katolicki uniwersytet lubelski

Transkrypt

katolicki uniwersytet lubelski
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
Wydział Filozofii
Instytut Filozofii Teoretycznej
Tomasz Barszcz
nr albumu: 94322
RALPHA MCINERNY'EGO INTERPRETACJA
ŚW. TOMASZA Z AKWINU KONCEPCJI ANALOGII
Praca magisterska napisana na seminarium
z metafizyki i antropologii filozoficznej
pod kierunkiem
ks. prof. dra hab. Andrzeja Maryniarczyka
Lublin 2010
Spis treści
Wprowadzenie...................................................................................................................3
Rozdział I: Arystotelesa i Kajetana teoria analogii......................................................7
1.1. Arystotelesa ujęcie analogii........................................................................................9
1.2. Kajetana ujęcie analogii............................................................................................12
1.2.1. Rodzaje nazw analogicznych.................................................................................12
1.2.2. Źródło Kajetanowego schematu............................................................................24
1.3. Zestawienie...............................................................................................................28
Rozdział II: Św. Tomasza z Akwinu rozumienie nazwy analogicznej........................30
2.1. Charakter teorii analogii...........................................................................................31
2.2. Znaczenie nazwy.......................................................................................................35
2.3. Orzekanie analogiczne..............................................................................................40
2.4. Metafora a analogia..................................................................................................44
2.5. Zestawienie...............................................................................................................46
Rozdział III: Charakterystyka znaczenia terminu „analogia”...................................48
3.1. Analogiczność nazwy „analogia”.............................................................................49
3.2. Poznanie przez analogię...........................................................................................51
3.3. Analogia bytowania..................................................................................................54
3.4. Zestawienie...............................................................................................................57
Zakończenie.....................................................................................................................59
Bibliografia......................................................................................................................62
2
WPROWADZENIE
Analogia zajmuje centralne miejsce w filozofii klasycznej. Wykorzystywana w
poznaniu osób i rzeczy jest nie tylko środkiem zapobiegającym redukcji lub
absolutyzacji jakiegoś fragmentu rzeczywistości, lecz gwarantuje jej realistyczne ujęcie.
Specyfika poznania analogicznego polega bowiem na tym, że dostrzega się dzięki
niemu to, co jest wspólne oraz jednoczące dla poszczególnych, wielorako złożonych i
odmiennych
bytów,
przy zachowaniu
w
świadomości
ich
różnorodności
i
niepowtarzalności1. Jako taka analogia poznania zakłada analogię bytowania. Świat,
składając się z nieprzebranej ilości osób i rzeczy, jest bowiem nie tylko agregatem
różności, ale stanowi uporządkowaną jedność – poszczególne indywidua pozostają
względem siebie w różnorakich i de facto nieprzeliczalnych odniesieniach. Co więcej,
byty same są złożone i stanowią „coś więcej”, aniżeli sumę części.
Analogia na terenie filozofii nie ogranicza się jednak do dziedziny bytu i
poznania. Nie jest jedynie sposobem istnienia rzeczy i osób lub metodą uzyskiwania o
nich informacji, lecz stanowi także pewien tryb orzekania nazw. Przedmiotem pracy
niniejszej jest analogia tak właśnie rozumiana, a ściślej Tomaszowy pogląd na nazwę
analogiczną, jaki zrekonstruował Ralph McInerny2. Nie oznacza to, że autor ten zawęża
1 A. Maryniarczyk, O przyczynach, partycypacji i analogii. Zeszyty z metafizyki, Nr 6, Lublin 2005, s.
72.
2 Ralph McInerny (1929 – 2010) wykształcenie średnie uzyskał w Nazareth Hall Preparatory Seminary
w mieście St. Paul. Następnie, po przerwie w latach 1946-1946, spowodowanej służbą w
amerykańskiej piechocie morskiej, uzyskał w 1951 r. w St. Paul Seminary stopień licencjata (BA).
Edukację filozoficzną uzupełnił, uzyskując stopnień magistra nauk humanistycznych (MA) na
Uniwersytecie Stanowym Minnesota (University of Minnesota) w 1952 r., a także – w 1954 r. stopień
doktora filozofii na Uniwersytecie Laval (Université Laval) w Quebecku. Po ukończeniu studiów
pracował krótko na Uniwersytecie Creighton (Creighton University), zasilając w 1955 r. kadrę
Wydziału Filozofii Uniwersytetu Notre Dame (University of Notre Dame). Z uczelnią tą związał
resztę życia naukowego. W 1957 r. został docentem, w 1963 r. – profesorem nadzwyczajnym i w 1969
r. – profesorem zwyczajnym. W latach 1959-1960 przebywał w Belgii jako członek Fulbright
Research. W latach 1978-1985 kierował Instytutem Studiów Średniowiecznych (Medieval Institute),
będąc jednocześnie od 1979 r. kierownikiem Centrum Jacquesa Maritaina (Jacques Maritain Center).
Był także członkiem Narodowej Fundacji Humanistyki (National Endowment for the Humanities), jak
3
analogię do dziedziny logiki, czy też twierdzi, że Akwinata neguje analogię bytowania i
poznania. Z prezentowanej przezeń interpretacji niżej wskazanych tekstów Arystotelesa,
a także konkluzji dotyczących św. Tomasza doktryny nazwy analogicznej można
wysnuć wniosek przeciwny. Niemniej, R. McInerny w pracach dotyczących analogii
zajmuje się sposobem orzekania nazw, a analogicznemu bytowaniu i poznaniu przez
analogię poświęca jedynie tyle uwagi, ile jest potrzebne do unaocznienia, że są to
zagadnienia zupełnie inne, aniżeli tryb orzekania.
Jest to stanowisko dość osobliwe. Otóż, autorzy pozostający w kręgu filozofii
tomistycznej, a do takich R. McInerny3 należy, jeżeli już badają analogię, to –
poruszając się w dziedzinie metafizyki ogólnej lub metafizyki poznania – wyjaśniają jej
aplikacje w innych porządkach, i z tej perspektywy analizują nazwę analogiczną4. W
również Narodowej Fundacji Umiejęności (National Endowment for the Arts) oraz wykładał
gościnnie (visiting professor) na licznych uczelniach, m.in. Katolickim Uniwersytecie Ameryki
(Catholic University of America) czy Uniwersytecie Cornell (Cornell University) w Nowym Jorku.
Otrzymał sześć doktoratów honoris causa (St. Benedict College w 1978 r., University of Steubenville
w 1984 r., St. Francis College, Joliet, Illinois w 1986 r., St. John Fisher College w 1994 r., St. Anselm
College w 1995 r., Our Lady of Holy Cross College, New Orleans w 2002 r.). W 2001 r. wybrany
został do Komitetu Sztuk i Nauk Humanistycznych (Committee on the Arts and Humanities) przy
Prezydencie Stanów Zjednoczonych. Był również członkiem Akademii Pontyfikalnej św. Tomasza z
Akwinu (Pontifical Academy of St. Thomas Aquinas). R. McInerny był także ceniony i nagradzany w
dziedzinie literatury (otrzymał w 1993 r. Bouchercon Lifetime Achievement Award), tj. jako autor
[m.in.] zekranizowanej serii powieści kryminalnych „Detektyw w Sutannie” (Father Dowling). Był
także współtwórcą magazynu Crisis: Culture, Politics and the Church, w którym regularnie
publikował, oraz magazynu Catholic Dossier: Issues in the Round, w którym pełnił funkcję redaktora
naczelnego. Ralph McInerny aż do śmierci w dniu 29 stycznia 2010 r. mieszkał w South Bend w
Stanie Indiana, aktywnie działając na polu naukowym i artystycznym. Był żonaty, (małżonka Connie
zmarła w 2002 r.), miał szóstkę dzieci. Na dorobek R. McInerny'ego – oprócz setek artykułów i około
pięćdziesięciu powieści – składają się przede wszystkim następujące monografie: The Logic of
Analogy: An Interpretation of St. Thomas (1961), A History of Western Philosophy, t. 1, From the
Beginnings of Philosophy to Plotinus (1963), Thomism in an Age of Renewal (1966), Studies in
Analogy (1968), A History of Western Philosophy, t. 2, Philosophy from Augustine to Ockham (1970),
Rhyme and Reason: St. Thomas and Modes of Discourse (1981), St. Thomas Aquinas (1982), Ethica
Thomistica: The Moral Philosophy of Thomas Aquinas (1982), Being and Predication: Thomistic
Interpretations (1986), Miracles: A Catholic View (1986), Art and Prudence: Studies in the Thought
of Jacques Maritain (1988), Boethius and Aquinas (1990), Aquinas on Human Action: A Theory of
Practice (1992), The Question of Christian Ethics (1993), Aquinas AgainSt. the Averroists: On There
Being Only One Intellect (1993), Aquinas and Analogy (1996), Thomas Aquinas (1998), Characters in
Search of Their Author: The Gifford Lectures, Glasgow, 1999-2000 (2001), Very Rich Hours of
Jacques Maritain: A Spiritual Life (2003) i Aquinas (2003) (B. Hancock, Biography of Ralph
McInerny, www.giffordlectures.org/Author.asp?AuthorID=243). Na temat życiorysu R. McIenrny'ego
zob. także np.: R. Mordarski, Filozofować w kontekście wiary, [w:] R. McInerny, Zagadnienia etyki
chrześcijańskiej, tłum. R. Mordarski, Kęty 2004, s. 3-4.
3 R. McInerny, Why I am a Thomist, [w:] A Students Guide to Philosophy, Wilmington – Delaware
2008, s. 51-53.
4 Jako przykładowy wyjątek wskazać można niektórych przedstawicieli tzw. Koła Krakowskiego, tj., J.
Salamuchę i J. M. Bocheńskiego (zob. np.: J. Salamucha, Wykłady z logiki [w:] J. Salamucha, Wiedza
i Wiara. Wybrane pisma filozoficzne, red. J.J. Jadacki i in., Lublin 1997, s. 481-483; J. M. Bocheński,
O Analogii, tłum. T. Baszniak, [w:], Logika i filozofia. Wybór pism, red. Jan Parys, Warszawa 1993 r.;
tenże, Wstęp do teorii analogii, „Roczniki Filozoficzne” 1 (1948), s. 64-82)
4
rezultacie problematyka analogii nazw traktowana jest dość ogólnie i nieco „po
macoszemu”, a w skrajnych zaś przypadkach – zostaje utożsamiona z zagadnieniami
analogii bytowania lub poznania. Niestety, prace R. McInerny’ego o analogii, tj. The
Logic of Analogy: An Interpretation of St. Thomas (1961), Studies in Analogy (1968), a
także ich późniejsza kompilacja – Aquinas and Analogy (1996), pomimo nietypowego
podejścia i oryginalności teorii jaką zawierają, a także stosunkowo dawnego powstania,
pozostają w Polsce zupełnie nieznane. Dzieła te, ani ich recenzje czy opracowania, nie
ukazały się w języku polskim i nie należą do zbiorów bibliotek uniwersyteckich kraju.
Stan taki usprawiedliwia cel niniejszej pracy. Jest nim bowiem przedstawienie R.
McInerny'ego interpretacji Tomaszowej analogii, bez – w zasadzie – jej oceny czy
porównywania z wykładniami innych autorów5.
Droga realizacji tego zadania składa się z trzech etapów, które pogrupowane
zostały w poszczególne części pracy. Tak zatem w rozdziale pierwszym zreferowaniu
ulega R. McInerny'ego wykładnia Arystotelesa i Kajetana poglądów na analogię, a
także krytyka teorii drugiego z nich. O ile bowiem Stagiryta jest tym, kto pierwszy
expressis verbis mówił o analogii, o tyle Kajetan najwcześniej podjął próbę wykładni
Tomaszowego stanowiska w kwestii analogii nazw, wyznaczając na stulecia kanon
dyskusji o analogii w ogóle. R. McInerny'emu ta historyczna podbudowa służy za punkt
odniesienia ostrzegający o błędnych interpretacjach doktryny św. Tomasza. Rozdział
drugi jest natomiast prezentacją R. McInerny'ego wykładu Tomaszowej analogii nazw.
Jako teoria logiczna (o czym w tej części pracy także jest mowa) zasadza się ona na
odpowiednim rozumieniu doktryny znaczenia. Dlatego, przed prezentacją samej nazwy
analogicznej i jej rodzajów, zreferowany zostaje sens kluczowych terminów Akwinaty
nauczania o znaczeniu. Drugą część pracy zamyka pierwszy etap uwyraźniania
charakterystyki nazwy analogicznej. Stanowi go konfrontacja takiego terminu z
metaforą. Problematyka ostatniej, chociaż przynależy do dziedziny logiki, nie jest
zagadnieniem znaczenia, ale supozycji. Podobnie, nazwy analogicznej nie można
utożsamiać z analogią bytowania i poznaniem przez analogię. R. McInerny uzasadnia
ten postulat dokonując analizy znaczenia nazwy „analogia”. „Raport” z tych dociekań
wypełnia
całość
rozdziału
trzeciego.
Tak
zatem,
ta
część
pracy
zawiera
scharakteryzowanie analogiczności nazwy „analogia”, a w konsekwencji zarys analogii
matematycznej, poznania i bytowania, czy też ściślej – węzłową prezentację
5 Sporadyczne uwagi wskazane są albo w przypisach albo z wyraźnym zaznaczeniem ich odrębności.
5
podstawowego sensu (ratio propria) terminu „analogia” oraz wnioskowania przez
analogię, a także krytykę stanowisk uznających nazwę analogiczną za narzędzie
poznania bytu i jego analogicznego porządku. Postępowanie takie ma tę zaletę, że nie
tylko pozwala dość precyzyjnie określić nazwę analogiczną i odróżnić ją od
pozostałych desygnatów terminu „analogia”, lecz prowadzi ostatecznie do ujawnienia
warunku koniecznego poprawnego ich rozumienia, a więc że nie można z porządku
nazw poznawczo przechodzić do porządku rzeczy, gdyż są to dwie asymetryczne
dziedziny6.
W tym miejscu należy jeszcze wspomnieć o kilku kwestiach technicznych. Po
pierwsze, użyte w pracy słowa „doktryna” i „teoria” traktowane są jako synonimy, co
niewątpliwie stanowi pewne semantyczne nadużycie. Podobnie przedstawia się sprawa
z terminami „nazwa analogiczna” i „analogia nazw”, „nazwa”, „termin” i „słowo”, a
także „znaczenie”, „sens” i (wyjątkowo) ratio7. Stosowanie ich zamiennie uzasadnia
dążność do syntetycznego a zarazem zwięzłego wykładu (co wiąże się z koniecznością
uproszczeń), a przede wszystkim fakt, że R. McInerny w taki sam sposób stosuje
wskazane nazwy. Po drugie, z takożsamych względów występujące w tekście
pojedynczo łacińskie czy greckie słowa – poza określeniem liczby pojedynczej i
mnogiej – nie są gramatycznie odmieniane. Po trzecie, wstęp do rozdziału pierwszego
jest stosunkowo obszerny, albowiem został pomyślany nie tylko jako wiadomości
wprowadzające w to, czego dotyczy historycznie zorientowana część pracy, lecz także
jako skondensowane uzasadnienie działania R. McInerny'ego, które polega na
pominięciu w analizie szeregu klasycznych interpretacji poglądu św. Tomasza na
analogię. Po czwarte, w końcu, chociaż w pracy przyjęto założenie, aby nie nadużywać
w tekście głównym wyrażeń typu „R. McInerny stwierdza”, „zdaniem R.
McInerny'ego”, czy „R. McInerny zarzuca” (ograniczając posługiwanie się nimi w
zasadzie do pierwszych akapitów danej sekcji), to pamiętać trzeba, że jest ona
wyłącznie prezentacją poglądów R. McInerny'ego.
6 Podkreślić należy, iż przyjęty w pracy dobór opisywanych i analizowanych elementów R.
McInerny'ego wykładu św. Tomasza teorii analogii jest wyrazem perspektywy metodologicznej w niej
przyjętej. Chodzi mianowicie o właściwe metafizyce realistycznej wskazanie na konieczne dla danego
faktu racje przedmiotowe. Tak więc chociaż badana jest tu analogia nazw, to zreferowane w
poniższych akapitach jej składniki zostały tak wyselekcjonowane, aby wskazywać uniesprzeczniająco
na jej realne podstawy. W tym miejscu można stwierdzić, że chociaż R. McInerny odrywa swe
dociekania od tychże racji, to jednak nie wprost wskazuje, że odległą podstawą analogii nazw jest byt
istniejący niezależnie od poznającego go intelektu i analogicznie.
7 W odpowiednim miejscu pracy, z uwagi na doniosłość funkcji ratio, wskazane i określone zostało –
tak, jak to czyni R. McInerny – że ratio nie jest dokładnie tym, co „znaczenie”.
6
ROZDZIAŁ I:
ARYSTOTELESA I KARDYNAŁA KAJETANA TEORIA ANALOGII
Analogia należy do kluczowych zagadnień filozofii św. Tomasza. Odwołanie się
do niej pozwala mu wyjaśnić jedność przedmiotu metafizyki i ludzką wiedzę o
Pierwszej Przyczynie. Mimo to Akwinata nie poświęcił analogii odrębnej pracy i pisał o
niej tak, jakby już zakładał, iż czytelnik wie na czym ona polega, tj. operował jej
przykładami. Taki stan rzeczy spowodować musiał wielość interpretacji; i rzeczywiście,
kontynuatorzy oraz komentatorzy myśli św. Tomasza wielokrotnie podejmowali próby
wydobycia z jego pism poszczególnych użyć analogii i skonstruowania w oparciu o nie
spójnego traktatu. Pierwszą z prac tego typu była ukończona w dniu 1 września 1498 r.
De nominum analogia Tomasza de Vio, Kardynała Kajetana. Rozprawa ta jednak nie
tylko najwcześniej podjęła problem wykładni Akwinaty ujęcia analogii, lecz zarazem
wyznaczyła kanon dla dyskusji o niej tak, że „zarówno komentatorzy św. Tomasza z
epoki renesansu tomizmu w wieku XVI i XVII, i współcześni autorzy, jak [S.] Ramirez,
[J.F.] Anderson, [N.] Balthasar, [J.] Bittremieux, [F.A.] Blanche, [J. M.] Bocheński,
[M.] De Andrea, [R.] Garrigou-Lagrange, [E.] Laurent, [H.] Lyttkens, [E. L.] Mascall,
[M. T.] Penido, [E.] Przywara, [A.] Valensin w ogólnych zarysach nie wychodzą poza
Kajetanowe schematy analogii”8.
Ralph McInerny jest świadomy znaczenia pracy Kardynała. Stwierdza nawet, że
dyskusja o analogii „zawsze sprowadzała się do De nominum analogia”9, czy też
„wyznaczana była przez Kajetanowy podział”10. Uważa jednak także, iż owo
uporządkowanie jest błędne i psuje wszystko, co powiedzieć można o św. Tomasza
8 M. A. Krąpiec, Teoria analogii bytu, Dzieła, t. I, Lublin 1993, s. 191-192.
9 R. McInerny, The Logic of Analogy; An Interpretation of St Thomas, The Hague 1971, s. 2.
10 Tenże, Aquinas and Analogy, Washington 1996, s. 45.
7
doktrynie analogii. Skoro natomiast interpretacje kolejnych po Kajetanie badaczy
zasadzają się na zaproponowanym przezeń schemacie, to dziedziczą także jego
mankamenty11. W konsekwencji R. McInerny nie opiera swych rozważań o Tomaszowej
doktrynie analogii na przedstawieniu licznych jej wykładni, lecz na krytyce poglądów
Kardynała de Vio.
W jej trakcie okazuje się dlań niezbędne omówienie także Arystotelesowych
odniesień do analogii12. Kajetan był bowiem pod tak przemożnym wpływem Filozofa,
że występujące w tekstach św. Tomasza użycia analogii kwalifikował z punktu jego
doktryny13. Tym samym wplótł do dyskusji poglądy Stagiryty. R. McInerny podkreśla
jednak, iż Kajetan nauczania tego nie zrozumiał14. Nie można Tomaszowej analogii
orzekania (tym zajmuje się praca Kardynała) odnosić do analogii, o jakiej mowa w
pismach Arystotelesa, gdyż dotyczy ona relacji między rzeczami, a nie współzależności
znaczeń nazwy; do oznaczenia tej ostatniej Stagiryta nie używał terminu άναλογία.
Innymi słowy, Kajetan błędnie wyinterpretował z pism św. Tomasza typy czy rodzaje15
analogii, a uczynił tak przede wszystkim dlatego, że pomieszał porządek logiczny z
porządkiem faktycznym.
Podejście R. McInerny'ego jest następujące. Otóż, osadza on swoją interpretację
Tomaszowej doktryny analogii na zaprezentowaniu własnej wykładni Arystotelesa i
Kajetana poglądów w tym przedmiocie. Stanowisko pierwszego określa w dwojaki
sposób. Wpierw, nie wprost, tj. poprzez analizę pism, gdzie Stagiryta nie używa nazwy
άναλογία w perspektywie Tomasza komentarzy do nich, w których to zapożyczone z
greki słowo znalazło zastosowanie. W dalszej dopiero kolejności R. McInerny
przywołuje kilka tekstów Arystotelesa, w których Stagiryta operował tym terminem.
Procedura taka pozwala mu wykazać, iż desygnaty Tomaszowej analogia nie mieszczą
się w Arystotelesa denotacji άναλογία, a także wskazać, że Akwinata ujmuje tą nazwę
jako analogiczną. Ponadto, daje ona usprawiedliwienie twierdzeniu, że Kajetan błędnie
11 Tamże, s. 125.
12 W The Logic of Analogy po omówieniu koncepcji Kajetana R. McIneny zarysowuje jeszcze
Franciszka Sylwestra z Ferrary ujęcie analogii. Sylwester przedstawiony jest mianowicie jako
interpretator, który choć posiada słuszne intuicje, to jednak zasadniczo pozostaje pod wpływem ujęcia
Kardynała (R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 23-30). Omówienie tej prezentacji można tu
pominąć, albowiem udowadnia ona kwestię już przyjętą – De nominum analogia wyznaczyła kanon
dyskusji o Tomaszowej doktrynie analogii.
13 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 30-31.
14 One of the more serious contentions of the present work is that St Thomas used the Latin analogia in
a decidedly different way than Aristotle did the Greek άναλογία (R. McInerny, The Logic of Analogy,
s. VI).
15 R. McInerny operuje zamiennie terminami "typ" (type) i "rodzaj" (kind).
8
zrozumiał Arystotelesowe ujęcie. Co się zaś tyczy stanowiska Kardynała, to R.
McInerny określa je poprzez opisanie podziału wyróżnionych przezeń typów analogii
ze wskazaniem dlaczego jest on błędny, jak również charakterystykę i krytykę
poszczególnych wyróżnień.
Taka sytuacja usprawiedliwia treść i strukturę rozdziału. W pierwszej kolejności
węzłowo zaprezentowana zostanie R. McInerny'ego wykładnia poglądów Arystotelesa
na temat czym jest analogia. Pominięta będzie tutaj jednak ta część argumentacji, którą
wyżej nazwano Stagiryty ujęciem analogii nie wprost. Przedstawienie tej kwestii
wymagałoby zdefiniowania szeregu terminów związanych z Akwinaty koncepcją
znaczenia, co rozsadziłoby ramy rozdziału, i oznaczałoby wprowadzenie doń poglądów,
które wychodziłby poza jego temat. Ponadto, dowodzenie czym dla Arystotelesa
analogia nie jest, stanowi tylko dookreślenie jego doktryny i jako takie nie jest
niezbędne, aby wykazać, że Kardynał de Vio błędnie ją zinterpretował budując teorię
nazw analogicznych. Drugą część rozdziału stanowić natomiast będzie R.
McInerny’ego wykładnia stanowiska Kardynała. W tym zakresie wpierw przedstawione
będą wyróżnione przez Kajetana typy analogii, a także zarzuty, jakie wobec każdego z
nich podnosi R. McInerny. Następnie zaprezentowana zostanie jego analiza tekstu św.
Tomasza w oparciu, o który Kajetan przeprowadził swoje rozróżnienie.
1.1. ARYSTOTELESA UJĘCIE ANALOGII
Ralph McInerny nie poświęca wiele miejsca wskazaniu czym dla Arystotelesa
jest analogia. Stwierdza mianowicie, że posługuje się on nazwą άναλογία, aby oznaczyć
relacje istniejące pomiędzy substancjami lub przypadłościami, tj. do denotowania
struktury rzeczywistości16. Za uzasadnienie takiego stanowiska służy mu natomiast
„reprezentatywna próbka”17 pism Stagiryty, w których to słowo zostać miało użyte
właśnie w takim odniesieniu. Pierwszym z takich tekstów jest ustęp Etyki
Nikomachejskiej, oznaczany za I. Bekkerem sygnaturą 1096 b 27 – 29, drugi stanowi
natomiast passus 1070 b 19 – 21 Metafizyki.
Wskazany fragment Etyki Nikomachejskiej jest częścią szóstego rozdziału
księgi pierwszej, w którym Arystoteles krytykuje platońską koncepcję dobra w ogóle.
Stagiryta, stwierdzając, że zasadniczo różne rzeczy denotowane są nazwą „dobry” oraz
16 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 44.
17 Tamże, s. 36.
9
że nie zachodzi tu przypadkowa tożsamość terminów oznaczających przedmioty
odmienne, rozważa:
Ἀλλὰ πῶς δὴ λέγεται; οὐ γὰρ ἔοικε τοῖς γε ἀπὸ τύχης ὁμωνύμοις. ἀλλ᾽ ἆρά γε τῷ
ἀφ᾽ ἑνὸς εἶναι ἢ πρὸς ἓν ἅπαντα συντελεῖν, ἢ μᾶλλον κατ᾽ ἀναλογίαν; ὡς γὰρ ἐν
σώματι ὄψις, ἐν ψυχῇ νοῦς, καὶ ἄλλο δὴ ἐν ἄλλῳ18
Tekst ten, przynajmniej w odniesieniu do omawianego problemu, jest w miarę
jasny. Nazwa „dobry” jest orzekana o różniących się przedmiotach nie przypadkowo,
lecz być może19 ze względu na pewien porządek istniejący w nich i między nimi, który
jest analogiczny, a więc ma strukturę proporcji stosunków20; jak bowiem dobrem dla
ciała jest wzrok tak dobrem duszy jest rozum. „Oczywiste jest, że Arystoteles [...] w
Etyce Nikomachejskiej (1096 a 17 – 23) rozpoznaje rozmaite znaczenia »dobra« jako
użytego w różnych kategoriach, »ale także ogólny porządek pierwszeństwa między
rozmaitymi typami dobra«”21. Innymi słowy, Stagiryta rozróżnia porządek nazwy
„dobro” oraz porządek tego, co jest tą nazwą oznaczane; nazwą „analogia” posługuje
się jednak tylko w odniesieniu do tego drugiego ładu22.
To, do oznaczenia czego Arystoteles stosuje termin „analogia” – zaryzykować
można stwierdzenie – jest widoczne wyraźniej we wskazanym wyżej tekście
Metafizyki. Passus 1070 b 10 – 21 należy do rozdziału czwartego księgi dwunastej,
18 Arystoteles, Etyka Nikomachejska, 1096 b 27–29. D. Gromska tłumaczy wskazany ustęp następująco:
„Więc czy się tak nazywa wszystkie owe rzeczy dlatego, że wszystko [co dobre] ma jedno i to samo
źródło lub zmierza do jednego i tego samego celu, czy też raczej na podstawie analogii? Jak bowiem
w ciele [czymś dobrym jest] wzrok, tak w duszy – rozum, w czymś innym zaś – znowu coś innego?”
(Arystoteles, Dzieła wszystkie, Warszawa 1996, t. 5).
19 „Te jednak zagadnienia należy może teraz porzucić; szczegółowe bowiem ich roztrząsanie należałoby
raczej do innej filozofii” (Arystoteles, Etyka Nikomachejska, 1096 b 24).
20 Później, właśnie za Kajetanem, analogia o strukturze proporcji określana będzie terminem "analogia
proporcjonalności" i uznawana reprezentatywny i podstawowy typ analogii.
21 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 41. Dodać należy, iż powołany cytat stanowi de facto jedyny
komentarz autora bezpośrednio dotyczący powołanej wypowiedzi Arystotelesa.
22 Ponadto, R. McInerny podkreśla, iż do tożsamego stanowiska w kwestii charakteru relacji
oznaczanych przez Arystotelesa doszedł G. E. L. Owen. W Logic and Metaphisics in Some Earlier
Works of Aristotle, [w:] Logic, Science and Dialectic. Collected Papers in Greek Philosophy (G. E. L.
Owen, Ithaca 1986, s. 185-186), argumentując na rzecz tego, że w początkowym okresie działalności
Stagiryta przeczył możliwości istnienia jednej nauki o rzeczywistości, dochodzi do wniosku, iż
rozróżnia on porządek logiczny (definicji) oraz porządek naturalny (realny). Pierwszy dotyczy relacji
między znaczeniami nazwy; pierwszeństwo ma te ze znaczeń danej nazwy, którego „definicja pojawia
się jako komponent w każdej z definicji” pozostałych jej znaczeń. Natomiast pierwszeństwo realne A
zachodzi w stosunku do B, gdy „A może istnieć bez B, ale nie vice versa”. W ocenie Owena
pierwszeństwo, o jakim mówi Arystoteles w powołanym tekście, jest naturalne (R. McInerny, Aquinas
and Analogy, s. 30-32).
10
poświęconemu tożsamości substancji. Stagiryta stwierdza w nim, iż:
ἢ ὥσπερ λέγομεν, ἔστι μὲν ὥς, ἔστι δ᾽ ὡς οὔ, οἷον ἴσως τῶν αἰσθητῶν σωμάτων
ὡς μὲν εἶδος τὸ θερμὸν καὶ ἄλλον τρόπον τὸ ψυχρὸν ἡ στέρησις, ὕλη δὲ τὸ
δυνάμει ταῦτα πρῶτον καθ᾽ αὑτό, οὐσίαι δὲ ταῦτά τε καὶ τὰ ἐκ τούτων, ὧν ἀρχαὶ
ταῦτα, ἢ εἴ τι ἐκ θερμοῦ καὶ ψυχροῦ γίγνεται ἕν, οἷον σὰρξ ἢ ὀστοῦν: ἕτερον γὰρ
ἀνάγκη ἐκείνων εἶναι τὸ γενόμενον. τούτων μὲν οὖν ταὐτὰ στοιχεῖα καὶ ἀρχαί
(ἄλλων δ᾽ ἄλλα), πάντων δὲ οὕτω μὲν εἰπεῖν οὐκ ἔστιν, τῷ ἀνάλογον δέ, ὥσπερ εἴ
τις εἴποι ὅτι ἀρχαὶ εἰσὶ τρεῖς, τὸ εἶδος καὶ ἡ στέρησις καὶ ἡ ὕλη. ἀλλ᾽ ἕκαστον
τούτων ἕτερον περὶ ἕκαστον γένος ἐστίν, οἷον ἐν χρώματι λευκὸν μέλαν
ἐπιφάνεια: φῶς σκότος ἀήρ, ἐκ δὲ τούτων ἡμέρα καὶ νύξ 23.
W powołanym fragmencie nie ma już mowy o nazwach. Czytelnik expressis verbis
pouczany jest, że „wszystkie rzeczy mają te same elementy »przez analogię«”24.
Reasumując, podkreślić należy, że w powołanych przez R. McInerny'ego
passusach Arystoteles stosuje nazwę άναλογία do denotowania proporcji między
rzeczami jak i stanu ich złożonego bytowania. Innymi słowy, Stagiryta naucza o
analogii bytu. Nie posługuje się zaś tym terminem do oznaczenia stosunku między
znaczeniami nazwy, w którym definicja jednego z sensów pojawia się jako komponent
pozostałych określeń25. Niemniej jednak, w ostatnim odniesieniu termin „analogia”
stosuje św. Tomasz26. Określenie tej teorii stanowić będzie istotną część niniejszej
23 Arystoteles, Metafizyka, 1070 b 10 – 21. T. Żeleźnik tłumaczy powołany tekst następująco: „elementy
wszystkich rzeczy nie są te same, a raczej, jak twierdzimy, są w pewnym sensie te same, a w innym
nie. Niewątpliwie na przykład formą ciał jest ciepłe, a w inny sposób i zimne jak brak, materią zaś to,
co bezpośrednio jako takie jest i jednym, i drugim w możności. I zarówno one są substancjami, jak i
ciała z nich złożone, których są zasadami, oraz to, co jako coś jednego powstaje z ciepłego i zimnego,
jak na przykład ciało [ożywione] lub kość; to bowiem co powstaje, musi być od elementów różne. A
zatem elementy i zasady tych substancji są te same, chyba że w sensie analogicznym, jak mówi się,
że są trzy zasady: forma i brak oraz materia. Ale każda z nich jest dla każdego rodzaju rzeczy inna, na
przykład dla barw to, co jest białe i czarne, a dla dnia i nocy – światło i ciemność oraz powietrze
(Arystoteles, Metafizyka, tekst pol. oprac. M. A. Krąpiec, A. Maryniarczyk na podstawie tłum. T.
Żeleźnika, t. 1-2, Lublin 1996).
24 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 42. Podkreślić należy, że R. McInerny komentuje wskazany
fragment jedynie poprzez rozważanie czy Arystoteles mówi w nim o nazwach czy o rzeczach. Nie
wyjaśnia natomiast jaka jest struktura tej analogii, gdy „elementy i zasady tych substancji są te same”.
Niemniej, z jego wywodów (scharakteryzowanych w dalszym toku niniejszej pracy) dotyczących
Kajetana rozumienia analogii atrybucji i proporcjonalności, w szczególności czynionych w nich
charakterystyk i krytyki różnić między zakresami nazw analogia i άναλογία, wnioskować można, że
autor odczytuje ten schemat jako proporcję a nie jako atrybucję.
25 R. McInerny, w celu wykazania tej tezy, przywołuje teksty Metafizyki, a mianowicie: 1003 a 33 – b
16, 1012 b 34 – 1025 a 34, 1039 a 16 - 27, jak również passus 200 b 32 – 201 a 3 Fizyki. W tekstach
tych nazwy podpadające pod tę charakterystykę określał jako πρὸς λεγόμενα lub πολλαχώς λεγόμενα.
26 Teorii nazwy analogicznej poświęcony zostanie drugi rozdział pracy.
11
pracy. Wpierw należy przedstawić jednak to, co – według R. McInerny'ego – uczynił
zainspirowany używającymi tego słowa Arystotelesowymi tekstami Kajetan, kiedy
usiłował uporządkować Tomaszowy sposób orzekania analogicznego.
1.2. KAJETANA UJĘCIE ANALOGII
Twierdzenie Ralpha McInerny'ego jest następujące. Kardynał de Vio błędnie
zinterpretował poglądy św. Tomasza w kwestii analogii nazw. Niezrozumienie to
wyraziło się w wyodrębnieniu potrójnego/poczwórnego podziału rodzajów nazw
analogicznych i jednoczesnym przyjęciu, że tylko jedna ich kategoria grupuje terminy
vere et prioprie analogiczne. Takie stanowisko – podkreśla wielokrotnie omawiany
autor – faktycznie jest nie tyle interpretacją, co wyłożeniem własnych poglądów.
Kajetan zaprezentował je w jedenastu krótkich rozdziałach wyżej wskazanej De
nominum analogia.
1.2.1. RODZAJE NAZW ANALOGICZNYCH
Problem analogii w De nominum analogia pozostaje w sferze rozważań
językowych27. Otóż, po uwadze wprowadzającej, która dotyczy konieczności
poprawnego rozumienia analogii Kajetan stwierdza, że ten zapożyczony od Greków
termin w prawidłowym-oryginalnym znaczeniu mógł oddany w łacinie być poprzez
27 Różne są natomiast tłumaczone powody takiego stanu rzeczy. Tak – przykładowo – M. Ciszewski
pisze: „Pod wpływem nieustannych polemik z aleksandrystami, awerroistami i szkotystami K[ajetan]
był zmuszony do bardziej lub mniej świadomych reinterpretacji newralgicznych punktów filozofii
Arystotelesa, jak i do ponownej interpretacji swoich podstawowych intuicji dotyczących Tomaszowej
metafizyki i antropologii. I tak np. radykalnie przeciwstawiając tomistyczną analogię bytu
szkotystycznej jednoznaczności, przesunął całe jej zagadnienie ze sfery bytu realnego, z płaszczyzny
realnego istnienia na teren rozważań językowych, w sferę gramatyki spekulatywnej; swoje
młodzieńcze pismo na ten temat zatytułował De nominum analogia, nie zaś De analogia entis” (M.
Ciszewski, Kajetan, [w:] Powszechna Encyklopedia Filozofii, t. 5, red. nauk. A. Maryniarczyk, Lublin
2004, s. 428). Natomiast R. McInerny, dostrzegając znaczenie sporów prowadzonych przez Kajetana
ze szkotystami, a także wpływ tej działalności na poglądy Kardynała (R. McIneny, Aquinas and
Analogy, s. 25-26), podnosi: not without interest is the fact that Cajetan, in his commentary on the
Categories, says quite explicitly that analogy is a kind of equivocation. Having pointed out that
diverse in the definition of things named equivocally should be understood as comprising both
complete and partial diversity on the part of the rationes signified by the common name, he goes on to
say that the example given by Aristotle is one of "aequivocatio a consilio seu analogia." It is precisely
here that he promises a separate treatise on this kind of equivocation [...] (R. McInerny, Aquinas and
Analogy, s. 94-95; podobnie: tenże, The Logis of analogy, s. 73). Dla porządku dodać można, że ten
obiecany traktat to właśnie De nominum analogia.
12
„proportio” lub „proportionalitas”28. Łacinnicy rozszerzyli jednak jego sens. W
rezultacie, w kwestii tego, co analogia oznacza zapanował nieład, a więc sytuacja
problematyczna z punktu widzenia każdej doktryny. Naprawianie tego stanu rzeczy jest
celem, jaki Kardynał de Vio sobie stawia. Możliwość jego realizacji dostrzega zaś w
sprowadzeniu wielości znaczeń analogii do jakiegoś rodzaju jedności i „proponuje
trójczłonowy podział obejmujący wszelkie użycie [nazwy – przyp. T. B.] »analogia« i
umożliwiający mu omówienie każdego typu poprzez przejście od tego, co jest mniej
właściwie analogią, do tego, co jest analogią prawdziwie”29. Schemat ten jest
powszechnie znany. Obejmuje analogię nierówności, analogię atrybucji oraz analogię
proporcjonalności30.
ANALOGIA NIERÓWNOŚCI. W pierwszej kolejności Kardynał omawia
analogię nierówności. Jej sens determinuje w sposób naśladujący Arystotelesa
określenie nazw jednoznacznych i wieloznacznych przeprowadzone na początku
Kategorii31. Kajetan stwierdza mianowicie, iż:
Analoga secundum inæqualitatem vocantur, quorum nomen est commune, et ratio
secundum illud nomen est omnino eadem, inaequaliter tamen participata32.
Przykładem nazwy analogicznej w ten sposób jest „ciało”. Otóż, termin ten ma
jednakowe znaczenie zarówno dla ciał ziemskich, jak i dla ciał niebiańskich; w
odniesieniu do obu znaczy on „to, co posiada trzy wymiary”. Ciała ziemskie otrzymują
jednak tę nazwą inaczej niż ciała niebiańskie, a różnica dotyczy – jak to określa
Kardynał – stopnia ich doskonałości33. Innym, równie dobrym lecz bardziej
28 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 4; Kajetan, De nominum analogia, wyd. H. Hering, Roma
1952, n. 2.
29 Tenże, The Logic of Analogy, s. 3.
30 Kajetan, dz. cyt., n. 3.
31 R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 4. „Homonimami nazywają się rzeczy, które tylko nazwę mają
wspólną, natomiast należąca do nazwy istota jest różna [...]. Synonimami nazywają się rzeczy,
których zarówno nazwa jak i należąca do nazwy istota jest wspólna” (Arystoteles, Kategorie, [w:]
tenże, Kategorie i Hermeneutyka z dodatkiem Isagogi Porfiriusza, tłum. K. Leśniak, Warszawa 1975,
1 a 1 – 6).
32 Kajetan, dz. cyt., n. 4. „Te [rzeczy] są zwane analogicznymi według nierówności, których nazwa jest
wspólna a znaczenie (ratio) tej nazwy jest zupełnie to samo, chociaż uczestniczy [w nich] nierówno”
(tłum. T. B.).
33 Et loquimur de inæqualitate perfectionis: ut corpus nomen commune est corporibus inferioribus et
superioribus, et ratio omnium corporum (in quantum corpora sunt) eadem est. Quærenti enim quid
est ignis in quantum corpus, dicetur: substantia trinæ dimensioni subiecta. Et similiter quærenti: quid
est cælum in quantum corpus, etc. Non tamen secundum æqualem perfectionem ratio corporeitatis est
in inferioribus et superioribus corporibus (Kajetan, dz. cyt., n. 4). „Mam na myśli nierówność
13
„przyziemnym”, przykładem nazwy analogicznej według nierówności jest „zwierzę”.
Oznacza ona zarówno [np.] człowieka jak i psa. Znaczy bowiem tyle, co „żyjąca
substancja wyposażona w zmysły”, i jako taka dzielona jest jednoznacznie przez
każdego człowieka oraz każdego psa. Okoliczność ta nie czyni ich jednak równymi
zwierzętami34. Kiedy różnica ta zostanie uchwycona i wyeksplikowana tworzone są
kolejne nazwy ogólne „człowiek” i „pies”. One, z kolei również oznaczać będę, choć
nie w takim samym stopniu, poszczególnych ludzi i poszczególne psy. Zachodzi tutaj
zatem „osobliwa sytuacja, że rodzajowy, a więc jednoznaczny, termin nazywany jest
analogicznym”35. W konsekwencji Kajetan dostrzega, iż każda nazwa jednoznaczna
mogłaby być nazywana analogiczną według nierówności36.
Wytłumaczenie tej sytuacji jest następujące. Kardynał utożsamia znaczenia dici
analogice oraz dici per prius et posterius. Wyrażenia te nie są jednak równoważne;
znaczenie drugiego jest szersze. Otóż, można mówić o zróżnicowaniu per prius et
posterius zarówno w porządku intentiones, jak i w porządku esse. Różnice te jednak nie
muszą występować równolegle i w przypadku nazw rodzajowych akurat nie występują.
Nierówności secundum esse, na podstawie których w rodzaju rozróżniane są gatunki,
nie powodują bowiem nierównego dzielenia znaczenia wspólnego terminu. W
rezultacie różnice takie są irrelewantne dla oznaczania kilku rzeczy nierówno nazwą
analogiczną. Dla takiej nazwy produktywny jest tylko porządek per prius et posterius
między pojęciami denotowanymi przez dany termin. Oznacza to, że pierwszy człon
Kajetanowego
podziału
typów
nazw
analogicznych
grupuje
jedynie
nazwy
jednoznaczne. Nazwa należąca do tej grupy ma dla wszystkich swych desygnatów takie
samo znaczenie; są one zrównane w pojęciu oznaczanym przez wspólną nazwę,
pozostając zróżnicowanymi w zakresie nieistotnym z punktu widzenia jej nadania37.
ANALOGIA ATRYBUCJI. Nazwy analogiczne w ten sposób stanowią drugi typ
wyróżniony przez Kajetana. Także i w tym przypadku Kardynał określa ich znaczenie
naśladując Arystotelesa sposób określania terminów jednoznacznych i wieloznacznych,
34
35
36
37
doskonałości: jak ciało jest nazwą wspólną dla ciał niższych i wyższych, a jego znaczenie jest dla
nich wszystkich (o ile są one ciałami) te samo. Odpowiedź na pytanie na ile ogień jest ciałem brzmi:
jest substancją podlegając trzem wymiarom. Podobnie odpowiedź: czy niebo jest jest ciałem, itd.
Jednak pojęcie oznaczone przez ciało nie jest w niższych i wyższych ciałach w równym stopniu
doskonałości” (tłum. T. B.).
R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 9
Tamże s. 7.
Kajetan, dz. cyt., n. 4.
R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 5-6; Tenże, Aquinas and Analogy, s. 10-11.
14
a mianowicie:
Analoga autem secundum attributionem sunt, quorum nomen commune est, ratio
autem secundum illud nomen est eadem secundum terminum, et diversa secundum
habitudines ad illum38.
W przeciwieństwie jednak do terminów analogicznych według nierówności
nazwom orzekanym na podstawie atrybucji Kajetan poświęca więcej miejsca, czyniąc
je przedmiotem drugiego rozdziału De nominum analogia39. Jego postępowanie
przebiega w następującym porządku. Wpierw w poczwórny sposób przedstawia to,
czym analogia według atrybucji jest. Podaje bowiem przykład nazwy tak analogicznej
(1), wskazuje w odniesieniu do czego taka analogia powstaje (2), wyróżnia jej dwa
rodzaje (3), jak również wylicza i omawia jej cechy istotne (4). Zamykając zaś rozdział
określa dlaczego odpowiadające tej charakterystyce nazwy nie są analogicznymi
właściwie.
Ilustracji nazwy analogicznej według atrybucji dostarcza Kajetanowi termin
„zdrowy”. Jest on wspólny dla lekarstwa, moczu i zwierzęcia. Pojęcia tych
przedmiotów, o ile każdy z nich jest desygnatem nazwy „zdrowy”, wyrażają rozmaite
relacje do jednego terminu-kresu, mianowicie zdrowia. Tak zatem zwierzę jest zdrowe
bowiem jest podmiotem zdrowia. Lekarstwo jest zdrowe jako przyczyna zdrowia. Mocz
jest natomiast zdrowy w tym sensie, że stanowi oznakę zdrowia. „Stąd jest jasne, że
pojęcie zdrowego nie jest całkowicie to samo ani całkowicie różne, lecz to samo [jest]
w jednym odniesieniu a różne w innym. Istnieje rozmaitość relacji i tożsamość terminu
tych relacji”40.
Dana nazwa może stać się analogiczną według atrybucji na jeden z czterech
sposobów. Powołując się na teksty Arystotelesa Kajetan wskazuje, że jest to zależne od
tego jaką przyczyną dla desygnatów jest termin-kres, od którego rzeczy są one
38 Kajetan, dz. cyt., n. 8. „Te jednak [rzeczy] są analogiczne według atrybucji, których nazwa jest
wspólna, ale znaczenie (ratio) tej nazwy jest takie samo w odniesieniu do terminu, a różne w
odniesieniu do jego relacji” (tłum. T. B.).
39 Analogia attributionis quid sit, et quot modis fiat, et quae eius conditiones, tj. n. 8-22. Natomiast
analogią nierówności Kardynał zajmował się jedynie w n. 4-7.
40 Ubi clare patet, rationem sani esse nee omnino eamdem, nee omnino diversam; sed eamdem
secundum quid, et diversam secundum quid, Est enim diversitas habitudinum, et identitas termini
illarum habitudinum (Kajetan, dz. cyt., n. 8). Podnieść w tym miejscu wypada, że Kajetan jako tego
typu nazwy analogiczne w podobny sposób, jak będzie o tym mowa niżej, traktuje też terminy
„medyczny”, „byt” oraz „dobry” (Kajetan, dz. cyt., n. 11).
15
nazwane; może on być ich przyczyną sprawczą, celową, materialną lub formalną41.
Kardynał wydaje się w ten sposób sugerować, iż ze względu na sposób powstawania
istnieją cztery rodzaje nazw analogicznych przez atrybucję; nie określa tego jednak
expressis verbis42. Natomiast wyraźnie, w dalszym toku wywodu43, stwierdza, że św.
Tomasz wyróżnił dwa rodzaje takich nazw. Pierwszym jest analogia duorum ad
tertium; drugi zaś stanowi analogia unius ad alterum. „Nie ma przy tym znaczenia, pod
jaki gatunek przyczyn analogat główny może podpadać; taki podział analogii atrybucji
może zostać otrzymany w każdym przypadku”44.
Są cztery cechy istotne analogii atrybucji. Po pierwsze, dotyczy ona jedynie
zewnętrznego określenia45. Nazwa analogiczna przez atrybucję oznacza formalnie46 – a
więc ze względu na cechy właściwie-tkwiące w nim – tylko jeden ze swych
desygnatów47. Natomiast o pozostałych przedmiotach orzekana jest ze względu na jakiś
ich stosunek do tej cechy mimo, że ona sama w nich nie występuje. Tak zatem nazwa
„zdrowy” tylko o zwierzęciu jest orzekana formalnie, a więc ze względu na
właściwość-jakość tego zwierzęcia. Lekarstwo lub mocz oznaczane są zaś jako zdrowe
jedynie ze względu zdrowie będące jakością zwierzęcia, a mianowicie, o ile pierwsze je
powoduje, a drugi je ukazuje; są one określane zdrowymi tylko zewnętrznie. Po drugie,
termin-przedmiot, do którego ustanowione są relacje z pozostałymi desygnatami danej
nazwy jest jeden48. Po trzecie, znaczenie tego przedmiotu-terminu jako analogicznie
nazywanego wchodzi w definicję pozostałych elementów denotacji nazwy49. Po
41 Kajetan, dz. cyt., n. 8. Natomiast M. A. Krąpiec uzupełnia: „Awerroes, komentując IV księgę
Metafizyki Arystotelesa, uściślił analogię „ab uno”—„ad unum” [tj. analogię atrybucji – przyp. T. B.
zob. też przypis.20], ustalając związek pomiędzy analogatem głównym analogii atrybucji a jej
analogatami mniejszymi, wg koncepcji czterech przyczyn: sprawcy-skutku, celu-środków, podmiotuwłaściwości, formy-znakowych odwzorowań” (M. A. Krąpiec, Analogia, [w:] Powszechna
Encyklopedia Filozofii, t. 1, s. 216).
42 What Cajetan does not make clear is whether the term to which things are referred must always be a
cause (R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 18).
43 Tamże, n. 18.
44 Tenże, The Logic of Analogy, s. 10.
45 Kajetan, dz. cyt., n. 8.
46 A. Maryniarczyk także omawia analogię atrybucji na przykładzie nazwy „zdrowy”; w istotnym tu
zakresie wskazuje: „zwykło się nawet mówić, że sens właściwy wyrażenia »zdrowy« realizuje się
formalnie w jednym naczelnym, analogacie głównym (jest nim — w tym wypadku—konkretny
żyjący organizm rośliny, zwierzęcia, człowieka), w stosunku do którego sens uzyskują inne wyrażenia
z przymiotnikiem »zdrowy«” (A. Maryniarczyk, O przyczynach, partycypacji i analogii, s. 136).
47 Taki desygnat tradycyjnie określany jest jako analogat główny (większy).
48 Tamże, n. 12. Zob. też: A. Maryniarczyk, O przyczynach, partycypacji i analogii, s. 136.
49 Tamże, n. 14; R. McInerny ujmuje to tak: The third condition of analogy of attribution follows from
the others. It is this: the first analogate from which the others are denominated must be placed in the
definition of the others insofar as they are signified by the common name: quoniam caetera non
suscipiunt illud nomen, nisi per attributionem ad primum in quo formaliter salvatur eius ratio (R.
16
czwarte, nie obejmuje ona pojęcia, które może być wyabstrahowane z pojęć
poszczególnych oznaczanych w ten sposób przedmiotów50.
Scharakteryzowaną w powyższy sposób analogię Kajetan określa jako
niewłaściwą. Uznanie nazw spełniających wskazane kryteria za analogiczne uważa za
językowe nadużycie. Polega ono na wypaczeniu przez łacinników właściwego, tj.
antyczno-greckiego, sensu tego słowa. Grecy nazwy analogiczne przez atrybucję –
Kardynał wskazuje51 – określali jako typ terminów wieloznacznych, mianowicie ex uno,
vel ad unum, aut in uno, a więc jako coś między nazwami zupełnie (pure)
wieloznacznymi a jednoznacznymi, i odróżniali od (prawdziwie) analogicznych.
Natomiast to, że św. Tomasz, jak i inni mu współcześni, terminy takie, obok określania
ich jako aequivoca a consilio52, nazywają analogicznymi uzasadnienie znajduje w
rozszerzeniu znaczenia łacińskiego odpowiednika greckiego słowa άναλογία na każdą
proporcję, także tę „do jednego”53. Właśnie na owym rozszerzeniu – zdaniem Kajetana
– polega lingwistyczna deformacja. Te nazwy de facto są typem analogii, lecz de iure
powinny być typem wieloznaczności.
Komentując Kajetana ujęcie analogii atrybucji podnieść można przede
wszystkim dwa zarzuty. Pierwszy zasadza się na tym, że podana przez Kardynała
charakterystyka nazw analogicznych nie przystaje do ilustrujących ją przykładów. Nie
chodzi tu jednak o to, że Kajetan nieprawidłowo je dobrał, lecz że na potrzeby
założonego uporządkowania nazw analogicznych „nagiął” przyjęte przez siebie
charakterystyki popadając w „samo-nakładające się trudności”54, których dorzecznie
wyjaśnić nie był w stanie. Drugi dotyczy natomiast przesłanek określenia tego typu
nazw za niewłaściwie analogicznie.
Kajetan, mając na podorędziu „byt” i „dobro” oraz uznając, że nazwy te są
analogiczne według atrybucji, daleki jest od twierdzenia, że są one orzekane o
przypadłościach jedynie na podstawie zewnętrznego określenia od tego, co właściwieMcInerny, The Logic of Analogy, s. 9).
50 Kajetan, dz. cyt., n. 15-16.
51 Tamże, n. 20.
52 Tamże; Autor wskazuje, że podział wieloznaczności na przypadkowe (by chance) i z namysłu (by
design) pochodzi od Boeciusza (R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 72; tenże Aquinas and
Analogy, s.94-95)
53 Haec ideo apud Latinos analoga dicuntur: quia proportiones diversas ad unum dicunt, extenso
proportionis nomine ad omnem habitudinem (Kajetan, dz. cyt., n. 21). „Te są zwane analogicznymi
przez łacinników, ponieważ oni mówią o różnych proporcjach do jednego, rozszerzając słowo
proporcja do objęcia każdej relacji” (tłum. T. B.).
54 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 20.
17
formalnie oznaczają. Innymi słowy Kardynał nie chce przekonywać, że „to co
oznaczają »byt« i »dobro« istnieje tylko w tym, o czym te słowa są przede wszystkim
(primary) powiedziane”55. W takiej sytuacji pozostają mu trzy możliwości: 1) wyłączyć
sprawiające problemy terminy poza kategorię nazw analogicznych według atrybucji; 2)
odrzucić regułę omne nomen quod est analogum per attributionem, sit commune
analogatis sic, quod primo tantum conveniat formaliter, caeteris autem extrinseca
denominatione56, albo 3) przeformułować jej znaczenie tak, aby „byt” i „dobro” mogły
przysługiwać przypadłościom formaliter. Pierwsza możliwość nie może być wnioskiem,
jaki Kajetan chciałby wysnuć. Otóż, z jednej strony, o „bycie” św. Tomasz mówi jako o
nazwie analogicznej57, zaś o terminie „dobry” – że jest orzekany tak jak „byt” 58; z
drugiej jednak, nazwy te jeszcze bardziej nie przystają do pozostałych dwóch członów
jego podziału. Także następna możliwość jest dla Kajetana nie do zaakceptowania.
Wówczas bowiem – jak będzie jeszcze o tym mowa – między nazwami analogicznymi
przez atrybucję a częścią terminów analogicznych według proporcjonalności nie byłoby
różnicy. Zaiste, Kajetan przeformułował sens wskazanej cechy charakterystycznej.
Stwierdził mianowicie, iż zasada ta, aby obejmowała wszystkie nazwy analogiczne
przez atrybucję, winna być rozumiana formaliter, a mianowicie quod omne nomen
analogum per attributionem ut sic, vel in quantum sic analogum, commune est
analogatis
sic,
quod
primo
convenit
formaliter,
reliquis
autem
extrinseca
denominatione59. W takim ujęciu przypadłości „nie są oznaczone jako posiadające
wewnętrzną-tkwiącą formę, którą nazwa oznacza, lecz nie można stąd wnioskować, że
nie mogą one otrzymać tej samej nazwy i być określane od wewnętrznej formy”60.
55 Tenże, The Logic of Analogy, s. 7.
56 „Każda nazwa analogiczna przez atrybucję jest wspólna dla jej analogatów tak, że należy ona tylko do
pierwszego formalnie, a do innych przez zewnętrzne określenie” (Kajetan, dz. cyt., n. 11).
57 Quaecumque communiter unius recipiunt praedicationem, licet non univoce, sed analogice de his
praedicetur, pertinent ad unius scientiae considerationem: sed ens hoc modo praedicatur de omnibus
entibus: ergo omnia entia pertinent ad considerationem unius scientiae, quae considerat ens
inquantum est ens, scilicet tam substantias quam accidentia (Św. Tomasz z Akwinu, Sententia libri
Metaphysicae, lib. 4, l. 1, n. 6). „Wszystko, co ma pewną rzecz wspólnie o nich orzeczoną, nawet jeśli
nie jednoznacznie, to jest orzeczonym o nich analogicznie, popada pod jedną naukę; ale byt jest
orzeczony w ten sposób o wszystkich bytach; dlatego wszystkie byty podpadają pod rozważania
jednej nauki, która rozważa byt jako byt, mianowicie zarówno substancje jak i przypadłości” (tłum. T.
B.).
58 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 106-111 (w szczególności zob. wskazane tam passusy św.
Tomasza).
59 Kajetan, dz. cyt., n. 11. „Każda nazwa analogiczna przez atrybucję jako taka, o ile jest tak
analogiczna, jest wspólna dla swych analogatów tak, że to należy do pierwszego formalnie a do
innych przez zewnętrzne określenie” (tłum. T. B.).
60 R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 7.
18
Jak zatem są określane? Kajetan stwierdza:
Ens enim quamvis formaliter conveniat omnibus substantiis et accidentibus etc., in
quantum tamen entia, omnia dicuntur ab ente subiective ut sic, sola substantia est ens
formaliter; cætera autem entia dicuntur, quia entis passiones vel generationes etc. sunt;
licet entia formaliter alia ratione dici possint61.
Wywód ten niczego nie wyjaśnia a jedynie „torturuje język”62. Otóż, Kajetan
poucza, iż „byt” przysługuje formaliter wszystkim substancjom i przypadłościom. Są
one nazywane bytami w odniesieniu do tego, co jest bytem subiective. Takim bytem jest
jednak jedynie substancja – sola substantia est ens formaliter. O przypadłościach zaś
mówi się, że są bytami, gdyż stanowią własności bytu albo są jego stawaniem się, itd.,
chociaż mogą zostać określone bytem formaliter alia ratione. Kajetan nie wyjaśnia
jednak jak rozumieć owo alia ratione, ani jak to odnieść do tego, że tylko substancja
jest bytem formaliter63.
Nie lepiej Kardynał tłumaczy w jaki sposób orzekane jest „dobro”. Stwierdza
mianowicie:
Licet enim omnia entia bona sint, bonitatibus sibi formaliter inhaerentibus, in quantum
tamen bona dicuntur, bonitate prima effective aut fomaliter aut exemplariter, omnia
alia nonnisi extrinseca denominatione bona dicuntur: illamet bonitate, qua Deus ipse
bonus formaliter in se est64.
Rzeczy są nazywane formalnie dobrem, przez dobroć tkwiącą w nich. Kiedy jednak
61 Kajetan, dz. cyt., n. 11. „Tak również [jest] z 'dobrem'. Chociaż wszystkie rzeczy są dobre przez
dobroć formalnie tkwiącą w nich, o ile one nazywają się dobrymi są one wszystkie określenie
dobrymi zewnętrznie od pierwszej sprawczej, celowej czy wzorczej przyczyny, tj. od dobroci, którą
sam Bóg jest formalnie” (tłum. T. B.).
62 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 20; zapewne autorowi chodzi o błąd ekwiwokacji, jaki pojawia
się w n. 11 przy formalnym rozumieniu zasady oraz formalnym należeniu nazwy dzięki wewnętrznejtkwiącej formie przedmiotu, a także formalnym należeniu nazwy alia ratione.
63 Autor rozważa to pytanie w następujący sposób: But, insofar as accidents are named "being" they are
referred to substance and only substance is being formaliter. Nevertheless, accidents can be said to
be beings formaliter alia ratione. Does alia ratione mean for another reason, or according to another
notion signified by "being" thanks to which accidents are not referred to substance? If the first, it is
difficult to imagine what the reason would be. Actually, it is not unlikely that Cajetan thinks "being"
can signify a common notion in which accidents can participate without reference to substance. But
for an accident to be, formaliter, is for it to be in substance; only in this way is it named "being"; only
in this way can it be (R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 8)
64 Kajetan, dz. cyt., n. 11.
19
dzielą tę nazwę z Bogiem, który jest formalnie dobry sam w sobie, są nazywane
dobrymi przez zewnętrzne określenie od Niego. Zatem, stworzenia są określane jako
dobro wewnętrznie, gdy określający nie ma wiedzy, że Bóg istnieje. Kiedy natomiast
Bóg jest poznany jako istniejący, jako dobro i jako przyczyna dobroci w stworzeniach,
one same mogą być określane dobrymi zewnętrznie, to jest od Boga65.
Kajetan stwierdza, że Grecy, a ściślej Arystoteles, nazwy analogiczne przez
atrybucję określali jako wieloznaczność ex uno, vel ad unum, aut in uno66. Natomiast
łacinnicy, a przede wszystkiem św. Tomasz, denotują je jako analogiczne tylko dlatego,
że niewłaściwie rozszerzyli znaczenie terminu analogia; jej prawidłowy sens to tyle, co
„proporcja” lub „proporcjonalność”67, i on właśnie powinien stanowić punkt odniesienia
dla używania analogii nazw. Niemniej, Kardynał nie wyjaśnia dlaczego takie znaczenie
ma być wzorcowe dla łacinników, a stawiając im zarzut nadużycia językowego, nie ma
nic przeciwko podobnej obrazie dokonanej przez Greków. Otóż, w grece „analogia”
oznaczała wpierw-oryginalnie relacje matematyczne (stosunek jednej ilości do drugiej),
dopiero z czasem została rozszerzona na zależności inne niż matematyczne68. Takie
zdeterminowanie
sprawy
ma
o
wiele
poważniejsze
konsekwencje,
aniżeli
terminologiczne zamieszanie. Przez wykluczenie z nazw właściwie analogicznych tego,
co podpada pod Kajetanową charakterystykę analogii atrybucji nie można zrozumieć
św. Tomasza ujęcia analogii69.
ANALOGIA PROPORCJONALNOŚCI. Trzeci człon Kajetanowego schematu
tworzą nazwy analogiczne według proporcjonalności70. Także i w tym przypadku
Kardynał de Vio stara się naśladować Arystotelesa71, a mianowicie:
analoga secundum proportionalitatem dici, quorum nomen est commune, et ratio
secundum illud nomen est proportionaliter eadem. Vel sic: Analoga secundum
proportionalitatem dicuntur, quorum nomen commune est, et ratio secundum illud
nomen est similis secundum proportionem72.
65
66
67
68
69
70
R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 8; tenże, Aquinas and Analogy, s. 20.
Kajetan, dz. cyt. n. 20.
Tamże, n. 2.
R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 10-11. Jak to ma miejsce już chociażby u Arystotelesa.
Tenże, Aquinas and Analogy, s. 21.
Ich analizie Kajetan poświęca rozdział trzeci pracy: De analogia proportionalitatis: quid sit et
quotuplex sit, et quod sola proprie analogia vocetur, tj. nn. 23-30.
71 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 22 (zob. przyp. 31).
72 Kajetan, dz. cyt., n. 23. „O tych rzeczach mówi się, że są analogiczne według proporcjonalności, które
mają nazwę wspólną, a pojęcie oznaczane przez tę nazwę jest proporcjonalnie to samo. Albo które
mają nazwę wspólną, a pojęcie oznaczane przez nią jest podobne według proporcji” (tłum. T. B.).
20
O rzeczach mówi się, że są analogiczne według proporcjonalności, kiedy mają
wspólną nazwę, a pojęcie oznaczane przez tę nazwę jest podobne według proporcji albo
jest takie samo proporcjonalnie. Kluczowe jest tu zatem rozumienie proporcji. Kajetan
dostrzega, że uważano za nią określoną relację jednej ilości do drugiej (np. zdwojenie),
a przez proporcjonalność – podobieństwo takich proporcji (jakie zachodzi np.: między
1:2 a 2:4). Filozofowie – stwierdza Kardynał – rozszerzyli jednak znaczenie nazwy
„proporcjonalność” do podobieństwa zachodzącego między proporcjami każdego
rodzaju73.
Tak
zatem
nazwa
„widzenie”
(videre)
jest
analogiczna
według
proporcjonalności w odniesieniu do wzroku i intelektu; ut videre corporali visione, et
videre intellectualiter, communi nomine vocantur videre; quia sicut intelligere, rem
animae offert, ita videre corpori animato74. „Wspólny termin »widzenie« jest tu
rozumiany jako ogniwo łączące sposób w jaki umysł (mind) prezentuje coś duszy i
sposób w jaki wzrok prezentuje coś żyjącemu ciału75”.
Kajetan wyróżnia dwa rodzaje nazw analogicznych w ten sposób: metaforę i
proporcjonalność właściwą. Pierwsza zachodzi, gdy „nazwa wspólna ma absolutnie
jedno formalne pojęcie, zachowane w jednym z analogatów, a o innym mówiona jest
przez metaforę: jak »śmiech« sam ma jedno pojęcie, ale analogiczny metaforycznie jest
prawdziwy śmiech do zieleniącego się pola i pomyślnego losu; bowiem w ten sposób
oznaczamy, że one są jak człowiek, który się śmieje”76. Druga natomiast – gdy „nazwa
wspólna jest powiedziana o obu analogatach bez metafory; jako zasada jest
zilustrowana przez serce w wypadku zwierzęcia i przez fundament w wypadku
domu”77. Innymi słowy analogia proporcjonalności właściwej powstaje w rodzaju
formalnej, wewnętrznej przyczyny. Nazwa tego typu orzeka to, co znaczy o każdej
73
74
75
76
Kajetan, dz. cyt., n. 24.
Tamże, n. 23.
R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 22.
Metaphorice quidem, quando nomen illud commune absolute unam habet rationem formalem, quae in
uno analogatorum salvatur, et per metaphoram de alio dicitur: ut ridere unam secundum se rationem
habet, analogum tamen metaphorice est vero risui, et prato virenti, aut fortunae successui; et sic enim
significamus haec se habere, quemadmodum homo ridens (Kajetan, dz. cyt., n. 25). „Metaforycznie,
zaiste, kiedy nazwa wspólna ma absolutnie jedno pojęcie formalne, które jest zachowane w jednym z
analogatów i jest orzekana o innym przez metaforę: jak 'śmiech' sam ma jedno pojęcie, ale jest
metaforycznie analogiczny prawdziwy śmiech do zieleniącego się pola i losu szczęścia; bowiem w ten
sposób oznaczamy, że one są jak człowiek, który śmieje się” (tłum. T. B.)
77 Kajetan, dz. cyt., n. 26. Proprie vero fit, quando nomen illud commune in utroque analogatorum
absque metaphoris dicitur: ut principium in corde respectu animalis, et in fundamento respectu
domus salvatur.
21
rzeczy, o której jest mówiona78. Z tego właśnie powodu, a przede wszystkim dlatego, że
opiera się na greckim, tj. Arystotelesa, używaniu tego słowa79, ona jedna zasługuje na
to, aby uznaną zostać za analogię proprie et vere80.
W odniesieniu do tego rodzaju nazw analogicznych podnieść można kilka
zarzutów. Pierwszy dotyczy samego sposobu określana analogii proporcjonalności.
Jeżeli – jak podnosi Kajetan – „analogia” jest synonimem „proporcjonalności”, to wyżej
wskazana definicja staje się trywialna81. Po zastąpieniu jednego słowa drugim powstaje
bowiem objaśnienie: „o tych rzeczach mówi się, że są analogiczne według analogii,
które mają nazwę wspólną, a pojęcie oznaczane przez tę nazwę jest to samo według
analogii”82. Zapewne w ten sposób R. McInerny wskazuje, że Kardynał formułując
wskazaną definicję popadł w błędne koło83. Natomiast wyraźnie tego typu wadę zarzuca
już jego sposobowi wyróżnienia między dwoma rodzajami tej analogii. Stwierdza
bowiem, że definicja metafory jest nie do zaakceptowania ze względu na to, że w jej
definiensie występuje definiendum84. Kajetan głosząc, że nazwa jest orzekana
„metaforycznie kiedy nazwa wspólna ma absolutnie jedno formalne pojęcie zachowane
w jednym z analogatów, zaś o innym mówiona jest przez metaforę”85 rozczarowuje
ponownie „czyniąc metaforę istotą swojej definicji metafory”86. W konsekwencji
określenie analogii proporcjonalności właściwej nie jest poprawne. Powstawać ma ona
bowiem, gdy wspólna nazwa orzekana o rzeczach bez metafory87, a więc – przy
założeniu, że podział analogii proporcjonalności jest logicznie poprawny – według
proporcjonalności właściwej88.
Drugi zarzut został już wyżej zasygnalizowany. Można go zrozumieć jedynie
poprzez odniesienie do Kajetana wywodów o mankamentach analogii atrybucji (że jest
nią tylko minus proprie). Chodzi mianowicie o brak konsekwencji w wywodzie
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
Kajetan, dz. cyt., n. 27.
Tamże, n. 28.
R. McInerny, Aquinas and Analogy, s.24; tenże, The Logic of Analogy, s. 12.
Kajetan, dz. cyt., n. 21.
Those things are said to be analogous according to analogy which have a common name, and the
notion signified by the name is the same according to analogy (R. McInerny, Aquinas and Analogy, s.
22).
Co do pojęcia błędnego koła w definiowaniu zob. np.: Z. Ziembiński, Logika praktyczna, Warszawa
1994, s. 52-53; K. Ajdukiewicz, Logika pragmatyczna, Warszawa 1974, s. 71-72.
This definition cannot be accepted as good, of course, because of he occurrence of the definiendum in
the definition (R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 118).
Kajetan, dz. cyt., n. 25.
R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 23.
Kajetan, dz. cyt., n. 26.
R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 23.
22
Kardynała. Łacinnikom zarzuca on, że rozszerzenie przez nich znaczenia nazwy
„analogia”, tak że objęła ona również proporcje do jednego, jest językowym
nadużyciem89. Natomiast opisując analogię proporcjonalności nie gani już Greków, tj.
przede wszystkim Arystotelesa, za przeprowadzenie podobnego zabiegu. Starożytni
dokonali bowiem transferu znaczenia nazwy „proporcja” z oznaczania zdeterminowanej
relacji ilości do denotowania dowolnych zależności, a terminu „proporcjonalność” z
oznaczania podobnych proporcji matematycznych do denotowania podobieństwa
jakichkolwiek stosunków90.
Także kolejny zarzut należy wiązać z Kajetanowym rozumieniem analogii
atrybucji. Otóż, nazwa metaforyczna, jak nazwa analogiczna według atrybucji, odnosi
się formalnie (właściwie) tylko do jednego z oznaczanych przedmiotów, a w stosunku
do drugiego należy wyłącznie przez zewnętrzne określenie. Jedyna różnica między
analogią atrybucji a analogią metaforyczną „leży w podobieństwie proporcji ze strony
metafory jako przeciwstawionej proporcji jednej rzeczy do drugiej”91, co jest właściwe
dla atrybucji. Niemniej, one obie oparte są o proporcję. To samo dotyczy także nazwy
analogicznej według proporcjonalności właściwej. Ta jednak, wyróżnia się ponadto
tym, że oznaczać ma właściwie wszystkie swoje desygnaty, a więc nie według
zewnętrznego określenia, co jest znamienne dla wszystkich z wyjątkiem jednego
przedmiotów oznaczanych nazwą analogiczną według atrybucji. Jak ukazują jednak
przykłady „bytu” i „dobra”, że nie jest to cecha istotna analogii tego typu 92.
* * *
Charakterystyka poszczególnych nazw analogicznych Kajetanowego schematu
ukazuje, że jest z nim coś „istotnie nie w porządku” (radically wrong)93. Otóż, w
odpowiedzi na pytanie „co stanowi nazwę analogiczną?” Kajetan wpierw stwierdza, że
są jej trzy typy, przy czym pierwszy określa jako nazwę rodzajową, a więc de facto
89
90
91
92
93
Kajetan, dz. cyt., n. 21. (zob. też przyp. 53).
R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 22.
Tenże, The Logic of Analogy, s. 11-12.
Tenże, Aquinas and Analogy, s. 20.
Wskazanego wyrażenia R. McInerny używa już przy ocenianiu analogii nierówności: The first
member of Cajetan's threefold division of analogous names, then, is not an example of analogous
name, except abusively. Cajetan provides no instance of anyone calling the genus an analogous term.
Rather he is being influenced by what he takes to be the sense of the of the passage of Thomas, not by
the use or abuse of the term elsewhere. That is the first clue that something is radically wrong with his
threefold division (R. McInerny, Aquinas and analogy, s. 11).
23
jednoznaczną, a drugi raczej jako wieloznaczną, która tylko przez nadużycie językowe,
a więc błędnie, uznawana jest za analogiczną. Natomiast we właściwym znaczeniu
nazwą analogiczną jest – wskazuje Kardynał – bądź metafora, bądź proporcjonalność
właściwa. Ta pierwsza polega jednak na metaforycznym użyciu nazwy, a ta druga na
stosowaniu nazwy niemetaforycznie94.
1.2.2. ŹRÓDŁO KAJETANOWEGO SCHEMATU
Do wyżej opisanego stanowiska w kwestii analogii Kajetan doszedł z dwóch
powodów. Pierwszy polega na założeniu, że między Arystotelesa użyciem άναλογία, a
św. Tomasza stosowaniem łacińskiego terminu analogia zachodzi odpowiedniość i że to
greckie znaczenie winno kontrolować jego łacińskie aplikacje. Jak zostało powyżej
zaznaczone, R. McInerny uważa, iż jest to stanowisko błędne; Kardynał dokonał mylnej
wykładni poglądów Stagiryty. Drugą przyczyną powyższego stanu rzeczy jest Kajetana
niezrozumienie św. Tomasza doktryny analogii. Błąd ten zasadza na zbudowaniu teorii
nazw analogicznych w oparciu o następujący tekst Akwinaty:
Ad primum igitur dicendum, quod aliquid dicitur secundum analogiam tripliciter: vel
secundum intentionem tantum, et non secundum esse; et hoc est quando una intentio
refertur ad plura per prius et posterius, quae tamen non habet esse nisi in uno; sicut
intentio sanitatis refertur ad animal, urinam et diaetam diversimode, secundum prius et
posterius; non tamen secundum diversum esse, quia esse sanitatis non est nisi in
animali. Vel secundum esse et non secundum intentionem; et hoc contingit quando
plura parificantur in intentione alicujus communis, sed illud commune non habet esse
unius rationis in omnibus, sicut omnia corpora parificantur in intentione corporeitatis.
Unde Logicus, qui considerat intentiones tantum, dicit, hoc nomen, corpus, de
omnibus corporibus univoce praedicari: sed esse hujus naturae non est ejusdem
rationis in corporibus corruptibilibus et incorruptibilibus, ut patet X Meta., text. 5, ex
Philosopho et Commentatore. Vel secundum intentionem et secundum esse; et hoc est
quando neque parificatur in intentione communi, neque in esse; sicut ens dicitur de
substantia et accidente; et de talibus oportet quod natura communis habeat aliquod esse
in unoquoque eorum de quibus dicitur, sed differens secundum rationem majoris vel
minoris perfectionis95.
94 Tamże, s. 23-24.
95 Św. Tomasz z Akwinu, Scriptum super Sententiis, lib. 1, d., 19, q. 5, a. 2, ad 1. „Na pierwszy
24
Kajetan traktuje powyższy fragment jako źródło trójczłonowego podziału,
obejmującego każde użycie nazwy analogia. Tak zatem pierwszy sposób mówienia
według analogii – secundum intentionem tantum, et non secundum esse – Kardynał
określa jako analogię atrybucji. Drugi – secundum esse et non secundum intentionem,
jako analogię nierówności. To zaś, co jest analogicznie mówione secundum intentionem
et secundum esse w Kajetanowym ujęciu stanowi analogię proporcjonalności. Jak
zostało wyżej wskazane, te wyróżnienia nie są analogią w równym stopniu, a progresję
ku temu, co jest nią w pełni lub właściwie wyznacza sposób używania terminu
άναλογία przez Arystotelesa.
W przywołanym tekście św. Tomasz nie przedstawia jednak wyczerpującego i
uniwersalnego podziału nazw analogicznych. Jest to odpowiedź na pierwszy sprzeciw
podniesiony do kwestii Utrum omnia sint vera veritate increata w Akwinaty
komentarzu do Sentencji Piotra Lombarda. Dlatego sens tego fragmentu należy
ujmować w jej kontekście. Otóż, w kwestii czy wszystkie rzeczy są prawdziwe przez
niestworzoną prawdę chodzi o to czy stworzenia są nazywane prawdziwymi od BogaPrawdy (w konsekwencji: istnieje pojedyncza prawda wyjaśniająca nazywanie rzeczy
prawdziwymi), czy też rzeczy są tak nazywane ze względu na coś tkwiącego w nich
samych (w konsekwencji: istnieje wielość prawd odpowiadających wielości
prawdziwych rzeczy)96? Do tak postawionego problemu św. Tomasz wskazuje
zastrzeżenie:
videtur quod omnia sint vera una veritate quae est veritas increata. Sicut enim dictum
est in solutione praecedentis articuli, verum dicitur analogice de illis in quibus est
[sprzeciw], zatem, powinno być opowiedziane, że coś jest mówione według analogii na trzy sposoby:
według samego pojęcia i nie według istnienia, gdy jedno pojęcie jest odniesione do wielu [rzeczy] w
uporządkowany sposób, lecz ma jednak istnienie w tylko jednym z nich, jak pojęcie zdrowia jest
rozmaicie odniesione do zwierzęcia, uryny i diety w uporządkowany sposób, chociaż nie według
istnienia, gdyż zdrowie istnieje tylko w zwierzęciu, albo według istnienia i nie według pojęcia; tak
zdarza się gdy wiele rzeczy jest zrównanych w jakimś wspólnym pojęciu, które nie istnieje jako jedno
pojęcie w nich wszystkich, jak wszystkie ciała są uczynione równymi w pojęciu cielesności. Stąd
dialektyk, który rozważa tylko pojęcia twierdzi, że 'ciało' jest mówione jednoznacznie o wszystkich
ciałach, chociaż jego natura nie istnieje według tego samego pojęcia w ciałach zniszczalnych i
niezniszczalnych, jak zarówno Arystoteles i Averroes objaśniają w Metafizyce. Albo według pojęcia i
istnienia, co zdarza się gdy rzeczy nie są zrównane we wspólnym pojęciu ani w istnieniu; tak, jak byt,
gdy jest mówiony o substancji i przypadłości. W takich rzeczach natura wspólna ma pewne istnienie
w każdej z rzeczy, o których jest mówiona, chociaż różni się według większej i mniejszej
doskonałości” (tłum. T.B.).
96 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s 5.
25
veritas, sicut sanitas de omnibus sanis. Sed una est sanitas numero a qua denominatur
animal sanum, sicut subjectum ejus, et medicina sana, sicut causa ejus, et urina sana,
sicut signum ejus. Ergo videtur quod una sit veritas qua omnia dicuntur vera97.
Sprzeciwiający się twierdzi, że wszystkie rzeczy są prawdziwe przez jedną
prawdę. Posługuje się przy tym następującym rozumowaniem. Zwierzę, jego lekarstwa
i jego mocz nazywane są zdrowymi w sposób analogiczny. Można przy tym bez trudu
dostrzec, że są tak określane od zdrowia, tj. jakości, która tkwi-jest tylko w zwierzęciu;
nie ma natomiast potrzeby, aby szukać mnogości zdrowia; jednego jako jakości
zwierzęcia, drugiego jako jakości lekarstwa, trzeciego zaś jako jakości moczu. O tych
przedmiotach nazwa ta orzekana jest ze względu na to, że lekarstwo powoduje zdrowie,
a mocz ukazuje zdrowie, które jest jakością zwierzęcia. Jeżeli tak jest z nazwą
„zdrowy”, którą orzeka się analogicznie, a o nazwie „prawdziwy” mówi się, że jest
orzekana analogicznie o Bogu i stworzeniach, to wydaje się, że musi być jedna prawda
na mocy, której tak jest. Oznacza to, że sprzeciwiający implicite zakłada, że jakaś cecha
rzeczy nazwanych zdrowymi stanowi konieczny warunek tego, aby nazywać je
analogicznie98. Tak zatem wszędzie, gdzie jest nazwa analogiczna, tam też ta cecha
będzie obecna. „Jeżeli więc Bóg i stworzenia są analogicznie nazywane prawdziwymi,
to między nimi musi być ta sama rzecz, jaka była między zwierzęciem, lekiem i
moczem”99. Św. Tomasz odpowiadając na sprzeciw kwestionuje wskazany entymemat.
Sens odpowiedzi ująć można w następujący schemat. „Niech A = nazwa
analogiczna; U = nazwa jednoznaczna i X = nierówność między rzeczami nazwanymi,
która nie oddziaływa na stosowanie nazwy wspólnej. Sprzeciwiający się głosi tak: a jest
przykładem A i a ma X. Stąd, b, które jest A, ma X. Odpowiadając, św. Tomasz
stwierdza, że są trzy sytuacje 1) Coś jest A i ma X. 2) Coś jest U i ma X. 3) Coś jest A,
lecz nie ma X. Na podstawie tego schematu można wysnuć wniosek, że X nie wpływa
na to, że coś jest A, i ten wniosek jest nawet jaśniejszy, gdy zostanie dostrzeżone, że coś
97 Św. Tomasz z Akwinu, Scriptum super Sententiis, lib. 1, d. 19, q. 5, a. 2, arg. 1, obj. 1. „Wydaje się, że
wszystkie prawdziwe rzeczy są prawdziwe przez jedną prawdę, która jest niestworzona. Skoro, jak
było powiedziane w rozwiązaniu poprzedzającego artykułu, prawdziwy jest orzekany analogicznie o
tych rzeczach, w których jest prawda, jak zdrowie o wszystkich rzeczach zdrowych. Lecz jest
liczebnie jedno zdrowie, przez które zwierzę jest określone zdrowym jako jego podmiot, lek jako jego
przyczyna, a uryna jako jego znak. Zatem wydaje się, że istnieje jedna prawda, przez którą wszystko
nazywane jest prawdziwym” (tłum. T. B.).
98 R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 5-6.
99 Tamże, s. 12.
26
może być U i mieć X. Jasnym jest również, że nie są trzy sposoby bycia A”100.
Dlaczego jednak Akwinata rozpoczyna swą odpowiedź słowami „[...] aliquid
dicitur secundum analogiam tripliciter”? Otóż, kiedy „analogia” jest użyta do
mówienia o odmianie (kind) nazywania, to dotyczy nierówności zachodzącymi między
pojęciami, które są oznaczane. Dlatego też termin „analogia” może zostać użyty także
w odniesieniu do nierówności zachodzących secundum esse. Wtedy, jak rozpoczyna
odpowiedź św. Tomasz, analogia obejmie trzy rodzaje określeń. Pierwszym będzie
nierówność znaczeń (zatem nazwy analogiczne), kiedy określana jakość nie jest
zwielokrotniona w desygnatach jako istniejąca równo lub nierówno. Drugim będzie
nierówność między rzeczami nazwanymi jednoznacznie. Trzecim zaś – połączenie per
prius et posterius między wielością pojęć wspólnego terminu i nierównym, mniej lub
bardziej doskonałym, istnieniem określanej w rzeczach, o jakich jest mowa, jakości101.
Zatem Kajetan, biorąc Tomaszowy tekst z Sentencji za podstawę do wyróżnienia wyżej
wskazanych nazw analogicznych, pomieszał analogię nazw i analogiczność nazwy
„analogia”, której jednym z analogatów jest termin analogia orzekania. Chodzi bowiem
o to, że w powyższym tekście św. Tomasz ostrzega, że czasem (czy też lepiej: według
niektórych) „analogia” nie odnosi się do porządku między kilkoma znaczeniami tej
samej nazwy, ale do porządku nierówności w rzeczach, tak jak to ma miejsce u
Arystotelesa102.
* * *
Charakterystyka analogii przeprowadzona przez Kajetana w De nominum
analogia, a opierająca się na interpretacji wyżej wskazanego tekstu Komentarza do
Sentencji silnie oddziałała na późniejsze wykładnie poglądów Akwinaty. Urok
skonstruowanego przez Kardynała uporządkowania polega na tym że „jest [ono]
podziałem zasadniczym i w swych zarysach wyczerpującym, albowiem wychodzi z
100Let A = an analogous name; U = a univocal name, and X an inequality among things named that
does not affect the way the common name is applied. The objector says this: a is an example of A and
a has X. Therefore, b, which is A, has X. In replying to this, Thomas says there are three situations. 1.
Something there is A and X. 2. Something there is U and X. 3. Something there is A but not X. From
this schema we would conclude that X does not affect something's being A, and this conclusion is even
clearer when we note that something can be U and have X. Clearly these are not three ways of being
A (R. McInerny, Aquinas and analogy, s. 12-13).
101Tamże, s. 13.
102Tamże, s. 44.
27
orzekania pojęć, które są intencjonalnym odbiciem rzeczy”103. Św. Tomasz – jak
dowodzi R. McInerny – nie rozumiał jednak analogii nazw w ten sposób, zaś analiza
wyróżnionych przez Kardynała jej typów prowadzi do wniosku, że samo to
rozróżnienie nie jest rozłączne i implikuje sprzeczności. W konsekwencji Kajetanowa
interpretacja zamiast ułatwiać rozumienie poglądów Akwinaty, wręcz przeciwnie,
utrudnia ich uchwycenie104.
1.3. ZESTAWIENIE
W powyższych akapitach zarefowany został Ralpha McInerny'ego wykład o
Arystotelesa i Kardynała de Vio poglądach na analogię. Mając na względzie, iż
omawianemu autorowi stanowiska Stagiryty i Kajetana służą jako punkt odniesienia do
rekonstrukcji św. Tomasza doktryny nazwy analogicznej, podkreślić należy dwie
sprawy.
Po pierwsze, Arystoteles nazwą άναλογία oznacza relacje przebiegające w
porządku rzeczywistym (w sensie: niezależnym od intelektu ludzkiego). Jego
stanowisko jest takie, że stan złożonego bytowania substancji oraz ich wzajemne relacje
są analogiczne. Natomiast Kajetana termin analogia odnosi się jedynie do dziedziny
orzekania, tj. sfery porządku logicznego. Niemniej, konstruując na podstawie św.
Tomasza komentarza do Sentencji Piotra Lombarda (Scriptum super Sententiis, lib. 1, d.
19, q. 5, a. 2, ad 1) teorię nazw analogicznych, Kardynał Arystotelesowe ujęcie analogii
– jako stosunku proporcji między rzeczami – uznaje za wzorcowe dla użycia
łacińskiego. W konsekwencji pogląd Akwinaty na termin analogiczny łączy z
metafizyką. Można mieć do R. McInerny'ego żal, bowiem nie wypowiedział się
jednoznacznie czy uważa, że Kardynał świadom był pomieszania porządków, a także
dlatego, iż szerzej nie określił poglądów Arystotelesa na to czym jest analogia. Lektura
wskazywanych przezeń tekstów Stagiryty, które (zapewne) natchnąć miały Kajetana,
prowadzi bowiem do wniosku, że nie każdy z nich określa analogię jako relację opartą
na schemacie proporcji.
Po drugie, doktryna Tomasza de Vio, chociaż uchodzi za interpretację Akwinaty
103 M. A. Krąpiec, Teoria analogii..., s. 24.
104Pierwszą ofiarą tego stanu rzeczy był sam Kajetan. Komentując Summę Teologiczną w odniesieniu
do problemu analogii raczej starał się utrzymać swoje stanowisko, analizując tekst z pozycji
niezależnego autora, aniżeli przyjął postawę ucznia św. Tomasza (R. McInerny, The Logic of Analogy,
s. 13-22; tenże, Aquinas and Analogy, s. 24-29).
28
stanowiska w kwestii analogii nazw, to w rozumieniu R. McInerny'ego, stanowi własny
projekt Kajetana (stąd w powyższym akapicie użyto wyrażenia „konstruując [...] teorię
nazw analogicznych Kardynał”). Ponadto, tezy tej teorii nie ułatwiają zrozumienia
stanowiska Akwinaty. U św. Tomasza nie ma podziału nazw analogicznych na analogię
nierówności, analogię atrybucji i analogię proporcjonalności, które to uporządkowanie
samo w sobie – przynajmniej określeniach danych przez Kajetana – jest wadliwe i nie
weryfikuje się odnośnie wszystkich nazw.
W świetle powyższej zaprezentowanych twierdzeń R. McInerny dokonuje
interpretacji doktryny św. Tomasza nazwy analogicznej. To właśnie zrekonstruowanie
Akwinaty analogii orzekania jest celem, jaki stawia sobie. W toku tego procesu
przedstawia zupełnie oryginalne (m.in. nawet nie używa nazw: „analogia nierówności”,
„analogia atrybucji”, „analogia proporcjonalności”) ujęcie Tomaszowej teorii, które
dodatkowo uzupełnia charakterystyką znaczenia samej nazwy „analogia”. W tej
ostatniej kwestii, dochodząc do wniosku, iż w Tomaszowym użyciu jest ona terminem
analogicznym, węzłowo determinuje wybrane analogaty. Kwestie te zostaną omówione
w dwóch kolejnych rozdziałach pracy.
29
ROZDZIAŁ II:
ŚW. TOMASZA Z AKWINU ROZUMIENIE NAZWY ANALOGICZNEJ
Klasyfikacja analogii nazw105 przeprowadzona przez Kajetana silnie oddziałała
na późniejsze wykładnie poglądu św. Tomasza w kwestii nazwy analogicznej. Jest ona
jednak – według Ralpha McInerny'ego – całkowicie błędna. Zawiera bowiem braki
natury logicznej i de facto nie referuje Tomaszowego stanowiska. W rezultacie istnieje
potrzeba skonstruowania wykładni alternatywnej wobec tej, jaką dał Kardynał de Vio,
tj. wiernie przedstawiającej pogląd Akwinaty. Ten właśnie cel stawia sobie R.
McInerny. W jego wykładzie, prócz wyżej zaprezentowanego historycznego kontekstu
wyróżnić można cztery podstawowe fragmenty. Wstępny tworzy argumentacja za tym,
że doktryna analogii nazw w ujęciu Tomasza przynależy do dziedziny logiki (I).
Następnie R. McInerny przybliża Akwinaty doktrynę znaczenia (II). Takie
procedowanie pozwala mu z kolei określić pogląd św. Tomasza na nazwę analogiczną
(III). Całość interpretacji domyka zaś analiza analogiczności terminu „analogia”, w toku
której węzłowo scharakteryzowane zostają także poszczególne przedmioty znakowane
tym terminem (IV). Pierwsze trzy zagadnienia – a więc istota teorii analogii nazw –
przedstawione zostaną w niniejszej części pracy. Czwarty, tj. casus pewnej nazwy
analogicznej o [m.in.] teoriopoznawczych i metafizycznych konotacjach, zreferowany
będzie w rozdziale trzecim106.
105Przypomnieć wypada, że R. McInerny zamiennie posługuje się terminem „nazwa analogiczna”
(analogous name) i analogia nazw” (analogy of names). W toku pracy wyrażenia te także będą
traktowane jako synonimy.
106Nie jest oczywiście tak, że w każdej z prac poświęconych analogii R. McInerny nadaje swojej
interpretacji taką „sztywną”, pięcioskładnikową, strukturę. Przykładowo, wyżej wskazana część
wstępna (I) została zaprezentowana tylko w The Logic of Analogy i Aquinas and Analogy, a milcząco
przyjęta w Studies in Analogy. Natomiast, zagadnienie relacji między metaforą i analogią w The Logic
of Analogy omawiane jest integralnie z wnioskowaniem przez analogię, a w Aquinas and Analogy, jak
i w Studies in Analogy stosunek ten rozpatrywany jest jako dookreślenie charakterystyki nazwy
30
2.1. CHARAKTER TEORII ANALOGII
Ralph McInerny utrzymuje, że interpretowana przezeń doktryna analogii nazw
ma charakter logiczny. Proponowane przezeń uzasadnienie tej tezy sprowadza się do
trzech momentów: 1) określenia przedmiotu Tomaszowego rozumienia logiki, a także –
pośrednio, na takim tle – metafizyki; 2) wskazania, iż u Akwinaty omawiana kwestia
występuje łącznie z zagadnieniami logicznymi; 3) zwięzłego wyjaśnienia, dlaczego
pogląd Akwinaty błędnie postrzegać zaczęto jako metafizyczny.
Ad 1) Logika jest przede wszystkim umiejętnością107. Każda umiejętność
stanowi zaś racjonalne ukierunkowanie ludzkich działań; aktywność rozumu, dzięki
któremu osiągają one właściwe im cele poprzez dostępne środki108. Oczywiście –
przykładowo – człowiek nie decyduje, że musi działać-zdobywać pożywienie; jest to
dlań konieczność. Zależne (do pewnego stopnia) od niego jest jednak to, co zrobi, aby
zdobyć pożywienie. Zdeterminowanie tych działań jest sprawą rozumu109. Ludzki
intelekt kieruje ponadto także swoimi własnymi aktami i jest on w stanie je reflektować
(reflect) oraz rozważać (reason). Dzięki temu proceduje sprawniej przy określaniu
wszelkich
czynności,
ale
przede
wszystkim
narażony
jest
na
mniejsze
niebezpieczeństwo popełnienia błędu w osiąganiu swego celu właściwego – prawdy.
Logika jest właśnie „umiejętnością prawidłowego myślenia”110, a jej zadanie (work)
polega na wprowadzaniu porządku w działania rozumu111. Zależności między
wytworami tych działań stanowią przedmiot logiki.
Rezultaty operationes intellectus dość powszechnie nazywane są bytami
myślnymi. Określenie to nie jest ścisłe. Nie każdy bowiem byt jest myślny i nie
wszystkie entis rationes pozostają w zainteresowaniu logiki. Od bytu myślnego
analogicznej, przy czym w tej drugiej pracy problem ten angażuje Autora w rozważania o znaczeniu
nazw, podczas gdy w pierwszej, jak i The Logic of Analogy, kwestia sygnifikacji terminu została
wyodrębniona w osobny rozdział.
107R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 56-57; tenże, The Logic of Analogy, s. 38-39.
108Tenże, The Logic of Analogy, s. 38.
109Tenże, Aquinas and Analogy, s. 56.
110Tamże, s. 57.
111Tenże, The Logic of Analogy, s. 39. Autor podkreśla przy tym: This is not to say that there is
something arbitrary about logic, as if a plurality of logics is possible because of the individual
differences of men. In reflecting on its own operation, the intellect discovers a foundation for logical
relations (R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 39).
31
odróżnić należy byt realny, czyli „coś, co podpada pod jedną z dziesięciu kategorii i
istnieje w oderwaniu od ludzkiej myśli”112. Byt realny stanowi przedmiot rozważań
metafizyki113. W przeciwieństwie do niego byt myślny ex define zależy od rozumu
człowieka. Nie chodzi przy tym o funkcję skutku i przyczyny (jak np. dzieła sztuki od
umysłu artysty-twórcy), lecz stosunek obiektu i poznania. Tak rozumiany byt myślny
może być negacją-brakiem albo relacją. Negacja-brak stanowi część problematyki
transcendentaliów114. Przedmiot logiki jest zatem stosunkiem myślnym. Jest to jednak
jedynie taka relacja intelektu, która za swe krańce-podstawy ma wyłącznie poznane
natury rzeczy (pojęcia)115. Jako taka istnieje jedynie jako przedmiot myśli i nie może
istnieć niezależnie od niej. Jest także niematerialna i ogólna. Dzięki temu nadaje się do
orzekania o wielu indywidualnych rzeczach, tj. istniejących w porządku realnym, a w
konsekwencji – organizowania ludzkiej wiedzy o nich. Tak zatem logika dotyczy –
przykładowo – rodzaju, gatunku, definicji. Tradycyjnie i technicznie nazywa się je
intencjami wtórymi (secunda intellecta)116.
Ad 2) Analogia nazw jest zagadnieniem logicznym. Można, co prawda,
twierdzić, iż nazwa „analogia” odnosi się do różnych zagadnień, między innymi
metafizycznego. Takie postawienie sprawy prowadzi jednak do wniosku, że „analogia”
jest analogiczna117. Zrozumienie zaś co to znaczy jest już problemem logicznym.
Stwierdzenie bowiem, że termin ten jest analogiczny stanowi głoszenie czegoś o
sposobie, w jaki nazwa ta oznacza intelektualne rezultaty poznania. Nie prowadzi to do
wniosku, że w każdym ze swych użyć „analogia” znakuje relację logiczną, lecz że
jedno z nich – te, które jest relacją logiczną – pozwala określić czy i jak nazwa ta może
suponować wiele różnych przedmiotów, np. stosunek między przesłanką a wnioskiem
(analogię poznania), zależność między normami lub normą a faktem (analogię prawa),
112Tamże, s. 39.
113Na temat pojmowania przedmiotu metafizyki zob. np.: M. A. Krąpiec, Metafizyka, Dzieła, t. VII,
Lublin 1995, s. 57-98; A. Maryniarczyk, Odkrycie wewnętrznej struktury bytu. Zeszyty z metafizyki,
Nr 5, Lublin 2006.
114In the text of the De ente et essentia […] in note nine, St Thomas points out how negation and
privation are said to be. Taking his example, blindness, the privation of sight, is an absence or lack in
the real order. In the mind, however, it takes on objective existence and can enter into a proposition.
Thus we say, "Blindness is __ ___." Not only privations, but also simple negations are said to be in
this way. […] Of course it is only in the mind that non-being enjoys existence (R. McInerny, The
Logic of Analogy, s. 40).
115J. Maritain, An Introduction to Philosophy, trans. by E. I. Watkin, Oxford 2005, s. 105-106; R.
McInerny, The Logic of Analogy, s. 45-46; tenże, Aquinas and Analogy, s. 71.
116R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 44-45.
117Tak tą sprawę stawia R. McInerny. Ściślej rzecz ujmując – prowadzi do wniosku, że termin ten jest
analogiczny lub wieloznaczny. Kwestii znaczenia nazwy „analogia” poświęcony jest rozdział trzeci.
32
czy relację rzeczy (analogię bytowania). Jako taki „problem logiczny” analogii, a ściślej
nazwy analogicznej, jest podstawowy dla zrozumienia analogii. Aby bowiem używać
jakiegoś słowa trzeba wpierw określić jego znaczenie118.
Z powyższych uwag nie wynika jeszcze, że analogia nazw stanowi dla św.
Tomasza problem logiczny. Trudno jest jednak znaleźć jego tekst, w którym byłaby ona
omawiana bez odniesienia albo porównania do jednoznaczności lub wieloznaczności119.
Z metodologicznego punktu widzenia oczywistym jest zaś, że poprawność
konfrontowania badanych przedmiotów wymaga, aby należały one do tego samego
porządku. Zatem, skoro wieloznaczność i jednoznaczność są trybami nazywania (resp.
orzekania), czyli czymś, co nie należy do rzeczy jako istniejących, lecz jako poznanych,
tj. intencjami wtórymi, a analogia nazw jest porównywana z nimi, to ona także jest
intencją logiczną120. W rzeczy samej – jak stwierdza R. McInerny – św. Tomasz nie
może jaśniej wyrażać swojego poglądu odnośnie charakteru omawianej doktryny,
aniżeli uczynił to w następującym fragmencie121:
Dicendum quod animal dictum de animali vero et de picto, non dicitur pure
aequivoce: sed Philosophus largo modo accipit aequivoca, secundum quod
includunt in se analoga. Quia et ens, quod analogice dicitur, aliquando dicitur
aequivoce praedicari de diversis praedicamentis122.
Wskazany passus operuje terminologią logiczną. Sama zaś analogia została związana z
wieloznacznością, a więc relacją będąca przedmiotem rozważań logiki.
Ad 3) Chociaż w pismach św. Tomasza twierdzenia o analogii nazw zazwyczaj
współwystępują z tymi, które traktują o jednoznaczności i wieloznaczności, to często
jednak omawianą doktrynę błędne uznaje się za przynależną do metafizyki. Generalnie
rzecz ujmując istnieją dwa powody, które zaważyły na uformowaniu takiego
stanowiska. Pierwszy zasadza się na sposobie traktowania zagadnienia przez samego
Akwinatę. Drugi wynika natomiast z poglądu Kajetana, który wyraził w De nominum
118R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 45.
119R. McInerny powołuje jako takie teksty następujące passusy: Summa Theologiae, I, q. 13, a. 5;
Sententia libri Metaphysicae, lib. IV lect. 1, n. 535; Deprincipiis naturae, cap. 6, n. 366; Sententia
libri Metaphysicae, lib. IX., lect. 3, n. 2197; Quaestiones disputatae, De potentia, q. 7, a. 7. (R.
McInerny, The Logic of Analogy, s.34).
120Kwestię tę analizuję w pkt 2.3. niniejszego rozdziału.
121R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 34-35.
122Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae, I, q. 13, a. 10, ad 4.
33
analogia, a także z tego, że praca ta istotnie zaważyła na wszystkich późniejszych
interpretacjach Tomaszowej analogii.
W tekstach św. Tomasza zagadnienie analogii nazw występuje pośród twierdzeń
o dogłębnie metafizycznym charakterze. Akwinata, kiedy już posługuje się doktryną
terminów analogicznych, to czyni to w toku rozważań dotyczących szczegółowych
problemów, należących do dziedziny rzeczy a nie nazw. Wzajemne zaś występowanie
obok siebie twierdzeń dotyczących różnych porządków sprzyja popełnianiu błędów
przy dekodowaniu ich charakteru. W takiej sytuacji różnica między np. „bytem”, który
tak, jak „zdrowy” jest nazwą analogiczną, a bytem, o którym orzeka się termin
„zdrowy”, traci na wyrazistości. Podział analogii nazw otrzymany z pomieszania „bytu”
i bytu stanowić zaś może jedynie gruntownie błędne utożsamienie porządku logicznego
z rzeczywistym123.
Do konfuzji tego typu doszło w Kajetana De nominum analogia. Budując
schemat nazw analogicznych Kardynał uczynił bowiem greckie, tj. Arystotelesa124,
użycie słowa άναλογία wzorcowym dla łacińskiego125 rozumienia terminu analogia. W
ujęciu Stagiryty nazwa ta denotuje jednak relacje między substancjami i ich złożeniami,
a więc stanowi zagadnienie metafizyczne. W konsekwencji Kajetan, ustalając takie
kryterium dla doktryny analogii nazw, jaką wyłuskał z prac św. Tomasza, po prostu
skierował ją w dziedzinę metafizyki126. Ponadto, Kardynał wyraził we wskazanej pracy
pogląd, iż analogia nazw ma wielkie znaczenia dla metafizyki127. Niestety, u
interpretatorów i komentatorów myśli św. Tomasza przekształcił się on w stanowisko, iż
w Tomaszowym ujęciu omawiane zagadnienie ma charakter metafizyczny lub że
zarówno Akwinata jak i Kardynał traktowali je jako dotyczące entis realis128.
123R. McInerny, The Logic of Analogy, s.35. Należy jednak podkreślić, że u św. Tomasza nigdy u takiego
pomieszania nie doszło.
124No great violence would be done to Cajctan's opusculum if we were to substitute "Aristotle" whenever
he speaks of the Greeks. It is Aristotelian usage that is normative for Cajetan (R. McInerny, Aquinas
and Analogy, s. 30).
125Ganiąc łacinników za odejście od greckiej normy w użyciu nazwy analogia (De nominum analogia, n.
21) Kardynał ma przede wszystkim na myśli Akwinatę (R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 21).
126R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 35-36.
127Kajetan, dz. cyt., nn. 1, 29. Jest to – jak podkreśla R. McInerny – pogląd oczywiście słuszny (The
Logic of Analogy, s. 32).
128R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 32-33.
34
2.2. ZNACZENIE NAZWY
Nazwa129, w tym także nazwa analogiczna, pozostaje w obrębie zainteresowania
logiki. Człowiek nadaje bowiem nazwy przedmiotom różnym, lecz zawsze o tyle, o ile
je poznał, a nie jedynie z tego powodu, że one istnieją. Z logicznego punktu widzenia
poszczególne nazwy są znakami przedmiotów. Wskazanie jak Ralph McInerny rozumie
św. Tomasza ujęcie znaku i przedmiotu do którego się on odnosi, a więc przedstawienie
jego wykładni Akwinaty doktryny znaczenia, jest konieczne do zreferowania jego
wykładni Tomaszowego poglądu na nazwę analogiczną. Waga i stopień złożenia tej
problematyki uzasadnia natomiast wyodrębnienie rozważań terminologicznych w
osobny paragraf.
ZNAK. Najogólniej przyjęło się charakteryzować znak jako to, co będąc
uprzednio poznanym prowadzi do wiedzy o czymś innym130. Tak, przykładowo, dym
jest znakiem ognia, a liście spadające z drzew oznaczają nadchodzą zimę131. Funkcja
znaku polega na pośredniczeniu w poznawaniu przez człowieka otaczającej go
rzeczywistości. Natomiast proces ten – uzyskiwanie wiedzy o jakiejś rzeczy na
podstawie innej, która jest jej znakiem – określany jest jako znaczenie znaku132. Jako
narzędzie służące człowiekowi w dyskursie uzyskiwania wiedzy znak musi być
materialny (zmysłowy)133. Jeżeli bowiem jest on tym, co uprzednio poznane służy do
uzyskiwania informacji o czymś innym, to powinien być bardziej oczywisty i łatwiej
poznawalny aniżeli to, co zostało oznaczone. Z kolei, to byt materialny (ściślej:
uchwytywalne zmysłowo materialne właściwości lub skutki rzeczy) jest dla ludzkiego
intelektu przedmiotem naturalnym, współmiernym i w konsekwencji najbardziej dlań
poznawalnym134. Ponadto, jeżeli ktoś określa jako znak coś, co nie jest materialne, to
musi wytłumaczyć co ma na myśli poprzez odwołanie się do tego, co stanowi znak
najbardziej prawidłowo, tj. do rzeczy poznawalnej zmysłami135.
129Przypomnieć należy w tym miejscu, że R. McInerny używa zazwyczaj zamiennie nazw „nazwa”
(name), „słowo” (word) i „termin” (term). Odnośnie węższego i szerszego znaczenia terminu „nazwa”
zob. R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 75.
130W kwestii rozumienia znaku zob. np.: A. B. Stępień, Wstęp do filozofii, Lublin 2007, s. 163-172; Z.
Ziembiński, Logika Praktyczna, Warszawa 1994, s. 13-19.
131R. McInerny, Studies in Analogy, The Hague 1968, s. 13; tenże, The Logic of Analogy, s. 51.
132Tenże, The Logic of analogy, s. 51.
133Signum est quod praeter quam ingerit sensibus, facit aliquid aliud in cognitationem venire (Św.
Tomasz, Summa Theologiae, III, q. 60, a 4, ad 1); R. McInerny posługuje się zamiennie terminami
„zmysłowy” (sensible) i „materialny” (material).
134R. McInerny, Studies in Analogy,s. 13-14; tenże, The Logic of Analogy, s. 52.
135Tenże, Studies in Analogy, s. 14.
35
Pośród tak rozumianych znaków tradycyjnie zwykło rozróżniać się dwa rodzaje:
naturalny i sztuczny136. Podział ten zasadza się na uczestnictwie woli w ustanowieniu
znaku. Przedmiot, o którym nie zadecydowano, że będzie coś znakował stanowi znak
pierwszego rodzaju. Takimi znakami są – przykładowo – rzeczy wskazane w
poprzednim akapicie. Nikt więc nie decyduje o tym, że dym jest znakiem ognia oraz że
liście spadające z drzew zwiastują zimę. Wystarczające jest tu jedynie odpowiednie
poznanie137. Natomiast takie znaki jak sygnalizacja świetlna przy skrzyżowaniu jezdni
czy język są znakami sztucznymi. O tym bowiem, co oznacza czerwona światło na
sygnalizatorze władczo rozstrzygnął prawodawca, a na to, do czego odnosi się dane
słowo (dźwięk lub zapis) musi istnieć jakieś decyzja-przyzwolenie je wydobywającego
lub piszącego i słyszącego lub czytającego138.
Nazwa jest zatem znakiem w sensie właściwym i stanowi znak sztuczny. Jest
materialna139, albowiem – mówiąc krótko – jest pierwotnie słyszalna140, a wtórnie –
widzialna. Natomiast do jej ukonstytuowania jako znaku czegoś potrzeba aktu ludzkiej
woli141, a więc przyzwolenia, że taki a taki dźwięk (zapis) będzie znakował taki a taki
przedmiot.
POJĘCIE. Znak odróżnić należy od pojęcia142. Nie jest ono znakiem, bowiem
nie odznacza się materialnością i nie służy do uzyskiwania wiedzy143. Przeciwnie,
stanowi je to, co niematerialny intelekt uchwycił-zrozumiał z materialnych własności
136Tamże.
137Tenże, The Logic of Analogy, s. 51-52.
138Tenże, Studies in Analogy, s. 15.
139Św. Tomasz z Akwinu, Quaestiones disputatae, Q. de anima, a. II, lect. 18, n. 476. Powyższe uzupełni
można następująco: „[...] samo słowo wymówione przez któregokolwiek z tych obserwatorów
również jest konkretną, szczegółową i materialną rzeczą, której istnienie można sprawdzić
odpowiednim testem. Jako rzecz słowo przejawia wszystkie cechy wspólne materialnym
przedmiotom. Jak mówili średniowieczni nominaliści, słowo to flatus vocis (wyrażenie słowne). Jako
takie jest dźwiękiem wytworzonym dzięki wibracji strun głosowych pod wpływem strumienia
powietrze płynącego z płuc; tego rodzaju zjawisko biologiczne i fizyczne można obserwować,
rejestrować oraz mierzyć [...] (E. Gilson, Elementy filozofii chrześcijańskiej, tłum. T. Górski,
Warszawa 1965, s. 205).
140Vox sit respirati percussio aeris ad arteriam vocalem, quae quidem percussio fit ab anima, quae est in
his partibus, idest principaliter in corde (Św. Tomasz z Akwinu, Quaestiones disputatae, Q. de
anima, a. II, lect. 18, n.476; R. McInerny kwalifikuje tę definicję następującą uwagą: Not a very
interesting definition for our purposes, perhaps, but it expresses what is physical in the word. It does
not, however, enable us to distinguish the cries of animals from human conversation (R. McInerny,
Aquinas and Analogy, s. 62).
141R. McInerny, Studies in Analogy, s. 15.
142Chociaż – jak podkreśla R. McInerny – czasem bywa tak określane (The Logic of Analogy, s. 52-53);
tak np. pojęcie znakiem nazywa M.A. Krąpiec (M. A. Krąpiec, Ja – człowiek, Lublin 2005, s. 179180).
143R. McInerny, Studies in Analogy, s. 15. Dodać można: i jako takie stanowi narzędzie myślenia.
36
lub skutków rzeczy – jest rezultatem jej poznania, ex necessitate przez nią
wyznaczonym144. Jako takie pojęcie stanowi aspektywne podobieństwo (simlitude,
imago) poznanej rzeczy145 i „znajduje się” w intelekcie nie zgodnie ze sposobem
istnienia tego, co poznane, lecz według sposobu istnienia tej władzy poznania146. Tak
rozumiane pojęcie jest tym, do czego bezpośrednio odnosi się nazwa. Człowiek nadać
może nazwę rzeczy tylko o tyle, o ile ją uprzednio poznał147. Właśnie w kontekście
relacji nazwy i pojęcia, te ostatnie określa się także jako verbum (cordis, inferis) lub
ratio. Każdy z tych terminów akcentuje jednak inną funkcję pojęcia. Pierwszy
stosowany jest, aby podkreślić, że stanowi ono przyczynę nazwy. Pojęcie jest
mianowicie przyczyną celową nazwy, albowiem ona sama zaistniała po to, aby je
wyrazić, a także jest jej przyczyną sprawczą, gdyż jako preegzystujące w umyśle
nazywającego stanowi warunek konieczny tego, aby nazwa mogła zaistnieć jako
dźwięk (a wtórnie napis)148. Ratio natomiast jest technicznym-logicznym terminem dla
pojęcia jako znaczenia nazwy, a ściślej tego, co intelekt chwyta w procesie znaczenia149.
Jako takie ratio jest opisem i przeważnie ma postać definicji150. Tak zatem „człowiek”
oznacza „zwierzę rozumne”, tj. naturę uchwyconą w pojęciu i zweryfikowaną w
porządku rzeczywistym. Natomiast „termin ratio stosowany do »zwierzę rozumne«
oznacza relatio, która związana jest z naturą jako istniejącą w intelekcie (mind), relację
natury pojętej do słowa nadanego, aby ją oznaczać”151.
RES SIGNIFICATA. Nazwy są zatem znakami pojęć, a te stanowią
podobieństwa
rzeczy istniejących. Jako takie nazwy odnoszą się do rzeczy za
144Kwestia błędu poznawczego skutkującego inną treścią pojęcia poznawanej rzeczy jest w tym miejscu
nieistotna.
145Już Arystoteles określał pojęcie jako podobieństwo rzeczy i odróżniał je od znaku (Arystoteles, O
Interpretacji, [w:] tenże, Kategorie i Hermeneutyka z dodatkiem Isagogi Porfiriusza, tłum. K.
Leśniak, Warszawa 1975, 16 a 6-7).
146R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 52-54; tenże, Studies in Analogy, s. 15.
147tenże, Aquinas and Analogy, s. 70; tenże, The Logic of Analogy, s. 54.
148tenże, Aquinas and Analogy, s. 79-80.
149Ratio nihil aliud est quam id quod apprehendit intellectus de significatione alicuius nominis (św.
Tomasz z Akwinu, Scriptum super Sententiis, d. 2, q. 1, a. 3). Ratio jest niczym innym aniżeli tym, co
intelekt chwyta ze znaczenia jakiejś nazwy (tłum. T. B.). To, co intelekt ujmuje poprzez nazwę
nazywane bywa jej „znaczeniem” (zob. J. Wojtysiak, Pojęcie, [w:] Słownik wybranych terminów
filozoficznych, [w:] A. B. Stępień, Wstęp do filozofii, s. 390). W tym sensie jest ratio jest rezultatem
znaczenia-procesu, o jakim mowa w niniejszej pracy. W konsekwencji: ratio, „pojęcie” i „znaczenie”
można traktować jako synonimy. Tak też w swych pracach sporadycznie czyni R. McInerny.
150Jednakże: we know and name many things which cannot be defined, properly speaking, notably,
substance, quantity and the other supreme genera. (Properly speaking, of course, the definition
consists of the proximate genus and specific difference [...]) (R. McInerny, Aquinas and Analogy, s.
80; tenże, The Logic of Analogy, s. 62).
151R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 81; tenże, The Logic of Analogy, s. 62-63.
37
pośrednictwem tego, co intelekt pojął, tj. poprzez rationes. Wynika stąd, że człowiek
może nazwać dany byt tylko o tyle, o ile go intelektualnie poznał 152. Oczywiście, akt ten
– nadanie nazwy – będzie jego arbitralną decyzją. W tej perspektywie należy jednak
odróżnić pochodzenie nadania nazwy, tj. jej etymologię (id a quo nomen imponitur), od
tego, co faktycznie-głownie ona oznacza, czyli tego, co jest nadawane rzeczy przez
nazwę (id ad quod nomen imponitur)153.
Etymologia nazwy sprowadza się do danych uzyskanych w doświadczeniu
zmysłowym, tj. materialnych własności lub skutków rzeczy. Ludzka wiedza bowiem
„musi mieć zawsze swój początek w tym, co zostało uchwycone przez zmysły”154. To,
od czego nazwa zostaje nadana musi być czymś materialnym i oczywistym, co może
odpowiednio połączyć ją z tym, co ona oznacza w sytuacji, gdy ten desygnat jest
„czymś abstrakcyjnym i trudnym do poznania”155. Natomiast to, co jest oznaczane przez
nazwę może, lecz nie musi być materialne. Zaiste, między id a quo i id ad quod różnica
zachodzić będzie tylko wtedy, gdy rzecz nazwana nie jest właściwym przedmiotem
zmysłów. Tak – przykładowo – „ciepło” czy „biel” są określane od ich własnych
jakości, które oznaczają156. Id a quo nomen imponitur rozumieć jednak można nie tylko
jako etymologię nazwy, tj. z perspektywy ją nadającego. Może ono ujęte być także od
strony rzeczy nazywanej. Postrzegane w ten sposób stanowi różnicę gatunkową
(specific) w rzeczy, która konstytuuje rodzaj. Tak – przykładowo – nazwa „człowiek”
jest nadana od charakterystycznej, tkwiącej w pewnej klasie bytów różnicy, tj.
rozumności. Id a quo ex parte rei stanowi więc zasadę poznania rzeczy nazwanej – to,
co jest w niej najbardziej formalne i najdoskonalsze. Dlatego jest tym, co nazwa
głównie (principally) oznacza157, jej jakością158. Słowa „głównie” nie należy jednak
152Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae, I, q. 13, a. 1.
153R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 70; tenże, Studies in Analogy, s. 15-16.
154Tenże, Aquinas and Analogy, s. 71.
155Tenże, Studies in Analogy, s. 16.
156Si qua vero sunt quae secundum se sunt nota nobis, ut calor, frigus, albedo, et huiusmodi, non ab aliis
denominantur. Unde in talibus idem est quod nomen significat, et id a quo imponitur nomen ad
significandum. (Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae, I, q. 13, a. 8). “Jeżeli zaś jakieś rzeczy są
nam znane same w sobie, jak ciepło, zimno, biel i inne tego rodzaju, to nie nazywa się ich, wychodząc
od innych rzeczy. Tym samym zatem jest w nich to, co oznacza nazwa i to od czego ona pochodzi”
(Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu, tłum. G. Kurylewicz, Z. Nerczuk, M. Olszewski, Kraków
1999, I, q. 13, a. 8). R. McInerny komentuje ten passus następująco: Such things are so knowable that
there is nothing more knowable from which they could be denominated; rather, other things will be
denominated from them (R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 71).
157R. McInerny, Aguinas and analogy, s. 75-76; tenże, The Logic of Analogy, s. 61-62.
158Dicendum quod in quolibet nomine est duo considerari: scilicet id a quo imponitur nomen, quod
dicitur qualitas nominis, et id cui imponitur, quod dicitur substantia nominis. Et nomen proprie
loquendo dicitur significare formam sive qualitatem a qua imponitur nomen; dicitur vero supponere
38
utożsamiać z słowem „wyłącznie”. Wtedy bowiem nazwa gatunku i to, co stanowi
różnicę, byłyby synonimami. Otóż, kiedy nazwa jest nadana od tego, co jest najbardziej
formalne w rzeczy, to nadana jest od tego, co uzupełnia ratio przez nią oznaczane. Tak,
wracając do podanego przykładu, specyficzna różnica – racjonalność – uzupełnia
pojęcie zwierzęcia oznaczanego nazwą „człowiek”. Res significata jest właśnie
technicznym określeniem różnicy-formy, doskonałości głównie oznaczanej przez
nazwę, ujętym w ratio159.
MODUS SIGNIFICANDI. Res significata jest tylko jednym ze składników
ratio. Obejmuje ono także sposób jej oznaczania (modus significandi)160 przez nazwę.
Forma głównie oznaczana nie stanowi bowiem czegoś samodzielnego, ale realizuje się
w rzeczy nazwanej wyróżniając ją. Ten stosunek odzwierciedlony jest w pojęciu jako
sposób oznaczania161. W jego perspektywie nazwy dzieli się na konkretne i
abstrakcyjne. Schemat ratio pierwszych ująć można następująco: „to, co ma X”, gdzie
„X” to res significata, zaś „to, co ma” stanowi sposób, w jaki jest ona oznaczona. Tak
przykładowo nazwa „człowiek” oznaczać będzie ratio: „to, co ma rozum” (= zwierzę
rozumne). Innymi słowy, termin konkretny oznacza formę rzeczy jako subistniejącą
(subsisting) w podmiocie, a więc uwzględnia jej indywidualne, materialne
uwarunkowania. Stąd może być bezpośrednio orzekany o poszczególnych rzeczach162.
Inaczej sprawa przedstawia się z terminami abstrakcyjnymi. O ile nazwa „człowiek”
oznaczając via ratio głównie racjonalność nie abstrahuje od uwarunkowań materii
(współstanowiącej konkretnego człowieka), co powoduje, że można jej prawidłowo
użyć w odniesieniu do np. Sokratesa (i stwierdzić: Sokrates jest człowiekiem), o tyle
nazwy „człowieczeństwo” tak użyć się nie da. Oznacza ona bowiem ludzką naturę
abstrakcyjnie, a więc człowieka, o ile jest on człowiekiem, czyli w oderwaniu od
wszystkich materialnych zależności163.
SUPOZYCJA. Ostatnim z kluczowych punktów św. Tomasza doktryny
pro eo cui imponitur (Św. Tomasz z Akwinu, Scriptum super Sententiis, lib. III, d. 6, q. I, a. 3 –
cytowane za R. McInerny'm). „Powinno być powiedziane, że w każdej nazwie do zbadania są dwie
sprawy, mianowicie to, od czego nazwa jest nadana, co zwane jest jakością nazwy, a także to, na co
jest ona nadana, co zwane jest substancją nazwy. Nazwa jest orzekana właściwie na oznaczenie
jakości, od której jest nadana; mówiona jest [zaś] do suponowania tego, na co jest nadana” (tłum. T.
B.)
159Tenże, Studies in Analogy, s. 16-17.
160R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 99.
161Tamże, s. 76-77; zob. Św. Tomasz z Akwinu, Sententia libri Metaphysicae, lib. XI, lect. 3, n. 2197.
162Św. Tomasz z Akwinu, De ente et essentia, cap. 2.
163R. McInerny, Studies in Analogy, s. 17; tenże, Aquinas and Analogy, s. 77, 103; tenże, The Logic of
Analogy s. 58-59.
39
znaczenia jest tzw. supozycja nazwy. Jako znak nazwa nie tylko oznacza formę, a więc
wyróżnienie będące podstawą-racją poznania rzeczy, lecz jednocześnie suponuje całość,
która tę formę posiada164. Supozycja jest zatem sposobem użycia nazwy do wskazania
danej rzeczy. Dlatego zakłada już znaczenie. Ze względu na to, co jest wskazywaną
rzeczą, wyróżnić można trzy jej rodzaje: osobistą, materialną i formalną. Pierwsza
polega na użyciu terminu do wskazania tego, w czym zachowana jest jego res
significata, a więc na to wszystko, co podpada pod znaczenie danej nazwy, jako
bardziej sprecyzowane; tak, np.: nazwa „rodzaj” suponuje gatunki, a te poszczególnych
ludzi. O supozycji materialnej mówi się natomiast wtedy, gdy nazwa wskazuje jedynie
samą siebie. Tak przykładowo ma to miejsce w zdaniu „biegnie jest czasownikiem”,
gdzie „biegnie” nie odnosi się do niczego poza nią. Supozycja formalna terminu
zachodzi natomiast wtedy, gdy zostaje on użyty, aby wskazywać oznaczaną przezeń
naturę, o ile jest ona rozważana jako wspólna danej klasie przedmiotów165.
2. 3. ORZEKANIE ANALOGICZNE
Przedstawienie określeń terminów podstawowych dla św. Tomasza doktryny
znaczenia umożliwia Ralphowi McInerny'emu przejrzyste przekazanie tego, co
Akwinata miał do powiedzenia o sposobach, w jakich rzeczy mogą być nazwane.
Takimi sposobami – jeżeli chodzi o znakowanie jedną nazwą kilku rzeczy166 – są
wieloznaczność i jednoznaczność. To w odniesieniu do nich św. Tomasz charakteryzuje
analogię167. Zatem, droga do ustalenia czym jest dlań nazwa analogiczna wiedzie
poprzez określenie tego, co stanowi nazwę wieloznaczną i jednoznaczną.
NAZWA WIELOZNACZNA I JEDNOZNACZNA. R. McInerny wielokrotnie
podkreśla, że wieloznaczność i jednoznaczność nie dotyczą rzeczy realnie istniejących,
lecz są tym, co zdarza się (happens) im jako poznanym przez człowieka. Żadna rzecz
164Św. Tomasz z Akwinu, Scriptum super Sententiis, lib. III, d. 6, q. 1, a. 3.
165R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 81; tenże, The Logic of Analogy, s. 62-63. Por.: Z. Ziembiński,
dz. cyt., Warszawa 1994, s. 31; J. Wojtysiak, Supozycja, [w:] tenże, Słownik..., s. 419.
166[...] things may be univoca, diversivoca, multivoca, or aequivoca. That is, they have one name that
signifies the same ratio; or they have different names that signify different rationes; or one thing
receives many names that signify the same ratio (what we mean by synonyms; Aristotle's synonyma is
translated as univoca); or many things have one name that signifies diverse rationes (R. McInerny,
Aquinas and Analogy, s. 93).
167Et iste modus communitatis medius est inter puram aequivocationem et simplicem univocationem
(Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae, I, q. 13, a. 5). „Ten sposób odniesienia jest pośredni
między czystą wieloznacznością a prostą jednoznacznością” (Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu,
I, q. 13, a. 5).
40
nie jest ani jednoznaczna ani wieloznaczna sama w sobie. Dopiero będąc intelektualnie
poznaną otrzymuje nazwę, którą wspólnie dzielić może z innymi przedmiotami.
Właśnie ze względu na sposób współposiadania nazwy o rzeczach mówi się, że są
jednoznaczne lub wieloznaczne. Zatem, wieloznaczność i jednoznaczność nie są
wyznaczane przez istnienie rzeczy, lecz przez ich poznanie i – w konsekwencji –
mówienie o nich. Tak zatem dane indywiduum może posiadać nazwę X, na mocy której
będzie rzeczą nazwaną wieloznacznie, a równocześnie mieć nazwę Y, dzięki której
będzie nazwaną jednoznacznie. Wieloznaczność i jednoznaczność są intencjami
wtórymi168.
Wieloznaczność scharakteryzować można zatem w następujący sposób: „o
rzeczach mówi się, że są nazwane wieloznacznie, gdy posiadają wspólnie nazwę, lecz
nie jedno znaczenie (signification)”169. Przy wieloznaczności wspólność ogranicza się
jedynie do słowa, tj. wypowiedzianego dźwięku (wtórnie: pisowni)170. Natomiast to, co
ten dźwięk oznacza stanowi zbiór całkowicie różnych rzeczy. Przez „rzeczy
oznaczane”, jak była o tym mowa wyżej, rozumieć należy jednak nie poszczególne
indywidua suponowane przez nazwę, lecz różne rationes, tj. takie z których każde
obejmuje inną res significata171. Natomiast termin „różne” podkreśla, że między
oznaczanymi rationes nie zachodzi żadna relacja, a więc że przypadkowo (without
rhyme and reason) zostały one przyporządkowane do danego terminu172. W
konsekwencji nie można podać dlaczego dane słowo wzięte jest do oznaczania akurat
tych a nie innych rationes (a przez nie – różnorakich rzeczy)173. Tak – przykładowo – w
wyrażeniu „znosił trudności” i „znosił ubranie” słowo „znosił” ma zupełnie dwa różne
znaczenia (oznacza zupełnie inne rationes), chociaż suponować może to samo
indywiduum, np. Diogenesa.
Uwagi
dotyczące
wieloznaczności
pozostają
aktualne
względem
jednoznaczności. Tak zatem o rzeczach mówi się, że są nazwane jednoznacznie, kiedy
dzielą wspólnie jedno wypowiadane słowo, a ratio mu odpowiadające jest takie samo w
każdym z jego użyć. Kiedy Piotr-człowiek i Burek-pies są nazywani zwierzętami, to
otrzymują wspólnie nazwę „zwierzę”, a to do czego ona odnosi się bezpośrednio, jej res
168R. McInerny, Studies in Analogy, s. 17-18.
169Tamże.
170Tenże, Aquinas and Analogy, s. 89.
171W konsekwencji także – co oczywiste – innego modus significandi.
172R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 94.
173Tenże, Studies in Analogy, s. 18.
41
significata (ożywiona substancja obdarzona zmysłami), jest dzielone przez każde z nich
jednakowo, oznaczane w ten sam sposób174.
Powyższe charakterystyki uprawniają do zdeterminowania czym jest nazwa
wieloznaczna oraz nazwa jednoznaczna. Ich definicje przybrać mogą następujące
formy: X jest nazwą wieloznaczną wtedy i tylko wtedy, gdy każde (we wszystkich jej
użyciach) z oznaczanych przez nią rationes obejmuje inną res significata. Natomiast Y
jest nazwą jednoznaczną wtedy i tylko wtedy, gdy w każdym z jej użyć oznacza jedno i
to samo ratio, tj. takie, na które zawsze składają się ta sama res significata i ten sam
modus significandi.
NAZWA ANALOGICZNA. Powyższe określenia nie przystają do analogii. Św.
Tomasz statuuje ją jako sposób posiadania przez rzeczy wspólnej nazwy, który jest
pośrodku między wieloznacznością a jednoznacznością. Rzeczy nazwane analogicznie
nie mają bowiem w każdym z użyć tego samego ratio (jak te, które nazwane są
jednoznacznie), ani całkowicie innych rationes (jak to jest z rzeczami nazwanymi
wieloznacznie)175. Innymi słowy, rzeczy są analogicznie nazwane przez dany termin
wtedy, gdy poszczególne rationes mu odpowiadające są pertim eamdem [et] partim
diversam176. Częściowa tożsamość poszczególnych rationes polega na tym, że każde z
nich odnosi się do jednej i tej samej rei significatae. Tak przykładowo nazwa „zdrowy”
jest analogicznie orzekana o zwierzęciu, cerze i lekarstwie – o każdym z nich można
powiedzieć, że są zdrowe lub inaczej – że każde z nich jest tym, co ma zdrowie. W
każdym jednak występuje inny sposób realizowania się zdrowia, tj. w pierwszym jako
pewna jakość zwierzęcia, w drugim jako znak tej jakości, a w trzecim jako jej
przyczyna. W konsekwencji, w każdym ze wskazanych przypadków inny będzie także
modus significandi, który odbija te urzeczywistniania w pojęciu nazwy „zdrowy”.
Zatem, rationes nazwy analogicznej są takie same odnośnie res significata, a różnią się
co do modi significandi177.
Przykład z nazwą „zdrowy” dość przejrzyście ukazuje drugą z konstytutywnych
cech nazwy analogicznej. Otóż, jedno ratio tej nazwy obejmuje podstawowy i
kontrolujący dla pozostałych sposób oznaczania res significata. Dlatego to ratio może
być zrozumiane bez odniesienia do pozostałych, a one – tylko dzięki jakiejś relacji do
174Tenże, Aquinas and Analogy, s. 91.
175Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae, I, q. 15, a. 5, c.
176Tenże, Sententia libri Metaphysicae, lib. XI, lect. 3, n. 2197; R. McInerny, Studies in Analogy, s. 1819.
177R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 98-100.
42
niego. W konsekwencji stanowi ono komponent ich opisu178. O tym bowiem, że cera
jest zdrowa lub że lekarstwo jest zdrowe sensownie mówić można tylko w odniesieniu
(proporcji, relacji) do zdrowia zwierzęcia. Jest ono bowiem założone-presuponowane
przez wszystkie rationes nazwy „zdrowy”. Tak zatem ratio zdrowego lekarstwa stanowi
„to, co powoduje zdrowie zwierzęcia”, a zdrowego leku – „to, co ukazuje zdrowie
zwierzęcia”179. Innymi słowy w każdej nazwie analogicznej jedno ratio musi zostać
zrozumiane per prius względem pozostałych i tylko via to ratio nazwa analogiczna
oznacza przedmiot właściwie. Kiedy natomiast wzięta jest w odniesieniu do
pozostałych rationes, kiedy jej znaczenie jest rozszerzone, oznacza jedynie minus
proprie (resp. communiter). Stąd podstawowy opis nazwy analogicznej we wszystkich
jej odnośnych użyciach określany jest jako jej ratio propria180.
Tak rozumiana nazwa analogiczna jest zawsze terminem konkretnym. Skoro
bowiem jest ona orzekana co najmniej o kilku rzeczach, których rationes zawsze
zróżnicowane są odnośnie sposobu oznaczania, to orzekana jest bezpośrednio. Jak
zostało zaś wskazane wyżej tylko termin konkretny jest do tego zdolny181.
RODZAJE NAZWY ANALOGICZNEJ. Każda nazwa analogiczna jest
terminem oznaczającym wiele rationes, które obejmują tę samą res sygnificata
wyrażając ją na różne sposoby, przy czym jedno z tych znaczeń – ratio propria – jest
podstawowe względem pozostałych, stanowiąc warunek ich rozumienia. Właśnie ze
względu na występowanie w danym przypadku (jakiejś grupie użyć) przedmiotu
oznaczanego przez ratio propria nazwy analogicznej wyróżnia się dwa jej rodzaje:
plurium ad unum oraz unus ad alterum182. Pierwszy zachodzi, gdy nazwa analogiczna
użyta jest do oznaczenia (via ratio) wielu przedmiotów, odnosząc je do innego jeszcze
178Przeważnie mającego postać definicji.
179Tamże. W innej pracy R. McInerny tłumaczy czym jest ratio propria na następującym przykładzie:
When it is a question of things named analogously, the ratio propria of the name is said to be saved in
one of them alone. To exhibit the meaning of this, we want to examine a case of analogy that arose
earlier, the signification of the word "sign." What is a sign? St. Thomas adopts the definition given by
Augustine in the De doctrina Christiana: signum est quod, praeter speciem quam ingerit sensibus,
facit aliquid aliud in cognitionem venire. This is the ratio propria of the term and only what saves this
notion without qualification will properly be called a sign and, together with other things which save
the ratio propria, be named sign univocally […]. Where some of these notes are lacking, say that of
being sensible, the t h i n g cannot be called a sign in the proper sense of the term. To call such a
thing a sign will be to use the word in a wide sense, less properly, communiter (R. McInerny, Studies
in Analogy, s. 20-21).
180R. McInerny, Studies in Analogy s. 23-24.
181Tenże, Aquinas and Analogy, s. 98-99, 103.
182Tamże. Św. Tomasz używa wyrażeń multa habent proportionem ad unum i unum habet proportionem
ad alterum (Św. Tomasz z Akwinu Summa Theologiae, I, q. 13. a.5, c).
43
desygnatu. Taką właśnie nazwą analogiczną jest „zdrowy” jako orzekany o cerze i
lekarstwie. Aby bowiem zrozumieć na czym polega to, że są one zdrowe uchwyć należy
ich relację z rzeczą trzecią – zdrowiem jako jakością zwierzęcia. Nazwa jest natomiast
analogiczna według drugiego rodzaju, gdy wśród (dwóch) rzeczy, o jakich jest orzekana
jedną oznacza poprzez ratio propria. W taki właśnie sposób zwierzę i powietrze
nazywane są zdrowymi. Sens mówienia o zdrowym powietrzu wyznaczony jest na
podstawie relacji do zdrowia zwierzęcia i nie istnieje inna rzecz w odniesieniu, do
której mogłyby one zostać określone zdrowymi183.
2. 4. METAFORA A ANALOGIA
Charakterystykę nazwy analogicznej zamknąć należy przez określenie jej relacji
z metaforą. W ujęciu Kardynała de Vio, podzielanym przez liczną grupę kontynuatorów
myśli św. Tomasza184, uchodzi ona bowiem za typ nazwy analogicznej, który nie
stanowi analogii proptie et vere, lecz jest nią bardziej aniżeli tzw. analogia atrybucji i
analogia nierówności. Sprawa – zdaniem Ralpha McInerny'ego – nie przedstawia się
jednak w taki sposób. Wzajemny stosunek nazwy analogicznej i metafory jest
wielopłaszczyznowy i złożony. We właściwym znaczeniu termin metaforyczny jest de
facto jednoznaczny185 i suponuje coś, co w ogóle nie podpada pod jego znaczenie.
Niemniej, nazwę analogiczną można w pewnych warunkach uznać za rodzaj metafory,
a w innych ująć metaforę jako gatunek analogii.
ISTOTA METAFORY. Jeżeli utworzenie nazwy analogicznej polega na
rozszerzeniu jej znaczenia poprzez uformowanie nowego ratio, które w odróżnieniu od
ratio propria posiadać będzie inny modus significandi, to metafora nie jest nazwą
analogiczną. Kiedy dany termin używany jest metaforycznie, to nie zostaje orzeczony o
rzeczy na skutek rozszerzenia znaczenia. Podstawowe i właściwe znaczenie (ratio
propria) zostaje wykorzystane tu do wskazania rzeczy, która nie posiada formy głównie
oznaczanej. Transfer nazwy następuje dlatego, że forma rzeczy metaforycznie nazwanej
ma własność albo skutek podobny-proporcjonalny do własności albo skutku tego, co ta
183R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 104. Dodać wypada, że dla takiego podziału bez znaczenia jest
w oparciu o co rzeczy nazwane analogicznie dzielą wspólną nazwę, w szczególności bez różnicy jest
to, czy jest ona nadawana z uwagi na ich dostosowanie-proporcję do jednej przyczyny, kresu,
podmiotu czy proporcjonalności, a więc tylko podobieństwie proporcji.
184Zob. przyp. 1.
185R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 150.
44
nazwa właściwie oznacza186. Tak, posługując się przykładem danym przez św.
Tomasza187 – o Bogu mówi się, że jest ogniem ze względu na to, że wypala On
niegodziwość, tak jak ogień trawi drewno. Innymi słowy, na podstawie metaforycznego
użycia ustanowione zostaje odniesienie rzeczy nazwanej do ratio propria nazwy, przy
czym nazwa ta suponuje rzecz niewłaściwie, albowiem orzekana jest o niej jedynie na
podstawie podobieństwa skutków albo własności, a nie ze względu na to, że jej forma
głównie oznaczana podpada res significata danej nazwy188. Między metaforycznym
użyciem terminu a nazwą analogiczną istnieje zatem formalna różnica.
METAPHORA AUTEM MULTIPLICITER DICITUR. W pracach św. Tomasza
doszukać się jednak można traktowania metafory jako terminu rodzajowego, który
obejmuje nazwę analogiczną189, a także ujmowania jej jako gatunku analogii. Aby uznać
nazwę analogiczną za metaforę pominąć należy wskazane w poprzednim akapicie
formalne znaczenie tej ostatniej i przyjąć za punkt odniesienia oryginalny jej sens. Otóż,
w grece μεταφορά znaczy tyle, co „przenosić poza” (φέρειν – przenosić; μετά – poza)”.
Skoro zatem metafora i nazwa analogiczna w znaczeniach określonych powyżej
polegają na transferze nazwy od rzeczy oznaczanej via ratio propria na inną rzecz – w
pierwszym przypadku jedynie dzięki podobieństwu skutków czy własności, w drugim
zaś ze względu na nowy modus significandi tej samej res significata – to mogą uznane
zostać za gatunki metafory w znaczeniu „przeniesienie nazwy”190. Uznanie metafory za
gatunek analogii zasadza się natomiast na św. Tomasza sposobie posługiwania się
przysłówkową skalą propriissime, proprie, minus proprie (resp. communiter) w kwestii
oznaczania res significata191 w nazwie analogicznej. Najmniej właściwy stopień
186Tenże, Aquinas and Analogy, s. 133-134.
187Św. Tomasz z Akwinu, I Scriptum super Sententiis, d. 45, q. I, a. 4.
188R. McInerny, The Logic of Analogy, s.145-147. M. Krąpiec tłumaczy to przeniesienie
psychologicznie: „Jak sama nazwa wskazuje [...] w tym typie poznania stykamy się z przeniesieniem
jakiejś nazwy, oznaczającej, w sensie właściwym, zdarzenie, proces czy rzecz samą na inne
przedmioty, dla których nazwa przeniesiona nie jest właściwa. Dlaczego zatem przenosimy te sama
nazwę na przedmioty niepodobne? Ilustruje to przykład: uśmiech dziecka, dziewczyny, matki,
wywołuje zazwyczaj miła reakcje u człowieka, nacechowana jakimś zaufaniem, ciepłem,
przyjemnością, nawet radością. I gdy taka sama reakcje wywołuje inne zdarzenie, np. ukazanie się
ciepłego słońca po zimnym deszczu i ciężkich chmurach, mówimy: „słonce się uśmiechnęło”; gdy np.
wygramy los na loterii, mówimy: „fortuna się uśmiechnęła”. Nazwę „uśmiech” przenosimy na inny
przedmiot, ze względu na wywołana psychiczna reakcje. Psychiczna reakcja pośredniczy, jakby
kanalizuje nasze poznanie. Dlatego metaforyczne poznanie jest zawsze poznaniem pośredniczącym,
opartym na wspólnym przeżyciu natury lub kultury” (M. A. Krąpiec, Analogia, [w:] Powszechna
Encyklopedia Filozofii, t. 1, s. 213-214).
189Tak w: Sententia libri Metaphysicae, lib. V, lect. 5, n. 823.
190R. McInerny, Studies in Analogy, s. 83; tenże, Aquinas and Analogy, s. 135.
191Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae, I-II, q. 22, a. I, c.
45
Akwinata czasem zrównuje z metaphorice192. W tej perspektywie ujmować można
metaforę jako analogię, gdzie dystans między ratio propria nazwy a rzeczą
metaforycznie przez nią nazwaną jest tak znaczny, że ich stosunek został prawie
zagubiony, albo za analogię obejmującą odniesienie do ratio propria, które jest jednak
zasadniczo różne od tego, które jest zaangażowane w rozszerzenie proprie nazwy
analogicznej193.
Metaforę można nazwać analogią w jeszcze jednym kontekście. Św. Tomasz
określając bowiem metafory, jakie orzekane są o Bogu stwierdza, że są one oparte o
proporcjonalne podobieństwo między Nim a stworzeniem. Oczywiście, takie
proporcjonalne podobieństwo między bytami nie jest tym samym, co nazwa
analogiczna. Niemniej Arystoteles właśnie tego typu podobieństwo określa analogią194.
Podkreślić tu należy jednak, że kiedy analogiczne rozszerzenie znaczenia terminu, o
jakim mowa w powyższych akapitach, nabudowane zostanie na takim proporcjonalnym
podobieństwie, to powstaje spiętrzenie (pile-up) znaczeń
„analogia
(nazwa
analogiczna)
oparta
jest
terminu „analogia”,
analogii
tj.
(proporcjonalnym
podobieństwie)”195. Ten casus wskazuje, że „analogia” jest nazwą analogiczną.
Określenie tej kwestii stanowić będzie punkt wyjścia trzeciego rozdziału niniejszej
pracy, który poświęcony zostanie przybliżeniu R. McInerny'ego charakterystyk
przedmiotów-relacji, które suponuje ta nazwa, a ściślej tych, o których przyjęło się
mówić, że są analogiami.
2. 5. ZESTAWIENIE
W niniejszym rozdziale przedstawiony został rdzeń Ralpha McInerny'ego
interpretacji św. Tomasza poglądu na nazwę analogiczną. W pierwszej kolejności
usytuowano omawiane zagadnienie w orbicie rozważań logicznych (pkt 2.1.), a także
zaprezentowano kluczowe terminy z Akwinaty teorii znaczenia (pkt 2.2.). O ile
192Nam tripliciter invenitur motus in operationibus animae. In quibusdam enim invenitur motus proprie,
in quibusdam minus proprie, in quibusdam vero minime proprie. [...] Minimum autem de proprietate
motus, et nihil nisi metaphorice, invenitur in intellectu (Św. Tomasz z Akwinu, Sentencia libri De
anima, lib. 1, lect. 10, n. 157). Są trzy sposoby, w których ruch jest znaleziony w działaniach duszy.
W pewnych przypadkach właściwie, w innych mniej właściwie i w jeszcze innych najmniej właściwie
[…]. To, co jest właściwe dla ruchu jest znalezione ostatecznie w umyśle, lecz tylko metaforycznie
(tłum. T. B.).
193R. McInerny, Studies in Analogy, s. 84; tenże, Aquinas and Analogy, s. 136.
194Zob. też pkt 1.1. niniejszej pracy.
195R. McInerny, Studies in Analogy, s. 83.
46
potrzeba podkreślenia faktu, że analogia nazw jest doktryną logiczną, jest bez znaczenia
dla samej tej doktryny (konieczność taką R. McInerny widzi w błędnych jej
wykładniach jako kwestii metafizycznej), o tyle określenie sensów takich terminów
„znak”, „nazwa”, „pojęcie” (ratio) i „supozycja” stanowi condicio sine qua non
poprawnego rozumienia sposobów orzekania nazw o rzeczach. Takimi sposobami jest
wieloznaczność i jednoznaczność; to w odniesieniu do nich św. Tomasz konstytuuje
ujęcie nazwy orzekanej analogicznie (pkt 2.3.). Otóż, o ile termin jednoznaczny w
każdym z użyć ma to samo znaczenie (ta sama res significata i ten sam modus
significandi), a termin wieloznaczny – każdorazowo różne (inna res significata), o tyle
termin analogiczny odznacza się w poszczególnych użyciach znaczeniem częściowo
innym (ta sama res significata, inny modus significandi), przy czym jedno z nich (ratio
propria) stanowi punkt odniesienia dla ukonstytuowania pozostałych. W takim ujęciu
nazwa analogiczna może zostać ustanowiona na dwa sposoby. Pierwszy (plurium ad
unum) polega na nazywaniu dwóch lub więcej rzeczy, gdzie tacitus przyjmuje się, że
nie używa się tu znaczenia głównego nazwy (ratio propria). Drugi (unus ad alterum)
zachodzi, gdy w grupie nazywanych analogicznie przedmiotów występuje ten
oznaczany via ratio propria tej nazwy. Określenie nazwy analogicznej domknięto
ukazaniem jej relacji z metaforycznym użyciem terminu (które jest sprawą niewłaściwej
supozycji) oraz wskazaniem na dające się znaleźć w tekstach św. Tomasza swoiste
znaczenia terminu μεταφορά (pkt 2.4.). Zabieg ten wskazał, że sama „analogia” jest
analogiczna. Określenie na czym według R. McInerny'ego polega specyfika tego
terminu ukazana zostanie w kolejnej części niniejszej pracy.
47
ROZDZIAŁ III:
CHARAKTERYSTYKA ZNACZENIA TERMINU „ANALOGIA”
Teoria nazwy analogicznej196 nie stanowi całości R. McInerny’ego wykładu o
św. Tomasza stanowisku w kwestii analogii. Autor domyka swą interpretację poprzez
analizę znaczeń nazwy „analogia”, jakie występują w tekstach Akwinaty. W procedurze
tej wyróżnić można cztery stadia: utożsamienie nazwy „analogia” ze słowem
„proporcja” (I); analizowanie tego terminu w świetle sposobów posiadania nazw przez
rzeczy
(resp.
orzekania
nazw)
i
określenie
go
jako
analogicznego
(II);
scharakteryzowanie znaczenia głównego, tj. tego, w którym „analogia” suponuje
określony typ relacji matematycznej (III); określenie niektórych z pozostałych rationes
nazwy „analogia”, a mianowicie tych, poprzez które wskazuje ona na stosunek między
przesłanką a wnioskiem, jak i na zależność między przyczyną a skutkiem rzeczy (IV).
Zreferowanie dociekań opisanych w pkt II - IV197 stanowi zadanie niniejszego
rozdziału. Podkreślić jednak należy, że R. McInerny traktuje je jako uzupełnienie badań
dotyczących Tomaszowej teorii nazwy analogicznej. Chce on mianowicie wykazać
przez nie, iż nie można utożsamiać tych zagadnień z orzekaniem (resp. nazywaniem)
analogicznym. Z tego też powodu jego analizy w tym zakresie stanowią jedynie zarys
tej problematyki.
196Podbudowana krytyką Kajetana teorii analogii nazw i przedstawieniem Arystotelesa sposobu użycia
słowa άναλογία (zob. rozdz. 1 niniejszej pracy).
197R. McInerny nie usprawiedliwia bowiem motywów takiego działania. Można tu jednak podnieść, że
już Kajetan wskazywał, że te terminy analogia i proportio stosowane są przez łacinników zamiennie
(Kajetan, dz. cyt, n. 2). W rzeczy samej, tak np. Wilhelm z Moerbeke ustęp Arystotelesa Metafizyki,
cytowany w rozdziale pierwszym, tłumaczy następująco: omnium autem ita quidem dicere non est,
sed proportionaliter (Arystoteles, Metafizyka, tłum. łac. Wilhelm z Moerbeke, Lublin 1996, 1070 b 16
– 17). Natomiast św. Tomasz stwierdza: Dicendum est igitur quod huiusmodi nomina dicuntur de Deo
et creaturis secundum analogiam, idest proportionem (Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae, I,
q. 13, a. 5). „Odpowiadam zatem, że tego rodzaju nazwy orzeka się o Bogu i stworzeniach wedle
analogii, czyli proporcji” (Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu, I, q. 13, a. 5).
48
3. 1. ANALOGICZNOŚĆ NAZWY „ANALOGIA”
„ANALOGIA” A ORZEKANIE NAZWY. Jeżeli chodzi o to, jak św. Tomasz
używa nazwy „analogia-proporcja”, to sprawa – w istotnym tu zakresie – jest
stosunkowo jasna. Akwinata posługuje się tym terminem, aby określić przedmioty
różne. Tak zatem, jak było to już wielokrotnie wskazywane, używa go do mówienia o
sposobie, w jaki „zdrowy” jest wspólny dla zwierzęcia, leku oraz uryny (zachodzi tu
bowiem proporcja kilku znaczeń względem znaczenia głównego), a także w odniesieniu
do stosunku ilościowego, tj. zwielokrotnienia (np.: relacja 4:2), czy podobieństwa
takich odniesień, a więc proporcjonalności (np.: relacja 4:2 :: 8:4). Ponadto, św. Tomasz
– jak Arystoteles – stoi na stanowisku, iż materię pierwszą poznać można jedynie przez
analogię, jak również, że proporcja stanowi narzędzie poznawcze, służące
postępowaniu sprawiedliwemu. W każdym z tych przykładów „analogia” oznacza inne
ratio, a więc „nie jest możliwy zunifikowany i wewnętrznie konsekwentny opis”198 jej
znaczenia. W Tomaszowym ujęciu nie jest ona zatem nazwą jednoznaczną199.
„Analogia” nie jest też dla Akwinaty terminem (czysto) wieloznacznym200.
Stwierdza on bowiem, iż mówienie o stosunku 4 : 2 jako o analogii pozwala rozjaśnić
sposób, w jaki poszczególne znaczenia danego terminu związaną są ze znaczeniem
głównym w nazwie analogicznej201. Jak zostało to już wyżej wskazane, rationes nazwy
wieloznacznej są podobieństwami przedmiotów całkowicie różnych i dlatego nie
rzucają na siebie nawzajem światła202.
RATIO PROPRIA NAZWY „ANALOGIA”. Termin „analogia” jest więc
analogiczny203. „Analogia” jako taka powinna zatem posiadać ratio propria. To, czym
ono jest określa następujący passus:
[...] dicendum quod proportio dicitur dupliciter. Uno modo, certa habitudo unius
quantitatis ad alteram; secundum quod duplum, triplum et aequale sunt species
proportionis. Alio modo, quaelibet habitudo unius ad alterum proportio dicitur. Et
198R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 138.
199Tamże, s. 139.
200Zob. s. 15 niniejszej pracy, a także uwagi do przyp. 52.
201Św. Tomasz z Akwinu, Quaestiones disputatae, De veritate, q. 2, a. 11, c.
202R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 139 (zob. s.36-37 niniejszej pracy).
203Podział na wieloznaczność, analogię i jednoznaczność daje wyczerpującą charakterystykę sposobów
posiadania danej nazwy przez przynajmniej dwie rzeczy. Zob. uwagę w przyp. 168.
49
sic potest esse proportio creaturae ad Deum, inquantum se habet ad ipsum ut
effectus ad causam, et ut potentia ad actum. Et secundum hoc, intellectus creatus
proportionatus esse potest ad cognoscendum Deum204.
W podstawowym znaczeniu „analogia-proporcja” wskazuje zatem na ustaloną
(fixed) relację ilościową (w powołanym tekście jest ona zilustrowana poprzez
zdwojenie, potrojenie i równość), a dopiero w swych „dalszych” znaczeniach suponuje
inne stosunki. Takie określenie ratio propria można jednak jeszcze uściślić. Już bowiem
Arystoteles rozróżnił dwa rodzaje ilości205, na które przyjęły się później nazwy: „ilość
nieciągła” i „ilość ciągła”. Pierwszy rodzaj stanowi przeliczalność (krotność) i dotyczy
wielości/mnóstwa przedmiotów. Drugi jest natomiast ciągłością, a więc obejmuje
wielkość/rozmiar przedmiotu (jego długość, powierzchnię lub wysokość)206. W
konsekwencji ilość nieciągła jest wyrażana liczbą, jak również stosunkiem-proporcją
liczb, a ciągła – jako pewna mierzalność – umownie przyjętym minimalnym
kontinuum, jak np.: metr, metr kwadratowy, czy metr sześcienny. Kontinuum to
wyznaczane jest jako miara dla niego samego i innych. Jako takie może zostać
policzone i scharakteryzowane za pomocą liczby, a także ujęte w proporcję.
Gdziekolwiek zatem coś określane przez ilość, tam można znaleźć także analogięproporcję. Ratio propria nazwy „analogia”, jako relacja liczbowa, odnosi się więc do
ilości nieciągłej207.
Reasumując powyższe podkreślić należy dwie kwestie. Po pierwsze, znaczenie
podstawowe nazwy „analogia-proporcja” sprowadza się do określonego odniesienia
liczb. Po drugie, pierwotne jego rozszerzenie – nowe ratio – dotyczy zależności
używanej względem pozostałych rodzajów quanta. Dopiero zaś kolejne rationes
wychodzą poza ilość, lecz nie przestają oznaczać stosunku czegoś do czegoś innego208.
Pewne z tych znaczeń – nazwa analogiczna – wyraża, jak zostało to omówione
powyżej, relację jednego (lub kilku) ratio wspólnej nazwy do innego, która stanowi
204Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae I, q. 12, a. 1, ad 4. „[...] proporcję określa się dwojako: po
pierwsze, jako pewien stosunek jednej wielkości do drugiej, wedle tego określenia podwójne, potrójne
i równe są gatunkami proporcji; po drugie, jako dowolny stosunek między stworzeniem a Bogiem w
tej mierze, w jakiej stworzenie ma się do Niego jak skutek do przyczyny i możność do
urzeczywistniania. Zgodnie z tym intelekt może być w jakiś sposób proporcjonalny do Boga, którego
ma poznać (Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu, I, q. 12, a. 1, ad 4).
205Arystoteles, Metafizyka, 1020 a 7-15.
206Tamże.
207R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 146. Na temat podstawowego znaczenia terminu „analogia”
zobacz także: M. A. Krąpiec, Metafizyka..., s. 403; A. Maryniarczyk, O przyczynach..., s. 73-74.
208Dodać można: znajdującego w tym samym porządku i jakoś podobnego.
50
warunek jego (ich) rozumienia. Terminem podpadającym pod tę charakterystykę jest
właśnie „analogia”. Nazwa ta ma bowiem wiele powiązanych znaczeń, z których tylko
jedno pozwala wyjaśnić dorzecznie o co chodzi w tym, że jest ona analogiczna.
Doktryna analogii nazw ma zatem zastosowanie także do samej nazwy „analogia”209.
3. 2. POZNANIE PRZEZ ANALOGIĘ
Użycie nazwy „zdrowy” do oznaczenia via ratio jakości zwierzęcia i funkcji
lekarstwa zakłada już jakieś informacje. Wiadomości te ujawniają się przy wyjaśnianiu
co to znaczy, że lekarstwo jest zdrowe. Dotyczą one jednak tylko relacji jednej rzeczy
do drugiej. Nazwa analogiczna nie jest urządzeniem-sposobem pozyskiwania
informacji210. Niemniej, w pismach św. Tomasza doszukać się można użycia tego słowa
także w takim znaczeniu. Akwinata posługuje się poznaniem przez analogię-proporcję
w dyskusji o sprawiedliwości, a także przy omawianiu zagadnienia poznawalności
materii pierwszej jako ostatecznego podłoża zmian.
ANALOGIA I SPRAWIEDLIWOŚĆ. Analogia-proporcja została wprowadzona
do rozważań o sprawiedliwości jako narzędzie służące odkrywaniu na czym polega
działanie sprawiedliwe. Jeżeli bowiem niesprawiedliwość jest nierównością, to
sprawiedliwość – a contrario – musi być równością, a więc środkiem między „mniej a
więcej”, między skrajnościami. Tak rozumiana sprawiedliwość obejmuje (przynajmniej)
cztery terminy, albowiem (przynajmniej) dwie są osoby, dla których ma zapaść
209S. Wolak, w przypisie 63 pracy Koncepcje Analogii w Kole Krakowskim (Tarnów 2005), pisze tak:
„Ralph McInerny przypomina, że analogia jest analogiczna, ale nie potrafi wyjaśnić na czym ta
analogiczność polega ani jak ją ująć w języku logiki, którym chce się posługiwać w swojej pracy. Por.
R. McInerny, The Logic of Analogy. An Interpretation of St. Thomas, dz. cyt., s. 4”. Faktycznie, na s. 4
The Logic of Analogy R. McInerny zauważa, że nazwa „analogia” jest analogiczna. Jednakże, po
pierwsze, ani na s. 4, ani w żadnym innym miejscu tej pracy, R. McInerny nie wskazuje, że „chce”
posługiwać się „językiem logicznym”. Wobec tego można domniemywać, że: 1) nastąpił błąd
techniczny w redakcji pracy S. Wolaka albo 2) został on zmylony tytułem pracy R. McInerny'ego; to z
kolei oznacza, że nie zapoznał się z nią wystarczająco. Nazwa ta jednak służy R. McInerny'emu
jedynie do podkreślenia poglądu, że św. Tomasza doktryna nazwy analogicznej ma charakter stricte
logiczny (tj. semantyczny) i nie należy wyprowadzać z niej wniosków metafizycznych. Po drugie, nie
jest prawdą, że R. McInerny nie potrafi wyjaśnić na czym polega analogiczność analogii (a ściślej:
nazwy „analogia”), chociaż faktycznie nie czyni tego na s. 4 The Logic of Analogy. Otóż, w tej pracy
rozstrzyga on kwestię analogiczności „analogii” poprzez scharakteryzowanie Tomaszowej koncepcji
znaczenia i określenie użyć tego terminu, zakładających różne rationes, powiązane przez taką samą
res sygnificata. Faktycznie, takie rozwiązanie podane nie jest ewidentne, bowiem trzeba się go
doszukać po zrekonstruowaniu podawanej interpretacji. Niemniej jednak, kwestii tej R. McInerny
wprost i expressis verbis poświęca rozdział IV (s. 95-105) Studies in analogy (The Hauge 1968) i
rozdział VII (s. 137-141) Aquinas and Analogy (Washington 1996). W Bibliografii swej pracy S.
Wolak, przy nazwisku R. McInerny'ego, nie wymienia jednak tych dwóch tytułów.
210R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 142-143.
51
sprawiedliwe rozstrzygniecie-działania (takie a takie rozdzielenie albo wymienienie)
oraz są (przynajmniej) dwie rzeczy, których dotyczy, a jako taka nabudowana jest na
proporcjonalności: osoba : osoba :: rzecz : rzecz; szukanie sprawiedliwego działania
sprowadza się tu do operacji matematycznych dodawania i dzielenia211. Ważnym jest tu
natomiast to, że proporcjonalność ...
[...] nihil est aliud quam aequalitas proportionis, cum scilicet aequalem
proportionem habet hoc ad hoc, et illud ad illud. Proportio autem nihil est aliud
quam habitudo unius quantitatis ad aliam. Quantitas autem habet rationem
mensurae: quae primo quidem invenitur in unitate numerali, et exinde derivatur ad
omne genus quantitatis[...]212
W dyskusji o sprawiedliwości proporcjonalność pełni funkcję informatora o
punkcie odniesienia dla sprawiedliwego rozwiązania – równego rozdzielenia lub
wymienienia pewnej liczby przedmiotów. Jest tak dlatego, że analogia-proporcja jako
relacja liczb zastosowana może zostać także w odniesieniu do tego, do czego są one
przyporządkowane213.
ANALOGIA I MATERIA PIERWSZA.
Poznanie przez analogię-proporcję
może zachodzić jednak także w przypadkach, gdzie nie jest obecna jakakolwiek ilość214.
Tak zatem św. Tomasz, podobnie jak Arystoteles, mówi o poznaniu przez analogię
ostatecznego podłoża zmian rzeczy, tj. materii pierwszej.
Już Arystoteles wyjaśniając zmienianie się rzeczy wprowadził pojęcia podmiotu
zmiany i jej atrybutów. Za podmiot uznał mianowicie to, w czym się ona dokonuje (co
jest jej materiałem-podłożem) oraz co trwa przez zmianę. Natomiast za atrybuty wziął
to, co może istnieć w podmiocie, lecz nie równocześnie. Dzięki tym pojęciom zmianę
można opisać jako zanik w podmiocie jednego atrybutu i pojawianie się w jego miejsce
innego. Taka zmiana dotyczy przypadłości. Substancja trwając przez zmiany nabywa
lub traci jakieś swe przypadłości; np.: drewno-substacja zamieniając się z pnia w deski
211Tamże, s. 143-144.
212Św. Tomasz z Akwinu, Sententia libri Ethicorum, lib. 5 l. 5 n. 2. „[...] to nic innego niż zrównanie
proporcji, tj. gdy zachodzi równa proporcja pomiędzy tym i tym a tamtym i tamtym. Natomiast
proporcja jest niczym innym jak relacją jednej ilości do innej. Ilość ma cechę miary, coś wpierw jest
znalezione w numerycznej jedności i potem wprowadzone do każdego rodzaju ilości” (tłum. T. B.).
213R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 145-146; tenże, The Logic of Analogy, s. 140-141.
214Wypada dodać, że takie wnioskowanie, w przeciwieństwie do wnioskowania opartego na operacjach
matematycznych, nie będzie niezawodne.
52
traci takie własności jak krągłość czy pokrycie korą, a zyskuje takie jak np. bycie
sześcianem. Taki opis zmiany nie nasuwa zastrzeżeń. Nieco bardziej kłopotliwa jest
natomiast sytuacja, gdy zmiana polega na zaniku lub pojawieniu się samej substancji.
Nie ma tu bowiem dostrzegalnego wprost podmiotu, aczkolwiek zachodzi pewna
prawidłowość; człowiek oczekuje mianowicie, że taka a taka substancja powstanie lub
przestanie być w takich a takich warunkach. Zdaniem Arystotelesa, aby wyjaśnić te
fakty przyjąć należy, że u podłoża zmiany substancjalnej leży jakiś ostateczny jej
podmiot, tworzywo z którego i z którym – jako wewnętrznym współelementem –
powstaje nowa substancja. Tym podmiotem jest właśnie materia pierwsza.
Przyjęcie istnienia materii pierwszej jako podłoża zmian substancjalnych
stanowi właśnie wynik wnioskowania przez analogię215. Św. Tomasz tłumaczy:
Et dicit quod natura quae primo subiicitur mutationi, idest materia prima, non potest
sciri per seipsam, cum omne quod cognoscitur, cognoscatur per suam formam;
materia autem prima consideratur subiecta omni formae. Sed scitur secundum
analogiam, idest secundum proportionem. Sic enim cognoscimus quod lignum est
aliquid praeter formam scamni et lecti, quia quandoque est sub una forma,
quandoque sub alia. Cum igitur videamus hoc quod est aer quandoque fieri aquam,
oportet dicere quod aliquid existens sub forma aeris, quandoque sit sub forma
aquae: et sic illud est aliquid praeter formam aquae et praeter formam aeris, sicut
lignum est aliquid praeter formam scamni et praeter formam lecti. Quod igitur sic se
habet ad ipsas substantias naturales, sicut se habet aes ad statuam et lignum ad
lectum, et quodlibet materiale et informe ad formam, hoc dicimus esse materiam
primam 216.
R. McInerny nie bada dalej zagadnienia poznania przez analogię. Jego celem
jest bowiem ukazanie, że nie może ono być utożsamiane z orzekaniem analogicznym, a
215R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 147-149; tenże, The Logic of Analogy, s. 142-144.
216Św. Tomasz z Akwinu, Commentaria in octo libros Physicorum, lib. 1, l. 13, n. 9. „Mówi on, że
natura, która jest pierwszym podmiotem zmiany, tj., materia pierwsza, nie może być znana w sobie,
gdyż cokolwiek jest znane, jest znane przez swą formę; materia pierwsza jest jednak podmiotem
każdej formy. Lecz ona jest znana przez analogię, tj., proporcję. Tak zatem wiemy, że drewno jest
czymś innym niż forma krzesła i łóżka, gdyż bywa ono pod jedną a czasami pod drugą formą. Zatem,
skoro widzimy, że to co jest powietrzem staje się czasami wodą, to musimy mówić, że coś
istniejącego pod formą powietrza innym razem jest pod formą wody, a zatem jest czymś innym niż
forma powietrza, tak jak drzewo jest czymś innym niż forma krzesła i innym niż forma łóżka. Dlatego
to, co jest dla substancji naturalnych, jak brąz jest dla posągu a drzewo dla łóżka i cokolwiek
materialnego i nieuformowanego dla formy – jest tym, co mamy na myśli przez materię pierwszą”
(tłum. T. B.).
53
powyżej zaprezentowane analizy są wystarczające do jego osiągnięcia. Oczywiście,
uzyskana na podstawie takiego poznania wiedza może stanowić fundament dla nazwy
analogicznej. Kiedy bowiem człowiek poznaje X przez analogię z Y, to skłania się, aby
X nazwać od Y. Nie jest jednak to konieczne. Można bowiem poznać że 8 : 4 dzięki
wiedzy, że 4 : 2, ale użyta na określenie tej relacji nazwa – „zdwojenie” – orzekana
będzie jednoznacznie o obu relacjach. Poznanie przez analogię i orzekanie przez
analogię są zatem czymś innym217.
3. 3. ANALOGIA BYTOWANIA
Analogia bytu (resp. analogia bytowania) w zasadzie nie wchodzi w orbitę
zainteresowań Ralpha McInerny'ego. W jego interpretacji św. Tomasz używa łacińskiej
nazwy analogia w odniesieniu do porządku per prius et posterius między znaczeniami
nazwy, tj. mówi o analogii jako o wspólności orzekalnej218. Nie stosuje natomiast nazwy
„analogia” do określenia „rzeczywistej hierarchii bytu”, tj. „uporządkowanej progresji
stworzeń od Boga”, czy też „przyczynowej zależności w hierarchicznym pochodzeniu
wszystkich rzeczy od Boga”219. Zauważa przy tym zarazem, że taka wykładnia doktryny
Akwinaty zderza się z bogatą tradycją metafizycznego ujmowania jego poglądu na
analogię. Owe przeciwne interpretacje – przynajmniej w kształcie, jaki rozważa R.
McInerny – sprowadzają się do twierdzenia, że w pismach św. Tomasza znaleźć można
teorię analogii orzekania (analogię nazw), a w konsekwencji analogię „bytu”, lecz
casus nazwy analogicznej „byt” wiedzie do bytu, którego poszczególne rodzaje
uporządkowane są analogicznie. Otóż, przy badaniu zawartości znaczeń nazwy „byt”
uwaga badającego kierowana zostaje na byt oraz jego analogiczny i rzeczywisty
porządek220.
DZIEDZINA RZECZY I DZIEDZINA NAZW. Wskazany zarzut zakłada zatem,
że można poznawczo ''przejść'' z analogii „bytu” do analogii bytu. Chociaż bowiem
„byt” i „zdrowy” jako nazwy analogiczne odznaczają się tymi samymi właściwościami,
tj. posiadają wielość znaczeń (rationes) związanych w sposób uporządkowany z jednym
znaczeniem, przywoływanym do wyjaśnienia pozostałych (ratio propria), to analiza
217R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 150-151.
218Tamże, s. 154-156.
219Tamże, s. 156, 162.
220Tamże, s. 156-157.
54
poszczególnych znaczeń nazwy „byt” wiedzie do poznania bytu. Nie jest zatem
zwykłym przypadkiem, że termin „byt” jest orzekany przede wszystkim o substancji; to
właśnie substancja stanowi per prius byt. Nie jest też tak, że znaczenie nazwy „byt”,
jako głoszonej o poszczególnych przypadłościach, per accidens odnosi się do znaczenia
tej nazwy, gdy jest ona używana w odniesieniu do substancji. Przypadłości bowiem
naprawdę są związane z substancją w porządku bytu. Innymi słowy podnosi się tu, że
istnieje rzeczywista zależność przypadłości od substancji i że ta zależność gruntować
może użycie terminu „analogia” w odniesieniu do rzeczywistego stosunku zależności.
Badanie zawartości znaczeń nazwy „byt” dostarcza informacji o samym bycie, a w
szczególności, że jego porządek, jak porządek znaczeń terminu „byt”, jest analogiczny.
Zachodzi tu zbieżność między ratio propria i tym, co jest pierwsze secundum esse. W
rezultacie nawet jeżeli jest prawdą, że św. Tomasz nigdy nie używał wyrażenia
analogia w odniesieniu do relacji realnych, to jednak „mógłby [tak uczynić], biorąc [po
uwagę] swój opis sposobu, w jaki proportio jest rozszerzane z relacji matematycznych
do jakiegokolwiek rodzaju relacji”221.
Rzecz jednak w tym, że zbieżność ta nie jest uniwersalna – nie obejmuje całej
różnorodności bytu. Jej uwzględnienie prowadzi natomiast do wniosku, że między
porządkiem rzeczy i porządkiem nazw nie zachodzi zbieżność, lecz asymetria. Staje się
to widoczne przy określaniu sposobu, w jaki nazwy używane są w odniesieniu do
Boga222.
BOŻE IMIONA. U podstaw twierdzenia, że Bóg może być nazywany spoczywa
postulat, że może On zostać poznany. Człowiek bowiem jest w stanie nazwać wszystko
i tylko to, o czym posiadł informacje. Jeżeli zatem Bóg jest niecielesny, a cielesność – z
uwagi na psychofizyczną konstytucję człowieka – jest warunkiem wstępnym
właściwego mu poznania223, to Boga poznać on może wtedy i tylko wtedy, gdy
przyjmie, że Bóg jest przyczyną rzeczy cielesnych. Poznanie Go przybierze wówczas
postać dyskursu polegającego na uchwyceniu zróżnicowań i podobieństw w
poszczególnych rzeczach cielesnych i – w oparciu o te właściwości – wnioskowanie o
cechach ich przyczyny. Jako takie poznanie Boga będzie wysoce niedoskonałe 224.
Niemniej jednak, skoro Bóg może zostać poznany tylko przez stworzone skutki, to
221Tamże, s. 157.
222Tamże.
223W tej kwestii zob. np. M. A. Krąpiec, Ja – człowiek..., s. 170-177.
224Poznanie przyczyny od skutków dostarcza wiernej i wyczerpującej wiedzy o przyczynie, gdy skutek
jest adekwatny względem przyczyny, a Bóg jest transcendenty względem stworzenia.
55
tylko od nich może być nazywany225.
Z tej perspektywy rozróżnić trzeba trzy rodzaje nazw orzekanych o Bogu, a
mianowicie terminy: negatywne, relatywne i afirmujące (substancjalne)226. Nazwy
pierwszego rodzaju używane są na oznaczenie czym Bóg nie jest. Są one bowiem
orzekane na skutek stwierdzenia, że nie posiada On jakiejś cechy stworzeń. W ten
sposób można zatem głosić o Bogu, że jest niematerialny lub niewidzialny. Terminy
relatywne – jak np. „Pan” czy „przyczyna” – wiążą natomiast Boga ze stworzeniami na
skutek stosunków istniejących jedynie między nimi. Nie wyrażają więc czym On w
sobie jest. Taką rolą spełniają jedynie nazwy należące do trzeciej kategorii, a więc
terminy takie jak „dobry”, „potężny”, „prawdziwy” czy „mądry”. Res significata takich
nazw znajduje bowiem swe odniesienia zarówno w stworzeniu jak i w Bogu227.
Problem imion-nazw Bożych zasadza się zatem na określeniu sposobu w jaki są
one wspólnie odnoszone do Boga i stworzeń. Istnieją tu trzy możliwości, tj.
jednoznaczność, wieloznaczność oraz analogia, przy czym dwie pierwsze stosunkowo
łatwo odrzucić. Głoszenie bowiem, że Bóg i stworzenia nazywani są jednoznacznie
prowadzi do panteizmu. Natomiast wieloznaczność jest wykluczana już przez samo
przyjęcie, że Bóg może być poznany od strony stworzeń. Zaiste, terminy afirmujące są
analogiczne. Tak – przykładowo – nazwę „mądry” można orzec zarówno o Sokratesie
jak i o Bogu. W obu użyciach termin ten posiadać będzie tą samą res significata
(mądrość), a różnić – sposobem jej oznaczania. W odniesieniu do Sokratesa „mądry”
oznaczać będzie jego jakość, tj. nabytą i utracalną zdolność; natomiast w stosunku do
Boga – coś ma On wiecznie, co stanowi Jego istotę. Rzecz jednak w tym, że rozumienie
tego „czegoś”, co stanowi mądrość, uformowane zostanie na podstawie przypadku
Sokratesa i sposób jej realizacji w nim będzie poznawczo uprzedni względem realizacji
w Bogu. W nazwach afirmujących coś o Bogu, a więc analogicznie wspólnych Jemu i
stworzeniu, to stworzenie jest per prius i pozwala na utworzenie ratio propria228. W
porządku realnym jednak, coś, co jest określane jako „mądrość Boga”, nie jest zależne
od jakiegokolwiek stworzenia. Jest wręcz odwrotnie – to Bóg jest mądry essentialiter i
Jego mądrość jest partycypowana przez stworzenie, które ma mądrość229.
225R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 154-155.
226W The Logic of Analogy R. McInerny posługuje się nazwą „terminy substancjalne” (s.162); w
Aquinas and Analogy stosuje zaś wyrażenie „terminy afirmujące” (s. 158) .
227Tenże, Aquinas and Analogy, s. 158; tenże, The Logic of Analogy, s. 162.
228Tenże, Aquinas and Analogy, s. 160-161.
229Tamże, s. 161.
56
W przypadkach nazw wspólnych Bogu i stworzeniu to, co jest nazywane
wtórnie i minus proprie jest ontologicznie pierwotne. Terminy takie są orzekane według
ich ratio propria wpierw o stworzeniach, a tylko wtórnie o Bogu. Niemniej jednak, ich
res significata istnieje230 wpierw i w przeważający sposób w Bogu. Ordo rerum i ordo
nominis są w tym przypadku dokładnie przeciwległe. Zatem, porządek per prius et
posterius secundum impositionem nominis nie wyraża porządku secundum esse231.
Wskazana interpretacja zasadza się na św. Tomasza traktacie O Bożych
Imionach. Akwinata jest w pełni świadom zasygnalizowanej asymetrii. Dlatego –
stwierdza R. McInerny – nigdy nie mówi o analogii jako o przyczynowej zależności w
hierarchicznym pochodzeniu wszystkich rzeczy od Boga; termin „analogia bytu” nie
występuje u Akwinaty. Nie znaczy to, że św. Tomasz nie utrzymuje tego, co inni
denotują nazwą „analogia bytu”, lecz że nie zmieszał porządku rzeczywistego z
porządkiem logicznym, tj. nie ścisnął rzeczywistej proporcji-analogii stworzenia do
Boga w nazywanie analogiczne, tak że pierwsza stanowi gatunek drugiego. Jeżeli
Akwinata zaangażowałby termin „analogia” do suponowania relacji realnych, to
podkreśliłby, że staje się to możliwe tylko poprzez użycie różnych-analogicznych jego
znaczeń, wskazując, że ordo nominum i ordo nominis są tylko przypadkowo zbieżne232.
3. 4.
ZESTAWIENIE
W powyższych akapitach zaprezentowana została R. McInerny'ego interpretacja
św. Tomasza znaczenia terminu „analogia”. Charakterystyka ta zamyka rozważania
dotyczące analogii nazw ukazując, że teorii tej nie można utożsamiać z innymi
230What is true, and what should be clearly stated, is that in positive names common to God and
creature, although the name according to its ratio propria is said first of creatures and only
secondarily of God, the res significata of such names exists first and preeminently in God – God is
wisdom essentialiter – and is participated in by the creature, who has wisdom. The ordo rerum in this
case is exactly the opposite of the ordo nominis. Wydaje się, że używając terminu exists R. McInerny
nie jest ścisły (R. McInerny, Aquinas and Analogy, s. 168).
231R. McInerny, The Logic of Analogy, s. 165; tenże, Aquinas and Analogy, s. 161. Dobrym przykładem
asymetrii porządków, o jakiej mówi R. McInerny może być następujący przypadek: „»Prawo« jest dla
Tomasza terminem analogicznym, a najbardziej oczywistym i określonym jego znaczeniem jest prawo
cywilne. Kiedy on definiuje prawo jako racjonalny porządek rozszerzony na dobro wspólne, w tej
części, która dotyczy społeczności, to widzimy, jak bardzo ważni jesteśmy dla monarchów lub ciał
prawodawczych itp. Z tego użycia termin jest rozciągany na znaczenie wiecznego prawa, przez które
Bóg włada swoim stworzeniem – czyli na boskie prawo i naturalne prawo. W sensie ontologicznym
(secundum rem nominis) pierwotne jest prawo wieczne, ale pierwotnym analogatem – z odniesienia
do którego widzimy, dlaczego co innego jest nazywane prawem – jest prawo cywilne” (R. McInerny,
Zagadnienie etyki chrześcijańskiej, s. 59).
232Tenże, Aquinas and Analogy, s. 162.
57
supozytami nazwy „analogia”. Tak zatem, jego zdaniem św. Tomasz stoi na stanowisku,
że „analogia” jest analogiczna, a w swym podstawowym znaczeniu wskazuje na
określony stosunek, jaki realizuje się w ilości, przede wszystkim w liczbach (3.1.).
Dopiero w dalszych swych znaczeniach – minus proprie – termin ten wskazuje na
[m.in.] sposób posiadania nazw przez rzeczy, narzędzie poznawania rzeczywistości
(3.2.), a także związek stworzenia z Bogiem (3.3.). Rzeczą znamienną jest jednak to, że
św. Tomasz nigdy nie posługuje się wyrażeniem „analogia bytowania” (resp. „analogia
bytu”), aby oznaczyć ratio ostatniej z wymienionych relacji (chociaż twierdzi, że Bóg i
stworzenia są do siebie w „proporcji”)233. Zdaniem R. McInerny'ego jest tak dlatego, że
Akwinata nie chce zmieszać porządków rzeczywistego i logicznego, w którego
dziedzinie pozostaje w jego użyciu nazwa analogia. Ten nacisk na konieczność
odróżnienia między ordo rerum a ordo nominis stanowi istotny sens zreferowanych w
niniejszym rozdziale rozróżnień między znaczeniami terminu „analogia”.
233Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae, I, q. 12, a. 1 , ad 4.
58
ZAKOŃCZENIE
W podsumowaniu zreferowanego wykładu Ralpha McInerny’ego wyakcentować
należy następujące myśli przewodnie.
Po pierwsze, Kajetanowa interpretacja Tomaszowej nazwy analogicznej według
R. McInerny'ego nie jest trafna. Rekonstruując stanowisko Akwinaty Kardynał błędne
zinterpretował tekst Sentencji i niezasadnie uczynił greckie (tj. Arystotelesowe)
używanie terminu άναλογία regulatorem dla łacińskiego stosowania słowa analogia. We
wskazanym komentarzu do pracy Piotra Lombarda św. Tomasz nie przedstawia
powszechnej i uniwersalnej klasyfikacji nazw analogicznych, lecz wskazuje, że
własność-nierówność przysługująca wszystkim rzeczom wspólnie nazwanym danym
terminem, która nie oddziałuje na orzekanie wobec nich tej nazwy, jest bez znaczenia
dla stosowania wobec nich nazwy analogicznej. Natomiast w pismach Stagiryty termin
„analogia” służy do oznaczenia stosunków realnych, tj. zachodzących między
substancjami (lub ich elementami). Arystoteles i św. Tomasz używają terminu
„analogia” w odmiennych kontekstach.
Po drugie, św. Tomasz mówi o analogii jako o sposobie orzekania nazw (resp.
posiadania nazw przez rzeczy poznane). Jako taka jego doktryna stanowi część teorii
znaczenia. Dlatego prawidłowe rozumienie Akwinaty ujęcia analogii nazw wymaga
uchwycenia sensu szeregu terminów logicznych. Najważniejszym z nich jest ratio.
Pełni ono funkcję „przedmiotu” oznaczanego przez nazwę, poprzez który suponuje ona
rzecz istniejącą. Jest więc ratio tym, co intelekt uchwycił uzyskując wiadomości o
rzeczach oznakowanych, oraz ma postać opisu. Na tę deskrypcję składa się z kolei res
significata i modus significandi. Pierwsza odpowiada doskonałości rzeczy, którą dana
nazwa (via ratio) przede wszystkim oznacza (np. „zdrowy” tak denotuje pewną
równowagę w organizmie). Natomiast modus significandi odzwierciedla sposób
realizacji tej doskonałości w rzeczy (np. „zdrowy” może dotyczyć lekarstwa jako
przyczyny równowagi organizmu lub cery jako jej symptomu). W tej perspektywie
59
nazwa analogiczna okazuje się być terminem, który posiada przynajmniej dwa rationes,
które są te same odnośnie res significata, a różnią się co do modus significandi, przy
czym jedno z nich jest propria, tj. stanowi warunek rozumienia pozostałych (np. w
przypadku nazwy „zdrowy” jest nim równowaga w organizmie). W zależności zaś czy
w grupie rationes, zaangażowanych w dane użycie nazwy analogicznej, znajduje się
znaczenie podstawowe, każdy taki termin określić można jako należący do zbioru
plurium ad unum (np. „zdrowy” orzekany analogicznie o cerze i lekarstwie) albo unus
ad alterum (np.: „zdrowy” orzekany analogicznie o zwierzęciu i powietrzu).
Po trzecie, tak rozumiana analogia jest czymś innym niż metafora, a także niż
pewien rodzaj relacji matematycznej, stosunku między przesłankami i wnioskiem, czy
zależności w istnieniu rzeczy. O przedmiotach tych jednak – z pewnymi zastrzeżeniami
– orzekać można nazwę „analogia” (resp. „proporcja”). Tak zatem posługiwanie się
metaforą wiąże się z supozycją nazwy. Termin jest bowiem używany metaforycznie,
gdy ustanowione zostaje odniesienie rzeczy nazwanej do jego ratio propria ze względu
na fakt, że jest ona w pewnym względzie podobna (własnościami lub skutkami) do
rzeczy, której to ratio dotyczy. O analogii można natomiast mówić jako o metaforze,
gdy ma się na uwadze tylko fakt, że polega ona na transferze nazwy „poza” to, co
oznacza ona proprie234. Z drugiej strony, także nazwę używaną metaforycznie określać
wolno jako analogię – gdy nie istnieje już prawie stosunek między ratio propria a
innym ratio albo dotyczący odniesienia innego, aniżeli te, które występuje w
rozszerzeniu proprie235. Z kolei, skoro nazwa „analogia” orzekana jest o relacji
matematycznej, metodzie poznania lub zależności rzeczy (a nawet relacji między
znaczeniami nazwy), to jest terminem analogicznym. Każdy z tych desygnatów zakłada
bowiem pewną odpowiedniość-proporcję jakichś przedmiotów (liczb, sądów, rzeczy,
nazw).
Po czwarte, św. Tomasz nigdy nie orzeka terminu „analogia” o przyczynowej
zależności w hierarchicznym pochodzeniu wszystkich rzeczy i osób od Boga. Nie
znaczy to, że Akwinata nie utrzymuje tego, co – jak to podkreśla R. McInerny –
tradycyjnie określane jest nazwą „analogia bytu”, ale że w swym nauczeniu o analogii
nie utożsamił-zmieszał porządku realnego z logicznym. Gdyby św. Tomasz rozszerzył
znaczenie terminu „analogia” i używał tej nazwy do suponowania także porządku
234Użycie w ten sposób terminu „analogia” będzie metaforyczne.
235W takim zastosowaniu nazwa „metafora” jest używana metaforycznie.
60
rzeczy, to zaznaczyłby wówczas, że jest tak tylko dlatego, że użyte zostały odmiennie
jej znaczenia.
Po piąte, całość omawianej interpretacji św. Tomasza teorii analogii zasadza się
na metafizycznie doniosłym założeniu. R. McInerny określa je następująco: „[...] jeżeli
»analogia bytu« odnosi się do rzeczywistych relacji tak, że to, co jest pierwotne,
stanowi przyczynę tego, co wtórne, oraz jeżeli »nazwy analogiczne« dotyczą
uporządkowanej wielości znaczeń wspólnej nazwy, w której pierwsze, kontrolujące
znaczenie – ratio propria – nie jest przyczyną reszty, to różnica jest tak ważna, jak
różnica między porządkami logicznym i rzeczywistym. Św. Tomasz uznał różnicę
między porządkiem wiedzy i porządkiem bytu jako kryterium rozróżniające Platona od
Arystotelesa. Zarzucił Platonowi mylenie tych dwóch dziedzin oraz przyjmowanie, że
to, co jest pierwotne w naszym poznaniu, jest pierwotne w bycie. Każde pomieszanie
porządku logicznego i rzeczywistego podpada pod tą samą krytyką. Poprawne
rozumienie Tomasza w kwestii analogii wyłącza go od [tej] poważnej pomyłki, jaką
przypisał on Platonowi”236. W ujęciu R. McInerny'ego św. Tomasza teoria analogii nazw
zasadza się na wyraźnym rozróżnieniu tego, co realne od tego, co logiczne.
236[...] if the 'analogy of being' refers to real relations, so that what is first is the cause of what is
secondary, and if 'analogous names' involve an ordered plurality of meanings of a common name in
which the first, controlling meaning, the ratio propria, is not the cause of the rest, the difference is as
important as the difference between the logical and real orders. Thomas Aquinas took this difference
between the order of our knowledge and the order of being to be decisive as between Plato and
Aristotle. He accuses Plato of confusing these two orders and assuming that what is first in our
knowing is first in being. Any confusion of the logical and real orders comes under the same criticism.
A correct understanding of Thomas on analogy saves him from the grievous mistake he attributed to
Plato. (R. McInerny, Aquinas and analogy, s.162-163).
61
BIBLIOGRAFIA
I. TEKSTY ŹRÓDŁOWE
McInerny Ralph
− Aquinas and Analogy, Washington 1996.
− Being and Predication: Thomistic Interpretations, Washington 1986.
− Studies in Analogy, The Hague 1968.
− The Logic of Analogy; An Interpretation of St Thomas, The Hague 1971.
II. TEKSTY KLASYCZNE
Arystoteles
− Etyka Nikomachejska, tłum. D. Gromska, Dzieła wszystkie, t. 5, Warszawa
1996.
− Kategorie i Hermeneutyka z dodatkiem Isagogi Porfiriusza, tłum. K. Leśniak,
Warszawa 1975.
− Metafizyka, tekst pol. oprac. M. A. Krąpiec, A. Maryniarczyk na podstawie
tłum. T. Żeleźnika, t. 1-2, Lublin 1996.
− Poetyka-Retoryka, tłum. H. Podbielski, Warszawa 1988.
Tommaso de Vio, (Kardynał Kajetan)
− De nominum analogia, Roma 1952.
Św. Tomasz z Akwinu
− Commentaria in octo libros Physicorum, [w:] Opera omnia, (Ed. Leonina),
Romae 1882-1912.
62
− De principiis naturae, [w:] Opera omnia, (Ed. Leonina), Romae 1882-1912.
− Scriptum super Sententiis, [w:] Opera omnia, (Ed. Leonina), Romae 1882-1912.
− Sentencia libri De anima, [w:] Opera omnia, (Ed. Leonina), Romae 1882-1912.
− Sententia libri Ethicorum, [w:] Opera omnia, (Ed. Leonina), Romae 1882-1912.
− Sententia libri Metaphysicae, [w:] Opera omnia, (Ed. Leonina), Romae 18821912.
− Summa Theologiae, [w:] Opera omnia, (Ed. Leonina), Romae 1882-1912
− Quaestiones disputatae, Q. de anima, [w:] Opera omnia, (Ed. Leonina), Romae
1882-1912.
− Quaestiones disputatae, De potentia [w:] Opera omnia, (Ed. Leonina), Romae
1882-1912.
− Quaestiones disputatae, De veritate, [w:] Opera omnia, (Ed. Leonina), Romae
1882-1912.237.
III. OPRACOWANIA
Anderson James Francis
− Mathematical and Metaphysical Analogy in Saint Thomas, „Theology” 3
(1941), s. 564–579.
− The Basis of Metaphysical Analogy, „Downside Review” 66 (1948), s. 38–47.
− The Meaning of the Term Analogy in Platonic Philosophy, „RMet” 4 (1950), s.
11–472.
Balthasar Nicolas
− L’abstraction metaphysique et l’analogie des etres dans l’etre, Louvain 1935.
Bejze Bohdan
− Analogia w metafizycznym poznaniu Boga. Wśród zagadnień spornych z
237Wykorzystane w pracy teksty Św. Tomasza, we wskazanej redakcji, zamieszone zostały także na:
http://www.corpusthomisticum.org/iopera.html. Ponadto, w pracy pomocniczo posłużono się – w
odniesieniu do traktatu De Deo Uno (Summa Theologiae, I, q. 1-26) – następującym przekładem: Św.
Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu, tłum. G. Kurylewicz, Z. Nerczuk, M. Olszewski, Kraków 1999.
63
zakresu metafizyki, „Roczniki Filozoficzne” 9/1 (1963), s. 41-53.
Biela Adam
− Analogia w nauce, Warszawa 1989.
− Psychologiczne podstawy wnioskowania przez analogię, Warszawa 1981.
Bittremieux Jozef
− De analogica nostra Dei cognitione et praedicatione, Louvain 1913.
Bocheński Józef Maria
− O Analogii, tłum. T. Baszniak, [w:], Logika i filozofia. Wybór pism, red. Jan
Parys, Warszawa 1993.
− Wstęp do teorii analogii, „Roczniki Filozoficzne” 1 (1948), s. 64-82.
Gilson Étienne Henry
− Analogia, przyczynowość, celowość, [w:] tenże: Duch filozofii średniowiecznej,
tłum. J. Rybałt, Warszawa 1958, s. 88-111.
− Elementy filozofii chrześcijańskiej, tłum. T. Górski, Warszawa 1965.
Dąbska Izydora
− Kilka uwag o rozumowaniach na podstawie analogii, [w:] Rozprawy logiczne.
Księga pamiątkowa ku czci profesora Kazimierza Ajdukiewicza, Warszawa
1964, s. 31-38.
− O metodzie w analogii [w:] I. Dąbska, Dwa studia z teorii poznania naukowego,
Toruń 1962.
Herbut Józef
− Bóg filozofów, [w:] A. B. Stępień, J. Wojtysiak, Studia metafilozoficzne, t. 2,
Lublin 2002, s. 459-482.
− Kilka uwag o definicji analogii, „Roczniki Filozoficzne” 14/1 (1966), s. 115125.
− O formalnym ujęciu analogii transcendentalnej, „Roczniki Filozoficzne” 11/1
64
(1963), s. 25-40 .
Hochschild Joshua Peter
− The Semantics of Analogy According to Thomas de Vio Cajetan’s De nominum
analogia, Indiana 2001.
Krąpiec Mieczysław Albert
− Analogia, [w:] Powszechna Encyklopedia Filozofii, t. 1, red. nauk. A.
Maryniarczyk, Lublin 2000, s. 216-225.
− Analogia w filozofii, [w:] red. A. Maryniarczyk, K. Stępień, P. Skrzydlewski,
Analogia w filozofii, Lublin 2005, s. 447-471.
− Analogia w filozofii klasycznej, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 1, Lublin, s.
492-497.
− Język i świat realny, Dzieła, t. XIII, Lublin 1995.
− Metafizyka, Dzieła, t. VII, Lublin 1995.
− Podstawowe przestrzenie uprawiania filozofii, [w:] red. A. Maryniarczyk, K.
Stępień, P. Skrzydlewski, Analogia w filozofii, Lublin 2005, s.17-41.
− Teoria analogii bytu, Dzieła, t. I, Lublin 1993.
Lekka-Kowalik Agnieszka
− Realistyczny zwrot w filozofii współczesnej – możliwość powrotu do analogii?,
[w:] red. A. Maryniarczyk, K. Stępień, P. Skrzydlewski, Analogia w filozofii,
Lublin 2005, s.379-389.
Maryniarczyk Andrzej
− Odkrycie wewnętrznej struktury bytu. Zeszyty z metafizyki, Nr 5, Lublin 2006.
− O przyczynach, partycypacji i analogii. Zeszyty z metafizyki, Nr 6, Lublin 2005.
red. Maryniarczyk Andrzej, Stępień Katarzyna, Skrzydlewski Paweł
− Analogia w filozofii, Lublin 2005.
Mascall Eric Lionel
65
− Istnienie i analogia, przeł. J. Wolińska, Warszawa 1961.
Penido Maurilio
− Penido, Le role de l'analogie en theologie dogmatique, Paris 1931.
Przywara Erich
− Analogia entis : metafisica : la strittura originaria el ritmo cosmico, Milano
1995.
Ramirez Santiago
− De analogia secundum doctrinam aristotelico-thomisticam, Madrid 1922.
− En torno a un famoso texto desanto Thomas sobre la analogia, Sapienzia 8
(1953), s. 166–192.
Salamucha Jan
− Wykłady z logiki [w:] J. Salamucha, Wiedza i Wiara. Wybrane pisma
filozoficzne, red. J.J. Jadacki, K. Świętorzecka, Lublin 1997.
Wolak Stanisław
− Analogia w filozofii i nauce, „Zagadnienia Filozoficzne w Nauce” 30 (2002), s.
89-111.
− Analogia i jej zastosowania we wczesnej filozofii greckiej, „Tarnowskie Studia
Teologiczne” 21/1-2 (2002) s. 129-146.
− Koncepcje Analogii w Kole Krakowskim, Tarnów 2005.
IV. LITERATURA UZUPEŁNIAJĄCA
Ajdukiewicz Kazimierz
− Język i poznanie, t. 1 – 2, Warszawa, 1960,1965.
− Logika pragmatyczna, Warszawa 1974.
66
Ciszewski Marian
− Kajetan, [w:] Powszechna Encyklopedia Filozofii, t. 5, red. nauk. A.
Maryniarczyk, Lublin 2004, s. 428-430;
Krąpiec Mieczysław Albert
− Ja – człowiek, Lublin 2005.
Maritain Jacques
− An Introduction to Philosophy, trans. by E. I. Watkin, Oxford 2005.
− Pisma filozoficzne, tłum. J. Fenrychowa, Kraków 1988.
McInerny Ralph
− A Students Guide to Philosophy, Wilmington – Delaware 2008.
− Introduction, [in:] J. Maritain, An Introduction to Philosophy, trans. by E. I.
Watkin, Oxford 2005.
− Zagadnienia etyki chrześcijańskiej, tłum. R. Mordarski, Kęty 2004.
Moskal Piotr
− Problem użyteczności logiki współczesnej w uprawianiu metafizyki. Uwagi
metafizyka, „Łódzkie Studia Teologiczne” (1995), s. 133-144.
− Spór o racje religii, Lublin 2000.
Powszechna Encyklopedia Filozofii, t. 1-10, red. nauk. Maryniarczyk Andrzej, Lublin
2000-2009.
Owen Gwilym Ellis Lane
− Logic and Metaphisics in Some Earlier Works of Aristotle [in:] Logic and
Metaphysics in some Earlier Works of Aristotle, Collected Papers in Greek
Philosophy, Ithaca 1986.
Reale Giovanni
− Słownik oraz skorowidz głównych pojęć związanych z filozofią starożytną, [w:]
67
tenże, Historia Filozofii Średniowiecznej, t. 5, tłum. E. I. Zieliński, Lublin 2005,
s. 15-268;
− Myśl starożytna, tłum. E. I. Zieliński, Lublin 2003.
Stanosz Barbara
− Logiczne podstawy języka, Wrocław 1976.
Stępień Antoni Bazyli
− Wstęp do filozofii, Lublin 2007.
Wojtysiak Jacek
− Słownik wybranych terminów filozoficznych, [w:] A. B. Stępień, Wstęp do
filozofii, Lublin 2007, s. 327-438.
Ziembiński Zbigniew
− Logika praktyczna, Warszawa 1994.
68