wydanie 3 - mam.media.pl

Transkrypt

wydanie 3 - mam.media.pl
Uczeń naszej szkoły
PAWEŁ RADZICKI
wrócił ze Stanów Zjednoczonych.
Tam w ramach działalności
fundacji Marcina Gortata Mierz
Wysoko wziął udział w obozie
sportowym. O swoich wrażeniach
z pobytu w Waszyngtonie Paweł
opowiada w wywiadzie
przeprowadzonym przez
uczennicę klasy 1c, Klaudię
Kopańską.
Red Lipstick Monster w Pasażu Grunwaldzkim
Dnia 4.11.2015r. miałam okazję być na
premierze książki, a zarazem na
spotkaniu autorskim znanej polskiej
youtuberki - Red Lipstick Monster. Całe
wydarzenie odbywało się w Empiku w
Pasażu Grunwaldzkim. Autorka przez ok.
15 minut odpowiadała na pytania
dotyczące jej książki. Po jej
odpowiedziach widać było, że w to dzieło
włożyła całe swoje serce i bardzo
dokładnie się do tego przyłożyła. Kiedy
Ewa-tak ma na imię autorka-skończyła
odpowiadać na pytania, poprosiła, aby
wszyscy przeszli do księgarni ,,Autorska”,
aby tam mogła porobić zdjęcia i trochę z
nami porozmawiać. Z tego powodu, że w
kolejce stało bardzo dużo ludzi, a ja
byłam prawie na samym końcu,
zdecydowałam się opuścić kolejkę i
powoli wracać do domu. Żałowałam, że
nie zrobiłam sobie zdjęcia z autorką, ale i
tak spotkanie uważam za naprawdę
udane i jestem zadowolona z tego, że
mogłam zobaczyć Ewę na żywo, a nie
tylko na ekranie komputera. A jeśli chodzi
o książkę, to jest ona naprawdę świetna.
Matylda Łapeta 1c
„Wszystko jest tam
większe niż w Polsce"
Wywiad z uczniem naszej szkoły
Pawłem Radzickim z klasy
koszykarskiej o jego pobycie w USA.
Wyjazd zorganizowała fundacja
Marcina Gortata "Mierz Wysoko".
Klaudia Kopańska: Jaki jest Marcin
Gortat?
Paweł Radzicki: Marcin jest bardzo,
bardzo wysoki, ale pomimo tego, że
jest popularną osobą, jest bardzo miły.
K.K.: Jak to się stało, że to akurat ty
znalazłeś się w Waszyngtonie?
P.R.: Marcin organizował 4 campy w
Polsce między innymi w Krakowie.
Tam ja zwyciężyłem, a nazajutrz był
Skills Challenge pomiędzy
zwycięzcami. Nagrodą był wyjazd do
USA i ja tę nagrodę zdobyłem.
K.K.: Jaka jest Ameryka?
P.R.: W Ameryce panuje porządek na
każdej ulicy, nie ma ani jednego
papierka, a poza tym wszystko jest tam
większe niż w Polsce.
K.K.: Jacy są Amerykanie?
P.R.: W Amerykanach podoba mi się to,
że są bardzo mili dla drugiej osoby i to,
że potrafią się cieszyć z życia, robią
bardzo dużo dobrych uczynków dla
społeczeństwa.
K.K.: Jak wyglądał twój plan dnia?
P.R.: Na każdy dzień plan był inny,
ale mogę przedstawić plan z dnia
drugiego. Rano: pobudka,
śniadanie i do metra. Następnie
zwiedzaliśmy Biały Dom. Pieszo
dotarliśmy do Capitolu, a potem pod
pomnik George'a Washingtona.
Następnie poszliśmy zjeść obiad na
mieście i wróciliśmy do hotelu.
Potem poszliśmy na mecz Wizards,
a po nim wróciliśmy metrem do
hotelu. W inne dni po prostu
robiliśmy coś innego, ale codziennie
mieliśmy bardzo napięty plan, w
końcu w samym Waszyngtonie
byliśmy "tylko" pięć dni.
K.K.: Ile osób wyjechało z tobą?
P.R.: Wyjechało ze mną 5
chłopaków, 5 dziewczyn, 2
opiekunów i rodzice dzieci.
K.K.: Co cię najbardziej zaskoczyło?
P.R.: Największym zaskoczeniem, a
zarazem rozczarowaniem, był Biały
Dom...okazało się, że jest bardzo
mały, można go porównać do
naszego Ratusza. Myślałem, że jest
on niesamowicie wielki.
K.K.: Otarłeś się o wielki koszykarski
świat...opowiedz nam o tym.
P.R.: Pierwszy kontakt z gwiazdami
miałem już w Krakowie. Tam
poznałem Otto Porter'a i trenowałem
pod okiem trenera Dave'a Atkins'a,
trenera personalnego Marcina. W
USA poznałem Nene, Johna Walla i
Kris'a Humphries'a i spółkę.
Przekazali mi oni dużo pozytywnej
energii.
Rozmawiała Klaudia Kopańska 1c
Praca dziennikarza jest na pewno bardzo
ciekawa, trzeba jednak wiedzieć, że są
różne rodzaje dziennikarstwa , np.
śledcze lub sportowe. Inaczej wygląda
praca dziennikarza telewizyjnego, a
inaczej radiowego. I właśnie o
dziennikarstwie radiowym miałam okazję
porozmawiać z Panem Grzegorzem
Kochańskim z radia Zet Gold.
Natalia Jaworska: Czy od zawsze chciał
Pan zostać dziennikarzem?
Grzegorz Kochański: Tak , od zawsze
chciałem być dziennikarzem. Pracowałem
w wielu miejscach, ale radio interesowało
mnie zawsze najbardziej. Chciałem
zobaczyć, jak to wygląda od kuchni, jak
wygląda konsoleta i studio. Poza tym
bardzo lubię muzykę i dużo mówić.
N.J.: Jakich predyspozycji wymaga
dziennikarstwo radiowe?
G.K.: Dziennikarstwo radiowe wymaga
pojęcia o muzyce. Należy wiedzieć, jak
zapowiadać artystów. Ważną kwestią jest
umiejętność poprawnego budowania zdań
, wysławiania się w sposób poprawny,
dbałości o dykcję i wymowę oraz
poszanowanie języka polskiego.
N.J.: Czy barwa głosu ma znaczenie w
dziennikarstwie?
G.K.: A jak myślisz?
N.J.: Wydaje mi się, że tak.
G.K.: No właśnie, radio to teatr wyobraźni,
więc głos i to co ma się do powiedzenia
przenosi słuchacza w odpowiednie
miejsce. Słuchacz nie może niczego
zobaczyć, musi to sobie wyobrazić. I taka
jest właśnie rola osób, które pracują w
radiu.
Radio to teatr
wyobraźni
G.K.: Zaczyna się od sprawdzenia
e-maili i prasy . Należy dowiedzieć
się, czym żyje Wrocław i czym żyje
świat. Ewentualnie, jeśli mam
umówione jakieś spotkanie, to
pojawiam się, robię wywiad lub
rozmawiam na temat wystaw,
imprez kulturalnych, ponieważ
oprócz programu, który prowadzę w
radiu Zet Gold, przygotowuję
wiadomości kulturalne. Audycja
wypada najlepiej, kiedy prowadzimy
ją w duecie i nie jesteśmy
przygotowani. Zdarzają się wtedy
śmieszne sytuacje.
N.J.: Kiedy możemy Pana usłyszeć
w najbliższym czasie? Czy ma Pan
jakąś stałą audycję, której możemy
wysłuchać? c.d. s.
ciąg dalszy ze s.5.
G.K.: Tak , w radiu Zet Gold od godziny 16
do 18 możecie słuchać mnie i kolegi. W
najbliższym czasie będę zmieniać pracę i
obiecuję, że usłyszymy się w innym
miejscu.
N.J.: Czy łatwo jest zostać dziennikarzem?
Jak zaczęła się Pana przygoda z
dziennikarstwem?
G.K.: Przygoda zaczęła się od tego, że
wymyślałem radio w głowie, rozmawiałem
ze sobą. Miałem też taką książkę, którą
dostałem w prezencie od koleżanki, na
temat ćwiczeń wyrazistości mowy. Jeżeli
ktoś ma dobrą barwę głosu, nie ma
poważnych wad wymowy, to można to
skorygować we własnym zakresie, czytając
i ćwicząc.
N.J.: Gdyby miał Pan możliwość
zmienienia pracy, to zrobiłby to Pan?
G.K.: Zrobiłbym to ewentualnie, zakładając
własne radio.
N.J.: Jak ocenia Pan swoją pracę w skali
od 1-10.
G.K.: Muszę dać 12 punktów, ponieważ
angażuję się zawsze na sto procent.
Natalia Jaworska IC
O początkach koszykówki
Większość chłopców i dziewcząt lubi
koszykówkę. Jest to dyscyplina sportu
drużynowego, w której dwie
pięcioosobowe drużyny grają
przeciwko sobie, próbując zdobyć
punkty za umieszczenie piłki w koszu.
Pewnie nie wszyscy wiedzą, że
początki koszykówki sięgają końca XIX
wieku. Dyscyplinę tę wymyślił
nauczyciel W-F, który chciał, aby jego
studenci w czasie niesprzyjających
warunków pogodowych, np. zimą
mogli grać w piłkę w zamkniętej sali.
Nauczyciel ten nazywał się James
Naismith, mieszkał on w Springfield w
stanie Massachusetts. Początkowo do
gry w koszykówkę używano zwykłej piłki
futbolowej. Zasady koszykówki były
bardzo proste i zostały spisane przez
twórcę tego sportu. Gra szybko zdobyła
popularność. Jej zasady z czasem
uległy zmianie. Koszykówka w Polsce
pojawiła się w 1908r., zawdzięczamy to
Marii Germanównie, która po
przyjeździe z Wielkiej Brytanii
rozpopularyzowała tę dyscyplinę
sportu. Pewnie niektórych zaskoczy
informacja, że koszykówka była
początkowo dyscypliną uprawianą
głównie przez kobiety. Pierwsze mecze
zostały rozegrane w 1909r.we Lwowie,
a grały w nich wyłącznie dziewczęta.
Potem koszykówka stała się popularna
wśród ogółu młodzieży.
Michał Cukrowski kl.1a
Hejt – na to nie ma
ratunku!
powinno.
Hejt, czyli celowe obrażanie i wyśmiewanie innych w
internecie stał się zjawiskiem tak powszechnym, że aż
zatrważającym. Hejtowanie rodzi się z wrogości i
nienawiści, nie ma nic wspólnego z rzeczową
krytyką.
Jak walczyć z tym negatywnym zjawiskiem? Czy
wszyscy mają świadomość, jak wielce szkodliwe i
krzywdzące bywa hejtowanie, gdy dotyczy np.
utalentowanych debiutujących artystów, pisarzy,
muzyków? A już najgorzej, kiedy hejt wymierzony jest
przeciwko wszelkiej odmienności. Czy jest na to jakiś
sposób? O hejtowaniu rozmawialiśmy z napotkanymi
przypadkowo ludźmi…Oto wyniki naszej sondy
ulicznej.
Dzień dobry ! Jesteśmy uczennicami Gimnazjum
nr 18. Czy mogłybyśmy pani zająć chwilkę ?
-Jakie ma pani zdanie na temat hejtu?
-Co to takiego?
Od angielskiego słowa "hate", czyli nienawiść.
Często odnoszące się do negatywnych
komentarzy w internetowych serwisach i
forach.
- Uważam, że to jest niemoralne, niekulturalne i
niegrzeczne. Uważam też, że takie rzeczy powinny
być zgłaszane na policję i karane!
-Hmm… hejt z angielskiego to jest nienawiść.Tak? A
wam pewnie chodzi o ten hejt w internecie głównie.
Ogólnie rzecz biorąc, z tego co obserwuję po
znajomych, w rodzinie , że to jest takie przykrywanie
się, że w internecie jest się anonimowym, więc można
powiedzieć wszystko, ale nie zawsze to, co się
No ja jestem przeciwna, bo
jeżeli mamy coś komuś
powiedzieć, to prosto w twarz i
nie obrażając. Można
wszystko powiedzieć, ale w
sposób kulturalny.
To jest niepotrzebne w życiu.
A może jakieś pomysły na
walkę z hejtowaniem?
- Powiedzieć, żeby nie
hejtowali ? Nie wiem.
- W sumie to z tym nie ma jak
walczyć, bo jak powiemy, żeby
nie hejtowali, to i tak będą
hejtować , i się jeszcze więcej
ludzi nakręci i jeszcze więcej
będą hejtować.
- Właściwie to nie ma na to
ratunku.
-Jeszcze niedawno, jak ja
byłam w waszym wieku, to
internet nie był tak popularny,
więc po prostu ja bym
odłączyła internet. Jednak
internet daje mi pracę, więc nie
mam innego pomysłu.
- Uważam, że w szkołach
powinno się rozmawiać z
młodzieżą, rodzice powinni
rozmawiać z dziećmi i
uświadamiać im, jak to
wygląda.
Sondę przeprowadziła Karolina
Godlewska 1c