Tekst Martyny do koszulki

Transkrypt

Tekst Martyny do koszulki
Żołnierze niezłomni, niepokorni, wyklęci - pamiętamy.
Zamykam oczy i natychmiast w mojej głowie zaczynają mieszać się pojęcia i obrazy. Czerń,
strzał, krew, śmierć. To strach, który paraliżuje. Tupot stóp, szybki oddech, ramię
przy ramieniu, braterstwo. Teraz jesteśmy wszyscy razem. Jak wataha wilków.
Wilk, jakie to dumne stworzenie, doskonałe odzwierciedlenie naszych bohaterów. Żołnierze
Wyklęci także się nie poddali i walczyli do ostatniej kropli krwi. Śmiertelnie niebezpieczni dla
wrogów, nawet w sytuacjach bez wyjścia, w których byli z góry skazani na przegraną.
Nieprzyjaciel nie znalazł w nich litości, ale dla swoich braci gotowi byli
na wszystko. Zostawić przyjaciela w potrzebie? Uciec, martwiąc się jedynie o siebie? NIGDY. Jeden
za wszystkich, wszyscy za jednego! Oni doskonale wiedzieli na co się piszą.
Z podniesioną głową patrzyli śmierci w twarz. Jeśli ginęli, ginęli dumnie.
Dlatego w centrum mojej pracy znajduje się wilk, ten jakże trafnie wybrany symbol
polskiego bohatera. Pod grubą skórą drapieżnika znajduje się kruche ciało, często młodego
człowieka, który jednak odwagą i walecznością nadrabiał swoją fizyczną niedoskonałość.
I chociaż w czasie walki, jak na prawdziwego wilka przystało, nie okazywali słabości, posiadali
uczucia. Ujawnia to jedna, malutka łza, spływająca po jego policzku. Na pewno żałuje on dopiero
zaczynającego się życia, którym przyjdzie mu zapłacić za bezgraniczną miłość do ojczyzny, do
rodaków. To jego ogromne serce go do tego skłoniło.
Wilk walczył do ostatniej chwili. Wskazuje na to, zabarwiona na szkarłatny kolor, sierść. Nie
oddał skóry łatwo, nie ukorzył się, nie poddał. Żadnego ciosu nie pozostawił
bez odpowiedzi. Jego przeciwnik nie wyszedł z tej walki bez szwanku. W trzymającej broń ręce
brakuje ostatniego palca. Wilk unosi go w zębach. Przekrwionymi oczyma wpatruje się w pistolet.
To jego nagroda, przyjmie śmierć z godnością.
Czy wtedy, niedoceniani i przeklinani, mogli wiedzieć o tym, że przyszłe pokolenia będą
darzyć ich ogromną wdzięcznością, starając się by pamięć o nich nigdy nie zginęła? Nazywani
bandytami z lasu. Umarli w walce, nierozumiani, z nadzieją w umysłach i prawdą na ustach. Nie
dali się broni tchórzy, którą jest kłamstwo. Bez względu na wszystko-wierny. Pamiętali i wiedzieli,
to była ich siła. Można im było zabrać wszystko, ale nie nadzieję, a oni mieli jej wyjątkowo dużo.
Dużo czasu minęło, nim ludzie w końcu zrozumieli, jak wiele im zawdzięczamy. Co by się z nami
dziś stało, gdyby nie oni? Czy teraz wiedzą, że ich śmierć nie była bezcelowa?
Mieli tak niewiele. Bez broni, bez pomocy, w strasznym stanie. Sam na sam
ze strasznym wrogiem. Żyli własnym prawem, prawem opartym na najwyższych wartościach.. Cel:
przestraszyć, osłabić wroga, nie pozwolić zapomnieć rodakom.
Noc i pełnia, to czas na polowanie. Podczas pełni wilki wyją jeszcze głośniej. W tych
trudnych czasach, pogrążonych w mroku, kiedy prawda była niebezpieczna, Żołnierze Wyklęci byli
głosem Polaków. Każdy ich czyn był niczym krzyk. Tak jak wilki wyjąc nawołują się do polowania,
tak i oni nawoływali do walki. Przywracali nadzieję. Przypominali, że ciągle są, że ciągle walczą. A
dopóki mają siłę walczyć, nie ustaną w dążeniu do przywrócenia wolności.
1 Korzystałam z następujących źródeł informacji o Żołnierzach Wyklętych:
www.wykleci.ipn.gov.pl www.odraniemen.org/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Żołnierze_wyklęci www.zolnierzewykleci.pl cytat z wiersza ,,Wilki" Zbigniewa Herberta ,,ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho
milczy"
specjalne apele organizowane w naszej szkole, bluzy, koszulki noszone przez uczniów
2 

Podobne dokumenty