Estrada i Studio 07-2005

Transkrypt

Estrada i Studio 07-2005
Box Electronics Taurus B−410
TEST
Box Electronics Taurus B -410
wzmacniacz do basu
Tomasz Wróblewski
Dane techniczne
Moc wyjściowa: 400W (maksymalna), 320W (RMS).
Konfiguracja głośników: 2×10”
Celestion + tweeter dynamiczny
(z możliwością odłączenia).
Przedwzmacniacz: dwa układy wejściowe – z podwójną triodą ECC83
i układem półprzewodnikowym; możliwość miksowania obu kanałów.
Regulatory: GAIN (z kontrolką przesterowania), BASS/TREBLE, korektor
parametryczny (125Hz-3,5kHz), filtry
PUNCH i PRESENCE, układ DBS (Dynamic Bass System), VOLUME.
Pętle efektów: szeregowa i równoległa.
Inne: symetryczne wyjście liniowe
z funkcją PRE/POST, wyjście
PREAMP-OUT, wyjście TUNER, wyjście słuchawkowe, wyjście głośnikowe.
Wymiary: 720×540×435mm (w×s×g).
Waga: 38kg.
Cena
3.390 zł
Dostarczył
Box Electronics, Sopot,
tel. (058) 550-66-46,
www.box.com.pl
Wzmacniacze basowe Box
Electronics coraz skutecz niej konkurują na nasz ym
r ynku z produktami firm
zachodnich. To kolejny do wód na to, że polskie w yro b y osiągnę ły już poziom ,
o jakim niektór z y producen ci spoza nasz ych granic mo gą t ylko marz yć.
W modelu B-410 sopocki producent postawił na uniwersalność.
Stąd podwójny tor przedwzmacniacza (półprzewodnikowy i lampowy z możliwością mieszania obu
sygnałów), dwa wszechstronne
brzmieniowo dziesięciocalowe głośniki Celestion z opcją dołączenia
dodatkowego głośnika (np. piętnastki, jeśli ktoś nie potrafi bez niej
żyć) oraz tweeter przetwarzający
najwyższe częstotliwości, który można odłączyć. Do tego należy dodać
inteligentną, dwudrożną korekcję,
przestrajany (i odłączany) filtr częstotliwości środkowych, aktywne filtry
Punch i Presence, a także układ dynamicznego podbicia najniższych częstotliwości. Nie zapomniano oczywiście
o dwóch pętlach do podłączenia efektów,
w pełni konfigurowalnym symetrycznym wyjściu liniowym, a także wyjściu
do podłączenia słuchawek. Całość upakowano w wygodną (choć niezbyt lekką)
skrzynkę na kółkach i wyceniono na
3.390 złotych. Jak na wzmacniacz
z lampowym przedwzmacniaczem i mocą wyjściową 320 watów RMS to bardzo
przyzwoita cena. Na pewno niższa niż
podobnych funkcjonalnie produktów
konkurencji spoza naszego kraju.
Lampa czy półprzewodnik?
Ścieżka nr 9
40
Przedwzmacniacz, tradycyjnie już dla
wzmacniaczy basowych Box Electronics,
wyposażony jest w dwa wejścia różniące się od siebie czułością i impedancją:
PASSIVE i ACTIVE. Fakt ten wcale nie
oznacza, że muzyk posiadający bas
z aktywną elektroniką musi koniecznie
korzystać z wejścia ACTIVE. Nie ma żadnych przeciwwskazań, by podłączyć
taki instrument do wejścia PASSIVE.
W ten sposób możemy mocniej wysterować przedwzmacniacz lampowy i uzyskać znacznie cieplejsze, interesująco
skompresowane brzmienie. Korzystając
z potencjometru INPUT MIX ustawiamy proporcje między sygnałami z obu
przedwzmacniaczy. W lewym skrajnym
położeniu słyszymy tylko preamp półprzewodnikowy, w prawym preamp lampowy, a w każdym innym miks obu sygnałów.
Przedwzmacniacz lampowy oferuje
bardziej wyrazistą, cieplejszą barwę,
z większą zawartością zadziornego
środka. Dźwięk jest bardziej skompreso-
wany, wyrównany i odrobinę szczekliwy. Przedwzmacniacz półprzewodnikowy jest bardziej suchy, precyzyjny i dokładniejszy w oddawaniu niuansów.
Należy zaznaczyć, że różnica w brzmieniu między obydwoma przedwzmacniaczami jest bardzo wyraźna. Przy grze
z przedwzmacniaczem lampowym ma
się wrażenie jakby struny stawały się
bardziej miękkie, a każdy dźwięk miał
dłuższy atak. Taka barwa świetnie
sprawdza się w pochodach granych palcami. Przy mocniejszym wysterowaniu
przedwzmacniacza, właściwym zarywaniu strun przy gryfie i odpowiednio
ustawionej korekcji można się nawet
pokusić o uzyskanie brzmienia przypominającego kontrabas.
Est rada i Studio • lipiec 2005
Kombo jest bardzo głośne, dynamiczne i gra wyśmienicie. Nic w nim nie szumi ponad normę i nie zniekształca bez potrzeby.
Amatorzy brudnych brzmień też nie mogą mieć
powodów do narzekań. Wystarczy wpiąć gitarę
w wejście pasywne, odkręcić GAIN na ok. 60 procent zakresu regulacji, przekręcić gałkę INPUT
MIX maksymalnie w prawo, a natychmiast uzyskamy chrapliwy, rozgrzany dźwięk. (Dla ułatwienia obsługi producent naniósł na skalach
obu gałek przerywaną linię, pokazującą ustawienia, przy których uzyskamy przesterowanie). Odpowiednimi ustawieniami czułości wejściowej
i miksu sygnałów z obu przedwzmacniaczy możemy uzyskać praktycznie każdy rodzaj zniekształcenia, bez utraty najniższych częstotliwości. Testy przeprowadzałem z wykorzystaniem
5-strunowej Yamahy model BB-N5A i w najmniejszym stopniu nie odczułem spadku dynamiki niskich tonów.
Przedwzmacniacz półprzewodnikowy, szczególnie w porównaniu do preampu lampowego,
może z początku wyda się mało atrakcyjny
brzmieniowo, bardziej matowy i cichszy. Natychmiast jednak zauważymy jego szybką pracę, podkreśloną jeszcze przez dwa, świetnie reagujące
na sygnał głośniki 10-calowe, oraz podatność na
wszelkie zabiegi artykulacyjne.
Moje wnioski odnośnie toru przedwzmacniacza są następujące: przy grze palcami polecam
preamp lampowy; do gry kostką i techniką slap
warto przekręcić gałkę INPUT MIX w pozycję
100% przedwzmacniacza półprzewodnikowego
– dźwięk jest wtedy bardziej zrównoważony i lepiej komponuje się z pozostałymi elementami
aranżacji, chyba że komuś szczególnie zależy na
uzyskaniu jaskrawego, wyraźnie wybijającego się
klangu. Wszystkie stany przejściowe pozwalają
w szerokim zakresie dobrać brzmienie do własnych preferencji. Dynamika obu przedwzmacniaczy jest znakomita, nawet najniższe rejestry
odtwarzane są wzorcowo. Szumy przedwzmacniaczy praktycznie do pominięcia.
Korekcja do smaku
Po ustawieniu z pomocą przedwzmacniacza
charakterystyki dynamicznej instrumentu, przychodzi czas na sprecyzowanie jego barwy dźwięku. Na początku możemy skorzystać z filtrów
Est rada i Studio • lipiec 2005
podbijających dwa różne zakresy pasma środkowego: PUNCH i PRESENCE. Pierwszy z nich
ociepla dźwięk, zwiększając o kilka decybeli poziom częstotliwości z okolic 500Hz. Filtr ten
może pomóc w sytuacji, gdy bas ma kłopoty
w przebiciu się w miksie. Drugi filtr służy rozjaśnieniu barwy poprzez podbicie częstotliwości
4-5kHz i nieznaczne stłumienie środka (ok.
1kHz). Nic nie stoi na przeszkodzie, by użyć obu
filtrów jednocześnie. Uzyskujemy wówczas
brzmienie „basu na sterydach”, znakomite do
agresywnej gry kostką, przypominające bas
w stylu RHCP.
Do płynnej regulacji barwy dźwięku służy
dwudrożny korektor BASS/TREBLE. Został on
skonstruowany tak, by zachować proporcjonalny
do ustawień obu regulatorów poziom częstotliwości środkowych. Mówiąc innymi słowy, regulatory BASS i TREBLE wpływają tylko na skrajne
częstotliwości, praktycznie nie zmieniając subiektywnego poziomu częstotliwości środkowych. Co
więcej, zwiększenie poziomu niskich tonów nie
wpływa znacząco na głośność, zatem zmiany
w tym zakresie można aplikować bez konieczności ich kompensacji potencjometrem VOLUME.
Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy cały czas
panować nad barwą; podkręcenie basu i wysokich tonów nie spowoduje już, że gdzieś ucieknie
nam środek, tak jak to dzieje się w zwykłych korektorach.
Do kontroli częstotliwości środkowych, oprócz
wspomnianych wcześniej dwóch załączanych filtrów, służy przestrajany korektor parametryczny,
działający w zakresie 125Hz-3,5kHz. Można go
włączyć lub wyłączyć dedykowanym przełącznikiem. Filtr ten, podobnie zresztą jak regulatory
BASS/TREBLE, nie działa zbyt głęboko, ale w zupełności wystarcza do uzyskania oczekiwanego
brzmienia.
Cały blok korekcji wykazuje się znikomymi
szumami, a jego regulatory pracują całkowicie
przewidywalnie. Sprzeczny z logiką jest tylko kierunek regulacji potencjometru częstotliwości
w korektorze parametrycznym (częstotliwość
zwiększa się kręcąc w lewo). Myślę jednak, że
można z tym żyć...
TEST
Box Electronics Taurus B−410
tywnie i przy głośnej, dynamicznej grze
może doprowadzić do przesterowania
stopnia mocy, dlatego przy głośności
powyżej połowy mocy maksymalnej
wzmacniacza zaleca się włączenie 6-decybelowego tłumika dla układu DBS.
Rozwiązanie proste i skuteczne.
Podłączenia, konfiguracje
Wzmacniacz obficie wyposażono we
wszelkiego typu przyłącza bardzo ułatwiające życie basisty. Na pierwszy plan
wysuwa się symetryzowane elektronicznie wyjście liniowe z odłączaniem
masy i konfiguracją przed/po korekcji.
Umożliwia ono podanie sygnału na
mikser systemu nagłośnieniowego lub
system rejestrujący bez konieczności
stosowania DI-boxa. Szkoda tylko, że
Tor przedwzmacniacza lampowego w B-410 zrealizowano na podwójnej triodzie
Sovtek typu 7025, czyli przemysłowej (czytaj: mniej szumiącej i o znacznie lepszych
parametrach jakościowych)
wersji popularnej 12AX7.
Możliwość płynnego ustawienia proporcji między brzmieniem przedwzmacniacza lampowego a półprzewodnikowego
daje duże możliwości w kreowaniu własnego brzmienia.
Wnioski z testów
+ dwa przedwzmacniacze
– lampowy i półprzewodnikowy
+ świetny tor korekcji
+ głośny, dynamiczny dźwięk
+ zaawansowane możliwości współpracy z innymi
urządzeniami
+ przemyślany układ DBS
+ korzystna proporcja jakości i funkcjonalności
do ceny
+ wyprodukowany w Polsce
– zbyt mocny sygnał na
wyjściu liniowym i słuchawkowym
42
Więcej basu
Wprawdzie zastosowane we wzmacniaczu dwa głośniki dziesięciocalowe
pozwalają uzyskać odpowiednią dawkę
niskich tonów, ale gdy zajdzie potrzeba
jeszcze głębszego zejścia z brzmieniem
w dół, wówczas przyda się stosowany
w wielu innych wyrobach Box Electronics układ DBS (Dynamic Bass System).
Pozwala on wygenerować głębokie i dynamiczne brzmienie niskich tonów na
drodze elektronicznej, bez dostawiania
dodatkowych zestawów subbasowych.
Ponieważ funkcja ta działa bardzo efek-
przy tym całym przepychu nie pomyślano o tłumiku redukującym sygnał na
tymże wyjściu do poziomu mikrofonowego. Nie wszystkie miksery mają możliwość podłączenia sygnału liniowego
na wejście XLR, a technicy sceniczni nie
zawsze będą mieli pod ręką przejściówkę XLR/TRS. Zawsze jednak można skorzystać z niesymetrycznego wyjścia
OUT-PREAMP, z pomocą którego możemy też dołączyć dodatkowy system nagłośnieniowy.
Wyjście niesymetryczne TUNER pozwala na podłączenie urządzenia do
strojenia instrumentu. Na czas strojenia
możemy wyciszyć wzmacniacz mocy
wciskając przycisk MUTE.
W B-410 przewidziano dwie pętle
efektów: szeregową, pomiędzy przedwzmacniaczem a wzmacniaczem mocy,
oraz równoległą. Obie pętle mają wspólne gniazdo wysyłkowe (SEND), więc
skorzystanie z obu pętli jednocześnie
wymaga zewnętrznego rozdzielenia sygnału. Włożenie wtyczki do powrotu pętli szeregowej rozłącza tor sygnałowy.
Do komba można dołączyć zewnętrzny zestaw głośnikowy, który wpina się
szeregowo z głośnikami wbudowanymi
w B-410. Ogólna moc całości w każdym
przypadku będzie mniejsza niż moc nominalna komba (impedancje głośników
w połączeniu szeregowym sumują się,
więc wzmacniacz pracujący na
większej impedancji sumarycznej
wydzieli mniej mocy). Podłączenie dodatkowych głośników
nie odłącza głośników wewnętrznych. Głośniki zostają
natomiast odłączone z chwilą włączenia słuchawek
w gniazdo PHONES. Przy
ustawieniu regulatora
VOLUME powyżej połowy zakresu regulacji głośność
w słuchawkach jest bardzo
duża, dlatego nie należy „odkręcać się” zbyt mocno.
Jeśli komuś zbyt mało wysokich tonów, wówczas do
pracujących dwóch głośników
10-calowych można dołączyć wysokotonowy tweeter
ze stożkową tubą rozpraszającą. Osobiście nie widzę potrzeby jego wykorzystania,
ale jeśli ktoś lubi dużo góry
w basie, to nie ma powodów, by z tej
funkcji nie skorzystać.
Krótko na koniec
B-410 to świetny wzmacniacz na
małe i średnie sceny, na próby i do studia. Poza kilkoma drobiazgami, o których wspomniano wyżej, nie można mu
absolutnie nic zarzucić. Kombo jest bardzo głośne, dynamiczne i gra wyśmienicie. Nic w nim nie szumi ponad normę
i nie zniekształca bez potrzeby. Możliwość płynnego ustawienia proporcji
między sygnałem z przedwzmacniacza
lampowego a półprzewodnikowego daje
duże możliwości w kreowaniu własnego brzmienia. To porządny polski produkt, wykonany bardzo solidnie i przemyślany od początku do końca. Nasz
Typ bez cienia wątpliwości. E i S
Est rada i Studio • lipiec 2005

Podobne dokumenty