Wino w prezencie, czyli akcyzowa męczarnia
Transkrypt
Wino w prezencie, czyli akcyzowa męczarnia
Wino w prezencie, czyli akcyzowa męczarnia Autor: Przemysław Wojtasik W artykule znajduje się komentarz Konrada Stańca, konsultanta w FL Tax Źródło: Rzeczpospolita, 21-11-2014 r. http://prawo.rp.pl/artykul/758336,1158956-Wino-w-prezencie---czyli-akcyzowa-meczarnia.html Firma, która chce kupić alkohol w zagranicznym sklepie, przegra z naszą biurokracją. Zezwolenia, zabezpieczenia, deklaracje, dokumenty, banderole – zwykły zakup świątecznego prezentu może się przerodzić w drogę przez mękę. Przekonał się o tym jeden z naszych czytelników, przedsiębiorca, który chciał obdarować swoich klientów winem zamówionym w zagranicznym sklepie. Transakcja z pozoru wydaje się łatwa. Doradcy podatkowi nie mają jednak wątpliwości – z powodu przepisów akcyzowych to zadanie wręcz niewykonalne. Obowiązków jest cała masa. Przede wszystkim firma nabywająca za granicą wino musi nałożyć na nie znaki akcyzowe, i to jeszcze przed przemieszczeniem towaru na nasze terytorium. Sam kup banderole Mówiąc prościej, polski przedsiębiorca powinien kupić banderole i wysłać je sprzedawcy, który naklei je na butelkę. – Przedsiębiorca, który sprowadzi alkohol bez dopełnienia tego obowiązku, naraża się na odpowiedzialność karnoskarbową – mówi Krzysztof Rutkowski, radca prawny, menedżer w PwC. – Przy czym banderoli nie można tak po prostu kupić na ulicy, trzeba spełnić określone warunki. Konrad Staniec, konsultant podatkowy w kancelarii FL Tax, tłumaczy, że firma, która chce samodzielnie sprowadzić wino na terytorium Polski, musi się zarejestrować jako podatnik akcyzy, zgłosić przemieszczenie towaru, potwierdzić dokonanie transportu na stosownym dokumencie, opłacić zabezpieczenie akcyzowe, a także zadeklarować i odprowadzić podatek (jest to tzw. procedura z zapłaconą akcyzą). Trzeba też prowadzić szczegółową ewidencję wykorzystanych towarów i banderol. Potrzebny skład podatkowy – W teorii przedsiębiorca może też skorzystać z procedury zawieszenia poboru akcyzy – dodaje Konrad Staniec. – Wiąże się to jednak z koniecznością uzyskania stosownych zezwoleń: na prowadzenia składu podatkowego lub na nabywanie wyrobów jak zarejestrowany odbiorca. Uzyskanie ich jest bardzo skomplikowane i czasochłonne, wymaga przygotowania obszernej dokumentacji, ewidencji oraz zabezpieczenia akcyzowego – tłumaczy ekspert. – Najmniej pracy mają ci, którzy zlecą zakup alkoholu podmiotowi zewnętrznemu prowadzącemu skład podatkowy – mówi Krzysztof Rutkowski. – Oczywiste jest jednak, że wtedy cała transakcja robi się droższa. Biurokratycznych obowiązków można czasami uniknąć, jeśli zagraniczny alkohol kupuje osoba fizyczna. Wojciech Kotala doradca podatkowy z kancelarii DLA Piper Przepisy o akcyzie przewidują zwolnienie z podatku dla osób fizycznych, które kupują za granicą niewielkie ilości alkoholu na własne potrzeby. Warto, aby ustawodawca pomyślał nad wprowadzeniem takiego zwolnienia także dla przedsiębiorców. Oczywiście dotyczyłoby tych, którzy nabywają alkohol nie do celów handlowych, ale na własny użytek. Przykładowo jako prezent świąteczny albo gratis dodawany do transakcji. Wręczanie klientom butelki czy nawet skrzynki wina to przecież normalny biznesowy zwyczaj. Konieczność nabycia banderoli oraz spełnienia innych biurokratycznych wymagań skutecznie zniechęca większość firm do takich zakupów. Nie ma jednak powodów, aby obarczane były masą administracyjnych obowiązków.