szumi dookoła las

Transkrypt

szumi dookoła las
TEMAT NUMERU
echo życia
SZUMI DOOKOŁA LAS...
Coraz więcej obiektów turystycznych jest dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Wśród nich są kempingi i pola namiotowe z pełnym zapleczem socjalnym: kuchnią, pralnią, toaletami, prysznicami, a nawet sauną. Wystarczy odrobina odwagi i można ruszyć pod namiot...
Jeśli wybieramy się pod namiot, największą zaletą tego sprzętu jest jego ekonomiczność. Nie trzeba rezerwować miejsca ani wpłacać zaliczki, która może przepaść, jeśli zmienią się plany. Zatem, gdy
namiot się znudzi bądź coś się nie spodoba, to lepiej spakować manatki i wyjechać, a zapłacić tylko za
okres faktycznego biwakowania w danym miejscu.
Zanim dojdzie do decyzji o wyjeździe, warto wykonać próbę generalną. Czyli pożyczyć namiot,
śpiwór, materac lub karimatę. Nie ma sensu ich kupować, jeśli jeszcze nie wiadomo, czy będą potrzebne. Potem trzeba poszukać miejsca typu: podwórko własne, rodziny lub znajomych. Będzie spokój i
czas na potrenowanie wszystkich czynności.
Namiot można rozbić samodzielnie albo z pomocą innych osób. Tym, że sami nie potrafimy, nie
należy się przejmować: na polu namiotowym zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże. Podobnie jest z
rozlokowaniem wszystkiego wewnątrz: karimaty, śpiwora i pozostałych rzeczy. Najważniejsze – to
móc samodzielnie ułożyć się do snu. W zależności od tego, czy jesteśmy sami, czy z kimś, nie wolno
zapomnieć o opanowaniu pozostałych czynności: wejścia z poziomu terenu na wózek (i zejścia z
niego), rozsunięcia/zasunięcia namiotu, wejścia/wyjścia do/z namiotu, zabezpieczenia wózka folią
(przed deszczem lub mgłą) lub wyprowadzenia go do przedsionka. Dlaczego to takie ważne? Opanowanie tych czynności pozwala uniezależnić się od pomocy i np. w razie potrzeby wyjść do toalety.
Ponadto można samodzielnie wracać o różnych porach, kiedy niekoniecznie będzie miał kto pomóc.
Jeśli próba biwakowania wypadnie pomyślnie, to można zaryzykować wypad gdzieś dalej.
8
echo życia
TEMAT NUMERU
Wybór pierwszego kempingu najlepiej zacząć od większej miejscowości lub jej
okolic. Zaletą takiego rozwiązania jest możliwość ewakuacji do dostosowanego
hotelu lub pensjonatu, w razie niepowodzenia całego przedsięwzięcia. Sporo wiadomości dotyczących kempingów można znaleźć w internecie i różnych broszurach (biura informacji turystycznej). O tym, czy miejsce jest dostosowane, mówi
międzynarodowy symbol: biały zarys wózka na niebieskim tle (bądź podobny).
Warto obejrzeć też galerię zdjęć ośrodka. Czasem są tam nawet zdjęcia dostosowanej toalety. Nie zaszkodzi jednak upewnić się przez telefon co do szczegółów wyposażenia. Pozwala to uniknąć przykrych niespodzianek, np. zbyt wąskich drzwi,
i nieoczekiwanych problemów, które mogą pojawić się po przyjeździe.
Po podjęciu decyzji związanej z miejscem wyjazdu nie zaszkodzi poprosić o
rezerwację. Teoretycznie miejsce pod namiot zawsze się znajdzie, ale w praktyce
może być różnie. Potwierdzenie, nawet to przesłane mailem, trzeba wydrukować i
w razie problemów okazać. Jest to szczególnie pomocne za granicą. Odpada wtedy
argument, że przez telefon zostaliśmy źle zrozumiani bądź sami coś źle zrozumieliśmy, i miejsc nie ma. Właścicielowi pola namiotowego będzie trudno odmówić,
gdy zobaczy potwierdzenie na piśmie.
Namiot zawsze lepiej mieć nieco większy niż wynika to z planowanej liczby
osób. Będzie więcej miejsca na bagaże i wózek. Trzeba również pamiętać o tym, że
wygodniej jest mieć więcej rzeczy blisko siebie, gdyż trudniej po nie wychodzić.
Niestety, namiot oraz niezbędne akcesoria zajmują sporo miejsca. Musimy mieć
też więcej ubrań na zmianę. Nie można chodzić w mokrych rzeczach. Konieczne
jest zabranie wszystkich lekarstw; zwłaszcza wydawanych na receptę. Uniknie się
wtedy poszukiwań lekarza, który zgodzi się je wypisać bez uprzedniego skierowania na badania. Na posłanie w namiocie składają się materac bądź karimata i śpiwór lub koc (do wyboru). Pamiętajmy jednak, że śpimy prawie na ziemi, dlatego w
nocy i nad ranem może być chłodno. Warto także wziąć zapasowe okrycie.
Proponowany ekwipunek raczej trudno przewieźć pociągiem, mile widziany
jest zatem samochód. Auto to też ratunek w razie kaprysów pogody. Można się w
nim schronić, gdy namiot przecieka albo zamoknie. Można również, po włączeniu
silnika i dmuchawy, wysuszyć mokre rzeczy albo chwilę rozgrzać się w zimną noc.
W naszym klimacie słoneczna aura nie jest pewna nawet latem, pogodę warto
więc sprawdzić przynajmniej na kilka kolejnych dni. I wziąć pod uwagę porę roku.
Zaraz po przyjeździe, zwykle jeszcze przed rozbiciem namiotu, należy dopełnić
spraw formalnych (np. zameldować się). Pozwala to ocenić rzeczywiste warunki,
poszukać odpowiedniego miejsca. Warto wybrać miejsce odsłonięte wczesnym
rankiem (aby ogrzewało nas słońce), a w późniejszych godzinach – zacienione.
Dobrze, jeśli uda się ulokować namiot niedaleko samochodu, wówczas łatwiej
będzie z niego w razie potrzeby skorzystać. Ponadto będzie to również magazyn
rzeczy wartościowych. Warto spytać obsługę, czy obowiązuje cisza nocna i o której najpóźniej można wrócić na kemping. Trzeba też rozejrzeć się za mapami czy
broszurami dotyczącymi najbliższej okolicy.
Powoli odchodzi do lamusa wożenie ze sobą konserw, kuchenek i butli turystycznych. Na nowoczesnych polach są kuchenki i lodówki. Zwykle w niewielkiej odległości od kempingu jest sklep, a w nim potrzebne towary. Nierzadko w okolicy jest
też miejsce, gdzie można zjeść gorący posiłek.
Największą wadą tego rodzaju eskapad są duże wahania pogody. Nie tylko deszcz,
ale i zimno potrafią skutecznie – nawet w środku lata – zniechęcić do biwakowania. Wtedy warto zachować zdrowy rozsądek. Kemping i namiot mogą stać się
kolejnym i dobrym miejscem integracji. Warto spróbować.
oprac. Karol Łyczkowski
9

Podobne dokumenty