POL / ENG - Studia Poradoznawcze
Transkrypt
POL / ENG - Studia Poradoznawcze
Studia Poradoznawcze Journal of Counsellogy 2012 Copyright © by Dolnośląska Szkoła Wyższa Copyright © by Naukowe Towarzystwo Poradoznawcze Wrocław 2012 Rada naukowa Berndt-Joachim Ertelt (Niemcy), Jean Guichard (Francja), Gaby Jacobs (Holandia), Spyros Kriwas (Grecja), Robert Kwaśnica (Polska), Laura Nota (Włochy), Mark Savickas (USA), Ewa Solarczyk-Ambrozik (Polska), Bogusław Śliwerski (Polska), Bożena Wojtasik (przewodnicząca) (Polska), Richard A. Young (Kanada) Zespół redakcyjny Alicja Kargulowa (redaktor naczelny) Elżbieta Siarkiewicz (z-ca redaktora naczelnego) Anna Bilon (sekretarz redakcji) Witold Gidel (redaktor techniczny) Wojciech Sitek (redaktor statystyczny) Lista recenzentów Studiów Poradoznawczych www.wydawnictwo.dsw.edu.pl Korekta językowa Zofia Smyk (język polski) Agnes Kerrigan (język angielski) Patrycja Poniatowska (język angielski) Projekt okładki Anna Mikoda-Antoniewicz ISSN 2299-4971 Adres redakcji Dolnośląska Szkoła Wyższa ul. Strzegomska 55 53-611 Wrocław tel. 71 356 15 00 e-mail: [email protected] http://www.dsw.edu.pl Copyright © by Dolnośląska Szkoła Wyższa Copyright © by Naukowe Towarzystwo Poradoznawcze Wrocław 2012 Editorial Advisory Board Berndt-Joachim Ertelt (Germany), Jean Guichard (France), Gaby Jacobs (the Netherlands), Spyros Kriwas (Greece), Robert Kwaśnica (Poland), Laura Nota (Italy), Mark Savickas (US), Ewa Solarczyk-Ambrozik (Poland), Bogusław Śliwerski (Poland), Bożena Wojtasik (chairman) (Poland), Richard A. Young (Canada) Editors Alicja Kargulowa (editor in chief) Elżbieta Siarkiewicz (vice editor in chief) Anna Bilon (editorial assistance) Witold Gidel (typesetting) Wojciech Sitek (statistical editor) The list of reviewers www.wydawnictwo.dsw.edu.pl Proofreading Zofia Smyk (Polish language) Agnes Kerrigan (English language) Patrycja Poniatowska (English language) Cover design Anna Mikoda-Antoniewicz ISSN 2299-4971 The Address University of Lower Silesia ul. Strzegomska 55 53-611 Wrocław tel. 71 356 15 00 e-mail: [email protected] http://www.dsw.edu.pl Spis treści Od redakcji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 I. Studia i rozprawy Alicja Kargulowa Poradnictwo ery komunikacji satelitarnej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 Bożena Wojtasik Refleksje na temat stanu polskiego poradnictwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 Aneta Słowik Trajektoria uczenia się emigrantów w sytuacji doświadczania „zawieszenia” (floating). Ku rozumieniu poradnictwa międzykulturowego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 Ewa Trębińska-Szumigraj (Nie)samodzielność i (nie)zaradność we współuzależnieniu. Przesłanki poszerzania refleksji poradoznawczej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 69 II. Komunikaty z badań Anna Bilon, Józef Kargul Społeczno-kulturowe konteksty definiowania roli doradcy . . . . . . . . . . . . . . . . . 85 Daria Zielińska-Pękał Od pomocy do przemocy w poradnictwie. Dwie narracje . . . . . . . . . . . . . . . . 110 III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa Joanna Dec Poradnictwo dla osób z grup marginalizowanych – streetworking . . . . . . . . . . . . 129 Andrzej Ładyżyński Kilka uwag o poradnictwie w procesie adopcji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 142 IV. Recenzje Elżbieta Siarkiewicz, Przesłonięte obszary poradnictwa. Realia – iluzje – ambiwalencje, Uniwersytet Zielonogórski, 2010, ss. 227 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 153 Michał Mielczarek Gayle A. Sulik, Pink Ribbon Blues: How Breast Cancer Culture Undermines Women’s Health, Oxford University Press, 2011, ss. 402 . . . . . . . . . . . 161 Edyta Zierkiewicz Komentarz do recenzji książki Pink Ribbon Blues: How Breast Cancer Culture Undermines Women’s Health . . . . . . . . . . . . . . . . . 168 Gayle A. Sulik 6 Studia Poradoznawcze 2012 V. Aktualności i kronika Informacja o powstaniu Naukowego Towarzystwa Poradoznawczego . . . . . . . . . . 173 Alicja Czerkawska Vocational Designing and Career Counseling: Challenges and New Horizons, Padova, Włochy, 12-14 września 2011 roku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 175 Marcin Szumigraj Frans Meijers, Wybieram czy jestem wybieranym?, Naukowe Seminarium Poradoznawcze, Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wrocław, 12 kwietnia 2012 roku. . . . . 181 Elżbieta Siarkiewicz Doktorat Joanny Minty: Przesilenia życiowe w konstruowaniu kariery. Przesłania dla poradnictwa, Wydział Nauk Pedagogicznych, Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wrocław, 19 kwietnia 2012 roku . . . . . . . . . . . . . . 185 Anna Bilon XIV Letnia Szkoła Młodych Andragogów i Poradoznawców, Zielona Góra, 21-24 maja 2012 roku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 187 Anetta Pereświet-Sołtan Contents Foreword . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 195 I. Studies and Dissertations Alicja Kargulowa Counselling in the Satellite Communication Era . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 201 Bożena Wojtasik Reflections on the Condition of Polish Counselling . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 216 Aneta Słowik The Learning Trajectory of Emigrants during the Experience of ‘Floating’. Towards the Meaning of Intercultural Counselling. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 228 Ewa Trębińska-Szumigraj (Non-)Self-Reliance and (Non-)Resourcefulness in Co-Dependency. Expanding Counsellogy’s Reflection . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 248 II. Research Reports Anna Bilon, Józef Kargul Socio-Cultural Contexts for Defining the Role of Counsellors . . . . . . . . . . . . . . 265 Daria Zielińska-Pękał From Helping to Hurting in Counselling. Two Narratives. . . . . . . . . . . . . . . . . 288 III. Recommendations for Counselling Practice Joanna Dec Counselling for People of Marginalised Groups – Streetworking. . . . . . . . . . . . . 305 Andrzej Ładyżyński A Few Remarks on Counselling in the Adoption Process . . . . . . . . . . . . . . . . . 317 IV. Reviews Elżbieta Siarkiewicz: The Veiled Areas of Counselling. Realities – Illusions – Ambivalences, University of Zielona Góra, 2010, pp. 227 . . . . . . . . . . . 327 Michał Mielczarek Gayle A. Sulik, Pink Ribbon Blues: How Breast Cancer Culture Undermines Women’s Health, Oxford University Press, 2011, pp. 402 . . . . . . . . . . 335 Edyta Zierkiewicz A Comment by the Author of Pink Ribbon Blues: How Breast Cancer Culture Undermines Women’s Health . . . . . . . . . . . . . . . . . 341 Gayle A. Sulik 8 Journal of Counsellogy 2012 V. News and Chronicles Information on the Activities of the Counsellogical Association . . . . . . . . . . . . 345 Alicja Czerkawska Vocational Designing and Career Counselling: Challenges and New Horizons, Padua 12-14th September 2011 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 347 Marcin Szumigraj Frans Meijers, To Choose or be Chosen?, Wrocław, Poland, 12th April 2012, Counsellogy Seminars, University of Lower Silesia . . . . . . . . . . . 353 Elżbieta Siarkiewicz Joanna Minta’s PhD thesis: Transitions in Constructing Careers. Messages for Counselling, The Faculty of Education, The University of Lower Silesia, Wrocław, 19th April 2012 . . . . . . . . . . . . . . . . 356 Anna Bilon Summer School for Young Andragogues and Counsellogists, Zielona Góra 21st-24th May 2012 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 358 Anetta Pereświet-Sołtan About the Authors . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 363 Od redakcji ‘Studia Poradoznawcze’/‘Journal of Counsellogy’ są czasopismem redagowanym przez Naukowe Towarzystwo Poradoznawcze, powołane przez polskich badaczy poradnictwa, zainteresowanych utrzymaniem wysokiego poziomu jego badań i podniesieniem społecznej przydatności ich wyników. Powołane zostały jako forum wymiany myśli, refleksji teoretycznych, doświadczeń, wniosków nasuwających się z prowadzonych badań polskich i zagranicznych. Są odpowiedzią na coraz bardziej zauważalny wzrost zainteresowania problematyką niesienia pomocy przez poradnictwo, co w praktyce wyraża się nie tylko rozwojem różnego rodzaju poradni i tworzeniem stanowisk doradcy w różnorodnych instytucjach, nie tylko otwieraniem kierunków studiów i specjalności oraz przygotowywaniem „specjalistów od pomagania”, ale także przyrostem piśmiennictwa poświęcanego problematyce niesienia tego rodzaju pomocy, jaką jest udzielanie rad, porad, konsultacji, terapii, psychologicznego wsparcia. Zarówno wielorakie konteksty tej pomocy, jak i jej formy, coraz częściej stają się więc przedmiotem uwagi badaczy społecznych – poradoznawców oraz refleksyjnych praktyków. Podejmując analizy wymienionych procesów, zdarzeń i faktów składających się na „spektrum” poradnictwa, wszyscy oni starają się je zrozumieć, zinterpretować i wyjaśnić. Choć występowanie poradnictwa w życiu społecznym znane jest nie od dziś, badania takie są bardzo młode i nie zawsze zwieńczone wynikami o wysokich walorach teoretycznych. Rozwój poradoznawstwa jako nauki o poradnictwie wymaga więc zbiorowego wysiłku zarówno badaczy, jak i twórczych praktyków, zaangażowanych w obserwowanie, analizowanie i teoretyzowanie. Badacze skupieni w Naukowym Towarzystwie Poradoznawczym zapraszając do współpracy wielodyscyplinarne grono autorów, mają nadzieję, że nastąpi wzbogacenie tej dziedziny wiedzy. Uważają bowiem, że wiedza o poradnictwie nie może ograniczać się wyłącznie do opisu realnych wydarzeń, ale też rozwijana teoria poradnictwa nie może być zamkniętą, z góry określoną strukturą, gdyż zgodnie z poglądami metodologów raz może być zbiorem założeń, innym razem systemem podsumowującym i porządkującym opisy faktów, procesów i zdarzeń, kiedy indziej wynikiem zabiegów zmierzających ku generalizacjom i przewidywaniom. Redaktorzy „Studiów Poradoznawczych” stwarzając możliwość wymiany poglądów różnym podmiotom społecznym i badaczom reprezentującym różnorodne dyscypliny i stanowiska, uważają, że w prowadzonych na łamach pisma dyskusjach poradoznawstwo będzie stawało się „teorią dostosowaną”, zawierającą rzetelne dane, zebrane w trakcie badań oraz że będzie „pracować”, a więc umożliwiać przewidywanie, wyjaśnianie i rozumienie zjawisk z obrębu poradnictwa, a w związku 12 Studia Poradoznawcze 2012 z tym stanie się ważne dla osób pracujących w poradnictwie zwłaszcza zaś refleksyjnych praktyków. Przewidują, że prawa i teoretyzowane opisy będą w nauce traktowane jako instrumenty wyjaśniania, a w zastosowaniach nauki – jako instrumenty instrukcji postępowania. Umożliwiając udział w dyskusjach nad poradnictwem przedstawicielom różnych nauk społecznych, redakcja „Studiów Poradoznawczych” pragnie bowiem, by poradoznawstwo jako teoria społeczna „dotycząca” ludzi, przynależąca do nauk zajmujących się ich intencjonalnymi (psychicznie ukierunkowanymi) czynnościami, uwzględniała ogólne założenia co do ludzkiej natury i uznawanych wartości. Jest jednocześnie zwolennikiem poglądu, że uprawiana dyscyplina pozostanie nauką żywą o tyle, o ile będzie zdolna generować własny obraz natury człowieka działającego – homo consultans (radzącego sobie, radzącego się, radzącego innym) oraz pozwoli uchwycić sens i znaczenie jego relacji z samym sobą, z innymi ludźmi, z otoczeniem, zwłaszcza właśnie w aspekcie radzenia sobie, radzenia innym czy korzystania z porad. Dla prowadzonych dyskusji na łamach pisma ważne więc będzie jasne określanie przyjmowanych przez autorów stanowisk, po to, aby można było rozwijaną teorię „modyfikować”, a więc przekształcać, wzbogacać itp. wraz z zachodzącymi zmianami w badanej rzeczywistości, wraz z przyrostem wiedzy w innych naukach i wraz z rozwojem metodologii badań społecznych. Zatem będzie ważne, by dawało się odnieść ją do innych obszarów badawczych i stosowanych tam metodologii badań. Zakładając, że prawidłowości nauk społecznych nie są prawami uniwersalnymi, ale obowiązują w określonych społecznych warunkach, przewiduje się, że podstawowe pytania dotyczące poradnictwa mogą uzyskiwać wielorakie odpowiedzi na łamach czasopisma. Można więc przypuszczać, że rzucone zostanie nowe światło na wcześniej postawione i ciągle aktualne pytania: ◆ o jakich procesach psychicznych i społecznych mówimy, mając na myśli poradnictwo? ◆ jakie składają się na nie fakty, zdarzenia, sytuacje? ◆ jakie osiągane są w nim/dzięki niemu wartości? jak też na dalsze, równie ważne: ◆ jakie znaczenia nadają ludzie procesom poradniczym? ◆ jakie są typy, rodzaje, kategorie poradnictwa? ◆ jakie obszary/terytoria poradnictwa stają się dziś najważniejsze? ◆ jaka jest siła/skuteczność jego oddziaływania? ◆ jakimi środkami dysponują doradcy i jak te środki można ulepszać/ wzbogacać? Już w tej chwili poradoznawstwo na te pytania udziela różnorodnych odpowiedzi. Obecnie bowiem składają się na naukę o poradnictwie opisy i interpretacje różnych sposobów radzenia, doradzania, radzenia sobie. Powstały one w dwojaki sposób. Po pierwsze – przez wyodrębnienie przedmiotu badań, którym jest właśnie poradnictwo, traktowane jako doświadczenie jednostkowe (udział w relacji) Od redakcji 13 lub też jako specyficzne zjawisko, bądź proces życia społecznego, zinstytucjonalizowany albo przebiegający w życiu codziennym. Po drugie – teoria poradnictwa budowana jest przez wykorzystywanie pewnych generalizacji, innych teorii, praw i prawidłowości, odnoszących się do takich obszarów życia społecznego, jak: wychowanie, opieka, terapia, uczenie się, organizacja i zarządzanie, polityka społeczna, dotyczących kondycji psychicznej ludzi oraz dynamiki społecznych struktur, „determinizmu” kulturowego, płynnej strukturalizacji oraz globalizacji życia społecznego itp. Nie zapomina się bowiem, że świat zobiektywizowanych wytworów kultury, a przede wszystkim problemów, ich rozwiązań i argumentów, rozwija się dzięki ludzkiej pomysłowości, oraz że w ogromnej mierze zależy on od nadawania przez ludzi znaczeń różnym zjawiskom, procesom i faktom. Ale poradoznawcy mają także na uwadze to, że w tym świecie zachodzą jednak takie procesy i fakty, które nie zależą od ludzkiej woli ani od treści ludzkich myśli, i że właśnie w poradnictwie to one dają o sobie znać w sposób szczególny. Pierwsze spory dotyczące podstawowych założeń poradoznawstwa podejmowane były na ogólnopolskich seminariach naukowych „Poradnictwo we współczesnym społeczeństwie” organizowanych w latach 1979–1995 przez dwa instytuty Uniwersytetu Wrocławskiego: Instytut Pedagogiki oraz Instytut Psychologii i kontynuowane są w ramach Naukowego Seminarium Poradoznawczego w Dolnośląskiej Szkole Wyższej. Redakcja „Studiów Poradoznawczych” zakłada, że kolejnym ważnym „miejscem”, w którym nadal toczyć się mogą dyskusje zmierzające do rozpoznawania procesów i faktów poradnictwa, do odkrywania rządzących nimi praw i prawidłowości jest Naukowe Towarzystwo Poradoznawcze powołane 24 I 2011 r. we Wrocławiu, którego organem jest czasopismo, jak i towarzystwo o zasięgu europejskim European Society for Vocational Designing and Career Counseling powołane 10 IX 2011 r. w Padwie, wśród którego członków założycieli znaleźli się także polscy poradoznawcy. Oba stowarzyszenia stawiają sobie za jeden z celów prowadzenie badań nad poradnictwem, a poglądy ich członków najprawdopodobniej znajdą dla siebie miejsce na łamach pisma, które wszak w swoim założeniu ma przyczyniać się do rozwoju i popularyzacji myśli poradoznawczej poprzez zamieszczanie znaczących artykułów autorów rodzimych i zagranicznych, podejmujących problemy teorii i praktyki poradnictwa. Planowane w wersji dwujęzycznej (polskiej i angielskiej) „Studia Poradoznawcze” mają umożliwić prowadzenie swobodnego dyskursu, i z jednej strony być pismem dostępnym dla szerokiego grona czytelników polskich, z drugiej zaś popularyzować polską myśl poradoznawczą na świecie. Redakcja zdaje sobie sprawę nie tylko z dużej odpowiedzialności, jaka spoczywa na osobach podejmujących się tego zadania, ale i z ograniczonych możliwości wywiązania się z niego w sposób satysfakcjonujący wszystkich zainteresowanych naszym pismem. Uprzedzając zatem ewentualne zastrzeżenia i wątpliwości, przedstawiamy projektowaną strukturę pisma i formalne wymagania, jakie chcielibyśmy, aby spełniały treści „Studiów Poradoznawczych”: 14 • • • • • Studia Poradoznawcze 2012 Dział I. Studia i rozprawy Oczekujemy, że teksty w postaci esejów lub rozpraw będą dotyczyły problematyki poradnictwa ujmowanej w perspektywie ogólniejszej teorii lub koncepcji filozoficznej. Dział II. Komunikaty z badań Liczymy, że sprawozdania z badań nie tylko przedstawią ich wyniki, ale będą odpowiedzią na przytoczone w tekście jasno sformułowane pytania problemowe, jak również opatrzone zostaną pogłębioną interpretacją uzyskanych danych. Dział III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa Zakładamy, że znajdą się tutaj opisy twórczych praktycznych działań oraz rekomendacje metod pracy i narzędzi opracowanych i zweryfikowanych przez autorów refleksyjnie uprawiających poradnictwo. Dział IV. Recenzje Chodzi nam o recenzje i krytyczne omówienia znaczących publikacji polskich i zagranicznych. Dział V. Aktualności i kronika Zamierzamy zamieścić tu sprawozdania z ważnych konferencji krajowych i zagranicznych poświęconych poradnictwu; informacje o wydarzeniach o zasięgu krajowym i międzynarodowym, mających wpływ na rozwój poradnictwa; o uchwałach, ustawach, zarządzeniach i innych dokumentach regulujących poradniczą praktykę; oraz o poradoznawcach podnoszących swoje kwalifikacje, zdobywających stopnie naukowe, nagrody lub odznaczenia. Tutaj także może znaleźć się notatka o nowościach wydawniczych z zakresu poradoznawstwa lub zapowiedź przygotowywanej konferencji. Będziemy dążyć do tego, by drukowane teksty, uzyskując wcześniej pozytywne recenzje, charakteryzowały się wysokim poziomem naukowym, a ze względu na swą wartość merytoryczną i formalną dobrze lokowały się w ogólniejszym dyskursie poradoznawczym krajowym i międzynarodowym. Redakcja miała duże trudności z adekwatnym przekładem tytułu czasopisma na język angielski. Chodziło zwłaszcza o termin, który w Polsce oznacza naukę/ teorię poradnictwa – poradoznawstwo, i który już wszedł do naukowego dyskursu. Najbardziej adekwatnym odpowiednikiem dla niego w języku angielskim, wydał się nam termin counsellogy. Składa się on z dwóch członów „counsel – porada” i końcówki „logy”. Konstruowanie nazwy tej nauki/teorii jest analogiczne do sposobu tworzenia nazw innych nauk: anthropology, antology, psychology, sociology itp. Podobny termin został przed laty użyty też przez T. Wilsona i A.B. Stillsa w odniesieniu do uprawianej przez nich nauki o poradnictwie. Wówczas napisali: the term multicultural counselogy refers (…) to the study of the process of counselling from cultural perspective (termin wielokolturowe poradoznawstwo odnosi się (…) do badania procesu poradnictwa z perspektywy kulturowej) (“Journal of Non-White Od redakcji 15 Concerns in Personnel and Guidance”, Volume 9, Issue 3, pages 103-108, July 1981). Nawiązujemy więc do tej sugestii i po licznych dyskusjach przekładamy tytuł „Studia Poradoznawcze” na “Journal of Counsellogy”. Termin counsellogy – zdaniem Alicji Kargulowej – może puentować wstępny etap tworzenia nauki o poradnictwie i zachęcać do dalszych poszukiwań badawczych. Może być traktowany jako nazwa wyodrębniającej się samodzielnej interdyscyplinarnej teorii naukowej lub subdyscypliny nauk społecznych. Jako etap tworzenia takiej nauki, która posiada własny przedmiot badań; w której dopracowano się określonej terminologii; ustalono pewne prawidłowości; wypracowano koncepcje; stosuje się obraną metodologię badań. I. Studia i rozprawy Alicja Kargulowa Poradnictwo ery komunikacji satelitarnej Bożena Wojtasik Refleksje na temat stanu polskiego poradnictwa Aneta Słowik Trajektoria uczenia się emigrantów w sytuacji doświadczania „zawieszenia” (floating). Ku rozumieniu poradnictwa międzykulturowego Ewa Trębińska-Szumigraj (Nie)samodzielność i (nie)zaradność we współuzależnieniu. Przesłanki poszerzania refleksji poradoznawczej Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Alicja Kargulowa Dolnośląska Szkoła Wyższa Poradnictwo ery komunikacji satelitarnej Artykuł przedstawia poradnictwo ery komunikacji satelitarnej, jako społeczny proces, w którym udział bierze wiele podmiotów życia społecznego. Są to organizatorzy życia społecznego, członkowie społeczeństwa – potencjalni klienci poradni, osoby radzące się, doradcy oraz badacze-poradoznawcy. Wspomniane podmioty kierowały się innymi intencjami w okresie industrializmu, a innymi kierują się w okresie ery satelitarnej i społeczeństwa sieci. Autorka analizuje tę zmianę i jej szeroki kontekst, podkreślając, że obecnie dąży się do wypracowania antropologicznej teorii wyjaśniającej znaczenie poradnictwa w rozwiązywaniu ludzkich problemów w skali światowej. Słowa kluczowe: komunikacja satelitarna, intencje podmiotów społecznych, nowoczesność zwielokrotniona, poradoznawstwo, społeczeństwo sieci Społeczne, kulturowe i technologiczne konteksty rozwoju poradnictwa O poradnictwie najczęściej mówi się jako o interakcji doradcy z radzącym się nawiązanej w bezpośrednim kontakcie międzyosobowym. Rzadko natomiast zwraca się uwagę na obecność poradnictwa w ogólnej przestrzeni życia społecznego, nie analizuje się jego miejsca i zmian jego roli w społeczeństwie jako całości. Tymczasem spojrzenie na poradnictwo z punktu widzenia antropologii społecznej i antropologii kulturowej pozwala na potraktowanie go jako jednego z procesów życia społecznego. Ma to miejsce nie tyle wówczas, gdy krótko zdefiniujemy społeczeństwo jako zespół stosunków jakie wiążą jednostki ze sobą (Giddens, 2005, s. 69), ile wtedy, gdy ujmiemy je bardziej obszernie – jako pole wzajemnych relacji, jako przestrzeń międzyludzką, w której ludzkie działania podtrzymują życie społeczne i nadają temu polu nieustanną dynamikę funkcjonowania i stawania się, przekazując ramy strukturalne i kulturowe kolejnych działań następnym pokoleniom (Sztompka, 2002, s. 36). Wtedy, gdy uwzględnimy rolę zmiany pracy ludzkiej, zwłaszcza jej organizacji i technologii. Zauważyć wówczas możemy napięcia między równością a hierarchią, między wolnym a kontrolowanym dostępem do rynków i centrów 20 Studia Poradoznawcze 2012 administracyjnych, napięcia, które przyczyniają się do różnicowania się współczesnych cywilizacji, decydują o krystalizowaniu się ich ram kulturowych, modyfikują zachodzące w nich procesy społeczne1. Era rolnicza, era przemysłowa, era postindustrialna, to tylko niektóre nazwy poszczególnych okresów rozwoju społeczeństw. W ich obrębie następują zmiany w zakresie wytwarzania dóbr materialnych i duchowych oraz – co dla poradnictwa jest bardzo ważne – tworzenia się nowych stosunków społecznych i szeroko rozumianej międzyludzkiej komunikacji. Chodzi tu nie tylko o zmiany „fizyczne” stwarzające warunki do jej nawiązania, ale także o zmianę jej znaczenia dla połączonych nią osób. Za Mieczysławem Adamczykiem można w krajach cywilizowanych wymienić: erę komunikacji społeczeństw tradycyjnych (działalność kurierów, dyliżansów); erę Gutenberga (wynalazek w połowie XV w. druku i jego zastosowanie); erę telegrafu Morsa (od 1844 r.), erę radiową Marconiego (od 1901 r.); erę telewizyjną (od 1911 r.); erę komputerową (od 1946 r.); erę komunikacji satelitarnej (Adamczyk, 2011, s. 24). Jak widać, komunikacja międzyludzka przeobrażała się wraz z pojawianiem się środków technicznych, zmieniających jej formy i poszerzających jej przestrzenny zasięg, od bezpośredniej w kontaktach face to face po zapośredniczoną, jednakże również stwarzającą jej uczestnikom możliwość obserwacji siebie nawet przy przebywaniu na przeciwnych krańcach Ziemi. Tym razem nie dzięki fizycznej współobecności, ale za pomocą skomplikowanych urządzeń. Społeczeństwo współczesne, społeczeństwo ery komunikacji satelitarnej przede wszystkim kojarzy się nam właśnie z korzystaniem z takich wynalazków technicznych i technologicznych – modyfikujących komunikację, uczestnictwo w różnych wydarzeniach, a nawet pracę – jak Internet, telefon komórkowy lub faks. Aby pełniej określić toczące się w społeczeństwie procesy, pojawiające się fakty i zdarzenia dotyczące ludzi, nie można ograniczyć się jedynie do odkrywania sposobów korzystania z nowoczesnych urządzeń, ale trzeba również wziąć pod uwagę różnorodne intencje, które przyświecają poszczególnym podmiotom używającym tych wynalazków i „po swojemu” współtworzącym współczesną międzyludzką przestrzeń2. W odniesieniu do poradnictwa wskazanie intencji działań poszczególnych podmiotów społecznych jest tym bardziej konieczne, że działalność poradnicza, oparta na międzyludzkiej komunikacji, dotyka głębokich przeżyć ludzi poszukujących pomocy i wchodzących w intymne relacje z doradcą. Bowiem czymś, 1 2 Zdaniem Katza i Kahna, mając na myśli organizację życia społecznego, możemy wyróżnić podsystemy: produkcyjny – (techniczny) przetwarzający energię i informację, wytwarzający dobra materialne i niematerialne; wspierający – innowacje, nowe technologie, lokowanie produktów; scalający – utrzymujący ludzi w systemie poprzez rekrutację, indoktrynację lub socjalizację (szkoły, sądy, kościoły); adaptacyjny – badanie trendów społecznych, planowanie, przekształcanie wewnętrzne organizacji; kierowniczy – sprawowanie władzy, kontrola, koordynacja i kierowanie aktywnością ludzi. Jednoznaczne ulokowanie poradnictwa jest niemożliwe, jednak można upatrywać jego miejsce przede wszystkim w systemie scalającym (Katz, Kahn, 1979, s. 68-80). W naukach społecznych przy wyjaśnianiu zdarzeń intencje „pełnią funkcję analogiczną do terminów teoretycznych w wyjaśnianiu zdarzeń w przyrodzie. Teoretyczny charakter intencji podkreśla teoria racjonalnego wyboru” (Grobler 2006, s. 230). I. Studia i rozprawy 21 co charakteryzuje ten proces życia społecznego, jakim jest poradnictwo, czyli czymś, co odróżnia czynności, działania i zachowania podmiotów współtworzących poradnictwo, od aktywności uczestników innych procesów życia społecznego, zdają się być intencje tych osób, które oczekują bądź dostarczają innym wsparcia w postaci rad, porad, konsultacji lub jedynie przyczyniają się do stwarzania warunków niezbędnych dla zaistnienia tychże faktów, zdarzeń, procesów. Poradoznawców wprawdzie na ogół mniej interesują warunki i narzędzia, za pomocą których przebiega komunikacja między udzielającymi–uzyskującymi pomoc, ale jej sens i znaczenie dla komunikujących się osób, jednak nie mogą całkowicie pominąć przemian cywilizacyjnych, jakie modyfikują wszystkie procesy życia społecznego, a więc i poradnictwo. Poradnictwo ery telegrafu, radia i telewizji Rozpocznę od przedstawienia dominujących intencji różnych podmiotów społecznych z okresu poprzedniego – określanego w odniesieniu do cywilizacji europejskiej jako okres wczesnego kapitalizmu lub „prosta” nowoczesność – decydujących o rozwoju poradnictwa. W tym okresie bowiem rodziło się instytucjonalne poradnictwo, a jego wielowymiarowe „spektrum” tworzyły nie tylko działania pomocowe doradców, ale także działania przedstawicieli władz państwowych i lokalnych, elity, przywódców organizacji społecznych, politycznych i biznesowych oraz osób znaczących w środowisku, które posiadały głos decydujący w kwestii powoływania lub zamykania poszczególnych instytucji społecznych. Liczono się przy tym z losem potencjalnych klientów tychże instytucji, zwłaszcza gdy brano pod uwagę ich przydatność dla szerszego środowiska lub ogólnego życia społecznego. Przyjmując paternalistyczną postawę, organizatorzy życia społecznego dbali więc o precyzyjne określenie celów nie tylko organizacji produkcyjnych, administracyjnych, edukacyjnych, sądowniczych itp. i efektywne rozdysponowanie zadań dla poszczególnych ich pracowników, ale i o celowość tworzenia organizacji pomocowych, w tym poradni. Stosując weryfikację poziomu kompetencji zawodowych zatrudnianej kadry i stopień przydatności danych instytucji, korzystano z naukowych badań nad organizacją i zarządzaniem oraz z zastosowań psychotechniki. Bardziej precyzyjne określenie intencji poszczególnych podmiotów społecznych w odniesieniu do poradnictwa zdaje się oddawać poniższa mapa całego „spektrum poradnictwa” tego okresu: • Intencje organizatorów życia społecznego: rozwój gospodarczy; zachowanie ładu i spokoju społecznego; spójność organizacyjna; produkcyjność; postęp; poradnictwo jako udoskonalający „implant” ulokowany w konkretnej organizacji lub środowisku. • Intencje innych członków społeczeństwa, potencjalnych radzących się (homo consultans): zajęcie określonego miejsca w społecznej strukturze: 22 Studia Poradoznawcze 2012 szkole, zakładzie pracy, organizacji politycznej, stowarzyszeniu itp.; bycie „adekwatnym”, „produktywnym”, wydajnym, przydatnym dla podnoszenia poziomu produkcji i podtrzymania jakości życia społecznego. • Intencje doradców, pracowników poradni: zdiagnozowanie tego problemu klienta, który uniemożliwia mu „społeczne dostosowanie”; wytwarzanie w nim gotowości do rozwiązania tego problemu, wyjścia z sytuacji problemowej i stania się przydatnym członkiem społeczeństwa. • Intencje badaczy poradnictwa, teoretyków-poradoznawców: wykorzystanie odkryć psychologii do poradnictwa; opracowywanie adekwatnych narzędzi pomiaru cech osób wspomaganych; opracowywanie metod diagnozowania problemów; wskazanie sposobu nawiązywania dzięki tym metodom interakcji poradniczych korzystnych z punktu widzenia ich skuteczności rozumianej jako takie działanie, które zwiększy umiejętność włączania się klientów doradcy w struktury społeczne. Zarysowane wyżej intencje samego poradnictwa, jak i jego konteksty oraz intencje innych podmiotów społecznych, miały charakter dość stabilny, tempo i zakres zmian zachodzących w całym społeczeństwie był stosunkowo niewielki, na ogół jasna była społeczna struktura, istniał klarowny podział ról, dość precyzyjnie określone były preferowane wartości i wytyczone ogólne cele, możliwe było jednoznaczne oddzielanie „dobra” od „zła”. To w rezultacie stwarzało czytelne ramy strukturalne działalności różnych podmiotów społecznych (organizacji, instytucji, jednostek), jak i wyznaczało kryteria oceny toczących się różnych społecznych procesów i pojawiających się zdarzeń. Podtrzymywanie, wzmacnianie i udoskonalanie tego stanu rzeczy było zadaniem różnych „wytworów kultury”, takich jak chociażby szkoły, sądy, Kościoły, poradnie itp. Poradnictwo dobrze wpisywało się w ten ogólnospołeczny „pejzaż”, można bowiem – z perspektywy organizacji życia społecznego – potraktować je jako taki wytwór kulturowy, który w sposób etyczny starał się rozładowywać napięcia, wywołane procesami zmian (por. Drabik-Podgórna, red., 2007). Konstruowane wokół niekończącego się poszukiwania zaspokojenia ludzkich potrzeb i pragnień (Castells, 2008, s. 31), łagodząc frustracje i niepokoje, usuwając stany bezradności, miało utrzymywać – a być może nawet podnosić – ogólny społeczny optymizm. Uważano bowiem, że skoro każda, a zwłaszcza poradnicza «interakcja» dotyczy spotkań zachodzących w okolicznościach współobecności, a zatem integracji społecznej na (…) elementarnym poziomie (Giddens, 2003, s. 132), to nawiązywana przez doradcę zainteresowanego utrzymywaniem społecznego ładu, będzie nie tylko podtrzymywała ten ład, ale także wzmocni spójność społeczną. Przede wszystkim zatem poradnictwo było uprawiane w bezpośrednich międzyludzkich relacjach, uzupełnianych kontaktami zapośredniczonymi przez list lub rozmowę telefoniczną. Przedmiotem uwagi organizatorów życia społecznego były jednak nie tyle same interakcje, powstające „wewnątrz poradnictwa”, czyli sposoby nawiązywania i podtrzymywania relacji doradca–radzący się, ile rola poradnictwa w ogóle, jako jednego z procesów I. Studia i rozprawy 23 życia społecznego, jako jednego z wytworów kulturowych, pełniona wobec pozostałych podmiotów społecznego życia oraz społeczeństwa jako całości („maszyny” lub „organizmu”). Poradnictwo miało optymalizować funkcjonowanie społeczne ludzi i organizacji, zgodnie z przekonaniem, że doradcy i pojedynczy klienci poradni przez interakcje między ich biologicznymi i kulturowymi tożsamościami i w relacji z ich społecznym i naturalnym środowiskiem (Castells, 2008, s. 31) będą włączali się w życie społeczne w sposób oczekiwany, a więc naturalny i bezkonfliktowy. Przy czym interakcja zbudowana na doświadczeniu i wiedzy doradcy owo włączanie się im ułatwi. Takie środki komunikacji międzyludzkiej jak radio i telewizja w odniesieniu do poradnictwa traktowane były jako narzędzia wzmacniające doradcę w przekazywaniu obrazów wzorcowych zachowań lub kreśleniu wizji odstraszających, niegodnych naśladowania odrażających działań. Doradcy, zatrudnieni w różnorodnych instytucjach i przekonani o swej misyjnej roli, zabiegali o wysoką skuteczność poradnictwa i – aby „produkować” „adekwatnych” członków społeczeństwa – koncentrowali się na udoskonalaniu metod pracy, zwłaszcza diagnostycznej. Poszukując jak najlepszych rozwiązań, podstawy działalności znajdowali przede wszystkim w odkryciach psychologii, w tym zwłaszcza psychologii osobowości, psychologii umysłu, psychologii społecznej, czasem w psychoanalizie (por. Bruner, 2006). Rodzaje poradniczych interakcji, ich przebieg, używane techniki i stosowane narzędzia specjalistyczne (testy, przyrządy pomiarowe, miejsce udzielania porad itp.) były więc głównym przedmiotem uwagi doradców-praktyków oraz badaczy poradnictwa. Ujmując chronologicznie, najpierw celem poradnictwa w społecznościach cywilizacji zachodniej było diagnozowanie właściwości i określanie potencjału radzącego się (I okres epoki industrialnej), potem stało się nim budzenie w kliencie potrzeby samodzielnego odkrywania swoich wartości i chęci pomnażania ich w trakcie pracy nad sobą (II okres). Celem ogólnym była pomoc w podtrzymywaniu społecznej adekwatności i produktywności. Poradnictwo było bowiem jedną z takich form pomocy, którą budowano na właściwościach jednostki jako kogoś, kto: albo powinien włączyć się w życie społeczne przy pomocy innych (w pierwszym okresie), albo sam sobie pomóc w prawidłowej w nim partycypacji (w kolejnych latach rozwoju industrialnego). Kariera zawodowa w okresie industrialnym była ściśle powiązana z przynależnością do jednej z organizacji-instytucji: produkcyjnej, administracyjnej, usługowej, artystycznej lub politycznej, i najczęściej utożsamiana z liniowym lub cyklicznym przechodzeniem jednostki przez poszczególne „szczeble drabiny” zawodowych stanowisk, od ucznia przysposabiającego się do zawodu, do mistrza lub dyrektora firmy (Szumigraj, 2011). W zależności od przyjętej metody pracy (warsztatu) doradca pomagając „zrobić” karierę, stosował: dyrektywne udzielanie wskazań i dzielenie się wiedzą, wykorzystując przy tym badania testowe, psychometrię oraz specjalne urządzenia techniczne; lub podejmował dialog i – używając wyrafinowanych sposobów jego podtrzymywania (uważne słuchanie, parafrazowanie, opowiadanie zdarzeń 24 Studia Poradoznawcze 2012 z zastosowaniem zmian czasu, odzwierciedlanie uczuć, zadawanie otwartych pytań, modelowanie, klaryfikację, zamianę ról itp.) – wspólnie z klientem ustalał dalszą intelektualną pracę nad problemem; bądź też – przyjmując postawę „świeckiego spowiednika” – bazując na uczuciach, pozwalał klientowi samodzielnie dochodzić do poradzenia sobie z sytuacją problemową. We wszystkich rodzajach pracy doradca górował nad radzącym się, gdyż dysponował „zweryfikowaną” wiedzą na temat człowieka i jego relacji ze światem. Przede wszystkim była to psychologiczna wiedza akademicka, dająca mu podstawy osiągania sprawności w diagnozowaniu i prowadzeniu rozmowy, a więc w nawiązywaniu kontaktu, słuchaniu, parafrazowaniu, w zachęcaniu radzącego się do eksperymentowania ze sobą, czyli formułowania i mentalnego rozwiązywania problemów. Wiedza doradców, na ogół dostarczająca jednoznacznych odpowiedzi, mocno utwierdzała ich w przekonaniu o posiadaniu umiejętności radzenia innym, jak uporać się z trudnościami (Wojtasik, 1997). Wyzwania stojące przed doradcami w dobie wczesnego industrializmu odnosiły się więc do ich sprawności warsztatowej i cech osobowych (por. Ertelt, Schulz, 2010; Wojtasik, 1993; 2011; Guichard i Huteau, 2005 i in.). Pojawienie się społeczeństwa sieci, w jakie zostaliśmy niejako wrzuceni wraz z rewolucją technologiczną i informatyczną, to – zdaniem Manuela Castellsa – pojawienie się nowych społecznych wartości niezgodnych z ustalonymi wzorami zachowań, zarówno w społeczeństwie jako całości, jak i w świecie biznesu, to znalezienie się w sytuacji, która jest jednoznacznym zerwaniem z ostrożną do pewnego stopnia tradycją świata korporacji (Castells, 2008, s. 23), jakim był wczesny okres industrialny, to także potrzeba zauważenia swoistego terroryzmu urządzeń i metod działania epoki satelitarnej oraz dominacji kultury indywidualizmu (por. Zierkiewicz, Drabik-Podgórna, red., 2010). To – trzeba dodać – konieczność zrewidowania koncepcji dotychczasowej społecznej roli poradnictwa i stosowanych w nim metod pracy. Postindustrialne społeczeństwo sieci, społeczeństwo ery komunikacji satelitarnej Shmuel Eisenstadt mając na myśli nową cywilizację, mówi o nowoczesności zwielokrotnionej i uważa, że przy wszystkich różnicach, jakie zachodzą między poszczególnymi krajami, narodami czy „cywilizacjami” w skali globalnej, wszystkie stoją przed podobnym wyzwaniem: muszą sprostać niewyczerpanej otwartości i plastyczności kulturowo-politycznego programu nowoczesności i procesów jego instytucjonalizacji oraz nasilających się żądań włączenia i integracji wielkich sektorów społecznych (Eisenstadt, 2009, s. 391). Uważa, iż sytuacja w skali ogólnoświatowej jest jednakże bardzo zróżnicowana, gdyż różne sektory w różnych cywilizacjach wprawdzie zachowują wiele cech podobnych, nawet rozwiązują wspólne problemy, jednak stosują bardzo różne sposoby ich rozwiązania. Cytowany już M. Castells – hiszpański socjolog i badacz wpływów nowych technologii na życie społeczne także I. Studia i rozprawy 25 w skali ogólnoświatowej – pisząc o nowej sytuacji cywilizacyjnej, używa nazwy społeczeństwo sieci3. Udowadnia płynny stan organizacji poszczególnych społeczności i też podkreśla ich dążenie do zachowania swych odrębności kulturowych, ekonomicznych i politycznych. Nawiązując zatem do myśli Eisenstadta, można przyjąć, że najlepszym sposobem zrozumienia współczesnego świata – a także wyjaśnienia dziejów nowoczesności – jest postrzeganie go jako historii nieustannej konstrukcji i rekonstrukcji wielości programów kulturowych (Eisenstadt, 2009, s. 397). Współczesna nowoczesność, będąc globalnym społeczeństwem sieci, jest społeczeństwem nowoczesności zwielokrotnionych. Jest to społeczeństwo o specyficznej formie organizacji, w której fundamentalnym źródłem produktywności i podstawą sprawowania władzy jest wytwarzanie, przetwarzanie i transmisja informacji w perspektywie globalnej. Cechuje je nacisk na spersonalizowane urządzenia, interaktywność, sieciowość i bezustanne poszukiwanie nowych rozwiązań technologicznych (Castells, 2008, s. 23). Nie pozostaje to bez znaczenia dla międzyludzkiej komunikacji, która odbywa się na skalę masową za pomocą coraz bardziej skomplikowanych urządzeń, oplata wszystkich siecią skondensowanych informacji, zwiększa złożoność interakcji i trudnych do przewidzenia kierunków ich rozwoju, wyrastających przede wszystkim z twórczego ich potencjału. Jak zauważa Anna Wachowiak, poszczególne środowiska podejmujące dany rodzaj działalności są względem siebie autonomiczne i w związku z tym nie ma jednego i stałego ośrodka centralnego dla wszystkich pozostałych w danym rodzaju działalności… (2008, s. 20). O ile industrializm był zorientowany na wzrost gospodarczy, tj. na maksymalizację produkcji i zaangażowanie w to jak najszerszych zespołów ludzkich, o tyle powstały na skutek rewolucji technologicznej zachodni informacjonizm jest nastawiony na rozwój wiedzy oraz podwyższanie poziomu techniki przetwarzania informacji, w oparciu o zmniejszoną liczbę wykonawców i spłaszczanie hierarchii szczebli kierowniczych. Gospodarka informacją zasadniczo nie zna granic, przestaje zamykać się w określonej organizacji, a nawet na określonym terytorium i – przy udziale komunikacji satelitarnej – w coraz większym stopniu staje się gospodarką globalną. Organizacja podstawowych form produkcji, stylu konsumpcji i możliwości obrotu oraz zarządzanie jej podstawowymi „składnikami” (ludźmi, materiałami i urządzeniami) – jak wspominał Einsenstadt – coraz częściej zdaje się być taka sama w skali całego globu. Jest ona dynamicznie i strategicznie zaplanowaną, opartą 3 Morfologia sieci polegająca na bezproblemowym „przyłączaniu” i „odłączaniu” poszczególnych elementów, ze względu na swą podatność na zmienność, wydaje się być najlepiej dostosowana do strukturyzowania tego, co jest nieustrukturyzowane w społecznej przestrzeni. To właśnie sieci są odpowiednimi instrumentami dla gospodarki kapitalistycznej opartej na innowacji, globalizacji i zdecentralizowanych skupieniach; dla pracy, pracowników i firm opartych na elastyczności i adaptacyjności; dla kultury niekończących się dekonstrukcji i rekonstrukcji; dla wspólnot politycznych nastawionych na natychmiastowe przetwarzanie nowych wartości i nastrojów społecznych; oraz dla organizacji społecznych dążących do wyparcia przestrzeni i czasu (Castells, 2008, s. 468). 26 Studia Poradoznawcze 2012 na decentralizacji, uczestnictwie i koordynacji – siecią samoprogramujących się i samoukierunkowujących się jednostek (Castells, 2008, s. 171). Wszyscy uczestnicy danej sieci są równie odpowiedzialni za powodzenie podjętych zadań, a «władza» przesuwa się w ramach sieci od środowiska do środowiska (…) w zależności od sprawy – dodaje Wachowiak (2008, s. 20). W takiej rzeczywistości nie może być mowy o liniowym lub cyklicznym rozwoju kompetencji zawodowych wykonawców, gdyż poszczególne jednostki mają poszukiwać indywidualnych rozwiązań problemów stworzonych przez społeczeństwo i indywidualnie, za pomocą indywidualnych umiejętności i środków, wcielać te rozwiązania w życie (Bauman, 2009, s. 157). Jak widać, w postindustrialnym społeczeństwie sieci następuje całkowita przemiana intencji zarówno organizmów społecznych różnie ulokowanych w międzyludzkiej przestrzeni, jak i poszczególnych jednostek. Widać, jak tracą na znaczeniu struktury powołane do utrzymywania społecznego ładu, czy niesienia pomocy, a wzrasta odpowiedzialność osobista ludzi za radzenie sobie w niejasnej przestrzeni życia ery satelitarnej. Sieci społeczne, biznesowe, polityczne czy kulturalne cały czas są strukturami otwartymi, konstruującymi się doraźnie, integrującymi tak długo przyłączające się elementy, jak długo są one w stanie komunikować się z innymi elementami sieci, jak długo są w sieci aktywne, jak długo są pożyteczne dla innych jej uczestników. W globalnym społeczeństwie informacyjnym reguły kierujące integracją nie są z góry przewidziane, zaplanowane i systematycznie wprowadzane, lecz są tworzone i zmieniane w trakcie celowych działań i niepowtarzalnych interakcji. Dlatego w skali globalnej sieć składa się z wielu kultur, wielu wartości, wielu projektów, które krzyżują się w umysłach i przenikają strategie różnych uczestników sieci (Castells, 2008, s. 201). Jednocześnie jakby na przekór rozwojowi technologii, w sytuacji światowych zmian zachodzących w sferze biznesu, organizacji produkcji i komunikacji, podstawowe wartości (język, prawo, religia, obyczaje itp.) w poszczególnych społeczeństwach wykazują wyjątkową stabilność i wyrażają się, we wspomnianej przez Eisenstadta, zwielokrotnionej nowoczesności. Odpowiedzią bowiem na ogólną globalizację sił i nacisków jest opór ludzi, wyrażający się obroną własnej kultury, obroną znanych z okresu dzieciństwa wartości, jest dążenie ludzi do znalezienia się w takich wspólnotach, w których sposoby działania są znane, przejrzyste i przewidywalne, w których dominują owe stabilne wartości. Stąd też kultura społeczeństwa sieci jest kulturą efemeryczną, jest to kultura każdej strategicznej decyzji, mozaika doświadczeń i interesów raczej niż karta praw i obowiązków (Castells, tamże), jaka mogłaby wyznaczać ramy strukturalne życia społecznego i dostarczać jednostkom wskazówek co do wyboru sposobów zachowań. Znajduje to swoje odbicie zarówno w funkcjonowaniu instytucji, jak i życiu osobistym ludzi4. Dotyczy nie tylko organizacji „produkcyjnych”, ale także instytucji 4 Z punktu widzenia pojedynczych instytucji rozwój organizacyjny sieci wprawdzie wymaga po części kierowania się „starymi” wartościami, jak pełny udział wykonawców w wytwarzaniu i przetwarzaniu wiedzy i stabilizacja załogi, jednakże przede wszystkim preferuje strategie nowe, jak przejście od wertykalnej biurokracji do horyzontalnej korporacji, co wiąże się: z organizacją produkcji wokół I. Studia i rozprawy 27 usługowych, edukacyjnych, medycznych czy niosących pomoc w postaci porady lub psychologicznego wsparcia, dotyczy różnych form i rodzajów poradnictwa. Poradnictwo, przed którym na ogół zawsze stały zadania związane z tzw. zarządzaniem niepewnością, obecnie w społeczeństwie sieci zdaje się nabierać szczególnego znaczenia, a trudności w ogarnięciu skutków zmian i pojawiających się ludzkich problemów są dla rozwoju poradnictwa tym bardziej dotkliwe, że obecnie za sensowne uznaje się organizowanie takiej formy poradnictwa, którego przydatność byłaby wysoka nie tyle z punktu widzenia potrzeb zmiennego przemysłu, biznesu czy polityki, ile przede wszystkim ze względu na jego rolę w zaspokajaniu potrzeb indywidualnego klienta, jako właśnie „samoprogramującej się” i „samoorganizującej się” jednostki, dążącej do przeżywania zadowolenia z życia, zadowolenia, które może wynikać z dokonywanych wyborów, w tym z możliwości korzystania z pomocy doradcy. Poszukując adekwatnych koncepcji poradnictwa, które mogłyby oddać bardziej zindywidualizowane podejście do radzącego się, uwzględniających nie tylko jego samego i jego sytuację problemową, ale również kontekst, w jakim owa sytuacja zachodzi, tacy badacze, jak R. Vance Peavy, Mary McMahon i Wendy Patton, Norman E. Amundsen, Mark Savickas, Richard Young oraz Jean Guichard, sięgnęli po wywodzące się z kontekstualistycznej wizji świata idee konstruktywistyczne (por. Savickas i in., 2009). Jest to inicjatywa tym bardziej na czasie, że nowy porządek jawi się większości ludzi jako metaspołeczny brak porządku, że cierpimy wszyscy na brak solidnych i godnych zaufania punktów orientacyjnych oraz rzetelnych i wiarygodnych przewodników (Bauman, 2009, s. 154), że niepewność nasila się, a poszukiwanie pomocy różnicuje i przeważnie rozrasta w sposób niekontrolowany, przyjmując formy różnorodne, niejednokrotnie niebezpieczne5. Zmiany w organizacji poradnictwa zglobalizowanego społeczeństwa Sięgając do znanych sobie wartości, pojedynczy ludzie aby poradzić sobie z globalizacją przeważnie szukają pomocy w bezpośrednich interakcjach, które niegdyś były przede wszystkim nawiązywane w rodzinach, a obecnie coraz częściej wytwarzają się w nowych wspólnotach. Jak wskazują badania polskich socjologów, tylko w środowiskach wiejskich w dalszym ciągu dominują rodzinne sieci wsparcia, natomiast w środowiskach wielkomiejskich, otwartych, oczekiwania w zakresie 5 procesów, a nie zadań; zarządzaniem grupowym; oceną wyników działalności przez zadowolenie klientów; powiązaniem wynagrodzeń załogi z wynikami działań zespołów; dbałością o identyfikację kontaktów z dostawcami i klientami; stałym przepływem informacji; szkoleniem i przeszkalaniem pracowników na wszystkich szczeblach (por. Castells, 2008; Eisenstadt, 2009). Jak ocenia M. Castells, przez wielu ludzi otaczający świat postrzegany jest jak zautomatyzowana, losowa sekwencja zdarzeń, wywodzących się z niekontrolowanej logiki rynków, technologii, porządku geopolitycznego lub biologicznego uwarunkowania (Castells, 2008, s. 474), co odczuwane jest jako dotknięcie trajektorią cierpienia. 28 Studia Poradoznawcze 2012 psychologicznej pomocy przenoszą się na inne wspólnoty i instytucje, w tym m.in. zakłady pracy (por. Jacyno, 2007; Wołk, 2009 i in.). Jednakże nawiązywane w nich interakcje nie dostarczają dostatecznego poczucia pewności, gdyż są narażone w równym stopniu na nietrwałość, płynność i zmienność, na efemeryczność i przelotność, jak i inne związki w społeczeństwie sieci. Dotyczy to zwłaszcza związków w tych wspólnotach, które podtrzymywane są za pomocą charakterystycznych dla ery komunikacji satelitarnej urządzeń elektronicznych – telefonów i Internetu – i określane jako wirtualne. Wzrost liczby tego rodzaju wspólnot jest wręcz lawinowy. Choć są one nierzeczywiste, stają się miejscem osobistego wsparcia zarówno materialnego, jak i emocjonalnego. Umożliwiają nawiązywanie tzw. słabych więzi społecznych, łączących ludzi sobie obcych, nierzadko o odmiennych cechach osobowych i społecznych. Udział w tych wspólnotach zapewnia anonimowość, ułatwia szczerość, wzajemne udzielanie sobie rad, wskazówek i psychologiczną bliskość. Tym samym nowe wspólnoty rozszerzają uspołecznienie, a więc podtrzymują funkcjonowanie życia społecznego w znanych wcześniej formach, pomimo że – jak pokazują badania – niejednokrotnie prowadzić mogą do nieporozumień i rozczarowań (por. Zielińska-Pękał, 2007)6. Potoczne obserwacje i badania społeczne potwierdzają, że nieomal każdy, kto ma dostęp do Internetu, surfuje po portalach społecznościowych i blogach oferujących pomoc, że oglądając programy telewizyjne, jest poddawany przekazom zawierającym porady lub takich porad poszukuje (Zielińska-Pękał, red., 2009). Coraz częściej pracodawcy uskarżają się też, że wirtualne kontakty nawiązywane są przez ludzi nie tylko w czasie wolnym, ale i w godzinach pracy, za pomocą urządzeń będących własnością zakładów, że odbywają się kosztem czasu, który powinien być przeznaczony na wykonywanie zadań zawodowych, i stają się „zmorą” współczesnych przedsiębiorstw. Są i tacy członkowie społeczeństwa sieci, którzy, korzystając z innych form wirtualnej pomocy niż połączenia sieciowe, ulegają kuszącym wskazówkom i uwodzicielskim ofertom biotechnicznych przewodników i poradników (Zierkiewicz, 2004) lub podpowiedziom natrętnych doradców i różnorodnych ekspertów. I właśnie wśród tej plątaniny różnych organizacji, wśród jawnych lub „podskórnych” procesów życia społecznego realizuje się poradnictwo, czasem w formie zinstytucjonalizowanych profesjonalnych działań, czasem incydentalnych kontaktów interpersonalnych, kiedy indziej wirtualnych przekazów (Siarkiewicz, 2010; Zielińska-Pękał, 2009 i in.). Gdy próbuje się odczytać intencje przyświecające poszczególnym składnikom życia społecznego można, podobnie jak w przypadku opisanej poprzednio i bynajmniej niezupełnie minionej ery industrialnej, dopracować się mapy oddającej 6 Niejednokrotnie połączenie sieciowe sprowadza się do błyskawicznego przekazu informacji, np. dotyczących wypadków, ważnych wydarzeń, nieprzewidzianych zjawisk, innym użytkownikom sieci. Czasem przekaz dotyczy miejsca spotkania się określonej grupy, doraźnie manifestującej swoją jedność, co przypomina swoistą grę miejską. I. Studia i rozprawy 29 „spektrum poradnictwa” epoki komunikacji satelitarnej i globalnego społeczeństwa sieci: • Intencje organizatorów życia społecznego: informatyzacja; wieloraki rozwój usieciowienia; rozwój wiedzy; podwyższanie poziomu przetwarzania informacji w oparciu o „odchudzanie produkcji” i spłaszczanie hierarchii szczebli kierowniczych; osiągnięcie pełnego udziału wszystkich uczestników życia społecznego w wytwarzaniu i przetwarzaniu wiedzy; propagowanie idei całożyciowego uczenia się; globalizacja; utrzymywanie poradnictwa jako samosterownego „węzła” w miarę potrzeb włączanego i odłączanego od organizacji. • Intencje innych członków społeczeństwa, potencjalnych radzących się (homo consultans): (1) uzyskanie poczucia jasności, przejrzystości, pewności odnośnie do organizacji życia społecznego; bycie we wspólnocie; zdobycie szybkiej i jasnej odpowiedzi na pytanie kim być?; zmniejszenie poczucia lęku; doznawanie zadowolenia z bieżącego życia; utworzenie satysfakcjonującej sieci osobistej vs (2) izolacja, ekskluzja; zdanie się na los. • Intencje doradców, pracowników poradni: (1) wzbudzenie refleksyjności klientów; rozwinięcie ich umiejętności samoanalizy; zwiększenie odporności na zmienność i nieprzewidywalność życiowych sytuacji; vs (2) dostarczanie gotowych tożsamości; zabieganie o rynkowość swoich usług; eksperckość. • Intencje badaczy poradnictwa, teoretyków-poradoznawców: wyjaśnianie wpływu nowych technologii i informatyzacji na życie ludzi i przeżywane przez nich problemy, czyli zdiagnozowanie kulturowych uwarunkowań rodzących się ludzkich problemów i sposobów ich rozwiązywania przez poradnictwo; korzystanie z wyników interdyscyplinarnych badań naukowych; udział w zbiorowym wysiłku (wraz z refleksyjnymi praktykami i klientami) w obserwowaniu, analizowaniu i teoretyzowaniu; opracowanie metodyki pracy doradcy z myślą o zaspokajaniu potrzeb indywidualnego klienta pod kątem uzyskiwania przez niego zadowolenia; podjęcie próby rozwiązania dylematu metodycznego: (1) zachęcenie do refleksyjnej analizy przez klienta trajektorii własnej biografii, przeżytych tranzycji i sposobów radzenia sobie z nimi, vs (2) dostarczenie wskazówki wprowadzającej natychmiastowe doraźne zmiany i wywołującej zadowolenie. Jak można zauważyć, oprócz zadań, jakie podejmowali doradcy doby industrialnej i ówcześni badacze poradnictwa, oprócz rozwiązań praktycznych, które znajdowały głębokie uzasadnienia w teoriach psychologicznych, pojawiają się tu zadania nowe, których wykonanie czasem wymaga trudnych do rozstrzygnięcia dylematów moralnych. Nie sposób także nie zauważyć, iż intencje organizatorów życia społecznego tylko częściowo pokrywają się z intencjami ludzi, potencjalnymi klientami poradnictwa. Nie dla wszystkich bowiem klientów poradnictwa uzyskiwanie w życiu zadowolenia jest jednoznaczne z potrzebą ciągłego uczenia się czy z elastyczną adaptacją do nowych warunków pracy w społeczeństwie sieci, nawet jeśli uwzględnimy poglądy G. i G.J. Hofstedów, że w większości przypadków chodzi 30 Studia Poradoznawcze 2012 o to samo, o co chodziło naszym dziadkom: chcemy zarobić pieniądze, zrobić wrażenie na innych, ułatwić sobie codzienne życie, ukarać innych lub uwieść partnera (Hofstede, Hofstede, 2007, s. 26). Dzisiejsi klienci sieci są bowiem świadomi co najmniej dwóch rzeczy: (1) możliwości podejmowania różnych ról wychodzących poza role ustalone lub przypisane, a zatem (swoją – A.K.) podatność na różne przesłania komunikacyjne, propagujące takie otwarte możliwości i wizje oraz (2) możliwości przynależenia do szerszych ponadnarodowych, także mogących się zmieniać wspólnot (Eisenstadt, 2009, s. 370-371). W erze komunikacji satelitarnej podstawy społecznej roli poradnictwa przestają więc być jednoznaczne, a przede wszystkim następuje „sprywatyzowanie ambiwalencji”, odczuwane zarówno przez pojedyncze osoby, badaczy poradnictwa, jak i doradców. W rzeczywistości społecznej zaszły bowiem – bez wcześniejszych zapowiedzi i przygotowań – wstrząsy gwałtowne i nieprzewidzialne. Wywołane nimi zmiany nie należą do ewolucyjnych form rozwoju społecznego, nadal „stają się”, dekonstruując kształt międzyludzkiej przestrzeni i rodząc swoiste dylematy7. Nawet jeśli nie wywołuje to zbytniego niepokoju organizatorów życia społecznego, to znacznie komplikuje sytuację doradców i wymaga od nich rozwiązywania nieznanych wcześniej problemów. I chociaż trudno nie zgodzić się z Anthonym Giddensem, że większością reguł uwikłanych w wytwarzanie i odtwarzanie praktyk społecznych aktorzy społeczni kierują się raczej milcząco – wiedzą, jak postępować (Giddens, 2003, s. 62), to jednak trzeba mieć na uwadze, iż niejako skokowe pojawienie się społeczeństwa informatycznego i rozwój komunikacji zapośredniczonej Internetem, telefonem komórkowym i faksem nadwątliły przydatność większości znanych reguł, ale i nie dostarczyły nowych jasnych i jednoznacznych zasad prowadzenia „społecznej gry”, a co najwyżej zwiększyły ilość zabawek, którymi bawimy się w tej grze (Hofstede, Hofstede, tamże)8. Daje się zauważyć, że w działaniach doradców nadal dominuje wcześniej wytworzona, a nie zawsze zweryfikowana w refleksyjnym namyśle, praktyczna świadomość oparta na znajomości reguł oraz taktyki, za której pośrednictwem życie społeczne jest konstruowane i rekonstruowane w czasie i przestrzeni w sposób znany z poprzedniej epoki. Nie wiemy jednak w jakim stopniu zadowala to klienta, 7 8 Jednoznacznie jest to widoczne choćby w przemianach socjalizacji, która kiedyś była przyjmowaniem dorobku kultury przodków i wchodzeniem w reguły życia społecznego, a dzisiaj „stanowi złożony i nietrwały produkt nieustannej gry sił między pragnieniem indywidualnej swobody autokreacji a równie silną potrzebą bezpieczeństwa, które zapewnić może jedynie aprobata społeczna, potwierdzona uznaniem wybranej wspólnoty (Bauman, 2009, s. 146). Jak czytamy u Shmuela Eisenstadta, nowoczesność faktycznie ogarnęła cały świat, ale nie przyczyniła się do powstania jednego wzorca instytucjonalnego, jednej cywilizacji nowoczesnej, lecz całego szeregu podlegających ciągłym zmianom nowoczesnych cywilizacji, a przynajmniej cywilizacyjnych wzorów, to znaczy społeczeństw, które mają pewien wspólny rdzeń, ale rozwijają się na ogół z różną, choć ideologicznie i instytucjonalnie spokrewnioną dynamiką (Eisenstadt, 2009, s. 363). Dynamika ta nie polega na kontynuacji wzorów działania ani nie prowadzi do wypracowania wzoru wspólnego. Odbija się to na nadawaniu sensu i określaniu społecznej roli poradnictwa. I. Studia i rozprawy 31 zdezorientowanego członka społeczeństwa sieci, jak dalece jest adekwatne do potrzeby chwili, tym bardziej że specjalista-doradca, podobnie jak jego klient, jest także zdezorientowanym członkiem społeczeństwa sieci, pozbawionym jednoznacznych reguł postępowania, jakich wcześniej dostarczała akademicka wiedza psychologiczna. Możliwość zasięgnięcia błyskawicznej porady nawet na drugim końcu Ziemi nie przyczynia się do zmniejszenia poczucia niepewności. Poza tym, specjalistami „od pomagania” określają się bardzo różni ludzie, nawet tacy, których cele działania mogą być niezgodne z etyką zawodu doradcy. Problematyczne staje się więc niejednokrotnie nie tylko to, czy poradnictwo jest w stanie nadążać za zmianami, ale także to, czy członek społeczeństwa sieci w ogóle włączy w swoją sieć osobistą pomoc doradcy, czy może zechce w inny sposób rozwikłać swoje problemy, zwłaszcza że jest świadomy możliwości korzystania z różnych przesłań komunikacyjnych (por. Siarkiewicz 2010; Siarkiewicz, Trębińska-Szumigraj, Zielińska-Pękał, 2012; Skałbania, 2012; Szumigraj, 2011; Zielińska-Pękał, red., 2009; Zierkiewicz, Drabik-Podgórna, red., 2010; Wojtasik, 2010). Niebywałego znaczenia nabiera więc refleksyjność jako narzędzie, którym posługiwać się winien przede wszystkim ten, kto podejmuje się nieść pomoc innym, a także każdy członek globalnego społeczeństwa informatycznego, który z tej pomocy powinien lub chce korzystać. Wzrasta też ranga biograficznego uczenia się (Alheit, 2011). Pełne zrozumienie i wyjaśnienie roli usieciowienia życia społecznego w erze komunikacji satelitarnej i roli w nim usieciowionego poradnictwa wymaga jednak zbiorowego wysiłku zarówno badaczy, jak i refleksyjnych praktyków, zaangażowanych w obserwowanie, analizowanie i teoretyzowanie; wysiłku podejmowanego w ramach wielu podejść, zmierzających do zrozumienia nowej rzeczywistości, w jakiej tkwimy, na podstawie dostępnych dowodów i wstępnych teorii. Rozwijanie tych teorii zdaje się niezbędne choćby z tego względu, że – jak czytamy u Davida Silvermana – teorie stanowią uporządkowany zbiór pojęć służący do zdefiniowania oraz wyjaśniania pewnego zjawiska (2009 s. 137), czyli dają w jakiejś mierze nadzieję na opisanie, zrozumienie i wyjaśnienie sensu własnego istnienia we współczesnej rzeczywistości i roli w niej poradnictwa, umożliwiają lepsze porozumienie się ludzi w globalnym świecie. Zgodnie z poglądami tegoż autora teorie poradnictwa mogą być: (1) zbiorem założeń, (2) systemem podsumowującym i porządkującym opisy faktów, procesów i zdarzeń, (3) wynikiem zabiegów zmierzających ku generalizacjom i przewidywaniom. Tym samym mogą być „siłą napędową” badań naukowych. Jako teorie humanistyczne, dotyczące ludzi i przynależące do nauk zajmujących się ich intencjonalnymi (psychicznymi) czynnościami, a nie wytworami tych czynności, muszą zawierać w sobie założenia co do ludzkiej natury i uznawanych wartości, muszą mieć umocowanie w antropologii filozoficznej, kulturowej i społecznej. Stąd też, tak jak w dotychczas konstruowanych głównie przez psychologów teoriach poradnictwa, obecne będą w nich pytania o procesy psychiczne i społeczne dotyczące uczestników poradnictwa (co będzie czerpaniem z antropologii filozoficznej); o fakty 32 Studia Poradoznawcze 2012 i zdarzenia, jakie składają się na poradnictwo (co będzie wyrazem powiązania z antropologią społeczną); o osiągane w nim/dzięki niemu wartości (co zaakcentuje kulturowy charakter wspomagania jednych ludzi przez drugich i rolę poradnictwa jako wytworu kultury). Obecnie poszczególne teorie poradnictwa znajdują różne miejsce w satelitarnej sieci wiedzy i wykazują różny poziom rozwoju. W poradnictwie kariery swoistym zwieńczeniem poszukiwań nowego podejścia staje się rozwijane od kilku lat „poradnictwo w konstruowaniu życia” (Life Designing Counselling). Od końca pierwszej dekady XXI w. pracują wspólnie badacze europejscy i amerykańscy, pod kierunkiem Marka Savickasa i Jeana Guicharda, próbujący połączyć i wykorzystać w jednej koncepcji idee i teorie poradnictwa kariery, wywodzące się z konstruktywizmu, społecznego konstrukcjonizmu i podejścia narracyjnego, aby stworzyć skuteczne i adekwatne do potrzeb współczesnych doradców podłoże teoretyczne, stanowiące solidną podstawę wypracowania metod i narzędzi pracy zgodnych z tym nurtem (Savickas i in., 2009, s. 239-250)9. Nieco odmienne zadania stawia sobie opracowywana w Polsce antropologiczna teoria poradnictwa – poradoznawstwo, na którą, mówiąc najogólniej, obecnie składają się opisy i interpretacje różnych sposobów radzenia, doradzania, radzenia sobie, poradnictwa i konsultacji, i która powstaje w dwojaki sposób: z jednej strony przez wyodrębnienie przedmiotu jej badań, którym jest właśnie poradnictwo, z drugiej przez korzystanie z dorobku dojrzałych nauk humanistycznych i społecznych, które dopracowały się pewnych prawidłowości odnośnie do ludzkich zachowań. Poradnictwo w polskich badaniach poradoznawczych potraktowane bywa jako zjawisko, fakt lub proces życia społecznego, zinstytucjonalizowany lub przebiegający w życiu codziennym, jak też jako doświadczenie jednostkowe (udział w relacji). W obu wypadkach uznawane jest za obiekt badań na tyle specyficzny i odrębny, że wymaga podjęcia specjalnych badań empirycznych oraz dokonania opisów naukowych, przy użyciu specjalistycznego języka. Budując poradoznawstwo zakłada się, że prawa i teoretyzowane opisy można traktować jako instrumenty wyjaśniania w nauce, a wtórnie, w zastosowaniach nauki, jako instrumenty instrukcji postępowania (Grobler, 2006, s. 251). Nie zapomina się przy tym, że choć świat zobiektywizowanych wytworów kultury, a przede wszystkim problemów, argumentów i rozwiązań problemów rozwija się dzięki ludzkiej pomysłowości oraz że w ogromnej mierze zależy on od nadawania przez ludzi znaczeń różnym zjawiskom, procesom i faktom, to jednak zachodzą w nim również takie procesy i pojawiają się takie fakty, które nie zależą od ludzkiej woli ani od treści ludzkich myśli i często one stanowią źródła problemów będących przedmiotem pracy współczesnych doradców. Era komunikacji satelitarnej, tworząc globalne społeczeństwo sieci, nie przyczyniła się do zbudowania „globalnej wioski”, szczęśliwych mieszkańców różnych krańców Ziemi. Wprawdzie dzięki niej zwiększa się możliwość tworzenia wspólnot wirtualnych o charakterze pomocowym i wzrasta szansa wymiany myśli 9 Interpretacja założeń projektu według Joanny Minty w maszynopisie pracy doktorskiej. I. Studia i rozprawy 33 naukowej, poświęconej badaniom nad poradnictwem, jednakże nie zmniejszają się napięcia społeczne i nie słabnie poczucie bezradności pojedynczych ludzi ani nie wzrasta na tyle znaczenie wsparcia wspólnoty, by ta bezradność była niwelowana, by zmniejszała się niepewność i malała potrzeba korzystania z profesjonalnego poradnictwa. Bibliografia Adamczyk M. (2011) Cywilizacja zachodnia. Specyfika rozwoju, tradycje, preferowane wartości, Wrocław, Wyd. Nauk. DSW. Alheit P. (2011) Podejście biograficzne do całożyciowego uczenia się, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 3(55). Bauman Z. (2009) Sztuka życia, tłum. T. Kunz, Kraków, Wydawnictwo Literackie. Bruner J. (2006) Kultura edukacji, tłum. T. Brzostowska-Tereszkiewicz, Kraków, Universitas. Castells M. (2008) Społeczeństwo sieci, tłum. M. Marody i in., Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Drabik-Podgórna V. (red.) (2007) Poradnictwo między etyką a techniką, Kraków, Impuls. Eisenstadt S.N. (2009) Utopia i nowoczesność. Porównawcza analiza cywilizacji, tłum. A. Ostolski, Warszawa, Oficyna Naukowa. Ertelt B.-J., Schulz W.E. (we współpracy z A.E. Iveyem) (2010) Podstawy doradztwa kariery z ćwiczeniami rozwijającymi umiejętności doradcze w świecie edukacji i pracy, tłum. Zespół, Warszawa-Kraków, Narodowe Forum Doradztwa Kariery. Giddens A. (2003) Stanowienie społeczeństwa. Zarys teorii strukturacji, tłum. S. Amsterdamski, Poznań, Zysk i S-ka. Giddens A. (2005) Socjologia, tłum. A. Sulżycka, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Grobler A. (2006) Metodologia nauk, Kraków, Wydawnictwo Areus – Wydawnictwo Znak. Guichard J., Huteau M. (2005) Psychologia orientacji i poradnictwa zawodowego, tłum. Zespół, V. Drabik-Podgórna, M. Podgórny (red. nauk.), Kraków, Impuls. Hofstede G., Hofstede G.J. (2007) Kultury i organizacje. Zaprogramowanie umysłu, tłum. M. Durska, wyd. 3 zmienione, Warszawa, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne. Jacyno M. (2007) Kultura indywidualizmu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Katz D., Kahn R.L. (1979) Społeczna psychologia organizacji, tłum. G. Kranas, Warszawa, PWN. Savickas M.L., Nota L., Rossier J., Dauwalder J-P., Duarte M.E., Guichard J., Soresi S., Van Esbroeck R., Life designing: A paradigm for career construction in the 21st century, “Journal of Vocational Behavior”, 2009, Vol. 75/3. Siarkiewicz E. (2010) Przesłonięte obszary poradnictwa. Realia – iluzje – ambiwalencje, Zielona Góra, Oficyna Wydawnicza UZ. Siarkiewicz E., Trębińska-Szumigraj E., Zielińska-Pękał D. (2012) Edukacyjne prowokacje. Wykorzystanie etnografii performatywnej w procesie kształcenia doradców, Kraków, Oficyna Wydawnicza „Impuls”. Silverman D. (2009) Prowadzenie badań jakościowych, tłum. J. Ostrowska, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. 34 Studia Poradoznawcze 2012 Skałbania B. (2012) Instytucjonalne poradnictwo pedagogiczne okresu przemian. Kontynuacja i zmiany, Radom, Zakład Poligraficzny Politechniki Radomskiej. Sztompka P. (2002) Socjologia, Kraków, Znak. Szumigraj M. (2011) Poradnictwo kariery: systemy i sieci, Warszawa, Łośgraf. Trębińska-Szumigraj E. (2010) Współuzależnienie matek narkomanów, Gdańsk, GWP. Wachowiak A. (2007) Sens życia i jego jakość w kontekście refleksji wokół życia wspólnotowego. Śladem Dogmy, nurtu zaangażowanego, w poszukiwaniu i poszerzaniu form wspólnot społecznych, a także nowych grup społecznych w obliczu społecznej zmiany, [w:] Socjologia jako społeczna terapia, A. Wachowiak (red.), Zielona Góra, Oficyna Wydaw. UZ. Wojtasik B. (1993) Doradca zawodu. Studium teoretyczne z zakresu poradoznawstwa, Wrocław, Wyd. UWr. Wojtasik B. (1997) Warsztat doradcy zawodu: aspekty psychologiczno-pedagogiczne, Warszawa Wyd. Szkolne PWN. Wojtasik B. (2010) Proces zmian w poradnictwie edukacyjno-zawodowym. Dążenie do spójności, współpracy i dobrej jakości, „Edukacja Dorosłych” nr 1. Wołk Z. (2009) Poradnictwo w zakładzie pracy w kontekście przemian cywilizacyjno-kulturowych, [w:] Poradoznawstwo – kontynuacja dyskursu, A. Kargulowa (red.), Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Zielińska-Pękał (2007) Od wirtualnego „realis” do „symulakrum”. O historii pewnego zniewolenia, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 3 (38). Zielińska-Pękał D. (red.) (2009) Refleksje o poradnictwie debiutujących doradców, Zielona Góra, Oficyna Wydawnicza UZ. Zierkiewicz E. (2004), Poradnik- oferta wirtualnej pomocy?, Kraków, Impuls. Zierkiewicz E., Drabik-Podgórna V. (red.) (2010) Poradnictwo w kulturze indywidualizmu, Wrocław, Oficyna Wydawnicza ATUT. Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Bożena Wojtasik Dolnośląska Szkoła Wyższa Refleksje na temat stanu polskiego poradnictwa1 Szybko zmieniający się świat, w którym żyjemy, czyni przyszłość bardzo niepewną i zmusza ludzi do poszukiwania pewnego rodzaju stabilności. Poradnictwo jest jednym ze współczesnych sposobów wsparcia, ukierunkowanego na projektowanie indywidualnego życia i rozwiązywanie problemów. Jak, w tej złożonej rzeczywistości, poradnictwo może stać się bardziej spójne? Jakie istnieją możliwości współpracy między doradcą a klientem, a także pomiędzy różnymi partnerami zainteresowanymi poradnictwem (publicznym i niepublicznym) w obrębie kultury indywidualizmu i różnorodności opinii? Jak można zapewnić wysoką jakość usług doradczych, w sytuacji gdy mamy do czynienia z mnogością dyskursów i praktyk oraz z wieloma różnymi instytucjami (profesjonalnymi i nieprofesjonalnymi) zaangażowanymi w procesy doradzania? Uważam, że doradcy, dzięki świadomej refleksji oraz podejmowaniu określonych działań doradczych, dysponują potencjałem zdolnym pogodzić sprzeczności współczesnego, płynnego świata, co może doprowadzić do pozytywnych zmian i udoskonalić proces pomagania. Słowa kluczowe: polskie poradnictwo, poradnictwo zawodowe, poradnictwo kariery W Polsce po roku 1989 roku, po obradach Okrągłego Stołu, po 4 czerwca 1989 roku, kiedy odbyły się wybory parlamentarne, w których największe poparcie zdobyła „Solidarność”, nastąpiła radykalna i wszechstronna zmiana kulturowa. Dawne normy i wartości zakorzenione w mentalności ludzi, w ich codziennym życiu, zderzyły się z nowymi regułami, z którymi dotychczas były w sprzeczności. Zaostrzył się dysonans dwóch kultur: kultury realnego socjalizmu oraz kultury demokratycznej i rynkowej (Sztompka, 2002, s. 278-279). Nowy system i jego trzy podstawowe filary: rynek kapitalistyczny, demokratyczna polityka i wolność myśli, narzuciły zupełnie nowe reguły. 1 Artykuł jest poszerzoną wersją referatu pt. Striving for coherence, co-operation and quality – reflections on the condition in the Polish counselling, wygłoszonego 4.06.2009 r. na konferencji w Finlandii pt. Coherence, Co-operation and Quality in Guidance and Counselling, organizowanej przez IAEVG oraz University of Jyvaskyla. W polskiej wersji językowej, pod tytułem Proces zmian w poradnictwie edukacyjno-zawodowym. Dążenie do spójności, współpracy i dobrej jakości został opublikowany w czasopiśmie „Edukacja Dorosłych”, 2010, nr 1. 36 Studia Poradoznawcze 2012 P. Sztompka przedstawił powstałą serię opozycji: Tabela 1. Dysonans kulturowy Kultura realnego socjalizmu Kultura demokratyczna i rynkowa Kolektywizm Indywidualizm Egalitaryzm Merytokracja Przeciętność Sukces Pewność i bezpieczeństwo Ryzyko Los Sprawstwo Opiekuńczość Życie na własny rachunek Obwinianie systemu Własna odpowiedzialność Pasywna prywatność Uczestnictwo publiczne Zanurzenie w przeszłości Orientacja ku przyszłości Źródło: Sztompka, 2002, s. 279. Uruchomienie mechanizmów wolnorynkowych wywołało wiele zmian w gospodarce i przyczyniło się do powstania zjawiska bezrobocia. Spowodowało to konieczność dokonywania analizy rynku, zmieniło politykę zatrudnienia, przekształciło charakter pracy niektórych sektorów. Między innymi podniosło też zainteresowanie poznawania indywidualnych możliwości i predyspozycji pojedynczych ludzi oraz przyczyniło się do szukania przez nich nowych dróg kształcenia i uczenia się. W związku z tym pojawiło się zapotrzebowanie na specjalistów w dziedzinie przetwarzania informacji, diagnozowania i wspomagania osób radzących i nie radzących sobie ze zmianami. W Polsce nastąpił renesans poradnictwa zawodowego, które także musiało ulec zmianom. W artykule podzielę się refleksjami na temat stanu polskiego poradnictwa zawodowego, nakreślę obraz tych zmian, a następnie spróbuję odpowiedzieć na dwa pytania: ◆ Jakie są trudności polskiego poradnictwa w dążeniu do koherencji, kooperacji, wysokiej jakości? ◆ Jakie są podejmowane środki zaradcze, żeby te trudności zniwelować? Obraz zmian w polskim poradnictwie zawodowym w okresie ostatnich 20 lat Zmiany w polskim poradnictwie nie odbiegają prawdopodobnie od zmian w innych krajach Europy, ale w Polsce przebiegały one nieco później, w krótkim czasie, były bardziej gwałtowne, radykalne i wszechstronne. W dużym skrócie przedstawia je poniższa tabela. I. Studia i rozprawy 37 Tabela 2. Proces zmian w polskim poradnictwie zawodowym przed i po 1989 r. Aspekt poradnictwa Główny cel Usytuowanie poradnictwa w strukturze Metoda Grupy klientów Stan klienta Przed 1989 rokiem Pomoc w wyborze zawodu jako jednorazowej decyzji Powiązane z uczeniem się instytucjonalnym (szkoła) Podejmowanie decyzji „za” jednostkę Dzieci i młodzież do 18. roku życia Osoby bezradne, które nie potrafią sobie poradzić z problemami zawodowymi Okres historyczny Po 1989 roku Pomoc w całożyciowym, refleksyjnym (re)konstruowaniu własnej kariery/biografii traktowanej jako mozaika epizodów życia Powiązanie z uczeniem się przez całe życie (LLL) w sytuacjach ciągłych zmian (Lifelong Career Guidance) Towarzyszenie jednostce na drodze życia, pomoc w momentach krytycznych, wspieranie jej w indywidualnym uczeniu się (re)konstruowania biografii Dzieci, młodzież, osoby dorosłe Osoby bezradne i te zaradne, które mają „przejściowe” trudności lub wątpliwości; łagodzenie lęków i niepewności Obszar życia klienta Sfera zawodowa Nie tylko sfera zawodowa, ale też inne z nią powiązane: rodzinna, edukacyjna, czasu wolnego itp. Zatrudniony specjalista Doradca zawodu Doradca kariery /życiowy/ biograficzny Źródło: opracowanie własne. Zmiany we właściwościach procesu doradczego są bardzo złożone. Rozpoczęły się one wraz ze zmianami społeczno-kulturowymi i systemowymi, ale ciągle trwają i są w trakcie „stawania się”. Najważniejszą z nich było to, że przed rokiem 1989 polskie poradnictwo zawodowe było nastawione na niesienie pomocy młodzieży w wyborze zawodu i szkoły. Korzystanie z orientacji i poradnictwa zawodowego kończyło się w zasadzie w 18. roku życia jeszcze ucznia. Następujące po okresie transformacji zmiany na rynku pracy zwiększyły zapotrzebowanie na poradnictwo zawodowe także innych grup wiekowych. Trudność w przystosowaniu się do zmian w niestabilnej rzeczywistości, wzrastająca lawinowo ilość informacji na temat zawodów, dróg kształcenia, nowego rynku pracy, występowanie zagrożenia bezrobociem spowodowały, że znacznie rozszerzyły się grupy klientów. Poradnictwo stało się towarzyszeniem w procesie całożyciowym. Zmianie uległa jego nazwa, coraz częściej mówi się o poradnictwie edukacyjno-zawodowym i/lub poradnictwie kariery. Poradnictwo edukacyjno-zawodowe niesie pomoc nie tylko dzieciom i młodzieży, ale także osobom dorosłym. W takiej sytuacji nie można już mówić 38 Studia Poradoznawcze 2012 o profesji realizującego ją „doradcy zawodu”, ale raczej o profesji doradcy życiowego, doradcy szeroko pojmowanej kariery, a nawet biografii (Wojtasik, 2003b). Jest to zasadne tym bardziej, że przed 1989 rokiem wybór zawodu traktowany był jako jednorazowa decyzja, najczęściej dokonywana po ukończeniu szkoły, uważana za decyzję ostateczną, przesądzającą o całym życiu człowieka. Po 1989 roku zmiany rynkowe wymuszają całożyciowe refleksyjne konstruowanie i rekonstruowanie własnej kariery (biografii). Zmienia się również rola doradcy w podejmowaniu decyzji zawodowych przez jednostkę. Dawniej doradca decyzje te podejmował „za” klienta. Najczęściej stosował model dyrektywny i „dopasowywał” osobę do zawodu. Wskazywał klientowi, jakie zawody, jakie szkoły powinien wybierać, żeby osiągnąć sukces. Można powiedzieć, że głównie kierował się potrzebą rynku, który był dość klarowny. Obecnie żyjemy w świecie szybko się zmieniającym, gdzie panuje nieprzejrzystość, płynność i niepewność sytuacji społecznych. Pojawiają się nowe formy ryzyka i nowe formy zaufania. Następuje postęp globalizacji, zmiany społeczna i kulturowa, które wynikają z dynamicznego rozwoju nowych technologii, szczególne informacyjnych (por. Sztompka, 2002). Zmieniła się zatem rola doradcy, który towarzyszy jednostce na drodze życia, wspiera ją w indywidualnym uczeniu się i (re)konstruowaniu biografii. Jego pomoc jest długofalowa i mieści się w modelu dialogowo-liberalnym. Klient sam podejmuje decyzję i jest za nią odpowiedzialny, natomiast doradca pomaga mu w tzw. momentach krytycznych lub punktach zwrotnych jego życia (Wojtasik, 2000; 2003a). Nie może się on koncentrować tylko na sferze zawodowej człowieka, wykonywanie zawodu ujmuje się bowiem w kontekście aktywności ludzkiej na przestrzeni całego życia. Poradnictwo zawodowe „wyszło” ze szkoły, rozpatruje się obecnie kwestie związane z pracą zawodową w perspektywie teorii całożyciowego uczenia się (Lifelong Learning), a budowanie edukacji całożyciowej jest możliwe w oparciu o profesjonalne całożyciowe poradnictwo zawodowe (Lifelong Career Guidance). Poradnictwa takiego oczekują nie tylko osoby bezradne, które nie potrafią się uporać z problemami zawodowymi. Obecnie poradnictwo jest już inaczej pojmowane i często kierowane do osób zaradnych, które mają przejściowe trudności lub wątpliwości. Dzięki działaniom poradniczym następuje łagodzenie ich lęków i niepewności życia codziennego, w jakiejś mierze realizuje się dążenie do stworzenia im poczucia koherencji, ładu i spójności. Jest to jednak zadanie bardzo trudne, bowiem czasy ponowoczesne akceptujące wzrost pluralizmu, różnych stylów życia, sprzyjające rozwojowi indywidualizmu, powodują, że jednostki zdane głównie na siebie, osamotnione, skoncentrowane na sobie nadal przeważnie nie są w stanie nawiązać takich więzi społecznych, które dawałyby im wsparcie i zapewniały silne poczucie koherencji różnych działań pomocowych. I. Studia i rozprawy 39 Dążenie do koherencji w poradnictwie edukacyjno-zawodowym – między sztywnym systemem a elastyczną siecią W dawnym „ładzie społecznym” mówiło się o systemie orientacji i poradnictwa zawodowego. Był to swoisty koherentny układ funkcji i pozycji, utworzony przez jego poszczególne części z właściwą danemu systemowi hierarchią. System poradnictwa oznaczał uzgodnioną działalność różnych instytucji, działalność, która była wzajemnie powiązana i skoordynowana. System był sztywny, logiczny, hierarchiczny. Działalność jednych instytucji zależała od innych. Obecnie zaś trudno mówić o takim systemie poradnictwa. W dzisiejszej niejednoznacznej i płynnej rzeczywistości można mówić raczej o elastycznych sieciach powiązań między organizacjami, które układają się w swoistą mozaikę społecznego wsparcia. Tylko wewnętrznie instytucje (organizacje) mogą być zhierarchizowane i zawierać elementy sobie podległe, natomiast, tworząc sieć powiązań między sobą, rozszerzają struktury „poziome”, w których ośrodkiem centralnym jest jednostka. Rysunek1. Poradnictwo kariery w sieci (opracowanie własne) 40 Studia Poradoznawcze 2012 Zdaniem Z. Baumana sieć jest metaforą uwzględniającą podejmowanie wciąż na nowo dwóch czynności: przyłączania się i odłączania. Każdy z nas dysponuje pewną siecią, większość ludzi ma komórki, a w nich spis telefonów, wysyłamy i odbieramy SMS-y. Więzi w sieci są płytkie, zakładamy z góry, że pewne telefony znikną z listy, możemy nie odbierać SMS-ów albo niektórych telefonów. Dla każdego członka sieć ma inne znaczenie. Nie ma dwóch identycznych sieci. Można być w tej samej sieci, ale należeć do różnych wspólnot (Bauman, 2008, s. 22). Utrudnia to podtrzymywanie koherencji w odniesieniu do struktury społecznej jako całości. Do społeczeństwa ponowoczesnego przestaje więc mieć zastosowanie pojęcie całości. Zatraca też ono określoną strukturę, jaką nadawały mu tradycyjne instytucje, i przechodzi od zbiorowości społecznych do zbioru „indywidualnych atomów”. Znikają ze społeczeństwa metanarracje, wyznaczające wielkie cele ogólne. Zmienia się charakter władzy, która rzadko nakazuje i nadzoruje, częściej raczej „uwodzi” za pomocą mediów (Szacki, 2005, s. 917). W poradnictwie utrudnieniem w osiągnięciu koherencji jest nie tylko rozproszenie jego społecznego kontekstu, ale jego wewnętrzna różnorodność. Poradnictwo uprawiane jest nie tylko przez doradców, którzy mają formalne wykształcenie i są profesjonalnie przygotowani, ale także przez osoby nieprofesjonalnie zajmujące się doradzaniem. Doradcami są często członkowie najbliższej rodziny, przyjaciele, krewni i inne osoby znaczące, znajomi, a także osoby nieznane, pojawiające się w Internecie na forach, czatach, blogach itp. Chociaż poradnictwo nieprofesjonalne, pozainstytucjonalne występuje bardzo często i zmienia biografie każdego człowieka, to jednak rzadko jest przez badaczy uznawane za uprawnione i poddawane głębszej refleksji. Sytuacja poradnicza nie zawsze jest też relacją bezpośrednią „twarzą w twarz”, ale też może zachodzić w innych okolicznościach, nie mówiąc już o tym, że coraz częstszym zjawiskiem jest poradnictwo na odległość. Różnorodność poradnictwa zasadza się więc również w tym, że uprawiane jest ono przez Internet, telefonicznie, listownie, ma miejsce w mediach – telewizji, radiu, prasie. Coraz szerszy zakres ma zwłaszcza poradnictwo prowadzone przez Internet, które rozpowszechniło się na całym świecie, zmienia charakter życia codziennego, zaciera granice między wymiarem lokalnym a globalnym, otwiera nowe możliwości komunikacji i interakcji. Wobec tak dużej różnorodności poradnictwa we współczesnym świecie trudno mówić o jego spójności. Pogodzenie różnych struktur, celów różnych osób, wszystkich aspektów poradnictwa nie jest do końca możliwe. Uważam jednak, że jeśli nawet nie jest realna pełna koherencja, trzeba dążyć do równowagi, godzić pewne sprzeczności, próbować zapobiegać takiej różnorodności, która wypaczałaby humanistyczny, etyczny sens poradnictwa. Wyrazem takiego dążenia mogłaby być kooperacja poszczególnych podmiotów poradnictwa. I. Studia i rozprawy 41 Indywidualizm a dążenie do kooperacji w polskim poradnictwie Żyjemy w świecie płynnej rzeczywistości i indywidualizmu, w którym wzrasta afirmacja jednostki, jej dobra, ale także na jednostce spoczywa odpowiedzialność za wszystkie podejmowane decyzje, za wybór drogi życiowej (zawodowej). Jednocześnie w świecie tym odczuwana jest tęsknota za pozytywnymi relacjami międzyludzkimi, za utrzymywaniem więzi społecznych. Występuje potrzeba zakorzenienia i współpracy z innymi. Jednostka w płynnej rzeczywistości jest często osamotniona, wyizolowana, spędza dużo czasu sama przed komputerem, nie nawiązując bliższych kontaktów z innymi. Płynna ponowoczesność sprawia, że na rynku liczy się głównie elastyczność, kreatywność, szybkość przestawiania się na nowy styl działania, gotowość do zmiany upodobań, zmiany kręgu współpracowników. Dążenie do kooperacji, współpracy jest odpowiedzią na indywidualizm. Kooperacja jest rodzajem działania, które przyczynia się do realizacji zamierzonych zadań, podjętych przez co najmniej dwa podmioty. Współpraca polega na wzajemnym zaufaniu i lojalności oraz na podporządkowaniu się celowi. Jak mówi M. Crozier: nie mamy innego rozwiązania, aby zastąpić system hierarchiczny, który utrzymuje każdego na jego miejscu, niż rozwijać współdziałanie. Współdziałanie takie jest możliwe, jeśli nie stanie się nową modną ideą, która służy maskowaniu starych praktyk (np. można nakazać współdziałanie poprzez narzucanie) (1996, s. 178). W poradnictwie prawidłowe relacje polegają na współdziałaniu partnerów rozwiązujących problem jednego z nich – klienta. Ważniejsza jest jednak kooperacja szerszych zbiorowości związanych z poradnictwem. Crozier sądzi, że ludzie mogą zapanować nad sobą, aby współdziałać, i mogą mieć większą satysfakcję od tej, jaką znajdują w rywalizacji. Z ich wzajemnej relacji, która się rozwija w wyniku współdziałania, powstaje synergia. Każdy próbuje być otwarty na innych. Rodzą się nowe idee i tworzy się entuzjazm twórczy. Wszyscy czują się odmienieni, lepsi. Autor wierzy, że zbudujemy kiedyś społeczeństwo, w którym będziemy coraz lepiej współdziałać. I jesteśmy do tego bardziej gotowi niż w przeszłości, ponieważ rozwija się nasza świadomość i wiedza (tamże, s. 179). Współdziałanie, będąc koniecznością społeczną, dotyczy także związków między złożoną siecią instytucji, zbiorowości społecznych, organizacji zajmujących się poradnictwem zawodowym, a jest ich sporo. Poradnictwem edukacyjno-zawodowym zajmują się w Polsce Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Ważną funkcję w integracji działań obu resortów pełnią Stowarzyszenie Doradców Szkolnych i Zawodowych Rzeczypospolitej Polskiej oraz Narodowe Forum Doradztwa Kariery. Poziom centralny poradnictwa zawodowego w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej obejmuje Departament Rynku Pracy. Poziom lokalny obejmuje Powiatowe Urzędy Pracy oraz Kluby Pracy. 42 Studia Poradoznawcze 2012 Na poziomie regionalnym funkcjonują w resorcie pracy Wojewódzkie Urzędy Pracy oraz Centra Informacji i Planowania Kariery Zawodowej. W ramach rządowego programu aktywizacji zawodowej absolwentów „Pierwsza Praca” powstały w resorcie pracy: Gminne Centra Informacji, Akademickie Biura Karier, Szkolne Ośrodki Kariery, Mobilne Centra Informacji Zawodowej OHP. W Ministerstwie Edukacji Narodowej za poradnictwo zawodowe na poziomie centralnym odpowiadają: Departament Kształcenia Ogólnego i Wychowania, Departament Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, Krajowy Ośrodek Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej, Ośrodek Rozwoju Edukacji, a na szczeblu regionalnym wojewódzkie Oddziały Doskonalenia Nauczycieli, publiczne placówki doskonalenia nauczycieli, powiatowe i gminne publiczne i niepubliczne placówki doskonalenia nauczycieli. Poradnictwem zawodowym w resorcie edukacji zajmują się także Centra Kształcenia Praktycznego oraz Centra Kształcenia Ustawicznego. Bardzo ważnymi instytucjami poradnictwa zawodowego na poziomie lokalnym są poradnie psychologiczno-pedagogiczne. Pracownicy tam zatrudnieni udzielają pomocy młodzieży w wyborze kierunku kształcenia, poznawania zawodów, planowania kariery zawodowej. Zakłada się jednak, iż poradnictwo edukacyjno-zawodowe prowadzone powinno być przede wszystkim w szkołach. Szkoły przygotowują uczniów przez wszystkie lata nauki do planowania drogi rozwoju zawodowego, wybierania ścieżek edukacyjnych, zawodów, a także do wejścia na nowy rynek pracy. Poradnictwem edukacyjno-zawodowym w szkole zajmują się pedagodzy szkolni, nauczyciele i wychowawcy klas. W niektórych szkołach utworzono Szkolne Ośrodki Kariery i powołano szkolnych doradców zawodu (Wojtasik, 2005). W Polsce działają prężnie dwa Stowarzyszenia Doradców. Różne zespoły specjalistów pracują w ramach wspólnych projektów, grantów. Partnerzy mogą zmieniać się w zależności od typu projektu, czasu, kompetencji, zadań. Podejmowane są nowe inicjatywy współdziałania, np. w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu zostało powołane Naukowe Seminarium Poradoznawcze, skupiające 60 doradców, którzy przejawiali gotowość do uczenia się od siebie, poszerzenia wiedzy, refleksji nad własną praktyką, dzielenia się doświadczeniami i poddawania ich pod publiczną dyskusję. Podejmowane są wspólne działania resortowe, współpraca z organizacjami zajmującymi się poradnictwem zawodowym. Wszystkie inicjatywy dotyczące zacieśniania współpracy mogą spowodować, że podniesie się jakość poradnictwa. Poradnictwo zawodowe jako usługa – między powszechnością a wysoką jakością Dyskutowanie o wysokiej jakości w poradnictwie nie jest łatwe, ponieważ trudno określić, co świadczy o poziomie jakości działań społecznych. Określenie jakości wymaga bowiem dokonywania ścisłych pomiarów według przyjętej skali, I. Studia i rozprawy 43 porównywania ze sobą przedmiotów, stanów czy zjawisk. Porównanie takie nie rodzi specjalnych trudności w odniesieniu do obiektów fizycznych, jednakże nastręcza ogromne problemy, gdy próbujemy dokonać takich pomiarów, mając na względzie kwestie niematerialne. Porównywanie zjawisk i stanów psychicznych ludzi, które są zindywidualizowane, zmienne, a niekiedy trudne do zwerbalizowania, jest bardzo skomplikowane. Ponieważ trudno jednoznacznie określić jakość zachodzących procesów i zjawisk w poradnictwie, dlatego trudno też badać jakość poradnictwa. Określenie jakości poradnictwa jako formy niesienia pomocy pojawia się więc w literaturze stosunkowo rzadko. Gdy postrzega się poradnictwo jako usługę, można jego jakość określić na podstawie swego rodzaju „wyników ilościowych”, czyli poprzez liczbę poradni, liczbę klientów, ilość przeprowadzonych konsultacji, udzielonych porad; tego najczęściej oczekują decydenci, ponieważ taka „jakość poradnictwa” jest mierzalna (Kargulowa, Wojtasik, 2004). Natomiast więcej trudności nastręcza określenie jakości przeprowadzonych konsultacji i udzielonych porad. Próbuje się więc ocenić kompetencje doradców, ich wiedzę i cechy osobowe. To, czy potrafią być akceptujący, dyskretni, czy ich porady są trafne, tzn. akceptowane i wprowadzone w życie. Ważnym wskaźnikiem jakości jest tzw. trwałość usługi, a więc zapamiętanie wizyty jako ważnego wydarzenia w życiu osoby radzącej się i kierowanie się wskazaniami doradcy. Innym komponentem jakości jest łatwość korzystania z usługi i „estetyka wydarzenia”. O tym może decydować lokalizacja poradni, godziny otwarcia placówki, liczba i rodzaj specjalistów udzielających porad, możliwość – dzięki wizycie w placówce – samodzielnego uzupełnienia przekazanych informacji, a także urządzenie gabinetu, aranżacja przestrzeni, dostosowanie wnętrza poradni do oczekiwań klientów. Ważne również są opinie o jakości pracy poradni samych klientów: ich ocena przekazana bezpośrednio po wizycie, ich chęć korzystania z dalszej porady, polecanie poradni innym, powoływanie się na autorytet doradcy. O jakości poradnictwa może zatem świadczyć wiele rozmaitych wskaźników, ale nie wszystkie są jednoznaczne i łatwe do zbadania. Tymczasem, aby dążyć do wyższej jakości, trzeba byłoby zbadać istniejący stan działalności poradniczej, a jest to bardzo skomplikowane. Próby dokonania naukowego ścisłego pomiaru jakości poradnictwa skazane są na niepowodzenie. Pomiar taki może być bowiem dokonany jedynie w pewnych wyżej wymienionych aspektach. Wiele z tych wskaźników nie da się zmierzyć ilościowo, nie można wypracować narzędzi dokładnego pomiaru, który obejmuje cały proces społeczny, działanie czy usługę, jaką jest poradnictwo. Mówiąc najogólniej, poprawa jakości usługi może nastąpić wraz z poprawą kultury organizacyjnej instytucji, z którą jest związana, a więc w tym wypadku kultury organizacyjnej poradni. Decyzja o podniesieniu tej jakości pociąga za sobą przewidywanie także pewnych kosztów, np. wydatków na nowy sprzęt i urządzenia, 44 Studia Poradoznawcze 2012 a także na szkolenie doradców. Ważna też jest nowa technologia, poprawa jakości materiałów, wprowadzenie lepszych metod organizacji. Jest tu ciągle mowa o w miarę uchwytnym wymiarze ilościowym w badaniu jakości poradnictwa, trudniej jednak określić tę jakość, badając znaczące zmiany w życiu klientów, a o nie głównie chodzi przy udzielaniu pomocy (tamże). O ile więc dla poszczególnych doradców najważniejszym wskaźnikiem jakości ich pracy mogą być obserwowane zmiany w zachowaniach i mentalności klientów, o tyle z punktu widzenia organizatorów życia społecznego bardzo ważne, jeśli nie najważniejsze, są jednak skutki ekonomiczne, wyrażające się w pytaniu, czy nakłady poniesione na utrzymywanie poradni, opłacanie doradców, produkowanie narzędzi ich pracy, zwracają się, czy działania poradnicze podnoszą jakość życia społecznego. Czy poradnictwo jest opłacalne i czy można zwiększyć ekonomiczną jakość poradnictwa? Na to pytanie jest odpowiedzieć także bardzo trudno, tak, jak trudno jest określić ile, w sensie ekonomicznym, kosztuje państwo lub najbliższe osoby bezradność jednostki nie znajdującej pomocy. Jeszcze trudniej policzyć, jakie koszty ponosi społeczeństwo utrzymując całą populację osób bezradnych. Przez analogię jednak do opieki medycznej można przypuszczać, iż profilaktyka jest tańsza niż leczenie. A więc zapobieganie bezradności, pomoc w rozwiązywaniu na bieżąco ludzkich problemów, uczenie ludzi radzenia sobie w różnych sytuacjach dzięki organizowaniu poradnictwa, jest tańsze niż opieka nad nimi (tamże). Inna trudność wyraża się w kolejnym dylemacie występującym we współczesnym świecie: jakość życia jednostki a masowość. Z jednej strony chcielibyśmy, aby wszystkie pożądane przez ludzi dobra były coraz powszechniej dostępne, z drugiej wiemy, że należy chronić jakość tych dóbr. Ten problem dotyczy również działalności poradniczej, która chcąc osiągać wysoką jakość, nie powinna być masowa. Jednak coraz więcej ludzi jest zagubionych w nieprzewidywalnym świecie, współczesny człowiek zmuszony jest do dokonywania wielu wyborów i oczekiwania społeczne na działania poradnicze są coraz większe. Masowość poradnictwa nie sprzyja jego wysokiej jakości. Gdybyśmy się przyjrzeli choćby ogólnie dostępnemu poradnictwu obecnemu w Internecie, to można byłoby zauważyć, że oprócz profesjonalnych, wysoko wyspecjalizowanych porad pojawiają się tam również wskazania i instrukcje osób, które chcą się uważać za doradców, nie mając ku temu żadnego przygotowania ani nawet predyspozycji. Nie jesteśmy w stanie „kontrolować” takiego typu poradnictwa. Niekiedy jest ono jednak potrzebne osobom, które korzystają na przykład z forów internetowych, na których czasem pojawiają się również pozytywne działania nieprofesjonalne, np. w grupach wsparcia. Można powiedzieć, że wiele dobrego dzieje się w obszarze poradnictwa w Internecie, ale również mogą się tam znaleźć wręcz niebezpieczne wskazówki i porady. Nie wszyscy doradcy mają wiedzę na temat tego, jak się kontaktować z drugą osobą, jak pomagać, żeby nie przeszkadzać, jak wspierać innych I. Studia i rozprawy 45 w podejmowaniu własnych decyzji. Różnorodność i masowość związana jest więc najczęściej z obniżeniem jakości poradnictwa. Próby godzenia sprzeczności i podnoszenia jakości polskiego poradnictwa Badacze Jean-Paul Fitoussi i Pierre Rosanvallon piszą, że różne bolączki mają swe źródło w nieprzejrzystości społecznej, to zaś utrudnia zrozumienie transformacji. Aby pozytywnie stawić czoło przyszłości, trzeba lepiej rozumieć otaczający nas świat (2000, s. 184-185). Ekspansja formacji „późnej nowoczesności” nie musi prowadzić do dominacji indywidualizmu, globalizacji, masowości, nadmiernej konsumpcji, zalewu informacji. Jak twierdzi P. Sztompka (2003) takie jednostronne postrzeganie życia może zostać zmienione przez społeczną refleksyjność. Refleksyjność jest – zdaniem A. Giddensa – zdolnością do myślenia krytycznego (o sobie samym), dostrzegania zagrożeń i podejmowanie środków zaradczych. Jest jednocześnie refleksją i refleksem (odbiciem, autokorektą) (2001, s. 21). Zdolność do refleksji podmiotu to zdolność rozumienia własnego działania. Refleksyjności nie należy rozumieć wyłącznie jako samowiedzy; jest ona również środkiem kontroli nieprzerwanego strumienia życia społecznego. Refleksyjność polega na ciągłym monitorowaniu działania własnego i oczekiwanego od innych (tamże, s. 41). Tylko świadoma refleksja, namysł nad sytuacją i kierunkiem, w jakim zmierza świat, może przyczynić się do przywrócenia równowagi między różnymi biegunami ludzkiego losu (Sztompka, 2003). Najpierw pojawia się refleksja czysto intelektualna, a potem mobilizowanie się do podejmowania działań zaradczych. W ten sposób może nastąpić zwrot ku innym, wypartym niekiedy „biegunom życia społecznego”, które wyrażają się we współdziałaniu, tworzeniu wspólnot, dążeniu do obrony tożsamości lokalnych, samorealizacji, zachowaniu świata wyższych i stałych wartości, podnoszeniu jakości życia, przeciwdziałaniu fetyszyzacji informacji, przez szukanie mądrości, nadawanie sensów, nakreślanie ogólnych idei. Dążenie do koherencji i współpracy poprzez podnoszenie poziomu społecznej refleksyjności, to także przeciwdziałanie skrajnemu indywidualizmowi. Jak pisze A. Szahaj, głód wspólnotowości jest powszechny, szczególnie silnie odczuwany w sytuacji permanentnej walki wszystkich ze wszystkimi, do jakiej nakłania współczesny, tzw. późny kapitalizm, czyniący z zasady konkurencji swą zasadę naczelną i nietykalną (2007, s. 95). Zatem samo zdanie sobie sprawy ze sprzeczności, nazwanie ich, refleksja nad działaniem swoim i innych, mogą spowodować dążenie do podejmowania środków zaradczych, co nie ustrzeże jednak nas przed powstawaniem nowych dylematów i sprzeczności. W praktyce społecznej podnoszenie jakości poradnictwa to również coraz lepsze kształcenie doradców. W Polsce kształcimy doradców kariery na studiach licencjackich i magisterskich. Doradcami zostają psycholodzy, pedagodzy, 46 Studia Poradoznawcze 2012 socjolodzy. Doskonalenie pracy doradcy jest związane najczęściej ze zdobywaniem wiedzy w szkołach wyższych, dokształcaniem zawodowym na studiach podyplomowych (np. Doradca – Trener – Konsultant. Całożyciowe Poradnictwo Edukacyjno-Zawodowe), szkoleniach i kursach. Doradca może także podwyższać swoje kompetencje poprzez samokształcenie, zgłębianie fachowej literatury, uczestnictwo w konferencjach, dyskusjach, seminariach naukowych. Doradcy mogą dzielić się między sobą zdobytymi doświadczeniami, czy też uczestniczyć w superwizji. Rzadko jednak podają w wątpliwość zdobywaną wiedzę lub krytycznie analizują własną praktykę. Tymczasem doradca jako refleksyjny badacz może przyczynić się do doskonalenia praktyki doradczej, podejmując krytyczną refleksję „w” działaniu, „nad” działaniem, refleksję nad wiedzą milczącą, prowadząc badania w działaniu, konstruując własne teorie nieformalne, które są pośrednie pomiędzy teorią naukową a wiedzą potoczną. Przygotowanie doradców do pracy może polegać na czynieniu wysiłków (przez nich samych) by osiągnąć rozumiejący wgląd w proces doradczy. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że sam proces doradzania jest zjawiskiem skomplikowanym i nie zawsze przebiega zgodnie z określonymi przez literaturę etapami. Każdy kontakt z drugim człowiekiem jest w mniejszym lub w większym stopniu nieprzewidywalny i nieoznaczony. Im bliższy i bardziej bezpośredni kontakt, tym mniejszy jest jego stopień oznaczoności. Doradcy, którzy oczekują jedynie na „gotowe” przepisy i rozwiązania, muszą czuć się rozczarowani, ponieważ nie przystają one do zmieniającej się ciągle rzeczywistości. W świecie szybkich zmian trudno o ostateczne rozwiązania, więc tylko poddanie krytycznej refleksji swojego działania, namysł, tworzenie wciąż na nowo osobistych teorii nieformalnych, daje szansę doradcy na samo-rozumienie, samo-interpretację. Zatem refleksyjny doradca może monitorować własną pracę, dokonywać samooceny, próbować lepiej zrozumieć siebie i innych, co w konsekwencji może prowadzić do udoskonalenia procesu pomagania. Bibliografia Bauman Z. (2008) Konsumeryzmu ofiary towarzyszące, [w:] Pytanie o szkołę wyższą. W trosce o człowieczeństwo, red. B.D. Gołębniak, Wrocław, Wyd. Naukowe DSW. Crozier M. (1996) Kryzys inteligencji. Szkic o niezdolności elit do zmian, Warszawa, Poltext. Fitoussi J-P., Rosanvallon P. (2000) Czas nowych nierówności, Kraków, Wyd. Znak. Giddens A. (2001) Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, Warszawa, Wyd. Naukowe PWN. Kargulowa A., Wojtasik B. (2004) Jakość radzenia komuś a jakość radzenia sobie w codziennym życiu, [w:] Z. Wiatrowski, U. Jeruszka, H. Bednarczyk (red.), Pedagogika pracy w kontekście integracji europejskiej, Warszawa, Wydaw. Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP. I. Studia i rozprawy 47 Szacki J. (2005) Historyczna myśl socjologiczna, Warszawa, Wyd. Naukowe PWN. Szahaj A. (2007) Samotność i wspólnota, [w:] Edukacja, moralność, sfera publiczna, pod red. J. Rutkowiak, D. Kubinowskiego, M. Nowaka, Lublin, Oficyna Wyd. „Verba”. Sztompka P. (2002) Socjologia, Kraków, Wyd. Znak. Sztompka P. (2003) Szok przyszłości. Dziesięć dylematów XXI wieku, „Wprost” 5.01.2003. Wojtasik B. (2000) Models of the vocational counsellor’s work performance: A polish perspective, “International Journal the Advancement of Counselling” No 22, Kluwer Academic Publishers. Wojtasik B. (2003a) Refleksyjne konstruowanie kariery życiowej w ponowoczesnej codzienności, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, Wrocław, Wyd. Naukowe DSW. Wojtasik B. (2003b) Dilemmas and Anxieties of the Polish Vocational Counsellor in the Reality of the Post-Modern World, [w:] E. Kalinowska, A. Kargulowa, B. Wojtasik (red.), Counsellor – profession, passion, calling?, Wrocław, Wyd. Naukowe DSWE. Wojtasik B. (2005) Poradnictwo zawodowe, [w:] Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, T. Pilch (red.), Warszawa, Wyd. Akademickie Żak. Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Aneta Słowik Dolnośląska Szkoła Wyższa Trajektoria uczenia się emigrantów w sytuacji doświadczania „zawieszenia” (floating). Ku rozumieniu poradnictwa międzykulturowego Autorka artykułu dokonuje charakterystyki etapów trajektorii uczenia się emigrantów w sytuacji przeżywania przez nich zawieszenia (floating). Doświadczenie emigracji nazwane trajektorią zawieszenia (biografią zawieszenia) nie ma wyłącznie wymiaru trajektorii cierpienia (F. Schütze). Kategoria floatingu – autorstwa A. Bron – zostaje wykorzystana do przedstawienia tej sytuacji jako emancypacyjnego i edukacyjnego procesu uczenia się. Poznanie dróg i sposobów uczenia się emigrantów może być przesłanką dla organizowania poradnictwa międzykulturowego dla osiadłych cudzoziemców, nowych przybyszy z innej kultury, a także osób zamierzających opuścić własny kraj. Słowa kluczowe: trajektoria uczenia się, polscy emigranci, kategoria zawieszenia „floating”, poradnictwo międzykulturowe Bycie emigrantem Współczesny człowiek gubi się, będąc zmuszanym lub samodzielnie wybierając różne przestrzenie społeczne, światy życia kulturowo i geograficznie inne od tych rodzimych, znanych, bliskich, „oswojonych”. W taką wolność kreowania własnego życia, poczucie nieograniczonej mobilności wpisana jest niepewność, brak stabilizacji, poniesione ryzyko, życie w puchnącym czasie, uleganie terrorowi rozkoszy (Szlendak, 2010, s. 95), obejmujące również bolesne „wyrywanie siebie” z korzeniami i „nieopatrzne” przesadzanie siebie w nowe emigracyjne miejsca. Pobyt na emigracji jest sytuacją nową, w której nie istnieje możliwość przewidzenia wszystkich trudności czekających na jednostkę. Bycie na emigracji jest na ogół postrzegane przez jej uczestników jako sytuacja stresująca, „wykorzeniająca” ze znanej, czytelnej i przewidywalnej codzienności, która zmusza emigranta do działania, zmiany zachowania i funkcjonowania. W sytuacji bycia na obczyźnie jednostka przeżywa zwątpienia, doznaje bezradności, samotności, a także poczucia wyobcowania. Odczuwana przez człowieka konieczność, a także potrzeba I. Studia i rozprawy 49 (po)radzenia sobie w nowych warunkach wymaga od niego podjęcia uczenia się – specyficznego i jakże odmiennego od tego związanego z rutynową codziennością przeżywaną w kraju ojczystym. Peter Alheit podkreśla, iż w indywidualnym aspekcie całożyciowego uczenia: nacisk położony jest tutaj nie na sytuacyjne akty uczenia się przez pojedyncze jednostki, ale na uczenie się jako (trans)formację struktur doświadczenia, wiedzy i działania w kontekście historii życia ludzi i ich rzeczywistości, czyli w kontekście wszystkich aspektów życia (Alheit, 2002, s. 64; por. także Alheit, 1995). Zatem człowiek na emigracji zostaje uwikłany, wciągnięty w wir i spiralę biegu życia, przez co może wydawać mu się, że nie ma wpływu na zmianę jej konfiguracji. Zostaje dotknięty trajektorią, której charakter, strukturę, a także „obowiązujące” w niej zasady musi poznać, zrozumieć, poddać refleksji, a także dokonać ich modyfikacji i ponownej konstrukcji. Takie zadania wymagają aktywności, dojrzałości szczególnie w wymiarze edukacji całożyciowej, w którą wpisane jest „wyzwalanie się” z tak zaprogramowanej trajektorii. Alicja Rokuszewska-Pawełek szukając definicji trajektorii, zwraca uwagę na jej opresywny charakter nazywając ją „samospełniającą się” przepowiednią, „fatum”, które kieruje sytuacjami, przeżyciami, doświadczeniami. „Bieg życia” jednostki jest ustanowiony przez los, przeznaczenie, które czyni jej drogę biograficzną bezwolną, bierną konsekwencją zdarzeń. Jej zdaniem: trajektorie (trajectories, Verlauskurven) odpowiadają zasadzie bycia ogarniętym przez zewnętrzne, niezależne od woli jednostki, i pozostające poza jej kontrolą okoliczności i zdarzenia. (…) Chodzi tu o takie sytuacje biograficzne, w których jednostka znajduje się w nowej sytuacji, pod przemożnym wpływem sił zewnętrznych, niezależnych od jej intencji i powodujących progresywne kurczenie się możliwości jej swobodnego działania (np. nagła ciężka choroba, śmierć bliskiej osoby, wojna) (Rokuszewska-Pawełek, 2002, s. 49). Fritz Schütze (1997) dodaje, że na taką – negatywną i fatalistyczną – strukturę trajektorii wpływa również kształt rzeczywistości społecznej, która odbierana jest jako przytłaczająca, zamykająca, oferująca drogi biograficzne „nasycone” cierpieniem, trudnościami. Taka przestrzeń biograficzna wydaje się zamulona, zagęszczona i najeżona barierami, blokadami, schematami. Jest nieprzystępna, niedająca się ujarzmić, usensowić. Wejście na jedną z takich dróg życiowych równa się stoczeniu po równi pochyłej. Ponadto niepewność takiej sytuacji wzmacnia brak umiejętności interpretacji świata, gdyż jak pisze F. Schütze: sytuacje, w których żyjemy i poruszamy się, są w wysokim stopniu symbolicznie zagęszczone, a strukturę tej symboliki, a także złożone uwarstwienie milczących oczekiwań postrzegamy z reguły niejasno; z tego zatem, że często faktycznie nie rozumiemy tego co sądzimy, że rozumiemy – lub, że w ramach rutyny życia 50 Studia Poradoznawcze 2012 codziennego pojmujemy jedynie „powierzchownie” i bezrefleksyjnie (Schütze 1997, s. 11-12). Dalej wskazuje na chaos danej rzeczywistości, pisząc, że owe sytuacje są w swej symbolice nie tylko wyrazem porządku społeczno-kulturowego, lecz także często nieoczekiwanym rezultatem doznanego, biograficznego i społecznego bezładu, czyli anomii (tamże). Emigranci doświadczają trajektorii cierpienia w kulturze przyjmującej. Poczucie zagubienia, braku nadziei na zmianę losu, zagmatwanie i zapętlenie towarzyszy emigrantom w początkach ich zmagania się z rzeczywistością. Jednak ich drogi biograficzne pokazują, że przeżywane cierpienie można (a nawet warto) przekuć w doświadczenia uczące, kształcące i rozwojowe1. Taką możliwość transgresji, przekroczenia własnych ograniczeń, nadania pozytywnego wymiaru trajektorii umożliwia szerzej postrzegany świat emigracji. Jednak nie jest to przestrzeń łatwa. Istnieje w niej wiele pułapek, niejednoznacznych sytuacji. Wymagają one edukacyjnego wysiłku, bycia aktywnym w procesie uczenia się, które wyzwala z fatalizmu, a obdarowuje roztropnością, autonomią, rozwojem, podmiotowością i samosterownością. Mając to na uwadze, życie na emigracji można postrzegać nie tylko jako cierpienie, ale jako szansę, wymagającą ciężkiej pracy, edukacyjnego wysiłku i walki o samego siebie, o swoją – teraz już „hybrydową tożsamość” (Bauman, 2011), o własną trajektorię integracji, a niekoniecznie całkowitej asymilacji w kulturze przyjmującej. Podobne stanowisko wyraża Danuta Mostwin, pisząc, że: wrzucony w nowe, obce sobie wartości człowiek zginie, jeśli się nie przystosuje, nie zmieni. Wykorzenienie jest stresem prowadzącym do kryzysu, a kryzys wyzwaniem do walki. Można ją podjąć albo przed nią się cofnąć. Do wyboru są trzy drogi. Pierwsza – nie podjąć walki, zamknąć oczy na to, co nowe, wyizolować się w samotności; druga – odrzucić to, co dawne, odciąć się od balastu przeszkadzającego w dostosowaniu się do otoczenia, przejąć wartości nowego środowiska, stać się takim jak inni i utracić siebie. I ostatnia droga – wybór Trzeciej Wartości. Podjęcie walki, pokonanie kryzysu, który wyzwalając energię, może rozpocząć proces twórczych zmian. Zmiany te to stworzenie dla siebie Nowego Imienia, którego nikt nie będzie znał, oprócz tego, który je wywalczy. (…) Do istnienia Trzeciej Wartości i jej rozwoju potrzebna jest sytuacja wykorzenienia. Jest to zmiana przez stratę. Stratą albo utratą może być wykorzenienie, ze znanego, przyjaznego otoczenia, a może być utrata bliskiej osoby przez śmierć lub rozdzielenie (Mostwin 1998, s. 68). Jedną z emancypacyjnych i edukacyjnych trajektorii emigracyjnego zmagania się Polaków przedstawia Agnieszka Bron. Jej koncepcja pokonywania trudności 1 Szerzej na ten temat piszę w nieopublikowanej pracy doktorskiej – A. Słowik, Biograficzne uczenie się polskich emigrantów w Anglii, opracowanej pod kierunkiem prof. dra hab. Józefa Kargula na Wydziale Nauk Pedagogicznych DSW, Wrocław 2011. I. Studia i rozprawy 51 związanych z pobytem w nowej kulturze stanie się podstawą wywodu prowadzonego przeze mnie w tym artykule, w którym pokażę specyfikę uczenia się emigrantów w takiej sytuacji. Sądzę, że poznanie dróg i sposobów uczenia się emigrantów może być przesłanką dla organizowania poradnictwa dla osiadłych cudzoziemców, nowych przybyszy z innej kultury, osób zamierzających osiedlić się w innej kulturze. Sytuacja biograficzna, trajektoria emigracyjna ma według A. Bron charakter „zawieszenia” (floating). Składają się na nią cztery subkategorie, które dalej będę również nazywała etapami integracji. Jej zdaniem „zawieszenie” związane z wyjazdem do nowego kraju rozpoczyna projekt uczenia się: moving to a new country is, in fact, the start of learning project (Bron, 2000, s. 7). Kategoria „dryfowanie” – „zawieszenie” – „balansowanie” (floating)2 została wypracowana przez A. Bron przy wykorzystywaniu sposobów (re)konstrukcji biografii w zmieniającym się czasie z uwzględnieniem konsekwencji „przemieszczania się” jednostki pomiędzy kulturami (tamże, s. 7-8). Jej zdaniem kategoria ta: przedstawia emigranta płynącego łodzią, w której nie ma sternika. Łódka płynie w różnych kierunkach. Emigrant siedzący w łodzi nie wie w jakim kierunku płynie. Niestety łodzi nie można opuścić, ponieważ znajduje się ona na pełnym morzu (tamże). „Zawieszenie” (floating) charakteryzują cztery subkategorie: 1) Subkategoria I – Emigrant odczuwa niepewność podjętej decyzji. Często obarcza się winą za opuszczenie Polski. Na tym etapie pojawiają się momenty zwątpienia i samooskarżania. Często powraca on myślami do pozostawionej rodziny i przyjaciół – Feeling uneasy with the decision 2) Subkategoria II – Wyjazd na emigrację wiąże się z utratą poczucia bezpieczeństwa przez jednostkę. Świat emigranta ulega przebudowaniu. Emigrant znajduje się w zupełnie nowych sytuacjach, gdzie: rzeczy, ludzie, język, kultura, relacje ludzkie, symbole są dla niego niezrozumiałe, nieprzewidywalne i zaskakujące – Loosing security. 3) Subkategoria III – Emigrant próbuje stawić czoła nowym wyzwaniom. Jego życie na emigracji podlega licznym kryzysom. Reakcje można tłumaczyć negatywnym postrzeganiem samego siebie i w konsekwencji szukaniem miejsca w nowej rzeczywistości. Często nie widzi on sensu własnego życia. Brak przynależności (do kraju, samego siebie) i wątpliwości natury egzystencjalnej są przyczyną jego „zawieszenia” pomiędzy dwoma światami. Jednak to na tym etapie przejmuje stery własnego życia, podejmując walkę o nadanie mu kształtu – Facing a crisis. 4) Subkategoria IV – Emigrant na tym etapie wybiera strategię radzenia sobie i uczenia się. Kolejno stara się nią kierować w swoim życiu. W jego życiu pojawiają się zmiany, które można dostrzec w jego sposobie komunikowania się z innymi ludźmi, w podejmowaniu przez niego różnych inicjatyw i działań, np. uczenie się języka obcego, samodzielne szukanie mieszkania, 2 W dalszej części tekstu termin „floating” będę tłumaczyła zamiennie jako: „dryfowanie”, „zawieszenie”, „balansowanie”. 52 Studia Poradoznawcze 2012 pracy, tworzenie się więzi przyjacielskich z tubylcami, planowanie swojej przyszłości, wyznaczanie sobie celów długo- i krótkoterminowych – Trying to cope with the situation (tamże). Tak przedstawiona sytuacja „zawieszenia” emigrantów, dalej zwana przeze mnie trajektorią „zawieszenia” (biografią „zawieszenia”), nie ma wyłącznie wymiaru cierpienia. Choć ból, smutek, rozpacz, zagubienie, utrata bezpieczeństwa towarzyszą adaptacji, poznawaniu rzeczywistości emigracyjnej, to jednak stanowią integralną część sytuacji „dryfowania”, potrzebną do odczuwania zmiany, jej dotykania, rozumienia i nieznieczulania się na nieprzystępną rzeczywistość. Uważam, że bez trajektorii cierpienia doznawanej szczególnie mocno przez jednostkę w pierwszych dwóch etapach „zawieszenia” nie jest możliwe dojrzewanie do podejmowania w następnych okresach aktywności edukacyjnych. Do traktowania sytuacji „zawieszenia” jako trajektorii uczenia się uprawomocniają mnie słowa P. Alheita, który pisze, że: Edukacja i kształcenie odbywają się nie tylko w zorganizowanych formach instytucjonalnych. Część z nich przebiega w warunkach codziennych doświadczeń, historii życia, przeżywanych tranzycji i kryzysów. A zatem uczenie się we wszystkich obszarach życia jest trwale powiązane z kontekstem konkretnej biografii. Z drugiej strony, jest to również podstawowy warunek albo medium, w którym konstrukcje biograficzne są tworzone i modyfikowane jako refleksyjne formy doświadczenia (Alheit, 2011, s. 13). Dlatego w każdym z etapów (subkategorii) „zawieszenia” będę starała się przedstawić proces uczenia się charakterystyczny dla danej subkategorii „dryfowania”. Wejście emigranta na trajektorię uczenia się w „zawieszeniu” Uczenie się w I etapie jest związane z momentami zwątpienia i samooskarżenia. Emigrant przeżywa dyskomfort w związku z podjętą decyzją. „Oswaja” odczuwaną tęsknotę, godzi się z własnym wyborem. Uczy się żyć z poczuciem żalu, w niepewności, w stanie, w którym mentalnie jest się ukorzenionym w kulturze macierzystej, a „przebywa” fizycznie w kulturze przyjmującej. Na tym etapie emigrant żyje bez korzeni, znajduje się w ruchu, w przemieszczaniu się z jednych środowisk (nisz emigracyjnych) do drugich. Jednak z tą różnicą, że jego funkcjonowanie społeczne nie podlega zmianie w sposób wolny i pasywny. Jest to „zmiana” w ruchu, gdzie rozumienie, refleksja „nie nadążają” za intensywnością przeżywanych doświadczeń. W pierwszym etapie emigrant jest atakowany nowością świata kultury przyjmującej. Otaczającą przestrzeń traktuje jako nową, „kolorową”, niezwykle atrakcyjną i interesującą, można powiedzieć za Tomaszem Szlendakiem – przestrzeń wielozmysłową, którą cechuje okienkowo widziana codzienność (Szlendak, 2010, s. 100). I. Studia i rozprawy 53 Jednakże na tym etapie bez względu na przyczynę podjętej decyzji o emigracji jednostka przechodzi najsilniej okres szoku kulturowego, w którym doznaje „na własnej skórze” inności, niejednoznaczności, ma trudności z interpretacją otaczającej rzeczywistości. „Wchodzi” na trajektorię cierpienia, gdzie następuje zderzenie własnych oczekiwań, marzeń i nadziei z codziennością emigracyjną, która może ich nie spełniać, zawodzić jednostkę, wystawiać ją na próbę i powodować fizyczne i psychiczne odczuwanie prze nią stresu akulturacyjnego. Emigrant zauważa swoją inność, definiuje ją, wskazuje na różnice, poszukuje nowych znaczeń, ale również zastanawia się nad tymi „pochodzącymi” z wiedzy biograficznej przywiezionej z kraju. Zauważa, że w kulturę przyjmującą nie można dopasować się jak puzzle w układance. Będąc zanurzonym w rzeczywistości emigracyjnej, uświadamia sobie, że złożenie całego obrazu nie tylko wymaga od układającego podejmowania wielu prób dopasowania, ale również zmiany konfiguracji elementów podstawowych. Tę trudność trafnie charakteryzuje sposób analizy struktury biografii przedstawiony przez A. Rokuszewską-Pawełek, która pisze, że: część biografii może toczyć się w planie intencjonalnym, część zaś w sposób zdeterminowany; z drugiej zaś strony – że w biografii są sekwencje, które charakteryzują się pewnym ładem biograficznym narzuconym przez biograficzne plany działania i wzorce oraz takie, które wiążą się z pewnym rodzajem chaosu, bezładu (trajektoria z jej nieprzewidywalnością i utratą kontroli), czy też takie, które wiążą się z niespodzianką (Rokuszewska-Pawełek, 2002, s. 49-50). Na tym etapie trajektorii „zawieszenia” można wyróżnić stałe mechanizmy aktywności edukacyjnej emigranta, ową „specyficzność uczenia się” w sytuacji emigracji. Emigrant przywozi ze sobą już nabytą i rozwiniętą na pewnym poziomie biograficzną dyspozycyjność do uczenia się (learning dispositions). Dyspozycyjność tę uzyskuje na: drodze mimowolnych procesów uczenia się, które zachodzą od początku życia, zarówno w ramach instytucji, jak i poza nimi (Alheit, 2011, s. 13). Zdaniem P. Alheita wówczas: nie tylko ustanawiamy pojedyncze doświadczenia jako komponenty świata społecznego, ale również rozwijamy „system alokacji” (appropriation system) (tamże). Ponadto posiada on wdrukowaną, wrodzoną zdolność (dyspozycyjność) do narracji biograficznej, którą rozumiem jako zsocjalizowany sposób widzenia, interpretowania rzeczywistości społecznej, bowiem – jak zauważa Mirosława Nowak-Dziemianowicz – świat człowieka ma postać narracji. Jest uniwersum znaczeń, czyli sensownych struktur, które musimy stale interpretować, i sensownych odniesień, które ustanawiamy w tym świecie dopiero dzięki naszym działaniom. Interpretacja ta polega na ciągłym odczytywaniu zdarzeń, sytuacji oraz własnego i cudzego losu. Rozumiemy to, co się z nami i innymi dzieje właśnie w postaci odczytywanych przez nas opowieści, docierających do nas narracji (Nowak-Dziemianowicz, 2011, s. 38). 54 Studia Poradoznawcze 2012 To na tym etapie następuje wejście na trajektorię cierpienia, bycia uwikłanym w bieg niezależnych od jej autora zdarzeń. Na ich dynamikę wpływa również dyspozycyjność emigranta do uczenia się, wykształcająca się już w kulturze przyjmującej. Trochę po omacku, bez drogowskazów człowiek grzęźnie w codzienności emigracyjnej, poddaje się nieświadomie stresowi akulturacyjnemu i jego mechanizmom obronnym. Proces uczenia się w tej subkategorii polega na ścieraniu się różnych interpretacji zarówno tych otrzymywanych z mediów, od innych emigrantów, od środowiska rodzinnego, jak i konstruowanych przez samą jednostkę. Emigrant będąc w „zawieszeniu”, nie dowierza otrzymywanym od innych gotowym przesłaniom interpretacji. Kwestionuje zasadność poglądów, stereotypów, gdyż w takiej kakofonii trudno jest odnaleźć ten słuszny i ważny głos. „Szum emigracyjny” pogłębia zagubienie, gdyż w tak wieloznacznej przestrzeni emigracyjnej, o czym innym mówią znaki, symbole, otaczający emigranta ludzie, a jeszcze innych emocji doświadcza on sam. Jednostka uczestniczy – podając za Rolandem Barthes’em – w bezustannym ubieraniu rzeczywistości, w tym również przyjmując za własne fałszywe oczywistości (Barthes, 2008, s. 27). Niektórzy emigranci nie potrafią się zmierzyć z tak odbieraną rzeczywistością. Poddają się trajektorii „zawieszenia”, płyną z prądem, żyją z poczuciem rozdwojenia, obarczania siebie winą za nieprzystawalność do nowego porządku (por. Mostwin, 1998, s. 68). Wciągani są w wir „balansowania”, w blokujące schematy interpretacji, łapani są w sieci zależności i bierności. Trafnie oddają to słowa F. Schützego, który pisze, że: dotknięci trajektorią na ciągle napływające, niekorzystne wydarzenia z sytuacji na sytuację w coraz mniej stosowny sposób reagują (najpierw nadmiernie gwałtownie, potem z coraz większym zniechęceniem, jak w letargu), a ponadto własne czynności jednostek zaostrzają dodatkowo właściwe dla trajektorii mechanizmy cierpienia, chylenia się ku upadkowi i rozkładu. Fatum przyjmuje teraz niejako automatyczny przebieg; osoby nim dotknięte nie potrafią już sobie wyobrazić, że mogłyby wpłynąć na bieg wydarzeń, a nawet uzyskać nad nim kontrolę; w konsekwencji stają się one w swych orientacjach życiowych coraz bardziej podupadłe na duchu, a w swych aktywnościach życiowych – coraz bardziej bierne (Schütze, 1997, s. 22). Na tym etapie uczenie się występuje wtedy, kiedy emigrant odrzuca narzucony schemat interpretacji i przeciwstawia się (zdiagnozowanej przez samego siebie) opresywnej strukturze trajektorii cierpienia, oferującej wyobcowanie, zawieszenie, izolację i destrukcję. Wyrwanie się z takiej spirali jest możliwe dzięki podjęciu działań edukacyjnych, w których jednostka rozpoczyna proces samodzielnego konstruowania znaczeń. Ponadto emigrant dokonuje „przekuwania” doświadczeń z trajektorii „zawieszenia” w takie, które przez niego postrzegane są jako kształcące, ważne, budujące i rozwojowe. Ten etap jest o tyle istotny, o ile uświadamia emigrantowi dyskomfort własnego „dryfowania”, którego szczególnie wtedy doświadcza I. Studia i rozprawy 55 w sposób zmysłowy, fizjologiczny. Jednostka żyje własnym cierpieniem, pokazuje je, manifestuje. Na tym etapie świat emigracyjny traci swoją „barwność” i powoli zaczyna być poddawany głębszej refleksji. Utrata bezpieczeństwa przez emigranta w II etapie „zawieszenia” Uczenie się na „trajektorii cierpienia” w II etapie „zawieszenia” jest związane z utratą bezpieczeństwa. Jednostka od niezwykle emocjonalnie przeżywanego zachwytu nad nową rzeczywistością przechodzi do pogłębionej „obiektywnej” diagnozy własnej sytuacji, w której: „nic nie jest pewne”, „panuje wiele zagrożeń”, „wielu rzeczy nie można przewidzieć”. Emigrant zakończył etap „ekscytującego” oglądania nowej kultury. Jego uwaga zostaje przeniesiona z analizy samego siebie, swoich wątpliwości, koncentracji na sobie na refleksję (podejmowaną) nad sobą, o sobie i otaczającej rzeczywistości. Emigrant dzieli swoje życie na to „przed- i poemigracyjne”. O ile na wcześniejszym etapie było „rozdrapywanie ran” z przeszłości, życie schematami pochodzącymi z kultury macierzystej, poczucie żalu i smutku z podjętej decyzji zmieszane z zachłyśnięciem się „wyobrażeniowymi” oczekiwaniami życia na obczyźnie, o tyle na tym etapie jednostka „obiektywnie” zauważa, rejestruje, zbiera i magazynuje nowe sytuacje z emigracyjnej codzienności. Nie tylko zaczyna konstruować nową wiedzę biograficzną, ale również porównuje stare znaczenia z tymi, które otrzymuje od innych członków wspólnot emigracyjnych. Emigrant ma świadomość tego, co się z nim dzieje, umie nazwać swoje stany, w sposób coraz bardziej przejrzysty dostrzega realizm życia emigracyjnego. Ta „zobiektywizowana” percepcja własnej nieprzystawalności do nowego porządku, a także zauważenie wymagań kultury przyjmującej nie tylko podtrzymuje „niepokój” odczuwany w I fazie „zawieszenia”, ale prowadzi do charakterystycznego dla II fazy poczucia utraty bezpieczeństwa. Jest to taki stan na trajektorii cierpienia, który zmusza do działań, do przeciwstawienia się bierności, do zbudowania sobie „świata bezpiecznego”, godnego zaufania. Decyzja o zmianie bycia lub niebycia „rzuconym na los” zapada właśnie w tej fazie „zawieszenia”. Jednak nie wszyscy emigranci potrafią ją podjąć, by wyjść z takiego położenia. Są tacy, którzy zostają umocowani w nim na lata. Pogrążają się w rozpaczy z powodu nie tylko dostrzegania braku możliwości zmiany własnej sytuacji, czy pójścia na skróty drogami wyznaczonymi przez pionierów emigracyjnych. Są i tacy, którzy podejmują wysiłek przerwania biegu trajektorii biernego poddania się losowi, odważnie diagnozują swoje położenie, sondują możliwości rozwoju, wchodzą w nowe sytuacje, doświadczają świata, polemizują ze sobą i z innymi, zauważają brak własnych kompetencji, dokonują ich oceny, a co najważniejsze wyznaczają sobie nowe cele, zadania, działania, które mają zminimalizować poczucie „dryfowania”. Jest to decyzja wyboru Trzeciej Wartości (Mostwin, 1998, s. 68). 56 Studia Poradoznawcze 2012 Jednostka może przypisać odczuwanemu cierpieniu pewną wartość, uznać je za ważny głos, który komunikuje jej stan przeżywanej przez siebie homeostazy i niemal atawistycznie „popycha” do szukania rozwiązań z tak opresyjnych sytuacji. Udaje się to tym emigrantom, którzy podejmują się konstrukcji nowych jakościowo znaczeń. Mogą być one wypadkową samodzielnie wygenerowanej wiedzy o sobie i tej otrzymywanej od innych osób z różnych środowisk „kultury przyjmującej” i kultury macierzystej. Emigrant „przechadza” się po „węzłach i niciach” wielu sieci emigracyjnych utworzonych i „wypracowanych” również przez członków (niekiedy) kilku fal i pokoleń emigrantów. W samodzielnej i często osamotnionej eksploracji doznaje porażek, bywa wykorzystywany. Zauważa w nowym miejscu zarówno trudności adaptacyjne, jak i popełniane przez siebie błędy. Jednak to właśnie dzięki takim doświadczeniom dostrzega potrzebę uczenia się, umożliwiającego wyjście z takiego zapętlenia. Jest to specyficzny rodzaj uczenia się, w którym emigrant podkreśla wagę różnych światów uczenia się (lifeworlds). Doświadcza ich we wszystkich obszarach swego życia (uczenie się w rolach, formach, miejscach i etapach życia), (lifewide learning). Emigrant nie tylko rejestruje, kataloguje i porządkuje czynności uczenia się, które uważa za ważne, ale poznaje różne środowiska uczenia się, rządzące nimi reguły „zdobywania wiedzy”, drogi uczenia się przetarte przez innych emigrantów. Również na tym etapie uświadamia sobie, że nie tylko własne dyspozycje do uczenia się (learning disposition) (Field, 2000), ale również jakość posiadanego biograficznego zasobu wiedzy3 (biographical stock of knowledge) (Alheit, 2011, s. 13) wpływa na rodzaj aktywności edukacyjnych podejmowanych w trajektorii „zawieszenia”. Bez cierpienia odczuwanego w I etapie, w zderzaniu się z „murami” emigracyjnymi niezwykle trudno jest samodzielnie skonstruować „trwałe” mosty. Ten rodzaj refleksyjnej autodiagnozy jest konieczny, aby poznać własne braki, ubytki, defekty i ograniczenia rozwojowe, które tylko w bezpośrednim kontakcie z nową kulturą wyłaniają się i nabierają wyrazistości. Jednocześnie taka sytuacja sprzyja dojrzewaniu do decyzji, że dwa komponenty uczenia się (własna dyspozycja do uczenia się i biograficzny zasób wiedzy) wymagają przebudowania, po to, aby były one użyteczne w innym kontekście społeczno-kulturowym. 3 P. Alheit zauważa, iż: w działaniach podejmowanych na co dzień (…) świadomie skupiamy na danym „problemie” zaledwie małą cząstkę naszego zasobu wiedzy i doświadczenia. Równocześnie uciekamy się do olbrzymich obszarów naszej wiedzy (i niewiedzy) w rutynowy sposób, bez zadawania pytań o samo działanie. W pewnym sensie „poruszamy się” w naszych biograficznie nabytych pejzażach wiedzy bez uświadamiania sobie każdego kroku, każdego zakrętu na ścieżce i każdego znaku na drodze. W wielu przypadkach nie zwracamy uwagi na tego rodzaju elementy naszej biograficznej „wiedzy w tle” aż do momentu, gdy pobłądzimy, znajdziemy się na rozdrożu, czy poczujemy, że ziemia osuwa się nam spod stóp. Przynamniej teoretycznie jesteśmy zdolni odzyskiwać spore porcje przed-refleksyjnej wiedzy dla teraźniejszości, otwarcie ją przetwarzać, czy nawet zmieniać struktury całego pejzażu, w jakim się znajdujemy. Takie refleksyjne procesy mogą być interpretowane jako momenty samokształcenia (Alheit, 1995). Stanowią one podstawę organizowania procesu uczenia się każdej osoby i usprawiedliwiają mówienie o biograficzności wszystkich procesów edukacyjnych (Alheit, 2002, s. 70). I. Studia i rozprawy 57 P. Alheit wskazuje na dwa programy uczenia się, które są realizowane przez człowieka na continuum jego linii życiowej. Pierwszy jest: regulowany przez formalne cele kształcenia i nabywane w jego toku kwalifikacje (curricula learning), a drugi należy rozumieć: jako uczenie się w kontekście historii życia postępujące zgodnie z innymi biograficznymi zasadami, które nie może całkowicie uniezależnić się od wspomnianej wcześniej ramy. Między tymi wymiarami dochodzi do napięć i tarć, jednakże są one wzajemnie od siebie zależne (tamże, s. 9). Zatem również na tym etapie emigrant uświadamia sobie, że zrealizowanie obydwu programów wymaga od niego wyjścia naprzeciw sytuacji „zawieszenia”. Dzięki takiej eksploracji istnieje możliwość np. kompensowania biograficznie doświadczanych deficytów poznawczych oraz realizowania niespełnionych pragnień edukacyjnych (tamże, s. 12). Ponadto P. Alheit dodaje, że: takie biograficznie zakorzenione motywacje bywają impulsem do porządkowania życia przez decyzje, zmiany i procesy uczenia się (tamże). Tracąc bezpieczeństwo, emigrant dokonuje powtórnej analizy celów motywacyjnych, modyfikacji planów, a także wyznacza sobie strategie uczenia się w trzech obszarach (formalnej, nieformalnej i pozaformalnej) edukacji. Paradoksalnie emigrant będąc pozbawionym bezpieczeństwa, uzyskuje wgląd w „realizm” codzienności emigracyjnej. Takie odkrywanie własnego położenia wymaga cierpliwości i opanowania. Jest to proces, w który wpisane są działania anaboliczne i kataboliczne. Edukowanie siebie staje się zadaniem, imperatywem, obowiązkiem. Jednostka jeszcze chaotycznie, trochę po omacku stawia pierwsze kroki, ucząc się dokonywania diagnozy przeżywanych wydarzeń. Emigrant jest coraz bardziej świadomy odcodziennionej codzienności (Siarkiewicz, 2010, s. 173) i czyni wszystko, aby tę oswojoną, „własną” stworzyć, skonstruować, „wyczarować”. Rozpoczynanie od nowa, nieco chaotyczne działanie, wyjście z bierności, rozpaczy jest pierwszym etapem uczenia się z własnych doświadczeń. Taki rodzaj uczenia się Peter Jarvis (2006) nazywa egzystencjalnym uczeniem się. Zdaniem tego badacza „bycie” i podejmowanie działań przez człowieka powinno zajmować centralne miejsce w ludzkim uczeniu się. Zauważa, iż uczenie się jest procesem i nie jest istotne to, „czego” uczący się nauczył, ale to, „co jest rozpoczynane” jako efekt ludzkiego działania, myślenia i przeżywania własnego „bycia w świecie”. Tak rozumiane uczenie się jest związane z nowymi aktywnościami, które mogą być konsekwencjami refleksji, krytycznych zdarzeń, niespodziewanych zmian w biegu życia. Często jakościowo są one nowymi doświadczeniami, które nie pozostawiają innego wyboru jak „zmierzenie się” z nimi poprzez wybór innowacyjnych strategii organizujących ponownie życie jednostki. Dla P. Jarvisa uczenie się rozpoczyna się od transformacji doświadczenia. Podając nową definicję uczenia się, zwrócił on uwagę, iż: ludzkie uczenie się jest kombinacją procesów, które powodują, iż cały człowiek – jego cielesność (fizyczna, biologiczna, genetyczna), jak i umysłowość (wiedza, umiejętności, postawy, wartości, emocje, zmysły, wierzenia) doświadczają 58 Studia Poradoznawcze 2012 społecznej sytuacji. Człowiek będąc w świecie „rejestruje” elementy z tego świata. Elementy te podlegają transformacji poznawczej, emocjonalnej oraz praktycznej (bądź są kombinacją tych transformacji) i stanowią integralną całość z jego biografią (Jarvis, 2006, s. 13). Zatem tak rozumiany proces uczenia się w sytuacji emigracji obejmuje również samodzielne skonstruowanie filtru, przez którego pryzmat będzie można nie tylko dokonywać interpretacji otaczającej rzeczywistości, ale także generować indywidualną wiedzę biograficzną. Jest to jeden z tych etapów, na którym emigrant pozbywa się własnych zabezpieczeń, gdyż „nowa rzeczywistość” (za jego zgodą lub bez niej) „odziera” go z tych najbardziej oswojonych, wypracowanych latami, zdobytych i „podarowanych” w ojczystym kraju strategii radzenia sobie z trudnościami. To właśnie żmudny proces poszukiwania rozwiązań trudności emigracyjnych „uwalnia” jednostkę z trajektorii „zawieszenia”. Jednak na tej drodze emigrant nie może polegać tylko na doświadczeniach zdobytych w kraju pochodzenia, tych, których w znanej codzienności można było używać bezrefleksyjnie, i postępując w ten sposób samemu sobie „oferować” pozory własnego rozwoju, w rzeczywistości zaś „dryfować” w mało stymulującym schemacie własnego życia. Nie może także bezrefleksyjnie przyswajać nowości. Choć na emigracji panuje zasada nigdy się nie zakochuj we własnym samolocie (Eco, 2006, s. 118), to jednak przed jego szybką i bezrefleksyjną zamianą na inne, bardziej nowoczesne modele przestrzega Daniel Goleman, pisząc o toczącej się bitwie o ludzkie serce (Goleman, 2006, s. 152), która również rozgrywa się w przestrzeni emigracyjnej. Mało przewidywalne środowisko emigracyjne „czyni” jednostkę ponownie dzieckiem, które musi nauczyć się języka, aby bardziej świadomie odkrywać nową rzeczywistość i dojrzewać do świadomej eksploracji otaczającej rzeczywistości. Człowiek na emigracji powtórnie zależy od kogoś, wielokrotnie doświadcza bowiem bezradności. Zmuszony jest do zadawania pytań i bycia w gotowości do ponownego wysiłku w „walce” o uznanie własnej podmiotowości. To również na tym etapie człowiek uświadamia sobie konieczność obrony przed byciem „sortowanym”, selekcjonowanym, na siłę wpisanym w obraz emigranta z danego obszaru kulturowego i często błędnie prezentowanym w lokalnych mediach. Podejmując działania edukacyjne, przeciwstawia się „reprodukowaniu” typowych i stereotypowych cech członka danej narodowości. Emigrant walczy o swoją indywidualność, aby nie zostać „połkniętym”, „rozmytym”, „stopionym” zgodnie ze wzorem trajektorii kolektywnej typowej dla danej fali emigracyjnej. Niektórzy emigranci na tym etapie zauważają opresyjność rzeczywistości kultury przyjmującej, która trawi, miele, nie odrzuca plew od ziarna, wciąga w spiralę bycia przeznaczonym „na przemiał”, uzależnia od pozornej mobilności (Mach, 1989) i iluzorycznego sukcesu emigracyjnego tworzonego np. na potrzeby tych, którzy pozostali w rodzinnym kraju. I. Studia i rozprawy 59 Zatem „uczący się” emigranci dojrzewają do świadomego uczestniczenia w tworzeniu swojej indywidualnej tożsamości. „Malując” i „rzeźbiąc” swoją trajektorię emigracyjną, wychodzą poza kanon znanych schematów, za co często płacą samotnością i wyobcowaniem. Tacy emigranci mają odwagę porzucić życie na huśtawce (Jaźwińska, Okólski, 2001), które może na trwale umocować ich w trajektorii cierpienia. Dokonują tego na rzecz refleksyjnego, biograficznego uczenia się. Ich „bycie” w rzeczywistości emigracyjnej nie jest bezładnym „bujaniem się” w jedną i drugą stronę. Uważają, że „zawieszenie” można zatrzymać, przyjrzeć się mu, dokonać jego oglądu „reżyserskim” okiem, ponownie przewinąć film, na którym zarejestrowane są ważne doświadczenia emigracyjne, dokonać jego powtórnej projekcji, znowu wprawić w ruch „huśtawkę zawieszenia”, nadając jej jednak inną prędkość, a być może nawet zatrzymując ją „na stałe”. W tak rozumianej trajektorii „zawieszenia” człowiek staje się jej aktywnym uczestnikiem, nie pozwalając na byciem „kierowanym” przez innych, ale raczej przejmując w swoje ręce stery, by móc samodzielnie nawigować. Emigrant dzięki takiemu postępowaniu „ucieka” ze zrytualizowanych pozorów, zapętleń, z osobistej „trajektorii cierpienia”, z korzystnych i wskazywanych przez innych jako „godnych” naśladowania dróg migracyjnych. Szczególnie ten ostatni wybór może prowadzić do zależności od tego, który taką wiedzę przekazuje, kto daje wskazówki, kto udziela porad. Tego, kto posiadając „perfidne”, manipulacyjne i ukryte cele udzielenia pomocy, wskazuje skuteczne drogi, tak bardzo potrzebne w procesie poszukiwania utraconego bezpieczeństwa. Konsekwencją takiego materialnego i psychologicznego wyzysku może być „obdarowanie” emigranta wyuczoną bezradnością, poczuciem bycia wciągniętym w wir zależności, m.in. takiej, która nie wyklucza działalności przestępczej (handlu ludźmi, pracą ponad ludzkie siły i za marne grosze w „obozach” pracy, dokonywanie pod presją szantażu innych ludzi, kradzieży, napadów, wymuszeń itd.). Zatem łańcuch emigracyjny, sieć emigracyjna (falowa i wielopokoleniowa) może stać się niejednoznaczną przestrzenią edukacyjną. Z jednej strony pozwala na indywidualne uczenie się, z drugiej zaś może ranić i uwsteczniać, blokować rozwój osobisty. Niejednokrotnie doprowadza również do rezygnacji z uczenia się, do przesycenia się światem emigracyjnym, który swoją brutalnością, ostrością, nieprzewidywalnością zniechęca do samodzielności i przyczynia się do wyboru życia w „gettcie” emigracyjnym, w ugrzęźnięciu w trajektorii cierpienia. „Zawieszeni” emigranci nie podejmują wysiłku edukacyjnego. Żyją mimetycznie, pasożytniczo w sieci uplecionej przez inne osoby, kręgi i klany emigracyjne, które za „wynajem” miejsc w przestrzeni emigracyjnej słono sobie liczą. Utrata bezpieczeństwa przez emigranta, tak edukacyjnie korzystna, jednak obciążona ryzykiem, stanowi integralną część procesu biograficznego uczenia się w sytuacji „zawieszenia”. Jest to możliwe dzięki doświadczaniu przez emigranta sprzeczności nie tylko różnych światów uczenia się (lifeworlds), ale również kontekstów uczenia się (lifecontexts) umocowanych w różnych obszarach uczenia się (formalnych, 60 Studia Poradoznawcze 2012 nieformalnych i pozaformalnych). Charakter takiej dynamiki uczenia się przedstawia m.in. P. Alheit, pisząc, że nie należy koncentrować się tylko na wymiarze jednostkowym uczenia się, ale również na różnicach, przenikających się poziomach będących źródłem rozbieżności, których dany podmiot doświadcza biograficznie, i z którymi musi sobie radzić pragmatycznie (Alheit, 2011, s. 16). Do nich zalicza: zaprogramowany charakter całożyciowego uczenia się, który wytwarza nowe wzorce zachowań i interpretacji, subiektywnie doświadczanych zarówno jako uciążliwa presja, jak i jako biograficzna okazja, dodając że struktury instytucjonalne oraz konteksty świata życia, (…) mogą zarówno stymulować, jak i hamować procesy edukacyjne oraz kształceniowe jednostek i zbiorowości (tamże). Jak widać, na tym etapie jednostka na emigracji ściera się z napięciami doznawanymi na dwóch różnych poziomach biograficznego uczenia się. Sytuację utrudnia zlewanie się, nakładanie, migotanie różnych kontekstów i środowisk uczenia się z kultury macierzystej i przyjmującej. Emigrant staje przed zadaniem podwójnym, podejmuje się bowiem negocjowania sposobów, metod, form uczenia się biograficznego zdobytego w kulturze macierzystej, z tymi nieznanymi, a powszechnie obecnymi w kulturze przyjmującej. To „urzeczywistnienie” nowego świata, nadanie mu realności, a podając za Ervingiem Goffmanem (2010, s. 18) urzeczywistnienie zasobów (realized sources), wymaga aktywności edukacyjnej realizowanej w ramach: nieustannego przetwarzania i wcielania ponownego w ramy jej własnej historii edukacyjnej, w faktycznie całożyciowym procesie biograficznej konstrukcji i rekonstrukcji (Alheit, 2011, s. 16). Poszukiwanie równowagi w III etapie „dryfowania” Pełną zdolność refleksyjnego uczenia się, integrowania różnych środowisk edukacyjnych z dwóch różnych kultur emigrant osiąga w kolejnym (III) etapie zawieszenia. Trajektoria zawieszenia w pełni staje się trajektorią uczenia się, emigrant bowiem dokonuje wyboru sposobów, strategii radzenia sobie, wyboru szlaków, dróg edukacyjnych. Jednostka podejmuje się tłumaczenia świata emigracyjnego, wyjaśnia go, nadaje mu znaczenia, działa zgodnie z wybranymi przez siebie celami. Tworzy połączenia, tka w sieci emigracyjnej nową sieć osobistą, łącząc jej nici z pojedynczymi sieciami innych osób. W ten sposób stworzone zostały sieciowe struktury wyższego rzędu istniejące w wielopokoleniowych społecznościach emigracyjnych. Odkrywa miejsca i środowiska, w których może i chce się zakorzenić. Taki charakter aktywności edukacyjnej określiłabym za Ryszardem Łukaszewiczem jako edukację prowokacyjną4, w której nie tylko „przechodzi się” przez doświadcze4 Cytat ten i następny pochodzi z referatu prof. dr hab. R. Łukaszewicza wygłoszonego 7.12.2011 podczas seminarium naukowego pt. „Dylematy – przebudzenia – nadzieje”, które odbyło się w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu. I. Studia i rozprawy 61 nia, ale również je wzbudza, prowokuje, roznieca, poszukuje się ich edukacyjnego sensu. Tak rozwijana trajektoria uczenia się również na tym etapie wymaga od emigrantów walki z samym sobą, to droga zmagań, życia w gotowości do wyjścia na ring bokserski lub na bieżnię maratonu. Uczestnictwo w tych zawodach emigranci podejmują nie tylko dla siebie, również dla tych, którym chce się udowodnić: że można sobie poradzić, że zasługuje się na wartość, że nie jest się straconym. To poczucie zadania wyrywania siebie z upupionej rzeczywistości kultury macierzystej daje siłę do oporu przed byciem wpisanym w owe gombrowiczowskie ograniczające i narzucone formy w kulturze przyjmującej (Gombrowicz, 2001). Na tym etapie emigrant podejmuje działania, które mają doprowadzić go do przywrócenia utraconego bezpieczeństwa, osiągnięcia stabilizacji, równowagi, homeostazy. Jednak warto zwrócić uwagę – za R. Łukaszewiczem – że ta edukacja (tutaj emigracyjna) potrzebuje nie tylko „skrzydeł”, ale również „stóp”, na których w sposób fizyczny odczuwa się „bąble zmian”, np. przemierzając kilometry w poszukiwaniu pracy, kwaterunku czy odczuwając ból pleców, spuchniętych nóg podczas nauki znaków kultury przyjmującej. Emigranci ucząc się, w ten sposób uświadamiają sobie, że posiadane „skrzydła” należy zmodyfikować, skroić tak, aby dostosować je do posiadanych umiejętności latania i zastanych warunków geograficznych na emigracji. Również „machanie skrzydłami” i szukanie miejsc do międzylądowania we własnej sieci emigracyjnej wymaga wykonania pracy biograficznej (biographical work), czy przepracowania (working through) (Goffman, 2010, s. 64) podejmowanych przez siebie inicjatyw, refleksji, aktywności. Jest to jednak możliwe tylko wtedy: jeśli uważamy biograficzne uczenie się za autonomiczne, autopojetyczne (autopoetic) dokonania aktywnych podmiotów, dokonania w których podmioty te, opierając się na własnej refleksji, „organizują” swoje doświadczenie tak, aby osiągnąć osobową spójność i tożsamość, aby nadać swemu życiu sens oraz aby wytworzyć komunikowalną, społecznie użyteczną perspektywę kierującą ich działaniami (Alheit, 2011, s. 16). Uważam, że uczenie się w sytuacji zawieszenia podejmowane przez emigrantów ma również charakter uczenia się sytuacyjnego, gdyż jednostki praktykują działania edukacyjne w różnych społecznościach (środowiskach, łańcuchach, sieciach emigracyjnych). Zdaniem Mieczysława Malewskiego praktykowanie (apprenticeship): podkreśla centralną rolę aktywności podmiotu w uczeniu się i wskazuje na zależną od kontekstu, sytuacyjną i enkulturacyjną naturę wiedzy i uczenia się. Obejmuje ono całą osobę i jako integralny element powszedniej, nierzadko rutynowej aktywności w sferze praktyki, „dzieje się” w relacjach z innymi członkami i w nierozerwalnym związku ze społeczno-kulturowym kontekstem, w którym relacje te są zawsze usytuowane (Malewski, 2010, s. 97). 62 Studia Poradoznawcze 2012 Praktykowanie podejmowane przez emigrantów w III etapie „zawieszenia” prowadzi do zmian w ich tożsamości poprzez nie tylko jej dekonstruowanie, ale również ponowną kompozycję na podstawie reguł funkcjonowania w danych wspólnotach emigracyjnych, np. pracowniczych, koleżeńskich, przyjacielskich, falowych, generacyjnych. Proces zmian tożsamościowych może przebiegać w sposób ukryty, nieświadomy, wtedy emigrant naśladuje członków danej grupy, staje się podobny do nich, poszukując ich akceptacji, a docelowo grupy wsparcia oferującej również przynależność. Tożsamość emigranta jest „produktem” reguł (tych o charakterze formalnym i nieformalnym) obowiązujących w danej społeczności i grupie. Jednocześnie nowy emigrant wchodzący w daną wspólnotę „przygląda się” zasadom, może je bezrefleksyjnie zaakceptować, przyjąć i uznać za swoje, ale również je zakwestionować i podważać ich zasadność. W procesie uczenia się w społeczności praktyki można za Jean Lave i Etienne Wengerem (1991) przyjąć, że w tych wspólnotach (communities of practice) emigrant weryfikuje swoją dotychczasową wiedzę poprzez analizę znaczeń wygenerowanych z wykonywanych przez siebie praktyk w nowej kulturze. Jakościowo inne interpretacje „o sobie” i „otaczającym świecie” są przyczyną zmian tożsamościowych, na które również wpływają aktywności edukacyjne podejmowane przez emigranta w sytuacji „zawieszenia”. Dzięki ich obecności jednostka dojrzewa do przekonania, że jest odpowiedzialna za ich inicjację, a także ma wpływ na samodzielne kształtowanie drogi życiowej. Z kolei sposób interpretacji struktury społeczności, w której emigranci próbują odnaleźć swoje miejsce, decyduje o postrzeganiu tego środowiska jako stymulacyjne, zawieszające, blokujące, rozwojowe, zachęcające czy sprzyjające podejmowaniu działań edukacyjnych. Ponadto wspólnie zaakceptowane, przyjęte i uznane za swoje reguły postępowania obowiązujące w różnych środowiskach praktyki emigracyjnej są ramami kontekstu społeczno-kulturowego, w obrębie których jednostka podejmuje aktywność edukacyjną. Ich jakość decyduje o osiągnięciu przez emigranta stanu równowagi i stabilizacji w sytuacji „floatingu”. Osiąganie pełnej autonomii poprzez egzystencjalne uczenie się W ostatnim IV etapie trajektorii „zawieszenia” jednostka świadomie, celowo podejmuje wybrane przez siebie działania edukacyjne. Sytuacja emigracyjna została zdiagnozowana, oceniona. Decyzja o wyborze określonej strategii uczenia się została podjęta. Na tym etapie następuje zintensyfikowana eksploracja rzeczywistości emigracyjnej. Emigrant funkcjonuje w wybranej i samodzielnie skonstruowanej sieci, selektywnie i refleksyjnie „dokleja” i dołącza nowe nici do sieci personalnej. Sieć może zmienić swoją konfigurację, będąc rozmieszczoną, zawieszoną i w różnych kierunkach rozciągniętą. I. Studia i rozprawy 63 Na tym etapie jednostka dokonuje wyboru jednej z trajektorii uczenia się, korzystając z doświadczeń przeżywanego „zawieszenia” i np. poddając się procesowi asymilacji, pozostaje w „gettcie” emigracyjnym lub wychodzi z niego. Może integrować się z kulturą przyjmującą lub odcinać się zarówno od kultury macierzystej, jak i od kultury kraju emigracji. Emigrant już nie tylko „przechadza się” po nowej rzeczywistości, ale traktuje ją jako własną i uznaną za swoją. Jednostka coraz śmielej i odważniej łączy własną sieć z sieciami innych osób. Wprowadza do struktury pierwotnej jej modyfikacje, zwłaszcza w wymiarze horyzontalnym, gdzie łączenia są tworzone również poza obrębem wspólnoty emigracyjnej, np. z osobami pochodzącymi z innych obszarów kulturowych. Na tym etapie emigranci wiedzą, kim chcą być, mają biograficzne projekty i plany, które za A. Rokuszewską-Pawełek można nazwać biograficznymi planami działania5 (biographical action schemes). Autorka pisze, że: odpowiadają one zasadzie intencjonalnego, perspektywistycznego planowania przebiegu własnego życia oraz udanym bądź nieudanym próbom realizacji planów jednostki. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją, gdy jednostka podejmuje działania na rzecz realizacji zamierzenia, które sama powzięła, i którego cel związany jest bezpośrednio z jej osobą (Rokuszewska-Pawełek, 2002, s. 47-48). Emigranci zdobywają wiedzę biograficzną, nadal bazując na własnym doświadczeniu, jednak procesowi temu towarzyszy odrzucanie, pozostawianie z boku tych jej treści, które traktują jako nieprzydatny i małowartościowy balast. Niektórzy emigranci dokonują transgresji własnej biografii, określanej jako tzw. wychodzenie z siebie (flooding-out), (Goffman, 2010, s. 44) poprzez przerwanie struktury sieci „uplecionej” we wspólnocie emigracyjnej. Wówczas sieć jest dla nich tylko „trampoliną”, rodzajem więzi emigracyjnych określanych jako bridging (Putnam, 2007, s. 143-144) wykorzystaną w sposób instrumentalny do całkowitego zanurzenia się w kulturę przyjmującą, którą oceniają jako lepszą i bardziej rozwojową. Osobista sieć emigranta o tak skonstruowanej wielowymiarowej strukturze staje się przestrzenią, domem wybranym, wypracowanym na bazie doświadczeń biograficznych przeżytych w procesie uczenia się w „zawieszeniu”. Na tym etapie 5 A. Rokuszewska-Pawełek wyróżnia wiele wariantów projektów biograficznych. Jej zdaniem: dotyczyć mogą: planów dokonań i osiągnięć (np. zdobycie wykształcenia, założenie własnej firmy, nauczenie się języka obcego itd.); inicjatyw nastawionych na zmianę sytuacji życiowej (np. zmiana zawodu, usamodzielnienie się, emigracja itd.); spowodowania odmiany bez wyraźnie sprecyzowanego celu, zamiaru „spróbowania czegoś od nowa” (np. zmiana kręgów towarzyskich, zmiana miejsca zamieszkania, rozpoczęcie treningu sportowego, czy jakikolwiek inny epizod, który może następnie okazać się biograficznie ważny); podjęcia, pod wpływem okoliczności, czynności wykraczających poza rutynowe sposoby rozwiązywania problemów, co powoduje istotne konsekwencje życiowe (np. dziennikarz angażujący się w działania na rzecz jednostki lub grupy, które wcześniej były przedmiotem jego profesjonalnych zainteresowań). Istnieją wreszcie i takie plany działania, które obecne są w fazie z góry ograniczonej czasowo, powodujące czasowe zawieszenie, nie zaś zmianę długotrwałych procesów biograficznych (np. podejmowane przez chronicznie chorych pacjentów w ramach pracy nad trajektorią) (Rokuszewska-Pawełek, 2002, s. 47-48). 64 Studia Poradoznawcze 2012 kontynuowane jest rozpoczęte w trzeciej subkategorii budowanie sensu życia, który tworzą: zmaganie się z kryzysami tożsamości, aktywne uczestniczenie w trudnym i żmudnym procesie integracji, trenowanie kompetencji interkulturowych. Ponadto emigrant praktykuje różne sposoby radzenia sobie z powracającym stresem akulturacyjnym (Kownacka, 2006, s. 42), depresją emigracyjną (Piotrowska-Breger, 2004; Korczyńska, 2003) i pułapkami czyhającymi w tworzeniu tożsamości hybrydowej (Bauman, 2011). Na tym etapie niektórzy emigranci nadal uczestniczą w stałym i niekończącym się wychodzeniu z „zaklętego kręgu” trajektorii „zawieszenia”. Na ogół jednak w tej fazie następuje całkowite wyjście z emigracji niepełnej, która „zawiesza” i w której emigrant waha się, co do decyzji o zapuszczeniu korzeni w wybranych przez siebie środowiskach uczenia się, w tym szczególnie w obszarze edukacji formalnej, tym bardziej że ukończenie danego kursu, poziomu, cyklu kształcenia oznacza dla wielu awans zawodowy i społeczny. Wskazane przeze mnie w tej fazie „zawieszenia” aktywności edukacyjne emigranta przyporządkowałabym do egzystencjalnego uczenia się. Jest to proces, w którym jednostka dokonuje przetworzenia i modyfikacji otrzymywanych informacji z emigracyjnej przestrzeni. Zmiany te obejmują sposoby bycia, doświadczenia, strategie i drogi uczenia się. Dopiero zmodyfikowana wersja wszystkich otrzymanych treści i sposobów uczenia się (poddana samorefleksji i autoanalizie) jest wysyłana zwrotnie w interakcjach społecznych. Przyjmuje ona kształt zrekonstruowanej wiedzy także o uczeniu się, pochodzącej z indywidualnego doświadczenia biograficznego. Zatem uczenie się w tej fazie emigracji jest wypadkową aktywności edukacyjnej jednostki „stającej się” w jej indywidualnym kontekście społeczno-kulturowym. Ponadto w tej subkategorii floatingu emigrant osiąga dojrzałość, która pomaga mu świadomie włączać elementy ze świata społecznego do swojej trajektorii uczenia się. W ten sposób coraz bardziej świadomie „zbiera” swoje doświadczenia biograficzne. Wówczas nie tylko powstają wygenerowane przez niego różne „obrazy” świata życia (tutaj emigracyjnego), ale do głosu dochodzi również wielokontekstowa jakość wiedzy biograficznej. W trakcie tego procesu uczenia się zmianie podlegają postawy, zachowania, tożsamość, które tworzą (konstytuują) nową biografię. Trafnie taki proces uczenia się jest oceniony przez P. Alheita, który odwołując się do poglądów J. Lave, E. Wengera (1991), stwierdza, że: „światy uczenia się” są osadzone w historycznie zakorzenionych, interaktywnych i biograficznie „konstruowanych” światach życia, które są zintegrowane i ukształtowane w procesach edukacyjnych, ale których nie sposób sztucznie wygenerować czy nimi zarządzać (Alheit, 2002, s. 71). Podzielając ten pogląd, Ewa Kurantowicz dodaje, iż: z jednej strony „światy uczenia się” podtrzymują i wzmacniają porządek, strukturę, ciągłość społeczną i kulturową, natomiast z drugiej pozwalają I. Studia i rozprawy 65 antycypować trudności, problemy, radzić sobie z nimi i dają możliwość godzenia się z nieprzewidywalnością (Kurantowicz, 2007, s. 7). To na tym etapie przeżywania emigracji następują również metamorfozy biograficzne (biographical metamorphosies), które dla A. Rokuszewskiej-Pawełek: odpowiadają procesom radykalnej pozytywnej zmiany przebiegu życia, związanej z napotkaniem przez jednostkę nieprzewidywalnych, nowych i wzbogacających możliwości życiowych. Pojawienie się wcześniej nie istniejącego, lub odkrycie dotychczas nie dostrzeganego, potencjału działania (np. otrzymanie spadku czy odkrycie w sobie zdolności artystycznych) prowadzi do przemiany tożsamościowej. Taka przemiana może także w sposób nieoczekiwany wyłaniać się w efekcie realizacji określonego projektu biograficznego (np. w pracy nad sobą w toku terapii); może być związana z wysiłkiem zastąpienia jednej struktury procesowej przez inną (np. walka z własnym nałogiem); może być jednym z etapów pracy biograficznej nad trajektorią (Rokuszewska-Pawełek, 2002, s. 49). Nowa jakościowo wiedza pochodzi z aktywnego uczestnictwa jednostki w różnych środowiskach uczenia się. To praktykowanie w codziennej rzeczywistości ma jednak specyficzną cechę: jest trudne do uchwycenia, przedstawienia. Ocena i scharakteryzowanie dynamiki biograficznego uczenia w trajektorii emigracyjnej budzi wiele kontrowersji. Podkreśla to również P. Alheit, pisząc, że: w Niemczech ani system edukacji i kształcenia, ani system zatrudnienia nie są sukcesywnie przystosowane do uznawania i integrowania umiejętności i kompetencji uznawanych w indywidualnym procesie biograficznym, zwłaszcza jeśli zostały one nabyte w toku pozaformalnego, biograficznego uczenia się, lub – jak jest to w przypadku biografii imigrantów w innych kontekstach społecznych i narodowych (Alheit, 2011, s. 11). Zarówno badacze całożyciowego uczenia się, jak i politycy oraz edukatorzy są przekonani o konieczności wglądu w proces uczenia się podejmowany przez tych, których głosów w publicznej debacie na temat roli i struktury całożyciowej edukacji brakuje. Wyrzuceni poza system edukacji formalnej, również z braku gotowości i ograniczeń (np. finansowych, mentalnych) do pełnego w niej uczestnictwa, szukają zmiany położenia sytuacji życiowej w najlepszym, a może dla nich jedynym możliwym (?) procesie biograficznego uczenia się. Emigranci dokonują transgresji i wyjścia z takiej trajektorii cierpienia, jaką przedstawia F. Schütze (1997). Starałam się pokazać, iż takiego cierpienia na własnej drodze życiowej doznają w pierwszych dwóch etapach „zawieszenia”. Jednak w kolejnych dwóch przeciwstawiają się takiemu biegowi życia, emancypując się dzięki uczestnictwu w procesie uczenia się (egzystencjalnego, biograficznego, sytuacyjnego i całożyciowego). Zawdzięczają to podejmowanym przez siebie aktywnościom edukacyjnym, samodzielnej pracy wkładanej w „przekucie” trajektorii 66 Studia Poradoznawcze 2012 cierpienia w trajektorię uczenia się. Dzięki temu przechodzą proces rozwojowy od „bycia” rzuconym na los, poddanym „igraszkom” fatum, do osiągnięcia prawa decyzji o zmianie własnego przeznaczenia. Chciałabym podkreślić, że choć przedstawiłam sytuację „zawieszenia” jako specyficzną emigracyjną trajektorię uczenia się, to nie należy traktować jej jako szablonu, formy, którą można „przyłożyć” do każdej biografii emigranta. Przestrzegałabym przed jej generalizacją, łatwością używania, pozorną jednoznacznością. Uważam, że przeanalizowanie każdej (kolejnej) indywidualnej drogi biograficznej poszerza rozumienie uczenia się w „zawieszeniu” doświadczanego przez emigrantów. W każdej biografii widać wysiłek edukacyjny, zindywidualizowany charakter trajektorii uczenia się, jej plastyczną, wielowymiarową i transgresyjną strukturę. Myślę, że proces uczenia się w „zawieszeniu” należy potraktować jako otwarte progi doświadczenia, nie zaś statyczne rytuały przejścia (Nowak-Dziemianowicz, 2011, s. 43). Dzisiejszy świat człowieka naznaczony jest wieloma pęknięciami, jego rzeczywistość (również emigracyjna) jest poddana tyranii chwili (Eriksen, 2001) i posiada strukturę okablowanego życia (Jonscher, 2001). Składowe takiej rzeczywistości charakteryzuje M. Nowak-Dziemianowicz, pisząc: obszar życia zostaje wyodrębniony z tego, co nazywamy miejscem (…), ludzie tracą poczucie bezpiecznej swojskości, jakie zapewniało ono w porządkach tradycyjnych, (…) obszar życia wyzwala się od wpływu i znaczenia więzi jednostki z innymi. Trajektoria życia jednostki zależy coraz częściej od jej indywidualnych planów, wyborów (Nowak-Dziemianowicz, 2011, s. 43). Ludzie na emigracji również przeżywają dramat uznania, szczególnie w wymiarze akceptacji swojej trajektorii uczenia się. Pojawia się on w chwili, gdy aspirują do samookreślenia, zwłaszcza oryginalnego, a związany jest z nową, potencjalną niezgodnością między istnieniem, do którego pretendujemy a istnieniem, które inni gotowi są nam przyznać. Jest to przestrzeń uznania, o które się dopinamy, ale którego inni mogą nam odmówić (tamże, s. 44). Emigranci szansę w walce o własne uznanie, podmiotowość odnajdują w uczeniu się. Trudność takiej edukacji komplikuje złożona struktura emigracyjnej rzeczywistości, również mająca cechy kultury iwentu (Szlendak, 2010, s. 92), i charakter globalnego społeczeństwa ryzyka (Beck, 2011). Stan „zawieszenia” jest przeżywany w każdej przestrzeni życia współczesnego człowieka, zarówno tej lokalnej, sąsiedzkiej, jak i narodowej czy globalnej. Sądzę, że w największym stopniu dotyczy tych, którzy żyją na emigracji. Jednak dynamicznie zmieniający się świat nie oszczędza nikogo i wymusza na każdej jednostce przyjęcie gotowości do bycia „wrzuconym” w „zawieszenie”, w trajektorię cierpienia, do życia w napięciu, do bycia czujnym, kiedy zmuszeni jesteśmy do namysłu, w jaki sposób wiedzę z konkretnego doświadczenia można i należy wykorzystać. Gromadzenie punktów tworzących I. Studia i rozprawy 67 potencjał biograficzny, baumanowskich „big banków”6, przybiera postać kolekcjonowania doświadczeń, wrażeń, przeżyć. I nie powinno to budzić niepokoju, jeśli są one skutecznie wykorzystywane przez jednostki w procesie uczenia się. Jeśli sytuację „zawieszenia” potraktować jako jeden z ważnych „big banków” w biegu życia jednostki, to przekonanie o zdolności, posiadaniu przez współczesnego człowieka edukacyjnego „sprytu” do uczenia się w każdym miejscu i w każdej sytuacji wydaje się uprawomocnione. Tego rodzaju konstatacja może też być punktem wyjścia w pracy „doradcy międzykulturowego”. Sytuacja poradnicza, w jaką wchodzi, udzielając pomocy emigrantowi, jest także jedną z sytuacji uczenia się, jest epizodem, który – w założeniu – dla radzącego się powinien być swoistym „big bankiem”. Znajomość sposobu przeżywania przez radzącego się stanu floating, umożliwiająca wspólne przepracowanie w nawiązanej z doradcą relacji jego doświadczeń, wrażeń i przeżyć może być okazją do wzmocnienia trajektorii biograficznego uczenia się na emigracji przez poradnictwo. Bibliografia Alheit P. (1995) Biographical Learning. Theoretical Outline, Challenges and Contradictions of a New Approach in Adult Education, [in:] P. Alheit (eds.), The Biographical Approach in European Adult Education, Wien, Verband Wiener Volksbildung/ESREA. Alheit P. (2002) Podwójne oblicze’ całożyciowego uczenia się: dwie analityczne perspektywy ‘cichej rewolucji’, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 2. Alheit P. (2011) Podejście biograficzne do całożyciowego uczenia się, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 3 (55). Barthes R. (2008) Mitologie, Warszawa, Aletheia. Bauman Z. (2011) Kultura w płynnej nowoczesności, Warszawa, Perfekt. Beck U. (2011) Za chwilę nadejdzie katastrofa, „Gazeta Wyborcza”, 29-30 października. Bron A. (2000) Floating as an Analytical Category in the Narratives of Polish Immigrants to Sweden, [w:] E. Szwejkowska-Olsson, M. Bron Jr (red.) Allvarig debatt och rolig lek. En festskrift tillagnad A. Nils Uggla, Uppsala University. Eco U. (2006) Nigdy się nie zakochuj we własnym samolocie, [w:] S. Griffiths (red.), Prognozy trzydziestu myślicieli o przyszłości, Poznań, Zysk i S-ka. 6 Przytoczony fragment pochodzi z wykładu Zygmunta Baumana zatytułowanego „Oświata wobec płynnie-nowoczesnych wyzwań” przedstawionego (20.09.2011) w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu. Zygmunt Bauman w swoim wystąpieniu określił życie współczesnego człowieka jako „rozciągnięte w czasie „spointelizowanym”, gdzie każdy punkt (epizod, doświadczenie, sytuacja) może stać się – jak to określił badacz – „big bankiem”. Każdy z nich jest nasycony, bogaty i brzemienny w różną wiedzę. Punkty te są bezładnie porozrzucane na linii biegu życia. Analizowane pojedynczo i „z bliska” żyją „własnym życiem”. Jednak razem zebrane i poddane refleksyjnej interpretacji tworzą współgrającą ze sobą całość. Problem – jak twierdził dalej uczony – polega na tym, że człowiek żyje w nieustannym napięciu, nie wie bowiem kiedy, i w którym momencie może wykorzystać wartość zgromadzonego punktu. 68 Studia Poradoznawcze 2012 Eriksen T.H. (2001) Tyrania chwili, Warszawa, PIW. Field J. (2000) Lifelong and the New Educational Order, Stoke on Trent. Goffman E. (2010) Spotkania. Dwa studia z socjologii interakcji, Kraków, Nomos. Goleman D. (2006) Zwycięstwo w bitwie o ludzkie serce, [w:] S. Griffiths (red.), Prognozy trzydziestu myślicieli o przyszłości, Poznań, Zysk i S-ka. Gombrowicz W. (2001) Ferdydurke, Warszawa, Porozumienie Wydawców. Jarvis P. (2006) Towards a Comprehensive Theory of Human Learning, Volume 1, London, Routledge. Jaźwińska E., Okólski M. (red.) (2001) Migracje między peryferiami Polski i Zachodu, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe Scholar. Jonscher Ch. (2001) Okablowane życie, Warszawa, MUZA. Korczyńska J. (2003) Sezonowe wyjazdy zarobkowe Polaków do Niemiec, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe Scholar. Kownacka E. (2006) Od szoku do adaptacji: Psychologiczne konsekwencje wyjazdu za granicę, [w:] D. Cieślikowska, E. Kownacka, E. Olczak, A. Paszkowska-Rogacz (red.), Doradztwo zawodowe a wyzwania międzykulturowe, Warszawa, KOWEZiU. Kurantowicz E. (2007) O uczących się społecznościach. Wybrane praktyki edukacyjne ludzi dorosłych, Wrocław, DSW. Lave J., Wenger E. (1991) Situated learning: Legitimate peripheral participation, Cambridge, Cambridge University Press. Mach B.W. (1989) Funkcja i działanie. Systemowa koncepcja ruchliwości społecznej, Warszawa, PWN. Malewski M. (2010) Od nauczenia do uczenia się. O paradygmatycznej zmianie w andragogice, Wrocław, DSW. Mostwin D. (1998) Dar białego kamienia, [w:] D. Mostwin (red.), Słyszę jak śpiewa Ameryka, Londyn, Polska Fundacja Kulturalna. Nowak-Dziemianowicz M. (2011) Narracja – Tożsamość – Wychowanie. Perspektywa przejścia i zmiany, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 3. Piotrowska-Breger K. (2004) Ameryka to nie tak miało być, Kraków, Oficyna Wydawnicza Impuls. Putnam R.D. (2007) E Pluribus Unum: Diversity and Community in the Twenty – first Century, “Scandinavian Political Studies”, nr 30. Rokuszewska-Pawełek A. (2002) Chaos i przymus. Trajektorie wojenne Polaków, Łódź, Wyd. UŁ. Schütze F. (1997) Trajektorie cierpienia jako przedmiot socjologii interpretatywnej, „Studia Socjologiczne”, nr 1. Siarkiewicz E. (2010) Poradnictwo performatywne i inne formy pomocy w zdarzeniach krytycznych i doświadczeniach granicznych, [w:] M. Olejarz (red.), Dyskursy młodych andragogów 12, Zielona Góra, Wydawnictwo Uniwersytetu Zielonogórskiego. Szlendak T. (2010) Wielozmysłowa kultura iwentu, „Kultura Współczesna”, nr 4. Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Ewa Trębińska-Szumigraj Uniwersytet Zielonogórski (Nie)samodzielność i (nie)zaradność we współuzależnieniu. Przesłanki poszerzania refleksji poradoznawczej Poszukiwanie profesjonalnej pomocy jest determinowane dwoma sytuacjami, niezależnie od problemu, który dotyka człowieka. Jest to sytuacja, w której człowiek nie może poradzić sobie z tym, co go spotkało (a więc doświadcza niezaradności), oraz taka, gdy odkrywa, że potrzebuje wsparcia innej osoby, bo dalej nie jest w stanie działać sam (lub jego działania nie przynoszą efektu). Autorka tekstu przyglądała się zagadnieniu niezaradności i niesamodzielności, będącymi kluczowymi problemami poradnictwa, rozważając je w kontekście prowadzonych przez siebie badań biograficznych w obszarze współuzależnienia. Analizując wywiady z matkami narkomanów, starała się pokazać, że ocena strategii zaradczych klientów poradnictwa nie jest jednoznaczna, zależna jest od kontekstu społecznego, w którym się dokonuje, oraz od osobistych, subiektywnych uwarunkowań, determinowanych przez biografie badanych osób. Stąd osoby potrzebujące pomocy, oceniane jako niezaradne i/lub niesamodzielne, w rzeczywistości mogą być osobami zaradnymi o dużej aktywności, ale ich postawy i zachowania nie zawsze są zgodne ze społecznymi oczekiwaniami dyktowanymi przez mainstream. Chcąc pokazać tę niejednoznaczność, autorka w niektórych fragmentach tekstu zapisuje je jako (nie)zaradność i (nie)samodzielność, sugerując jednocześnie potrzebę głębszej refleksji na ten temat. Słowa kluczowe: zaradność – niezaradność, współuzależnienie, samodzielność – niesamodzielność, trajektoria współuzależnienia, rekonstrukcja tożsamości O (nie)samodzielności, (nie)zaradności i współuzależnieniu Poszukiwanie profesjonalnej pomocy jest determinowane dwiema sytuacjami, niezależnie od problemu, który dotyka człowieka. Jest to sytuacja, w której człowiek nie może poradzić sobie z tym, co go spotkało (a więc doświadcza niezaradności), oraz taka, gdy odkrywa, że potrzebuje wsparcia innej osoby, bo dalej nie jest w stanie działać sam (lub jego działania nie przynoszą efektu). 70 Studia Poradoznawcze 2012 W Słowniku języka polskiego samodzielność definiowana jest poprzez odwołanie się do tych dwóch kategorii: samodzielny to dający sobie radę, niepotrzebujący pomocy, lub powstały bez czyjejś pomocy, czyjegoś wpływu, wykonany niezależnie od kogoś (www.sjp.pwn.pl, stan z dnia 15 marca 2012). W tym rozumieniu niesamodzielność można rozumieć jako niezaradność i zależność od innych w sytuacji, którą człowiek postrzega jako problemową. Takie rozumienie może sugerować, że niesamodzielność jest pojęciem szerszym znaczeniowo i zawsze definiowane jest przez niezaradność. Niezaradność (czyli bezradność) pojawia się, gdy człowiek doświadcza pewnych trudności, których nie potrafi przezwyciężyć dotychczas wypracowanymi sposobami, co powoduje dyskomfort, przykre emocjonalnie napięcie czy wręcz cierpienie. Ten stan może powodować pogorszenie zdrowia, dezintegrację emocjonalną, zaniżenie samooceny itd. (porównaj ze znaczeniem antonimu zaradność, radzenie sobie: Kosińska-Dec, 1992; Kwiecińska-Zdrenka, 2005; Teusz, 2002; Trębińska-Szumigraj, 2008). Niezaradność na ogół odnosi się do sytuacji krótkotrwałych, zdarzających się sporadycznie, gdy osoba ich doświadczająca może je przezwyciężyć bez (znaczącego) wsparcia innych osób. Obydwa stany: niesamodzielność i bezradność muszą być definiowane poprzez swój kontekst społeczny. Odwołując się do koncepcji outsiderów Howarda S. Beckera (2009), można stwierdzić, że reguły społeczne definiują zarówno sytuacje, jak i zachowania społeczne, określając niektóre działania jako właściwe (i oceniane jako wynikające z zaradności i samodzielności), oraz niewłaściwe (wiążące się z bezradnością i niesamodzielnością). W konsekwencji osoby, które zachowują się niezgodnie z normami społecznymi (lub je łamią), są postrzegane jako dewianci, outsiderzy. Dewiacja nie jest właściwością czynu, który popełniła jednostka, tylko konsekwencją zastosowania przez innych reguł wobec konkretnych osób i nazwanie ich outsiderami – czytamy u Beckera (tamże, s. 13). Uznanie więc pewnych zachowań jako będących przejawem niezaradności i niesamodzielności jest umowne dla różnych społeczności, jest względne i niejednoznaczne. Niesie za sobą ryzyko etykietowania, a później wykluczania czy marginalizowania osób, którym jest przypisywane. Uwzględniając złożoność tych dwu stanów, zarówno ich zależność, jak i kontekst społeczny, w którym muszą być rozpatrywane, można nakreślić kilka pól obrazujących możliwości dalszych rozważań na ten temat: I. Studia i rozprawy 71 Stan samodzielności samodzielność Oczekiwania wynikające z kontekstu społecznego (nie)samodzielność Zachowania w pełni zgodne z regułami oczekiwań społecznych zaradność Zachowania łamiące reguły oczekiwań społecznych (nie)zaradność S t a n z ar a d n o ś c i Rysunek 1. (Nie)zaradność i (nie)samodzielność w kontekście społecznym (opracowanie własne) Powyższy rysunek przedstawia pola znaczeniowe dla pojęcia (nie)zaradności i (nie)samodzielności. Wspomniany kontekst społeczny określa reguły zachowań, definiowanych jako samodzielne lub zaradne (bądź jedno i drugie – tam, gdzie trzy pola pokrywają się, a zachowania wiążą się zarówno z samodzielnością, jak i zaradnością). Pola (nie)samodzielności i (nie)zaradności, będące poza granicą pola akceptacji społecznej obrazują zachowania dwojakiego rodzaju: ◆ zachowania definiowane jako wynikające z niezaradności lub niesamodzielności (bądź z połączenia tych dwóch cech) i nieakceptowane społecznie; ◆ zachowania, które mogą być traktowane jako objaw samodzielności czy zaradności, ale niemieszczące się w ramach społecznych oczekiwań – i odrzucane (bądź niedoceniane, niedostrzegane, niewidoczne). Biorąc pod uwagę złożoność zjawisk, będących desygnatami tych dwu pojęć, zarówno ich niejednoznaczność i zależność od społecznego kontekstu, uznałam, że zapisanie ich z użyciem nawiasów jako (nie)zaradność (nie)samodzielność będzie wyjściem terminologicznie bezpiecznym, a także pozwalającym na otwarte potraktowanie tych zagadnień. Zarówno niezaradność, jak i niesamodzielność są tak bogatymi znaczeniowo pojęciami, zwłaszcza w refleksji poradoznawczej, że wymagałyby odrębnego, szerokiego opracowania. Dla potrzeb tego tekstu przyjmuję uproszczoną wersję ich rozumienia i odwołuję się do analizy szczególnej sytuacji, tj. sytuacji współuzależnienia. 72 Studia Poradoznawcze 2012 Współcześnie współuzależnienie traktuje się jako złożony, mający charakter przewlekły, zespół wielorakich egzystencjalnych problemów, wiążący się z odczuwaniem dotkliwego cierpienia. Jest postrzegane – zarówno przez osoby je doświadczające, jak i wspomagające – jako skomplikowany i trudny do rozwiązania „problem życiowy”. Trajektoria współuzależnienia ma znaczenie dla przebiegu biografii człowieka, który jej doświadcza, zmuszając go do redefinicji tożsamości, modyfikacji postaw i zmiany utrwalonych schematów radzenia sobie z problemami. Tabela 1. Wybrane problemy składające się na syndrom współuzależnienia (opracowanie własne) Symptomy współuzależnienia Uległość wobec osoby uzależnionej Niezaradność Niesamodzielność Kryzys pełnionych ról Długotrwały lęk Przewlekły stres Kryzys tożsamości Utrata kontroli nad życiem Zaburzenie osobowości W tabeli przedstawiłam kilka elementów, poprzez które można opisać i zdiagnozować współuzależnienie. Każda z metaforycznych „cegiełek”, z których jest ono skonstruowane, może być jego symptomem, choć aby je zdiagnozować, podobnie jak w przypadku innych zaburzeń, w rozpoznaniu znaczący jest zespół objawów. W każdej indywidualnej historii osoby, której dotknęło współuzależnienie, można bowiem dostrzec inny zestaw elementów, które go tworzą, gdyż współuzależnienie, mimo że jest zjawiskiem społecznym, osadzone jest z reguły w indywidualnym kontekście doświadczeń i cech osób, których dotyczy. Poniższy tekst jest refleksją nad dwoma wybranymi elementami konstruującymi współuzależnienie, ale, jak już wspomniałam, charakterystycznymi także dla innych problemów społecznych – zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i grupowym (np. w rodzinie). Jest refleksją nad (nie)zaradnością i (nie)samodzielnością, gdyż te dwa „elementy” współuzależnienia w praktyce poradniczej są najczęstszymi problemami klientów, z jakimi przychodzą do doradcy. Z jednej strony „muszą” się one pojawić, by klient szukał pomocy u profesjonalisty, z drugiej zaś, gdy niezaradność czy niesamodzielność mają charakter przewlekły, przestają być „przedmiotem działań” poradnictwa, a przepracowywane są w procesach terapii. Skazują klientów na przymus przedłużonego korzystania z pomocy, a doradców na frustrację, związaną z odczuwaniem porażki wynikającej z braku (bądź słabych) postępów w procesie pomagania. Można więc stwierdzić, że to osiągnięte poziomy samodzielności i zaradności klienta bywają przeważnie podstawą oceny skuteczności poradnictwa, a nie – jak się zazwyczaj uważa – rozwiązanie jego problemu. I. Studia i rozprawy 73 W analizach niesamodzielności i niezaradności odwołam się do wyników badań biograficznych, jakie przeprowadziłam w 2007 roku wśród matek, których dzieci były uzależnione od narkotyków. Wszystkie badane matki były zdiagnozowane przez specjalistów leczenia uzależnień jako osoby współuzależnione. (Nie)samodzielność i (nie)zaradność we współuzależnieniu Uzależnienie z racji swej dynamiki skazuje człowieka na życiową niesamodzielność. Człowiek uzależniony podporządkowuje się mechanizmom swojej choroby, a podejmując próby leczenia – musi poddać się oddziaływaniom ludzi i instytucji w dużej mierze przejmujących kontrolę nad jego życiem i (zwłaszcza w pierwszych miesiącach abstynencji) ograniczającym jego samodzielność. W znacznym stopniu doświadcza więc niesamodzielności. Niesamodzielność staje się też jednym z najważniejszych wymiarów definiujących współuzależnienie1, przynajmniej w pierwszych etapach przebiegu jego trajektorii. Wtedy właśnie matka traci kontrolę nad swoim życiem, ulegając mechanizmom trajektorii współuzależnienia i dynamice uzależnienia bliskiej osoby. Tu dochodzi do swoistego paradoksu, gdyż osoba współuzależniona rezygnuje z własnej samodzielności, uzależniając swoje działanie od niesamodzielnej osoby – uzależnionej. Matki, u których zdiagnozowano współuzależnienie, były osobami, których doświadczenia związane z przeżywaną trajektorią wymusiły na nich konieczność korzystania z pomocy wyspecjalizowanych poradni. Przez wielu terapeutów były postrzegane jako osoby przewlekle współuzależnione (ten stan trwał najkrócej 6 lat, a najdłużej – prawie 30 lat), co wiązało się z nieomal stałym korzystaniem z różnorodnego poradnictwa i terapii (to samo dotyczyło ich rodzin). Niesamodzielność we współuzależnieniu może być więc stanem stałym (przewlekłym, trwającym wiele lat) lub czasowym (wywołanym szokiem, który najczęściej towarzyszy niespodziewanemu kryzysowi). Wtedy okres niesamodzielności trwa do momentu poradzenia sobie z problemem współuzależnienia, co często prowadzi do zrekonstruowania wcześniejszej, czyli skonstruowania nowej, odmiennej od dawnej tożsamości (matki, kobiety, człowieka) (por. Trębińska-Szumigraj, 2007; 2010). Gdyby prześledzić ten fragment biografii matek, relacja pomiędzy (nie)zaradnością i (nie)samodzielnością mogłaby rysować się następująco: 1 Zajmując się badawczo współuzależnieniem, zdefiniowałam je w oparciu o koncepcję trajektorii cierpienia Fritza Schützego (1997) i opisałam jako stan wiążący się z utratą kontroli oraz umiejętności kierowania własnym życiem, i polegający na uleganiu wpływom wydarzeń i emocji generowanych przez bliską, uzależnioną osobę. Stąd w dalszej części artykułu będę mówić o trajektorii współuzależnienia. 74 Studia Poradoznawcze 2012 Rysunek 2. (Nie)zaradność i (nie)samodzielność w trajektorii współuzależnienia (opracowanie własne) Przed wejściem na trajektorię współuzależnienia zaradność i samodzielność mogłaby przedstawiać jedna linia2. W momencie wejścia na trajektorię ulega ona rozdwojeniu, bowiem doświadczenie niezaradności jest identyfikowane przez matki dość szybko. Dotychczasowe wzory działań w sytuacjach kryzysowych okazują się nieskuteczne, gdyż nie prowadzą do rozwiązania podstawowego problemu – sprawienia, by dziecko nie brało narkotyków. Nieefektywność działań z czasem powoduje coraz większą frustrację i rezygnację z podejmowania kolejnych. Linia samodzielności urywa się trochę później niż linia zaradności. Wejście na trajektorię współuzależnienia i wielość problemów, które uruchomiły trajektorię, początkowo motywują do samodzielnych działań, a subiektywne przekonanie o chwilowości problemów wręcz sprzyja ukrywaniu ich przed innymi ludźmi. Matki próbują zachować tę samodzielność, poprzez podejmowanie kolejnych prób wyjścia z sytuacji, jednocześnie starają się zachować dotychczasowe status quo siebie samych i swojej rodziny. Jak pisze Małgorzata Jacyno, sprawczość, autentyczność, poczucie godności i wolności urzeczywistniają się właśnie w możliwości dokonywania wyborów, czy też w możliwości takiej interpretacji doświadczenia biograficznego, która pozwala je doświadczać jako efekt dokonywania wyborów. Doświadczenie braku możliwości wyboru, jakie w pewnym momencie staje się dominujące w sytuacji osoby współuzależnionej, rodzi w warunkach urefleksyjnienia doświadczenie „bycia skazanym” i doświadczenie mniejszej podmiotowości, czy – jak Jacyno podaje za Bourdieu (2005, s. 425, 432) – doświadczenie mniejszego bytu (Jacyno, 2007, s. 23). Gdy utrata kontroli nad życiem stanie się faktem, współuzależnienie nie zostawia miejsca na wolność wyboru. Etykietka (jakby to określił H.S. Becker, 2009) „matka narkomana” sprawia, że społecznie (przez innych lub przez siebie 2 Zdaję sobie sprawę, że w indywidualnych historiach życia obydwie kategorie nie są definiowane jednakowo, mogą być postrzegane subiektywnie bądź mogą zależeć od innych cech czy wydarzeń wynikających z jednostkowych biografii badanych osób. Co więcej, trajektoria współuzależnienia nigdy nie występuje niezależnie od innych znaczących trajektorii czy tranzycji, mających znaczenie dla przebiegu biografii. Rysunek jest pewnym uogólnieniem doświadczeń (nie)zaradności i (nie)samodzielności badanych matek, przedstawionych w wywiadach biograficznych. I. Studia i rozprawy 75 same) są one postrzegane jako gorsze, mniej wartościowe, złe – a więc współwinne problemów dzieci. Co więcej, podejmowane przez nie działania nie są skuteczne, co dodatkowo sprzyja wycofywaniu się z życia, coraz większej bierności i uleganiu dynamice losu, jaki je spotkał. Owa coraz bardziej doświadczana niesamodzielność generuje samotność. Uleganie trajektorii współuzależnienia, zazwyczaj dość długo skrzętnie ukrywane przed światem, rodzi i miesza wstyd oraz poczucie winy za „pasywną osobowość” i „nieelastyczność” (Jacyno, 2007, s. 17). Po dłuższym czasie także ich tożsamość ulega dekonstrukcji. Matki same siebie definiują jako „odmienne”, „inne” od tych „zwykłych” matek, jakimi w ich opinii są kobiety z ich bliższego i dalszego otoczenia. Zdają sobie sprawę, że utrzymanie poprzedniego tożsamościowego status quo staje się niemożliwe, ale jeszcze nie wiedzą, jak ma wyglądać ich nowe życie i życie ich rodzin. Współuzależnienie jest utożsamiane ze społecznym przesunięciem do grupy „potępionych”, skazanych, nierokujących (a więc niesamodzielnych, wymagających pomocy i specjalnych programów resocjalizacyjnych itp.). Ludzie „straceni”, „jednorazowi”, nieuleczalni, nierokujący, dziedzicznie bezradni, beznadziejnie pasywni i recydywiści wyrokami społecznymi zostają skazani na „potępienie”. Zracjonalizowana postać „potępienia”, jak twierdzi M. Jacyno, odtwarza się w programach terapeutycznych, diagnozach medycznych, programach resocjalizacyjnych i edukacyjnych „powołujących do życia” tych, którzy skazani zostają na „śmierć społeczną” i którym nikt nie może już pomóc (2007, s. 16-17). Znamiennym tego objawem może być fakt, że matka zdiagnozowana jako współuzależniona dowiaduje się nieomal natychmiast, że nie jest w stanie sama poradzić sobie z tym problemem, co więcej, nie jest w stanie pomóc swojemu dziecku – stąd wynika konieczność skorzystania z oferty pomocy, która jest jej przedstawiana. Co więcej, po nawiązaniu relacji z profesjonalistami osoby współuzależnione szybko się uczą, że ich szanse oraz szanse ich bliskich na poradzenie sobie z uzależnieniem są niewielkie (na poziomie kilku procent), co niejako „skazuje” je na wieloletnią (wieczną?) niesamodzielność, wynikającą z samej choroby i specyfiki jej leczenia/terapii. Można więc dostrzec tu swoisty paradoks: poradnictwo i pomoc terapeutyczna, mające wesprzeć klienta w osiągnięciu samodzielności i zaradności, przynajmniej początkowo utwierdzają go w tej niesamodzielności. Bywa jednak, że etykietka „potępionych” pozwala „wywinąć się” spod społecznej presji, wzmocnionej kulturą indywidualizmu i terapeutycznego dyskursu. „Konsumenci z usterką są w sposób naturalny mniej narażeni na opresję” (tamże, s. 63), choć jako skazani, nierokujący, są postrzegani jako ci z małą szansą na społeczną rehabilitację. W konsekwencji: z jednej strony „świat im odpuszcza”, rozluźniając ową presję (ma syna narkomana i nic na to nie poradzi, jest skazana na porażkę), z drugiej – one same rezygnują z prób wyrwania się z okoliczności generujących tę niesamodzielność, postrzegając swój los jako niemożliwy do zmiany. To przekonanie pogłębia się w zależności od długości czasu uwikłania w problem, 76 Studia Poradoznawcze 2012 rodzaju wsparcia, czy stopnia wyczerpania siły koniecznej do podejmowania kolejnych działań czy poszukiwań. Odwołując się do rysunku 2. mogłabym więc powiedzieć, że matki w subiektywnym doświadczaniu trajektorii współuzależnienia doświadczają najpierw (nie)zaradności, a niewiele później – (nie)samodzielności. Nieprzypadkowo jednak te dwa określenia zapisałam (także w tym przypadku) z użyciem nawiasów, gdyż mimo indywidualnego postrzegania siebie w tych kategoriach, matki podejmują bardzo wiele działań, które mają być ich zaprzeczeniem. Wykonują one wiele nieformalnych, niezauważalnych czynności, niezwykle dla nich samych ważnych, choć jednocześnie nieraz bolesnych i zawstydzających (por. Rakowski, 2009, s. 365). Tak więc utożsamianie (nie)zaradności z (nie)samodzielnością często może okazać się bezzasadne. Czy we współuzależnieniu niesamodzielność można utożsamiać z niezaradnością? W dyskursie publicznym osoby niezaradne bardzo często bywają jednocześnie postrzegane jako niesamodzielne. Niektóre z badanych matek latami mierzą się z własnym współuzależnieniem. Nie są w stanie od niego wyemancypować się (Trębińska-Szumigraj, 2010). Ich niezaradność przejawia się tu w kilku postaciach, mianowicie: • Stale widzą konieczność korzystania z pomocy innych (poradni, terapeutów), co więcej, one same i ich terapeuci postrzegają to jako tendencję niezmienną, są oceniane jako pacjentka „podwieszona”, „uzależniona” od terapii. • Podejmują wiele działań, które wypełniają czas i pomagają jedynie stwarzać pozory doraźnego opanowania zaistniałej sytuacji. Mogą one mieć charakter działań „pozornych” lub „krzątaczych” (zob. Brach-Czaina, 2006). Tomasz Rakowski opisuje tego typu zachowania jako formę zastępczej aktywności. Działanie, które w rzeczywistości nie jest konieczne, staje się swoistym rytuałem przetrwania, niezbędnym dla zachowania wewnętrznej, psychicznej równowagi w sytuacji, w której niewiele można zrobić (2009, s. 121). Współuzależnione matki angażują się więc w dwójnasób w czynności porządkowe w domu lub w poczuciu „misji” zaczynają pouczać innych młodych ludzi, w ich mniemaniu zagrożonych uzależnieniem (jedna z badanych matek samodzielnie tworzyła i rozdawała ulotki na temat narkomanii na swoim osiedlu), bywa, że wiele godzin spędzają w Internecie, czytając wszystko o narkomanii i surfując po tematycznych forach, jeżdżą bez celu samochodem, oddają się grom hazardowym bądź bez reszty angażują się w praktyki religijne. • Własne działanie i życie uzależniają od dynamiki funkcjonowania dorosłego już dziecka, uzależnionego od narkotyków. Negują swoją tożsamość, zlewając ją – używając języka Levinasa (2000) – niemalże z tożsamością dziecka. Emocje, I. Studia i rozprawy • 77 przeżywanie sukcesów i porażek, poczucie wolności dyktowane są zmienną (czasem lepszą, innym razem gorszą) kondycją dziecka. Matki cierpią, ale nie widzą możliwości zadbania o siebie i o własne potrzeby. Deklarują wielokrotnie własną rezygnację z podejmowania nowych działań i „pogodzenie” się ze swoim losem, pomimo dotkliwego cierpienia. W kontaktach z terapeutami zazwyczaj narzekają na swoją sytuację i na zachowania dziecka, często kilkakrotnie opowiadają to samo, ale nie dążą do jej zmiany lub chociażby odcięcia się od jego (dziecka) problemów. Narzekania, zrzędzenia, skargi, deklaracje bezradności są przez badaczy odnotowywane jako zachowania o charakterze rezygnacji. Tymczasem powtarzalność tych zachowań, ich obecność – jak twierdzi T. Rakowski (2009, s. 15) – pozwala na stwierdzenie, że jest to pewien sposób społecznego komunikowania i ujmowania doświadczeń. W teorii wielkiej traumy te zrzędzenia są jej symptomem, przejawem kulturowego opóźnienia, bierności, rezygnacji, wyuczonej bezradności. Rakowski dokonując „antropologicznego przesunięcia” perspektywy, owe skargi, żale i lamenty proponuje traktować jako świadectwo kulturowego działania, świadectwo tego, że wiele osób w dużym napięciu doświadcza tego, co się stało, przeżywa to w sposób właściwy swojej kulturze (tamże, s. 17). Trudno byłoby mi więc określić badane matki, uwikłane w trajektorię współuzależnienia, jako osoby jednoznacznie niezaradne czy bierne. Pomimo podejmowania wielu praktyk o charakterze rezygnacji czy ocenianych jako nieskuteczne w rozwiązywaniu problemów wynikających ze współuzależnienia, bywają one niezwykle aktywne i odpowiedzialne za życie rodziny, ponieważ: • Przejmują odpowiedzialność za członków rodziny (zwłaszcza za tych uzależnionych) w wielu kwestiach: zdrowotnej, gdyż to z ich inicjatywy narkotyzujące się dzieci wciąż podejmują kolejne próby leczenia uzależnienia; ekonomicznej: gdyż niemalże całkowicie przejmują na siebie odpowiedzialność za prowadzenie domu, zarządzanie finansami, zabezpieczenie potrzeb bytowych jej członków (zakupy, gotowanie, sprzątanie) itd. • Podejmują wiele działań zaradczych, które co prawda znacząco nie zmieniają ich sytuacji, ale pomagają w codziennym funkcjonowaniu (np. rozładowaniu emocji, „załatwianiu” leczenia, detoksykacji). Co więcej, w ocenie społecznej strategie te są pożądane w ich sytuacji (np. oczywiste staje się regularne korzystanie z pomocy poradni). Ich zachowania w większości cechuje konformizm, uległość, rytualizacja życia, kompulsywność w powtarzaniu sprawdzonych sposobów bycia w świecie, czasem reakcje wycofania się czy ucieczki. Te zachowania Robert Merton (2002) opisuje jako właśnie „strategie zaradcze”, powstające w obliczu traumy czy niezrozumiałej rzeczywistości przemian. • Sprawują nad rodziną funkcję opiekuńczą i kontrolującą (mówię zarówno o dorosłych już synach, córkach, a nawet mężach, jak i o dzieciach) często dodatkowo opiekują się wnukami. 78 • Studia Poradoznawcze 2012 Na pewno częściej niż inni ludzie, niebędący w ich sytuacji, zadają sobie pytanie o własną tożsamość, własną rolę i miejsce w świecie, dokonując jednocześnie wciąż nowej interpretacji pełnionych ról. Można więc powiedzieć, że oddają się wciąż na nowo refleksji nad własną biografią. Tomasz Rakowski w swoich badaniach także dostrzega to działanie. Jego zdaniem człowiek zdegradowany negocjuje wciąż z tym, co istnieje dookoła niego z tym „jak jest naprawdę”, działa, komunikuje, zamyka się wewnątrz swoich kulturowych odruchów, badając wciąż, „jaka jest rzeczywistość”. W tym sensie są to podmioty o wyjątkowej aktywności (2009, s. 362). Tymczasem problem dyskursu dotyczącego środowisk zmarginalizowanych społecznie – jak dalej pisze Rakowski – polega na tym, że grupy te są opisywane przez pewien zamknięty obieg pojęć, wśród których dominują terminy wskazujące na bierność społeczną (nie tylko zawodową), rezygnację, niesamodzielność, „wyuczoną bezradność”. Często skrajnie postrzega się te środowiska jako pozbawione umiejętności bycia w społeczeństwie i w pewien sposób społecznie ułomne, „wadliwe”. Tym samym powstaje powszechnie już znany obraz wykluczonej grupy społecznej, która posiada niewystarczające zasoby społeczno-kulturowe, połączone z biernością życiową i zawodową; obraz, który posługuje się kolorem czarno-białym (tamże, s. 363-364). Próby uogólnienia i wnioski dla poradnictwa Poszukując kategorii lokującej się „pomiędzy” niesamodzielnością a bezradnością, oraz chcąc uniknąć czarno-białego postrzegania sytuacji osób wykluczonych, naszkicowałam rysunek nr 3. Powierzchnia wyznaczona zaradnością/niezaradnością i samodzielnością/niesamodzielnością obejmuje cztery obszary: 1. obszar niesamodzielności i niezaradności, 2. obszar niesamodzielności i zaradności, 3. obszar samodzielności i niezaradności, oraz 4. obszar samodzielności i zaradności. Przedstawię każdy z obszarów. I. Studia i rozprawy 79 Rysunek 3. Pomiędzy niesamodzielnością – niezaradnością – samodzielnością – zaradnością (opracowanie własne) Kolor biały na rysunku wskazuje na 4. obszar zachowań i postaw, wynikających zarówno z samodzielności, jak i zaradności. To zachowania najbardziej społecznie pożądane i postawy najwyżej oceniane. To obszar definiowany jako wzorcowy, jeśli chodzi o społeczne funkcjonowanie ludzi. Naturalnie każdy człowiek z różnych powodów bywa czasem niesamodzielny lub w jakiejś kwestii mało zaradny, ale w tym opisie chodzi o uogólnioną postawę wobec świata i życia. W odniesieniu do osób współuzależnionych postawa ta wiąże się z sytuacją, w której pacjentka przepracowuje własną trajektorię współuzależnienia, na nowo konstruuje własną tożsamość i niezależnie od powodzeń czy niepowodzeń w terapii dziecka wyzwala się (emancypuje) od przeżywanego problemu. Kolor szary wyznacza dwa obszary, które obejmują postawy i zachowania najmniej badawczo rozpoznane, jeśli chodzi o zagadnienie zaradności i samodzielności, ale też dla mnie, jako badacza, najciekawsze poznawczo. Tu lokują się sytuacje osób, które są zaradne mimo własnej niesamodzielności (wynikającej np. z wieku, niepełnosprawności lub z przeżywania problemu współuzależnienia), oraz osób samodzielnych, ale niezaradnych (z powodów społecznych, psychologicznych, politycznych czy ekonomicznych). Te obszary wskazują na rozbieżność pomiędzy oczekiwaniami społecznymi, łączącymi się z kulturą indywidualizmu, a społeczną rzeczywistością, w której z różnych powodów te oczekiwania nie bywają spełnione. Badawcza koncentracja na tych dwóch szarych obszarach (stanowiących przecież połowę rysunku!), a co za tym idzie – wniknięcie w sytuacje życia ludzi, którzy się w owej „szarej strefie” znajdą (Rakowski mówi o wizytacji świata człowieka 80 Studia Poradoznawcze 2012 zdegradowanego), pozwala dostrzec, że nie są to światy „puste”, że jest to obszar zwykle niewidocznych działań, mający swój drugi wymiar (nie zawsze legalny, społecznie pożądany czy choćby dostrzegany). Co więcej ich analiza powinna pozwolić na to, by z całą powagą (i całą uwagą) uznać ten inny, obcy sposób funkcjonowania w świecie, pełen napięć, niepokojów, lęków społecznych, jako istniejący par exellence (Rakowski, 2009, s. 22). Jako świat ludzi, którzy być może najgłębiej odczuwają potrzebę pomocy innych i nie zawsze samodzielnie zwracają się po poradę, wskazówkę, terapię. Kolor czarny na rysunku wyznacza obszar postaw i zachowań cechujących się całkowitą biernością. W niektórych przypadkach sytuacja ta podyktowana jest okolicznościami niezależnymi od osoby, a wynikającymi np. z upośledzenia czy choroby, a oprócz tych przypadków obejmuje sytuacje osób zdolnych do aktywności, ale niepodejmujących jej w żaden możliwy sposób. Osoby te są narażone na największy ostracyzm i presję społeczną oraz wykluczenie. W wyniku braku reakcji społecznej i nieobjęcia tych osób pomocą pozostawienie ich samym sobie wiąże się bezpośrednio z ryzykiem ich śmierci. Jednak osób zdolnych do aktywności, ale jej niepodejmujących, jest bardzo niewiele. Odwołując się więc do tego rysunku, mogę stwierdzić, że (nie)samodzielność i (nie)zaradność to nie zawsze wykluczające się ani wynikające z siebie postawy, ale liczne zachowania, będące konsekwencją ich wzajemnego przenikania się, zachowania i postawy wypełniające przestrzeń „pomiędzy”. Częstym błędem badaczy i osób zajmujących się niesieniem pomocy jest niedostrzeganie, że to, co uznaje się za świadectwo rezygnacji, niejednokrotnie jest ważnym aktem społecznej aktywności, działaniem ludzi „obcych”, „odmiennych”, lokujących swoje zachowania w „szarej strefie” mojego rysunku aktywności w życiu społecznym. Tomasz Rakowski mówi wręcz o odwadze ludzi wykluczonych, kiedy w obliczu własnej degradacji, ubóstwa czy innych problemów starają się funkcjonować „mimo wszystko”, okiełznać świat złudzeń, lęków, oskarżeń, poradzić sobie z poczuciem własnej niemocy, niepotrzebności. Nazywa to próbą ponownego wypracowania przez nich swej wiedzy o świecie. Co więcej: nieformalne, powszechnie niezauważalne, a podejmowane przez nich działania, okazują się niezwykle dla nich ważne, chociaż nieraz wiążą się z bólem i zawstydzeniem. Typową i najczęstszą postawą dla tych środowisk jest pewna „zewnętrzna manifestacja” wstydu, poczucia własnej niekompetencji i niedostosowania. Więc w prowadzonych badaniach chodzi o to, aby zobaczyć w niej fragment pełnoprawnej ekspresji, innej, niezrozumiałej kultury i poprzez nią – szczególnego bagażu ludzkiego doświadczenia (2009, s. 365-366). Podążając za myślą tego autora, chciałabym poddać refleksji pełnoprawny sposób egzystowania w każdym zaznaczonym na rysunku obszarze. Szczególnej uwagi wymaga moim zdaniem „szara strefa”, gdyż „nieodkryta” trudna jest do jednoznacznego zdefiniowania. Wnikliwe analizy poszczególnych stref pozwoliłyby poznać wartość nadawaną najbardziej własnym doświadczeniom każdego człowieka, I. Studia i rozprawy 81 którym zajmujemy się badawczo i którego chcemy wesprzeć praktycznie. Musiałoby się to jednak wiązać z rezygnacją z działania w duchu oczywistych wartości, narzuconych nam przez kulturę, politykę czy dominującą potrzebę społeczną. Trzeba by wówczas uznać, że owa „szara strefa” jest także uprawnioną strefą konfliktu pomiędzy oczekiwaniami społecznymi a praktyką społeczną w zakresie podejmowanych i uznawanych za pożądane, pełnoprawne – bądź nie – strategie zaradcze. Zachowania pożądane społecznie Zachowania podejmowane w praktyce społecznej OBSZAR POROZUMIENIA OBSZAR IGNOROWANY PRZEZ ZMARGINALIZOWANYCH OBSZAR KONFLIKTU Z OFICJALNIE UZNAWANYMI WARTOŚCIAMI Rysunek 4. Relacje oczekiwań i zachowań społecznych (opracowanie własne) Powyższy rysunek ilustruje zakres społecznie oczekiwanych i stosowanych strategii zaradczych oraz prezentuje trzy obszary reakcji społecznych na te zachowania. Pierwszy prostokąt obrazuje pulę strategii, które są zachowaniami społecznie akceptowanymi i oczekiwanymi w sytuacji pojawienia się problemów czy trudności. Drugi prostokąt ukazuje sferę praktycznych zachowań podejmowanych przez osoby znajdujące się w sytuacji trudnej. Oba te pola „spotykają się” w sytuacji, gdy podejmowane strategie zaradcze są zgodne ze społecznymi praktykami i regułami zachowań określonych społecznie jako adekwatne dla danego problemu. Gdy jednak pewne oferowane strategie nie są podejmowane, traktuje się to jako ignorancję (zwłaszcza przez tych, którzy te reguły ustalają), natomiast gdy grupy marginalizowane wypracowują własne, niezgodne z oczekiwaniami lub niezdefiniowane społecznie strategie, może zaistnieć sytuacja konfliktowa, w której zaradność realizowana w praktyce nie jest uznawana przez mainstream. Szczególna uważność należna jest, moim zdaniem, sferze nieformalnych zaradności (lokującej się często właśnie w „szarej strefie” praktyki społecznej, tej nie zawsze oczekiwanej), gdyż może być łatwo zanegowana, uznana za nieistniejącą, wstydliwą, niewłaściwą. Łatwo wtedy uznać kierujące się nią osoby, jak chociażby współuzależnione matki, za „niereformowalne”, niepoddające się terapeutycznym oddziaływaniom, czy w końcu współuzależnione chronicznie. Zanegowanie wspomnianej sfery nieformalnych aktywności może też sprawić, że tkwiąca w nich energia (wielofunkcyjność, umiejętności, inwencja, „sztuka oporu”) „działa” gdzieś 82 Studia Poradoznawcze 2012 na obrzeżach społecznej aktywności człowieka, nie znajdując ujścia i nie pozwalając, aby ów człowiek w pełni ją wykorzystał i wrócił do uznanych struktur społecznego funkcjonowania (Rakowski, 2009, s. 367). Szczególnie ważne zdaje się to w pracy doradcy, który z jednej strony reprezentuje mainstream, z drugiej – wypełniając rolę zawodową – musi refleksyjnie ogarniać „świat” radzącego się i wspólnie z nim poszukiwać rozwiązań nurtujących go problemów i przeżywanych trudności. Analizując kwestie (nie)samodzielności i (nie)zaradności, starałam się pokazać, jak ważne okazuje się ogarnianie wnikliwie i bardzo uważnie tych rodzajów aktywności ludzi zwracających się o pomoc, którzy lokują swoją energię w obszarze „szarej strefy” praktyki społecznej. Bibliografia Becker H.S. (2009) Outsiderzy. Studia z socjologii dewiacji, przeł. O. Siara, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Bourdieu P. (2005) Dystynkcja. Społeczna krytyka władzy sądzenia, przeł. P. Biłos, Warszawa, Wyd. Naukowe Scholar. Brach-Czaina J. (2006) Szczeliny istnienia, Kraków, Wydawnictwo eFKa. Giddens A. (2010) Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, tłum. Irena Szulżycka, Warszawa,, Wyd. Nauk. PWN. Jacyno M. (2007) Kultura indywidualizmu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Kosińska-Dec K. (1992) Wybrane teoretyczne i metodologiczne problemy badań nad stresem i radzeniem sobie i zdrowiem, „Nowiny Psychologiczne”, nr 4. Kwiecińska-Zdrenka M. (2005) Bezradność w ujęciu socjologii i psychologii, [w:] Z. Gajdzica, M. Rembierz (red.), Bezradność interdyscyplinarne studium zjawiska w kontekście zmiany społecznej i edukacyjnej, Katowice, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego. Lèvinas E. (2000) Inaczej niż być lub ponad istotą, tłum. P. Mrówczyński, Warszawa, Wyd. Aletheia. Merton R. (2002) Teoria socjologiczna i struktura społeczna, przeł. E. Morawska, J. Wertenstein-Żuławski, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN. Rakowski T. (2009) Łowcy, zbieracze, praktycy niemocy. Etnografia człowieka zdegradowanego, Gdańsk, Wyd. słowo/obraz terytoria. Schütze F. (1997) Trajektorie cierpienia jako przedmiot badań socjologii interpretatywnej, „Studia Socjologiczne”, 1 (144). Teusz G. (2002) Koncepcja krytycznych wydarzeń życiowych na tle transakcyjnej teorii stresu R.S. Lazarusa, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, 2 (18). Trębińska-Szumigraj E. (2007) Współuzależnienie – dekonstrukcja i rekonstrukcja tożsamości matki, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 238. Trębińska-Szumigraj E. (2008) Zaradność, radzenie sobie [w:] Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, T. Pilch (red.) T. 7: V–Ż., Warszawa, Wydaw. Akademickie „Żak”. Trębińska-Szumigraj E. (2010) Współuzależnienie matek narkomanów, Gdańsk, GWP. II. Komunikaty z badań Anna Bilon, Józef Kargul Społeczno-kulturowe konteksty definiowania roli doradcy Daria Zielińska-Pękał Od pomocy do przemocy w poradnictwie. Dwie narracje Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Anna Bilon, Józef Kargul Dolnośląska Szkoła Wyższa Społeczno-kulturowe konteksty definiowania roli doradcy Autorzy niniejszego artykułu podejmują próbę rozważań o społeczno-kulturowych kontekstach definiowania roli doradców. Starają się wskazać podobieństwa i różnice w koncepcjach roli doradcy w różnych krajach i kulturach na świecie. Podkreślają złożoność kwestii wyznaczania roli społecznej doradcy, wynikającą głównie z kontekstów (społecznych, kulturowych, politycznych), w jakich osadzone jest samo poradnictwo, rozumiane jako proces społeczny i/lub wytwór kulturowy. Słowa kluczowe: doradca, rola doradcy, kontekst społeczny, różnice kulturowe Podstawy analizy różnic w definiowaniu roli doradcy Poradnictwo – jak zaznacza Alicja Kargulowa – nie jest jedynie interakcją międzyosobową, lecz także swoistym procesem społecznym, działaniem społecznym, działalnością zorganizowaną, formą pomocy społecznej i jako takie może też być przedmiotem badań odrębnej nauki/teorii (Kargulowa, 2004). Jak w swoich badaniach udowodnił Marcin Szumigraj – osadzone jest ono w wielu kontekstach życia społecznego, a więc powiązane ze sferą gospodarki, obszarem polityki społecznej, obszarem kultury (Szumigraj, 2011). Uprawiający je specjaliści, najczęściej nazywani doradcami, mogą być pracownikami nie tylko różnych wydzielonych instytucji poradniczych, ale także placówek niezajmujących się zawodowo doradzaniem. Zarówno ta sytuacja, jak i odmienność zadań różnych poradni, biur doradczych, zespołów konsultacyjnych itp., skłania do postawienia pytania o koncepcję społecznej roli doradców i o poziom jej ogólności. Odpowiedź na nie implikuje potrzebę podjęcia rozważań na temat podobieństw i różnic w koncepcjach roli doradców uprawiających poradnictwo w różnych krajach na świecie. Wymaga to jednak uporania się ze złożonością tej problematyki, wynikającą z wielu istotnych, naszym zdaniem, kwestii. Jedną z ważniejszych jest uwzględnienie zarówno dotychczas rozpoznanych różnic w rozumieniu tej roli, jak i swoistej „inwazji” zmian kulturowych i społecznych (zob. Bauman, 2006; Giddens, 2001; Mathews, 2005). Zmiany te, jak podkreśla m.in. Zygmunt Bauman, przyczyniają się do pojawiania się obserwowalnej nieprzejrzystości i płynności współczesnej rzeczywistości we wszystkich obszarach 86 Studia Poradoznawcze 2012 kulturowych, bez względu na przynależność państwową czy lokalizację regionalną (Bauman, 2006) i nie są obojętne dla „kształtu” poradnictwa. Do najbardziej istotnych przemian w skali globalnej najczęściej zalicza się: wyłonienie się społeczeństw postindustrialnych, nastanie epoki/ery ponowoczesnej, z charakterystycznymi jej cechami takimi, jak rozwój nowych technologii, narastanie procesów migracji ludności, zmiany gospodarcze itd. (por. hasła: Postmodernism, Postmodernity, [w:] The Cambridge Dictionary of Sociology, 2006; Tractenberg, Streumer, van Zolingen, 2002; Szumigraj, 2010; i in.), które, jak zaznaczają Daniel Bell, Leonel Tractenberg, Jan Streumer i Simone van Zolingen, a także inni, nieuchronnie przyniosły nowe sposoby postrzegania życia człowieka i jego roli w kształtowaniu swego losu, jak również roli poradnictwa w tym procesie (zob. Meijers, 2009; Szumigraj, 2010). Poradnictwo bowiem, jako swoisty „wytwór kulturowy” i proces społeczny, także podlega nieustannym przekształceniom, których konsekwencje wiążą się ze zmianami oczekiwań wobec doradców zarówno ze strony klientów, jak i ze strony instytucji, w których pracują, czy podmiotów odpowiedzialnych za zapewnianie usług poradnictwa w danej społeczności. Nawet wycinkowe badania wskazują, że przed doradcami stawiane są nowe zadania i zmienia się zakres ich obowiązków, oraz nadawane są im przez podmioty zewnętrzne nowe uprawnienia. Innymi słowy nieustannie ulega przekształceniom wszystko to, co nazywane jest rolą społeczną doradców. Najogólniej można jednak zauważyć, że tym, co zdaje się mieć szczególne znaczenie dla postrzegania roli doradców, są procesy globalizacji, które z jednej strony przyczyniają się do pojawiania się na świecie możliwych do zaobserwowania tendencji ujednolicania poglądów na temat tej roli, z drugiej zaś przyczyniają się do różnicowania się „przepisów” roli doradców w obrębie różnych społeczeństw czy kultur. Tendencje te, jak zauważa antropolog kultury Arjun Appadurai, choć sprzeczne ze sobą, współwystępują w obrębie wszystkich społeczeństw, ponieważ globalizacja – jak pisze – nie jest homogenizacją, lecz – odwrotnie – wprowadzeniem różnic w homogeniczne struktury wspólnot (Appadurai, 2005, s. 31). W dalszej części tego tekstu, poddając analizom raporty oraz doniesienia z badań, będziemy się starali odpowiedzieć na pytania: ◆ w jaki sposób współistniejące przeciwstawne tendencje ujednolicania poradnictwa i jego różnicowania się odzwierciedlają się w koncepcjach roli doradców? ◆ które z występujących różnic w koncepcjach roli doradców wynikają z różnic kulturowych? Wykorzystamy przy tym przede wszystkim badania przeprowadzone przez Geerta Hofstede i Gerta Jana Hofstede (Hofstede, Hofstede, 2007) które, rozszerzane i powtarzane przez innych badaczy, uznawane są w obrębie wielu dyscyplin nauki – w tym także psychologii międzykulturowej – za klasyczne badania różnic kulturowych (Matsumoto, Juang, 2007). II. Komunikaty z badań 87 Już na wstępie przyjmujemy dwa założenia ogólne: ◆ po pierwsze uważamy – podobnie jak John McLeod – iż istnieje wiele powodów, dla których poradnictwo nie może być utożsamiane z psychoterapią, a doradca z psychoterapeutą (McLeod, 2003) ; ◆ po drugie obraz podobieństw i różnic roli doradcy kreślimy z perspektywy poradoznawczej, czyli perspektywy obejmującej swoim oglądem wszystkich doradców, niezależnie od ich zawodowego przygotowania, rodzaju uprawianego przez nich poradnictwa czy przedmiotu udzielanych porad. Nadto przyjmujemy, iż zarówno podobieństwa, jak i różnice w koncepcjach roli doradców są swoistym „efektem” różnorodnych przemian w skali globalnej, prowadzących do powstania – jak określa Shmuel N. Eisenstadt – „świata nowoczesności zwielokrotnionych” (2009, s. 257)1. Zakładamy, że w tym świecie przede wszystkim przemiany w trzech rodzajach aktywności ludzkiej implikują zmiany w postrzeganiu poradnictwa, a tym samym prowadzą do określonego definiowania roli doradców w poszczególnych społeczeństwach. Są to zmiany w: ◆ działalności naukowej, które prowadzą do przemian w ogólnej refleksji nad poradnictwem; ◆ działalności politycznej, które prowadzą do powstania zarówno podobieństw, jak i różnic ekonomicznych/gospodarczych we współczesnych społeczeństwach, w tym także w przebiegu procesów integracji niektórych państw – zwłaszcza Unii Europejskiej – i w różnym stopniu wykorzystują bądź rekomendują pracę doradców; ◆ praktykach poradnictwa, gdyż łączą się z „umiejscowieniem” poradnictwa w konkretnych instytucjach administracyjnych, systemach edukacji, instytucjach wsparcia osób bezrobotnych itd. – różnicując „filozofię” i metodykę realizowanych usług poradniczych. Przedstawione powyżej aspekty organizacji życia społecznego i uwarunkowań kulturowych ludzkiej aktywności, a także zachodzących w niej zmian, stanowią dla nas podstawy analizowania różnic i podobieństw w koncepcjach roli doradcy. Mamy jednak na uwadze fakt, że wspomniana nieprzejrzystość i płynność rzeczywistości często prowadzi do tego, że nie tylko w skali światowej, ale już w obrębie jednego kraju mogą istnieć ogromne różnice w koncepcjach roli doradców, wynikające np. z nierównomiernego rozwoju gospodarczego regionów, wielokulturowości 1 S.N. Eisenstadt, pojęcie „nowoczesności zwielokrotnionych” wprowadził jako przeciwstawienie koncepcji „pierwszej nowoczesności” Maxa Webra, zadając pytanie, czy przyjęcie podstawowej tezy o rozstrzygającym znaczeniu protestantyzmu dla ukształtowania się pierwszej zachodniej nowoczesności, pomaga w jakikolwiek sposób zrozumieć świat dzisiejszy, będący światem nowoczesności zwielokrotnionych, światem intensywnej globalizacji, który daleko wykroczył poza przesłanki klasycznej narracji nowoczesności, poza wizje państw narodowych i rewolucyjnych jako wcielenia, by tak rzec tychże przesłanek i klasycznego kapitalizmu? (2009, s. 257). 88 Studia Poradoznawcze 2012 danego społeczeństwa, niejasnych wytycznych dotyczących roli społecznej doradców, braku takich wytycznych lub też istnienia wielu koncepcji roli doradcy w danym kraju itd.2 (por. hasła: Role, Social Role, Role Theory, [w:] Oxford Dictionary of Sociology, 1998). Nie mówiąc już o tym, że rozumienie roli społecznej doradców wielorako różnicuje się ze względu na rodzaj poradnictwa. To znaczy inną rolę społeczną pełnią doradcy w poradnictwie edukacyjno–zawodowym, inną doradcy kariery wspierający osoby bezrobotne, jeszcze inną rolę pełnią doradcy kariery wspierający proces outplacementu, inną rodzinni, szkolni lub podatkowi czy prawni itd. Z rozmów z doradcami wynika także, że różnie rozumie się ją w miejscu pracy konkretnego doradcy (Szumigraj, 2011). Za sposobami definiowania roli doradców kryje się także wiele podejść teoretycznych ujmujących poradnictwo ze swego punktu widzenia. Inną formę opisu roli doradcy znajdziemy w pracach psychologów, inną pedagogów, jeszcze inną poradoznawców lub badaczy z szeroko rozumianego obszaru HRD. Ponadto istniejący niemalże na całym świecie chaos definicyjny (Watts, Guichard, Plant, Rodriguez, 1993) w zakresie „przedmiotowego” podziału doradców, uwzględniającego ich miejsce zatrudnienia i rodzaje rozwiązywanych problemów (zawodowych, rodzinnych, ekonomicznych, wychowawczych, osobistych itp.), nie sprzyja jasnemu określeniu ich roli. Podejmując się więc odpowiedzi na postawione pytania szerzej omawiamy powyższe kwestie, rozpoczynając od podobieństw w postrzeganiu roli doradców. Podobieństwa w koncepcji roli doradców Podobieństwa w perspektywie różnych dyscyplin naukowych Jak zauważają badacze na całym świecie, w XX. wieku nastąpił intensywny rozwój zarówno praktyki, jak i refleksji nad poradnictwem, dając w Polsce podstawy rozwoju poradoznawstwa. Także w wielu krajach rozwinęły się takie subdyscypliny, w obrębie których stało się ono głównym przedmiotem badań i szczegółowych analiz (Guichard, 2007; Paszkowska-Rogacz, 20123). Już samo zakorzenienie refleksji dotyczącej poradnictwa w konkretnych dyscyplinach i subdyscyplinach nauki wiąże się ze sposobem opisywania ról doradców, ściśle powiązanych z zadaniami, jakie stawia się praktykom, a więc specjalistom wykształconym w obrębie różnych subdyscyplin (psychologii, pedagogiki, poradoznawstwa, HRD) w których najczęściej osadzone są badania. Badacze poradnictwa kariery zwrócili uwagę, że zakorzenienie teoretycznej refleksji w konkretnej subdyscyplinie nauki wiąże się ściśle nie tylko ze strukturą/formą kształcenia doradców 2 3 Por. http://www.cedefop.europa.eu/EN/Information-services/guidance-and-counselling-for-learning-career-and-employment.aspx (pobrano: 20.01. 2012). http://www.sdsiz.pl/index.php/publikacje/161-doradztwo-zawodowe-w-krajach-unii-europejskiej (pobrano: 20.02. 2012). II. Komunikaty z badań 89 jako specjalistów z danej dyscypliny, ale też z przyjmowaną przez nich tożsamością zawodową (Watts, Guichard, Plant, Rodriguez, 1993). W krajach, w których doradcy kształceni są na kierunkach związanych z edukacją, takich jak pedagogika lub andragogika – po pierwsze stawia się zadanie „bycia” pedagogiem, a po drugie – sami doradcy konstruują swoją tożsamość zawodową, uwzględniając przede wszystkim cechy/standardy/oczekiwania/kompetencje wymagane od pedagoga. Natomiast doradcy kształceni na psychologii czują się psychologami i takie też stawia się przed nimi zadania (Skałbania, 2012). Tym, co wydaje się najbardziej wspólne w refleksji nad poradnictwem i płynących z niej przesłań dla formułowania zadań, czy określania roli doradców, jest swoiste przesunięcie teoretyczne w nauce od paradygmatu pozytywistycznego do humanistycznego, a w praktyce od poradnictwa dyrektywnego do poradnictwa liberalnego (Bańka 2004; Wojtasik, 2003). Zwrot ten pojawił się zarówno w poszczególnych dyscyplinach zajmujących się badaniem poradnictwa rozumianego jako forma/rodzaj psychoterapii, jak i w „teoriach” poradnictwa kariery, poradnictwa edukacyjnego, czy personalnego (McLeod, 2003). Jest więc on widoczny zarówno w obrębie psychologii, jak i pedagogiki (refleksji o edukacji) oraz w literaturze poradoznawczej, gdzie przez Johna McLeoda został określony „zwrotem narracyjnym”. W jego wyniku inaczej opisuje się człowieka, jego świat i relację ze światem, a przed doradcą stawia się wiele zadań odmiennych od tych, jakie stawiano przed nim wiele lat temu. Owo przesunięcie, zwrot narracyjny, ma szersze tło i poważne konsekwencje, ale przede wszystkim łączy się z szeregiem wspomnianych zmian społecznych i zmianą w postrzeganiu roli samego poradnictwa. Wyraża się chociażby w tym, że zadaniem/misją poradnictwa – jak zaznaczają np. badacze polscy, holenderscy i brytyjscy – nie jest już znalezienie prostego rozwiązania problemu lub umieszczanie „właściwego człowieka na właściwym miejscu” (Szumigraj, 2011; Meijers, 2009), lecz – jak pisze m.in. Bożena Wojtasik – wsparcie klienta w indywidualnym uczeniu się refleksyjnego (re)konstruowania biografii, (…) w uczeniu się tolerancji lęków i niepewności (Wojtasik, 2003, s. 349), pojawiających się m.in. ze względu na zmiany społeczne. Współczesnemu doradcy nie wyznacza się już zatem jedynie pełnienie roli eksperta, lecz raczej – jak określa je cytowana autorka – konsultanta, spolegliwego opiekuna lub leseferysty (Wojtasik, 1993). Innymi słowy współczesne refleksje nad poradnictwem zwracają uwagę na fakt, że doradca pełni rolę kogoś, kto towarzyszy i wspiera radzącego się, traktowanego jako podmiot w procesie szeroko rozumianego konstruowania własnej biografii. W literaturze przedmiotu czytamy, że ten nurt i sposób wyznaczania roli doradców zauważyć można w wielu krajach na świecie, począwszy od Stanów Zjednoczonych, gdzie prace Carla Rogersa zapoczątkowały stopniowe odejście od dyrektywnego poradnictwa (a więc modelu doradcy-eksperta), poprzez kraje europejskie, takie, jak Francja (Guichard, 2007), Holandia, 90 Studia Poradoznawcze 2012 Polska, Słowacja, aż po kraje leżące w Azji, takie, jak Chiny, gdzie dokonano prób aplikacji zachodnich teorii w latach 90. XX wieku (Yan Li, 2008/2009, s. 39). Rezygnując z wyznaczania doradcom jedynie roli eksperta, czy nawet odchodząc od tego, jednocześnie dyskutuje się kwestie związane z ich kompetencjami. W Polsce zadawane są nie tylko pytania, jakie umiejętności powinni oni posiadać, jakimi powinni się posługiwać narzędziami, czyli o te „wymiary” pracy doradcy (ale i także refleksji o tej pracy), które w polskim poradoznawstwie nazywane są wiedzą technologiczną (metodyczną), ale i o to, w jaką wiedzę ogólną i umiejętności – m.in. posługiwania się nią – należałoby ich w drodze edukacji wyposażyć (Savicas, 1996; Savicas, Cochran, 1997; Corey, 2005). Natomiast w krajach o bardziej pragmatycznym podejściu do nauki, takich jak Stany Zjednoczone, Holandia, Wielka Brytania, kwestie metodyki działań doradców niejednokrotnie stanowią główny trzon refleksji o poradnictwie (por. Savicas, 1996; Savicas, Cochram, 1997; Corey, 2005 i inni). Tak jak w miarę rozpoznawalne są przepisy ról doradców wyznaczanych przez współczesne teorie poradnictwa na całym świecie (m.in. dzięki łatwemu dostępowi do prac światowych badaczy poradnictwa), podobnie pojawiają się wypowiedzi na temat ich stosowania w praktyce i łączących się z tym trudności. Badacze z takich krajów, jak Polska (Szumigraj, 2011), Grecja (Kriwas, 2010), Holandia (Meijers, 2009), Wielka Brytania (Watts, 1998), zwracają uwagę na przeszkody nie tylko w aplikacji w uprawianym poradnictwie metod i narzędzi o charakterze narracyjno-dialogowym, ale również wspominają o trudnościach związanych ze wskazywaniem nowej roli doradcy, w obszarze poradnictwa lokującego się w systemach edukacji. W niektórych krajach europejskich (np. w Holandii i w Polsce) podejmuje się jednak próby badań, by odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nowe podejścia teoretyczne, w tym wyznaczana przez nie rola doradcy, są z trudnością aplikowane w praktyce. Kolejną kwestią, którą warto poruszyć, analizując podobieństwa koncepcji roli doradców wynikające z naukowej refleksji nad poradnictwem, jest występowanie na świecie różnorodnych teoretycznych koncepcji działań społecznych zbliżonych do poradnictwa: coachingu, mentoringu, consultingu itd. Z każdej tej koncepcji wynikają konkretne role doradców (w tym przypadków coachów, mentorów, konsultantów), różniące się nieco od roli doradcy w niejako już „tradycyjnym” jej rozumieniu (Dębska, 2010). Fakt, że te koncepcje mają międzynarodowy zasięg świadczy o istniejących ich podobieństwach, które są wzmacniane rosnącą liczbą międzynarodowych stowarzyszeń, niezależnych organizacji, takich jak np. Institute of Career Certification International, które zrzeszają coachów, mentorów, konsultantów i innych specjalistów profesjonalnie zajmujących się poradnictwem. II. Komunikaty z badań 91 Polityczne implikacje koncepcji roli doradców Tym, co jest wspólne dla wielu państw świata, to realizacja (neo)liberalnej filozofii życia społecznego, konsekwencje czego w widoczny sposób dotyczą również i poradnictwa, zwłaszcza rozumianego jako z jednej strony rodzaj, a z drugiej komponent systemów pomocy społecznej. Zgodnie z podstawowymi założeniami (neo)liberalizmu jednostka jest źródłem inicjatywy, bogactwa i zmiany (…) istotą twórczą, poszukującą, choć nie bezkonfliktową (Dziubka, Szlachta i Nijakowski, 2008, s. 137) i sama zdolna jest do podjęcia odpowiedzialności za własne życie, a zatem powinna być zdolna do podejmowania racjonalnych, samodzielnych wyborów. Zadaniem państwa jest wówczas ochrona wolności i niezależności jednostek. Jedyną granicą tej wolności, jak twierdzi wielu filozofów, badaczy i polityków, jest wolność drugiego człowieka (por. Buber, 1992; Rorty, 1998; Szahaj, 1995 i inni). Już z tych podstawowych założeń wynikają konsekwencje dla sposobów postrzegania poradnictwa i roli doradcy w państwach, o których powiedzieć można, że w mniejszym lub większym stopniu realizują założenia filozofii i polityki (neo)liberalnej. Konsekwencje te dotyczyć mogą dwóch poziomów: a) organizacji poradnictwa – w krajach, w których w polityce i w życiu społecznym realizowane są założenia (neo)liberalizmu, częściej obserwuje się tendencje do prywatyzacji wszystkich usług społecznych, demontaż państwa opiekuńczego itd. Marcin Szumigraj zaznaczył, że w obrębie sprywatyzowanego rynku usług doradczych doradca, oprócz pełnienia roli przypisanej mu z racji wykonywania swego zawodu, pełni także rolę uczestnika swoistej gry społecznej, w której stawką jest utrzymanie się na rynku usług doradczych. W związku z tym niejednokrotnie pełni on rolę „dostarczyciela” usług, rolę przedsiębiorcy, starając się równocześnie spełnić oczekiwania osób radzących się, stających się klientami odpłatnie korzystającymi z jego usługi (Szumigraj, 2007). W tych sytuacjach jego rola nieomal się nakłada na rolę coacha. b) realizacji poradnictwa jako interakcji międzyosobowej – ponieważ doradca nie może/nie powinien przyjmować roli kogoś, kto decyduje za osobę radzącą się. „Ciężar” odpowiedzialności za przebieg życia człowieka spoczywa na nim samym, doradca zaś w takim kontekście społeczno-kulturowym pełni – jak pisze Joanna Minta – rolę swoistego lustra, stwarzając jednostce okazje, aby mogła zobaczyć siebie w różnych okolicznościach, poznać jak najwięcej swoich cech, możliwości i ograniczeń, ujrzeć siebie taką, jak postrzegają ją inni (Minta, 2010, s. 28). Jego zadaniem jest więc zachęcenie radzącego się, by spojrzał w głąb siebie, po to, aby (…) ostatecznie potrafił samodzielnie rozwiązać problemy dotyczące różnorodnych wewnętrznych zakłóceń i niezgodności (tamże). 92 Studia Poradoznawcze 2012 Jednocześnie można zauważyć, że rozwój (neo)liberalizmu i wspomniany demontaż państwa opiekuńczego oraz wprowadzane w wielu krajach reformy systemów ubezpieczeń i pomocy społecznej4, a także kryzysy ekonomiczne, jakie dotykają od kilku lat gospodarki wielu krajów świata, dość znacząco przyczyniły się do nadawania samemu poradnictwu i roli doradcy wyjątkowego znaczenia. Dotyczy to zwłaszcza poradnictwa kariery, które to w sposób szczególny, jak się wydaje, podlega działaniom powiązanym z rynkiem pracy i gospodarką oraz szeroko rozumianą polityką społeczną. Z jednej strony odgrywa ono – jak pisze Aviana Bulgarelli5 – kluczową rolę we wspieraniu całożyciowego uczenia się, kierowania własną karierą (career management) i osiągania własnych celów (Bulgarelli, 2009, s. 1), z drugiej zaś ma ogromne znaczenie dla całego społeczeństwa. Jest ono bowiem jednym z „instrumentów”, które mają przyczyniać się do sprawnego funkcjonowania rynków pracy oraz przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu. Doradcy, a zwłaszcza doradcy kariery, stanęli – jak podkreślają m.in. badacze holenderscy i brytyjscy – przed trudnym zadaniem odgrywania roli „łącznika” pomiędzy pragnieniami jednostki (jej oczekiwaniami, możliwościami itd.) a społeczeństwem, rynkiem pracy i realizacją polityki społecznej. Jest to trudna rola, co więcej stanowi dla doradców wyzwanie, tym bardziej że – jak zaznacza A.G. Watts – niektóre cele współczesnej polityki społecznej (lub polityki rynku pracy) mogą wykluczać się nawzajem (np. elastyczność rynku pracy i przeciwdziałanie wykluczeniom społecznym) (Watts, 1998)6. Z kolei członkowie European Centre for the Development of Vocational Training (Cedefop) zwracają uwagę na fakt, że od współczesnych doradców kariery w wielu krajach, jak np. we Francji, w Słowacji, Polsce, Austrii, Niemczech, oczekuje się nie tylko udzielania pomocy jednostkom, lecz także znajomości lokalnego środowiska i jego potrzeb, związanych z edukacją i życiem zawodowym, umiejętności podejmowania decyzji dotyczących sposobów zaspokajania tych potrzeb (Cedefop, 2009, s. 18-20), a więc swoistej gotowości do odgrywania roli animatora lokalnego życia społecznego, koordynatora działań pomocowych na danym terenie itd. Można zatem zauważyć, że w krajach europejskich coraz częściej podkreśla się te aspekty roli społecznej doradców, które wykraczają poza relację doradca–klient i sytuują doradcę w szerszym kontekście życia społecznego. Takie postrzeganie roli doradców może być, jak zaznacza Alicja Kargulowa (2004), swoistą odpowiedzią na istniejące ambiwalencje życia społecznego i rosnącą wśród ludzi bezradność. Jednocześnie jest sprzeczne z założeniami paradygmatu głoszącego, że jednostka powinna być zdolna do samodzielnego radzenia sobie w trudnych życiowych sytuacjach, i wskazuje na zawłaszczanie dyskursu poradniczego przez dyskurs ekonomiczny. Owo zawłaszczenie oraz prywatyzacja usług doradczych – a więc tworzenie 4 5 6 M.in. w Holandii, Polsce i innych krajach europejskich (por. Esping-Andersen, 2010). Dyrektor European Centre for the Development of Vocational Training (Cedefop). A.G. Watts, Reshaping career development for 21st century http://www.derby.ac.uk/files/reshaping_ career_development.pdf (pobrano: 23.02.2012). II. Komunikaty z badań 93 się rynków usług doradczych – mogą stanowić również swoiste zagrożenie dla jednostek, ponieważ wzrastająca liczba wszelkiego rodzaju poradni paradoksalnie może zwiększać bezradność ludzi, a przed doradcami stawiać kolejne zadania: dostarczanie szybkich i prostych odpowiedzi na trudności życiowe oraz swoiste wyręczanie jednostek z konieczności ich pokonywania. Nie bez znaczenia dla stanu poradnictwa i sposobów definiowania roli doradców pozostają również procesy integracji Unii Europejskiej, łączące się ze zmianami w obrębie systemów edukacji, oraz migracje ludności na świecie, przyczyniające się po powstawania coraz większej liczby społeczeństw wielokulturowych. Powoduje to, że w wielu krajach przed doradcą staje zadanie bycia gotowym do pracy w wielokulturowym środowisku, co niejednokrotnie sprawia, że musi pełnić rolę łącznika pomiędzy odrębnymi kulturami (Corey, 2005; Cieślikowska, Kownacka, Olczak, Paszkowska-Rogacz, 2006; Słowik, 2008). Sumując, można powiedzieć, że „wyznaczana” przez sytuację polityczną rola doradcy jest niezwykle skomplikowana, wielopoziomowa. Kształtuje ją bowiem poziom ekonomiczny (czasem wyznaczony perspektywą globalną), poczucie odpowiedzialności społecznej zarówno organizatorów życia społecznego jak i doradców i odpowiedzialność zawodowa doradców za odpowiedni sposób nawiązywania relacji z klientem. W związku z tym – jak trafnie zauważyła A. Kargulowa – w świecie, w którym życie społeczne toczy się w cieniu kryzysu tradycyjnych systemów kontroli i organizacji (2004, s. 131), sam doradca może odczuwać swoistą bezradność i zagubienie. Pojawia się więc w różnych krajach zapotrzebowanie na „poradnictwo dla doradców”, eufemistycznie nazywane superwizją, która jest wsparciem dla samych „specjalistów od pomagania”. Znaczenie „umiejscowienia” doradców dla sposobów postrzegania ich roli Mimo że na świecie istnieją ogromne różnice w postrzeganiu roli doradców zatrudnianych w konkretnych instytucjach i na różnych stanowiskach, można zauważyć jednak pewne podobieństwa w definiowaniu ich roli, bez względu na miejsce ich pracy. Wynikają one z faktu, że w każdym kraju i rodzaju instytucji, w której są zatrudnieni, ich zadaniem jest zaspokajanie określonych potrzeb społecznych i ważnych potrzeb indywidualnych jednostek. Potrzeby te, jak podkreśla Earl Babbie, doprowadziły do powstania instytucji będących elementami systemów: edukacji, wsparcia dla osób potrzebujących pomocy psychologów, zabezpieczeń społecznych itd., w których niezależnie od miejsca na świecie w podobny sposób te potrzeby się zaspokaja (Babbie, 2007, s. 77-78). W związku z tym widoczne są także podobieństwa w sposobach postrzegania roli doradców pracujących w tych instytucjach. Można na przykład zauważyć, iż pomimo wielu różnic w samej organizacji systemów edukacji na świecie, istnieje szereg podobieństw w postrzeganiu roli doradców kariery – mentorów – coachów – zwłaszcza w Europie. Jak sądzą A.G. Watts, Jean Guichard, Peter Plant i Maria Luisa Rodriguez, wynikają one z kilku tendencji. 94 Studia Poradoznawcze 2012 Po pierwsze są to tendencje do profesjonalizacji zawodu doradcy. Podkreśla się więc znaczenie formalnego wykształcenia doradcy, konieczność nabywania określonych umiejętności, akcentując przy tym, że zarówno pracujący w szkole etatowy doradca, jak i nauczyciel powinien posiadać podstawowe kompetencje w zakresie udzielania pomocy poprzez poradnictwo po to, by móc wspierać uczniów i w procesie edukacji, i w czasie wyboru ścieżki zawodowej, a także w każdej innej sytuacji życiowej. Druga tendencja ujawnia się w tworzeniu instytucji wspierających jednostkę przez całe jej życie. Jest to wyraźna tendencja do tworzenia systemów wsparcia dla osób dorosłych, które częściej oczekują pomocy doradcy niż nauczyciela czy opiekuna. Podkreślanie znaczenia jakości usług poradniczych i podejmowania prób jej podniesienia to tendencja trzecia. Wyraża się ona wzrostem badań międzynarodowych i poszerzeniem wymiany doświadczeń praktyków poradnictwa (Watts, Guichard, Plant, Rodriguez, 1993; Cedefop, 2009; Słowik, 2008). Analizując przedstawione tendencje, można dojść do wniosku, iż zarówno w obrębie określonych systemów, jak i poza nimi, w wielu krajach na świecie postrzega się doradcę jako kogoś, kto może istotnie przyczynić się do podniesienia jakości pomocy udzielanej w zakresie radzenia sobie z życiem i w życiu. Po drugie uważa się, że doradca powinien być profesjonalistą, w pełni przygotowanym do zawodu, a więc posiadać określoną wiedzę, kompetencje i umiejętności. Owa profesjonalizacja wiąże się więc (1) z badaniami obecnego stanu profesjonalizacji tego zawodu w poszczególnych krajach, przeprowadzanych np. przez Cedefop, OECD, oraz (2) z próbami tworzenia standardów niezbędnych kompetencji, jakie powinien posiadać doradca, standardów rodzaju wykształcenia, jakie powinien zdobyć itd. (Cedefop, 2009). Na marginesie warto dodać, że w obrębie Unii Europejskiej próby podejmowane w celach swoistego ujednolicania standardów kształcenia, czyli zdobywania niezbędnych kompetencji i umiejętności doradców, są po części także wynikiem realizacji procesu bolońskiego, choć nie ma krajów europejskich, w których system kształcenia doradców byłby identyczny (Watts, Guichard, Plant, Rodriguez, 1993). A zatem podobieństwa w postrzeganiu roli doradcy można zauważyć w wielu instytucjach poradniczych na świecie prowadzących poradnictwo kariery, wspierających osoby bezradne, uchodźców, rodziny pacjentów szpitali psychiatrycznych itd. Uważamy, że takie podobieństwa istnieją choćby z powodu specyfiki pracy z określoną osobą radzącą się: podobne oczekiwania stawia się przed doradcą pracującym z osobami uzależnionymi, osobami bezradnymi, młodzieżą wybierającą zawód itd., zwłaszcza w obrębie tzw. zachodnich społeczeństw i zachodniej kultury. Tym niemniej poważne wydają się różnice w określaniu roli doradców. II. Komunikaty z badań 95 Różnice w określaniu koncepcji roli doradców na świecie Ogólnie można powiedzieć, że najpoważniejsze różnice generuje antropologicznie rozumiana kultura społeczeństwa, czyli „sposób życia pewnego ludu”. Fons Trompenaars i Charles Hamptden-Turner (Hamptden-Turner, Trompenaars, 2002) oraz Gordon Mathews (Mathews, 2005) przedstawili ten sposób życia w postaci tzw. warstwowego modelu kultury, ukazując jego złożoność i wielopoziomowość. Przyjmując za nimi zaproponowany sposób postrzegania kultury, można uznać, iż wymienione powyżej podobieństwa w ogólnej koncepcji roli doradców są przede wszystkim efektem globalizacji, czyli ujednolicania „zewnętrznego poziomu kultury”. Poziom ten przejawia się głównie w obserwowalnych zachowaniach człowieka i, jak twierdzi m.in. G. Mathews, stanowi zewnętrzny przejaw poziomów głębszych, a jako taki może ulegać modyfikacjom oraz przemianom (tamże). Natomiast same poziomy głębsze, czyli systemy wartości, sposoby postrzegania życia rodzinnego i zawodowego, postrzegania instytucji wspierających jednostkę, stosunek jednostek i społeczeństwa do pomocy profesjonalnej i inne „uwarunkowania” kulturowe są tymi właśnie warstwami kultury, które najbardziej różnicują koncepcje roli doradców w różnych krajach – czego mamy świadomość. O tym, że najgłębsze poziomy kultury w większym stopniu różnicują, niż upodabniają kultury do siebie, świadczy choćby fakt, że nie ma społeczeństw, które zorganizowałyby swoje życie, w tym usługi i systemy poradnictwa, dokładnie w ten sam sposób, mimo że współczesne społeczeństwa niemalże w jednakowym stopniu podlegają procesom globalizacji. Ponadto zgadzamy się z G. Hofstede i G.J. Hofstede, iż w rozważaniach dotyczących różnych kultur jako swoistych całości trzeba mieć na uwadze to, że poszczególni przedstawiciele tych kultur zarówno znacząco różnią się od siebie nawzajem, jak i mogą reprezentować postawy i wyznawać wartości (zasady) skrajnie różne od typowych dla danej kultury (Hofstede, Hofstede, 2007). Mając na uwadze te zastrzeżenia i posługując się wynikami badań Geerta Hofstede i Gerta Jana Hofstede, spróbujemy wskazać, w jaki sposób wyróżnione przez tych badaczy wymiary kultury mogą wpływać na koncepcje roli doradców w różnych krajach na świecie. Najpierw więc je wymienimy, a są to: 1. Mały – duży dystans władzy różnicujący zakres oczekiwań i akceptacji dla nierównego rozkładu władzy, wyrażany przez mniej wpływowych (podwładnych) członków instytucji lub organizacji (tamże, s. 59). 2. Kolektywizm – indywidualizm, a więc wymiar, który różnicuje społeczeństwa ze względu na relacje jednostka – grupy społeczne. 3. Męskość – kobiecość, różnicujące klarowność przepisów ról społecznych generowanych przez płeć w poszczególnych krajach (społeczeństwach). 96 Studia Poradoznawcze 2012 4. Silne – słabe unikanie niepewności – czyli zróżnicowane odczuwanie przez członków danej kultury, stopnia zagrożenia w obliczu sytuacji nowych, nieznanych lub niepewnych (tamże s. 181). 5. Długoterminowe – krótkoterminowe orientacje życiowe7. Cytowani badacze zastrzegają się, że – po pierwsze, niektóre z tych wymiarów, „nakładają się na siebie”, tworząc zróżnicowane kultury na świecie, a po drugie – w dobie globalizacji i ujednolicania kultury mogą ulegać zmianom, ale dopóki będą to zmiany globalne, równolegle oddziałujące na różne kultury, to otrzymane przez nas wskaźniki zachowają aktualność (tamże, s. 60). Rola doradców w kulturach o dużym bądź małym dystansie władzy Zdaniem G. Hofstede i G.J. Hofstede w społeczeństwach o dużym dystansie władzy nierówności pomiędzy ludźmi są uzasadnione i pożądane. W społeczeństwach tych wiele osób, niezależnie od wykształcenia, wyznaje wartości autorytarne. W wychowaniu dzieci dużą wagę przywiązuje się do ich posłuszeństwa, a szacunek do starszych jest podstawową obowiązującą cnotą. W szkole nauczyciele są „guru przekazującym uczniom własną wiedzę, mądrość” oraz cieszą się respektem i szacunkiem również poza nią. Instytucje w tych społeczeństwach są na ogół scentralizowane, zatrudnia się w nich sporo kadry nadzorującej pracę. Na zasadzie przeciwieństwa – społeczeństwa o małym dystansie władzy na każdym poziomie relacji międzyludzkich akcentują partnerstwo i zrozumienie. Relacje pomiędzy ludźmi stają się przedmiotem szczególnej troski. Dzieci, uczniowie i studenci traktowani są jak partnerzy i oczekuje się od nich własnej inicjatywy. Przedstawiona przez nas krótka charakterystyka kultur pozwala przypuszczać, że w kulturach o dużym dystansie władzy doradca pełni rolę eksperta, który, podobnie, jak nauczyciele w szkole, wykładowcy na uniwersytetach, szefowie w pracy, zna „obiektywną” prawdę (Hofstede, Hofstede, 2007, s. 67). Dodatkowo cieszy się uznaniem również poza pracą, w swoim środowisku lokalnym. Relacje doradca–klient w kulturach o dużym dystansie władzy są raczej formalne niż osobiste, nie wykraczają poza kwestie zawodowe. Osoba radząca się może odczuwać duży respekt przed doradcą z racji wykonywania przez niego „zawodu zaufania publicznego” (Czerkawska, Czerkawski, 2005 s. 11; Mielczarek, 2009). Ponadto może być bierna, posłuszna, itd., co dowiodły na przykład badania przeprowadzone przez Wei-Cheng Mau na grupie studentów amerykańskich i studentów z Tajwanu, a więc krajów o zasadniczo odmiennym dystansie władzy. Wykazały one, że studenci z Tajwanu są mniej autonomiczni w podejmowaniu decyzji dotyczących życia zawodowego, bardziej 7 Autorzy piszą, że orientacja długoterminowa oznacza rozwijanie cnót przynoszących korzyści w przyszłości, chodzi tu zwłaszcza o upór i oszczędność. Z kolei orientacja krótkoterminowa oznacza „pielęgnowanie cnót związanych z przeszłością i teraźniejszością, takich zwłaszcza, jak poszanowanie tradycji, zachowanie «twarzy» i wypełnianie społecznych zobowiązań” (s. 232-233). II. Komunikaty z badań 97 zależni od autorytetu i wskazówek, jakie daje im doradca/rodzina/przyjaciele (Wei-Cheng-Mau, 2000, s. 365-378), niż ich amerykańscy rówieśnicy. Istotne znaczenie – jak się wydaje – może mieć fakt, że, jak twierdzą G. Hofstede i G.J Hofstede, dystans władzy jest w tych kulturach niejako „pożądany”, co może mieć wpływ na oczekiwania osoby radzącej się wobec doradcy. Osoba radząca się „zanurzona” w kulturze o dużym dystansie władzy może wręcz oczekiwać od doradcy pełnienia roli eksperta lub informatora i może czuć się niekomfortowo w relacjach partnerskich, zwłaszcza w sytuacji, w której doradca jest osobą starszą od niej. W społeczeństwach o małym dystansie władzy, jak można przypuszczać, doradca przyjmuje rolę konsultanta, spolegliwego opiekuna lub leseferysty (Wojtasik, 1993), tym samym relacja pomiędzy doradcą a osobą radzącą się staje się mniej formalna. Tutaj osoba radząca się może oczekiwać od doradcy nie tyle wskazówek, do których powinna się dostosować, ile współpracy przy rozwiązywaniu problemów. W przeciwieństwie do osoby pochodzącej z kultury o dużym dystansie władzy, może czuć się źle w sytuacjach, w których doradca pełni rolę eksperta, przekazującego pełną (i „pewną”) wiedzę o świecie. Swoistym podsumowaniem poruszonych tu przez nas kwestii jest poniższa tabelka, wskazująca różnice między postrzeganiem roli doradców w kulturach o dużym i małym dystansie władzy. Chcielibyśmy podkreślić, że powyższy opis oraz tabela mają charakter orientacyjny, a więc charakter skrótowy, i są pewnym uproszczeniem poruszanej problematyki. Tabela 1. Rola doradcy w kulturach o dużym i małym dystansie władzy Wymiar kultury Duży dystans władzy Mały dystans władzy Źródło: oprac. własne. Rola doradcy • doradca: ekspert, znawca, informator, znający życie, • relacje: formalne, oparte na szacunku • zawód zaufania publicznego • wykształcenie doradcy: preferowane wyższe • preferowany wiek doradcy: starszy od osoby radzącej się • doradca: towarzysz, leseferysta, przyjaciel, wspierający osobę radzącą się • relacje: mniej formalne, przyjacielskie • zawód traktowany na równi z innymi • większe znaczenie ma sama osoba doradcy niż jego wykształcenie, choć dąży się do profesjonalizacji zawodu Przykładowe kraje Malezja, Słowacja, Gwatemala, Panama, Filipiny, Rosja, Rumunia, Serbia, Kraje Arabskie, Chiny, Indie, Szwajcaria, Brazylia, Francja, Polska Austria, Izrael, Dania, Nowa Zelandia, Szwajcaria niem., Irlandia, Szwecja, Norwegia, Finlandia, Wielka Brytania, Niemcy, Australia, Holandia 98 Studia Poradoznawcze 2012 Doradcy w kulturach indywidualizmu i kolektywizmu Jak piszą wielokrotnie już przytaczani Geert Hofstede i Gert Jan Hofstede, indywidualizm jest właściwy społeczeństwom, w których więzi między jednostkami są luźne i każdy ma na uwadze głównie siebie i swoją najbliższą rodzinę. Kolektywizm z kolei jest właściwy społeczeństwom, w których ludzie od momentu narodzin należą do silnych, spójnych grup. Grupy te przez całe życie zapewniają im opiekę i ochronę, za co ich członkowie odwzajemniają się niekwestionowaną lojalnością (tamże, s. 88). Autorzy dodają, że zwykle kraje o dużym dystansie władzy mają niski wskaźnik indywidualizmu i odwrotnie. Rola doradcy w kulturach kolektywistycznych będzie znacząco różniła się od roli doradcy w społeczeństwach indywidualistycznych, ponieważ kultury te różnią się w każdym niemalże aspekcie tworzenia rzeczywistości społecznej – począwszy od postrzegania jednostki w świecie, jej problemów itd., poprzez rodzinę i jej znaczenie dla jednostki, a skończywszy na życiu zawodowym i społecznym. Kultury kolektywistyczne zostały określone mianem „kultur wstydu” (wstyd ma wymiar „międzyosobowy”, jest zjawiskiem społecznym), co oznacza, że w sytuacji doświadczania problemów w kulturach tych jednostka odczuwa wstyd przed swoimi bliskimi, na przykład dlatego, że nie zdołała spełnić ich oczekiwań. Traci ona wówczas swoją „twarz”, swój „honor”. Dzieje się tak dlatego, że człowiek żyjący w kulturze kolektywizmu budując swoją tożsamość, w oparciu o przynależność do konkretnej grupy społecznej, uczony jest rezygnacji z własnych dążeń i ambicji na rzecz dobra grupy/rodziny. Postrzega siebie samego bardziej w kategorii „my” niż „ja”. W kulturach indywidualistycznych, określanych mianem „kultur winy” (wina jest sprawą indywidualną, indywidualnym doświadczeniem), sytuację doświadczania problemów postrzega się jako taką, której doświadcza jednostka (co nie oznacza, że nie może ona dotyczyć bliskich tej jednostki; różnica tkwi w sposobie, w jaki owi bliscy tę sytuację postrzegają i jak jej doświadczają). W kulturach indywidualistycznych człowiek wyraża siebie w kategorii „ja” i buduje swoją tożsamość na podstawie swoich własnych doświadczeń. Wyraża jasno swoje ambicje, dążenia itd. Jednostka w sytuacji problemowej może tracić poczucie własnej wartości (które nie jest tak „widoczne” jak „twarz”) lub godności. W kulturach indywidualistycznych częściej dokonuje się prywatyzacji usług społecznych, w tym doradczych, co ma istotne znaczenie dla wyznaczania roli społecznej doradców ponieważ, jak pisaliśmy wcześniej, sytuacja ta niejako „zmusza” doradcę do uczestnictwa w grze o pozyskanie odbiorców dla własnych usług. Podobnie jak poprzednio przykładowe różnice w sposobach postrzegania roli doradców przedstawiamy w zestawieniu. II. Komunikaty z badań 99 Tabela 2. Rola doradcy w kulturach indywidualizmu i kolektywizmu Wymiar kultury Indywidualizm Kolektywizm Rola doradcy • doradca: jednostka samoświadoma wolna, mająca prawo odmówić współpracy z klientem; • doradca: uczestnik gry o utrzymanie w sprywatyzowanym rynku usług doradczych; • doradca: dbający o własny rozwój i kompetencje towarzysz w kreowaniu własnej tożsamości i budowaniu własnego szczęścia przez osobę radzącą się, która staje się samoświadomym ekspertem własnego życia; • doradca: „zawodowy pomagacz” dla samopomocy • doradca: często osoba znacząca spośród najbliższych, doradca nieformalny; • doradca: osoba towarzysząca lub kierująca procesem socjalizacji/ dostosowania się jednostki do wymogów życia; społecznego Przykładowe kraje Stany Zjednoczone, Australia, Wielka Brytania, Kanada, Węgry, Holandia, Nowa Zelandia Gwatemala, Ekwador, Panama, Wenezuela, Kolumbia, Pakistan Indonezja, Kostaryka, Tajwan, Korea Płd. Źródło: oprac. własne. Tym, na co być może warto zwrócić uwagę, jest fakt, że w kulturach indywidualistycznych nie tylko osoba radząca się pozostaje w centrum sytuacji poradniczej, lecz także doradca, który, jak twierdzi m.in. G. Corey, powinien stać się świadomym swoich zalet, wad i ograniczeń uczestnikiem spotkania z osobą radzącą się (Corey, 2005) i informować klientów o sposobach udzielania przez siebie pomocy. Napotkaliśmy na poważne trudności w dostępie do informacji dotyczących usług poradnictwa i pomocy doradcy w krajach, gdzie dominuje kultura kolektywistyczna. Wzmianki na temat organizacji tam poradnictwa, wykształcenia doradców, stosowanych przez nich metod pracy są znikome, wręcz żadne. Jak sądzimy, może być to spowodowane gorzej rozwiniętą siecią usług doradczych, co może wiązać się ze złą sytuacją gospodarczą w niektórych z tych krajów. Może być skutkiem nie rozwijanej tam refleksji nad poradnictwem. Może jednak spowodowane być tym, że w tych krajach dominuje poradnictwo, które w Polsce Elżbieta Siarkiewicz określa mianem poradnictwa „incydentalnego” lub „wywołanego przez okoliczności”, 100 Studia Poradoznawcze 2012 w którym doradca jest „nieprofesjonalnym pomagaczem”, wobec którego nie stawia się formalnych oczekiwań i zadań (Siarkiewicz, 2004). Rolę doradcy w tych krajach mogą bowiem pełnić nie tyle zawodowo przygotowani profesjonaliści, ile starsi członkowie rodu, administratorzy prowincji, kapłani lub inne osoby znaczące. Są to jednak tylko nasze przypuszczenia, a nie sprawdzone fakty. Doradcy w kulturach męskich i kobiecych Mimo że podział kultury na męską i kobiecą wzbudza najwięcej kontrowersji (badacze stawiają nawet pytania, czy ten wymiar kultury rzeczywiście istnieje), G. Hofstede i G.J. Hofstede postanowili pozostać przy nim w swoich publikacjach, w celu podkreślenia faktu, iż część kultur na świecie wykazuje cechy tradycyjnie (i stereotypowo) przypisywane mężczyznom (takie, jak rywalizacja, nieugiętość itp.), a część z nich wykazuje cechy kobiece (takie, jak opiekuńczość). Przez społeczeństwa „męskie” autorzy rozumieją takie, w których role społeczne związane z płcią są jasno określone. Od mężczyzn oczekuje się asertywności, twardości, nakierowania na sukces materialny, natomiast od kobiet skromności, czułości i troskliwości o jakość życia (Hofstede, Hofstede, 2007, s. 133). Z kolei za „kobiece” uznano te społeczeństwa, w których zarówno od kobiet, jak i od mężczyzn oczekuje się skromności, troskliwości i opiekuńczości, natomiast role społeczne obu płci wzajemnie się przenikają. Społeczeństwa męskie to społeczeństwa, w których dla jednostek istotne jest osiągnięcie sukcesu (edukacyjnego, zawodowego, sukcesu całego kraju). Wyzwania, rywalizacja, możliwość „zrobienia kariery” staje się często motywem wyboru zawodu. Dla wielu osób praca staje się jedynym celem życia. Od mężczyzn oczekuje się wypełniania takich zadań, jak utrzymywanie rodziny, dbanie o jej bezpieczeństwo itd. Powinni oni być dzielni, „twardzi”, wytrzymali, stanowczy. Kobiety powinny cechować się łagodnością, cierpliwością, serdecznością, wyrozumiałością itp. Społeczeństwa męskie są również bardziej religijne, wyznają bardziej tradycyjne wartości, są społeczeństwami korygującymi. Dużą wagę przywiązuje się w nich do stałego wzrostu gospodarczego, a winę za niepowodzenia życiowe (jak np. ubóstwo) ludzie są skłonni przypisywać osobom, które ich doświadczają. Konflikty społeczne (i nie tylko) rozwiązuje się za pomocą konfrontacji i „walki”. Społeczeństwa kobiece to społeczeństwa, w których dla jednostek liczą się bardziej relacje międzyludzkie niż sukces i rywalizacja (również w trakcie edukacji). Kobietom i mężczyznom nie przypisuje się konkretnych ról ani cech. Od każdej z płci wymaga się z jednej strony ambicji, stanowczości, konsekwencji, z drugiej zaś empatii i troskliwości. W społeczeństwach tych większą uwagę przywiązuje się do zasady work-life balance. Państwo w kulturach kobiecych częściej dba o dobrobyt swoich obywateli. Społeczeństwa kobiece są częściej zsekularyzowane, bardziej tolerancyjne i otwarte na różnorodność (w tym na związki homoseksualne). II. Komunikaty z badań 101 Konflikty (czy to na poziomie społecznym, czy np. w miejscu pracy) rozwiązuje się drogą negocjacji i kompromisów (tamże, s. 129-173). Koncepcje roli doradców mogą w opisanych krótko kulturach różnić się pod wieloma względami, a zwłaszcza w zakresie postrzegania społecznego kontekstu roli doradców. Społeczeństwa kobiece, jak twierdzą G. i G.J. Hofstede, częściej niż społeczeństwa męskie będą realizowały politykę państwa opiekuńczego, a więc wszelkie usługi społeczne będą postrzegać jako dobro społeczne, któremu warto poświęcić wiele uwagi i starań. W Szwecji, w której dominuje najbardziej kobieca kultura na świecie, jak zaznacza szwedzki badacz Einar Dalhin, od zawsze poradnictwo odgrywało szczególną rolę w promowaniu konstruktywnych zmian społecznych, a więc przypisywano mu szersze znaczenie niż tylko pomoc jednostkom w odnalezieniu swej własnej drogi (zawodowej). Cele poradnictwa (kariery) – jak pisze dalej autor – wyznaczane były zazwyczaj na podstawie teorii socjologicznych, pomimo, iż w bezpośrednim kontakcie z klientem nie są one praktycznie użyteczne. Od lat 70. XX wieku podstawowym celem było zmienianie społeczeństwa, poprzez wspieranie uczniów z rodzin nieuprzywilejowanych, i w ten sposób częściowe niwelowanie nierówności społecznej. Do celu, który zdaniem badacza wyróżnia poradnictwo szwedzkie, należy kompensacja braku umiejętności wejrzenia w siebie przez jednostki oraz podnoszenie samoświadomości jednostek. Doradca nie tylko bywa zobligowany do funkcjonowania jako swoisty „instrument” w projektach inżynierii społecznej, ale przede wszystkim musi być zdolny do tego, by to robić w praktyce (Dalhin, 2012)8. Przykład Szwecji pokazuje nie tylko sposób, w jaki w kulturach kobiecych postrzega się poradnictwo, ale także to, jak definiuje się rolę doradców, przypisując im znaczenie o wiele szersze niż tylko doraźne wspieranie jednostek w określonych sytuacjach, co jest charakterystyczne dla kultury amerykańskiej, bardziej męskiej od kultury szwedzkiej. Także odmienny od amerykańskiego jest sposób refleksji nad poradnictwem – szwedzka myśl dotycząca poradnictwa, a zwłaszcza poradnictwa kariery, podobna jest bardziej do myśli polskiej, w dużej mierze również opartej na rozważaniach socjologicznych i filozoficznych. Różnice w koncepcjach roli doradców w tego typu kulturach zestawione zostały w poniższej tabeli. 8 Dahlin E., A Swedish Perspective on the Importance of Bourdieu’s Theories for Career Counseling, dostępne na: http://www.allbusiness.com/human-resources/careers/680071-1.html (pobrano 20.02.2012). 102 Studia Poradoznawcze 2012 Tabela 3. Rola doradcy w kulturach męskich i kobiecych Wymiar kultury Męskość Kobiecość Rola doradcy • doradca: ekspert, znawca, informator, człowiek silny i niezależny (mężczyzna) • doradca: spolegliwy opiekun, przyjaciel (kobieta) • doradca: „korektor” i „naprawiacz” niepożądanych i niewłaściwych zachowań oraz wszelkich „usterek” w jednostce lub człowiek dbający o prawidłową socjalizację/ odnalezienie się osoby radzącej się w życiu społecznym • doradca: leseferysta, spolegliwy opiekun, przyjaciel, • doradca: inicjator zmian społecznych, człowiek działający w imię dobra społecznego, pełniący misję społeczną Przykładowe kraje Słowacja, Japonia, Węgry, Austria, Wenezuela, Szwajcaria niem., Włochy, Meksyk, Irlandia, Jamajka, Chiny, Niemcy, Wielka Brytania, Kolumbia, Filipiny, Polska Szwecja, Norwegia, Holandia, Dania, Słowenia, Kostaryka, Finlandia, Chile, Estonia, Portugalia, Tajlandia, Rosja, Surinam. Źródło: oprac. własne. Rola doradcy w kulturach o różnym stopniu unikania niepewności Przedstawiany wymiar kultury różnicuje – zdaniem holenderskich badaczy – sposób, w jaki postrzega się niepewność w życiu. Niepewność wywołują osoby i sytuacje „niezwykłe”, sytuacje nowe i nieznane, odmienne od doświadczanych w codziennym życiu, a także każde sytuacje ryzykowne, towarzyszące życiu codziennemu. Sytuacji niepewnych ludzie starają się na ogół unikać, z tym że w jednych kulturach niepewność jest sytuacją stanowiącą zbyt duże wyzwanie i ludzie starają się ich uniknąć za wszelka cenę, a w innych sytuacje te nie stanowią zbyt wielkiego ryzyka. W kulturach, w których silnie unika się ryzyka i sytuacji nowych, jednostki doświadczają poważnego niepokoju w okolicznościach niejednoznacznych i niepewnych. Życie rodzinne jest w tych krajach traktowane jako stresujące, co wiąże się z koniecznością dostarczania dzieciom jasnych wskazówek, jak postępować w życiu. Podobnych wskazówek oczekują uczniowie w szkołach oraz studenci na uczelniach. Wobec tego nauczyciel/wykładowca jest tym, który powinien znać odpowiedź na każde pytanie. W społeczeństwach, w których dominuje kultura unikania niepewności, częściej pojawiają się postawy nietolerancji i nacjonalizmu oraz ksenofobia. W przeciwieństwie do tych kultur w kulturach słabo unikających niepewności ludzie częściej przyjmują postawy tolerancji i akceptacji wobec szeroko rozumianej „inności”, częściej przejawiają postawy obywatelskie, są gotowi akceptować imigrantów. Dzieci, uczniowie i studenci cenią otwartość i konstruktywne podejście II. Komunikaty z badań 103 do problemów, nie oczekują jasno wytyczonych wskazówek działania. Rodzic/nauczyciel/wykładowca nie musi zatem znać odpowiedzi na każde pytanie oraz nie musi dawać „gotowych recept” na życie. Jak można się domyślać, w kulturach o słabym stopniu unikania niepewności do problemów pojawiających się w życiu człowieka oraz zadań przed nim stawianych podchodzi się w sposób konstruktywny, a istniejące w rzeczywistości ambiwalencje i niejednoznaczności są łatwiej „oswajane” i traktowane jako nieodłączny element życia ludzkiego (Hofstede, Hofstede, 2007). Przedstawiony pokrótce opis kultur różniących się w zakresie stopnia unikania niepewności pozwala przypuszczać, że kultury te różnicują sposób, w jaki postrzega się zadania stojące przed doradcą. Jest to istotne zwłaszcza w sytuacji rozwoju społeczeństw wielokulturowych, wzrostu poczucia niepewności w życiu społecznym, pojawiających się kryzysów itd. W państwach o kulturach, w których silnie unika się niepewności, przed doradcą pracującym w środowisku wielokulturowym prawdopodobnie stawia się zadanie bycia jednym z „ogniw”, przyczyniających się do asymilacji imigrantów, nawet jeśli nie jest to zadanie wyrażone explicite. Tego typu oczekiwania ze strony członków społeczeństwa i rządów poszczególnych państw mogą stanowić swoistą „milczącą” zgodę na tę asymilację, nawet wbrew oficjalnej polityce wielokulturowości, podkreślającej integrację, zamiast asymilacji. W sytuacji rosnącej liczby zagrożeń i istnienia „społeczeństw ryzyka” (Beck, 2002; 2004) w kulturach o dużym stopniu unikania niepewności mogą bowiem być stawiane przed doradcą trudne zadania nie tylko niwelowania ludzkiej bezradności i bezsilności, ale także rozładowywania napięć prowadzących do niepokojów społecznych. Różnice w koncepcjach roli doradców ponownie przedstawiliśmy w tabeli. Tabela 4. Rola doradców w kulturach różnorodnego unikania niepewności Wymiar kultury Silne unikanie niepewności Słabe unikanie niepewności Źródło: oprac. własne. Rola doradcy • doradca: ekspert, znawca, informator, nauczyciel życia, dostarczyciel wskazówek i odpowiedzi • doradca: jedno z „ogniw” procesu asymilacji imigrantów • doradca: swoista tarcza przeciwko niepowodzeniom w życiu jednostki • doradca: leseferysta, spolegliwy opiekun, przyjaciel, • doradca: „ogniwo łączące” imigrantów ze społeczeństwem Przykładowe kraje Grecja, Portugalia, Gwatemala, Urugwaj, Belgia flam., Malta, Rosja, Salwador, Belgia fr., Polska, Japonia Singapur, Jamajka, Dania, Szwecja, Hongkong, Wietnam, Chiny, Irlandia, Wielka Brytania, Malezja, Indie 104 Studia Poradoznawcze 2012 Warto – jak sądzimy – dodać, że w sytuacji, w jakiej znalazły się wszystkie współczesne społeczeństwa, czyli w sytuacji zagrożeń katastrofami ekonomicznymi, ekologicznymi, zagrożeń terroryzmem, a więc konieczności życia w płynnej i niepewnej rzeczywistości, może okazać się, że właśnie członkowie kultur, w których silnie unika się niepewności mogą nie być w stanie radzić sobie z otaczającymi ich sytuacjami zagrożenia, bardziej niż kultur, w których jest większa skłonność do podejmowania ryzyka. Może to powodować wzrost zapotrzebowania na tzw. osobiste usługi doradcze w krajach, w których dominuje kultura silnego unikania niepewności. Rola doradcy w kulturach o orientacji długo- lub krótkoterminowej Ostatnie wymiary, wyróżnione przez holenderskich badaczy, powiązane są ze swoistą tendencją poszczególnych kultur do podtrzymywania i rozwijania w ich członkach cech, które zorientowane są na przyszłość (kultury o orientacji długoterminowej) lub cech zorientowanych na przeszłość i teraźniejszość (kultury o orientacji krótkoterminowej). W kulturach o długoterminowej orientacji życiowej ceni się upór, oszczędność, wytrwałość, zapobiegliwość, cierpliwość itd. W kulturach tych dba się o umiejętność przystosowania się oraz nie akceptuje się dużych dystansów i różnic społeczno-ekonomicznych. Ludzie w tych kulturach swoje niepowodzenia skłonni są przypisywać sobie samym, a ich przyczyn upatrują w braku dostatecznych wysiłków i starań ze swej strony. Na zasadzie przeciwieństwa – w społeczeństwach o orientacji krótkoterminowej jednostki swoje powodzenie lub porażkę skłonne są przypisywać „szczęściu lub pechowi”. Wierzą, że ponoszone przez nie wysiłki powinny przynosić szybkie rezultaty (Hofstede, Hofstede, 2007). Kultury te mają zbliżony charakter do opisanych przez Zbyszko Melosika „kultur instant” i kultur konsumpcji (Melosik, 2001), w których to członkowie oczekują wszystkiego „teraz”, nie wykazując gotowości do otrzymywania ewentualnej późniejszej gratyfikacji. Szybkie tempo przemian społecznych, o których pisaliśmy wcześniej, rozwój technologii itd., sprawiły, że we współczesnej rzeczywistości – jak pisze A. Kargulowa (2004) – wiele osób sięga także i po poradnictwo, jak po używkę lub lek, licząc na natychmiastowy efekt – rozwiązanie wszystkich trudności życiowych. Stąd też, jak sądzimy, w kulturze o krótkoterminowej orientacji życiowej pomoc doradcy postrzegana jest jako coś, co stanowi szybkie i „bezbolesne” panaceum na całe „zło”, jakiego może doświadczać jednostka. Badania prowadzone w Polsce oraz w Holandii pokazują, że właśnie w tych społeczeństwach istnieje tendencja do oczekiwania od doradcy znalezienia natychmiastowego rozwiązania wszelkich istniejących problemów. Swoistej „natychmiastowej skuteczności” działań doradców oczekują przede wszystkim instytucje finansowane z budżetów państwowych (Szumigraj, 2011). Poszczególne państwa, jak stwierdziliśmy wcześniej, II. Komunikaty z badań 105 nie są skłonne monitorować efektywności usług poradnictwa w dłuższym dystansie czasowym. Poniżej przedstawiamy różnice w postrzeganiu roli doradców w kulturach o krótko- i długoterminowej orientacji życiowej. Tabela 5. Role doradców w kulturach o orientacji długo- i krótkoterminowej Wymiar kultury Orientacja krótkoterminowa Orientacja długoterminowa Rola doradcy • doradca: „lek na całe zło”, którego zażycie przyniesie natychmiastową ulgę • od doradców pracujących w instytucjach państwowych oczekuje się szybkiego i efektywnego działania, prowadzonego jak najmniejszym kosztem • zarówno osoby radzące się, jak i zwierzchnicy doradcy rozumieją naturę procesu poradniczego, w związku z czym nie oczekuje się od doradcy natychmiastowych efektów pracy Przykładowe kraje Pakistan, Czechy, Nigeria, Hiszpania, Filipiny, Kanada, Zimbabwe, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone Chiny, Hongkong, Tajwan, Japonia, Węgry, Singapur, Dania, Holandia, Norwegia, Irlandia Źródło: oprac. własne. Przedstawione przez nas krótkie opisy poszczególnych wymiarów kultury pozwoliły nam wyodrębnić różnorodność ról społecznych, jakie pełnić może doradca w poszczególnych krajach. Oczywiście przedstawione opisy są dużym skrótem, naszą interpretacją szerokich badań nad kulturą i cechuje je duży stopień „epistemologicznej niepewności” (por. Siarkiewicz, 2010, s. 22). Prowadzone są z perspektywy poradoznawstwa, a więc są typowe dla rozważań charakterystycznych dla tej subdyscypliny. Mają one podłoże filozoficzno-socjologiczno-antropologiczne, ale nie są oparte na przeprowadzanych w celu napisania tego tekstu badaniach empirycznych. Naszym celem jest jedynie zasygnalizowanie istnienia pewnych możliwych sposobów postrzegania pewnych aspektów poradnictwa przy pełnej świadomości, iż opisujemy zarówno (tylko) typy idealne kultury – jak i typy idealne ról doradców. Zauważyliśmy jednak, że wykryty w dotychczasowych badaniach rodzaj kultury, implikuje cały sposób konstruowania rzeczywistości społecznej, a zatem efektem zróżnicowania kulturowego są także odmienne systemy kształcenia doradców, odmienne wymogi stawiane młodym adeptom zawodu doradcy, odmienne sposoby certyfikacji itd. 106 Studia Poradoznawcze 2012 Podsumowanie W tej analizie skupiliśmy uwagę na podobieństwach i różnicach w koncepcjach roli doradców. Naszym celem nie było wyczerpujące przedstawienie poszczególnych koncepcji pojawiających się w danym kraju, ponieważ nierzadko takie koncepcje oficjalnie nie istnieją. Zidentyfikowanie pełnych koncepcji na podstawie literatury opisującej stan poradnictwa w danym kraju wymagałoby wieloletnich studiów. Celem naszym była próba udzielenia odpowiedzi na pytania dotyczące tego, w jaki sposób tendencje do ujednolicania i różnicowania się rodzajów i obszarów poradnictwa w krajach o odmiennych kulturach odzwierciedlają się w koncepcjach roli doradców. Stawiając problem w ten sposób, chcieliśmy jedynie wskazać i podkreślić znaczenie istniejących tendencji, a nie dogłębnie przeanalizować poszczególne koncepcje i szczegółowo wymieniać istniejące różnice i podobieństwa. Jednym z wniosków, jaki nam się nasunął, jest potrzeba uwzględniania złożoności roli doradcy, zwłaszcza przy tak ogromnym zróżnicowaniu sposobów definiowania samego poradnictwa, stawianych mu zadań, rozwijanych form jego realizacji i różnorodnym przygotowaniu doradców do pełnienia swej roli w aspekcie kulturowym i społecznym. Ponadto mamy świadomość, że rola doradcy ma charakter dynamiczny, a więc podlega nieustannym przemianom, co też nie ułatwia jej identyfikacji, ale zachęca do dalszych bardziej pogłębionych badań. Analizując kwestie dotyczące podobieństw i różnic w koncepcjach roli doradców na świecie mieliśmy na uwadze podwójną hermeneutykę, a więc logicznie nieuchronne w naukach społecznych nakładanie się dwóch układów znaczeń: sensownego świata społecznego konstytuowanego przez aktorów oraz metajęzyków tworzonych przez badaczy społeczeństwa (Giddens, 2003, s. 425). Jak tu pokazujemy, refleksja teoretyczna zarówno zmienia praktykę społeczną, jak i jest przez nią zmieniana. Rola społeczna doradcy jest bowiem z jednej strony niejako wyznaczana przez różnorodną wiedzę i teorie poradnictwa, z drugiej zaś tę wiedzę i te teorie tworzy. Bibliografia Appadurai A. (2005), Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary globalizacji, przeł. Z. Pucek, Kraków, Universitas. Babbie E. (2007), Istota socjologii, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN. Bańka A. (2004) Rozwój i zastosowanie teorii psychologicznych w współczesnym doradztwie karier w kontekście integracji transkulturowej, „Chowanna” nr 23 t. 2. Bauman Z. (2006) Płynna nowoczesność, przeł. T. Kunz, Kraków, Wydawnictwo Literackie. Beck U. (2002, 2004) Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności, przeł. S. Cieśla, Warszawa, Wydawnictwo Scholar. Buber M. (1992) Ja i Ty, przeł. J. Doktór, Warszawa, IW PAX. II. Komunikaty z badań 107 Bulgarelli A. (2009), Foreword, [w:] Professionalising career guidance. Practitioner competences and qualification routes in Europe, Luxemburg, Office for Official Publications of the European Communities. Cambridge Dictionary of Sociology (2006) Bryan S. Turner (ed.) Cambridge, New York, Melbourne, Madrid, Cape Town, Singapore, Săo Paulo, Cambridge University Press. Cedefop (2009) Professionalising career guidance. Practitioner competences and qualification routes in Europe, Luxembourg, Office for Official Publications of the European Communities. Cieślikowska D., Kownacka E., Olczak E., Paszkowska-Rogacz A. (2006) Doradztwo zawodowe a wyzwania międzykulturowe, Warszawa, Krajowy Ośrodek Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej. Corey G. (2005) Teoria i praktyka poradnictwa i psychoterapii, przeł. K. Mazurek, Poznań, Wydawnictwo Zysk i S-ka. Czerkawska A., Czerkawski, (2005) Etyczny wymiar poradnictwa zawodowego, Warszawa, Krajowy Ośrodek Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej. Dalhin E. (2012) A Swedish Perspective on the Importance of Bourdieu’s Theories for Career Counseling, dostępne na: http://www.allbusiness.com/human-resources/careers/680071-1. html (pobrano 20.02.2012). Dębska E. (2010) Mentor, coach, facyliator – trzy role doradcy zawodowego, „Edukacja Dorosłych” 2010, nr 1. Dziubka K., Szlachta B., Nijakowski L.M. (2008) Idee i ideologie we współczesnym świecie, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN. Eisenstadt S. (2009) Utopia i nowoczesność. Porównawcza analiza cywilizacji, Warszawa, Oficyna Naukowa. Esping-Andersen G. (2010) Trzy światy kapitalistycznego państwa dobrobytu, Warszawa. Giddens A. (2001) Nowoczesność i tożsamość, przeł. A. Sulżycka, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN. Giddens A. (2003) Stanowienie społeczeństwa. Zarys teorii strukturacji, przeł. S. Amsterdamski, Poznań, Wydawnictwo Zysk i S-ka. Guichard J. (2007) Counselling Psychology in France: A Paradoxical Situation, “Applied Psychology. An International Review”, Volume 56, Number 1. Hampden-Turner Ch., Trompenaars F. (2002) Siedem wymiarów kultury. Znaczenie różnic kulturowych w działalności gospodarczej, przeł. D. Gostyńska, Kraków, Oficyna Ekonomiczna. Hofstede G, Hofstede G.J. (2007) Kultury i organizacje. Zaprogramowanie umysłu, przeł. M. Durska, Warszawa, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne. Kargulowa A. (2004) O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Kriwas S. (2010), materiały w posiadaniu autorów. Mathews G. (2005) Supermarket kultury. Kultura globalna a tożsamość jednostki, przeł. E. Klekot, Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy. Matsumoto D., Juang L. (2007) Psychologia międzykulturowa, Gdańsk, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. 108 Studia Poradoznawcze 2012 McCarthy J. (2005) Individualism and Collectivism: What Do They Have to Do with Counseling?, “Journal of Multicultural Counseling and Development”, Volume: 33. Issue: 2. McLeod J. (2003) An Introduction to counselling, Philadelphia, Open University Press. Meijers F. (2009) Career guidance: a complex learning process, [w:] Career learning. Research and practice in education, M. Kuijpers & F. Meijers (eds.), s’Hertogenbosch, Euroguidance Nederland. Melosik Z. (2001) Kultura instant – paradoksy pop – tożsamości, [w:] Pedagogika u progu trzeciego tysiąclecia. Materiały pokonferencyjne, A. Nalaskowski i K. Rubacha (red.), Toruń. Mielczarek M. (2009) Władza doradcy w relacjach z radzącym się, [w:] Poradoznawstwo – kontynuacja dyskursu, A. Kargulowa (red.), Warszawa, Wyd. Naukowe PWN. Minta J. (2010) Rozmowa doradcza we współczesnym poradnictwie kariery, [w:] Metody i narzędzia stosowane w Polsce przez doradców zawodowych w sektorze edukacji. Materiały poseminaryjne, Warszawa, Krajowy Ośrodek Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej Oxford Dictionary of Sociology (1998) Role, Social Role, Role Theory, G. Marshall (ed.), 2nd ed., Oxford University Press. Paszkowska-Rogacz A., Doradztwo zawodowe w krajach Unii Europejskiej, dostępne na: http://www.sdsiz.pl/index.php/publikacje/161-doradztwo-zawodowe-w-krajach-unii-europejskiej (pobrany: 21.01.2012). Rorty R. (1998) Konsekwencje pragmatyzmu, tłum. Cz. Karkowski, Warszawa, Wyd. IFiS PAN. Savickas M.L. (1996) Handbook of Career Counselling Theory and Practice, Menlo Park, Davis – Black Publishing. Savickas M.L., Cochran L. (1997) Career counseling: A narrative approach, London, Thousand Oaks, New Delhi Sage Publications Ltd. Siarkiewicz E. (red.) (2004) Niejednoznaczność poradnictwa, Zielona Góra, Oficyna Wydawnicza Uniwersytetu Zielonogórskiego. Siarkiewicz E. (2010) Przesłonięte obszary poradnictwa. Realia – iluzje – ambiwalencje, Zielona Góra, Uniwersytet Zielonogórski. Skałbania B. (2012) Instytucjonalne poradnictwo pedagogiczne okresu przemian. Kontynuacja i zmiany, Radom, Politechnika Radomska. Słowik A. (2008) Interkulturowe sytuacje poradnicze, [w:] Dyskursy młodych andragogów 9, M. Olejarz (red.), Zielona Góra, Uniwersytet Zielonogórski. Sultana R.G. (2003) Guidance and counselling for learning, career and employment, Luxemburg, Cedefop. Szahaj A. (1995) (red.) Między pragmatyzmem a postmodernizmem: wokół filozofii Richarda Rorty’ego, Toruń Wydawnictwo UMK. Szumigraj M. (2007) W imię czyjego dobra? Czyli o misji poradnictwa kariery, [w:] Poradnictwo między etyką a techniką, V. Drabik-Podgórna (red.), Kraków, Impuls. Szumigraj M. (2010) Poradnictwo kariery – ujęcie makrospołeczne, „Edukacja Dorosłych”, nr 1(62). II. Komunikaty z badań 109 Szumigraj M. (2011) Poradnictwo kariery. Systemy i sieci, Warszawa, Oficyna Wydawnicza Łośgraf. Tractenberg L., Streumer J., van Zolingen S. (2002) Career Counselling in the Emerging Post-Industrial Society, “International Journal for Educational and Vocational Guidance”, nr 2. Watts A.G. (1998) Reshaping career development for the 21st Century, dostępny na http:// www.derby.ac.uk/files/reshaping_career_development.pdf (pobrano: 23.02.2012). Watts A.G., Guichard J., Plant P., Rodriguez M.L. (1994) Educational and vocational guidance in the European Community, Luxembourg, Office for Official Publications of the European Communities. Wei-Cheng Mau (2000) Cultural Differences in Career Decision-Making Styles and Self-Efficacy, “Journal of Vocational Behavior”, nr 57, s. 365-378. Wojtasik B. (1993) Doradca zawodu. Studium teoretyczne z zakresu poradoznawstwa, Wrocław, Uniwersytet Wrocławski. Wojtasik B. (1997) Warsztat doradcy zawodu. Aspekty pedagogiczno-psychologiczne, Warszawa, Wyd. Szkolne PWN. Wojtasik B. (2003) Refleksyjne konstruowanie kariery życiowej w ponowoczesnej codzienności, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, numer specjalny, Wrocław. Yan Li (2008/2009) Localization of Career Counseling in China: Achievements and Challenges, “Career Planning and Adult Development Journal”, Winter 2008/2009, vol. 24, No. 4, pg. 39, Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Daria Zielińska-Pękał Uniwersytet Zielonogórski Od pomocy do przemocy w poradnictwie. Dwie narracje Autorka porusza kwestię nieformalnego poradnictwa w relacji koleżeńskiej. Do opisu tego zagadnienia wykorzystuje dwie narracje, będące przekazami medialnymi (telewizyjnym i internetowym). Jedna z nich pochodzi z filmu animowanego dla dzieci i opowiada o sposobie organizowania koleżeńskiej pomocy. Druga natomiast to internetowa komunikacja, która miała miejsce na jednym z forów dyskusyjnych. Stały się one inspiracją do poradoznawczej refleksji oraz zrodziły pytania o jakość i znaczenie nieprofesjonalnego poradnictwa. W sposób niezamierzony stały się również formą zobrazowania tego, co nazywane zostało poradnictwem o charakterze przemocowym. Dokonując interpretacji i opisu tego rodzaju poradnictwa autorka wykorzystała metodę analizy tekstu w dyskursie medialnym. Słowa kluczowe: pomoc, przemoc, krytyczna analiza dyskursu, poradnictwo nieformalne, poradnictwo przemocowe Przemoc w poradnictwie Współcześnie coraz częściej mamy do czynienia z poradnictwem nieformalnym, incydentalnym, zawierającym się w codzienności (Siarkiewicz, 2010). Coraz częściej też osoby wspierające ludzi przeżywających problemy nie są profesjonalnie do tego rodzaju działania przygotowane, tak jak psychologowie, psychoterapeuci czy przeszkoleni doradcy. Liderami w udzielaniu wsparcia stają się bowiem amatorzy (samozwańczy guru, religijni nauczyciele itp.), a nawet tzw. zwykli ludzie (sąsiedzi, przyjaciele, znajomi). Właśnie to zjawisko związane z koleżeńskimi, nieprofesjonalnymi relacjami o charakterze pomocowym wydaje się interesującym tematem badań naukowych. Przedmiotem moich analiz są teksty odzwierciedlające dwie sytuacje o charakterze (quasi)poradniczym. Stały się one dla mnie inspiracją do poradoznawczej refleksji. Zrodziły pytania o jakość i znaczenie nieprofesjonalnego poradnictwa. W sposób niezamierzony stały się również formą zobrazowania tego, co w dalszej części opracowania nazywam poradnictwem o charakterze przemocowym. II. Komunikaty z badań 111 Zagadnienie tzw. wadliwej pomocy było już przedmiotem refleksji pedagogów, poradoznawców, a nawet andragogów (Holt, 2009; Czerkawska, 2009; Kargul, 2004). Alicja Czerkawska dokonała opisu takich działań poradniczych, które mogą przynieść szkodę osobie radzącej się. Autorka metaforycznie nazywa je „strefą cienia”, wskazując tym samym na ich skrywany i przemilczany charakter. Dokonując analizy nieetycznych działań doradców oraz innych niepokojących praktyk poradniczych, wskazuje na dwa obszary zagrożeń – strefę nadużyć i strefę zaniedbań. Do pierwszej zalicza działania doradcy wykraczające poza ramy jego profesji, jak również związane z przemocowym traktowaniem osób radzących się. Do drugiej natomiast wpisuje działania wynikające z niewłaściwego przygotowania do roli osoby pomagającej (Czerkawska, 2009, s. 34-47). Na pewne niebezpieczeństwa, które mogą zaistnieć w relacji poradniczej, zwraca uwagę również Józef Kargul, wymieniając m.in. takie niepokojące praktyki, jak: chęć przebudowywania systemu wartości osoby radzącej się przez doradcę (tzw. doradzanie wartości), nieadekwatne zachowania mogące ujawnić się pod wpływem wadliwej porady, czy działania zmierzające do upowszechniania postawy bierności klienta. Autor wskazuje na kilka przyczyn pojawiania się owych niebezpieczeństw, a wśród nich m.in. na wszechobecność poradnictwa (Kargul, 2004, s. 49-54). Opracowania A. Czerkawskiej i J. Kargula łączy wspólna cecha – oba odwołują się do poradnictwa formalnego, oferowanego przez osoby zawodowo przygotowane (doradców, szkoleniowców, superwizorów, nauczycieli), czyli osoby mające wpływ na organizowanie procesu pomocy w różnego typu instytucjach poradniczych. Natomiast przedmiotem mojej analizy uczyniłam relację nieformalną – koleżeńską, nieprofesjonalną, pretendującą jednak do bycia relacją o charakterze pomocowym. Do analizy interesującego mnie problemu wykorzystałam dwie narracje, będące przekazami medialnymi (telewizyjnym i internetowym). Jedna z nich pochodzi z filmu animowanego dla dzieci i opowiada o sposobie organizowania koleżeńskiej pomocy. Druga natomiast to internetowa komunikacja, która miała miejsce na jednym z forów dyskusyjnych. Jedna z internautek szukała wśród wirtualnych znajomych pomocy w rozpatrzeniu jej problemu. W odniesieniu do obu narracji zastosowałam metodę analizy tekstu w dyskursie medialnym, która w sposób bezpośredni nawiązuje do tzw. krytycznej analizy dyskursu (w skrócie KAD, z ang. critical discourse analysis). Badanie tekstów medialnych Krytyczna analiza dyskursu jest metodą badawczą o bardzo szerokim zastosowaniu, jak również o dość niejednolitej strukturze. Małgorzata Lisowska-Magdziarz (2006) w dokonanym przez siebie opisie zwraca uwagę na ową różnorodność. Zdaniem autorki można mówić o KAD w tradycji formalistycznej, w ujęciu funkcjonalnym, zarówno nawiązującym do habermasowskiej teorii działania komunikacyjnego, jak 112 Studia Poradoznawcze 2012 i odwołującym się do teorii Michela Foucaulta. Każde z tych ujęć inaczej definiuje dyskurs; proponuje również nieco odmienną metodologię1. Współcześni autorzy opisujący tę metodę zgodnie jednak stwierdzają, iż: KAD nie zajmuje się językiem ani dyskursem samym w sobie, lecz po części dyskursywnymi procesami społecznymi (takimi jak relacje, systemy, struktury) (Fairclough, Duszak, 2008, s. 15). Nic więc dziwnego, że w ostatnich czasach obserwuje się rosnące zainteresowanie tą metodą przedstawicieli innych dziedzin nauki, m.in. socjologów, psychologów, a nawet politologów. Z dużym upodobaniem zaczęli ją również stosować medioznawcy i osoby zajmujące się komunikacją medialną. Pojawiła się więc forma analizy dyskursu medialnego oraz dyskursów przekazywanych i rozwijanych za pomocą mediów masowych. Dokonując przeglądu literatury, można też zauważyć dwa sposoby ujmowania tej metody. W pierwszym, szerszym ujęciu mówi się o analizie dyskursu jako odrębnej dziedzinie nauk społecznych, posiadającej własne teorie, przedmiot poznania, zasady, metody i techniki badawcze. Drugi sposób prezentuje analizę dyskursu w nieco węższym ujęciu, ujmując ją jako zespół technik i procedur badawczych, pozwalających poznawać i opisywać poszczególne fragmenty rzeczywistości. (Tutaj sięgnę do drugiego sposobu ujmowania tej metody, koncentrując swoją uwagę na jednym z rozwiązań zaproponowanym przez holenderskiego językoznawcę Teuna van Dijka, 2001). Oprócz wspomnianych przeze mnie narracji można wyróżnić jeszcze wiele innych, które z powodzeniem mogą być analizowane wspomnianą metodą. Są to: 1) materiały ukazujące się w prasie codziennej i periodycznej; 2) programy telewizyjne, audycje radiowe, treści w Internecie; 3) plakaty, afisze, billboardy; 4) dokumenty osobiste (listy, pamiętniki, życiorysy); 5) dokumenty urzędowe (ogłoszenia, obwieszczenia, instrukcje, przemówienia); 6) teksty dziennikarskie (informacje, reportaże, wywiady, publicystyka); 7) materiały niedziennikarskie wykorzystywane przez media (wypowiedzi osób, piosenki, horoskopy, czaty, fora internetowe, poczta elektroniczna, blogi, wspomnienia); 8) teksty propagandy i reklamy politycznej; 9) teksty reklamowe (Lisowska-Magdziarz, 2006, s. 30). Analiza tekstów w dyskursie medialnym daje więc duże możliwości opisu, otwiera przestrzeń nowych interpretacji i stwarza możliwości ciekawych poszukiwań. W sytuacji gdy KAD zaczęła wykraczać poza obszary jedynie językowej analizy, punktem wyjścia tego typu badań stały się problemy i kwestie życia społecznego. 1 KAD w ujęciu formalistycznym bada wewnętrzną organizację i strukturę zachowań językowych (w tym ujęciu język jest badany w oderwaniu od kontekstu sytuacyjnego). KAD w rozumieniu funkcjonalistycznym na pierwszy plan wysuwa nie tylko język, ale i jego użytkownika. Celem badań w takim ujęciu jest odkrycie nieświadomych lub nieujawnionych uprzedzeń i stereotypów w zachowaniach językowych jednostek, grup, instytucji. KAD w odwołaniu do habermasowskiej teorii działania komunikacyjnego zwraca uwagę na praktyki językowe ludzi, które mogą mieć wpływ na zmiany w życiu społecznym. KAD odwołujący się do teorii M. Foucaulta wykorzystuje szersze ujęcie dyskursu, w którego obrębie język wiąże się z ideologią, wiedzą, strategiami społecznymi i komunikacyjnymi i kształtowany jest przez relacje pomiędzy wiedzą a władzą (Lisowska-Magdziarz, 2006). II. Komunikaty z badań 113 W tym tekście będą nimi właśnie kwestie związane z poradnictwem nieformalnym „uprawianym” w relacji koleżeńskiej i zawartym w przekazie medialnym. Nie wykorzystam tu całego potencjału, jaki niesie ze sobą posługiwanie się tą metodą badawczą. Posłużę się jedynie pomocnym dla mnie „narzędziem badawczym”, jakim jest tzw. triada Teuna van Dijka. Zdaniem tego autora podstawę dyskursu jako zdarzenia komunikacyjnego tworzą trzy główne elementy: użycie języka, przekazywanie idei oraz interakcja w sytuacjach społecznych. Owa triada z założenia jest interdyscyplinarna, ponieważ każdy z wymienionych elementów analizowany jest przez inną dziedzinę naukową, co zaznaczyłam na niżej zamieszczonym schemacie: Schemat 1. Narzędzie analizy dyskursu (tzw. triada Teuna van Djika) Źródło: opracowanie własne. Z lingwistycznego punktu widzenia ważna jest więc analiza samego języka oraz to, w jakiej formie jest on używany. Psychologiczne spojrzenie na daną kwestię umożliwia natomiast badanie i analizowanie przekonań oraz postaw, jak również charakteryzuje sposób komunikowania się osób badanych. Problem wzajemnego oddziaływania na siebie osób w analizowanych sytuacjach społecznych przybliżyć może z kolei socjologiczne spojrzenie. Choć każdy z wymienionych elementów (język, idea, interakcja) może być analizowany osobno, jednakże zdaniem M. Lisowskiej-Magdziarz: 114 Studia Poradoznawcze 2012 analiza dyskursu stara się opisywać wszystkie te trzy wymiary komunikacji w sposób zintegrowany. Opisując treść i społeczne oddziaływanie współczesnych mediów nie da się bowiem pominąć żadnego z tych trzech wymienionych wyżej aspektów ich funkcjonowania (tamże, s. 10). Także wszystkie wymiary komunikacji są przedmiotem zainteresowań poradoznawstwa. Dlatego w dokonanej analizie starałam się dostrzegać każdy z trzech elementów rozrysowanej powyżej triady. W obydwu przytoczonych narracjach badania rozpoczynałam od przeanalizowania języka. Zwracałam uwagę na sposób jego używania oraz wynotowywałam zwroty świadczące o poradniczym oraz pomocowym charakterze wypowiedzi. Dokonując więc analizy filmu animowanego, zwracałam uwagę zarówno na wypowiedzi głównych bohaterów, jak i na wizualną stronę prezentowanych scen. Natomiast w rozmowach wirtualnych źródłem informacji były dla mnie komentarze zapisywane na forum oraz znaki tekstowe będące wyrazem nastroju internautów (tzw. emotikony). W dalszej kolejności starałam się odszukać pewnego rodzaju myśl przewodnią, a więc ideę wyznaczającą cel oraz kierunek podejmowanych działań w analizowanej sytuacji. Starałam się zatem odpowiedzieć na pytanie, jakiego rodzaju pozawerbalny komunikat otrzymują jej uczestnicy. Jakie rozwiązania są im proponowane? Jaki cel tak naprawdę mogą oni osiągnąć? Interesowała mnie również interakcja, czyli to, w jaki sposób oddziaływały na siebie podmioty analizowanych zdarzeń – jak się ze sobą komunikowały, jak się zachowywały i reagowały w owej konkretnej sytuacji. Starałam się również dostrzec, czy dochodziło do jakiegoś rodzaju modyfikacji ich zachowań. Wyniki moich analiz nie są przytaczane kolejno według trzech elementów triady Teuna van Djika, choć w każdej opisanej narracji można wyodrębnić każdy z nich. Narracja pierwsza – Dzień Osiołka Dzień Osiołka (oryg. Donkey For a Day) to tytuł jednego z odcinków serialu animowanego zrealizowanego na podstawie książek Alana Alexandre’a Milne’a. Odcinek ten współtworzy serię Nowych przygód Kubusia Puchatka i opowiada o losach Misia i jego przyjaciół. W tym konkretnym odcinku główni bohaterowie (Kubuś Puchatek, Sowa, Królik, Tygrysek, Prosiaczek) starają się uszczęśliwić przyjaciela (Osiołka), który wydawał się im niezwykle smutny i nieszczęśliwy. Zaprezentowaną w kreskówce sytuację zdecydowałam się użyć jako metaforę poradnictwa nieformalnego w relacji przyjacielskiej i za jej pomocą zobrazować ten właśnie sposób pomagania. Wyłoniłam więc kolejne etapy organizowania pomocy. Prezentuje to poniżej zamieszczony schemat: II. Komunikaty z badań 115 Schemat 2. Etapy organizowania pomocy na przykładzie filmu pt. Dzień Osiołka Źródło: opracowanie własne. Działania, które zakwalifikowałam do pierwszego etapu organizowania pomocy koleżeńskiej, polegały na próbie postawienia diagnozy. Film rozpoczyna się od sceny, w której tytułowy Osiołek Kłapouchy siedząc w deszczu na skraju wysokiej góry, wpatruje się w niebo. To na tej podstawie – własnych obserwacji i wyobrażeń dotyczących zachowania Osiołka – jeden z bajkowych przyjaciół podejmuje decyzję o tym, że należy mu pomóc. Słyszymy, jak zatroskany przyjaciel mówi sam do siebie: O, biedny Kłapouszek, ciągle tam siedzi i patrzy. Ta obserwacja inspiruje go do postawienia diagnozy, iż Osiołek jest nieszczęśliwy i trzeba go rozweselić. Drugi etap organizowania pomocy rozpoczyna się w momencie, w którym pozostali przyjaciele zostali poproszeni o włączenie się do działania. Ich reakcja była bardzo żywiołowa. Szybko zrodziła się propozycja zorganizowania Dnia Osiołka, tj. dnia, w którym każdy z przyjaciół po kolei będzie starał się go uszczęśliwić. Każdy miał na to swój własny sposób. Pojawił się nawet element rywalizacji o to, która propozycja jest lepsza. Zdaniem Królika: Tylko ogrodnictwo może dać szczęście i radość. Sowa natomiast była innego zdania: Latanie! Tylko to uszczęśliwia! Już na tym etapie wiadomo było, że pomoc oferowana Osiołkowi przebiegać będzie w specyficznych warunkach. 116 Studia Poradoznawcze 2012 Na trzeci etap pomagania przypadła konkretna już realizacja Dnia Osiołka. Paradoksalnie stał się on dniem unieszczęśliwienia Kłapouchego. Każdy z bajkowych przyjaciół miał bowiem swoją wizję rozweselenia go. Niestety wizja ta w sposób daleki odbiegała od tego, co faktycznie sprawiłoby Osiołkowi radość. Kubuś Puchatek postanowił nakarmić przyjaciela miodem. Pomimo wyraźnych protestów i sprzeciwu, Miś uparcie realizował swój cel, a niezadowolenie Osiołka interpretował na swój sposób: Już widzę, że jesteś szczęśliwy! lub: Prawdziwe szczęście daje dopiero dokładka. Kolejne realizacje uszczęśliwiania przyjaciela przebiegały w bardzo podobny sposób. Sowa starała się nauczyć go latać, nie zważając na jego przerażoną minę. Królik zaprzągł Osiołka w chomąto z wesołym okrzykiem: Szczęśliwym uczyni cię tylko ciężka, pożyteczna praca. Kłapouchy zmuszany był również do skakania na sprężynach w myśl słów: Bo skakanie uszczęśliwia! Po całym dniu „uszczęśliwiania” Osiołek wydawał się jeszcze bardziej nieszczęśliwy niż przedtem. Sam zresztą daje upust swojemu niezadowoleniu, mówiąc sam do siebie: To chyba musi być nieszczęśliwy dzień Kłapouchego! Jakie jeszcze dziś czekają mnie katusze? Wśród grona przyjaciół był jednak taki, który nie miał żadnego pomysłu na uszczęśliwienie Kłapouchego. I to właśnie dzięki jego niewiedzy cała przygoda zakończyła się pomyślnie, a przyjaciele mogli skonfrontować się z tym, czego naprawdę doświadczał Osiołek. Sytuacja braku pomysłu stała się swoistego rodzaju impulsem do rozmowy. Kłapouchy usłyszał, jaki motyw przyświecał organizacji Dnia Osiołka, jego przyjaciel natomiast dowiedział się, dlaczego Osiołek przesiaduje na wzgórzu. Wyjaśnienie było zupełnie inne niż diagnoza postawiona w pierwszym etapie przedsięwzięcia. Osiołek podsumował starania przyjaciół następująco: Jestem bardzo wszystkim wdzięczny, chociaż o mało nie zginąłem. Ale ja tu siedzę nie dlatego, że jestem smutny, tylko dlatego, że jestem szczęśliwy. Moment wyjaśnienia całej sytuacji zwieńczył czwarty etap pomagania. Przytoczona narracja zainspirowała mnie do zobrazowania nieformalnego poradnictwa odbywającego się w relacji przyjacielskiej, zawężonego jednak do sytuacji udzielania tzw. dobrych rad. Mimo że cała przygoda kończy się dobrze, to jednak sam proces organizowania pomocy dla przyjaciela ukazuje raczej, jak nie pomagać „dobrą radą”. Analizując tę sytuację, łatwo bowiem można wyodrębnić co najmniej kilka błędów, które nieświadomie popełnili przyjaciele tytułowego bohatera. Pierwszym z nich była źle postawiona diagnoza. Cała pomoc została oparta na wyobrażeniu tego, co dzieje się z przyjacielem. Ocena sytuacji została dokonana na podstawie domniemań i stereotypów. Przyjaciel jawił się innym jako osoba nieszczęśliwa, choć w gruncie rzeczy było zupełnie inaczej. Wątpliwość budzi również to, iż nie odbyła się żadna rozmowa; nikt z zainteresowanych nie zapytał, jaki rodzaj pomocy jest potrzebny ani tym bardziej, czy w ogóle potrzebna jest jakakolwiek pomoc. Problem został więc źle zidentyfikowany, a organizowana pomoc w konsekwencji okazała się zbędną ofertą. Co więcej, przyjaciele sami dali sobie prawo do ingerowania w świat drugiej osoby, nie pytając jej o zdanie. Nie zostali upoważnieni do tej ingerencji, lecz mimo to uparcie budowali całą strategię wspierania II. Komunikaty z badań 117 przyjaciela. Zdawać by się mogło, że pomagający przyjaciele wykazali się w tej sytuacji tzw. fantazją ratownika. Syndrom ten polega na odczuwaniu wielkiej potrzeby przeorganizowania życia tych ludzi, którzy proszą o pomoc oraz doprowadzenia ich do szczęśliwego końca, który został nakreślony przez samego prowadzącego poradnictwo (Kennedy, Charles, 2004, s. 42). Często jednak „fantazja ratownika” uruchamiana bywa w sytuacjach, w których nikt o pomoc nie prosi, a mimo to pojawia się złudne przekonanie o jej niezbędności (tak jak to było w omawianym przykładzie). Wątpliwość budzi również sposób, w jaki przyjaciele zdecydowali się udzielić pomocy. Cały proces, począwszy od diagnozy, aż po konkretne pomysły rozwiązania problemu, w centralnym miejscu stawiał osobę doradcy, a nie radzącego się. To osoba oferująca pomoc była głównym działającym podmiotem. Można było również odnieść paradoksalne wrażenie, że była ona także osobą przyjmującą to, co sama zaoferowała. Tego rodzaju osoby nazywane bywają dobrze-czyniącymi. Zdaniem E. Kennedy i S.C. Charles (2004, s. 41) dobrze-czyniący to ludzie, którzy robiąc coś dla innych, w rzeczywistości zaspakajają swoje własne potrzeby. W rezultacie owo dobro staje się jedynie produktem ubocznym autentycznego zainteresowania. Analizowana sytuacja jest tego doskonałym przykładem. Każdy z przyjaciół oferował taki rodzaj wsparcia, który mógłby być adresowany do nich samych. Osobą szczęśliwą w tym układzie nie był więc wspomagany, lecz wspomagający. Wspomniane autorki zadają sobie trafne pytania. Pytają one bowiem zarówno o podmiot poradnictwa (Kto w takiej sytuacji potrzebuje pomocy – czy sam pomagający, czy ten komu on pomaga?), jak i o jego przedmiot (Co dajemy innym ludziom, gdy za nich decydujemy, co powinni lub czego nie powinni robić?). Pojawia się też pytanie o wynik poradnictwa (Jak wiele dobra ostatecznie zostało osiągnięte?) (tamże, s. 42). Są to niezwykle ważne pytania. Rysują one nowy obszar, w którym poruszają się osoby pomagające innym, zwłaszcza w odniesieniu do interesującej mnie pomocy nieprofesjonalnej i koleżeńskiej. Analizowana sytuacja, którą zaobserwowałam w animowanej kreskówce, ostatecznie zakończyła się dobrze. Sprawa została wyjaśniona, a przyjaciele poznali wzajemne motywy. W życiu nie zawsze jednak tak bywa. W tym miejscu chciałam nawiązać do drugiej narracji, która posłużyła mi do zobrazowania nieprofesjonalnego poradnictwa koleżeńskiego, a ostatecznie do zarysowania tzw. poradnictwa przemocowego. Narracja druga – rozmowy wirtualne Druga zaobserwowana przeze mnie sytuacja miała miejsce na internetowym forum dyskusyjnym, zrzeszającym młode mamy. Problem, który zapoczątkował całą relację poradniczą, dotyczył małżeńskich problemów jednej z użytkowniczek forum. Kobieta po dłuższej niż zwykle nieobecności na forum napisała: 118 Studia Poradoznawcze 2012 Wybaczcie, nie chciało mi się nawet pisać. Miałam beznadziejne święta… Mąż zostawił mnie na całe święta samą z córeczką (w jej pierwsze święta!…) żeby chlać! Już straciłam nadzieję… Szkoda pisać po prostu. Jest mi naprawdę tak ciężko, że mam ochotę czasem zrobić co głupiego. Tylko dziecko trzyma mnie przy życiu. Do niego jak do ściany, jednym uchem wlatuje, drugim wylatuje. Wybaczcie że wylewam te żale tutaj, ale nie mam nawet z kim pogadać o tym2. Wpis ten uruchomił naturalną skłonność do udzielenia wsparcia internetowej koleżance. Użytkowniczki komentowały tę sytuację, dzieląc się swoimi emocjami oraz doświadczeniami. Dokonując analizy komentarzy, zaobserwowałam jednak, że zdecydowana większość z nich mieściła się w tym, co pejoratywnie określane bywa mianem udzielania „dobrych rad”, a nawet podawania ścisłych, dyrektywnych instrukcji. Wyodrębniłam co najmniej kilka rodzajów komentarzy, które zdominowały cały przebieg rozmowy. W wypowiedziach pojawiły się: ◆ sympatyzowanie z osobą przeżywającą problem, ◆ ocenianie, ◆ wymuszające „gdybanie”, ◆ nadinterpretacja sytuacji, ◆ wymuszanie sugerowanych zachowań. Komentarze, które powtarzały się najczęściej, zdradzały bardzo duże napięcie emocjonalne i „interakcyjne” wśród użytkowniczek forum. Wypowiedzi opatrzone były w wykrzykniki (a nawet w ich wielokrotność), często też pisane były wielkimi literami (co na forum internetowym oznacza krzyk). Czytając komentarze, można było dostrzec, jak bardzo dużą trudność sprawiało koleżankom zachowanie dystansu do opisanego zdarzenia. Wynikało to z pewnością z faktu, iż kobieta doświadczająca trudności nie była osobą obcą. Od kilkudziesięciu miesięcy była stałą użytkowniczką forum i była tam lubianą osobą. Jej problem wzbudził zatem duże poruszenie, wręcz wydawać się mogło, iż stał się on udziałem większej liczby osób. Kobiety na forum, chcąc wesprzeć koleżankę, kierowały się własną intuicją. Często więc to wsparcie miało na celu wspólnotowe przeżywanie problemu, a nie podjęcie próby rozwiązania go. Pojawiały się komentarze świadczące o sympatyzowaniu z koleżanką: Przytulam Cię mocno! z całego serca! i nic nie mówię bo nie wiem co powiedzieć…. Były również takie, w których kobiety nie kryły swojego oburzenia i otwarcie dawały wyraz swojemu zbulwersowaniu: Jak tak mógł zrobić córce w jej pierwsze święta?! Żeby iść chlać?! No wiesz co, brak słów! Że się nie poczuł do tego, by święta spędzić z rodziną! Niektóre z kobiet ograniczały się do pojedynczych zawołań: To straszne co zrobił!!! 2 Wszystkie komentarze pochodzą z interentowego forum o charakterze prywatnym, a nie ogólnodostępnym. Nie podaję więc nazwy forum, ponieważ dostęp do jego treści wymaga upoważnienia administratora. Komentarze zamieszczona w tekście zachowują oryginalną pisownię. Nie umożliwiają jednak one identyfikacji użytkowników forum. II. Komunikaty z badań 119 Lektura tych komentarzy wzbudziła we mnie refleksję dotyczącą relacji pomiędzy dwoma różnymi sposobami wspierania i rozumienia człowieka doświadczającego problemu – empatią i sympatią. Carl Rogers wymienia empatię jako jedną z trzech (obok kongruencji i akceptacji) istotnych cech prawidłowej relacji terapeutycznej, nadając jej nawet status warunku tejże relacji. W potocznym rozumieniu często ujmuje się empatię jako zdolność współodczuwania. Takie rozumienie jest jednak dużym uproszczeniem. Zarówno w terapeutycznym, jak i poradniczym kontekście empatię definiuje się jako zdolność zrozumienia tego, co czuje inny człowiek bez konieczności przeżywania tych samych emocji (Kennedy, Charles, 2004, s. 19). Wspieranie cierpiącego człowieka nie wymaga więc od doradcy przeżywania jego cierpienia. Empatia pełni swoistą funkcję ochraniającą doradcę przed wejściem na trajektorię cierpienia osoby radzącej się. Empatyczna relacja „pomiędzy” możliwa jest więc dzięki zrozumieniu trudności, z którymi zmaga się klient, a nie poprzez ich uwspólnianie. Inaczej sytuacja prezentuje się w przypadku sympatii, która oznacza „czuć wraz” z innym człowiekiem (tamże, s. 20). Ten rodzaj wspierania zakłada więc doświadczanie tego wszystkiego, co czuje osoba przeżywająca problem. Taką właśnie sytuację zaobserwowałam na forum internetowym. Komentarze kobiet nie były przykładami empatycznego rozumienia lecz obrazowały relację sympatii pomiędzy wirtualnymi koleżankami. Nie ulega wątpliwości, że w nieprofesjonalnym poradnictwie koleżeńskim sympatyzowanie z osobą przeżywającą problem wydaje się czymś naturalnym. Nie zmienia to jednak faktu, iż właśnie ten specyficzny sposób bycia może stać się przeszkodą w konstruktywnym wspieraniu drugiej osoby. Zdaniem autorek: sympatia zubaża i rozprasza doradcę poprzez pozostawienie go otwartym na burze i przypływy emocji, które w takich przypadkach się pojawiają (tamże). Przesunięcie granic z empatii na sympatię mogło mieć swoje konsekwencje w dalszym przebiegu rozmowy. Innym bowiem rodzajem komentarzy, które wynotowałam z wirtualnej rozmowy, były dość często pojawiające się nadinterpretacje. Zaobserwowałam, że kobiety miały tendencję do stosowania skrótów myślowych i na podstawie kilku faktów potrafiły dokonać jednoznacznej diagnozy sytuacji, np.: Widocznie mu nie zależy ani na córce, ani na tobie. Komentarze te nazwałam nadinterpretacjami, ponieważ nie miały one dostatecznego uzasadnienia i wykraczały poza prezentowane fakty. Często też stanowiły negatywną prognozę przyszłości, m.in.: To straszne co zrobił, a podejrzewam, że lepiej nie będzie! O ile więc interpretacja jest procesem wyjaśniania radzącemu się zdarzeń tak, aby mógł je zobaczyć w nowym świetle (Brammer, 1984, s. 130) i zaliczana bywa do konstruktywnych technik pracy doradcy dialogowego, o tyle nadinterpretacja wiąże się z pewnego rodzaju wymuszeniem i tendencyjnością myślenia. Można się również domyśleć, że w omawianej sytuacji nie przyczyniła się do pozytywnego rozwiązania problemu. Oprócz nadinterpretacji słów wirtualnej koleżanki oraz opisywanej przez nią sytuacji pojawiły się też próby nadinterpretacji oczekiwań względem oferowanego jej wsparcia. Kobiety poczuły się w obowiązku wyrysowania dla koleżanki 120 Studia Poradoznawcze 2012 konkretnego planu działania. Na forum pojawiły się skrzętnie spisane, kolejne etapy radzenia sobie w zaistniałej sytuacji: ◆ Jeśli rozmowa nie pomaga nie ma wyjścia innego – ultimatum! Powiedz mu: trzeźwiejesz i idziesz do AA, albo się z nami żegnasz. Na decyzję daj mu 24 h. Jeśli nie wytrzeźwieje i nie pójdzie do AA, pakujesz się, wynajmujesz mieszkanie i mieszkasz sama, z daleka od jego alkoholizmu. Internetowe koleżanki wykazały się w tym przypadku skrajną dyrektywnością. Przytaczane przez nie uwagi przypominały bardzo dokładny instruktaż. Co więcej – instruktaż ten nie uwzględniał potrzeb osoby radzącej się. Jej gotowość, opinia, czy zgoda na to działanie były mało istotne. Jednocześnie w sposób automatyczny pojawiły się komentarze wymuszające na kobiecie zastosowanie danego rozwiązania. Już po krótkiej chwili od wyjawienia swojego problemu na forum kobieta mogła przeczytać następujące słowa: ◆ Powinnaś wyrzucić faceta z domu. Wiem, że jest ci ciężko i że nie chce ci się żyć, ale musisz go wyrzucić! Uwierz mi… ◆ Nie marnuj swojego czasu, nie marnuj waszego życia…odejdź!!! NIE ŻYJ ZŁUDZENIAMI!!! ◆ Musisz podjąć drastyczne kroki! Kobiety często sięgały do tego sposobu komentowania sytuacji, nie bacząc, że ich sformułowania nabierają bardzo imperatywnego zabarwienia, stając się tym samym konkretnymi rozkazami kierowanymi pod adresem osoby doświadczającej problemu. Tego typu komentarzy było bardzo wiele. Wszystkie one miały charakter wymuszeń i zawierały się w przekonaniu, że wypowiadająca je osoba radząca wie lepiej, ma duże doświadczenie, jest kompetentna i wewnętrznie przekonana o swojej racji (Wojtasik, 1997, s. 170). Jednocześnie ich dyrektywny ton sugerował, że kobieta może być postrzegana przez koleżanki jako mało zaradna. Zdaniem Johna Holta (2009, s. 15): Człowiek, który za zadanie swojego życia uważa dopomaganie innym, jeśli nie zachowa najwyższej ostrożności, prawie na pewno będzie ich określał jako tych, którzy sami nie potrafią sobie poradzić. Tak też się stało w analizowanej przeze mnie sytuacji. Wszystkie sformułowania typu powinnaś, musisz zdradzają w pewnym sensie brak zaufania do kobiety jako osoby samodzielnie myślącej. Wśród wpisów internautek, które analizowałam, wyodrębniłam takie, które nieformalnie nazwałam wymuszającym „gdybaniem”. Ten rodzaj komunikatu polega na formułowaniu wielu przypuszczeń, z których żadne nie musi okazać się prawdziwe. W trakcie rozmowy z koleżanką kobiety na forum dość często odwoływały się do „gdybania”, m.in.: Jeśli mój mąż zacząłby nałogowo pić, odeszłabym od niego bez zastanowienia. W przytaczanych przeze mnie rozmowach wirtualnych ta technika prowadzenia rozmowy miała dość złożoną strukturę. Wyodrębniłam tu trzy widoczne typy nacisku: 1) operowanie osobistym przykładem, 2) dyrektywny ton, 3) ocenianie osoby radzącej się. Znamienne było to, iż chęć pomocy II. Komunikaty z badań 121 koleżance uruchomiła w kobietach potrzebę podzielenia się swoimi życiowymi priorytetami i wyobrażeniami. Pojawiały się więc wypowiedzi, w których stawiały one siebie za przykład, tworząc listę przypuszczeń, jak każda z nich zachowałaby się w podobnej sytuacji. Uczyniły siebie tym samym nieomylnymi ekspertami. Drugim wyłonionym przeze mnie typem wypowiedzi o charakterze „gdybania” był wyraźnie utrzymujący się dyrektywny ton. Kobieta doświadczająca problemu nadal więc otrzymywała komunikaty, w których zwerbalizowana została pewnego rodzaju dyrektywa. Artykułowana ona była dosłownie poprzez wyrażenia typu: musisz, trzeba itp. Trzecim rodzajem analizowanych komentarzy było oceniane osoby radzącej się. Ocena ta wypowiadana była w sposób pośredni, mimo to jednak była ona łatwa do zidentyfikowania. Przykładem wypowiedzi, która zawierała wszystkie trzy wspomniane powyżej typy nacisku, było m.in. zdanie: Ja na twoim miejscu odseparowałabym się przynajmniej na jakiś czas, bo musisz wziąć odpowiedzialność za siebie i za dzieci. W pierwszej kolejności pada sformułowanie ja na twoim miejscu. Autorka wypowiedzi zdaje się bardzo pewna swoich reakcji i zachowań w analogicznej sytuacji. Co więcej – jest też przekonana o słuszności proponowanego przez siebie rozwiązania. Po drugie – wyraźnie wyartykułowane jest słowo musisz. Z takim słowem się nie dyskutuje. Wypowiedziane jest ono nie po to, by się z nim zgadzać czy je kwestionować. Ono ma wywołać określony skutek; zadanie należy po prostu wykonać. W tej sytuacji kobieta wyraźnie usłyszała, co musi zrobić, aby w słuszny sposób rozwiązać swój problem. Po trzecie – wyczytać można w tej wypowiedzi ocenę dotychczasowego zachowywania się osoby radzącej się. Zdanie: musisz wziąć odpowiedzialność za siebie i za dzieci sugeruje, iż do tej pory odpowiedzialność ta nie była ponoszona. Osoba doświadczająca problemu jawi się więc w tej sytuacji jako mało odpowiedzialna; może nawet lekkomyślna, niedbała. Często bywało jednak tak, że ów trzeci element dominował w wypowiedziach. Dokonywałam analizy całych fragmentów, w których skrzętnie ukryto ocenę postawy osoby radzącej się. W zdaniu: Pamiętaj, zachowaj w tym wszystkim jakiś szacunek do siebie, autorka wyraźnie sugeruje, że osoba radząca się nie posiada adekwatnej samooceny i posługuje się raczej zaniżoną. Źle o sobie myśli, uważa się za gorszą – jednym słowem nie szanuje się. W innym zdaniu: Żaden facet nie jest wart, by dla niego znosić takie upokorzenia, kobieta dowiedziała się, że sytuacja, której doświadcza, jest powodem do wstydu i dotyka jej poczucia godności. Takich przykładów można by mnożyć. W każdym jednak z nich nie można oprzeć się wrażeniu, iż mamy do czynienia z tzw. doradzaniem wartości. Sformułowania tego użył J. Kargul, twierdząc, iż: osoba radząca się może nagle zrozumieć, że nie tylko nie rozwiąże problemu życiowego, ale jeszcze cały model jej życia jest zupełnie inny (Kargul, 2004, s. 51). Sytuacja taka z pewnością budzi dużą frustrację i wywołuje poczucie zagubienia. Takie też odczucia można było zaobserwować u kobiety. Po wyodrębnieniu wyżej opisanych sposobów prowadzenia rozmowy (sympatyzowanie, nadinterpretacja sytuacji, „gdybanie”, ocenianie, wymuszanie reakcji) 122 Studia Poradoznawcze 2012 istotnym dla mnie zagadnieniem stało się poznanie reakcji osoby zainteresowanej. Przedmiotem mojej analizy w dalszej kolejności są więc reperkusje, jakie wywołała opisana sytuacja udzielania koleżeńskiego, nieprofesjonalnego, wirtualnego wsparcia. Poniżej wyrysowałam kolejno pojawiające się sposoby reagowania na pomoc: Schemat 3. Reakcje kobiety na udzielane jej wsparcie Źródło: opracowanie własne. Początkowo kobieta przyjęła postawę współpracującą. Odpowiadała na komentarze, przedstawiała również kolejne szczegóły całej sytuacji. Opowiadała o pierwszych latach w małżeństwie, o problemach męża z alkoholem, o zdradzie. Wykazywała zainteresowanie tym, co mają jej do powiedzenia internetowe koleżanki. W tym czasie rozmowa prowadzona była on line, tzn. kobieta fizycznie podczas prowadzonych rozmów pozostawała przy komputerze, mogąc w ten sposób na żywo komentować poszczególne wypowiedzi koleżanek. Taka forma kontaktu sprawiała, że komentarze pojawiały się bardzo szybko i regularnie. Jednak wraz ze wzrostem liczby i intensywności różnorodnych wpisów użytkowniczek autorka zmieniła ton swoich wypowiedzi. Jej komentarze zaczęły brzmieć bardziej pesymistycznie. W czasie gdy koleżanki mocno i zdecydowanie, tonem dyrektywnym wypowiadały swoje zdanie, odpowiedzi autorki wydawały się coraz bardziej ciche i wątpiące. Pojawiły się komentarze, w których kobieta krytykowała samą siebie: Normalna to by wiedziała co zrobić, ale że ja normalna nie jestem, to trzymam gnidę w domu, nie wiem po co (…) I wciąż daję mu kolejne szanse. II. Komunikaty z badań 123 Wypowiedzi koleżanek wyraźnie uświadomiły jej własną bezsilność i bezradność. Widać, że autorka nie pochwala swojego zachowania; wątpi we własne siły, zaczyna źle o sobie mówić. Nie można oprzeć się wrażeniu, że wyżej przeanalizowane sposoby prowadzenia rozmowy miały tu zdecydowanie duże znaczenie. Po tym etapie nastąpił kolejny, będący próbą samoobrony wspomaganej. Czytając to wszystko, co z tak dużym zaangażowaniem i przejęciem pisały inne użytkowniczki forum, nie sposób było nie odnieść wrażenia, że ich adresatka doświadcza pewnego rodzaju wymuszenia, a cały proces wsparcia jest dla niej niemalże przemocowy. Wpisy internetowych koleżanek mogły się bowiem jawić jako „zmasowany atak rad”, w dodatku bardzo niemiły w odczuciu. Wyraźnie można było zaobserwować poirytowanie adresatki. W pewnym momencie podjęła nawet próbę obrony. Trwała ona dość krótko; była wręcz próbą jednorazową. Kobieta powoływała się na łączące ją dotychczas z mężem uczucie. Starała się tym samym ukazać swoje postępowanie w innym świetle: To łatwo tak powiedzieć, że od razu by sie w d… kopnęło! Ale wiesz, kochasz kogoś tak bardzo, że nie wierzysz, że może ci coś takiego zrobić. Wypowiedź ta pozostała bez większego echa na forum. Strumień rad i ścisłych instrukcji nadal „płynął” nieustannie. Ostatecznie konsekwencją tego było wycofanie się z forum głównej bohaterki. Najpierw kobieta wycofała się na kilka dni, następnie powróciła, nie podejmując jednak rozmów dotyczących jej problemów małżeńskich. Pomimo pytań płynących od innych użytkowniczek, nie podjęła już tematu swojej relacji z mężem. Prawdopodobnie nie zastosowała się do żadnej z udzielonych jej rad, nie wyprowadziła się z domu, nie odeszła od męża. Od tamtej poradniczej „sesji” rozmowy z koleżankami z forum dotyczyły jedynie „bezpiecznych” tematów związanych z macierzyństwem. Poradnictwo „przemocowe” (?) Przeprowadzona analiza dyskursu medialnego nasunęła mi kilka wniosków. Przytoczone powyżej dwie narracje – Dzień Osiołka oraz wirtualne rozmowy – stały się bowiem dla mnie punktem wyjścia do rozważań na temat poradnictwa, które paradoksalnie nie pomaga, a może zaszkodzić. Zdaniem cytowanych już wcześniej autorek: możemy ofiarować innym własny czas, zrozumienie, szczerość, lecz jeśli przystępujemy do czegoś więcej może się to okazać dość szkodliwe, zwłaszcza jeśli rodzi się to z naszych własnych potrzeb, aby czynić dobrze (Kennedy, Charles, 2004, s. 43). Zdarzają się więc sytuacje, w których dobre intencje mogą przynieść zupełnie nieoczekiwane rezultaty. Sposoby werbalizacji prezentowanych idei, jak i oddziaływania na siebie podmiotów sytuacji stały się swoistego rodzaju egzemplifikacją poradnictwa o charakterze przemocowym. Tytuł opracowania – od pomocy do przemocy – sugeruje, iż oba te działania dzielić może dość płynna i momentami trudna do zidentyfikowania granica. Definicyjnie jednak granica ta jest bardzo wyraźna i widoczna. 124 Studia Poradoznawcze 2012 Pomoc rozumie się bowiem jako wspieranie kogoś fizycznie lub moralnie; jako rodzaj czynności, działań lub zachowań, które wyodrębniają się ze względu na altruistyczny cel, do którego zmierza wspomagający (Kargulowa, 2004, s. 206). W potocznym rozumieniu pomoc opisuje się jako działanie podjęte dla dobra innej osoby; działanie, które czyni trudną sytuację mniej uciążliwą. Szczególnym rodzajem pomocy jest poradnictwo. Określa się je jako pomaganie poszczególnym jednostkom w pokonywaniu przeszkód znajdujących się na drodze ich osobistego rozwoju oraz w optymalnym pobudzeniu indywidualnych źródeł tego rozwoju (Murgatroyd, 2000, s. 16). Celem poradnictwa jest więc wspieranie we wzroście i w rozwoju, optymalizacja i poprawa sytuacji życiowej ludzi. Przemoc natomiast to zupełnie odmienny rodzaj aktywności. Od pomocy różni się przede wszystkim celem działania oraz wartościami, które leżą u jego podstaw. Zazwyczaj przez przemoc rozumie się przewagę wykorzystywaną w celu narzucenia komuś swojej woli, wymuszenia czegoś na kimś. Utożsamiana bywa również z narzuconą komuś bezprawnie władzą3. Potocznie natomiast przemoc kojarzona jest z wyrządzeniem komuś krzywdy lub działaniem na szkodę innej osoby. Obie narracje, które tutaj wykorzystałam, zdają się odwoływać do jednej i do drugiej formy działania. Zarówno uszczęśliwianie Osiołka, jak i doradzanie zachowań koleżance zawierały w sobie elementy i pomocy i przemocy. Myślę jednak, że w obu przypadkach nie można mówić ani o złośliwości, ani tym bardziej o złej woli doradzających. Zarówno przyjaciele Osiołka, jak i koleżanki z forum, kierowali się dobrymi pobudkami. Nie zmienia to jednak faktu, że oferowany przez nich rodzaj wsparcia zawierał sporo elementów zwyczajowo przypisywanych przemocy. Stąd też pomysł, aby obie formy działalności połączyć jedną nazwą – „poradnictwo przemocowe”, choć (jak wspomniałam na początku) podobne określenia były już w poradoznawstwie tworzone. Gdyby więc chcieć syntetycznie ująć, czym jest takie poradnictwo, można by było to zawrzeć w niżej rozpisanych określeniach. „Poradnictwo przemocowe”: ◆ to ten rodzaj poradnictwa, które nie uwzględnia potrzeb drugiego człowieka; ◆ stawia osobę wspomagającą w centrum sytuacji poradniczej i realizuje jej potrzeby; ◆ w swojej ofercie zawiera techniki dyrektywne (nadinterpretacja sytuacji, wymuszanie reakcji, wymuszające „gdybanie”, ocenianie i inne); ◆ często przybiera formę nieprofesjonalnego pomagania (m.in. ma miejsce wśród bliskich sobie osób, charakteryzuje się zbytnim zaangażowaniem, sympatyzowaniem z osobą radzącą się itp.); ◆ ma charakter wymuszający, a nawet siłowy (osoba radząca się jest przymuszana do postępowania według wskazań wspomagającego); 3 http://sjp.pwn.pl/szukaj/przemoc. II. Komunikaty z badań ◆ 125 ma charakter imperatywu (jest przepełnione emocjami, realizowane w trybie natychmiastowym; w formie wirtualnej jest zapisywane wielkimi literami w sposób „wykrzyknikowy”). Zdaniem Małgorzaty Jacyno (2007) jedną z głównych tendencji współczesnej kultury jest tzw. dyskurs terapeutyczny, który ostatnimi czasy wydaje się wszechobecny, a nawet dominujący4. Przytoczone przykłady mogą więc być swoistym ostrzeżeniem przed nadużywaniem poradnictwa, przez wielu badaczy traktowanego wszak jako łagodna forma psychoterapii. Bibliografia Brammer L.M. (1984) Kontakty służące pomaganiu. Procesy i umiejętności, tłum. J. Mieścicki, M. Żardecka, Warszawa, PTP. Czerkawska A. (2009) Strefa cienia w pracy doradcy [w:] Podstawy pomocy psychologiczno-pedagogicznej, A. Czerkawska (red.), Wrocław, Wyd. Nauk. DSW. Fairclough N., Duszak A. (2008) Krytyczna analiza dyskursu – nowy obszar badawczy dla lingwistyki i nauk społecznych, [w:] Krytyczna analiza dyskursu. Interdyscyplinarne podejście do komunikacji, N. Fairclough, A. Duszak (red), Kraków, Universitas. Holt J. (2009) O „pomocy” i specjalistach od pomagania, [w:] Podstawy pomocy psychologiczno-pedagogicznej, A. Czerkawska (red.), Wrocław, Wyd. Nauk. DSW. Jacyno M. (2007) Kultura indywidualizmu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Kargul J. (2004) Kilka uwag o niebezpieczeństwach poradnictwa, [w:] Niejednoznaczność poradnictwa, E. Siarkiewicz (red.), Zielona Góra, Oficyna Wyd. UZ. Kargulowa A. (2004) O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Kennedy E., Charles S.C. (2004) Jak pomagać dobrą radą? Poradnik, tłum. J. Kołacz, Kraków, Wydaw. WAM. Lisowska-Magdziarz M. (2006), Analiza tekstu w dyskursie medialnym, Kraków, Wyd. UJ. Murgatroyd S. (2000) Poradnictwo i pomoc, tłum. E. Turlejska, Poznań, Zysk i S-ka. Wojtasik B. (1997) Warsztat doradcy zawodu: aspekty pedagogiczno-psychologiczne, Warszawa, Wyd. Szkolne PWN. Dijk van T.A. (red) (2001) Dyskurs jako struktura i proces, tłum. G. Grochowski, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Siarkiewicz E. (2010) Przesłonięte obszary poradnictwa. Realia – iluzje – ambiwalencje, Zielona Góra, Oficyna Wyd. UZ. 4 Pierwsze opracowania dotyczące wpływu etosu terapeutycznego na społeczeństwa pojawiły się na Zachodzie już w latach 60. XX wieku. Za twórcę kultury terapeutycznej uważa się Philipa Rieffa, który w książce pt. The Triumph of the Therapeutic podejmuje zagadnienie przemiany, jaka dokonała się w zachodnich społeczeństwach. P. Rieff rekonstruuje sposób, w jaki terapia, ukierunkowująca nie ku „dobremu życiu”, ale ku „lepszemu życiu”, stała się panującym sposobem „ulepszania” życia w zachodniej kulturze. III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa Joanna Dec Poradnictwo dla osób z grup marginalizowanych – streetworking Andrzej Ładyżyński Kilka uwag o poradnictwie w procesie adopcji Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Joanna Dec Uniwersytet Zielonogórski Poradnictwo dla osób z grup marginalizowanych – streetworking Celem artykułu jest przedstawienie specyficznej formy pomocy zwanej streetworkingiem, która dotyczy pracy socjalnej, edukacyjnej oraz poradniczej skierowanej szczególnie do ludzi lub grup, które z różnych względów nie chcą lub nie są w stanie korzystać z tradycyjnych i instytucjonalnych form wsparcia. Wpisując perspektywę pomagania w streetworkingu w koncepcję pomagania poprzez oferowanie autorka przybliża ideę streetworkingu, jego cele, zadania oraz założenia. Omawiając poradnictwo podejmowane w streetworkingu ujmuje je w kontekście poradnictwa dialogowego i liberalnego. Opis działalności streetworkerów zawiera wymagania, jakie są im stawiane, szczególnie pod kątem ich cech osobowościowych, kompetencji, wiedzy i umiejętności jako doradców. Szczegółowo przedstawione zostały także oferty pomocy i wsparcia skierowane do konkretnych grup marginalizowanych: osób prostytuujących się, uzależnionych od środków psychoaktywnych, dzieci ulicy i bezdomnych. Słowa kluczowe: grupy marginalizowane, streetworking, redukcja szkód, pomaganie przez oferowanie, poradnictwo dialogowe, poradnictwo liberalne Streetworking jako oferta pomocy W niniejszym artykule pragnę omówić specyficzną formę pomocy: pracę socjalną, edukacyjną i poradniczą zwaną streetworkingiem, kierowanym do pojedynczych ludzi lub grup, które z różnych względów nie chcą lub nie są w stanie korzystać z tradycyjnych oraz instytucjonalnych form wsparcia i pomocy. Streetworking (zamiennie używa się słowa outreach-reach – ang. docierać, out – na zewnątrz) można zdefiniować jako taką formę pomocy, którą stosuje streetworker (pracownik uliczny, pedagog ulicy), aktywnie poszukując kontaktu ze swymi (czasem potencjalnymi) podopiecznymi w miejscach najczęściej przez nich odwiedzanych. Często mówi się o streetworkingu jako o „socjalnej pracy ulicznej”, „metodzie dotarcia z zewnątrz”, „pedagogice ulicy”, ponieważ jego cechą charakterystyczną jest wychodzenie poza mury instytucji pomocowych w celu dotarcia 130 Studia Poradoznawcze 2012 do wspomaganych. Jak czytamy w jednej ze znanych pozycji, streetworkerzy pracują w związku z tym nie tylko w pomieszczeniach swych instytucji, ale starają się również nawiązać bezpośredni kontakt z obranymi grupami docelowymi w ich środowisku prywatnym, względnie zawodowym. Miejscem pracy streetworkerów są z reguły miejsca odwiedzane przez daną grupę docelową (Leopold, Steffan, 1995, s. 68), na ogół z jakichś powodów marginalizowaną. Głównym celem streetworkingu jest wspieranie wszelkich grup społecznych, które ze względu na swoją specyfikę nie korzystają z instytucjonalnych form pomocy. Brane jest przy tym pod uwagę, że ich zachowanie może wynikać np. ze złych doświadczeń z formalnymi ofertami pomocy, z niewiedzy o pomocowych instytucjach, z braku możliwości dotarcia do danej placówki lub nieadekwatnej oferty pomocy, jaką ta placówka proponuje. Stąd streetworking może stanowić pewną alternatywę dla programów stacjonarnych, uzupełniając ich ofertę lub podejmując inne działania na rzecz tych samych grup społecznych. Opisywana przeze mnie forma pomocy jest osadzona w filozofii redukcji szkód (Zygadło, 1998). Marek Beniowski (1998, s. 2) definiuje harm reduction (redukcję szkód) jako zmniejszanie szkód, krzywd, zła. Zakłada się, że w każdej społeczności istnieją zjawiska, często nieaprobowane społecznie (np. narkomania, prostytucja), których całkowita likwidacja jest niemożliwa. Natomiast możliwe jest podjęcie różnorodnych działań w celu zminimalizowania społecznych oraz indywidualnych szkód, jakie niosą, czy też negatywnych konsekwencji tych zjawisk. Jak pisze Marek Zygadło (1998a, s. 5), skoro nie jesteśmy w stanie w pełni zlikwidować zła – musimy rozpocząć działania minimalizacji i redukcji szkód. Jeśli mamy świadomość szkód – naturalnymi pozostają działania ograniczające szkody. W tym ujęciu działania z zakresu streetworkingu skupiają się na ofertach pomocy osobom narażonym na skutki zła, a celem tej pomocy jest zminimalizowanie szkód lub spowodowanie zmiany sytuacji tych osób na lepszą. Kwestia pomagania w streetworkingu wpisuje się wyraźnie w koncepcję pomagania poprzez oferowanie. Robert Kwaśnica (1994, s. 6-7) pisząc o tej formie, podaje, iż to osoba doświadczająca pomocy sama rozstrzyga, czy takowa pomoc jest jej potrzebna i dla niej korzystna, sama podejmuje decyzję dotyczącą wyboru danej oferty pomocy oraz tego, z których spośród udzielanych jej informacji i w jaki sposób skorzysta (tamże, s. 7). Koncepcja pomocy rozumianej jako oferowanie wynika z przekonania, iż każda jednostka żyje we własnym świecie i w związku z tym jej pozostaje ciągłe poszukiwanie, ciągłe dochodzenie do rozumienia świata i własnej osoby (tamże, s. 13). Jednocześnie – według tego autora – jeżeli dany człowiek potrzebuje pomocy, to pomoc ta powinna polegać na umożliwieniu (ułatwieniu) mu tych poszukiwań (tamże). Stąd pomaganie przez oferowanie nie narzuca gotowych rozwiązań i nie zakłada, iż dane rozwiązanie jest jedyne, trafne i najwłaściwsze. Mając na myśli taką pomoc, Daria Zielińska-Pękał (2008, s. 168) także za najistotniejsze uznaje unikanie wywierania presji na osobę, której ona jest oferowana. Uważa, że oferent pomocy przekazując informacje o chęci jej udzielenia, pozostawia III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa 131 wspomaganemu wolny wybór i podjęcie decyzji, czy i jaką formę pomocy przyjąć. Celem działań oferującego może bowiem być pomoc materialna lub pozamaterialna, np. w krytycznym oglądzie własnej osoby, w dostrzeganiu pewnych problemów, błędów, a nie jedynie ochrona ludzi przed ich popełnianiem. Oferowana pomoc polega wszakże na komunikowaniu osobie radzącej się czy poszukującej pomocy jedynie własnego punktu widzenia, a nie podejmowanie za drugą osobę decyzji lub zalecanie właściwego wyjścia z danej sytuacji. Kolejnym ważnym aspektem pomagania oferującego jest uzyskanie zgody na ingerowanie w świat zwracającego się o pomoc. R. Kwaśnica (1994, s. 14) wskazuje tu na dwa założenia, które należy przyjąć. Pierwsze dotyczy akceptacji tego, iż jedynie osoba ubiegająca się o pomoc może, przez fakt, że o nią prosi, dać prawo pomagającemu do ingerencji we własne sprawy. Drugie założenie odnosi się do braku takiego upoważnienia. Jeżeli pomagający go nie otrzyma, pozostaje mu nie ingerować. Można powiedzieć, że pojawiają się dwie odmiany pomocy jako dwie wersje postawy przyjmowanej w stosunku do innych. Pierwsza dotyczy oferowania z upoważnienia drugiej osoby i cechuje się swoistą umową między pomagającym a zwracającym się o pomoc, w zakresie formy i treści składanej oferty pomocy. Przede wszystkim liczy się tu wola wspomaganego. Dotyczy ona bowiem tych, którzy sami sobie tego życzą i sami decydują o tym kto, w jaki sposób, w jakim zakresie i jak długo ma im pomocy udzielać (tamże). Drugi rodzaj to oferowanie z własnego upoważnienia. Osoba pomagająca traktując ofertę pomocy jako swoisty sposób komunikowania się z drugim człowiekiem, sama decyduje, jaką treść i formę pomocy zaoferować, nie czekając na prośbę o nią ze strony wspomaganego. Jednocześnie stara się ustrzec przed dawaniem jednoznacznych rad lub dyrektyw. To właśnie od drugiego człowieka zależy, czy ten rodzaj komunikacji przekształci się w oferowanie z upoważnienia danej osoby (tamże). Aby zapobiec stygmatyzacji i wykluczeniu swych podopiecznych ze społeczeństwa, streetworkerzy stosują oferowanie z własnego upoważnienia i posługując się metodą pracy w danej społeczności, zwracają się z ofertą pomocy do całych grup (por. Leopold, Steffan, 1995, s. 68-69). Ważne tu jest również uzyskanie w danej grupie docelowej swoistego „efektu lawinowego” swych działań, np. poprzez tworzenie i wpieranie inicjatyw o charakterze samopomocy (tamże, s. 70). Streetworking tak ukierunkowany na grupę może służyć integracji tejże grupy, zainicjowaniu więzi grupowych, budowaniu wspólnego potencjału w danej grupie, w celu podjęcia późniejszych działań samopomocowych. Innym celem, do którego zmierza streetworking, jest edukacja, szczególnie w dziedzinie profilaktyki wykluczenia społecznego, kondycji zdrowotnej (np. prewencja w zakresie HIV/AIDS oraz chorób przenoszonych drogą płciową – STI; przemocy – m.in. seksualnej; skutków przyjmowania narkotyków itp.), także edukacja dotycząca wiedzy prawnej oraz poznawania skutków społecznych danego zjawiska. 132 Studia Poradoznawcze 2012 Istotny nacisk kładzie się na edukację metodą face to face, czyli przez bezpośredni kontakt z odbiorcami programu pomocy. Niejednokrotnie jest to edukacja przez poradnictwo. Specyfika poradnictwa w streetworkingu Pomoc grupom marginalizowanym w głównej mierze skupia się na ich obecnej sytuacji, w której się znajdują, oraz na specyficznych potrzebach danej grupy czy jednostek. Stąd też bardzo często stosuje się w nim poradnictwo, które zgodnie z definicją Samuela Gladdinga (1996, s. 7-8), to stosunkowo krótki, interpersonalny proces pomocy ludziom w rozwiązywaniu ich problemów rozwojowych oraz sytuacyjnych. Proces ten można określić jako pomaganie w zmienianiu się. W praktyce jest to działanie społeczne polegające na przekazywaniu rad, porad, informacji itp. jednej jednostce będącej w sytuacji problemowej (radzącemu się) przez drugą (doradcę), ale także interakcja międzyosobowa o charakterze pomocowym (Kargulowa, 2004, s. 206). Profesjonalne poradnictwo nie jest zdarzeniem powstałym spontanicznie czy dziełem przypadku, choć może zawierać elementy różnych przeżyć emocjonalnych i różnych zachowań uczestników działania (tamże, s. 56), jest działaniem racjonalnym, które cechuje celowość w realizacji zamiarów osób związanych z poradnictwem. Autorka wskazuje również, że jest ono (poradnictwo) zorientowane na optymalizację, na udoskonalanie cech osobowości i zachowań, a więc na rozwój motywacji, przekształcanie emocji, wzbogacanie zasobu informacji, rozbijanie stereotypów osób radzących się, rozwój ich refleksyjności i krytycyzmu (tamże). Może ono koncentrować się na zmianie sposobu myślenia o sobie, poglądów na temat siebie, zmianie postrzegania danej sytuacji, w jakiej znajduje się konkretna osoba, na poszukiwaniu rozwiązań sytuacji obecnie dla tej osoby niekorzystnej, czy też może stać się początkiem całkowitej zmiany jej dotychczasowej sytuacji i rozpoczęcia nowej drogi życiowej. Zadaniem poradnictwa w streetworkingu jest pomoc osobom z tzw. grup docelowych w rozwiązywaniu problemów, które przeżywają w związku z sytuacjami, dla nich nowymi, niepewnymi, zagrażającymi bądź trudnymi. Najczęściej uwzględniając w praktycznych rozwiązaniach zarówno indywidualność, jak i prawo jednostki do pewnej niekompetencji, przyjmuje postać partnerskiego dialogu, w którym analizowane są różne aspekty problemów przeżywanych przez jednostki (Kargulowa, 1990, s. 148). Ten typ poradnictwa nazywany jest w literaturze przedmiotu poradnictwem dialogowym. Jest to relacja, która angażuje refleksyjność obu uczestników – doradcy i radzącego się i polega na wspólnym rozwiązaniu problemu przez radzącego się oraz doradcę w oparciu o partnerski dialog (Kargulowa, 2004, s. 206). Ten rodzaj poradnictwa jest uznawany za podstawowy w streetworkingu. To radzący się III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa 133 dopuszcza streetworkera do swojego świata, przedstawia mu swoją sytuację i ukazuje problemy, z którymi się boryka. Istotne jest tu unikanie dawania tzw. dobrych rad, gdyż sytuacje, w jakich znajdują się osoby marginalizowane, są na tyle zróżnicowane i skomplikowane, iż nie sposób znaleźć tu jednoznacznie skutecznego rozwiązania. To co może się wydawać streetworkerowi łatwe do osiągnięcia, dla kogoś w potrzebie może być nieważne lub niemożliwe do wykonania, stąd też bez otwartego dialogu i spojrzenia na problem „oczami radzącego się” nie ma streetworkingu. Innym rodzajem poradnictwa wykorzystywanym w streetworkingu jest poradnictwo liberalne. Charakteryzuje się ono zapewnieniem przez doradcę osobie radzącej się komfortu psychicznego, poczucia bezpieczeństwa, akceptacji i wparcia w samodzielnym dochodzeniu do zmian, poprzez korzystanie z zabiegów stymulujących rozwój jego „wewnętrznej” świadomości i zwiększenie odwagi refleksyjnego ogarniania rzeczywistości (tamże, s. 207). Jedną z naczelnych zasad obowiązujących w streetworkingu jest motywowanie i towarzyszenie odbiorcy działań w podejmowaniu przez niego decyzji o zmianach w jego obecnym życiu. Dotyczy ono wspierania ludzi, do których kierowany jest streetworking, w dokonywaniu wyborów i ewentualnie podejmowaniu alternatywnych działań, a gdy jest to konieczne, w szukaniu innych form wsparcia i pomocy (por. Międzynarodowy przewodnik metodologiczny po streetworkingu na świecie, 2008, s. 19). W wielu sytuacjach radzący się oczekują wsparcia w podejmowanych decyzjach, nawet jeżeli zdaniem streetworkera nie niosą one za sobą powodzenia w ich realizacji. Istotne jest tu spojrzenie z perspektywy osoby poszukującej pomocy. Relacja łącząca streetworkerów i ich podopiecznych jest wynikiem bardzo szczególnej równowagi pomiędzy określonymi celami a swobodną formą ich realizacji. Niedopuszczalne jest, aby streetworker podejmował decyzje za osobę będącą w potrzebie bądź stosował naciski w celu wymuszenia tychże zmian. W istocie rzeczy chodzi o zaproponowanie ludziom marginalizowanym lub zagrożonym marginalizacją takiego wsparcia, które są oni w stanie zaakceptować i które ich zdaniem umożliwiłoby im rozwój indywidualny, włączenie się do życia społecznego i uczestnictwo w nim (tamże, s. 19-20). Jak można przeczytać w Międzynarodowym przewodniku…: celem streetworkingu jest przyczynienie się do tego, by każdy mógł poznać swą niepowtarzalną wartość i poczuć swój wpływ na własne życie, jak także sprawić, by inni to dostrzegli. (…) Streetworking ma na celu (od)danie ludziom pozycji podmiotu posiadającego wpływ na swoją sytuację, przyszłość i środowisko. Chodzi o dążenie do tego, by człowiek był w stanie odzyskać moc tworzenia własnego scenariusza swojego życia (tamże, s. 22-23). Stosowanie danej formy pracy streetworkerskiej zależy od wielu czynników. Wybór odpowiedniego poradnictwa skierowanego do jednostek bądź całych grup jest motywowany między innymi znajomością struktury grupy docelowej, poziomu jej hermetyczności, rodzajem problemów, z jakimi borykają się jej członkowie, ich 134 Studia Poradoznawcze 2012 specyficznymi potrzebami, stopniem wykluczenia społecznego, hierarchią panującą w danej społeczności. W odniesieniu do młodzieży czy też grup nieformalnych (typu blokersi, dzieci ulicy) bardziej skuteczny jest streetworking skierowany do całych grup lub liderów grupowych. Z kolei pomoc skierowana do osób przyjmujących środki odurzające, do bezdomnych bądź nieposiadających stałego miejsca zamieszkania, czy też świadczących usługi seksualne jest bardziej skuteczna w postaci poradnictwa, które przynosi rezultaty wtedy, gdy jest uprawiane w kontakcie indywidualnym. Streetworker jako doradca Interwencja streetworkera może stanowić zarówno pierwsze, jak i ostatnie ogniwo procesu edukacji, wsparcia i porady wówczas, gdy zawiodły wszystkie inne formy pomocy społecznej. On sam jest niejako „mostem” łączącym ludzi pracujących lub mieszkających na ulicy ze służbami społecznymi. Pracownik uliczny oferuje bowiem pomoc, która polega na współuczestnictwie i zakłada przymierze zbudowane na poszanowaniu prawa jednostki do podejmowania własnych decyzji, prawa do poufności informacji oraz do uznania jej zdolności do usamodzielnienia się (tamże, s. 43). Jak pisze Alicja Czerkawska (2004, s. 74), każdy doradca powinien posiadać szeroką wiedzę, umiejętności i zdolności. Osobom pracującym z grupami marginalizowanymi stawia się szczególnie wysokie wymagania. Streetworker może być poproszony o wsparcie w różnych sytuacjach, zarówno w sprawach doraźnych, jak i długofalowych, w „błahych problemach” lub sytuacjach kryzysowych i bardzo poważnych, dlatego też istotne w jego pracy są umiejętności oraz kwalifikacje osobowościowe. Te dwie grupy cech wymaganych od streetworkerów rozróżnia Justin Gaffrey (2002, s. 11-12). W pierwszej grupie (umiejętności) wymienia: komunikację interpersonalną, umiejętność doradzania, doświadczenie edukacyjne, umiejętność sporządzania raportów i ewaluacji, sprawne zarządzanie czasem, znajomość technik pracy indywidualnej i grupowej, doświadczenie w pracy z grupami marginalizowanymi, znajomość instytucji oferujących pomoc socjalną, wiedzę z zakresu psychologii, socjologii, prawa oraz zdrowia. Istotne kwalifikacje osobowościowe streetworkera to przede wszystkim: nieoceniająca postawa, umiejętność słuchania, niemoralizowanie, otwartość, cierpliwość, pokora, poczucie humoru, entuzjazm i zapał do pracy, umiejętność radzenia sobie ze stresem, umiejętność odnalezienia się w sytuacjach trudnych, jasne rozumienie i określenie granic osobistych i zawodowych, wszechstronność, umiejętność przystosowania się, a także asertywność. Istotne są również postawa budząca zaufanie, chęć pomocy oraz dyskrecja. Działalność pracowników ulicy skierowana jest głównie na budowanie kontaktu z przedstawicielami bardzo trudnych grup docelowych. Aby działania te odniosły zamierzony skutek, niezbędne jest wewnętrzne przekonanie streetworkera III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa 135 o słuszności swojej działalności w ogóle. Często bowiem jego praca wymaga wielokrotnie powtarzanych działań i przyjaznych gestów, które dopiero po pewnym czasie przynoszą pierwsze oznaki chęci nawiązania z nim współpracy ze strony potrzebujących. Ale to właśnie dzięki tej wytrwałości i cierpliwości jego praca może przynieść efekty. Streetworker musi więc być otwarty, cierpliwy i budzący zaufanie. Bardzo istotna jest już bowiem sama umiejętność nawiązywania kontaktów, gdyż wymaga pełnego zrozumienia i akceptacji sytuacji, w której znajduje się osoba wspomagana, zwłaszcza, że streetworker musi wystrzegać się oceniania podopiecznych oraz sytuacji, w jakiej się znajdują oraz ich decyzji życiowych. Pracownik uliczny powinien pomagać, uczyć, ale nie moralizować. Czasami ze względu na rodzaj czy specyfikę grupy docelowej ważna jest płeć streetworkera. Streetworkerem nie może być osoba niewykazująca się akceptującą lub chociażby tolerancyjną postawą wobec grupy, z którą będzie pracować. Grupa nie może traktować go jak intruza, dlatego we wchodzeniu w ustalone już struktury i hierarchie panujące w danym środowisku ważne jest odpowiednie wyczucie i cierpliwość. Streetworker musi umieć, nie naruszając wyznaczonych granic, przeniknąć do wnętrza danego środowiska. Po jakimś czasie, gdy już zaczyna być rozpoznawalny, wówczas, kiedy zostanie zaakceptowany, a jego intencje dobrze odczytane, ma szansę na nawiązanie współpracy z danym środowiskiem. Ważne jest, by umiał i chciał oferować takim ludziom, którzy mu zaufają, konkretną pomoc i wsparcie, aby towarzyszył im i wskazywał możliwe rozwiązania doświadczanych przez nich problemów1. Relacja oferowana przez pedagogów ulicy wymaga ich obecności i zaangażowania, uczestniczenia w przeżyciach, wysuwania propozycji i mediacji. Obudzenie chęci do życia i działania jest warunkiem wstępnym do tego, by młodzi ludzie czy dorośli zaczęli cokolwiek robić (Międzynarodowy przewodnik…, 2008, s. 23). Aby móc w pełni pracować z grupami i osobami marginalizowanymi potrzebne, a nawet konieczne są: zdobycie fachowej wiedzy na temat określonych zjawisk (prostytucja, narkomania, dzieci ulicy), znajomość specyfiki środowiska, w którym ma się pracować, zdobycie wiedzy z zakresu edukacji seksualnej, psychologii, pedagogiki, socjologii, pomocy socjalnej, prawa, edukacji zdrowotnej, potrzebna jest empatia i umiejętność radzenia sobie z własnymi słabościami oraz z bezradnością. Streetworker musi znać techniki poradnictwa socjalnego (pomoc socjalna i inne formy wsparcia, zapewniające podstawy egzystencji) oraz posiadać umiejętność udzielania pomocy psychosocjalnej. Przydatne jest także opanowanie słownika czy też specyficznego slangu danej grupy, zwłaszcza dotyczącego form zachowań seksualnych bądź nazw środków psychoaktywnych (Dec, Trębińska, 2004, s. 106). 1 Na podstawie materiałów Projektu Agenda Bezdomności – Standard Aktywnego Powrotu na Rynek Pracy, dostępne na stronie internetowej http://www.ab.org.pl/?a=streetworker1, stan na dzień 31 marca 2012. 136 Studia Poradoznawcze 2012 W uprawianiu pomocy przez oferowanie istotne dylematy w pracy streetworkera rodzi sytuacja, w której jego zdaniem dana osoba potrzebuje pomocy, jednak ze skorzystania z takowej z różnych przyczyn odmawia. Trudności sprawia wówczas przekonanie odbiorców programu do obcej osoby i zdobycie ich pełnego zaufania. Ludzie, którzy doświadczyli stygmatyzacji, przemocy, odrzucenia ze strony najbliższych i społeczeństwa, są szczególnie nieufni w stosunku do obcych. Głód, ból emocjonalny czy fizyczny, samotność lub choroba mogą powodować zachowania wskazujące na niezbędność udzielania pomocy, ale prośba, np. o żywność czy pieniądze, nie znaczy, że osoby te są otwarte i nastawione na przyjęcie wsparcia ze strony streetworkera. Na ogół nie ufają obcym. Często sądzą, że każdy w zamian za pomoc czegoś od nich będzie oczekiwał. Pracownicy uliczni muszą udowodnić, że oferowana pomoc jest bezinteresowna. Zgubne jest tu działanie pospieszne i pochopne. Tylko cierpliwość, pokora i wytrwałość mogą przynieść oczekiwane rezultaty. Nawet jeśli sytuacja danej jednostki jest dramatyczna i nagląca, działania muszą być podjęte z rozwagą i zakładać aktywny udział oraz zgodę odbiorcy na tę formę pomocy, w myśl zasady „nic o nas, bez nas”. Warto wspomnieć, iż streetworkerzy pośredniczą również w kontaktach między osobami czy grupami marginalizowanymi a określonymi instytucjami, przedstawicielami świata polityki i opinią publiczną. Działania takie wymagają od pracowników ulicznych pewnych umiejętności i gotowości do podjęcia pracy „biurokratycznej”, zdobywania wiedzy z zakresu polityki oraz nabywania umiejętności oddziaływania na opinię publiczną (Leopold, Steffan, 1995, s. 70). Streetworkerzy bowiem niejednokrotnie są swoistymi „rzecznikami” osób i grup żyjących poza uznanymi strukturami społecznymi, walczą o uznanie ich praw do równego traktowania, stanowienia o sobie i ponownego włączenia w życie społeczne. O wyborze konkretnej strategii pomocy najczęściej decyduje jednak sam streetworker, organizacja, w której pracuje, rodzaj powierzonego mu zadania, jego własna koncepcja pomocy oraz specyficzne cechy środowiska czy osób, z którymi pracuje (tamże, s. 69), co postaram się pokazać dalej. Rekomendacje w zakresie wykorzystania streetworkingu w pracy z różnymi grupami marginalizowanymi Streetworking w grupie osób świadczących usługi seksualne Grupa prostytuujących się (zarówno kobiet, jak i mężczyzn) wymaga szczególnych metod i form pomocy. Podejście społeczeństwa do prostytucji i związanych z nią zjawisk praktycznie od zawsze wiązało się z odrzuceniem i piętnowaniem uprawiającej ją grupy osób i ich zachowań. Osoby te są często marginalizowane, stygmatyzowane, osądzane i poniżane. Wielokrotnie starając się o pomoc w instytucjach socjalnych, takiej nie otrzymują. Często też nie mają zaufania do tradycyjnych III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa 137 instytucji oferujących pomoc. Niejednokrotnie pochodzą z innych krajów, nie znają języka, sytuacja prawna dotycząca ich pobytu jest niejasna lub przebywają w danym kraju nielegalnie. Zdarza się także, że nawet nie wiedzą, gdzie można zgłosić się po pomoc i jakiego typu powinna ona być. W tej grupie poradnictwo indywidualne i inne formy streetworkingu powinny być dostosowane do aktualnych potrzeb odbiorców. Jest to zróżnicowana grupa osób trudniących się prostytucją na autostradach, trasach dojazdowych, na ulicach, w rejonach przygranicznych oraz w agencjach towarzyskich. Działając w tej grupie streetworkerzy: ◆ pracują ze świadczącymi usługi seksualne bez względu na ich narodowość, wiek czy płeć; ◆ współpracują z całymi grupami społecznymi charakteryzującymi się zachowaniami stwarzającymi ryzyko zakażenia HIV i innymi chorobami przenoszonymi drogą kontaktów seksualnych; ◆ wspierają osoby chcące zerwać z uprawianym procederem; ◆ pomagają ofiarom handlu ludźmi i przymusowej prostytucji; ◆ udzielają wsparcia psychicznego osobom przeżywającym stresy z powodu uprawianego procederu lub ich rodzinom; ◆ prowadzą poradnictwo i umożliwiają korzystanie z innych świadczeń socjalnych; ◆ dostarczają wiedzy na temat chorób przenoszonych drogą płciową; ◆ propagują zasady bezpieczniejszego seksu, bezpieczeństwa w pracy; ◆ dostarczają informacji na temat instytucji wykonujących badania testowe w kierunku HIV, wspierających żyjących z HIV i chorych na AIDS (np. Punkty Konsultacyjno-Diagnostyczne, Krajowe Centrum ds. AIDS, organizacje pozarządowe, takie jak: Stowarzyszenie Wolontariuszy Wobec AIDS „Bądź z Nami’, Ogólnopolska Sieć Osób Żyjących z HIV/AIDS „Sieć Plus”, Stowarzyszenie Solidarni „Plus”, Centrum Profilaktyki i Edukacji Społecznej „Parasol”, Stowarzyszenie na Rzecz Promocji Zdrowia i Prewencji Zagrożeń Społecznych „TADA”, Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i Młodzieży „Program STACJA”, Stowarzyszenie Wolontariuszy „DA DU”); ◆ informują o możliwościach instytucjonalnej pomocy socjalnej; ◆ dostarczają leków, prezerwatyw, lubrykantów. Streetworking w grupie osób przyjmujących narkotyki Edukacja w zakresie szkodliwości i bezpieczniejszego przyjmowania narkotyków oraz wskazywanie na możliwość substytucji lekowej to filary redukcji szkód w tej grupie. Odbiorcami programów streetworkerskich opartych na zasadach harm reduction są osoby eksperymentujące z narkotykami, przyjmujące je okazjonalnie bądź uzależnione. Do grupy uzależnionych od narkotyków przyjmowanych dożylnie skierowane są „programy” obejmujące wymianę igieł i strzykawek, akcje, które 138 Studia Poradoznawcze 2012 bez streetworkingu nie miałyby możliwości powodzenia. Ze względu na kryminalizowanie w Polsce narkomanii, marginalizowanie i odrzucanie osób przyjmujących narkotyki (szczególnie drogą dożylną) tak ważny staje się właśnie wymiar pozainstytucjonalnych form pomocy. Często z powodu odurzenia narkotykowego, uzależnieni nie trafiają do poradni, zapominają o godzinach dyżurowania lub po prostu nie chcą z danej oferty skorzystać. Alternatywą są właśnie streetworkerskie akcje wymiany igieł i strzykawek, przeprowadzane w terenie, w miejscach spotkań narkomanów. Ich głównym celem jest umożliwienie zmiany ryzykownych zachowań w przyjmowaniu narkotyków na bardziej bezpieczne. Streetworkingowe programy redukcji szkód nie są opozycją wobec istniejących programów profilaktycznych i terapeutycznych. Wręcz odwrotnie – uzupełniają je. Są nastawione na pozytywne zmiany, przynoszą konkretne efekty, a co najważniejsze są akceptowane przez przyjmujących substancje psychoaktywne. W pracy z uzależnionymi przekazuje się często wiedzę na temat bezpieczniejszych metod przyjmowania narkotyków, na temat potrzeby wymiany zużytego sprzętu na nowy, sterylny, na temat ewentualnych skutków i objawów związanych z przyjmowaniem narkotyków, objawów przedawkowania i sposobów reagowania w przypadku ich wystąpienia oraz wskazuje na możliwości stosowania substytucji lekowej (programy metadonowe). Pomoc tego typu niejednokrotnie wywołuje sprzeciw i kontrowersje. Przeciwnicy uważają, że te edukacyjne programy bardziej pomagają w szerzeniu narkomanii niż w jej ograniczaniu. Istotny jest jednak fakt, że dostęp do czystego i sterylnego sprzętu sprzyja ograniczeniu zakażeń chorobami przenoszonymi przez krew, w tym HIV/AIDS, a także znacznie ułatwia kontakty uzależnionych z serwisami medycznymi i terapeutycznymi, co (…) umożliwia decyzję o leczeniu i rehabilitacji (Wodowski, 2012). Najważniejsze w streetworkingu opartym na filozofii redukcji szkód jest założenie, że: ◆ pomaganie powinno przebiegać w sytuacji, w jakiej dana jednostka aktualnie się znajduje; ◆ abstynencja narkotyczna nie zawsze jest najważniejszym i najbardziej odpowiednim sposobem pomocy uzależnionym; ◆ nawet osoba uzależniona jest w stanie kierować swoim zachowaniem i zmianą zachowań; ◆ niektóre sposoby przyjmowania narkotyków są bezpieczniejsze niż inne; ◆ istotne jest włączanie przyjmujących narkotyki w tworzenie strategii i sposobów pomocy sobie i innym; ◆ aby działać efektywnie, należy uwzględniać warunki życia osoby przyjmującej narkotyki i rodzaj środowiska, w jakim przebywa. III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa 139 Streetworking w grupie dzieci ulicy Dziećmi ulicy nazwać można te dzieci, które na skutek niespełniania przez ich rodziców podstawowych funkcji opiekuńczych i wychowawczych dużo czasu spędzają poza domem: na ulicy, podwórku i w innych miejscach niekontrolowanej aktywności. (…) Są to więc dzieci wychowujące się na ulicy i tam wychowywane (Kołak, 2000, s. 7-9). Ze względu na ich sytuację społeczną do nich także kierowane są programy pomocowe oparte na zasadach streetworkingu. Wiele dzieci ulicy, nie mając środków do życia, kradnie lub żebrze, jest wykorzystywanych przez dorosłych, prostytuuje się bądź przyjmuje narkotyki. Stąd szczególnie ważne jest, aby w ramach ochrony przed demoralizacją, przemocą i ewentualnym zakażeniem HIV objęte zostały pomocą streetworkerów. Poprzez przekazywanie pozytywnego modelu ról społecznych, okazywane zainteresowanie, poradę, cierpliwość, pedagodzy ulicy udzielają wskazówek młodym ludziom, jak sami mogą sobie pomóc, gdzie zgłosić się po pomoc. W tej grupie potrzebujących znajdują się dzieci mające dom rodzinny, ale spędzające na ulicy większość swojego czasu, dzieci mające dom, ale pracujące na ulicy, które utrzymują w ten sposób swoje rodziny, bezdomne dzieci niemające rodziny czy też dzieci-członkowie bezdomnych rodzin. Wśród dzieci ulicy wielu jest także uciekinierów z domów rodzinnych lub placówek opiekuńczo-wychowawczych. Nie zgłaszają się oni dobrowolnie do instytucji pomocowych, nie proszą o pomoc. Często też nie wiedzą, gdzie tę pomoc uzyskać. Ze względu na wcześniejsze doświadczenia (np. przemoc fizyczna, seksualna) dzieci ulicy często nie ufają dorosłym. To dzięki streetworkingowi możliwe jest dotarcie do nich i udzielenie im pomocy doraźnej lub długofalowej. W miastach, gdzie zjawisko prostytucji dziecięcej i młodzieżowej jest bardzo duże, ważne jest odwiedzanie parków, baczne zwracanie uwagi na uliczne bramy i rogi ulic. Oprócz tego młodych ludzi można spotkać na dworcach kolejowych, przystankach autobusowych, w restauracjach, fast–foodach, barach, w zaniedbanych dzielnicach, blokowiskach i dużych osiedlach, salonach gier, opuszczonych zaułkach, w ciemnych bramach oraz zwyczajnie na ulicy. Streetworking jako praca z dziećmi ulicy to nie tylko profilaktyka wykluczenia, demoralizacji, kryminalizacji, narkomanii czy chorób przenoszonych drogą płciową, to także pokazanie, że można żyć inaczej. Często dla tych dzieci jest to rzadka okazja do spotkania się z pozytywnym wzorcem dorosłego. Warto podkreślić, iż dobrowolna zgoda młodego człowieka na propozycję nawiązania relacji i towarzyszenia oparta jest na wolności, którą się mu oferuje, by odkrywał samego siebie, w miarę jak będzie nabierał zaufania do pedagoga ulicznego (Międzynarodowy przewodnik…, 2008, s. 25). Jacques Pector dodaje, iż przez swoje bezpośrednie zaangażowanie w socjalizację młodzieży streetworker jest zarówno uprzywilejowanym świadkiem konkretnych problemów przeżywanych przez 140 Studia Poradoznawcze 2012 młodych ludzi, jak i mediatorem, który towarzyszy im w rozwoju egzystencjalnym i społecznym (cyt. za: Międzynarodowy przewodnik…, 2008, s. 24). Streetworking w grupie osób bezdomnych Środowisko ludzi bezdomnych jest bardzo zróżnicowane. Znajdują się tu ludzie, którzy rzeczywiście nie mają miejsca zamieszkania, tacy, którzy pomimo posiadania domu pozostają na ulicy w celach zarobkowych, oraz ci, dla których ulica stała się przestrzenią życiową związaną ze spędzaniem czasu. W wyniku bezdomności często tracą wszystko: szanse na pozytywny rozwój, możliwości, jakie dałoby życie nawet w najskromniejszych warunkach mieszkaniowych, możliwość pełnienia pewnych ról społecznych, pracę, rodzinę. Cierpią z powodu chorób, uzależnień, odrzucenia, marginalizacji społecznej i niejednokrotnie niechęci czy odrazy, jaką budzą w społeczeństwie. Praca uliczna w tym środowisku jest z pewnością specyficzna. Kontakt prowadzący do aktywizacji społecznej i zawodowej oraz pomoc w zakresie poprawy warunków bytowych to tylko niektóre z głównych zadań streetworkingu wśród ludzi bezdomnych. Warto podkreślić, iż praca uliczna z tą grupą nie polega na walce z bezdomnością, ale na oferowaniu wsparcia i pomocy klientowi, aby mógł godnie w tej bezdomności żyć, jeżeli takie życie jest jego wyborem. Gdyby jednak osoba bezdomna chciała z tej bezdomności wyjść, rolą streetworkera jest jej pomóc i wesprzeć w znalezieniu odpowiednich zasobów własnych, umożliwiających powrót do społeczeństwa i zaczęcie życia od nowa. *** Konieczność funkcjonowania programów streetworkerskich wynika niejednokrotnie z nieudolności instytucji zajmujących się zaspokajaniem potrzeb ludzi najuboższych i wykluczonych oraz niesprawności samego państwa. Można odnotować, że zainteresowanie różnych służb i instytucji koncentruje się bardziej na objawach niż na przyczynach zjawiska wykluczenia i marginalizacji. Niemałą rolę w uzasadnieniu potrzeby rozwijania pracy streetworkerów odgrywa także nastawienie społeczeństwa do grup, które budzą społeczną niechęć, prowadzącą do odrzucenia ich, ostracyzmu, a czasem nawet do agresji. Wiele zachowań dyskryminacyjnych i agresywnych bierze się z ludzkich postaw wynikających z braku wiedzy o tych grupach. W streetworkingu – zgodnie zarówno z ideą redukcji społecznych kosztów, jak i przekonaniem o prawie każdego człowieka do rozwoju i wyboru własnej drogi życiowej nawet nie chodzi o akceptację niekorzystnych zjawisk, ale próbę ich poznania, o danie ludziom – których one dotyczą – prawa do stanowienia o sobie, do przyznania im tego, że nie wszyscy muszą, mogą, potrafią lub chcą żyć jak większość. Chodzi o wypełnienie przesłania, że w sytuacjach trudnych nie są pozostawieni sami sobie i mogą liczyć na pomoc innych ludzi. III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa 141 Bibliografia Beniowski M. (1998) Wychodzenie z kręgu zła, „Harm Reduction” nr 1. Czerkawska A. (2004) Codzienność praktyki poradniczej widziana, przeżywana i relacjonowana przez osoby radzące się, [w:] Niejednoznaczność poradnictwa, red. E. Siarkiewicz, Zielona Góra, Wydaw. UZ. Dec J., Trębińska E. (2004) Swoisty charakter pomocy osobom świadczącym usługi seksualne, [w:] Niejednoznaczność poradnictwa, red. E. Siarkiewicz, Zielona Góra, Wydaw. UZ. Gaffrey J. (2002) Guidelines for Development Outreach Work with Men who Sell Sex, [w:] Manual. Tips, tricks and models of good practice for service providers considering, planning or implementing services for male sex workers, red. K. Schiffer, Amsterdam, ENMP. Gladding S. (1996) Counselling: A Comprehensive profession, New Jersey, Wydaw. Merrill. Kargulowa A. (1990) Poradnictwo wobec niepokojów współczesnego człowieka i niepokój wokół poradnictwa, [w:] Poradnictwo wobec złożoności problemów człowieka i świata. Materiały V Ogólnopolskiego Seminarium Naukowego, Karpacz 11-14 maja 1987, red. A. Kargulowa, t. 2, Wrocław, Wydaw. UWr. Kargulowa A. (2004) O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu. Podręcznik akademicki, Warszawa, PWN. Kołak W. (2000) W trosce o dzieci ulicy, „Opieka – Wychowanie – Terapia”, dod. „Nasz Animator”, 4. Kwaśnica R. (1994) O pomaganiu nauczycielowi – alternatywa komunikacyjna, Wrocław, Wydaw. WON. Leopold B., Steffan E. (1995) Prewencja w zakresie HIV/AIDS oraz STD a granice międzynarodowe, Berlin, Wydaw. SPI. Międzynarodowy przewodnik metodologiczny po streetworkingu na świecie, praca zbiorowa, 2008, Bruksela, The National Network of Social Street Workers and Dynamo International. Wodowski G. (2012) Redukcja szkód: od filozofii do praktyki, Dostępne na stronie internetowej (http://narkomania.org.pl/czytelnia/index.php?nr=22, stan na dzień 31 marca 2012). Zielińska-Pękał D. (2008) „Etiudy Poradnicze” – od pomagania oferowanego do sterowanego … i odwrotnie, [w:] Dyskursy młodych andragogów 9, red. M. Olejarz, Zielona Góra, Wydaw. UZ. Zygadło M. (1998) Filozofia rehabilitacji jest częścią filozofii redukcji szkód, „Harm Reduction” nr 2. Zygadło M. (1998a) Redukcja szkód – jako odpowiedź na problem narkomanii, „Harm Reduction” nr 1. Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Andrzej Ładyżyński Uniwersytet Wrocławski Kilka uwag o poradnictwie w procesie adopcji Poradnictwo adopcyjne to szczególna forma poradnictwa rodzinnego, stawiająca sobie za cel udzielanie wsparcia podmiotom uczestniczącym w procesie przysposobienia dziecka. Należą do nich: rodzina biologiczna, dziecko oraz kandydaci na rodziców adopcyjnych. Każdy z wymienionych podmiotów potrzebuje specyficznej pomocy. Poradnictwo adopcyjne trudno jednoznacznie przypisać do jednego z klasycznych rodzajów: dyrektywnego, liberalnego czy dialogowego. Posiada bowiem cechy każdego z nich. Szczególna jest tu rola doradców, którzy wywierają silny wpływ na radzących się, a którym równocześnie zależy na procesie dojrzewania podmiotów, budowania zaufania oraz możliwości towarzyszenia im w formach pomocy postadopcyjnej, nawet, przez okres wielu lat. Słowa kluczowe: adopcja, poradnictwo adopcyjne, rodzina biologiczna, dziecko adoptowane, kandydaci na rodziców adopcyjnych O adopcji Adopcja to niezwykle wartościowy, prastary, interesujący i zarazem wciąż nie w pełni rozpoznany proces przyjmowania dzieci cudzych do własnego domu. Odnosi się w równym stopniu do osób rodzących dziecko, a niebędących w stanie – z bardzo różnych zresztą przyczyn – podjąć obowiązków opieki i wychowania go, oraz rodziny decydującej się na jego przybranie. Jest ciągle niezbędna pomimo uruchamiania i doskonalenia struktur społecznych udzielających wsparcia i pomocy rodzinie, w taki sposób by była w stanie osobiście oraz samodzielnie zająć się swoim dzieckiem i by nie zachodziła konieczność powierzania go zastępczemu środowisku wychowawczemu. Istotne jest zatem budzenie w społeczeństwie świadomości, że „od zawsze” istniały – i nie dadzą się, prawdopodobnie, do końca wyeliminować w pewnych środowiskach – szczególne okoliczności, w których rodzice nie będą w stanie, czy nie zechcą przyjąć stosownej odpowiedzialności za wychowanie swoich dzieci. Chodzi jednak o to, by za pomocą wszelkich dostępnych środków proceder ten ograniczyć do niezbędnego minimum, wychodząc z bezdyskusyjnego założenia, że najlepszym środowiskiem dla wzrostu i rozwoju dziecka jest jego macierzysta rodzina. Ale jeżeli już dzieje się tak, że dziecko ją utraci, potrzebne jest III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa 143 zrozumienie konieczności szybkiego umieszczenia go w innym środowisku, zbliżonym w jak największym stopniu do rodziny biologicznej. Poradnictwo adopcyjne jako kategoria poradnictwa rodzinnego Poradnictwo w procesie adopcyjnym, które tutaj skrótowo określam jako „poradnictwo adopcyjne”, to rodzaj poradnictwa rodzinnego, skupionego na rozwiązywaniu problemów wspólnoty powstałej w pozabiologiczny, kulturowy sposób. Przyjmuje kształt zarówno porad udzielanych grupie – najczęściej rodzinie adoptującej dziecko lub oddającej dziecko do adopcji – w bezpośrednim kontakcie z doradcą, jak i piśmiennictwa poradnikowego. Polskie piśmiennictwo o charakterze poradnikowym poświęcone adopcji choć stosunkowo młode, ma już pewne tradycje. Pierwsze publikacje powstały w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego stulecia (Bielicka, Stelmachowski, Sztekiel, 1966; Szymborska, 1976; Szyszkowska-Klominek 1976). Liczniejsze tytuły pojawiły się na rynku wydawniczym w ciągu dwóch ostatnich dekad. Refleksja teoretyczna nad poradnictwem adopcyjnym pojawiła się, krótko po tym, jak umożliwiono w Polsce powoływanie w pełni niepublicznych ośrodków adopcyjnych organizowanych przez różne podmioty, poza funkcjonującym dotychczas Towarzystwem Przyjaciół Dzieci oraz placówkami publicznymi (Ładyżyński, 1995). Ich powstanie zmieniło dotychczasowe modele pracy adopcyjnej; rozwinęły się nowe instytucje, uruchomiły się nowe inicjatywy oraz pozwolono wprowadzić odmienne od dotychczasowych sposoby działania. Przede wszystkim powstały stowarzyszenia oraz fundacje pracujące na rzecz rodzin i dzieci, zaczęto organizować zjazdy i spotkania wspólnot adopcyjnych, a także w bardziej podmiotowy sposób traktować wszystkie kategorie radzących się. Niezależnie od tego, pojawiła się spora liczba placówek zajmujących się adopcją, co wpłynęło na wytworzenie się swoistej „aury konkurencyjności”. W niektórych większych miastach powstało bowiem po kilka ośrodków adopcyjno-opiekuńczych, prowadzonych przez różne podmioty, sukcesywnie doskonalące się w pracy i dbające o zmianę obrazu świata adopcji. Nie zawsze jednak zmiany te przyjęły pożądany kierunek i w roku 2012 znajdujemy się na progu kolejnej zmiany, polegającej na znacznym ograniczeniu liczby ośrodków adopcyjnych w Polsce oraz większej ich centralizacji i w konsekwencji kontroli. Przedmiot poradnictwa adopcyjnego Poradnictwo adopcyjne czyni „przedmiotem działania” problemy związane z procesem przyjęcia dziecka osamotnionego przez rodzinę biologiczną: małżeństwo/ osobę samotną do nowej rodziny. To niezbyt rozbudowany segment poradnictwa realizowanego w formie wyspecjalizowanych usług społecznych, w sposób szczególny kierowanych do osób zainteresowanych adopcją i realizujących rodzicielstwo 144 Studia Poradoznawcze 2012 zastępcze. Czas, w jakim jest realizowane, obejmuje etap życia rodzinnego od momentu pierwszej refleksji na temat adopcji, a zwłaszcza podjęcia konkretnych działań mających na celu przyjęcie do swego domu obcego dziecka, do zakończenia formalności związanych z jego zaadoptowaniem. Bardziej precyzyjnie można przyjąć, że poradnictwo adopcyjne odnosi się do okresu od osobistej decyzji po jej prawne sfinalizowanie. W praktyce jest to zatem okres czasem kilkumiesięczny, częściej jednak nawet kilkuletni. Wśród podmiotów korzystających z pomocy poradnictwa adopcyjnego, znajdują się: rodzice biologiczni, dziecko oraz kandydaci na rodziców adopcyjnych. Poradnictwo postadopcyjne, które wyłączyłem z analizy w tym tekście, zajmuje się głównie problemami rodziny po przysposobieniu oraz przybranych dzieci. Wszystkie podmioty, którym udzielana jest pomoc w związku z adopcją, bardzo silnie doświadczają kilku rodzajów przeżyć. Otóż adopcja wiąże się z zerwaniem więzi, czyli rozdzieleniem się członków rodziny biologicznej. A tymczasem te właśnie więzi stanowią istotę rodziny – podstawowego środowiska rozwoju człowieka (Termińska, 2008, s. 11). Przysposobienie odnosi się również do przemieszczenia przestrzennego dziecka, umieszczenia go w nowych, odmiennych warunkach społeczno-kulturowych. W rezultacie stanowi rodzaj rodzicielstwa, które rodzi się z bólu i cierpienia niepłodnych małżonków, osieroconego dziecka i biologicznej matki (Gutowska, 2008, s. 13-14). W rodzinie decydującej się na przysposobienie pojawia się konieczność przygotowania się na przyjęcie obcego dziecka i nawiązania z nim więzi. W związku z tym wszystkie osoby zaangażowane w adopcję doświadczają niezwykle silnych emocji. Praca nad tymi przerwanymi, utraconymi i na nowo tworzonymi więziami stanowi podstawowy obszar działalności doradcy poradnictwa adopcyjnego. Rodzina biologiczna to podmiot dość często bagatelizowany i niedoceniany, a w istocie znajdujący się przecież u podstaw procesu adopcyjnego. To dzięki niej, a w najpopularniejszej narracji społecznej przez nią, w ogóle istnieje coś takiego jak – adopcja. Rodzina ta jest najczęściej reprezentowana przez kobiety, matki biologiczne doświadczające ekstremalnych przeżyć braku wsparcia najbliższych, wykluczenia społecznego, czy braku elementarnych materialnych podstaw bytu. Często łączy się to z ich młodym wiekiem czy chorobą. W mniejszym stopniu podmiotem tym są pary małżeńskie, posiadające liczne potomstwo, dotknięte przeróżnymi formami dysfunkcji społecznych. Z rzadka mamy również do czynienia z wypadkami powierzania do adopcji dzieci pozamałżeńskich z tzw. „normalnych rodzin”. Trzeba jednak także wymienić tu dzieci przychodzące do adopcji z rodzin pozbawionych władzy rodzicielskiej decyzją sądu. Na ogół w rodzinie oddającej dziecko do adopcji pojawia się wiele problemów. Decyzja o powierzeniu własnego dziecka ludziom obcym wiąże się z licznymi wątpliwościami doświadczanymi przez rodziny biologiczne. Niekiedy matki zgłaszają się do ośrodka adopcyjnego przed rozwiązaniem, dopytując się o procedury, czy potencjalną rodzinę adoptującą. Jest to przejawem troski o przyszłość dziecka. III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa 145 Równocześnie jest to jedna z niewielu okazji do zdiagnozowania, czy istnieją szanse, by dzieckiem zajęła się jednak rodzina biologiczna, i czy występują możliwości wsparcia społecznego takiej decyzji. Rodzice pozbawieni władzy rodzicielskiej znacznie rzadziej zwracają się z takimi sprawami do ośrodka adopcyjnego. Ci w kontakcie z doradcą przeważnie próbują zweryfikować możliwości odzyskania dziecka. Obok rodziców w tej roli dość często pojawiają się dziadkowie. W okresie przedadopcyjnym przedmiotem pracy doradców są w mniejszym stopniu problemy przeżywane przez dziecko, będące niejako „na drugim planie”, bo stanowiące podmiot z rzadka tylko występujący w bezpośrednim kontakcie. Zainteresowanie dzieckiem sprowadza się głównie do wnikliwej analizy dokumentacji psychologicznej oraz medycznej, kontaktów z pracownikami placówek opiekuńczych, do przedstawienia dziecka potencjalnym kandydatom na rodziców adopcyjnych, obserwacji tzw. pierwszego kontaktu dziecka z rodziną, czy wywiadu domowego w okresie poprzedzającym prawne przysposobienie. Specyfika poradnictwa adopcyjnego Poradnictwo adopcyjne charakteryzuje się dużą interdyscyplinarnością. Obejmuje zróżnicowane obszary pracy, formy pomocy oraz rodzaje porad. Dotyka kilku dziedzin życia społecznego. Sytuuje się na styku prawa, psychologii, pracy socjalnej oraz pedagogiki. Z względu na określone koncepcje poradnictwa: dyrektywne, liberalne, dialogowe (Kargulowa, 2004, s. 40) poradnictwo adopcyjne nie daje się ściśle i jednoznacznie zakwalifikować. Niemalże w równym stopniu można je określić jako dyrektywne, liberalne oraz dialogowe. W przeszłości miało ono głównie cechy poradnictwa dyrektywnego. Sprowadzało się do korzystania przez doradców z prawa do podejmowania decyzji o powierzeniu dziecka konkretnej rodzinie, do dokonywania oceny potencjału emocjonalnego, zdrowotnego oraz materialnego małżonków ubiegających się o adopcję, orzekania o kwalifikacjach kandydatów na rodziców. Głównym celem pracy doradcy był dobór dziecka do rodziny. Niektóre z tych elementów pracy ośrodków adopcyjnych uległy zmianie. Obecnie dobiera się raczej rodzinę do dziecka niż dziecko do rodziny, ale decyzje w tym zakresie leżą wciąż w gestii doradców i stanowią jedno z najpoważniejszych ich statutowych zadań. Zastanawiając się nad dwoma pozostałymi rodzajami poradnictwa, trzeba przyznać, że poradnictwo adopcyjne można scharakteryzować również jako liberalne, gdyż w sposób szczególny dba się tu o komfort psychiczny oraz zapewnienie poczucia bezpieczeństwa podmiotom radzącym się w ich drodze dochodzenia do zmian oraz stymulujących rozwój osobisty. Odnosi się to głównie do kandydatów na rodziców adopcyjnych. Przybywają oni do placówki z deklaracją przysposobienia dziecka, ale częstokroć nie są jeszcze gotowi do realizacji tego zadania z powodu niepogodzenia się z własną niepłodnością; przygotowywaniem się 146 Studia Poradoznawcze 2012 równoległe do adopcji i kontynuowaniem leczenia; czy też dokonywaniem prób in vitro już w okresie bezpośrednich starań o przysposobienie. Kandydatom bardzo często potrzebny jest czas na refleksję. W tym czasie pobudzają ich, do rozważenia możliwie wszystkich aspektów podejmowanej decyzji, indywidualne rozmowy z pracownikami, czy udział w zajęciach grupowych, mających na celu przygotowanie rodziny do adopcji. Często rozmowy takie przyjmują charakter wymiany poglądów rodziców i doradcy na temat adopcji, obejmują analizę realnych możliwości rodziców i źródeł wsparcia, jakie mogą uzyskać od najbliższych, ocenę stosunku do obcego dziecka, empatyczne wniknięcie w jego przeżycia. Doradcy dbają o to, by poprzez zrozumienie potrzeb i doświadczeń osamotnionego dziecka, ale również zreflektowanie własnych motywacji, określenie „potencjałów”, przyszli rodzice osiągnęli świadomość wagi podjęcia tej odpowiedzialnej, całożyciowej decyzji. Poradnictwo adopcyjne można również dookreślać w koncepcji dialogu. Praca zasadza się bowiem na werbalnym i niewerbalnym porozumiewaniu się doradcy z radzącymi się. Dotychczasowe doświadczenia kandydatów na rodziców zastępczych związane z próbami poczęcia oraz rodzenia dziecka na ogół są bardzo przykre, niekiedy wprost dramatyczne. Obejmują one: niemożność osiągnięcia sukcesu prokreacyjnego, doświadczenia strat dzieci poczętych lub śmierć noworodków i niemowląt, długotrwałe, kosztowne oraz bolesne leczenie niepłodności, czy też próby sztucznego zapłodnienia. Podobnie trudne, aczkolwiek inne, są doświadczenia rodziców biologicznych decydujących się na powierzenie swego dziecka anonimowej rodzinie adopcyjnej. Podjęcie decyzji o „wyjściu z roli rodzicielskiej” w odniesieniu do własnego dziecka nie jest łatwe. Rodzina, kobieta, na ogół zmaga się dylematami – z jednej strony niemożności zaspokojenia potrzeb samego dziecka oraz własnej potrzeby zatrzymania go przy sobie, a z drugiej zawsze z niezwykle trudną decyzją oddania go do adopcji. Zwłaszcza kobieta przeżywa ból straty, depresję i żałobę po dziecku. Te właśnie doświadczenia związane z procesem adopcyjnym wymagają dogłębnego zrozumienia, refleksyjnych analiz i emocjonalnego towarzyszenia ludziom potrzebującym porady oraz wsparcia w postaci szczerego, partnerskiego dialogu. Poradnictwo adopcyjne widziane z perspektywy metod działania zasadza się w głównej mierze na bezpośrednim kontakcie radzącego się z doradcą. Zadaniem doradcy jest tu pozostawanie w dialogu zmierzającym do budzenia u radzącego się (samo)refleksji, oddziaływania wspierającego oraz terapeutycznego. Oprócz kontaktu indywidualnego duże znaczenie przypisuje się metodzie pracy grupowej. I tak ośrodki adopcyjne prowadzą pracę głównie z kandydatami na rodziców adopcyjnych podczas kilkutygodniowych warsztatów opartych na zweryfikowanych i wypraktykowanych scenariuszach zajęć. Zatem poradnictwo adopcyjne pełni funkcje szkoleniowe, edukacyjne i terapeutyczne. Można przyjrzeć się poradnictwu adopcyjnemu z perspektywy jego formalnego czy też nieformalnego stopnia oddziaływania. W swym głównym nurcie poradnictwo adopcyjne przyjmuje charakter formalny, prowadzony przez pracowników III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa 147 ośrodków adopcyjnych oraz – częściowo – innych placówek, np. domów dziecka. Doradcy zlokalizowani są głównie w pierwszych spośród wymienionych. Z kolei wykwalifikowana kadra placówek opieki nad dziećmi para się poradnictwem adopcyjnym niejako przy okazji kontaktów z osobami przybywającymi do placówek sprawujących opiekę nad dziećmi osamotnionymi. Nieformalnym poradnictwem trudnią się również pracownicy służby zdrowia, pracownicy socjalni z miejskich oraz gminnych ośrodków pomocy społecznej. Do takich struktur, w których udzielane są różnorodne porady, zaliczyć można mające również charakter nieoficjalny środowiska/społeczności adopcyjne tworzące się współcześnie, już w fazie przygotowań do przysposobienia, na bazie formalnych grup szkoleniowych, które często kontynuują swą aktywność także w okresie postadopcyjnym lub przekształcają się w formalne fundacje czy stowarzyszenia, np.: Fundacja Rodzin Adopcyjnych w Warszawie, Stowarzyszenie Rodzin Adopcyjnych i Zastępczych „Pro Familia” w Krakowie czy Stowarzyszenie Rodzin Zastępczych i Adopcyjnych „Pelikan” w Gdańsku. Ważnym miejscem uprawiania poradnictwa adopcyjnego o charakterze nieformalnym są występujące w przestrzeniach wirtualnych fora oraz grupy dyskusyjne, skierowane do osób zainteresowanych adopcją. Można do nich zaliczyć portale specjalizujące się w poradnictwie adopcyjnym, przykładowo Adoptuj.pl, strony instytucji edukacyjno-społecznych, jak np.: Stowarzyszenie Misja Nadziei, Towarzystwo Nasz Dom, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, które dają możliwość bezpośredniego kontaktu e-mailowego ze specjalistami oraz uzyskania porady dotyczącej adopcji. Pewną formę poradnictwa stanowią również fora dyskusyjne, pozwalające na zapoznawanie się z opiniami osób zarówno pragnących adoptować, jak i rodzin adopcyjnych. Praktycznie na większości spośród nich każdy może włączyć się do wirtualnej dyskusji (niusy.onet.pl). Inną kategorię pomocy adopcyjnej stanowią przeróżne portale odnoszące się do bardzo zróżnicowanych sfer życia społecznego, np.: wychowania małych dzieci Maluchy, portale Kościoła katolickiego – Opoka czy Katolik, witryny: Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji Nasz Bocian, Polskiego Serwisu Kobiet, Instytutu Psychologii Zdrowia, Strona Osób Niepełnosprawnych czy inne (polskie jutro.com). Występuje tu mozaika propozycji pozwalająca przeróżnym podmiotom, pragnącym w sposób szczególny i metodyczny, albo też tylko okazjonalnie, odnieść się do kwestii przysposobienia dzieci (Ładyżyński, 2009, s. 200-202). Najistotniejsze zadania doradców rodzin adopcyjnych Zadania, przed jakimi stają doradcy uprawiający poradnictwo adopcyjne, są bardzo skomplikowane. Przyjmując perspektywę rodzin dokonujących adopcji i biorąc za punkt odniesienia przywołaną przez Antoninę Gutowską koncepcję Dawida Kirka, można jednak zadania te ograniczyć do wskazania kilku podstawowych 148 Studia Poradoznawcze 2012 obszarów (2008, s. 33 i n.). Otóż kandydaci muszą (1) poradzić sobie z przygotowaniem się do pełnienia roli rodziców, (2) wypracować autonomię tej roli oraz (3) postarać się społecznie ją potwierdzić. Każde z tych zadań jest dla przysposabiających trudne. Pierwsze konfrontuje ze społecznym schematem postępowania przygotowującym do poczęcia oraz zrodzenia własnego biologicznego dziecka, który w tym wypadku zostaje niezrealizowany. Jego – w jakimś sensie – korektę, uniemożliwia precyzyjne planowanie działań, proces adopcyjny niejednokrotnie bowiem przedłuża się, a rodzina przysposabiająca dziecko jest pozbawiona wsparcia społecznego, ponieważ na ogół dba o to, by nikt nie wiedział o planowanej adopcji. To wielka różnica w planowaniu powiększenia rodziny, w porównaniu z planowaniem przez parę spodziewającą się swego biologicznego dziecka, otoczoną troską oraz życzliwym zainteresowaniem osób w bliższym i dalszym otoczeniu. W zakresie autonomii kandydaci również są ograniczeni, gdyż mocno zależni od doradców oraz przedstawicieli innych instytucji, pośredniczących lub decydujących o adopcji, placówek opiekuńczych, czy sądów. Niełatwe jest także społeczne potwierdzanie roli w sytuacji, gdy adopcja, pomimo korzystnych zmian w tym zakresie, jest wciąż w społecznej świadomości uważana za gorszą wersję rodzicielstwa, co w konsekwencji uniemożliwia rodzicom adopcyjnym silne zidentyfikowanie się z rolą rodzicielską. Można też na zadania stojące przed doradcami wspomagającymi rodziny adopcyjne popatrzeć w inny sposób i przyjąć, że rodzina, która stanie wobec konieczności (po)radzenia sobie z wieloma trudnościami, na ogół przy pomocy właśnie doradcy, w jakimś stopniu jest przygotowana do ich pokonania. Jednakże nie można zapomnieć, że niektóre z nich nadal towarzyszą rodzicom adopcyjnym. Do tych trudności należą: klasyczna już konieczność (po)informowania dziecka o adopcji, snucia opowieści o przeszłości, czy wymóg nieustannego kompensowania szkód wynikających z etapu życia dziecka poprzedzającego znalezienie się w rodzinie adopcyjnej (Cattabeni, 2008, s. 46 i n.). Radzący w poradnictwie adopcyjnym pełnią ważną funkcję terapeutów, „selekcjonerów” i edukatorów kandydatów na rodziców adopcyjnych, towarzyszących im, uczestniczących w ich doświadczeniach, posługujących się twardymi kryteriami diagnostycznymi, ale również bazujących na osobistych doświadczeniach, przekonaniach oraz własnej intuicji (Ładyżyński, 2009, s. 239). Doradcy w poradnictwie adopcyjnym znajdują się więc w szczególnej sytuacji. Otóż będąc z jednej strony stróżami stojącymi na straży realizacji dóbr dziecka i kontrolujących, komu ma zostać powierzone, z drugiej starają się zdobyć maksymalne zaufanie kandydatów na rodziców adopcyjnych, czyli tworzyć dobry klimat współpracy. Jest to niezbędne, by budować więź nie tylko dla adekwatnego przeprowadzenia procesu adopcyjnego, ale by utrzymać kontakt z rodziną przysposabiającą na długie lata, by móc służyć jej również pomocą postadopcyjną. III. Rekomendacje dla praktyki poradnictwa 149 Można jednak zauważyć, że nieco inaczej postrzegają swoją rolę w adopcji psycholodzy, a inaczej pedagodzy. Pierwsi, ze względu na badanie rodzin z wykorzystywaniem narzędzi diagnostycznych, częściej dokonują oceny rodziców adopcyjnych, drudzy w większym stopniu przyjmują pozycje empatyczne wobec kandydatów. Różnice wynikają prawdopodobnie z pełnienia odmiennych funkcji w placówkach. W ośrodkach adopcyjnych jednak często doradcy: psycholodzy, pedagodzy, a także pracownicy socjalni wykonują zbliżone zadania, pełniąc funkcję certyfikujących proces adopcyjny, oceniając i wspierając psychologicznie kandydatów oraz kwalifikując ich. To utrudnia kandydatom na rodziców zachowanie poczucia bezpieczeństwa. Nie zawsze bowiem udaje się zbudować zaufanie pomiędzy doradcami a radzącymi się. Radzący się potencjalni rodzice w tym przypadku występują w roli petentów, nie zawsze uzyskujących możliwość realizacji swoich planów. Ta świadomość blokuje ich i w pewnym stopniu nie pozwala na obustronną otwartość. Przełamanie oporu i zdobycie zaufania to ważne zadanie zawodowe doradców, a w tym wypadku również niezmiernie trudne. Doradcami w poradnictwie adopcyjnym są na ogół pracownicy ośrodków adopcyjno-opiekuńczych. Oprócz wymagań określających formalne stopnie ich wykształcenia oraz kwalifikacje bardzo cenne w tej dziedzinie pracy pomocowej wydają się cechy postawy nakreślone przez Lawrenca M. Brammera (1984, s. 40 i n.), a mianowicie: empatia, ciepło i opiekuńczość, otwartość, autentyzm i wiarygodność, pozytywny stosunek oraz szacunek dla wspomaganego. Ich zestawienie to z jednej strony swoisty „konstrukt teoretyczny”, a z drugiej kierunek pożądanego rozwoju osobistego oraz zawodowego doradców, w tym również adopcyjnych. Adopcja bowiem, jak zaznaczyłem na początku, od dawna była i nadal pozostanie jednym z bardzo ważnych procesów, zapewniających optymalne warunki życia i rozwoju dzieci opuszczonych przez rodziców. Rozważane powyżej kwestie nie wyczerpują całej złożonej problematyki adopcji oraz poradnictwa adopcyjnego. Odnoszą się głównie do aspektów psychologiczno-pedagogicznych poradnictwa w Polsce. Nie zostały tu wskazane ważne problemy natury prawnej, problemy ujmujące adopcję w perspektywie globalnej, związane z adopcją międzynarodową, a także odnoszące się do etycznych aspektów adopcji. Podjęcie tych zagadnień wymagałoby odrębnego opracowania. Można byłoby je podjąć mając na względzie chociażby ustalenia Konwencji haskiej i wynikające z niej regulacje1. Dotyczą one fundamentalnego prawa dziecka do wzrastania i rozwoju we własnej rodzinie lub w rodzinie adopcyjnej kraju pochodzenia, mają zapobiegać aktom przemocy wobec dzieci oraz uniemożliwiać rozwój międzynarodowego uprowadzania ludzi i handlu dziećmi. 1 Konwencja haska dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, przyjęta w Hadze 26 października 1981 r., weszła w Polsce w życie w dniu 1 listopada 1992 r. Konwencja o ochronie dzieci i współpracy w dziedzinie przysposobienia międzynarodowego, podpisana w Hadze 29 maja 1993 r., w Polsce 1 października 1995 r. 150 Studia Poradoznawcze 2012 Bibliografia Bielicka I., Stelmachowski A., Sztekiel E. (1966) O przysposobieniu (adopcji) dzieci, mówią lekarz, działacz społeczny i prawnik, Warszawa. Brammer L.M. (1984) Kontakty służące pomaganiu. Procesy i umiejętności, przeł. J. Miescicki, M. Żardecka, Warszawa, Studium Pomocy Psychologicznej PTP. Cattabeni G. (2008) Dziecko przybyłe z daleka. Adopcja i rodzina zastępcza, przeł. P. Borkowski, Warszawa, Pax. Gutowska A. (2008) Rodzicielstwo adopcyjne. Wybrane aspekty funkcjonowania rodzin adopcyjnych, Lublin, Wyd. KUL. Kargulowa A. (2004) O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu, Warszawa, Wydawnictwo naukowe PWN. Konwencja o ochronie dzieci i współpracy w dziedzinie przysposobienia międzynarodowego, Dz. U. z dnia 17 maja 2000 r. Ładyżyński A. (1996) Poradnictwo w działalności ośrodka adopcyjno-opiekuńczego, [w:] Dramaturgia poradnictwa. Materiały VII Ogólnopolskiego Seminarium Naukowego, pod red. A. Kargulowej, Wrocław 12-13 czerwca 1995, Acta Universitatis Wratislaviensis No 1889, Prace Pedagogiczne, Wrocław, s. 169-180. Ładyżyński A. (2009) Społeczne i kulturowe uwarunkowania adopcji w Polsce, Kraków, Oficyna Wydawnicza „Impuls”. Szymborska A. (1976) Adopcja, Warszawa, Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia. Szyszkowska-Klominek W. (1976) Adopcja a co potem?, Warszawa, Wydawnictwo Nasza Księgarnia. Termińska K. (2008) Rodzina i Ty. Fenomenologia wiązania, Warszawa, Eneteia. Netografia www.niusy.onet.pl, z dnia 4 stycznia 2005. http://www.hcch.net/index_en.php?act=conventions.text&cid=69, z dnia 14 września 2012. IV. Recenzje Elżbieta Siarkiewicz, Przesłonięte obszary poradnictwa. Realia – iluzje – ambiwalencje, Uniwersytet Zielonogórski, 2010, ss. 227 (Michał Mielczarek) Gayle A. Sulik, Pink ribbon blues. How breast cancer culture undermines women’s health, Oxford University Press, 2011 ss. 402 (Edyta Zierkiewicz) Komentarz do recenzji książki Pink ribbon blues. How breast cancer culture undermines women’s health (Gayle A. Sulik) Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Elżbieta Siarkiewicz, Przesłonięte obszary poradnictwa. Realia – iluzje – ambiwalencje, Uniwersytet Zielonogórski, 2010, ss. 227 Najnowsza książka Elżbiety Siarkiewicz jest wyjątkową pozycją w literaturze poradoznawczej. Z wielu powodów. Dla czytelnika mniej zaznajomionego z nowoczesnym piśmiennictwem naukowym, przyzwyczajonego do tradycyjnych publikacji utrzymanych w konwencji klasycznej, w których przywiązuje się wielką wagę do formalnych wymogów tzw. naukowości z całą związaną z tym sztampą, schematyczną strukturą treści i „obiektywnym” językiem – może stać się sporym zaskoczeniem i swoistym powiewem świeżego powietrza. Zapewne będzie też temu towarzyszył szczery podziw dla stylu Autorki i nieskrywane zdziwienie, że tak też można pisać o poradnictwie, że taka też może być nauka. Autorka zabiera nas ze sobą – jak przystało na zwolenniczkę podejścia hermeneutycznego – w intrygującą podróż w czasie i przestrzeni po rozmaitych światach poradniczych (liczba mnoga jest tutaj jak najbardziej na miejscu – nie ma bowiem, jak mamy okazję się w pełni przekonać, jednego świata poradniczego). Oprowadza nas po nich niczym ów mityczny Hermes, wprawiona przewodniczka, wyposażona w głęboką wiedzę o ich różnych niedostrzeganych, ukrytych tajemnicach (owych tytułowych „przesłoniętych obszarach”). Równocześnie przywodzi na myśl postać starszej siostry, wprowadzającej w meandry nieznanego (przesłoniętego) dotąd świata, cierpliwie, niespiesznie, ale z wielką (wyczuwalną na każdym kroku) pasją, tłumaczącą jego zawiłości – takiej po prostu, krótko mówiąc, życzliwej mądrością i mądrej życzliwością doradczyni. To niezwykła sztuka – opisywać poradnictwo w prawdziwie „poradniczy sposób”, od środka, będąc nim przenikniętą i w nim zanurzoną. To jest właśnie to, co sama określa jako „etnografię imersjonistyczną”. Jak zauważa jeden z recenzentów, profesor Józef Kargul – co słusznie zostało podkreślone na okładce książki – skonstruowanie imersjonistycznego modelu badań nad poradnictwem jest ważnym wkładem Autorki w rozwój poradoznawstwa jako dziedziny nauki zajmującej się badaniem procesów poradoznawczych. Na czym ów model polega? Oddajmy głos Autorce, która tak oto go charakteryzuje: jest on próbą różnorodnego wnikania i przenikania przez poradnicze światy. Jest próbą zanurzenia w tym, co jest poradniczą praktyką. Jest także odwołaniem do tego, co wcześniej było francuską „obserwacją” i amerykańskim (potem także angielskim) „uczestnictwem” (s. 35). 154 Studia Poradoznawcze 2012 Siarkiewicz zabiera nas w takie miejsca, przestrzenie i czasy „dziania się” praktyki poradniczej, które zwyczajowo z nią nie kojarzą się nam wcale. Uchyla przed nami zasłonięte (lub czasami po prostu, jak pisze, „przezroczyste” – diaphanes) kotary, za którymi naszym oczom ukazuje się inna? (nieznana, niezauważana, pomijana w pośpiechu, ukryta?) rzeczywistość poradnicza. Wędrujemy przez różne zakamarki instytucji pomocowych, zaglądamy do gabinetów, czytamy teksty poradnicze zapisane w przestrzeni społecznej, jaką są np. ściany szkolnych toalet, teksty zapisane w mediach, czy też w ludzkiej pamięci. Autorka dostrzega i pokazuje nam, że poradnictwo dzieje się niemalże wszędzie i od niepamiętnych czasów. Często odwołuje się – i ten wątek przewija się przez całą książkę – do stanowiących swoisty punkt odniesienia źródeł, czyli starożytnej Wyroczni w Delfach (nieprzypadkowo oczywiście, w ten sposób symbolika drogi, wędrówki nabiera dodatkowej wyrazistości). Podróżujemy zatem nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Siarkiewicz – zgodnie z paradygmatem interpretatywnym, w którym się sytuuje – mówi nam, że poznać i zrozumieć coś można tylko i wyłącznie w perspektywie czasoprzestrzeni – wszystko jest nierozerwalnie związane ze swoją epoką i swoim miejscem. Nieprzypadkowo staram się tak często odwoływać do różnego rodzaju metafor: podróż, wędrówka, przewodnik, starsza siostra… Metafora jest bowiem – jak przystało na jakościowe, miękkie analizy – kluczowym elementem stylistycznym tej pracy i zarazem narzędziem opisu świata. Chcąc jak najwierniej zaprezentować Czytelnikowi „klimat i ducha” książki, nieuchronnie kieruje mnie to także w stronę metaforycznego języka. W metaforach, o czym przypomina nam sama Elżbieta Siarkiewicz, kryje się jednak niebezpieczeństwo – mogą one ukrywać „niewygodne” niejednoznaczności. W przypadku tego dzieła możemy jednak wyzbyć się tego rodzaju obaw, tutaj metafora pełni swoją funkcję – przede wszystkim, poprzez analogię, pozwala lepiej ujrzeć i zrozumieć rzeczywistość. Odsłania, a nie ukrywa. Mam nadzieję, że przywoływane w tej recenzji metafory przyniosą podobny skutek. Wędrując wraz z Autorką, poznajemy zarazem jej drogę badawczą, a więc kolejny wymiar czasoprzestrzeni. Jej zmagania z materią badawczą, niepewności, fascynacje i odkrycia. Postępowanie badawcze przypomina „koło hermeneutyczne” czy też, jak sama to ujmuje, „hermeneutyczną spiralę”. Najlepiej oddaje to następujący fragment: Prowadzone badania obejmują osiem lat pracy. Wychodziły od pomysłu jeszcze niewyraźnie zarysowanego, jeszcze niepełnego. Wstępnie zbierany materiał badawczy, pierwsze dane, nakłaniały do powrotu do lektur, do wnikliwej ich analizy, a tym samym pozwalały na wstępne ich porządkowanie. To rodziło kolejne pytania. Dalej ponowny powrót w teren badań, ponowna analiza zebranego materiału, ponowna praca z różnymi publikacjami oraz kolejne próby konstruowania opisów i interpretacji. Taki cykl powtarzał się wielokrotnie, przyjmując kształt hermeneutycznej spirali, na której za każdym razem pojawiały się nowe fakty, nowe treści, dokonywane były nowe analizy, nowe interpretacje (s. 34). IV. Recenzje 155 W taki właśnie sposób ukształtował się ów imersjonistyczny model badań nad poradnictwem, dla którego owa spiralność ma fundamentalne znaczenie. Strukturalizują go trzy wyodrębnione dla celów analitycznych płaszczyzny zainteresowań badawczych i prowadzonych przez Autorkę refleksji, które owa spiralna wstęga przecina – obszary „dziania się” praktyki poradniczej: powszechność, codzienność i intymność. Mam wrażenie, że to rozróżnienie nie jest jednak do końca jasne i konsekwentne. Siarkiewicz pisze tak: Przedmiotem moich badań jest więc praktyka poradnicza, która „dzieje się”, „mieści” i „ukrywa” w powszechności, codzienności i w osobistych doświadczeniach. Praktyka poradnicza, która raz staje się identyfikowalnym obszarem życia codziennego (jest osobista), a raz staje się przestrzenią życia społecznego (jest powszechna) (s. 32). Dostrzegam tutaj problem definicyjny. Pojawiają się bowiem pytania, która z tych płaszczyzn jest sferą osobistą: czy obszar intymności, czy codzienności, a może i ten, i ten? A także, czy należy rozumieć, że codzienność nie jest powszechna? A może ta sama praktyka może stać się zarówno doświadczeniem codziennym, jak i powszechnym, w zależności od kontekstu? Wydaje się, że to ostatnie rozumienie jest najbliższe intencjom Autorki, niemniej jednak myślę, że całą tę kwestię należy odnieść do toczonego współcześnie sporu w naukach społecznych o umiejscowienie podmiotu, przejawiającego się zwłaszcza w tzw. teoriach podmiotowości, w kontekście dyskusji o tzw. sprawstwie podmiotowym (agency). Z jednej strony mamy tradycyjnie zwolenników umiejscowienia go w obrębie determinujących rzeczywistość społeczną struktur, systemów społecznych, z drugiej reprezentantów stanowiska, zgodnie z którym podmiotowość przynależna jest działającym jednostkom, aktorom życia społecznego. Coraz częściej zaś dają się słyszeć głosy, że oba te poglądy są niewłaściwe, oddają tylko część rzeczywistości, a podmiotowość sytuowana jest w relacjach. Zdania te są wyrazem odchodzenia od dominującego w kulturze Zachodu arystotelesowskiego substancjalizmu. Norbert Elias, na przykład, pisze tak: Trzeba porzucić myślenie w kategoriach osobnych substancji, a zacząć myśleć w kategoriach relacji i funkcji (za: Sztompka, Bogunia-Borowska, 2008, s. 23). Pierre Bourdieu mówi, że „realne jest relacjonalne”: tym co naprawdę istnieje w świecie społecznym, są relacje – nie interakcje czy intersubiektywne więzi między podmiotami, ale obiektywne relacje, istniejące, jak mawiał Marks, „niezależnie od woli i świadomości jednostek” (Bourdieu, Wacquant, 2006, s. 76). Randal Collins pisze: Trzeba uniknąć błędu polegającego na utożsamianiu podmiotu z jednostką, nawet wtedy gdy operujemy na poziomie mikro (za: Sztompka, Bogunia-Borowska, 2008, s. 33). Jednostka jest oczywiście bytem realnym, ale tylko w sensie biologicznym (fizycznego istnienia), w sensie społecznym, psychicznym i kulturowym jest zaś jedynie abstrakcją – nie istnieje poza kontekstem społecznym, wraz z innymi jednostkami konstytuuje ten kontekst, nie czyni tego jednak autonomicznie. Piotr Sztompka 156 Studia Poradoznawcze 2012 rekonstruując te spory na gruncie socjologii, mówi o jej kolejnych wcieleniach: pierwszej, drugiej i trzeciej, tę ostatnią nazywając „socjologią codzienności”. Pisze tak: Zogniskowanie uwagi na obiektach i procesach par excellence społecznych, ponadjednostkowych, typowe dla socjologii pierwszej i zogniskowanie uwagi na pojedynczych jednostkach i ich działaniach w abstrakcji od społecznego kontekstu, typowe dla socjologii drugiej, zostaje w socjologii trzeciej uzupełnione analizą tego, co Zbigniew Herbert nazwał poetycko ‘przestrzenią międzyludzką’, a więc siecią wielokierunkowych relacji między jednostkami. Taka sieć to inaczej pole jednostkowo-społeczne, nieustannie zmienne i płynne, znajdujące się w procesie nieustannego stawania się. Poszukiwanie ostatecznej «substancji» społecznej, czy to w wersji holistycznej czy indywidualistycznej, zostaje wzbogacone o perspektywę relacyjną i dynamiczną (tamże, s. 23). Podmiotem mającym siłę sprawczą nie są więc struktury społeczne ani poszczególne jednostki, nawet działające w kontekście tych struktur, a tylko łączące je relacje („trzeci poziom rzeczywistości społecznej”, owo pole jednostkowo-strukturalne – Sztompka, 2007, s. 530), stanowiące ów sprawczy czynnik pośredniczący (agent). Owa podmiotowa relacyjność stanowi fundament wielu najnowszych kluczowych teorii społecznych, takich jak choćby teoria pola Bourdieu, wspomniana wyżej koncepcja pola jednostkowo-społecznego Sztompki czy teoria strukturacji Anthony’ego Giddensa. Śladu tych przywołanych tutaj sporów brakuje mi w książce Siarkiewicz. Odwołuje się ona co prawda do Giddensa i jego teorii strukturacji, ale czyni to stosunkowo pobieżnie, zaczerpuje jedynie wątki czasoprzestrzeni, zwłaszcza regionalizacji i pojęcie „stawania się” – nie wykorzystuje jednak w całości doniosłości tej teorii. Myślę, że głębsze odwołanie do „teorii podmiotowości” pozwoliłoby trafniej rozwiązać przywołany wcześniej problem definicyjny, być może nawet znosząc konieczność takiego zabiegu. Przedmiotem badań stałaby się bowiem praktyka poradnicza (zgodnie z definicją Sztompki „zdarzenie społeczne”, z takich zdarzeń tworzy się, „staje” pole jednostkowo-strukturalne) „dziejąca się” i „mieszcząca” w relacjach między obszarami powszechności, codzienności i intymności, we wszystkich tych sferach jednocześnie, gdyż – jak stwierdza Elias społeczeństwo wytwarza nie tylko to, co podobne i typowe, ale także to, co indywidualne (za: Sztompka, Bogunia-Borowska, 2008, s. 31). W rzeczy samej więc nie istnieje osobno jednostka i kontekst ją otaczający (a więc analogicznie także doradca, radzący się i kontekst) – aspekty te istnieją razem, jednocześnie, jako nierozerwalna całość. Myślę, że stwierdzenie takie niesie w sobie ogromny potencjał, który w poradoznawstwie jeszcze nie został wykorzystany. Z tego też czynię generalny zarzut poradoznawcom i szerzej humanistom, zwłaszcza pedagogom wciąż szukających substancjalności, dychotomizujących rzeczywistość, patrzących często jedynie w perspektywie albo-albo, albo subiektywizm, albo obiektywizm, jeśli IV. Recenzje 157 nawet dostrzegających kontekst, to albo globalny, albo lokalny, najczęściej „wydzielających” jednostkę tak czy inaczej. Właśnie na poziomie życia codziennego to, co indywidualne, i to, co społeczne, osobna jednostka i powiązana, relacyjna sieć między jednostkami, okazują się nierozerwalnie związanymi i analitycznie tylko odróżnialnymi aspektami ciągle zmiennego pola indywidualno-społecznego (tamże, s. 32). Elżbieta Siarkiewicz na szczęście świadomie stosuje tę analityczność i umowność podziału na obszary powszechności, codzienności i intymności – ułatwiają jej one i porządkują, co zrozumiałe, prowadzone rozważania, pozwalają „zatrzymać” praktykę poradniczą (często dosłownie na prezentowanych fotografiach). Nie zmienia to jednak faktu, że w jej analizie brakuje mi traktowania tych trzech płaszczyzn jako jednej nierozerwalnej całości, wyraźnego zaakcentowania tej okoliczności. W zakończeniu czytamy: Odrębność wskazanych tu obszarów praktyki poradnictwa jest pozorna i przyjęta jedynie na potrzeby teoretycznych rozważań. Pozwala jednak na bardziej przejrzyste ukazanie zamysłu opisywania tego, co niezwykle skomplikowane i bardzo zróżnicowane. Rzeczywistość poradnicza z tych wyodrębnionych obszarów tworzy wzajemnie nachodzące na siebie, przenikające i splatające się struktury (s. 213). No właśnie, wciąż nie dostrzegamy, aby te obszary stanowiły nierozerwalną całość, co najwyżej nachodzą na siebie, przenikają się i splatają. A przecież ostatecznie – zwłaszcza w perspektywie zamieszczonych powyżej twierdzeń o podmiotowości – osobiste (indywidualne, intymne) jest powszechnym (społecznym) i vice versa, obszarem zaś, w którym najlepiej to widać, gdzie wszystkie te procesy się ogniskują, jest właśnie życie codzienne. Niech mi będzie wolno, niejako podsumowując te przedstawione tutaj dosyć szeroko rozważania, podkreślić ich wagę, przywołując opisane przez etnometodologów (do których doświadczeń Siarkiewicz zwłaszcza się odnosi) zjawisko tzw. wandalizmu interakcyjnego (Giddens 2006, s. 111), doskonale ilustrujące tę niepodzielność rzeczywistości społecznej i pokazujące niebezpieczeństwa nieuwzględniania wpływu oddziaływań społecznych o szerszym zasięgu (takich, jak choćby kapitalizm czy patriarchat) na kształt obserwowanych zjawisk, nawet wydawałoby się autonomicznie jednostkowych interakcji z poziomu mikro, a więc częstych relacji poradniczych między doradcą a radzącym się. Ten przykład pozwala nam zobaczyć, do czego może prowadzić pomijanie w analizach sytuacji poradniczych takich kwestii, jak płeć, klasa społeczna czy przynależność etniczna. Wandalizm interakcyjny odnosi się do sytuacji, gdy osoba o niższym statusie społecznym łamie, ważne dla osoby o statusie wyższym, milczące zasady codziennej interakcji, jak np. robotnicy budowlani zaczepiający przechodzące obok budowy dystyngowane kobiety. W takich sytuacjach możemy doskonale dostrzec ową nierozłączność 158 Studia Poradoznawcze 2012 wielopoziomowej rzeczywistości społecznej. Obszerny cytat z Giddensa, stanowiący jego komentarz w tej sprawie: Carol Brookes Gardnem w swoim studium Passing by. Gender and Public Harassment (1995) pokazuje, że w takich niepożądanych interakcjach (…) kobiety często czują się obrażane. O ile zaczepki pod adresem jednej kobiety można analizować w kategoriach mikrosocjologicznych, jako pojedynczy przypadek interakcji, o tyle ograniczanie się do takiego spojrzenia na sprawę nie jest wystarczające. (…) Tego typu interakcji nie można zrozumieć bez odwołania się do szerszego kontekstu kulturowej hierarchii płci. Widzimy tu wzajemnie powiązanie mikro- i makroanalizy. Gardnem powiązała zaczepianie kobiet przez mężczyzn z szerszym systemem nierówności związanej z płcią kulturową przejawiającej się w uprzywilejowanej pozycji mężczyzn w sferze publicznej, ich przewadze fizycznej i wszechobecnym zagrożeniu gwałtem. Bez uchwycenia tego związku między mikro- a makrosocjologią nasze rozumienie tych interakcji byłoby bardzo zawężone. Mogłoby się wydawać, że stanowią one odosobnione przypadki, które można wyeliminować, ucząc ludzi dobrych manier. Dostrzeżenie związku między poziomem mikro a makro pozwala nam zrozumieć, że aby zaradzić problemowi na poziomie jego właściwych przyczyn, należy skoncentrować się na eliminacji tych form nierówności związanych z płcią kulturową, które do takich interakcji prowadzą (tamże, s. 104). Elżbieta Siarkiewicz przywiązuje dużą wagę do kontekstu, jest bardzo uważna i wrażliwa na aspekty kulturowe. Dużo miejsca poświęca na analizę niejednoznaczności w poradnictwie, zwłaszcza wymiarów czasu, przestrzeni, władzy i międzykulturowości. Zagłębianie się w te zakamarki wraz z Autorką jest zresztą jedną z największym przyjemności, jakie Czytelnik może znaleźć podczas lektury tej książki. Odkrywając je dla nas, równocześnie uwrażliwia nas na pojawiające się tam niebezpieczeństwa, niedopowiedzenia i rozmaite „ukrytości”. Jest to naprawdę pasjonujące doświadczenie, wciągająca podróż rozwijająca wyobraźnię. Niewiele miejsca poświęca jednak takim kwestiom, jak płeć czy status społeczny. Tak jakby doradca i radzący się nie mieli płci (choć o roli ciała, tworzenia wizerunku ciała adekwatnego do wymagań rynkowych, pisze dosyć szeroko), a także pozycji społecznej i związanych z tym uwikłań wpływających na proces poradniczej interakcji. Wagę zaś tego kontekstu mogliśmy dostrzec w cytowanym przed chwilą obszernym komentarzu Giddensa. Do jakich „niezręczności” zaś to może prowadzić, niechaj pokaże następujący fragment. Pisząc o konstruowaniu tożsamości między innymi poprzez nadawanie „imienia” zawodowego, uwzględniając konteksty dyskryminacji ze względu na płeć i rasę (ciało), Autorka równocześnie tworzy taki oto ciąg nazw zawodów: „nauczyciel, konsultant oświatowy, ekspedientka, inżynier, asystent technik, dyrektor, doradca” (s. 192). W innym miejscu wymienia: „akwizytorzy, sekretarki, pracownicy salonów mody (…) aktor, modele, modelki, sportowcy, drwale, górnicy” (s. 198). Niekonsekwencja nazewnictwa, oddająca ukryte milczące założenia, jest IV. Recenzje 159 tutaj aż nadto widoczna. Wielu zapewne powie, że to szczegół niewart podkreślania, ale biorąc pod uwagę wrażliwość kulturową Autorki, manifestowaną w tylu innych obszarach poradniczych (dzięki czemu po prostu bardzo wysoko „zawiesiła poprzeczkę” w tym względzie), można oczekiwać zachowania ciągłej, a w każdym razie większej czujności. Tym bardziej że ma ona świadomość – wielokrotnie przejawianą – znaczenia języka w konstruowaniu rzeczywistości społecznej, choćby poprzez nadawanie owych „imion”. Niewystarczające poświęcenie uwagi ukrytemu wymiarowi płci kulturowej, samoistnie mści się w taki oto sposób… Drugim, strukturalizującym narrację – obok opisanego już pierwszego kryterium „położenia”, „usytuowania praktyki poradniczej wobec podmiotu” (s. 213), które umożliwiło Autorce wyodrębnienie opisywanych wyżej trzech obszarów (intymności, codzienności i powszechności) – jest kryterium, jak sama to definiuje, miejsca realizacji poradnictwa, miejsca, w którym się ono tworzy, dzieje i finalizuje. Dlatego pojawiło się poradnictwo formalne (instytucjonalnie powołane, określone poprzez założenia, cele, funkcje), pozaformalne (lokalizowane przy różnego rodzaju instytucjach jako działalność dodatkowa, poboczna) oraz nieformalne (dziejące się w otaczającej nas rzeczywistości, w codzienności) (s. 213). Ten podział za względu na „miejsce realizacji” – przenikając się z pierwszym podług kryterium „położenia” – stanowi zarazem główną oś strukturalizującą książkę. Dodajmy, że owa struktura jest bardzo klarowna, co w wypadku publikacji osadzających swoje badania i analizy w paradygmacie interpretatywnym nie zawsze jest spotykane. Sama Autorka wyraża takie obawy, jednak możemy ją zapewnić, że są bezpodstawne. Klarowność konstrukcji książki i prowadzonych w jej ramach rozważań jest niewątpliwie wielką zaletą recenzowanego tutaj dzieła. W pierwszym rozdziale otrzymujemy autorską syntezę dotyczącą ujęcia charakteru prowadzonych dotychczas badań poradoznawczych, z podziałem na te poszukujące epistemologicznej pewności i drugie, godzące się na jej brak. Te pierwsze prowadzone są w paradygmacie pozytywistycznym, drugie zaś z pozycji interpretatywnych i krytycznych. Sama Autorka zdecydowanie zalicza się do tego drugiego nurtu. To z tej perspektywy dostrzeżono kontekst poradnictwa, jego rozmaite ukryte wymiary i niejednoznaczności (władza, przemoc, manipulacja itp.). Drugi rozdział jest opisem metodologicznych ram rozumiejącego wglądu w poradnictwo. Znajdujemy tutaj poglądy Autorki – okraszone bogatymi odwołaniami do literatury – na sposób poznawania i rozumienia rzeczywistości poradniczej. Elżbieta Siarkiewicz rekonstruuje zwłaszcza orientacje etnograficzne, etnologiczne i etnometodologiczne. Odwołuje się do metody analizy konwersacji i perspektywy socjologii wizualnej. W trzecim rozdziale mamy okazję przyjrzeć się bardzo blisko, ukrytym wymiarom poradnictwa zinstytucjonalizowanego i dostrzec pojawiające się w nim niejednoznaczności. Siarkiewicz oprowadza nas po jego rozmaitych zakamarkach. Widzimy przejawy i sposoby sprawowania władzy dyscyplinarnej, obserwujemy 160 Studia Poradoznawcze 2012 znaczenie przestrzeni w procesach poradniczych, poznajemy twórców tekstu przestrzeni poradni i jego odbiorców. To tutaj, w tym rozdziale znajdują się pogłębione, niezwykle wnikliwe i pasjonujące analizy sposobów rozumienia czasu przez doradców, strategie „gry czasem” i „dialog czasów” w relacjach doradców z radzącymi się. Rozdział czwarty jest jednym z moich ulubionych. Urzekła mnie zaprezentowana w nim idea „poradnictwa sprowokowanego przez okoliczności”, odwracającego ustalony porządek ról, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni, poradnictwa niejako samego przychodzącego do człowieka. Wykorzystanie etnometodologicznego zabiegu „zerwania” przyniosło niesamowite rezultaty. Ile rzeczy można się dowiedzieć o radzeniu się/radzeniu komuś, stosując taki prosty, acz genialny w swojej prostocie zabieg – niechaj sprawdzi sam Czytelnik, zaglądając do książki. Nie odbierając mu tej przyjemności, starając się tym samym zachęcić do przeczytania książki, pozostawiam Go w niedopowiedzeniu… W rozdziale piątym poznajemy poradnictwo osadzone w codzienności. Mamy okazję zobaczyć, czym np. jest poradnictwo „na progu”, poradnictwo w międzyczasie czy incydentalne. Rozdział szósty i ostatni zawiera rozważania na temat oceny skuteczności poradnictwa. Biorąc pod uwagę pojawiające się tutaj niejasności i problemy z jednoznacznym określeniem charakteru tej skuteczności, zmierzeniem jej, Autorka wprowadza bardzo ciekawe rozróżnienie na realną i symboliczną skuteczność poradnictwa. W tym kontekście bardzo inspirujące są rozważania na temat roli ciała na współczesnym rynku pracy i skuteczności poradnictwa w tworzeniu ciała adekwatnego (czy też może jedynie jego iluzji?). Książkę czyta się znakomicie, dając się uwieść Autorce i z zaufaniem podążając za nią w wędrówce po „przesłoniętych” i czasami „niebezpiecznych” poprzez swoją wymowę zakamarkach światów poradniczych. Owa podróż jest bardzo pouczająca, porusza wyobraźnię, zaciekawia i inspiruje. Dla refleksyjnych i lubiących odkrywać głębsze wymiary pasjonatów tych poradniczych światów stanowi lekturę nieodzowną. Michał Mielczarek Bibliografia Bourdieu P., Wacqant L. (2006) Logika pól, [w:] A. Jasińska-Kania, L.M. Nijakowski, J. Szacki, M. Ziółkowski (red.), Współczesne teorie socjologiczne, (t. 2), Warszawa, Wyd. Nauk. SCHOLAR. Giddens A. (2006) Socjologia, przeł. A. Sulżycka, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Sztompka P. (2007) Socjologia, Kraków, Znak. Sztompka P., Bogunia-Borowska M. (2008) Socjologia codzienności, Kraków, Znak. Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Gayle A. Sulik, Pink Ribbon Blues. How Breast Cancer Culture Undermines Women’s Health, Oxford University Press, 2011, ss. 402 Obserwując rozwój dyskursu nad poradnictwem w przestrzeni życia publicznego w Polsce, swoją wypowiedź traktuję jako poszukiwanie jego analogii do publicznego dyskursu na temat kultury raka piersi, jaki toczy się od kilkudziesięciu lat w Stanach Zjednoczonych. Najogólniej można stwierdzić, iż teza, jaką w swojej publikacji rozwija Gayle Sulik, amerykańska socjolożka, brzmi: dyskurs publiczny na temat raka piersi nie służy ani kobietom zdrowym, ani tym bardziej osobom chorującym. Autorka stawia tę sprawę w dość jednoznaczny sposób już w podtytule swojej książki: Smutek różowej wstążki. O tym, jak kultura raka piersi lekceważy zdrowie kobiet. Kwestie, które analizuje Sulik, bardzo rzadko są podejmowane w polskiej literaturze przedmiotu. Być może dlatego, iż w naszym kontekście kulturowym nie są w pełni zrozumiałe. Nie ma jeszcze w Polsce tradycji krytycznego namysłu nad medialnym dyskursem choroby i sposobami niesienia pomocy w tym zakresie, choć socjologia medycyny rozwija się u nas od prawie czterdziestu lat (por. np. Piątkowski, 2002). W opracowaniach naukowych masowe media najczęściej opisywane są po prostu jako środki zapośredniczające przekazy formułowane przez różne grupy nadawców. Ich rola w kreowaniu zjawisk dotyczących psychofizycznego dobrostanu społeczeństwa jest lekceważona lub umniejszana. Omawiając tę publikację, chciałabym nie tylko mocno rekomendować ją potencjalnym czytelnikom (naukowcom i laikom, osobom zdrowym i już chorującym), ale także ukazać, jak poczynione przez jej Autorkę rozpoznania można odnieść do rozważań nad metodologią badań poradoznawczych, by spojrzeć krytycznie na poradnictwo jako proces społeczny. Książka Sulik jest przykładem rzetelnego „studium przypadku” – studium poświęconego rzeczywistemu wpływowi szeroko rozumianej kultury popularnej na sytuację zdrowotną kobiet. Autorka tropi różne przejawy nadużyć wobec nich i przekonująco wyjaśnia, w jaki sposób poszczególne zdarzenia społeczne (tu: kampanie, imprezy itp.) kontestują deklarowaną powszechnie przez ich organizatorów misję wspierania kobiet w walce z rakiem piersi. Amerykańska kultura różowej wstążki, która jest przedmiotem analiz Sulik, wyrosła z – zupełnie u nas nieznanego – ruchu zdrowia kobiet (lata 70. XX w.) oraz z ruchu raka piersi (lata 80. i 90.). Jednak jako symbol różowa wstążka na forum 162 Studia Poradoznawcze 2012 publicznym po raz pierwszy pojawiła się dopiero na początku lat 90. Trudno jednoznacznie stwierdzić, kto zapoczątkował tę modę (Susan Komen – założycielka jednej z fundacji raka piersi czy Esteé Lauder – właścicielka wielkiej firmy kosmetycznej), ale różne autorki dowodzą, iż sama idea zapożyczona została od aktywistów ruchu ACT-UP walczącego o prawa gejów chorych na AIDS, używających w swoich akcjach społecznych czerwonej wstążeczki (s. 47; zob. np. Kaufert, 1998; Kolker, 2004). Obecnie, kultura różowej wstążki stanowi już autonomiczny system kulturowy, posiadający „własne symbole, przekonania, wartości, normy i praktyki” (Sulik, 2011, s. 4). Jej wartości komunikowane są poprzez różne programy edukacyjne, wydarzenia społeczne czy grupy wsparcia, a także billboardy, czasopisma kobiece, programy telewizyjne itp. Wokół różowej wstążki powstał już ogromny przemysł i system usług. Temat raka piersi jest coraz częściej podejmowanym w akcjach biznesu społecznie odpowiedzialnego, także z tego powodu, że idea różowej wstążki jest adresowana nie tylko do kobiet po leczeniu onkologicznym. Przyciąga ona również osoby zdrowe – zarówno te, które wspierają chore, jak i te, które ogólnie interesują się problematyką medyczną. Jak pisze Sulik, kultura różowej wstążki jest bardzo przyjazna dla jej uczestników. Tożsamość wojowniczki, która odważnie walczy z rakiem piersi jest dostępna dla każdego, kto kupuje [produkty z różową wstążką], eksponuje [je], czy myśli na różowo (tamże, s. 4-5: dop. mój)1. Analizie figury „różowej wojowniczki” Sulik poświęca wiele miejsca, przede wszystkim koncentruje się na wzorze she-ro (z ang. she – ona; hero – bohater), który stał się już normatywnym modelem tożsamościowym dla chorujących kobiet. Sytuacja jednak tylko z pozoru przedstawia się… różowo (tu: optymistycznie, pokrzepiająco) i tylko z pozoru w centrum kultury różowej wstążki znajdują się chorujące kobiety czy kwestie kobiecego zdrowia. W rzeczywistości chodzi bowiem o zmienienie raka piersi w pewną markę z rozpoznawalnym logo (tamże, s. 9). Dlatego właśnie raczej trzeba mówić o sukcesie idei różowej wstążki niż o postępie w odniesieniu do samej choroby (tu: np. skuteczności w leczeniu jej). Ten sukces budowany jest m.in. na wyeliminowaniu z publicznych dyskusji kwestii niejednoznaczności medycznych statystyk czy kontrowersji naukowych, dotyczących wykrywania i leczenia raka piersi, oraz na wymazaniu z masowej wyobraźni skojarzeń raka ze śmiercią, karą za grzechy itp. Różowa wstążka przywodzi na myśl jedynie wizerunki tradycyjnej, heteroseksualnej kobiecości, macierzyństwa, emocjonalnej wrażliwości, niewinności, troski, nadziei, braku egoizmu, a czasami też 1 W roku 2002 w Stanach Zjednoczonych została zainicjowana akcja „Think before you pink” (ten slogan można przetłumaczyć jako „Pomyśl, zanim zrobią cię na różowo”). Jej celem było uczulenie amerykańskiego społeczeństwa na zagrożenia związane z rozprzestrzenianiem się idei różowej wstążki w dyskursie publicznym, a zwłaszcza z silną propagandzie „przemysłu dobroczynności”, która więcej wspólnego ma z generowaniem zysku producentów rozmaitych „różowych towarów” niż w rzeczywistym wspieraniem kobiet po leczeniu raka piersi (zob. http://thinkbeforeyoupink. org/; on-line: 30.03.2012). IV. Recenzje 163 dziecinności (tamże, s. 14). Chore znajdują się pod presją sprzecznych oczekiwań społecznych. Z jednej strony skłania się je, by w codziennym życiu ukrywały swoje okaleczenie i nie okazywały negatywnych emocji, takich jak lęk, rozpacz, gniew, wywołanych ich sytuacją zdrowotną, a z drugiej oczekuje się od nich, że będą celebrowały swoje „przeżytnictwo” (survival) – że jednocześnie zakryją bliznę protezą piersi, ale i będą prezentowały ją publicznie (na artystycznych fotografiach) jako oznakę swojego m ę s t w a. Kultura różowej wstążki nie służy chorującym kobietom nie tylko dlatego, że zmusza je do jednoczesnego dostosowywania się i przekraczania norm rodzajowych (tu: bycia kobiecą oraz „męską”, tj. dzielną, odważną, waleczną itp.), ale i dlatego, że ogromne profity płynące z „wojny z rakiem” nigdy do nich nie trafiają. Mało kto na przykład zastanawia się nad przyczynami ogłoszenia października Ogólnonarodowym Miesiącem Świadomości Raka Piersi. Sulik – i kilku innych krytycznych badaczy (np. Klawiter, 2008, s. 98-99) – autorstwo tego pomysłu przypisuje Amerykańskiemu Stowarzyszeniu Raka (American Cancer Society) oraz jednej z korporacji farmaceutycznych. Obie te instytucje w pierwszej kolejności na względzie miały własne interesy, a nie dobro kobiet. Chciały „po prostu” czerpać zyski z upowszechnienia programów diagnostycznych i określonych interwencji terapeutycznych, nie zwracając uwagi na koszty, jakie z tego tytułu poniosą kobiety (Sulik, 2011, s. 19). Jedną z takich konsekwencji – pozornie posiadającą pozytywne konotacje – jest medyczny konsumeryzm (tamże, s. 31-35). Przy okazji różnych akcji społecznych i w odwołaniu do amerykańskiego systemu wartości upowszechniono przekonanie, że pacjent powinien stać się konsumentem aktywnie zaangażowanym w sprawy swojego zdrowia, poszukującym informacji i podejmującym przemyślane decyzje. Tego rodzaju przekonania w Polsce nadal są dość nowe, dlatego my w medycznym konsumeryzmie nie dostrzegamy niekorzystnej zmiany, jaka zaszła w latach 90. w skali globalnej. Jednakże w społeczeństwach zachodnich odwrót od krytyki społecznej i politycznego aktywizmu z lat 70. ku bardziej współczesnemu upełnomocnieniu pojedynczego pacjenta, pokładającego ufność w wiedzy medycznej i konwencjonalnym leczeniu (inaczej konsumującego medycynę) jest bardzo wyraźny i oceniany dość negatywnie (por. np. Beck, 2002, s. 304-315; Lupton, 1997, s. 106-114). U nas, w odniesieniu do raka piersi, powszechnie więc przyjmuje się – krytykowane na Zachodzie – przekonanie, iż przejawem indywidualnej odpowiedzialności „medycznej konsumentki” za własne zdrowie jest udanie się na mammografię. Nikt z tym założeniem nie polemizuje, nikt go nie rozważa. Sulik natomiast pokazuje, że ma ono swoje historyczne ulokowanie i że wcale nie jest ono takie niewinne czy neutralne, jak się wydaje (2011, s. 46). Książka Gayle Sulik pozwala nam zrozumieć wiele innych kwestii – zarówno społecznych, kulturowych, jak i medycznych, ekonomicznych, politycznych. Jest to tym bardziej ważne, że kultura różowej wstążki niepodzielnie panuje już także w polskim dyskursie publicznym. Brakuje nam jednak narzędzi do jej zidentyfikowania i gruntownego przeanalizowania. Brakuje nam też szerszej świadomości 164 Studia Poradoznawcze 2012 zachodzących obecnie zjawisk. Radośnie przyjmujemy zarówno konsumeryzm medyczny, jak i model she-ro oraz nacisk na estetyzację raka piersi. Nie było u nas aktywizmu zdrowotnego ani tradycji namysłu nad złożoną sytuacją różnych grup mniejszościowych (rasowych, etnicznych, psychoseksualnych), dlatego te kwestie nie zaistniały w polskiej refleksji naukowej nad społeczną konstrukcją choroby. Jedyne, bardzo nieliczne, analizy nierówności zdrowotnych odnoszą się do nierówności klasowych (Charkiewicz, 2002). Nie omawia się też w Polsce krytycznie wpływu zanieczyszczeń środowiskowych na zachorowanie na raka piersi. My – ogół społeczeństwa – nie tylko nie bardzo rozumiemy, co to jest rak (tzn. jakie są jego rodzaje, a także jaka jest dynamika jego rozwoju, jakie są konsekwencje leczenia go, co to są przerzuty i wznowy raka), ale też nie zastanawiamy się nad tym, jak ta choroba jest definiowana i klasyfikowana (por. Sulik, 2011, s. 163-171). Polski ruch Amazonek sprawia wrażenie jednorodnego – istniejące kluby bazują na tej samej, zapożyczonej od międzynarodowej organizacji Reach-to-Recovery, idei i funkcjonują pod przewodnictwem Federacji (z siedzibą w Poznaniu). Ale mimo iż ich homogeniczność jest pozorna, nie stanowią one wystarczającego zaplecza dla zbudowania oporu wobec unifikującej wszystko kultury różowej wstążki. Dlatego też rak piersi forsowany w dyskursie medialnym na styl życia powoli zaczyna być w podobny sposób rozumiany nawet w obrębie ruchu Amazonek. Różne kampanie społeczne – zarówno amazońskie, jak i te finansowane przez publiczne instytucje i prywatne firmy – przekazują odbiorcom „spójny” komunikat: zrób mammografię, weź udział w programie medycznym, kup jakiś „różowy produkt” (tamże, s. 63). Kultura różowej wstążki trywializuje więc doświadczenie choroby i infantylizuje chorujące kobiety. Komunikuje bowiem lekkie, pełne nadziei przesłanie: wszystko będzie dobrze, więc trzeba cieszyć się życiem; stań się bardziej kobieca (tamże, s. 98-99). Pomimo gruntownej krytyki kultury różowej wstążki, Gayle Sulik stwierdza jednak, iż nie powinno się jej tak zupełnie potępiać. Wiele kobiet bowiem uczestnicząc w niej, czuje się lepiej, nabiera przekonania co do własnej sprawczości, zaczyna wierzyć w możliwość otrzymania adekwatnego wsparcia itp. Uważna, krytyczna analiza tego fenomenu społecznego potrzebna jest jednak z tego powodu, iż wiele innych osób zostaje z tej kultury wykluczonych – nie „pasując” do wzoru radosnej, kobiecej „przeżytniczki”, jest wtórnie stygmatyzowanych. Kultura różowej wstążki spostrzegana jest więc jako opresyjna forma kontroli społecznej – kontroli wymuszającej normalizację i depolityzację choroby (tamże, s. 275). Różowa wstążka – podsumowuje swoje analizy G. Sulik – symbolizuje świadomość raka piersi, ale funkcjonuje też jak jeden zsumowany obraz wielu zmieniających się znaczeń. W kontekście kultury różowej wstążki wstążka odnosi się do rdzenia amerykańskich przekonań na temat optymizmu, naukowego postępu, wspaniałomyślności i zdolności do podjęcia każdego wyzwania (tamże, s. 361). IV. Recenzje 165 Fundamentem tej kultury jest głębokie przekonanie o rychłym nadejściu ostatecznego rozwiązania „problemu raka piersi”, dlatego kreuje się przekonania o łatwych do wskazania związkach przyczynowych. W rzeczywistości jednak rak piersi pozostaje poważnym wyzwaniem dla środowiska medycznego i całego społeczeństwa: jego przyczyny są nieznane, rośnie jego występowalność, brakuje skutecznego leku na raka, jest wiele ofiar tej choroby, a metody jej leczenia więcej wspólnego wydają się mieć ze średniowiecznymi torturami niż z zaawansowaną medycyną (dlatego nazywane są „trylogią ciachania/przypalania/otruwania” – ang. slash, burn, poison trylogy; Langellier, 2001). Prawdopodobnie właśnie z tych, i temu podobnych, względów kultura różowej wstążki najlepiej funkcjonuje na poziomie symbolicznym. Nie potrzebuje bowiem dowodów potwierdzających jej wiarygodność czy prawdziwość, a wręcz odwrotnie: kwestionowanie autorytetu medycyny, czy nawet samo pytanie o argumenty potwierdzające medyczne przekonania popularyzowane w obrębie kultury różowej wstążki traktowane jest jako zagrożenie. Ci, którzy rozpoznani zostają jako opozycja (w tym: krytyczni badacze), oskarżani bywają o występowanie przeciwko postępowi, zdrowiu i kobietom (Sulik, 2011, s. 364). Książka autorstwa Gayle Sulik jest świetnym przykładem badań prowadzonych w obrębie paradygmatu krytycznego. Alicja Kargulowa (2004) w opracowaniu poświęconym metodologii badań poradoznawczych, z racji braku krytycznych badań społecznego dyskursu nad poradnictwem, odwołała się do antropologicznej koncepcji wzorów kultury Margaret Mead. Analiza kultur różowej wstążki (wzoru medialnego, ekonomicznego, medycznego, politycznego, aktywistycznego, a także psychologicznych mechanizmów radzenia sobie z doświadczeniem choroby – tj. indywidualnych reakcji na wymienione wzory (Sulik, 2011, s. 225-313) pozwala zobaczyć, jak inaczej prowadzone mogą być badania nad złożonym zjawiskiem społecznym. Sulik nie próbuje odpowiedzieć na pytanie „gdzie leży prawda?”, ale „w jaki sposób konstruowane są publiczne wizerunki choroby i dlaczego właśnie te, a nie inne obrazy zdobywają zainteresowanie społeczne?”. Sulik – podobnie jak autorka innej bardzo ciekawej książki Maren Klawiter (2008) – bada kwestię „rezonowania” wartości komunikowanych za pośrednictwem tych wizerunków z oczekiwaniami ich odbiorców. Pisze wręcz o kreowaniu „publiczności kultury raka piersi” i dowodzi, że relacja między wizerunkami (tj. przekazami różnych grup nadawców) a społeczeństwem jest wielopoziomowa i dynamiczna oraz że wymaga rozległych studiów nad zjawiskami pozornie od siebie odległymi. Moim zdaniem, osoby prowadzące badania naukowe nad procesami zachodzącymi w instytucjach pomocowych lub w relacjach między pomagającymi i wspomaganymi z książki Sulik mogą dowiedzieć się wiele na temat norm i reguł panujących w kulturze terapeutycznej, a także poznać jej uwarunkowania. Bardzo cenne jest przede wszystkim krytyczne nastawienie Autorki do tych zjawisk. Zapoznając się z opracowaniami polskich badaczy, można natomiast odnieść wrażenie, że często podchodzą oni nadmiernie optymistycznie do opisywanych zjawisk pomocowych, że przeważnie widzą w instytucji poradnictwa „czynnik” upełnomocniający 166 Studia Poradoznawcze 2012 ludzi bezradnych i zagubionych do stania się podmiotami swojego własnego życia. Swoje wnioski „ugruntowują” przede wszystkim w analizach samej relacji pomocowej. „Uprawnia” ich do tego rezygnacja z uwzględnienia społeczno-politycznego i kulturowego uwarunkowania omawianych zagadnień i koncentracja na psychologicznych aspektach relacji. Jednakże nie jest to oddawanie pełnego obrazu poradnictwa, jaki rysuje się w publicznym dyskursie. Dlatego z uznaniem należy przyjąć coraz częstsze odejścia od tego rodzaju analiz. Spotykamy się ostatnio z nimi zarówno w artykułach, jak i w książkach m. in.: Elżbiety Siarkiewicz (red., 2004), Barbary Skałbani (2012), Marcina Szumigraja (2011), Bożeny Wojtasik (2011) i innych. Można zauważyć w nich, tak jak pokazuje to także bardzo wyraźnie i przekonywująco Gayle Sulik, że dopiero ujęcie przedmiotu badań w szerszej perspektywie daje rzeczywisty (co nie znaczy, że jedynie prawdziwy) obraz sytuacji „upełnomocnianego podmiotu” – bez względu na to, czy będą to kobiety chorujące na raka piersi, osoby zainteresowane swoim zdrowiem somatycznym, czy ludzie doświadczający problemów o charakterze psychologicznym i zasięgający pomocy w specjalistycznej poradni. Edyta Zierkiewicz Bibliografia Beck U. (2002) Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności, przeł. S. Cieśla, Warszawa, Scholar. Charkiewicz E. (2007) Jesteś kapitacją. Choroba jako towar na rynku usług medycznych. Feministyczna analiza reform zdrowia, „Raport Think Tanku Feministycznego”, nr 1, Biblioteka Online Think Tank Feministycznego www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny; on-line: 30.03.2012 Kargulowa A. (2004) O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Kaufert P.A. (1998) Women, resistance, and the breast cancer movement, [w:] Pragmatic women and body politics, red. M.M. Lock, P.A. Kaufert, Cambridge University Press. Klawiter M. (2008) The biopolitics of breast cancer. Changing cultures of disease and activism, Minneapolis, London, University of Minnesota Press. Kolker E.S. (2004) Framing as a cultural resource in health social movements. Funding activism and the breast cancer movement in the US 1990–1993, „Sociology of Health & Illness”, vol. 26, nr 6. Langellier K.M. (2001) „You’re marked“. Breast cancer, tattoo, and the narrative performance of identity, [w:] Narrative and identity. Studies in autobiography, self and culture, red. J. Brockmeier and D. Carbaugh, Amsterdam, John Benjamins. Lupton D. (1997) The imperative of health. Public health and the regulated body, London, Thousand Oaks, New Delhi, Sage. Piątkowski W. (2002) Geneza i przedmiot socjologii medycyny, [w:] Zdrowie i choroba. Wybrane problemy z socjologii medycyny, red. J. Barański, W. Piątkowski, Wrocław, Atut. IV. Recenzje 167 Siarkiewicz E. (red.) (2004) Niejednoznaczność poradnictwa, Zielona Góra, Oficyna Wydawnicza UZ. Skałbania B. (2012) Instytucjonalne poradnictwo pedagogiczne okresu przemian. Kontynuacja i zmiany, Radom, Wyd. Politechniki Radomskiej. Szumigraj M. (2011) Poradnictwo kariery. Systemy i sieci, Warszawa, Łośgraf. Think before you pink http://thinkbeforeyoupink.org/; on-line: 30.03.2012. Wojtasik B. (2011) Podstawy poradnictwa kariery. Poradnik dla nauczycieli, Warszawa, KOWEZiU. Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Komentarz do recenzji książki Pink Ribbon Blues. How Breast Cancer Culture Undermines Women’s Health Recenzja mojej książki, Pink Ribbon Blues, autorstwa Edyty Zierkiewicz jest mile widzianym dodatkiem do rozrastającego się wielodyscyplinarnego (i mającego silne wsparcie) dyskursu wokół kultury, społeczeństwa i biomedycyny XXI wieku. Tego rodzaju krytyczne omówienia traktują zagadnienia zdrowia i choroby w szerszym kontekście społeczno-politycznym i ekonomicznym uwzględniającym zarówno naukę, rynek medyczny, obrońców praw pacjentów i konsumpcję zdrowia/medycyny, jak i doświadczenia jednostek oraz ich bliskich. Moja analiza kultury raka piersi w Stanach Zjednoczonych (tj. „kultury różowej wstążki”) bierze pod uwagę ten namysł krytyczny, by analizować to, w jaki sposób kultura różowej wstążki ewoluowała od zorientowanego aktywistycznie ruchu zdrowia kobiet ku wysoce zyskownej, samonapędzającej się społecznej idei. Idei, która nie tylko odnalazła swoje oparcie w kulturze popularnej i szerokiej gamie produktów z różową wstążką, ale funkcjonuje też wewnątrz politycznie kontestowanego obszaru, gdzie jednostki i grupy działające na rzecz praw pacjentów walczą o bycie wysłuchanymi pośród kakofonii dźwięków, naukowych kontrowersji i powierzchownie „uświadamiających” przekazów. Jak pisze Zierkiewicz, kontekst Stanów Zjednoczonych nadaje kształt wyjątkowemu obrazowi zarysowanemu w Pink Ribbon Blues – dotyczącemu zwłaszcza ‘wszystko-mogącego’ amerykańskiego ducha, który odważnie konfrontuje się z przeciwnościami losu i ostatecznie zwycięża. Pomimo realiów etos ten formował kulturę raka piersi i styl przeżytnictwa (ang. survivorship) do tego stopnia, że osoby, u których zdiagnozowano raka, są niemalże obarczane winą [za nowotwór, przez który cierpią – przyp.], jeśli nie przejawiają pozytywnego nastawienia do swojej choroby. Kult pozytywnego myślenia łączy się z amerykańską „wojną z rakiem”, oficjalnie ogłoszoną przez prezydenta Nixona w 1971 r. Metafora wojny wspiera natychmiastowe i agresywne działania, oraz użycie najlepszej broni z możliwych, jaką nowoczesna nauka jest w stanie zgromadzić (np. pełen nadzór medyczny i interwencje „chlastania, przypalania i otruwania”, które zarówno pomagają, jak i szkodzą). Systemy nowoczesnej medycyny urynkowiają te narzędzia (często bezpośrednio poprzez reklamy i inne przekazy zdrowotne) na użytek konsumentów przygotowywanych w ten sposób do podjęcia odpowiedzialności i proaktywnego działania. Indywidualne zmaganie z rakiem piersi, na siłę wtłoczone w ramy epickiej walki z chorobą, reprezentuje wieloaspektowy system uwzględniający niemalże IV. Recenzje 169 każdy segment amerykańskiego społeczeństwa – od społecznych ruchów zdrowia, poprzez mass media i sektor non-profit, aż po sam system opieki zdrowotnej. Jako przypadek wart uwagi przemysł różowej wstążki oferuje lekcję poglądową na temat wartości i przekonań politycznych, które wraz z krajową i międzynarodową polityką leżą u podstaw działania poszczególnych graczy społecznych, funkcjonujących w ramach grup rzecznictwa (ang. advocacy) i przemysłu zorganizowanych wokół raka piersi. Wiele rozpoznawalnych na całym świecie miejsc i budowli zostało podświetlonych na różowo w imię podnoszenia świadomości raka piersi – budynek parlamentu w Ottawie, historyczny łańcuchowy most nad rzeką Dunaj w Budapeszcie, most w Sydney, hotel Le Royal in Amman w Jordanii, mury Starego Miasta w Jerozolimie, Chichen Itza – starożytna piramida Majów na Jukatanie w Meksyku, Brama Brandenburska w Berlinie, a nawet rzeźba Chrytusa Odkupiciela w Rio de Janeiro. Model biznesowy budowany na raku piersi nie może być ograniczony li tylko do kontekstu amerykańskiego w sytuacji, gdy ponadnarodowe korporacje licytują się nawzajem w ilości publicznych kampanii wizerunkowych mających na celu powiększenie liczby swoich konsumentów i zysków płynących z działań społecznie zaangażowanych (ang. cause-related profits). W wielu przypadkach pieniądze zbierane na rzecz naukowych badań nad rakiem piersi i na leczenie tej choroby są przeznaczane na kampanie uświadamiające, albo nie trafiają nigdzie. Nieustające kampanie reklamowe towarzyszące tym wydarzeniom rzadko stanowią źródło informacji ugruntowanych w dowodach naukowych, albo przedstawiają realistyczne wizerunki raka piersi lub tych, u których rak piersi został zdiagnozowany. Oparta na rynkowych regułach działania logika udzielania wsparcia osobom z rakiem piersi przyczynia się do tworzenia wizerunków choroby, które są ładne, różowe i nastawione na triumf. Ale jak takie przekazy wpływają na ludzi, gdy muszą zmierzyć się z diagnozą choroby, jej leczeniem, nawrotami, a niekiedy jej nieuleczalnym charakterem? Pink Ribbon Blues współbrzmi z głosem tych, którzy identyfikują się z wszechobecną kulturą różowej wstążki, tych gorliwie się jej przeciwstawiających, oraz – najczęściej – tych, którzy egzystują gdzieś na kontinuum pomiędzy jednym a drugim skrajem. Jak twierdzi Edyta Zierkiewicz, wyidealizowana „przeżytniczka” raka piersi (w Pink Ribbon Blues określana mianem „she-ro”, w Polsce „Amazonką”) jest mitem. Różnorodność doświadczeń osób po diagnozie nie odnajduje wiarygodnych reprezentacji w dominującym publicznym dyskursie. Ci, którzy dbają o ludzi stających twarzą w twarz z rakiem piersi, leczący ich i doradzający im, dostrzegą głębszy sens tej różnorodności, jeśli zrozumieją społeczne i kulturowe czynniki podbudowujące doświadczenia tych osób. Co więcej, refleksyjni praktycy mogą również sami skorzystać na kontemplacji tego, jak te same czynniki mogą z dużym prawdopodobieństwem kształtować normy i praktyki obecne w obszarach, w jakich są oni specjalistami. Gayle A. Sulik V. Aktualności i kronika Informacja o powstaniu Naukowego Towarzystwa Poradoznawczego (Alicja Czerkawska) Vocational Designing and Career Counseling: Challenges and New Horizons, Padova, Włochy, 12-14 września 2011 roku (Marcin Szumigraj) Frans Meijers, Wybieram czy jestem wybieranym?, Naukowe Seminarium Poradoznawcze, Wrocław, Polska, 12 kwietnia 2012 roku, Dolnośląska Szkoła Wyższa (Elżbieta Siarkiewicz) Doktorat Joanny Minty: Przesilenia życiowe w konstruowaniu kariery. Przesłania dla poradnictwa, Wydział Nauk Pedagogicznych, Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wrocław, 19 kwietnia 2012 roku (Anna Bilon) Letnia Szkoła Młodych Andragogów i Poradoznawców, Zielona Góra, 21-24 maja 2012 roku (Anetta Pereświet-Sołtan) Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Informacja o powstaniu Naukowego Towarzystwa Poradoznawczego Naukowe Towarzystwo Poradoznawcze zostało zarejestrowane w Krajowym Sądzie Rejestrowym w dniu 31 stycznia 2011 roku. Jest to stowarzyszenie elitarne, które skupia badaczy i nauczycieli akademickich, co najmniej ze stopniem naukowym doktora, działających w obszarze poradnictwa na terenie Polski i Europy. Osoby będące członkami Naukowego Towarzystwa Poradoznawczego reprezentują wiele uczelni: Dolnośląską Szkołę Wyższą we Wrocławiu, Uniwersytet Wrocławski, Uniwersytet Zielonogórski, Państwową Wyższą Szkołę Zawodową im. Witelona w Legnicy, Politechnikę Radomską im. K. Pułaskiego, Uniwersytet w Mannheim, Uniwersytet w Patras oraz Narodowy Instytut Poradnictwa Zawodowego (INETOP) w Paryżu. Towarzystwo jest apolitycznym, dobrowolnym, samorządnym, niezależnym zrzeszeniem o celach niezarobkowych, szanującym indywidualne prawo członków do własnych przekonań i poglądów oraz prawo do wolności badań naukowych. Posiada własny statut i logo1. Towarzystwo kierowane jest przez Zarząd, w którego składzie znajdują się: Przewodniczący – prof. zw. dr hab. Józef Kargul Wiceprzewodnicząca – prof. DSW dr hab. Bożena Wojtasik Wiceprzewodniczący – dr Marcin Szumigraj Skarbnik – prof. DSW dr hab. Elżbieta Siarkiewicz Sekretarz – dr Alicja Czerkawska Misją Naukowego Towarzystwa Poradoznawczego jest szeroko rozumiane rozwijanie myśli poradoznawczej poprzez: inicjowanie badań naukowych, prowadzenie współpracy międzynarodowej z ośrodkami naukowymi, integrowanie środowiska poradoznawców, popularyzację wiedzy poradoznawczej przez organizowanie konferencji i wydawanie publikacji naukowych oraz współdziałanie ze środowiskiem praktyków i wprowadzanie innowacji w poradnictwie. Ważny obszar działań członków Naukowego Towarzystwa Poradoznawczego obejmuje edukację, czyli: opracowywanie i opiniowanie programów nauczania realizowanych w zakresie poradnictwa na poziomie kursów, szkoleń, studiów licencjackich, magisterskich i podyplomowych, jak również organizowanie i prowadzenie różnych form edukacyjnych adresowanych do studentów, nauczycieli akademickich, doradców i innych 1 Logo NTP graficznie opracował Mirosław Antoniewicz (patrz okładka). 174 Studia Poradoznawcze 2012 osób pełniących funkcje doradcze w instytucjach poradniczych w sektorze edukacji, pracy i organizacjach pozarządowych. W ramach Naukowego Towarzystwa Poradoznawczego powołanych zostało pięć sekcji tematycznych: • Sekcja wydawnicza – patronowanie wydawnictwom poświęconym poradnictwu oraz redakcja i merytoryczna opieka nad „Studiami Poradoznawczymi” – prof. zw. dr hab. Alicja Kargulowa; • Sekcja współpracy zagranicznej – nawiązywanie i prowadzenie współpracy z przedstawicielami zagranicznymi zajmującymi się badaniami nad poradnictwem, śledzenie interesujących wydarzeń naukowych zagranicą i informowanie o nich – prof. dr hab. Bożena Wojtasik; • Sekcja projektów badawczych i edukacyjnych – inicjowanie i organizowanie działań związanych z prowadzeniem badań nad poradnictwem, tworzenie projektów edukacyjnych, śledzenie interesujących wydarzeń naukowych w Polsce i informowanie o nich – dr Marcin Szumigraj; • Sekcja współpracy ze środowiskiem – prowadzenie działań mających na celu nawiązanie współpracy z doradcami, placówkami poradniczymi i kadrą zarządzającą instytucjami sektora rządowego i pozarządowego – dr Barbara Skałbania; • Sekcja współpracy z mediami – prowadzenie działań marketingowych związanych z promocją NTP – dr Anetta Pereświet-Sołtan. Na wstępnym etapie Naukowe Towarzystwo Poradoznawcze objęło patronat nad Naukowym Seminarium Poradoznawczym kierowanym przez prof. DSW dr hab. Bożenę Wojtasik w Dolnośląskiej Szkole Wyższej, oraz Letnią Szkołą Młodych Andragogów i Poradoznawców kierowaną przez prof. zw. dr hab. Józefa Kargula, a organizowaną przez Uniwersytet Zielonogórski i Dolnośląską Szkołę Wyższą we Wrocławiu. W dalszej działalności członkowie Naukowego Towarzystwa Poradoznawczego zamierzają rozwinąć współpracę z agendami administracji rządowej, samorządowej, ze szkołami wyższymi i instytutami naukowymi, z organizacjami pozarządowymi oraz innymi instytucjami krajowymi i międzynarodowymi. Członkowie Naukowego Towarzystwa Poradoznawczego, u progu swojej działalności, mają nadzieję, że Towarzystwo stanie się znaczącą inicjatywą społeczną przyczyniającą się do prowadzenia interdyscyplinarnych badań nad poradnictwem oraz inicjowania jakościowych zmian w instytucjach pomocowych. Alicja Czerkawska Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Vocational Designing and Career Counseling: Challenges and New Horizons, Padova, Włochy, 12-14 września 2011 roku1 Uniwersytet w Padwie wraz z Włoskim Naukowym Stowarzyszeniem Poradnictwa Zawodowego (SIO), Uniwersytetem w Bolonii, Włoskim Stowarzyszeniem Psychologicznym (AIP) oraz Laboratorium (La.R.I.O.S) zorganizowały międzynarodową konferencję naukową dotyczącą poradnictwa kariery. Tematyka konferencji koncentrowała się wokół zawartych w tytule kwestii wyzwań stojących przed nauką i praktyką dotyczących wspomagania rozwoju zawodowego. Celem konferencji było poszukiwanie odpowiedzi na pytania o sposób uprawiania doradztwa i poradnictwa kariery w sytuacji powszechnej niepewności, głębokiego społecznego i ekonomicznego kryzysu, zagrożenia bezrobociem, marginalizacją, a także w sytuacji, kiedy życie, nie tylko zawodowe, jednostek coraz częściej wymaga uwzględnienia mobilności i elastyczności. Organizatorzy i gospodarze spotkania, którymi byli Laura Nota i Salvatore Soresi, w centrum konferencji postawili więc pytania o przyszłość poradnictwa kariery i o przyszłość nauki badającej te zagadnienia. Trzydniowe obrady koncentrowały się na poszukiwaniu odpowiedzi na pytania o gotowość i stopień przygotowania doradców do udzielania wsparcia w aktualnej sytuacji społecznej i gospodarczej świata zachodniego oraz o wybór i promocję adekwatnego do zastanych i przyszłych wyzwań teoretycznego modelu poradnictwa kariery. Nieskrywaną ambicją organizatorów było dokonanie punktu zwrotnego w praktyce europejskiego poradnictwa wspierającego rozwój zawodowy człowieka poprzez upowszechnienie idei Life Designing, którą można utożsamić z formułowaną w naszym kraju ideą poradnictwa biograficznego. Symbolem dokonywanego paradygmatycznego zwrotu był wizerunek Galileusza, promujący włoską konferencję. Wybór renesansowego uczonego, który odrzucił powszechnie stosowaną jeszcze w jego czasach scholastykę jako metodę naukowego poznania na rzecz empiryzmu, nie wydaje się więc przypadkowy. Inicjowanie różnorodnych zmian w nauce obecne bowiem było w historii padewskiego Uniwersytetu. To tutaj po raz pierwszy w świecie stopień doktora uzyskała kobieta Elena Lucrezia Cornaro Piscopia w 1678 r., a sala anatomiczna (Anatomy Theatre) z 1594 r. służyła za wzorzec tego typu sal i była kopiowana w innych uniwersytetach ówczesnej Europy. Na Uniwersytecie 1 Sprawozdanie ukazało się także w: „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, 2012, nr 1 (57). 176 Studia Poradoznawcze 2012 w Padwie (drugim najstarszym po bolońskim uniwersytecie europejskim), założonym w 1222 r., studiowali m.in. Jan Kochanowski i Mikołaj Kopernik. Wrześniowa konferencja obfitowała w wydarzenia, których prawdopodobne znaczenie zarówno dla nauki o poradnictwie, jak i samej praktyki poradnictwa kariery, będzie wykraczało poza symboliczne gesty. Jeszcze w przeddzień oficjalnego otwarcia konferencji zawiązało się w Padwie European Society for Vocational Designing and Career Counseling, stowarzyszenie skupiające badaczy poradnictwa. Wśród założycieli tej organizacji znaleźli się przedstawiciele polskiego środowiska naukowego: Alicja i Józef Kargulowie, Violetta Drabik-Podgórna oraz Joanna Minta. Drugą, w mojej opinii ważną nie tylko symbolicznie, inicjatywą organizatorów była publikacja książki zawierającej odpowiedzi na zadane wcześniej e-mailem przez gospodarzy pytania, udzielone przez badaczy z kilku kontynentów. Zakres tematyczny pytań dotyczył roli poradnictwa w życiu jednostek i społeczeństwa w czasach kryzysu; możliwości przeciwdziałania marginalizacji i wykluczenia społecznego; współpracy doradców kariery; możliwych celów i działań poradnictwa podejmowanych wobec jednostek znajdujących się w niekorzystnej sytuacji życiowej; optymalizowania wpływów poradnictwa na decyzje polityków; kompetencji doradców; wreszcie trosk i niepokojów związanych ze sposobem uprawiania poradnictwa i wytyczania zadań możliwych do realizacji z innymi specjalistami. Zebrane odpowiedzi stanowią ciekawą kolekcję myśli, przekonań, obaw i nadziei badaczy i praktyków poradnictwa kariery z wielu krajów świata, będąc zarówno próbą nakreślenia widzianych oczyma badaczy wyzwań stojących przed poradnictwem kariery, jak i propozycją stworzenia podwalin i nakreślenia celów nowego paradygmatu pomocy w zakresie zawodowego rozwoju ludzi. W konferencji wzięło udział ponad 500 uczestników z Europy, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Ameryki Łacińskiej, Australii, Japonii, Republiki Południowej Afryki. Sądząc po frekwencji na sesjach wprost poświęconych idei Life designing oraz teoriom kariery, potrzeba wiedzy na temat formułowanego paradygmatu była bardzo duża. Wśród uczestników konferencji licznie reprezentowane było środowisko wrocławskiej „szkoły poradoznawstwa”, skupione wokół osób Alicji Kargulowej i Józefa Kargula, z których inicjatywy w 2011 r. zostało powołane Naukowe Towarzystwo Poradoznawcze (NTP). Łącznie wśród uczestników konferencji było ośmioro badaczy z Polski. Udział Polaków zaznaczył się również w pracy przy organizacji konferencji. W komitecie naukowym konferencji zasiadała Violetta Drabik-Podgórna z Uniwersytetu Wrocławskiego. Obrady konferencji toczyły się w reprezentacyjnej Auli Magna oraz na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Padewskiego. Zorganizowano je w różnych postaciach: sesji plenarnych, sympozjów, obrad w małych sekcjach i sesji plakatowej. Organizatorzy zaplanowali aż 52 sesje szczegółowe w ciągu dwóch dni. To rozdrobnienie powodowało trudności w podejmowaniu decyzji o wyborze poszczególnych obrad, gdyż równolegle prowadzonych było nawet 11 sesji. Zdarzało się też, że w tym V. Aktualności i kronika 177 samym czasie odbywały się sesje dotyczące tego samego problemu. Taka sytuacja dotyczyła np. sesji poświęconej współczesnym wyzwaniom w planowaniu zawodowym. W pozostałych sesjach szczegółowych podejmowano: tematykę kariery kobiet; technik diagnostycznych w poradnictwie; czynników motywacyjnych i pozazawodowych warunkujących przebieg karier; rodzajów i sposobów prowadzenia praktyki poradnictwa; współczesnych wyzwań dla organizacji usług poradnictwa; sieci współpracy NICE; przejść między poszczególnymi etapami w karierze i roli poradnictwa w tym zakresie; pracy z grupami klientów z różnymi rodzajami niepełnosprawności; sposobów wspierania realizacji zawodowych celów za pomocą rozwiązywania problemów; teorii kariery; roli rodziny w dokonywaniu zawodowych wyborów; poradnictwa kariery wśród migrantów; osiągania celów osobistych i publicznych poprzez realizację poradnictwa; przemian instytucji świadczących usługi poradnictwa. Na konferencji prezentowano również 76 posterów o zróżnicowanej tematyce, ale w zdecydowanej większości dotyczącej badań nad wpływem czynników związanych z wyborami zawodowymi, przeprowadzanych wśród włoskich uczniów i studentów. Niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem były obrady sesji plenarnych, prowadzone w sposób przemyślany i konsekwentny. Każdą z sesji poświęcono jednemu zagadnieniu, które kolejni mówcy naświetlali z perspektywy badań prowadzonych w ich krajach. Przyjęcie takiego rozwiązania organizacyjnego okazało się niezwykle inspirujące i poznawczo cenne, co przejawiało się we frekwencji zgromadzonych słuchaczy. Pierwsza sesja plenarna Vocational designing and career counseling: challenges and new horizons miała charakter wprowadzający, będący próbą nakreślenia możliwych podejść do idei realizacji poradnictwa we współczesnych trudnych warunkach rynku pracy i powiększającego się kryzysu. Salvatore Soresi z Uniwersytetu Padewskiego mówił o niepewności i rozczarowaniu teraźniejszością − którą definiował jako „przeszłość przyszłości”. Stawiał pytania o to, w jaki sposób doradcy, specjaliści zajmujący się rozwojem zawodowym mogą realizować swoją zawodową rolę i jak można tę rolę dzisiaj zdefiniować. Dla mnie szczególnie ważne wydawało się pytanie dotyczące tego, w jakim stopniu w dzisiejszym świecie doradcy są w stanie mówić ludziom o nadziei, pomagać swoim klientom myśleć pozytywnie. Kontynuując temat wyzwań wobec poradnictwa, Mary Heppner z Uniwersytetu Missouri w USA zwróciła uwagę na niesprawiedliwe, noszące znamiona segregacji, traktowanie kobiet w sferze pracy. Natomiast odnosząc się do zjawiska marginalizacji i wykluczenia społecznego, Laura Nota z Uniwersytetu w Padwie zwróciła uwagę na to, że kategorie, którymi się posługujemy opisując zjawisko mocy oraz wykluczenia, to w rzeczywistości oddanie rodzaju stanu psychicznego. W tym kontekście podjęła rozważania o niepełnosprawności rozumianej jako brak umiejętności korzystania z dyspozycji psychicznej, jaką jest poczucie mocy. Puncky Heppner z Uniwersytetu Missouri w USA, szukając inspiracji w radzeniu sobie z trudnościami zawodowymi współcześnie żyjących ludzi, namawiał do spojrzenia w przeszłość 178 Studia Poradoznawcze 2012 i korzystania z mocy przodków, ich doświadczeń. Rozwijając swoją tezę, mówił o potrzebie rozwoju kulturowych kompetencji, ich pozytywów oraz roli w identyfikowaniu potrzeb, w podniesieniu efektywności pracy, odzwierciedlania wzorów relacji społecznych, umiejętności rozwiązywania problemów. Apelował do „rozrywania kajdan” starych nawyków, pesymizmu, odkrywania nowości w przeszłości. Jego pełne emocji wystąpienie pobudzało do refleksji − czy teraźniejszość i przeszłość naszych przodków nie jest łańcuchem zmian. Rodziło pytania, w jaki sposób zatem oddzielać w łańcuchu to, co użyteczne i pozytywnie inspirujące od tego, czym syci się jedynie nasz pesymizm? W jaki sposób dziedziczyć po przodkach wyłącznie odwagę, a nie tchórzostwo? Kolejna mówczyni, Rosie Philips Bingham z Uniwersytetu w Memphis, zwróciła uwagę na wyzwanie, jakie dla rynku pracy stanowi kategoria right size czyli taka liczba pracowników organizacji, która zapewnia jej pełną efektywność i skuteczność, a więc będącą w praktyce liczbą osób potrzebnych. Na zakończenie pierwszego dnia obrad plenarnych ideę powołanego The European Society for Vocational Designing and Career Counselling przedstawiał jego przewodniczący Jean Pierre Dauwalder, profesor Uniwersytetu w Lozannie. Zwrócił on uwagę, że zrzeszenie naukowców ma służyć nie tylko integracji środowiska w przestrzeni europejskiej, ale również promowaniu idei Life designing w praktyce świadczonych usług. Drugiego dnia obrad z dużą uwagą spotkały się dwa sympozja plenarne. Pierwsze było poświęcone projektowaniu badań opartych na takich koncepcjach rozwoju kariery, które sprzyjałyby optymalnemu rozwojowi młodych ludzi. Głos zabrali tu Rachel Gali Cinamon z Uniwersytetu w Tel Avivie oraz badacze ze Stanów Zjednoczonych Curtis Richards i Scott Solberg. R. Cinamon opowiadała niezwykle ciekawie o rozwiązaniach w zakresie uprawiania doradztwa kariery w warunkach izraelskich kibuców, jako realizacji projektu wprowadzonego przez organizację pozarządową, który w praktyce skutkował efektami w rozwoju młodzieży w wielu rolach życiowych i pozwolił jej na nabycie kompetencji w wielu dziedzinach życia. Z kolei C. Richards opowiadał o pracy z osobami doświadczającymi szeroko rozumianych niepełnosprawności w USA. Z najwyższym zainteresowaniem wysłuchano wykładu Marka Savickasa z Northeastern Ohio Univesity, który przedstawił ideę life desing counseling (poradnictwa biograficznego) oraz ukazał jego praktyczne implikacje. Proponowany model pracy doradcy opiera się na założeniach konstruktywizmu i narracyjności, a rozmowa doradcy i klienta ogniskuje się wokół czterech pytań: 1. co się zdarzyło, 2. dlaczego się to zdarzyło, 3. jakie jest znaczenie tego, co się zdarzyło i 4. jakie są konsekwencje tego zdarzenia dla życia jednostki. Mówca podkreślił, że idea Life designing wymaga od doradcy umiejętności śledzenia edycji opowiadanej przez klienta historii, dzięki której następują przemiany tożsamości radzącego się. Warta podkreślenia jest zbieżność myśli M. Savickasa z koncepcją poradnictwa biograficznego konstruowaną w środowisku wrocławskiej „szkoły poradoznawstwa” reprezentowanej na konferencji w Padwie − co daje nadzieję na bliską współpracę obu środowisk. V. Aktualności i kronika 179 Ostatniego dnia odbyły się dwa sympozja. Pierwsze z nich poświęcone było paradygmatowi projektowana życia (Life designing). Sympozjum to było swoistą kontynuacją wykładu M. Savickasa. Głos zabrali Maria Eduarda Duarte z Uniwersytetu w Lizbonie, Raoul van Esbroeck z Bruskelskiego Uniwersytetu Vrije, Jean Pierre Dauwalder z Uniwersytetu w Lozannie oraz Laura Nota i Salvatore Soresi, a także Jean Guichard z Narodowego Instytutu Pracy i Poradnictwa Zawodowego w Paryżu. Sympozjum to było swoistym programem ideowym powstałego Europejskiego Towarzystwa Naukowego, stanowiącego niejako konsekwencję prowadzonych od kilku lat wspólnych badań nad realizacją poradnictwa w europejskich ośrodkach. M. Duarte dokonała próby umiejscowienia paradygmatu Life designing w odniesieniu do tradycyjnych orientacji teoretycznych poradnictwa kariery rozwojowych i empirycznych. J.P. Dauwalder analizował skutki nowego promowanego modelu poradnictwa, których konsekwencją są wyzwania wobec kompetencji doradców. Wystąpienie L. Noty koncentrowało się na przedstawieniu celów edukacji doradców do pracy nie tylko w paradygmacie Life designing, ale i pracujących w oparciu o tradycyjne idee poradnictwa w aktualnie zmieniającym się świecie. Na koniec J. Guichard przedstawił rolę dialogowania w projektowaniu i re-projektowaniu oczekiwań klientów na przykładzie dwóch osób. W podsumowaniu sympozjum R. van Esbrock podkreślił, że przyjęcie danego paradygmatu idei realizacji poradnictwa (doradztwa, poradnictwa, edukacji) zależy od potrzeb klienta. Ostatnie, kończące konferencję sympozjum poświęcone było wzajemnemu oddziaływaniu pracy i życia rodzinnego, analizowanego z pespektywy socjokulturowej. Richard Young z British Columbia University w swoim wystąpieniu podkreślał powszechność wyzwań i konieczności zmian obejmujących zarówno sferę pracy, jak i życia rodzinnego. Argumentował potrzebę kierowania się w życiu zasadą wspólnych działań (z innymi) ukierunkowanych na cel, którym jest integracja wszystkich życiowych projektów. Z zasady tej wyprowadził także dyrektywy odnoszące się do praktyki poradnictwa kariery. Przypomniał, że działania doradcy winny koncentrować się niezmiennie wokół trzech celów: wsparcia narracji klienta, konfrontowania klienta z jego wypowiedziami, poszukiwania skuteczności. Dla polskich poradoznawców dyrektywy te brzmią znajomo i są opisywane w naszej literaturze, np. przez Mariana Kulczyckiego w jego koncepcji poradnictwa relacyjnego (życiowego). Oceniając krytycznie myśli przedstawiane na konferencji, nie sposób niezauważyć, że dla polskich badaczy poradnictwa nie są one niczym nowym i stanowią podstawowy kanon poradoznawczej wiedzy. Fakt ten został zresztą dostrzeżony przez uczestników konferencji. Wystąpienie J. Kargula prezentujące rozwój i osiągnięcia naukowe, wypracowane przez polskich poradoznawców, teoretyczne podstawy oraz wysiłki na rzecz integracji środowiska, które zaowocowało powołaniem NTP, spotkało się z zainteresowaniem i uznaniem także ze strony Amerykańskiego 180 Studia Poradoznawcze 2012 Towarzystwa Psychologicznego2, które zaprosiło profesora do współpracy w międzynarodowych badaniach, dotyczących modelu kształcenia doradców. Podsumowując, nie bez satysfakcji można stwierdzić, że formułowana wizja i koncepcja poradnictwa kariery w Polsce również wpisuje się obecnie w główny nurt badań teoretycznych i codziennej realizacji poradnictwa na świecie. Smutne jest jednak to, że stan naszej wiedzy nie jest znany szerszej opinii specjalistów. Konferencja w Padwie poprzez prezentację idei Life designing pozwoliła na integrację rozproszonych w Europie i świecie badaczy i włączenie tego paradygmatu w główny nurt poradnictwa kariery, co rokuje również realnymi zmianami w organizowaniu usług poradnictwa w Europie i upowszechnieniu naszej myśli poradoznawczej. Marcin Szumigraj 2 Tekst tego wystąpienia ukazał się drukiem: J. Kargul (2012) Information on the Activities of the Counselogical Association, “Psychology Research”, nr 3, vol. 2, s. 201-204. Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Frans Meijers, Wybieram czy jestem wybieranym?, Naukowe Seminarium Poradoznawcze, Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wrocław, 12 kwietnia 2012 roku Od 2008 roku w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu organizowane są Naukowe Seminaria Poradoznawcze1, których opiekunem naukowym jest prof. Bożena Wojtasik. To właśnie ona, otwierając pierwszą edycję seminarium, przedstawiła nie tylko jego cele, ale także omówiła stan badań nad poradnictwem kariery w Polsce. Wśród osób, które potem prezentowały rezultaty swojej naukowej pracy, była między innymi prof. Alicja Kargulowa, która przywołując pracę zbiorową Poradoznawstwo – kontynuacja dyskursu wskazała, jak współcześnie pojawia się wiele nieznanych dotąd obszarów poradniczej praktyki i poradniczej refleksji. Przykłady różnych metodologicznych rozwiązań (badania w działaniu, antropologiczne badania zaangażowane) przybliżyła prof. Bogusława Gołębniak. Profesor Mirosława Nowak-Dziemianowicz zwróciła uwagę na to, jakie możliwości otwiera poradoznawcom sięganie do jednostkowych losów, do różnych biograficznych doświadczeń. Uczestnikami Naukowych Seminariów Poradoznawczych byli również badacze zagraniczni. Profesor Spyros Kriwas z Uniwersytetu w Patras (Grecja) omówił podstawowe założenia konstruktywizmu i konstrukcjonizmu obecne w tym, co nazywamy interwencją związaną z poradnictwem kariery. Oprócz interesującego wykładu profesor poprowadził również warsztat zatytułowany „Strategie poradnictwa kariery zorientowanego na rozwiązanie problemu”. Wykład i dyskusję na temat „Nowe trendy w poradnictwie kariery. Teoria – badania – praktyka” prowadził profesor Bernd-Joachim Ertelt z Uniwersytetu w Mannheim i Heidelbergu (Niemcy). To zaledwie kilka przykładów, które ilustrują bogatą tematykę poruszaną w ramach już trzeciej edycji Naukowego Seminarium Poradoznawczego. Problematyka podejmowana przez uczestników seminarium wskazuje możliwości, ograniczenia oraz bariery, z którymi spotykali się badacze praktyki poradnictwa, przywiązani do poszukiwania epistemologicznej pewności. W wielu dyskusjach obok prezentacji osiągnięć badawczych ukazano trudności metodologiczne oraz pułapki, jakie niesie ze sobą przyjęta, przez wielu badaczy, zgoda na epistemologiczną niepewność. Uczestnicy seminariów często poznają zmagania tych, którzy 1 Logo Seminarium graficznie opracował Mirosław Antoniewicz i Andrzej Chmiel. 182 Studia Poradoznawcze 2012 praktykę poradnictwa tworzą, oraz tych, którzy tę praktykę poddają diagnozie, ocenie i refleksji. W tym tekście nieco szerzej przedstawię spotkanie, które odbyło się 12 kwietnia 2012 roku z profesorem Frans Meijersem z Haagse Hogeschool (Holandia). Profesor jest założycielem i dyrektorem Meijers Research & Advice, zaś w pracy badawczej skupia się nad praktyką poradniczą usytuowaną pomiędzy edukacją, pracą i życiem jednostki. Ponadto, jak sam podkreśla, wykonał wiele różnorodnych i uznanych za ważne w Holandii ekspertyz, prowadząc badania i wdrażając różnorodne projekty w instytucjach i organizacjach edukacyjnych, powiązanych z rynkiem pracy, oraz instytucjach współpracujących z holenderskim rządem i częściowo będących pod jego nadzorem. Uczestnicy Naukowego Seminarium Poradoznawczego mogli wysłuchać wykładu na temat „Wybieram czy jestem wybieranym”. Autor przyjął, iż współczesny system edukacji opiera się na dwóch niewłaściwych/ nieadekwatnych, z punktu widzenia poradnictwa kariery, założeniach. Pierwszym jest przyjęcie teorii przed praktyką, drugim to, że pojedyncze przypadki, czyli to, co proste, sytuuje się przed tym, co ma charakter bardziej złożony. W efekcie takich założeń pojawia się wiele negatywnych konsekwencji: • Edukacja nie przygotowuje do niestabilnej rzeczywistości. • Edukując nie stawiamy uczniom pytań na temat ich biografii. • Uczniów pozbawia się jasnych, jednoznacznych perspektyw. • W rezultacie dokonywanie wyborów jest tym samym, co bycie wybranym (młodzi ludzie podobnie jak rodzice wyborów dokonują „na ślepo”). Te negatywne konsekwencje są bezpośrednio związane z niewłaściwymi warunkami uczenia się, jakie tworzą szkoła, rodzice i nauczyciele. Profesor, wyjaśniając tę kwestię, przywołał metaforę samochodu, który jest wyposażony w odpowiednie paliwo, specyficzne, profesjonalne dodatkowe wyposażenie. Samochód ten jest prowadzony przez osoby dorosłe, podczas gdy uczniowie (którzy mają decydować o kierunku i celu jazdy) siedzą na tylnych siedzeniach. W wieku 19 lat młodzi ludzie są wysadzani z tego samochodu i pozostawiani sami sobie. Tymczasem system edukacji nie uczył ich racjonalnych wyborów. Ta sytuacja utrudnia uczniom zawodowe identyfikowanie siebie oraz nabywanie własnej zawodowej tożsamości, zwłaszcza że współczesny rynek pracy jest niezwykle zmienny. Profesor Frans Meijers stoi na stanowisku, iż współcześnie nie jest możliwe dokonywanie racjonalnych wyborów związanych z drogą edukacyjno-zawodową, a przemawiają za tym następujące argumenty: • Brak koncepcji samego siebie. • Redukcja zawodów (w 1976 r. 5500 zawodów i 2000 funkcji/stanowisk; w 2003 r. 1073 zawodów i pojawienie się 23 000 funkcji/stanowisk). • Zanikają możliwe do jednoznacznej identyfikacji zawodowe stanowiska/pozycje, podobnie jak drogi do nich prowadzące. V. Aktualności i kronika 183 Uzasadniając powyższe opinie wskazał czynniki, które występują w procesie podejmowania decyzji, a układają się odwrotnie, niż oczekiwałby doradca, najczęściej przekazujący obiektywne informacje. Są to w kolejności: • • • • Doświadczenia: ◆ doświadczane osobiście, ◆ doświadczane poprzez bliskie osoby (np. rodziców). Różne przypadkowe wiadomości (plotki, doniesienia prasowe). Medialny szum/zgiełk (np. kreowane poprzez bohaterów popularnych seriali, mody na określone zawody czy kierunek studiów). Obiektywne informacje. Autor postrzega wybory drogi edukacyjno-zawodowej, wybór kariery, podobnie jak wybór partnera życiowego (męża lub żony). Na ten wybór składa się to, co w karierze, w naszych opiniach, postrzegamy jako atrakcyjne. Istotne znaczenie ma to, co nas zachwyca, gdy myślimy o naszej przyszłej drodze edukacyjno-zawodowej, to, co postrzegamy jako ważne z punktu widzenia naszych biograficznych doświadczeń i doświadczeń osób dla nas bliskich i ważnych. Profesor Meijers zwrócił uwagę, że konwencjonalny system edukacji i poradnictwa zawodowego nie wyposaża młodych ludzi w kluczowe, niezbędne kompetencje, które są potrzebne, by móc dokonywać przemyślanych wyborów. Uważa, iż brak przestrzeni dla prowadzenia prawdziwego dialogu z uczniami jest głównym tego powodem. Stoi na stanowisku, iż ten prawdziwy dialog może stać się szansą dla stworzenia „silnego/sprzyjającego środowiska uczenia się kariery” (a strong career-learning environment), które dzisiaj jest ubogie, a przeważnie wręcz nieobecne. Dla uczestników Naukowego Seminarium Poradoznawczego (studentów, badaczy, doradców) podstawą ważnej dyskusji stały się konkluzje kończące wykład Profesora Fransa Meijersa, oparte na badaniach funkcjonowania mózgu człowieka: ◆ możliwości poznawcze młodego człowieka nie są w pełni rozwinięte; ◆ wybór zawodu nie musi być odłożony w czasie, uczniowie powinni jednak ćwiczyć podejmowanie wyborów, by rozwijać umiejętność podejmowania decyzji zawodowych; ◆ nie należy pytać uczniów „dlaczego?” podejmują pewne decyzje, lecz pytać ich o ich aktualne doświadczenia; ◆ uczniom należy dostarczać informacje oparte na aktualnych i ważnych dla nich pytaniach, zgodne z ich prawdziwymi doświadczeniami; ◆ należy pamiętać, że emocje pojawiają się szybciej niż myśli, w związku z czym wyrażanie i dzielenie się uczuciami jest niezwykle istotne (zarówno poprzez wewnętrzny dialog z samym sobą, jak i dialog zewnętrzny z drugim człowiekiem); 184 Studia Poradoznawcze 2012 ◆ ◆ należy stworzyć „przestrzeń” dla intuicji, ale pamiętać o tym, że intuicja sprawdza się wtedy, gdy poprzez aktualne doświadczenia i uwzględnianie jej w naszych działaniach pozwolimy jej „dojść do głosu”; należy pamiętać, że jedni podejmują decyzje racjonalnie, inni robią to intuicyjnie. Wykład profesora Fransa Meijersa był przyczynkiem do otwarcia ważnej przestrzeni dla wymiany holenderskich i polskich doświadczeń oraz refleksji obecnych w praktyce poradniczej i w badaniach nad tą praktyką. Doświadczenia te i refleksje kształtowane są w dwóch różniących się od siebie kulturach, w związku z czym zauważalna jest potrzeba swoistej „delikatności” i otwartości na odmienne sposoby i perspektywy postrzegania pewnych zjawisk. Tym, co wydaje się znamienne, jest swoista zgoda na to, iż „prawdziwe” poradnictwo kariery odbywa się wówczas, gdy oparte jest na „prawdziwym” dialogu z uczniem, nie zaś na „mówieniu do ucznia lub o uczniu”. Bez wątpienia jest to dla badaczy poradniczej praktyki i poradniczej refleksji ważny obszar do dalszych poszukiwań tego, co wspólne i tego, co odrębne. Elżbieta Siarkiewicz Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 Doktorat Joanny Minty: Przesilenia życiowe w konstruowaniu kariery. Przesłania dla poradnictwa, Wydział Nauk Pedagogicznych, Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wrocław, 19 kwietnia 2012 roku Dnia 19 kwietnia 2012 roku w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu odbyła się publiczna obrona pracy doktorskiej mgr Joanny Minty zatytułowanej Przesilenia życiowe w konstruowaniu kariery. Przesłania dla poradnictwa. Rozprawa ta napisana została pod kierunkiem naukowym prof. DSW dr hab. Bożeny Wojtasik. Recenzentami pracy byli prof. DSW dr hab. Ewa Kurantowicz z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu oraz prof. UKW dr hab. Roman Leppert z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Wybór tematu badań, na podstawie których napisana została rozprawa, nie był przypadkowy. Joanna Minta w 1999 roku ukończyła studia magisterskie na kierunku pedagogika, specjalność poradnictwo, na Wydziale Nauk Historycznych i Pedagogicznych Uniwersytetu Wrocławskiego, a od 2001 roku zatrudniona jest na stanowisku asystenta w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu w Zakładzie Pedagogiki Społecznej i Poradoznawstwa, gdzie zajmuje się problematyką szeroko rozumianego poradnictwa kariery. W swojej rozprawie doktorskiej podjęła analizę przesileń życiowych, jakie mają miejsce w biografii „młodych dorosłych” (urodzonych przed 1980 rokiem), oraz próbę określenia znaczenia dla nich pomocy poradnictwa, z której korzystali w procesie konstruowania swoich karier oraz doświadczania przesileń. W rozdziałach I i II Joanna Minta, sięgając do bogatej literatury andragogicznej przedstawiła karierę jako proces nieustannie podlegający re- i ko- konstruowaniu, jako ciąg zdarzeń wymagających biograficznego uczenia się i umożliwiających owo uczenie się. Z tym że znaczną część rozdziału II poświęciła analizie światowego dyskursu toczącego się na temat współczesnego spojrzenia na konstruowanie karier. Wykorzystując koncepcje R. Vance’a Peavy’ego, Marka S. Savickasa oraz Jeana Guicharda ukazała zmianę sposobu rozumienia kariery w naukach społecznych. Tym samym rozdział III, w którym znalazły się analizy przesileń życiowych, był naturalną kontynuacją wcześniejszych przemyśleń. To w nim autorka pracy, wykorzystując model tranzycji Nancy M. Schlossberg, wskazała, że sytuacja poradnicza może stać się również przesileniem życiowym dla osoby korzystającej z pomocy doradcy. 186 Studia Poradoznawcze 2012 W rozdziale IV wyłożona została metodologia badań autorki, osadzonych w paradygmacie badań jakościowych, z dominującą metodą biograficzną. Dwa kolejne rozdziały, VI i VII, są prezentacją wyników badań przeprowadzonych przez autorkę rozprawy doktorskiej. Przy wykorzystaniu opowieści narratorów przedstawione są w nich zarówno rodzaje przesileń, jakich doświadczyły osoby badane, jak i ich role w życiu badanych młodych ludzi, sposoby konstruowania karier przez badanych oraz sposoby korzystania przy tym z poradnictwa. Ta część omawianej pracy doktorskiej jest dla badaczy poradnictwa szczególnie ważna, wskazuje bowiem na rodzaje ocen wystawianych pomocy doradcy przez odbiorców porad oraz pozwala określić sens i znaczenie poradnictwa dla młodych ludzi, zgłaszających się do poradni. Wychodząc z uzyskanych wyników badań, w rozdziale VII Joanna Minta przedstawiła przesłania dla współczesnego poradnictwa kariery oraz rekomendacje dla praktyki. Niejako zwieńczeniem wniosków praktycznych jest zamieszczone w tym rozdziale wypracowane przez nią narzędzie pracy doradców, służące do – jak określiła autorka – Identyfikowania tranzycji biograficznych klientów poradnictwa. Jest ono przykładem pełnego wykorzystania najnowszych osiągnięć teorii poradnictwa kariery, a może być przydatne dla dokonania jakościowej analizy przesileń życiowych doświadczanych przez osobę radzącą się w procesie wspólnego z doradcą „rozwiązywania problemów” życiowych. Przygotowana przez dr Joannę Mintę rozprawa doktorska została oceniona bardzo wysoko przez recenzentów, którzy podkreślili zarówno erudycję i rzetelność autorki, jak i walory samej pracy: podjętą w niej problematykę i jej aktualność, rzetelność prowadzonych badań, wpisywanie się dokonanych analiz nie tylko w nurt badań nad poradnictwem kariery w Polsce, lecz również za granicą. Biorąc pod uwagę wszystkie zalety pracy przedstawionej przez Joannę Mintę, recenzenci wnioskowali o wyróżnienie ocenianej rozprawy i zachęcali do jej publikacji. Anna Bilon Studia Poradoznawcze 2012 ISSN 2299-4971 XIV Letnia Szkoła Młodych Andragogów i Poradoznawców, Zielona Góra, 21-24 maja 2012 roku W Zielonej Górze, już po raz czternasty, pod przewodnictwem kierownika i opiekuna naukowego, a zarazem założyciela Letniej Szkoły Młodych Andragogów i Poradoznawców prof. dra hab. Józefa Kargula, spotkali się doświadczeni badacze i młodzi adepci nauki, by wzajemnie uczyć się od siebie, wymieniać doświadczenia, budzić wątpliwości i je rozwiewać, poszukiwać „nowego”, stawiać pytania i – co być może stanowi najbardziej charakterystyczną cechę Szkoły – dokonywać krytycznego oglądu własnego i cudzego sposobu uprawiania nauki. W tym roku uczestnicy szkoły przyjechali z Uniwersytetów Katowic, Łodzi, Białegostoku, Krakowa, Torunia, Warszawy, Wrocławia, a gościli ich w murach swojej uczelni pracownicy Uniwersytetu Zielonogórskiego, z najbardziej zapracowanym sekretarzem szkoły dr. Marcinem Szumigrajem. Formuła szkoły adresowana jest przede wszystkim do młodych naukowców, którzy mają tu możliwość nie tylko wystąpienia przed audytorium, ale mogą także liczyć na wnikliwą ocenę swojej wypowiedzi przez innych uczestników, dzielących się chętnie uwagami i sugestiami. Wszyscy młodzi badacze uważają prezentowanie swojej pracy na forum za trudne zadanie. Nie można tu liczyć na pobłażliwość i kurtuazyjne uprzejmości. Trzeba być gotowym na rzetelną analizę i ocenę prezentacji. Fenomen szkoły polega jednak na tym, że jej uczestnicy, mimo przeżywanych trudności, na ogół wiążą się z nią na dłużej, a niektórzy uznają te coroczne spotkania za ważny czynnik budujący ich warsztat naukowy. Także obecni profesorowie, którzy niegdyś uczestniczyli w obradach szkoły jako młodzi naukowcy, chętnie odwiedzają ją z autorskimi wykładami i mienią się, nie bez dumy, jej wychowankami. Dzięki temu każdego dnia słuchacze szkoły mają możliwość wysłuchania wystąpień gości-profesorów oraz wzięcia udziału w dyskusji po wykładzie. Dobrą tradycją jest bowiem obecność kilku profesorów, którzy towarzyszą młodym badaczom podczas wszystkich dni obrad. Wyjątkowość szkoły polega również na udanej, jak dotąd, próbie przeciwstawienia się tendencji powierzchowności i pośpiechu, dotykającej współczesne spotkania naukowe. Szkoła przewidziana jest na 4 dni, a obrady trwają od godz. 9 do 18. Wyjątek stanowi dzień ostatni, przeznaczony na wspólny studyjny wyjazd. Warto zwrócić uwagę na jeden ze zwyczajów panujących w Szkole. Młodzi badacze otrzymują przywilej przedstawienia zaproszonych profesorów i prowadzenia 188 Studia Poradoznawcze 2012 zajęć, w których oni występują. W tym celu mają możliwość bezpośredniego spotkania się z przedstawianym przez siebie gościem i zebrania informacji potrzebnych do zaprezentowania na forum jego sylwetki. Jest to ważne doświadczenie dla młodych ludzi, wspomagające odnajdywanie się w bezpośrednim kontakcie z Mistrzami, których często znają jedynie ze studiowanej literatury. Tradycją jest też oficjalne otwieranie szkoły przez władze uczelni, będących jej organizatorami, a tegoroczną LSMAiP uroczyście otworzyli prodziekan Wydziału Pedagogiki, Socjologii i Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Zielonogórskiego, prof. dr hab. Ewa Narkiewicz-Niedbalec oraz prodziekan Wydziału Nauk Pedagogicznych Dolnośląskiej Szkoły Wyższej prof. dr hab. Jerzy Kochanowicz. Kolejny uroczysty moment dotyczy wręczania bieżącego numeru „Dyskursów Młodych Andragogów” wszystkim uczestnikom i gościom. Dotychczas w ciągu 12 lat były to wolumeny serii wydawniczej wychodzącej pod tym tytułem, w której publikowane były artykuły słuchaczy szkoły. Od tego roku, dzięki staraniom redaktora naczelnego dr Małgorzaty Olejarz i sekretarza redakcji dr Sylwii Słowińskiej, zmienił się jej status na czasopismo naukowe. Tyle ogólnie o szkole. Wykład rozpoczynający zajęcia programowe czternastej szkoły poprowadził prof. dr hab. Jerzy Kochanowicz. Z historycznej perspektywy analizował współczesną sytuację szkolnictwa wyższego w Polsce. Niezwykle interesujące, XVII-wieczne łacińskie teksty źródłowe, do których dotarł Autor wystąpienia, ukazały nowe fakty. Pozwoliło to rzucić światło na historię polskiego szkolnictwa wyższego, a także lepiej zrozumieć i wyjaśnić współczesną jego sytuację. Ze względu na wielość wątków dyskusji, która wywiązała się po tym wystąpieniu, przytoczę jedynie jeden z postulatów, który sformułował prof. J. Kochanowicz, zamykając temat: „Studiujcie historię wychowania, to pozwoli wam odróżnić pedagogiczne ziarna od plewy”. Kolejnym zaproszonym gościem był socjolog prof. dr hab. Ireneusz Krzemiński z Uniwersytetu Warszawskiego. Profesor nawiązał do toczącej się ostatnio społecznej dyskusji dotyczącej roli uniwersytetu w przygotowaniu absolwentów do funkcjonowania na rynku pracy. Temat ten znalazł w pewnej mierze swoją kontynuację i w drugim dniu obrad, który rozpoczęła swoim wykładem prof. dr hab. Teresa Bauman z Uniwersytetu Gdańskiego. Otworzyła w nim także inny ważny wątek, jaki kontynuowali potem również inni profesorowie – znaczenie metodologii i warsztatu badawczego dla jakości nauki. Prof. dr hab. Władysław Misiak z Uniwersytetu Warszawskiego podzielił się bowiem wynikami badań realizowanych według własnego pomysłu nad procesami globalizacyjnymi w wybranych metropoliach, a prof. dr hab. Mieczysław Malewski z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, jako metodolog i andragog, dzielił się swoimi wnioskami dotyczącymi zmian w podejściu naukowców do założeń metodologicznych w prowadzeniu badań. Profesor M. Malewski dostrzega wyraźny zwrot od ortodoksji w metodologii badań naukowych w kierunku refleksyjności, a także zmianę znaczenia samej metody i pozycji badacza. By podkreślić to przesunięcie, prelegent uznał, że epokę pozytywizmu można V. Aktualności i kronika 189 opisać poprzez stwierdzenie: „moja metodologia jest moją etyką”, natomiast epokę postmodernizmu wyrazić słowami: „moja etyka jest moją metodologią”. Refleksje prof. M. Malewskiego wywołały ciekawą dyskusję, w którą żywo zaangażowali się zarówno goście, jak i młodzi uczestnicy Szkoły. W jakiejś mierze zamknęła ją dr Monika Sulik z Uniwersytetu Śląskiego, która poprowadziła inspirujący warsztat na temat doboru odpowiedniego narzędzia metodologicznego ważnego dla badacza i „bezpiecznego” dla osoby badanej. Na nieco inny temat autorski wykład przeprowadził prof. dr hab. Wojciech Horyń z Wojskowej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu – wychowanek LSMAiP. Jego wypowiedź pt. Kobiety w mundurach a stereotypy wzbudziła żywą dyskusję dotyczącą zakorzenienia stereotypów w sposobach myślenia na temat kobiecych i męskich zawodów oraz trudności z ich autodiagnozą i modyfikacją. Kolejna wychowanka szkoły, prof. dr hab. Elżbieta Siarkiewicz – poradoznawca z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej i Uniwersytetu Zielonogórskiego, swoim wystąpieniem wprowadziła wszystkich w trzeci dzień obrad. W tym miejscu warto zaznaczyć, że dyskurs poradoznawczy był obecny w obradach Szkoły od początku jej istnienia, dotyczył różnych problemów poradnictwa i zawsze budził zainteresowanie słuchaczy. Ze względu na adresatów tego sprawozdania – poradoznawców, pozwolę sobie więcej uwagi poświęcić właśnie wątkom z obszaru poradoznawstwa, które pojawiły się podczas tegorocznej Szkoły. Prof. E. Siarkiewicz, w pierwszej części swojego wystąpienia, dzieliła się własnym doświadczeniem z „radzeniem sobie” z metodologią i uzasadniała, dlaczego wykorzystała etnometodologię w badaniach nad poradnictwem. Ważną część wykładu, stanowiło zaskakujące i niezwykle inspirujące porównanie współczesnego poradnictwa do poradnictwa, które miało miejsce w starożytnych Delfach. Używając tej niezwykłej paraleli, autorka snuła refleksję wokół poradnictwa w dzisiejszych czasach oraz poradnictwa delfickiego. W wykładzie tym nie tylko zestawienie owych odległych światów było ciekawym zabiegiem. Prof. E. Siarkiewicz bowiem szczególnie interesuje się takimi obszarami poradnictwa, które, jak dotąd, wymykały się naukowej refleksji, choć z pewnością istnieją w każdym z przywoływanych światów. Zainteresowania badaczki dotykają mianowicie tego, co w praktyce poradniczej jest „przesłonięte”, z jakiegoś powodu uczynione niewidocznym, choć dziejące się za ścianą instytucji. W swoich dociekaniach zastanawia się, dlaczego bywa ono unieważnione przez naszą nieuwagę lub chęć zapomnienia, albo ukryte w różnych interpretacjach. Sposób myślenia o poradnictwie, jaki ona proponuje, odkrywa nową perspektywę postrzegania praktyk poradniczych – jak sama mówi – widoczną, ale „ukrytą przez codzienność”, „zasypaną oczywistościami”. W LSMAiP zawsze jest sporo czasu przeznaczonego dla młodych naukowców. Każdy uczestnik wykorzystuje 20 min. na wystąpienie oraz 10 min. na dyskusję. W tym roku prezentowane były doniesienia z realizacji projektów badawczych, projekty prac doktorskich i habilitacyjnych. Ze względu na wielość wystąpień skoncentruję się jedynie na tych, które należały do dyskursu poradoznawczego lub 190 Studia Poradoznawcze 2012 traktowały świat uczenia się jako również sytuację poradniczą. Czytelników, którzy pozostaną z niedosytem, pozwolę sobie zaprosić do sięgnięcia po kolejny, 14. numer „Dyskursów Młodych Andragogów”, który ukaże się na wiosnę przyszłego roku, a w którym zostaną opublikowane wszystkie tegoroczne wystąpienia. Z wystąpieniem prof. E. Siarkiewicz najbardziej korespondowała wypowiedź dr Alicji Czerkawskiej z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. Badaczka snuła rozważania wokół możliwości badania efektywności (skuteczności) profesjonalnego poradnictwa. Zaprezentowała własny, niezwykle wnikliwy i rzetelny proces dociekania naukowego, jakie podjęła, by rozróżnić obszar znaczeniowy dwóch kluczowych dla jej badań pojęć: efektywności i skuteczności. Jej zainteresowania badawcze są ukierunkowane na procesy występujące w sytuacji poradniczej, a szczególnie na procesy zmian psychologicznych, zachodzące u osoby radzącej się i prowadzące do podwyższenia jakości jej życia. Celem, jaki dr A. Czerkawska postawiła sobie w swoich badaniach, jest poznanie i wyjaśnienie wzajemnych zależności między elementami procesu pomocy oraz uwarunkowaniami przyczyniającymi się do skuteczności poradnictwa. Pytania, na jakie badaczka poszukuje odpowiedzi, wydają się podstawowe dla procesu terapii: czym jest skuteczność poradnictwa? Co ją warunkuje? Jak należy prowadzić skuteczną pomoc poradniczą? Co dzieje się w życiu osób radzących się w następstwie uczestniczenia w procesie poradniczym? W ramach dyskursu poradoznawczego przeprowadzono także dyskusję najważniejszych tez artykułu, przesłanego na ręce kierownika szkoły przez prof. Marka Savickasa, autorstwa Jenifer J. Del Corso, Marka C. Refhussa i Kevina Galvina: Striving to Adapt: Addressing Adler’s Work Task in the 21st Century. Według autorów, celem artykułu jest zestawienie dwóch teorii: teorii psychologii indywidualnej A. Adlera oraz teorii konstruowania kariery (CCT) M. Savickasa i wyjaśnienie, w jaki sposób te teorie się uzupełniają po to, by wskazać, jak doradcy zawodu mogą pomagać swoim klientom w stawaniu się elastycznymi i aktywnymi w konstruowaniu swojej kariery. Zdaniem autorów, właśnie konstruowanie kariery może być sposobem na adaptację do licznych tranzycji i nowych zadań pojawiających się w miejscu pracy. Co więcej, doradcy rozumiejąc, w jaki sposób styl życia, sposób myślenia i zainteresowanie społeczne wpływają na różne „wymiary” adaptacyjności kariery, mogą pomóc klientom, by stawali się bardziej świadomi, lepiej umieli rozwijać niezbędne przekonania i kompetencje potrzebne do skutecznego dostosowania się. Przez zrozumienie, jak teoria psychologii indywidualnej Adlera i CCT uzupełniają się wzajemnie, teoretycy kariery są w stanie podpowiedzieć doradcom, jak mogą prowadzić dialog na temat poruszania się ludzi w świecie pracy i projektowania swojej kariery, a ostatecznie swojego życia, i dlaczego mogą, muszą lub powinni to robić. Tezy formułowane przez autorów tekstu spotkały się z zainteresowaniem uczestników szkoły. Artykuł przetłumaczyła dr Anetta Pereświet-Sołtan (DSW) z mgr. Marcinem Hoszmanem i ona zaprezentowała go uczestnikom szkoły. Wątek dotyczący problematyki różnorodnej pomocy innym oraz zmian zachodzących w tym zakresie można było także odnaleźć w wystąpieniach mgr Anny V. Aktualności i kronika 191 Bilon: Od nadziei do zwątpienia – współczesne konteksty wykluczeń społecznych, mgr Magdaleny Czubak-Koch, która mówiła o negocjowaniu znaczeń, czyli o uczeniu się przez doświadczenie w codzienności środowiska pracy, a także mgr Joanny Kłodkowskiej, która odwołując się do refleksji E. Goffmana, zaprezentowała sposoby radzenia sobie pracowników ze zmianami, wprowadzanymi w badanej przez nią instytucji. W pewnym sensie była bliska tej problematyce także wypowiedź dr Katarzyny Uzar-Szcześniak z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, która przedstawiła raport z projektu: Wymiana międzypokoleniowa jako forma nabywania kompetencji społecznych i zawodowych, i mgr Joanny Łaszyn, reprezentującej Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie. J. Łaszyn omówiła niezwykle ciekawe i nie poddające się łatwo naukowym penetracjom obszary edukacji pozaformalnej kobiet romskich. Natomiast kolejna badaczka, dr Marta Koszczyc z Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, nakreśliła sylwetkę „edukatora fizycznego” w humanistycznej służbie na rzecz osób „późnej dorosłości”. Popołudnie drugiego dnia LSMAiP wypełniła gra symulacyjna, która również ma swoje stałe miejsce w tej formule spotkań. Autor gry, prof. J. Kargul, w tym roku skonstruował zadanie polegające na rozpoznaniu błędów zawartych w rozdziale metodologicznym wybranej pozycji literatury pedagogicznej. „Rady Redakcyjne”, w które przeistoczyli się uczestnicy szkoły, miały za zadanie nazwać i uzasadnić odkryte nieprawidłowości. W kolejne zaś popołudnie i wieczór naukowe dyskusje toczono w małych grupach, w regionalnej winiarni państwa M. i R. Gradów, degustując wino i poznając obyczaje związane z hodowlą winorośli i winobraniem. Czternastą LSMAiP zakończył wyjazd studyjny do Brandenburgischer Volkshochschulverband e. V. w Poczdamie. Uczestnicy mieli możliwość zapoznania się ze strukturą i działalnością tego rodzaju niemieckich uniwersytetów. Pracownicy uczelni omówili realizowane obecnie projekty, m.in. projekt dla rodziców pt. Silni rodzice – silne dzieci oraz projekt dotyczący współpracy starszych ludzi z mediami. Wycieczka obejmowała także zwiedzanie kompleksu pałacowego Sanssouci. Warto wspomnieć, że w historii szkoły coroczne wyjazdy studyjne obejmowały te placówki za granicą, które ze względu na charakter pomocowy prowadziły różnorodną działalność edukacyjną i poradniczą. *** Atmosfera rzetelnej pracy, przyjaznego zrozumienia, wsparcia i życzliwości, kontakt z autorytetami najwyższej próby i partnerstwo, różnorodność działań, czas na rozmowę i refleksję naukową – dają niezwykły koktajl. Uczestnicy Szkoły wiedzą, że ma on moc uzależniania. Zatem, dziękujemy, Panie Profesorze, i do zobaczenia za rok! Anetta Pereświet-Sołtan Foreword Why counsellogy? The English title of the Journal reflects the editors’ effort to find an adequate equivalent for the Polish term ‘Poradoznawstwo’, which in the Polish scholarly tradition denotes the ‘theory of counselling’. While coining the term ‘counsellogy’, we used the definition by Thomas Wilson and Aaron B. Stills, who wrote that the term multicultural counselogy refers to (…) the study of the process of counselling from cultural perspective (Journal of Non-White Concerns in Personnel and Guidance, 9.3, July 1981, pp. 103-108). But our understanding of the term ‘counsellogy’ expands its meaning to include historical, social, cultural and also interpersonal perspectives. Parallel to the names of other sciences (anthropology, psychology, sociology, etc.), the coinage implies that the science of counselling is a distinctive, though admittedly inter-disciplinary, branch of scholarship. It has its own distinct research field, peculiar terminology, unique conceptions and specific, reliable methodology and procedures. According to Alicja Kargulowa, (re-)inventing the term ‘counsellogy’ concludes the formative phase of the theory of counselling. With counsellogy crystallised as a science in its own right, researchers will be encouraged to expand their explorations and reflection. Why Journal of Counsellogy? The annually published journal was founded by Polish counsellogists assembled in the Naukowe Towarzystwo Poradoznawcze (The Counsellogical Association). It aims to ensure high quality research and to increase the applicability of research results. Hence its primary function of a forum for the exchange of theoretical and practical findings and implications of Polish and international research. The journal engages with the current debates triggered by the noticeably increasing interest in the provision of help through counselling. The change is manifest in development of diverse counselling facilities, employment of counsellors in various institutions, proliferation of degrees and courses training ‘help specialists’ as well as abundance of publications on advice, guidance, consultations, therapy, psychological support and the like. This has mobilised both counsellogists and reflective practitioners to all the more insightfully probe into the multifarious and still diversifying ‘spectrum’ of counselling. This is a welcome development for, although counselling is by no means a new social phenomenon, the research on counselling is a relative scholarly novelty. Producing results whose theoretical merit sometimes falls short of desired 196 Journal of Counsellogy 2012 and expected standards, counsellogy needs joint efforts of academics and creative professionals to upgrade and mature. The researchers of the Counsellogical Association invite a multidisciplinary group of authors to collaborate in the hope that enrichment of counsellogy will naturally ensue. They believe that counsellogical expertise cannot be restricted to the description of actual events only. At the same time, the developing theory of counselling, they insist, cannot be constrained by a single predetermined structure. This openness results from the fluid ramifications of knowledge, in which the place of theory is shifting. It can be a set of assumptions, a framework for reviewing and arranging descriptions of facts, processes and events, or an outcome of generalisations and predictions. The editors of ‘Studia Poradoznawcze’/’Journal of Counsellogy’ envision the journal as a platform for various social actors and researchers to share viewpoints and observations, which will contribute to counsellogy evolving into an ‘adaptive theory’ grounded in the reliable research data. But they equally strongly believe that the journal will also ‘work’, i.e. facilitate predicting, explaining and comprehending the counselling-related phenomena. As such, it can serve and engage counselling professionals, especially reflective practitioners. The laws and theoretical depictions expounded in the journal will hopefully function as explanatory instruments in scientific pursuits and instructive instruments in practical application. With such fusion of the theoretical and the practical in mind, the editors welcome contributions from various social scientists, whose diverse voices and approaches will nuance the counselling debate. Counsellogy will then extend its comprehensive grounding in fundamental premises about human nature and values. Yet, as a social theory focused on people and their intentionality in action, counsellogy can remain a vibrant science only if it generates its own unique representation of human agency in coping, help-seeking and advising. Counsellogy specifically strives to understand individuals’ relations to themselves, other people and the environment, particularly when they cope, advise or use advice (human being as a homo consultans). These are patently dynamic processes. And counsellogy is a dynamically developing theory, constantly modified in the light of new findings, methodological innovations and changes in the social world. Therefore, it is crucial that it collaborate closely with other social sciences and keep up with their conceptual and methodological developments. Hence the editors place such value on state-of-the-art papers from related research fields. By no means universal laws, regularities that social sciences identify hold true only in particular social ramifications. We can, therefore, count on fresh and diversified views on such familiar, yet still pertinent issues as: ◆ ◆ ◆ What psychological and social process are involved in counselling? What facts, events and situations make up counselling? What values are achieved in/through counselling? Foreword 197 And: ◆ What meanings do people ascribe to counselling processes? ◆ What are the types, kinds and categories of counselling? ◆ What fields/areas of counselling are becoming most important today? ◆ How powerful/effective is counselling’s impact? ◆ What means do counsellors have at their disposal and how can these be perfected or enriched? But even now, counsellogists do not think uniformly on these questions. The lack of critical consensus in the theory of counselling issues from its versatility: it engages, namely, with multifarious manifestations and methods of giving guidance, seeking advice and coping. Counselling in itself is approached either as an individual experience of participation in a relationship or as an institutionalised or everyday phenomenon of social life. Additionally, the theory of counselling already resorts to cross-disciplinary theories and observations concerning such diverse areas of social life as education, welfare, therapy, learning, organisation and management, social policy, mental health, the dynamics of social structures, cultural issues or liquidisation and globalisation of social life. In these, counsellogy acknowledges the role of human agency as well as its limits. Counsellogists know that objectified cultural products (therein problems, solutions and arguments) depend on human inventiveness and attribution of meanings to certain phenomena, events and processes. Simultaneously, they also realise that some processes and events lie beyond human volition and consciousness. It is these that manifest themselves conspicuously in counselling. The first debates regarding counsellogy’s fundamental assumptions were held at the national academic seminars entitled Counselling in Contemporary Society, which were organised from 1979 to 1995 by the University of Wrocław’s Institute of Pedagogy and Psychology and were continued as part of the Counsellogical Seminars at the University of Lower Silesia. The editorial staff of ‘Studia Poradoznawcze’ assume that the next important ‘avenues’ to host discussions aimed at the identification of counselling processes and facts and the uncovering of the laws and regularities governing them are the Counsellogical Association founded on the 24th February 2011 in Wroclaw, whose publication is this journal, and the European Society for Vocational Designing and Career Counseling, which was created on the 10th November 2011 in Padua and whose founding members include Polish counsellogists. Both organisations have set themselves the task of conducting research on counselling as one of their aims. This publication is, indeed, supposed to foster the development and popularisation of counsellogy by publishing seminal articles on the theory and practice of counselling by authors from Poland and abroad. Planned as a bilingual publication (Polish and English), the ‘Studia Poradoznawcze’/’Journal of Counsellogy’ is meant to facilitate a free discourse and reach a wide Polish readership, while at the same time, popularising Polish counsellogy throughout the world. 198 Journal of Counsellogy 2012 Aware of their responsibility and the actual impossibility to meet all the potential expectations, the journal’s editors propose the following structure and requirements of the journal in anticipation of possible reservations and doubts: • Section I. Studies and Dissertations Papers discussing the counselling-related issues from the perspective of a more general theoretical or philosophical paradigm. • Section II. Research Reports Research reports in which research results are interpreted in-depth and the meticulously formulated research questions methodically answered. • Section III. Recommendations for Counselling Practice Accounts of creative practices as well as recommendations on working methods and tools designed and tested by authors who are reflective counselling practitioners. • Section IV. Reviews Reviews and critical discussions of significant Polish and international publications. • Section V. News and Chronicle Reports from important conferences on counselling in Poland and abroad; information on national and international events relevant to the development of counselling; bills, laws, acts and other documents regulating counselling practice; information on counsellogists’ achievements: academic degrees, awards or honours; notifications of new publications on counselling and upcoming conferences. The academic quality, as well as high formal standards, is the editor’s priority. The rigorous peer-reviewing procedures are to ensure that the texts published in the journal will be recognised as significant contributions to the counsellogical discourse. Translated from Polish by Philip Palmer and Patrycja Poniatowska I. Studies and Dissertations Alicja Kargulowa The Counselling in the Satellite Communication Era Bożena Wojtasik Reflections on the Condition of Polish Counselling Aneta Słowik The Learning Trajectory of Emigrants during the Experience of ‘Floating’. Towards the Meaning of Intercultural Counselling Ewa Trębińska-Szumigraj (Non-)Self-Reliance and (Non-)Resourcefulness in Co-Dependency. Expanding Counsellogy’s Reflection Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Alicja Kargulowa University of Lower Silesia Counselling in the Satellite Communication Era The article outlines counselling of the satellite communication era, with counselling seen as a social process in which many social agents are involved. These include the organisers of social life and other society members: potential advice recipients, counsellors (employed in counselling services), researchers (counselling experts, counsellogists). In the industrial era, intentions at the foundation of counselling were different from those the agents of social life have now in the satellite communication era and the network society era. The author analyses this change in its broad context, emphasising endeavours to elaborate an anthropological theory of counselling and its role in solving global problems. Key words: satellite communication era, intentions of social agents, multiple modernity, network society, counselling, counsellogy Social, cultural and technological contexts of the development of counselling Counselling is most frequently referred to as an interaction between a counsellor and an advice-seeker, which develops in direct interpersonal contacts. At the same time, little attention is paid to the fact that counselling takes place in the common space of social life, and its position and changing role in society as a whole are not analysed sufficiently. If, however, counselling is interpreted from the perspective of social and cultural anthropology, it turns out to be one of the processes of social life. In this case, society is defined not as a set of bond-creating relations (Giddens 2005), but rather as – more generally – a field of mutual relations. Society, then, is an inter-human space, in which people’s activities sustain social life, constantly imbue it with dynamics and foster its formation, transmitting structural and cultural frameworks from generation to generation (Sztompka 2002). Taking into consideration the role of change in human work (particularly the changes in organisation and technology of work), we note tensions between equality and hierarchy, as well as between free and controlled access to markets and administration centres. The tensions contribute to diversification of contemporary civilisations, determine crystallisation of their cultural frameworks and modify social processes taking place 202 Journal of Counsellogy 2012 within them.1 The agricultural, industrial or post-industrial eras are only a few names for different periods of social development. They have witnessed changes in production of both material and spiritual goods and, crucially for counselling, the emergence of new social relations and, broadly speaking, new modes of inter-human communication. The changes comprise not simply ‘physical’ modifications enabling people to communicate, but also alterations in the meaning communication has for people involved in it. According to Mieczysław Adamczyk, the following stages can be listed in civilised countries: ‘the era of traditional communication (with messengers and mail coaches); the Gutenberg era (the invention of print in the 15th century and its applications), the era of Morse’s telegraph (from 1844); the radio era started by Marconi (1901); the TV era (from 1911); the computer era (from 1946), and the satellite era’ (Adamczyk 2011, p. 24). Clearly, inter-human communication has kept transforming along with the appearance of new technical inventions, which have changed its forms and extended its spatial range. Starting with the direct face-to-face contacts, communication has proceeded into its mediated form, in which communicating individuals, aided by complicated devices, can see each other even while staying poles apart. Contemporary society of the satellite communication era is mostly associated with using technical and technological inventions, for example, the fax or the Internet, which have modified communication, the ways of participating in various events, and even modes of work. In order to penetrate processes taking place in society as well as facts and events involving people, one must go beyond mere understanding of how modern devices can be applied. To comprehend the social texture, one must make account of various intentions lying behind the acts of the particular individuals who resort to them and create their unique inter-human space.2 In counselling, identification of particular individuals’ intentions is even more urgent, as the advisory activity is rooted in inter-human communication, addresses profound experiences of helpseekers and involves intimate relationships between a client and a counsellor. And this the major difference between counselling and other processes of social life. What distinguishes counselling from other processes are the intentions of people who expect to be helped and of those who help others by supporting them with advice, guidance and consultation, or contribute to creating conditions essential for 1 2 According to Katz and Kahn, several subsystems can be distinguished in the organization of social life: production – (technical) processing of energy and information, manufacturing of material and non-material goods; support – innovations, new technologies, placement of products; consolidation – keeping people in a system through recruitment, indoctrination or socialization (schools, courts of justice, churches); adaptation – investigating social trends, planning and internal transforming of organizations; management – exercising power, control, co-ordination and management of people’s activities. Though it is not possible for counselling to be unequivocally classified, it can be located in the consolidation system (Katz, Kahn 1979, pp. 68-80). In explanations of events provided by social sciences, intentions play a role analogous to theoretical terms used to explain events in nature. The theoretical character of intentions is emphasised in rational choice theory (Grobler 2006, p. 230). I. Studies and Dissertations 203 these facts, events and processes to arise. Although counsellogists are usually not as much interested in the conditions and tools facilitating communication between aid-givers and aid-seekers as in what communication means for people involved in it, they cannot ignore civilisational developments which affect all social processes, including counselling. Counselling in the era of telegraph, radio and television To start with, I will outline the prevailing intentions of social agents of the previous periods, often – in the case of European civilisation – referred to as early capitalism, or ‘simple modernity’, which determined the development of counselling. This is when institutional counselling was born. The multidimensional spectrum of counselling was created not only by counsellors’ advisory activities, but also by the activities of state and local governments, elites, leaders of social, political and business organisations as well as prominent individuals, who played a key role in establishing or closing down particular social facilities. It mattered what was to happen with the potential clients of such institutions and, particularly, whether they would be useful for society. Driven by paternalistic attitudes, the organisers of social life were careful to precisely define the objectives of production, administrative, educational or judicial institutions and to effectively distribute tasks among particular employees. They also saw to it that various aid organisations, including counselling services, should have clear purposes and that establishing them should make sense. To check the level of professional competence of the staff employed and their usefulness for particular institutions, psychotechnics and scientific research on organisation and management were used. Below, the whole counselling system is mapped to more precisely reproduce the intentions of particular social agents involved in counselling in that period. • The intentions of the organisers of social life: economic development, upholding of law and order, organisational coherence, productivity; counselling as an improving ‘implant’ located in a particular organisation or social environment. • The intentions of other society members (potential advice recipients – homo consultans): assuming a particular place in the social structure: school, workplace, political organisations, associations etc.; being adequate, effective and useful in increasing productivity and sustaining the quality of social life. • The intentions of counsellors (counselling services professionals): diagnosing the clients’ problems that interfered with their ‘adaptation to society’, fostering clients’ readiness to solve their problems, get out of their difficult situation and become useful society members. • The intentions of researchers (counselling experts and counsellogists): utilising new psychological findings in counselling, designing reliable tools for measuring the advised people’s traits, developing methods of diagnosing various 204 Journal of Counsellogy 2012 problems, indicating ways of establishing contact in counselling interactions by methods conducive to increasing the clients’ adaptability to the existing social structures. The intentions of counselling as outlined above, as well as its contexts and other social agents’ intentions, were rather stable; the pace and scope of social changes taking place across society were relatively small and, in general, the social structure was clearly recognisable. There was a clear division of roles; preferred values and desirable objectives were well defined. It was easy to differentiate between ‘good’ and ‘evil’. Consequently, the legible frameworks were shaped for operations of different social agents (organisations, institutions and individuals), and criteria for the evaluation of ongoing processes and events were firmly established. Different ‘products of culture’, such as schools, courts of justice, counselling centres, etc., were supposed to support, strengthen and refine that status quo. Counselling became a positive inherent element of that landscape because, from the perspective of the organisation of social life, it was a product of culture that aimed to defuse in an ethical way the tensions brought about by the transformation processes (cf. DrabikPodgórna, ed. 2007). Designed to constantly search for the ways to fulfil human needs and desires, it relieved stress and anxiety. By removing helplessness, it was supposed to maintain, or even raise, the level of social optimism. It was assumed that counselling interactions could facilitate social integration at its basic level (Giddens 2003, p. 132), and that the adviser committed to upholding the existing social order would not only support it but also enhance its cohesion. Therefore, counselling practice at that time took place mostly through direct inter-human encounters supplemented with contacts mediated by letters or phone calls. The organisers of social life focused less on the very interactions occurring ‘within counselling’ (i.e. on the ways of initiating and maintaining the adviser-advisee relations) and more on the general role that counselling (one of the components of social life and products of culture) fulfilled for the remaining social agents and society as a whole (‘machine’ or ‘organism’). Counselling was supposed to optimise the social functioning of organisations and people. It was believed that through mutual interactions between their biological and cultural identities bound up with their natural and social environments, counsellors and their particular clients (Castells 2008), would enter the social life in a desirable, i.e. natural and peaceful, way. The interaction based on the adviser’s knowledge and experience was expected to make this adaptation easier. And such means of communication as radio and television were considered suitable tools for counsellors to reinforce their capability of conveying the images of desirable and model behaviours, or detrimental and unwanted ones. Employed in different institutions and convinced of their missionary role, advisers sought to ensure high effectiveness of counselling and produce efficient members of society. They concentrated on improving their methods (especially the diagnostic ones). Looking for the best solutions, they were inspired by findings and I. Studies and Dissertations 205 developments in psychology, especially in the psychology of personality and mind, social psychology and, sometimes, in psychoanalysis (cf. Bruner 2006). The types of counselling interactions, their procedures, techniques employed and specialist instruments (tests, measuring tools, counselling spaces, etc.) were the main concern of both counselling practitioners and researchers. Chronologically, the first purpose of counselling in Western civilisations was identifying the advisee’s traits and potential (the 1st period of the industrial era) and then – stimulating the clients to discover their values themselves and fostering their willingness to reproduce them while working on themselves (the 2nd period). In the first stage, counselling used to be one of the forms of assistance which was built on the traits of an individual expected to join the social life with others’ help; and in the second stage, counselling helped individuals to assist themselves in becoming efficient participants of social life. In the industrial era, professional advancement was bound up with people’s membership in one of the organisations or institutions of production, administration, service sector, art or politics. Career was usually identified with the cyclic or linear ascent up the social ladder of positions, from an apprentice to a master or even a CEO (Szumigraj 2011). Depending on the selected method of work (professional paradigm), the adviser applied directive guidance, used tests and employed psychometrics and special technical devices to help a client make career. Advisers planned with their clients further intellectual work on their problems, entering into dialogues and keeping them up by means of diverse methods (careful listening, paraphrasing, telling stories in different tenses, mirroring emotions, asking open questions, modelling, clarification, changing roles, etc.). Alternately, advisers adopted the attitude of a ‘secular confessor’ and building on the clients’ emotions let them work out their own solution to their problem. Regardless of which position was assumed by counsellors, their job entailed domination over their clients because the counsellors were supposed to possess ‘verified’ knowledge about the human being and his/her relations to the world. Firstly, academic psychological knowledge enabled the adviser to efficiently diagnose and conduct a conversation, i.e. to initiate contact, listen, paraphrase, encourage the client to experiment with him/herself to identify and mentally solve their problems. Counsellors’ knowledge, which usually equipped them with unambiguous answers, made them believe that they were competent to advise others on how to cope with their problems (Wojtasik 1997). The challenges that counsellors faced in the era of early industrialism pertained to their technical skills and personalities (cf. Ertelt, Schultz 2010; Guichard, Huteau 2005; Wojtasik 1993; 2011 et al.). According to Manuel Castells, the emergence of the network society as a result of the technological and IT revolution caused the emergence of new social values incompatible with the established patterns of behaviour both in business and in the world as such. The relatively cautious tradition of the corporate world of the industrial era has been radically abandoned (Castells 2008, p. 23). This change was 206 Journal of Counsellogy 2012 followed by what can be described as a peculiar terrorism of the devices and modes of action dominant in the satellite era, which runs parallel to the culture of individualism (cf. Zierkiewicz, Drabik-Podgórna, eds. 2010). All these developments imply that it is necessary to revise the current conception of and to devise new methods of counselling. The post-industrial network society and the society of the satellite communication era Bearing in mind the new civilisational developments, Shmuel Eisenstadt analyses the multiple modernity and contends that irrespective of all differences among countries, nations or ‘civilisations’ across the world, all of them face a similar challenge. The challenge consist in inexhaustible openness and flexibility of the culturalpolitical program of modernity and the processes of its institutionalisation as well as in intensification of demands for inclusion and integration of large social sectors (Eisenstadt 2009, p. 391). He believes, however, that the global situation is highly diversified. Though some sectors in different civilisations share many features and even cope with the same problems, they apply remarkably different solutions. Writing about the new civilisational ramifications, M. Castells – a Spanish sociologist and researcher studying the influence of new technologies on social life (also on a global scale) – uses the term ‘the network society’.3 He cites evidence for the fluid condition of various communities and emphasises their striving for sustaining their cultural, economic and political identities. Referring to Eisenstadt’s thought, one may assume that the best way to understand the contemporary world and the history of modernity is to view them as a process of constant construction and reconstruction of a multitude of cultural programs (Eisenstadt 2009, p. 397). Being a global www society, the multitude modernity is in fact a society of multiplied modernities. It is society with a specific form of organisation, in which producing, processing and transmitting information on a global scale is a fundamental source of productivity and political power. It is characterised by emphasis on the role of personalised devices, interactivity, networking and searching for new technological solutions (Castells 2008, p. 23). Undeniably, it is relevant to human communication in its mass form, which relies on increasingly sophisticated devices and enmeshes people in condensed information networks. In such context, interactions among people are becoming increasingly complex and their development – unpredictable, as the creative potential of the interactions 3 The morphology of the Web relies on the ease of adding particular elements to and separating them from it. As such, the Web with its susceptibility to alterations seems perfectly adjusted to structuring what is unstructured in social space. Networks are suitable instruments for the capitalistic economy based on innovations, globalization and decentralised clustering. It favours flexible and adaptable businesses and workers and makes it possible to endlessly construct and deconstruct culture and instantly transform new social moods and values for political communities (Castells 2008, p. 468). I. Studies and Dissertations 207 themselves grows. As Anna Wachowiak puts it, various social groups engaged in a given of activity are autonomous and hence no fixed centre of reference exists for people involved in a particular type of activity (Wachowiak 2007, p. 20). Whereas industrialism was oriented towards economic development, i.e. maximising production and involving as many human groups as possible in this process, Western ‘informationism’ aims at developing knowledge and enhancing the level of information processing technology based on a reduced number of performers and a flattened management hierarchy. In fact, information management has no boundaries, is not restricted to a specific organisation or to a delimited territory, and is shaping an increasingly global economy with the aid of satellite communication. As Einsenstadt observes, more and more frequently organisation of basic forms of production and styles of consumption, as well as management of their basic components (people, materials and machines), seems to be identical all over the world. Castells defines it as a dynamically and strategically planned, decentralised and coordinated network of self-programming individuals capable of self-regulation. All the participants of a given network are equally responsible for their tasks, and authority moves from one group to another depending on properties of a particular task. In such reality, the linear or cyclical development of professional competence is out of the question because people are expected to find individual solutions to problems and put them into practice, using their individual skills and tools (Bauman 2009). Evidently, the post-industrial network society entails a complete transformation of the intentions of both variously placed social organisms as well as individuals. It is clear that the structures formed to maintain the social order or provide assistance are becoming less significant, and are being replaced with people’s personal responsibility for coping with the ambiguities inherent in the social space of the satellite era. Social, business, political and cultural networks are open and temporary structures which take in external elements as long as they are able to communicate with other elements of a particular network, and as long as they are useful for its other participants. The rules regulating integration of the global information society are not created in advance, planned and systematically implemented, but they appear and are changed in deliberate activities and specific interactions. Therefore, in global terms, the Web is composed of many cultures, many values and many projects, which overlap in its participants’ minds and strategies (Castells 2008). At the same time, as if despite the technological development and changes in business and organisation of production, the fundamental values (language, law, religion, customs, etc.) in particular societies prove exceptionally stable, which is articulated in Eisenstadt’s multiplied modernity concept cited above. Thus, the general globalisation of power and influences breeds resistance. People manifest this resistance in upholding their culture and values they have grown up with as well as in seeking membership in communities which operate in recognisable, clear and predictable ways and are founded upon stable values. 208 Journal of Counsellogy 2012 Consequently, the culture of the network society is ephemeral. It resembles a mosaic of experiences and interests rather than a charter of rights and obligations (Castells ibid.), which could delineate the frameworks of social life and provide individuals with advice on how to choose from available modes of action. Such dispersal is visible both in institutions and in people’s private lives.4 It concerns not only business organisations but also educational and medical services, as well as those providing assistance, advice or psychological support. The diffusion refers thus to different forms and types of counselling. Now in the network society, the significance of counselling, whose tasks have always involved ‘management of uncertainty’, seems to increase. At the same time, the recent changes have altered ideas behind and approaches to and in counselling. Currently, counselling is considered not so much a tool for fulfilling demands of business or politics as an instrument for satisfying the needs of an individual client. The client, in turn, is seen as a ‘selfprogramming’ and ‘self-regulating’ entity seeking satisfaction in life. And such satisfaction may ensue from one’s choices, including the decision to use the counsellor’s advice. Developing conceptions of counselling which could produce a more individualised approach to the advice-seekers and address not only their problems, but also the contexts in which they arise, researchers such as R. Vance Peavy, Mary McMahon and Wendy Patton, Norman E. Amundsen, Mark Savickas, Richard Young and Jean Guichard, have resorted to contextual conceptualisations of the world (cf. Savickas et al. 2009). This is a well-timed initiative as the new order is perceived by most people as a meta-social lack of order that affects us all. We painfully miss solid and reliable points of reference and trustworthy guides (Bauman 2009), and are compelled to seek help. And as uncertainty is increasing, we resort to erratic and even dangerous help forms.5 Changes in the organisation of counselling in the globalised world Relying on familiar values in an attempt to come to terms with globalisation, people usually look for help by engaging in direct interactions. Previously, such interactions used to take place in families, but now more and more frequently they occur 4 5 From the perspective of particular institutions, the organisational development of the net relies, at least partly, on certain old values, such as dedication of workers to producing and processing of knowledge or permanent personnel. Nevertheless, it clearly prioritises new strategies, such as transition from vertical to horizontal bureaucracy, which is associated with the processes-oriented – and not task-oriented – organization of production, group management, the evaluation of results based on clients’ satisfaction, effect-dependent staff payment, close contacts between service-providers and clients, permanent information transfer and training and retraining employees at all levels (cf. Castells 2008; Eisenstadt 2009). According to M. Castells, many people perceive the world around them as an automated, random sequence of events, originating from the uncontrolled logic of markets, technology, geopolitical order or biological determinants (Castells 2008), which is felt as an impact of the trajectory of suffering. I. Studies and Dissertations 209 in new communities. Polish sociological studies show that family support networks still prevail in the rural areas, whereas members of open big-city communities typically expect assistance from other communities and institutions, including their workplaces (cf. Jacyno 2007; Wołk 2009 et al.). Nevertheless, the interactions they initiate do not give them sufficient confidence because, like other relations in the network society, they tend to be transitory, fluid, changeable, ephemeral and shortlived. This is mostly the case in communities in which communication is mediated by electronic devices typical of the satellite era, often referred to as virtual ones, e.g. mobile phones and the Internet. The number of such relations is growing rapidly. Although they are unreal, they are becoming a site of personal support, both material and emotional. They foster so-called weak social bonds among people of different personalities and backgrounds who are often strangers to each other. Participation in such communities ensures anonymity. At the same time, it also facilitates frankness, exchange of advice and psychological closeness. The new communities, thus, spread extend socialisation, i.e. they sustain the social life in previously known forms, though – as research shows – they can produce misunderstandings and disappointments (cf. ZielińskaPękał 2007).6 Both casual observations and social research provide evidence that almost all TV-viewers and Internet-users surf social websites and blogs offering help, and they encounter different kinds of advice (Zielińska-Pękał ed. 2009). More and more frequently, employers complain that their workers indulge in virtual contacts not only in their free time but also in their working hours, using office equipment and wasting time that should be devoted to their professional responsibilities. Such abuse of work time is a bane of modern companies. Some participants of the network society resort to other sources of virtual help than the Internet and give in to tempting tips and seductive offers of countless guides, how-to books (Zierkiewicz 2004) and numerous intrusive experts. This is how counselling is carried out in the maze of various organisations and both visible as well as latent processes of social life. Sometimes it assumes the shape of institutionalised professional activities, and at other times it proceeds through coincidental interpersonal contacts or virtual messages (Siarkiewicz 2010, Zielińska-Pękał ed. 2009 et al.). If one attempts to outline the intentions behind specific components of social life, it is possible, as in the case in the now ending industrial era, to map the spectrum of counselling in the epoch of satellite communication and the global network society. • The intentions of the organisers of social life: computerisation, development of networking, development of knowledge, enhancement of information processing based on streamlining production and flattening management hierarchies, achievement of full contribution of all social life participants to 6 A network connection enables the immediate transmission of information about accidents, unexpected events and the like to other Web users. Sometimes, such messages specify the meeting place of a particular group wanting to instantly manifest their unity, which may resemble an urban game. 210 • • • Journal of Counsellogy 2012 producing and processing knowledge, promoting the idea of life-long education, globalisation, upholding counselling as a self-regulating ‘pivot’ connected to and disconnected from an organisation. The intentions of other society members (potential advice recipients – homo consultans): (1) gaining a sense of transparency, clarity, and certainty as regards organisation of social life, belonging to community, knowing ‘Who I should become’, alleviating fear, achieving satisfaction with one’s present life, creating a satisfying personal network vs. (2) isolation, exclusion, passive acceptance of fate. The intentions of counsellors (counselling services professionals): stimulating clients’ reflectiveness, developing their self-analysis skills, increasing resistance to changeability and unpredictable life situations, vs. (2) providing readymade identities, seeking marketability of one’s products, expertise. The intentions of researches (counselling experts and theoreticians): explaining the influence of new information technologies on people’s lives and the problems they confront, that is diagnosing cultural determiners of human problems and the ways of solving them proposed by counselling; applying interdisciplinary scientific studies; participating in the collective effort (together with innovative practitioners and clients) to observe, analyse and theorise; developing counselling methodologies aimed at meeting particular clients’ needs; seeking to solve methodological dilemmas: (1) teaching clients to reflectively analyse the trajectories of their biographies, face transitions and master strategies of coping with them, vs. (2) providing them with guidelines channelling immediate temporary changes and satisfaction. Evidently, apart from the tasks discharged by the industrial era counsellors and the practical solutions based on psychological theories, new tasks for counselling are arising, which entails confronting certain moral dilemmas. It also cannot go unnoticed that the intentions of the organisers of social life only partly coincide with the intentions of potential counselling clients. Because, if we agree with Geert Hofstede and Gert Jan Hofstede that the point of human life is usually the same as it was for our grandparents (i.e. we want to make money and a good impression on others, make our lives easier, punish and attract others), it seems obvious that not all of us identify satisfaction with the constant learning or flexible adaptation to the new conditions of employment in the network society (Hofstede, Hofstede 2007). Nevertheless, today’s network clients are conscious of at least two things: (1) the possibility of taking up different roles, which go beyond the established and assigned ones (this is why they are so susceptible to messages promoting various open possibilities and visions); (2) the possibility of belonging to wider, changeable, international communities (Eisenstadt 2009). Thus, in the satellite communication era the social foundations of counselling have ceased to be unambiguous, and the ambiguity has been ‘privatised’, which is I. Studies and Dissertations 211 clearly felt by counselling researchers, advisers and clients. It is so because our social reality has unexpectedly undergone unanticipated and violent shake-ups. The changes that have ensued from them are not evolutionary and still keep emerging, which reshapes the inter-human space and breeds special dilemmas.7 Even if it does not make the organisers of social life feel very apprehensive, it considerably complicates the counsellors’ position and makes them confront problems they have not faced before. One can hardly disagree with Anthony Giddens that most rules involved in constructing and reconstructing social practices govern social actors in rather implicit ways. They just know what they should do (Giddens 2003). However, one should bear in mind that the sudden and abrupt onset of the information technology society, along with the development of communication mediated by the Internet, fax and the mobile phone, has invalidated the majority of well-known principles without offering alternative clear and explicit standards. It has not formulated precise and unequivocal rules of playing our ‘social game’. It has only multiplied the number of ‘toys’ we can use in this game (Hofstede, Hofstede 2007).8 Apparently, the activities of counsellors are relied on the previously accumulated, but not always critically verified knowledge. In other words, they still depend on practical consciousness structured by the rules and tactics used in the former epoch to construct and reconstruct the time and space of social life. However, we do not know how satisfying this is for the new clients – disoriented members of the network society – and to what extent it meets their current needs. All the more so because, like his/her client, the professional adviser is also a disoriented member of the network society deprived of explicit rules of conduct which used to be provided by academic psychological knowledge. The possibility to ask for immediate advice at the other end of the world does not contribute to reducing one’s sense of uncertainty. Additionally, people who claim to be ‘specialists in helping’ are legion, with those among them whose goals might be inconsistent with the professional ethics of counselling. These developments generate a series of queries. Firstly, it is not certain whether counselling is able to keep up with the on-going changes. And, secondly, it is not certain whether a member of the network society will be prepared to make an adviser part of his/her personal network or whether s/he will prefer to 7 8 It is explicitly visible for example in socialization, which used to consist in reception of the ancestors’ culture and acceptance of pre-existing rules of social life. Today, it is a complex and impermanent product of the continuous struggle between the desire for individual freedom and self-creation and, an equally strong need for safety, which can only be assured by social approval corroborated by the acceptance of a chosen community (Bauman 2009). According to Shmuel Eisenstadt modernity has spread all over the world but has established neither a single institutional pattern, nor a single modern civilization. It has created many constantly changing modern civilizations, or at least some civilisation patterns, i.e. societies with a certain common core. Though they are usually developing at a different pace, they are ideologically and institutionally related to each other (Eisenstadt 2009). Their dynamics, however, neither continue some patterns of activity, nor lead to the development of a common pattern, which makes it difficult to settle on the meaning and social role of counselling. 212 Journal of Counsellogy 2012 solve his/her problems in a different manner. Which of these options prevails is unpredictable because members of the network society are aware of the countless possibilities offered by various communication sources (cf. Siarkiewicz 2010; Siarkiewicz, Trębińska-Szumigraj, Zielińska-Pękał 2012; Skałbania 2012; Szumigraj 2011; Zielińska-Pękał, ed., 2009; Zierkiewicz, Drabik-Podgórna, eds., 2010; Wojtasik 2010). This is why reflectiveness, as a tool to be applied first of all by those engaged in helping others, is becoming more and more significant. Of course, the same refers to the members of the global information technology society who should or want to use such help. Hence, the emphasis on biographical learning is growing (Alheit 2011). However, the networked life in the satellite communication era and the role the networked counselling plays can be fully comprehended and explained only through collective effort of both researchers and reflective practitioners. Their joint effort of observing, analysing and theorising should involve diverse methods of conceptualising the new reality we are steeped in, drawing on both available evidence and preliminary theories. According to David Silverman (2009), developing such theories seems to be necessary since they provide an ordered set of concepts, a framework in which to define and explain certain events. As such, they offer an option of making sense of our own existence in contemporary reality, understanding the role counselling plays in it and communicating with others in the globalised world. In keeping with the views of the aforementioned author, the theories of counselling can be (1) sets of assumptions, (2) systems summarising and ordering facts, processes and events, (3) outcomes of the procedures aimed at formulating generalisations and predictions. As such, they can be the driving force of research. As humanist theories are concerned with people and deal with their intentional (mental) activities (and not with the results of such activities), they have to include assumptions about human nature and recognised values and be anchored in philosophical, cultural and social anthropology. Thus, like the theories of counselling formulated mainly by psychologists, they will also pose questions about mental and social processes pertaining to participants of counselling (which means drawing on philosophical anthropology), facts and events counselling consists of (which means resorting to social anthropology), and values that can by attained through counselling (which indicates that the support people offer each other is embedded in culture as counselling is a product of culture). Currently, various theories of counselling occupy different positions in the satellite network of knowledge and are at different stages of development. In career counselling, the search for new approaches has culminated in the conception of life design counselling which has been developed for several years now. Led by Mark Savickas and Jean Guichard, European and American researchers have cooperated since the early 21st century, trying to fuse and apply in one concept, the ideas and theories of constructivism, social constructivism and the narrative approach. Their aim is to develop an effective, theoretical background that I. Studies and Dissertations 213 would meet counsellors’ needs and provide them with solid grounds for designing adequate, consistent methods and tools (Savickas et al. 2009, pp. 239-250). The anthropological theory of counselling that has developed in Poland sets different tasks. It relies on the studies on counselling which, in broad terms, describe and interpret diverse ways of advising, coping, counselling and consulting. On the one hand, it develops through defining and specifying its own research subject, i.e. counselling, and on the other – through utilising findings of the mature sciences, which have identified certain rules of human behaviour. Sometimes understood in Polish studies as an institutionalised phenomenon, a fact or a process of social life, counselling is part of everyday life and a component of an individual’s experience (participation in relations). As such, counselling constitutes a subject of research which is specific enough to require special empirical studies and a specialised language to produce scientific descriptions. While developing counsellogy, it is assumed that ‘scientific laws and theoretical descriptions can be regarded firstly as explanatory instruments and, secondly, as instructions of conduct when science is applied’ (Grobler 2006, p. 251). Of course, the world of objectified products of culture and of problems, arguments and solutions to problems develops owing to human ingeniousness. And, it depends, to a large extent, on attributing meanings to different phenomena, processes and facts. But it also involves the facts and processes that depend neither on human will nor on the content of human thoughts, and this is exactly what contemporary counsellors deal with in their work. Creating a global society, the era of satellite communication has not actually built a ‘global village’, which would bring inhabitants of the opposite ends of the world closer to each other. Although it has prompted the emergence of virtual assistance communities as well as exchange of scientific knowledge and research on counselling, it has not eased social tensions and the sense of helplessness people experience. The support provided by communities does not suffice to alleviate uncertainty and eliminate the need for professional counselling. Translated from Polish by Wojciech Gromski References Adamczyk M. (2011) Cywilizacja zachodnia. Specyfika rozwoju, tradycje, preferowane wartości, Wrocław, Wyd. Nauk. DSW. Alheit P. (2011) Podejście biograficzne do całożyciowego uczenia się, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 3(55). Bauman Z. (2009) Sztuka życia, trans. T. Kunz, Kraków, Wydawnictwo Literackie. Bruner J. (2006) Kultura edukacji, trans. T. Brzostowska-Tereszkiewicz, Kraków, Universitas. Castells M. (2008) Społeczeństwo sieci, trans. M. Marody and others., Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. 214 Journal of Counsellogy 2012 Drabik-Podgórna V. (ed.) (2007) Poradnictwo między etyką a techniką, Kraków, Impuls. Eisenstadt S.N. (2009) Utopia i nowoczesność. Porównawcza analiza cywilizacji, trans. A. Ostolski, Warszawa, Oficyna Naukowa. Ertelt B.-J., Schulz W.E. (in cooperation with A.E. Ivey) (2010) Podstawy doradztwa kariery z ćwiczeniami rozwijającymi umiejętności doradcze w świecie edukacji i pracy, trans. Zespół, Warszawa-Kraków, Narodowe Forum Doradztwa Kariery. Giddens A. (2003) Stanowienie społeczeństwa. Zarys teorii strukturacji, trans. S. Amsterdamski, Poznań, Zysk i S-ka. Giddens A. (2005) Socjologia, trans. A. Sulżycka, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Grobler A. (2006) Metodologia nauk, Kraków, Wydawnictwo Areus – Wydawnictwo Znak. Guichard J., Huteau M. (2005) Psychologia orientacji i poradnictwa zawodowego, trans. team, V. Drabik-Podgórna, M. Podgórny (eds.), Kraków, Impuls. Hofstede G., Hofstede G.J. (2007) Kultury i organizacje. Zaprogramowanie umysłu, trans. M. Durska, 3rd edition, Warszawa, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne. Jacyno M. (2007) Kultura indywidualizmu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Katz D., Kahn R.L. (1979) Społeczna psychologia organizacji, trans. G. Kranas, Warszawa, PWN. Savickas M. L., Nota L., Rossier J., Dauwalder J-P., Duarte M.E., Guichard J., Soresi S., Van Esbroeck R., Life designing: A paradigm for career construction in the 21st century, Journal of Vocational Behavior, 2009, Vol. 75/3. Siarkiewicz E. (2010) Przesłonięte obszary poradnictwa. Realia – iluzje – ambiwalencje, Zielona Góra, Oficyna Wydawnicza UZ. Siarkiewicz E., Trębińska-Szumigraj E., Zielińska-Pękał D. (2012) Edukacyjne prowokacje. Wykorzystanie etnografii i performatywnej w procesie kształcenia doradców, Kraków, Oficyna Wydawnicza „Impuls”. Silverman D. (2009) Prowadzenie badań jakościowych, trans. J. Ostrowska, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Skałbania B. (2012) Instytucjonalne poradnictwo pedagogiczne okresu przemian. Kontynuacja i zmiany, Radom, Zakład Poligraficzny Politechniki Radomskiej. Sztompka P. (2002) Socjologia, Kraków, Znak. Szumigraj M. (2011) Poradnictwo kariery: systemy i sieci, Warszawa, Łośgraf. Trębińska-Szumigraj E. (2010) Współuzależnienie matek narkomanów, Gdańsk, GWP. Wachowiak A. (2007) Sens życia i jego jakość w kontekście refleksji wokół życia wspólnotowego. Śladem Dogmy, nurtu zaangażowanego, w poszukiwaniu i poszerzaniu form wspólnot społecznych, a także nowych grup społecznych w obliczu społecznej zmiany, [in:] Socjologia jako społeczna terapia, A. Wachowiak (ed.), Zielona Góra, Oficyna Wydaw. UZ. Wojtasik B. (1993) Doradca zawodu. Studium teoretyczne z zakresu poradoznawstwa, Wrocław, Wyd. UWr. Wojtasik B. (1997) Warsztat doradcy zawodu: aspekty psychologiczno-pedagogiczne, Warszawa, Wyd. Szkolne PWN. Wojtasik B. (2010) Proces zmian w poradnictwie edukacyjno-zawodowym. Dążenie do spójności, współpracy i dobrej jakości, „Edukacja Dorosłych” nr 1. I. Studies and Dissertations 215 Wołk Z. (2009) Poradnictwo w zakładzie pracy w kontekście przemian cywilizacyjno-kulturowych, [in:] Poradoznawstwo – kontynuacja dyskursu, A. Kargulowa (ed.), Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Zielińska-Pękał (2007) Od wirtualnego „realis” do „symulakrum”. O historii pewnego zniewolenia, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 3 (38). Zielińska-Pękał D. (red.) (2009) Refleksje o poradnictwie debiutujących doradców, Zielona Góra, Oficyna Wydawnicza UZ. Zierkiewicz E. (2004), Poradnik – oferta wirtualnej pomocy?, Kraków, Impuls. Zierkiewicz E., Drabik-Podgórna V. (eds.) (2010) Poradnictwo w kulturze indywidualizmu Wrocław, Oficyna Wydawnicza ATUT. Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Bożena Wojtasik University of Lower Silesia Reflections on the Condition of Polish Counselling1 In our rapidly changing world, uncertainty about the future compels people to look for some kind of stability. Counselling and guidance are a kind of contemporary support in more effective planning of individual lives and solving problems. How can counselling and guidance be more coherent in the complex and flickering reality? In the culture of individualism and plurality of voices, what are the chances of co-operation between a counsellor and a client or among various partners involved in (public and non-public) counselling? Counselling offers a range of theories, methods and techniques, which can contribute both to deeper dialogue and to cooperation, but also can hinder dialogue. How can high quality counselling services be ensured amidst plurality of discourses and practices as well as (professional and non-professional) institutions involved in counselling? I argue that counsellors, by conscious reflection and specific counselling activities, can reconcile the contradictions of the contemporary liquid world, which may improve everyday life. Key words: Polish counselling, vocational guidance, career counselling Poland has undergone a radical and multi-faceted cultural change since the Round Table debate in 1989, followed by the memorable victory of the ‘Solidarity’ movement in the parliamentary election on June 4th of the same year. Entrenched in the people’s mentality and their everyday life, previous norms and values were confronted with new contradictory rules. The dissonance between the cultures of socalled real socialism and of democracy and market economy was exacerbated (Sztompka 2002, pp. 278-279). The new system with its three pillars – the capitalist market, democratic politics and freedom of thought – produced completely new rules. The following list of the resultant opposites was presented by Piotr Sztompka: 1 This article is an expanded version of the paper Striving for coherence, co-operation and quality – reflections on the condition in the Polish counselling presented at the conference Coherence, Cooperation and Quality in Guidance and Counselling organized by IAEVG and the University of Jyvaskyla, Finland. It has also been published in Edukacja Dorosłych 1/2010. I. Studies and Dissertations 217 Table 1. Cultural dissonance Culture of real socialism Democratic and market economy culture Collectivism Individualism Egalitarianism Meritocracy Mediocrity Success Certainty and safety Agency Fate Causation Welfare Independence Blaming the system Taking responsibility for one’s life Passive privacy Participation in public life Immersion in the past Orientation to the future Cf. Sztompka 2002, p. 279. Once set in motion, free market mechanisms brought many positive changes into the Polish economy, but they also resulted in unemployment, a new phenomenon in Poland then. This, in turn, made it urgent to analyse the market, employment, types of work, particular individuals’ possibilities and predispositions as well as to look for new modes of education and learning. Consequently, demand arose for specialists in processing information and diagnosing and supporting people who could but also could not cope with the changes. This is how career counselling came to have its renaissance in Poland, but also faced the challenge of considerable changes. The purpose of this article is to share some of my reflections regarding the current condition of Polish career counselling, to outline the changes it has gone through and answer the two following questions: ◆ What difficulties does Polish career counselling face while striving for coherence, co-operation and quality? ◆ What measures are being taken in order to eliminate these difficulties? Changes in Polish career counselling over the last 20 years Although the changes in Polish career counselling probably did not differ much from those that occurred in other European countries, they took place slightly later and – condensed in a short period – were more abrupt, radical and many-sided. They are concisely outlined in the table below. 218 Journal of Counsellogy 2012 Table 1. The long-term process of changes in Polish career counselling before and after 1989 Aspect of counselling Main objective Period Before 1989 Helping to choose a vocation as a one-time decision After 1989 Helping to reflectively (re)construct one’s lifelong career/biography seen as a mosaic of life Location of counselling within structures Bound up with institutional learning (school) Related to lifelong learning (LLL) in the context of constant changes (Lifelong Career Guidance) Method Deciding for the individual Accompanying the individual throughout his/her life, offering assistance at critical moments, supporting individual learning to (re)construct his/her biographies. Groups of clients Client’s condition Children and adolescents under 18 Helpless individuals who cannot cope with their occupational problems. Children, adolescents and adults Helpless individuals and resourceful ones with ‘temporary’ difficulties or doubts; relieving anxieties and uncertainty. Sphere of client’s life Occupation/work Not only the occupation/work but also other related spheres such as family, education, free time etc. Employed specialist Vocational adviser Career/life/biography counsellor Changes in counselling are a long and complex process. They began along with the socio-cultural and political changes and still continue, being in the process of ‘becoming’. Before 1989, the aim of Polish career counselling was to help young people to choose their school and vocation. In fact, vocational guidance finished at the age of 18, when clients of counselling services were still secondary school students. Changes in the labour market which followed the transformation period have increased the demand for career counselling among other age groups. The difficulty of adapting to the changeable and unstable reality, the rapidly increasing influx of information on occupations, modes of education and the new labour market, as well as the threat of unemployment, substantially extended the range of potential clients. Counselling has become a life-long companion. Its name has also changed, and it is more and more frequently referred to as educational-vocational and/or career counselling (Wojtasik 2003a). Now, educational-vocational guidance provides assistance not only to children and adolescents but also to adults. This is why those offering such assistance can no I. Studies and Dissertations 219 longer be called ‘vocational advisers’. A life, career or biography counsellor is by far a more adequate term (Wojtasik 2003a). The shift in terminology is all the more motivated as before 1989 the choice of vocation used to be treated as a one-time, definitive decision, usually made on completing school and determining the individual’s whole life. The onset of the market economy after 1989 compelled Poles to construct/reconstruct their careers (biographies) from a lifelong perspective. The role of the counsellor in making vocational decisions is also changing. In the past advisers used to decide for their clients. Relying on the directive model, they tended to match an individual and a particular occupation and to straightforwardly point out which school and job s/he should choose in order to succeed. Apparently counsellors were driven by the fairly explicit needs of the non-capitalist economy. The rapidly changing world we now inhabit is characterised by fluidity, the lack of transparency and the instability of social arrangements. New forms of risk and confidence are emerging. Globalisation, a massive social and cultural change, is progressing as a result of the dynamic development of new technologies, IT in particular (cf. Sztompka 2002). Consequently, the role of the counsellor, who accompanies individuals throughout their life and supports them in learning and (re)constructing their biographies, has changed. Such advisers provide long-term assistance, which is convergent with the dialogic-liberal model. Their clients decide for themselves, assume responsibility for their decisions, and are offered assistance at critical moments and turning points of their lives. Counsellors cannot be focused exclusively on their clients’ choice of vocation because work is bound up with the whole context of human existence. Career guidance has consequently moved out of the school, and now work-related questions are viewed from a lifelong learning perspective. Designing lifelong education is possible if it is based on lifelong career guidance. Such assistance is offered not only to the helpless who cannot effectively deal with their occupational problems; guidance is now conceived of in different terms, mostly as assistance offered to resourceful people at moments of temporary difficulties and doubts. Counselling is expected to relieve people’s anxieties and uncertainties and to imbue them with a sense of coherence. This, however, is a very challenging task. With the post-modern endorsement of pluralism, diversity of lifestyles and expanding individualism, individuals are usually left to their own resources. Isolated and self-centred, they are usually incapable of establishing social bonds from which to derive support and a sense of coherence. 220 Journal of Counsellogy 2012 Striving for coherence in career guidance: between a rigid system and a flexible network In the former social order, career guidance was referred to as the system of ‘vocational orientation and advice’. It was a coherent system of functions and positions with its own specific hierarchy, which entailed coordinating operations of different interrelated institutions. The system was rigid, logical and hierarchical. The institutions that it included were dependent on each other. Currently, a uniform system of counselling is non-existent. Today’s ambiguous and fluid reality is characterised by flexible mosaic-like networks connecting organisations, with an individual at the centre of such structures. Figure 1. Career Counselling on the Web I. Studies and Dissertations 221 In Bauman’s view, the network is a metaphor, in which two activities – connecting and disconnecting – are performed repeatedly and incessantly. Each of us has this or that network within arm’s reach. Most people have mobile phones with lists of phone numbers in them; and we all send and receive text messages. Bonds within this network are rather tenuous. We assume that some numbers will disappear from the list, and we may decide not to accept some calls or text messages. The meaning of the network changes from participant to participant. There are no identical networks. It is possible for people to participate in the same network but belong to different communities (Bauman 2008, p. 22), which, in turn, makes it difficult to sustain the coherence of society as a whole. The notion of wholeness does not apply to post-modern society any more. Forfeiting a structure produced by traditional institutions, society is evolving from social communities to ‘individual atoms’. Meta-narratives which used to determine society’s principal objectives are disappearing. The character of authority is changing as well: authority no longer orders and supervises its subjects, but seduces them with the aid of the media (Szacki 2005, p. 917). Coherence in counselling is difficult to achieve not only due to the dispersal of its context but also because of its internal diversity. Counselling is practiced not only by qualified advisers holding formal professional certificates but also by non-professional individuals. The role of advisers is played also by close family members, friends, other significant others as well as by strangers from the Internet chats, Internet blogs, etc. Although non-professional, non-institutional counselling is widespread and changes each human biography, it is rarely considered legitimate and does not receive serious scholarly attention. A counselling interaction not always involves a direct face-to-face relationship, but it can also take place in other circumstances. Distant counselling is becoming increasingly frequent. The diversity of counselling stems from the fact that it is often mediated by the Internet, phone, TV, radio and the press. Internet counselling in particular has quickly spread across the world, altering everyday life, blurring the line between the local and the global and opening up new prospects for communication and interaction. In view of such considerable diversity in counselling, it is hard to talk about its cohesion. Harmonious fusion of all structures, objectives and aspects inherent in counselling is hardly possible. Nevertheless, I believe that even if complete coherence is not viable, we should endeavour to overcome some of the divergences and prevent such diversity that would distort the humanistic and ethical dimension of counselling. Such an aspiration could materialise in co-operation of various counselling agents. 222 Journal of Counsellogy 2012 Individualism and striving for co-operation in Polish counselling Although the world we inhabit endorses individualism, individuals are burdened with responsibility for all the decisions they make and, consequently, for arranging their private and professional lives. On the other hand, they pine for positive interpersonal relations and firm social bonding. In the fluid reality, an individual often feels lonely and isolated, spending a lot of time at the computer without developing any close relationships with others. Fluid post-modernity makes the market favour first of all flexibility, creativity, easy adaptability to new modes of action and readiness to change both preferences and collaborators. Individualism can be counterbalanced by co-operation as a kind of common action which contributes to accomplishing of the jointly designed goals. Cooperation involves mutual confidence, loyalty and dedication to the goal. As Michel Crozier states, to replace a hierarchical system, which immobilises everyone in their place, we have no other strategy but to develop co-operation. This is possible provided that cooperation does not become simply a fashionable idea which only serves to camouflage some old practices (e.g. co-operation can be imposed) (1996, p. 178). Though proper relations in counselling mean co-operation involving partners focused on the client’s problem, co-operation across wider counselling-related communities is even more significant. Crozier claims that people can control themselves in order to co-operate, and that they can derive more satisfaction from cooperation than they do from competition. Mutual relations based on co-operation result in synergy. Everyone tries to open up to and for others, which fosters new ideas and creative enthusiasm. Everybody feels reborn and changed for the better. Crozier believes that one day we will build a society in which we will be able to co-operate better and better. Moreover, we are better prepared for such development than in the past because our consciousness and knowledge have expanded. A social necessity, cooperation means also collaboration in a complex network of institutions, communities and organisations involved in career guidance. In Poland, the following central institutions deal with educational career counselling: the Ministry of National Education, the Ministry of Labour and Social Policy, the Ministry of Sport and Tourism and the Ministry of Economy. The activities of these institutions are coordinated by the Association of School and Career Counsellors of the Republic of Poland and the National Forum for Lifelong Guidance. Counselling at the first level of the local administration is responsibility of regional labour offices as well as information and career planning centres. At the second level, counselling is carried out by job offices and career clubs . The commune (the third level of the local administration) information centres, academic career offices, school career offices and mobile centres of vocational I. Studies and Dissertations 223 information have been established in the framework of a governmental programme of school graduates’ inclusion in the labour market. The central level of career guidance in the Ministry of Education includes the General Education Department, Vocational and Continuing Education Department, the National Centre for Supporting Vocational and Continuing Education, and the Centre for Education Development. At the regional level, career guidance structures include regional branches of the National In-Service Teacher Training Centre, public institutions for training teachers as well as the second and the third level public and non-public institutions for training teachers. The Practical Training Centres and the Centres of Continuing Education, responsible to the Ministry of Education, are also involved in career guidance. Psychological-pedagogical counselling services are institutions very important for providing career guidance at the local level. The professionals they employ help young people to choose a type of education, find out about various jobs and plan their careers (Wojtasik 2005). It is assumed, however, that educational-career counselling should be provided mostly at schools. It is at school that young people are being prepared throughout the years of education to plan their vocational development, choose the education paths and future occupations and enter the new labour market. Educational-vocational counselling at school level belongs to responsibilities of the school pedagogues, teachers and class tutors. At some schools, School Job Centres have been established and career advisers have been appointed. There are two very dynamic associations of counsellors in Poland. Various specialists are engaged in common projects and grants, in which partners can change depending on the type of project, time, required competence and tasks. New cooperation initiatives are being undertaken, such as the counselling seminar held at the University of Lower Silesia in Wroclaw, with its 60 advisers ready to learn from each other, acquire knowledge, reflect on their work, share their experience and have it discussed publicly. The quality of counselling is constantly growing due to activities undertaken at the governmental level and improved co-operation among organisations engaged in this important domain of our social life. Career guidance as a service: between ubiquity and quality Because the standards of evaluating social activities are unclear, striving after high quality in counselling is not an easy task. Developing an adequate scale, using it for accurate measurements and comparing numerous objects, states or phenomena, all this is much more difficult than comparing physical objects. Measuring psychological phenomena, which are individualised, changeable and sometimes hard to verbalise, is highly challenging. The quality of counselling is difficult to assess as the 224 Journal of Counsellogy 2012 quality of the facts studied in counselling is so difficult to determine. Hence evaluation of counselling as a form of assistance appears relatively rarely in the literature. If counselling is seen as a kind of service, its quality can be measured by the number of advice-offering facilities, clients, consultations and instructions. And, indeed, such data are usually required by various decision makers as the most tangible index of counselling (Kargulowa, Wojtasik 2004). However, it is much more difficult to assess the quality of the consultations and advice offered. What is appraised instead are counsellors: their knowledge, competence, personality and ability to show approval, to remain discreet and to give apt, i.e. acceptable and viable, advice. A client’s assessment of his/her visit as an important event in his/her life and implementing the received advice are significant indicators of the so-called ‘durability of service’. The availability of service and the aesthetic aspect of the event (visit) are other components of quality assessment, which in this case, can depend on the location of the facility, its opening hours, number and types of the employed specialists, design and furnishing of the office and the extent to which it meets clients’ expectations. Clients’ opinions about the service quality are also important, and they usually include evaluation of the service directly after the visit, willingness to continue using the service, recommending it to others and recognition of their adviser’s authority. Although many different indexes can indicate the service quality, not all of them are easy to interpret. Improving the standards of counselling requires research on the current condition of counselling practices, which, however, is rather complicated. Attempts to measure counselling accurately with scientific tools are doomed to failure, because such measurement could cover only some of the dimensions enumerated above. Many of these indexes cannot be quantitatively assessed. And it seems hardly feasible to develop tools which could render accurate, comprehensive measurement of such a complex social process, activity and service as counselling. The quality can be upgraded by improving the organisational culture of the institutions involved. The decision to raise the quality entails some predictable expenses, such as costs of new equipment or advisers’ training. New technology, better materials and advanced methods of organisation are also important. These are, however, the quantitative dimensions of counselling. The quality as indicated by essential changes in clients’ lives is much more difficult to assess (Kargulowa, Wojtasik 2004). Still, the organisers of social life enquire first of all about the economic outcomes of counselling and its cost-effectiveness, calculating the returns that the expenditures on maintenance of services, counsellors’ salaries and development of their tools can render. Is counselling profitable, and is it possible to improve its economic quality? It is a difficult question. In economic terms, it is not easy to calculate the amount of money the state spends on a helpless individual, with the difficulty growing if not an individual but a whole population of helpless people is in question. The analogy I. Studies and Dissertations 225 with the health care system implies, however, that prevention is cheaper than treatment. Therefore, preventing helplessness, offering assistance to solve ongoing problems, teaching people to cope with difficult situations would obviously seem cheaper than providing care for them (Kargulowa, Wojtasik 2004). Another dilemma the contemporary world faces is whether to choose the individual quality of life or its mass character. On the one hand, we would wish to see the desirable goods commonly available; on the other hand, we realise that their quality should be protected. It is true also about counselling: mass counselling will not be able to sustain high quality. However, more and more people feel lost in the unpredictable world. They are forced to make many choices, and counselling is increasingly sought for. The mass character of counselling is not conducive to its high quality. It suffices to glance at the Internet for advisory activities to see that apart from professional, highly specialised advice, tips and instructions are given by self-appointed, yet unqualified and even thoroughly inadequate advisors. We are unable to control this type of counselling, which is sometimes considered useful by people posting their messages on the Internet forums. Some non-professional activities on the Internet, such as numerous support groups, are undoubtedly valuable. Unquestionably, in the advisory domain what the Internet offers can be really helpful; at the same time, however, it may also convey dangerous guidelines and instructions. The diversity and mass character of counselling are bound up with a decrease in its quality. Not all advisers are sufficiently qualified to know how to contact other people, how to help without disturbing and how to support others in making their own decisions. The attempts to overcome contradictions and improve the quality of Polish counselling As Jean-Paul Fitoussi and Pierre Rosanvallon claim, different social ills stem from social fuzziness, which in turn, makes it difficult to understand transformation. To positively face the future, it is necessary to better understand the world around us (2000, pp. 184-185). Social developments of the late modernity do not have to result in the domination of individualism, globalisation, excessive consumption and information surplus. P. Sztompka maintains that such one-sided view of life could be changed by social reflectiveness. According to Anthony Giddens, reflectiveness is the capability of thinking critically (about oneself), perceiving threats and taking precautionary measures. It consists simultaneously of thought and impression (2001, p. 21). An individual’s capability to reflect is the capability to understand his/her action. Reflectiveness should not be understood exclusively as self-knowledge. It is also a means of controlling the incessant stream of social life as it entails continuous monitoring of one’s own action as well as the action expected from others (Giddens 2001, p. 41). 226 Journal of Counsellogy 2012 Only conscious reflection on the state of the world and the direction it is heading for can help restore the balance among the various poles of human fate (Sztompka 2003). The initial purely intellectual consideration motivates one to proceed to preventive actions. This is how a turn towards other (repressed) poles of social life can occur and materialise in co-operation, creating communities, defence of local cultures, self-actualisation, preservation of high and permanent values, enhancement of the quality of life, counteracting the fetishising of information, as well as in a search for wisdom, production of meanings and formulation of general ideas. Thus, becoming aware of contradictions, naming them and reflecting on them can make us apply some preventive measures, which, however, will not protect us against new dilemmas and contradictions. Striving for coherence and co-operation means counterbalancing extreme individualism. As Andrzej Szahaj states, craving for communality is universal and it is felt particularly strongly in the situation of a permanent mutual fight instigated by the so-called late capitalism, which made its principal rule of competition inviolable (2007, p. 95). Educating advisors also contributes to the improvement of counselling quality. In Poland, career advisers receive training in undergraduate and graduate programmes. Psychologists, pedagogues and sociologists become counsellors. Improvement in the counsellor’s work is most often associated with obtaining a degree followed by postgraduate training (e.g. Advisor – Trainer – Consultant. Lifelong Professional Advice) and various courses. Counsellors can develop their competence through self-education, studying professional literature, and participating in conferences, discussions and seminars. Also, counsellors can share their experience and participate in supervisory activities. Unfortunately, they rarely question the knowledge they acquire or analyse critically their own advisory practice (Wojtasik 2003b). And the counselling practice could be improved if counsellors became reflective researchers in action, critically reflecting on their activities and implicit knowledge and developing their own informal theories at the intersection of popular knowledge and scientific theory (cf. Wojtasik 2000). Counsellors can prepare for work by studying the advisory process itself. However, it must be remembered that this process is a complex chain of events and does not always proceed in stages described in the literature. Each contact with another person is more or less indeterminate and unpredictable. The closer and more direct such encounter is, the more indeterminate it becomes. Counsellors who only expect to be provided with ready-made recipes and solutions must feel disappointed because fixed formulas do not match the ever-changing reality. Ultimate solutions are difficult to find in the world of rapid changes. Nevertheless, advisors can better understand themselves and interpret their own activity if they practice critical self-reflection, deliberate on their work and formulate informal, personal theories. I. Studies and Dissertations 227 Reflective advisors, thus, can monitor their own work, assess it and try to comprehend themselves and others, which may consequently improve the advisory process. Translated from Polish by Wojciech Gromski References Bauman Z. (2008) Konsumeryzmu ofiary towarzyszące, [in:] Pytanie o szkołę wyższą. W trosce o człowieczeństwo, ed. B.D. Gołębniak, Wrocław, Wyd. Naukowe DSW. Crozier M. (1996) Kryzys inteligencji. Szkic o niezdolności elit do zmian, Warszawa, Poltext. Fitoussi J-P., Rosanvallon P. (2000) Czas nowych nierówności, Kraków, Wyd. Znak. Giddens A. (2001) Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, Warszawa, Wyd. Naukowe PWN. Kargulowa A., Wojtasik B. (2004) Jakość radzenia komuś a jakość radzenia sobie w codziennym życiu, [in:] Z. Wiatrowski, U. Jeruszka, H. Bednarczyk (eds.), Pedagogika pracy w kontekście integracji europejskiej, Warszawa, Wydaw. Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP. Szacki J. (2005) Historyczna myśl socjologiczna, Warszawa, Wyd. Naukowe PWN. Szahaj A. (2007) Samotność i wspólnota, [in:] Edukacja, moralność, sfera publiczna, J. Rutkowiak, D. Kubinowski, M. Nowak (eds.), Lublin, Oficyna Wyd. „Verba”. Sztompka P. (2002) Socjologia, Kraków, Wyd. Znak. Sztompka P. (2003) Szok przyszłości. Dziesięć dylematów XXI wieku, „Wprost” 5.01.2003. Wojtasik B. (2000) Models of the vocational counsellor’s work performance: A Polish perspective, International Journal the Advancement of Counselling No 22, Kluwer Academic Publishers. Wojtasik B. (2003a) Refleksyjne konstruowanie kariery życiowej w ponowoczesnej codzienności, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, Wrocław, Wyd. Naukowe DSW. Wojtasik B. (2003b) Dilemmas and Anxieties of the Polish Vocational Counsellor in the Reality of the Post-Modern World, [in:] E. Kalinowska, A. Kargulowa, B. Wojtasik (eds.), Counsellor – profession, passion, calling?, Wrocław, Wyd. Naukowe DSWE. Wojtasik B. (2005) Poradnictwo zawodowe, [in:] Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, T. Pilch (ed.), Warszawa, Wyd. Akademickie Żak. Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Aneta Słowik University of Lower Silesia The Learning Trajectory of Emigrants during the Experience of ‘Floating’. Towards the Meaning of Intercultural Counselling The author of the article discusses stages of the learning trajectory of emigrants who go through a period of floating. The experience of emigration, called a trajectory of floating (biography of floating), is not identical with the trajectory of suffering (F. Schütze). Introduced by A. Bron, the category of floating redefines this experience as emancipation and an educational process of learning. Studying the ways and methods of emigrants’ learning may help organise intercultural counselling for the already settled foreigners, newcomers from other cultures as well as those planning to emigrate. Key words: trajectory of learning, Polish emigrants, ‘floating’, intercultural counselling Being an emigrant Forced to choose or freely selecting diverse social spaces, modern man lives in confusion, confronting unfamiliar, distant and incomprehensible life worlds culturally and geographically different from those he was born into. Freedom to create one’s own life and the sense of unlimited mobility are inevitably coupled with ‘uncertainty’, destabilisation, risk, living in an ‘expanding’ timeframe (Szlendak 2010, p. 95) and succumbing to ‘the terror of pleasure’ (ibid., p. 95). They also involve equally painful ‘self-inflicted uprooting’ and ‘rash’ planting of oneself on the foreign soil. Living an emigrant life is a new situation, in which a person can hardly foresee the potential difficulties to be faced. Being an emigrant is generally regarded by emigrants themselves as a stressful circumstance, a ‘ripping out’ from a familiar, understandable and predictable daily reality, which forces an emigrant to act, behave and function in new ways. In a foreign country, one experiences doubts, helplessness, loneliness and alienation. Managing the new conditions demands that one master special routine different from the routine of daily life in one’s homeland. Peter Alheit underlines that in lifelong learning I. Studies and Dissertations 229 emphasis is put not on situational acts of learning by individual people, but on learning as a (trans)formation of structures of experience, knowledge and action in the context of people’s life history and their reality, that is, in the context of all aspects of life (Alheit 2002, p. 64; cf. Alheit 1995). Enmeshed in the whirlwind of life, an emigrant seems, thus, to have no influence on its arrangement. S/he is affected by a trajectory whose character, structure and rules ‘in force’ must be confronted, understood, analysed, but also modified and constructed anew. Such tasks require activeness and maturity, especially in lifelong learning, which entails liberating oneself from one’s programmed trajectory. Defining the trajectory, Alicja Rokuszewska-Pawełek highlights its oppressive character, dubbing it a ‘self-fulfilling prophecy’ or ‘fate’ that directs and determines situations and experiences. An individual’s life course is decreed by fate and destiny, which shape its biographical path as a fixed, inert consequence of events. In A. Rokuszewska-Pawełek’s opinion: trajectories (Verlauskurven) are a response to being entangled in situations and events independent of an individual’s will and beyond his/her control (…) This brings about biographical situations in which an individual, overwhelmed by external forces, faces new circumstances (e.g. a sudden serious illness, death of a loved one, war). And as they are unrelated to his/her intentions, the individual freedom of action is being progressively diminished (Rokuszewska-Pawełek 2002, p. 49). Fritz Schütze (1997) adds that such a negative and fatalistic trajectory is influenced by the social reality perceived as overwhelming, obstructive and offering biographical paths ‘saturated’ with suffering and difficulty. Such biographical space seems to be mucky, clogged and beset with barriers, blockades and schemata. It is inaccessible; it cannot be mastered or made sense of. Commencing one’s journey down one of these life paths is the equivalent of slipping down a steep slope. Additionally, the insecurity inherent in such situation is enhanced by deficiencies in one’s skill to interpret the surrounding world. F. Schütze writes: situations in which we live and navigate are dense with symbolic meanings, and as a rule we perceive the structure of this symbolism, along with a complex layering of latent expectations, as obscure; in result, we often fail to understand what we think we do understand – or, framed by the routines of daily life, our comprehension is merely “superficial” and unreflective … (Schütze 1997, pp. 11-12). Later on, Schütze highlights the chaotic nature of reality: in their symbolic dimension, situations are not only a manifestation of a social and cultural order, but often also an unexpected result of the experienced biographical and social disarray, an anomy (ibid., pp. 11-12). 230 Journal of Counsellogy 2012 Emigrants experience the trajectory of suffering in the receiving culture. Confronting reality, emigrants initially experience confusion, helpless inability to change their lot, complications and entanglement in the infinite loop. However, their biographical paths show that the suffering experienced can (and, indeed, should) be re-forged into instructive, shaping and developmental experiences.1 This transgression, exceeding one’s own limitations and giving the trajectory a ‘positive’ dimension are made possible by a wider reflection on the emigrant world. The emigrant space, however, is not free of complications. It comprises many traps and ambiguous situations. They require an educational effort and an active involvement in learning, which counteract fatalism and endow one with sagacity, autonomy, development, subjectivity and self-determination. Viewed in this way, an emigrant life can be perceived not only as a hardship, but also as a chance which calls for hard work, educational effort and fighting for oneself – for one’s new hybrid identity (Bauman 2011). An emigrant is challenged to follow his/her own trajectory of integration, instead of completely assimilating to the receiving culture. Danuta Mostwin takes a similar stance: An individual cast amidst new, alien values perishes if he does not adapt or change. Being uprooted is a stress factor that leads to crisis, and crisis is a call to battle. It can be joined or shunned. There are three paths to choose from. The first – refuse to fight, close one’s eyes to what is new, isolate oneself in loneliness; the second – reject the past, cut oneself off from the burden that hampers adaptation to the new environment, accept its values, become similar to those around and lose oneself. And the last path – choose the Third Value. Confronting the challenge, overcoming the crisis, which in releasing energy can commence the process of creative changes. These changes mean coining for oneself a New Name that will be unknown to everybody except the one who has fought for it. (…) However, for the Third Value to emerge and expand, uprooting must take place first. This change proceeds through loss. The loss can be the uprooting from a familiar, friendly environment, or it can be the loss of a loved one by death or separation (Mostwin 1998, p. 68). Agnieszka Bron discusses one of the liberating and educational trajectories of emigrant coping familiar to Poles. My argument is inspired by her conception of overcoming the difficulties encountered in a new culture. In this paper I analyse emigrant’s learning to conclude that studying its paths and ways can help organise counselling for the already settled foreigners, newcomers from another culture as well as people planning to emigrate. According to A. Bron, the character of the biographical situation and emigration trajectory can be defined as ‘floating’. Floating consists of four subcategories, 1 See: unpublished doctoral thesis – Aneta Słowik, “Biographical learning of Polish emigrants in England”, written under the supervision of Prof. Józef Kargul, DSW, Faculty of Education, Wrocław, 2011. I. Studies and Dissertations 231 which I will refer to as stages of emigration. In her opinion, moving to a new country is, in fact, the start of learning project (Bron 2000, p. 7). A. Bron has developed the notion of ‘floating’2, using methods of biographical (re)construction with the shifting time perspectives and taking into account the consequences of an individual’s ‘migration’ between cultures (Bron 2000, pp. 7-8). In her opinion, this category presents the emigrant sailing on a boat without a helmsman. The boat sails in various directions. The emigrant seated on the boat knows not in which direction s/he is going. Unfortunately, the boat cannot be abandoned as it is located on the open sea (ibid., pp. 7-8). ‘Floating’ consists of four subcategories: 1) Subcategory I – The emigrant has second thoughts about the decision s/he made. Often, s/he feels guilty about leaving Poland. At this stage, moments of doubt and self-accusation occur. S/he often ponders on friends and family left behind – ‘Feeling uneasy with the decision’. 2) Subcategory II – Emigration is bound up with the loss of security. The emigrant’s world must be constructed anew. S/he faces entirely new situations in which things, people, language, culture, interpersonal relations and symbols are incomprehensible, unpredictable and surprising – ‘Losing security’. 3) Subcategory III – The emigrant tries to face up to the new challenges. His/ her life in emigration undergoes numerous crises. S/he may form a negative self-image, which causes sequent effects and attempts to find a place in the new reality. Often s/he fails to see his/her life as meaningful. Lacking the sense of belonging (to the country, to oneself) and having existential doubts, the emigrant ‘floats’ between two worlds. However, it is at this stage that s/he takes hold of the helm of his/her life and starts to mould it into a new shape– ‘Facing a crisis’. 4) Subcategory IV – At this stage, the emigrant selects a strategy of managing life and learning. His/her life experiences change, which can be discerned in the way s/he communicates with others and in the initiatives and activities s/he undertakes, such as learning a foreign language, finding accommodation and a job on his/her own, making friends with locals, planning his/her future and setting long- and short-term goals for himself/herself – ‘Trying to cope with the situation’ (Bron 2000, pp. 7-8). Conceived of in such terms, emigrants’ ‘floating’, hereafter referred to as a trajectory of ‘floating’ (biography of ‘floating’), is comprised not only of ‘suffering’. Undeniably, confrontation with and adaptation to the reality of emigration generate pain, sadness, despair, confusion and insecurity, yet these feelings are indispensable elements of ‘drifting’. They are preconditions for the change to take place and for emigrants to experience it, understand it and remain sensitised to the inaccessible 2 Below, referring to the concept of ‘floating’ I will interchangeably use the terms ‘drifting’, ‘floating’ and ‘balancing’. 232 Journal of Counsellogy 2012 reality. I believe that without the trajectory of suffering experienced especially harshly during the first two stages of ‘floating’, an individual cannot achieve maturity necessary to undertake educational activities in the following periods. That ‘floating’ can be legitimately treated as a trajectory of learning can be inferred from P. Alheit’s concepts, who argues that education and formation do not take place in organised institutional forms alone. Some of them occur in the course of everyday experiences, life history, transitions and crises lived through. Thus, learning in all spheres of life is permanently bound up with the context of a particular biography. On the other hand, this is also the primary condition or medium in which biographical constructions are created and modified as reflective forms of experience (Alheit 2011, p. 13). This is why in each of the stages (subcategories) of ‘floating’ I will attempt to outline the process of learning characteristic of the given subcategory. The emigrant enters the trajectory of learning in ‘floating’: the 1st stage of ‘floating’ At the first stage, learning is intertwined with moments of doubt and self-accusation. The emigrant is distressed about the decision s/he has made. S/he accustoms himself/herself to the sense of longing and comes to terms with his/her choice. Mentally still rooted in his/her mother culture but physically functioning in the receiving culture, s/he learns to live in regret and uncertainty. At this stage, the emigrant is displaced and constantly in motion, shifting from some environments (emigration niches) into others. At the same time, however, his/her functioning in society does not change inertly or passively. In the dynamic change, understanding and reflection ‘lag behind’ the intensity of experiences lived through. At the first stage, the emigrant is attacked by the novelty of the receiving culture’s world. The surrounding space is perceived as unique, ‘colourful’, unusually attractive and interesting As Tomasz Szlendak (2010, p. 100) puts it, in a multi-sensory space daily reality is viewed as if through film frames (ibid., p. 100). At this stage, however, regardless of reasons behind emigration, the individual goes through a profound cultural shock in which s/he personally experiences otherness, ambiguity and difficulty interpreting the surrounding reality. S/he enters the trajectory of suffering, in which his/her expectations, dreams and hopes clash with the daily reality of emigration that often fails to fulfil them. Reality disappoints the emigrant, puts him/her through ordeals and causes physical and psychological acculturation stress. The emigrant becomes aware of his/her own otherness, defines it, diagnoses differences, seeks ‘new’ meanings, but also interrogates those ‘derived’ from biographical knowledge accumulated in the home country. S/he notices the impossibility of adjusting to the receiving culture like a jigsaw-puzzle piece. Steeped I. Studies and Dissertations 233 in the reality of emigration, s/he realises that combining all the pieces into the complete picture requires not only continued attempts at adjustment, but also modifications in the configuration of basic elements. This difficulty is aptly grasped in the method of biographical structure analysis presented by A. Rokuszewska-Pawełek, who states: a biography can partly progress according to a deliberate plan and partly be determined externally. At the same time, a biography comprises both biographically ordered sequences arranged in biographical action plans and patterns as well as sequences involving chaos and disarray (a trajectory with its unpredictability and loss of control) or surprise (Rokuszewska-Pawełek 2002, pp. 49-50). At this stage of the trajectory of ‘floating’, we can distinguish fixed mechanisms of an emigrant’s educational activity, the ‘specific learning’ in emigration. An emigrant’s biography contains a previously acquired and partially developed learning disposition. This disposition is developed on the path of the unintentional processes of learning, which get underway at life’s beginnings, both within and outside of institutional borders (Alheit 2011, p. 13). In P. Alheit’s opinion, in this process not only do we establish individual experiences as components of the social world, but we also develop an ‘appropriation system’ (ibid., p. 13). Additionally, an emigrant possesses an innate, imprinted capacity for biographical narration, which I understand as a socialised manner of viewing and interpreting the social reality. Namely, as Mirosława Nowak-Dziemianowicz writes, an individual’s world is narrative-like. It is a universe of meanings, i.e. of meaningful structures that require constant interpretation and meaningful references that we establish in this world as a result of our activities. Interpretation consists in constant deciphering of events, situations, and both our own and others’ fate. It is in the form of stories we interpret and narrations we receive that we make sense of what is happening with ourselves and others (Nowak-Dziemianowicz 2011, p. 38). At this stage, the emigrant enters the trajectory of suffering and becomes ensnared in events occurring independently of his/her will. Their dynamic is also affected by the emigrant’s learning disposition that evolves in the receiving culture. Without clear guidelines and a bit haphazardly, the individual staggers through the daily reality of emigration, yielding unwittingly to acculturation stress and related defence mechanisms. The learning process in this subcategory consists in grappling with divergent interpretations, the self-constructed ones and those offered by the media, other emigrants and the family. The ‘floating’ emigrant does not fully trust the ready-made interpretive messages received from others. S/he questions the legitimacy of viewpoints and stereotypes, since in such cacophony it is difficult to find the single correct voice worth heeding. The ‘emigration noise’ deepens the sense of confusion, as in the multivalent emigration space, messages conveyed by 234 Journal of Counsellogy 2012 signs, symbols and the people surrounding the emigrant are divergent, while the emigrant’s own impressions can be completely different from all of them. As Roland Barthes puts it, one participates in a ceaseless tailoring of reality, including accepting ‘false truths’ as one’s own (Barthes 2008, p. 27). Some emigrants are unable to handle such received reality. They submit to the trajectory of ‘floating’, going with the flow, living with the sense of mental split, blaming themselves for inability to adjust to the new order (cf. Mostwin 1998, p. 68). They are drawn into the whirl of ‘floating’, into limiting interpretative frameworks, and ensnared in networks of dependency and passivity. This is aptly expressed by F. Schütze, who writes that: Affected in their trajectory by a constant tide of detrimental events, they react from situation to situation in increasingly inappropriate ways (first overly violently and then with growing discouragement, lethargically in a way). And their own actions additionally reinforce the mechanisms inherent in the trajectory of suffering, decline and disintegration. Fate now takes on a life of its own; those affected by it cannot now imagine that they may be able to influence the course of events or even take control over them; as a consequence, in their life orientations they become more and more impoverished in spirit, and in their life activities – more and more passive (Schütze 1997, p. 22). At this stage, learning occurs when the emigrant rejects the ‘enforced’ interpretive framework and opposes the (‘self-diagnosed’) oppressive structure of suffering that offers alienation, suspension, isolation and destruction. Breaking out of this spiral is possible if one undertakes educational activities which initiate the process of independent construction of meanings. Furthermore, the emigrant sets out to ‘re-forge’ experiences from the trajectory of ‘floating’ into the formative, important, constructive and developmental ones. This stage is important as long as that it makes the emigrant aware how distressing his/her sensually and physiologically experienced ‘floating’ is. Preoccupied with his/her suffering, the individual displays and manifests it. At this stage, the world of emigration loses its ‘colourfulness’ and slowly becomes an object of deeper reflection. The emigrant loses security: the 2nd stage of ‘floating’ Learning in the trajectory of suffering at the second stage of ‘floating’ is bound up with the loss of security. The individual proceeds from an emotionally experienced enthrallment with the new reality to an in-depth ‘objective’ diagnosis of his/her position, in which nothing is certain, threats abound and many things are unforeseeable. The emigrant has completed the stage of ‘exciting’ observation of the new culture. Attention is now transferred from analysis of one’s self and doubts and I. Studies and Dissertations 235 self-indulgence onto self-reflection and reflection on the surrounding reality. The emigrant sees his/her life as divided into the ‘before’ and ‘after’ emigration phases. The previous stage was typified by ‘picking at the wounds’ of the past, adherence to the patterns of the mother culture, regrets about the decision to emigrate mixed with exciting fantasies about life on the foreign soil. At the present stage, in turn, the individual ‘objectively’ notices, registers, collects and stores new situations from the daily reality of emigration. Not only does s/he start to construct new biographical knowledge, but s/he also compares old meanings with those received from other members of emigrant communities. The emigrant is aware of what is going on, can name the conditions experienced, and discerns the realities of emigrant life with increasing clarity. This ‘objectified’ perception of one’s own incompatibility with the new order, as well as awareness of the receiving culture’s requirements, not only perpetuates the uprootedeness felt in the first stage of ‘floating’, but also leads to insecurity characteristic of the second stage. At this stage in the trajectory of suffering, one is forced to act, to offset passivity and to construct a safe, reliable world. The decision to oppose fate comes just in this phase of ‘floating’. Not all emigrants, however, are capable of doing so in order to change their position, with some bogging down in it for long. Unable to see a way out or to take ‘shortcuts’ along the trails blazed by emigrant pioneers, they surrender to despair. Many, nevertheless, accept the challenge and interrupt the trajectory of passive submission to fate. They diagnose, survey, plunge into new situations, experience the world, dispute, notice their own deficiencies, assess them, and – most importantly – establish for themselves new goals, tasks and steps to minimise the sensation of ‘drifting’. This is the decision to choose the Third Value (Mostwin 1998). The individual can assign a certain value to the suffering experienced. S/he can recognise it as a signal warning about homeostasis and almost atavistically urging to find ways out from oppressive situations. It is possible only in case of those emigrants who set out to produce qualitatively new meanings. And those can derive from independently (and coincidentally) generated self-knowledge combined with that received from others in various milieus of the receiving culture and mother culture. The emigrant strolls through the ‘loops and strands’ of numerous emigrant networks created and expanded by members of several waves and generations of emigrants. S/he experiences failure and exploitation in independent and often lonely exploration. S/he notices the adaptive difficulties and mistakes made in the new place. Yet it is due to these very experiences that s/he comprehends that it is necessary to learn, leaving his/her dead end. In this particular type of learning, the emigrant underlines the importance of learning in various life worlds. S/he experiences life-wide learning: learning in various life roles, forms, places and stages. The emigrant not only registers, catalogues, and arranges learning actions s/he finds important, but also comes across various learning environments, their rules of ‘knowledge acquisition’ and learning 236 Journal of Counsellogy 2012 pathways charted by other emigrants. At this stage, s/he also becomes aware that not only his/her own learning disposition (Field 2000), but also the quality of his/ her biographical stock of knowledge3 (Alheit 2011, p. 13) influence the choice of educational activities in the trajectory of ‘floating’. Without the suffering experienced at the first stage and the collision with the ‘walls’ of emigration, it is extremely difficult to independently construct ‘durable’ bridges. This type of reflective self-diagnosis is crucial for understanding one’s own shortcomings, failures, deficiencies and barriers to growth that emerge and take on distinct shapes only in direct contact with the new culture. Simultaneously, such situation provides fertile ground for maturing into the decision to reconstruct the two components of learning (learning disposition and biographical stores of knowledge) in order to make them useful in a different socio-cultural context. P. Alheit points to two programs for learning that an individual undertakes in the course of his/her life. The first is regulated by goals of formal education and qualifications acquired in its course (curricular learning) (Alheit 2011, p. 9), and the second should be understood as learning in the context of life history proceeding in accordance with other biographical principles that cannot be fully dissociated from the previously mentioned framework. There is tension and conflict between those two dimensions, but they are mutually dependent on each other (ibid., p. 9). Thus, also at this stage, the emigrant becomes aware that to successfully complete both programs, s/he must face up to his/her ‘floating’ condition. Having realised this, s/he can biographically compensate for the experienced cognitive deficits and satisfy unfulfilled educational desires (ibid., p. 12). Furthermore, P. Alheit adds that such biographically rooted motivations can be an impulse to order one’s life through decisions, changes and processes of learning (ibid., p. 12). Losing security, the emigrant repeatedly analyses motivational goals, modifies plans and designs a learning strategy in three spheres (formal, informal and nonformal) of education. When deprived of security, the emigrant paradoxically obtains an insight into the ‘realities’ of everyday emigrant life. Gaining such insight into one’s own situation requires patience and self-composure. It is a process which involves anabolic and catabolic actions. As educating oneself becomes a task, an 3 P. Alheit notes that ‘in everyday activities (…) we consciously focus on a given „problem”, merely on a small fragment of our stores of knowledge and experience. At the same time, we resort to the vast areas of our knowledge (and ignorance) in a routine manner, without enquiring about the activity itself. In a sense we “move” through our biographically acquired landscapes of knowledge without being aware of each step, each curve on the trail and each sign on the road. In many cases, we pay no heed to such elements of our biographical background knowledge until we get lost, find ourselves at a crossroads, or feel the ground shift beneath our feet. We are at least theoretically capable of recovering large portions of pre-reflective knowledge for the here and now, openly process it, or even change the structures of the whole landscape we find ourselves in. Such reflective processes can be interpreted as moments of self-education’ (Alheit 1993). They are the basis for organising each individual’s learning processes and motivate the claim of biographical nature of all educational processes (Alheit 2002, p. 70). I. Studies and Dissertations 237 imperative, an obligation, the individual makes first chaotic and anxious steps of learning to diagnose experiences s/he lives through. Increasingly aware that everyday life has become ‘unordinary’ (Siarkiewicz 2010, p. 173), the emigrant does his/ her best to create, construct and conjure the domesticated one up for himself/herself. Beginning anew, initiating a slightly chaotic activity, abandoning passivity and despair make up the first stage of learning from one’s own experiences. Peter Jarvis (2006) names this type of learning existential learning. In his opinion, a person’s ‘being’ and decision-making should constitute the core of human learning. He remarks that learning is a process. And in this process, what the learner has learned is less important than what commences in effect of his/her activity, thinking and experiencing ‘being in the world’. This notion of learning is connected with new forms of activity, which can ensue from reflection, critical events and unexpected changes in one’s life course. Qualitatively, they are new experiences, and in the unavoidable confrontation with them an individual is bound to choose innovative strategies to reorganise his/her life. For P. Jarvis, learning begins with a transformation of experience. Re-defining learning, he states that human learning is a combination of processes that cause the whole person – his/her body (physical, biological, genetic), as well as his/her mind (knowledge, abilities, attitudes, values, emotions, senses, beliefs) – experience the social situation. A person ‘registers’ elements of the world s/he finds himself/herself in. These elements are subjected to cognitive, emotional and practical transformation (or are a combination of those) and make up the integral whole of his/her biography (Jarvis 2006, p. 13). Defined in such terms, emigrant learning encompasses also construction of a prism through which to interpret the surrounding reality and generate individual biographical knowledge. This is one of the stages in which the emigrant forfeits his/ her safety mechanisms, as the ‘new reality’ (with or without his/her consent) ‘strips’ him/her of the familiar coping strategies acquired and developed over many years in his/her homeland. It is this painstaking search for solutions to the difficulties of emigration that ‘frees’ the individual from the trajectory of ‘floating’. Yet, on this path the emigrant cannot rely solely on experiences accumulated in his/her motherland. Applied unreflectively in the familiar everyday reality, they produced an illusion of self-growth and led to what actually was “drifting” in the uninspiring pattern of his/her life. Novelty cannot be unreflectively assimilated, either. While the rule never fall in love with your own airplane applies also to emigration (Eco 2006, p. 118), Daniel Goleman warns against an instantaneous and unreflective switch to other, newer models, discussing the battle for people’s hearts (Goleman 2006, p. 152), which is underway also in the space of emigration. In the unfamiliar emigration milieu, the individual regresses into a child who must learn a language in order to comprehend the new reality and consciously explore 238 Journal of Counsellogy 2012 the surrounding environment. Repeatedly finding himself/herself helpless, the emigrant again depends on others. S/he is forced to ask questions and again must struggle for recognition of his/her own subjectivity. It is also this stage that the individual realises that s/he has to defend himself/ herself against being labelled, classified and forcefully inscribed into the story of an emigrant from a given cultural region often misrepresented in the local media. In undertaking educational activities, s/he defies reproduction of typifying and stereotyped national characteristics. The emigrant fights for his/her own individuality to avoid being swallowed up, washed away, and melted down along the collective trajectory typical of a given emigrant group. At this stage, some emigrants notice the oppressiveness of the receiving culture, which digests, grinds up, fails to sort the wheat from the chaff, forces into the ‘recycling spiral’, and makes one dependent on the illusory mobility (Mach 1989) and on the fantasy of emigrant success fabricated for those who remained in the home country. In this maturation process, the learning emigrants begin to consciously participate in creating their individual identities. ‘Painting and sculpting’ their own trajectory in emigration, they go beyond the canon of familiar formulas, often paying for it with loneliness and alienation. These emigrants have the courage to abandon life on a see-saw (Jaźwińska, Okólski 2001), which could permanently fix them in the trajectory of suffering. They do so for the sake of reflexive, biographical learning. Their being in the emigrant reality is not a chaotic rocking back and forth. They feel that ‘floating’ can be halted, examined, inspected with a ‘filmmaker’s’ eye. The film reel on which important emigration experiences have been recorded can be rewound and projected again. And the see-saw of floating can be set in motion anew but at a different pace, and perhaps be abandoned forever. If the trajectory of ‘floating’ is conceived of in such terms, the individual becomes an active participant who resents being ‘steered’ by others and, taking hold of the helm, navigates independently. This enables the emigrant to evade the ritualised appearances, loops, the individual trajectory of suffering, and the ‘helpful’ migration paths indicated by others as patterns to follow. The latter option is particularly conducive to dependence on those who pass on such knowledge, give guidelines and provide advice. They indicate ‘direct’ paths that one needs so much to regain security, but behind the assistance they offer there can be hidden agendas grounded in manipulative perfidy. Such material and psychological exploitation can imbue the emigrant with learned helplessness and ensnare him/her in a mesh of dependencies, including criminal abuse (human trafficking, slave labour in work camps, blackmailing, thievery, extortion, fraud, etc.) Therefore, the emigrant networks (spreading across emigrant groups and generations) can become an ambiguous educational space. On the one hand, they make individual learning possible, while on the other they can harm, hinder and block personal growth. They can also cause one to give up learning or to submerge I. Studies and Dissertations 239 oneself in the world of emigration. Brutal, harsh and unpredictable, they discourage independence and push individuals into emigration ghettoes and the bogs of the trajectory of suffering. ‘Floating’ emigrants do not make an educational effort. They live their mimetic and parasitic lives in webs weaved by other people, by emigrant circles and clans that charge exorbitant fees for ‘renting’ a room (not really) of one’s own in the emigrant space. At the same time educationally beneficial and fraught with risks, the emigrant’s loss of security constitutes an integral part of the biological learning process in the situation of ‘floating’. Learning takes place as a result of experience of contradiction not only between various learning worlds (life worlds), but also between learning contexts (life contexts) in various spheres of learning (formal, informal and nonformal). The dynamics of such learning is presented by P. Alheit, who maintains that one should not concentrate on the individual dimension of learning, but on the differences, the interpenetrating levels which are a source of the discrepancies that a given individual experiences biographically and to which s/ he must find a pragmatic solution (Alheit 2011, p. 16). This includes a programmed character of lifelong learning, which creates new patterns of behaviour and interpretations, subjectively experienced both as an onerous pressure and as a biographical opportunity (ibid., p. 16). Evidently, at this stage the emigrant experiences tensions on two different levels of biographical learning. The difficulty of the situation is aggravated because the various learning contexts and environments form the mother and the receiving cultures blur, merge and shimmer. The emigrant faces a dual task, as s/he begins to negotiate modes, methods and forms of biographical learning, combining those acquired in the native culture with those ‘alien’ but universal in the receiving culture. To actualise the new world and to make it real – or to cite Erving Goffman (2010, p. 18) to have realised sources – the emigrant must carry out educational activity in sustained processing and re-incorporation of his/her own educational history, in a truly lifelong process of biographical construction and reconstruction (Alheit 2011, p. 16). The emigrant searches for balance: the 3rd stage of ‘drifting’ The emigrant achieves full capacity for reflective education and integrates various educational environments from two different cultures in the next (3rd) stage of floating. The trajectory of floating becomes in all respects a trajectory of learning, as the emigrant chooses coping methods and strategies as well as educational pathways and roads. Undertaking to translate the emigrant world, explain it and give it meaning, the emigrant acts in accordance with self-appointed goals. S/he makes connections and weaves new threads in his/her personal emigration network, combining it with others’ networks. In this way, networked structures of a higher order 240 Journal of Counsellogy 2012 have come into being in multi-generational emigrant communities. The emigrant finds places and environments in which s/he can and wants to put down roots. To define this form of activity I would resort to Ryszard Łukaszewicz’s coinage, provocative education,4 in which one not only goes through experiences but also entices, provokes, stimulates them and elicits their educational sense. The trajectory of learning developing at this level also demands that emigrants wrestle with themselves; it is a path of struggles, of readiness to enter the boxing ring or the marathon track. Emigrants engage in these contests not only for themselves, but also to prove to others that I can manage, I deserve recognition, I am not lost. They set for themselves the task of breaking free from the ‘asinine’ reality of the mother culture, and this gives them the strength to resist ‘being inscribed’ in the Gombrowicz-esque, constraining and imposed forms in the receiving culture (Gombrowicz 2001). At this stage, the emigrant begins to act in order to regain security and achieve stability, balance and homeostasis. Yet, as R. Łukaszewicz insists, this (emigrant) education needs not only ‘wings’ but also ‘feet’ which physically feel the ‘blisters of change’, e.g. walking kilometres in search of work or accommodation or feeling pain in the back and in swollen legs during the study of the receiving culture’s signs. In this way, learning emigrants become aware that their ‘wings’ need to be modified, cut to size in order to match the flying skills they have and the geographical conditions of the emigrant destination. ‘Flapping the wings’ and looking for suitable stopover locations in one’s own emigration network also require biographical work and working through (Goffman 2010, p. 64) initiatives, reflections and activities one undertakes. However, this is only possible if we acknowledge biographical learning as a series of autonomous, autopoietic accomplishments of active individuals, accomplishments in which these individuals on the basis of their own reflections ‘organize’ their experience in order to achieve cohesion and identity, in order to make their life meaningful and to create a communicable, socially useful perspective directing their activities (Alheit 1995), (cf. Alheit 2011, p. 16). I believe that emigrant learning in ‘floating’ is also situational, as the individuals engage in educational activities in various communities (emigrant milieus, chains and networks). According to Mieczysław Malewski, practice (apprenticeship) exposes the central role of the individual’s activity in learning and shows that knowledge and learning are context-dependent, situational and enculturational. Learning involves the entire person, and as an integral element of daily, routine practice, it ‘happens’ in relationships with other members and is inseparably 4 The quotations come from Prof. R. Łukaszewicz’s paper, delivered on 7 December, 2011, at the conference ‘Dilemmas – awakenings – hopes’, held at the University of Lower Silesia, Wrocław. I. Studies and Dissertations 241 bound with the socio-cultural context in which these relationships are always located (Malewski 2010, p. 97). As a result of practice emigrants engage in at the 3rd stage of ‘floating’, their identities are deconstructed and composed anew in keeping with the rules of specific emigrant communities (e.g. of colleagues, friends, acquaintances, generations). Identity transformations can be discreet and unwitting. The emigrant simply imitates members of a given group and begins to resemble them, seeking acceptance, support and membership. Emigrant identity is the ‘product’ of the (formal and informal) rules given community/group observes. At the same time, entering a given community, a newcomer ‘studies’ the rules; s/he can unreflectively accept and acknowledge them as his/her own, but also question them and their legitimacy. Following Jean Lave and Etienne Wenger (1991), we can assume that learning in the communities of practice, the emigrant revises his/her previous knowledge, analysing the meanings derived from the practices s/he engages in the new culture. The qualitatively different interpretations of oneself and the surrounding world, as well as the floating emigrant’s learning activities, prompt identity changes. In this way, the emigrant matures and realises that to initiate them is his/her responsibility and to shape his/her life course is a viable option. In turn, interpretation of the structure of the community emigrants try to belong to determines whether this environment is viewed as stimulating, floating, blocking, developing, encouraging or conducive to education. In addition, the commonly accepted, adopted and acknowledged codes of conduct upheld in various emigrant communities of practice provide socio-cultural ramifications for individual educational activity. It depends on their standards whether or not the emigrant achieves balance and stability in the context of ‘floating’. The emigrant achieves full autonomy in ‘floating’ through learning At the last, 4th stage of the trajectory of ‘floating’, the individual consciously and deliberately selects educational activities to engage in. The emigrant situation has been diagnosed and assessed. The decision to choose a particular learning strategy has been made. At this stage, the reality of emigration is intensely explored. The emigrant functions in a chosen, independently constructed network, selectively and reflectively attaching and adding new threads to the personal network. The configuration of this network can be changed, re-arranged, suspended or expanded in different directions. At this stage, the individual selects one of the trajectories of learning, relying on the prior experience of ‘floating’ and, submitting to assimilation, either remains in the emigrant ghetto or leaves it. S/he can integrate with the receiving culture or choose to relinquish both the old and the new cultures. The emigrant has already stopped ‘strolling’ around in the new reality and treats it as his/her own. With 242 Journal of Counsellogy 2012 increasing boldness and courage, the individual connects his/her network with those of others. S/he modifies the initial structure, especially its horizontal dimension, in which links are established with people from other cultural realms external to the emigrant community. At this stage, emigrants know who they want to be; they have biographical projects and plans which, as A. Rokuszewska-Pawełek does, can be called biographical action schemes.5 She writes that: they correspond to the principle of intentional, perspective planning of one’s own life course, as well as to successful or failed attempts at carrying out the individual’s plan. We deal here with a situation in which the individual acts in order to achieve the objectives s/he formulated herself/himself, objectives specifically and directly pertaining to his/her person (Rokuszewska-Pawełek 2002, pp. 47-48). Emigrants continue to acquire biographical knowledge from their own experiences, yet in this process they reject or dump what they see as a useless burden. Some emigrants commit a transgression against their own biography, called flooding- out (Goffman 2010, p. 44) by breaking the network woven by the emigrant community. The network is for them a mere ‘springboard’, a kind of emigrant bonding known as bridging (Putnam 2007, pp. 143-144), which they treat instrumentally until they fully immerse in the higher-rated and more promising receiving culture. The emigrant’s personal network of such multi-dimensional structure becomes a chosen home erected on the foundations of biographical experiences acquired while learning in ‘floating’. At this stage, the emigrant continues to construct meanings of and for his/her life, which started at the previous stage. The meaning of life is forged in coping with identity crises, difficult and painstaking efforts of integration and training in intercultural competences. Beyond that, the emigrant uses various coping strategies to manage the recurrent acculturation stress (Kownacka 2006, p. 42), emigrant depression (Piotrowska-Breger 2004; Korczyńska 2003) and the pitfalls of hybrid identity (Bauman 2011). At this stage, some emigrants still endeavour to break free from the vicious circle of the trajectory of ‘floating’. Generally, however, at this stage one disentangles oneself fully from the snares of incomplete migration which causes ‘floating’. Having chosen learning milieus in which to put down roots and made formal educational 5 A. Rokuszewska-Pawełek distinguishes many variants of biographical projects. In her opinion, ‘they can concern plans for achievements (e.g., getting an education, setting up one’s own company, learning a foreign language, etc.); initiatives aimed at changing one’s life situation (e.g. changing job, becoming independent, emigrating, etc.), „trying something new”, i.e. causing change without a clearly specified goal or purpose (e.g., changing social circles, moving to another town, taking up a new sport, or any other episode that can later be important biographically); undertaking actions which exceed the routine ways of problem solving and causes important consequences (e.g., a journalist engaging in activities on behalf of a person or a group that was previously the subject of his/ her professional interest). There are also action plans in advance assumed to have a limited duration and to cause temporary suspension, but not long-term biographical processes (e.g. implemented by chronic patients as part of work on their trajectory)’ (Rokuszewska-Pawełek 2002, pp. 47-48). I. Studies and Dissertations 243 decisions, the emigrant achieves equilibrium and regains security. Completing a course or graduating from a school, namely, is for many a key to professional and social advancement. The emigrant’s educational activities in this phase of ‘floating’ should, I believe, be viewed as modes of existential learning. In its course, the individual processes and modifies information received from the emigrant space. These changes pertain to lifestyles, experiences, strategies and learning pathways. Only the modified version of all received and self-reflectively analysed content and modes of learning is fed back into social interactions. Individual biographical experience becomes a source of reconstructed knowledge, including knowledge about learning. Thus, learning in this phase of emigration is a resultant of educational activity an individual engages in while ‘becoming someone’ in his/her individual socio-cultural context. Furthermore, in this subcategory of floating the emigrant matures and begins to consciously include elements from the social world into his/her learning trajectory. In this way, s/he accumulates biographical experience more and more consciously. S/he produces various representations of the (emigrant) world, which manifest the multi-contextual nature of biographical knowledge. During this learning process attitudes, behaviours and identity, i.e. constituents of a new biography, undergo change. Citing J. Lave & E. Wenger (1991), P. Alheit aptly depicts such learning process: the worlds of learning are rooted in historically conditioned, interactive and biographically ‘constructed’ life worlds which are integrated and formed in educational processes, but which cannot be artificially generated or managed (Alheit 2002, p. 71). Concurring with this view, Ewa Kurantowicz adds that: on the one hand, ‘worlds of learning’ support and reinforce order, structure, and social and cultural continuity; on the other hand, they allow one to anticipate and manage difficulties and problems as well as enable one to come to terms with unpredictability (Kurantowicz 2007, p. 7). It is at this stage of emigrant life that biographical metamorphoses take place, which, according to A. Rokuszewska-Pawełek: correspond to the radical positive transformation in the life course caused by unpredictable, new and enriching life possibilities one comes across. The appearance of a previously non-existent – or discovering the previously unnoticed – potential for action (e.g. when one inherits a substantial sum or realises that they are talented) lead to identity transformation. Such change can also be an unexpected effect of completing a biographical project (e.g. during therapy); it can be related to attempts at replacing one processual structure with another (e.g. 244 Journal of Counsellogy 2012 coping with addiction); it can be a stage of biographical work along a trajectory (Rokuszewska-Pawełek 2002, p. 49). The qualitatively new knowledge comes from the individual’s active participation in various learning environments. This daily practice is, however, peculiarly elusive: it is difficult to pinpoint and depict. How to describe and assess the dynamics of biographical learning in the emigrant trajectory is a hotly debated subject. P. Alheit highlights this controversy: in Germany neither the system of education, nor the system of employment, is actually prepared to acknowledge and integrate skills and competencies recognized in an individual biographical process, especially if they were acquired in the course of non-formal biographical learning or – as is the case with immigrants’ biographies – in other cultural and national contexts (cf. Alheit 2011, p. 11). Both researchers of lifelong learning, as well as politicians and educators, are convinced that it is necessary to study the process of learning undertaken by those excluded from public debate on the role and structure of lifelong education. The formal education system marginalises those who are unable to fully participate in it because they are unprepared or financially/mentally deprived. The optimal or perhaps even the only chance for them to change their lives lies in biographical learning; and they eagerly use the chance. Emigrants transgress and break free from the trajectory of suffering outlined by F. Schütze (1997). They walk this path of life in the first two stages of ‘floating’. However, in the following two, they revolt against such life course, freeing themselves through engaging in the process of learning (at the same time existential, biographical, situational and lifelong one). This emancipatory change is produced by their educational activities and work of ‘re-forging’ the trajectory of suffering into a trajectory of learning. This allows them to progress from being a ‘plaything’ at the mercy of fate to being a self-determined individual capable of changing his/ her fortunes. Although I have described the situation of ‘floating’ as a specific emigrant learning trajectory, it would be a mistake to treat it as a pattern, a paradigm applicable to every emigrant’s biography. It should by no means be easily overgeneralised as always valid and evident. I believe that to expand our knowledge of emigrant experience of learning in ‘floating’, we must continue to analyse specific individual biographical paths. In each biography, one can see the educational effort and the individualised character of the learning trajectory with its vivid, multidimensional and transgressive structure. I think that the process of learning while ‘floating’ should be treated as crossing the open thresholds of experience and not as a static right of passage (Nowak-Dziemianowicz 2011, p. 43). The modern world is marked by fissures and ruptures; reality (including the emigrant reality) is subjected to the tyranny of a moment (Eriksen I. Studies and Dissertations 245 2001) and has the structure of wired life (Jonscher 2001). M. Nowak-Dziemianowicz describes this reality in the following way: the space of life remains distinct from what we refer to as a place (…), people lose the sense of safe familiarity so common and obvious in traditional orders’, and then ‘the space of life is dissociated from the influence and significance of the individual’s bonds with others. The trajectory of the individual’s life depends more frequently on his/her individual plans, choice’ (Nowak-Dziemianowicz 2011, p. 43). Emigrants live through the drama of recognition, especially when acknowledgement of their learning trajectory is at stake. The potential incompatibility between the life we strive for and the life others are prepared to grant us gives rise to the drama which commences when emigrants aspire to self-definition, especially an original one. We insistently demand the space of recognition; others, however, can refuse to give it to us (ibid., p. 44). It is in learning that emigrants find their chance of winning the battle for recognition and subjectivity. The difficulty inherent in such education is all the more aggravated because the structure of emigrant reality is highly complex . The effects of the culture of event (Szlendak 2010, p. 92) and the global risk society (Beck 2011) additionally complicate the learning enterprise. The state of ‘floating’ is experienced in every space of modern life, in the local, neighbourhood, national and global space. I believe that this most deeply affects emigrants. However, the dynamically changing world does not slow down for anybody and forces people to brace themselves up for ‘floating’, for being cast into the trajectory of suffering, for a life of stress. Everybody is compelled to be alert at moments of enforced reflection on how to use knowledge acquired in a particular experience. Collecting points that constitute a biographical potential, Bauman’s ‘big banks’6, means accumulating experiences and sensations. If individuals productively utilise them in learning, one should have no misgivings about it. If the situation of ‘floating’ truly is an important ‘big bank’ in an individual’s life, the belief in the modern man’s aptitude for learning at any time and place is indeed well grounded. Such conclusion may also be the starting point for an intercultural counsellor’s work. The counselling situation in which one offers assistance to an emigrant is also 6 The quoted passage comes from Zygmunt Bauman’s lecture Education in the face of challenges of liquid modernity delivered (20.09.2011) at the University of Lower Silesia in Wrocław. Bauman defined the life of modern man as stretched in a pointillé time, where each point (episode, experience and situation) can become – as he put it – a ‘big bank’. Each of the big banks is saturated, rich and pregnant with different knowledge. These points are randomly distributed across the life course. Individuals analyzed ‘up close’ seem to live ‘their own lives’. Yet, taken together and ‘reflectively’ interpreted, they turn out to form a cohesive whole. The problem – as Baumann further stated – consists in the fact that an individual lives in unceasing ‘tension’, as one never knows when one will use the ‘value’ of the collected points. 246 Journal of Counsellogy 2012 a situations of learning. This is an episode that should be a sort of ‘big bank’ for the counsellor. If the counsellor knows how the advisee experiences ‘floating’, they can together work on the client’s experiences, sensations and impressions. And this can help counselling to reinforce the trajectory of emigrant biographical learning. The author thanks Matthew La Fontaine for his assistance in translating the article. References Alheit P. (1995) Biographical Learning. Theoretical Outline, Challenges and Contradictions of a New Approach in Adult Education, [in:] P. Alheit (eds.), The Biographical Approach in European Adult Education, Wien, Verband Wiener Volksbildung/ESREA. Alheit P. (2002) Podwójne oblicze’ całożyciowego uczenia się: dwie analityczne perspektywy ‘cichej rewolucji’, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 2. Alheit P. (2011) Podejście biograficzne do całożyciowego uczenia się, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 3 (55). Barthes R. (2008) Mitologie, Warszawa, Aletheia. Bauman Z. (2011) Kultura w płynnej nowoczesności, Warszawa, Perfekt. Beck U. (2011) Za chwilę nadejdzie katastrofa, „Gazeta Wyborcza”, 29-30 października. Bron A. (2000) Floating as an Analytical Category in the Narratives of Polish Immigrants to Sweden, [in:] E. Szwejkowska-Olsson, M. Bron Jr (eds.) Allvarig debatt och rolig lek. En festskrift tillagnad A. Nils Uggla, Uppsala University. Eco U. (2006) Nigdy się nie zakochuj we własnym samolocie, [in:] S. Griffiths (ed.), Prognozy trzydziestu myślicieli o przyszłości, Poznań, Zysk i S-ka. Eriksen T.H. (2001) Tyrania chwili, Warszawa, PIW. Field J. (2000) Lifelong and the New Educational Order, Stoke on Trent. Goffman E. (2010) Spotkania. Dwa studia z socjologii interakcji, Kraków, Nomos. Goleman D. (2006) Zwycięstwo w bitwie o ludzkie serce, [in:] S. Griffiths (ed.), Prognozy trzydziestu myślicieli o przyszłości, Poznań, Zysk i S-ka. Gombrowicz W. (2001) Ferdydurke, Warszawa, Porozumienie Wydawców. Jarvis P. (2006) Towards a Comprehensive Theory of Human Learning, Volume 1, London, Routledge. Jaźwińska E., Okólski M. (eds.) (2001) Migracje między peryferiami Polski i Zachodu, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe Scholar. Jonscher Ch. (2001) Okablowane życie, Warszawa, MUZA. Korczyńska J. (2003) Sezonowe wyjazdy zarobkowe Polaków do Niemiec, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe Scholar. Kownacka E. (2006) Od szoku do adaptacji: Psychologiczne konsekwencje wyjazdu za granicę, [in:] D. Cieślikowska, E. Kownacka, E. Olczak, A. Paszkowska-Rogacz (eds.), Doradztwo zawodowe a wyzwania międzykulturowe, Warszawa, KOWEZiU. Kurantowicz E. (2007) O uczących się społecznościach. Wybrane praktyki edukacyjne ludzi dorosłych, Wrocław, DSW. I. Studies and Dissertations 247 Lave J., Wenger E. (1991) Situated learning: Legitimate peripheral participation, Cambridge, Cambridge University Press. Mach B.W. (1989) Funkcja i działanie. Systemowa koncepcja ruchliwości społecznej, Warszawa, PWN. Malewski M. (2010) Od nauczenia do uczenia się. O paradygmatycznej zmianie w andragogice, Wrocław, DSW. Mostwin D. (1998) Dar białego kamienia, [in:] D. Mostwin (ed.), Słyszę jak śpiewa Ameryka, Londyn, Polska Fundacja Kulturalna. Nowak-Dziemianowicz M. (2011) Narracja – Tożsamość – Wychowanie. Perspektywa przejścia i zmiany, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 3. Piotrowska-Breger K. (2004) Ameryka to nie tak miało być, Kraków, Oficyna Wydawnicza Impuls. Putnam R.D. (2007) E Pluribus Unum: Diversity and Community in the Twenty – first Century, Scandinavian Political Studies, nr 30. Rokuszewska-Pawełek A. (2002) Chaos i przymus. Trajektorie wojenne Polaków, Łódź, Wyd. UŁ. Schütze F. (1997) Trajektorie cierpienia jako przedmiot socjologii interpretatywnej, „Studia Socjologiczne”, nr 1. Siarkiewicz E. (2010) Poradnictwo performatywne i inne formy pomocy w zdarzeniach krytycznych i doświadczeniach granicznych, [in:] M. Olejarz (ed.), Dyskursy młodych Andragogów 12, Zielona Góra, Wydawnictwo Uniwersytetu Zielonogórskiego. Szlendak T. (2010) Wielozmysłowa kultura iwentu, „Kultura Współczesna”, nr 4. Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Ewa Trębińska-Szumigraj University of Zielona Góra (Non-)Self-Reliance and (Non-)Resourcefulness in Co-Dependency. Expanding Counsellogy’s Reflection Regardless of what problems people face, their search for professional help is bound up with two experiences. The first is the experience of helplessness as they cannot deal with what has happened to them, and the other is the experience of dependence as they are unable to manage alone (or their actions are ineffective). The author examines (non-)resourcefulness and (-non)self-reliance – key problems of counselling – in the context of biographical research on co-dependency she is currently involved in. Analysing interviews with the mothers of drug-addicts, she suggests that the assessment of the coping strategies used by the counsellors’ clients is ambiguous. It depends on the social context wherein it takes place and on the personal, subjective conditions determined by individual biographies. Assessed as non-resourceful and/or non-self-reliant, people in need of help may in fact be highly active and resourceful. And their stances and behaviour may diverge from the mainstream social expectations. Outlining this ambiguity, the author discusses the notions of (non-)resourcefulness and (non-)self-reliance and proposes a more in-depth reflection on this subject. Key words: trajectory of codependency, self-reliance, non-self-reliance, resourcefulness, non-resourcefulness, reconstruction of identity Regardless of what problems people cope with, in their search for professional help they face two kinds of experience. One of them is the experience of helplessness as they cannot deal with what has happened to them. The other is the experience of dependence as they discover they are unable to manage alone (or their actions are ineffective). The Dictionary of the Polish Language defines self-reliance in reference to these two categories: self-reliant is the one managing by oneself, not needing any help, or created without anybody’s help, anybody’s influence, made independently of anybody1. This definition implies that non-self-reliance is tantamount to 1 www.sjp.pwn.pl (Access date: 15th March 2012). I. Studies and Dissertations 249 non-resourcefulness and dependency on others in a situation the person considers problematic. Such interpretation may suggest that non-self-reliance is a broader notion and is always defined by non-resourcefulness. Non-resourcefulness (i.e. helplessness) occurs when a person cannot overcome certain difficulties in his/her usual ways, which results in discomfort, distress or even suffering. This condition may cause health deterioration, emotional disintegration, lowering of self-esteem, etc. (compare with the antonym: resourcefulness, managing by oneself: Teusz 2002; Kosińska-Dec 1992; Kwiecińska-Zdrenka 2005; Trębińska-Szumigraj 2008, 2010). Non-resourcefulness usually pertains to shortterm, sporadic difficulties which the afflicted person can overcome without (substantial) support of other people. Both non-self-reliance and non-resourcefulness must be defined through their social context. Referring to Howard S. Becker’s (1963) concept of outsiders, one may state that social rules define both social situations and social behaviour, classifying certain actions as proper (resulting from resourcefulness and self-reliance) whereas other ones as improper (connected with non-resourcefulness and nonself-reliance). In consequence, those who do not comply with the social standards (or violate them) are perceived as deviants and outsiders. Deviance is not a quality of the act the person commits, but rather a consequence of the application by others of rules and sanctions to an ‘offender’, as Becker contends (ibid., 1963, p. 9). Therefore, recognising certain behaviour as an indication of non-resourcefulness and nonself-reliance is a matter of a community’s convention. As such, the assessment is relative and arbitrary. It entails labelling and, further, exclusion or marginalisation of the people it is attributed to. Taking into consideration the complexity of these two conditions, their correlation and the social context in which they must be examined, we can delineate several fields to outline ramifications for further analysis of the subject: 250 Journal of Counsellogy 2012 the stat self-reliance expectations resulting from social cntext e o f s e l f - re l i a n c e (non-)self-reliance behaviours behaviours complaint infringing the with the rules of rules of social social expectations expectations resourcefulness (non-) resourcefulness ln e s t h e st a t e of re s o u rc e f u s Figure 1. (Non-)resourcefulness and (non-)self-reliance in social context (own study) Figure 1 visualises several semantic fields of (non-)resourcefulness and (non-) self-reliance. The social context determines the rules of acknowledged resourceful or self-reliant behaviour (or both resourceful and self-reliant behaviour where the three fields overlap). The fields of non-self-reliance and non-resourcefulness outside the field of social acceptance correspond to: ◆ The socially unacceptable behaviour seen as resulting from non-resourcefulness or non-self-reliance (or from their combination). ◆ The socially rejected (underestimated, unnoticed, or dismissed) behaviour indicative of self-reliance or resourcefulness, but divergent from social expectations. The starting point for my argument is acknowledgement of the complexity of the designata of non-resourcefulness or non-self-reliance, their ambiguity as well as their dependence on the social context. With this in mind, I have decided to partially bracket them, arriving at (non)-resourcefulness and (non-)self-reliance. In my opinion, this is a terminologically safe solution which opens up various possibilities of approaching these issues. Polyvalent as such, both non-resourcefulness and non-self-reliance are so rich in associations in counsellogy that the very range of their meanings calls for an extensive separate study. For the purposes of this paper, they have been deliberately simplified and I analyse them in the specific context of co-dependency. I. Studies and Dissertations 251 Nowadays, co-dependency is treated as a chronic complex disorder connoting multiple existential problems and bound up with severe suffering. Both the co-dependent person as well as the supporting person perceive it as a complex and difficult ‘life problem’ to be solved. The trajectory of co-dependency is significant in terms of the co-dependent person’s biographical life-course. Namely, it forces the person to redefine his/her identity, modify attitudes and change the consolidated coping patterns. Symptoms of co-dependency Submissiveness to the addicted person Non-resourcefulness Non-self-reliance Role crisis Prolonged anxiety Chronic stress Identity crisis Loss of control over one’s life Personality disorders Figure 2. Selected problems in the co-dependency disorder (own study) Figure 2 contains several components, markers and indicators of co-dependency frequently used to diagnose and describe it. Each of the metaphorical ‘bricks’ is made up of what may be its symptom, although to diagnose co-dependency (similarly to diagnosing any other disorder) several symptoms must concur and recur. Each individual story of a co-dependent person comprises a different set of elements constituting co-dependency. Though co-dependency is a social phenomenon, it is usually located in the individual context of a co-dependent person’s experiences and traits. The argument below reflects on two selected elements constructing co-dependency: non-resourcefulness and non-self-reliance. However, as already mentioned, these are also characteristic of other social problems afflicting both individuals and groups (e.g. families). The two ‘components’ of co-dependency are the most common problems clients report when they visit the counsellor. On the one hand, they ‘must’ occur for the client to seek professional help. On the other hand, when chronic, non-resourcefulness or non-self-reliance cease to the tasks for counselling and require a therapeutic intervention. They doom the clients to prolonged reliance on help and produce the counsellors’ frustration. The frustration is caused by the sense of failure that results from the lack of (or poor) progress in the helping process. Clearly, thus, the clients’ levels of self-reliance and resourcefulness are often indicators of the effectiveness of counselling, even though it is often believed that counselling is effective if it solves the clients’ problem. In my analysis of non-self-reliance and non-resourcefulness, I resort to results of biographical research I conducted among drug addicts’ mothers in 2007. All the 252 Journal of Counsellogy 2012 mothers in my research sample were diagnosed for co-dependency by addiction specialists. (Non-)self-reliance and (non-)resourcefulness in co-dependency Due to its dynamics, addiction deprives a person of self-reliance in life. Having yielded to his/her disease first, the addicted person in treatment must then submit to the influence of people and institutions that take control over his/her life. This to a large extent reduces the person’s self-reliance, particularly in the first months of abstinence. Such person indisputably experiences non-self-reliance. Non-self-reliance becomes also one of the most important dimensions defining co-dependency,2 at least in the first stages of its trajectory. The mother loses then control over her life, submitting to the mechanisms of the trajectory of co-dependency and the dynamics of her child’s addiction. This gives rise to a peculiar paradox, as the co-dependent person surrenders her own self-reliance, making her actions dependent on the non-self-reliant person – the addict. Following the trajectory, the mothers diagnosed for co-dependency had gone through experiences which compelled them to seek help of specialised counseling centres. They were perceived by many counsellors as chronically co-dependent people (the condition of the shortest duration lasted 6 years and the longest almost 30 years) This entailed a nearly permanent involvement in various types of counseling and therapies (for them and their families). Non-self-reliance in co-dependency may clearly be a permanent state (chronic and lasting many years) or a temporary one (induced by a shock commonly accompanying an unexpected crisis). The period of non-self-reliance lasts until the problem of co-dependency has been managed, which usually culminates in reconstruction of the former identity, i.e. construction of a new identity (of a mother, woman, person) different from the old one (cf. Trębińska-Szumigraj 2007, 2010). In the mothers’ biographies, the relation between (non-)resourcefulness and (non)self-reliance at this stage could be illustrated as follows: 2 Conducting the research on co-dependency, I defined it on the basis of Fritz Schütze’s trajectory of suffering by (1997) as a condition connected with the loss of control and ability to direct one’s own life as well as with submission to the influence of events and emotions generated by a closely related, addicted person. Hence, throughout this paper I speak about the trajectory of co-dependency. I. Studies and Dissertations 253 Figure 3. (Non-)resourcefulness and (non-)self-reliance in the trajectory of co-dependency (own study) Prior to entering the trajectory of co-dependency, the lines of resourcefulness and self-reliance could be perceived as identical.3 On entering the trajectory, mothers quite soon identify the experience of non-resourcefulness. The previous patterns of acting in crisis turn out to be ineffective, as they fail to solve the basic problem – to make the child quit drugs. Over time, this ineffectiveness causes increasing frustration and abandonment of any further action. The line of self-reliance terminates slightly later than the line of resourcefulness. Initially, the outset of the trajectory of co-dependency and the multitude of problems that triggered the trajectory motivate mothers to act on their own. And their subjective conviction that the problem is merely temporary makes them conceal it from other people. The mothers strive to preserve their self-reliance by means of subsequent attempts to manage the situation, while concurrently trying to preserve their families’ and their own previous status quo. As Małgorzata Jacyno maintains, agency, authenticity, dignity and freedom are embodied in the sheer possibility of making choices or in the possibility of interpreting the biographical experience as an outcome of one’s own choices. The experience of impossibility to choose is dominant at a certain moment in the co-dependent person’s life. When self-reflectively pondered, such experience produces the sense of ‘being doomed’, the experience of curtailed subjectivity or, to cite Bourdieu (2005, pp. 425, 432), the experience of decreased existence (Jacyno 2007, p. 23). When the loss of control over one’s life becomes a fact, co-dependency does not leave any room for the freedom of choice. The label of ‘the drug-addict’s mother’ (as H.S. Becker 1963 puts it) stigmatises the woman (in her own as well as in others’ view) as worse, less valuable, evil, and hence accessory to her child’s problems. Furthermore, the actions they undertake 3 The author is aware that in individual life stories, both categories are not defined identically. They may be perceived subjectively or be contingent upon other traits or events resulting from singular biographies of the sample group. Moreover, the trajectory of co-dependency is never dissociated from other trajectories or transitions significant for the progress of the biography. The figure is a generalisation of the experiences of (non-)resourcefulness and (non-)self-reliance of the samplegroup mothers, reported in the biographical interviews. 254 Journal of Counsellogy 2012 are ineffective, which is additionally conducive to their withdrawal from life, increased passiveness and submission to the dynamics of their fate. This increasingly experienced non-self-reliance generates loneliness. Entanglement in the trajectory of co-dependency tends to be well concealed from the world for a very long time. It produces and blends shame and guilt for the ‘passive personality’ and ‘lack of elasticity’ (Jacyno 2007, p. 17). After a longer time, the mothers’ identities fall apart. The mothers define themselves as ‘dissimilar’, ‘different’ from ‘regular’ mothers. They are aware that it is no longer possible to retain their previous identity and status quo, but they still do not know what their own and their families’ new life is supposed to look like. Co-dependency is identified with social decline: collapsing into the group of the ‘damned’, condemned, hopeless (thus non-self-reliant, requiring help and specialised social rehabilitation programmes, etc.). The ‘lost’, incurable, hopeless, innately helpless, utterly passive people and habitual offenders are sentenced by the public to ‘damnation’. M. Jacyno observes that the rationalised form of ‘damnation’ is reproduced in therapeutic programmes, medical diagnoses, rehabilitation and educational programmes designed to ‘bring back to life’ those sentenced to the ‘social death’ penalty beyond anybody’s help (2007, pp. 16-17). Characteristically, a mother diagnosed as co-dependent almost instantly learns that she is unable to cope with the problem by herself. Moreover, she also finds out that she cannot help her child. Hence, she needs to accept help that is offered to her. Furthermore, on establishing a relationship with professionals, co-dependent people learn rapidly that they (and their relatives) hardly stand a chance of coping with the addiction (success rate of a few per cent). This again in some degree ‘dooms’ them to long-lasting (eternal?) non-self-reliance generated by the disease itself and its specific treatment/therapy. A peculiar paradox appears here: the counselling and therapeutic help supposed to foster the clients’ self-reliance and resourcefulness reinforces, at least initially, their non-self-reliance. However, the label of the ‘damned’ sometimes happens to enable one to ‘evade’ social pressure enhanced by the culture of individualism and the therapeutic discourse. ‘The defective consumers are naturally less vulnerable to oppression’ (Jacyno 2007, p. 63), although, as the damned and the hopeless, they are considered to stand a slim chance of social rehabilitation. In consequence, on the one hand, ‘the world pardons them’, lifting the oppression (her son is an addict, she cannot do anything about that, she is bound to fail). On the other hand, however, they themselves yield to the circumstances which produce this lack of self-reliance and perceive their lot as unchangeable. This conviction tends to consolidate, depending on how long they are involved in the problem, what support they receive, and how much of the strength necessary for action they have lost. Figure 2 indicates that in the subjective experience of the trajectory of co-dependency, the mothers experience first (non-)resourcefulness and soon afterwards (non-)self-reliance. However, the bracketing used in these terms is by no means I. Studies and Dissertations 255 accidental; despite their self-perception, namely, the mothers frequently undertake many actions which contradict these roles. They perform a series of informal, unnoticeable actions which are very important, though at the same time painful and embarrassing for them (cf. Rakowski 2009, p. 365). Therefore, identification of (non-)resourcefulness with (non-)self-reliance may often prove ungrounded. Is non-self-reliance identical with non-resourcefulness in co-dependency? In the public discourse, the non-resourceful people are often simultaneously perceived as non-self-reliant. Some of the mothers in my study have coped with codependency for years. And they are unable to emancipate from it. They manifest lack of resourcefulness in several forms, namely: • They constantly see themselves in need of help from others (counselling centres, therapists). Moreover, both the mothers themselves as well as the therapists regard this as an unchangeable condition, with the women assessed as a ‘suspended’ patients, ‘addicted’ to therapy. • They perform many activities, which fill up their time and help them create an illusion of control of the situation. The actions are usually ‘apparent’ or consist in ‘bustling about’ (see Brach-Czaina 2006). Tomasz Rakowski describes such behaviours as ‘a substitute of activity’. The usually pointless activities become a peculiar survival ritual, necessary to sustain the inner, mental balance in a situation in which little may actually be done (2009, p. 121). Thus, the co-dependent mothers with doubled intensity engage in cleaning and tidying up at home. Or they cultivate the sense ‘mission’: they begin to instruct other young people, in whom they see potential drug victims (one of the mothers made leaflets on drug-addiction and herself distributed them in her neighbourhood). Sometimes they spend many hours on the Internet, reading whatever they can find about drug-addiction and surfing various forums. Also they tend to drive aimlessly, take to gambling, or engage completely in religious practices. • They make their own action and life conditional on the dynamics of their adult, addicted child’s functioning. They negate their own identity, coalescing nearly completely – to use Levinas’s term (2000) – with that of the child. Emotions and the sense of success, failure or freedom are dictated by the child’s changing (sometimes better, sometimes worse) condition. The mothers suffer, but they deem it impossible to take care of themselves and their own needs. • They repeatedly declare that despite acute suffering they have already given up acting and accepted their lot. In contacts with therapists, they most commonly complain about their situation and their child’s behaviour, frequently recounting the same thing. Yet they do nothing to change the situation or at least to 256 Journal of Counsellogy 2012 distance themselves from the child’s problems. Recurring moaning, grumbling, complaining and declarations of helplessness are registered by researchers as indicators of resignation. Nevertheless, the very occurrence and repeatability of such behaviours, as T. Rakowski (2009, p. 15) claims, imply that it is a certain manner of social communication and representation of experiences. The severe trauma theory suggests that the said grumbling is a trauma symptom, a sign of cultural retardation, passivity, resignation and learned helplessness. In an ‘anthropological shift’ of perspective, Rakowski proposes to interpret the complaints, moaning and wailing as a manifestation of cultural action, as evidence that many people in the state of high tension experience events in a manner appropriate to their culture (ibid., p. 17). Therefore, to classify the mothers involved in the trajectory of co-dependency, as indisputably non-resourceful or passive seems hardly adequate to me. Though manifesting a range of resignation symptoms or assessed as ineffective in solving the co-dependency-related problems, they can be really active people, responsible for their family’s life, because: • They assume responsibility for the family members (especially the addicted ones) in many aspects: health (their initiative makes the drug-using children repeatedly undertake or stay in treatment), household economy (they almost completely take over the housekeeping and financial management), livelihood (they do shopping, cooking and cleaning), etc. • They try out many coping strategies which without actually changing their situation significantly help them in their everyday life (e.g. in relieving their emotions or ‘arranging’ treatment and detoxification). Moreover, in the social assessment these strategies are desired in their situation (e.g., the regular use of counselling help becomes obvious). Their behaviour is mostly conformist and submissive. They ritualise their life, compulsively repeat fixed patterns of beingin-the-world, and sometimes withdraw or use escapist strategies. These types of behaviour have been described by Robert Merton (2002) as ‘coping strategies’, formed when facing a trauma or incomprehensible changes. • They fulfil the caring and controlling function in the family (in relation to the already adult sons, daughters and even husbands as well as to the minors), additionally, they often raise their grandchildren. • Certainly, more frequently than other people they reflect on and question their identity, role and place in the world, constantly re-interpreting the roles they fulfil. Undeniably thus, they repeatedly indulge in reflection on their own biography. In his studies, Tomasz Rakowski also notices this tendency. In his opinion: the degraded person constantly negotiates with everything that surrounds him/ her, with ‘how it really is’; s/he acts, communicates, retreats into his/her cultural I. Studies and Dissertations 257 reflexes, constantly examining ‘what reality is like’. In this sense s/he is an extraordinarily active agent (2009, p. 362). Meanwhile, as Rakowski claims further on, the problem with the discourse against the socially marginalised is that it operates within a very limited range of notions dominated by the terminology of social passivity (not only job-related), resignation, non-self-reliance and ‘learned helplessness’. In rather extreme terms, the marginalised environments are often perceived as ‘defective’: incapable of living in society and somehow socially disabled. This gives rise to a popular, black-andwhite image of the excluded social group that has insufficient social and cultural resources and manifests passivity in life and work (2009, pp. 363-364). Summing up and conclusions for counselling To find a category located ‘between’ non-self-reliance and helplessness and to avoid defining excluded people in terms, I have sketched the following figure: Figure 4. At the junction of non-self-reliance, non-resourcefulness, self-reliance and resourcefulness (own study) The square delineated by resourcefulness/non-resourcefulness and self-reliance/non-self-reliance covers four areas: 1. the area of non-self-reliance and non-resourcefulness, 2. the area of non-self-reliance and resourcefulness, 3. the area of self-reliance and non-resourcefulness, and 4. the area of self-reliance and resourcefulness. 258 Journal of Counsellogy 2012 The white colour in the figure indicates the 4th sphere of behaviour and attitudes, combining self-reliance and from resourcefulness. These are behaviours that society desires and evaluates highly. This field constitutes the exemplary model of people’s social functioning. Naturally, each person may sometimes be non-self-reliant for this or that reason, or not very resourceful in a particular context, but this description presents a generalised attitude towards life and the world. A co-dependent mother can be located in this field if she works on her own trajectory of codependency, again constructs her identity and, regardless of successes or failures in her child’s therapy, breaks free (emancipates) from the problem she is experiencing. The grey colour determines two fields that cover behaviours and attitudes less explored in terms of resourcefulness and self-reliance. At the same time, I find them the most interesting in cognitive terms. It is here that we come across apparently puzzling cases: people who are resourceful despite their non-self-reliance (resulting, for instance, from age, disability or co-dependency), and people who are selfreliant but not resourceful (for social, psychological, political or economic reasons). These fields indicate a discrepancy between social expectations produced by the culture of individualism and the social reality wherein these expectations for various reasons remain unfulfilled. If research focuses on these two grey fields (making up, after all, half of the figure!) and explores the life situations of people inhabiting this ‘grey zone’, we might see that these are not ‘empty’ worlds. If, as Rakowski puts it, we inspect the world of the degraded, we will notice that it abounds in actions that usually go unnoticed and possesses another dimension (not always legal, socially desired or even discerned). Moreover, analysing them, we may earnestly (and attentively) acknowledge that this different, strange manner of functioning in the world exists par excellence, full of tension, anxiety, social fears, as existing par excellence (Rakowski 2009, p. 22). Tense, restless, fraught with social anxieties, this is a world of people who, perhaps most desperately, need to help others and themselves seek advice, tips and therapy. The black colour in the figure indicates the area of entirely passive attitudes and behaviours. In certain cases, the situation is dictated by the circumstances beyond the person’s control caused, for instance, by disease. But in all other cases, it covers the situations of people capable of being active, but failing to undertake any action whatsoever. These people are exposed to the greatest ostracism and social pressure as well as exclusion. If nobody reacts and they do not obtain help, left to fend for themselves they may even die. However, there are not many people who are capable of acting but fail/refuse to do so. Figure 4 indicates, thus, that (non-)self-reliance and (non-)resourcefulness neither are always mutually exclusive attitudes nor result necessarily from each other. Rather, they overlap and interpenetrate, producing a range of complex behaviours. These behaviours and attitudes fill the ‘in-between’ space. A common mistake researchers and help-providers make is failing to realise that what is deemed to be a sign of resignation is often an important manifestation of social activity. It may be I. Studies and Dissertations 259 an action of ‘strangers’ and ‘different’ people, locating their behaviour in the ‘grey zone’ of the social activeness figure. Tomasz Rakowski highlights even the courage of the excluded people. Degraded and/or deprived, they still try to function against all odds, to harness the world of illusions, anxieties and accusations, to cope with powerlessness and uselessness. Rakowski calls it an attempt at formulating their knowledge of the world anew. Furthermore, the informal, commonly unnoticed actions they undertake prove very important for them despite the pain and embarrassment they often cause. Typically, the excluded tend to put on an ‘external manifestation’ of shame, incompetence and maladjustment. In research we should see through this manifestation to recognise in it a legitimate expression of a different, incomprehensible culture. And explore a load of unique human experience inscribed in it (2009, pp. 369-366). Following in Rakowski’s footsteps, I would like to reflect on the legitimate manners of functioning in each of the fields in Figure 4. In my opinion, special attention must be paid to the ‘grey zone’, as it is ‘undiscovered’ and, therefore, evades definition. Analysing the particular zones in-depth, we could find out how our subjects (whom we study but also want to support practically) evaluate their most intimate experiences. This, however, would entail ceasing to act in the spirit of obvious values imposed by culture, politics or dominant social needs. We would have to admit then that this ‘grey zone’ is also a legitimate zone of conflict between social expectations and social practice, a conflict concerning the (un)desirable and (il)legitimate coping strategies. socially desired behaviours behaviours undertaken in social place AREA OF AGREEMENT AREA IGNORED BY THE MARGINALISED PERSONS AREA OF CONFLICT WITH THE OFFICIALLY RECOGNISED VALUES Figure 5. Social expectations vs. social behaviour (own study) Figure 5 illustrates the scope of the socially expected and applied coping strategies, and presents three fields of social reactions to them. The first rectangle exemplifies socially accepted and expected behaviours in case of problems or difficulties. The second rectangle represents practical behaviours undertaken by people in a difficult situation. Both these fields ‘meet’ if the applied coping strategies conform to 260 Journal of Counsellogy 2012 social practices and behaviours deemed adequate in particular situations. However, refusal/failure to use a socially offered strategy is treated as ignorance (especially by those who set these rules). Yet, if the marginalised groups develop their own nonstandard strategies divergent from social expectations, conflict may arise and resourcefulness demonstrated in practice may not be recognised by the mainstream. Special attention should therefore be paid to informal forms of resourcefulness (frequently located in the not always expected ‘grey zone’ of social practice), as they are vulnerable to marginalisation, erasure, or denigration as embarrassing or improper. If non-standard resourcefulness is treated in this way, ‘aberrantly’ resourceful people, such as the co-dependent mothers, are easily defined as ‘impossible to reform’, resistant to therapy or, finally, chronically co-dependent. Refusal to acknowledge the value of informal activities may also result in relegating the energy they have (multi-functionality, skills, invention, ‘art of resistance’) to the peripheries of human social activity. If the energy is denied release, people cannot use it fully and have difficulty returning to the socially endorsed structures and modes of functioning (Rakowski 2009, p. 367). This seems to be particularly important for the counsellor who, on the one hand, represents the mainstream and, on the other, must reflectively comprehend the ‘world’ of the advice-seekers. Fulfilling his/her professional role, the counsellor must cooperate with the clients to find solutions to their problems and difficulties. Analysing (non-)self-reliance and (non-)resourcefulness, I have shown how important it is to comprehend insightfully and in-depth the behaviours and attitudes of advice-seekers who use their energy in the ‘grey zone’ of social practice. Translated from Polish by Anna Wocka References Becker H.S. (1963) Outsiders: Studies in the Sociology of Deviance, New York, The Free Press. Bourdieu P. (2005) Dystynkcja. Społeczna krytyka władzy sądzenia, trans. P. Biłos, Warszawa, Wyd. Naukowe Scholar. Brach-Czaina J. (2006) Szczeliny istnienia, Kraków, Wydawnictwo eFKa. Giddens A. (2010) Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, trans. Irena Szulżycka, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Jacyno M. (2007) Kultura indywidualizmu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Kosińska-Dec K. (1992) Wybrane teoretyczne i metodologiczne problemy badań nad stresem i radzeniem sobie i zdrowiem, „Nowiny Psychologiczne”, nr 4. Kwiecińska-Zdrenka M. (2005), Bezradność w ujęciu socjologii i psychologii, [in:] Z. Gajdzica, M. Rembierz (eds.) Bezradność interdyscyplinarne studium zjawiska w kontekście zmiany społecznej i edukacyjnej, Katowice, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego. Levinas E. (2000) Inaczej niż być lub ponad istotą, trans. P. Mrówczyński, Warszawa, Wyd. Aletheia. I. Studies and Dissertations 261 Merton R. (2002) Teoria socjologiczna i struktura społeczna, trans. E. Morawska, J. Wertenstein-Żuławski, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN. Rakowski T. (2009) Łowcy, zbieracze, praktycy niemocy. Etnografia człowieka zdegradowanego, Gdańsk, Wyd. słowo/obraz terytoria. Schütze F. (1997) Trajektorie cierpienia jako przedmiot badań socjologii interpretatywnej, „Studia Socjologiczne”, 1 (144). Teusz G. (2002) Koncepcja krytycznych wydarzeń życiowych na tle transakcyjnej teorii stresu R.S. Lazarusa, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, 2 (18). Trębińska-Szumigraj E. (2007) Współuzależnienie – dekonstrukcja i rekonstrukcja tożsamości matki, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, nr 238. Trębińska-Szumigraj E. (2008) Zaradność, radzenie sobie [in:] Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, T. Pilch (ed.) T. 7: V–Ż., Warszawa, Wydaw. Akademickie „Żak”. Trębińska-Szumigraj E. (2010) Współuzależnienie matek narkomanów, Gdańsk, GWP. II. Research Reports Anna Bilon, Józef Kargul Socio-Cultural Contexts for Defining the Role of Counsellors Daria Zielińska-Pękał From Helping to Hurting in Counselling. Two Narratives Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Anna Bilon, Józef Kargul University of Lower Silesia Socio-Cultural Contexts for Defining the Role of Counsellors The authors of this paper reflect on the socio-cultural contexts for defining the role of counsellors. They indicate the differences and similarities of the role of the counsellor in different countries and cultures in the context of contemporary social changes. The authors emphasise the complexity of a counsellor’s role indicating context-related issues (social, cultural, political) in which counselling itself, understood as a social process or/and ‘culture product’ is anchored. Key words: counsellor, the role of counsellor, social context, cultural differences A Basis for the Analysis of Different Definitions of the Role of Counsellors Counselling – as Alicja Kargulowa stresses – is not only an interpersonal interaction, but also a social process, a social action, an organised activity. It is a form of social assistance and, as such, it can also be a research field of a scientific discipline (Kargulowa 2004). As Marcin Szumigraj has shown in his studies, counselling is embedded in many social life contexts and is, therefore, bound up with economy/ industry, social policy and culture (Szumigraj 2011). The specialists who practice it (most often known as counsellors) may be employed not only by various distinct counselling institutions, but also by establishments that are not engaged in offering others professional advice. This situation and the diverse nature of the tasks performed by different counselling centres, consultancy bureaus, consultancy teams, and the like, make us inquire what are the concepts of the role of the counsellor and to what extent they are universally shared. Answering these questions requires reflection on the similarities and differences between notions of the role of counsellors in various countries of the world. In our view, we have to address the complexity of this subject area, rooted in many fundamentally important issues. Crucially, we need to take into account the ‘invasive’ nature of cultural and social changes (see Bauman 2006; Giddens 2007; Mathews 2005). These changes, as Zygmunt Bauman and others stress, are contributing to 266 Journal of Counsellogy 2012 the emergence of observable opaqueness and the fluidity of contemporary reality in all cultural domains, irrespective of nationality or regional location (Bauman 2006). The most frequently cited crucial global transformations are: the emergence of post-industrial societies, the advent of the postmodern epoch/era with its distinctive features such as the development of new technologies, growth in population migration processes, economic transformations, etc. (Postmodernism, Postmodernity, The Cambridge Dictionary of Sociology 2006; Tractenberg, Streumer, van Zolingen 2002; Szumigraj 2010 et al.). Daniel Bell, Leonel Tractenberg, Jan Streumer, Simone van Zolingen and others stress that these transformations and social changes continually generate new ways of perceiving human life and an individual’s role in shaping reality. They also generate a new way of perceiving the role of counselling in shaping social reality. It is because counselling, as a specific ‘cultural construct’ and as a social process, is undergoing continual transformations. The implications of these transformations are bound up with changes in expectations toward counsellors on the part of clients, the institutions in which they work or the agents responsible for providing counselling services within a particular community. Even fragmentary studies indicate that counsellors face new tasks. The scope of their duties is changing and external agents are granting them new powers. In other words, anything labelled as a social role of counsellors is undergoing transformation (cf. Role, Social Role, Role Theory, Oxford Dictionary of Sociology 1998). In the most general terms, however, it can be noted that globalisation processes are extremely important for perceiving the role of counsellors. These processes, on the one hand, contribute to the emergence of observable trends promoting the standardisation of viewpoints on this role around the world. On the other, they contribute to the diversification of ‘prescriptions’ for the role of counsellors in different communities or cultures. Though mutually contradictory, these tendencies, as the cultural anthropologist Arjun Appadurai notes, co-occur in all societies, because globalisation is not homogenisation, but – quite to the contrary – it is the introduction of differences into homogeneous community structures (Appadurai 2005). In the remainder of this text, we will try to answer the following questions: ‘How do coexisting oppositional trends foster both the standardisation and diversification of counselling reflected in different notions of the role of counsellors?’, and ‘which of the differences in notions of the role of counsellors are culture-specific?’. In order to do this, we will be referring to the studies carried out by Geert Hofstede and Gert Jan Hofstede (Hofstede, Hofstede 2007), expanded and repeated by other scholars and recognised within many disciplines – including cross-cultural psychology – as classic studies of cultural differences (Matsumoto, Juang 2007). At the outset, we adopt two general assumptions: ◆ Firstly, we think – like John McLeod – that there are many reasons why counselling cannot be identified with psychotherapy and the counsellor with a psychotherapist (McLeod 2003). II. Research Reports ◆ 267 Secondly, we outline the similarities and differences in the role of counsellors from a counsellogy perspective, i.e. one that embraces all counsellors, regardless of the kind of the counselling they practice or the type of guidance they offer. Moreover, we assume that both the similarities and differences in notions/concepts of the role of counsellors are a peculiar ‘outcome’ of multifarious global transformations producing a ‘world of multiple modernities’, as Shmuel N. Eisenstadt (2009, p. 357) defines it.1 We assume that in this world, the changes in approaches to counselling, giving rise to different definition of counselling professionals’ role in different societies, are caused primarily by the transformation in three spheres of human activity. These spheres are: ◆ Research and scholarship (with transformations in general academic reflection on counselling). ◆ Politics (with emergence of economic similarities and differences across modern societies and changes occurring in the integration processes of some states – especially within the European Union – in which counsellors’ work can be utilised or recommended). ◆ Counselling practice itself (with changes in the ‘localisation’ of counselling in specific institutions, for example, education and welfare systems, which has a diversifying effect on the ‘philosophy’ and methodology of the counselling services). Our analysis of the differences and similarities in the notions of the role of counsellors refers to these three spheres of social and cultural changes. We also keep in mind that the aforementioned opaqueness and fluidity of contemporary reality have made considerable diversification in the notions/concepts of the role of counsellors possible, not only on a global scale, but also in individual countries. These differences result from such factors as the uneven economic development of regions, particular societies’ multiculturalism, unclear guidelines regarding the social role of counsellors and also the scarcity of such guidelines (2012).2 We also highlight the fact that the social role of counsellors depends on how counselling is defined, i.e. on how a particular community has come to comprehend 1 2 S.N. Eisenstadt, ‘Utopia i nowoczesność. Porównawcza analiza cywilizacji’, Warszawa 2009, Oficyna Naukowa. The author introduced the concept of ‘multiple modernities’ as a counterargument to Max Weber’s ‘first modernity’. Eisenstadt polemicises with Weber, doubting whether adopting the basic thesis about the decisive importance of Protestantism to the shaping of the first western modernity is of any help at all in comprehending today’s world, a world of multiple modernities, a world of intense globalization which has gone far beyond the premises of the classic modernity narrative, beyond the visions of nation states and revolutionary states as embodiments, one might say, of these premises and classical capitalism (p. 257). Cf. http://www.cedefop.europa.eu/EN/Information-services/guidance-and-counselling-for-learning-career-and-employment.aspx (Access date: 20.01. 2012). 268 Journal of Counsellogy 2012 counselling as such. However, defining counselling is bound up with the fact that there are many theoretical paradigms, each offering a different perspective on it. psychologists, educationalists, counsellogists and HRD scholars all differ in their reflection on and understanding of counselling. The different concepts of the role of counsellor result from these different approaches to counselling. The definitional chaos spreading worldwide (Watts, Guichard, Plant, Rodriguez 1993) is additionally related to the ‘subjective’ classification of counsellors based on their place of employment and the kinds of problems they deal with (vocational, family, economic, educational, personal, etc.). Predictably, such confusion is not conducive to a clear definition of their role. It hardly needs mentioning that the social role of counsellors is understood in many different ways depending on the kind of counselling practice. A different social function is, namely, fulfilled by educational and vocational counsellors, by career counsellors supporting unemployed people, by career counsellors supporting the outplacement process, families or school pupils or by counsellors giving tax or legal guidance. The interviews with Polish counsellors have shown that the role of counsellors is also understood in various ways in different workplaces (Szumigraj 2011). We discuss these issues below. Similarities in the Notions of the Role of Counsellors Similarities from the Scholarly Perspectives As researchers have noted all over the world, the 20th century witnessed an intense development of both counselling practice and reflection on counselling. In Poland, this laid the foundations for the development of counsellogy. In many countries subdisciplines have also developed which made counselling the focus of research and detailed analysis (Guichard 2007; Paszkowska-Rogacz 2012).3 Rootedness in a specific academic discipline/subdiscipline makes reflection on counselling implicated in its paradigms and priorities. Hence the role it assigns to the counsellors is intertwined with the tasks discharged by its own practitioners (psychologists, pedagogues, counsellogists, HRD specialists, etc.). That is, counsellors’ roles come to duplicate those of the representatives of the subdisciplines in which research is most frequently embedded. Career counselling researchers highlight the fact that the rooting of theoretical reflection in a specific academic subdiscipline entails the structure/format of counsellors’ training and their vocational identity (Watts, Guichard, Plant, Rodriguez 1993). In countries in which counsellors take education-related degrees (such as pedagogy or andragogy), they ‘are expected to be’ educators and, at the same time, they construct their own professional 3 http://www.sdsiz.pl/index.php/publikacje/161-doradztwo-zawodowe-w-krajach-unii-europejskiej (Access date: 20.02. 2012). II. Research Reports 269 identities, conforming to the traits/standards/expectations/competences required of an educator. However, counsellors trained in psychology feel like psychologists and also have tasks of this nature assigned to them (Watts, Guichard, Plant, Rodriguez 1993; Skałbania 2012). It seems that the theoretical shift from the positivist to the humanistic paradigm in science/theory is the most common element in reflection on counselling and its suggestions for defining tasks and roles of counsellors. This shift has appeared both in individual disciplines engaged in research on counselling as a psychotherapy, and in the ‘theories’ of career, educational or personal counselling (McLeod 2003). This is evident both in psychology and pedagogy (or reflection on education). In counsellogy literature, the shift is described by John McLeod as the ‘narrative turn’ (McLeod 2003). In the counselling practice, it is a shift from directive to liberal counselling (Bańka 2004; Wojtasik 2003). As a result of this shift, the counsellor faces a number of tasks different from those she/he would have faced in the past. This shift – the narrative turn – has a broader background and important implications, but is associated first of all with some of the aforementioned social changes and changes in approaches to the role of counselling itself. This is expressed in the idea that the task/mission of counselling – as Polish, Dutch and British academics stress – is no longer to find a simple solution to a problem or place the ‘right person in the right place’ (Szumigraj 2011; Meijers 2009). Now this task is – as Bożena Wojtasik and others contend – to support a client in ‘individual learning how to reflectively reconstruct his/her biography, (…) learning to live with anxieties and doubts’ (Wojtasik 2003, p. 349). Therefore, the modern counsellor is currently expected to fulfil not simply the role of an expert, but rather – as the cited author expresses it – that of a consultant, a reliable guardian or a laissez-faire practitioner (Wojtasik 1993). In other words, contemporary reflection on counselling emphasises that the counsellor fulfils the role of a companion and supporter to a help seeker, who is an agent constructing his/her biography. This trend and manner of delineating/outlining the role of counsellors is evident in many countries. In the United States, Carl Rogers’ work initiated a gradual departure from directive counselling (i.e. the counsellor-expert model); in Europe new ramifications are developed, for example, in France (Guichard 2007), the Netherlands, Poland and Slovakia; and in Asia, e.g. in China, attempts were made to apply Western theories in the 1990s (Yan Li 2008/2009, p. 39). Departure from assigning counsellors the role of an expert proceeds in parallel to debates on their competences. In Poland, questions are being posed not only about the skills they should possess and the tools they should employ, (i.e. about technical/methodological knowledge, as Polish counsellogy calls it), but also about the general knowledge and skills (including the ability to use this knowledge) their education should provide them with (Kargulowa 2004). However, in countries in which the pragmatic approach to scholarship dominates (e.g. the United States, the 270 Journal of Counsellogy 2012 Netherlands and Great Britain), the counselling methodology is more often than not the primary focus of reflection on counselling (cf. Savickas 1996; Savickas, Cochran 1997; Corey 2005 et al.). As the various models of counsellor roles outlined by modern counselling theories are easy to identify all over the world (due to easy worldwide access to counselling researchers’ publications), similarly opinions proliferate about their practical application and the practice-related difficulties. Researchers from such countries as Poland (Szumigraj 2011), Greece (Kriwas 2010), the Netherlands (Kuijpers, Meijers 2009) and Great Britain (cf. Watts 1998) highlight obstacles hindering the application of narrative and dialogical methods and tools in counselling practice. Similar obstacles appear while defining new counsellor roles in counselling within the education systems. However, in some European countries (e.g., the Netherlands and Poland), attempts are being made to understand why theoretical approaches, and the counsellor roles they define, are so difficult to apply in practice. Analysing similarities in the notions/concepts of counsellor roles formulated in the academic reflection on counselling, we should also address the appearance of various theoretical concepts of social activities similar to counselling. Across the world, such concepts as coaching, mentoring and consulting have come into being. Each of them implies specific roles for ‘counsellors’ (coaches, mentors and consultants). These roles differ slightly from the role of the traditionally defined counsellor (Dębska 2010). The very fact that these concepts have a global reach proves that similarities between them exist. These similarities are being amplified as a result of proliferation of international associations and independent organisations that assemble coaches, mentors, consultants and other counselling professionals (e.g. the Institute of Career Certification International and others). Summing up the argument on similarities in the notions/concepts of counsellor roles analysed in terms of various academic disciplines, we would like to emphasise the importance of the double hermeneutic visible here. Namely, as Anthony Giddens (Giddens 2003) and others have pointed out, theoretical reflection both changes and is changed by social practice, i.e. the social role of the counsellor in one sense is defined by theories of counselling and, in another, actually creates these theories. Political Implications of the Notion of Counsellor Roles One thing many nations of the world have in common is the implementation of a neoliberal philosophy of social life. This has evident implications for counselling, especially when it is conceived simultaneously as a kind of social welfare system and as a component of other social welfare systems. Neoliberalism basically insists that ‘the individual is a source of initiative, wealth and change (…) a creative searching human being who is prepared to fight for a cause’ (Dziubka, Szlachta, Nijakowski 2008, p. 137). Capable of taking II. Research Reports 271 responsibility for his/her life, the individual should thus be capable of making rational, independent choices. The task of the state then is to protect individuals’ liberty and independence. The only boundary imposed on this liberty, as many philosophers, academics and politicians assert, is the liberty of others (cf. Buber 1992; Rorty 1998, Szahaj 1995 et al.). These basic assumptions have implications for approaches to counselling and the counsellor’s role in the states which implement neoliberal philosophies and policies to a lesser or greater extent. These implications may affect two levels of counselling: a) The organisation of counselling – the countries of neoliberal policymaking and social life increasingly tend to promote privatisation of all social services, dismantlement of the welfare state, and so on. Marcin Szumigraj emphasises that in the privatised market of counselling services, the counsellor fulfils a vocational/professional role side by side with the role of a participant in a peculiar social game in which the maintenance of the counselling services market is at stake. S/he therefore acts as a ‘deliverer’ of services – an entrepreneur who tries to fulfil the expectations of help seekers. Help seekers, in turn, become clients who use his/her services against payment (Szumigraj 2007). b) Counselling as an interpersonal interaction – the counsellor cannot/should not make decisions for the help seeker. The ‘burden’ of responsibility for one’s life-course rests with that person alone, while within such socio-cultural contexts the counsellor fulfils – as Joanna Minta writes – the role of a mirror, creating opportunities for an individual to envision himself/herself in different circumstances, to recognise his/her own attributes, capabilities and limitations and to see himself/herself through others’ eyes’, (Minta 2010, p. 28). The counsellor’s task is, therefore, to ‘encourage the help seeker’s introspection so that (…) ultimately s/he is able to independently solve problems and cope with inner impediments and inconsistencies (ibid.). At the same time, counselling and the counsellor are being invested with special significance partly, at least, as a result of the aforementioned dismantlement of the welfare state and reforms in the social welfare systems in many countries.4 Special significance is attributed to counselling and counsellors also because of the economic crises affecting the economies of many countries around the world for several years now. This particularly applies to career counselling which, in its own special way, is interlinked with labour market and economy as well as broadly conceived social policy. On the one hand, as Aviana Bulgarelli writes, counselling plays a key role in the support of lifelong learning, career management and the achievement of personal goals (Bulgarelli 2009, p. 1), and, on the other hand, it is immensely 4 Including the Netherlands, Poland and other European countries (cf. Esping-Andersen 2010). 272 Journal of Counsellogy 2012 important for the whole of society. Namely, it is one of the ‘instruments’ that contribute to the efficient functioning of the labour market and also counteract social exclusion. As Dutch, British and other researchers stress, counsellors, especially career counsellors, face a difficult task of mediating between individuals’ desires (expectations, opportunities etc.) and society (the labour market and social policy). This is a difficult role and, in fact, a challenge, especially because – as A.G. Watts emphasises – some objectives of contemporary social policy (or labour market policy) tend to be mutually exclusive (e.g. labour market flexibility vs. prevention of social exclusion) (Watts 1998).5 Furthermore, the European Centre for the Development of Vocational Training (Cedefop) points out that in many countries (e.g. France, Slovakia, Poland, Austria and Germany) modern career counsellors are expected not only to provide individuals with assistance, but also to be familiar with the local environment and its vocational and educational needs as well as to be able to decide how these needs can be met (Cedefop 2009, pp. 18-20). Counsellors must thus be ready to be local organisers of social life, coordinators of helping activities in a particular area, etc. Clearly, in European countries there is an increasing emphasis on aspects of counsellors’ social roles that go beyond the client-counsellor relationship and relocate the counsellor within a broader social life context. Such attitude to the role of counsellors can, as Alicja Kargulowa (2004) emphasises, be a reaction evoked by the ambiguities inherent in social life and people’s growing helplessness. The latter is directly contradictory to the current paradigm, which postulates that the individual should be able to manage in difficult life situations. It also exposes appropriation of the counselling discourse by the economic discourse. This appropriation and the privatisation of counselling services – hence the creation of counselling services markets – can also constitute a peculiar threat to individuals. This is so because proliferation of diverse counselling institutions can cause people to feel helpless and generate new tasks for counsellors; namely, they may be compelled to deliver swift and direct solutions to life’s difficulties and relieve individuals of the need to solve their problems. Merging with changes in education systems and worldwide population migrations, European Union integration processes also affect counselling. They contribute to the spread of multiculturalism. This means that in many countries the counsellor must be prepared to work in a multicultural environment, which more often than not forces him/her into the role of a link between different cultures (Corey 2005; Cieślikowska, Kownacka, Olczak, Paszkowska-Rogacz 2006; Słowik 2008). Summing up, the role ‘assigned’ to the counsellor by the political system is extremely complex and multidimensional. The role is influenced by an economic dimension (sometimes determined by the global processes), a sense of social 5 A.G. Watts, Reshaping Career Development for the 21st century http://www.derby.ac.uk/files/reshaping_career_development.pdf (Access date: 23.02.2012). II. Research Reports 273 responsibility and personal investment in relationships with clients. What is more, as A. Kargulowa aptly notes, in a world in which social life is played out in the shadow of a crisis in traditional systems of control and organisation (2004 p. 131), the counsellor himself/herself might feel helplessness and confused. A demand is, therefore, appearing for ‘counselling for counsellors’, euphemistically labelled ‘supervision’, i.e. support is being organised for counsellors themselves. The Impact of Counsellors’ ‘Localization’ on Perception of Their Roles Despite considerable differences in defining of the role of counsellors employed in various institutions, some similarities are observable as well. This is so because, irrespective of the country or the institution in which they are employed, their task is to fulfil particular social needs and the important needs of individuals. As Earl Babbie states, these needs caused establishment of institutions which are components of the education system, the social welfare system, the psychological assistance system, etc. The systems cater to the needs in a similar fashion, irrespective of the country they are located in (Babbie 2007, pp. 77-78). Unsurprisingly, there are similarities in the ways of defining roles of counsellors working in these institutions. For example, despite many differences in the actual organisation of education systems around the world, there are quite a few similarities in definitions of the role of career counsellors/mentors/coaches, especially in Europe. These similarities are generated by several trends, as A.G. Watts, Jean Guichard, Peter Plant and Maria Luisa Rodriguez believe. Professionalisation of counselling is the first trend. It stresses the importance of both formal training/education for counsellors and acquisition of specific skills. Within education systems, special emphasis is put on a teacher’s ability to support pupils, not only in the education process or in vocational choices, but also in any situations in life whatsoever. The second trend is evident in the attempts to establish institutions supporting individuals throughout their lives (lifelong counselling). Clearly, a support systems is being created for adults, who expect the assistance of a counsellor rather than that of a teacher or carer. Increasing emphasis on the importance of counselling service quality and the attempts to raise this quality are the third trend. This is expressed through the growth of international research and frequency/range of experience exchange among counselling practitioners (Cedefop 2009; Słowik 2008). Analysis of these trends suggests that across the world, both within and beyond particular systems, counsellors are perceived as those who substantially contribute to improving assistance in coping with life and in life. Secondly, it is believed that a counsellor should be a professional, fully prepared for his/her vocation. S/he should have specific knowledge, competencies and skills. This professionalisation is associated with: 1) research assessing the degree of the professionalisation of counselling 274 Journal of Counsellogy 2012 in different countries and 2) with attempts to establish standards of counsellors’ essential competencies, education/training and so on (Cedefop 2009). As an aside, attempts made in the European Union to universalise standards for counsellor training, i.e. the acquisition of core competencies and skills needed for counselling, result partly from the implementation of the Bologna Process, although no European countries have identical counsellor training systems (Watts, Guichard, Plant, Rodriguez 1993). Similarities in perceiving the counsellor’s role can be noted in many counselling institutions, providing career counselling services or supporting vulnerable people, refugees, the families of psychiatric patients, and so on. We believe that such similarities exist, as it were, due to the specific nature of work with particular help seekers. In so-called western societies and western culture in particular, similar expectations are expressed towards counsellors working with addicts, the vulnerable, young adults choosing a vocation, and the like. Differences in the Notions of the Role of Counsellors around the World Generally, in anthropological terms, it is a society’s culture (i.e. ‘a certain people’s way of life’) that generates the most acute differences. Exploring what this ‘way of life’ is, Charles Hampden-Turner and Fons Trompenaars (Hamptden-Turner, Trompenaars 2002) and Gordon Mathews (Mathews 2005) have developed a so-called ‘layer’ model of culture or level-based model of culture. These models show the complexity and multi-layered nature of culture. Perceiving culture in this way, we can recognise that the aforementioned similarities in a general notion of counsellor roles are primarily an outcome of globalisation, namely the standardisation of the ‘external level of culture’. This level manifests itself mainly through man’s ‘visible/observable’ behaviours. It is also an outer manifestation of deeper levels and – according to G. Mathews and others – it can undergo modifications and transformations (Mathews 2005). The deeper levels are value systems, ways of perceiving family, work and institutions supporting individuals, individuals’ and society’s attitudes to professional help and other cultural ‘determinants’. These cultural layers have the strongest diversifying effect on the notions of the role of counsellors in various countries. The deepest levels of culture tend to create diversity among cultures rather than homogenise them. We can conclude so because there are no societies which organise their social lives, including counselling services and systems, in exactly the same way, despite the fact that contemporary societies are almost equally affected by globalisation processes. Furthermore, we agree with G. Hofstede and G.J. Hofstede that reflecting on various cultures as unique entities, one must remember that individual representatives of these cultures considerably differ from each other and can profess attitudes, values and principles that are radically different from those typical of a particular culture (Hofstede, Hofstede 2007). II. Research Reports 275 With these reservations, we will discuss how the role of counsellors in various countries of the world is determined by the dimensions of culture singled out by Geert Hofstede and Gert Jan Hofstede. Throughout our argument we shall refer to their research results. The dimensions include: 1. Power Distance (near – far). This has a diversifying effect on expectations and acceptance of unequal power distribution expressed by less influential (or subordinate) members of institutions or organizations (2007, p. 59). 2. Collectivism versus Individualism. The dimension has a diversifying effect on society in terms of relations between the individual and social groups. 3. Masculinity versus Femininity. This has a diversifying effect on the clarity of principles behind gender roles in particular countries (or societies).6 4. Uncertainty Avoidance (weak – strong). This means diversified sense of threat among a particular society’s members in the face of new, unknown or uncertain situations (p. 181). 5. Long-Term versus Short-Term Life Orientation.7 The authors make it clear that some of these dimensions ‘overlap’, creating diverse cultures across the world. They also explain that in the age of globalisation and standardisation cultures may have shifted but as long as they shifted together under the influence of the same global forces, the scores remain valid (Hofstede, Hofstede 2007). Counsellors in Cultures of a Greater or Smaller Power Distance According to G. Hofstede and G.J. Hofstede, in societies displaying a greater power distance, inequalities between people are justified and desirable. In these societies, many people, regardless of their level of education, profess to endorse authoritarian values. In upbringing, great weight is attached to children’s obedience, and respect for one’s elders is a compulsory core virtue. The schoolteacher is a ‘guru’ passing on his/her knowledge and wisdom to his/her pupils, and s/he is treated with respect and esteem also outside school. In such societies, institutions are generally centralised and employ a large supervisory staff. 6 7 The authors understand ‘masculine’ societies to be those in which social roles linked to gender are clearly defined. Men are supposed to be assertive, tough and focused on material success, whereas women are supposed to be more modest, tender and concerned with the quality of life (Hofstede, Hofstede 2007). However, societies are regarded as ‘feminine’ if both women and men are supposed to be modest, tender and caring, while the social roles of both genders overlap. The authors write that long-term orientation denotes the development of virtues bringing future benefits, especially persistence and thrift. By contrast, a short term orientation denotes ‘nurturing values connected with the past and present, especially those such as respect for tradition, “keeping face” and fulfilling social obligations’ (Hofstede, Hofstede 2007). 276 Journal of Counsellogy 2012 By way of contrast, societies displaying a small power distance in all human relations, promote partnership and understanding. Relations among people are the focus of particular care and attention. Children, pupils and students are treated as partners and are expected to display initiative. The short outline of cultures displaying a greater power distance indicates the counsellor in these cultures fulfils the role of an expert who, like schoolteachers, university lecturers or bosses in the workplaces, knows the ‘objective’ truth (Hofstede, Hofstede 2007). In addition, s/he also enjoys recognition outside work, in the local community. The counsellor-client relationships in cultures displaying a greater power distance tend to be more formal than personal and do not go beyond professional issues. The help seeker may greatly respect the counsellor simply because the counsellor occupies a ‘position of public trust’, (Czerkawska, Czerkawski 2005, p. 11; Mielczarek 2009). Furthermore, s/he might be passive or obedient, as demonstrated, for example, in the research conducted by Wei-Cheng Mau on a group of American students and students from Taiwan, i.e. countries fundamentally different in terms of power distance. Research results showed that Taiwanese students are less autonomous in deciding about their vocational lives and more reliant on authority and guidelines provided by their counsellor/family/friends (Mau 2000, pp. 365-378) than their American counterparts. As G. Hofstede and G.J. Hofstede claim, it seems very significant that the power distance in these cultures is ‘desirable’, since this may have an impact on the expectations of a person seeking help from a counsellor. A help seeker ‘steeped’ in a culture with a greater power distance might simply expect the counsellor to act as an expert or an information provider. S/he may, in turn, feel uncomfortable in relationships based on partnership, especially if the counsellor is older than him/her. In societies with a small power distance, the counsellor, as might be expected, acts as a consultant, a reliable guardian or a laissez-faire practitioner (Wojtasik 1993); thus, the relationship between counsellor and help seeker becomes less formal. In this case, the help seeker may expect the counsellor to cooperate with him/ her in solving problems rather than to provide precepts s/he should conform to. In contrast to a person from a culture with a large power distance, such help seeker may feel bad in situations in which the counsellor fulfils the role of an expert, passing on his/her complete (and ‘infallible’) knowledge about the world. The table below summarises this stage of our argument and displays the differences in the notions of counsellors’ roles in cultures of large and small power distances. Both the remarks above and the table are meant to provide basic orientation, hence their relative simplifications. II. Research Reports Culture Dimension Large power distance Small power distance Counsellor Role • counsellor: expert, information provider, has the knowledge of life, • relationships: formal, based on respect • a position of public trust • counsellor’s education: preferably a university degree • preferable counsellor age: older than the help seeker • counsellor: companion, reliable guardian or laissez-faire role, friend, supporting the help seeker • relationships: less formal, friendly • vocation equal to other ones • the counsellor’s personality is more important than his/her education, although professionalisation of the vocation is a desirable aim 277 Sample Countries Malaysia, Slovakia, Guatemala, Panama, the Philippines, Russia, Romania, the Arab Countries, China, India, Switzerland, Brazil, France, Poland Austria, Israel, Denmark, New Zealand, German-speaking Switzerland, Ireland, Sweden, Norway, Finland, Great Britain, Germany, Austria, the Netherlands Source: our own elaboration, based on G. Hofstede, G.J. Hofstede 2007. Counsellors in Collectivistic and Individualistic Cultures As the much cited G. Hofstede and G.J. Hofstede write, ‘individualism stands for a society in which the ties between individuals are loose: Everyone is expected to look after themselves and their immediate family only. Collectivism stands for a society in which people from birth onwards are integrated into strong, cohesive ingroups, which throughout people’s lifetime continue to protect them in exchange for unquestioning loyalty’ (ibid., p. 88). The authors add that countries with a large power distance usually have a low index of individualism and vice versa. The role of a counsellor in collectivistic cultures will differ considerably from the role of a counsellor in individualistic societies, because these cultures differ in almost every aspect of social reality structures – from the perception of the individual’s problems and position in the world, through family and its meaning for the individual, to vocational and social life. Collectivistic cultures have been labelled ‘cultures of shame’ (shame has an ‘interpersonal’ dimension and is a social phenomenon), which means that experiencing problems, individuals in these cultures feel ashamed before their loved ones for failing to satisfy their expectations. They are regarded then as losing ‘face’ or ‘honour’. This happens because, living in a collectivistic culture and constructing his/her identity on the basis of belonging to a particular social group, a person learns that s/he must give up his/her own aspirations and ambitions for the good of the group/ family. S/he defines himself/herself more as a ‘we’ than as an ‘I’. 278 Journal of Counsellogy 2012 In individualistic cultures, labelled ‘guilt cultures’ (guilt is an individual matter, an individual experience), experiencing problems is perceived as an individual experience (which does not mean that it never affects the individual’s loved ones; the difference resides in how the individual’s loved ones perceive and experience such situation). In individualistic cultures, an individual classifies himself/herself as an ‘I’ and constructs his/her identity on the basis of his/her own experiences. S/ he clearly expresses his/her ambitions, aspirations, and the like. An individual in a problematic situation can lose his/her self-esteem (not as ‘visible’ as losing ‘face’) or a sense of dignity. In individualistic cultures, social services (including counselling services) are more often privatized, which is immensely significant in defining the social role of counsellors, because, as already suggested, privatisation somewhat ‘forces’ counsellors to participate in a game to acquire customers for their services. As before, sample differences in perceiving the role of counsellors are presented for comparison. Culture Dimension Individualism Collectivism Counsellor Role • counsellor: a free, self-conscious individual having the right to refuse to cooperate with the client; • counsellor: participant in a game to sustain counselling services in a privatised market; • counsellor: taking care of his/her own development and competencies; a companion to the help seeker, as s/he constructs his/her identity and happiness, in the process of becoming a self-conscious expert on his/her own life; • counsellor: a “professional facilitator” of the self-help process; • counsellor: often a significant close relative, an informal counsellor; • Counsellor: a person accompanying or directing the socialisation process/ an individual’s adjustment to social life requirements. Sample Countries United States, Australia, Great Britain, Canada, Hungary, the Netherlands, New Zealand Guatemala, Ecuador, Panama, Venezuela, Columbia, Pakistan Indonesia, Costa Rica, Taiwan, South Korea Source: our own elaboration, based on G. Hofstede, G.J. Hofstede, 2007, and other sources. Importantly, in individualistic cultures, it is not only the help seeker, but also the counsellor, who becomes the focus of a counselling situation. As G. Corey and others claim, the counsellor should become aware of his/her own virtues, faults and limitations while participating in encounters with the help seeker (2005). II. Research Reports 279 Detrimentally, the access to information on counselling services and counselling assistance is considerably worse in collectivism-dominated countries. We think that it is scarcer and less available because the network of counselling services is weakly developed, possibly as a result of the poor economic situation in some of these countries. It may also result from the lack of reflection on counselling. It could, however, be caused by the fact that ‘incidental’ or ‘circumstantial’ counselling (to apply Elżbieta Siarkiewicz’s coinages [2004]) prevails in these countries. It means that the counsellor is a ‘non-professional helper’ who is not expected to deal with formal expectations and tasks. Counsellors in Masculine and Feminine Cultures G. Hofstede and G.J. Hofstede acknowledge that the masculine/feminine dimension of culture arouses the greatest controversy, with some researchers inquiring even whether it actually exists. And yet, they resort to it in their publications in order to distinguish what, in their view, are important characteristics which diversify cultures and societies throughout the world. Masculine societies are societies in which individuals particularly value success (be it success in their education/professional life or the success of a whole country), as well as challenges, competition and the ‘career’ opportunities (often the central motive when choosing a vocation). Social roles are clearly defined in terms of gender. The ‘tough’, resilient, resolute men are expected to support and protect their families, etc. Women are supposed to be tender, patient, caring and forgiving. Masculine societies are also more religious and profess more traditional values. They also tend to be corrective. Great weight is attached in them to continuous economic growth, while people tend to attribute responsibility for life’s misfortunes (e.g. poverty) to the people who experience them. Social and other conflicts are solved by means of confrontation and ‘fight’. Feminine societies are those in which interpersonal relations count more to individuals than success and competition (this also applies to the educational process). Women and men do not have specific roles or characteristics ascribed to them. Both sexes are required, on the one hand, to be ambitious, resilient and constant and on the other, to be nurturing and caring. In these societies, the work-life balance is considered very important. A nation of feminine culture cares for the well-being of its citizens. Feminine societies are more often secularized and more tolerant and open to diversity (including homosexual relationships). Conflicts (whether social or work-related) are resolved through negotiation and compromise (Hofstede, Hofstede pp. 129-173). The notions of counsellor roles in the briefly described cultures can differ in many respects, especially when it comes to perceptions of their social contexts. As G. Hofstede and G.J. Hofstede claim, feminine societies are more likely than 280 Journal of Counsellogy 2012 masculine societies to implement welfare-state policies, so any social services will be perceived as social benefits deserving a great deal of attention and effort (2007). In comparison with other countries, Sweden (the world’s most thoroughly feminine culture), according to the Swedish scholar Einar Dalhin has long granted counselling a special role in promoting constructive social changes. Swedish counselling has, therefore, been vested with significance far beyond merely helping individuals to find their own (vocational) paths. The objectives of (career) counselling, as Dalhin goes on to write, were usually defined on the basis of sociological theories, even though these theories are not directly applicable in face-to-face contact with a client. In the 1970s, these objectives were to alter society (as already mentioned), provide support for school pupils and underprivileged families and foster social equality. Peculiarly, Swedish counselling was set the twin objectives of compensating for individuals’ inability to self-analyse and raising their self-awareness. The counsellor not only is sometimes obliged to act as an ‘instrument’ in social engineering projects, but first and foremost has to be capable of actually doing this in practice (Dalhin 2012).8 The Swedish example shows both how counselling is perceived in feminine cultures and how the role of counsellors is defined so as to imbue it with importance beyond mere support of individuals (so characteristic of American culture). The manner of reflecting on counselling is also different from the American one, as masculine culture is more prevalent in the US than in Sweden. Swedish thought on counselling (especially career counselling) is more similar to Polish thought, which is also largely based on sociological and philosophical reflection. Differences in the notions of the role of counsellors in masculine and feminine cultures are summarised in the table below. 8 Culture Dimension Counsellor Role Sample Countries Masculine • counsellor: expert, information provider, strong and independent person (man) • counsellor: reliable guardian or laissez-faire role, friend (woman) • counsellor: ‘corrector’ of undesirable and inappropriate behaviour and any ‘defects’ in an individual, or a person tending to a help seeker’s proper socialisation/ localisation in social life Slovakia, Japan, Hungary, Austria, Venezuela, Germanspeaking Switzerland, Italy, Mexico, Ireland, Jamaica, China, German, Great Britain, Columbia, the Philippines, Poland Dahlin E., A Swedish Perspective on the Importance of Bourdieu’s Theories for Career Counselling, available at: http://www.allbusiness.com/human-resources/careers/680071-1.html (Access date: 20.02.2012). II. Research Reports Culture Dimension Counsellor Role Sample Countries Feminine • counsellor: reliable guardian or laissez-faire role, friend, • counsellor: trigger of social changes, a person acting for the good of society or fulfilling a social mission Sweden, Norway, the Netherlands, Chile, Denmark, Slovenia, Costa Rica, Finland, Estonia, Portugal, Thailand, Russia, Surinam. 281 Source: our own elaboration, based on G. Hofstede, G.J. Hofstede 2007, and other sources. Counsellors in Cultures Avoiding Uncertainty This dimension of culture has a diversifying effect – according to Dutch researchers – on the manner in which uncertainty in life is perceived. Uncertainty is triggered by new, unfamiliar, ‘odd’ situations and people and situations different from those encountered in everyday life. Uncertainty can also be produced by any risky situations occurring in everyday life. People generally try to avoid uncertain situations. Yet in some cultures uncertainty is a circumstance that poses too much of a challenge and people try to avoid it at all costs, while in other cultures new situations do not constitute such jeopardy. In cultures in which risk and new situations are strongly avoided, individuals experience deep anxiety in ambiguous and uncertain situations. Family life in these countries is stressful and bound up with an imperative to provide children with clear guidelines on how to behave in life. Similar guidelines are expected by pupils in schools and students at higher education institutions. The teacher/lecturer should, therefore, know the answer to every question. In societies in which uncertainty avoidance culture is prevalent, the incidence of intolerance, nationalism and xenophobia is higher. In contrast to these cultures, in cultures with a weak uncertainty avoidance tendency, people more often manifest tolerance and acceptance of broadly conceived ‘otherness’, civic attitudes and readiness to accept immigrants. Children, pupils and students value openness and a constructive approach to problems and do not expect clearly stipulated guidelines for action. A parent/teacher/lecturer, therefore, need not know the answer to every question and does not have to offer ‘ready-made prescriptions’ for life. In cultures with a low level of uncertainty avoidance, human problems and tasks are approached in a constructive manner, while the ambivalences and ambiguities inherent in reality are easily ‘accommodated’ and treated as an inseparable component of human life (Hofstede, Hofstede 2007). This brief outline of cultures differing in levels of uncertainty avoidance implies that these cultures diversify manners in which a counsellor’s tasks are perceived. This is particularly significant in the context of developing multicultural societies, growing uncertainty in social life, escalating crises and the like. 282 Journal of Counsellogy 2012 In states of high uncertainty avoidance culture, the counsellor working in a multicultural environment may be compelled to act as one of the ‘links in the chain’ contributing to the assimilation of immigrants, even if this is not an explicitly expressed task. Signalled by society members and national governments, such expectations can constitute a peculiar ‘silent’ consent to assimilation, even if this contradicts official policy of multiculturalism. As Ulrich Beck claims (Beck 2002; 2004), when threats are proliferating and risk societies are emerging, in cultures with a high level of uncertainty avoidance, the counsellor might be assigned a difficult task of relieving the tensions that lead to social unrest and eliminating human helplessness and impotence. Differences in the notions of the role of counsellors are summed up in the table below. Culture Dimension Strong avoidance of uncertainty Weak avoidance of uncertainty Counsellor Role • counsellor: expert, information provider, life tutor, deliverer of guidelines and answers • counsellor: one of the ‘links’ in the immigrant assimilation process • counsellor: a kind of shield against failures in an individual’s life • counsellor: laissez-faire approach, reliable guardian, friend, • counsellor: a ‘link’ binding immigrants with society Sample Countries Greece, Portugal, Guatemala, Uruguay, Flemish-speaking Belgium, Malta, Russia, El Salvador, French-speaking Belgium, Poland, Japan Singapore, Jamaica, Denmark, Sweden, Hong Kong, Vietnam, China, Ireland, Great Britain, Malaysia, India Source: our own elaboration, based on G. Hofstede, G.J. Hofstede, 2007, and other sources. In contemporary societies, growing threat (posed by economic and ecological disasters and terrorism) adds to the fluidity and uncertainty of reality. Predictably, members of the cultures in which uncertainty is strongly avoided may prove unable to cope with risk situations as effectively as members of cultures with a stronger tendency for risk taking. This may increase the demand for counselling services in countries in which the former cultural model is prevalent. Counsellors in Cultures of Long- and Short-Term Orientation The last dimensions highlighted by the Dutch researchers are associated with the peculiar tendency of cultures to cultivate and foster characteristics among their populations that are oriented toward the future (long-term orientation cultures) or conversely, toward the past and present (short-term orientation cultures). II. Research Reports 283 Cultures displaying long-term life orientation cultivate such characteristics as persistence, thrift, endurance, foresight and patience. In these cultures, the ability to adapt is fostered and large socio-economic gaps and disparities are not accepted. People in these cultures tend to attribute their failures to themselves and their failure to put in enough effort. By contrast, in short-term orientation societies individuals tend to attribute their success or failure to ‘good or bad luck’. Individuals believe that any effort they exert should bring swift results (Hofstede, Hofstede 2007). These cultures resemble the ‘instant cultures’ and cultures of consumption described by Zbyszko Melosik (Melosik 2001), whose members expect everything ‘now’, and show no willingness to hold out for potential later gratification. A. Kargulowa (2004) observes that the rapidity of the social transformations, identified above, the development of technology and other such factors have caused many people to turn to counselling as a stimulant or medication, counting on an instant outcome – the resolution of all their problems in life. We believe this explains why the counsellor in a culture displaying a short-term life orientation is perceived as offering a swift and ‘painless’ panacea for anything ‘bad’ an individual can experience. Polish and Dutch research shows that there is a particular tendency in these societies to expect the counsellor to find an instant resolution to all manner of existing problems. Institutions, especially those financed from state budgets, expect the actions of counsellors to produce a kind of ‘immediate effectiveness’ (Szumigraj 2011). Some nations, as already stated, are inclined to withdraw from the provision of counselling services and revoke their right to play an important role in shaping social life rather than to monitor their effectiveness over a longer time frame. Differences in the perception of the role of counsellors in cultures of a shortand long-term life orientation are presented below. Culture Dimension Short term orientation Long term orientation Counsellor Role Sample Countries • counsellor: a ‘cure for all wrongs’, which, when taken, will bring instant relief; • counsellors working in state institutions are expected to provide swift and effective action at the lowest possible cost • both the help seekers and the counsellor’s superiors understand the nature of the counselling process, so the counsellor is not expected to produce instant results from her work Pakistan, the Czech Republic, Nigeria, Spain, the Philippines, Canada, Zimbabwe, Great Britain, United States China, Hong Kong, Taiwan, Japan, Hungary, Singapore, Denmark, the Netherlands, Norway, Ireland Source: our own elaboration, based on G. Hofstede, G.J. Hofstede 2007, and other sources. 284 Journal of Counsellogy 2012 The brief outlines of each dimension of culture indicate how diverse social roles a counsellor may fulfil in different countries. Of course, the presented outlines are an attempt at summary and interpretation characterised by a high degree of ‘epistemological uncertainty’ (cf. Siarkiewicz 2010, p. 22). Moreover, our analyses have been carried out from a counsellogy perspective, hence are typical of reflection peculiar to this subdiscipline. They have a philosophical-sociological-anthropological grounding. Our aim is to demonstrate the existence of certain potential approaches to counselling, yet we are fully aware that we are describing both cultures and counsellor roles as ideal types. Furthermore, our manner of comprehending culture entails the assertion that the dimensions of culture presented above also have a diversifying effect on the construction of social reality in the aforementioned cultures. This diversification process results in different counsellor training systems, different requirements set for young people starting out in the counselling vocation, different methods of certification, and so on. Our analysis has concentrated on similarities and differences between the notions/concepts of the role of counsellors. Our aim was not to offer an exhaustive presentation of specific notions appearing in a particular country, because such notions/concepts often officially do not exist. The identification of some notion based on the literature describing the state of counselling in a particular country would require many years of study. Instead, our aim was to attempt to explore how trends favouring the standardisation and diversification of various counselling types and fields are reflected in the notions of the role of counsellors. By presenting the issue in this way, we simply wished to indicate and highlight the importance of existing trends and tendencies rather than analyse separate notions/concepts and provide a detailed list of existing differences and similarities. One of our conclusions is that we need to critically address the complexity of the counsellor’s role, in particular, the immense diversity apparent in methods of defining counselling itself, the tasks assigned to it, forms of practising it and the preparation of counsellors to fulfil their cultural and social role. Moreover, we are aware that the counsellor’s role is dynamic and is therefore undergoing continuous change, which can make it difficult to identify. Translated from Polish by Philip Palmer II. Research Reports 285 References Appadurai A. (2005) Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary globalizacji, trans. Z. Pucek, Kraków, Universitas. Babbie E. (2007) Istota socjologii, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN. Bańka A. (2004) Rozwój i zastosowanie teorii psychologicznych w współczesnym doradztwie karier w kontekście integracji transkulturowej, „Chowanna” no. 23 v. 2. Bauman Z. (2006) Płynna nowoczesność, trans. T. Kunz, Kraków, Wydawnictwo Literackie. Beck U. (2002, 2004) Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności, trans. S. Cieśla, Warszawa, Wydawnictwo Scholar. Buber M. (1992) Ja i Ty, trans. J. Doktór, Warszawa, IW PAX. Bulgarelli A. (2009), Foreword, [in:] Professionalising career guidance. Practitioner competences and qualification routes in Europe, Luxemburg, Office for Official Publications of the European Communities. Cambridge Dictionary of Sociology (2006) Bryan S. Turner (ed.) Cambridge, New York, Melbourne, Madrid, Cape Town, Singapore, Săo Paulo, Cambridge University Press. Cedefop (2009) Professionalising career guidance. Practitioner competences and qualification routes in Europe, Luxembourg, Office for Official Publications of the European Communities. Cieślikowska D., Kownacka E., Olczak E., Paszkowska-Rogacz A. (2006) Doradztwo zawodowe a wyzwania międzykulturowe, Warszawa, Krajowy Ośrodek Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej. Corey G. (2005) Teoria i praktyka poradnictwa i psychoterapii, trans. K. Mazurek, Poznań, Wydawnictwo Zysk i S-ka. Czerkawska A., Czerkawski, (2005) Etyczny wymiar poradnictwa zawodowego, Warszawa, Krajowy Ośrodek Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej. Dalhin E. (2012) A Swedish Perspective on the Importance of Bourdieu’s Theories for Career Counseling, available on: http://www.allbusiness.com/human-resources/careers/680071-1.html (Access date: 20.02.2012). Dębska E. (2010) Mentor, coach, facyliator – trzy role doradcy zawodowego, „Edukacja Dorosłych”, 2010, nr 1. Dziubka K., Szlachta B., Nijakowski L.M. (2008) Idee i ideologie we współczesnym świecie, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN. Eisenstadt S. (2009) Utopia i nowoczesność. Porównawcza analiza cywilizacji, Warszawa, Oficyna Naukowa. Esping-Andersen G. (2010) Trzy światy kapitalistycznego państwa dobrobytu, Warszawa, Difin SA. Giddens A. (2003) Stanowienie społeczeństwa. Zarys teorii strukturacji, trans. S. Amsterdamski, Poznań, Wydawnictwo Zysk i S-ka. Giddens A. (2007) Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, trans. A. Szulżycka, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Guichard J. (2007) Counselling Psychology in France: A Paradoxical Situation, Applied Psychology. An International Review, Volume 56, Number 1. 286 Journal of Counsellogy 2012 Hampden-Turner Ch., Trompenaars F. (2002) Siedem wymiarów kultury. Znaczenie różnic kulturowych w działalności gospodarczej, trans. D. Gostyńska, Kraków, Oficyna Ekonomiczna. Hofstede G., Hofstede G.J. (2007) Kultury i organizacje. Zaprogramowanie umysłu, trans. M. Durska, Warszawa, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne. Kargulowa A. (2004) O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Kriwas S. (2010), materials in the possession of the authors Kuijpers M. & Meijers F. (eds.) (2009) Career learning. Research and practice in education, s’Hertogenbosch, Euroguidance Nederland. Mathews G. (2005) Supermarket kultury. Kultura globalna a tożsamość jednostki, trans. E. Klekot, Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy. Matsumoto D., Juang L. (2007) Psychologia międzykulturowa, Gdańsk, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. McCarthy J. (2005) Individualism and Collectivism: What Do They Have to Do with Counseling?, Journal of Multicultural Counseling and Development, Volume: 33. Issue: 2. McLeod J. (2003) An Introduction to counselling, Philadelphia, Open University Press. Meijers F. (2009) Career guidance: a complex learning process, [in:] Career learning. Research and practice in education, M. Kuijpers & F. Meijers (eds.), s’Hertogenbosch, Euroguidance Nederland. Melosik Z. (2001) Kultura instant – paradoksy pop–tożsamości, [in:] Pedagogika u progu trzeciego tysiąclecia. Materiały pokonferencyjne, A. Nalaskowski & K. Rubacha (eds.), Toruń. Mielczarek M. (2009) Władza doradcy w relacjach z radzącym się, [in:] Poradoznawstwo – kontynuacja dyskursu, A. Kargulowa (ed.), Warszawa, Wyd. Naukowe PWN. Minta J. (2010) Rozmowa doradcza we współczesnym poradnictwie kariery, [in:] Metody i narzędzia stosowane w Polsce przez doradców zawodowych w sektorze edukacji. Materiały poseminaryjne, Warszawa, Krajowy Ośrodek Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej. Oxford Dictionary of Sociology (1998) Role, Social Role, Role Theory, G. Marshall (ed.), 2nd ed., Oxford University Press. Paszkowska-Rogacz A., Doradztwo zawodowe w krajach Unii Europejskiej, available on: http://www.sdsiz.pl/index.php/publikacje/161-doradztwo-zawodowe-w-krajach-uniieuropejskiej (Access date: 21.01.2012). Rorty R. (1998) Konsekwencje pragmatyzmu, trans. Cz. Karkowski, Warszawa, Wyd. IFiS PAN. Savickas M.L. (1996) Handbook of Career Counselling Theory and Practice, Menlo Park, Davis– Black Publishing. Savickas M.L., Cochran L. (1997) Career counseling: A narrative approach, London, Thousand Oaks, New Delhi, Sage Publications Ltd. Siarkiewicz E. (ed.) (2004) Niejednoznaczność poradnictwa, Zielona Góra, Oficyna Wydawnicza Uniwersytetu Zielonogórskiego. II. Research Reports 287 Siarkiewicz E. (2010) Przesłonięte obszary poradnictwa. Realia – iluzje – ambiwalencje, Zielona Góra, Uniwersytet Zielonogórski. Skałbania B. (2012) Instytucjonalne poradnictwo pedagogiczne okresu przemian. Kontynuacja i zmiany, Radom, Politechnika Radomska. Słowik A. (2008) Interkulturowe sytuacje poradnicze, [in:] Dyskursy młodych andragogów 9, M. Olejarz (ed.), Zielona Góra, Uniwersytet Zielonogórski. Sultana R.G. (2003) Guidance and counselling for learning, career and employment, Luxemburg, Cedefop. Szahaj A. (1995) (ed.) Między pragmatyzmem a postmodernizmem: wokół filozofii Richarda Rorty’ego, Toruń Wydawnictwo UMK. Szumigraj M. (2007) W imię czyjego dobra? Czyli o misji poradnictwa kariery, [in:] Poradnictwo między etyką a techniką, V. Drabik-Podgórna (ed.), Kraków, Impuls. Szumigraj M. (2010) Poradnictwo kariery – ujęcie makrospołeczne, „Edukacja Dorosłych”, nr 1(62). Szumigraj M. (2011) Poradnictwo kariery. Systemy i sieci, Warszawa, Oficyna Wydawnicza Łośgraf. Tractenberg L., Streumer J., van Zolingen S. (2002) Career Counselling in the Emerging Post-Industrial Society, International Journal for Educational and Vocational Guidance, no 2. Watts A.G. (1998) Reshaping career development for the 21st Century, available on: http:// www.derby.ac.uk/fi les/reshaping_career_development.pdf (Access date: 23.02.2012). Watts A.G., Guichard J., Plant P., Rodriguez M.L. (1993) Educational and vocational guidance in the European Community, Luxembourg, Office for Official Publications of the European Communities. Wei Cheng Mau (2000) Cultural Differences in Career Decision-Making Styles and Self-Efficacy, Journal of Vocational Behavior, no. 57, pp. 365-378. Wojtasik B. (1993) Doradca zawodu. Studium teoretyczne z zakresu poradoznawstwa, Wrocław, Uniwersytet Wrocławski. Wojtasik B. (1997) Warsztat doradcy zawodu. Aspekty pedagogiczno-psychologiczne, Warszawa, Wyd. Szkolne PWN. Wojtasik B. (2003) Refleksyjne konstruowanie kariery życiowej w ponowoczesnej codzienności, „Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja”, special edition, Wrocław. Yan Li (2008/2009) Localization of Career Counseling in China: Achievements and Challenges, Career Planning and Adult Development Journal, Winter 2008/2009, vol. 24, No. 4, pg. 39. Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Daria Zielińska-Pękał University of Zielona Góra From Helping to Hurting in Counselling. Two Narratives The article discusses informal counselling in friendly relationships. Two narratives borrowed from the media (television and the Internet) are used to illustrate the phenomenon. One of them, an animated film for children, depicts a way of organizing friendly assistance. The other one is an episode from an Internet discussion forum. They trigger reflection on counsellogy and questions about the quality and significance of non-professional counselling. Unintentionally, they also reflect/epitomise ‘violent counselling’. In interpreting and describing this type of counselling, the method of text analysis in media discourse has been applied. Key words: counselling, support, violence, informal counselling, critical discourse analysis Informal, incidental counselling is observably increasing on daily basis nowadays (Siarkiewicz 2010). More and more commonly, people who support those in trouble are not prepared for such work in the same way as psychologists, psychotherapists or trained counsellors. Amateurs (self-appointed gurus, religious teachers, etc.) are, indeed, becoming leaders in providing support; the same concerns also ‘common people’ (neighbours, friends, acquaintances). The friendly, non-professional support seems an interesting research field. My analysis here focuses on texts presenting two situations of a (quasi)-counselling character. They have inspired my reflection on counselling, in particular on the quality and significance of non-professional counselling. Unintentionally, they have also become illustrations of what I will hereafter refer to as violent counselling. ‘Defective help’ has already been studied by pedagogues, counselling scholars and even andragogues (Holt 2009, Czerkawska 2009, Kargul 2004). Alicja Czerkawska metaphorically describes the potentially harmful kinds of counselling activities as the ‘dark zone’, indicating that they are often latent and remain undiscussed. Analysing advisors’ unethical activities and other unsettling counselling practices, Czerkawska points out two risk areas – abuse and neglect. The former pertains to counsellors’ actions that exceed their professional competences or involve violence towards help-seekers. The latter pertains II. Research Reports 289 to actions resulting from counsellors’ inadequate preparation for their helping role (Czerkawska 2009, pp. 34-47). Józef Kargul also highlights hazards that a counselling relationship can involve. He mentions such disturbing practices as counsellors’ attempts to restructure the counselees’ value system (‘values counselling’), triggering improper behaviours by faulty counselling, and reinforcing a client’s passive attitude. The author indicates several factors conducive to such dangers, including the ubiquity of counselling (Kargul 2004, pp. 49-54). All the aforementioned works refer to formal counselling, offered by individuals professionally prepared for the task (advisors, instructors, supervisors, teachers), i.e. those who influence organisation of the helping process in various counselling institutions. In contrast, I have chosen to analyse informal relationships – friendly, non-professional interactions which, nevertheless, aspire to be ‘assistive’. I discuss them on the basis of two media broadcasts: narratives from television and the Internet. One of them – an animated film for children – describes a method of organising friendly assistance. In the other – an Internet discussion forum exchange – an Internet user seeks her ‘virtual friends’ assistance in solving her problem. To scrutinise both narratives as media texts, I apply techniques grounded in critical discourse analysis (CDA). Studying the media texts Critical discourse analysis is a widely applied, highly diversified research method. In her study, Małgorzata Lisowska-Magdziarz (2006) highlights this diversity. In her opinion, CAD is grounded in the formalist tradition and relies, in the functional dimension, on the Habermasian theory of communicative action, as well as on Michel Foucault’s theories. Each of these perspectives defines discourse differently and proposes a slightly different methodology.1 However, there is a critical consensus that ‘CAD concerns neither language nor discourse itself, but rather components of social discursive processes (such as relations, systems, structures)’ (Fairclouh, Duszak 2008, p. 15). It is nothing unusual that recently the interest in this method has been increasing among representatives of other social sciences, including sociologists, psychologists, and even political scientists. Media scholars, as well 1 CAD in the formal sense examines the internal organisation and structure of linguistic behaviour (here language is studied in separation from the situational context). In the functional sense, CAD focuses on both language and its user. In this sense, the purpose of investigations is to explore the unconscious or hidden prejudices and stereotypes in the linguistic behaviour of individuals, groups, or institutions. CAD in the context of the Habermasian theory of communicative action addresses the linguistic practices of people that can influence changes in social life. CAD grounded in M. Foucalult’s theories understands discourse in broader terms: as interrelationships between language and ideology, knowledge, social and communicative strategies, shaped by power-knowledge relations (Lisowska-Magdziarz 2006). 290 Journal of Counsellogy 2012 as media communication specialists, have also eagerly begun to apply it. Consequently, a form of media and media-related discourse analysis has come into being. Two ways of comprehending and approaching this method can be distinguished in the literature. In the broader perspective, discourse analysis is regarded as a separate field of social science, with its own theories, subjects, rules, methods and research techniques. In the slightly narrower perspective, discourse analysis is a set of research techniques and procedures to study and describe individual fragments of reality. In this paper, I adopt the latter definition and resort to a solution proposed by the Dutch linguist, Teun van Dijk (2001). Apart from the already mentioned narratives, many other ones can be studied by means of critical discourse analysis. They are: 1) the daily and periodical press coverages, 2) television and radio programmes, Internet content, 3) posters and billboards, 4) personal documents (letters, diaries, curricula vitae), 5) official documents (announcements, declarations, instructions, formal addresses), 6) journalistic texts (news, reportage, interviews, opinion pieces), 7) non-journalistic materials used by the media (people’s utterances, songs, horoscopes, chat rooms, Internet forums, e-mail, blogs, memoirs), 8) propaganda and political advertisements, 9) marketing materials (Lisowska-Magdziarz 2006, p. 30). Analysis of the media discourse texts offers many research opportunities, opens up space for new interpretations and creates interesting investigation possibilities. With CAD expanding beyond linguistic analysis, social problems and issues have also come within its scope. One of them is informal counselling ‘performed’ in friendly interactions and in the media addressed in this paper. From CAD’s entire interpretive store, I have chosen one ‘investigative tool’, known as the triad of Teun van Dijk. In Van Dijk’s opinion, the basis of discourse as a communicative event is constituted by three main elements: use of language, communication of ideas and interaction in social situations. This triad is inherently interdisciplinary, since each of its elements is analysed by a different science, as Figure 1 shows: II. Research Reports 291 Figure 1. Tools of discourse analysis (the triad of Teun van Djik) Source: own work. The linguistic perspective foregrounds the analysis of language itself and the form in which it is used. The psychological framework investigates and analyses beliefs, attitudes and the communication methods of the studied subjects. The sociological paradigm focuses on people’s reciprocal influences in the analysed social situations. Although each of them (language, idea, interaction) can be analysed separately, M. Lisowskiej-Magdziarz believes that ‘discourse analysis undertakes to describe all three of these dimensions of communication in an integrated manner. In describing the content and social impact of the modern media, none of the three aspects can be overlooked’ (Lisowskia-Magdziarz 2006, p. 10). Thus, all the dimensions of communication come into focus of counsellogy. This is why my analysis takes into account each of the three elements of the triad. Approaching both narratives, I start from a language analysis. I explore the way in which it is used, as well as identify expressions denoting the counselling and assisting nature of utterances. Thus, in analysing the anonymous film, I focus on the main characters’ utterances as well as on the visual features of the scenes. In the case of the virtual conversations, I concentrate on comments written on the forum and the text signs expressive of the Internet users’ moods (emoticons). Subsequently, I identify the leading thought, that is the idea determining the goal and direction of actions undertaken in the analysed situation. Thus, I establish what kind of non-verbal message is received by its participants. What solutions are proposed to them? What goal can they really achieve? I also scrutinise interaction, i.e. the way 292 Journal of Counsellogy 2012 in which the subjects in the analysed events affect one another – how they communicate, behave and react in this particular situation. I determine whether any modifications are observable in their behaviour. My analysis results do not follow the order of the Teun van Dijk triad’s elements, yet each of them is discernible in both narratives. Narrative one – Donkey for a Day Donkey For a Day is the title of an episode in an animated series based on the books of Alan Alexander Milne. Based on New Adventures of Winnie the Pooh, this episode describes the doings of Winnie-the-Pooh and his friends. In this particular episode, the main characters (Pooh Bear, Owl, Rabbit, Tigger and Piglet) try to cheer up their friend (Eeyore), who seems to be unusually sad and unhappy. The situation presented in the cartoon serves me as a metaphorical representation of informal counselling in friendly relationships, which can help portray this particular way of helping. The successive steps of organising assistance that I detect in it are presented in Figure 2: Figure 2. Stages of organizing assistance based on Donkey for a Day Source: own work. II. Research Reports 293 The activities that I classify as the first stage of organising friendly assistance consist in attempting a diagnosis. The film begins with a scene in which Eeyore, sitting in the rain at the top of a high mountain, looks up into the sky. Observing this and having his notions about Eeyore’s behaviour, one of his cartoon friends decides that he needs help. We hear the concerned friend say to himself ‘Oh, poor Eeyore, just sitting there and staring’. The observation inspires him to diagnose that Eeyore is unhappy and needs cheering up. The second stage of organising assistance begins when the remaining friends are invited to join in. Their reaction is very enthusiastic. A suggestion to organise a Donkey’s Day is swiftly taken up. On the day, namely, the friends will take turns trying to cheer him up. Each of them has their own way of doing so. They even start competing over who has the better idea. In Rabbit’s opinion, ‘Only gardening can bring happiness and joy’. Owl is of another opinion, ‘Flying! Only that can make one happy!’. It is clear at this early stage that assistance will be offered to Eeyore in quite peculiar circumstances. In the third stage of assistance, the Donkey Day is carried out. Paradoxically, it becomes a day of upsetting Eeyore. Each of the cartoon friends has their own vision of how to lift his spirits. Unfortunately, this vision is quite different from what would in fact make Eeyore cheerful. Pooh Bear decides to feed his friend some honey. Over protests and clear objections, Pooh Bear stubbornly carries out his plan, interpreting Eeyore’s displeasure in his own way; ‘I already see that you are happy!’, or ‘True happiness comes with seconds’. Further cheering-up actions are performed in a similar manner. Owl tries to teach Eeyore to fly, ignoring his terrified expression. Rabbit harnesses him in a collar with a joyous shout of ‘Only hard, useful work can make you happy’. Eeyore is also forced to jump on springs in accordance with the philosophy that ‘Jumping brings joy!’. After a whole day of ‘cheering up’, Eeyore seems to be even more unhappy than before. He gives vent to his frustrations, saying to himself ‘This must be Eeyore’s unhappy day! What other torments await me today?’. Among the friends is one who has no idea of how to cheer Eeyore up. It is due to his lack of ideas that the adventure ends successfully, and the friends are able to come to terms with what Eeyore was really experiencing. The lack of an idea becomes a sort of stimulus to conversation. Eeyore hears the motivation inspiring Donkey Day, and his friend finds out why Eeyore took a seat on the mount. The explanation is completely different from the diagnosis proffered during the first stage of the enterprise. Eeyore summarises his friends’ efforts thus: ‘I am grateful to you all, although I nearly perished. I am not sitting here because I am sad, but because I am happy’. The moment in which the entire situation is clarified crowns the fourth stage of assistance. The narrative can help envisage informal counselling in friendly relationships. Although the entire adventure ends well, the very process of organising help for a friend demonstrates how not to help with ‘good advice’. Analysing this situation, it is easy to point out several errors committed unconsciously by the friends of 294 Journal of Counsellogy 2012 the eponymous character. The first of them is the poor diagnosis offered. The help was based on misguided assumptions of what was happening with a friend. The analysis of the situation was stereotyped and grounded in biased suppositions. The friend gave others the impression of an unhappy person, but in fact, no such thing occurred. The fact that no conversation took place also makes one wary; none of the individuals involved bothered to ask what kind of help was necessary, or if any help at all was desired. The problem was thus misidentified, and the help organised turned out to be a needless offering. What is more – the friends appropriated the right to interfere in the world of another person without asking for his opinion. They were not authorised to make such an intrusion, but in spite of that, they stubbornly constructed an entire support strategy for their friend. It could seem that the friends offering assistance were motivated in this situation by the ‘rescuer fantasy’. This syndrome consists in feeling a strong need to re-organise the lives of people who ask for help and lead them to a happy end, which has been defined by the counselling person (Kennedy, Charles 2004, p. 42). Often, however, the ‘rescuer fantasy’ comes up in situations in which nobody has asked for help, yet a misguided conviction of its necessity appears (such as in the example discussed above). The adequacy of the manner in which the friends decided to offer assistance is also doubtful. Beginning from the diagnosis through to the specific ideas for solving the problem, the entire process placed the counsellor, and not the person being assisted, at the centre of events. The individual offering aid was the main actor. One could also get the paradoxical impression that this person was also the one accepting the help being offered. Such people are referred to as do-gooders. In the opinion of E. Kennedy and S.C. Charles (2004, p. 41), ‘do-gooders are people who, in doing things for others, are in fact satisfying their own needs’. As a result, the ‘good’ becomes a mere side effect of the actual interest. The situation under analysis is an excellent example of the above. Each of the friends offered a kind of help that could be addressed to themselves. The person getting happy in this arrangement was not the one helped, but the one helping. Kennedy and Charles ask the right questions. Indeed, they ask about the subject of counselling; ‘Who needs assistance in this situation – the one doing the helping, or the one being helped?’, as well as about its object ‘What do we give others when we decide for them what they should or shouldn’t do?’. They also ask questions about the results of counselling ‘How much good is ultimately achieved?’ (Kennedy, Charles 2004, p. 42). These are exceptionally important questions. They delineate a new area in which people helping others move about, especially in respect of the non-professional and friendly help I am interested in. In the cartoon, the situation under analysis ultimately ended well. The matter was cleared up, and the friends gained an understanding of each other’s motives. In life, however, this is not always the case. Here I will refer to the second narrative, which can help depict non-professional, friendly counselling, and ultimately demonstrate ‘violent counselling’. II. Research Reports 295 Narrative two – virtual conversations The second situation took place on an Internet discussion forum frequented by young mothers. The starting point for the counselling episode was a forum user’s marital problem. After a longer than usual absence from the forum, the woman wrote the following: 1. Forgive me, I didn’t even feel like writing. I had an awful Christmas... My husband left me alone for the whole holiday with my daughter (on her first Christmas!...) to go drinking! I’ve already given up... There’s nothing even to write. It is really so hard for me that sometimes I want to do something stupid. Only my child gives me a reason to keep going. Talking to my husband is like talking to a wall, in one ear and out the other. Sorry that I am letting all this out here, but I don’t even have anyone to talk with about it.2 This post evoked the natural tendency to offer support to the virtual friend. Users left comments on the situation, sharing their emotions and experiences. Analysing the comments, I observed that the majority of them fall into the category of what is pejoratively labelled as giving ‘good pointers’, and even giving precise, directive instructions. I have differentiated several different types of comments that dominated the course of the discussion. The utterances included: ◆ sympathising with the person experiencing the problem, ◆ value-judgements, ◆ coercive ‘what-if ’, ◆ over-interpretation of the situation, ◆ coercion into suggested behaviours. The comments that appeared most often betrayed a strong emotional and ‘interactive’ tension between the forum’s users. Posts were laden with exclamation marks (often multiple ones), often written in capital letters (on forums this represents shouting). They clearly indicated what a problem it was for friends to maintain their emotional distance to the events described. This certainly resulted from their familiarity the woman going through difficulties. She had been a regular user of the forum for several months and was well liked there. Her problem proved so moving that it seemed to affect a larger number of people. Women on the forum who desired to help their friend followed their own intuition. Thus, the support often aimed to express a shared experience of the problem rather than an attempt at resolving it. Comments appeared expressing sympathy for the friend: ‘Hugs from the bottom of my heart! I don’t know what to say, so I won’t say anything...’. There 2 All comments come from a private internet forum, not open to the general public. I do not provide the name of the forum, as access to its contents requires an administrator’s authorization. The comments located in this work retain their original writing style. They do not, however, enable the identification of the forum participants. 296 Journal of Counsellogy 2012 were also ones in which the women did not hide their outrage and openly expressed their shock: ‘How could he do that to his daughter on her first Christmas? Drinking?! Words fail me! That he didn’t feel the need to spend Christmas with his family!’. Some women restrained themselves to single statements: ‘What he did is terrible!!!’. These comments inspire reflection on the relationship between two different forms of support and understanding – empathy and sympathy. Carl Rogers regards empathy – alongside congruence and acceptance – as one of three important characteristics of a proper therapeutic relationship and actually considers it a precondition of such relationships. In popular understanding, empathy is often defined as the capacity for joint feeling. This is, however, an oversimplification. In the therapeutic and counselling contexts, empathy is defined as the ‘capacity to understand what another person feels without necessarily experiencing the very same emotions’ (Kennedy, Charles 2004, p. 19). Thus, supporting a person in suffering does not demand that the counsellor share in the suffering. Empathy protects counsellors’ from entering into the trajectory of suffering experienced by the counselees. The empathetic ‘in-between’ relationship is possible if a counsellor understands the difficulties a client is facing, and not if s/he makes them common. Sympathy is a different case. It means ‘feeling together’ with another person (Kennedy, Charles 2004, p. 20). This type of support entails experiencing everything that the person living through the problem does. This is precisely the kind of situation observable on the Internet forum. The women’s comments were not expressive of empathetic understanding, but rather exemplified a relationship of sympathy between virtual friends. Undoubtedly, in non-professional counselling, friendly sympathy with the person experiencing difficulties is entirely natural. At the same time, this very way of being can thwart the constructive support of another person. Kennedy and Charles contend that sympathy impoverishes and distracts the advisor by leaving him/her open to the storms and currents of emotions that come about in such cases (Kennedy, Charles 2004, p. 20). Shifting from empathy to sympathy could have had its consequences for the further course of the conversation. Another type of comment that recurred in the virtual conversation was the rather frequent over-interpretation. The women tended to take mental shortcuts and, based on a few facts, offered a complete diagnosis of the situation, e.g., ‘Clearly he doesn’t care about his daughter, or about you’. I call such comments ‘over-interpretation’ because they were insufficiently grounded and went beyond the facts at hand. Often they were also negative predictions about the future, such as ‘What he did was awful, and I suppose it won’t get any better!’. Often considered a constructive method of dialogic counselling, interpretation is a process of clarifying events for the person experiencing problems in a way that they can be seen in a new light (Brammer 1984, p. 130). In contrast, over-interpretation is associated with a certain type of coercion and biased thinking. In the analysed situation, such over-interpretation probably did not contribute to a positive resolution of the problem. II. Research Reports 297 Apart from over-interpreting the virtual friend’s utterances and the situation she presented, the forum users also tended to over-interpret her expectations of support. The women felt obliged to sketch out a definite plan of action for their friend. Meticulously designed plans for stages of coping with the situation appeared on the forum: ◆ ‘If talking doesn’t help, there’s no other way out – an ultimatum! Tell him: sober up and go to AA or say goodbye. Give him 24h to make up his mind. If he doesn’t get sober and go to AA, pack your things, rent an apartment and live alone, far away from his alcoholism’. In this case, the online friends demonstrated an extreme form of directivity. The comments were akin to very precise instructions. What is more, these instructions did not take into account the needs of the person in difficulty. Her readiness, opinion, or consent to such actions were of little importance. At the same time, comments automatically appeared urging the woman to apply a given solution. Just a short time after presenting her problem on the forum, the woman could read the following words: ◆ ‘You should throw the guy out of the house. I know it’s tough for you and you don’t want to live, but you’ve got to chuck him out! Trust me...’ ◆ ‘Don’t waste your time, don’t waste your lives... walk away!!! DON’T LIVE ON DELUSIONS!!!’ ◆ ‘You’ve got to take drastic steps!’ The women often abundantly used such diction, without concern that their wording sounded actually like direct orders commanding the person experiencing the problem. All these coercive comments were saturated with the conviction that the person making them knows better, has experience, is competent, and is confident of her rightness (Wojtasik 1997, p. 170). At the same time, their imperative tone suggested that the woman could be viewed by her friends as rather unresourceful. According to John Holt (2009), a person who feels it is his life’s mission to help others, if he fails to act with the greatest caution, will almost certainly define them as people who can’t manage on their own. This was the case in the situation analysed here. Expressions such as ‘you should, you have to’ betray a certain lack of faith in the woman as an independently thinking person. Another category among the posts I analyse includes coercive ‘what-ifs’. This type of message consists in formulating a number of assumptions, none of which may prove true. While conversing with their friend, the women on the forum quite often resorted to the ‘what if ’ strategy, e.g. ‘If my husband started problem drinking, I’d leave him without a second thought’. In the virtual conversations this conversation technique had a quite complex structure. Three types of pressure can be distinguished in the comments: 1) using a personal example, 2) adopting an imperative tone, 3) making a judgement on the person coping. Typically, the desire to help a 298 Journal of Counsellogy 2012 friend brought out the women’s need to share their life’s priorities and visions. Thus, in their utterances they used themselves as examples, forming a list of suppositions how they would each behave under similar circumstances. In doing so, they turned themselves into infallible experts, which was manifest also in the clearly consistent imperative tone they adopted. The woman going through problems continued to receive messages in which a certain type of directive was verbalised. It was articulated literally through words such as ‘you must, you need to’ etc. The third component of the ‘what if ’ comments was assessment of the person going through difficulties. Even though the judgement was expressed indirectly, it was easy to identify. An example of a comment that contained all three of the pressure types was the following: ‘If I were you, I would separate from him for a period of time, because you have to take responsibility for yourself and your child’. First, the phrase ‘If I were you’ implies its author’s certainty of what her reactions and behaviour would be in an analogous situation. What is more, she also seems convinced of the rightness of the solution she proposes. Secondly, the clearly articulated ‘you have to’ excludes objection. It is not used to determine whether one agrees or dissents. It is intended to bring about a certain result; the task must simply be performed. In this situation, the woman clearly heard what she had to do in order to solve her problem in the proper way. Thirdly, a judgement of the coping person’s behaviour is hardly veiled in the comment. The sentence ‘You have to take responsibility for yourself and your child’ suggests that such responsibility had not previously been borne. The person going through the problem seems irresponsible, careless or negligent. This third element frequently was dominant in the posts. Whole passages appeared which abounded in latent judgements of the person coping. In the sentence ‘Remember, keep some respect for yourself in this whole thing’, the author clearly suggests that the person in difficulty has no self-esteem and feels rather poorly about herself. She thinks badly of herself, considers herself worse – in a word, she does not respect herself. In another statement, ‘No man is worth bearing such humiliation’, the woman can learn that her situation is a reason for shame and affects her sense of dignity. In each of the many other such comments, the so-called ‘values counselling’ is palpably felt. This phrase was coined by J. Kargul, who stated that ‘the advice seeker may suddenly realise not only that his/her problem can hardly be solved, but also that his/her entire model of life is completely different’ (Kargul 2004, p. 51). This situation is bound to evoke great frustration and disorientation. These feelings could also be observed in the woman. With the conversation strategies (sympathising, over-interpretation, coercion, ‘what-if ’, judgement) identified, attention must be paid to the reaction of the individual involved. Thus, my analysis proceeds to the consequences of proffering friendly, non-professional, virtual support. Below I present the woman’s successive reactions: II. Research Reports 299 Figure 3. The woman’s reactions to the support offered Source: own work. Initially the woman assumed a cooperative attitude. She responded to comments and presented further details of the situation. She described the first years of married life, her husband’s problems with alcohol and betrayal. She showed interest in what her Internet friends had to say. At that stage, the conversation was conducted ‘online’, i.e. the women were sitting at their computers and commenting in real time on their friends’ particular utterances. Consequently, comments appeared very quickly and regularly. However, as the volume and intensity of various forum users’ posts grew, the author changed the tenor of her statements. Her comments began to sound increasingly pessimistic. As her friends’ opinions were expressed forcefully and in imperative tones, the woman’s answers appeared more subdued and doubtful. Comments appeared in which the woman criticised herself: ◆ ‘A normal woman would know what to do, but I’m not normal and I don’t know why I keep this louse around (…) And I keep giving him second chances’. The friends’ statements clearly made her aware of her own powerlessness and helplessness. It was clear that the author did not applaud her behaviour; she began to doubt in her own strength, and to speak ill of herself. Clearly, the manner of conducting the conversation played a significant role. At the next stage, the person being helped attempted to defend herself. The comments written with such involvement and depth of feeling by other forum participants must have felt coercive. Consequently, the entire support process bordered 300 Journal of Counsellogy 2012 on the violent. The posts from Internet friends could appear as a very unpleasant ‘massed advice attack’ on their addressee. Her irritation was palpable. At one time, she even undertook to defend herself. It lasted rather briefly; in fact, it was a one-off attempt. The woman made reference to the feelings that bound her with her husband. In doing so, she tried to portray her behaviour in a different light: ‘It’s easy to say that I should give him a swift boot in the a..! But you know you love someone so much that you don’t believe he could do something like that to you’. This remark went largely unnoticed on the forum. The flow of advice and direct instructions continued unabated. Ultimately, the consequence of this was the main actor’s withdrawal from the forum. First, the woman left for a few days, then came back, yet did not enter into dialogue concerning her marital problems. Despite questions posed by other participants, she no longer took up the subject of her relations with her husband. Most likely she neither used any of the advice offered, nor left her husband. Since this counselling ‘session’, her conversations with friends from the forum have concerned only ‘safe’ subjects related to motherhood. ‘Violent’ counselling (?) The two narratives – Donkey for a Day and the virtual conversations – have triggered my reflection on counselling that, paradoxically, fails to help and can do damage. Kennedy and Charles argue that we can give others our time, understanding, sincerity, but if we attempt to do more, it can prove rather harmful, especially when it comes from our own need to do good (Kennedy, Charles 2004). Thus, there are situations in which good intentions can generate completely contrary effects. The ways of verbalising ideas and the influence individuals exerted on one another in the analysed situations exemplify ‘violent’ counselling. The title of this paper – from helping to hurting – suggests that the line between these two acts is rather fluid and sometimes completely obliterated. Definitionally, however, this border is very clear and firm. Help is understood as supporting someone physically or morally; as activities, actions or behaviours distinguished by the helper’s altruistic goal (Kargulowa 2004, p. 206). In the popular discourse, help means actions undertaken for the good of another person; activities that make a difficult situation less burdensome. Counselling is a particular type of help. It is defined as helping individuals to overcome the difficulties that hinder their personal development and to enhance their resources for development (Murgatroyd 2000, p. 16). Thus, the aim of counselling is to foster people’s growth and development as well as to improve and optimise their situation in life. Violence, however, is an entirely different act. It differs from help primarily in its goal, as well as in the values that underlie it. Usually violence is understood as II. Research Reports 301 an advantage used in imposing one’s will upon another or forcing someone into something. It is also identified with power illegitimately asserted over another.3 In popular understanding, violence is associated with causing harm to another person and/or his/her interests. The narratives analysed here combine both forms of activity. Both cheering Eeyore up and advising the friend contained elements of help and of violence. I think, however, that neither of the cases involved the advisors’ malice or of ill will. Both the friends of Eeyore and of the woman had good intentions. Yet this does not make the support offered by them any less violent. Hence the idea to include both forms of activity in one term – ‘violent’ counselling (though similar coinages – as mentioned above – have already been used in counsellogy). The points below concisely express what ‘violent’ counselling is. And thus ‘violent’ counselling: ◆ is a type of counselling that pays no heed to the needs of the other person, ◆ puts the person assisting at the centre of the counselling situation and meets that person’s needs, ◆ applies directive techniques (over-interpretation, coercion to react, coercive “what-if ”, value-judgements, etc.), ◆ often takes the form of non-professional assistance (e.g. it takes place among emotionally bound people, involves excessive engagement or sympathy with the person coping, etc.), ◆ has a coercive, even forceful nature (the person coping is forced to behave according to the assisting person’s instructions), ◆ has an imperative character (it is emotionally charged and directly performed; in the virtual medium it uses capitalisation, which stands for ‘shouting’). Małgorzata Jacyno (2007) observes that one of the main tendencies of contemporary culture is the so-called therapeutic discourse, which seems to have become ubiquitous and even dominant recently.4 The examples analysed above can expose and warn against abuses in counselling, treated by many researchers as a mild form of psychotherapy. Translated from Polish by Matthew La Fontaine 3 4 http://sjp.pwn.pl/szukaj/przemoc. The first writings concerning the influence of the therapeutic ethos on society appeared in the West as early as the 1960s. The creator of the therapeutic culture is, by common consensus, Philip Rieff, who, in his book The Triumph of the Therapeutic examines changes that Western societies have undergone. Rieff reconstructs the manner in which therapy, aiming not at the ‘good life’ but at the ‘better life’, has become the dominant mode of life in Western culture. 302 Journal of Counsellogy 2012 References Brammer L.M. (1984) Kontakty służące pomaganiu. Procesy i umiejętności, trans. J. Mieścicki, M. Żardecka, Warszawa, PTP. Czerkawska A. (2009) Strefa cienia w pracy doradcy [in:] Podstawy pomocy psychologiczno-pedagogicznej, A. Czerkawska (ed.), Wrocław, Wyd. Nauk. DSW. Fairclough N., Duszak A. (2008) Krytyczna analiza dyskursu – nowy obszar badawczy dla lingwistyki i nauk społecznych, [in:] Krytyczna analiza dyskursu. Interdyscyplinarne podejście do komunikacji, N. Fairclough, A. Duszak (eds.), Kraków, Universitas. Holt J. (2009) O „pomocy” i specjalistach od pomagania, [in:] Podstawy pomocy psychologiczno-pedagogicznej, A. Czerkawska (ed.), Wrocław, Wyd. Nauk. DSW. Jacyno M. (2007) Kultura indywidualizmu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Kargul J. (2004) Kilka uwag o niebezpieczeństwach poradnictwa, [in:] Niejednoznaczność poradnictwa, E. Siarkiewicz (ed.), Zielona Góra, Oficyna Wyd. UZ. Kargulowa A. (2004) O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Kennedy E., Charles S.C. (2004) Jak pomagać dobrą radą? Poradnik, trans. J. Kołacz, Kraków, Wydaw. WAM. Lisowska-Magdziarz M. (2006), Analiza tekstu w dyskursie medialnym, Kraków, Wyd. UJ. Murgatroyd S. (2000) Poradnictwo i pomoc, trans. E. Turlejska, Poznań, Zysk i S-ka. Wojtasik B. (1997) Warsztat doradcy zawodu: aspekty pedagogiczno-psychologiczne, Warszawa, Wyd. Szkolne PWN. Dijk van T.A. (ed.) (2001) Dyskurs jako struktura i proces, trans. G. Grochowski, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Siarkiewicz E. (2010) Przesłonięte obszary poradnictwa. Realia – iluzje – ambiwalencje, Zielona Góra, Oficyna Wyd. UZ. III. Recommendations for Counselling Practice Joanna Dec Counselling for People of Marginalised Groups – Streetworking Andrzej Ładyżyński A Few Remarks on Counselling in the Adoption Process Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Joanna Dec University of Zielona Góra Counselling for People of Marginalised Groups – Streetworking The aim of the article is to discuss streetworking as a specific form of help that pertains to social work, education and counselling. Streetworking targets individuals or groups who, for various reasons, do not want or are unable to use the traditional and institutional forms of support. Locating the streetworking help in the concept of helping via offering, the author outlines the idea of streetworking, its goals, tasks and assumptions. The counselling offered in streetworking is described in the context of dialogue and liberal counselling. The description of streetworkers’ activities includes enumeration of demands streetworkers must fulfil, and in particular personality features, competence, knowledge and counselling skills. The article presents in detail the offers of help and support addressed to specific marginalised groups, i.e. women and men who sell sex, psychoactive drugs addicts, street children and homeless people. Key words: streetworking, outreach, marginalised groups, harm reduction, helping via offering, dialogue counselling, liberal counselling Streetworking as an offer of help Streetworking is a specific form of help and social, educational and counselling work that targets individuals or groups who, for various reasons, do not want or are unable to use the traditional and institutional forms of help and support. Also called outreach, streetworking, may be defined as a form of help in which the streetworker (or ‘street educator’) actively seeks contact with his/her clients (or potential clients) in places they frequent. Streetworking is often referred to as ‘social work in streets’, ‘a method to outreach’ or ‘street education’, as it distinctly concerns clients who find themselves outside institutions that offer help and support. As one of the classic publications puts it, streetworkers not only work in the offices of their institutions, but also try to establish direct contacts with the selected target groups in their private or occupational environments. The streetworkers’ workplaces are usually locations 306 Journal of Counsellogy 2012 frequented by a given target group marginalised for some reason (Leopold, Steffan 1995, p. 68). The main aim of streetworking is to support any social group which do not use institutional forms of help. Streetworkers bear in mind that the behaviour of the members of such groups may result from, for example, negative prior experience of institutionally offered help, lack of knowledge about the help-offering institutions, inability to visit such institutions or inadequate offers of help. Thus, streetworking may be an alternative to stationary programmes, either complementing what they offer or arranging other activities addressed to the same social groups. The form of help described here is grounded in the philosophy of harm reduction (Zygadło 1998a). Marek Beniowski (1998, p. 2) defines harm reduction as reduction of harm, injuries and wrongs. The idea of harm reduction ensues from the assumption that it is impossible to fully eliminate all socially disapproved phenomena (e.g. drug abuse, prostitution). It is, however, possible to apply various measures to diminish the social and individual harm or the negative consequences of such phenomena. As Marek Zygadło (1998, p. 5) puts it: Since we are not able to eradicate evil entirely, we must commence actions to minimize and reduce the harm. If we are aware of the harm, the actions to limit the harm appear natural. For this reason, designing its helping offer, streetworking targets people who are most exposed to the results of harm in order to minimise it or to change their situation for the better. The help streetworking offers can be conceptualised in the framework of helping via offering. Defining this notion, Robert Kwaśnica (1994, pp. 6-7) states that it is the person who benefits from help that decides whether or not such help is needed and beneficial for him/her. People decide on their own what to choose from a given offer of help and which pieces of information presented to them they will use and in what way (ibid., p. 7). The concept of help as an offering results from the belief that each individual lives in his/her own world and that, consequently, s/he should constantly search, permanently attempt to understand the world and themselves (ibid., p. 13). At the same time, Kwaśnica insists that if an individual needs help, the help should consist in making such search possible for them (or facilitating it) (ibid., p. 13). This is why helping via offering neither imposes any ready-made solutions nor presumes that a given solution is the most adequate and appropriate one. Discussing such help, Daria Zielińska-Pękał (2008, p. 168) suggests that it is crucial to avoid pressuring the person to whom the help is offered. She believes that the one offering help should signal willingness to help and, then, respect the supported person’s decision whether and in what form the help should be accepted. Far from simply preventing people from committing mistakes, the helper can target both material and non-material problems, trying to, for example, change a person’s negative self-image or perception of issues and mistakes. The help offered consists in communicating the helper’s point of view to the advice- or help-seekers not in III. Recommendations for Counselling Practice 307 making decisions for them or recommending to them solutions appropriate in a given situation. Another important aspect of the offered help is obtaining consent to intervene in the world of the person who asks for it. R. Kwaśnica (ibid., p. 14) discusses two basic tenets relevant here. The first stipulates that counsellors have to accept that only the person who applies for help may authorize the helper’s intervention through the very request for help. The other one instructs that if such authorisation does not take place, the helpers must refrain from intervention. We may say that two models of help correspond to two attitudes towards others. In one of them help is offered only if authorised by the help-seeker, with the helper and the applicant agreeing on the scope, the form and the content of help. The supported person’s will is central to this project, as – according to Kwaśnica – assistance is offered to those who want it and who decide themselves who, how, to what extent and for how long will help them (ibid., p. 14). In the other model, help is offered upon the counsellor’s authorisation. Viewing the offer of help as a specific form of communication, the helper does not wait for a client’s request and decides what kind of help should be offered and in what form it should come. The helper tries to avoid giving unambiguous advice or instructions: Whether this type of communication will evolve into an offering authorised by a given person depends on this other person (ibid., p. 14). In order to prevent stigmatisation and exclusion of their clients from society, streetworkers favour self-authorised offering and address their offer to entire groups (cf. Leopold, Steffan 1995, pp. 68-69). Here, it is crucial that a streetworker’s actions should set off a specific ‘avalanche effect’ in a given target group, for example by fostering and supporting self-help initiatives (ibid., p. 70). Thus, streetworking that targets a whole group may help integrate it, create bonds in it and build its common potential, which contributes to later self-help actions. Another goal of streetworking is education pertaining particularly to prevention of social exclusion and health (e.g. prevention of HIV/AIDS, sexually transmitted diseases, violence, sexual abuse, drug additions, etc.). Streetworking aims also to raise legal and social consciousness as well as to form awareness of effects that particular phenomena have. Streetworking puts special emphasis on educating by the ‘face-to-face’ method, i.e. in direct contact with the beneficiaries of the help programme. With such priorities in view, streetworking tends to apply the counselling paradigm. Specificity of counselling in streetworking Assistance for marginalised groups addresses primarily their current situation and a given group’s or individual’s specific needs. Consequently, counselling is very often used here. Samuel Gladding (1996, pp. 7-8) proposes the following definition 308 Journal of Counsellogy 2012 of counselling: [counselling is] a relatively short, interpersonal process of assisting people in solving their developmental and situational problems. The process may be defined as assistance in changing oneself. In practice, it is a social activity which consists in one individual (the counsellor) giving advice, instructions, information, etc. to another individual who has some problems (the counselee); it is also an interpersonal interaction of a helping character (Kargulowa 2004, p. 206). Professional counselling is not a spontaneous or random event although it may involve its participants’ various emotional experiences and behaviours (ibid., p. 56). It is a rational activity purposefully designed to fulfil the intentions of those engaged in counselling. Kargulowa claims also that counselling is improvement-oriented, as it aims to optimize personality traits and behaviour, i.e. to develop motivation, transform emotions, enrich the information resources, overcome the counselees’ stereotypes and foster their reflectiveness and critical thinking (ibid., p. 56). Counselling can aim to change one’s self-esteem and self-image or perception of a given situation, to find solutions to one’s current problems and difficulties, or to initiate a complete transformation and make one start a new life. The task of counselling in streetworking is to assist people from the target groups in solving problems they face in new, insecure, risky or difficult situations: In practice, as both individuals’ unique personalities and their right to be somewhat incompetent are taken into account, counselling takes place as a partner dialogue in the course of which various aspects of the problems faced by individuals are analyzed (Kargulowa 1990, p. 148). In the literature, this type of counselling is referred to as dialogue counselling. Such relationship calls for the counsellor’s and the counselee’s reflectiveness, as problems are to be solved by them both jointly in a partner dialogue (Kargulowa 2004, p. 206). This type of counselling is fundamental in streetworking. The counselee admits the streetworker into his/her world, describes the situation and reveals the problems s/he faces. Importantly, the counsellor must avoid giving ‘good advice’ as the situations of marginalised people are so diverse and complex that it is virtually impossible to find a single, unambiguous and effective solution. What may appear easily achievable to the streetworker may be irrelevant or unattainable to someone in need. Thus, there is no streetworking without an open dialogue and without looking at the problem ‘with the counselee’s eyes’. Another type of counselling practised in streetworking is liberal counselling. In liberal counselling the counselee is given mental comfort, a sense of security and acceptance. The counselee is also supported in finding his/her own way to change by methods which stimulate the development of ‘inner’ awareness and boost the courage to perceive the reality reflectively (ibid., p. 207). One of the crucial principles of streetworking is to motivate and accompany the counselees in deciding when and how to change their lives. It entails supporting the streetworking targets in making choices and taking alternative actions as well as in seeking other forms of III. Recommendations for Counselling Practice 309 support and help if needed. (cf. Międzynarodowy przewodnik metodologiczny po streetworkingu na świecie 2008, p. 19). In many situations, the counselees expect the counsellor to support them even if in his/her opinion their decisions are pointless or not viable. The help-seeker’s judgement is, however, central to this kind of counselling. The relation between streetworkers and their clients depends on a very delicate balance between specific goals and the freedom to choose ways of achieving them. It is unacceptable for a streetworker to decide for their clients or to exert pressure on them in order to enforce particular changes. In fact, the counsellor should propose the types of support which the marginalised or those at risk of marginalisation could actually accept. They should view this support as conducive to their individual development and inclusion and participation to social life (ibid., pp. 19-20). As we read in the Międzynarodowy przewodnik: The goal of streetworking is to contribute to everyone’s ability to find out their unique value and to feel that they can influence their own lives as well as make others aware of this. (…) Streetworking aims at restoring people’s agency in controlling their situation, future and environment. Its aspiration is to have a person regain the power to create scenarios for his/her life (ibid., pp. 22-23). The success of streetworking depends on many factors. The choice of the counselling form relies, among others, on how the target group is structured, what hierarchy it has, how hermetic it is, what particular problems it faces, what its specific needs are and to what degree it is socially excluded. In the case of youth or informal groups (such as yobs and street children), streetworking targeting entire groups or their leaders seems more efficient. In the case of drug users, the homeless or displaced people and women and men who sell sex, counselling seems to be a more effective form of support, particularly successful if offered in individual contact. The streetworker as a counsellor A streetworker may become both the first and the last link of the process of education, support and advice when all other forms of social aid have failed. A streetworker is also a ‘bridge’ that connects people who work or live in the street with social service workers. This is so because a streetworker offers help that consists of co-participation and establishes an alliance founded upon respect for individuals’ right to decide for themselves, to be assured of confidentiality of information and to have their capacity for autonomy recognised (ibid., p. 43). As Alicja Czerkawska (2004, p. 74) puts it: each counsellor should have comprehensive knowledge, skills and capabilities. People who work with the marginalised groups should meet particularly strict requirements. A streetworker may be asked for help in various circumstances, including very concrete matters and long-term 310 Journal of Counsellogy 2012 issues, ‘trifling’ problems and critical, very serious situations. This is why a streetworker’s skills and personal qualifications are so important in their work. Justin Gaffrey distinguishes two categories of features a streetworkers should have (2002, pp. 11-12). In the first one (i.e. skills), he lists interpersonal communication, advisory competence, educational experience, ability to compile reports and evaluations, skilful time management, knowledge of the techniques of team and individual work, experience in work with marginalised groups, knowledge of social aid institutions, knowledge of psychology, sociology, law and health. The second category (i.e. personal features) includes a non-judgmental attitude, ability to listen to others, refraining from moralising, openness, patience, humility, sense of humour, enthusiasm and eagerness to work, ability to cope with stress, ability to act in difficult situations, clear understanding of personal and professional limits, versatility, adaptability and assertiveness. It is also important for a streetworker to be trustworthy, willing to help and discreet. The streetworker’s primary aim is to build contacts with representatives of very difficult target groups. To succeed, streetworkers should be convinced that they are doing the right thing and can make a difference. This is because in their work they often must repeatedly perform the same actions and friendly gestures before those in need first signal their willingness to cooperate. However, it is due to their persistence and patience that the work may bring about effects. Thus, a streetworker must be open, patient and able to inspire trust. Also, the ability to establish contact is very important, and that depends on understanding and accepting the client’s situation. At the same time, a streetworker must avoid judging his/her clients, their situation and their decisions. A streetworker should help and educate, but by no means moralise. Depending on the type of group a streetworker works with, his/ her gender may also prove important. A person that does not show acceptance or at least tolerance of the group with which s/he is going to work cannot be a streetworker. Since the group should not regard the streetworker as an intruder, intuition and patience are very important when s/he enters the structures and hierarchies of a given community. A streetworker must penetrate the environment without transgressing the established limits. In the course of time, if the streetworker is accepted and his/her intentions endorsed, s/he gains recognition and stands the chance of cooperating with his/her clients. It is important for the streetworker to be able and to want to genuinely help and support people who trust him/her, to accompany the clients and to indicate possible solutions to the problem they face.1 The relation proposed by street educators requires their presence and involvement, participating in experience, formulating suggestions and mediation (Międzynarodowy przewodnik… 2008, p. 23). 1 Based on the material of the Homelessness Agenda Project – Standards of Active Return to the Labour Market at http://www.ab.org.pl/?a=streetworker 1, as of March 31, 2012. III. Recommendations for Counselling Practice 311 In order to work efficiently with the marginalised groups and individuals, streetworkers must acquire professional knowledge about a range of phenomena (e.g. prostitution, drug abuse and street children), find out about the specificity of their working environment, and develop expertise in sex education, psychology, pedagogy, sociology, social aid, law and health education. A street worker must also be empathetic and able to cope with his/her own weaknesses and helplessness. A streetworker must know the techniques of social counselling (social aid and other forms of support for basic needs) and be able to provide psycho-social assistance. It is also useful to learn specific vocabularies and slangs, in particular terms for sexual behaviours and psychoactive substances (Dec, Trębińska 2004, p. 106). The help via offering generates significant dilemmas. Streetworkers’ work is particularly fraught with controversy when a person who in their opinion needs help refuses it for various reasons. It is difficult then to persuade the programme beneficiaries to accept a stranger and to win their trust. People who have experienced stigmatisation, abuse, rejection by their close ones and society are particularly distrustful towards strangers. Hunger, emotional or physical pain, loneliness or illness may cause behaviours implying that help is need, and yet a request for food or money does not mean that those asking are open and ready to accept a streetworker’s help. Generally, they do not trust strangers. They often think that the streetworker will expect something in return for the help s/he provides. Streetworkers must prove that they offer help without any hidden agenda. Rash or inconsiderate actions are often disastrously counterproductive. Only patience, humility and persistence can bring about the expected effects. Even if a person’s situation is dramatic and seems to urge intervention, action must be taken deliberately and rely on the client’s active participation and consent. Both parties must respect the principle of ‘nothing about us without us’. Importantly, streetworkers are mediators between the marginalised people or groups on the one hand and public and political institutions and actors on the other. Such role demands that streetworkers possess certain abilities and be ready to handle ‘bureaucratic’ tasks. They must also acquire some political insight and develop skills of influencing the public (Leopold, Steffan 1995, p. 70). This is because streetworkers are quite often ‘spokespersons’ for people and groups who live beyond the recognised social structures. They fight for their clients’ equal opportunities, re-inclusion in social life and right to decide for themselves. However, the decision about which strategy of help to choose depends on the streetworkers, their organisation, particular tasks, their own concept of help and the specific features of the environment or people with whom they work. 312 Journal of Counsellogy 2012 Recommendations for streetworking in various marginalised groups Streetworking in the group of women and men who sell sex The group of women and men who sell sex requires special methods and forms of help. Social attitudes towards prostitution and related phenomena have practically always entailed rejection and stigmatisation of the group and its behaviour. Women and men who sell sex are often marginalised, stigmatised, condemned and humiliated. Since they are as a rule refused assistance when they apply for it in social institutions, they often distrust traditional help-offering services. Many come from abroad: they do not know the language, have a rather vague legal status or stay in a given country illegally. Sometimes they do not know what help they can seek or where they could find it. In this group, individual counselling and other forms of streetworking should be adjusted to the clients’ actual needs. This diversified group includes people who offer sex services on highways, access roads, streets, in border areas and in escort agencies. Working in such groups, streetworkers: ◆ work with people who offer sex services of various nationalities, ages and genders, ◆ cooperate with social groups whose activities enhance the risk of HIV and sexually transmitted diseases, ◆ support people who want to withdraw from their job, ◆ help victims of human trafficking and those coerced into prostitution, ◆ offer mental support to people who experience work-related stress and to their families, ◆ offer counselling and make other forms of social aid available to the clients, ◆ impart knowledge about sexually transmitted diseases, ◆ promote the principles of safe sex and hygiene, ◆ impart information about the institutions which offer HIV tests and support HIV and AIDS patients (e.g., Consulting and Diagnostic Offices, The National AIDS Centre, NGO’s such as The ‘Be with Us’ Association of Volunteers Against AIDS, ‘Network Plus’ National Network of HIV/AIDS Patients, The ‘Solid Plus’ Association, The ‘Umbrella Programme’ Centre for Prevention and Social Education, The ‘TADA’ Association for Health Promotion and Prevention of Social Risks, The ‘Station Programme’ Association For Children and Youth, The ‘DA DU’ Association of Volunteers), ◆ inform about the opportunities of institutional social aid, ◆ deliver medications, condoms and lubricants. III. Recommendations for Counselling Practice 313 Streetworking in the group of drug users In this group, harm reduction relies primarily on educating about harmfulness of drug abuse and safer methods of drug use as well as on informing about the medical substitute therapies. The beneficiaries of the streetworking harm reduction programmes are those experimenting with drugs, occasional drug users and drug addicts. Programmes of needle and syringe exchange are intended for intravenous drug addicts. Such programmes would not succeed without streetworking. Because in Poland drug use is penalised and drug users (especially intravenous drug users) marginalised and rejected, the non-institutional form of help is particularly significant. Intoxicated with drugs, addicts often fail to visit clinics, forget about therapy appointments or simply do not want to accept the offer of help. A possible alternative is provided by streetworking programmes of needle and syringe exchange implemented in locations frequented by drug users. The main goal of such programmes is to change the drug-related high-risk behaviours for safer ones. Streetworking programmes of harm reduction are not in opposition to the existing prophylactic and therapeutic programmes. On the contrary, they complement the latter. They bring actual effects and, most importantly, are accepted by the psychoactive substance users. Working with addicts, streetworkers very often dispense information on safer drug-using techniques, the imperative to use sterile needles and syringes, the possible effects and symptoms of drug abuse, the symptoms of overdosing and measures to be taken when overdosing occurs. Streetworkers also provide information about the medical substitute therapies (the dolophine programmes). Such help sometimes breeds resistance and controversy. Its opponents believe that such educational programmes do more to spread drug abuse than to limit it. However, access to clean and sterile needles and syringes is important since it helps reduce the infections transmitted with blood, including HIV/AIDS. It also significantly facilitates contacts of the addicted with medical and therapeutic services, which (…) encourages decisions about treatment and rehabilitation (Wodowski 2012).2 The most important tenets of streetworking based upon harm reduction are: ◆ help should be adjusted to an individual’s current situation, ◆ abstinence is not always the most important and the most appropriate solution for the addict, ◆ even an addicted person is able to control and change his/her behaviour, ◆ some ways of taking drugs are safer than other ways, ◆ it is important to make drug users participate in designing strategies of helping them and others, ◆ in order to be effective, one should take into account the drug users’ living conditions and the type of environment they engage with. 2 See http://narkomania.org.pl/czytelnia/index.php?nr=22, as of March 31, 2012. 314 Journal of Counsellogy 2012 Streetworking in the group of street children Street children are the children: who, because of their parents’ neglect of basic caring and educational functions, spend much time uncontrolled outside their homes, i.e. in the streets, backyards and other similar places. (…) They are, thus, raised in the street (Kołak 2000, pp. 7-9). Their social situation makes them typical targets of streetworking aid programmes. Having no sustenance, many street children steal or beg, offer sex services, take drugs and are abused by adults. It is, therefore, imperative that they be included in the streetworkers’ assistance to prevent them from demoralisation, abuse and HIV infection. Providing positive model of social roles, showing interest and patience and giving advice, streetworkers instruct the young in how to help themselves and where to apply for help. This group includes children who have a home but spend most of their time in the street, children who have a home but work in the street to maintain their families, homeless children or and children whose families are homeless. Among street children, there are also many runaways from homes or educational childcare facilities. They would not visit any aid institution voluntarily. They would not ask for help. They often do not know where to turn for help. Their past experience of, for example, physical or sexual abuse makes street children distrustful towards adults. Streetworking makes it possible to contact them and to offer them immediate or long-term help. In towns, where child prostitution is rife, it is important to ‘patrol’ parks, gates, passageways and street corners. Besides, young people can be encountered at train stations, bus stops, in restaurants, fast-food bars, in deprived neighbourhoods, council estates, in gates and, plainly, in the street. Streetworking targeting street children consists not only in prevention of exclusion, demoralisation, penalisation, drug abuse or sexually transmitted diseases, but also in showing opportunities of other ways of living. Streetworking gives these children a rare occasion to encounter a positive adult role model. Importantly, the voluntary consent of a young person to establish contact and company results from the liberty offered to him/her. The more they trust the streetworker, the more they open up and reveal themselves to the streetworker (Międzynarodowy przewodnik… 2008, p. 25). Jacques Pector adds that: through their direct involvement in the socialization of youth, the streetworkers are both privileged witnesses of actual problems experienced by young people and mediators who accompany them in their existential and social development (qtd. in Międzynarodowy przewodnik… 2008, p. 24). III. Recommendations for Counselling Practice 315 Streetworking in the homeless group The environment of the homeless is highly diversified. The group includes people who really do not have a dwelling place, those who have homes but stay in the street to earn money and those for whom the street has become their living space to spend their time in. Due to their homelessness, they often lose everything: the job and/or family, a chance to develop properly, opportunities which even the most modest accommodation provides, a possibility to play certain social roles, etc.. Susceptible to diseases and addictions, they tend to arouse resentment and disgust. As such, they face rejection and social marginalisation. Streetworking in this environment has a distinctly peculiar character. Fostering social and occupational activation and helping to improve the dwelling conditions are a few of the streetworking tasks here. Streetworking in this group does not consist in combating homelessness but in offering support and help for the clients to live with dignity in a homeless environment if such is their choice. However, if a homeless person wants to change his/her status, the streetworker’s role is to help and support him/her in finding resources facilitating his/her return to and new life in society. *** Streetworking programmes are necessary since institutions which should take care of the poorest and excluded happen to be incompetent and the state itself tends to be ineffective. Noticeably, various services and institutions focus more upon the symptoms than on the causes of exclusion and marginalisation. Social attitudes also make the development of streetworking necessary as the groups it targets are usually resented, rejected, ostracised and sometimes brutally attacked. A lot of discriminative and aggressive behaviours are caused by the lack of knowledge about such groups. Streetworking is rooted in the idea of reducing social costs and the belief that every person has the right to develop and to choose his/her own lifestyle. Far from accepting the destructive phenomena, streetworking, therefore, insists on learning about them and on respecting its clients’ right to decide about themselves. Streetworking admits to them that not all people may, must, can or want to live the way the majority does. The message is: you are not alone in hardships and you may count on others to help you. Translated from Polish by Zbigniew Talaga 316 Journal of Counsellogy 2012 References Beniowski M. (1998) Wychodzenie z kręgu zła, „Harm Reduction” no 1. Czerkawska A. (2004) Codzienność praktyki poradniczej widziana, przeżywana i relacjonowana przez osoby radzące się, [in:] Niejednoznaczność poradnictwa, ed. E. Siarkiewicz, Zielona Góra, Wydaw. UZ. Dec J., Trębińska E. (2004) Swoisty charakter pomocy osobom świadczącym usługi seksualne, [in:] Niejednoznaczność poradnictwa, ed. E. Siarkiewicz, Zielona Góra, Wydaw. UZ. Gaffrey J. (2002) Guidelines for Development Outreach Work with Men who Sell Sex, [in:] Manual. Tips, tricks and models of good practice for service providers considering, planning or implementing services for male women and men who sell sex, ed. K. Schiffer, Amsterdam, ENMP. Gladding S. (1996) Counselling: A Comprehensive profession, New Jersey, Merril Publishing Co Inc. Kargulowa A. (1990) Poradnictwo wobec niepokojów współczesnego człowieka i niepokój wokół poradnictwa, [in:] Poradnictwo wobec złożoności problemów człowieka i świata. Materiały V Ogólnopolskiego Seminarium Naukowego, Karpacz 11-14 maja 1987, ed. A. Kargulowa, t. 2, Wrocław, Wydaw. UWr. Kargulowa A. (2004) O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu. Podręcznik akademicki, Warszawa, PWN. Kołak W. (2000) W trosce o dzieci ulicy, „Opieka – Wychowanie – Terapia”, supl. „Nasz Animator”, 4. Kwaśnica R. (1994) O pomaganiu nauczycielowi – alternatywa komunikacyjna, Wrocław, Wydaw. WON. Leopold B., Steffan E. (1995) Prewencja w zakresie HIV/AIDS oraz STD a granice międzynarodowe, Berlin, Wydaw. SPI. Międzynarodowy przewodnik metodologiczny po streetworkingu na świecie, collective work, 2008, Brussels, The National Network of Social Street Workers and Dynamo International. Wodowski G. (2012) Redukcja szkód: od filozofii do praktyki, available at: http://narkomania. org.pl/czytelnia/i ndex.php?nr=22 (Access: 31 marca 2012). Zielińska-Pękał D. (2008) „Etiudy Poradnicze” – od pomagania oferowanego do sterowanego… i odwrotnie, [in:] Dyskursy młodych andragogów 9, ed. M. Olejarz, Zielona G Zielona Góra, Wydaw. UZ. Zygadło M. (1998) Filozofia rehabilitacji jest częścią filozofii redukcji szkód, „Harm Reduction” no 2. Zygadło M. (1998a) Redukcja szkód – jako odpowiedź na problem narkomanii, „Harm Reduction” no 1. Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Andrzej Ładyżyński University of Wrocław A Few Remarks on Counselling in the Adoption Process Adoption guidance is a special form of family guidance whose aim is to support people involved in adoption. They include the biological family, the child and the candidates for adoptive parents. Each of them needs specific kind of aid. It is difficult to unequivocally classify adoption guidance in one of the standard counselling categories (i.e. as directive, liberal or dialogical guidance) since it displays traits of them all. Influencing the advice-seekers strongly, the counsellor is crucial to the process. S/he fosters the clients’ maturation, builds trust and creates possibilities to accompany them in the post-adoption follow-up even for a period of several years. Key words: adoption, adoption counselling, biological family, child, candidates for adoptive parents About adoption Adoption is a precious, ancient, interesting and still not fully explored process of accommodating a stranger’s child in one’s own household. It affects equally a child’s biological parents, who for various reasons are not able to take care of and bring up the child, as well as the family who decide to adopt the child. Even though programmes are implemented and social institutions established to help families take care of the child and reduce their reliance on welfare and foster parenthood, adoption still proves necessary. The public should thus be made aware that circumstances discouraging or disabling parents from responsibly caring for children have always existed and might prove irremovable (at least in some social groups). Since, indisputably, the biological family is the best environment for a child’s growth and development, it is important to reduce the incidence of such cases as much as possible and by any means available. However, if a child happens to lose its family, it is crucial to realise that s/he must be placed immediately in another environment resembling his/her biological family. 318 Journal of Counsellogy 2012 Adoption counselling as a category of family counselling Counselling applied in adoption process – named ‘adoption counselling’ here – is a subcategory of family counselling focused on solving the non-biological family’s, culture-generated problems. Adoption counselling consists both in publishing guidebooks and in offering advice in direct contacts of the counsellor with a particular group (most commonly, the adoptive family or the family giving the child away into somebody else’s custody). Even though relatively young, Polish adoption guide-writing has its own tradition. The first publications appeared in the 1960s and 70s (Bielicka, Stelmachowski, Sztekiel 1966; Szymborska 1976; SzyszkowskaKlominek 1976). More titles have appeared in bookshops in the last twenty years. Theoretical reflection on adoption counselling started developing in the aftermath of legislation that authorised establishment of private adoption centres in Poland. Whereas previously such facilities had been run either by Towarzystwo Przyjaciół Dzieci (The Society of the Friends of Children) or by public agencies, now nonpublic organisations could also do that (Ładyżyński 1996). This changed the previous models of adoption procedures; new institutions came into being, new initiatives were implemented and a range of new solutions were allowed. Foundations and associations working for families and children were established, meetings and conferences of adoption communities were organised and the advice-seekers came to be treated as subjects and not objects of the adoption process. A substantial number of institutions engaged in adoption appeared, which produced a specific ‘aura of competitiveness’. Namely, in some big cities, several adoption and childcare centres came into being. Managed by various organisations, they kept improving their services, transforming in this way social attitudes to adoption. All these developments have not always turned out to be desirable, and now in 2012, we find ourselves on the threshold of another change, i.e. considerable reduction, centralisation and, in consequence, greater supervision of adoption centres in Poland. The targets of adoption counselling Adoption counselling targets problems involved in adoption of a lonely child abandoned by the biological family by the new family (a married couple or a single person). This counselling sector is not adequately developed. It works through specialised social services, which target first of all foster parents and prospective adoptive parents. Adoption counselling covers the period spanning from a family’s first thought about adoption to the completion of adoption formalities. In the meantime, adoption counselling concentrates particularly on preparations for taking a child up into the family’s household. More precisely, it could be said that adoption counselling encompasses the period from the personal decision up to its legal realisation. In practice, it can be a few months or even years. III. Recommendations for Counselling Practice 319 The group involved in adoption counselling includes biological parents, the child and candidates for adoptive parents. Post-adoption counselling, the analysis of which I have excluded from this text, is mainly concerned with the problems of a family with adopted and foster children. All people served by adoption counselling are profoundly emotionally challenged throughout the process. First of all, adoption is inextricably linked with the breaking of the family bonds, which constitute the core of the family – the basic environment for the development of man (Termińska 2008, p. 11). Secondly, adoption entails also a child’s spatial displacement into new, different social and cultural conditions. As a result, adoption gives rise to parenthood born in pain and suffering of the infertile couple, the orphaned child and the biological mother (Gutowska 2008, pp. 13-14). A family who have decided to adopt a child must prepare for the admission of a child to the new family and for creating a bond with the new child. The process is profoundly emotional for all family members. Working on the interrupted, lost and recreated bonds constitutes the main field of adoption counselling activity. Although actually crucial and essential to the adoption process, the biological family is often underestimated and unappreciated. It is owing to the biological family (because of it in the popular social discourse) that adoption exists in the first place. This family is most frequently represented by women – biological mothers who go through the agonising experience of lack of support from other family members, social exclusion or financial deprivation. It is often aggravated by their young age or illness. To a lesser degree, these phenomena concern also married couples bringing up many children, who are afflicted with various social dysfunctions. We hardly ever witness ‘normal families’ putting up children born out of wedlock for adoption. It must also be mentioned that children of families who have forfeited their parental rights are put up for adoption. Overall, a family putting a child up for adoption faces many problems. Deciding to entrust a child into somebody else’s care, biological families experience considerable doubts and anxieties. Sometimes mothers come to adoption centres before making their minds up about adoption, inquiring about procedures or a potential adoptive family, which implies that they care about their child’s future. Simultaneously, it is one of the few occasions to diagnose whether there is any chance for the biological parents to take care of the child or whether adoption stands a chance of being socially approved and supported. Parents who have lost custody rights far more rarely consult adoption centres on such issues. Those that do stay in touch with a counsellor usually inquire about the possibilities of regaining the child. Grandparents also frequently come with such inquiries. In the pre-adoption period, counsellors’ work focuses less on the problems experienced by a child. The child, namely, remains somehow in the background since s/he rarely comes in direct contact with the counsellor. The concern with a child comes down to an in-depth analysis of the psychological and medical documentation as well as contacts with the staff of childcare facilities. Counsellors are also 320 Journal of Counsellogy 2012 involved in introducing a child to the potential adoptive parents, observing the new family’s first interactions with the child and conducting a community interview on the family prior to the legal conclusion of adoption. Specificity of adoption counselling Adoption counselling defies unambiguous classification in one of the traditionally recognised counselling types, i.e. in directive, liberal and dialogical counselling (Kargulowa 2004, p. 40). At the same time, it undeniably bears features of directive, liberal and dialogical counselling. In the past it usually aligned itself with directive counselling. Counsellors assessed then the emotional, health and financial condition of the prospective adoptive parents and checked their qualifications. On such basis, they exercised their right to decide on placing a child in a particular family. In the course of time, some of elements of work in the adoption centres have changed. Currently, a family is assigned to a child rather than a child to a family, but such decisions lie within the counsellors’ competence and are their most important statutory obligation. However, adoption counselling can also be characterised as liberal, because its object is to foster the advice-seekers’ psychological comfort and security. It also seeks to help them cope with the challenges posed by the ongoing changes and to stimulate their self-development. This pertains mainly to candidates for foster parents, who arrive to the centre declaring their wish to adopt a child but are frequently not ready to fulfil this promise. Sometimes they have not come to terms with their infertility, and sometimes they prepare themselves for adoption and continue treatment in parallel, trying to get pregnant by the in vitro method. Candidates for parents need some space and time for reflection. In this time individual or group conversations with counsellors stimulate them to consider all the aspects of the decision they are making. Frequently, during such conversations opinions and views on adoption are exchanged. Also, the possibilities of raising the child are analysed from the angle of available support sources (family), the prospective parents’ actual attitudes to the child and an empathetic insight into the child’s feelings. Counsellors try to ensure that the parents-to-be understand the feelings and experiences of a lonely child, but also reflect upon their own motives and asses their potentials. In this way they try to raise the parent’s consciousness about the consequences of their decision and make them realise that it entails an enormous responsibility for the rest of their lives. Adoption counselling can also be defined as dialogical. This work is based on verbal and non-verbal communication between a counsellor and the people seeking advice. Previous experiences of candidates for adoptive parents bound up with their attempts at having their own child are often unpleasant or even dramatic. These include inability to procreate, miscarriages or deaths of newborn babies, long-lasting, III. Recommendations for Counselling Practice 321 expensive and painful infertility treatment or in vitro insemination attempts. The biological parents, similarly, experience difficulties when deciding to entrust their child into other, anonymous people’s care. These difficulties, though, are of a different character. It is, namely, not easy to decide to stop being one’s own child’s parent. Families, women in particular, frequently struggle with dilemmas. On the one hand they find it impossible to take care of the child adequately and satisfy their own desire to keep the child by their side. And on the other hand, putting the child up for adoption also seems an impossible decision to make. A woman especially experiences the pain of loss, depression and mourning. These experiences call for genuine understanding, reflection and analysis, and a counsellor must also emotionally support such advice-seekers through an open, friendly dialogue. In terms of the methods it uses, adoption counselling relies on direct contact of an advisee and a counsellor. A counsellor’s duty is to sustain the dialogue in order to arrive at certain reflections and exert a supportive and therapeutic influence. Apart from individual contacts, group work methods are also very important in adoption counselling. Adoption centres conduct such work primarily with candidates for adoptive parents, organising a-few-week-long courses based on verified and tested activities. Therefore, adoption counselling has educational, therapeutic and training functions. Adoption counselling can also be analysed in terms of its formal or informal effect on clients. Mainstream adoption counselling has a formal character and is carried out by the staff of adoption centres and other institutions. e.g. children’s shelters. Thereof, counsellors work mainly in adoption centres. Professionals working in childcare facilities practise adoptive counselling by way of contacts with people who visit the institutions providing care for abandoned children. Medical services professionals and employees of municipal and communal social welfare tend to engage in informal counselling. Advice is also provided by various non-official adoption communities and societies. Evolving from formal course groups and often transforming into legally recognised foundations and associations, they tend to work also in the post-adoption period. They include, among others, The Adoptive Families Foundation in Warsaw, The ‘Pro Familia’ Adoptive and Foster Families Association in Cracow and Adoptive and Foster Families Association in Gdańsk. Important informal sites of adoption counselling include also the internet forums and discussion panels for people interested in adoption. In addition, some websites providing adoption counselling are worth mentioning, such as specialised adoption counselling websites (e.g Adoptuj.pl) or educational institutions’ websites (e.g Stowarzyszenie Misja Nadziei, Towarzystwo Nasz Dom, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci). They offer opportunities of direct e-mail contact with specialists and receiving advice concerning adoption. A certain form of counselling is practised by discussion forums, which enable people to contact and make friends with foster families or those who want to adopt a child. Everyone can join in a virtual 322 Journal of Counsellogy 2012 discussion (niusy.onet.pl). An alternative to official adoption assistance is provided also by various websites covering different spheres of social life. They include, for example, the upbringing of small children (‘Maluchy’ website), religion (the Catholic Church websites: ‘Opoka’ and ‘Katolik’), healthcare (websites of The Association for the Treatment of Infertility and Support of Adoption, ‘Nasz Bocian’, ‘Polski Serwis Kobiet’, ‘Instytut Psychologii Zdrowia’, ‘Strona Osób Niepełnosprawnych’) and the like (Polish jutro.com). There is a vast mosaic of options to choose from, which enables all those interested to find out about and discuss adoption regardless of whether they want to do it purposefully and methodically or merely casually (Ładyżyński 2009, pp. 200-202). The adoption counsellors’ crucial tasks The obligations that adoption counsellors face are extremely complex. In terms of the adoptive families, Antonina Gutowska elaborating on David Kirk’s concepts states that these tasks can nevertheless be located in only a few primary areas (2008, p. 33). Candidates have to (1) manage the preparations for parenthood, (2) establish their autonomy as parents and (3) obtain social approval. Each of these tasks is difficult for future parents. Discharging the first one, they confront a social pattern in which the natural life-course includes preparation for conceiving and giving birth to one’s own child. In their case, this natural sequence is unfulfilled. The sequence can hardly be ‘corrected’ since the adoption process tends to be repeatedly prolonged. Additionally, as families often do their best to keep the adoption plans secret, they are deprived of social support. This is considerably different from what couples who expect their own biological child experience. Their plans of and preparations for expanding the family are facilitated by care and benevolent interest of a network of immediate and distant social support. Adoptive candidates have little autonomy because they are strongly dependent on their counsellors and other professionals, childcare facilities and courts that decide on and mediate adoption. Obtaining social approval and recognition is also fraught with difficulty since adoption is still regarded as an inferior version of parenthood, which in consequence hinders foster parents’ identification with the parental role they are to fulfil. Tasks that adoption counsellors are obliged to carry out can be approached more optimistically if we assume that it is the counsellor’s help that enables the family to successfully overcome at least some of the difficulties they will inevitably cope with. However, it cannot be forgotten that some problems will continue to afflict the adoptive family. These dilemmas classically include the necessity to inform the child about adoption, to tell him/her about his/her past, or to compensate for the harm suffered in life before adoption (Cattabeni 2008, p. 46) Counsellors fulfil the salient role of therapists, ‘selectors’ and educators for adoptive parents-candidates, accompanying them and participating in their III. Recommendations for Counselling Practice 323 experiences. They apply rigid diagnostic criteria but also rely on their experience, beliefs and intuition (Ładyżyński 2009, p. 239). Counsellors are in a rather peculiar position. On the one hand, they guard the child, making sure that its needs are fulfilled and deciding to whom it should be entrusted. On the other hand, they try to gain the candidates’ full trust and create a positive atmosphere of cooperation. And this is necessary to establish a bond which contributes substantially to effectiveness of adoption and facilitates post-adoption intervention. Counsellors, namely, should remain in touch with adoptive families in order to assist them after the adoption procedures are concluded. Noticeably, psychologists and pedagogues differently understand their roles in the adoption process. The former assess adoptive parents more frequently by means of their diagnostic tools, while the latter have a more empathetic attitude towards parental candidates. These differences result from their distinct functions in the institutions they work in. In adoption centres, however, counsellors, psychologists, pedagogues and social workers often fulfil similar tasks: they certify the adoption process, assess and support candidates mentally as well as recruit them. This may hamper or delay the candidates’ security since they do not always trust the counsellors from the beginning. Potential parents find themselves in the role of applicants who might not get a chance to achieve their goals. This awareness makes them reserved and, to some extent, unwilling or unable to open up. Overcoming the resistance and promoting confidence are extremely important and demanding counsellors’ tasks. Adoption counsellors are generally professionals employed in adoption and childcare centres. Apart from the formal requirements of education and qualifications, some personality traits are extremely useful in this sphere of social help. Among them Lawrence M. Brammer (1984, p. 40) enumerates empathy, warmth and protectiveness, openness, authenticity and trustworthiness, a positive attitude to and respect for other people. On the one hand, such set of traits is ‘a theoretical construct’ but, on the other, it indicates the direction of (adoption) counsellors’ desirable self- and vocational development. As mentioned at the beginning, adoption has always been, is and will continue to be one of the crucial processes creating optimal life and development conditions for children abandoned by their parents. Certainly, the argument above does not address the problems of adoption and adoption counselling exhaustively. The main point of this paper are the psychological and pedagogical aspects of adoption counselling in Poland. Important ethical and legal issues as well as international and global problems of adoption have been purposefully left out of it. For, indeed, these subject require separate studies conducted with a view to the Hague Convention. Its regulations stipulate the child’s right to grow up in its own family or an adoptive family in its homeland, etc. Only in very few special cases is there a possibility of or a need for international adoption on condition that the child’s fundamental rights are respected (the Hague Convention 1993). Translated from Polish by Katarzyna Szostkowska 324 Journal of Counsellogy 2012 References Bielicka I., Stelmachowski A., Sztekiel E. (1966) O przysposobieniu (adopcji) dzieci, mówią lekarz, działacz społeczny i prawnik, Warszawa. Brammer L.M. (1984) Kontakty służące pomaganiu. Procesy i umiejętności, trans. J. Miescicki, M. Żardecka, Warszawa, Studium Pomocy Psychologicznej PTP. Cattabeni G. (2008) Dziecko przybyłe z daleka. Adopcja i rodzina zastępcza, trans. P. Borkowski, Warszawa, Pax. Gutowska A. (2008) Rodzicielstwo adopcyjne. Wybrane aspekty funkcjonowania rodzin adopcyjnych, Lublin, Wyd. KUL. Kargulowa A. (2004) O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN. Ładyżyński A. (1996) Poradnictwo w działalności ośrodka adopcyjno-opiekuńczego, [in:] Dramaturgia poradnictwa. Materiały VII Ogólnopolskiego Seminarium Naukowego, ed. A. Kargulowa, Wrocław 12-13 czerwca 1995, Acta Universitatis Wratislaviensis No 1889, Prace Pedagogiczne, Wrocław, s. 169-180. Ładyżyński A. (2009) Społeczne i kulturowe uwarunkowania adopcji w Polsce, Kraków, Oficyna Wydawnicza „Impuls”. Szymborska A. (1976) Adopcja, Warszawa, Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia. Szyszkowska-Klominek W. (1976) Adopcja a co potem?, Warszawa, Wydawnictwo Nasza Księgarnia. Termińska K. (2008) Rodzina i Ty. Fenomenologia wiązania, Warszawa, Eneteia. Internet Sources www.niusy.onet.pl, (Access date: 4th of January 2005). http://www.hcch.net/index_en.php?act=conventions.text&cid=69, (Access date: 14th of September 2012). IV. Reviews Elżbieta Siarkiewicz, The Veiled Areas of Counselling. Realities – Illusions – Ambivalences, University of Zielona Góra, 2010, pp. 227 (Michał Mielczarek) Gayle A. Sulik, ‘Pink Ribbon Blues: How Breast Cancer Culture Undermines Women’s Health’, Oxford University Press, 2011, pp. 402 (Edyta Zierkiewicz) A Comment by the Author of Pink Ribbon Blues: How Breast Cancer Culture Undermines Women’s Health (Gayle A. Sulik) Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Elżbieta Siarkiewicz: The Veiled Areas of Counselling. Realities – Illusions – Ambivalences, University of Zielona Góra, 2010, pp. 227 Elżbieta Siarkiewicz’s latest book is unique in counselling literature for a variety of reasons. For readers less familiar with modern scientific literature, who are accustomed to traditional publications, written in the classic style, which attaches great importance to the formal requirements of so-called ‘scholarship’ with all the clichés associated with this, the schematic structure of the content and ‘objective’ language – this publication might be a big surprise and a breath of fresh air. It will probably also be accompanied by a sincere admiration for the style of the author and undisguised astonishment that one can write about counselling in this way and that this also can be a science. The author takes us with her – as befits the approach of a hermeneutic advocate – on an intriguing journey through time and space to the various worlds of counselling (the plural here is very adequate – because there is not, as we will have the chance to thoroughly ascertain, only one world of counselling). She guides us through them like the mythical Hermes, an experienced guide equipped with a thorough knowledge of their various hidden mysteries (these are titled ‘veiled areas’). At the same time, she brings to mind the character of an older sister, introducing us to the meanders of the unknown (veiled) world so far, patiently, slowly, but with great passion (noticeable at every turn) explaining its intricacies. She is just the wise counsellor. This is an unusual art – to describe counselling in a truly ‘counselling way’, from the inside, from being permeated and immersed in it. This is what she describes as ‘immersion ethnography’. As one of the reviewers, Józef Kargul notes – which is rightly highlighted on the cover of the book – constructing an immersion model of counselling study is an important contribution by the author to the development of counsellogy as a field of science, focused on research of counselling processes. What model is this? Let us use the author’s voice, who describes it as ‘an attempt to diverse penetration and permeation through counselling worlds. It is an attempt to immerse in counselling practice. It is also a reference to what was previously a French ‘observation’ and American (later British) ‘participation’ (p. 35). Siarkiewicz takes us to such places, spaces and times where counselling practice ‘happens’ and that typically we do not associate with this kind of practice at all. She pulls back (sometimes, simply, 328 Journal of Counsellogy 2012 as she calls them, ‘transparent’ – diaphanes) curtains for us, behind which, appears a different (?) (unknown, unnoticed, overlooked in a rush, hidden?) counselling reality. We wander through the various nooks and crannies of aid institutions, we look into offices, we read counselling texts written in social spaces, for instance on the walls of school toilets, texts written in the media or in human memory. The author sees and shows us that counselling is going on almost everywhere, and from time immemorial. She often refers to – and this thread runs through the whole book – specific reference sources as the ancient Oracle at Delphi (not coincidentally, of course, in this way, the symbolism of the road and the journey, takes on additional clarity). We travel not only in space, but also in time. Siarkiewicz – in accordance with the interpretative paradigm, in which she situates her work – tells us that to know and understand something you can do this only and exclusively in the perspective of space-time – everything is inseparably linked to its time and its place. Not by accident, I have often tried to refer to different kinds of metaphors: travel, wandering, guide, an older sister in this review, for metaphor is – as befits its quality, a soft analysis – a key design feature of this work and also a tool to describe the world. In an attempt to truly present the reader with ‘the atmosphere and spirit’ of the book, I inevitably direct myself towards metaphorical language. However, in metaphors lies the danger – as Elżbieta Siarkiewicz reminds us, that they can hide ‘inconvenient’ ambiguities. However, when it comes to this work, we can relinquish all such fears, here a metaphor performs its function – above all, by analogy, to help us to see and understand reality better. It reveals, not hides. I hope that the metaphors invoked in this review will have a similar effect. Wandering with the author, we get to know her research path and therefore, another dimension of space-time. Her struggles with research material, uncertainty, fascinations and discoveries are also evident. Research procedure resembles the ‘hermeneutical circle’ or, as she puts it, a ‘hermeneutical spiral’. Best described by the following passage: This research covers eight years of work. It came from a vaguely outlined idea, still incomplete at the time. The first data was collected in pre-study material and induced a return to reading, to in-depth analysis and thus allowed the preordering of it. This gave rise to new questions. Then going back again to the research, to new analysis of the collected material, returning to work with various publications and the subsequent attempts of constructing descriptions and interpretations. This cycle was repeated several times, forming a hermeneutic spiral, where every time new facts showed up, new contents and new analysis were made, and new interpretations put forward (p. 34). This was the way in which the immersion model of counselling studies has been developed, for which this spiral is fundamental. It is structured for analytical purposes by the three separate planes of the author’s research interests and her IV. Reviews 329 reflections, which are cut by this spiral ribbon – areas where counselling practice ‘happens’: generality, everyday life and intimacy. I feel that this distinction is not entirely clear and consistent. Siarkiewicz writes: The subject of my research is therefore counselling practice, which ‘happens’, ‘is set’ and ‘hides’ in the generality, everyday life and personal experiences. The practice of counselling, sometimes becomes the identifiable area of everyday life (it is personal), and sometimes it becomes a space of social life (it is common) (p. 32). I see a definitional problem here. A question emerges as to which one of these planes is the personal sphere: the area of intimacy, or daily life, or maybe both. In addition, is it understood correctly that everyday life is not common? Alternatively, maybe the same practice becomes both an everyday experience and a common one, depending on the context. It seems that the latter interpretation is closest to the intentions of the author, but I think this whole issue should be related to the ongoing dispute in social sciences over the placing of the subject, manifesting itself especially in the so-called ‘theories of subjectivity’, in the context of discussions about agency. On the one hand, we traditionally have supporters of the location of it within the structures that determine social reality, social systems; on the other hand, we have representatives of a position, according to whom subjectivity is inherent in operating individuals, the actors of social life. Increasingly, voices can be heard saying that both of these views are wrong, that they describe only a part of reality, and subjectivity is located in relations. These sentences reflect the distancing from Aristotelian substantialism, which has been dominant in western culture. Norbert Elias, for example, writes: One must give up thinking in terms of a separate substance, and start thinking in terms of relations and functions (cf. Sztompka, Bogunia-Borowska 2008, p. 23). Pierre Bourdieu says that ‘the real is relational’: what really exists in the social world are relations – not interactions or intersubjective ties between actors, but the objective relations that exist, as Marx would say, ‘regardless of the will and consciousness of individuals.’ (Bourdieu, Wacquant 2006, p. 76). Randal Collins writes: It is necessary to avoid the mistake of equating the subject with the entity, even if we operate at the micro level (cf. Sztompka, Bogunia-Borowska 2008, p 33). The individual is of course a real being, but only in the biological sense (physical existence), in terms of social, psychological and cultural a being is merely an abstraction – they do not exist outside the social context, but along with other individuals, they constitute the context, but do not do it independently. Piotr Sztompka, reconstructing these disputes in sociology, speaks of its successive incarnations: the first, second and third, the latter called ‘the sociology of everyday life.’ He writes: Focus attention on the objects and processes of social par excellence over the individual, typical of the first type of sociology and focus attention on individuals and their activities in abstraction from the social context, typical of the second 330 Journal of Counsellogy 2012 type of sociology, it becomes complete in the sociology of the third type with the analysis of what Zbigniew Herbert poetically called ‘interpersonal space’, which means a network of multidirectional relationships between individuals. Such a network is, in other words, an individual-social field, constantly changing and flowing, being in the process of constant becoming. Searching for the ultimate social “substance”, whether in a holistic and individualistic version, is enriched by the relational and dynamic perspective (ibid., p. 23). The subjects that have a driving force are not social structures or individual subjects that are working in the context of those structures. The driving force comes from the relations between them (‘the third level of social reality’, an individualstructural field – Sztompka 2007, p. 530). This field is a causative intermediary factor (agent). This relational subjectivity constitutes a foundation for many of the latest key social theories, such as, for example, Bourdieu’s field theory, Sztompka’s concept of an individual-social field mentioned above and Anthony Giddens’s theory of structuration. I cannot find traces of these disputes mentioned above in Siarkiewicz’s book. She refers, in fact, to Giddens’s theory of structuration, but does so briefly, extracting only threads of space-time, particularly ‘regionalization’ and the concept of ‘becoming’ – but does not fully utilise the significance of this theory. I think that a more in-depth reference to ‘the theory of subjectivity’ would have more accurately resolved the definitional problems mentioned earlier, or even avoided them. The subject of research would become counselling practice (as defined by Sztompka a ‘social event’, these events create, ‘become’ an individual-structural field) ‘happening’ and ‘located’ in relations between the areas of generality, everyday life and intimacy, in all of these areas at the same time, because – as stated by Elias – society produces not only what is similar and typical, but also what is individual (cf. Sztompka, Bogunia-Borowska 2008, p. 31). In fact, an individual and the context surrounding them do not exist separately (and so, by analogy, counsellor, counselee and context) – these aspects exist together, simultaneously, as an integrated whole. I think that this statement carries enormous potential, which has not yet been exploited in counsellogy. For this reason, I do general allegation for counselogists and humanists at all, especially educators still searching for substantiality, dividing reality, often viewing the reality as the either-or, either subjectivity or objectivity, even if the context is perceived, as either global or local, often ‘giving off ’ the individual either way. ‘In fact, at the level of everyday life what is individual and what is social, separate individual and connected, relational network between individuals, appear to be inextricably linked and analytically only distinguish aspects of a constantly changing individual-social field (ibid., p. 32). Fortunately, Elżbieta Siarkiewicz consciously uses the analyticity and conventionality between the areas of generality, everyday life and intimacy and this IV. Reviews 331 division makes it easier and more organized, understandably it leads to reflections and also helps to ‘stop’ counselling practice (often literally on presented photographs). It does not change the fact, that in her analysis, I miss the treatment of those three planes as one inseparable whole, which they are. The fact that they are is not clearly highlighted at all. At the end, we read: Separation of the mentioned areas of counselling practice is virtual and accepted only for theoretical considerations. However, it allows for a more transparent exhibiting of the intention to describe what is extremely complex and very diverse. Counselling reality from these isolated areas creates a mutually overlapping, interpenetrating and intertwining structure (p. 213). Well, we still do not see that these areas constitute an indivisible whole; at most, they overlap, interpenetrate and intertwine. Finally, especially in view of the above claims about subjectivity – personal (individual, intimate) is general (social) and vice versa, and the area in which you can best see it, where all these processes are focused, is just everyday life. Let me, as if summing up these broad considerations presented here, stress their importance by citing as described by etnometodologists (to whose experience Siarkiewicz particularly relates), the phenomenon of Interactive Vandalism (Giddens 2006, p. 111). This perfectly illustrates the indivisibility of social reality and shows the danger of ignoring the impact of social relations on a larger scale (e.g., such as capitalism or patriarchy), on the shape of the observed phenomena, even on the seemingly autonomous interactions between units on the micro-level, and the very frequent counselling relationship between counsellor and counselee. We can see in this an example, which can lead to a skipping of issues in the analysis of the counselling situations, issues such as gender, social class or ethnicity. Interactive Vandalism refers to a situation where a person with a lower social status violates tacit rules for everyday interactions that are important to a person of higher status, for example, construction workers embarrassing dignified women passing by the construction site. In such situations, we may well see this inseparability of multilevel social reality. Here is an extensive quotation from Giddens, which is his comment on the matter: Carol Brooks Gardner in her study Passing by. Gender and Public Harassment (1995) shows that in such undesirable interactions (…) women often feel insulted. While teasing one woman can be analyzed in terms of micro-sociological, as a single case of interaction, limiting it to such a view of the matter is not sufficient. (…) This type of interaction cannot be understood without reference to the broader cultural context of gender hierarchy. Here we see the interrelated microand macro analysis. Gardner made a connection between harassing women by men and a broader system of inequalities associated with gender manifesting in the privileged position of men in the public sphere, their physical superiority and 332 Journal of Counsellogy 2012 the omnipresent threat of violation. Without grasping the connection between micro-and macrosociology our understanding of these interactions would be very narrow. It might seem that they are isolated cases, which can be eliminated by teaching people good manners. Noticing the relationship between macro and micro level enables us to understand that in order to tackle the problem at the level of the relevant reasons, we must focus on the elimination of those forms of inequality related to gender, which lead to such interactions (ibid., p 104). Elżbieta Siarkiewicz attaches great importance to the context and is very attentive and sensitive to cultural aspects. She devotes a great deal of space to the analysis of ambiguity in counselling, especially the dimensions of time, space, power, and interculturalism. Delving into these recesses with the author is indeed one of the greatest pleasures, as the reader will find when reading this book. Discovering them for us, she also makes us aware of the dangers, understatements, and various ‘secrets’ that appear there. This is a really exciting experience, a captivating journey to develop imagination. However, she has devoted little space to issues such as gender or social status. As if a counselee and a counsellor do not have gender (although about the role of the body, creating the image of the adequate body to market demands, she writes quite broadly), and also a social position and associated complications affecting the process of counselling interaction. The importance of this context we can see in the above quoted commentary of Giddens. To what sort of ‘impolicies’ it may lead, the following passage might illustrate. Writing about the construction of identity among others by giving them a professional ‘name’, taking into account the contexts of discrimination based on gender and race (the body), the author also creates this string of professions’ names: ‘teacher, educational consultant, saleswoman, engineer, assistant technician, director, counsellor.’ (p. 192). In another place, she lists: ‘salesmen, secretaries, staff lounges fashion (…), actor, models, athletes, woodcutters, miners’, (p. 198). The inconsistency of naming, conveying hidden tacit assumptions here is too apparent. Many probably say that this is a detail not worth stressing, but given the cultural sensitivity of the author, which manifests itself in so many other areas of counselling, (so she just ‘suspended the bar’ very high in this regard); you would expect continuing vigilance in any event. The more that she is aware – often manifests it – meaning of language in constructing social reality, if only by giving these “names”. Insufficient attention is paid to the hidden dimension of gender, spontaneously revenging itself in this way. The second criterion of narrative structuring – apart from that described in the first criterion of ‘position’, ‘a location of the practice of counselling towards an entity’ (p. 213), which enabled the author to separate the three areas described above (intimacy, everyday life and universality) – is the criterion, as she defines, ‘the venue of counselling implementation, the venue where counselling creates, happens and concludes itself. Therefore, formal counselling (institutionally established, determined by assumptions, objectives, functions), non-formal (located at various IV. Reviews 333 institutions as an additional activity) and informal (happening in the surrounding reality, in everyday life) appeared’ (p. 213). This division of the ground of ‘the place of implementation’ – penetrating the first division according to the criterion of ‘position’ – constitutes the main axis of this book. Note that this structure is very clear, and this is not always common in the case of publications that situate their research and analysis in the interpretive paradigm. The author herself expresses such concerns; however, we can assure her that they are unfounded. The clarity of this book both in its construction and in considerations is undoubtedly a great advantage of this work. In the first chapter, we get an original approach to the synthesis of the nature of the research conducted so far in counsellogy, divided into those in search of epistemological certainty, and secondly, those being reconciled with the lack of it. The first is conducted in a positivist paradigm, the latter from interpretive and critical positions. The author herself definitely belongs to this second trend. It is from this perspective that the context of counselling, the variety of hidden dimensions and ambiguities (power, violence, manipulation, etc.) are recognised. The second chapter describes the methodological framework of understanding insight into counselling. Here we meet the views of the author – adorned with rich references to literature – the way of studying and understanding counselling reality. Elżbieta Siarkiewicz especially reconstructs the ethnographical, ethnological and etnometodological orientations in this chapter. She refers to the method of conversation analysis and visual sociology perspective. In the third chapter, we have the opportunity to take a closer look, very close, to the hidden dimensions of institutionalized counselling and see the ambiguity that appears there. Siarkiewicz guides us through the various nooks and crannies. We see the ways of exercising disciplinary powers, we observe the importance of space in the process of counselling, and we meet the creators of the aid institution text and its recipients. It is in this chapter that there is an in-depth, extremely insightful and passionate analysis of counsellors’ different concepts of time, the strategy of ‘playing time’ and ‘time dialogue’ in relationships between counsellors and counselees. The fourth chapter is one of my favourites. I was fascinated by the idea of ‘counselling provoked by circumstances’, reversing the established order of the roles that we are accustomed to. This is a counselling is a kind of coming to the man himself. Using the etnometodological ‘break’ intervention has brought amazing results. How much you can learn about consulting using intervention, such a simple yet brilliant in its simplicity method, let the reader check this in the book. I do not want to deprive him/her of this pleasure and also wish to encourage people to read the book; I will leave the reader in suspense. In chapter five, we meet counselling that is embedded in everyday life. We have the opportunity to see, for example, what kinds of counselling are ‘on the threshold’, ‘in the meantime’, or ‘incidental’. 334 Journal of Counsellogy 2012 The sixth and final chapter contains reflections on the evaluation of the counselling effectiveness. Taking into account the uncertainties appearing here and the problems with the unequivocal determination of the nature of this effectiveness and measuring it at all, the author introduces a very interesting distinction between real and symbolic effective counselling. In this context, there are very inspiring reflections on the role of the body on the contemporary labour market and the counselling effectiveness in the creation of an adequate body (or perhaps only its illusion?). The book reads very well, let yourself be seduced by the author, and with confidence follow her on the quest to the ‘veiled’ and through its meaning sometimes to the ‘dangerous’ worlds of counselling. This trip is very instructive, moves the imagination, makes one curious and inspires. For readers who are reflective and like to explore the deeper dimensions of these counselling worlds, this book is essential reading. Michał Mielczarek (Translated from Polish by Michał Mielczarek) References Bourdieu P., Wacqant L. (2006) Logika pól, [in:] A. Jasińska-Kania, L.M. Nijakowski, J. Szacki, M. Ziółkowski (eds.), Współczesne teorie socjologiczne, (t. 2), Warszawa, Wyd. Nauk. SCHOLAR. Giddens A. (2006) Socjologia, trans. A. Sulżycka, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Sztompka P. (2007) Socjologia, Kraków, Znak. Sztompka P., Bogunia-Borowska M. (2008) Socjologia codzienności, Kraków, Znak. Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Gayle A. Sulik, Pink Ribbon Blues: How Breast Cancer Culture Undermines Women’s Health, Oxford University Press, 2011, pp. 402 Broadly speaking, the main thesis discussed by the American sociologist Gayle Sulik is that public discourse regarding breast cancer brings neither benefit to healthy women, nor, moreover, to those struggling to overcome their illnesses. Sulik unequivocally propounds her statement just at the subheading of her book. Issues analyzed by Sulik are rarely raised in articles and books published by Polish social scientists. Presumably, it is because they are not fully comprehensible in our cultural context. The tradition of critical considerations pertaining to the discourse on illness and its media representations is yet to be established in Poland, notwithstanding the constant development of medical sociology that has developed over the last 40 years approximately (cf. Piątkowski 2002). In scientific literature, mass media is usually portrayed as the means by which the transmission of information between different groups of senders and recipients is mediated. Its role in constructing and shaping the phenomenon of the psycho-physical well-being of the citizens of contemporary societies is either disregarded or belittled. By examining the aforementioned publication, I would like to recommend it to potential readers (scholars and laypersons, those healthy and ill), as well as to present the way in which the author’s astute recognitions may be referred to as deliberations about the methodology applied in the field of counselling sciences. The latter being an important basis for a critique of counselling perceived as a social process. Sulik’s publication is an example of a fair ‘case study’ – a study devoted to the real impact of popular culture (speaking in broad terms) on the health situation of women. The author traces manifold forms of abuse against these women, and convincingly explains how particular social events (e.g., media educational campaigns) challenge the commonly stated mission by organisers that they are supporting the women in their fight against breast cancer. The American pink ribbon culture, which is the subject of the analysis conducted by Sulik, grew out of a – completely unknown to us – women’s health movement (in the 70s) and a breast cancer movement (the 80s and 90s). However, as a symbol, the pink ribbon only became public for the first time in the early 90s. It seems difficult to unambiguously state who started this fashion (Susan Komen – founder of one of the breast cancer foundations, or Esteé Lauder – owner of one of the giant 336 Journal of Counsellogy 2012 cosmetics company), but different authors prove that the idea itself was borrowed from the gay activist movement ACT-UP, fighting for the right of gays suffering from AIDS, who, during their social actions, rendered a red ribbon useful (p. 47; cf. Kaufert 1998; Kolker 2004). Currently, the pink ribbon culture constitutes an autonomous cultural system ‘with its own symbols, beliefs, values, norms, and practices’, (Sulik 2011, p. 4). Its ideas are conveyed by diverse educational programmes, community events or support groups, billboards, women magazines, television programmes, etc. An enormous industry and system of services have come into being in recent years that have the pink ribbon as its focal point. The breast cancer theme is undertaken more and more frequently by socially responsible corporations, because of the fact that the idea of pink ribbon is not only addressed to women who have undergone oncological treatment, but it also attracts healthy people – both those who support the ill, and those who are generally interested in medical issues. As Sulik puts it, the culture of the pink ribbon is remarkably ‘user friendly’. ‘The identity of the warrior who fights courageously against breast cancer is open to anyone who buys, displays, or thinks pink’ (pp. 4-5).1 Sulik dedicates a lot of space to the analysis of the ‘pink warrior’ figure. Predominantly, she concentrates on the shero pattern, which became a normative identity model for sick women. Nonetheless, the circumstances at first glance still remain… pink (i.e. optimistic, uplifting), and only ostensibly does the pink ribbon culture place ill women or the issues of women’s health at its centre,. In reality it is all about ‘turning breast cancer into a brand name with a recognizable logo’, (ibid., p. 9). That is exactly because one should talk about the success of the pink ribbon idea, rather than progress in relation to the disease itself (for example, higher treatment efficiency). This success is built upon, inter alia, discarding from public discourse the issue of the ambiguity of medical statistics, or scientific controversies surrounding the detection and treatment of breast cancer, and obliterating any associations between cancer and death, punishment for sins, etc from the social imagination. The pink ribbon brings to mind only the traditional images of heterosexual womanhood, motherhood, emotional sensitivity, harmlessness, care, hope, lack of egotism, and sometimes childishness (ibid., p. 14). Women stricken with illness are under the pressure of contradictory social demands. On the one hand, they are inclined to conceal their injury, and not exhibit any negative feelings during their day-to-day activities, but on the other hand, they are expected to celebrate their survival – they will hide their scar with a breast prosthesis, but at the same time present it publicly (on artistic photographs) as a sign of bravery. 1 In 2002 in the USA, an action ‘Think before you pink’ was initiated. The aim of it was to sensitize American society to the dangers associated with the spreading of the pink ribbon idea in public discourse, and especially with the strong propaganda of the ‘charity industry’ which has more to do with receiving revenues by those producing various ‘pink stuff ’, than actual support of women who underwent breast cancer treatment (see: http://thinkbeforeyoupink.org/; on-line: 30.03.2012). IV. Reviews 337 The culture of the pink ribbon does not serve ill women not only because it forces them to adapt to and transgress gender norms (simultaneously being womanish and ‘manly’, i.e. being gallant, courageous, tough, etc.), but also because the gigantic profits turned over from ‘the war against the cancer’ never got to them. Only a few ponder about the reason why October was announced as the International Month of Breast Cancer Awareness. Sulik – and some other critically orientated researchers (cf. Klawiter 2008, pp. 98-99) – attribute the authorship of this idea to the American Cancer Society and one of the pharmaceutical corporations. Both institutions ‘just’ want to make a profit from disseminating diagnostic programmes and specific therapeutic interventions, without even considering the costs that women will incur (Sulik 2011, p. 19). One of the consequences – prima facie evoking only positive connotations – is the notion of medical consumerism (ibid., pp. 31-35). Amid various social actions and appeals to the American value system a contention was propagated, that a patient should become a consumer actively engaged in the affairs regarding his/her health, seeking information and making thoughtful decisions. This kind of assertion is still relatively new in Poland, and that is why we do not discern any negative changes in medical consumerism, which came into being in the 90s. However, in American society, the retreat from the social critique and political activism of the 70s, towards more contemporary empowerment of a single patient, who puts their trust in medical knowledge and conventional treatment (in other words: he/ she consumes medicine), is noticeable and assessed not necessarily in an affirmative manner (cf. Beck 2002, pp. 304-315; Lupton 1997, pp. 106-114). In Poland, with regard to breast cancer, the prevailing assumption – criticized in the West – is that a woman manifests her individual responsibility of a ‘medical consumer’ for her health when she attends for a mammogram. Nobody engages him/herself in a polemic with this statement; nobody gives it a careful thought. Whereas Sulik considers it to have an historical underpinning, and not actually being as innocent or neutral as it would seem (ibid., p. 46). Gayle Sulik’s book gives us a chance to understand many other issues – social and cultural alike, but medical, economical and political as well. Although the pink ribbon culture also reigns supreme in Polish public discourse, we lack the means for it to be recognized and meticulously analyzed; we also lack the awareness of the phenomena emerging now. Cheerfully and thoughtlessly, we embrace medical consumerism, the shero model and the emphasis put on the aestheticization of breast cancer. Throughout Polish history, neither was there any health activism, nor any theoretical tradition of consideration of the status of different minority groups (racial, ethnical, psychosexual), and that is exactly why the issues mentioned above never existed in Polish scientific reflection on the social construction of illness/ disease. The few analyses of health inequalities pertain to the class inequalities (cf. Charkiewicz 2002). What is more, nobody discusses the environmental factors in Poland, which may positively affect the chances of a woman suffering from breast 338 Journal of Counsellogy 2012 cancer (ibid., pp. 60-61). Not only do we not – society in general – understand what cancer actually is (i.e. what types of cancers exist, what is the dynamic of its growth, what are the consequences of treating it, what is the rate of metastasis and how frequent the recurrence of cancer is), but we do not pay any attention to how the disease is defined and classified (ibid., pp. 163-171). A Polish breast cancer patients’ movement (called Amazons) is seemingly homogeneous – all the founded clubs are based on the same ideas, borrowed from the international organization Reach-to-Recovery, and operate under the leadership of the Federation (with its headquarters in Poznań). However, since the homogeneity is only illusory, they cannot comprise a sufficient back-up facility able to put up resistance against the all-unifying pink ribbon culture. Breast cancer, rendered in media discourse as a lifestyle, becomes similarly apprehended within the Amazon movement. Various social campaigns – Amazonian, as well as those funded by public institutions and private companies – communicate a ‘consistent’ message to their recipients: have a mammogram, take part in a medical programme and buy some ‘pink product’ (ibid., p. 63). The pink ribbon culture trivializes the experience of disease and infantilizes sick women. It provides everyone with easy-to-cope-with and hope-laden information: everything will turn out well, you need to enjoy life, and you have to become more feminine (ibid., pp. 98-99). In spite of the thorough critique of the pink ribbon culture, Gayle Sulik contends that a number of people would not be better off if the culture itself was utterly condemned. Many of the women who participate in it feel better; they acquire a sense of self-agency; they start to believe in the possibility of receiving support adequate to their needs. A careful and critical analysis of this social phenomenon is needed, because there are many other people who are excluded from this culture – they do not ‘fit’ the model of a joyful, womanish survivor, and thus are subject to re-stigmatization. The pink ribbon culture is perceived then as an oppressive form of social control – a control which enforces the normalization and de-politization of the disease (ibid., p. 275). The pink ribbon – stated G. Sulik – symbolizes breast cancer awareness, but it also functions as a summarizing image of a multitude of shifting meanings. In the context of pink ribbon culture, the ribbon refers to core American beliefs about optimism, scientific progress, generosity, and the ability to rise to any challenge (ibid., p. 361). The cornerstone of this culture is the deeply embedded contention about the forthcoming solution of ‘the problem of breast cancer’, and that is why assertions are made about easily identifiable causal relations. In reality, however, breast cancer remains a serious challenge to the medical community, as well as to the whole of society: its causes are unknown, incidences of its occurrence are steadily increasing, there is no effective cure for cancer, there are many victims of the disease, and the methods of its treatment seem to have more in common with medieval torture IV. Reviews 339 rather that advanced medicine (that is why they are dubbed as ‘the slash, burn, poison trilogy’; cf. Langellier 2001). Probably because of these, and the like, are the reasons that the pink ribbon culture functions best on the symbolic level. It does not need any proof corroborating its credibility or accuracy, on the contrary: challenging the authority of medicine, or even just posing a question about arguments validating medical contentions popularized within the sphere of the pink ribbon culture is perceived as a threat. Those who are discerned as the opposition (including critical scholars), become accused of standing against progress, health and women (ibid., p. 364). Gayle Sulik’s book constitutes a great example of research conducted within the critical paradigm in social sciences. Due to the lack of critical studies on the social discourse of counselling, Alicja Kargulowa (2004) in her analysis devoted to the methodology of scientific counselling research referred to the anthropological concept of cultural patterns founded by Margaret Mead. The analysis of the pink ribbon culture (as an economical, medical, political, activist, media pattern, and psychological mechanisms of coping with illness – i.e. individual responses to the aforementioned patterns; Sulik 2011, pp. 225-313), enables us to see how research on an intricate social phenomena may be carried out. Sulik does not endeavour to answer the ‘where lies the truth?’ question, but she strives to find out in what way the public representations of illness are constructed, and why those images in particular, and not any other, gain public interest. Sulik – as the author of another very interesting book, Klawiter Maren (2008) says – examines the issue of the ‘resonance’ of values communicated by means of these images and the expectations of recipients. Moreover, she writes about the creation of a ‘breast cancer audience’, and proves that, the relationship between the representations (that is, the messages of different groups of senders) and society is multilayered and dynamic, and it requires extensive studies of phenomena that are seemingly separate. In my opinion, those who conduct research on the processes taking place in institutions orientated towards helping people in their troublesome circumstances, or between those who help and those who receive support may not only learn much about the norms and rules prevailing in the therapy culture, but also become acquainted with its primary conditions. The author’s critical stance towards those phenomena is invaluable. When one approaches the works of Polish researchers, he/she might get the impression that they are overly optimistic when considering helping issues, that they only discern the institution of counselling as a ‘factor’ in the process of empowering helpless and lost people, so as the latter can finally acquire self-agency and have power over their lives. They (the researchers) draw their conclusions on the analyses of the helping relationship itself. Thus, they become ‘eligible’ to neglect the societal, political and cultural basis of the discussed issues. (Some kind of departure from this type of analyses can only be recently seen in the publications by, for example, Barbara Skałbania 2011; Marcin Szumigraj 2011; Bożena Wojtasik 2011). Gayle Sulik, on the other hand, shows vividly and 340 Journal of Counsellogy 2012 convincingly, that putting the theoretical problem in a wider perspective gives us an actual (which does not mean that it is the only real) picture of the situation of the ‘empowered subject’, regardless of whether they are women suffering from breast cancer, those interested in their somatic health, or people experiencing problems of a psychological nature and seeking help in specialized clinics. Edyta Zierkiewicz (Translated from Polish by Karol Maślany) References Beck U. (2002) Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności, trans. S. Cieśla, Warszawa, Scholar. Charkiewicz E. (2007) Jesteś kapitacją. Choroba jako towar na rynku usług medycznych. Feministyczna analiza reform zdrowia, „Raport Think Tanku Feministycznego”, nr 1, Biblioteka Online Think Tank Feministycznego, available on: www.ekologiasztuka.pl/ think.tank.feministyczny; (Access: 30.03.2012). Kargulowa A. (2004) O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu, Warszawa, Wyd. Nauk. PWN. Kaufert P.A. (1998) Women, resistance, and the breast cancer movement, [in:] Pragmatic women and body politics, eds. M.M. Lock, P.A. Kaufert, Cambridge University Press. Klawiter M. (2008) The biopolitics of breast cancer. Changing cultures of disease and activism, Minneapolis, London, University of Minnesota Press. Kolker E.S. (2004) Framing as a cultural resource in health social movements. Funding activism and the breast cancer movement in the US 1990–1993, Sociology of Health & Illness, vol. 26, nr 6. Langellier K.M. (2001) „You’re marked“. Breast cancer, tattoo, and the narrative performance of identity, [in:] Narrative and identity. Studies in autobiography, self and culture, eds. J. Brockmeier and D. Carbaugh, Amsterdam, John Benjamins. Lupton D. (1997) The imperative of health. Public health and the regulated body, London, Thousand Oaks, New Delhi, Sage. Piątkowski W. (2002) Geneza i przedmiot socjologii medycyny, [in:] Zdrowie i choroba. Wybrane problemy z socjologii medycyny, eds. J. Barański, W. Piątkowski, Wrocław, Atut. Siarkiewicz E. (ed.) (2004) Niejednoznaczność poradnictwa, Zielona Góra, Oficyna Wydawnicza UZ. Skałbania B. (2012) Instytucjonalne poradnictwo pedagogiczne okresu przemian. Kontynuacja i zmiany, Radom, Wyd. Politechniki Radomskiej. Szumigraj M. (2011) Poradnictwo kariery. Systemy i sieci, Warszawa, Łośgraf. Think before you pink, available on: http://thinkbeforeyoupink.org/; (Access: 30.03.2012). Wojtasik B. (2011) Podstawy poradnictwa kariery. Poradnik dla nauczycieli, Warszawa, KOWEZiU. Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 A Comment by the Author of Pink Ribbon Blues: How Breast Cancer Culture Undermines Women’s Health The review of my book, Pink Ribbon Blues, by Edyta Zierkiewicz is a welcome addition to a growing multidisciplinary (and multi-constituency) discourse surrounding culture, society, and biomedicine in the 21st century. That critical discussion sees the rise of health and illness within a broader socio-political and economic context that involves science, medical markets, patient advocacy, and health/medical consumerism as well as the lived experiences of individuals and their communities. My analysis of breast cancer culture in the United States (i.e., “pink ribbon culture”) takes this important critique into account to analyze how pink ribbon culture developed from an activist-oriented women’s health movement to a highly profitable, self-perpetuating social cause. One that not only has gained traction in popular culture and a vast array of marketable pink-ribbon products, but also exists within a contested terrain in which individuals and advocacy groups struggle to be heard amid a cacophony of sound bites, scientific controversies, and superficial “awareness” messages. As Zierkiewicz points out the United States context shapes the particular portrait described in Pink Ribbon Blues, especially the “can-do” American spirit that courageously faces adversity and ultimately wins. Realities notwithstanding, that ethos has shaped cancer culture and modes of survivorship to such a degree that the diagnosed are almost blamed if they do not don a positive attitude. The cult of positive thinking merges with the American “war on cancer,” officially declared by President Nixon in 1971. The war promotes urgent and aggressive action using the best weaponry modern science can muster (e.g., extreme medical surveillance and the “slash, burn, and poison” interventions that both help and hinder). Systems of modern medicine market these wares (often directly through advertising and other health communication materials) to a consumer base that is primed for taking responsible, proactive action. The individual struggle of breast cancer, cast into an epic battle against the disease, represents a multi-faceted system that involves nearly every segment of American society – from health social movements to mass media to the nonprofit sector to the health delivery system itself. As a case, pink ribbon industry offers an object lesson in the political values and beliefs that, along with national and international politics, underlie different players in breast cancer advocacy and industry. Numerous world landmarks have been lighted in pink in the name of breast cancer awareness – the Parliament 342 Journal of Counsellogy 2012 Buildings in Ottawa, Ontario; the River Danube’s historical Chain Bridge in Budapest, Hungary; the Sydney Harbour Bridge in Sydney, Australia; the Le Royal Hotel in Amman, Jordan; the walls of Jerusalem’s Old City; the ancient Mayan pyramids of Chichen Itza, in Mexico’s southern state of Yucatan; the Brandenburger Gate in Berlin, Germany;and even, the statue of Christ the Redeemer in Rio de Janeiro, Brazil. The breast cancer business model is no longer contained to the U.S. context as transnational corporations outbid each other with public relations campaigns to grow their consumer base and cause-related profits. In many cases, funds that are raised in the name of research and cure are diverted to awareness activities, or they go nowhere at all. The incessant advertising that accompanies these campaigns rarely give evidence-based information or offer realistic representations of breast cancer ort hose who are diagnosed. The market-based logic of breast cancer advocacy in the United States contributes to representations of the disease that are pretty, pink, and triumphant. How do these messages impact people when they are facing diagnosis, treatment, recurrences, and at times terminal illness? Pink Ribbon Blues shares the voices of those who identify with the ubiquitous pink ribbon culture, those who vehemently resist it and more commonly, those who exist somewhere on the continuum. As Edyta Zierkiewicz argues, the idealized breast cancer survivor (referred to in Pink Ribbon Blues as the “she-ro” and in Poland as the “Amazon”) is a myth. The diversity of experiences of the diagnosed, are not reflected in prevailing public discourse. Those who care for, treat, and counsel people who face breast cancer and other illnesses will have a deeper sense of that diversity if they understand the social and cultural factors that underlie their experiences. Likewise, reflective practitioners will benefit from contemplating how those same factors are likely to shape the norms and practices of their own areas of expertise. Gayle A. Sulik V. News and Chronicles Information on the Activities of the Counsellogical Association (Alicja Czerkawska) Vocational Designing and Career Counselling: Challenges and New Horizons, Padua 12-14th September 2011 (Marcin Szumigraj) Frans Meijers, To Choose or Be Chosen?, Wrocław, Poland, 12th April 2012, Counsellogy Seminars, University of Lower Silesia (Elżbieta Siarkiewicz) Joanna Minta’s PhD thesis: Transitions in Constructing Careers. Messages for Counselling, The Faculty of Education, The University of Lower Silesia, Wrocław, 19th April 2012 (Anna Bilon) Summer School for Young Andragogues and Counsellogists, Zielona Góra 21st-24th May 2012 Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Information on the Activities of the Counsellogical Association The Counsellogical Association was listed in the National Court Register on the 31st January 2011. The Association has certain elitist characteristics and embraces researchers and academic staff, who have at least a PhD degree and operate in the field of counselling in the Polish and European areas. People who are members of the Counsellogical Association represent many academies: the University of Lower Silesia in Wrocław, the University of Wrocław, the University of Zielona Góra, Witelon State Higher Vocational School in Legnica, Kazimierz Pułaski Politechnic in Radom, the University in Mannheim, the University in Patras and the National Institute of Vocational Training and Guidance (INETOP) in Paris. The Association is a politically neutral, voluntary, self-governing and an independent non-profit making association, which respects the right of each individual to his /her own convictions and points of view, and the right to freedom of academic inquiry. It has its own statute and logo1 and is managed by the Board of Directors consisting of: Chairperson – Prof. Józef Kargul, PhD Vice-chairperson – Prof. Bożena Wojtasik, PhD Vice-chairperson – Marcin Szumigraj, PhD Treasurer – Prof. Elżbieta Siarkiewicz, PhD Secretary – Alicja Czerkawska, PhD The mission of the members of the Counsellogical Association is to be active in research: initiating counsellogical research projects, conducting international cooperation with academic centres, integrating counsellogists, popularizing knowledge of counsellogy by organizing conferences and issuing publications, and cooperation with practitioners to introduce innovations into counselling. Another important area of activity concerns education: the development and assessment of educational counselling programmes conducted in courses and training sessions, bachelor’s, master’s and post-graduate studies, and also organizing and conducting various educational activities addressed to students, university teachers, advisors and other individuals performing advisory functions while employed by counselling institutions in the educational, labour and non-governmental organizations sectors. 1 The graphic form of logo was elaborated by Mirosław Antoniewicz. 346 Journal of Counsellogy 2012 The Board of Directors has decided to form Sections, delineating particular areas in which individual members, in accordance with their interests and competences, can take the initiative and be active. These are the names and tasks of the sections: • Publishing section – creators of the ‘Journal of Counsellogy’ – Prof. Alicja Kargulowa, PhD • International cooperation section – establishing and conducting cooperation with international representatives involved in counselling research, following interesting scientific happenings abroad and reporting on them – Prof. Bożena Wojtasik, PhD • Research and educational project section – initiating and organizing activities related to conducting research on counselling, creating educational projects, following interesting scientific happenings in Poland and reporting on them – Marcin Szumigraj, PhD • Cooperation with practitioners section – undertakings intended to establish cooperation with advisors, counselling centres and management of governmental and non-governmental institutions – Barbara Skałbania, PhD • Media section – conducting marketing activities related to promotion of the ACS – Anetta Pereświet-Sołtan, PhD. The Counsellogical Association takes patronage over the Counsellogical Seminars (Naukowym Seminarium Poradoznawczym) led by Associate Professor Bożena Wojtasik at the University of Lower Silesia, and the Summer School for Young Adult Education Researchers and Counsellogists (Letnią Szkołą Młodych Andragogów i Poradoznawców) led by Full Professor Józef Kargul and organized by the University of Zielona Góra and the University of Lower Silesia in Wrocław. In continued activity, members of the Counsellogical Association intend to develop cooperation with the agendas of central and local administration, academies and research centres, non-governmental organizations and other national and international institutions. The members of the Counsellogical Association hope that the Association in the initial phase of its activity will be a significant social initiative contributing to interdisciplinary research on counselling and will trigger quality changes in welfare institutions. Alicja Czerkawska (Translated from Polish by Andrzej Czerkawski) Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Vocational Designing and Career Counselling: Challenges and New Horizons, Padua 12-14th September 20111 The University of Padua along with the Italian Society for Vocational Guidance, the University of Bologna, the Italian Association of Psychology (AIP) as well as the Laboratory of Research and Intervention in Vocational Guidance (La.R.I.O.S) organized an international conference on career counselling. The subject of the conference centred on the issues implied by its theme, concerning the challenges and perspectives in the support of professional development faced by counselling science and practice. The purpose of the conference was to search for an answer to the question of how consultancy and career counselling can be practiced in conditions of common uncertainty, deep social and economic crisis as well as the threat of unemployment and marginalization, which are accompanied by an increasing demand for mobility and flexibility in both private and professional life. Therefore, Laura Nota and Salvatore Soresi, the organizers and hosts of the meeting, made questions regarding the future of counselling and the science dealing with its issues, the centre of the conference’s attention. The three-day discussion focused on searching for the answer to the question of counsellors’ readiness and competence to give their support in the current economic and social situation in the western world, as well as the choice and promotion of a theoretical model of career counselling, which would be adequate for existing and future challenges. The organizers did not try to conceal their ambition to make a breakthrough in the practice of European counselling, which is bolstering up professional development through promulgating the idea of life designing, which can be identified with the concept of biographical counselling formulated in our country. The image of Galileo, which was promoted at the Italian conference, was the symbol of this paradigmatic breakthrough. The choice of the Renaissance scholar, who rejected scholasticism as a method of scientific approach, which was commonly used in his time, in favour of empiricism, does not seem to be accidental. The initiation of diverse changes in science has always been noticeable throughout the history of the Paduan University. This is where Elena Lucrezia Cornaro Piscopia gained a doctorate in 1678, the first woman to do so, and the Anatomy Theatre of 1594 set the pattern for this type of 1 This text has been accepted for publication in ‘Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja’. 348 Journal of Counsellogy 2012 theatre to be copied at other European universities of the time. Jan Kochanowski and Mikołaj Kopernik studied at the University of Padua, which was established in 1222, and is the second oldest university in Europe, after Bologna. The September conference abounded with events, whose possible significance for counselling science and the very practice of counselling will go beyond some symbolic gestures. Just the day before the official opening of the conference, the European Society for Vocational Designing and Career Counselling, with counselling researchers as its associates, was founded. Among the founder members of this organization were representatives of the Polish scientific community: Alicja and Józef Kargul, Violetta Drabik-Podgórna and Joanna Minta. The second important (and not only symbolic) initiative was the publication of a book including answers to the questions that the organizers had e-mailed to researchers on several continents. The questions concerned the role of counselling in people’s lives and society during times of crisis; the possibilities of preventing marginalization and social exclusion; counsellors’ co-operation; the possible objectives and activities of counselling undertaken to help individuals, who find themselves in an adverse life situation; optimizing the influence of counselling on politicians’ decisions; counsellors’ competence; and finally, the concern associated with the ways of practicing counselling and framing tasks which are possible to be carried out in cooperation with other specialists. The received replies formed an interesting collection of thoughts, beliefs, anxieties and hopes as expressed by both researchers and practitioners of career counselling from many countries in the world. They were trying to outline the challenges faced by career counselling and provide the foundations and objectives for a new paradigm of the assistance that can be related to people’s occupational development. Over 500 participants from Europe, USA, Canada, Latin America, Australia, Japan, the Republic of South Africa and Africa took part in the conference. Judging by the number of people who attended the sessions directly referring to Life Designing and theories of counselling, there was the great thirst for knowledge related to the paradigm mentioned above. The participants in the conference included numerous representatives of the research section of the Wroclaw school of counselling science centred on Alicja Kargul and Józef Kargul, who took the initiative to establish the Naukowe Towarzystwo Poradoznawcze (the Counsellogical Association) in 2011. In total, eight researchers from Poland participated in the conference, the organization of which was also marked by the attendance of Violetta Drabik-Podgórna on its scientific committee. The conference sessions took place in the stately Aula Magna and at the Faculty of Psychology of the University of Padua. They were arranged in different ways: plenary sessions, symposia, sessions in small groups and poster sessions. As many as 52 specific sessions were planned by the organizers to take place within two days, which, however, with up to 11 sessions run at the same time, made it difficult for the participants to make a choice about which ones to attend. Some sessions dedicated V. News and Chronicles 349 to the same problem were timetabled simultaneously, as, for example, was the case with the session devoted to the contemporary challenges faced by career planning. The remaining specialist sessions dealt with the following issues: women’s careers, diagnostic methods in counselling, motivational and non-occupational factors determining the course of careers, types and ways of running counselling practice, current challenges faced by organizers of counselling services, the NICE network of co-operation, the analysis of transitions between particular career stages and the part played by counselling in such processes, working with clients characterised by different types of disabilities, ways of giving support to carry out professional goals with the aim of solving problems, theories of career, the role played by the family in making vocational decisions, career counselling for immigrants, the achievement of personal and public goals through counselling and the transformation of institutions providing counselling services. Although the poster sessions of the conference included 76 posters related to diverse subjects, the majority of them presented studies on the factors influencing vocational choices carried out on Italian students. There is no doubt that the plenary sessions, carried out in a well thought out and consistent manner, were the most important events of the conference. Each session focused on a single subject, which was presented by successive speakers and shown from the perspectives of investigations conducted in different countries. The adoption of such an organizational solution turned out to be extremely inspiring and illuminating, which was demonstrated by the large audience present. The first plenary session called ‘Vocational designing and career counselling: challenges and new horizons’, was of an introductory character, and its participants made an attempt to outline the possible approaches to the idea of practicing vocational guidance in the difficult conditions of the contemporary labour market and increasing economic crisis. Salvatore Soresi from the University of Padua talked about the uncertainty and disillusion with the present time, which he defined as ‘the past of the future’. He raised questions about the way in which specialists, dealing with professional development, can perform their occupational role, and how their role can be defined. The question of how in the contemporary world counsellors are able to tell people about hope and help them to think positively seemed especially important to me. While continuing the discussion on the problem of challenges faced by counselling, Mary Heppner from the University of Missouri pointed to the unjust treatment of women at work, which even bears the hallmarks of segregation. When she was referring to the phenomenon of marginalization, Laura Nota from the University of Padua pointed out that the social categories we use to describe power and exclusion are in fact a kind of mental state. In this context, she moved on to analyse disability, which was understood as a lack of taking advantage of the mental predisposition that is often referred to as a sense of power. While searching for inspiration in the way contemporary people cope with their occupational difficulties, Puncky Heppner from the University of Missouri, USA encouraged us to look into the past and make use of our ancestors’ power and experience. To advance 350 Journal of Counsellogy 2012 his thesis, he talked about the need for cultural competence, its positive points and its role in identifying demands, increasing productivity at work, creating patterns of social relations and the abilities to solve problems. He appealed to us to break free from the chains of old habits and discover the new qualities of the future. His passionate speech provoked his listeners to think about whether we are the slaves of the past created by our ancestors. It made the audience ask the question of how to separate from the chain of the past what is useful and positively inspiring from what is only suitable for feeding our pessimism. How to only inherit our ancestors’ courage not cowardice? Rosie Philips Bingham, the subsequent speaker from the University of Memphis, paid attention to the ‘right size’ term meaning the number of workers that assures an organization’s full effectiveness and efficiency (actually the minimum employment), as a challenge to the labour market. At the end of the first day of the plenary session, the idea of the newly established European Society for Vocational Designing and Career Counselling was presented by its president Professor Jean Pierre Dauwalder from the University of Lausanne. He pointed out that the aim of the association of scientists was not only to serve the integration of this social setting in Europe, but was also targeted at promoting the idea of life designing in the practice of provided services. Two symposiums that took place on the second day of the conference attracted the participants’ special attention. The first of them was devoted to the designing of research based on the conceptions of career development, which would favour the optimal advancement of young people. Then the floor was taken by Rachel Gali Cinamon from the University of Tel-Aviv as well as Curtis Richards and Scott Solberg from the United States of America. Rachel Cinamon gave a very interesting speech on the solutions concerning the practice of career counselling in the conditions of Israeli kibbutzim as a part of a project implemented by a non-governmental organization, which resulted in the many-sided development of young people, and made it possible for them to acquire a competence that is useful in many areas of life. Curtis Richards talked about his work with Americans affected by what are broadly defined as disabilities. Great interest was aroused up by a lecture given by Mark Savickas from the University of Northwestern Ohio, who presented the idea of life designing counselling (biographical counselling) and showed its practical implications. The proposed model of the counsellor’s work is based on the assumptions of constructivism and the narration approach, and the conversation between the advisor and his/her client is centred on the following four questions: 1. What happened? 2. Why it happened? 3. What is the meaning of what happened? 4. What are the consequences of this event for a person’s life? The speaker emphasised that the idea of ‘life designing’ demands that the counsellor has the ability to edit a story told by their clients, thanks to which their identities are transformed. It is worth noticing that M. Savickas’s concept is concurrent with the idea of biographical counselling, which is V. News and Chronicles 351 being developed by the Wrocław school of counselling science (also represented at the conference in Padua), which raises some hope for close co-operation in future. Two symposiums took place on the last day of the conference. The first dealt with the paradigm of life designing, and was in fact, a continuation of M. Savickas’s lecture. The floor was taken by Maria Eduarda Duarte from the University of Lisbon, Raoul van Esbroeck from the Vrije University in Brussels, Jean Pierre Dauwalder from the University of Lausanne and Laura Nota and Salvatore Soresi as well as Jean Guichard from The French National Institute for Labour, Employment and Vocational Training in Paris. In fact, this event was a display of the ideological framework of the newly established European Society for Vocational Designing and Career Counselling, which was a result of common studies on counselling practice carried out in different European centres. M. Duarte attempted to relate the life designing paradigm to the traditional theoretical, empirical and developmental canons of career counselling. J.P. Dauwalder analysed the consequences of the newly promoted model of guidance, which challenges the competence of advisors. The paper by L. Nota concentrated on presenting the purpose of training counsellors to work within not only the life designing paradigm, but also the ones who follow traditional patterns in a changing world. Finally, J. Guichard, using the examples of two individuals, demonstrated the role of dialogue in designing and re-designing clients’ expectations In his resume of the symposium, R. van Esbrock stressed that the adoption of a given paradigm of counselling practice (guidance, counselling, or education) depends on a client’s needs. The last symposium, which closed the conference, concerned the mutual influence of work and family life, analysed from a socio-cultural perspective. In his speech, Richard Young from the University of British Columbia accentuated the universality of challenges and the necessity of changes involving both work and family life. He argued for the necessity of following the principle of common activities (shared with others) in life, directed at the purpose of integrating all life projects. He also used this principle to derive from it the directives related to career counselling. He reminded his audience that the counsellor’s activities should invariably focus on three goals: giving support to the client’s narration, confronting the client with his/her statements and searching for effectiveness. These directives sound familiar to Polish counselling scientists and are described in our literature, e.g., by Marian Kulczycki in his conception of relational (life) counselling. While looking critically at the views presented at the conference, it cannot go unnoticed that they were not new to Polish research and constitute the basic canon of counselling science knowledge, which was clearly discerned by the Polish participants in this event. The speech by J. Kargul, presenting the development and scientific achievements of counselling researchers as well as their efforts to integrate their professional environment, which resulted in the establishment of the Counsellogical Association, was also interesting to the American Psychological Association, 352 Journal of Counsellogy 2012 who invited the professor to co-operate in international studies on the models of training counsellors2. To sum up, it can be gladly concluded that the vision and concept of career counselling formulated in Poland matches the mainstream of the current theoretical research and everyday practice of counselling all over the world. It is sad, however, that the state of our knowledge still remains unknown to a wider body of experts. Due to the presentation of the idea of life designing, the conference made it possible to integrate researchers dispersed all over Europe and the world and include this paradigm into the mainstream of career counselling, which is likely to result in real changes in organizing counselling services in Europe and popularize Polish achievements in this realm of science. Marcin Szumigraj (Translated from Polish by Wojciech Gromski) 2 Cf.: J. Kargul (2012) Information on the Activities of the Counselogical Association, “Psychology Research”, no. 3, vol. 2, p. 201-204. Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Frans Meijers, To Choose or Be Chosen?, Wrocław, Poland, 12th April 2012, Counsellogy Seminars, University of Lower Silesia Counsellogy Seminars created by Professor Bożena Wojtasik have been organized periodically at the University of Lower Silesia (ULS) since 20081. Participants in the seminars were Alicja Kargul, who through analysis of the current research on counselling practice and counselling reflection, gave a lecture entitled ‘Counsellogy. Continuation of the discourse’. Examples of action research and action anthropology were discussed by Bogusława Gołębniak. Biographical study that allows one to explore and to understand the problems experienced and faced by others was the main feature of the talk by Mirosława Nowak-Dziemianowicz. Considering the speeches of foreign visitors, I recall the lecture of Spyros Kriwas from the University in Patras (Greece) entitled ‘Social Constructionism and constructivism in career counselling intervention: basic theoretical points and practical implications’. In addition, he conducted a workshop about ‘Solution-focused strategies for career counselling interventions’. Moreover, I would like to mention the lecture of BerndJoachim Ertelt from the University in Heidelberg (Germany) on ‘New trends in career counselling. Theory – research – practice’. Those are only a few examples of the issues discussed during the Counsellogy Seminars. The main subject of the Counsellogy Seminars focused on the research possibilities, the limitations as well as the barriers faced by investigators of counselling practice, who are characterized by their attachment to searching for epistemological certainty. Moreover, discussions that took place during lectures revealed methodological difficulties brought about by the trap of accepting epistemological, which was certainty manifested by some investigators. Debaters often presented the struggles of those who create a counselling practice and those who are exposed to it, diagnosing, evaluating and reflecting on what they experienced or analyzed. A lecture that I wish to discuss more precisely took place in April 2012; the keynote speaker was Frans Meijers from the Hague University of Applied Sciences (Netherlands), Director of Meijers Research & Advice. He specializes in research and consulting on the connections between education, work and life. Furthermore, he considers that he has built up substantial and varied expertise through 1 The graphic form of logo was elaborated by Mirosław Antoniewicz and Andrzej Chmiel. 354 Journal of Counsellogy 2012 the execution of research and the implementation of projects in educational, labour and quasi-governmental organisations (detailed information on his webpage: www. frans-meijers.nl). For participants in the Counsellogy Seminaries he prepared a lecture entitled ‘To choose or be chosen?’. The speech included the thesis that the educational system is based on two assumptions and he criticized the conventional career learning environment (schools) as very poor. Firstly, theory before experience, secondly, from simple to complex subject matter. According to the assumed division, he listed following negative consequences: • education becomes corrupted into an exchange of knowledge for order • students have no clear perspectives for the future • and as a result no clear learning focus or questions • The result is: choosing is the same as getting chosen (also with parents who choose equally blindly) When discussing the negative aspects of the learning environment provided by schools and by some parents and teachers, the professor evoked the metaphor of a car. The car that has an appropriate engine, powered by a specific fuel and that offers additional, professional equipment is driven by adults, while young people and students (who are supposed to decide about the driving direction and its goal) are seated in the back seats. Frans Meijers claims that nowadays it is impossible to make a rational career choice because there is no stable self-concept and because professions (which provide societal meaning and – therefore – offer youngsters a possibility for identification) have disappeared. What is more, the lecturer perceived decision-making as an irrational process and justified this concept by following arguments: • lack of a stable self-concept • professions are disappearing (in 1976: 5,500 professions and approx. 2,000 functions/positions; in 2003 only 1,073 professions and approx. 23,000 positions) • with that: the disappearance of possibilities for identification and a lack of direction. According to the above justification, Frans Meijers indicated factors that determine decision-making behavior. These factors have a different influence on decision-making process than counsellors usually expect. These are as follows: • experiences ◆ one’s own experiences ◆ experiences had by relevant others (especially parents) • rumours, newsmakers • contamination through mass media (e.g., the three times a week CSI programme on television results in an increase in students going into the forensic sciences) • objective information V. News and Chronicles 355 The author presented a comparison of the process of career choosing with the process of choosing a partner (wife or husband), additionally, he noted that it is very important for the quality of our life and ideally should be long-term. He emphasized the importance of what is attractive in our opinion and what we love while deciding about a future career. Finally, the author remarked on the meaning of what is most important from our biographical experiences when selecting our education and career. He turned his attention to the fact that the current educational system does not allow young people to acquire the necessary competencies needed for the appropriate process of career choice. Frans Meijers claims that ‘real dialogue’ and talks with students is what is needed. Furthermore, those two may help to create a strong career-learning environment, in which dialogue is an essential element; however, it is almost completely missing in education. For each participant in the Counsellogy Seminars (students, researchers and counsellors), the basis for the discussion were the conclusions of Frans Meijers that ended the lecture and were based on research on the human brain: ◆ cognitive capabilities are limited ◆ choice making should not be postponed but practised so that the ability to make choices develops ◆ do not ask ‘why’- questions but ask about actual experiences ◆ provide information based on actual questions in response to real experiences ◆ emotions are faster than thoughts: expressing and sharing feelings is important (via internal and external dialogues) ◆ make room for intuition, but intuition only works when it has been ‘prepared’ i.e. based on actual experiences ◆ one makes selections rationally but one chooses intuitively The lecture presented by Frans Meijers has become an important area for exchanging experiences and reflections that are present in Dutch and Polish counsellogy. These experiences and reflections are formed within two different cultures and therefore; the need for specific ‘delicacy’ and ‘openness’ for a different manner and perspective of perceiving of the phenomena is observable. What is worth noticing is the fact that the representatives of both of these cultures may agree that ‘real’ counselling takes place when it is based on ‘real’ dialogue with the student, but not in a situation when we ‘talk to or about the student’. Undoubtedly, the identification and description of similarities and differences may provide an interesting challenge for researchers. Elżbieta Siarkiewicz (Translated from Polish by Zofia Siarkiewicz Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Joanna Minta’s PhD thesis: Transitions in Constructing Careers. Messages for Counselling, The Faculty of Education, The University of Lower Silesia, Wrocław, 19th April 2012 On the 19th April 2012 at the Faculty of Education of the University of Lower Silesia in Wroclaw, the public defence of the doctoral dissertation written by Joanna Minta took place; her work is entitled Transitions in Constructing Careers. Messages for Counselling. This dissertation was prepared under the supervision of Prof. Bożena Wojtasik, PhD (University of Lower Silesia) and reviewed by Prof. Ewa Kurantowicz, PhD (University of Lower Silesia) and Prof. Roman Leppert, PhD (Kazimierz Wielki University in Bydgoszcz). The choice of research theme on which the dissertation was based was not made by Joanna Minta coincidentally. Joanna Minta graduated in education (pedagogy) with a counselling specialization from the Faculty of Historical and Pedagogical Sciences at the University of Wroclaw in 1999. She has been working as an academic teacher (an assistant) at the Unit of Social Pedagogy and Counsellogy of the University of Lower Silesia in Wroclaw since 2001 as well as being a counselling practitioner (counsellor) cooperating with the Academic Career Offices and other institutions and organizations. She deals with the analysis of career counselling, as it is broadly understood. In her dissertation, Joanna Minta has undertaken an analysis of the transitions experienced by ‘young adults’ (who were born before 1980). She has also attempted to determine the importance of the assistance provided throughout counselling to young adults, who made use of such kinds of assistance during the process of career constructing and the process of transition. The process of career constructing has been described by Joanna Minta in chapters I and II. While reading the andragogical and counselogical literature, the author has presented it as a permanent re- and co-construction process and as a sequence of events that both requires biographical learning and enables people to learn. The substantial part of chapter II is devoted to the analysis of the ongoing global discourse about career designing. While making use of the concepts of R. Vance Peavy, Mark S. Savickas and Jean Guichard, Joanna Minta has shown the change in the manner of perceiving and understanding ‘career’ within the social sciences. Therefore, chapter III is the natural consequence of the earlier reflections V. News and Chronicles 357 and analyses of life transitions constitute this chapter. The author has pointed out that the counselling process and situation may also become a transition. She has demonstrated it by making use of the transition model by Nancy M. Schlossberg. The research methodology has been presented in chapter IV. Research studies have been anchored in the qualitative paradigm, namely biographical methods. In the next two chapters (VI and VII), the author has presented the results of her research. Both the types of transitions experienced by young adults and the roles of these transitions in their lives have been described in these chapters. The author has also called attention to the young adults’ ways of career constructing and the ways of making use of career counselling. This part of Joanna Minta’s dissertation is of special importance, especially for counselling researchers, because it shows the types of assessments of counsellors’ assistance made by counselling recipients. This can enable them to identify the meaning and importance of counselling to young people, who are making use of counselling services. Based on the results of her research, Joanna Minta has presented messages for current counselling and the conclusions provided by her research in chapter VII. The tool for counsellors elaborated on by the author, which is labelled by her as a tool for identifying counselling clients’ biographical transitions, may be treated as a kind of culmination of practical conclusions. This tool is a perfect example of the application of current career counselling theories in practice and may be useful in the process of the qualitative analyzing of transitions experienced by clients during the life and career problems solving process. The dissertation prepared by Joanna Minta, PhD has received very positive reviews and high marks. The reviewers highlighted Joanna Minta’s erudition as well as her competencies, capabilities and solid research. They also emphasized the values of this dissertation itself: the issues undertaken in this dissertation, the timeliness of these issues and the fact that the analyses carried out by Joanna Minta are anchored in current discourse and research on career counselling being conducted not only in Poland, but also outside this country. Taking these all advantages of this dissertation into account, the reviewers asked for the PhD to be awarded and encouraged the publication of the doctoral thesis. Anna Bilon (Translated from Polish by Anna Bilon) Journal of Counsellogy 2012 ISSN 2299-4971 Summer School for Young Andragogues and Counsellogists, Zielona Góra 21st-24th May 2012 In May, Zielona Góra was the venue of the Summer School for Young Andragogues and Counsellogists, the 14th one in the series. Under the auspices of Prof. Józef Kargul, the School’s founder, research supervisor and head, the seasoned scholars and the young researchers met to learn from each other, to exchange experience, to voice doubt and to dispel it, to search for the ‘new’ and to inquire. Characteristically of the School’s profile, they came primarily to critically assess their own and others’ scholarly practice. Arriving from the Universities of Katowice, Łódź, Białystok, Kraków, Toruń, Warszawa and Wrocław, this year the School participants were hosted by the faculty of the University of Zielona Góra, and greatly assisted by the School’s busiest secretary, Marcin Szumigraj, Ph.D. The formula of the school is addressed, first of all, to young scholars. It gives them an opportunity of performing in front of an audience and receiving their feedback: insightful commentaries, opinions, observations and hints eagerly and profusely offered by the participants. Speaking on the forum, however, is generally reckoned a taxing task. The young researchers, namely, cannot count on indulgences and courteous politeness. Thorough analyses and expert assessments come, instead, in bulk. The School is, nevertheless, a unique phenomenon: despite the strain and the challenge, its participants engage with it for years and many acknowledge the yearly meetings as a decisive factor in perfecting their scholarship. The School’s formative and magnetic force is materially evidenced also by its professors. Having partaken of the School’s debates at the outset of their scholarly careers, now they enthusiastically return to it as guest lecturers and proudly acknowledge their indebtedness to it. The School’s students, thus, have an opportunity to listen to experts and debate with them daily. Moreover, its good tradition has it that several professors accompany the young throughout the course. The School is also exceptional in that it resists – successfully so far – superficiality and hastiness, which plague contemporary scholarly symposia. The school lasts 4 days, with debates from 9am to 6pm, except the last day, when a field trip to one of the universities in Poland’s neighbour-countries takes place. Notably, one of the School’s venerated customs is that young researchers are given the privilege of introducing the visiting professors and moderating their lectures. In this way, the beginner-scholars acquire valuable V. News and Chronicles 359 experience. Because they need to collect the necessary information to present to the audience, they get a chance to meet in person the experts whom they have known only from their publications so far. One more of the School’s traditions is that the opening ceremony is conducted by the authorities of the host university. Accordingly, this year the School’s debates were inaugurated by Prof. Ewa Narkiewicz-Niedbalec, the Vice-Dean of the Faculty of Education, Sociology and the Health Sciences of the University of Zielona Góra, and Prof. Jerzy Kochanowicz, the Vice-Dean of the Department of Education of the University of Lower Silesia. Another ceremonial occasion involves presenting all the participants and guests with the current issue of ‘Discourses of the Young Andragogues’. For 12 years, the issues appeared as part of an identically titled series in which papers of the School participants were published. This year, however, Małgorzata Olejarz, Ph.D., its chief editor, and Sylwia Słowińska, Ph.D., the editor’s secretary, managed to upgrade ‘Discourses’ to a scholarly journal. This year’s School programme opened with the inaugural lecture delivered by Prof. Jerzy Kochanowicz. Repeatedly referring to historical contexts, he analysed the present condition of higher education in Poland. His findings based on the in-depth study of 17th-century Latin texts threw a new light on the history of Polish higher education and, consequently, offered a new perspective on its current state. As the debate that followed the lecture was multifarious and multidirectional, I will quote only one of Prof. J. Kochanowicz’s closing postulates: ‘Only if you study the history of education, will you be able to separate the pedagogical wheat from the chaff ’. Another guest speaker was Prof. Ireneusz Krzemiński from the University of Warszawa. The sociologist focused on one of the current ‘hot issues’, i.e. how/ whether university graduates are being prepared to function on the labour market. The subject was addressed again on the second day of debates, which began with a lecture delivered by Prof. Teresa Bauman from the University of Gdańsk. The reflection she initiated on another important issue – the interdependence of research methodology and the quality of scholarship – was subsequently continued by other lecturers. Prof. Władysław Misiak from the University of Warszawa presented his research results concerning globalisation processes in selected metropolises; and Prof. Mieczysław Malewski, a methodologist and andragogue from the University of Lower Silesia, talked about changes in scholars’ approach to methodological assumptions underlying research work. Prof. M. Malewski perceives a decisive shift from orthodoxy to reflectiveness in research methodology, accompanied by changes in the idea of method as such as well as in the researcher’s position. To underline this shift, the lecturer defined positivism as the epoch of My methodology is my ethics, whereas postmodernism as the epoch of My ethics is my methodology. The lecture triggered an interesting discussion that engrossed both the School’s guests and its young participants. The discussion was in a sense concluded by Monika Sulik, Ph.D., from the University of Silesia, who conducted an inspiring workshop on 360 Journal of Counsellogy 2012 selecting methodological tools suited to the researcher’s purposes and ‘safe’ for the person under study. Prof. Wojciech Horyń from Military Academy of Land Forces in Wrocław, himself the School’s alumnus, lectured on Women in Uniforms and Stereotypes. His presentation stirred up a vibrant discussion on the entrenched stereotypes of feminine and masculine jobs, difficulty to self-diagnose them and their resilience to modification. The third day opened with a lecture delivered by the School’s alumna Prof. Elzbieta Siarkiewicz, a counsellogist from the University of Lower Silesia and the University of Zielona Góra. The counsellogical thought has been part of the School’s debates since the very beginnings of the project, and the various aspect of guidance discussed in it have always evoked the listeners’ interest. In the first part of her speech, Prof. E. Siarkiewicz talked about her own experiences of ‘coping with’ methodology and explained why she applies ethno-methodology in her research on counselling. To her listeners’ surprise, in an important part of her argument, she compared contemporary counselling to counselling in the ancient Delphi. Juxtaposing the apparently remote worlds, the unusual parallel was the starting point for spinning a web of reflections on current and Delphic counselling. Prof. E. Siarkiewicz is particularly interested in the hitherto unexplored fields of counselling detectable in the two worlds: in what is ‘latent’ in the counselling practice, in things ‘concealed’, though happening within institutional walls. She inquires why these things become as if erased by our negligence and forgetfulness or ‘lost’ in proliferating interpretations. In studying counselling practice, she proposes to look on what is palpably there, but ‘hidden by commonplaceness’ and ‘covered up with obviousness’. The School always gives floor to its young participants. Each of them is supposed to give a 20 min. speech followed by a 10 min. discussion. This year, they presented research reports and Ph.D. or other dissertation projects. From the diverse range of presentations, I will briefly survey those pertaining to counsellogy. All presentations will be published in the forthcoming, 14th issue of ‘Discourses of the Young Andragogues’ due in spring 2013. The presentation delivered by Alicja Czerkawska, Ph.D., from the University of Lower Silesia corresponded closely to Prof. E. Siarkiewicz’s lecture. Czerkawska considered possibilities of assessing efficacy (effectiveness) of professional counselling. The researcher presented the thorough and meticulous research she undertook to define and discriminate between the semantic fields of the two terms (efficacy and effectiveness) central to her reflection. Her research interests pertain to processes involved in the counselling situation and to a counselee’s psychological changes which improve the quality of his/her life. A. Czerkawska’s objective is to explore and explain interdependencies between elements of the helping process and conditions conducive to counselling efficacy. She asks questions fundamental to the therapeutic process: What does the effectiveness of counselling mean? What V. News and Chronicles 361 conditions it? How can effective counselling help be offered? What happens in a counselee’s life in consequence of counselling? Additionally, a discussion was organised around Striving to Adapt: Addressing Adler’s Work Task in the 21st Century, an article by Jenifer J. Del Corso, Mark C. Refhuss and Kevin Galvin, sent to the School’s head by Prof. Mark Savickas. The authors juxtapose two theories – A. Adler’s individual psychology theory and M. Savickas’s career construction theory (the CCT) – to show that they complement each other and indicate how career counsellors can help their customers become flexible and active in constructing their career. The authors argue that through career constructing people can adapt to numerous transitions and new work-related tasks. Moreover, if counsellors understand how lifestyles, mindsets and social involvements influence the career adaptability, they can help customers gain self-awareness, form indispensable notions and develop competences necessary to adapt effectively. Grasping the mutual complementarity of Adler’s individual psychology theory and the CCT, career theoreticians could suggest to counsellors how to talk with their clients about navigating in the labour world, planning their careers and, ultimately, designing their lives; about why they actually can, must and should do this. The article was translated by Anetta Pereświet-Sołtan, Ph.D., (Univeristy of Lower Silesia) in collaboration with Martin Hoszman, M.A., and presented to the School’s participants, who found its theses highly inspiring. Various counselling-related issues were also tackled by Anna Bilon, M.A, who delivered a presentation on From hope to despair: Contemporary contexts of social exclusions, Magdalena Czubak-Koch, M.A., who spoke about negotiating meanings (i.e. about learning by experience in everyday work environments), and Joanna Kłodkowska, M.A., who presented a stage image of the boss of the institution under study in the framework of E. Goffman’s reflection on social actors. The presentations delivered by Katarzyna Uzar-Szcześniak, Ph.D., from the Catholic University of Lublin and Joanna Łaszyn, M.A., from Cracow Pedagogical University also in a sense touched upon counselling questions. The former presented the project report Intergenerational exchange as a form of acquiring social and vocational competences. And the latter talked about non-formal education of the Roma women, a fascinating phenomenon which defies scholarly exploration. Finally, Marta Koszczyc, Ph.D., from Wrocław’s Academy of Physical Education reflected on the ‘physical educator’s’ role in the humanistic service to late adults. The 14th SSFYAAC was concluded with a field trip to Potsdam, Germany. The participants visited Brandenburgischer Volkshochschulverband e. V., where they could find out about the structure and working methods of such universities. The faculty talked about current research projects, e.g. the parent-targeted Strong parents – the strong children and a project on involvement of senior citizens with the media. The participants went also on a sightseeing tour of the Sanssouci palace complex. In the School’s tradition, the field trips have always headed for institutions involved in this or that way in helping and/or counselling activities. 362 Journal of Counsellogy 2012 The atmosphere of solid work, friendly understanding, support and kindness, contact with first-class specialists, partnership, variety of engagements, time for conversation and scholarly reflection, all add up to a very special ‘cocktail’. The participants of the School know that it is immensely addictive. Thank you, Professor, and see you next year! Anetta Pereświet-Sołtan (Translated from Polish by Patrycja Poniatowska) About the Authors Bilon Anna, MA – University of Lower Silesia, e-mail: [email protected] Czerkawska Alicja, PhD – University of Lower Silesia, e-mail: [email protected] Dec Joanna, PhD – University of Zielona Góra, e-mail: [email protected] Prof. Kargul Józef, PhD – University of Lower Silesia, e-mail: [email protected] Prof. Kargulowa Alicja, PhD – University of Lower Silesia, e-mail [email protected] Prof. Ładyżyński Andrzej, PhD – University of Wrocław, e-mail: [email protected] Mielczarek Michał, MA – University of Lower Silesia, e-mail: [email protected] Pereświet-Sołtan Anetta, PhD – University of Lower Silesia, e-mail: [email protected] Prof. Siarkiewicz Elżbieta, PhD – University of Lower Silesia, e-mail: [email protected] Słowik Aneta, PhD – University of Lower Silesia, e-mail: [email protected] Sulik Gayle, PhD – University at Albany (SUNY), e-mail: [email protected] Szumigraj Marcin, PhD – University of Zielona Góra, e-mail: [email protected] Trębińska-Szumigraj Ewa, PhD – University of Zielona Góra, e-mail: [email protected] Prof. Wojtasik Bożena, PhD – University of Lower Silesia, e-mail: [email protected] Zielińska-Pękał Daria, PhD – University of Zielona Góra, e-mail: [email protected] Zierkiewicz Edyta, PhD – University of Wrocław, e-mail: [email protected]