incontro internazionale di pastorale giovanile orionina

Transkrypt

incontro internazionale di pastorale giovanile orionina
MIĘDZYNARODOWE SPOTKANIE ORIOŃSKIEGO
DUSZPASTERSTWA MŁODZIEŻOWEGO
TORTONA, 16 - 24 LIPIEC 2014
“Z Tortony na cały świat, protagoniści marzeń”
Oriońska młodzież : uczniowie – misjonarze, radośni świadkowie Ewangelii
Droga oriońska młodzieży!
Jestem naprawdę szczęśliwa, że mogę dzisiaj być tu wśród Was na rozpoczęciu tego
Międzynarodowego Spotkania Oriońskiego Duszpasterstwa Młodzieżowego, od którego
oczekujecie przeżycia prawdziwego procesu charymatycznego i oriońskiego doświadczenia
tożsamości, komunii i misji.
Jesteście w sercu Oriońskiej Rodziny, jako jej umiłowane dzieci, ponieważ także dla Księdza
Orione młodzi byli zawsze w centrum jego duszpasterskiej miłości, jego ojcowskiego oddania i
jego nadziei wobec przyszłości Kościoła i społeczeństwa.
Znamy dobrze bicie jego serca, jego gesty i jego słowa płonące czystą miłością, zaufaniem i
nadzieją wobec młodych: „coraz bardziej przekonuję się, że nigdy na próżno nie sieje się, ani
uprawia Jezusa Chrystusa w sercach młodzieży”. (...) „Chrystus zawsze, wcześniej lub później, w
młodych zmartwychwstaje” (...) Młodzież jest słońcem lub burzą jutra”, te i inne słowa wypływają z
pełnego pasji serca, aby Chrystus był znany i głoszony.
Chcę teraz podzelić się z Wami, nie tyle refleksją teoretyczną, ile moim oriońskim
doświadczeniem, tym jak żyję i czuję Księdza Orione w moim sercu, które jest sercem jego córki.
„Protagoniści marzeń”
Bardzo uderzyły mnie słowa, które wybraliście jako slogan tego spotkania, szczególnie te końcowe:
„protagoniści marzeń”.
Wy oriońscy młodzi dzisiaj, a także młodzi wszystkich czasów, przeszłych i przyszłych, jesteście
tymi, którzy poprzez przylgnięcie do Ewangelii i do oriońskiego charyzmatu, nadaliście i nadajecie
w różnych czasach i kulturach, historyczną formę, ciało i żywotność tym „marzeniom”, jesteście
tymi, którzy sprawiają, że Ksiądz Orione jest ciągle „żywy”, jesteście „Księdzem Orione dzisiaj”,
ponieważ jesteście „protagonistami” tych „marzeń”, które jak mi się wydaje, są dobrze wyrażone w
tych słowach:
„Widzę tylko niebo, niebo naprawdę boskie, ponieważ jest to niebo prawdziwego zbawienia i
pokoju: widzę tylko królestwo Boga, królestwo miłości i przebaczenia, w którym niezliczone rzesze
ludzkie stanowią dziedzictwo i królestwo Chrystusa”1.
“Marzeniem” Księdza Orione było zbawienie wszystkich ludzi i szerzenie Królestwa Chrystusa
poprzez miłość, aby „odnowić wszystko w Chrystusie”. Protagonistami tych „marzeń” jesteśmy my
wszyscy, jego synowie i córki, ale w sposób szczególny wy młodzi, chłopcy i dziewczęta oriońscy!
Jesteście nimi właśnie wy, którzy dzisiaj możecie budować królestwo zbawienia, pokoju i
przebaczenia. Tak, wy dzisiaj jesteście protagonistami a nie „widzami”, czy też „ofiarami” tych
zmieniających się czasów, w których tylko pozornie zwycięża egoizm, indywidualizm, materializm,
relatywizm czy hedonizm. Tak, tylko pozornie, ponieważ wy jesteście znakiem i przykładem innej,
wyższej rzeczywistości, nowej ludzkości, która jest już obecna i kiełkuje, ponieważ słowa Jezusa:
„Oto bowiem królestwo Boże posród was jest” (Łk 17,21), urzeczywistnia się w każdym z Was i w
waszych codziennych wyborach i w tym, że nie lękacie się iść pod prąd, jak to mocno powtarza
Papież Franciszek.
1
Ksiądz Orione, Pisma 63, 227.
Naprawdę, jesteście entuzjastami i do Was w sposób opatrznościowy skierowane są słowa Papieża
Franciszka, które wygłosił do młodzieży podczas modlitewnego czuwania w Copacabana 27 lipca
2013 roku:
„To młodzi chcą być protagonistami przemiany. Bardzo proszę, nie pozwólcie, aby inni byli
protagonistami przemiany! To do Was, należy przyszłość! To porzez Was, zaświta jutro w świecie.
To Was, proszę, abyście byli protagonistami tej przemiany. (…) To Was, proszę, abyście byli
budowniczymi świata, abyście podjęli trud budowy świata lepszego. Droga młodzieży, bardzo
proszę, „nie przyglądajcie się życiu z balkonu”, ale wejdźcie w nie, zanużcie się w nim, tak jak
uczynił to Jezus”2.
W Dokumencie z Aparecidy czytamy: “Uczniowie i misjonarze Chrystusa powinni światłem
Ewangelii oświecać wszystkie sterefy życia społecznego (...) Fakt, że wiele aktualnych struktur rodzi
ubóstwo, w części, jest spowodowane brakiem wierności ewangelicznym obowiązkom ze strony
wielu chrześcijan”3. W tym kontekście, wy, oriońska młodzieży, jesteście „słońcem albo burzą” i to
stanowi sens waszej „wiodącej roli” zdolnej przekształcić rzeczywistość poprzez rozpoczynanie od
własnej osoby, od własnego małego środowiska: „Wy jesteście solą dla ziemi (...) Wy jesteście
światłem świata” (Mt 5, 13;14), mówi dziś Jezus, „Lecz jeśli sól utraci swój smak?” a „światło”
zostanie ukryte? Jeśli młodzież ograniczy się do „przyglądania się życiu z balkonu”? To kto,
podaruje światu piękno, radość, nowość, odwagę, światło i nadzieję pochodzące od Chrystusa
znalezionego, naśladowanego i głoszonego?
To jest droga prowadząca dziś, jak tego chciał Ksiądz Orione, do bycia „głęboką żyłą mistycznej
duchowości, która przenika wszystkie warstwy społeczne: duszami kontemplatywnymi i aktywnymi
„sługami Chrystusa i ubogich”4; będących w świecie, ale „nie będących ze świata” (por. J 15, 19).
W Dokumencie z Aparecidy (cytującym dokument z Puebla) czytamy: „wierni świeccy, uczniowie i
misjonarze Jezusa, światła świata, są ludźmi Kościoła w sercu świata i ludźmi świata w sercu
Kościoła”5.
Oriońscy „uczniowie – misjonarze”
Papież Franciszek w Adhortacji Apostolskiej Evangelii gaudium głębiej wyjaśnia wiodącą rolę
chrześcijan, łącząc bycie „uczniami i misjonarzami”: „Każdy chrześcijanin jest misjonarzem w
takiej mierze, w jakiej spotkał się z miłością Boga w Chrystusie Jezusie. Nie mówmy już więcej, że
jesteśmy «uczniami» i «misjonarzami», ale zawsze, że jesteśmy « uczniami-misjonarzami»”6.
Do czego więc, wzywa nas ta wiodąca rola oriońskich uczniów i misjonarzy?
Wzywa nas do bycia uczniami-misjonarzami zgodnie ze specyficznym stylem, z konkretną
tożsamością, które polegają na byciu synami i córkami Świętego Alojzego Orione. Nasze i wasze
miejsce w Kościele, w naśladowaniu Jezusa ma swoją jasną tożsamość charyzmatyczną.
Jesteście oriońskimi uczniami-misjonarzami! Oriońskimi uczennicami-misjonarkami! Macie
“imię”, ale także macie “nazwisko”, które was identyfikuje i kwalifikuje!
To bycie uczniem i misyjność charakteryzują się cechami, które czynią was nie „anonimowymi”,
ale „możliwymi do zidentyfikowania”. Gdziekolwiek znajduje się orioński chłopiec czy dziewczyna,
szybko uobecniają się wartości i wybory, których dokonywał Ksiądz Orione i których dokonałby w
dzisiejszych realiach, w które jesteście włączeni: w pracy, w szkole, w rodzinie, w Kościele, w
społeczeństwie, na każdym polu waszej odpowiedzialności.
 Gdziekolwiek jest orioński chłopiec czy dziewczyna, tam oddycha się uniwersalną miłością,
która uzdalnia by stawać się małym z małymi i dawać każdemu pociechę i miłosierdzie
Papież Franciszek, przemówienie podczas modlitewnego czuwania z młodzieżą, XXVIII ŚDM, Copacabana, 27 lipiec
2013.
3
Dokument z Aparecidy: Dokument końcowy V Konferencji Ogólnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów Aparecida, 13-31 maja 2007, n. 501.
4
Ksiądz Orione, “Lo Spirito di Don Orione”, tom. I, La nostra spiritualità, 1. Un programma di vita.
5
Dokument z Aparecidy, n. 209.
6
Papież Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium, n. 120.
2





Boże; miłość która, mówiąc słowami Papieża Franciszka, nie boi się „dotykać ciała
Chrystusa w ubogim”.
Gdziekolwiek jest oriońska młodzież, tam odradza się kultura solidarności, włączenia,
współczucia, ponieważ „w najnędzniejszym z ludzi odbija się obraz Boga”7.
Gdziekolwiek jest orioński młodzieniec/dziewczyna, uczeń-misjonarz, tam przekazywana
jest ufność w Bożą Opatrzność i wy sami czynicie się „opatrznością” i
„błogosławieństwem” dla innych, promieniując w waszym życiu i waszym życiem
wartościami Królestwa Bożego: sprawiedliwością, prawdą, pojednaniem, pokojem,
ponieważ uczyniliście z Chrystusa i jego Ewangelii centrum i sens waszego życia i waszych
życiowych opcji.
Gdziekolwiek jest oriońska młodzież, tam jest Maryja, matka, wzór i pewna droga, która
prowadzi do Jezusa i do braci. Z Maryją jesteście mocni w wierze, żywicie się Słowem Jej
Syna, umacniacie się modlitwą i sakramentami, aby być tak jak Ona wiernymi świadkami.
Gdziekolwiek jest orioński chłopiec czy dziewczna, tam buduje się Kościół w komunii, w
braterstwie, na ludzkich peryferiach i w bolesnych sytacjach. Bycie orionistą, orionistką
oznacza bycie aktywnie zaangażowanym w promocję ludzką, w obronę godności każdej
osoby i w obronę najbardziej kruchego życia. Papież Fanciszek tak powiedział do Was
młodych: „Jesteśmy częścią Kościoła, więcej, stajemy się budowniczymi Kościoła i
protagonistami historii (...) w Kościele Jezusa jesteśmy żywymi kamieniami i Jezus wzywa
nas, abyśmy budowali Jego Kościół; każdy z nas jest żywym kamieniem, jest częścią
budowy…”8.
Młoda osoba, uczeń-misjonarz jest zawsze na niekończącej się drodze „naśladowania”
Mistrza, którego jest „uczniem” i w ciągłym zaangażowaniu ewangelizacyjnym i misyjnym,
aby wszystkim głosić i nieść tego, Kogo naśladuje. „Uczeń utwierdzony na skale Słowa
Bożego, czuje się przynaglany do niesienia swoim braciom dobrej nowiny zbawienia. Bycie
uczniem i pełnienie misji stanowią dwie strony tego samego medalu: kiedy uczeń jest
zakochany w Chrystusie, nie może nie głosić światu, Tego, który nas zbawia”9.
„Radośni świadkowie Ewangelii”
Wreszcie, orioński młodzieniec uczeń i misjonarz jest “radosnym świadkiem”.
Oriońscy młodzi, protagoniści wielkich „marzeń” Księdza Orione: uczniowie-misjonarze, są
„radosnymi świadkami Ewangelii”.
„Radość Ewangelii napełnia serce oraz całe życie tych, którzy spotykają się z Jezusem. Ci, którzy
pozwalają, żeby ich zbawił, zostają wyzwoleni od grzechu, od smutku, od wewnętrznej pustki, od
izolacji. Z Jezusem Chrystusem rodzi się zawsze i odradza radość”10. Tymi pięknymi słowami
rozpoczyna się Adhortacja apostolska Evangelii gaudium.
„Radość” jest więc, cechą rozpoznawczą chrześcijanina. Jest nią jednak szczególnie dla ludzi
młodych. Młodzi, bowiem, są ze swej natury radośni, optymistyczni, entuzjastyczni, kreatywni,
gdyby było odwrotnie, budziłoby to zastrzeżenia.
„Radość”, która jest w sercu tego, kto kocha i naśladuje Jezusa, jest już sama w sobie narzędziem
ewangelizacji, „uśmiech”, który jest wyrazem radości i pogody ducha, jest skutecznym sposobem w
dawaniu świadectwa wierze. Papież mówił ostatnio o „rewolucji czułości”, chcę dodać do tego
jeszcze „rewolucję radości” i „rewolucję uśmiechu”. Jesteśmy tragarzami tej radości, której tak
często brakuje dzisiejszemu światu, tej radości, która często jest zamieniana na hałas dyskotek,
banalną rozrywkę, posiadanie czy przyjemność... My jesteśmy świadkami radości prawdziwej i
Ksiądz Orione, głos zarejestrowany i przesłany z Ameryki do jego dobrodziejów i przyjaciół we Włoszech w 1936,
Pisma 80,170.
8
Papież Franciszek, przemówienie podczas modlitewnego czuwania z młodzieżą, XXVIII ŚDM, Copacabana, 27 lipiec
2013.
9
Benedykt XVI, Przemówienie inauguracyjne, V Konferencja Ogólna Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów Aparecida, 13 maj 2007.
10
Papież Franciszek, Evangelii gaudium, nr 1.
7
wiecznej, którą obiecuje Jezus temu, kto pozostanie z Nim: „rozraduje się serce wasze, a radości
waszej nikt wam nie zdoła odebrać” (J 16, 22).
Bardzo pięknie wyraża to Dokument z Aparecidy: „Pragniemy, aby radość, którą otrzymaliśmy
podczas spotkania z Jezusem Chrystusem, uznanym za wcielonego Syna Bożego i Odkupiciela,
dotarła do wszystkich mężczyzn i kobiet zranionych przeciwnościami losu, pragniemy, aby radość
dobrej nowiny Królestwa Bożego, Jezusa Chrystusa zwycięzcy nad grzechem i śmiercią, dotarła do
tych wszystkich, którzy koczują na poboczach dróg, żebrząc o jałmużnę i współczucie. Radość
ucznia jest odtrutką wobec świata lękającego się przyszłości i przestraszonego przemocą i
nienawiścią. Radość ucznia nie jest uczuciem egoistycznego dobrobytu, ale wypływającą z wiary
pewnością, która uspokaja serce i czyni zdolnymi do głoszenia dobrej nowiny o miłości Boga.
Poznanie Jezusa jest najlepszym podarunkiem jaki osoba może otrzymać, znalezienie Go jest, dla
nas, najlepszą rzeczą jaka w życiu może się nam przytrafić, a sprawienie, aby poznano Go poprzez
nasze słowa i czyny, jast naszą radością”11.
Na pewno, słyszymy w naszym wnętrzu echo doświadczenia Księdza Orione, słyszymy w naszym
sercu jego głos, który dzisiaj powtarza nam: „Doskonała radość pochodzi tylko z doskonałego
poświęcenia się Bogu i ludziom, najbardziej nędznym, najbardziej fizycznie i moralnie
zdeformowanym, najbardziej odległym, najbardziej winnym, najbardziej zranionym”12.
Jeśli powiedzieliśmy, że nie może istnieć chrześcijanin, młody chrześcijanin, który nie daje
świadectwa radości, to możemy także powiedzieć, że nie może istnieć orionista, orionistka, orioński
chłopiec czy dziewczyna smutna, ponieważ radość Jezusa, jego miłości i miłosierdzia, jego
zbawienia, jest oznaką naszej tożsamości jako synów i córek Świętego Alojzego Orione.
Ksiądz Orione był świadkiem tej radości, radości Ewangelii, i ją przekazywałi nakazywał swoim
synom i córkom, uczniom, młodzieży, świeckim, możemy powiedzieć, aż do swego ostatniego
tchnienia: radość nawet w trudnościach, w przeciwnościach, w cierpieniach, radość niezwyciężoną,
ponieważ Jezus zwyciężył każdy smutek i każde zło. Widzimy to we fragmencie listu napisanego
12 marca 1940 roku, w dzień swojej śmierci, którym to fragmentem chcę zakończyć moje dzielenie
się:
„Szlachetna Pani,
Bóg jest niebieskim Ojcem, który wszystko może i wszystko chce nam dać, bylebyśmy Go prosili
i Go kochali w prostocie i oddaniu się jak dzieci.
Można by powiedzieć, że Pan chce nas, w pewnym sensie, mieć zawsze dziećmi, i zawsze
radosnymi, pogodnymi.
Właśnie tak, Pana kocha się i służy się Mu w świętej radości, nie w smutku, dlatego też Św.
Franciszek Salezy, który nie wierzył w świętość malacholijną i smutną, ośmielał się mówić
«Smutny święty, to święty smutny».
Franciszek z Asyżu, zaś, nie chciał tylko radości, ale radości doskonałej.
Znałem Księdza Bosko, był zawsze radosny i w dobrym nastroju, nawet jeśli zabroniono mu
odrawiania Mszy.
A Święta Teresa mawiała: «niczym się nie trap». Takimi byli nasi święci bracia, tak i my
powinniśmy dokonywać wysiłku, przezwyciężać się i być takimi: zawsze zadowolonymi i
radosnymi w Panu!
Jakże nie moglibyśmy być przepełnieni świętą radością, jeśli Pan jest blisko nas i w nas?
«Skrupuły, melancholia, uciekajcie z mego domu », mawiał Św. Filip”13.
Droga młodzieży, jesteście na początku tych dni, podczas których w sposób głęboki doświadczycie
formacji, komunii i wzrostu w naśladowaniu Jezusa i w charyzmacie Księdza Orione.
11
Dokument z Aparecidy, n. 29.
Ksiądz Orione, Pisma 63,227.
13
Ksiądz Orione, list do “Szlachetnej Pani” Idy Gallarati Scotti, Sanremo 12 marzec 1940, Pisma 44,145.
12
Jesteście tu, nie przez przypadek, ale przede wszystkim dlatego, że odpowiedzieliście na wezwanie
Pana, który poprzez Księdza Orione, wprowadził wasze serca w syntonię z miłością Serca Bożego i
z sercem Księdza Orione.
Jesteście tu, ponieważ odpowiedzieliście na zaproszenie, aby być „uczniami – misjonarzami,
radosnymi świadkami Ewangelii, protagonstami marzeń”.
Przeżywajcie te dni, w wielkim otwarciu na Ducha Świętego i w wielkiej uległości wobec tego,
czego On zechce w was dokonać.
Przeżywajcie te dni w wielkim otwarciu na innych ludzi młodych, którzy przybyli z różnych
rzeczywistości oriońskich istniejących na świecie; stańcie się bardziej dojrzali w poczuciu
eklezjalnej komunii, umocnijcie waszą przynależność do wielkiej Rodziny Oriońskiej i zbudujcie
między sobą święte węzły braterstwa i przyjaźni, które pomogą wam, abyście nigdy nie czuli się
osamotnieni w szerzeniu Królestwa Bożego, na drodze do bardziej świętego, prawdziwego, dobrego
i pięknego życia, w „rewolucji radości”, w zaangażowaniu i w historycznej odpowiedzialności
powierzonej wam dzisiaj przez Jezusa, Kościół i Księdza Orione.
Liczcie zawsze na Maryję, Matkę Boga i naszą, pierwszą uczennicę – misjonarkę, pierwszego
radosnego świadka Słowa. Z Maryją, zawsze będziecie mieli siłę, aby dawać świadectwo wiary, bez
kompromisów, bez pół środków. Z Maryją będziecie mieć odwagę, aby „zejśc z balkonu” i dotknąć
ciała Chrystusa na peryferiach ludzkiej egzystencji. Z Nią będziecie mieć radość w sercu, aby
śpiewać wasz Magnificat za cuda, które Wszechmocny dokona w waszej pokorze i małości. Z
Maryją będziecie mogli znaleźć wasze miejsce w Kościele i w społeczeństwie, nie będziecie się
lękać, aby radykalnie odpowiedzieć na powołanie, które Bóg obmyślił dla was.
Liczcie także na nas, na nasze wsparcie, na nasze zaufanie, naszą modlitwę i naszą szczerą miłość
w Panu.
Skieruję jeszcze słowo do Was, animatorzy, do Was zakonników i sióstr zakonnych,
którzy towarzyszycie tym młodym. Duszpasterstwo młodzieżowe to nie jest „praca” ani „służba”
jak wiele innych, ale to prawdziwy „przywilej”, ponieważ Bóg i Zgromadzenie zawierza wam, w
osobie młodych, przyszłość i nadzieję Kościoła i społeczeństwa. Jan Paweł II czuł się wśród
młodych szczęśliwy i młodzi z nim czuli się bardzo szczęśliwi. Często mawiał, że będąc wśród
młodych, nie starzeje się! I to jest prawda!! Młodzi chcą widzieć w nas radosnych zakonników,
uczniów misjonarzy wiernych i koherentnych, entuzjastycznych i przedsiębiorczych, otwartych i
bliskich. Chcą widzieć wasze świadectwo umiłowania waszego powołania, dążenia do świętości,
radykalnego i autentycznego poświęcenia się Chrystusowi, Kościołowi i Zgromadzeniu. Młodzi nie
potrzebują, jak mówi się po hiszpańsku: “màs de lo mismo” (dosłownie: węcej tego samego), ale
potrzebują mężczyzn i kobiet całkowicie oddanych Bogu i bliźniemu, mężczyzn i kobiet
prawdziwch, o „wielkich ideałach”, za które warto oddać życie. Młodzi patrzą na was i chcą
znaleźć w was prawdziwych towarzyszy drogi w naśladowaniu Chrystusa.
A więc, Ave Maryja i naprzód, drodzy zakonnicy i siostry, animatorzy i animatorki
oriońskiego duszpasterstwa młodzieżowego. Naprzód z nadzieją i radością, które nas cechują jako
orionistów i orionistki. Kieruję do Was (a także do młodych i wszystkich tu obecnych) krótki
fragment listu Księdza Orione do Księdza Montagna, napisanego z Argentyny w 1934 roku, w
którym Ksiądz Orione jawi się radosny i optymistyczny. Oto jego słowa:
“Mamy do czynienia z młodzieżą i z ludem, - jak ich pociągniemy do Boga, jeśli nie
będziemy choć odrobinę radośni? Rozumie się, radośni w Panu! Mamy kleryków, personel,
kapłanów, eremitów, - ale jeśli będziemy milczący i zawsze zamyśleni, staniemy się dla nich ciężcy i
nie sprawimy, aby pokochali Dom i Zgromadzenie. My nie jesteśmy Trapistami, ale radującymy się
z Miłości: jesteśmy świętymi radości. Biada nam, jeśli zawsze nasze zachowanie i twarz będą
wielkopostne! Nie, nie! Ja chcę być radosny i tańczyć w Panu, nawet i w Wielki Post! Jeśli
będziemy smutni, to jak uczynimy szczęśliwym tego, kto jest z nami? My powinniśmy promieniować
radością i weselem Boga, szczęśliwością Boga, powinniśmy dać odczuć, że służyć i kochać Boga, to
jest życie, ciepło, żar, to jest żyć radośnie, i tylko słudzy Boga odczuwają radosny pokój, dobro i
świętą radość życia. Nie bądźmy ciężarem ani dla nas samych, ani dla innych! Śpiewajcie! Grajcie!
Weselcie się w Panu! Napełnijcie Dom słodkim świętowaniem. Służcie „Domino in laetitia”!
«Skrupuły i melancholia, uciekajcie z mego domu », mawiał Św. Filip. Ja chcę tańczyć, śpiewać,
grać, nawet jako zmarły”.14
Chcę zakończyć pieśnią, bardzo znaną w Argentynie, którą ułożyła jedna z naszych sióstr, Siostra
Maria Julia Lorenzo: Ser Don Orione hoy (być Księdzem Orione dzisiaj), ponieważ moim zdaniem
zawiera syntezę tego, do czego wy i my jesteśmy wezwani, aby jako orioniści i orionistki, być i
czynić w dzisiejszym Kościele i świecie. Śpiewając ją razem, odnowimy nasze zaangażowanie i
nasze pragnienie, aby być autentycznymi oriońskimi uczniami – misjonarzami, radosnymi
świadkami Ewangelii:
Hubo un hombre que tenía el corazón lleno del amor de Dios, un corazón sin fronteras.
Que tenía la pasión por encontrar a Jesús en los demás, en todo aquel que sifriera.
Nunca retrocedió, cuando encontró el dolor, Él se abrazó a la Cruz, porque en ella vio a Jesús.
Y no es un hombre que pasó, ni su recuerdo quedó atrás, pues Don Orione quiere estar, entre
nosotros, hoy.
SER DON ORIONE HOY, ES ESCUCHAR SU VOZ
AMAR COMO ÉL AMÓ, VIVIR COMO ÉL VIVIÓ
CON LA MADRE DE DIOS, SIEMPRE EN EL TIMÓN.
Ser como él es buscar sin descansar, a los hombres que se van, y se alejan de Cristo.
Trabajar sin cansancio por llevar, a los brazos del Señor, a los que han perdido.
Es luchar por llevar, la luz de la caridad, para poder llenar los surcos que dividen.
Y sin dejar de ser quien soy y sin perder mi identidad, el desafío es lograr, ser Don Orione hoy.
Ser cono él es amar y obedecer, con la fuerza de su fe, viendo a Cristo en el Papa.
Trabajar sin cansancio por vencer, lo que impide que esa fe, brille hoy en las almas.
Y no es cuestión de hablar, ni sólo es cuestión de hacer, es ser capaz de dar, la vida como Cristo.
Y en cada gesto entregar de nuestras almas lo mejor, mirando a Cristo que vendrá, con su inmenso
amor.
14
Ksiądz Orione, List do Księdza Montagna, z Victoria, 9 listopad 1934; Pisma 21, 179.