Informacja prasowa 11.04.2016 r. PR 3 Ds. 166.2016 FAŁSZYWY

Transkrypt

Informacja prasowa 11.04.2016 r. PR 3 Ds. 166.2016 FAŁSZYWY
PROKURATURA OKRĘGOWA
W LEGNICY
RZECZNIK PRASOWY
Tel. (076) 72 31 107
Fax. (076) 72 31 190
e-mail: [email protected]
www.legnica.po.gov.pl
Informacja prasowa
11.04.2016 r.
PR 3 Ds. 166.2016
FAŁSZYWY ALARM O PODŁOŻENIU BOMBY
W JEDNEJ Z KOPALNI W KGHM POLSKA MIEDŹ S.A.
EWAKUOWANO PRAWIE 300 OSÓB
Emerytowany górnik zły, że nie wypłacono mu należnego deputatu,
zadzwonił w czwartkową noc 7 kwietnia br. na centralę Zakładów Górniczych
„Rudna”, należących do KGHM Polska Miedź S.A., i poinformował o podłożeniu
bomby pod jednym z szybów. Groźbę potraktowano poważnie. Wstrzymano
produkcję, ewakuowano prawie 300 osób i wezwano służby przeszkolone
w odnajdowaniu ładunków wybuchowych. Bomby nie znaleziono. Mężczyzna
usłyszał już zarzuty. Straty sama tylko kopalnia szacuje wstępnie na około 500 tys. zł.
Feralny telefon, podejrzany już obecnie, 51-letni Włodzimierz N.
z Głogowa, wykonał w nocy ze środy na czwartek o godz. 2.57. Dzwonił
z numeru zastrzeżonego na centralę zakładu i po krótkim komunikacie rozłączył się.
Konsekwencją powiadomienia o podłożeniu „bomby” była decyzja dyrekcji
ZG „Rudna” o ewakuacji pracowników wykonujących prace pod ziemią
oraz pracowników administracji (łącznie około 300 osób). Na teren zakładu nie
wpuszczono też górników z kolejnej zmiany.
O zdarzeniu powiadomiono komendę policji w Polkowicach oraz ABW
w Warszawie. Na miejsce skierowano grupę rozpoznania minersko-pirotechnicznego
polkowickiej komendy, straż pożarną z Legnicy oraz przewodników z psami
do wyszukiwania materiałów wybuchowych z komendy policji w Zielonej Górze, jak
też jednostki Straży Granicznej portu lotniczego we Wrocławiu. Przeprowadzone
przez te służby czynności nie ujawniły na terenie zakładu ładunków wybuchowych.
2
Policja
niezwłocznie
ustaliła,
że
do
kopalni
dzwonił
właśnie
Włodzimierz N. Mężczyznę zatrzymano 7 kwietnia 2016 r. o godzinie 13.00. Z uwagi
na stan zdrowia trafił on jednak do szpitala w Lubinie na odział intensywnej terapii.
W sobotę rano, gdy już można było wykonać czynności procesowe
z udziałem ww. prokurator na szpitalnym oddziale postawił Włodzimierzowi N.
zarzut.
Ww. jest podejrzany o to, że zawiadomił telefonicznie pracownika
ZG „Rudna” w Polkowicach o podłożeniu bliżej nieokreślonych ładunków
wybuchowych na terenie szybu R1 wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, czym
stworzył sytuację, mającą wywołać przekonanie o zagrożeniu dla życia i zdrowia
wielu osób znajdujących się na terenie zakładu oraz mieniu w znacznych
rozmiarach, czym wywołał czynności instytucji użyteczności publicznej i organu
ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego, w postaci przeprowadzenia
stosownych sprawdzeń przez Policję, Straż Pożarną oraz Straż Graniczną, mające na
celu uchylenie zagrożenia (art. 224 a kk).
Przestępstwo to zagrożone jest karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia
wolności.
Włodzimierz N. przesłuchany w charakterze podejrzanego częściowo
przyznał się do popełnienia przestępstwa. Twierdził jednak, że w rozmowie z jednym
ze sztygarów powiedział jedynie, że zakład trzeba wysadzić z uwagi na bałagan, jaki
w nim panuje, a odnosił to do faktu niewypłacenia mu przez ostatnie miesiące
należnego deputatu węglowego.
W toku postępowania ustalono, że i taka rozmowa tej nocy miała
miejsce. Nie ulega jednak wątpliwości, iż podejrzany później zadzwonił również
na centralę zakładu podając informację o podłożeniu bomby, która z uwagi
na towarzyszące jej przekazaniu okoliczności miała prawo wywołać w dyrekcji
zakładu uzasadnione obawy i spowodować potrzebę zarządzenia ewakuacji.
W
mieszkaniu
Włodzimierza
N.
przeprowadzono
przeszukanie.
Nie ujawniono w nim ładunków wybuchowych. Zabezpieczono nagrania rozmów.
Prokuratura Rejonowa w Głogowie, która nadzoruje postępowanie
w tej sprawie z uwagi na obawę matactwa i ukrywania się podejrzanego przed
3
organami ścigania, mając na uwadze wcześniejszą karalność podejrzanego
za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu, skierowała do sądu wniosek
o tymczasowe aresztowanie Włodzimierza N.
Sąd aresztu nie zastosował uznając, że w sprawie zabezpieczono
najważniejsze dowody, a i obawa ukrycia się podejrzanego jest mało realna.
Prokurator nie zgadzając się z takim rozstrzygnięciem zdecydował się
je zaskarżyć.
Zakłady Górnicze „Rudna” należące do KGHM "Polska Miedź" S.A.
wstępnie straty spowodowane m.in. zatrzymaniem wydobycia, ewakuacją i kosztami
transportu pracowników oszacowały na około 500 tys zł.
Prokurator zwrócił się też do instytucji, które podjęły działania mające
na celu usunięcie ewentualnego zagrożenia o podanie kosztów przeprowadzonych
7 kwietnia br. akcji.
Z pewnością oskarżyciel oprócz kary pozbawienia wolności będzie
domagał się też od Włodzimierza N. naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem.
Liliana Łukasiewicz
wykonująca zadania rzecznika prasowego
Prokuratury Okręgowej w Legnicy