Gra w kości Einsteina i kot Schrödingera - Prószyński i S-ka

Transkrypt

Gra w kości Einsteina i kot Schrödingera - Prószyński i S-ka
Gra w kości Einsteina
i kot Schrödingera
gra w kosci.indd 1
2016-11-10 09:36:10
gra w kosci.indd 2
2016-11-10 09:36:10
Paul Halpern
Gra w kości Einsteina
i kot Schrödingera
Zmagania dwóch wielkich uczonych
z nieoznaczonością kwantową
Przełożył Marek Krośniak
gra w kosci.indd 3
2016-11-10 09:36:10
Tytuł oryginału
Einstein’s Dice and Schrödinger’s Cat
How Two Great Minds Battled Quantum Randomness
to Create a Unified Theory of Physics
Copyright © 2015 by Paul Halpern
First published in the United States by Basic Books,
a member of the Perseus Books Group
All rights reserved
Projekt okładki
Zbigniew Larwa
Ilustracja na okładce
© Michele Zumbini/Depositphotos.com
Redaktor serii
Adrian Markowski
Redakcja
Anna Kaniewska
Korekta
Bronisława Dziedzic-Wesołowska
Łamanie
Jacek Kucharski
ISBN 978-83-8097-027-4
Warszawa 2016
Wydawca
Prószyński Media Sp. z o.o.
02-697 Warszawa, ul. Rzymowskiego 28
www.proszynski.pl
Druk i oprawa
OPOLGRAF Spółka Akcyjna
45-085 Opole, ul. Niedziałkowskiego 8-12
gra w kosci.indd 4
2016-11-10 09:36:10
Spis treści
Podziękowania
. . . . . . . . . . . . . . . 11
WSTĘP
Sprzymierzeńcy i wrogowie
. . . . . . . . . . . . . . . 15
ROZDZIAŁ 1
Mechanizm Wszechświata
. . . . . . . . . . . . . . . 31
ROZDZIAŁ 2
Przeprawa z grawitacją
. . . . . . . . . . . . . . . 68
ROZDZIAŁ 3
Fale materii i przeskoki kwantowe
. . . . . . . . . . . . . . 109
ROZDZIAŁ 4
W poszukiwaniu unifikacji
. . . . . . . . . . . . . . 153
ROZDZIAŁ 5
Upiorne powiązania i koty‑zombi
. . . . . . . . . . . . . . 177
ROZDZIAŁ 6
Irlandzka idylla
. . . . . . . . . . . . . . 217
ROZDZIAŁ 7
Fizyka wizerunkowa
. . . . . . . . . . . . . . 246
ROZDZIAŁ 8
Ostatni walc – Einstein i Schrödinger u schyłku
swoich dni
. . . . . . . . . . . . . . 269
gra w kosci.indd 5
2016-11-10 09:36:10
gra w kosci.indd 6
ZAKOŃCZENIE
Dalej niż Einstein i Schrödinger
– nieustające poszukiwanie jedności
. . . . . . . . . . . . . . 293
Zalecana literatura
Przypisy
Indeks
. . . . . . . . . . . . . . 312
. . . . . . . . . . . . . . 317
. . . . . . . . . . . . . . 333
2016-11-10 09:36:10
Książkę tę dedykuję pamięci Maxa Dresdena, promotora mojej pracy
doktorskiej, którego zapał do zgłębiania historii dwudziestowiecznej fizyki
był dla mnie ogromną inspiracją
gra w kosci.indd 7
2016-11-10 09:36:10
gra w kosci.indd 8
2016-11-10 09:36:10
Kimże jestem? (Pytanie to rozumiem ogólnie, nie tylko w odniesieniu do
piszącego te słowa). Obrazem Boga, obdarzonym umiejętnością myślenia, by
móc podejmować próby poznania stworzonego przez Niego świata. Jakkolwiek
naiwna może wydawać się ta moja wizja, cenię ją sobie wyżej aniżeli badanie
Przyrody w celu wynalezienia przyrządu (…) powiedzmy, zapobiegającego
zachlapaniu sobie okularów przy jedzeniu grejpfruta czy też jakiegoś innego
urządzenia mającego ułatwiać życie.
– Erwin Schrödinger, The new Field Theory (Nowa teoria pola)
gra w kosci.indd 9
2016-11-10 09:36:10
gra w kosci.indd 10
2016-11-10 09:36:10
Podziękowania
Chciałbym podziękować członkom mojej rodziny, przyjaciołom i współpracownikom, których wsparcie pozwoliło mi napisać tę książkę. Dziękuję gronu naukowemu i personelowi University of the Sciences, w tym
Helen Giles-Gee, Heidi Anderson, Suzanne Murphy, Elii Eschenaziemu,
Kevinowi Murphy’emu, Brianowi Kirschnerowi i Jimowi Cummingsowi,
a także moim kolegom z Wydziału Matematyki, Fizyki i Statystyki oraz
Wydziału Humanistyki, za pomoc udzieloną mi przy zbieraniu materiałów i w trakcie pisania. Jestem wdzięczny społeczności historyków
nauki, między innymi APS Forum on the History of Physics, Philadelphia Area Center for History of Science i AIP Center for History of
Physics. Doceniam serdeczne wsparcie ze strony Philadelphia Science
Writers Association, w szczególności Grega Lestera, Michala Mayera,
Faye Flam, Dave’a Goldberga, Marka Wolvertona, Briana Siano i Neila
Gussmana. Dziękuję historykom nauki, Davidowi C. Cassidy’emu, Dianie Buchwald, Tilmanowi Sauerowi, Danielowi Siegelowi, Catherine
Westfall, Robertowi Crease i Peterowi Pesicowi za cenne uwagi oraz
Donowi Howardowi za wskazanie ważnych źródeł. Wysoko cenię sobie współpracę ze strony rodziny Schrödingera, zwłaszcza Leonharda,
Arnulfa i Ruth Braunizerów, przy ustalaniu szczegółów życia i pracy
badawczej Erwina Schrödingera. Dziękuję muzykowi Rolandowi Orzabalowi i filozofowi Hilary’emu Putnamowi, że byli uprzejmi udzielić
gra w kosci.indd 11
2016-11-10 09:36:10
12
GRA W KOŚCI EINSTEINA I KOT SCHRÖDINGERA
mi odpowiedzi na pytania o swoją pracę. Dziennikarzowi naukowemu
Michaelowi Grossowi jestem wdzięczny za informacje o niemieckiej
kulturze i języku. Dziękuję Davidowi Zitarellemu, Robertowi Jan­
tzenowi, Lindzie Dalrymple Henderson, Rogerowi Stuewerowi, Lisie
Tenzin-Dolma, Jenowi Goveyowi, Cheryl Stringall, Tony’emu Lowe,
Michaelowi LaBossiere, Peterowi D. Smithowi, Antony’emu Ryanowi,
Davidowi Boodowi, Michaelowi Erlichowi, Fredowi Schuepferowi,
Pam Quick, Carolyn Brodbeck, Marlon Fuentes, Simone Zelitch, Dou­
gowi Buchholzowi, Lindzie Holtzman, Markowi Singerowi, Jeffowi
Shubenowi, Jude Kuchinsky, Krisowi Olsonowi, Meg i Woody’emu
Carsky‑Wilsonom, Carie Nguyen, Lindsey Poole, Gregowi Smithowi,
Josephowi Maguire, Dougowi DiCarlo, Patrickowi Phamowi i Vance’owi
Lehmkuhlowi. Szczere wyrazy wdzięczności kieruję pod adresem Ronana
i Joego Mehiganów za fotografie miejsc związanych ze Schrödingerem
w Dublinie. Dziękuję Oddziałowi Rękopisów Biblioteki Uniwersytetu
Princeton za zezwolenie na przeglądanie Albert Einstein Duplicate
Archives i innych materiałów źródłowych, oraz bibliotece American
Philosophical Society Library za dostęp do Archiwum Historii Fizyki
Kwantowej. Wielokrotne dzięki dla Barbary Wolff i Albert Einstein
Archives w Jerozolimie za sprawdzenie moich cytatów z listów Einsteina do Schrödingera. Dziękuję Royal Irish Academy za informację
o sprawozdaniach z jej posiedzeń. Dziękuję Fundacji Johna Simona
Guggenheima za przyznane mi w 2002 roku stypendium, dzięki któremu
po raz pierwszy zetknąłem się z korespondencją między Einsteinem
i Schrödingerem.
Dziękuję mojemu wydawcy, T.J. Kelleherowi za cenne porady i pomocne sugestie oraz personelowi wydawnictwa Basic Books, w szczególności Collinowi Tracy, Quynh Do, Betsy DeJesu i Sue Warga, za
pomoc, jaką mi służyli. Dziękuję mojemu nieocenionemu agentowi,
Gilesowi Andersonowi, za jego entuzjastyczne wsparcie.
Szczególnie gorące podziękowania kieruję pod adresem mojej żony
Felicii; moich synów, Eliego i Adena; moich rodziców, Bernice i Stanleya
gra w kosci.indd 12
2016-11-10 09:36:10
Podziękowania
13
Halpernów; moich teściów, Arlene i Josepha Finstonów; Richarda,
Anity, Jake’a, Emily, Alana, Beth, Tessy i Kena Halpernów; Aarona
Stanbro; Lane’a i Jill Hurewitzów; Shary Evans; jak i innych członków
rodziny, za ich serdeczność, cierpliwość, rady i wspieranie mnie w tym
przedsięwzięciu.
gra w kosci.indd 13
2016-11-10 09:36:10
gra w kosci.indd 14
2016-11-10 09:36:10
WSTĘP
Sprzymierzeńcy i wrogowie
Jest to opowieść o dwóch wybitnych fizykach, sporze medialnym z 1947
roku, który zakończył ich długoletnią przyjaźń, oraz delikatnej naturze
naukowej współpracy i odkryć.
Kiedy obydwu uczonych przeciwstawiono sobie wzajemnie, każdy
z nich był laureatem Nagrody Nobla, mocno zaawansowanym w latach,
i szczytowy okres aktywności naukowej bez wątpienia miał za sobą. Jednak międzynarodowa prasa przedstawiała to zupełnie inaczej, odwołując
się do znanego motywu starcia zaprawionego w bojach mistrza z żądnym
sukcesu pretendentem. Podczas gdy Albert Einstein cieszył się ogromną
sławą, a każda jego wypowiedź była szeroko relacjonowana przez prasę,
nazwisko i dokonania austriackiego fizyka Erwina Schrödingera znane
były stosunkowo niewielkiej liczbie czytelników.
Tym, którzy śledzili karierę Einsteina, wiadomo było, że od dziesięcioleci pracuje nad jednolitą teorią pola, by kontynuując dzieło dziewiętnastowiecznego brytyjskiego fizyka Jamesa Clerka Maxwella, wyrazić
wszystkie istniejące w przyrodzie oddziaływania w postaci układu nieskomplikowanych równań. Maxwell ujął elektryczność i magnetyzm w ramach jednej struktury pojęciowej, zwanej polem elektromagnetycznym,
oraz doszedł do wniosku, że światło jest falą elektromagnetyczną. Z kolei
Einstein w swej ogólnej teorii względności opisał grawitację jako zakrzywienie czasu i przestrzeni. Potwierdzenie tej teorii uczyniło go sławnym.
gra w kosci.indd 15
2016-11-10 09:36:10
GRA W KOŚCI EINSTEINA I KOT SCHRÖDINGERA
© The Library of Congress
16
Albert Einstein (1879–1955)
Jednak on sam nie zamierzał na tym poprzestać. Jego marzeniem było
rozszerzenie ogólnej teorii względności, tak by jej integralną częścią były
równania Maxwella, czyli połączenie elektromagnetyzmu z grawitacją.
Co kilka lat Einstein oznajmiał z wielkimi fanfarami, że udało mu
się stworzyć taką jednolitą teorię, by ją potem po cichu wycofać i sformułować kolejną wersję. Poczynając od drugiej połowy lat dwudziestych
gra w kosci.indd 16
2016-11-10 09:36:11
17
© Alamy Stock Photo/Indigo Images
Sprzymierzeńcy i wrogowie
Erwin Schrödinger (1887–1961)
XX wieku, jednym z jego głównych celów było znalezienie deterministycznej alternatywy dla probabilistycznej interpretacji mechaniki
kwantowej głoszonej przez Nielsa Bohra, Wernera Heisenberga, Maxa
Borna i innych. Choć był świadom, że mechanika kwantowa znakomicie
sprawdzała się empirycznie, uważał ją za teorię niekompletną. W głębi
serca czuł, że, jak się wyraził, „Pan Bóg nie gra w kości”, formułując
gra w kosci.indd 17
2016-11-10 09:36:11
18
GRA W KOŚCI EINSTEINA I KOT SCHRÖDINGERA
problem w kategoriach tego, jak jego zdaniem powinna wyglądać idealna
teoria mechaniki. Przez pojęcie „Bóg” rozumiał istotę nadprzyrodzoną
występującą w koncepcji siedemnastowiecznego holenderskiego filozofa Barucha Spinozy – uosobienie najlepszego możliwego porządku
naturalnego. Spinoza twierdził, że Bóg, tożsamy z przyrodą, jest bytem niezmiennym i wiecznym, niedopuszczającym żadnego elementu
przypadkowości. Zgadzając się ze Spinozą, Einstein poszukiwał niezmiennych praw rządzących mechanizmami przyrody. Był absolutnie
przekonany, że świat jest ściśle deterministyczny.
Przebywając na emigracji w Irlandii w latach czterdziestych XX
wieku po aneksji Austrii przez hitlerowskie Niemcy, Schrödinger podzielał pogardę Einsteina dla ortodoksyjnej interpretacji mechaniki
kwantowej i widział w nim naturalnego współpracownika. Podobnie
Einstein znajdował pokrewną duszę w Schrödingerze. Gdy przedyskutowali oni swoje idee dotyczące unifikacji oddziaływań, Schrödinger
nieoczekiwanie ogłosił sukces, co wywołało burzę zainteresowania i zapoczątkowało rozdźwięk pomiędzy obydwoma uczonymi.
Być może słyszeliście o kocie Schrödingera – eksperymencie myślowym, który rozsławił jego nazwisko wśród szerokiej opinii publicznej. Jednak w czasie, gdy zaczęła się owa waśń, praktycznie nikt poza
społecznością fizyków nie słyszał o nim ani o zagadce z kotem. Prasa
przedstawiała go jako mieszkającego w Dublinie ambitnego naukowca,
który zadał nokautujący cios wielkiej naukowej sławie.
Było to szeroko relacjonowane na łamach „Irish Press”. Z tej to właśnie gazety międzynarodowa społeczność dowiedziała się o wyzwaniu,
jakie rzucił Schrödinger. Przesłał on do redakcji obszerny tekst, w którym
opisywał swoją nową „teorię wszystkiego”, niezbyt skromnie stawiając ją
na równi z osiągnięciami greckiego myśliciela Demokryta (który pierwszy użył słowa „atom”), rzymskiego poety Lukrecjusza, francuskiego
filozofa Kartezjusza oraz samego Einsteina. „Uczonemu nie przystoi
zbytnio promowanie własnych odkryć – pisał Schrödinger. – Ale skoro
«Press» sobie tego życzy, niech tak będzie”1.
gra w kosci.indd 18
2016-11-10 09:36:11
Sprzymierzeńcy i wrogowie
19
„New York Times” przedstawił całą sprawę jako konfrontację niekonwencjonalnego naukowca stosującego tajemnicze metody z nieruchawym establishmentem. „Jakimi drogami podążał Schrödinger, tego
się nie dowiedzieliśmy”, donosił2.
Przez moment wyglądało na to, że oto fizyk z Wiednia, którego
nazwisko nic nie mówiło szerszej opinii publicznej, ubiegł wielkiego Einsteina w stworzeniu teorii wyjaśniającej wszystko, co istnieje
we Wszechświecie. Zaintrygowani czytelnicy mogli dojść do wniosku,
że najwyższy czas, by poznać tego Schrödingera lepiej.
Okrutna zagadka
Obecnie większości ludzi nazwisko Schrödingera kojarzy się z kotem,
pudełkiem i paradoksem. Jego słynny eksperyment myślowy, opublikowany w 1935 roku w artykule The Present Situation in Quantum
Mechanics (Aktualna sytuacja w mechanice kwantowej), należy bodaj
do najbardziej drastycznych, jakie wymyślono w dziejach nauki. Jeśli
ktoś słyszy o nim po raz pierwszy, odczuwa najpierw przerażenie, a następnie ulgę, że chodzi jedynie o hipotetyczne doświadczenie, którego
nikt nigdy nie próbował przeprowadzić z udziałem prawdziwego kota.
Schrödinger zaproponował ów eksperyment w ramach pracy,
w której rozważał konsekwencje splątania w mechanice kwantowej.
Ze splątaniem (terminu tego po raz pierwszy użył właśnie Schrödinger)
mamy do czynienia wtedy, gdy układ dwóch lub większej liczby cząstek
charakteryzowany jest przez pojedynczy stan kwantowy, wskutek czego
cokolwiek dzieje się z jedną cząstką, dotyczy jednocześnie wszystkich
pozostałych.
Zainspirowana po części rozmową z Einsteinem zagadka z kotem
Schrödingera posuwa konsekwencje fizyki kwantowej do ostatecznych
granic, każąc nam wyobrazić sobie, co się stanie, jeśli stan kota uleg­
nie splątaniu ze stanem cząstki. Kot zostaje umieszczony w pudełku
wraz z substancją promieniotwórczą, licznikiem Geigera–Müllera
gra w kosci.indd 19
2016-11-10 09:36:11
20
GRA W KOŚCI EINSTEINA I KOT SCHRÖDINGERA
i zapieczętowaną fiolką trucizny. Po zamknięciu pudełka mechanizm
zegarowy zostaje ustawiony na czas dający 50 do 60 procent szans, że
nastąpi rozpad promieniotwórczy, któremu towarzyszy emisja cząstki.
Badacz ustawia całą aparaturę w ten sposób, że gdy tylko licznik Geigera
zarejestruje choć jedną cząstkę pochodzącą z rozpadu, fiolka zostanie
stłuczona, a tym samym kot wyprawiony na tamten świat. Jeśli jednak
do rozpadu nie dojdzie, życie kota będzie oszczędzone.
Schrödinger zwrócił uwagę na to, że zgodnie z teorią pomiaru
kwantowego stan kota (żywy lub martwy) pozostaje splątany ze stanem
licznika Geigera (rozpad lub brak rozpadu). Zatem kot, niczym zombi,
będzie znajdował się w superpozycji stanu żywego i martwego dopóty,
dopóki na sygnał zegara badacz nie otworzy pudełka i kwantowy stan
układu kot–licznik nie „skolapsuje” (sprowadzi się) do jednej z tych
dwu możliwości.
Od końca lat trzydziestych do początku lat sześćdziesiątych o tym
eksperymencie myślowym rzadko wspominano, a jeśli już, to przywoływano go jako dykteryjkę dla słuchaczy na wykładach. Na przykład
T.D. Lee, profesor Uniwersytetu Columbia i laureat Nagrody Nobla,
opowiadał o nim swoim studentom, by zilustrować niezwykły charakter
kolapsu kwantowego3. W 1963 roku fizyk z Princeton Eugene Wigner
uwzględnił ów eksperyment w swym artykule na temat pomiaru kwantowego, rozbudowując go do postaci znanej obecnie jako „paradoks
przyjaciela Wignera”.
Słynny filozof z Harvardu Hilary Putnam – który dowiedział się
o tym paradoksie od swoich kolegów fizyków – jako jeden z pierwszych uczonych spoza kręgu fizyki przeanalizował eksperyment myślowy
Schrödingera4 i przedstawił jego konsekwencje w swym klasycznym
artykule z 1965 roku A Philosopher Looks at Quantum Mechanics (Filozof patrzy na mechanikę kwantową), opublikowanym jako rozdział
w książce. Gdy w tym samym roku praca została omówiona w przeglądzie
książkowym „Scientific American”, termin „kot Schrödingera” przyjął
się na stałe w popularnej wizji nauki. W ciągu następnych dziesięcioleci
gra w kosci.indd 20
2016-11-10 09:36:11
Sprzymierzeńcy i wrogowie
21
wszedł do kultury jako symbol niejednoznaczności pojawiający się
w opowiadaniach, esejach i poematach.
Pomimo iż obecnie paradoks z kotem jest dobrze znany opinii
publicznej, nie można tego powiedzieć o fizyku, który go wymyślił.
Podczas gdy Einstein od lat dwudziestych XX wieku funkcjonuje jako ikona – symbol genialnego uczonego, postać Schrödingera jest
praktycznie zapoznana. Jest w tym swoista ironia losu, gdyż metafora
niepewności w fizyce kwantowej, jaką odzwierciedla ów eksperyment
– w sensie pogmatwanej egzystencji – najbardziej pasuje właśnie do
niego samego.
Człowiek pełen sprzeczności
Niejednoznaczność kota Schrödingera doskonale odpowiada wypełnionemu przeciwieństwami życiu jego twórcy. Tego tkwiącego w książkach
profesora w okularach charakteryzowała wręcz superpozycja kwantowa
rozbieżnych poglądów. Opozycje w stylu jin‑jang miały swój początek
już w dzieciństwie, gdy wzrastał w środowisku dwujęzycznym, nabywając znajomości niemieckiego i angielskiego od różnych członków
rodziny. Mając związki z różnymi krajami, lecz najbardziej kochający
rodzinną Austrię, nie sympatyzował nigdy ani z nacjonalizmem, ani
z internacjonalizmem, i starał się unikać polityki w ogóle.
Będąc entuzjastą ćwiczeń fizycznych i aktywności na świeżym powietrzu, pogrążał innych w dymie fajki, z którą się nie rozstawał. Na
uroczyste konferencje przychodził ubrany jak turysta. Nazywał siebie
ateistą, lecz często rozprawiał o boskich zamiarach. W pewnym okresie
swojego życia mieszkał jednocześnie z żoną oraz inną kobietą, która
była matką jego pierworodnego dziecka. Jego rozprawa doktorska była
mieszanką fizyki eksperymentalnej i teoretycznej. U początków swojej
kariery przez krótki czas rozważał zajmowanie się filozofią, lecz zdecydował się powrócić do fizyki. Potem niczym gnany wiatrem, pracował
w wielu instytucjach naukowych w Austrii, Niemczech i Szwajcarii.
gra w kosci.indd 21
2016-11-10 09:36:11
22
GRA W KOŚCI EINSTEINA I KOT SCHRÖDINGERA
Jak opisał to Walter Thirring, który miał kiedyś okazję z nim współpracować: „Można było odnieść wrażenie, że jego geniusz wręcz przepędzał go od jednego problemu do drugiego, a siły polityczne działające
w XX wieku z jednego kraju do drugiego. Był człowiekiem pełnym
sprzeczności”5.
Na pewnym etapie swojej kariery przekonywał zawzięcie, by zrezygnować z przyczynowości na rzecz czystego przypadku. W kilka lat
później, gdy wynalazł równanie deterministyczne, zmienił zdanie w tej
kwestii, twierdząc, że być może zależności przyczynowo‑skutkowe jednak istnieją w przyrodzie. Gdy fizyk Max Born zinterpretował jego
równanie w kategoriach probabilistycznych, Schrödinger początkowo
oponował przeciwko takiej interpretacji, lecz potem zaczął ponownie
przychylać się do koncepcji przypadku. W późniejszych latach życia
koło jego filozoficznej ruletki raz jeszcze obróciło się ku przyczynowości.
W 1933 roku Schrödinger w heroicznym geście zrezygnował z prestiżowej posady w Berlinie po dojściu do władzy nazistów. Był najwybitniejszym z nieżydowskich fizyków, który odszedł na własną prośbę.
Krótko pracował w Oksfordzie, a następnie zdecydował się powrócić do
Austrii, gdzie został profesorem na Uniwersytecie w Grazu. Zaskakuje
fakt, że po aneksji Austrii przez hitlerowskie Niemcy próbował ułożyć
się z rządem, by zachować profesurę. W opublikowanym wyznaniu przepraszał za swoją wcześniejszą postawę opozycyjną i obiecywał lojalność
wobec nowej władzy. Pomimo tej całej czołobitności musiał opuścić
Austrię i objął prominentne stanowisko w nowo założonym Dublin
Institute for Advanced Studies. Gdy tylko znalazł się na neutralnym
gruncie, odwołał swoją samokrytykę.
„Po dojściu Hitlera do władzy w Niemczech Schrödinger wykazał
imponującą odwagę cywilną, rezygnując z najbardziej prestiżowej niemieckiej profesury w dziedzinie fizyki – wspominał Thirring. – Gdy
ponownie znalazł się pod władzą nazistów, został zmuszony do żałosnej
demonstracji poparcia dla okrutnego reżimu”6.
gra w kosci.indd 22
2016-11-10 09:36:11

Podobne dokumenty