Fotoradary jako podstawowy czynnik zapobiegania wypadkom

Transkrypt

Fotoradary jako podstawowy czynnik zapobiegania wypadkom
Sławomir Gołębiowski
Czy fotoradary mogą być podstawowym czynnikiem zapobiegania
wypadkom drogowym
Od dłuższego czasu w części środków masowego przekazu, a także w wypowiedziach
niektórych wyższych urzędników wyrażana jest opinia, że ustawienie na drogach i ulicach dużej liczby fotoradarów (pojawia się tam liczba 1200 takich urządzeń) w istotny sposób ograniczy wypadki drogowe, a zatem oczywiście zmniejszy liczby ofiar tych zdarzeń. Mniejsze
będą też sumaryczne koszty i straty z wypadkami związane. W argumentacjach „za fotoradarami” zjawiła się też sprawa mandatów, które będą nakładane na kierowców pojazdów przez
te urządzenia zarejestrowanych i będą dofinansowywać budżety samorządów, wspomagając
tym samym budżet centralny. Spowodowało to zmasowane opinie, że istotą „uradarowienia”
naszych dróg i ulic nie jest zwiększenie bezpieczeństwo ruchu drogowego, lecz stworzenie
dodatkowego żródła dochodów dla samorządów i rządu ( ostatnio ze strony władz są wyjaśnienia, że pieniądze z tych mandatów zostaną przeznaczone na finansowanie dróg). Przeciwnicy tego „uradarowienia” (są nimi też nie tylko kierowcy) zgłaszają cały szereg innych jeszcze obiekcji, ale żadna ze stron tej – nazwijmy to – ogólnokrajowej dyskusji w zasadzie nie
przedstawia merytorycznego uzasadnienia dla wyrażanych poglądów. A przecież idzie o to
czy wielka liczba fotoradarów na ulicach i drogach w odczuwalny sposób zmniejszy liczbę
wypadków drogowych w naszym kraju czy nie też ? I tu nie chodzi o wrażenia, albo odczucia
tego czy innego urzędnika, bądż kierującego samochodem, ale o fakty i konkretne liczby (w
tym również o pieniądze tj. koszty i ewentualne finansowe korzyści). Zacząć wypada więc od
sprawy elementarnej : do czego służy fotoradar ? Ano pozwala sfotografować pojazd, który w
danym miejscu jechał z większą prędkością niż administracyjnie ograniczona, przy uwzględnieniu dopuszczonej odchyłki „in plus” i zarejestrować tę większą prędkość . Przy dobrych
warunkach oświetleniowych na zdjęciu może być też widoczna twarz kierującego, zapięte
przezeń pasy bezpieczeństwa i korzystanie z telefonu komórkowego. Jak wiadomo prędkość
1
administracyjnie ograniczona w przepisach ruchu drogowego określona jest nazwą „prędkość
dopuszczalna” . W oczywisty sposób nasuwa się pytanie czy prędkość dopuszczalna jest tożsama z prędkością bezpieczną ? Niestety nie ! Prędkością bezpieczną jest zawsze prędkość
dostosowana do aktualnych warunków drogowo-ruchowych, czyli: stanu drogi, natężenia ruchu i rodzaju jego uczestników, rodzaju i gęstości zabudowy w rejonie drogi , warunków atmosferycznych oraz widoczności itp. , czyli tych wszystkich czynników, które pozwalają na
ocenienie przez kierującego pojazdem z jaką w danej chwili prędkością powinien jechać, by
w przypadku pojawienia się sytuacji grożącej wypadkiem był w stanie wykonać skuteczne
działania obronne (tj. zapobiegające wypadkowi). Oczywiście milczącym założeniem jest tu
prawidłowa sprawność psychofizyczna kierującego. Ten nieco długi wywód był konieczny
dla możliwie klarownego wyjaśnienia różnicy pomiędzy prędkością dopuszczalną i prędkością bezpieczną, bowiem wydaje się, że część uczestników dyskusji o fotoradarach nie zdaje
sobie sprawy z konieczności rozróżniania obu tych prędkości. Aby to było jeszcze wyraźniej
przestawione możnaby podać np. że w jakimś miejscu prędkość dopuszczalna jest określona
znakiem drogowym na 40 km/h i w danym czasie pada marznący deszcz – jest oczywiste że
jazda z prędkościa bliską dopuszczalnej grozi wpadnięciem w poślizg i wypadkiem, a prędkość bezpieczna jest znacznie poniżej dopuszczonej tym znakiem. Dlaczego zatem stosowana
jest prędkość dopuszczalna, skoro nie jest jednoznaczna z bezpieczną ? Jest ona stosowana jako pewne poinformowanie kierującego pojazdem o istnieniu w danym miejscu (rejonie, miejscowości) prawdopodobieństwa powstania sytuacji grożącej wypadkiem oraz – przez nakaz
jazdy z prędkością nieprzekraczającą dopuszczalnej – zwiększenie szansy na uniknięcie wywypadku, jeśli powstanie grożba takiego zdarzenia. Czy zatem fotoradary , będące podstawowo urządzeniami rejestrującymi przekraczanie prędkości dopuszczalnej, będą wpływały w zauważalny sposób na zmniejszenie liczby wypadków ? Odwołać się tu trzeba do statystyki wypadków drogowych – przede wszystkim w statystyce tej nie figuruje prędkośc dopuszczalna
2
jako przyczyna wypadków drogowych, natomiast figuruje tam w tym względzie prędkość
niedostosowana do warunków ruchu i jest jej – jako przyczynie - przypisanych 28,5 % z
wypadków, spowodowanych przez kierujących pojazdami (wg danych statystycznych za
2011 rok). Przed laty, gdy przekraczanie prędkości dopuszczalnej było wskazywane jako
przyczyna wypadków, odpowiedni procent zawierał się w granicach 5 – 7. Można zasadnie
przyjąć, że jeśli w oficjalnej statystyce nie występuje przekroczenie prędkości dopuszczalnej jako przyczyny wypadków, to nie było podstaw, by tę prędkość tak oceniać. Działając przez ponad 25 lat jako biegły sądowy w zakresie wypadków drogowych nie spotkałem
się z przypadkiem, w którym mógłbym podać jako przyczynę wypadku przekroczenie prędkości dopuszczalnej, co najwyżej mogła ona być współprzyczyną. I można z dużym prawdopodobieństwem twierdzić, że byłby to nikły procent wypadków, spowodowanych przez kierujących pojazdami. A warto w tym miejscu podać, że nieprawidłowe działania kierujących
pojazdami, takie jak: nieprzestrzeganie pierwszeństwa, nieprawidłowe wyprzedzanie, wadliwe omijanie i wymijanie czy zmiana pasa ruchu itp. są wg danych statystycznych za 2011 rok
przyczyną ok. 67 % wypadków, spowodowanych przez kierujących pojazdami. I tu jest główne pole do starań o poprawienie bezpieczeństwa ruchu drogowego w naszym kraju, a to można uzyskać przez liczne patrole policji drogowej na ulicach i drogach, niekoniecznie w samochodach z fotokamerami, za pieniądze niewydane na zakupienie, zabudowanie i obsługę setek
fotoradarów, z których pożytek dla bezpieczeństwa ruchu drogowe nie będzie - bo być nie
może – zauważalny. Czy jestem zatem przeciwnikiem fotoradarów ? Na pewno nie, bo tam
gdzie one są potrzebne i skuteczne powinny być, czyli w miejscach, w których wymagane jest
ograniczenie prędkości z racji dużego ruchu pieszych, możliwości nagłego znalezienia się
pieszego na jezdni (np. przy szkołach), możliwości nieoczekiwanego wyjechania z drogi dojazdowej itp. A swoją drogą warto byłoby mieć informację ile ta cała zamierzona akcja fotoradarowa będzie kosztowała oraz jakie instytucje, za jakie prace i ile pieniędzy skonsumują.
3

Podobne dokumenty