Grypa te jest chorobą nieuleczalną i chroniczną

Transkrypt

Grypa te jest chorobą nieuleczalną i chroniczną
Grypa też jest chorobą nieuleczalną i chroniczną
Grypa też jest chorobą nieuleczalną i chroniczną
Damian Zdrada
Zachorowałem
na grypę i poszedłem do lekarza. Zapisał mi leki i powiedział, żebym przyszedł
do kontroli za tydzień. Jeśli będę zdrowy, koniec leczenia. Banalna historia.
Teraz dla odmiany nieci intrygująca wersja tego zdarzenia. Zachorowałem
na grypę i poszedłem do lekarza. Ten powiedział mi, że w zasadzie nie ma
lekarstwa na grypę. Może mi przepisać coś osłonowego, przeciwko jakimś
infekcjom bakteryjnym, ale jak będę już zdrowy to mam do niego chodzić co
tydzień, on będzie wykonywał badania, zlecał leki regulujące odporność
organizmu, przyjrzy się mojej diecie i sprawdzi, jaki tryb życia prowadzę. W
ten sposób zabezpieczy mnie przed tym, żebym w przyszłości na grypę nie
zachorował. Byłem zdziwiony takim postawieniem sprawy. Po co chodzić do
lekarza, jak będę zdrowy? Przecież do niego chodzi się tylko wtedy, jak jest
choroba! Ale zastosowałem się do zaleceń. Lekarz zlecił mi badania krwi,
hormonów, sprawdził stan moich narządów wewnętrznych. Zastosował leki
wzmacniające ogólny stan zdrowia. Zalecił zmianę diety, zlecił ćwiczenia
rehabilitacyjne. I co? Nie choruję!
Chcielibyście
chodzić do takiego lekarza? Może nie wszyscy. Niektórzy lubią chorować. To
zwalnia ich z odpowiedzialności, mogą poczuć się ofiarą choroby, trochę się nad
sobą poużalać i nawet w imię zdrowienia zadbać o siebie. Bo gdy jest się
zdrowym, to po co dbać o siebie? Nie ma powodu. Co innego choroba. Pić soczki,
nie przemęczać się, chodzić spać regularnie gdy jest się chorym, to nawet
wypada tak się zachować. Ale z pewnością jest znacznie więcej tych, którzy
woleliby opisane powyżej rozwiązanie. Przypuszczam, że gdyby leczenie
przebiegało w ten sposób, służba zdrowia byłaby wielokrotnie tańsza, a pobyt w
szpitalu byłby rzadkością. Okazałoby się również, że tak potężnie rozbudowane
systemy diagnostyki chorób poszłyby do lamusa. Co najwyżej mówiłoby się o kilku
poziomach zdrowia. Tak & trochę się rozmarzyłem. Taki pomysł na leczenie to w
tej chwili czysta utopia. Żyjemy bowiem w szponach przemysłu farmaceutycznego i
gigantycznego molocha, jakim jest leczenie chorób.
Ciekawie
w tym kontekście wypada leczenie uzależnienia od alkoholu. Gdy przyjdzie do
placówki pacjent pod wpływem alkoholu odsyłamy go mówiąc, żeby przyszedł, jak
będzie trzeźwy. Można by powiedzieć, że jeśli ktoś ma objawy, nie jest leczony
a przyjść ma dopiero wtedy, jak się ich pozbędzie. Dowie się w ten sposób, co
robić, żeby ponownie nie zachorować. Niestety, niektórzy nie przyjmują tego
rozwiązania. Dalej trzymają się kurczowo przekonania, że leczyć należy tylko
chorobę. To bywalcy oddziałów detoksykacyjnych. Leczą objawy, nie dbają
natomiast o utrzymanie zdrowia.
Warto
o tym pamiętać, podczas leczenia osób uzależnionych. To, czym się zajmuje
terapia, to przecież utrzymywanie stanu zdrowia, nie wzmacnianie choroby! Sama
edukacja w temacie mechanizmów choroby, jej wpływu na różne aspekty
funkcjonowania to stanowczo za mało! Można wręcz powiedzieć w myśl filozofii
współczesnej medycyny że pacjent jest człowiekiem zdrowym! Wzmacnia się
jedynie jego możliwości, aby był w stanie poradzić sobie z ewentualnością
powrotu do swoich objawów. W tym sensie, nawet grypa jest chorobą nieuleczalną,
ma jedynie okresy remisji. Wówczas między jedną infekcją a drugą jest czas
http://www.uzaleznienia.sosnowiec.pl - Centrum Psychoterapii i LeczeniaPowered
Uzależnień
by Mambo
w Sosnowcu
Generated: 2 March, 2017, 12:23
na to, aby coś zrobić, coś zmienić. Podsumowując można by rzec, że leczenie
uzależnienia odbywa się poprzez promocję zdrowia psychicznego. Przeczy to
jednak myśleniu o uzależnieniu jako chorobie. Jest raczej w tym rozumieniu kryzysem rozwojowym który stawia przed osoba cierpiącą wymaganie
nieustannego rozwoju.
Czy
to nie jest dziwne? Żyjemy w kulturze, w której dopiero choroba przypomina nam
o tym, że istnieje coś takiego, jak dbanie o swoje zdrowie. Na dodatek wielu
z nas wierzy, że sposobem na zdrowie jest branie leków na chorobę. Żyjemy wpadając z jednej skrajności w drugą. Z totalnego zaniedbania, w przesadne
dbanie. Ze zdrowia w chorobę. Czy to nie jest chore? Może powinniśmy się
leczyć z tego dualizmu, zamiast ze swoich chorób?
Kiedyś
czytałem, że w starożytnych Chinach ludzie chodzili do lekarza tylko wtedy, gdy
byli zdrowi. Lekarz dbał o to, aby nie zachorowali. Oni za to płacili mu
jedzeniem i innymi produktami. Jeśli lekarz chciał przeżyć i mieć co jeść, nie
mógł pozwolić pacjentowi na chorobę. Bo ten wówczas przestawał do niego
przychodzić i płacić mu za zdrowie.
Życzę
więc wszystkim zdrowia.
http://www.uzaleznienia.sosnowiec.pl - Centrum Psychoterapii i LeczeniaPowered
Uzależnień
by Mambo
w Sosnowcu
Generated: 2 March, 2017, 12:23