie itp.
-nie wypominajcie zniewag?
-powiedzcie dziecku, co czuliście, gdy zachowywało się agresywnie?
-powiedzcie, że nie wiedzieliście, że aż tak bardzo było zdenerwowane
Gdy po takim ataku w ścianach pojawią się dziury należy je oczywiście
naprawić, lecz nie wydawajcie poleceń, mówcie w stylu –„coś trzeba zrobić z tą
ścianą!”.
Nigdy, przenigdy nie żądajcie przeprosin!!!! A gdy dziecko samo z nimi wystąpi
zbądźcie go mówiąc „zapomnij, wszystko w porządku”
Pokażcie siłę i opanowanie.
Narkotyki zakazy i nakazy.
Wg autora:
-pierwszą przyczyną brania narkotyków jest impulsywność /na zasadzie – „co
mi tam”/
-drugim powodem jest niepokój okresu dorastania
-trzeci powód to tzw. „bycie kimś”
-czwarty to poszukiwanie swojej tożsamości
-piąty - bardzo groźny to nieśmiałość, przygnębienie i niepokój
Jeżeli podejrzewacie, że dziecko bierze nie reagujcie złością, bądźcie jak znany
wam beznamiętny policjant. Wasze pijane lub na haju dziecko nie nadaje się do
poważnej rozmowy. Obserwujcie go, jeśli wydaje się wam, że jego stan się
pogarsza udajcie się do specjalisty. Na drugi dzień powiedzcie mu że go
kochacie i nie pozwolicie na to by robiło sobie krzywdę. Najlepszą strategią
antynarkotykową jest wspieranie dziecka, aby nie brało a własnej woli.
Seks i randki.
Autor również w tym względzie udziela czytelnikom cennych rad dotyczących
tych problemów. Na podstawie badań i obserwacji własnej stwierdza:
-rozmawiajcie o seksie z dzieckiem – odwleka to ich pierwszy stosunek
-bądźcie rodzicami, nie kumplami, ale nie krzyczcie
-ćwiczcie z dziećmi dialogi typu: „co by odpowiedziało gdyby np. dostało
propozycję współżycia seksualnego?”
-wyjaśniajcie dziewczynom, czym jest seks dla chłopców
-wyjaśniajcie chłopcom, czym jest seks dla dziewcząt
-przypominajcie o chorobach, ciąży, antykoncepcji
-rozmawiajcie o homoseksualizmie, aby zapobiec nienawiści
-ustalajcie zasady zanim dziecko się z kimś zwiąże
-pozostańcie neutralni i bliscy – nic bardziej nie umacnia miłości nastolatków
niż zakazy rodziców /zapraszajcie 13-to letnią synową, aby syn mógł się jej
dobrze przyjrzeć/
-nie wyśmiewajcie się z miłości nastolatków
-trwajcie przy porzuconym 12-stolatku jak przy przyjacielu, któremu odwołano
ślub
-„po rozwodzie” porozmawiajcie z dzieckiem, czego się nauczyło
Ciąża.
Małżeństwa nastolatków niestety w większości nie udają się. Rozmawiajcie
z dziećmi szczerze – miłość i oddanie to uniwersalne wartości nawet w tych
czasach.
Pokrótce przedstawiłam tu podstawowe problemy przedstawione w w/w
pozycji.
Autor bardzo rozlegle i ciekawie opisuje różne sytuacje, przedstawia przykłady
z życia i ze swojej praktyki. Porusza tematy, które bulwersują czy niepokoją
wielu rodziców, pedagogów, opiekunów czy wreszcie nauczycieli. Porusza
tematy roztrząsane już wiele razy, zadaje pytania, na które jak widać nie ma
jednoznacznych odpowiedzi. Wprowadza nas dorosłych w świat nastolatków –
szalonych, nieobliczalnych, ale i kochających, pragnących by wszystko wokół
dobrze się układało. Pozwala szerzej zrozumieć, a co za tym idzie mądrzej
współistnieć ze sobą jakże odmiennych, ale w gruncie rzeczy pragnących tego
samego pokoleń.
Autor oprócz ukazania odmienności świata nastolatków przedstawia sposoby
rozwiązywania problemów. Powoli krok po kroku mówi jak postępować, czego
się wystrzegać. Pokazuje jak mówić, jak słuchać, jak być mądrym „dorosłym”.
Dodam jeszcze, że jest to bardzo wartościowa pozycja, ucząca miłości,
zrozumienia, poszanowania, ale i patrzenia na siebie bardziej krytycznym
okiem.
My dorośli często uważamy się za tych mających największe prawa. Nie
szanujemy młodych, uważamy, że powinni nas słuchać i naśladować we
wszystkim, nie dajemy im takich możliwości rozwoju, jaki powinniśmy.
Obrażamy, zmuszamy, nakazujemy.
Książka ta uczy otwartości na problemy innych i można przekazane w niej
zasady postępowania odnieść do szerszego grona, zarówno małych dzieci,
jak i dorosłych, ponieważ kieruje się ona wartościami uniwersalnymi, jakie
powinny dominować w kontaktach z innymi ludźmi.
Gorąco polecam w/w pozycję do przeczytania i zastanowienia się.
Magdalena Żyłka
Nauczyciel mianowany
Z.S.S.nr 3 w Chorzowie