Koordynator Wolontariatu - Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym

Transkrypt

Koordynator Wolontariatu - Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym
1
2014 rok
Dłonie i Słowo
Magazyn Towarzystwa
Pomocy Głuchoniewidomym
Wydarzenia w regionach
s. 4-34
Sekcja Młodych
s. 35
Pierwsza pomoc
s. 38
od redakcji
Kochani Czytelnicy,
cieszę się, że mamy możliwość kontynuować także
w tym roku wydawanie naszego czasopisma „Dłonie
i Słowo”, poświęconego sprawom osób z jednoczesnym uszkodzeniem słuchu i wzroku, a także
dodatku „Usłyszmy i Zobaczmy”, adresowanego do
rodziców i opiekunów dzieci głuchoniewidomych.
Jest to możliwe dzięki dofinansowaniuze środków
PFRON, który wspiera naszą działalność wydawniczą.
Wydawanie DiS pozwala naszej organizacji dotrzeć do każdego
miejsca w Polsce, w którym żyją osoby głuchoniewidome, i dostarczyć im informacji dotyczących naszego środowiska.
W tym roku ukaże się sześć numerów czasopisma. Dofinansowanie
z PFRON wystarczy tylko na kolorowy druk okładki, środek numeru
natomiast (zarówno teksty, jak i zdjęcia) opublikujemy w kolorze
czarno-białym. Pierwszy numer DiS (1/2014) będzie przeglądem
wydarzeń w jednostkach przede wszystkim z początku tego roku.
Myślę, że warto poczytać o tym, co w danej jednostce wojewódzkiej
TPG udało się zrealizować w zakresie rehabilitacji, działań
klubowych, kultury czy wypoczynku. Poczytamy też o spotkaniu,
które zorganizowała bardzo aktywna Sekcja Młodych.
Miłej lektury!
Elżbieta Gubernator-Syposz,
redaktor naczelna
Dłonie i Słowo
Wydawca:
Kwartalnik Towarzystwa
Pomocy Głuchoniewidomym
Nr 1 (72) / 2014 rok XIX
ISSN 1427-3128
nakład: 1700 egz. + 140 brajl
ul. Deotymy 41 I 01-441 Warszawa
tel./faks: 22 635 69 70
www.tpg.org.pl [email protected]
Publikacja dofinansowana przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych.
spis treści
Jednostka Podlaska
Małgorzata Owczarczyk, Małgorzata Mikołajewska
4
Jednostka Śląska
Joanna Koralewska
6
Jednostka Pomorska
Anna Jurkowska
10
Jednostka Małopolska
Dagmara Pięciak, Piotr Zasadzki, Barbara Bochenek
12
Jednostka Lubelska
Beata Krzych
15
Jednostka Łódzka
Aleksandra Leszczyńska
17
Jednostka Lubuska
Ewa Hasek
19
Jednostka Warmińsko-Mazurska Martyna Szałaj
21
Jednostka Wielkopolska
Olga Włochal, Izabela Gorczyca
23
Jednostka Zachodniopomorska
Iwona Sondej-Pawlak
26
Jednostka Kujawsko-Pomorska
Karolina Kowalik
29
Jednostka Mazowiecka
Ewa Oleszczak
31
Jednostka Dolnośląska
Agata Perczak
33
Sekcja Młodych
Michał Majchrzak
35
DiS
3
pe
łn
z regionów
om
ko
o
4
DiS
u
Kolejnym ciekawym miejscem, jakie zobaczyliśmy, był Szlak
Nadbużański, na którym zetknęliśmy się m.in. z sanktuariami
i zabytkami prawosławia. Niepowtarzalne wrażenie wywarła na
nas cerkiew na górze Grabarce. Podczas tej samej wycieczki
mieliśmy też okazję poznać historię rolnictwa, dzięki wizycie
w kompleksie muzealnym w Ciechanowcu.
tor wolontari
at
Najbardziej oryginalną atrakcją Podlasia jest Szlak Tatarski.
Podążając nim, napotkaliśmy meczety i mizary (cmentarze
muzułmańskie), mieliśmy okazję spróbować tatarskich potraw
oraz zapoznać się z historią polskich Tatarów. Ich dzieje obejmują
wiele chwalebnych momentów. Służąc Polsce, Tatarzy nieraz
zachowywali się naprawdę heroicznie. Dlatego należy im się
właściwe miejsce w historii naszej Ojczyzny. Warto nadmienić, że
przez kilka lat tłumaczem-przewodnikiem w jednostce podlaskiej
była Tatarka – Elwira Szehidewicz.
na
„Cudze chwalicie, swego nie znacie” – to powiedzenie na pewno
nie dotyczy członków naszej jednostki. W ramach organizowanych
w ciągu ostatnich trzech lat wycieczek odkryliśmy w naszym
regionie wiele prawdziwych „perełek". Chętnie o niektórych
z nich opowiemy.
y
rd
Pełnomocnik: Małgorzata Owczarczyk
([email protected], tel. 660 826 663)
Koordynator Wolontariatu:
Małgorzata Mikołajewska ([email protected])
Przewodniczący Klubu: Dariusz Sienkiewicz
([email protected])
o cn ik
Jednostka Podlaska
Podążając szlakiem kultur Podlasia, trafiliśmy także do Tykocina,
Kiermus i Pentowa. W Tykocinie współistniały obok siebie
społeczności Polaków, Żydów i Litwinów. Nieopodal zabytkowego
kościoła katolickiego pw. Świętej Trójcy stoi synagoga, w której do
dziś odbywają się nabożeństwa żydowskie. O Pentowie wiele pisać
nie trzeba, miejsce to wszak w całej Polsce słynie z bocianów. Kiermusy zaś to prywatna „Ostoya Żubra” oraz Jantarowy Kasztel
(średniowieczna warownia leśna z kamienia polnego), w którym
można obejrzeć rekwizyty z filmu „Ogniem i Mieczem", podarowane
przez Jerzego Hoffmana.
W ramach innej jeszcze wyprawy mieliśmy okazję poznać się bliżej
z Edwardem Redlińskim, autorem „Konopielki" – spędziliśmy
przeuroczy dzień w jego dworku i parku.
Cofając się w czasie, trafiliśmy do epoki dinozaurów, które zamieszkały w Jurowcach koło Białegostoku. Frajdy było co niemiara,
bo właściciele parku dali ciche przyzwolenie na „brajlowanie"
eksponatów. W Majątku Howieny w Pomigaczach (znanym
w regionie gospodarstwie agroturystycznym) przywitały nas
natomiast stada swobodnie wałęsających się zwierząt, m.in.:
owiec, królików i kóz. Ogromne wrażenie robiły też drewniane
rzeźby pokaźnych rozmiarów, rozstawione na całym terenie.
Opisane miejsca to tylko garść zachowanych wspomnień z naszych
wędrówek po Podlasiu, dzięki którym podopieczni jednostki nie
tylko poznali lokalne atrakcje, ale też przeszli szeroko rozumianą
rehabilitację. Napotykani po drodze ludzie przekonywali się, że
żadna dysfunkcja nie musi wykluczać osób niepełnosprawnych
z życia społecznego.
Małgorzata Mikołajczyk,
koordynatorka wolontariatu w Podlaskiej JW TPG
Małgorzata Owczarczyk,
pełnomocnik Podlaskiej JW TPG
DiS
5
w
nic
z regionów
m o cni k i p rze
od
p
no
eł
ko
or
– Na balety! – odpowiadam podekscytowana. – Będzie muzyka!
Będzie digi-digi! Dużo śmiechu i zabawy – dodaję.
– Tylko skąd wziąć rekwizyty? I jakie? Za co się przebrać? – myśli
głośno mąż.
Wysuwam wszelkiego rodzaju propozycje, niestety mąż wszystkie
odrzuca.
– Największy kłopot z tobą – zwraca się do mnie – Potrzebna stara
miotła. Albo jakiś odkurzacz zepsuty.
Nie pozostaję mu dłużna i kwituję:
– A z tobą żadnych kłopotów! Nie potrzebujesz ani rekwizytów, ani
przebrania. Będziesz robił za błazna. Oboje wybuchamy śmiechem.
U nas bal już się zaczął. Biegamy, szukamy, dopytujemy, ściągamy
6
DiS
tu
– Gdzie znowu? – pyta mąż.
tor wolontaria
– Pakujemy rzeczy i jedziemy – mówię do męża.
na
Śląska Jednostka Wojewódzka TPG zaprosiła nas na bal karnawałowy, który miał się odbyć 25 stycznia.
dy
Pełnomocnik Śląskiej JW i Przewodnicząca
Klubu: Bogusława Żywna
([email protected], tel. 510 416 896)
Koordynator Wolontariatu: Jagoda Bosek
([email protected], tel.: 693 325 462)
Strona internetowa: tpgslask.wordpress.com
Facebook (w wyszukiwarce): Towarzystwo Pomocy
Głuchoniewidomym – TPG Śląsk
zą ca
Jednostka Śląska
rekwizyty. Wreszcie z pomocą koleżanek i przyjaciółek udało mi się
skompletować strój nimfy wodnej.
Włożyłam go, chcąc się zaprezentować mężowi. Ten dokładnie mnie
obrajlował i rzekł:
– W porządku. Tylko nie zbliżaj się do żadnego jeziora ni rzeki.
– Dlaczego? – pytam.
– Bo woda z brzegu wystąpi – śmieje się.
– Mnie nazywają „babka przy kościach”, ale tylko wtedy, kiedy ty
stoisz obok – ripostuję.
I faktycznie, mąż mój długi jak miesiąc, ale cieniutki jak nasze renty.
Pakujemy stroje do plecaka, plecak na plecy. „I pytom: kaj je ten
Bytom?”.
Docieramy do budynku, w którym ma się odbyć bal. Sala balowa
mieści się na pierwszym piętrze, ale już na parterze słychać głośny
śmiech, entuzjastyczne wybuchy radości, gwar, szum i muzykę.
Przebieramy się szybko w bocznych pomieszczeniach. Wchodzimy
na salę. Ojej! Kogo tu nie ma?! Nie sposób wymienić wszystkich
gości: jest Hinduska w oryginalnym sari, piekarz, pirat, pani policjantka, nieco dalej: pani żołnierz, Pippi Pończoszanka, pani elf,
klaun, kucharka i czarownica; jeszcze dalej stoją pani rzeźnik,
pani wiosna i motyl, kolejarz, szejk z wielkim brzuchem i Meksykanin, księżniczka i anioł oraz lekarz. Jest tu również grupka pięknie
przebranych i roześmianych od ucha do ucha dzieci.
Organizatorzy zapraszają nas wszystkich do stołów zastawionych
ciastami, ciasteczkami i napojami. Mąż nie lubi słodyczy, ale z miejsca i bezbłędnie wyczuwa cukiernicze wyroby wolontariuszki pani
Teresy Majnusz. Przy poczęstunku pani pełnomocnik Bogusława
Żywna zapoznaje nas z programem całej imprezy.
Po dwóch czy trzech tańcach zaczynają się konkursy. Pierwszy –
przeznaczony dla osób tańczących, które trzymają między sobą
DiS
7
nadmuchany balonik. Balon prędzej czy później pęka i wtedy jest
śmiech na sali. Wygrywa para, która najdłużej utrzyma między sobą
napompowany balon.
Mój udział w konkursie kończy się niepowodzeniem i partner
odprowadza mnie do stołu. Mąż, śmiejąc się, wtrąca uszczypliwie:
– Nie martw się, między wami to i dętka z TIR-a by pękła.
Znowu tańce, a po nich kolejny konkurs. Nieco złośliwie wypycham
męża, by wziął w nim udział. Po chwili dołączam i ja. Za stołem stoi
pani Jagoda Bosek, znana nam wszystkim zielarka. Przed nią –
chyba z dziesięć pojemników oraz dwie garści plastykowych łyżeczek. Zaczyna się konkurs smaku. Pojemniki zawierają przyprawy
kuchenne, jakieś zioła i czort wie co jeszcze. Uczestnicy dostają do
ust próbki z każdego słoika. Mają odgadnąć po smaku, co to jest.
Mąż rozpoznaje tylko cztery próbki, ja jestem trochę lepsza, bo
zgaduję aż sześć. Nie pamiętam, czy komuś udaje się zidentyfikować
wszystkie smaki, ale wiele osób bije nas na głowę.
A potem znów tańce i pogawędki.
Następny konkurs polega na wyciągnięciu z wypełnionej wodą
miski jednego, wskazanego przedmiotu spośród kilkunastu drobnych rekwizytów. Wygrywa uczestnik, który najszybciej wydobędzie wskazane drobiazgi. Czas mierzony jest stoperem. Muszę
się pochwalić, że w tej konkurencji zajęłam pierwsze miejsce.
Na potrzeby przedostatniego konkursu utworzono trzy kategorie:
żeńską, męską i dziecięcą. Wspólnie wybieraliśmy (przez głosowanie) najciekawszy bądź najpiękniejszy strój balowy.
W kategorii żeńskiej wygrywa pani Magda, przebrana za hipiskę –
ma na sobie piękny, barwny strój (przyp. red.: fot. na okładce).
W grupie męskiej zwycięża pirat, ale – choć wstyd się przyznać –
nawet nie wiem, kto się pod tym przebraniem ukrywa. W kategorii
dziecięcej pierwsze miejsce zdobywa Karolinka, spośród chłopców
– o ile mnie pamięć nie myli – przebrany za Indianina Olaf.
8
DiS
A potem znów muzyka, tańce, śpiew i śmiech. A także gwóźdź
programu: wybieramy króla i królową balu. Zostają nimi pani
Ewa i pan Emil. W kategorii dziecięcej królową jest prześliczna
dziewczynka, Natalka, a królem zostaje równie przystojny chłopczyk
Rafałek. Owacjom nie ma końca. Teraz nadchodzi czas na gorący
poczęstunek, który zapewnił nam sponsor. Na koniec zostają rozdane dyplomy i nagrody. Tu też sponsor, pan Piotr Maczuga z firmy
Provident, nie szczędził pieniędzy i obdarował każdego uczestnika
upominkiem.
Potem następują podziękowania i gromkie pożegnania. Chociaż
z łezką w oku, bo następny bal przecież dopiero za rok. Nasze
kochane wolontariuszki odwożą nas na zabrzański peron, tam
wsiadamy do pociągu i ruszamy w drogę powrotną. W przedziale
współpasażerowie i konduktor patrzą na nas trochę podejrzliwie.
Uśmiechnięci, weseli, tryskający radością i chęcią życia. A oboje
niewidomi! Ludzie zastanawiają się, jak to możliwe…
Niebawem wszystko się wyjaśnia – opowiadamy pokrótce, skąd
wracamy i kto zorganizował bal. Wśród ludzi szok i niedowierzanie:
– Jak to? Niewidomi tak się bawią?!
– Nie, proszę państwa, to głuchoniewidomi ze śląskiej jednostki
TPG. To jest Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym.
Szok absolutny!
Wszystkim organizatorom zabawy: wolontariuszom i wolontariuszkom oraz sponsorowi składamy serdeczne, naprawdę serdeczne
dzięki. Dziękujemy za każdą chwilę wyrwania nas z szarej
codzienności i z naszego czasami nieciekawego życia.
Takie chwile pozwalają naładować akumulatory i z większym
optymizmem kroczyć przez życie.
Joanna Koralewska,
Klub Głuchoniewidomych w Bytomiu
DiS
9
pe
om
z regionów
łn
ko
o
10
DiS
o
tor w lontaria
tu
Znakomita muzyka na żywo w wykonaniu ulubionego zespołu Karol
& Andrzej, ciekawe dekoracje, kolorowe światła oraz blask świec
tworzyły nastrój radości i zachęcały do tańca. Aż trudno uwierzyć,
że parkiet nie pustoszał przez niemal sześć godzin! Znane przeboje, romantyczne piosenki oraz gorąca atmosfera wręcz porywały
do wspólnej zabawy. Nie było ważne, czy ktoś przybył sam, czy
z osobą towarzyszącą. Łączyła nas serdeczna atmosfera oraz
widoczna u wszystkich chęć przeżycia miłego, radosnego wieczoru.
Warto dodać, że atrakcją balu był taniec brzucha w wykonaniu pani
Asi z Zespołu Tańca Brzucha Uniwersytetu Gdańskiego. Po jej
na
Ostatnią sobotę karnawału przeżyliśmy w sposób dla nas niezwykły.
Pierwszy raz rozpoczęliśmy spotkanie dopiero po południu,
a bawiliśmy się do późnych godzin wieczornych. Mając w pamięci
wyjątkowo udany Bal Przebierańców, który odbył się w lutym,
postanowiliśmy potańczyć w karnawale raz jeszcze. Jak liczne było
nasze grono? Razem z niezawodnymi wolontariuszami i tłumaczami–przewodnikami do zabawy ruszyło ponad 50 osób!
r
dy
Tel./fax.: 58 550 02 25
Pełnomocnik: Anna Jurkowska
([email protected])
Koordynator Wolontariatu: Agata Chruszcz
([email protected])
Przewodniczący Klubu: Roman Piątek
Strona internetowa: pomorskie-tpg.blogspot.com
Facebook: www.facebook.com/Pomorskie.TPG
YouTube: Pomorskie TPG
ik
ocn
Jednostka Pomorska
występie solowym każdy z nas miał
możliwość spróbować swych sił w tej
dziedzinie pod okiem profesjonalnej tancerki. Okazało się to jednak bardzo trudnym wyzwaniem.
Gdy wieczór dobiegał końca,
wybraliśmy króla i królową
balu – zostali nimi Zdzisław
i Urszula. Otrzymali złote korony oraz specjalną dedykację: taniec w płatkach róż,
które miękko opadały na parę
zwycięzców.
Podczas balu z przyjemnością obserwowałam Wasze eleganckie sukienki, garnitury, makijaże i fryzury; widziałam,
jak się wzajemnie zapraszacie do tańca,
i u każdego z Was dostrzegłam ów niepowtarzalny błysk w oku…
Taniec w opadających
płatkach róż?
Pomorzanie
zachwalają!
Wszystkim serdecznie dziękuję za wspólny wieczór i już się cieszę
na kolejny – na 31 maja planujemy wszak Bal Wiosenny!
Zapraszam do oglądania zdjęć oraz relacji filmowych z naszego
balu na kanale YouTube.
Anna Jurkowska,
pełnomocnik Pomorskiej JW TPG
DiS
11
pe
no
z regionów
ł
mo
ko
o
Obraz ten powstał podczas obozu badawczego prowadzonego
przez Instytut Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Obóz stanowił część projektu „Od kompleksowej diagnozy sytuacji osób
niepełnosprawnych w Polsce do nowego modelu polityki społecznej wobec niepełnosprawności”, realizowanego przez Akademię
Górniczo-Hutniczą.
Przy tworzeniu dokumentu pracowały wspólnie osoby niepełnosprawne i pełnosprawne. Badacze poznawali Kraków od strony
dostępności dla osób niepełnosprawnych oraz barier, jakie przed
nimi stawia nasze miasto. W przedsięwzięciu uczestniczyła Kasia
Piotrowska – nasza małopolska klubowiczka. Głównym celem projektu było zwrócenie uwagi mieszkańców Krakowa na potrzeby
osób niepełnosprawnych. Pokaz zakończył się dyskusją, w której
12
DiS
u
Na początku roku, 29 stycznia, grupa naszych klubowiczów
uczestniczyła w pokazie filmu „Kraków miastem bez barier? Osoby
z niepełnosprawnościami w Krakowie”.
or wolontar
i at
n at
„Kraków miastem bez barier?”
y
rd
Pełnomocnik: Joanna Motyl
([email protected], tel.: 507 689 975)
Koordynator Wolontariatu: Dagmara Pięciak
([email protected], tel.: 507 685 747)
Przewodniczący Klubu: Tomasz Marciniak
([email protected], tel. 607 094 464)
Strona internetowa: malopolskietpg.wordpress.com
Facebook: www.facebook.com/tpgmalopolska
cn ik
Jednostka Małopolska
Kasia Piotrowska, inni klubowicze, wolontariusze i tłumacze-przewodnicy z Małopolskiej JW TPG reprezentowali środowisko
osób głuchoniewidomych. Przedstawili oni problemy i bariery specyficzne dla osób z jednoczesnym uszkodzeniem wzroku i słuchu.
Film stworzony w ramach powyższego projektu można zobaczyć
tutaj: http://polscyniepelnosprawni.agh.edu.pl/krakow-bez-barier/
krakow-miastem-bez-barier/
Dagmara Pięciak,
koordynator wolontariatu w Małopolskiej JW TPG
Spotkanie z tyflografiką
Dnia 8 marca miało miejsce bardzo ciekawe spotkanie, które
wszystkich uczestników zaintrygowało, czy wręcz „zelektryzowało”.
Fundacja Bez Przeszkód zorganizowała spotkanie z rysunkami
wypukłymi, w którym wzięły udział również osoby głuchoniewidome
z naszej jednostki. Wystawa prezentowała różne wypukłe rysunki,
mapy i plany Krakowa. Znajdowały się tam też przedstawienia
przedmiotów używanych w pracy i w życiu codziennym, np.: nóż,
sito ogrodnicze, a także makiety budynków mieszczących się
w Nowym Sączu, m.in.: synagogi i bazyliki św. Małgorzaty.
Szczególne zainteresowanie wzbudziły wśród uczestników mapy
i rysunki, a zwłaszcza plany Krakowa, na których zostały zaznaczone różne miejsca. Najważniejsze strony świata opisano alfabetem Braille'a. Każdy mieszkaniec Krakowa mógł znaleźć rejon, w
którym mieszka, i określić jego położenie na mapie.
Dużą popularnością cieszyły się również plany komunikacyjne Krakowa: układ ulic i torów tramwajowych przebiegających przez centrum miasta. Wystawa prezentowała także mapę Wielkopolski
z opisanymi w brajlu miejscowościami. Na zakończenie spotkania
DiS
13
organizatorzy pokazali nam mapę polityczną Ameryki Środkowej,
na której poszczególne państwa zaznaczono pismem wypukłym.
Piotr Zasadzki,
Klub Głuchoniewidomych w Krakowie
Wieczór Maltański
Co roku w Teatrze Starym w Krakowie odbywają się tzw. Wieczory
Maltańskie – koncerty dobroczynne związane z maltańską aukcją
charytatywną. W tym roku, podczas ich 11. edycji, zbierano pieniądze dla poszkodowanych na Kijowskim Majdanie oraz na wakacyjny
wyjazd do Holandii dla niepełnosprawnych dzieci z Polski.
Na występ wybrało się pięć osób głuchoniewidomych wraz z towarzyszącymi im tłumaczami-przewodnikami: Marzenka Wacławek,
Karolina Szpaczek, Sebastian Kącki, Roman Buchta, Piotr Zasadzki,
Natalia Kołodziej, Renata Góral, Agnieszka Picur, Barbara Bochenek. Był z nami też zaprzyjaźniony Marcin Kozioł. Na koncert
obowiązują trudno dostępne bilety cegiełki, czyli każdy uczestnik
wpłaca dobrowolną kwotę. Małopolska JW TPG otrzymała jednak
bezpłatne bilety od znajomej Natalii Kołodziej, za co serdecznie
dziękujemy.
Gwiazdą wieczoru był Janusz Radek – wokalista i aktor teatralnych
inscenizacji muzycznych. Dominowała poezja śpiewana, wykonywana z wielką ekspresją i zmienną tonacją głosu. Janusz Radek potrafi świetnie operować i niskimi, i wysokimi dźwiękami. Piosenki
poprzedzał często krótki, zabawny komentarz do ich treści. Po koncercie można było skorzystać z drobnego poczęstunku. Tegoroczny
koncert zorganizowany w Teatrze Starym uważamy za udany.
Basia Bochenek,
tłumacz-przewodnik z Małopolskiej JW TPG
14
DiS
p eł n
oc
z regionów
om
nik
Jednostka Lubelska
ko
o
y
rd
or wolonta
ria
n at
t
u
Pełnomocnik: Beata Krzych
([email protected], tel. 887 553 555)
Koordynator Wolontariatu: Aneta Bąk
([email protected])
Przewodniczący Klubu: Grzegorz Jakubiec
([email protected], tel.: 602 695 579)
Podczas spotkania opłatkowego odwiedził nas bardzo miły gość –
kapłan z zakonu sercanów, który wygłosił piękne Słowo i poprowadził modlitwę. Potem wręczaliśmy sobie nawzajem maleńkie
prezenciki. Przy poczęstunku rozmawialiśmy o naszych rodzinnych
tradycjach świątecznych; było wiele śmiechu i radości.
W grudniu nasz klub uczestniczył także w Lubelskich Targach
Aktywności Osób Niepełnosprawnych pod patronatem Prezydenta
miasta Lublina. Przygotowaliśmy skromną wystawę o TPG. Na
stoisku udostępniliśmy zainteresowanym materiały informacyjne
i reklamowe dotyczące naszego stowarzyszenia. Klubowicze
uczestniczyli też w konferencji pt.: „Aktywizacja społeczna i zawodowa osób z niepełnosprawnością warunkiem samodzielności
i niezależności”, a także w debatach: „Systemowe wsparcie
aktywności społecznej osób z różnymi niepełnosprawnościami”
oraz „Osoba niepełnosprawna – sprawna w pracy”.
Pod koniec roku w Łódzkiej Jednostce Wojewódzkiej TPG odbyło się
szkolenie tłumaczy-przewodników, w którym wzięło udział siedem
osób z naszej jednostki. Cieszymy się, że lubelscy klubowicze będą
mogli wkrótce korzystać ze wsparcia profesjonalnie przygotowanych asystentów!
Składamy tu serdeczne podziękowania naszym instruktorom,
a jednocześnie egzaminatorom: Mateuszowi Kotnowskiemu,
DiS
15
Aleksandrze Leszczyńskiej i Katarzynie
Łuczak za rzetelne przekazanie wiedzy, wsparcie merytoryczne oraz za
wszelką życzliwość, jakiej doświadczyliśmy podczas szkolenia i egzaminu.
Nasi klubowicze chętnie biorą
udział w zajęciach sportowo-rekreacyjnych, np. w pływaniu, hydromasażach, jacuzzi,
ćwiczeniach w siłowni i sali
ze sprzętem aerobowym. Odbywają się one pod opieką instruktorów i wolontariuszy w Centrum Sportowo-Rekreacyjnym na
Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. Tak oto osoby głuchoniewidome
dbają o swoje zdrowie, kondycję psychofizyczną, usprawniają stawy i mięśnie, czy też
zwyczajnie się relaksują.
Gry planszowe?
Lublinianie rzucają
wyzwanie!
W ramach działalności klubowej ćwiczymy nie tylko
ciało, ale także umysł. Gramy np. w warcaby – mamy ambicje
zostać mistrzami w ich odmianie stupolowej!
Bardzo lubimy również wykłady poświęcone historii, literaturze
oraz kulturze polskiej prowadzone przez panią kierownik Biblioteki
Publicznej nr 4 w Lublinie. Spotkania te poszerzają naszą wiedzę,
wzmacniają kulturę słowa, rozwijają nasze zainteresowania.
Wykłady wygłaszane przez panią Wiesławę cieszą się wśród klubowiczów ogromnym powodzeniem. Po prelekcjach gorąco dyskutujemy na poruszane tematy, a wtedy wspólnie spędzone godziny
mijają błyskawicznie.
Beata Krzych,
pełnomocnik Lubelskiej JW TPG
16
DiS
łn
pe
ew
od
z regionów
omocnik i prz
n ic
ko
o
y
rd
or wolontar
i at
nat
u
Pełnomocnik i Przewodniczący Klubu:
Mateusz Kotnowski
([email protected], tel. 602 859 470))
Koordynator Wolontariatu: Aleksandra Leszczyńska
([email protected], tel. 512 460 627)
Facebook (w wyszukiwarce): Towarzystwo Pomocy
Głuchoniewidomym Jednostka Łódzka
zą cy
Jednostka Łódzka
Pewnego styczniowego dnia członkowie łódzkiej jednostki TPG,
niezrażeni mrozem, za to w atmosferze zdrowej rywalizacji,
wyruszyli na podbój kręgielni „Drakula”, mieszczącej się w Manufakturze. Za rozgrzewkę przed grą posłużył nam spacer po rynku
stworzonym w miejscu starej fabryki.
Przed rozpoczęciem gry odbył się krótki instruktaż z dobierania
i trzymania kuli. Standardową kulę chwytamy, wsuwając dwa
środkowe palce oraz kciuk w trzy otwory.
Wiedzieliście, że kule mogą mieć różny ciężar, rozmiar i kolor?
Dzięki temu każdy może wybrać kulę najbardziej odpowiednią dla
siebie.
Gra w kręgle, jak pewnie wszyscy wiedzą, polega na toczeniu kuli
po torze i strącaniu kręgli. Dlatego ważny jest perfekcyjny dobór
kuli. Pani Jola zdecydowała się na czerwoną, która – choć wyglądała
całkiem niewinnie – okazała się bardzo ciężka. Pani Viola natomiast wybrała kulę numer 8 o pięknym żółtym kolorze. Sylwester,
jak na mężczyznę przystało, wybrał najcięższą i dumnie trzymał ją
w jednej ręce. Sprawnie zbijał wszystkie kręgle, a osiągane przez
niego wyniki cały czas mieściły się wysoko w czołówce.
DiS
17
Pani Violetta i pan Marek nie marnowali
czasu, szybko przeszli do gry. Walka
była zacięta, a trwała całe dwie
godziny. Każdy uczestnik rzucał
kulą kilka razy. Do ostatniej
chwili nie było wiadomo, kto
zajmie pierwsze miejsce w naszych „igrzyskach”. Wszyscy
się zastanawiali, jak rzucić
kulą, aby zbić wszystkie kręgle
za jednym razem. W grze
w kręgle ważna jest także dobra
pozycja do toczenia kuli. Trzeba
mieć lekko ugięte kolana, a kulę
warto trzymać nisko, przy ziemi. Liczą
się też: porządny zamach i precyzyjne
oko. I oto w trakcie rozgrywki wyłaniały się
z naszego grona ukryte talenty – osoby, które
raz po raz, bez większego trudu, zbijały wszystkie
kręgle.
Kręgielnia?
Łodzianie rekomendują!
Na fot. pani Violetta
i pan Marek
Zawodników zgromadziło się wielu: kobiety i mężczyźni, młodzi i…
młodzi duchem. Jak zawsze, towarzyszył nam pies przewodnik.
Niektórzy z nas po raz pierwszy w życiu grali w kręgle, ale już
pierwsze rzuty pokazały, że ze spokojnym sercem możemy zakładać profesjonalną drużynę kręglarską. Szykujemy się już do udziału
w Mistrzostwach Polski!
Aleksandra Leszczyńska,
koordynator wolontariatu w Łódzkiej JW TPG
18
DiS
p eł
m
z regionów
no
oc
ko
o
y
rd
or wolonta
ria
n at
t
u
Pełnomocnik: Ewa Skrzek-Bączkowska
([email protected], tel. 608 370 346)
Koordynator Wolontariatu: Ewa Hasek
([email protected], tel.: 661 240 285)
Przewodnicząca Klubu: Krystyna Luc
Strona internetowa: lubuskietpg.blogspot.com
Facebook (w wyszukiwarce): Lubuska Jednostka Wojewódzka
Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym
nik
Jednostka Lubuska
Podczas ferii zimowych, od 4 do 6 lutego, odbyło się spotkanie
klubowiczów lubuskiego TPG. Było wyjątkowe, ponieważ poza
naszymi podopiecznymi w internacie SOSW w Międzyrzeczu
zamieszkało sześćdziesięciu harcerzy, dowodzonych przez Bartka
Orła.
Atrakcji było co niemiara: zwiad harcerski (wystawiliśmy dwie
drużyny!), ognisko z kiełbaskami, zabawa karnawałowa oraz zwiedzanie Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Ten potężny system
poniemieckich fortyfikacji, powstały w latach 30. XX wieku, jest
największą atrakcją turystyczną Ziemi Lubuskiej.
Pomimo tak wielu wydarzeń znaleźliśmy też czas na kontynuację
rozpoczętych w grudniu zajęć integracyjnych organizowanych
w ramach projektu: „Rehabilitacja drogą do samodzielności i niezależności”, współfinansowanych przez PFRON.
Oj, działo się!!!
Razem z Bartkiem zakładaliśmy, że nasi podopieczni będą chętnie
uczestniczyć w zajęciach (i tu kierujemy słowa podziękowania do
DiS
19
wolontariuszy i tłumaczy-przewodników,
którzy byli oczami i uszami naszych
klubowiczów), że odwołają się do
własnych doświadczeń, a przede
wszystkim – że zdołają się
oderwać od swych codziennych
problemów.
Atmosfera zabawy i młodzieńczej fantazji udzieliła się
wszystkim obecnym. Powstały
wspaniałe pseudonimy, oddające cechy poszczególnych
uczestników, poćwiczyliśmy koncentrację uwagi (licząc w kręgu
kaczki skaczące do wody z głośnym
Ferie z harcerzami?
Lubuszanie sobie
„chlup!”), mieliśmy okazję odkrywać to,
chwalą!
co nas łączy albo dzieli. Nie zabrakło też
miejsca na różne wspomnienia i opowieści
o tym, co było, na piosenki harcerskie oraz snucie
planów na przyszłość. Wszystkie te zajęcia budowały
wspaniałą atmosferę.
Nad całością czuwała nasza „szefowa”, Ewa. Jej wyraz twarzy
zdawał się nieustannie potwierdzać, że o to właśnie chodzi. O to,
żeby nasi podopieczni czuli, że my jesteśmy dla nich i że bez nich
nas by nie było.
Jestem pewna, że na wspominanym tu spotkaniu nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Taka forma spędzania czasu najwyraźniej
bardzo odpowiada naszym klubowiczom. A my mamy jeszcze tyle
świetnych pomysłów…
Ewa Hasek,
koordynator wolontariatu w Lubuskiej JW TPG
20
DiS
pe
o
m
z regionów
łn
oc
n ik
ko
o
y
rd
Jednostka
Warmińsko-Mazurska
na
tor wolontari
at
Pełnomocnik: Martyna Szałaj
([email protected], tel. 507 213 728)
Koordynator Wolontariatu: Karolina Walentynowicz
([email protected])
Przewodniczący Klubu: Jan Nowak
Facebook: www.facebook.com/TPGwOlsztynie
u
Na początku października ubiegłego roku członkowie Warmińsko-Mazurskiej JW TPG zebrali się na spotkaniu klubowym. Najpierw
były opowieści o przeżytych wakacjach. Każdy przedstawiał swoje
wrażenia z wydarzeń, w których dane mu było uczestniczyć. Później
zaczęliśmy planować zajęcia i formy warsztatów, jakie przewidujemy na sezon 2013/2014. Padły różne propozycje, m.in. kulig.
Zorganizowanie kuligu nie jest być może sprawą trudną, gdy wokół
mnożą się gospodarstwa agroturystyczne dysponujące końmi i saniami, ale problem tkwi w pogodzie. Zimy ostatnich czasów nie są
zbyt śnieżne i mroźne, dlatego też planowana w poprzednich latach
impreza nie wyszła. Przenieśliśmy więc realizację pomysłu na
kolejny sezon, wielu z nas tęskniło bowiem za tego rodzaju
przeżyciami, wspominając prawdziwe zimy z dzieciństwa.
W drugiej połowie stycznia Warmia wreszcie przywitała zimę. Udało
się zgarnąć odpowiednio liczną grupę, by impreza mogła się odbyć.
Tymczasem zima jakby troszkę żegnała się z naszym regionem.
Temperatury wzrosły, śniegi zaczęły topnieć. My jednak nadal
mieliśmy nadzieję, że wszystko się uda.
DiS
21
Gospodarstwo agroturystyczne Marengo zapewniało, że przecież
problemu nie ma: gdy śniegu będzie wystarczająca ilość, popędzimy
saniami, jeśli śniegu zabraknie, przesiądziemy się na bryczki. Ta
informacja wzbudziła większą ufność w naszych sercach.
Dziewiątego lutego członkowie naszej jednostki spotkali się
w Marengo. Zebrała się spora grupa, mimo że wokół płynęła już
woda z topniejącego śniegu, a na obrzeżach miasta w miejsce
białego puchu królowało błoto. Humory nam jednak dopisywały.
Zamiast do sań wsiedliśmy do bryczek i ruszyliśmy ze śpiewem
w podolsztyńskie lasy. Radości i śmiechu nam nie brakowało; to
nic, że konie grzęzły w błocie, a wokół panowała powszechna
odwilż. Miał być kulig, był więc kulig. Pojawiła się także okazja do
nawiązania nowych kontaktów, gdyż na czas ferii przyjechało na
Warmię kilka osób z jednostki wojewódzkiej TPG z Krakowa. Nasi
goście chętnie skorzystali z możliwości uczestnictwa w kuligu.
Po przejażdżce podziękowaliśmy koniom, które nas ciągnęły,
karmiąc je chlebem i marchewką lub cukrem. Bądź co bądź zasłużyły na nagrodę. My zaś siedliśmy wokół ogniska, gdzie piekły
się kiełbaski i od czasu do czasu rozbrzmiewały nasze śpiewy.
W zasadzie rzec by można, że kuligu nie było, bo przecież kulig to
sanie, saneczki, dzwonki i śnieg. Któż by jednak zwracał uwagę na
takie drobiazgi. Naszym celem było spotkanie, wspólna rozrywka
i radosne przebywanie ze sobą; a to nam się w pełni udało.
Martyna Szałaj,
pełnomocnik Warmińsko-Mazurskiej JW TPG
22
DiS
pe
o
m
z regionów
łn
oc
n ik
Jednostka
Wielkopolska
ko
o
r
dy
tor wolontaria
na
tu
Pełnomocnik: Wojciech Arczewski
([email protected])
Koordynator Wolontariatu: Jacek Kowalski
([email protected])
Przewodniczący Klubu: Witalis Namysł ([email protected])
Strona internetowa: wielkopolskietpg.wordpress.com
Facebook: www.facebook.com/wielkopolskatpg
Pinterest: http://www.pinterest.com/tpgwielkopolska
W niedzielę, 9 lutego 2014 roku, silna ekipa z Wielkopolskiej
Jednostki Wojewódzkiej TPG udała się na kulig do Nekli – miasta
położonego przy drodze z Poznania do Wrześni. Skrupulatnie
zaplanowane wydarzenie musiało zostać przeorganizowane. Brak
śniegu sprawił, że zamiast kuligu odbył się przejazd bryczkami.
W niedzielny poranek cała grupa zebrała się na Dworcu Głównym
w Poznaniu. Po zakupieniu biletów uczestnicy wycieczki wsiedli do
pociągu, który punktualnie (!) wyruszył w kierunku Wrześni. Resztę
trasy klubowicze przebyli niewielkim busem, który przez całą drogę
rozbrzmiewał śpiewem rozradowanego towarzystwa. Po przyjeździe
do miejscowości Barczyzna cała ekipa udała się w stronę ogniska,
podziwiając malowniczą okolicę z wozu ciągniętego przez szybkie
i zwinne konie.
Powszechnie wiadomo, że przebywanie na świeżym powietrzu powoduje wzmożony apetyt. Na szczęście organizatorzy o wszystko
zadbali i przy ognisku czekały na uczestników kiełbaski, świeży
DiS
23
chleb i gorąca, aromatyczna herbata.
Wszyscy zgromadzili się wokół ognia,
aby w skupieniu przygotować sobie
posiłek. Niestety, jak to czasem
bywa, nabite na patyki przekąski
nieraz lądowały w samym
środku płomieni. Zgromadzone zapasy sprawiły jednak, że
nikt nie pozostał głodny, zostało nawet trochę prowiantu.
Po posiłku przy ognisku udaliśmy się do hotelu Barczyzna,
aby tam, popijając gorące napoje,
oddać się ciekawym dyskusjom.
W miłym towarzystwie czas szybko
płynie, więc już niemal po chwili trzeba
było szykować się do powrotu.
Niedziela za miastem?
Wielkopolanie
polecają!
Zadowolona i dobrze odżywiona ekipa ponownie
wsiadła do busa i udała się na dworzec. Do odjazdu
pociągu zostało jeszcze sporo czasu, postanowiliśmy więc
rozejrzeć się po okolicy. Mieszkająca we Wrześni wolontariuszka –
Ola Glapa – pokazała nam fragment rodzinnego miasta. Pozostało
jeszcze tylko wykonać grupowe zdjęcie na tle wrzesińskiego ratusza
i zająć miejsca w pociągu. Po powrocie do Poznania nadszedł czas
na nieuniknione pożegnania, podziękowania i czułe uściski, po
których wszyscy rozeszli się do swych domów.
Szczególne podziękowania za zorganizowanie wyprawy należą się
Wojciechowi Arczewskiemu i Jackowi Kowalskiemu, a wszystkim
uczestnikom – za udział w wycieczce i entuzjazm, którym ją ożywili.
Olga Włochal,
wolontariuszka Wielkopolskiej JW TPG
24
DiS
Bal Karnawałowy
W słoneczną sobotę, 22 lutego, Wielkopolska JW TPG zorganizowała Bal Karnawałowy, na który członkowie klubu przybyli w rozmaitych strojach. Marek Gembalski tradycyjnie przebrał się za
kobietę. Inni wcielili się w Indian, skrzaty leśne, itp. Salę upiększały
liczne balony i serpentyny. Jacek i Wojtek zorganizowali konkurs na
króla i królową balu oraz na najbardziej oryginalne stroje. Królem
i królową zostali pani Zosia Mądra oraz Marek Gembalski, a najbardziej oryginalnie przebrani okazali się Sylwia Wacławczyk
i Szymon Myk. Zwycięzcy otrzymali dyplomy oraz małe, słodkie
niespodzianki. Tańczyliśmy przy bardzo wesołej muzyce. W trakcie
poczęstunku gawędziliśmy w sympatycznej atmosferze, wymieniając się ploteczkami. Nie zapomnieliśmy oczywiście o zrobieniu
grupowych zdjęć. Zabawa upłynęła w świetnej atmosferze, za co
pragnę podziękować zarówno organizatorom, jak i każdemu uczestnikowi z osobna.
Na koniec dodam jeszcze, że nasza klubowa impreza została
uświetniona wizytą dziennikarzy z Teleskopu TVP Poznań oraz
z Radia Merkury.
Izabela Gorczyca,
Klub Głuchoniewidomych w Poznaniu
DiS
25
pe
ł
no
z regionów
mo
cnik
ko
o
Piątek, 24 stycznia 2014 r. Dziś witamy naszych gości z Warszawy,
Poznania, Olsztyna, Torunia, Międzyrzecza i Wrocławia. Wszystko
gotowe. Najpierw powitalna kolacja i spotkanie integracyjne – czas
niepewności i pierwszych kroków w nowym miejscu; wśród osób,
które trzeba dopiero poznać. Dla wielu z nas stanowi to ogromną
barierę, ale Danusia i Piotrek przełamują lody. Tłumaczą, pokazują.
Wieczorem na korytarzu słychać śmiech – to bardzo dobry znak.
Sobota, 25 stycznia. Tego dnia program jest napięty i bardzo ciekawy.
Najpierw śniadanie, szybka kawa, a potem... w drogę. Organizatorzy
zabierają nas do Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie.
Jedziemy transportem publicznym, oglądamy Szczecin z okien
autobusu i tramwaju. Chwilkę po 11 docieramy na miejsce, a tam
– miła niespodzianka. Tramwaje, motory i samochody z lat młodości.
Zupełnie jakby ktoś zabrał nas do kapsuły czasu. Piotrek czyta
głośno informacje o każdym pojeździe, a system FM pomaga nam
26
DiS
u
W styczniu w naszej jednostce odbył się 1. Ogólnopolski Bal Osób
Głuchoniewidomych. A zdarzyło się to tak:
or wolontar
n at
i at
Pełnomocnik: Piotr Pawlak
([email protected], tel.: 692 439 235)
Koordynator Wolontariatu: Danuta Kłaczyńska
([email protected])
Przewodniczący Klubu: Marek Iwon
Strona internetowa: www.zachodniopomorskie-tpg.blogspot.com
Facebook: www.facebook.com/szczecintpg
y
rd
Jednostka
Zachodniopomorska
poznać nie tylko kształt eksponatów, ale również ich historię.
Obsługa w muzeum bardzo miła, pozwala dotykać pojazdów,
wsiadać na nie i cierpliwie odpowiada na wszystkie pytania. Panie
zainteresowane motocyklem marki Junak wsiadają nań i robią
zdjęcia. Tu i ówdzie słychać opowieści z lat młodości. Ktoś podróżował takim samochodem z bratem… i łza mu się w oku kręci na samo
wspomnienie. Inna pani „ogórkiem” jeździła z klasą na wykopki.
Zdjęcia z milicyjnym radiowozem, z wozem strażackim oraz wizyta
w symulatorze tramwaju to niemal obowiązkowe miejsca na mapie
zwiedzania.
Po wizycie w muzeum, a jeszcze przed obiadem, panie miały
spotkanie w wirtualnym Szczecinie. Ponieważ zima królowała
w pełni, musiałyśmy się zadowolić samą prezentacją i opowiadaniem o mieście zieleni, o niemieckich kamienicach z secesyjnymi fasadami oraz o miejscach, które czarują swym urokiem.
Panowie spotkali się ze mną w wirtualnym Szczecinie po obiedzie.
Tu padały zupełnie inne pytania, o zupełnie inne aspekty miasta:
trasy podziemne, stocznię i historię portu.
Gdy panowie spacerowali wirtualnie po mieście, panie zmieniły się
nie do poznania. A to za sprawą trzech wizażystek. Róż, cień i kreska na oku sprawiały, że nawet wieloletni partnerzy życiowi nie mogli
się nadziwić metamorfozie. Jedna z uczestniczek podeszła do mnie
i wyznała, że tak wyjątkowo nie czuła się już dawno… Wyglądała
wprost zjawiskowo. Podkreślone oko, czerwone usta…. Brakowało
tylko odpowiedniej sukienki.
A potem... Panie! Panowie! Czas na bal… Na początku panowie
prosili panie do tańca nieśmiało i z dystansem. Ale już za chwilę –
szaleństwo na parkiecie. Nie zabrakło atrakcji towarzyszących
tańcom oraz niespodzianek zafundowanych przez zespół. W jednej
chwili wszyscy zostali przebrani w boa, peruki i inne akcesoria.
Danusia zamieniła się w maszynistę i ruszył pociąg wypełniony
DiS
27
pasażerami gotowymi na wszystko. Uśmiech gościł na każdej
twarzy, a z sufitu spływały na nas płatki śniegu i bańki (jakby mrozu
za oknem było mało!).
Nikt nie patrzył na zegarek, a czas płynął nieubłaganie. Na
zakończenie pan Stefan przejął mikrofon i w imieniu wszystkich
obecnych złożył podziękowania organizatorom. Niewielu może
zauważyło, że w oczach Danki i Piotrka pojawiły się łzy. Dla wszystkich z nas bal okazał się niezapomnianą przygodą. Przy pożegnaniu
wiele osób pytało, kiedy następne spotkanie w Szczecinie i czy już
można się zapisać.
Kończąc tę krótką relację, pragnę serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom: osobom głuchoniewidomym, tłumaczom-przewodnikom oraz wolontariuszom za cudowną zabawę. Byliście
i jesteście niesamowici!
Szczególne słowa uznania kieruję do Danusi; dziękując za to, że
swymi szalonymi pomysłami skraca moje dni i noce; że choć na
drodze do lepszego jutra naszej jednostki upada, zawsze podnosi
się silniejsza. A Piotrkowi dziękuję za to, że każdego dnia stara się
przybliżyć innym problemy głuchoślepoty i że czuwa nad szalonymi
pomysłami Danki, pilnując procedur i dokumentacji. Bez tych dwojga nasz bal nie miałby racji bytu. Ja ze swojej strony zapraszam
Was do Szczecina… najpierw może na naszego bloga, ale kto wie,
może faktycznie wkrótce znów się spotkamy?
Iwona Sondej-Pawlak,
„sekretarka” Zachodniopomorskiej JW TPG
28
DiS
p eł
m
z regionów
no
oc
n ik
ko
o
r
dy
Jednostka
Kujawsko-Pomorska
na
tor wolontaria
tu
Pełnomocnik: Patrycja Skrzynecka
([email protected], tel. 791 632 476)
Koordynator wolontariatu: Karolina Kowalik
([email protected], tel. 601 761 966))
Przewodniczący Klubu: Andrzej Manikowski
Blog: kujawsko-pomorskie-tpg.blogspot.com
Facebook: www.facebook.com/kujawsko.pomorskie.tpg
Niektórzy zmian nie lubią, inni się ich boją, a jeszcze inni uważają,
że są one zbędne. O tym, że zmiany, nawet te niespodziewane, są
dobre i że czasem warto się im poddać, przekonali się członkowie
Kujawsko-Pomorskiej JW TPG. Na przełomie 2013 i 2014 roku
w naszej jednostce dokonało się wiele zmian, dzięki którym dziś
działamy coraz prężniej, podejmując co dnia nowe wyzwania i mając
coraz ciekawsze pomysły na wspólną pracę.
Pod koniec listopada zorganizowaliśmy w Toruniu wesołe spotkanie andrzejkowe. Swoją obecnością zaszczyciła nas oczywiście
duża grupa z Bydgoszczy, zawsze chętnie odwiedzająca nasze
miasto wbrew lokalnym uprzedzeniom. Wszyscy udaliśmy się
do pierogarni na pyszny obiad, po którym mogliśmy rozmawiać ze
sobą do woli.
W grudniu odbyło się w Olsztynie szkolenie tłumaczy-przewodników, w którym brały udział aż trzy osoby z naszej jednostki. Silna
reprezentacja z Torunia pilnie się uczyła, jak skutecznie udzielać
pomocy beneficjentom. W trakcie spotkania kandydaci doskonalili
DiS
29
umiejętność posługiwania się alfabetem Lorma oraz daktylografią,
dowiedzieli się też, jak radzić sobie z różnymi przeciwnościami,
które mogą ich spotkać podczas pracy.
Na początku 2014 roku ponownie zebraliśmy się w większym gronie.
Tym razem noworoczne spotkanie miało miejsce w bydgoskiej restauracji. Nasza pełnomocniczka Patrycja omówiła wówczas plany
na rozpoczynający się rok. Mogliśmy także podzielić się swoimi
przeżyciami ze świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra.
Również w lutym czekało nas kilka niespodzianek. Już na początku
miesiąca pieczę nad wolontariuszami przejęła Karolina Kowalik,
zostając koordynatorem wolontariatu w Kujawsko-Pomorskiej
Jednostce Wojewódzkiej TPG. To właśnie wtedy grupa wolontariuszy powiększyła się o kilka nowych osób, które od tamtej pory
chętnie działają na rzecz naszej jednostki.
Na spotkaniu w lutym gościliśmy natomiast byłą mistrzynię Polski
w tańcu towarzyskim, dzięki której nauczyliśmy się podstawowych
kroków walca angielskiego i cha-chy! Teraz każdy z nas mógł
śmiało, bez większych obaw, wkroczyć na karnawałowy parkiet!
Początek 2014 roku to czas owocny również z tego względu, że
1 marca nasza jednostka wzbogaciła się o trzech nowych tłumaczy-przewodników: Karolinę, Łukasza i Pawła, którzy w grudniu
przechodzili szkolenie.
Oprócz wspomnianych wyżej nowości warto nadmienić, że pojawiliśmy się na Facebooku oraz że posiadamy bloga, na którym można
śledzić wydarzenia mające miejsce w naszej jednostce.
Na koniec dziękuję wszystkim osobom, które sprawiają, że czas
w jednostce kujawsko-pomorskiej jest zawsze wyjątkowy, a nasze
przyszłe działania zapowiadają się jeszcze bardziej obiecująco!
Karolina Kowalik,
koordynator wolontariatu w Kujawsko-Pomorskiej JW TPG
30
DiS
p eł n o
c
ni
z regionów
mo
k
Jednostka Mazowiecka
ko
o
y
rd
Tel./fax: 22 635 69 70
Pełnomocnik: Ewa Skrajnowska
([email protected])
Koordynator Wolontariatu: Ewa Oleszczak
([email protected])
Przewodniczący Klubu: Roman Kustosz
Strona internetowa: mazowieckie-tpg.blog.pl
or wolon
t
a
n at
ria
t
u
Na początku roku, 18 stycznia, gościliśmy w klubie państwa Gabrielę
i Marka Harów, którzy przez 15 lat prowadzili gospodarstwo ogrodnicze w Magdalence pod Warszawą. Obecnie są na emeryturze
i oddają się wspólnej pasji: zdrowemu odżywianiu. Należy ono do
głównych czynników determinujących prawidłowe funkcjonowanie
organizmu człowieka, a zatem ma ogromny wpływ na stan naszego
zdrowia: zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
Na spotkaniu poznaliśmy m.in. właściwości oleju lnianego, który
wspomaga:
• układ trawienny: aktywizuje przemianę materii;
• układ nerwowy: w leczeniu schorzeń takich, jak choroba
Alzheimera, stwardnienie rozsiane, depresja;
• leczenie chorób nowotworowych;
• leczenie otyłości: wspomaga redukcję tkanki tłuszczowej;
• układ immunologiczny;
• układ sercowo-naczyniowy: obniża poziom cholesterolu,
przeciwdziała zawałowi serca i chorobie nadciśnieniowej;
Warto dodawać olej lniany do sałatek i innych potraw (na zimno)
oraz spożywać jedną łyżkę wieczorem przed snem!
DiS
31
Państwo Harowie zawsze sami kwaszą kapustę, która jest
wspaniałym źródłem witamin i minerałów. Kiszoną kapustę warto
jeść, gdyż:
•
•
•
•
•
•
•
•
oczyszcza organizm z toksyn i przyśpiesza przemianę materii;
uodparnia na sytuacje stresowe;
przyspiesza wykorzystanie żelaza (procesy krwiotwórcze);
pobudza wzrost komórek i działa odmładzająco;
pomaga w budowie tkanki kostnej;
reguluje przemianę tłuszczową i obniża poziom cholesterolu;
wzmacnia mięśnie i układ odpornościowy;
wpływa na poprawę wyglądu skóry, włosów i paznokci;
Kapustę kiszoną ceni się w wielu krajach świata. U nas jest tania
i dostępna przez cały rok. Warto wybierać tę kiszoną w sposób naturalny, a najlepiej kisić ją samodzielnie – państwo Harowie zapewniają, że taka jest najsmaczniejsza!
Podczas spotkania mieliśmy też okazję skosztować smakowitych
koktajli przygotowanych przez panią Gabrielę. Oto przepis na napój
pietruszkowy, zwany również bombą witaminową:
Składniki:
- pół szklanki poszatkowanej natki pietruszki
- sok z półtorej cytryny
- 70 g cukru
- 600 ml wody
Składniki miksować (np. blenderem) przez minutę, pod koniec
dodać wodę i ewentualnie lód.
W podobny sposób można przygotować różne napoje – pietruszkę
można zastąpić inną zieleniną, np. melisą, miętą, pokrzywą.
Na zdrowie!
Ewa Oleszczak,
koordynator wolontariatu w Mazowieckiej JW TPG
32
DiS
pełn
oc
z regionów
om
n ik
Jednostka Dolnośląska
y
rd
or wolonta
na t
ria
u
Dnia 7 grudnia 2013 r. odbyło się we Wrocławiu klubowe spotkanie
opłatkowe. Takie wydarzenia są zawsze okazją do tego, by kontakt
z drugim człowiekiem nabrał innego wymiaru niż w zwyczajne dni,
kiedy jesteśmy zabiegani i brakuje nam czasu na bardziej osobistą
rozmowę. Klimat świąt Bożego Narodzenia sprzyja wszelkiego
rodzaju podsumowaniom i refleksjom. Stwarza też możliwość
poprawy naszych relacji z innymi.
Spotkanie miało uroczysty przebieg. W świątecznie wystrojonej sali
dominowała biel obrusów oraz charakterystyczny blask lamp
i świec. Zaproszony przez nas ksiądz, związany z miejscowym
Duszpasterstwem Niesłyszących i Niewidomych, przy dźwiękach
muzyki poprowadził kolędowanie.
Nie zabrakło również przemówień, podsumowań oraz podziękowań
dla najbardziej zasłużonych w naszym środowisku osób. Towarzyszyły temu artystyczne występy klubowiczów i wolontariuszy, którzy
zaprezentowali swoje umiejętności recytatorskie i wokalne.
DiS
t
tel.: 71 349 85 57
Pełnomocnik: Genowefa Mastalerz
([email protected])
Koordynator Wolontariatu: Łukasz Betka
([email protected])
Przewodnicząca Klubu: Zofia Medyk
Strona internetowa: dolnośląskietpg.blogspot.com
Facebook (w wyszukiwarce): Dolnośląska Jednostka Wojewódzka
Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym
ko
o
33
Na pięknie przystrojonych stołach nie mogło zabraknąć wigilijnych
potraw. Królował czerwony barszcz, karp i cieszące się dużym powodzeniem obsmażane pierogi.
Najważniejszym momentem wieczoru były życzenia. Przełamując
się opłatkiem, życzyliśmy sobie wszystkiego, co najlepsze, wszelkiej pomyślności oraz by w tym samym gronie spotkać się za rok.
Bal Karnawałowy
Zabawa karnawałowa odbyła się w naszej jednostce w sobotę,
22 lutego. Przybyli na nią nawet ci klubowicze, którzy mieszkają
w znacznej odległości od Wrocławia.
Uczestnicy chętnie podrygiwali do rytmu znanych i lubianych
melodii oraz brali udział w konkursach. Podczas zabawy na parkiecie nie zabrakło także tańców integracyjnych. Chyba nie było takiej
osoby, która nie poderwałaby się do tańca, słysząc znaną wszystkim
od dziecka piosenkę „Jedzie pociąg z daleka...". Uformowany przez
uczestników wężyk mknął skocznie po sali, wijąc się zgrabnie na
zakrętach.
Do miłej atmosfery tamtego popołudnia przyczynili się znacznie
nasi tłumacze-przewodnicy i wolontariusze. Kiedy są przy nas,
czujemy się jedną rodziną; rzec można, że rozświetlają życie tych,
którzy szczęścia mają za mało... Jesteśmy im wdzięczni za każdą
podarowaną nam chwilę. Można tylko dodać, jak w piosence: „Lubię
tylko dobre towarzystwo. Super towarzystwo to wy...”
Bal Karnawałowy niewątpliwie się udał. Jak się okazuje, nie trzeba
wynajmować kosztownego zespołu muzycznego, by w gronie bliskich sobie osób chcieć i móc sympatycznie spędzić czas... niezależnie
od tego, czy ktoś przychodzi sam, czy z osobą towarzyszącą.
Agata Perczak,
Klub Głuchoniewidomych we Wrocławiu
34
DiS
p rze
d
cz
ni
z regionów
wo
ą cy
Sekcja Młodych
pr
ze
icz
w o d n ą cy
Przewodniczący: Wojtek Arczewski
([email protected], tel. 791 275 481)
Wiceprzewodniczący: Michał Majchrzak
([email protected])
Facebook (w wyszukiwarce): TPG Sekcja Młodych
wi
ce
Pod koniec listopada ubiegłego roku jako Sekcja Młodych spotkaliśmy się w hotelu Lech w Poznaniu. Ma on dogodne położenie,
gdyż znajduje się w odległości kilkunastu minut spacerem
od dworca PKP i siedziby Wielkopolskiej Jednostki TPG, a zarazem
niedaleko Starego Miasta. Ci z nas, którzy przyjechali do Poznania
wcześniej, zdążyli nawet obejrzeć bezpłatny seans w jednym
z pobliskich teatrów.
Sobota okazała się bardzo intensywnym dniem. Zaraz po śniadaniu
udaliśmy się do sali Wielkopolskiej Jednostki TPG, gdzie
poprowadziła dla nas warsztaty profesjonalna instruktorka tańca.
Najpierw uczyliśmy się podstawowych kroków tanecznych. Gdy je
opanowaliśmy, przyszedł czas na walca i cha-chę. Tańczyliśmy
oczywiście w parach, przekonując się, że taniec jest dobry na
wszystko! Zbliża do siebie ludzi w każdym wieku. Nasze grono
podzieliło się na dwie grupy. Gdy jedna tańczyła, druga mogła się
odprężyć i zrelaksować podczas masaży wykonywanych przez
studentki poznańskiego AWF.
A wieczorem zaczęła się prawdziwa zabawa! Były andrzejki, więc
nie mogło zabraknąć tradycyjnych wróżb, w tym lania wosku.
Pojawiła się nawet dobra wróżka, która każdemu z nas
przepowiedziała przyszłość. Potem mieliśmy okazję zaprezentować
DiS
35
świeżo nabyte umiejętności taneczne. Bawiliśmy się do późnych
godzin nocnych
W niedzielę czekało nas jeszcze zwiedzanie Starego Miasta z przewodnikiem oraz kawa w przytulnej kawiarence.
Atrakcje Iławy
Michał Majchrzak,
wiceprzewodniczący Sekcji Młodych
Warsztaty rzemiosł dawnych
Bal w strojach
sprzed wieków
36
DiS
1
2014 rok
Usłyszmy i Zobaczmy
Biuletyn Sekcji Rodziców
i Opiekunów Dzieci Głuchoniewidomych
Spis treści
Pierwsza pomoc 2
Alicja i Adam Pabich
Adres korespondencyjny:
TPG ul. Deotymy 41, 01-441 Warszawa, tel./faks: 22 635 69 70
e-mail: [email protected]
Wydawca:
ul. Deotymy 41 | 01-441 Warszawa
tel./faks: 22 635 69 70
www.tpg.org.pl [email protected]
Publikacja dofinansowana przez
Państwowy Fundusz Rehabilitacji
Osób Niepełnosprawnych.
tematy bliskie rodzicom
Pierwsza pomoc
Temat pierwszej pomocy jest ogromnie ważny. Zgodnie
bowiem z kodeksem karnym: jeśli jej nie udzielimy, możemy zostać ukarani. Polecamy więc ten artykuł nie tylko
rodzicom!
W dniach 30 maja-1 czerwca tego roku odbył się w Warszawie zjazd
Sekcji Rodziców. Istotną jego częścią stało się szkolenie
elementarne oraz pediatryczne z pierwszej pomocy. Spotkanie
rozpoczęło się od uroczystej kolacji, powitania przybyłych przez
Małgosię Książek oraz rozmów o czekającym nas warsztacie. Jego
temat wybrali uczestnicy turnusu rehabilitacyjnego w Ustroniu
Morskim w ubiegłym roku. Większość obecnych tam rodziców
była poruszona problematyką ratowania życia i bezpieczeństwa
dzieci, deklarując chęć udziału w związanym z nią szkoleniu.
Odpowiadając na tę potrzebę, TPG zorganizowało wspomniany
wyżej warsztat.
Sobotnie zajęcia rozpoczęły się rano. Poprowadziły je panie z Centrum Ratownictwa w Warszawie. Omówiły najpierw ogólne kwestie
dotyczące pierwszej pomocy, a następnie przeszły do bardziej
szczegółowych objaśnień: do tzw. „łańcucha przeżycia”, oceny
stanu poszkodowanego, Podstawowego Podtrzymywania Życia,
przygotowania rannego do transportu, itp. Szkolenie okazało się
bardzo bogate w treści. Dowiedzieliśmy się, jak postępować
w sytuacjach zagrożenia życia takich, jak: duszności związane
z chorobami krążenia, problemy cukrzycowe, omdlenia. Poznaliśmy sposoby radzenia sobie w niebezpiecznych sytuacjach dość
2
UiZ
często spotykanych u dzieci, czyli m.in. przy zakrztuszeniach,
infekcjach oddechowych, reakcjach alergicznych, urazach, zatruciach, drgawkach, oparzeniach.
W różnych momentach szkolenia ćwiczyliśmy na sobie nawzajem
podchodzenie do rannego, sprawdzanie oddechu, wzywanie pomocy i układanie w pozycji bezpiecznej (zarówno gdy poszkodowany
leżał już na plecach, jak i wtedy gdy znajdował się w pozycji na
brzuchu). Wykonywaliśmy ćwiczenia na trzech różnych fantomach,
które zastępowały osobę dorosłą, nastolatka bądź niemowlę.
Po pierwszym dniu szkolenia część grupy postanowiła odpocząć
w zaciszu dworku na Dankowickiej, gdzie nocowaliśmy, pozostali
zaś wybrali się na partyjkę kręgli. Wracając, obejrzeliśmy na
warszawskiej Starówce pokaz fontann z efektami świetlno-muzycznymi. Po drodze mieliśmy też okazję zobaczyć ,,pokaz
ogniowy” w wykonaniu pary młodych ludzi. Wróciliśmy na Dankowicką późno, zmęczeni, ale zadowoleni z przeżyć całego dnia.
Niedzielna część szkolenia rozpoczęła się zaraz po śniadaniu.
Wróciliśmy wtedy do tematu zagrożeń życia i zdrowia u dzieci. Na
zakończenie warsztatu przećwiczyliśmy scenki „na żywo”, tzn.
dotyczące symulowanych zdarzeń. Ratowniczki podzieliły nas na
trzyosobowe zespoły, wręczyły do rąk apteczki i (nie podpowiadając
żadnych kroków) kazały reagować na niebezpieczne dla życia sytuacje. Początkowo nie było to łatwe, ale uczyliśmy się na błędach,
więc kolejne etapy wychodziły nam coraz lepiej.
Podsumowując: w czasie warsztatu wiele się nauczyliśmy, przemogliśmy też nasze mniejsze i większe opory, lęki. Teraz uzbrojeni
w wiedzę i podstawowe umiejętności możemy udzielać pomocy
tym, którzy będą tego potrzebowali.
W dalszej części artykułu podaję streszczenie całej wiedzy, którą
zdobyliśmy w trakcie szkolenia.
UiZ
3
Informacje podstawowe
Pierwsza pomoc to ogół czynności wykonywanych przez świadków
zdarzenia aż do chwili przyjazdu służb ratowniczych.
Najważniejsze sprawy, o których należy pamiętać, gdy udzielamy
pierwszej pomocy, to:
• wezwanie odpowiednich służb: tel. 112 (z telefonów komórkowych), 999 (pogotowie), 998 (straż pożarna), 997 (policja)
• zabezpieczenie poszkodowanego do momentu przybycia ratowników (zabezpieczamy zarówno przed następstwami wypadku,
jak i przed zagrożeniami, które mogą się pojawić na miejscu
zdarzenia)
• wsparcie psychiczne poszkodowanego, które jest niezwykle
ważne, a polega na wysłuchaniu go i na rozmowie.
Szczególne znaczenie ma odpowiednie podejście do dzieci. Nie
należy ich oszukiwać, straszyć ani utrudniać im kontaktu z rodzicami. Dobrze jest informować dziecko o tym, co robimy. Oczywiście
wszystko zależy od sytuacji, w której się znaleźliśmy. Obowiązek udzielenia pierwszej pomocy wynika z ustawy z dnia 6 czerwca
1997 r. (kodeksu karnego). Rozdział I, art.162 mówi, że mamy
obowiązek udzielić pomocy człowiekowi, który znalazł się w sytuacji
bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu. Za nieudzielenie pomocy grozi nam do 3 lat
więzienia. W świetle prawa wystarczy telefonicznie wezwać
pomoc; nie oznacza to jednak, że na tym powinniśmy poprzestać.
Dowiezieniem pacjenta do szpitala zajmuje się obecnie Państwowe
Ratownictwo Medyczne (dawniej pogotowie ratunkowe). Jest to instytucja niezależna od szpitali. Każdemu zgłoszeniu dyspozytor
przyznaje właściwy dla skali zagrożenia życia kod (szybki, średni
lub podstawowy). Od tego zależy, kiedy na miejsce zdarzenia
przyjedzie karetka.
4
UiZ
„Łańcuch przeżycia”
Poważne zagrożenie życia może nastąpić na skutek zatrzymania
krążenia. Do jego najczęstszych przyczyn należą: zaburzenia
oddychania (niedrożność dróg oddechowych, duszenie się, podtopienie), urazy i zaburzenia pracy serca. Przy ratowaniu pacjenta
szczególnie ważny jest tak zwany „łańcuch przeżycia”:
• wczesne rozpoznanie i wezwanie pomocy, by zapobiec NZK
(nagłemu zatrzymaniu krążenia);
• wczesne rozpoznanie sytuacji wymagającej RKO (resuscytacji
krążeniowo-oddechowej) – stosowania oddechów ratowniczych;
• wczesna defibrylacja, mająca na celu przywrócenie czynności
serca – zastosowanie AED (automatycznego zewnętrznego defibrylatora). Obsługa urządzenia jest prosta, każdy może go użyć,
ponieważ działamy według komend głosowych. Wystarczy
słuchać poleceń i je wykonywać. Przy stosowaniu defibrylatora
ważne są zasady rozmieszczenia elektrod u dzieci i dorosłych.
Implanty nie są przeciwwskazaniem. Trzeba natomiast pamiętać
o zdjęciu poszkodowanemu biżuterii. Przy defibrylacji odsuwamy
się od poszkodowanego i nie dotykamy go. Sami też nigdy nie
ściągamy elektrod – zrobią to w szpitalu. Przenośne defibrylatory znajdują się często na lotniskach, w galeriach handlowych
Trzeba szukać oficjalnego oznaczenia AED: białego serduszka
z piorunem w środku i krzyżykiem w prawym górnym rogu; tło
symbolu może być różne, np. żółte lub zielone.
Użycie defibrylatora zwiększa szanse przeżycia do 40%.
• opieka poresuscytacyjna – chodzi o moment, w którym przekazujemy poszkodowanego ratownikom, relacjonując, co wiemy
o rannym człowieku i co my zdążyliśmy zrobić.
Trzeba zaznaczyć, że pominięcie któregoś z ogniw łańcucha zmniejsza możliwość przeżycia poszkodowanego.
UiZ
5
Pierwsze kroki przy udzielaniu pomocy
1. Bezpieczeństwo własne
Na początku należy pamiętać o bezpieczeństwie własnym, np. przy
ruchu ulicznym (o stawianiu trójkąta, włożeniu kamizelki). To, że
my widzimy wypadek, nie oznacza, że inni też go zauważyli. Nie wybiegamy nieuważnie na jezdnię, rozglądamy się. Najczęściej nie
znamy osoby, której udzielamy pomocy, dlatego trzeba pamiętać
o włożeniu rękawiczek, zastosowaniu maseczki do oddychania
z zaworkiem. Ochroni nas to przed ewentualnym zakażeniem. Jeśli
mamy rozpuszczone włosy, to dobrze je związać lub wsunąć za
ubranie. Należy też uważać na zwierzęta, ponieważ nawet te
najbardziej łagodne w sytuacjach zagrożenia mogą być dla otoczenia niebezpieczne.
Przy podchodzeniu do rannej osoby pamiętajmy o tym, że może
różnie zareagować. Klękając obok poszkodowanego, osłaniamy się
kolanem na wypadek ewentualnego uderzenia czy odepchnięcia.
2. Wezwanie służb ratowniczych
Do wzywania pomocy używamy przede wszystkim numeru 112 –
dzięki niemu możemy się połączyć z policją, strażą pożarną lub
karetką pogotowia. W przyszłości ma on być uniwersalnym numerem ratunkowym; jego działaniami kierują wspólnie przedstawiciele różnych służb publicznych. Jest to numer dostępny
w całej UE, działa zarówno w telefonach stacjonarnych, jak i komórkowych, a co ważne: jest połączeniem darmowym, działa również
przy blokadzie telefonu czy braku PINu, Puku, karty SIM. Czasem
nawet brak zasięgu nie przeszkadza w nawiązaniu kontaktu.
Inne ważne numery alarmowe to:
999 - Ratownictwo Medyczne (pogotowie ratunkowe)
998 – Państwowa Straż Pożarna
997 - Policja
6
UiZ
Dzwoniąc pod numer alarmowy 112 i łącząc się z dyspozytorem,
powinniśmy pamiętać o następujących sprawach:
• Odpowiadajmy na pytania dyspozytora, nie odkładajmy słuchawki.
• Ważne, by szybko podać informację, gdzie się znajdujemy, jeśli
telefon nam się rozładowuje lub tracimy zasięg.
• Dyspozytor zapyta nas o nazwisko i o numer kontaktowy oraz
o to, co się stało, gdzie to się zdarzyło, ile osób jest rannych, jaki
jest stan poszkodowanego. Istotne dla niego informacje to płeć,
wiek poszkodowanego, na co choruje i jak się leczy.
• Jeśli znajdujemy się na autostradzie, trzeba podać kierunek,
w którym zmierzaliśmy, zwrócić uwagę na słupek kilometrowy
(czyli numer drogi i kilometr, na którym stoimy) oraz ważne
punkty orientacyjne, które ostatnio mijaliśmy.
• Jeżeli wypadek zdarzył się w miejscu, do którego trudno dotrzeć
samochodem, to ważne, by podać wskazówki ułatwiające dojazd,
i – jeśli można – wysłać kogoś, kto wyjdzie naprzeciw i pokieruje.
• Jeżeli pomocy wzywa osoba trzecia, upewnijmy się, że faktycznie to zrobiła, a nie tylko odeszła na bok. Można ją zapytać, za ile
minut przyjedzie karetka. Poprośmy, by została na miejscu,
ponieważ dyspozytor może oddzwonić, by dopytać o dodatkowe
informacje.
3. Prośba o pomoc
Nie pytamy, czy ktoś mógłby pomóc, tylko wydajemy konkretne
polecenia, np.: pani w czarnym płaszczu zadzwoni po pogotowie,
pan w czerwonym swetrze poda mi plecak. Jeżeli na miejscu wypadku jesteśmy sami, zamiast wołać: „pomocy!”, zawołajmy:
„pożar!” – sprawdza się dużo lepiej. Wokół zdarzenia gromadzi się
często wielu gapiów, którzy chodzą i nas rozpraszają, wciągając
w zbędne dyskusje. Znalezienie choćby najprostszego zajęcia dla
osoby „przeszkadzającej” (coś w stylu: „niech pan patrzy, czy
nadjeżdża karetka”), zapewni nam dodatkową parę rąk do pomocy.
UiZ
7
4. Ocena stanu świadomości poszkodowanego
Istnieją dwa sposoby oceny świadomości. Pierwszy, werbalny:
podchodzimy do poszkodowanego i zadajemy krótkie pytanie lub
wydajemy proste polecenie w stylu: „jak się pan czuje?”, „proszę
otworzyć oczy”. Następnie przechodzimy do drugiego sposobu –
dotykowego: potrząsamy za ramię i sprawdzamy, czy ranny reaguje.
5. Udrożnienie dróg oddechowych i ocena oddechu
Przy utracie przytomności mięśnie się rozluźniają i w pozycji
horyzontalnej język często zamyka drogi oddechowe. Chcąc je
udrożnić, odchylamy głowę poszkodowanego do tyłu, przysuwamy
policzek do jego ust (aby sprawdzić, czy oddycha) oraz patrzymy na
klatkę piersiową i brzuch, czy się poruszają. Obserwacja powinna
trwać 10 sekund. Pamiętajmy, że w sytuacji stresowej działamy
szybciej, dobrze więc w tym czasie odliczać sobie numery trzycyfrowe, np. 111, 112, 113, itd. Możemy uznać, że poszkodowany
oddycha, jeżeli zaobserwujemy co najmniej dwa oddechy w ciągu
10 sekund.
Osoba poszkodowana powinna leżeć na twardym podłożu; bardzo
małym dzieciom podkładamy pod łopatki materiał o grubości
1-1,5 cm i unosimy palcami żuchwę. U najmłodszych sztuczne
oddychanie zaczynamy zawsze od 5 wdechów i 30 ucisków, potem
już postępujemy według zasady 30:2. Przy wykonywaniu wdechów
pamiętajmy o odchyleniu głowy i zatkaniu nosa. Jeżeli ranny leży
na brzuchu, to przed oceną oddechu należy go przewrócić na plecy.
• Jeżeli cała sytuacja ma miejsce zimą, pamiętajmy, by rozpiąć poszkodowanemu kurtkę i ściągnąć szalik – będzie nam łatwiej
sprawdzić jego oddech.
• Nie przykładamy do ust poszkodowanego lusterek – taki test
często wprowadza w błąd, bo przy każdej różnicy temperatur na
lusterku pojawi się para.
• „Rybi oddech” (czyli oddechy agonalne) nie jest prawidłowym
8
UiZ
oddychaniem, lecz rozpaczliwym łapaniem powietrza; klatka
piersiowa wtedy się nie unosi, co oznacza, że trzeba przystąpić
do oddechów ratowniczych.
Oddech nieprawidłowy i Podstawowe Podtrzymywanie
Życia
Jeżeli oddech jest nieprawidłowy lub poszkodowany jest nieprzytomny, przystępujemy do Podstawowego Podtrzymywania Życia,
czyli resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Wykonujemy 30 ucisków
klatki piersiowej (dwiema rękami) na 2 wdechy. Jeżeli pomocy
udzielamy sami, to po upływie 1 minuty wzywamy służby ratownicze
(tel.: 112, 999). Bywa, że twarz rannego jest mocno uszkodzona,
wtedy wykonujemy same uciski, które są zresztą najważniejsze.
Czyli: u dorosłych wykonujemy 30 ucisków i 2 wdechy. Natomiast
u najmłodszych dzieci (noworodków i niemowląt) rozpoczynamy od
5 wdechów (obejmujemy nosek i usta dziecka), po czym wykonujemy 30 ucisków klatki piersiowej (w dolnej połowie mostka), dwoma
palcami jednej ręki. Głębokość ucisków powinna wynosić 3-4 cm.
Potem kontynuujemy w rytmie 30:2. Pamiętajmy o delikatnym
odchylaniu głowy niemowlęcia i podłożeniu mu materiału pod
łopatki.
U dzieci starszych, od 12 miesięcy do ok. 7-9 roku życia głębokość
ucisków powinna wynosić od 4 do 5 cm. Uciski wykonujemy w tym
przypadku jedną ręką z częstotliwością od 100 do 120/min. Pompujemy więc szybko i mocno. Staramy się też, by przerwy między
wdechami a uciskami były jak najmniejsze.
Jeśli istnieje potrzeba skorzystania z AED, pamiętamy, że u dzieci
stosujemy tryb dziecięcy.
Zatrzymanie krążenia powoduje niedotlenienie mózgu, który jest
odżywiany przez glukozę i tlen dostarczane przez krew. Po upływie
3-4 minut od chwili ustania krążenia zaczyna obumierać kora
UiZ
9
mózgowa, która nie gromadzi już więcej energii, lecz wykorzystuje
bieżące zasoby. Te pierwsze minuty są niezwykle istotne, bo po
upływie 10 minut kora obumiera zupełnie. Pamiętajmy jednak, że
w medycynie bywa różnie: nie funkcjonują słowa „nigdy” i „zawsze”.
Duży wpływ na szanse przeżycia ma całokształt sytuacji, sam
poszkodowany, warunki zdarzenia. Na przykład: im niższa temperatura powietrza, tym mniejsze zapotrzebowanie na tlen, a więc
większe szanse na przeżycie.
Podstawowe Podtrzymywanie Życia możemy przerwać w kilku
sytuacjach:
• Przyjazd służb ratowniczych i przekazanie im poszkodowanego.
• Poszkodowany zaczął oddychać i pojawiły się u niego oznaki życia,
np. kręcenie się, kaszel, ruchy obronne.
• Utrata sił przez udzielającego pomocy (wyczerpanie). Należałoby
wtedy znaleźć inną osobę do wykonywania ucisków.
• Pojawienie się zagrożenia (np. pożar, wybuch) i konieczność
ewakuacji. Jeśli jest to możliwe, z miejsca zagrożenia odciągamy
także poszkodowanego.
Oddech prawidłowy i kilka innych zasad
Jeżeli poszkodowany oddycha prawidłowo, układamy go w pozycji
bezpiecznej – na boku, co zapewnia ciału stabilność i drożność dróg
oddechowych. Co minutę sprawdzamy oddech, bo poszkodowany
może w każdej chwili stracić wydolność oddechową.
Gdy poszkodowany jest nieprzytomny, ale oddycha, należy pamiętać
o jeszcze kilku istotnych zasadach:
• Trzeba uważać, żeby ranny nie zakrztusił się wymiocinami.
• Człowiek nieprzytomny szybciej się wychładza, należy go więc
okryć kocem lub kurtką. Owinięcie folią (lepiej, by złota strona
była na zewnątrz) pomaga utrzymać ciepło, ale nie ogrzewa.
10
UiZ
• Nie przykrywamy osoby mokrej – zanim zaczniemy ją ogrzewać,
najpierw trzeba ją rozebrać i osuszyć.
• Trzeba zabezpieczyć krwotoki zewnętrzne.
• Ważną pomocą w ratowaniu poszkodowanego może się okazać
nieśmiertelnik – bransoletka z wygrawerowanymi informacjami
o chorobach (cukrzyca, rozrzedzenie krwi czy fakt, że dana osoba
jest niesłysząca).
Osobę, której udzielamy pierwszej pomocy, trzeba przygotować do
transportu. Usuwamy też wszystkie przedmioty, które mogłyby
utrudniać jej przenoszenie.
Inne przykładowe sytuacje zagrażające życiu
1. Duszności i ból w klatce piersiowej
Objawy sugerują niedokrwienie mięśnia sercowego (boli przy
wdechu i wydechu; ból może promieniować na rękę, brzuch, plecy)
lub neuralgię międzyżebrową.
Osoba skarżąca się na piekący ból (odczuwany tak, jakby „słoń
usiadł jej na klatce piersiowej”), na duszności, problemy z oddychaniem, a przy tym wskazująca, że nie boli w konkretnym miejscu,
lecz w całej klatce piersiowej, ma problemy z sercem. Może tu
chodzić o zawał. Do zawału dochodzi często po jedzeniu, wyjściu na
świeże powietrze lub po wysiłku. W takiej sytuacji należy:
• natychmiast wezwać pomoc
• jeżeli osoba ta się leczy, możemy jej podać lek, który zażywa na
stałe, np. nitroglicerynę pod język, tabletkę aspiryny – sama
powinna go wypić lub połknąć
• przy astmie, alergiach i uczuleniach nie podajemy niczego –
staramy się zebrać jak najwięcej informacji, dopóki dana osoba
jest przytomna, bo potem jej stan może ulec pogorszeniu
UiZ
11
• jeżeli chory źle się czuje i ciężko mu się oddycha, to nie zmuszamy go do przemieszczania się, np. by schronić się w cieniu, ani do
przyjęcia pozycji bezpiecznej (chory jest jeszcze przytomny)
• warto, by poszkodowany usiadł, bo może nagle omdleć
• jeśli znajdujemy się w pomieszczeniu, dobrze jest otworzyć okno
Przy neuralgii międzyżebrowej odczuwany ból nasila się przy
wdechu. Często chodzi wtedy o nerwobóle wywołane stresem,
przemęczeniem. Mogą one wystąpić kilka razy. W takiej sytuacji
należy się udać do lekarza i wykonać badania kontrolne.
2. Problemy cukrzycowe
Wynikają one z zaburzeń funkcjonowania trzustki (glukoza podwyższa poziom cukru we krwi, a insulina go obniża).
Gdy poziom cukru wzrasta, mamy do czynienia z hiperglikemią. Jej
objawami są: częstomocz, pragnienie, suchość w ustach, nawracające infekcje lub duża senność. Przyczyną jej powstania może być
niedbałość samego cukrzyka o sposób odżywiania się (przejadanie),
mała aktywność fizyczna bądź nieprzyjmowanie zaleconych leków.
Choroba rozwija się stopniowo. Może prowadzić do uszkodzenia
naczyń krwionośnych, choroby wieńcowej, zaćmy czy zespołu stopy
cukrzycowej.
Z kolei obniżony poziom cukru wywołuje hipoglikemię. Może się ona
wiązać ze stresem, źle odmierzoną dawką insuliny, podaniem
insuliny, gdy wcześniej nic się nie jadło, spożywaniem alkoholu na
czczo lub znacznym wysiłkiem. Do objawów hipoglikemii zaliczamy:
•
•
•
•
•
•
drżenie kolan
senność
osłabienie
ochłodzenie ciała
silne uczucie głodu
wymioty
12
UiZ
•
•
•
•
•
rozszerzenie źrenic
niepokój
agresję
utratę przytomności
śpiączkę
Hipoglikemia może nawet doprowadzić do śmierci, na skutek
wstrząsu hipoglikemicznego.
Po rozpoznaniu hipoglikemii należy podać choremu słodki napój,
np. sok, glukozę. Chory powinien się położyć i dostarczyć swojemu
organizmowi cukier złożony w postaci np.: banana, kanapki. Jeżeli
chory straci przytomność, układamy go w pozycji bezpiecznej.
Trzeba wówczas wykonać zastrzyk domięśniowy i wezwać pogotowie. Poprawa stanu cukrzyka powinna nastąpić w ciągu 30 minut.
3. Omdlenia
Są to krótkotrwałe stany utraty przytomności, po których następuje
samoistne i pełne jej odzyskanie. Do najczęstszych przyczyn należą:
nerwica, zaburzenia pracy serca, przemęczenie, niedotlenienie,
hipoglikemia lub padaczka. Na skutek omdlenia może wystąpić
brak pamięci wstecznej. Poszkodowanego kładziemy na plecach,
unosimy mu nogi do góry, rozpinamy ubranie i otwieramy okno. Po
odzyskaniu przez tę osobę przytomności, cały czas utrzymujemy
z nią kontakt. Po omdleniu powinna chwilę posiedzieć, zbyt szybkie
wstanie może doprowadzić do powtórzenia się sytuacji.
Udzielanie pierwszej pomocy dzieciom
Gdy udzielamy pierwszej pomocy dzieciom, musimy pamiętać
o różnicach w budowie ciała w zależności od wieku, oraz o zapewnieniu im komfortu psychicznego (nie okłamujemy dzieci, informujemy je o wszystkim, co robimy, nie zostawiamy ich samych, w razie
potrzeby ogrzewamy, jeśli to możliwe, nie oddzielamy od rodziców).
UiZ
13
Najistotniejsze różnice fizjologiczne w ciele dziecka (w porównaniu
z osobą dorosłą):
•
•
•
•
•
•
•
niewykształcone odruchy obronne
proporcjonalnie większa część potyliczna
ciemiączko
proporcjonalnie większy język
węższe światło oskrzeli i tchawicy
słaby odruch odkrztuszania
błona śluzowa dziecka bardzo łatwo puchnie, nawet przy drobnych podrażnieniach
• wystające płaty wątroby i śledziona (narządy na wierzchu, za to
kości szybciej się zrastają)
• najwęższe miejsce dróg oddechowych poniżej strun głosowych
(to, co dzieci połkną, zatrzymuje się u nich głębiej)
• szybsze wychładzanie się, przegrzewanie, szybsza utrata płynów
ustrojowych
Postępowanie w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia u dzieci:
1. Odwodnienie (biegunka, wymioty)
Dziecko jest śpiące i osowiałe. Staramy się je nawadniać, choć nie
zawsze będzie chciało pić. Od razu po wymiotach żołądek pozostaje
ściśnięty przez ok. 20 minut, dlatego dopiero po tym czasie staramy się podać dziecku jakiś napój w małych ilościach. Jeżeli stan
odwodnienia się przedłuża, idziemy do lekarza.
2. Infekcje dróg oddechowych (obrzęk krtani, nagłośni)
Zimą możemy wyjść na dwór i skłonić dziecko do wykonania
głębokich wdechów. Mroźne powietrze ukoi dolegliwości. W innych
porach roku dziecko może wdychać powietrze z zamrażalnika.
Niezależnie od naszych działań warto zgłosić się do lekarza.
Przy zapaleniu nagłośni zaobserwujemy w gardle kształt truskawki.
Dziecko, leżąc na plecach, będzie oddychać z trudem, powinno
wtedy przybrać pozycję pionową. Wskazana jest wizyta u lekarza.
14
UiZ
3. Ciało obce w drogach oddechowych
Przy połknięciu ciała obcego podajemy banany lub rabarbar (chodzi
o wytworzenie śliskiej osłonki). Nie wywołujemy wymiotów, jedziemy
do szpitala.
4. Reakcje uczuleniowe
Przy ugryzieniach owadów należy zrobić chłodny okład i wezwać
pogotowie. Nawet w przypadku dzieci, które nie są uczulone na jad
owadów, każde ugryzienie w okolicach głowy, gardła, ust może
stanowić zagrożenie życia. Osobom uczulonym przepisuje się
ampułko-strzykawki z adrenaliną, które się stosuje bezpośrednio
po ugryzieniu.
5. Zakrztuszenie
Ciało obce trafia do dróg oddechowych. U dorosłych taką sytuację
powoduje zwykle połykany pokarm, u dzieci bywa różnie. Najczęściej
dochodzi do zatrzymania ciała obcego w oskrzelach lub nagłośni
i można starać się to „coś” wyciągnąć. W dalszych odcinkach
układu oddechowego kaszel nie występuje. Najgorzej, jeśli ciało
obce utknie w tchawicy.
Kaszel występujący przy zakrztuszeniu możemy podzielić na :
• efektywny (dziecko mówi, kaszle i nie sinieje)
• nieefektywny (dziecko nie mówi, ma wytrzeszcz oczu, wydaje
nieme dźwięki, sinieje i może stracić przytomność)
W drugiej z opisanych sytuacji dziecko nie może oddychać. Niezbędna
jest natychmiastowa reakcja. Jeżeli krztusi się osoba większa od
nas, powinniśmy mieć świadomość, że w każdej chwili może stracić
przytomność; wszystkie zabiegi wykonujemy więc jak najbliżej
podłoża. Nogi poszkodowanego powinny być szeroko rozstawione,
a ciało przechylone do przodu. Wykonujemy 5 razy mocne klepnięcie
między łopatkami i na zmianę 5 razy uciśnięcie podbrzusza (jedną
ręką zwiniętą w pięść kciukiem do żołądka – ruchy „hakowate”,
UiZ
15
dociskające). U dzieci poniżej 1. roku wykonujemy 5 razy uderzenie
między łopatkami i 5 razy uciśnięcie klatki piersiowej. Małe dzieci
nie powiedzą, że coś jest nie tak. Nastąpi sinica i przygięcie główki
do tułowia. W takiej sytuacji wzywamy pogotowie. Jeśli nastąpi
utrata przytomności, stosujemy zasady takie jak przy Podstawowym
Podtrzymywaniu Życia (u dzieci zaczynamy od 5 wdechów, a potem
już normalnie: 30 ucisków na 2 wdechy).
Jeżeli to my się zakrztusimy i jesteśmy w danym miejscu sami, jak
najszybciej wybiegamy na zewnątrz, dopóki jesteśmy w stanie coś
wyartykułować. Osoby duszące się izolujemy od barierek i sprzętów
przytwierdzonych na stałe, bo w stanie hipoksji nie będą chciały się
puścić i powstanie problem z udzieleniem im pomocy. Po każdej
takiej sytuacji należy się udać na konsultacje do lekarza.
6. Drgawki
Mogą być wywołane przez wysoką gorączkę, epilepsję, uszkodzenie
głowy po urazie, przez niedocukrzenie, dźwięk lub zapach. Często
następuje utrata przytomności, dziecko może się prężyć, drgawki
mogą obejmować całe ciało. Następuje sinienie, czasem ślinotok.
Może dojść do zachłyśnięcia lub oparzeń.
Ochraniamy głowę dziecka, usuwamy przedmioty mogące doprowadzić do urazu. Jeśli dziecko wymiotuje, układamy je na boku, by
się nie zakrztusiło. Sprawdzamy drożność dróg oddechowych,
czekając na przyjazd karetki. Napad drgawek przedłużający się do
2-3 minut może spowodować znaczne niedotlenienie. Po napadzie
poszkodowany może być nieprzytomny. Po odzyskaniu świadomości
natomiast jest zwykle zmęczony i senny.
7. Oparzenia
Są to uszkodzenia tkanek skóry pod wpływem wysokiej temperatury, substancji chemicznych, prądu, promieni słonecznych czy
promieniowania RTG. Przy rozległych oparzeniach może nastąpić
wstrząs ogólnoustrojowy i śmierć.
16
UiZ
Wyróżniamy cztery stopnie oparzeń, w zależności od uszkodzenia
skóry i tkanek głębokich. Do oceny rozległości poparzeń stosujemy
tzw. „regułę dłoni”, gdzie powierzchnia dłoni poszkodowanego
stanowi 1% powierzchni ciała.
Ranę schładzamy pod bieżąca wodą przez ok. 15 minut i wzywamy
pomoc. Jeśli oparzenie jest świeże, ściągamy dziecku ubranie, jeśli
do ciała przylgnęła np. biżuteria, ortalion, nylon – zostawiamy. Na
ranę zakładamy opatrunek osłaniający, np. hydrożel. Przy oparzeniach stóp lub dłoni warto rozdzielić palce (mokrą gazą), by się nie
skleiły. Przy oparzeniu głębokim chłodzimy ranę przez 2-3 minuty.
Przy oparzeniach chemicznych należy spłukać ciało wodą, kwasy
spalają tkankę. Oparzenia fizyczne, np. prądem często powodują
zatrzymanie akcji serca. W takiej sytuacji zawsze najpierw wyłączamy źródło prądu. Trzeba odnaleźć ranę wlotową i wylotową,
a następnie je opatrzyć.
8. Krwotok
Jest to silne krwawienie na skutek choroby lub urazu. Wyróżniamy
dwa rodzaje krwotoków:
• zewnętrzny (np. krwawienie z nosa, ucha, z rany)
W przypadku krwawienia z ręki lub nogi podnosimy ranną kończynę, przykładamy jałowy materiał i zakładamy opatrunek uciskowy. Krwawiącą kończynę unieruchamiamy.
Przy krwotoku z nosa głowę dziecka przechylamy do przodu,
robimy chłodny okład na czoło – nie na kark (u dorosłych można
zrobić okład na kark, u dzieci jednak może on spowodować
zapalenie opon mózgowych). Dziecko powinno wydmuchać nos.
Następnie nos zaciskamy na 30 sekund. Czynności powtarzamy.
Jeżeli krwawienia występują często, a nie mamy do czynienia
z urazem mechanicznym, wskazana jest wizyta u laryngologa.
UiZ
17
• wewnętrzny (kumuluje się wewnątrz ciała, np. w jamie brzusznej,
miedniczej lub w głowie).
Poszkodowany powinien przyjąć taką pozycję ciała, by krew mogła
swobodnie spływać. Wzywamy pomoc medyczną.
9. Zatrucia
Może je wywołać połknięcie środków chemicznych lub leków.
Przede wszystkim należy ustalić, co dziecko zażyło oraz wezwać
pomoc. Ważne jest, by zbierać wymiociny i razem z opakowaniem
po substancji trującej zabrać do szpitala. Nie należy hamować
wymiotów, jeśli nastąpiły samoistnie. Jeśli dziecko zatruło się
środkami chemicznymi, nie zmuszać do wymiotów i nie podawać
leków. Jeżeli chcemy wspomóc wypłukiwanie żołądka, podajemy
dziecku 100 ml wody i prowokujemy wymioty (2-3 razy). Możemy też
podać węgiel (4-8 tabletek), ale nie przy zatruciach substancjami
żrącymi.
Alicja i Adam Pabich,
rodzice Karola
18
UiZ
Napisz do DiS!
Wiesz o czymś, co może zainteresować naszych czytelników? Wziąłeś udział w ciekawym spotkaniu i chciałbyś o nim opowiedzieć? Zachwyciła Cię książka i uważasz,
że warto by ją polecić innym? A może po prostu chcesz podzielić się z nami swoimi
przemyśleniami? Bez względu na to, czy jesteś osobą głuchoniewidomą, wolontariuszem, czy też tylko" przyjacielem naszego środowiska – napisz do nas!
"
Wszelkie materiały (fotografie, ilustracje, teksty – w formie cyfrowej, brajlu lub
pisane odręcznie) przysłać możesz e-mailem lub pocztą tradycyjną na podany niżej
adres redakcji, nie zapominając przy tym o podpisaniu się oraz dołączniu swoich
danych kontaktowych. Nasi redaktorzy zajmą się obróbką stylistyczną Twojego
tekstu, nie martw się więc niedociągnięciami czy brakiem doświadczenia.
Dostarczonych materiałów nie odsłyłamy, jednakże za każdy tekst, który wybierzemy i opoblikujemy w DiS, otrzymasz należne honorarium autorskie.
Nie wahaj się więc, tylko napisz!
Redakcja DiS
ul. Deotymy 41, 01-441 Warszawa
tel./fax: 22 635 69 70
[email protected]
Pod tymi adresami czekamy także na zgłoszenia od osób, które chcą otrzymywać DiS.
Prenumerata jest bezpłatna. Należy tylko podać dokładny adres korespondencyjny
oraz określić, w jakiej formie mamy wysyłać DiS (druk powiększony, brajl, płyta).
Opracowanie:
Elżbieta Gubernator-Syposz (redaktor naczelna)
Katarzyna Gromadzka (redakcja merytoryczna)
Agnieszka Fijałkowska-Żydok (redakcja i korekta)
Dorota Umińska (opracowanie graficzne, kamera, montaż filmów)
Michał Bernard Łach (tłumaczenie na PJM)
Kamil Kaczyński (wersje audio)
Druk:
Drukarnia UPI Sp. z o.o.
Al. Bohaterów Września 9, 00-973 Warszawa
Na okładce:
Fotografia z balu w Bytomiu. Małgosia Żywina jako hipiska.
Fot. Agnieszka Majnusz
w obiektywie
Bal w Szczecinie
Spotkanie w Toruniu
„Kulig” pod Olsztynem
zys
war twa
To
iewidomym
on
likacja
Pub
Bal w Poznaniu
mocy G uch
Po
ISSN 1427-3128
www.tpg.org.pl

Podobne dokumenty