Środek komunikacji semi masowej

Transkrypt

Środek komunikacji semi masowej
Rower numeru: Cannondale Road Tandem
Środek komunikacji semi masowej
76
bi k eBoar d #3 kwiecień 2007
Oprócz romantycznych wycieczek z ukochaną tandem może przerodzić się w morderczo szybkie narzędzie do pokonywania odległości. Potrzebny jest tylko mocny „motor”. Bywa, że dzięki tandemowi ścigać na rowerze mogą się niewidomi. To wśród nich
tandemy są tak popularne. Kieruje widzący, a moc daje jego niewidomy kolega.
Tekst: Ziemek Cyra, zdjęcia: bikeBoard
Rower jest środkiem
komunikacji indywidualnej.
Czasem niektórzy próbują
z niego zrobić pojazd dwuosobowy. Prawdziwi romantycy wożą na wycieczki
swoje ukochane na ramie.
Jednak ukochane muszą
być wyjątkowo zakochane
i odporne na ból. Dlatego
z myślą o mniej romantycznych, a bardziej praktycznych parach powstał
tandem.
W redakcji pierwsze skojarzenie, jakie wywołał
to przegubowy autobus komunikacji miejskiej. Nawet
kolor się zgadzał. Jak się później miało okazać, różnica w prowadzeniu między zwykłym rowerem, a nim
jest taka jak pomiędzy samochodem osobowym,
a przegubowcem. Na autobus potrzeba inne
prawo jazdy.
Pierwsze wrażenie
O cholera, jakie to wielkie! - pomyślałem. Druga
myśl - muszę skołować sobie jakiegoś wspólnika
do testu i w ogóle do wywiezienia roweru z redakcji.
Trzecia w kolejności była ciekawość, ile to cacko
waży. BikeBoard tandem ważył 23 kg bez pięciu
gramów. Cannondale w porównaniu z nim to piórko.
Waży tylko 17 105 g.
Oględziny
77
Rama i widelec to robota, za którą kochamy
Cannondale. Duże przekroje rur i przepięknie wygładzone spawy. Majstersztyk! Widelec wygląda jak
paker z osiedlowej siłowni. Prosty i surowy. Ale
widać, że sporo zniesie i nie ugnie się pod byle
dziurą w szosie. Wszystko pokryto fantastycznym
niebieskim, metalizowanym lakierem. Lakier ma
dwa odcienie i pod światło wygląda zjawiskowo. Tak
czy owak prezentuje się wyśmienicie. Rower ubrano
w markowe komponenty, których większość już była
testowana na łamach bB, więc nie będziemy się tu
bi k e B o a r d # 3 k w ie c ie ń 2 0 0 7
Cannondale Road Tandem
Kontakt: PGR, www.grupapgr.pl
Cena: 10 999 zł
O komfort pasażera z tyłu dba amortyzowana sztyca. Kierujący jest już pozbawiony tego luksusowego ekwipunku
Mocowanie zacisku tarczówki jest dość
ażurowe, jednak bez mrugnięcia okiem
znosi katorgę tarczą 203mm
Zastosowanie przełajowych klameczek
to świetny pomysł. Pozwalają na zmianę
pozycji i ciągłe kontrolowanie hamulców.
W zestawie z Avidami świetnie dozują
brutalną siłę potężnych tarcz
Widelec jest lekki, ponieważ waży tylko
947 g. Jednak nie ma co liczyć na to,
że nie radzi sobie z ciężkim rowerem.
Wręcz przeciwnie, jest piekielnie sztywny
i prowadzący poczuje na nadgarstkach
każdą nierówność
rozpisywać jak działają. Naszą uwagę przykuły koła. Są pancerne. Zbudowano je na
mocnych obręczach i piastach DT dedykowanych do tandemów. Oba koła zapleciono 40 szprychami! Obręcze obuto w opony o szerokości 30 mm i słusznej masie
375 g. Wróży to im dłuższą żywotność na nie zawsze równych drogach. Producent
wiedział, jak łatwo rozpędzić tandem, i że potrzebuje on „konkretnych hebli”. Założono więc mechaniczne Avidy BB7 Road, z tarczami średnicy 203 mm (jedynie
słusznymi na szosie), które zapewniają odpowiednią siłę hamowania nawet na
szybkich zjazdach. Tandem, mimo że szosowy, posiada przelotki do przewodów hydraulicznych, gdyby ktoś zapragnął jeszcze większej siły hamowania i uchwyt
do przykręcenia nóżki. Rama jest przystosowana do zamontowania bagażnika,
oraz czterech koszyków na bidony.
78
Jazda
Potwierdziła się uwaga kolegów, którzy jeździli na redakcyjnym tandemie, że kierujący na początku kręci bez opamiętania kierownicą, żeby złapać równowagę.
Jednak okazuje się to zupełnie zbędne. Stusiedemdziesięciocentymetrowa baza
kół daje pełną stabilność nawet przy niskich prędkościach. Jednak czuć, że cały
zestaw dwóch bikerów i roweru swoje waży. W naszym przypadku było to 180 kg.
Więc mocne ręce kierującego są mile widziane, zwłaszcza przy niskich prędkościach. Gdy jedzie się szybciej, już nie czuć tak bardzo tego ciężaru. Za to czuć,
że masz z tyłu „motor”. Siedzący z tyłu nie skupia się na wyborze toru jazdy lub
omijaniu przeszkód, nie ma oporów powietrza. Tylko kręci. To jest odczuwalne.
I to bardzo. Na prostej Cannondale idzie jak pociąg InterCity. Na zjazdach, gdy
obaj rowerzyści przyjmą aerodynamiczną pozycję, rozpędza się jak lawina. Dopóki
hamulce nie były dotarte, nie szaleliśmy zbytnio, ale później… Prosta i zjazd
bi k eBoar d #3 kwiecień 2007
Rama: aluminium
Rozmiary: MS, LS, XS, XM, JL
Geometria: rozmiar testowany: L/S – 500/430 mm
Baza kół: 1720 mm
Długość tylnego widelca: 440 mm
Długość górnej rury: 1250 mm
Wysokość osi suportu: 280/270 mm
Kąt główki ramy: 73°
Kąt rury podsiodłowej: 73°
Masa kompletnego roweru: 17 105 g
Masa przedniego koła: 1955 g
Masa tylnego koła: 2565 g
Przedni widelec: FATTY Tandem Specific (947 g)
Piasty: DT Swiss 540 Tandem
Obręcze: Mavic A719
Opony: IRC Tandem 700x30C (masa 375 g)
Korby: Truvativ Elita Tandem GXP 39T - 52/39/30T
Kaseta: Shimano CS-M760 (11-34) 9-rz.
Łańcuch: SRAM PC-59 / CN-HG53
Przerzutka przód: Shimano 105
Przerzutka tył: Shimano Deore XT
Manetki: Shimano Ultegra
Klamki: Shimano Ultegra / Cannondale
Hamulce: Avid BB7 Road, 203 mm
Łożyska sterów: Cane Creek
Wspornik kierownicy: Cannondale (110 mm) / Cannondale regulowany
Kierownica: Cannondale Fire (450 mm) / Cannondale (480 mm)
Wspornik siodełka: Cannondale Competition
Siodełko: F’izi:k Poggio / LookIn
Pedały: plastikowe
z górki to łatwizna. Więc postanowiliśmy sprawdzić
jak ten „autobus przegubowy” podjeżdża. Górska
kaseta o rozpiętości 11-34
w połączeniu z korbą o blatach 52-39-30 zębów jest
dobrą bronią na podjazdy dla takiego smoka jak
Cannon. Postanowiliśmy więc sprawdzić jak Cannondale sobie poradzi z najbardziej osławionym w Krakowie podjazdem pod ZOO, na którym trenuje większość krakowskich wycinaków. I musimy powiedzieć,
że zmieściliśmy się w czasie uznawanym za średni.
Trochę trudno jest się zgrać przy jeździe na stojąco,
ale przy dłuższej praktyce jest możliwe. I efektowne!
Dużą pomocą podczas podjazdów jest sztywny kokpit
w standardzie 31,8. Można się solidnie oprzeć i cisnąć do góry. Także przy zjeździe jest pomocny, ponieważ w połączeniu z Fattym pozwala precyzyjnie kierować i jechać dokładnie tam, gdzie chcemy. Niestety
tylna kierownica nie jest w wersji OS, i jej sztywność
jest o wiele niższa niż przedniej. Po prostu czuć jak
się gnie podczas jazdy na stojąco. Rama i widelec
są sztywne jak wieko trumny. Jakakolwiek wyrwa
w drodze, krawężnik itp., a na rękach czuć wszystko.
Pancerne koła nie biorą nic na siebie. Są sztywne
i odporne na takie atrakcje podczas jazdy.
Namiastką komfortu jest tylna, amortyzowana sztyca. Natomiast sternik tego tankowca skazany jest
na właściwości tłumiące własnego ciała. Dużym plusem jest dobór siodełek.
Przednie jest węższe i twardsze. Przystosowane do męskich czterech liter. Z tyłu
znajduje się mięciutkie, szerokie siodło dla płci pięknej.
W rowerze zamontowano przerzutkę XT z odwrotną sprężyną, która zupełnie
odwróciła pracę manetek Ultegry. Zwłaszcza w pocie czoła na podjazdach było
to denerwujące, gdy zamiast zredukować bieg, łańcuch spadał na niższą zębatkę. Przecież XT jest dostępne w wersji z normalną sprężyną, dlatego ten zabieg
wydaje się nam bez sensu. Nie zaszkodziłoby również, gdyby na pancerze przerzutowe założono wskaźniki przełożenia. Kierujący nie ma szans zobaczyć, na jakiej
tarczy jest łańcuch, nie mówiąc już o ząbkach kasety. Ten mały drobiazg znacznie
ułatwia operowanie przełożeniami w tandemie.
Resume
Świetna rama i widelec, które jakością wykończenia nie odbiegają od wyczynowych Cannonów. Przemyślany dobór komponentów, poza mikroskopijną wpadką
w postaci tylnej przerzutki. Ogólnie wszystko pięknie i cudownie. Tylko dla kogo
i do czego został stworzony? Cannondale powstał z myślą o turystyce szosowej.
Jest idealny dla osób, które chcą razem spędzać czas na rowerze, a kondycja,
warunki fizyczne czy też umiejętności jednej z osób nie pozwalają na efektywną
jazdę na dwóch rowerach.
Tak jak pisali koledzy w bB # 8/2006, dużo łatwiej jest wspomagać drugą osobę mocniej pedałując niż na przykład pchać lub holując. Nie ma znaczenia czy
to na prostej, czy pod górę. Słabszej osobie z tyłu jedzie się łatwiej ponieważ
tylko siedzący z przodu stawia czoło oporom powietrza a to wielki plus. Posiadanie tandemu niesie za sobą również pewnie niedogodności. A dokładniej, potrzeba
sporo miejsca do przechowywania. Łatwiej rozstawić dwa rowery po kątach niż
gdzieś upchnąć tego kolosa. Druga wada to transport. I to w dwojaki sposób. Trudno go gdzieś wnieść. W wielu blokach na bank nie wejdzie do windy. Niesienie po
schodach też może być problematyczne bo może się
okazać, że jest za mało miejsca, żeby zakręcić z rowerem. Wejście do pociągu? Może być wesoło. I tu
doszliśmy do drugiego typu transportu. Transportu na
dalsze odległości. Bagażnik dachowy na aucie? Chyba
tylko na przedłużonym Lincolnie do ślubów. Poza tym
nie spotkaliśmy się z uchwytami do przewozu tandemów ;) W grę wchodzi tylko duży van lub przyczepa.
Ale czego nie robi się ze wspólnej miłości do siebie
i pasji…
PS.
Testowany przez nasz egzemplarz jest modelem
z roku 2006. Wersja 2007 ma pewne zmiany.
Nie są bardzo znaczące, ale jednak są. Zastosowano
klamkomanetki niższej grupy, a mianowicie Shimano
105. Również kasetę wymieniono na 105 o rozpiętości 12-27. Jest bardziej szosowa, ale to odbije się
brakiem przełożeń na stromych podjazdach. Nam
bardziej spodobało się 11-34. Opony także są inne.
Są węższe i mają tylko 28 mm.
Według nas trzydziestki lepiej sprawdzą się na
polskich asfaltach.
Więcej zdjęć akcji oraz detali roweru znajdziecie na
www.bikeboard.pl.
79
bi k e B o a r d # 3 k w ie c ie ń 2 0 0 7