Grzegorz Zamojski TEMAT: GRANICE SZTUKI

Transkrypt

Grzegorz Zamojski TEMAT: GRANICE SZTUKI
Grzegorz Zamojski
TEMAT: GRANICE SZTUKI
Cel:
- Ukazanie roli i zadań jakie stoją przed współczesnym artystą; jakim wartościom on hołduje,
czego oczekuje od niego społeczeństwo.
- Kształtowanie postawy poszanowania godności ludzkiej.
Metody:
słoneczko, artykuł prasowy, wykład, metoda dyskusyjna 2-4-8.
Pomoce:
małe kartoniki, duże arkusze papieru, klej, powielone pierwsze strony gazet z pustymi
polami do zapisania, flamastry.
WPROWADZENIE
Zastosowanie metody: "słoneczko". Uczniowie wpisują na małych kartkach wszystkie
skojarzenia dotyczące słowa SZTUKA; następnie układają na podłodze słoneczko w ten
sposób, że kartki z tą samą treścią haseł tworzą promienie. Promienie są ułożone wokół
okręgu. Po ułożeniu słoneczka uczestnicy spacerując zapoznają się z treścią haseł.
ROZWINIĘCIE
Mini-wykład.
Sztuka wywodzi się z sacrum, z religii, z magii. Malowidła na ścianach jaskiń to zbiór
magicznych znaków, zaklęć powstałych podczas rytuałów religijnych. Zatem pierwsi artyści
mogli być kapłanami, szamanami, magami.
1. W starożytności sztuka to nic innego, jak wykonywanie rzeczy wedle reguł. Zatem artysta
to ktoś, kto nie tworzy, ale odtwarza i rządzi się prawami, a nie wolnością.
Posługiwano się wtedy w plastyce regułami, kanonem, czyli ustalonymi np. przez Polikleta
proporcjami postaci ludzkiej (jedynymi i doskonałymi). Swoboda artysty była więc
ograniczona.
I chociaż antyczny artysta, jak sam o sobie mówi, przekracza lub osiąga granice sztuki
(Zeuksis, Parrasjos), to tylko w tym sensie, że doskonali swój warsztat techniczny,
by osiągnąć mistrzostwo w odtwarzaniu natury.
2. W dobie chrześcijaństwa funkcje artysty sprowadzają się do trzech podstawowych cech:
służy on Bogu, władcy i odpowiada na potrzeby szerokich kręgów społecznych. Nie ma prawa
wybrać tematu obrazów, które maluje do świątyń.
3. Renesans to wielki przewrót, znaczne wywyższenie rangi artysty. Twórca renesansowy,
wyznający zasadę antropocentryzmu, zwraca się ku sobie. Ważny staje się świat oglądany
z perspektywy jego przeżyć, jego wątpliwości. Dokonuje odkryć nie tylko w sztuce
(perspektywa), ale i w medycynie (anatomia), matematyce. Staje się artystą - myślicielem,
badaczem, uczonym.
4. Romantycy głoszą hasła swobody, indywidualnej wypowiedzi, pełną wolność twórczej
jednostki. Wartości, na które romantycy kładą szczególny nacisk to indywidualizm,
subiektywizm, wolność twórczej fantazji, prymat uczucia, kult silnych przeżyć, genialnych
jednostek. Renesansowy artysta porównuje się do Boga, romantyk idzie dalej, wywyższa się
ponad Niego, albo inaczej rzecz ujmując, "bierze Boga w nawias, uważając, że świat jest
sprawą ludzkiej tylko odpowiedzialności".
5. Ale sztuka XIX wieku wydaje na świat artystę "słabego", niezdolnego, by dźwigać tak
wielką odpowiedzialność, jaką pozostawili mu w spadku romantycy.
Artysta - dekadent sprawia, że sztuka staje się dziedziną autonomiczną, odizolowaną od życia
społecznego, wiedzy naukowej, moralności itp.
6. XX wiek. Czas Wielkiej Awangardy Rodzi się artysta - rewolucjonista: pionier, nowator,
wynajduje niezwykłości za wszelką cenę, szokuje odbiorcę, eksperymentator w zakresie
materiału, techniki, środków wyrazu.
Rozwój sztuki to ciągłe przekraczanie granic, a co za tym idzie, ciągła walka artystów o
wolność (wolność różnie pojmowana w zależności od epoki).
Nie ma jednego obowiązującego powszechnie stanowiska, które określałoby jednoznacznie
granice sztuki w dzisiejszej rzeczywistości. Istnieje wielość poostaw, cały wachlarz poglądów,
często nawzajem się zwalczających.
Artykuł prasowy (metoda dramowa)
Dzielę uczestników na grupy 5-, 6-cioosobowe. Każda grupa otrzymuje informacje
dotyczące wydarzeń artystycznych, które wywołały wiele kontrowersji w ostatnich latach
(tekst nr 1
w załączniku), powielone pierwsze strony gazet z pustymi polami do zapisania, flamastry.
Uczestnicy wchodzą w role dziennikarzy i piszą artykuły będące odpowiedzią na pojawiające
się zjawiska artystyczne. Każda "redakcja" odczytuje swój artykuł.
Przytaczam przykłady artykułów (można wybrać odpowiednie dla klasy teksty z załącznika
nr 2), które naprawdę ukazały się na łamach prasy.
Uczniowie przyklejają swoje artykuły na duży arkusz papieru.
Metoda dyskusyjna 2 - 4 - 8.
Uczestnicy tworzą pary. Podaję problem dyskusji (w tym wypadku jest to kilka pytań,
problemów cząstkowych, podanych tylko do wiadomości grup). Po rozmowie w dwójkach
łączą się w czwórki i wymieniają się dotychczasowymi wnioskami. Czwórki łączą się w ósemki
i wymieniają poglądy. Następuje podsumowanie dyskusji. Jej wyniki grupa przedstawia
w postaci wypunktowanych wniosków. (Wyniki dyskusji grupa może przedstawić w formie
plakatu.)
Pytania - problemy cząstkowe podane grupom:
- Co może być przedmiotem sztuki?
- Jakiego rodzaju środki wolno artyście wykorzystać przy tworzeniu swoich prac?
- Jaką odpowiedzialność ponosi artysta za swoje prace i jak daleko może posunąć się w
przekraczaniu i kwestionowaniu obowiązujących norm i zasad społecznych?
ZAKOŃCZENIE
Uczniowie odszukują fragment Pisma Świętego (Wj 20, 3-5a:)
"Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego
obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w
wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja
Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym".
Przytaczam słowa Ojca św. Jana Pawła II dotyczące sztuki i roli artysty (załącznik nr 3). Można
je wypisać na dużym brystolu lub rozdać każdemu uczniowi odbite na ksero, tak aby mogli
wkleić do zeszytu.
MATERIAŁY – POMOCE
Załącznik nr 1
Teksty o pracy dyplomowej studentki ASP w Warszawie - Katarzyny Kozyry Piramida
zwierząt. Praca ta składała się z wypchanych, zabitych specjalnie do tego celu: konia, psa,
kota i koguta. Inspiracją była piramida zwierząt z baśni braci Grimm Muzykanci z Bremy.
"Materiał jakim się posłużyłam, narzucał się sam, czyli zwierzęta" - pisze Katarzyna w
ulotce towarzyszącej pierwszemu publicznemu pokazowi Piramidy - "Powstał problem skąd
wziąć materiał na pomnik. Przygotowania zaczęłam od podstaw, tzn. wybrania żywych
zwierząt. ( ... ) Były specjalnie wyszukane, według pewnych założeń. Miała zatem miejsce
świadoma selekcja, która wynikała z przygotowanej kompozycji. ( ... ) Etap, który nastąpił
później, to jest wypchanie, był posunięciem ryzykownym, a jednocześnie intrygującym.
Poruszałam się na krawędzi norm etycznych, jak również stykałam się z tak trudnym
wydarzeniem, jakim jest śmierć żywej istoty. Wszystkie te zwierzęta były zasadniczo
przeznaczone na śmierć, jednak użycie ich do zrealizowania rzeźby zaczęło budzić problemy
natury etycznej. A przecież zwierzęta codziennie się morduje i robi z nich rzeczy użytkowe,
czy przeznacza do konsumpcji. ( ... ) Realizacja obiektu wywołała wokół specyficzną
sytuację." (Tekst ulotki towarzyszącej pierwszemu publicznemu pokazowi "Piramidy
zwieerząt"; Archiwum Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie.) Część integralną pracy
stanowił film - dokument, przedstawiający proces uśmiercania i obdzierania konia ze skóry.
Grzegorz Klaman - wystawa zorganizowana w 1995 roku przez CSW w Warszawie.
W blaszanych sarkofagach, w formalinie umieszczone zostały szczątki ludzkie:
spreparowane jelita. Obiekty zostały zatytułowane Ekonomia ludzkiego ciała.
Podobne eksponaty proponuje Klaman do oglądania zwiedzającym podczas innych wystaw:
Monumenty - we wnętrzu stalowego prostopadłościanu znajdowały się zatopione w
formalinie: wątroba, jelita, mózg; w Kathahasis - ucho, oko, język, jelita. W innej pracy:
Ogród rozkoszy ziemskich artysta serwuje odbiorcom rozrzucone po podłodze odrąbane
głowy bydlęce.
Zdjęcia z wystawy ukazującej ciało ludzkie bez skóry.
Załącznik nr 2
Jako jeden z pierwszych w tej sprawie pojawił się w prasie list Xymeny Zaniewskiej Chwedczuk, zatytułowany Dyplom rzeźbiarza czy rakarza, zamieszczony w "Gazecie
Wyborczej" z 18 sierpnia 1993 roku. Autorka pisze: "Zastąpienie indolencji warsztatowej
dreszczykiem, że oglądamy trupy prawdziwych zwierząt, wydaje mi się wyjątkowo parszywe.
Nawet jednak, gdyby rezultat artystyczny był inny, protestuję przeciwko zabijaniu dla
dekoracji i zrobię wszystko co mogę, aby takie rzeczy się nie pojawiały".
Zarząd Warszawskiego Związku Polskich Artystów Plastyków wystosował do ASP pismo,
w którym "wyraża swoje głębokie oburzenie wobec faktu dopuszczenia do realizacji pracy
dyplomowej K. Kozyry. Uważamy, iż Uczelnia, której szczytnym zadaniem winno być
kształtowanie postaw humanizmu i otwartości na świat młodego pokolenia wstępujących na
drogę twórczą artystów, nie wolno dopuszczać do haniebnych praktyk igrania z życiem
zwierząt, dręczenia ich i mordowania. [ ... ] Czy na tej drodze mamy wkrótce doczekać się
wystawy abażurów z tatuowanej ludzkiej skóry?" (B. Gaszyński, Piramida nieporozumień,
"Przegląd Akademicki", 1993, nr 18)
Redakcja programu "Animals" podchwyciła temat. Wyemitowano tendencyjny film o
Kozyrze, o jej pracy. Autorka programu, Ewa Banaszkiewicz, skomentowała: "Kasia oskarża
cywilizację o zabijanie zwierząt, sama zabijając. To jest paradoks ( ... ) i nie będę
teoretyzować czy sztuka jest ważniejsza od życia, czy życie od sztuki. Wszelkich odkryć na ten
temat dokonała już sztuka faszystowska".
Aleksandra Jakubowska na łamach tygodnika "Wprost": "Katarzyna K. chce nas przekonać,
że zabijanie jest sztuką". Według autorki felietonu natura odjęła Katarzynie K. sumienie
i moralność. (A. Jakubowska, Po cholerę toto żyje, "Wprost" 1993, nr 35).
Promotor, prof. G. Kowalski bronił artystki.
Pisze: "Takie spojrzenie świadczy o lekceważeniu sztuki i fundamentalnych pytań, jakie ona
niesie. Ludzie w ogóle są przyzwyczajeni - powiesić miły obraz i spokój. Tymczasem jeśli ten
obraz zaczyna krzyczeć, stoją osłupiali: że artysta czymś takim się zajmuje. ( ... ) Śmierć jest
tematem tabu. Ludzie nie chcą o niej mówić, chociaż każdego ona niepokoi. Czy ja mam
cenzurować wrażliwą studentkę, która chce o tym mówić? Miałbym zastępować jej
sumienie? ( ... ) Pierwszy i podstawowy warunek - to jest wolność artysty". (I. Morawska,
Piramida "Gazeta Wyborcza" 1993, nr 207).
Do grona rzeczników Kozyry przystępuje również prodziekan Wydziału Rzeźby ASP
w Warszawie - prof. Roman Woźniak. Według niego "sztuka ma możliwości dotykać
problemów etycznych dość drastycznie albo brutalnie, albo przejaskrawiać i wtedy one
wyglądają rzeczywiście dynamiczniej i po to są kreowane. Dyplom Kozyry jest akurat w samą
dziesiątkę. Próbuje bardzo minimalnym środkiem, bardzo spokojną wypowiedzią dotknąć
istoty tego, czym jest życie". (S.P. Gaszyński, List w sprawie pracy dyplomowej K. Kozyry,
"Wprost" 1993, nr 36.
Jerzy Truszkowski pisze:
"Dla paru krytyków i artystów praca Kozyry stała się pretekstem do nagonki. Naraz ludzie
zajadający się mięsem ( ... ) zaczęli podnosić argument, że nie wolno zabijać dla sztuki! ( ... )
Bo sztuka - to tylko pretekst do otrzymania honorariów, a kiełbasa z konia jest czymś od
sztuki bardziej wartościowym". W dalszej części artykułu Truszkowski daje przykład Popiołów
Andrzeja Wąjdy, w których to reżyser nie zawahał się przed zastosowaniem niezwykle
okrutnego zabiegu zepchnięcia w przepaść konia, który łamie sobie kości o wystające skały.
"Czy ktoś protestował przeciw zadawaniu cierpienia służącemu wyłącznie partykularnym
celom?"- pyta Truszkowski - "Nikt nie protestował, gdyż filmowcy potrafili wmówić
wszystkim, że ich działalność jest ważniejsza od wszystkiego innego ... " (J. Truszkowski,
Katarzyny Kozyry reprezentacje ciał, "Magazyn Sztuki" 1996, nr 3).
Katarzyna Kozyra w liście do "Gazety Wyborczej" z 20 sierpnia:
Zadawanie śmierci zwierzętom w sposób cywilizowany i przemysłowy odbywa się
anonimowo i poza oczami późniejszych konsumentów. Odebranie życia zwierzęciu w sposób
jawny i przez indywiduum jest powodem oburzenia i napiętnowania ( ... ). Nie robiłam tego
dla «dreszczyka» i z powodu indolencji warsztatowej. Zrobiłam to z wewnętrznej potrzeby
postawienia pytania: czy odczuwamy jeszcze obecność śmierci jedząc kotlety, stosując
kosmetyki?" (M. Sitkowska: List do redakcji" Gazety Wyborczej" Z dno 1993.08. 19,
Archiwum CSW w Warszawie).
J. Marciniak mocno krytykuje postawę artystyczną Klamana. "Sztuka jest niemoralna, gdy
ignoruje prawa i jakość formy artystycznej i uwłacza godności człowieka, gdy deprecjonuje
się jako poznanie i przekaz ikonograficzny, gdy podszywa się pod naukę lub ideologię i
oddaje się na służbę utopii, a tworzący ją artysta lekceważy przeszłość i tradycję sztuki.
Sztuka jest niemoralna, kiedy oddziela to co estetyczne, od tego co etyczne. ( ... )
Czyż nie jest zasadne upomnienie się o szacunek i dla nich [szczątków ludzkich], a dalej
pytanie już nie o moralną lecz prawną swobodę dysponowania nimi? Artysta czy przestępca?
- oto jest pytanie."
(J. Marciniak, Kiedy sztuka jest niemoralna "Znak" 1996, nr 70)
Aneta Szyłak podejmuje się obrony G. Klamana przed zarzutami o niemoralność. Przyznaje,
że niewątpliwie Klaman jest artystą, któremu nieobce jest świadome przekraczanie granic,
granic poznania i kreacji. Jego sztuka jest prowokowana powszechną nieświadomością ciała
i jego procesów. "Głosy oburzenia jakie podnoszą się niekiedy w opiniach recenzenckich pisze Aneta Szyłak - wynikają w istocie z przełamania przez Klamana umowy społecznej nie
ujawniania śmierci w jej pozbawionych patosu aspektach oraz wyjście poza
antropocentryczny paradygmat kulturowy". (A. Szyłak, Z punktu widzenia leżącego ciała,
"Znak" 1995, nr 10)
Załącznik nr 3
Jan Paweł II stworzył określony program sztuki, rozstrzygając w swoisty sposób i zagadnienie
jej autonomii, i problem wolności artysty. "W oczach papieża zyskuje uznanie tylko taka
twórczość artystyczna, która niesie ze sobą wartości nieprzemijające, uniwersalne,
humanistyczne, interpretowane w duchu chrześcijańskim. Należą do nich: prawda, dobro,
piękno i wolność". Twórca musi zrozumieć "zwłaszcza w dobie kryzysu duchowego, wielkość
swego powołania i odpowiedzialności. Artysta swoją twórczością pełni służbę kapłańską.
( ... ) Winien zatem troszczyć się o godność człowieka". Wolność artysty jest rozumiana przez
papieża jako "zdolność opowiedzenia się po stronie prawdy i dobra ( ... ). Być wolnym, to
móc i chcieć wybierać, to żyć zgodnie ze swym sumieniem", to "podejmować decyzje zgodnie
z hierarchią wartości i wyższych celów".
"Między «sumieniem moralnym» a «sumieniem artystycznym» musi zachodzić tożsamość".
W przeciwnym razie dzieła jego tracą wiarygodność "a on sam zatrzymuje się na poziomie
formalizmu, neutralności i synkretyzmu". „Wy jesteście stróżami piękna w świecie, niech to
wystarczy, by wyzwolić od przelotnych i pozbawionych prawdziwej wartości mód, by was
wyzwolić od poszukiwań dziwnych i niezdrowych środków wyrazu. Bądźcie zawsze i wszędzie
godni swego ideału”.