Chrońmy nasze gardła - publikacja mgr Agnieszki Sier
Transkrypt
Chrońmy nasze gardła - publikacja mgr Agnieszki Sier
Chrońmy nasze gardła! Zajęcia kf ( kultury fizycznej ) w naszym klimacie, dość uciążliwym dla prowadzącego, w długim okresie jesienno-zimowym i wczesnowiosennym odbywają się w większości na powietrzu. Na ogół szkoły dysponują jedną salą gimnastyczną, a w naszej placówce wf w klasach nauczania zintegrowanego odbywają się tylko sporadycznie na sali gimnastycznej; w większości przy niesprzyjającej aurze prowadzimy je na korytarzach. Znając uciążliwość i małą efektywność lekcji wf prowadzonych na korytarzu, nauczyciele decydują się na wyjście z budynku na boisko lub sąsiadujące ze szkołą tereny prawie przez cały rok. Dodatkową trudnością jest duża liczebność grup (szczególnie klas młodszych) nie zawsze odpowiednio przygotowanych do ćwiczenia na powietrzu. Ze względu na dużą rozpiętość stopnia sprawności uczniów i liczebności klas, intensywność tych zajęć nie może być zbyt wielka. Bardziej ruchliwi i mniej zdyscyplinowani uczniowie powodują, że nauczyciel wielokroć podnosi głos lub kilkakrotnie wydaje polecenia, które często wykonywane są przez uczniów źle lub opieszale. Zdarza się również, że uczniowie nie słyszą wskazówek i komend wydawanych przez prowadzącego zajęcia ze względu na dużą przestrzeń dzielącą ich od nauczyciela oraz mimowolne rozproszenie uwagi. Praca w sali gimnastycznej jest dużo łatwiejsza. Tu jednak czyha na nauczycielskie gardło także wiele niebezpieczeństw. Zła akustyka sali bardzo często powoduje pogłos, zlewanie się słów nauczyciela i zwielokrotnienie hałasu powodowanego przez rozbawione i podekscytowane rywalizacją dzieci. Choć nie wszystkim wyda się to właściwe, prowadząc lekcje wf z zadowoleniem witałam głośne angażowanie się dzieci w organizowane zabawy i wyścigi. Bierna postawa i nadmierna cisza na zajęciach utwierdzają mnie w przekonaniu, że nauczyciel niezbyt dobrze przygotował się do lekcji. Kolejnymi czynnikami negatywnie wpływającymi na stan gardła nauczyciela są: kurz, brud i suche powietrze sali gimnastycznej. Często zdarza się, że sala wykorzystywana w ciągu dnia przez 8—10 godzin sprzątana jest tylko raz dziennie. Po kilku godzinach deptania podłogi trampkami, uderzania piłkami, przesiąknięte zapachem spoconych ciał powietrze, staje się ciężkie i utrudnia oddychanie. Kurz unosi się w powietrzu wysuszonym centralnym ogrzewaniem, drażniąc gardło nadwyrężone kilkugodzinnym mówieniem do dużej grupy dzieci. Zastanówmy się teraz, jak można zapobiegać negatywnym skutkom złych warunków pracy nauczyciela wf. Podstawową sprawą jest umiejętne posługiwanie się głosem. Nauczyciel musi zdać sobie sprawę, że szybkie wymawianie słów nie oznacza wcale szybkiego wykonywania poleceń przez uczniów. Słowa powinny być wypowiadane wyraźnie, oddzielnie, głosem o średnim natężeniu. Głośne, szybkie i nerwowe wypowiadanie lub wykrzykiwanie zdań powoduje niezrozumienie treści poleceń, sprzyja narastaniu nerwowej atmosfery w grupie i wytwarza negatywny stosunek do zajęć. Zbyt cicho wydawane polecenia nie są słyszane przez całą klasę rozmieszczoną w różnych punktach sali bądź boiska, co rozluźnia dyscyplinę i zmniejsza efektywność zajęć. Program każdej uczelni pedagogicznej, a więc i akademii wychowania fizycznego, powinien przewidywać zajęcia dotyczące ustawienia głosu przyszłego nauczyciela i naukę ekonomicznego (pod względem zdrowotnym) jego wykorzystania. Uczelnie nie uczą wcale lub zwracają w zbyt małym stopniu uwagę studentów na umiejętne operowanie głosem i korzyści wynikające z dobrej dykcji nauczyciela. Ważnym elementem umiejętnego posługiwania się głosem jest zwięzłe formułowanie poleceń. Młodzi nauczyciele, a przede wszystkim studenci odbywający praktyki pedagogiczne nie zawsze zdają sobie sprawę z konieczności wydawania krótkich poleceń, wspartych pokazem zamiast przemówień wygłaszanych do dzieci spragnionych ruchu i często nudzących się podczas zbyt długotrwałego objaśniania ćwiczeń. Zdarza się często, szczególnie wśród mniej doświadczonych nauczycieli i studentów, że zwracając się do grupy ćwiczebnej stoją w środku tej grupy lub są tak ustawieni, że część uczniów nie słyszy nauczyciela i nie widzi pokazu w jego wykonaniu. Odpowiednie ustawienie w stosunku do grupy ma ogromne znaczenie. Mając wszystkich uczniów przed sobą nauczyciel unika dodatkowych objaśnień (dla tych, którzy nie słyszeli), łatwiej dostrzega wszelkie błędy w wykonaniu ćwiczenia i wyławia braki w dyscyplinie grupy. Absolutnie nie można dopuścić do takiego ustawienia wobec klasy, aby część uczniów ćwiczyła za plecami prowadzącego. Zwrócić też trzeba uwagę na to, aby uczniowie nie ćwiczący znajdowali się w zasięgu wzroku prowadzącego lekcję i oczekiwali na ewentualne wykorzystanie przez nauczyciela ich pomocy. Istotne znaczenie dla stanu nauczycielskiego gardła ma wydawanie poleceń w ciszy, a o ile to możliwe i w bezruchu grupy. Nauczyciel nie może pozwolić sobie na to, aby uczeń równocześnie z nim mówił na lekcji. Rozprasza to uwagę współćwiczących i dezorganizuje pracę. Należy wyegzekwować absolutną ciszę podczas objaśnień i wydawania poleceń, zezwolić natomiast na wyżycie się nie tylko w formie ruchu, ale także okrzyków i dopingu w różnego rodzaju zawodach, wyścigach, współzawodnictwie. Z doświadczeń wiem, iż do licznych i bardzo ruchliwych, mało zdyscyplinowanych klas szybciej dotrze polecenie, gdy na krótki okres objaśniania ćwiczeń unieruchomimy grupę w pozycji izolowanej (siad, leżenie). Zwrócić też należy uwagę na konieczność umiejętnego posługiwania się gwizdkiem. Różne są zdania wśród nauczycieli na temat używania gwizdka. Na pewno jest on niezastąpiony w lekcjach gier sportowych i może być używany jako sygnał do wyścigów, startu itp. Karygodnym natomiast jest nadużywanie gwizdka do uciszania klasy przez wydawanie nim głośnego i bardzo długiego sygnału. Gwizdek powinien być używany w wyjątkowych sytuacjach, a jego dźwięk winien podrywać do ruchu lub do zatrzymania się. Dlatego sygnał musi być krótki, głośny i zdecydowany. Najbardziej przydatnym jest jednak głos nauczyciela, żywy, pozbawiony monotonii, zawierający w swym brzmieniu całą gamę możliwości. W dobrze zorganizowanej i przemyślanej lekcji nauczyciel może operować głosem jak aktor na scenie: mówić głośno, ciszej, żywiej, rozciągając sylaby, krzyknąć lub powiedzieć coś szeptem — w zależności od rodzaju lekcji i doboru ćwiczeń. Bardzo pomocne w prowadzeniu zajęć i oszczędzające gardło jest stosowanie znaków umownych. Już od pierwszej klasy, kiedy wprowadzamy pewne gesty umowne w formie zabawowej, przyzwyczajamy dzieci do skupienia ciągłej uwagi na postaci nauczyciela. W czasie swej wieloletniej pracy w szkole podstawowej doświadczyłam, jak wielką ulgą dla gardła może być wyręczanie go gestami. Obmyślone wcześniej znaki stosowałam we wszystkich prowadzonych przeze mnie klasach. Przy ich pomocy można wyegzekwować bardzo wiele, począwszy od polecenia baczność, przez różne pozycje gimnastyczne (siad, leżenie, przysiad podparty, klęk), formy ustawień (zbiórka w rzędzie przede mną, w dwuszeregu na oznaczonej linii, w obrębie koła), formy ruchu (bieg, marsz, marsz w przysiadzie, na czworakach). Liczba poleceń i ich zrozumienie przez uczniów zależy od inwencji nauczyciela. Wyrobienie nawyku wsłuchiwania się w głos nauczyciela, aktora i zwracania uwagi na jego gesty i mimikę ułatwia pracę i zmusza dzieci do większej uwagi, dając prowadzącemu ogromną satysfakcję z dyscypliny, osiąganej przy pomocy tak prostych środków jakimi są: głos, postawa, gest i mimika. Sądzę, że wielu nauczycieli ma własne przemyślenia na ten temat i chętnie podzieli się nimi. Każdy bowiem nauczyciel pamiętać musi o tym, że należy tak gospodarować głosem, aby starczyło go na wiele lat pracy. Opracowała mgr Agnieszka Sijer