Mapa Kultury

Transkrypt

Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury
04.03.2011
Dżamejka ska
____________________________
autor: Karolina Krawczyk
"To całkiem proste, jak 2 + 2. Nie kupuj pralki! Zatańcz dżamejkę! I raz, i dwa, i wraz z nami tańcz
dżamejkę, ten taniec bierze nas. Ska, ska, ska! Dżamejka ska!” – tak śpiewały w 1965 roku Alibabki,
przy akompaniamencie Tajfunów, promując na wspólnej epce zatytułowanej W rytmach Jamaica Ska
taneczną muzykę wprost ze słonecznej Jamajki. Inspiracją tego utworu była zapewne światowa
wystawa Expo zorganizowana w 1964 roku w Nowym Jorku, podczas której Jamajka wystawiła
swojego ska reprezentanta – zespół Byron Lee and The Dragonaires, wsparty topowymi wówczas
wokalistami – Princem Busterem, Ericiem „Monty” Morrisem i Jimmym Cliffem. Słowa do ska-coveru
Alibabek napisał sam Wojciech Młynarski.
Ska jest w Polsce wciąż mało znanym i niszowym gatunkiem, choć obecność tej
muzyki w naszym kraju – i to zarówno jej fanów, jak i tworzących ją artystów –
wcale nie jest tak mała, jakby się mogło wydawać. Co więcej, kiedy już ktoś trafi na
koncert lub imprezę ska, zostaje jej wiernym miłośnikiem i wciąż wraca na kolejne
eventy. Muzykę ska charakteryzuje specyficzny rytm, którego głównym
składnikiem jest tak zwany offbeat lub upbeat. Rytmiczne akcenty są tu rozkładane
nie na tradycyjne „raz”, „dwa”, „trzy” i „cztery”, lecz na „i”, czyli sytuują się między
tradycyjnymi akcentami, na kontrze do nich. Wyznacza je, oprócz wiodącej
perkusji, także gitara „rytmiczna”, a czasem wzmacniają jeszcze „rytmiczne”
dęciaki. Nieco upraszczając tę skomplikowaną definicję, ska to kołyszące biodrami
dwa razy szybsze reggae i jednocześnie dziadek tego – dla odmiany – niezwykle
popularnego (także w Polsce) jamajskiego gatunku. Ska przede wszystkim było
muzyką taneczną, którą serwowali na masowych imprezach, głównie pod gołym
niebem, didżeje w Kingston już pod koniec lat 50. Jak głosi legenda, z uwagi na
upalne lato 1964 roku, tancerze apelowali o zwolnienie rytmu, co doprowadziło do
powstania gatunku rocksteady, a potem – pod wpływem kolejnego gorącego lata w
1967 roku – jeszcze wolniejszego reggae. Tradycyjny taniec ska znamy z
fotografii i zapisów video (głównie ze zdjęć z Expo 1964) – przypomina on nieco
czynność ręcznego prania, dlatego Alibabki żartobliwie pytały w swojej piosence
„czy to jest pranie, czy to jest taniec?”. Do dziś spontaniczna, nieskrępowana
harmonia jamajskiego parkietu z lat 60. robi wielkie wrażenie. W historii muzyki
ska można odnotować trzy fale jej popularności. Pierwsza przypada na lata 60.
Druga, nazywana erą 2Tone, to lata 80., a trzecia – rozpoczęta w latach 90. – trwa
do dziś. Z Jamajki muzyka ska trafiła razem z jamajskimi emigrantami na Wyspy
Brytyjskie już w latach 60., ale prawdziwy rozkwit popularności przeżyła tu w latach
80., zwłaszcza dzięki zespołowi Madness. Ta druga fala zmieszała bujające
jamajskie ska z muzyką punkową, ostrzejszym brzmieniem i mocniejszym
przekazem ideologicznym i stała się silnym elementem tożsamości młodych ludzi,
tworzących wyraziste subkultury – rudeboyów, modsów, skinheadów. Należy
pamiętać, że prawdziwy skinhead – wbrew istniejącemu stereotypowi – z
pewnością nigdy nie był rasistą, ponieważ jego tożsamość kulturowa powstała z
połączenia czarnoskórego emigranta z Jamajki i białego, młodego Brytyjczyka,
nonkonformistycznie nastawionego wobec otaczającego świata. Młodzi Anglicy,
spędzający weekendy na tych samych parkietach, co jamajscy emigranci, byli od
strona 1 / 3
Pobrano z portalu Mapa Kultury
samego początku bardzo zainteresowani muzyczną kulturą zza oceanu. Autonomia
i hardość jamajskich rudeboyów była dla nich inspiracją i wskazówką, kim chcą być.
Skinheadzi bawili się razem z rudeboyami i tak jak oni słuchali ska, rocksteady i
wczesnego reggae. Pod koniec lat 70. w Wielkiej Brytanii w wyniku spotkania
białoskórych i czarnoskórych muzyków (dorastających w czasach pierwszej
popularności jamajskich rytmów) powstała nowa wersja ska – 2Tone. Zespoły, takie
jak Madness, The Specials, The Selecter, The Beat, Bad Manners czy Judge
Dread, grały stare kawałki w nowym aranżu, nieco szybciej, z dodatkiem
punkowego nonkonformizmu, rocksteady, reggae i współczesnego popu. Styl ten
nazwano 2Tone, ponieważ większość kapel nagrywała dla 2Tone Records. Tak jak
pierwsza fala powstawała przede wszystkim z myślą o klasie średniej, tak odbiorcą
2Tone była ulica – skinheadzi, punkowcy i inni „zwykli” ludzie, umieszczeni raczej
nisko na społecznej drabinie. Ikoną stylu stała się biało-czarna szachownica, która
podkreślała walkę z rasizmem i połączenie ponad podziałami. Kolejne apogeum
ska przypadło na lata 90. Ska-boom rozpoczął się tym razem w Stanach
Zjednoczonych. Zjawisko to nazwano „trzecią falą ska”, która odznacza się dużym
muzycznym eklektyzmem. Młodzi, undergroundowi muzycy odkryli dla siebie
jamajski offbeat i połączyli go ze znanymi sobie współczesnymi stylami
muzycznymi. Przykład niech stanowi tu New York Ska Jazz Ensemble – jedna z
najlepszych dziś grup na świecie, łącząca ska z najwyższej klasy jazzem. Trzecia
fala ska trwa do dziś. Obecnie ska gra się i tańczy na całym świecie. Także w
Polsce. Historia gatunku w naszym kraju to: w latach 60. – Alibabki i Tajfuny, w
latach 80. – przede wszystkim Mr Zoob (Nazwa „Mr Zoob” odczytywana jest jako
zakamuflowana wersja „Mr z UB”, która odnosi się do działającego w PRL Urzędu
Bezpieczeństwa), choć elementy ska znajdziemy również w twórczości innych
ówczesnych zespołów, na przykład Maanamu. Lata 90. przyniosły znaczny rozwój
ska: najpierw pojawia się Dr Cycos oraz Skambomambo. W 1993 roku góralska
kapela Trebunie Tutki i Jamajczycy z Twinkle Brothers nagrali ska-reagge’owy
album Higher Heights. W 1995 roku powstała legendarna i grająca po dziś dzień
Vespa. Również w latach 90. narodziła się scena ska w Sosnowcu – polskim
odpowiedniku Kingston. Grają tam m.in. Skankan (od 1992 roku) i Horrorshow, a
dziś także Ziggie Piggie. W ostatniej dekadzie XX wieku wydawano również
pierwsze ziny poświęcone wyłącznie ska – „Ska Fever”, „Skinhead Sosnowiec”,
„Always On The Wrong Side”. We Wrocławiu powstał zespół Faza 40i4, w
Warszawie grał Trawnik. Miesięcznik „Machina” dołączył do jednego z wydań płytę
Skadankę. Muniek Staszczyk z Andrzejem Z. pod szyldem Szwagierkolaska nagrali
piosenki Stanisława Grzesiuka w rytmie miejskiego ska. Liczne grupy punkowe
(m.in. Farben Lehre, Alians, Śmierć Kliniczna, Pidżama Porno, Big Cyc, Fate),
inspirując się numerem Punky Reggae Party Boba Marleya, łączą punk rocka z
rytmem ska i reggae. W 1996 roku w Giżycku powstał zespół Anti-Holocaust, w
1997 roku w Jastrzębiu Zdroju – Skampararas, w 1998 roku w Płocku –
Podwórkowi Chuligani, w Toruniu – Skapoint, w Olsztynie – Skauci, a w Warszawie
– Pan Profeska. W 2000 roku również w Warszawie zaczęła grać DeSka, która po
kilku latach przeobraziła się w znakomity ska-jazzowy projekt The Bartenders –
jeden z najlepszych dziś przykładów polskiego ska, rodzimy odpowiednik New York
Ska Jazz Ensemble. Przybywają do Polski gwiazdy gatunku, z The Skatalites na
czele. Założono pierwsze polskie forum internetowe poświęcone wyłącznie
ska/rocksteady/soul – www.soundcrazy.pl, które dziś można znaleźć pod adresem www.rudemaker.pl
. W Warszawie powstał także kolektyw dj-ski Booyaka Soundsystem
(Tytus aka Bigger Boss, Palto aka Dr Palto oraz Skromny Pan Myszon)
strona 2 / 3
Pobrano z portalu Mapa Kultury
propagujący ska, rocksteady, reggae, soul. Dziś Bigger Boss Sound
System, w mniejszym, małżeńskim składzie (Pułkownik Tytus i Pani
Pułkownikowa) można spotkać w klubie Lorelei przy ulicy Widok w
Warszawie. Skromny Pan Myszon gra więcej soulu i reggae ze składem
6T’s Club, głównie w Obiekcie Znalezionym. W Poznaniu zaczął
działać Bimba Soundsystem i największe archiwum zdjęć sceny ska www.dobrybetonniejestzly.com.
W Łowiczu członkowie zespołu BB Ribozo And The Banditos zorganizowali pierwszy polski Ska
Festival. Na warszawskiej scenie pojawił się Skadyktator – tajemnicza postać z Wysp Bouveta w
wojskowym mundurze i egzotycznym turbanie. Skadyktator ogłosił wszem i wobec rychłe nadejście
ska rewolucji. Aby upowszechniać muzykę i edukować przyszłych ska-obywateli, staje za stołami
didżejskimi w warszawskich klubach (obecnie głównie w Indeksie) oraz koncertuje u boku artystów
ska. W 2008 roku zaczął grać w Warszawie pierwszy polski girlsband ska/reggae – Banda de
Chicas, który w zupełnie nowym aranżu przypomina, że ska w Polsce ma swoją tradycję i przywołuje
po latach słowa Alibabek: „To całkiem proste, jak 2+2. Nie kupuj pralki! Zatańcz dżamejkę!” strona 3 / 3

Podobne dokumenty