Kimla Weronika - Kl. II - praca literacka w formacie pdf

Transkrypt

Kimla Weronika - Kl. II - praca literacka w formacie pdf
Kimla Weronika
Kl. II
Nowa koleżanka z Turcji
Nie mogłam się doczekać pierwszego dnia szkoły, ponieważ przez te ostatnie dni wakacji bardzo się nudziłam.
To, co wydarzyło się pierwszego dnia szkoły przerosło moje oczekiwania. Przyjechałam do szkoły punktualnie, powędrowałam do klasy na drugi koniec korytarza. Usiadłam
w ławce i zaczęłam się rozglądać po klasie. Zobaczyłam
wszystkich: moje koleżanki i kolegów. Wszyscy zdawali
się być na swoich miejscach, lecz czułam, że czegoś brakuje. No tak! Przy tablicy nie stała jak zwykle pani Krysia i
nie witała dzieci tak, jak robiła to w zeszłym roku. Odpowiedź pojawiła się sama. Zaczęłam się już naprawdę niepokoić o panią Krysię, kiedy drzwi do klasy uchyliły się
skrzypiąc. Do sali weszła pani Krysia.
- Dzień dobry dzieci! – wykrzyknęła i nieco ściszyła głos
– Dzieci, poproszę o uwagę.
Zaczęłam się znów rozglądać i dopiero teraz dostrzegłam,
że obok pani stoi dziewczyna. Wszyscy również spojrzeli
na dziewczynę i ich odruch był dokładnie taki sam, jak mój
– wszyscy krzyknęli „aaa”. Niektórzy schowali głowę pod
ławkę. A wiecie dlaczego? Dziewczyna nie wyglądała jak
nowa koleżanka, ponieważ twarz miała zasłoniętą chustą.
Pani Krysia powiedziała:
- Dzieci, wasza nowa koleżanka przyjechała z Turcji,
pewnie nie wiecie, że w Turcji kobiety mają zasłonięte twarze chustami, na które mówimy „nikab” lub „burka”. Wasza
koleżanka ma na twarzy nikab. Nikab to właśnie dziwne
nakrycie głowy, które noszą muzułmańskie kobiety, zasłaniające prawie całą twarz z otworem na oczy. A Burka to z
kolei chusta, która zasłania całą twarz, lecz ponieważ jest z
jedwabiu kobieta w nią ubrana może z łatwością oddychać.
Wracając do początku, wasza koleżanka nazywa się Adila.
Usiądzie obok ciebie Weroniko, ponieważ jest wolne miejsce.
- Dobrze, proszę pani – odpowiedziałam i przypomniałam
sobie ten krzyk klasy, kiedy zobaczyliśmy Adilę po raz
pierwszy. Zorientowałam się, że brakowało w nim donośnego głosu Karola. Spojrzałam na niego. Cały czas wpatrywał się w oczy Adily. Adila tak jakby wiedziała, że Karol na nią patrzy, wykonała dwa obroty, a przy tym pięknie
zawirował jej strój. Zabrała głos pani:
- Dzieci, nacieszycie się nową koleżanką na przerwie, teraz przystąpmy do lekcji. Adilo, proszę usiądź obok Weroniki.
Adila kiwnęła głową i usiadła obok mnie. Lekcja trwała
dalej tylko Karol sprawiał wrażenie zamyślonego i cały
czas wpatrywał się w oczy Adili.
- Pewnie się zakochał – szepnęła do mnie Zuza, która
siedziała po mojej drugiej stronie.
Pisaliśmy w zeszytach. A potem zadzwonił dzwonek na
przerwę.
- Dzieci przerwijcie pisanie i idźcie na przerwę – powiedziała pani.
Wszyscy wybiegli z klasy. Kiedy udało mi się wyjść z
tłumu dzieci na korytarz podeszła do mnie Adila.
- Mrḥbạ - powiedziała.
Zrobiłam dziwną minę. Lecz po chwili domyśliłam się, że
chodzi o „cześć”. Ponieważ nie potrafiłam powtórzyć tego
„mrḥbạ”, powiedziałam po prostu „cześć”. Adila roześmiała się i powiedziała po polsku „część”. Okazało się, że Adila doskonale zna polski, ponieważ jej tato jest Polakiem, a
mama Turczynką. Adila przyleciała samolotem do Polski z
rodzicami, ponieważ w Turcji zrobiło się niebezpiecznie.
Wtedy rozmowę przerwał nam Karol. Podszedł do Adily i
podał jej kwiatka. Adila powiedziała:
- Dziękuję – i szepnęła do mojego ucha – wiesz co, pożyczyłam nikab od mamy, bo bałam się nowej klasy. Dziewczynki w moim kraju nie muszą jeszcze chodzić w nikabie,
ani w burce. Potem wyprostowała się, rozejrzała się jeszcze
raz i ściągnęła nikab. Obok nas ciągle stał osłupiały Karol,
który na widok dziewczyny w całej okazałości omal nie
zemdlał. Widząc całe zdarzenie Zuza wykrzyknęła omal nie
krztusząc się ze śmiechu:
- Karolku, to kiedy twój ślub?
Wszyscy wokół nas wybuchnęli śmiechem tylko Adila
stała osłupiała, lecz po chwili również wybuchnęła śmiechem.
I wtedy zadzwonił dzwonek na lekcję.
KONIEC