Informator Sadowniczy 1/2011

Transkrypt

Informator Sadowniczy 1/2011
egzemplarz bezpłatny
NR
www.sadinfo.pl
nakład 10.000 egz.
1/2011 styczeń
PL ISSN 2081-2124
Progi
Sadownicze show
we włoskim Bolzano zagrożenia
Wojciech Górka
Pomiędzy 4 a 6 listopada ubiegłego roku ponad 15 tysięcy osób odwiedziło targi sadownicze Interpoma
2010 w włoskim Bolzano. Wśród zwiedzających byli nie tylko producenci
z Europy (w tym liczna grupa z Polski),
ale nawet ze Stanów Zjednoczonych,
Kanady, Meksyku czy Chile. Dla gości tej odbywającej się co 2 lata imprezy – przez wielu uznawanej za
największą w branży sadowniczej
na świecie – przygotowano wystawę
maszyn, urządzeń, technologii oraz
najnowszych odmian jabłek i gruszek.
Zainteresowani mogli także – odpłatnie – wziąć udział w towarzyszącym
targom kongresie.
używane podczas zbiorów, cięcia
drzew, przerzedzania zawiązków czy
rozpinania siatek przeciwgradowych.
Wiele z tych maszyn przygotowano
z myślą o pracy w trudnych terenach,
np. w sadach położonych
5
P
Prof. dr hab. Kazimierz Wiech,
Uniwersytet Rolniczy w Krakowie
onad 50 lat minęło od czasu, kiedy po raz pierwszy w USA podano definicję progu zagrożenia oraz poziomu ekonomicznej
szkodliwości, przyjmując jako punkt wyjścia relacje pieniężne
pomiędzy wartością „uratowanego” plonu, a kosztami przeprowadzonego/nych zabiegu/ów.
Próg zagrożenia to takie nasilenie agrofaga, po przekroczeniu którego
osiągnięty zostanie próg ekonomicznej szkodliwości, a więc powstaną
szkody o znaczeniu gospodarczym.
Progi zagrożenia a odpowiedzialna ochrona roślin
Sprzęt dla sadowników
Maszyny i urządzenia dominowały
podczas ubiegłorocznej edycji targów. Dla przykładu, ponad 15 producentów prezentowało tam różne
typy platform sadowniczych – od
najprostszych modeli (fot. 1) po najnowsze z napędem elektrycznym. We
Włoszech platformy są powszechnie
Cz. I. Dla szkodników
jabłoni
Fot. 1. Prosty model platformy sadowniczej
Progi szkodliwości opracowano, aby ograniczyć liczbę stosowanych zabiegów,
a tym samym zwiększyć opłacalność produkcji, ograniczyć oddziaływanie środków ochrony roślin na zdrowie człowieka oraz na środowisko. Zanim podjęto
badania nad opracowaniem wartości progowych dla poszczególnych gatunków agrofagów, producenci stosowali zabiegi ochronne rutynowo, bez wcześniejszej oceny stopnia zagrożenia. Podejmowanie decyzji o przeprowadzeniu
zabiegu na podstawie oceny liczebności szkodnika, porównanej z wartością
progu zagrożenia jest także jednym z warunków prowadzenia uprawy zgodnie
z zasadami integrowanej produkcji i integrowanej ochrony. Tymczasem w dalszym ciągu tylko niewielka część sadowników ocenia liczebność zwalczanych
owadów i roztoczy, kierując się w większym stopniu obserwacjami fenologicznymi (zielony pąk, opadanie płatków itp.) aniżeli rzeczywistą oceną zagrożenia.
Wiele różnych gatunków roślinożernych owadów i roztoczy związanych
z jabłonią spotkać można w kolejnych fazach fenologicznego rozwoju tego
drzewa, a to oznacza iż zmiany liczebności agrofagów muszą być oceniane przez znaczną część sezonu wegetacyjnego. Pamiętać także należy, iż
nie wszystkie gatunki przedstawione w załączonych tabelach występują
licznie co roku, a duża liczebność niektórych z nich związana jest z przebiegiem pogody.
15
Czerwonomiąższowe odmiany
jabłoni oraz możliwości ich
wykorzystania w produkcji
Dr inż. Maria Buczek, Sadowniczy Zakład Doświadczalny ISK Brzezna
Mgr Monika Mieszczakowska-Frąc, ISK Skierniewice
P
Atrybutem naturalnych przetworów
jabłkowych jest ich bogactwo w związki fenolowe oraz ich właściwości przeciwutleniające. W ostatnich latach
naukowcy coraz bardziej podkreślają prozdrowotne działanie związków
fenolowych i zachęcają konsumentów do wzbogacenia codziennej diety
w żywność zawierającą te cenne przeciwutleniacze. W tym celu na rynek
ciągle wprowadzane są nowe produk-
ty o działaniu prozdrowotnym, niekiedy
wzbogacane w dodatkowe składniki
nadające sokom charakter „żywności
funkcjonalnej”. Na szczególną uwagę
zasługują mętne soki jabłkowe, które
są bogatszym źródłem bioaktywnych
związków niż soki klarowne.
Czerwone soki?
Prowadzonych jest wiele badań
nad doskonaleniem produkcji soków jabłkowych, zarówno klarow-
nych jak i mętnych oraz oceną ich
jakości. Wspomniane prace dotyczą jednak głównie odmian jabłoni
o owocach z białym miąższem, które
odpowiadają parametrom jakościowym opisanym w Kodeksie Praktyki
AIJN (Europejskiego Stowarzyszenia
Producentów Soków Owocowych).
Kodeks ten nie zawiera jeszcze żadnych informacji dotyczących jabłek
o czerwonym miąższu, chociaż w wielu krajach na świecie
10
1-15
Czerwonomiąższowe
odmiany jabłoni
1-10
Choroby
fizjologiczne
jabłek Cz. II.
olska jest jednym z największych producentów jabłek w UE, zbiory w 2009 roku wyniosły 2,6 mln
ton. W ostatnim czasie spożycie owoców w Polsce wynosiło średnio 44,4 kg na jednego mieszkańca, a jabłka stanowiły w tym ok. 45%, tj. 19,3 kg. Według wielu autorów, taki poziom jest zbyt niski
i powinien wzrosnąć do 22 kg, przede wszystkim ze względów dietetycznych i zdrowotnych. Szacuje
się, że udział przetwarzanych jabłek wzrósł w ostatnim czasie do 80% ogólnych zbiorów jabłek.
Szanse na wzrost spożycia jabłek i ich przetworów może dać, np. wprowadzenie do produkcji odmian jabłoni
o czerwonym miąższu.
Zdrowe naturalne przetwory
W NUMERZE:
Sadownicze
show we
włoskim
Bolzano
2
Owady zapylające
w sadzie
8
Fot. 1. Drzewka odmiany
‘Trinity’ w drugim roku po
posadzeniu
Jakich jabłek
i gruszek szukają Polacy?
18
2
Choroby fizjologiczne jabłek
Cz. II. Choroby związane z warunkami przechowywania
Dr Krzysztof P. Rutkowski, ISK Skierniewice
Choroby fizjologiczne, inaczej zwane nieinfekcyjnymi powstają w wyniku zaburzeń procesów fizjologicznych zachodzących w owocach. W poprzednim artykule omówione zostały choroby spowodowane warunkami wzrostu. W tej części opisane zostaną choroby, których przyczyny powstania związane są ze starzeniem owoców oraz warunkami ich przechowywania.
Oparzelizna powierzchniowa
Chorobą fizjologiczną łączącą obie części niniejszego artykułu
jest niewątpliwie oparzelizna powierzchniowa, ponieważ pomimo, że rozwija się podczas przechowywania owoców, jej bezpośrednich przyczyn należy doszukiwać się w niekorzystnych
warunkach panujących w okresie wegetacji. Objawy choroby
pojawiają się na powierzchni przechowywanych owoców w postaci nieregularnych, rozmytych plam koloru żółtobrązowego
lub herbacianego (fot. 1). W czasie dłuższego przechowywa-
Miękka oparzelizna chłodniowa
Choroba ta, zwana również głęboką oparzelizną, jest związana
ze zbyt niską temperaturą przechowywania i/lub niewłaściwym
schładzaniem owoców po zbiorze. Jedną z przyczyn jej powstawania jest zaburzenie metabolizmu kwasów tłuszczowych w owocach. Występuje w postaci charakterystycznych lekko zapadniętych wstęgowatych plam na skórce jabłek, o wyraźnej granicy
pomiędzy zdrową, a chorą tkanką. Objawy choroby pojawiają
się we wczesnej fazie przechowywania owoców (często już na
z wydłużaniem okresu przechowywania, rozpadowi chłodniczemu towarzyszy rozpad starczy.
Rozpad starczy
Jak wskazuje nazwa choroby jej powstanie jest związane z procesami dojrzewania i starzenia owoców. Czynnikami sprzyjającymi
chorobie są: zaawansowana dojrzałość jabłek podczas zbioru,
opóźnienie schładzania, wysoka temperatura przechowywania,
nadmierne wydłużanie okresu przechowywania, jak również duże
owoce, niski plon, zbyt niska zawartość wapnia oraz występowanie szklistości miąższu podczas zbioru.
Choroba zazwyczaj rozwija się w miąższu bezpośrednio pod skórką. Następnie powoduje ciemnienie skórki i zmiany w głębszych
warstwach miąższu (fot. 4a, 4b). Typowymi objawami choroby
jest miękki, brązowy miąższ o strukturze, który z czasem staje
się kaszowaty. Niekiedy, w zaawansowanym stadium choroby
następuje pękanie owoców (fot. 5). Choroba nasila się po przeniesieniu jabłek do temperatury pokojowej.
W związku z tym, że rozpad starczy rozwija się w charakterystyczny sposób na poszczególnych odmianach w literaturze wyodrębnia się rozpad Jonatana, Spartana, Jonagolda, Szampiona
czy Elise.
Zbrązowienia przygniezdne
Fot. 1. Oparzelizna powierzchniowa
nia – wskutek transpiracji – porażona skórka może być lekko
wklęśnięta. Najczęściej objawy te obejmują niezarumienioną
stronę owocu. Choroba ujawnia się zwykle po 2-3 miesiącach
przechowywania w chłodni z normalną atmosferą i rozwija po
przeniesieniu jabłek do wyższej temperatury. Wystąpienie tego
zaburzenia fizjologicznego jest związane z obecnością produktów utleniania – α-farnesenu, który jest naturalnym, lotnym
związkiem produkowanym przez jabłka.
Do czynników stymulujących wystąpienie choroby należą:
ciepła i sucha pogoda podczas wegetacji, niska zawartość
wapnia w owocach, zbyt wczesny zbiór i późne schłodzenie
jabłek po zbiorze oraz przechowywanie w zbyt wysokiej wilgotności względnej powietrza oraz przy złej cyrkulacji powietrza
przełomie listopada i grudnia). Po wyjęciu ich z chłodni nie obserwuje się zwiększania powierzchni plam. Jedynie w chorobowo
zmienionych miejscach bardzo często następuje wtórna infekcja grzybami z rodzaju Alternaria lub Cladosporium powodując
czarne przebarwienia (fot. 2). Z czasem obserwuje się również
postępujące zmiany w miąższu owoców.
Powstawaniu choroby sprzyja szybkie schładzanie po zbiorze
intensywnie oddychających jabłek. Zatem owoców o zaawansowanej dojrzałości oraz o bardzo wysokiej temperaturze nie
należy umieszczać po zbiorze w temperaturze około 0-1°C. Przez
pierwszych kilka tygodni temperatura w komorze powinna być
o około 2°C wyższa niż zalecana docelowa temperatura przechowywania. Zupełnie inaczej postępujemy w przypadku owoców
Fot. 2. Miękka oparzelizna chłodniowa – czarne
przebarwienia spowodowane wtórną infekcją grzybami
Fot. 3. Rozpad chłodniczy – brązowy i zazwyczaj wilgotny
miąższ jest oddzielony od skórki warstwą zdrowej tkanki
w komorze. Nadmierne przedłużanie okresu przechowywania owoców nasila objawy choroby. Przechowywanie jabłek
w wyższej temperaturze przyspiesza wystąpienie objawów.
Zapobieganie chorobie polega na eliminacji powyżej wymienionych czynników stymulujących jej wystąpienie. Dobrą praktyką
jest okresowe wyjmowanie próbek owoców z chłodni i umieszczanie ich w temperaturze pokojowej. Pojawienie się po kilku
dniach objawów oparzelizny jest sygnałem do jak najszybszego zakończenia przechowywania owoców. Zastosowanie
kontrolowanej atmosfery znacznie ogranicza rozwój choroby.
Do odmian bardzo wrażliwych na oparzeliznę powierzchniową
należą ‘Cortland’, ‘McIntosh’ i ‘Bancroft’. Choroba ta spotykana jest także na jabłkach ‘Melrose’, ‘Spartan’, ‘Starking’,
’Starkrimson’. Pozbiorcze traktowanie jabłek preparatem
zawierającym 1-MCP (np. SmartFresh – obecnie jedyny zarejestrowany preparat na polskim rynku) istotnie ogranicza
rozwój choroby. Również zastosowanie nowoczesnych bardzo
niskotlenowych (ok. 0,4-0,6% O2) technologii przechowywania
pozwala na ograniczenie strat powodowanych przez oparzeliznę powierzchniową.
o optymalnej dojrzałości. Należy je schłodzić jak najszybciej,
gdyż opóźnione umieszczenie jabłek w chłodni powoduje przyspieszenie procesów dojrzewania, co z kolei może skutkować
powstaniem choroby przy szybkim ich schłodzeniu po umieszczeniu w chłodni.
Kolejną formą zbrązowień miąższu są zbrązowienia przygniezdne. Mogą one być wynikiem zarówno niewłaściwych warunków
przechowywania (zbyt niska temperatura przechowywania i/
lub zbyt wysokie stężenie dwutlenku węgla w atmosferze), jak
i przejrzewania owoców. W pierwszym przypadku w początkowej
fazie miąższ wokół komór nasiennych przybiera różowe zabarwienie, następnie brązowieje (fot. 6). Czynnikami sprzyjającymi
rozwojowi choroby są niska temperatura przechowywania (zwykle poniżej 1ºC), wysokie nawożenie azotowe oraz pochmurna,
wilgotna i zimna pogoda przed zbiorem. Również zbyt wczesny
zbiór owoców sprzyja powstawaniu choroby.
W przypadku starczych zbrązowień przygniezdnych miąższ również przybiera brązową barwę, ale jego struktura zdecydowanie
różni się od powyżej opisanego zbrązowienia. Miąższ jest suchy
o luźnej kaszowatej strukturze zdecydowanie wyraźniej wyodrębnia się na przekroju (fot. 7). Powstawaniu choroby sprzyja
zaawansowana dojrzałość owoców podczas zbioru, zbyt wysoka temperatura przechowywania oraz nadmierne wydłużanie
okresu przechowywania.
Plamistość Jonatana
Jest to kolejna choroba związana z przejrzewaniem jabłek.
Nazwa choroby wskazuje, że najczęściej występuje na odmia-
Fot. 4 a. Rozpad starczy – ciemnienie skórki
Rozpad chłodniczy
To kolejna choroba związana ze zbyt niską temperaturą przechowywania. Objawy widoczne są dopiero po przekrojeniu owocu.
We wczesnym stadium choroby zaatakowany, brązowy i zazwyczaj wilgotny miąższ jest oddzielony od skórki warstwą zdrowej
tkanki (fot. 3). Często, zarówno zdrowy, jak i objęty chorobą
miąższ ma sfermentowany zapach. Występowaniu choroby
sprzyjają następujące czynniki: niskie plonowanie, zaawansowana dojrzałość, zimna pogoda pod koniec sezonu wegetacyjnego, niska zawartość fosforu w owocach, wysokie stężenie
dwutlenku węgla oraz wysoka wilgotność względna atmosfery przechowalniczej. Choroba częściej występuje w dużych
jabłkach. Czynnikiem ograniczającym podatność owoców na
rozpady chłodnicze jest wysoka zawartość wapnia w miąższu
i optymalna temperatura przechowywania. Bardzo często, wraz
Fot. 4 b. Rozpad starczy – zmiany w głębszych warstwach
miąższu
3
Fot. 5. Rozpad starczy – pękanie owoców
w zaawansowanym stadium choroby
Fot. 8. Plamistość Jonatana – typ choroby, w którym
przetchlinka ma nieco ciemniejszy kolor od otaczającej
ją plamki
Fot. 7 . Zbrązowienia przygniezdne – objawy będące
wynikiem starzenia się jabłek
może powodować wystąpienie uszkodzeń widocznych zarówno
na zewnątrz owoców (rozległe jasnobrązowe plamy), jak i wewnątrz (różowo- jasnobrązowy miąższ, o charakterystycznym
sfermentowanym zapachu). Zbyt wysokie stężenie dwutlenku
węgla może powodować uszkodzenia owoców już na początku
okresu przechowywania. Charakterystycznymi objawami uszkodzeń są zapadnięte plamy na skórce owoców (fot. 9). Jabłka
zebrane przed osiągnięciem optymalnej dojrzałości są bardziej
podatne na tego typu uszkodzenia. Wewnątrz jabłek, nadmiar
CO2 powoduje początkowo ciemnienie miąższu wokół wiązek
przewodzących, a następnie jego brązowienie, zasychanie i tworzenie się dziur (tzw. kawern), przy czym miąższ pozostaje jędrny (fot. 10). W przypadku przechowywania jabłek „bezpieczny”
zakres stężeń CO2 z reguły waha się od około 1,5% do 5% i za-
Fot. 6. Zbrązowienia przygniezdne – objawy będące
wynikiem niewłaściwych warunków przechowywania
jabłek
nie ‘Jonatan’, jednakże jej symptomy można odnaleźć również
na odmianach: ‘Idared’, ‘Golden Delicious’, ‘Rome Beauty’ czy
‘Wealthy’. Atakuje przede wszystkim skórkę owoców i rozpoczyna się w przetchlinkach. Możemy wyróżnić przynajmniej
dwa typy plamistości Jonatana. Pierwszy występuje w postaci
regularnych, brązowych, lub prawie czarnych, okrągłych plamek
o średnicy 2-4 mm wokół przetchlinek. Niekiedy skórka w chorobowo zmienionych miejscach jest zapadnięta i zaatakowany
jest miąższ tuż pod skórką. Drugi typ, to plamki nieco jaśniejsze,
o nieregularnych kształtach i znacznie większej średnicy. W tym
przypadku przetchlinka ma nieco ciemniejszy kolor od otaczającej ją plamki (fot. 8). Niekiedy choroba rozwija się poza przetchlinkami. W zależności od odmiany charakter zmian może być
inny. W literaturze odnajdujemy cały szereg chorób o wyglądzie
zbliżonym do plamistości Jonatana. Są to chociażby plamistość
przetchlinkowa, czy rozpad przetchlinkowy.
Przyczyny powstawania choroby nie są do końca poznane.
Wiadomo jednak, że występuje ona częściej po suchym sezonie
wegetacyjnym. Czynnikami sprzyjającymi rozwojowi choroby są
też zaawansowana dojrzałość jabłek podczas zbioru, intensywne
wybarwienie, opóźnienie schładzania,
wysoka temperatura przechowywania
oraz nadmierne wydłużanie okresu
przechowywania.
leży od odmiany oraz stopnia dojrzałości owoców. Należy także
pamiętać, że wraz z obniżaniem stężenia tlenu w atmosferze
przechowalniczej wzrasta podatność owoców na uszkodzenia
zbyt wysokim stężeniem dwutlenku węgla.
Podsumowanie
Spośród przedstawionych powyżej chorób fizjologicznych największe problemy interpretacyjne stwarzają zbrązowienia wewnętrzne. Często nie jesteśmy w stanie określić bezpośredniej
przyczyny powstania choroby, ponieważ obserwujemy jej symptomy zazwyczaj po długim okresie przechowywania. W takim
przypadku najczęściej mamy do czynienia z kilkoma chorobami
jednocześnie i trudno jest określić pierwotną przyczynę. Istotne
jest zatem rejestrowanie „historii” jabłek trafiających do obiektu przechowalniczego, tj. ich stopnia dojrzałości, temperatury
owoców i powietrza w chłodni, tempa schładzania oraz składu
gazowego atmosfery. Nie wolno również lekceważyć warunków
panujących w czasie sezonu wegetacyjnego.
fot. 1-10. K. Rutkowski
Fot. 9. Objawy spowodowane przez zbyt wysokie stężenie
dwutlenku węgla – zapadnięte plamy na skórce owoców
Fot. 10. Uszkodzenia miąższu spowodowane przez zbyt
wysokie stężenie dwutlenku węgla
Choroby związane ze składem
atmosfery przechowalniczej
Często w celu wydłużenia okresu podaży owoce przechowuje się w chłodni z kontrolowaną atmosferą. Zasadą
technologii jest obniżenie w atmosferze otaczającej owoce stężenia tlenu
i podwyższenie stężenia dwutlenku
węgla, w stosunku do składu powietrza atmosferycznego. W prawidłowo
utrzymywanej atmosferze, jabłka niektórych odmian można przechowywać
nawet ponad 10 miesięcy. Niestety
niedotrzymanie reżimu technologicznego może być przyczyną dużych strat
przechowalniczych. Do najczęstszych
uszkodzeń owoców spowodowanych
niewłaściwym składem atmosfery
przechowalniczej należą uszkodzenia
powodowane zbyt niskim stężeniem
tlenu i/lub zbyt wysokim stężeniem
dwutlenku węgla.
Tolerancja owoców na uszkodzenia
niskim stężeniem tlenu zależy przede
wszystkim od odmiany, stężenia tlenu,
długości występowania stresu niskotlenowego, temperatury przechowywania i stadium dojrzałości fizjologicznej
jabłek. Do niedawna uważano, że krytyczną wartością stężenia tlenu w atmosferze przechowalniczej jest 1%.
Obecnie w nowoczesnych technologiach osiągany jest poziom 0,4% bez
szkody dla jakości przechowywanych
owoców. Jednakże, zbyt długi okres
czasu w warunkach niskotlenowych
MERPAN 80 WG
zawiera 80% kaptanu
stawiamy na jakość owoców od wczesnej wiosny aż do zbiorów
4
Sytuacja na rynku jabłek deserowych
w sezonie 2010/11
Dr Bożena Nosecka, IERiGŻ - PIB w Warszawie
Według nieostatecznych danych, zbiory jabłek w Polsce wyniosły w 2010 r. ok. 1,8-1,9 mln ton i były niższe niż w roku poprzednim o 28-32%. W obecnej dekadzie niższe były zbiory jabłek jedynie w 2007 r. Na spadku produkcji w Polsce (i w całej Europie) zaważyły niekorzystne warunki meteorologiczne w całym okresie wegetacji.
Głęboki spadek zbiorów spowodował
zwiększenie cen jabłek we wszystkich
ogniwach łańcucha marketingowego
(rys. 1). Najbardziej, bo czterokrotnie (z 0,17-0,18 zł/kg do 0,65-0,70
zł/kg) zwiększyły się ceny skupu jabłek przemysłowych. Przeciętne ceny
skupu jabłek deserowych w okresie
o 70-80%. Największe będą różnice
cen jabłek w bieżącym i poprzednim
sezonie w okresie kwiecień-czerwiec.
W tych miesiącach w 2010 r. ceny jabłek deserowych, zarówno w eksporcie, jak i na rynku krajowym nie wykazywały sezonowego wzrostu z powodu
obniżenia zapotrzebowania zarówno
Rys. 1. Ceny skupu, hurtowe i detaliczne jabłek (w zł/kg)
4
ceny skupu
3,5
ceny hurtowe
ceny detaliczne
3
2,5
2
1,5
1
0,5
0
I
II
III IV V VI VII VIII IX X XI XII I
II
III IV V VI VII VIII IX X XI
źródło: dane GUS i notowania Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa IERiGŻ-PIB
wrzesień-listopad (notowania w spółdzielniach ogrodniczych) zwiększyły
się w relacji do analogicznego okresu z 2009 r. o ok. 80%. Ceny hurtowe wzrosły w tym okresie o ok. 70%,
a ceny detaliczne o ok. 45%. Ceny
skupu jabłek kierowanych na eksport
zwiększyły się prawie dwukrotnie. We
wrześniu i październiku ceny w eksporcie jabłek były wyższe niż w tych
samych miesiącach roku poprzedniego o ok. 70% i wyniosły 0,35 euro/kg
(1,4 zł/kg). Najbardziej zwiększyły się
ceny skupu, hurtowe, detaliczne i eksportowe owoców odmian: ‘Šampion’,
‘Jonagold’ i ‘Gala’.
na rynku krajowym, jak i na rynkach
zagranicznych. Ceny skupu, hurtowe,
detaliczne i eksportowe jabłek deserowych będą w obecnej dekadzie niż-
sze jedynie od notowanych w sezonie
2007/08 r. (rys. 2). Spadek cen jabłek
w relacji do rekordowych w 2007/08
r. wyniesie 10-20%. Produkcja jabłek
będzie w bieżącym sezonie opłacalna
dla producentów (poza tymi, w gospodarstwach których spadek zbiorów
był znacząco większy od średniego
w kraju).
W bieżącym sezonie zmniejszą się
w relacji do 2009/10 r. marże handlowe (rys. 3) na rynku jabłek, a także
większości pozostałych owoców i warzyw świeżych. W październiku 2010
r. ceny detaliczne były wyższe od cen
skupu i cen hurtowych jabłek odpowiednio o 75% i 60%, wobec 110%
i 75% w październiku roku poprzedniego. Oznacza to mniejszy wzrost
cen detalicznych niż cen skupu i hurtowych jabłek. Mniejsze marże pobierane są przez punkty sprzedaży
detalicznej w latach niskich zbiorów
i wysokich cen owoców oraz warzyw
w celu ograniczenia skutków wzrostu cen skupu dla poziomu sprzedaży
w sklepach detalicznych.
Wzrost cen detalicznych spowoduje zmniejszenie spożycia jabłek.
Przewiduje się, że konsumpcja tych
owoców w sezonie 2010/11 wynie-
Rys. 3. Relacje cen detalicznych oraz cen skupu i hurtowych jabłek
w październiku poszczególnych lat (w %)
250
200
0
0
2007 r.
2008 r.
90%
80%
70%
60%
1,20
0,90
47
30%
20%
0,85
2004/05
2005/06
2006/07
2007/08
2008/09
2009/10
źródło: notowania ZEO IERiGŻ-PIB
Jabłoń – parch jabłoni.
Grusza – parch gruszy.
Wiśnia – rak bakteryjny drzew pestkowych.
Pomidor (w gruncie) – bakteryjna cętkowatość pomidora,
Ziemniak – zaraza ziemniaka.
23
18
22
2008/09
2009/10
eksport
33
2010/11 prognoza
przetwórstwo
źródło: szacunek na podstawie danych GUS, Centrum Analitycznego Administracji
Celnej i danych KUPS (Krajowa Unia Producentów Soków)
Zakres stosowania
– zaraza ziemniaka, alternarioza.
44
28
25
10%
0%
2010/11
prognoza
50
57
37
spożycie
2003/04
jabłek w Polsce wykazuje tendencję
spadkową z powodu rosnącego spożycia owoców południowych oraz soków
i napojów owocowych.
W wyniku mniejszych zbiorów w krajach odbiorcach polskich jabłek
– przede wszystkim w Rosji, zapotrzebowanie na te owoce na rynkach
16
2007/08
2002/03
2010 r.
Rys. 4. Rozdysponowanie krajowych zbiorów jabłek
50%
40%
2001/02
2009 r.
sie w gospodarstwach domowych
ok. 15 kg w przeliczeniu na osobę,
wobec 16,4 kg w sezonie poprzednim. Spożycie będzie niewiele wyższe
(o ok. 5%) od rekordowo niskiego w sezonie 2007/08 i równocześnie o ponad 30% niższe od notowanego na początku obecnej dekady. Konsumpcja
1,5
0,85
160
źródło: dane GUS i ZEO IERiGŻ-PIB
1,80
0,90
175
100%
2
0,85
175
50
2,10
0,80
180
155
100
0,5
Przewiduje się, że w całym sezonie
2010/11 ceny skupu będą dwukrotnie wyższe niż w sezonie poprzednim.
Ceny hurtowe wzrosną o ponad 80%,
detaliczne o ok. 50%, a eksportowe
170
210
150
2,5
1,15
detal/hurt
210
Rys. 2. Ceny skupu jabłek deserowych (w zł/kg)
1
detal/skup
zagranicznych może być większe
niż w 2009/10 r. Jednakże eksport
w bieżącym sezonie może obniżyć się
znacznie bardziej niż spożycie i zbiory
krajowe z powodu konkurencji wewnętrznej rynku jabłek deserowych
(rys. 4). Różnice cen jabłek kierowanych na eksport i możliwych do uzyskania na rynku krajowym będą większe niż w 2009/10 r. Przewiduje się,
że w bieżącym sezonie eksport stanowił będzie ok. 40% podaży jabłek deserowych, wobec ponad 50% w sezonie 2009/10. W łącznym rozdysponowaniu podaży jabłek w Polsce udział
eksportu wyniesie 24-25%, spożycia
krajowego 30-32%, a przetwórstwa
44-45%, wobec odpowiednio 28, 22
i 50% w sezonie 2009/10.
Import jabłek deserowych wynieść
może 30-35 tys. ton, wobec 15 tys.
ton w sezonie 2009/10. Udział importowanych jabłek w spożyciu zwiększy
się z 2% do 5-6%.
W 2010/11 r. rynek jabłek deserowych charakteryzuje się niedoborami
podaży i wysokimi cenami na wszystkich poziomach. W drugiej połowie
sezonu na rynku jabłek deserowych
zaostrzyć się może konkurencja o te
owoce rynku krajowego i zagranicznego, co sprzyjać będzie wzrostowi
cen. W zagospodarowaniu globalnej
podaży jabłek wyraźnie zwiększą się
dostawy jabłek na rynek produktów
świeżych, a obniży się podaż tych owoców do przetwórstwa.
5
1
na skłonach. W takich
warunkach dobrym rozwiązaniem
może być zastąpienie kół samobieżnego kombajnu gąsienicami (fot. 2).
Polscy sadownicy także przyglądali się temu rozwiązaniu, ale głównie
z myślą o możliwości wykorzystania
go do prac przy cięciu drzew wczesną
wiosną, gdy w sadach zalega jeszcze
śnieg lub podczas zbiorów w okresach deszczu, gdy murawa jest nasączona wodą.
Ciekawostką były niewielkie „wózki-platformy” zasilane elektrycznie
i zdalnie sterowane pilotem (fot. 3
a-c). Można je wykorzystywać do podstawiania i odstawiania skrzyniopalet
podczas zbiorów owoców z platform.
Jak zwykle we Włoszech imponująca
była oferta ciągników sadowniczych
i rolniczych. Niektóre z nich wyposażone były w silniki o mocy 80 KM,
a nawet w gąsienice zamiast kół (fot.
4). Były tez modele z obrotową kabiną, które można wykorzystywać jako
ciągnik lub jako wózek sadowniczy.
Zainteresowanie budziła zaczepiana
z przodu ciągnika instalacja z obrotowymi tarczami tnącymi, służąca do
mechanicznego cięcia drzew w sadzie
(fot. 5). Prezentowany model FL800P
waży około 340 kg i może ciąć w pionie na maksymalną wysokość 4,5 m,
a poziomie (ponad koroną) na szerokość 3,7 m. Według przedstawicieli
włoskiej firmy BMV, która przywiozła
to urządzenie do Bolzano, można nim
ciąć zarówno drzewa w czasie spoczynku, jak i po rozwoju liści. Do cięcia pędów o średnicy do 2-3 cm służą
obrotowe noże, a konarów o średnicy
6-8 cm – obrotowe tarcze. Najlepiej
wykonać pierwsze cięcie zimą, a kolejne – korygujące – na przełomie
kwietnia i maja. Opisywany model
kosztuje w przeliczeniu około 60 tys.
złotych.
Fot. 4. Ciągnik na gąsienicach
Fot. 2. Kombajn na gąsienicach
Pozostałości – za i przeciw
Podczas towarzyszącego targom kongresu naukowcy, przedstawiciele organizacji Greenpeace oraz sadownicy
dyskutowali na temat pozostałości
środków ochrony roślin w owocach.
Profesor Heike Mempel z Niemiec
tłumaczył, że z jednej strony ochrona
roślin jest niezbędna, aby zapewnić
wymaganą obecnie przez odbiorców
jakość warzyw i owoców oraz opłacalność produkcji. Z drugiej strony
konsumenci chcieliby kupować owoce
i warzywa bez żadnych pozostałości.
Z danych prezentowanych przez profesora Mempela wynika jednak, że
w Niemczech w 2009 roku aż 14,4%
z przebadanych próbek jabłek zupełnie nie zawierało pozostałości,
w 84,5% próbek były one w prawnie dozwolonych granicach, a tylko
w przypadku 1,1% przekraczały dopuszczalne wartości MRL.
O tym, że aktualne wartości MRL
są realistyczne przekonywała
Ursula Banasiak z Niemieckiego
Federalnego Instytutu Oceny Ryzyka
(Bundesinstitut für Risikobewertung).
Jej zdaniem, obecne wartości MRL
są tak skonstruowane i wyliczone, że
w żaden nie zagrażają zdrowiu konsumentów. Argumentowała, że “nonsensem jest np. zakładanie, że dziecko
może w ciągu roku jeść codziennie
po 500 g czerwonych porzeczek. Nikt
jeszcze w Niemczech nie zmarł z powodu zjedzenia owoców lub warzyw
zawierających pozostałości środków
ochrony roślin”.
Inne zdanie na temat pozostałości
miał Manfred Santen z niemieckiego
oddziału Greenpeace, który tłumaczył, że według Światowej Organizacji
Zdrowia (WHO), co roku umiera na
świecie ponad 10 tysięcy osób na
skutek spożycia produktów zawierających środki ochrony roślin lub ich
pozostałości. W Niemczech od 7 lat
Greenpeace testowało próbki owoców
i warzyw z tych samych supermarketów i informowało media o wykrytych
pozostałościach. Efektem tej akcji
Fot. 3a. „Wózki-platformy” zasilane elektrycznie i zdalnie sterowane
pilotem
Fot. 5. Urządzenie do mechanicznego cięcia drzew w sadzie
FOT. 3b. Służą do transportu skrzyniopalet
FOT. 3c. Pilot do sterowania „wózkiem-platformą”
Fot. 6. Nowe opakowania promowała firma BASF
6
Fot. 7. ‘Opal’
Fot. 8. ‘Shinano Gold’
Fot. 11. Jabłka Redlove®:
a – z zewnątrz
Fot. 9. PremA153
Fot. 10. Dalitron Altess®
b – miąższ
Fot. 13. Sweettango®
Fot. 12. Nowości z belgijskiej firmy Better Fruit
Fot. 14. ‘Red Delicious’ – po prawej stronie owoce woskowane
Fot. 15. Włosi zaczynają promować stare odmiany jabłoni jako
ekskluzywne produkty
7
jest zaostrzenie wymagań wielu niemieckich sieci handlowych odnośnie
wartości MRL znacznie poniżej norm
unijnych.
Stefan Pircher, sadownik z Leifers
w Południowym Tyrolu zwracał
mediom uwagę na inny problem.
Tłumaczył, że „w latach o niekorzystnej pogodzie choroby i szkodniki
mogą zniszczyć znaczną część plonu.
Dla konsumentów, znacznie groźniejsza może być jednak obecność w niechronionych owocach mykotoskyn niż
pozostałości środków ochrony roślin
na dopuszczalnym, bezpiecznym poziomie. Im mniej fungicydów używa
się w sadzie, tym większe jest ryzyko,
że w jabłkach pojawi się niebezpieczna patulina”. Ten problem także należy nagłaśniać w prasie docierającej
do konsumentów owoców.
którym nadaje niespotykaną barwę.
Odmiana Redlove® jest odporna na
parcha jabłoni.
Spore zainteresowanie budziły też
nowości z belgijskiej firmy Better
Fruit (fot. 12), z której na rynku zadomowiły się już odmiany Kanzi®,
Greenstar® oraz najnowsza Zari®. Na
Interpomie prezentowano dwie nowości – na razie oznaczone numerami
– 14 i 15. Ciekawa jest zwłaszcza
jabłoń 15, która jest mieszańcem
odmian ‘Delgollune’ i ‘Idared’ i ma
tworzyć duże (75-85 mm), owalne
owoce o bardzo wyrównanym kształcie i barwie skórki. Ta ostatnia jest
jaskrawoczerwona na żółtym tle podstawowym. Miąższ jest aromatyczny,
twardy, soczysty. Jabłka dojrzewają w Belgii około 2 tygodnie przed
Odmianą ‘Braeburn’. Drzewa mają
być bardzo plenne i mieć średnią siłę
wzrostu.
Po raz pierwszy europejscy sadownicy mogli tez obejrzeć owoce głośnej w Stanach Zjednoczonych nowości z Uniwersytetu w Minnesocie
– odmiany Sweettango ® (fot. 13;
‘Honeycrisp’ x ‘Minnewashta’).
Jej jabłka mają się bardzo dobrze
wybarwiać w chłodnym klimacie
i charakteryzować twardym kruchym miąższem nawet po długim
przechowywaniu.
Przy temacie owoców warto też zwrócić uwagę na prawie nieznaną w naszym kraju ciekawostkę – pokrywanie
jabłek woskiem, który powoduje, że
się błyszczą i mają być odporniejsze
na wysychanie. Takie owoce (fot. 14)
często produkowane są (zabieg woskowania wykonywany jest w sortowni) z myślą o ekskluzywnych sklepach.
Poszukiwane są, np. na rynku rosyjskim, w Indiach, czy krajach Bliskiego
Wschodu.
Moda na stare jabłonie
W Polsce sporo się mówi o starych
odmianach jabłoni, ale najczęściej
pod kątem ich zachowania, a nie produkcyjnego wykorzystania. Włosi poszli już w tym temacie o krok dalej
i posadzili pierwsze niewielkie jeszcze
sady z tamtejszych dawnych odmian.
Owoce produkowane są z myślą o niewielkich, ale ekskluzywnych sklepach
w dużych miastach, gdzie za takie
jabłka (fot. 15) można uzyskać wię-
cej niż za te powszechnie dostępne
w supermarketach. Sprzedawanym
owocom towarzyszy cała otoczka
marketingowa, czyli informacja o ich
historii, czy nawet propozycje komponowania w menu z innymi produktami, podobnie jak to dzieje się z serami. Dodatkowo z jabłek konkretnych
odmian sprzedawane są konfitury
i dżemy oraz nalewki i alkohole uzyskiwane na drodze destylacji. Taka
produkcja może być interesująca dla
sadowników, którzy mają niewielki
areał gospodarstwa i dostęp do zbytu
owoców w dużych miastach.
fot. 1-15 W. Górka
Bezpieczniejsze opakowania
RT
Krokiem w kierunku zwiększenia
bezpieczeństwa środków ochrony
dla środowiska mogą być na przykład lepsze opakowania dla tych
produktów. W Bolzano chwaliła się
takimi opakowaniami firma BASF
(fot. 6), która stopniowo wprowadza
je do obrotu w kolejnych krajach Unii
Europejskiej. Nowe opakowania dla
płynnych środków ochrony roślin wykonane są z tworzywa sztucznego,
które jest bardzo łatwe do zgniatania. Dodatkowo, wewnętrzne ścianki
pokryte są specjalną powłoką ułatwiającą szybkie spływanie znajdującej się w opakowaniu substancji,
prawie bez pozostawiania reszek na
ściankach. Na stoisku pokazywano
np. miód wylewany na ścianki opakowania i spływający po nich prawie
tak szybko jak zwykła woda (zmodyfikowano też kształt opakowań, aby
przyspieszyć proces ich opróżniania).
Zdaniem przedstawicieli włoskiego
oddziału BASF, wprowadzenie nowych
opakowań może pozwolić na rozpoczęcie w Unii Europejskiej rozmów
o możliwościach traktowania tego
typu opakowań po środkach ochrony
roślin, jak zwyczajnych śmieci, a nie
odpadów specjalnych.
Odmiany, odmiany, odmiany….
1
Ten temat tradycyjnie już należy do
najważniejszych w Bolzano. Także
i tym razem nie zabrakło nowości,
a nawet było ich zbyt wiele dla przeciętnych sadowników. Dopiero czas
pokaże bowiem ile z prezentowanych
na Interpomie odmian jabłoni znajdzie
w przyszłości uznanie producentów
i odbiorców.
W tym roku sporo miejsca poświęcono jabłkom o żółtej i zielonej skórce. Wśród nich znalazły się między
innymi pochodzące z Czech, odporne na parcha jabłoni ‘Opal’ (‘Golden
Delicious’ x ‘Topaz’; fot. 7) i ‘Luna’
(‘Golden Delicious’ x ‘Topaz’), japońska odmiana ‘Shinano Gold’ (fot. 8;
‘Golden Delicious’ x ‘Senshu’) o owocach bardzo odpornych na transport
(trudno się obijają) czy pochodząca
z Nowej Zelandii odmiana PremA153
(fot. 9; ‘Gala’ x ‘Braeburn). Z Francji
wywodzi się odmiana Dalitron Altess®
(fot. 10; ‘Pilot’ x ‘Golden Delicious’),
której zaletą ma być fakt, że jej owoce
nie żółkną podczas przechowywania.
Z tego powodu jabłka te trzeba jednak
zbierać z drzew w odpowiedniej fazie
dojrzałości.
Tłumy zwiedzających przyciągało stoisko włoskiej szkółki Gruber Genetti,
która przywiozła na targi odmianę jabłoni Redlove® – o owocach z czerwonym miąższem. Jej jabłka są okrągłe,
średniej wielkości i mają czerwoną
skórkę (fot. 11 a,11b). Miąższ jest
również czerwony (czasem z jasnymi pierścieniami), kruchy i soczysty,
lekko kwaśny. Ponieważ jego smak
nie jest do końca zgodny z wymaganiami konsumentów jabłek, owoce
te promuje się na razie jako jabłka
do gotowania i pieczenia (miąższ nie
zmienia barwy podczas obróbki termicznej) oraz jako dodatek do soków,
COMPO EXPERT
Nawożenie nowych nasadzeń sadowniczych
6M
Technika stosowania jest bardzo prosta. Do gleby, wykopanej z dołka, w który ma być posadzone drzewko, wsypuje się ok. 50 gramów Basacote® Plus 6M (2 płaskie pudełka od zapałek). Nawóz należy delikatnie przemieszać z glebą, a następnie taką mieszanką przysypać korzenie. Nie stosować powierzchniowo. Jednokrotna dawka Basacote® Plus 6M jest wystarczająca na cały pierwszy rok wegetacji
i nie wymaga uzupełniania innymi nawozami. Dzięki specjalnym aplikatorom możliwe jest też podawanie
Basacote® Plus 6M podczas sadzenia sadzarką.
EXPERTS
FOR GROWTH
Basacote® Plus zawiera
wszystkie niezbędne roślinom
składniki pokarmowe:
Ten prosty zabieg daje bardzo pozytywne efekty:
Azot całkowity (N)
azot azotanowy (NO3-)
azot amonowy (NH+4)
16%
7,4%
8,6%
Fosfor (P2O5)
rozpuszczalny w wodzie
oraz obojętnym cytrynianie
amonu
rozpuszczalny w wodzie
8%
5,6%
Potas (K 2O) rozpuszczalny
w wodzie
12%
Magnez całkowity (MgO)
rozpuszczalny w wodzie
2,0%
1,4%
• Wyższy plon owoców, szczególnie w pierwszych latach owocowania
Siarka całkowita (S) 5,0%
rozpuszczalna w wodzie
4,0%
Sprawdzonym i bardzo skutecznym rozwiązaniem jest zastosowanie otoczkowanego nawozu Basacote® Plus
Bor (B)
Miedź (Cu)
Żelazo (Fe)
Mangan (Mn)
Molibden (Mo)
Cynk (Zn)
0,02%
0,05%
0,4%;
0,06%
0,015%
0,02%
• Harmonijne i długotrwałe zaopatrzenie drzewek we wszystkie
niezbędne składniki
• Zdecydowane zwiększenie ilości dobrze przyjmujących się drzewek
i zminimalizowanie ilości roślin zamierających
• Zrównoważony wzrost rośliny
• Zdecydowanie większy przyrost masy korzeniowej
• Wzrost powierzchni przekroju poprzecznego pnia
• Zdecydowanie lepszy pokrój rośliny (więcej pędów bocznych)
• Wcześniejsze wejście w okres owocowania
6M. Otoczka z wosków elastycznych sprawia, że wszystkie zawarte w granuli składniki są systematycznie
uwalniane w czasie 5-6 miesięcy. Proces ten dotyczy zarówno azotu jak i pozostałych składników czyli:
fosforu, potasu, magnezu, boru, miedzi, manganu, żelaza, cynku oraz molibdenu. Praktyka potwierdziła, że
dynamika uwalniania składników z Basacote® Plus 6M bardzo dobrze dopasowuje się do wymagań roślin.
UWAGA!
Zastosowanie Basacote® Plus
zapewnia lepszy wzrost
masy korzeniowej.
Specjalny dozownik
do nawozu Basacote® Plus 6M już dostępny!
Pytaj u naszych dystrybutorów:
Agricola · Agro-Handel · Agrosimex · ZZO Warka
Dozownik możesz zobaczyć i wypróbować na zimowych targach:
TSW 2011, MTAS i Spotkanie Sadownicze Sandomierz!
Więcej informacji na stronie
K+S Polska Sp. z o.o.
www.compo-expert.pl
pl.Wiosny Ludów 2 61-831 Poznań tel. (61) 850-93-90
•
•
• fax
Dystrybucja w Polsce:
K+S Polska sp. z o.o.
COMPO Expert
pl. Wiosny Ludów 2, 61-831 Poznań
tel. (61) 850-93-90, fax (61) 850-93-91
email: [email protected]
(61) 850-93-91 • email: [email protected] • www.compo-expert.pl
8
Owady zapylające w sadzie
Dr inż. Joanna Klepacz-Baniak, Kraków
P
szczoła miodna to najpopularniejszy owad kojarzony z zapylaniem kwiatów. Jednakże warto wiedzieć, że są od niej zwierzęta równie, a nawet czasami efektywniejsze w tym procesie. Mogą one stanowić uzupełnienie zespołu owadów wprowadzanych do sadów w okresie kwitnienia odbywającego się przy pogodzie niezbyt korzystnej do zapylenia kwiatów,
a w efekcie do zapłodnienia i powstania owoców.
FOT. 1. Pszczoła miodna
(zbieraczka pyłku i nektaru)
na kwiecie jabłoni
Na drodze koewolucji (tj. współzależnej ewolucji dwóch lub większej
liczby gatunków, z których w każdym
zachodziło stopniowe dostosowanie
do pozostałych) przystosowania morfologiczne kwiatów i odwiedzających
je zwierząt sprawiły, że owady zdobywając nektar i pyłek stały się niezbędnym pośrednikiem w zapylaniu
kwiatów. Przenosząc pyłek z pręcików jednego kwiatu na znamię słupka
drugiego doprowadzają do zapylenia
krzyżowego, które nawet u roślin wysoce samopłodnych powoduje wzrost
plonu i jakości owoców oraz nasion.
Najefektywniejsze owady
zapylające
Pszczoła miodna (Apis mellifera
– fot. 1) jest najbardziej popularna
wśród wszystkich zapylaczy roślin sadowniczych. Stanowi ona od 75% do
ponad 90% entomofauny zapylającej.
Od pewnego czasu, z niewiadomych
przyczyn, zmniejsza się liczba rodzin
pszczelich na naszym kontynencie.
Obecnie w Polsce mamy ich ponad
1 milion, podczas gdy potrzeby zapylania są co najmniej dwukrotnie większe. Między innymi dlatego wzrasta
zainteresowanie innymi owadami zapylającymi, wśród których największe
znaczenie mają trzmiele (Bombus sp.
– fot. 2) należące także do rodziny
pszczołowatych oraz murarka ogrodowa (Osmia rufa – fot. 3 ), zwana
również pszczołą samotnicą, pszczołą samotną – błonkówka z rodziny
miesierkowatych.
Aura a aktywność owadów zapylających i reakcja roślin
W sadach pszczoła miodna, trzmiele czy murarka ogrodowa stanowią
FOT. 2. Trzmiel zapylający kwiat
borówki wysokiej
FOT. 3. Murarka ogrodowa na
kwiecie głogu (roślinie z rodziny
różowatych)
wzajemnie się uzupełniającą grupę
zapylaczy. Zmiany ich liczebności i aktywności zależą od wielu czynników,
z których największe znaczenie mają
warunki atmosferyczne, wpływające
także na produkcję przez kwiaty pożytku (tj. pożywienia owadów zapylających) – nektaru i pyłku.
Temperatura powietrza. ● Trzmiel
może oblatywać kwiaty nawet gdy
temperatura spadnie do 10°C.
Wynika to przede wszystkim z jego
predyspozycji fizjologicznych – ciepłota ciała trzmiela podczas lotu
zbliżona jest do ciepłoty ciała ssaków. Wiosną, gdy brakuje pokarmu
lub jest go niewiele trzmiele latają
nawet przy 6-8°C. Lot w tak niskiej
temperaturze jest jednak bardzo powolny. Latem, gdy trzmiele mają zapasy pokarmu wylatują dopiero przy
około 13°C. ● Zbieraczka pszczoły
miodnej w temperaturze 10°C nie
wykazuje aktywności lotnej. W dni słoneczne i bezwietrzne pszczoły mogą
być obserwowane gdy temperatura
powietrza wynosi 12°C, ale istotny
wzrost ich aktywności ma miejsce
dopiero przy 14-16°C. ● Samica murarki ogrodowej lubi ciepło i wylatuje
z gniazda dopiero przy temperaturze
bliskiej 15°C. Największa aktywność
murarki ogrodowej przypada więc
na najcieplejsze godziny dnia. Jeśli
temperatura w ciągu dnia przekracza
25°C liczebność pszczół miodnych
i trzmieli spada w godzinach południowych i wczesnym popołudniem,
wzrasta natomiast po godzinie 16.
Samice murarki w okresie maksymalnego wzrostu temperatury występują
najliczniej. Zatem w dni kiedy tem-
peratura nie przekracza 25°C południe jest okresem najliczniejszego
występowania wszystkich pszczół na
roślinach. Natomiast w dni gorące
pszczoły miodne i trzmiele zmniejszają aktywność w południe i wylatują
po pokarm przed i po południu, kiedy
temperatura jest niższa, murarki natomiast w takich warunkach pracują
bardzo intensywnie.
Gdy jest słonecznie i ciepło rośliny
produkują więcej nektaru niż przy
pogodzie chłodnej i wilgotnej. Wraz ze
wzrostem temperatury, której zwykle
towarzyszy spadek wilgotności powietrza, maleje ogólna ilość nektaru
w kwiatach ale wzrasta koncentracja
cukrów w nim zawartych, a także bezwzględna ilość cukrów.
Wilgotność powietrza. ● W czasie
opadów deszczu ustaje aktywność
lotna pszczoły miodnej i murarki
ogrodowej. W okresach przejściowych opadów zbieraczki pszczoły
miodnej latają pomiędzy okresami
deszczowymi, na krótkie dystanse do
150 m, a pszczoły samotnice zaprzestają lotów. ● Trzmiel natomiast lata
podczas lekkich opadów deszczu.
Kombinacja wilgotności względnej
powietrza i temperatury ma duże znaczenie dla pękania pręcików i wysypywania się pyłku. Warunki atmosferyczne podczas kwitnienia roślin
oddziałują także na liczbę nanoszonych na znamiona słupków ziaren pyłku oraz na jego kiełkowanie. Opady
deszczu niszczą pyłek już rozwiniętych kwiatów i zmywają kleistą ciecz
ze znamion słupka, co uniemożliwia
zapylenie. Dlatego niska temperatura
i wysoka wilgotność mają podwójny
FOT. 4. Pszczoła miodna na mniszku
efekt redukujący: ograniczają aktywność pszczół i opóźniają uwalnianie
się pyłku.
Wiatr. ● Silne wiatry wpływają na
ograniczenie prędkości lotów pszczół
i liczby lotów po pokarm w ciągu dnia.
Pszczoły nie latają gdy prędkość
wiatru jest większa niż 30 km/h. ●
Trzmiele natomiast latają nawet,
gdy prędkość wiatru dochodzi do 70
km/h.
Zachmurzenie. ● Aktywność lotna
pszczoły miodnej i murarki ogrodowej ograniczona jest także okresami
całkowitego zachmurzenia, ● podczas
gdy trzmiele latają nawet w takich
warunkach.
Trzmiele są więc wyjątkowo odporne
na niekorzystne warunki atmosferyczne. Pracują w czasie niepogody,
wiatru, niskiej temperatury i opadów,
w tym długotrwałych. Wykonują loty
wtedy, gdy inne owady zapylające
nie latają. Najbardziej wrażliwe na
warunki atmosferyczne są dzikie
pszczołowate, w tym murarka ogrodowa. Owady te w czasie niesprzyjających warunków pogodowych silnie
ograniczają loty lub wcale ich nie
wykonują.
Preferencje pokarmowe
Pszczoła miodna charakteryzuje się
wiernością kwiatową. Odwiedza ona
kwiaty tego samego gatunku nawet
jeśli inne, równo cenne pod względem pokarmowym rośliny, są w tym
czasie dostępne. Sprzyja to szybkiemu i sprawnemu zapyleniu roślin,
szczególnie na dużej powierzchni
upraw monokulturowych. Jednakże
w sadach dużym zagrożeniem dla
wierności kwiatowej pszczół miodnych są kwitnące rośliny mniszka
lekarskiego. Jego obfite kwitnienie
powoduje „odciąganie” zapylaczy od
kwiatów drzew i krzewów owocowych.
Zbieraczki pszczoły miodnej wykazują silne zainteresowanie kwitnącym
mniszkiem (fot. 4), ze względu na
jego walory wabiące (kolor, zapach)
oraz dużą ilość wytwarzanego pyłku.
Dlatego w czasie ciepłej pogody zachodzi możliwość rozlatywania się
pszczół na bardziej atrakcyjne kwiaty
mniszka w stosunku do kwiatów roślin sadowniczych. Stałość w odwiedzaniu roślin znacznie silniej zaznacza
się u pszczół miodnych niż u trzmieli. Samice murarki ogrodowej natomiast łatwo zmieniają odwiedzane
rośliny. Wynika to z odmiennej strategii wykorzystywania bazy pokarmowej. Robotnice pszczoły miodnej
porozumiewają się tańcem, dzieląc
się informacjami dotyczącymi między innymi miejsca i atrakcyjności
pożytku. Dlatego potrafią efektywniej wykorzystać większe skupiska
roślin, natomiast pszczoły samotnice i trzmiele podczas poszukiwania
i zbioru pokarmu nie wymieniają informacji między sobą. Penetrują teren
otaczający gniazdo z jednakowym nasileniem we wszystkich kierunkach.
Murarka ogrodowa szczególnie preferuje kwiaty roślin z rodziny różowatych (Rosaceae), do której należy
większość gatunków sadowniczych.
Kwitnący w sadzie mniszek nie stanowi dla niej zatem tak silnego wabika,
jak dla zbieraczek pszczoły miodnej.
Natomiast dużym zagrożeniem dla
efektywnego zapylania roślin sadowniczych przez murarkę ogrodową są
rosnące w pobliżu rośliny wiatropylne, takie jak orzech włoski, topola
czy dąb. Rośliny te mają bardzo dużą
wydajność pyłkową, co powoduje że
samice murarki się nimi interesują.
Aby zmniejszyć wabiący wpływ roślin
wiatropylnych, gniazda murarki należy
ustawiać w odległości nie mniejszej
niż 350 m od wiatropylnych roślin.
Efektywność zapylania a odległość od źródła pokarmu
Pszczoły miodne zwykle nie wylatują na odległość większą niż 3 km od
gniazda, a około 75% zbieraczek lata
na odległość nie większą niż 1 km.
Natomiast młode, niedoświadczone
robotnice wylatują po pokarm nie
9
dalej niż na kilkaset metrów od ula.
Dlatego już w odległości 150 m od ula
na kwitnących drzewach owocowych
daje się zauważyć wyraźne zmniejszenie liczby pszczół. Podczas niekorzystnych warunków atmosferycznych
zasięg lotów pszczół nie przekracza
30-50 m, a wówczas dobry plon owoców uzyskuje się jedynie z drzew położonych w bezpośrednim sąsiedztwie
rodzin pszczelich.
U trzmieli odległość od gniazda do
źródła pożytku jest najważniejszym
czynnikiem decydującym o skuteczności zapylania. Trzmiele w poszukiwaniu pokarmu nie wylatują daleko
od gniazda. Zasięg ich lotu wynosi
około 1 km, a prawie 40% robotnic
nie wylatuje na odległość większą
niż 100-200 m od gniazda.
Murarka ogrodowa, podobnie jak
trzmiel, poszukuje pokarmu w niewielkiej odległości od gniazda (fot. 5).
W korzystnych warunkach pogodowych
i przy dużej obfitości pokarmu wylatuje na odległość 100-200 m od gniazda. Loty na większe odległości (300 m
i dalsze) zdarzają się wtedy, gdy kolonia
znajduje się blisko dużej plantacji lub
gdy pszczołom w najbliższym otoczeniu
zaczyna brakować pokarmu.
Czas pracy na kwiatach
Trzmiele w ciągu dnia pracują dłużej
niż zbieraczki pszczoły miodnej i samice murarki ogrodowej. Zaczynają
obloty wcześniej, a kończą je nawet
po zachodzie słońca. Tak więc w ciągu dnia ich czas pracy jest dłuższy
nawet o 2-3 godzin w porównaniu do
pszczoły miodnej.
Samice murarki ogrodowej pracują
najkrócej na kwiatach, ale skuteczność zapylania jest równie wysoka
jak pszczoły miodnej.
Liczebność zapylaczy na jednostkę powierzchni
Zarówno trzmiele, jak i samice murarki ogrodowej w tym samym czasie odwiedzają więcej kwiatów niż
pszczoły miodne, i krócej na nich
pracują. Dlatego ilość owadów potrzebnych dla dobrego zapylenia powierzchni uprawy jest niewielka. Dla
przykładu do zapylenia 1 ha sadu
jabłoniowego należy przewidzieć 1-2
rodzin pszczelich lub tylko 550-600
samic murarki oraz ewentualnie co
najmniej 700 (800) robotnic trzmiela.
Specjalizacje w ramach
populacji
Samice murarki ogrodowej oraz
trzmiele wylatując po pokarm zbierają jednocześnie nektar oraz pyłek.
Odwiedzające kwiat owady kontaktują się z jego częściami generatywnymi, przez co każdorazowo dochodzi
do zapylenia. Przy ocieraniu się owadów o pręciki pyłek się osypuje i łatwo
przyczepia do silnie owłosionego ciała
zwierzęcia, a następnie równie łatwo
przykleja się do wydzieliny znamienia
słupka kolejno odwiedzanego kwiatu.
W rodzinie pszczół miodnych, wśród
pszczół lotnych wyróżnić można zbieraczki nektaru, pyłku oraz obu tych
surowców. Strategie zbioru nektaru
i pyłku są odmienne. Zbieraczki pyłku
są bardziej wartościowe w zapylaniu
aniżeli zbieraczki nektaru: przenoszą
na ciele więcej ziaren pyłku, odwiedzają kwiaty młodsze z receptywnym
(dojrzałym do przyjęcia pyłku) znamieniem słupka, krócej przebywają
na kwiecie i co najważniejsze znacznie częściej mają kontakt ze znamieniem słupka. Doświadczone zbieraczki nektaru (fot. 6) siadają na płatkach
kwiatu i tylko pobierają słodką ciecz
z nektarników, unikając kontaktu
z częściami generatywnymi kwiatu,
nie przenoszą pyłku na słupek.
Zarówno trzmiele, jak i murarka ogrodowa mogą być wykorzystywane jako
równie skuteczne owady zapylające
roślin sadowniczych co pszczoła miodna. Wysoka skuteczność zapylania, łatwość obsługi gniazd trzmieli i murarek
oraz brak agresywności w stosunku do
ssaków przemawiają za wykorzystywaniem tych owadów jako alternatywy
dla pszczoły miodnej.
Fot. 1-4, 6 J. Klepacz-Baniak
Fot. 5 W. Górka
FOT. 5. Gniazda murarki ogrodowej w sadzie
FOT. 6. Pszczoła miodna – zbieraczka nektaru (widoczna ssawka)
10
1
(USA, Nowa Zelandia,
Holandia, Austria, Niemcy) wprowadzono do badań również odmiany
czerwonomiąższowe.
Wyhodowano już odmiany ozdobnej
jabłoni, które rodzą dorodne owoce
kulinarne o czerwonym miąższu, które śmiało mogłyby wzbogacić asortyment świeżych i przetworzonych
owoców na rynku. Jabłka o czerwonym miąższu w odróżnieniu od odmian białomiąższowych zawierają
antocyjany, które są silnymi przeciwutleniaczami. Jabłka te mogą być ciekawym surowcem do produkcji mętnych soków jabłkowych, które dzięki
zwiększonej zawartości antocyjanów
mogą wykazywać większą aktywność
przeciwutleniającą niż soki obecnie
dostępne na rynku. Soki z jabłek odmian o delikatnie czerwonej barwie
miąższu są orzeźwiające i mogą stanowić atrakcyjny produkt dla konsumenta. Produkcja takich przetworów
może również wzbudzić zainteresowanie małych przydomowych zakładów
produkcyjnych.
Fot. 2, 3. ‘Trinity’ ma intensywnie zabarwione liście i kwiaty
średnio silnie i nie jest znany jeszcze
wpływ podkładek na ich wzrost i owocowanie, ponieważ nie prowadzono
takich badań.
Nieznany jest również skład chemiczny owoców ‘Trinity’, a jedynie na
podstawie doniesień zagranicznych
dotyczących czerwonomiąższowych
odmian jabłoni oraz rosnącego zainteresowania na świecie tymi odmianami ze względu na ich walory prozdrowotne należy sądzić, że będzie to
kolejna odmiana o cennych właściwościach. Na podstawie pierwszych, wykonanych analiz wiadomo, że zawartość ekstraktu wynosi około 10,5%
Brix, natomiast pH soku – około 3,5.
Owoce są kwaśne, nie ciemnieją po
Odmiany jabłoni o czerwonym
miąższu
‘Maypole’ jest ozdobną odmianą jabłoni o czerwonym zabarwieniu liści,
kwiatów oraz owoców. Jabłka tej odmiany są drobne, o czerwonym zabarwieniu miąższu, mało smaczne
i są raczej elementem dekoracyjnym
drzew. Odmiana ta jest szczególnie
ceniona ze względu na walory ozdobne, a w ostatnim czasie wykorzystywana w wielu krajach jako materiał
wyjściowy do hodowli nowych odmian
o intensywnie czerwonym zabarwieniu
miąższu owoców.
‘Pomfital’ (‘Maypole’ x ‘Red Elstar’)
to odmiana kolumnowa wyhodowana w Instytucie w Geisenheim
w Niemczech. Drzewa wcześnie
wchodzą w owocowanie, owocują
regularnie i obficie. Mogą być sadzone bardzo gęsto. Są odporne na
parcha jabłoni. Owoce są średnie
lub małe, o wadze około 60-80 g.
Charakteryzują się dużą zawartością
ekstraktu (około 13% Brix), witaminy C
(83 mg/l) oraz wysokim potencjałem
antyoksydacyjnym.
‘Trinity’ to odmiana o czerwonym
miąższu, która rośnie w Sadowniczym
Zakładzie Doświadczalnym w Brzeznej
od 1999 roku. Pierwsze drzewka
otrzymano od hodowcy z Anglii, pana
Bartoszewicza. Drzewa te rosną na
podkładce M.9. Pierwsze owoce uzyskano w drugim roku po posadzeniu
drzewek (fot. 1). Intensywnie zabarwione liście i kwiaty (fot. 2, 3) mają
walory ozdobne, natomiast również
wybarwione owoce – zarówno skórka
(fot. 4), jak i miąższ (fot. 5) wskazują
na wysoką zawartość antocyjanów,
które mają silne właściwości przeciwutleniające. Z informacji uzyskanych
od hodowcy wiadomo, że odmiana ta
jest siewką jabłoni rosnącej półdziko
w okolicach Londynu, której owoce
miały czerwone zabarwienie skórki,
ale biały miąższ i stosunkowo duże,
smaczne owoce. Odmiana ‘Trinity’
wcześnie wchodzi w owocowanie,
owocuje regularnie i bardzo obficie.
Jak wynika z prowadzonych obserwacji, wymaga przerzedzania zawiązków
w celu poprawy wielkości owoców,
gdyż charakteryzuje się skłonnością
do nadmiernego ich zawiązywania
i wówczas około 90% jabłek ma średnicę poniżej 7 cm, a masa owocu wynosi poniżej 100 g. W latach średniego owocowania lub po przerzedzeniu
zawiązków, większość owoców ma
średnicę powyżej 7 cm (około 5570%), a tylko nieliczne poniżej 6,5
cm. Masa jabłka waha się wówczas
od 90g do 160 g. Owoce dojrzewają
w III dekadzie sierpnia, a średni plon
zbierany z drzew tej odmiany jest porównywalny z odmianami standardowymi (np. Šampion, Idared) i zależy
od wielkości drzewka, rozstawy oraz
sposobu formowania. Drzewa rosną
Fot. 4. Owoce ‘Trinity’ maja czerwoną skórkę oraz…
Fot. 5. …czerwony miąższ
przekrojeniu i mogą stanowić doskonały komponent do soków, przetworów oraz mieć znaczenie kulinarne
jako dodatek do sałatek, ciast, czy
deserów.
‘Alex Red’ to siewka siostrzana
‘Trinity’, która będzie również oceniana w doświadczeniach, o cechach
podobnych do niej, ale owocach dojrzewających później, według hodowcy
około połowy września.
W najbliższym czasie planowane jest
prowadzenie badań dotyczących składu chemicznego owoców tych odmian
oraz ich przydatności do produkcji
soków i innych przetworów.
fot. 1-5. M. Buczek
11
Nawożenie sadów fosforem i potasem
– jesienią czy wiosną?
Dr Grzegorz Cieśliński
P
óźna jesień to tradycyjny okres doglebowego nawożenia sadów – przede wszystkim potasem i fosforem w celu poprawy zaopatrzenia drzew w te składniki w przyszłym sezonie wegetacyjnym. Dodatkowo, tam gdzie odczyn (pH) gleby jest zbyt kwaśny wykonuje się wtedy wapnowanie gleb. Te trzy elementy bez wątpienia stanowią standardowy
model nawożenia sadów po zbiorach owoców. Warto może zastanowić się, czy z jednej strony powielanie takiego modelu nawożeniowego jest rzeczywiście skuteczne w każdym przypadku, a z drugiej strony, czy ten model nie powinien być uzupełniony o inne elementy – dodatkowo poprawiające zaopatrzenie drzew w niezbędne do ich dobrego
wzrostu, zwłaszcza wczesną wiosną.
Aby mówić o rzetelnym nawożeniu sadów niezbędna jest przede wszystkim
ocena zasobności gleby w składniki
pokarmowe, której możemy dokonać
poprzez wykonanie chemicznej analizy gleby i prawidłową interpretację
jej wyników. Okres późnej jesieni jest
doskonały do tego typu działań, bowiem wyniki analizy gleby pobranej
w sadzie w tym czasie oddają rzeczywistą jej zasobność w składniki pokarmowe po całym okresie wegetacji.
Ewentualne nawożenie gleby powinno
być prowadzone na podstawie wyników analizy gleb oraz ich klasyfikacji
pod względem zasobności w składniki pokarmowe (tabela 1).
Planowane nawożenie gleby powinno
również uwzględniać potrzeby pokarmowe uprawianych gatunków, w tym
ilości składników, które wraz z plo-
dostępność fosforu dla drzew jest
wysoka kwasowość gleby (niskie pH).
W praktyce na glebach o pH poniżej
5,5 ilość fosforu w formach dostępnych dla korzeni drzew (rozpuszczalnych w wodzie) gwałtownie spada.
Zatem regulacja pH gleby może przynieść w tym przypadku lepsze efekty,
niż dodatkowe nawożenie nawozami
fosforowymi. Warto o tym pamiętać,
gdy analizy gleby wskazują na silne
jej zakwaszenie.
A zatem efektywność jesiennego stosowania nawozów fosforowych w sadach, zwłaszcza starszych, może być
problematyczna. Zdecydowanie efektywniejsze w tym zakresie będzie podniesienie pH gleby do wartości optymalnej dla uprawianych gatunków
(najczęściej 6,0-6,5), co „udrożni”
kanały zaopatrzenia drzew w fosfor
poprzez udostępnienie jego zapasów
ona mało substancji organicznych
i tzw. części spławialnych, których
obecność sprawia, że gleba jest bardziej zwarta, cięższa. Stąd jego ilość
w glebie wiosną może daleko odbiegać o tej, którą wniesiono do gleby jesienią. Uwzględniając potrzeby pokarmowe roślin, zdecydowanie lepszym
rozwiązaniem byłoby zastosowanie
szybkodziałających, łatwo dostępnych
dla drzew nawozów potasowych lub
wieloskładnikowych zawierających
potas wczesną wiosną w dawce odpowiadającej aktualnemu zapotrzebowaniu drzew na ten składnik. W praktyce jednak, zwłaszcza w sadach bez
systemu fertygacji, potas uzupełniany
jest w glebie poprzez późnojesienne
nawożenie doglebowe (najczęściej
solą potasową). Może zatem w takim
przypadku warto raz jeszcze sprawdzić poziom tego składnika w glebie
Tabela 1. Klasy zasobności gleb sadowniczych dla fosforu, potasu i magnezu
Klasa zasobności
Składnik
Rodzaj gleby
Warstwa gleby
niska
średnia
wysoka
mg /100 g gleby
Fosfor (P)
orna 0-20 cm
<2,0
2,0 - 4,0
>4,0
podorna 20-40 cm
<1,5
1,5 - 3,0
>3,0
<5,0
5,0 - 8,0
>8,0
<8,0
8,0 - 13,0
>13,0
gleby ciężkie
<13,0
13,0 - 21,0
>21,0
gleby lekkie
<3,0
3,0 - 5,0
>5,0
<5,0
5,0 - 8,0
>8,0
<8,0
8,0 - 13,0
>13,0
2,5 -4,0
>4,0
4,0 - 6,0
>6,0
dla wszystkich rodzajów gleb
gleby lekkie
gleby średnie
Potas (K)
orna 0-20 cm
gleby średnie
podorna 20-40 cm
gleby ciężkie
Magnez (Mg)
gleby średnie i ciężkie
nem opuszczają pod koniec sezonu
wegetacyjnego glebę w sadzie. Dla
jabłoni ilości tych składników są zdecydowanie niższe w porównaniu do innych gatunków uprawnych (tabela 2).
Istotną rolę w prawidłowym doborze
składników wprowadzanych do gleby
wraz z nawozami odgrywają także
potrzeby pokarmowe poszczególnych
gatunków sadowniczych, a zwłaszcza relacje pomiędzy azotem (N),
fosforem (P2O5) i potasem (K2O).
Podejmując decyzje o nawożeniu
jesiennym lub wczesnowiosennym
warto zapewne uwzględnić różnice
pomiędzy gatunkami uprawianych
drzew w sadzie dotyczącymi zapotrzebowania na podstawowe składniki
pokarmowe (wykres).
Fosfor
orna i podorna 0-40 <2,5
cm
<4,0
gleby lekkie
Wprawdzie zapotrzebowanie gatunków sadowniczych na fosfor jest relatywnie niewielkie (tab.2, wykres), ale
zaopatrzenie drzew w ten składnik na
odpowiednim poziomie jest koniecznym warunkiem uzyskania owoców
o optymalnej wielkości, dobrze wybarwionych oraz jędrnych. Efektywne
zaopatrzenie drzew w fosfor w czasie użytkowania sadu może być
dość trudne. Fosfor, bowiem w bardzo niewielkim stopniu przemieszcza
się w głąb gleby, co ogranicza jego
dotarcie w strefę korzeni, zwłaszcza
w sadach starszych. Dodatkowym
czynnikiem poważnie ograniczającym
w glebie dotychczas dla drzew niedostępnych. W warunkach skrajnie
wysokiej kwasowości gleby (pH <5,0)
można skorzystać z nawozów zawierających fosfor w formie polifosforanów, które pozwalają na pobieranie
tego składnika przez rośliny nawet na
glebach bardzo kwaśnych. Tę formę
fosforu można zdecydowanie polecać do stosowania w sadach wiosną.
Skuteczność innych nawozów fosforowych stosowanych wiosną – słabiej
rozpuszczalnych w wodzie oraz wolniej działających (np. superfosfatów)
– może być zatem mniejsza, zwłaszcza w sadach starszych.
Potas
Ten pierwiastek jest składnikiem pobieranym przez drzewa większości gatunków sadowniczych w największej
ilości (wykres). Jego obecność w glebie jest niezbędna do prawidłowego
wzrostu owoców, a zwłaszcza ich wybarwienia i jędrności. Nawożenie potasowe tradycyjnie prowadzone jest
w sadach jesienią. To typowy przykład nawożenia „na zapas”, bowiem
największe zapotrzebowanie drzew
owocowych na ten składnik przypada na okres zawiązywania owoców
oraz ich intensywnego wzrostu – wiosną. W późniejszym okresie potas
jest składnikiem hamującym wzrost
pędów i pozwalającym na stopniowe
wchodzenie drzew w stan spoczynku.
Potas jest dość łatwo wypłukiwany
w głąb gleby, zwłaszcza gdy zawiera
Tabela 2. Średnie roczne zapotrzebowanie „netto” na podstawowe składniki
mineralne przez wybrane gatunki roślin uprawnych
Składnik (kg/ha)
Gatunek
N
P
K
rajgras
221
39
278
buraki ćwikłowe
315
45
360
kapusta
280
45
450
wiosną, zwłaszcza po mokrej, bardziej deszczowej niż śnieżnej, zimie.
Alternatywą dla powszechnie stosowanej soli potasowej może być kalimagnezja, która oprócz potasu zawiera również magnez (K2SO4xMgSO4).
Wydawałoby się zatem, że jest to nawóz wręcz stworzony dla sadownictwa. Niemniej jednak, niska zawartość potasu (20-24% K) sprawia, że
dawki tego nawozu są znacznie większe w porównaniu do dawek soli potasowej. Ofertę nawozów potasowych
uzupełniają także nawozy importowane z Niemiec, takie jak Patentkali
(21-25% K, 7% Mg) lub kamex (33% K,
3% Mg), ale te powinny być stosowane w pierwszej kolejności na glebach
ubogich w magnez.
Relatywne średnie potrzeby nawozowe roślin
Relatywne
średnie
potrzebyi nawozowe
roślin
sadowniczych
sadowniczych
fosforem
potasem (w
formie
tlenkowej)fosforem i potasem (w formie tlenkowej) w odniesieniu do azotu (zawartość N=1)
w odniesieniu do azotu (zawartość N=1).
2
1.5
azot
fosfor
1
potas
0.5
0
jabłoń
grusza
śliwa
czereśnia
wiśnia
12
Jakich jabłek i gruszek szukają Polacy?
26
Wojciech Górka
sierpnia 2010 roku w hotelu Mazurkas w Ożarowie Mazowieckim firma Tesco zorganizowała konferencję dla polskich producentów jabłek i gruszek dostarczających owoców do tej sieci. Głównym celem spotkania było zacieśnianie współpracy z dostawcami w ramach szkoleń z tzw. cyklu Akademii Dostawców Regionalnych.
Tesco to jedna z niewielu sieci handlowych w Polsce, która prowadzi badania dotyczące preferencji polskich konsumentów jabłek i dzieli się wynikami z dostawcami owoców. Przedstawione na spotkaniu informacje mogą być użyteczne dla wszystkich producentów jabłek i gruszek, niekoniecznie dostarczających te owoce na
rynek poprzez opisywaną sieć handlową.
Kontrola jakości w magazynie
centralnym
Na spotkanie przybyło ponad 100
osób (fot. 1) reprezentujących dostawców owoców i warzyw do Tesco.
Na początku mieli oni okazję zwiedzić centrum dystrybucji świeżej
żywności w Teresinie. Tamtejsi pracownicy zapoznali gości z systemem
kontroli jakości owoców obowiązującym przy przyjęciu do magazynu.
Z każdej wjeżdżającej do Teresina
partii jabłek i gruszek pobierana
jest reprezentatywna próba owoców
w opakowaniu, podlegająca kontroli
oraz zawartość). Jeżeli nie ma zastrzeżeń do wyglądu owoców, kolejna próbka trafia do pokoju z urządzeniami do
kontroli jakości wewnętrznej (fot. 2),
w tym jędrności (wykorzystywany jest
jędrnościomierz automatyczny oraz
odpowiednie oprogramowanie komputerowe), a w przypadku niektórych
odmian – także zawartości cukrów
(służy do tego ręczny refraktometr).
Dopiero po pozytywnym wyniku tych
badań owoce z miejsca przyjęcia zostają rozdzielone do transportu do
określonych sklepów (fot. 3). Z każdej partii owoców pozostawiana jest
com. Według Jakuba Podgórskiego,
kierownika ds. technologii produktu
w Tesco, w 2009 roku na 9500 ton jabłek przyjętych do magazynu, zwroty
dotyczyły tylko 1,73% dostaw. W przypadku, gruszek rocznie sprzedaje się
ich w Tesco około 1000 ton (zwroty
dotyczyły 1,81% dostaw).
Sprzedaż jabłek i gruszek
w Tesco
Według Michała Betki, kupca ds.
owoców w Tesco, ta sieć zajmuje
obecnie drugie miejsce w Polsce pod
względem udziału w rynku. Jabłka
i gruszki sprzedawane w ponad 330
placówkach handlowych Tesco pochodzą w większości od polskich
sadowników indywidualnych lub
zrzeszonych w ramach grup producenckich, z którymi firma współpracuje już od ponad 8 lat (obecnie te
dwa gatunki dostarcza 6. krajowych
produktach podaje datę ekspozycji („eksponować do...”), po której przekroczeniu towar jest producentów). Tylko niewielkie ilości
przeceniany (dla większości jabłek ten termin wynosi 5 dni od chwili dostawy do magazynu owoców odmian nieuprawianych lub
zawodnych w produkcji w naszym
centralnego). Produkty niespełniające wymagań specyfikacji (wykres), zostają oznakowane
kraju pochodzą z importu (np. jabł(fot. 5) i zwraca się je dostawcom. Według Jakuba Podgórskiego, kierownika ds. technologii ka ‘Red Delicious’, ‘Granny Smith’,
Pink Lady®, gruszki ‘Abate’, ‘D’Anjou’
produktu w Tesco, w 2009 roku na 9500 ton jabłek przyjętych do magazynu, zwroty
czy ‘Williams’). Wszystkie oferowadotyczyły tylko 1,73% dostaw. W przypadku, gruszek rocznie sprzedaje się ich w Tesco
ne w Tesco jabłka i gruszki pochookoło 1000 ton (zwroty dotyczyły 1,81% dostaw).
dzą z gospodarstw, które wdrożyły
Fot. 1. Uczestnicy konferencji Tesco
GlobalGAP.
Rys. 1. Główne przyczyny zwrotów jabłek w Tesco*
Rys. 1. Główne przyczyny zwrotów jabłek w Tesco*
Fot. 3. Partie owoców i warzyw przygotowane do wysyłki do sklepów
Fot. 4. Próbki warzyw i owoców pozostawia sie do badania trwałości
Rys. 2. Jędrność jabłek ‘Jonagold’ preferowana przez klientów TESCO
preferencji klientów w stosunku do 35
gatunków owoców i warzyw. Efektem
analizy wyników ankiet były zmiany
wymagań jakościowych. W przypadku
jabłek dotyczyły one kliku obszarów.
● Informacja. Nabywcy chcą wiedzieć co kupują. Dlatego Tesco
– jako jedyna sieć handlowa
w Polsce – na wszystkich jabłkach i gruszkach sprzedawanych
luzem wymaga naklejki z nazwą
odmiany oraz podstawową informacją o smaku i teksturze (np.
twarde i słodkie – fot. 7, miękkie
i kwaskowate).
● Wielkość. 70% ankietowanych
preferuje jabłka o średnicy 7585 mm, a 20% jeszcze większe
Jabłka i gruszki stanowią obecnie 9% laty na stanowisku kierownika ds.
– 85-95 mm. Dlatego „luzem”
spośród wszystkich owoców oferowa- technologii owoców i warzyw (obecGruszki
oferta
sadowników
odpowiada
oferowane są obecnie wyłącznie
*zgodnie z nomenklaturą ze specyfikacji Tesco
nych–w tej
sieci,
a ich udziałnie
w sprzenieklientom
„dowodzi” zespołem wszystkich
jabłka o średnicy powyżej 75
daży systematycznie rośnie (w 2009 r. technologów w tej sieci) przypomniał,
mm (mniejsze, bez naklejek indyo 6,8% w stosunku do danych z 2008 że swoją pracę nad poprawą jakości
Zdaniem
M. Maziarki,
w Polscejabłek
wciąż kusprzedaje
się stosunkowo
mało gruszek,
głównie widualnych sprzedawane są jako
r.). Polscy
klienci najwięcej
owoców
i warzyw zaczynał
od twoklasa II). Wyjątkiem jest ‘Mutsu’,
pują zwykle w pierwszym kwartale rzenia specyfikacji. Przed dwoma
dlatego, że zarówno sadownicy, jak i handlowcy nie oferują tego, czego wymagają klienci.
dla którego owoców minimalna
roku, potem do sierpnia sprzedaż laty okazało się jednak, że zawarte
*zgodnie z nomenklaturą ze specyfikacji Tesco
średnica w klasie I ma wynosić
maleje, przeszkodą
by ponownie
wzrosnąć
je- dow specyfikacjach
wytyczne
(stworzoPodstawową
– możliwą
jednak
pokonania bez zmiany
asortymentu
80 mm.
sienią. Jeszcze do niedawna spory ne, m.in. na podstawie opisów odSprzedaż jabłek i gruszek w Tesco
odmianowego
- jest jędrność
oferowanych
Spośródbadań
wszystkich
ankietowanych
49% 71% ankietowanych woli
udział w handlu
miały tańsze
jabłka owoców.
mian, wyników
naukowych)
już ● Smak.
jabłka
bardziej słodkie, a 29%
klasy
II.
Obecnie
coraz
częściej
kliennie
wystarczają,
gdyż
trzeba
brać
pod
chciałoby bowiem kupować gruszki miękkie, 24% - kruche i 27% - twarde. Tymczasem
kwaskowate (np. ‘Ligol’. ‘Idared’).
Według Michała Betki, kupca ds. owoców w Tesco, ta sieć zajmuje obecnie drugie miejsce wci wybierają owoce klasy I (w 2010 uwagę także opinie nabywców. Stąd
gruszki
dostarczane
polskich
sklepów
przechowalni
są zwykle zbyt twarde
i 22% pytanych klientów
● Kolor.
zapadłaz decyzja
o przeprowadzeniu
r. stanowiły
aż do
87%).
Tesco
oferujepo wyjęciu
Polsce pod względem udziału w rynku. Jabłka i gruszki sprzedawane w ponad 330
owoce
klasy
jako
jabłka „czerwoskrupulatnych,
ankietowych
ci, którzy
je IIraz
kupili
zniechęcają
się do ponownych
zakupów.
Dlatego, wgbadań
M. Maziarkiwybiera jabłka zielone, 48% –
placówkach handlowych Tesco pochodzą w większości od polskich sadowników
ne” i – od tego roku – także „zielone”
należy
opracować
metody
wstępnego
tych owoców, zanim trafią na półki
(‘Mutsu’,
‘Golden
Delicious’),
gdyżdojrzewania
badania
rynkowe wykazały, że takiego
2
sklepów. W Tesco podjęto od tego roku 2 decyzje. Po pierwsze, magazyn centralny nie będzie
produktu brakuje na rynku (jabłka
zielone gruszek
kojarzą osięjędrności
z ekskluzywnymi
przyjmował
powyżej 7 kG. Po drugie – wspólnie z gospodarstwem
i drogimi owocami odmiany ‘Granny
sadowniczym
Janusza
i Macieja Gabrysiaków
– rozpoczęto prace nad wstępnym
Smith’). Klasa
II prezentowana
jest
zarówno „luzem”
jak
gruszek iw skrzynkach,
oferowaniem miękkich
owoców odmian Xenia® i „Konferencja‟ po 4
Fot. 2. Pomieszczenie kontroli jakości w magazynie centralnym dojrzewaniem
i workach
polietylenowych.
Owoce
Tesco w Teresinie
sztuki
na wytłoczce.
klasy
I dostarczane są do sklepów
„luzem” w plastikowych skrzynkach
jakości. Inspektorzy sprawdzają m.in. jednak próbka (fot. 4) w celu spraw- (ułożone na dwóch warstwach wytłoKolejne
dwa
problemy
związane
z tym na
gatunkiem owoców będą jednak trudniejsze do
zgodność produktu z etykietą oraz dzenia trwałości towaru. Tesco na
czek)
oraz
w workach
foliowych,
ze specyfikacją dla każdej odmiany. wszystkich świeżych produktach po- których umieszczono zdjęcia dostawrozwiązania. Otóż aż 70% polskich klientów chce gruszek o średnicy 65-70 mm. Tymczasem
Sprawdza się średnicę, wybarwienie, daje datę ekspozycji („eksponować ców. Ofertę uzupełnia ekskluzywny
powierzchnię rumieńca, skórkę pod do...”), po której przekroczeniu towar
towar –warunkach
jabłka pakowane
po 4 sztuki
w naszych
klimatycznych,
najpopularniejsza wciąż w uprawie odmiana
względem wad, a nawet ułożenie owo- jest przeceniany (dla większości ja- na tackach okrytych folią.
„Konferencja‟ tworzy zwykle owoce o mniejszej średnicy. Do asortymentu uprawowego
ców w skrzynkach (w przypadku ja- błek ten termin wynosi 5 dni od chwili
błek – zawsze po przekątnej skrzynki, dostawy do magazynu centralnego).
Czegonależy
poszukują
klienci?
koniecznie
też włączyć
gruszki o innej niż zielona barwie skórki. Zielonych gruszek
ogonkami w jedną stronę oraz indy- Produkty niespełniające wymagań
Fot. 5. Produkty niespełniające wymagań specyfikacji zwraca się
widualną etykietą z nazwą odmiany specyfikacji (wykres), zostają oznako- Miroslaw Maziarka (fot. 6), który kadostawcom
skierowaną do góry (jej czytelność wane (fot. 5) i zwraca się je dostaw- rierę w Tesco rozpoczynał przed 10
5
13
zielonożółte z rumieńcem, a 30%
– całkiem czerwone (np. ‘Red
Delicious’ uprawiany… w Polsce)
● Jędrność. Jeszcze przed pięciu
laty przyjmowano, że 19% klientów preferuje jabłka miękkie,
44% – średnio jędrne (kruche),
a 37% – twarde. Ostatnie badania (z odmianami ‘Jonagold’
i ‘Šampion’) wykazały jednak, że
zbyt wysoka jędrność także nie
jest wskazana, gdyż nabywcy
odbierają takie jabłka jako mniej
słodkie (rys. 2). Stąd w specyfikacjach Tesco podniesiono od
bieżącego sezonu minimalną
jędrność dla poszczególnych odmian: dla odmiany ‘Jonagold’ i jej
sportów do 5,0 kG (było 4,8 kG),
‘Šampion’ – 4,8 kG (było 4,2 kG),
‘Rubin’ – 4,8 kG (było 4,2 kG),
‘Gloster’ – 5,0 kG (było 4,8 kG,
‘Ligol’ – 5,0 kG (było 4,8 kG).
Fot. 6. Mirosław Maziarka
zwracał uwagę na specyfikę
oczekiwań klientów
Fot. 7. Wszystkie jabłka klasy I oferowane “luzem” mają w Tesco
indywidualne naklejki z nazwą odmiany i podstawowymi informacjami
o smaku oraz teksturze
Gruszki – oferta sadowników
nie odpowiada klientom
Zdaniem M. Maziarki, w Polsce wciąż
sprzedaje się stosunkowo mało gruszek, głównie dlatego, że zarówno
sadownicy, jak i handlowcy nie oferują tego, czego wymagają klienci.
Podstawową przeszkodą – możliwą jednak do pokonania bez zmiany asortymentu odmianowego –
jest jędrność oferowanych owoców.
Spośród wszystkich ankietowanych 49% chciałoby bowiem kupować gruszki miękkie, 24% – kruche
i 27% – twarde. Tymczasem gruszki dostarczane do polskich sklepów
po wyjęciu z przechowalni są zwykle
zbyt twarde i ci, którzy je raz kupili
zniechęcają się do ponownych zakupów. Dlatego, wg M. Maziarki należy
opracować metody wstępnego dojrzewania tych owoców, zanim trafią
na półki sklepów. W Tesco podjęto
od tego roku 2 decyzje. Po pierwsze,
magazyn centralny nie będzie przyjmował gruszek o jędrności powyżej
7 kG. Po drugie – wspólnie z gospodarstwem sadowniczym Janusza
i Macieja Gabrysiaków – rozpoczęto
prace nad wstępnym dojrzewaniem
gruszek i oferowaniem miękkich owoców odmian Xenia® i ‘Konferencja’ po
4 sztuki na wytłoczce.
Ochrona na wysokich
obrotach!
Kolejne dwa problemy związane z tym
gatunkiem owoców będą jednak
trudniejsze do rozwiązania. Otóż aż
70% polskich klientów chce gruszek
o średnicy 65-70 mm. Tymczasem
w naszych warunkach klimatycznych,
najpopularniejsza wciąż w uprawie
odmiana ‘Konferencja’ tworzy zwykle owoce o mniejszej średnicy. Do
asortymentu uprawowego koniecznie
należy też włączyć gruszki o innej niż
zielona barwie skórki. Zielonych gruszek szuka bowiem tylko 27% ankietowanych, czerwonych – 16%, a żółtych (kojarzą się z owocami miękkimi
i dojrzałymi – fot. 8) – aż 57%.
Rady ekspertów
Specjalnym gościem konferencji
był prof. dr hab. Kazimierz Tomala
z SGGW w Warszawie, który zaprezentował metody i technologie wykorzystywane w produkcji sadowniczej,
a mogące pomóc w dopasowaniu jakości owoców do oczekiwań konsumentów. Spotkanie zakończyło się
wystąpieniem Adama Paradowskiego,
przedstawiciela firmy Agrofresh.
Zaprezentował on dwuletnie wyniki stosowania w Polsce technologii
SmartFresh, pozwalającego owocom
dłużej zachować świeżość. Warto dodać, że Tesco już od dwóch lat użycie tej technologii przez wszystkich
dostawców jest obligatoryjne w stosunku do owoców kierowanych do
handlu, mniej więcej od czerwca do
czasu pojawienia się pierwszych odmian wczesnych jabłek o dobrej jakości, czyli zazwyczaj owoców odmiany
‘Paulared’.
fot.1-8 W. Górka
Przyśpiesz w zwalczaniu chorób
Wyprzedź parcha i mączniaka jabłoni
Z dużą prędkością zapobiegaj infekcjom
Sprawnie omiń problem zmywania przez deszcz
BASF Polska Sp. z o.o., infolinia: (22) 570 99 90, www.agro.basf.pl
Fot. 8. Dojrzałe, żółte owoce –
takich gruszek chce większość
ankietowanych klientów
14
1
Niektóre gatunki (np.
kwieciak jabłkowiec) występują
krótko wyłącznie wczesną wiosną,
podczas gdy inne (np. przędziorki
i szpeciele – pordzewiacze) znaleźć
można na pędach, a następnie na
liściach jabłoni przez niemal cały
sezon wegetacyjny. Długość okresu
występowania mszyc na jabłoni zależy od gatunku, a zagrożenie z ich
strony nie jest jednakowe.
Korzystanie z progów zagrożenia jest
warunkiem prawidłowej i racjonalnej
ochrony roślin, nie tylko w sadach
objętych integrowaną produkcją.
Umiejętność właściwej oceny zagrożenia i rezygnacja z zabiegów „na
wszelki wypadek”, stawia sadownika w gronie producentów rozumiejących zjawiska zachodzące w przyrodzie oraz dostrzegających zagrożenia
jakie dla człowieka i szeroko rozumia-
nego środowiska niesie chemiczna
ochrona roślin. Stosowanie w praktyce różnych metod prognozowania oraz
oceny zagrożeń, a także znajomość
bionomii (związku organizmów roślinnych i zwierzęcych z ich otoczeniem)
organizmów roślinożernych oraz ich
naturalnych wrogów powinna być celem tak samo ważnym, jak uzyskanie
wysokiego plonu owoców, którego
biologiczna wartość oraz jakość są
ściśle związane także z prowadzoną
ochroną roślin.
Urządzenia ułatwiające
monitoring
Samica kwieciaka jabłkowca składająca jaja do pąka
UW
AGA
!
Now
a
reje rozsze
stra rzo
cja! na
ŚRODEK OWADOBÓJCZY
Zgodnie z rejestracją Mospilan zwalcza niektóre szkodniki gruszy, śliwy, wiśni,
czereśni, truskawki, na jabłoni: mszyce, owocówkę jabłkóweczkę,
toczyka gruszowiaczka i owocnicę jabłkową… a resztę szkodników przy okazji!
Przy okazji zabiegów na mszyce mogą być zwalczane lub ograniczane:
kwieciak jabłkowiec (w fazie zielonego pąka), młode zwójki (w fazie różowego pąka)
Przy okazji zabiegów przeciwko owocówce jabłkóweczce mogą być zwalczane
lub ograniczane: mszyce, gąsienice minujące liście i młode gąsienice zwójek liściowych
Przy okazji zwalczania toczyka gruszowiaczka lub owocnicy jabłkowej mogą
być zwalczane lub ograniczane: mszyce i inne gąsienice minujące liście
Przy okazji Mospilan jest całkowicie bezpieczny dla pszczół
i innych owadów pożytecznych
reszta przy okazji!
SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl
OKRES PREWENCJI
DLA PSZCZÓŁ:
NIE DOTYCZY!
Właściwa ocena liczebności agrofagów może być przeprowadzona przez
osoby do tego odpowiednio przygotowane i wyposażone we właściwe dla
danego gatunku agrofaga narzędzia
prognozowania takie jak płachta entomologiczna, lub lupa stereoskopowa. Zwłaszcza posiadanie tego
drugiego urządzenia umożliwia prawidłową ocenę liczebności roztoczy
(o rozmiarach ciała 0,2-0,5 mm)
oraz odróżnienie gatunków roślinożernych od drapieżnych (dobroczynkowatych). W przypadku niektórych
gatunków (owocówka jabłkóweczka,
zwójki „liściowe”, owocnica jabłkowa,
nasionnice), należy zaopatrzyć się
w pułapki feromonowe lub pułapki
lepowe, umożliwiające wczesne wykrycie obecności wymienionych gatunków. Jest to szczególnie istotne
w sytuacji licznego występowania
tych owadów w poprzednim sezonie.
Orientacyjną informację co do możliwości występowania niektórych roślinożernych gatunków można uzyskać
na podstawie bezpośredniej obserwacji pędów, przeprowadzonej w okresie bezlistnym. Dotyczy to w szczególności przędziorków, mszyc oraz
miodówki jabłoniowej. Ocenę liczebności wymienionych gatunków można
przeprowadzić równocześnie stosując
metodę obserwacji zaproponowaną
w przypadku przędziorków. Pamiętać
jednak należy, że jest to ocena wyłącznie orientacyjna, niedająca podstawy
do przeprowadzenia zabiegu wiosną
(poza zabiegami przy użyciu środków
olejowych), stanowiąca warunek i podstawę obserwacji wiosennych.
Różnice w obrębie rodzaju
i gatunku
Na jabłoni obserwujemy występowanie kilku gatunków mszyc mających
niejednakową bionomię. Mszyca jabłoniowo-zbożowa, jakkolwiek sporadycznie osiąga dużą liczebność, występuje na jabłoni krótko, a po kwitnieniu przenosi się na rośliny z rodziny
traw. Porazik jabłoniowo-babkowy
(mszyca jabłoniowo-babkowa) to najgroźniejszy dla jabłoni gatunek mszycy. Pozostaje na jabłoni aż do czerwca,
a nawet lipca, a oprócz uszkadzania
liści powoduje zahamowanie wzrostu i deformacje owoców. Mszyca
jabłoniowa tworząca kolonie na zakończeniach młodych pędów stanowi zagrożenie dla młodych nasadzeń
jabłoni. W ostatnich latach obserwowano zwiększoną liczebność bawełnicy korówki, wytwarzającej kolonie na
pniach i pędach zarówno młodych,jak
i starszych drzew. Także liczebność
miodówki jabłoniowej w ostatnich latach wzrasta, toteż należy zwrócić
baczną uwagę na jej nasilenie, jakkolwiek jej bardzo liczne występowanie
obserwowane jest głównie w starych
zaniedbanych sadach.
Pamiętać także należy, iż liczba zabiegów przeciwko szkodliwym owadom
i roztoczom powinna być ograniczona
do minimum ze względu na zagrożenia jakie niosą preparaty chemiczne
w stosunku do owadów zapylających
(pszczół, pszczolinek i innych), owadów
pasożytniczych i drapieżnych (zwłaszcza pasożytniczych błonkówek ograniczających liczebność motyli zwójkowatych, także owocówki jabłkóweczki)
i drapieżnych roztoczy dobroczynkowatych ograniczających liczebność przędziorków oraz szpecieli.
Fot. K.Kupczak
15
Gatunek
owada/
roztocza
Przędziorek
owocowiec
Rubinowiec
owocowiec
Przędziorek
chmielowiecPrzędziorek
owocowiec
oraz inne
gatunki
Pordzewiacz
jabłoniowy
Miodówka
jabłoniowa
Termin
obserwacji
Wartość progu zagrożenia
Uwagi
Przejrzeć po jednej 2-3-letniej gałęzi
z 40 losowo wybranych drzew (w sadzie wieloodmianowym lustrację
przeprowadzić dla każdej z odmian)
W przypadku licznego występowania jaj
(wyraźnie widoczne, liczne skupiska (wielkości 0,5-1 cm) czerwonych jaj, przeprowadzić kolejną lustrację w fazie bezpośrednio poprzedzającej różowy pąk
Występowanie nieraz bardzo licznych jaj nie świadczy jeszcze o zagrożeniu.
Warunki pogodowe wiosną mogą spowodować dużą śmiertelność larw przędziorka owocowca i innych gatunków przędziorków zimujących w postaci
jaj. Także działalność drapieżnych roztoczy i owadów może się przyczynić
do zmniejszenia liczebności populacji przędziorków.
Za pomocą lupy stereoskopowej
przejrzeć dokładnie spodnią stronę
200 liści (po 1 rozetce z 40 losowo
wybranych drzew)
Średnio więcej niż 3 formy ruchome/liść
Zabieg przeciwko przędziorkom należy przeprowadzić tylko w przypadku
ich licznego występowania oraz przy zaistnieniu warunków pogodowych
sprzyjających dalszemu rozwojowi przędziorków (sucha i upalna pogoda).
Przędziorek chmielowiec zimuje w stadium samicy, a więc z jego licznym
występowaniem spotykamy się później aniżeli w przypadku przędziorków
zimujących w stadium jaj. W sadach z integrowaną produkcją należy zrezygnować ze zwalczania przędziorków
Przed rozpoczęciem wegetacji
Przejrzeć po 10 pąków z 20 losowo
wybranych drzew
Średnio 20 szpecieli/1 pąk
Okres letni
Przejrzeć po 10 liści z 20 losowo
wybranych drzew
Więcej niż 40 osobników/1 cm2 liścia
Ocenę liczebności przeprowadzić może osoba odpowiednio przygotowana
– wyposażona w lupę z dużym powiększeniem. W sadach, w których nie
prowadzi się zabiegów przeciwko przędziorkom, liczebność szpecieli ograniczana jest przez roztocze dobroczynkowate
Z pomocą lupy przejrzeć po jednej
2-3-letniej gałęzi z 40 losowo wybranych drzew (w sadzie wieloodmianowym lustrację przeprowadzić
dla każdej z odmian)
W przypadku stwierdzenia na dużej części
przeglądanych gałęzi obecności licznych
pomarańczowych jaj (0,5 mm długości)
często ułożonych w poprzek pędu, przeprowadzić kolejną lustrację na początku
fazy zielonego pąka kwiatowego
Wiosenne przymrozki po wylęgnięciu się larw, a przed ich wejściem do pąków mogą spowodować wysoką śmiertelność. Liczebność larw ograniczana
jest przez drapieżne pluskwiaki
Początek fazy
zielonego pąka
kwiatowego
Na 10 losowo wybranych drzewach
przejrzeć pod lupą po 20 pąków
kwiatowych
Obecność licznych larw w 60 pąkach
(w próbie 200)
Larwy miodówki są zielonkawe o prostokątnym zarysie, wydalają obficie
rosę miodową, przez co pąki stają się lepkie
Przed rozpoczęciem wegetacji
Przejrzeć po jednej 2-3-letniej gałęzi
z 40 losowo wybranych drzew (w sadzie wieloodmianowym lustrację
przeprowadzić dla każdej z odmian)
W przypadku stwierdzenia na dużej części przeglądanych gałęzi obecności licznych czarnych, owalnych, błyszczących
lub matowych jaj (0,5 mm długości), przeprowadzić kolejną lustrację w okresie
ukazywania się liści
Wiosną jaja i wylęgające się larwy są w dużym stopniu niszczone przez
biedronki i inne drapieżne owady
Ukazywanie się
pierwszych liści
Na 10 losowo wybranych drzewach
przejrzeć po 20 pąków
10 pąków z koloniami mszyc/200 pąków
Próg dotyczy porazika jabłoniowego. Mszyca jabłoniowo-zbożowa pozostaje
na jabłoni krótko, opuszczając drzewa po kwitnieniu
Po kwitnieniu
Przejrzeć ulistnienie na 50 losowo
wybranych drzewach
1 drzewo z koloniami/50
Po kwitnieniu
Na 50 losowo wybranych drzewach
przejrzeć po 3 długopędy
15 pędów z koloniami/150
Mszyca jest szczególnie groźna dla młodych nasadzeń
Przejrzeć pnie, konary i odrosty na
50 losowo wybranych drzewach
2 drzewa z koloniami/50
Liczyć tylko kolonie pokryte białym, woskowym nalotem. Kolonie pozbawione nalotu zostały wcześniej opanowane i spasożytowane przez ośca
korówkowego
Na 40 losowo wybranych drzewach
przejrzeć po 10 pąków
60 pąków z nagryzieniami/400
Lustracja pozwala jedynie na zorientowanie się co do zagrożenia
Na płachtę entomologiczną strząsać chrząszcze – po 1 gałęzi z 35
losowo wybranych drzew
5-10 chrząszczy
Pamiętać należy, że kwieciak ma znaczenie tylko przy słabym kwitnieniu
Na 20 losowo wybranych drzewach przejrzeć po 10 rozet
kwiatowo-liściowych
10 gąsienic/200 rozet
Na jabłoni występuje kilkanaście gatunków zwójek, których gąsienice są
niejednakowo zabarwione oraz powodują różne uszkodzenia liści, zawiązków
i samych owoców. Niektóre gatunki rozwijają się przez cały okres wegetacyjny
Co 2 tygodnie przeglądać po 20
pędów na 20 losowo wybranych
drzewach
10-12 pędów z gąsienicami/400
Co 2 tygodnie przeglądać po 20
owoców na 20 losowo wybranych
drzewach
4-8 owoców ze świeżymi
wgryzieniami/400
Jak w przypadku zwójek
Jak w przypadku zwójek
Liczne występowanie gąsienic obserwowane jest bardzo rzadko – najczęściej, gdy w pobliżu sadu znajdują się liściaste lasy, parki itp.
Białe pułapki lepowe umieścić na
kilku losowo wybranych drzewach,
gdy są one w fazie różowego pąka
20 błonkówek/1 pułapkę
Liczne występowanie owocnicy obserwowane jest rzadko. Rozpoznanie
owocnicy na pułapce wymaga szczególnej uwagi i umiejętności. Zabieg
przeciwko owocnicy, wykonywany pod koniec kwitnienia, stanowi duże zagrożenie dla owadów zapylających i organizmów pożytecznych
Od połowy
maja do połowy
czerwca
Prowadzić odłowy do pułapek feromonowych. Obserwacje wykonywać
co 2 dni, liczyć, a następnie usuwać
motyle z pułapek
Więcej niż 5 motyli odłowionych do pułapki w ciągu doby przez 4 kolejne dni
W ostatnich latach obserwowano zwiększenie liczebności populacji owocówki, co związane było z korzystnymi dla jej rozwoju warunkami pogodowymi. Drugie pokolenie owocówki jest w naszych warunkach znacznie mniej
liczne od pierwszego, ale w ostatnich latach coraz liczniejsze
Od czerwca do
sierpnia
Na losowo wybranych 25 drzewach
przejrzeć po 20 zawiązków
10 świeżych wgryzów lub jaj/500
zawiązków
W lipcu
Na 5 wybranych drzewach umieścić
opaski z papieru falistego
Obecność licznych gąsienic – prowadzić
szczegółowe obserwacje w następnym
roku
Przejrzeć 1000 owoców
Obecność uszkodzonych owoców – prowadzić szczegółowe obserwacje w następnym roku
Na 10 losowo wybranych drzewach
przejrzeć po 20 liści
40 min/400 liści (toczyk),
100 min/400 liści (pasynek)
Przed rozpoczęciem wegetacji
Faza różowego pąka
kwiatowego
Przed rozpoczęciem wegetacji
Mszyce
Mszyce (głównie porazik
jabłoniowobabkowy)
Mszyca
jabłoniowa
Bawełnica
korówka
Kwieciak
jabłkowiec
Gąsienice
motyli
zwójkowatych
Po kwitnieniu
Okres nabrzmiewania i pękania
pąków
Fazy zielonego
oraz różowego
pąka
Od połowy
czerwca do połowy września
Gąsienice
piędzika
przedzimka
Owocnica
jabłkowa
Owocówka
jabłkóweczka
Od okresu zielonego pąka
Okres od różowego pąka
do końca
kwitnienia
Zbiór owoców
Motyle minujące liście (toczyk gruszowiaczek,
pasynek
jabłonik,
wystrój wężowiaczek
i inne)
Sposób przeprowadzenia
obserwacji
Druga połowa
czerwca (pokolenie wiosenne)
Druga połowa
sierpnia (pokolenie letnie)
400 min/400 liści (toczyk)
1000 min/400 liści (pasynek)
Wymienione gatunki rzadko osiągają liczebność progową. W przypadku
zauważenia licznych min w drugiej połowie lata, należy przeprowadzić lustrację w czerwcu następnego roku. Owady minujące są w bardzo dużym
stopniu ograniczane przez organizmy pożyteczne
16
Tomasz Gasparski, Mirosław Korzeniowski
Bayer CropScience, Dział Rozwoju i Rejestracji
Flint Plus 64 WG* – nowy preparat do zwalczania
parcha jabłoni i mącznika prawdziwego w sadach
W sadach jabłoniowych, najbardziej powszechnymi chorobami pochodzenia grzybowego są parch jabłoni oraz
mączniak prawdziwy jabłoni. Sprawcy tych chorób, grzyby Venturia inaequalis oraz Podosphaera leucotricha
mają jednak odmienne cykle rozwojowe. Dla sadownika przy wyborze środka ochrony roślin istotną rolę odgrywa wszechstronność preparatu, tak by wykonując jeden zabieg, zabezpieczyć sad przed kilkoma chorobami.
Obecnie na polskim rynku niewiele
jest środków ochrony roślin skutecznie chroniących sady jabłoniowe jednocześnie przed parchem jabłoni, jak
również przed mączniakiem. Wśród
fungicydów, które zabezpieczają jabłonie przed wspomnianymi chorobami
znajdzie się nowy preparat firmy Bayer
CropScience – Flint Plus 64 WG*.
wody. Jeśli chodzi o termin stosowania,
Flint Plus 64 WG charakteryzuje się
stosunkowo wysoką elastycznością.
Można go będzie stosować już od fazy
zielonego pąka do fazy dojrzewania
owoców. Pamiętać jednak należy, iż
okres karencji został określony na 35
dni. Dużym atutem tego preparatu jest
możliwość działania w szerokim zakresie temperatur. Warto także zaznaczyć,
Flint Plus 64 WG posiada nową, goto- że podczas przygotowywania cieczy
wą już formulację, która w swoim skła- roboczej, preparat Flint Plus 64 WG
dzie zawiera dwie znane wszystkim bardzo łatwo rozpuszcza się w wodzie.
substancje aktywne trifloksystrobinę
oraz kaptan. Pierwsza z nich – triflok- Parch jabłoni jest najpowszechniej
systrobina, charakteryzuje się działa- występującą chorobą sadów jabłonioniem mezostemicznym. Oznacza to, że wych. Jej szkodliwość, jak pokazuje
substancja aktywna rozprzestrzenia mijający sezon, może być bardzo duża.
się na powierzchni liści poprzez dyfu- W tym roku straty plonów w sadach
zję w fazie gazowej. Trifloksystrobina niechronionych wynoszą w przypadposiada częściowe działanie wgłębne ku odmiany podatnej na tę chorobę
oraz zdolności polegające na łącze- nawet 100%.
niu się z powierzchniową warstwą wo- W Polsce aktualnie mamy kilka grup
sków liścia. Dzięki tym właściwościom chemicznych środków ochrony roznacznie podwyższona jest odporność ślin, na które uodpornione są niepreparatu na zmycie przez występu- które rasy grzyba Venturia inaequalis,
jące opady deszczu, czy silne rosy. sprawcy parcha jabłoni. Dlatego tak
Drugą substancją aktywną jest kap- ważna jest, strategia antyodpornotan, należący do związków ftalimido- ściowa polegająca na rotacji prepawych. Kaptan jest substancją kontak- ratów tzn. przemiennym stosowaniu
tową, której funkcja polega na dzia- preparatów o różnym mechanizmie
łaniu zapobiegawczym. Warunkiem działania, z różnych grup chemiczdobrej skuteczności działania kaptanu nych. Ważnym elementem strategii
jest zapewnienie dokładnego pokrycia antyodpornościowych jest stosowanie
roślin cieczą użytkową. Mechanizm gotowych mieszanin substancji akdziałania ftalimidów powoduje, że zali- tywnych o odmiennym mechanizmie
czane są one do grupy związków o ni- działania, a Flint Plus 64 WG jest
skim ryzyku selekcji form odpornych taką gotową, przygotowaną fabryczgrzyba Venturia inaequalis.
nie mieszaniną.
Mączniak prawdziwy jabłoni jest druFlint Plus 64 WG będzie zarejestrowa- gą po parchu, najczęściej występującą
ny w uprawie jabłoni do ochrony przed chorobą grzybową jabłoni. Nasilenie
parchem jabłoni oraz mączniakiem mączniaka jabłoni zależy przede
prawdziwym jabłoni. Zalecana dawka wszystkim od dwóch czynników: potego preparatu będzie wynosić 1,85 datności odmianowej oraz warunków
kg/ha. Ilość wody, jaką należy zużyć na klimatycznych panujących w danym
1 hektar to 500-750 l, w zależności od sezonie. Chorobę charakteryzuje cykl
wieku sadu, miąższości korony oraz wy- wieloletni, który w warunkach sprzyjasokości drzew. Im drzewa są większe, jących może doprowadzić do epidemii.
a same rzędy są stosunkowo szerokie, Porażeniu ulegają pąki, pędy, liście,
tym na 1 ha należy użyć większej ilości kwiaty oraz owoce.
Wykres 1
FLINT Plus 64 WG w ochronie owoców przed parchem jabłoni
(Brzezna 2009, odm. GOLDEN DELICIOUS)
Skuteczność preparatów (%)
100
90
80
70
60
% porażonych owoców
na kontroli
Standard 1
Standard 2
FLINT Plus 64 WG
(1,85 kg/ha)
Wykres 2
FLINT Plus 64 WG w ochronie przed mączniakiem prawdziwym jabłoni
(Kozietuły Nowe 2008, odm. LODEL)
reklama
% skuteczności
90
60
30
0
Standard 1
Standard 2
Ocena liści
Ocena długopędów
FLINT Plus 64 WG
(1,85 kg/ha)
Działanie środka Flint Plus 64 WG:
W sezonach wegetacyjnych 20072010 oceniano skuteczność preparatu Flint Plus 64 WG (w dawce 1,85
kg/ha) na tle konkurencyjnych preparatów. Doświadczenia przeprowadzono w sadach doświadczalnych ISK
Skierniewice oraz w sadach nadzorowanych przez Bayer CropScience:
w Kozietułach pod Grójcem oraz
Brzeznej koło Nowego Sącza.
Parch jabłoni
W 2009 roku w sadzie doświadczalnym w Brzeznej przeprowadzono doświadczenie na skuteczność preparatu Flint Plus 64 WG w zwalczaniu
parcha jabłoni. Na odmianie Golden
Delicious wykonano 3 zabiegi preparatem badanym, w pierwszej kombinacji
porównawczej zastosowano mieszaninę preparatu układowego z preparatem kontaktowym, natomiast druga
kombinacja porównawcza składała
się wyłącznie z preparatu kontaktowego. Uzyskane wyniki, potwierdziły wyższą, niż produktów standardowych skuteczność Flinta Plus 64 WG
w ochronie zawiązków owoców przed
porażeniem parchem (wykres 1).
Mączniak jabłoni:
W 2008 roku w sadzie doświadczalnym w Kozietułach przeprowadzono
doświadczenie na skuteczność preparatu Flint Plus 64 WG w zwalczaniu mączniaka jabłoni. Doświadczenie
zostało wykonane na odmianie bardzo podatnej – Lodel. Źródło infekcji
pierwotnej było wówczas bardzo wysokie i wynosiło ok. 20% porażonych
rozetek. Preparatami porównawczymi
były dwa powszechnie stosowane preparaty układowe. W przeprowadzonym doświadczeniu preparat Flint
Plus 64 WG w ochronie liści wykazał
najwyższą skuteczność tj. 82%, natomiast preparaty porównawcze odpowiednio 51% oraz 49% (wykres 2).
W okresie zimowym ocenie poddano
również stopień porażenia długopędów przez mączniaka. Także w tym
przypadku preparat Flint Plus 64 WG
wykazał najwyższą skuteczność, która wyniosła 83%. Preparaty układowe
swoją biologiczną skuteczność wykazały na poziomie 58% oraz 60%.
Preparat Flint Plus 64 WG najkorzystniej jest uwzględnić w swoich programach ochrony w okresie pokwitnieniowym, stosując go zarówno do ochrony przed parchem jabłoni, jak i przed
mączniakiem jabłoni.
Najważniejsze zalety preparatu Flint
Plus 64 WG:
zz Innowacyjne połączenie strobiluryny i środka kontaktowego
zz Skuteczna ochrona liści i owoców
przed parchem
zz Wiodący na rynku preparat do zwalczania mączniaka prawdziwego
zz Nie powoduje powstawania
odporności
zz Do stosowania w pełnym zakresie
temperatur
zz Odporny na zmywanie przez
deszcz
zz Nie powoduje przekroczenia
dopuszczalnych poziomów
pozostałości w owocach
zz Wyjątkowo łatwo rozpuszcza się
w wodzie
*preparat w ostatniej fazie rejestracji
Odmiany
klubowe
jeszcze nie dla
nas?
20
Wojciech Górka
listopada ubiegłego roku Instytut Sadownictwa
i Kwiaciarstwa im. Szczepana Pieniążka w Skierniewicach
oraz Zakład Zaopatrzenia Ogrodniczego Warka
i FruitAkademia zorganizowały w Grójcu 3 Konferencję
Odmianową pod hasłem: „Nowe odmiany odpowiedzią na wzrost wymagań rynku konsumenta”. Impreza przyciągnęła ponad 300 sadowników
(fot. 1), co wskazuje, że pytanie o to, co sadzić jest wciąż w naszym kraju
bardzo aktualne. Z wielu poruszanych tematów przedstawiam kilka moim
zdaniem najciekawszych.
Fot. 1. Tegoroczna konferencja zgromadziła ponad 300 uczestników
Nowości z kraju
Mariusz Lewandowski z ISK
w Skierniewicach przedstawił jak
wyglądają prace nad stworzeniem
nowej odmiany oraz scharakteryzował te wybrane, które powstały
w Polsce. Ze skierniewickiej placówki
wyszła m.in. wpisana już do rejestru
Odmian i Księgi Ochrony Wyłącznego
Prawa, odmiana jabłoni ‘Ligolina’. To
siostrzana siewka ‘Ligola’ powinna
być dostępna w postaci kwalifikowanego materiału szkółkarskiego
od 2012 roku. Ze Skierniewic pochodzą też trzy odmiany odporne na
parcha i mało podatne na mączniaka
jabłoni: ‘Free Redstar’, ‘Melfree’ oraz
‘Gold Millenium’. Dw ie pierwsze są
odmianami wczesnozimowymi, jabłka trzeciej dojrzewają w drugiej połowie sierpnia. Do wspomnianego rejestru odmian zgłoszone zostały także 3 krótkopędowe odmiany ‘Ligola’
odkryte przez Marka Przybytniaka:
‘Ligol Redspur’, Ligol Spur’ oraz ‘Ligol
Red’ (fot. 2). Kwalifikowany materiał
szkółkarski tych odmian do zakładania sadów będzie jednak dostępny
dopiero 2016 roku. M. Lewandowski
zwracał także uwagę na nową grusze
‘Dolores’ oraz dwie ciekawe nowe
śliwy: ‘Polinkę’ i ‘Emper’. Ta ostatnia
ma być bardzo plenna i przydatna do
zbioru już w drugiej połowie lipca.
Dr Dorota Kruczyńska z ISK
w Skierniewicach przedstawiła z kolei mutanty odmiany ‘Gala’, a wśród
nich polską kreację pod nazwą
‘Natali Gala’ (fot. 3) o rumieńcu
bardziej intensywnym niż u odmiany matecznej.
Dr Maria Buczek z ISK w Brzeznej
przedstawiła dotychczasowe doświadczenia tej placówki z kilkoma odmianami jabłoni o czerwonym miąższu (czyt. też. str.
1), a dr Mirosław Sitarek z ISK
w Skierniewicach zachęcał sadow-
Fot. 2. Krótkopędowe odmiany ‘Ligola’znalezione przez Marka
Przybytniaka
17
Fot. 3. ‘Natali Gala’ – polski mutant odmiany ‘Gala’
ników do produkcji odmian brzoskwini i nektaryny o płaskich owocach,
które są coraz popularniejsze wśród
polskich konsumentów.
Odmiany klubowe
Florent Geerdens (fot. 4), przedstawiciel szkółki Rene Nikolai z Belgii,
mówił o roli odmian klubowych we
współczesnym sadownictwie. Jego
zdaniem, „klub” można zdefiniować
jako koncepcję produkcji i sprzedaży
owoców stworzoną po to, aby osiągnąć bilans pomiędzy podażą i popytem. W przypadku odmian klubowych, zarządzająca nimi organizacja
dba o:
– monitorowanie produkcji (jej
wielkości, zasięgu terytorialnego i producentów oraz metod
produkcji);
– monitorowanie jakości (całość
sortowania i pakowania owoców
w jednym miejscu zapewnia powtarzalność i pozwala utrzymać
markę na rynku);
– monitorowanie okresu
sprzedaży.
Aby uzyskać zgodę na sadzenie odmian klubowych, sadownik musi
podpisać umowę z zarządem klubu
i zgodzić się na zawarte w niej warunki. Dotyczą one sposobu uprawy,
metod ochrony, a przede wszystkim
faktu, że wszystkie owoce muszą być
dostarczone do jednostki, która je
będzie je sprzedawać, gdyż sadownikowi nie wolno tego robić samodzielnie. Wyjątkiem jest tzw. system
klubowy mieszany, w którym owoce
wolno sprzedawać samodzielnie, ale
wyłącznie we własnym sklepie przy
gospodarstwie i tylko finalnym odbiorcom. Ten sposób (dotyczy np.
jabłoni Kiku®8 i Wellant) traktowany jest jako reklama nowej odmiany
wśród konsumentów, którzy potem
będą poszukiwać takich owoców
w sklepach.
Wadą takiego systemu są koszty zarządzania klubem oraz administracji.
Trzeba także wnosić opłaty dla hodowcy oraz dla klubu (od każdego
kilograma wyprodukowanych jabłek).
Obecnie, oprócz klubowych odmian
jabłoni, na świecie powstał już pierwszy klub gruszowy, a w trakcie organizacji jest klub czereśniowy. Ten
ostatni dotyczy kanadyjskiej odmiany
StaccatoTM o bardzo późnej porze dojrzewania owoców i ma być tzw. klubem otwartym. Czereśnie StaccatoTM
będą bowiem odmianą klubową tylko
w tych krajach, w których ten gatunek późno dojrzewa. Na pytanie,
czy polscy sadownicy mogliby dołączyć do organizacji klubowych,
Florent Geerdens odpowiedział, że
na razie raczej nie, bo wciąż jesteśmy postrzegani jako kraj, w którym
nie ma poszanowania dla własności
intelektualnej. Tak na marginesie,
wydaje się to być niestety prawdą.
Bezpośrednio po wykładzie usłyszałem bowiem rozmowę kilku sadowników, którzy zachęceni omawianym
tematem dyskutowali, jak szybko rozmnożyć czereśnie StaccatoTM, które
już prywatnie posiadają.
Fot. 4. Według Florenta Geerdensa, na przeszkodzie w produkcji
odmian klubowych w Polsce wciąż stoi brak poszanowania dla
własności intelektualnej
18
18
Czereśnie – podsumowanie sezonu 2010
17
Dr Elżbieta Rozpara przedstawiła,
jak w dwóch ostatnich trudnych
sezonach sprawdziły się różne odmiany czereśni. Przypomniała, że
w ub. roku problemem były przede
wszystkim opady w trakcie dojrzewania owoców, podczas gdy w 2009 r.
mróz. W listopadzie 2009 r. temperatura w niektórych rejonach kraju spadła bowiem nawet do -30°C.
To uświadamia, że polski klimat nie
jest dla czereśni najlepszy. Jednak
z powodów ekonomicznych ich produkcja jest opłacalna (za dobrej jakości owoce płacono nawet 10zł/kg).
Zdaniem dr Rozpary, dobra odmiana
czereśni powinna mieć trwałe w obrocie owoce o masie powyżej 8 g,
małą skłonność do ich pękania, dużą
wytrzymałość na mróz, małą podatność na choroby oraz wysoki potencjał plonotwórczy.
Według prelegentki, w opisywanych
sezonach sprawdziły się odmiany:
‘Vanda’, ‘Kordia’ ‘Sylvia’ i – ku zaskoczeniu wielu – ’Techlovan’ (owoce tej odmiany wcześniej często
pękały; prawdopodobnie ta skłonność maleje jednak wraz z wiekiem
drzew). Zawiodły natomiast czereśnie: ‘Burlat’, ‘Summit’, ‘Vega’
i Lapins’. W Polsce należy poszukać
przede wszystkim następcy odmiany ‘Burlat’. W doświadczeniach ISK
wartościowsze od niej były dojrzewające w podobnym terminie odmiany
ukraińskie: ‘Wypusknica’, ‘Skazka’,
‘Walerija Nr 3’ oraz nowa francuska
odmian ‘Earlise’.
fot. 1-4 W. Górka
ŚWIAT
HOLANDIA
The Greenery stawia na
gruszki Dazzling Gold
Po udanym debiucie gruszek Sweet
Sensation, holenderska firma The
Greenery postanowiła powtórzyć sukces z kolejną odmianą, dla której wybrano marketingową nazwę Dazzling
Gold. Także i ta grusza (znana pod
nazwami ‘UTA’ lub Gold Sensation)
będzie produkowana w systemie klubowym. Właścicielem praw do tej odmiany jest holenderska firma NFG
(Next Fruit Generation).
Według Berta Wilschuta, menadżera w The Greenery odpowiedzialne-
go za owoce ziarnkowe, w pierwszym komercyjnie ważnym sezonie
2009/2010, w Holandii rosło już 400
tys. drzew Sweet Sensation i około
200 tys. w Belgii. Tej jesieni pierwsze nasadzenia pojawiły się w RPA,
a w 2011 roku Sweet Sensation ma
wejść także do sadów we Francji.
‘Uta’ to odmiana gruszy o bardzo dużych owocach. Drzewa mają rosnąć
słabo, tworzyć luźne, piramidalne
korony i wcześnie wchodzić w okres
owocowania. Owoce tej odmiany
mogą mieć masę do 280 g i są jajowato owalne. Ich skórka jest prawie
w całości pokryta brązowozłotym,
gładkim ordzawieniem. Miąższ jest
masłowaty i aromatyczny. Gruszki
Dazzling Gold mają się dobrze przechowywać w chłodni przez 4–5 miesięcy. (WG)
źródło. www.fruitnet.com, 24.08. 2010 r.
WŁOCHY, UE
Mr. Fruitness promuje
gruszki i kiwi
Mr. Fruitness to „silny i zdrowy” superbohater, który narodził się w ramach europejskiego projektu promowania spożycia owoców współfinansowanego przez Centrum Usług
Owocowo-Warzywnych (Centro Servizi
Ortofrutticoli), Wspólnotę Europejską
oraz Włochy jako ważna część programu walki z otyłością wśród dzieci
w pięciu krajach europejskich: Austrii,
Niemczech, Polsce, Szwecji i Wielkiej
Brytanii. Obecnie rozpoczyna się kolejny etap promocji. Tym razem jej
główną bronią ma być całkowicie
przeprojektowana swoją strona internetowa www.fruitness.eu.
Przez ostatni rok projektu stronę
odwiedziło 9755 internautów, tj.
znacznie więcej niż w pierwszym
roku pierwszego etapu projektu.
W pierwszym roku drugiego etapu
80,26% odwiedzających stronę www
stanowili nowi goście, a 19,68% –
powracający. Zwiększyła się również
popularność superbohatera: strona
jest dostępna w ponad 120 krajach
świata, choć większość odwiedzin pochodzi nadal z głównych krajów docelowych kampanii, tj. Austrii, Niemiec,
Wielkiej Brytanii, Polski oraz Szwecji.
Większość tych odwiedzin miała miejsce w okresie od lipca do września,
czyli wtedy, gdy uruchomiona została
nowa wersja strony www.fruitness.eu.
W pięciu docelowych krajach projektu
superbohater będzie obecny w wielkich sieciach handlowych i dystrybucyjnych przez cały sezon zimowy, aby
promować spożywanie gruszek i kiwi
wśród dzieci.
Dofinansowanie kampanii Mistera
Fruitness ze strony Wspólnoty
Europejskiej na kolejne trzy lata
zostało potwierdzone we wrześniu
2009 r. dzięki nadzwyczajnym wynikom osiągniętym w pierwszych
trzech latach trwania projektu, kiedy to w związku z różnymi działaniami
informacyjnymi z udziałem superbohatera w zielonym kostiumie liczba
nawiązanych kontaktów sięgnęła 21
milionów. (WG)
Źródło: Biuro Prasowe “Fruitness, enjoy
it!” c/o Fruitecom,16.12.2010 r.
19
NOWA ZELADNIA
Mieszańcowa odmiana
gruszy
We wrześniu 2009 r. nowozelandzka
firma Prevar, zajmująca się komercjalizacją nowych odmian jabłoni i gruszy, uzyskanych przez naukowców
z Plant & Food Research z tego kraju,
przyznała prawa do rozmnażania gruszy Premp109 grupie szkółek AIGN
(skupia firmy szkółkarskie z głównych
regionów produkcyjnych na świecie).
Pod tymczasową nazwą PremP109
kryje się grusza uzyskana na drodze krzyżowania kilku azjatyckich
gatunków z tego rodzaju. Efektem
jest pierwsza grusza o kulistych owocach czerwonej barwy. Dotychczas
w handlu oferowano bowiem gruszki
azjatyckie o zielonej, żółtej lub brązowoordzawionej skórce. Dodatkowym
atutem odmiany PremP109 ma być
także wyjątkowa trwałość w obrocie,
długie możliwości przechowywania
oraz smak owoców. Gruszki nowej
odmiany mają mieć zapach oraz smak
zbliżony do gruszek europejskich oraz
kruchy i soczysty miąższ charakterystyczny dla gruszek azjatyckich. (WG)
daza polifenolowa (PPO) z uszkodzonych komórek.
Carter zdecydował się na rejestrację
modyfikowanych genetycznie jabłoni
w USA, gdyż w tym kraju jest największe przyzwolenie społecznie dla takich produktów (w przeciwieństwie do
bardziej konserwatywnej Europy czy
Kanady). Prezes Okanagan Specialty
Fruits uważa, że jeżeli prace nad dokumentacją pójdą sprawnie, pierwsze
drzewka z serii Arctic mogłyby trafić
do szkółkarzy w 2015 roku. (WG)
fot. Okanagan Specialty Fruits Inc.
źródło: Good Fruit grower 12/2010;
Okanagan Specialty Fruits Inc.
POLSKA
POLSKA
COBORU i odmiana
chroniona prawem
wspólnotowym
Rada Administracyjna Wspólnotowego
Urzędu Odmian Roślin (Community
Plant Variety Office, CPOV) w Angers
(Francja) uznała 27 października 2010
r. Centralny Ośrodek Badania Odmian
Roślin Uprawnych (COBORU) za jednostkę kompetentną do wykonywania
badań odrębności, wyrównania i trwałości odmian na rzecz przyznawania
hodowcom wspólnotowego, wyłącznego prawa do ich odmian. COBORU
wnioskował o przyznanie powyższych
kompetencji w 71 gatunkach roślin,
w tym 7 sadowniczych (jabłoń, śliwa,
wiśnia, borówka wysoka, malina, porzeczka czarna, truskawka).
Odmiana chroniona prawem wspólnotowym (Community plant variety
right, CPVR) objęta jest pełnym zakresem ochrony prawnej na terytorium
UE. Prawo wspólnotowe jest nadrzędne w stosunku do prawa krajowego.
„Jeżeli hodowca odmiany chronionej
wyłącznym prawem w Polsce uzyska wspólnotowe wyłączne prawo
do odmiany, to ochrona na poziomie
krajowym zostanie zawieszona na
okres, przez który będzie on korzystał
z ochrony unijnej, nie dłużej jednak niż
na czas trwania wyłącznego prawa
w Polsce.” (KK)
źródło: informacje MRiRW oraz COBORU
źródło: Apple and Pear World news,
13/2010
KANADA
Genetycznie
zmodyfikowane jabłonie
W kwietniu 20010 r. kanadyjska firma Okanagan Specialty Fruits Inc.
przesłała do Departamentu Rolnictwa
Stanów Zjednoczonych pakiet dokumentów dotyczących dwóch nowych,
genetycznie zmodyfikowanych odmian jabłoni.
Według Neala Cartera, prezesa Okanagan Specialty Fruits,
z Summerland w Kolumbii Brytyjskiej,
firma chce wprowadzić na rynek dwie
odmiany pod nazwami Arctic Granny
oraz Arctic Golden. Miąższ ich owoców nie brązowieje po przecięciu,
ani gdy zostanie uszkodzona skórka. Prace nad genetycznie zmodyfikowanymi odmianami prowadzono
we wspomnianej firmie od 1997 roku.
Choć na razie do rejestracji w USA
zgłoszono tylko zmodyfikowane
wersje odmian ‘Granny Smith’ oraz
‘Golden Delicious’, na poletkach doświadczalnych w Kanadzie od 2002 r.
rosną już także podobnie „ulepszone”
drzewa ‘Fuji’ oraz ‘Gali’.
Zdaniem N. Cartera, Okanagan
Specialty Fruits pracowała nad jabłkami o niebrązowiejącym miąższu,
gdyż widzi w nich znacznie większe
potencjalne możliwości, niż np. dla
tradycyjnych odmian, które można
modyfikować pod kątem odporności
na parcha jabłoni, dłuższego przechowywania owoców czy chociażby
tworzenia jabłek o nieordzawiającej
się skórce. W czasach, gdy spożycie
jabłek drastycznie się obniża, tylko
produkty „wygodne” dla konsumenta
mogą odwrócić ten trend. N. Carter
podaje jako przykład małe krojone
i obierane paczkowane marchewki,
które w USA wpłynęły już na podwojenie spożycia marchwi. Takie same
szanse stoją przed krojonymi i gotowymi do spożycia jabłkami pakowanymi, np. po 100 g w woreczki foliowe.
Jeżeli miąższ jabłek nie będzie brązowiał po przekrojeniu, nie będą dłużej
potrzebne środki zapobiegające temu
zjawisku. To obniży koszty gotowego
produktu i pozwoli promować go jako
pozbawiony jakichkolwiek dodatków.
Firma przekonuje, że nowe odmiany uzyskano przez wprowadzenie do
nich genów jabłoni, a nie innych gatunków roślin czy zwierząt. Brak brązowienia miąższu jest spowodowany
„uśpieniem” genu odpowiedzialnego
za uwalnianie enzymu o nazwie oksy-
SHAVIT – nowa odsłona
mocniejszy granulat niezmiennie skuteczny na parcha i mączniaka
Shavit 72 WG działa zapobiegawczo na parcha i mączniaka oraz interwencyjnie na parcha w zarejestrowanych dawkach 1,5-2,0 kg/ha. Niższe
dawki można stosować zapobiegawczo przy mniejszym zagrożeniu parchem i mączniakiem. Dawkę 2,0 kg/ha warto stosować zapobiegawczo
w okresach największego zagrożenia infekcją parcha i mączniaka oraz
interwencyjnie do 72 godzin po infekcji parcha.
20
Podsumowanie minionego sezonu
i rady na nowy
Katarzyna Kupczak
M
iniony sezon był najtrudniejszy w karierze dla większości uczestników III Spotkania Forum Doradców Sadowniczych pod auspicjami firmy Bayer CropScience. Jak stwierdzili zebrani w Lublinie, w każdym reprezentowanym rejonie sadowniczym w Polsce były ogromne trudności z ochroną drzew owocowych i właściwie nikt z tej walki nie wyszedł zwycięsko.
Problemy wynikały głównie z przyczyn niezależnych od sadowników
– pogoda w zeszłym sezonie utrudniała wykonywanie zabiegów, ale niestety stymulowała rozwój sprawców
chorób.
Pan Adam Fura (fot. 1), doradca
z Sandomierszczyzny stwierdził,
że miniony sezon był dla niego najtrudniejszy od 30 lat. Na jego terenie sprawca parcha jabłoni w doskonałej formie przetrwał zimę
2009/2010. Śnieg spadł bowiem
na niezamarzniętą ziemię, przez co
niepoddana działaniu niskiej temperatury grzybnia Venturia inaegualis
mogła bez zakłóceń formować zarodniki infekcyjne. „Nie pamiętam
aby w ciągu tygodnia dojrzało do
wysiewu jednocześnie 80% zarodników workowych całej populacji” –
relacjonował A. Fura. W bardzo sprzy-
FOT. 1. Adam Fura
FOT. 2. Tomasz Gasparski
jających parchowi warunkach klimatycznych, jakie panowały wiosną na
terenie Środkowo-Wschodniej Polski,
do 12 kwietnia wysiało się tam 29%
całej populacji zarodników workowych grzyba-sprawcy parcha. Ale wyniki kolejnych kontroli zaskakiwały
wielu – 19 kwietnia stwierdzono
bowiem, że z populacji askospor
pozostało zaledwie niecałe 40%,
26 kwietnia – tylko 25%, a 4 maja
– 10%. Praktycznie 10 maja w sandomierskich sadach zakończyły
się infekcje pierwotne parchem.
Ze względu jednak na bardzo częste
w kwietniu, a od 1 do 8 maja nawet
ciągłe opady deszczu zapobieżenie
infekcjom pierwotnym było praktycznie niewykonalne. Tkanki roślinne
zakażone zostały najprawdopodobniej już w okresie rozchylania się pąków liściowych. Dodatkowo z powodu
zbyt niskiej temperatury panującej
w tym najniebezpieczniejszym okre-
Fot. 3. Alicja Maciesiak
54
sie, praktycznie niemożliwe było interweniowanie z użyciem preparatów
triazolowych (IBE). W pierwszych
dniach maja, w niektórych sadach
tego rejonu dochodziło już do infekcji wtórnych (czyli z udziałem zarodników konidialnych). Tymczasem
sadownicy zupełnie nie byli nawet
przygotowani na to, że doszło do porażenia jabłoni zarodnikami workowymi. W większości sadów plamy
parcha na liściach były już jednak
dość widoczne. W sandomierskich
sadach jabłoniowych zabiegi ochronne przeciwko parchowi prowadzono
od 6 kwietnia, a zakończono po ustaniu wzrostu wegetatywnego drzew.
Bardzo dużo problemów z ochroną
przed parchem mieli też sadownicy z Małopolski. Od 3 kwietnia do
26 czerwca wykonali oni 15 zabiegów ochronnych, i to w ekstremalnie trudnych warunkach, jak mó-
Ogólnopolska Konferencja
Ochrony Roślin Sadowniczych
Strategia ochrony upraw sadowniczych przed agrofagami w świetle
aktualnych uwarunkowań ekonomiczno-środowiskowych
•
•
•
•
•
Technika wykonywania oprysków w sadzie
Integrowana ochrona roślin, szanse i korzyści
Odporność agrofagów na środki ochrony roślin
Sygnalizacja pojawu agrofagów podstawą racjonalnej ochrony
Środki ochrony roślin a „nowości” polskiego rynku preparatów
23-24.02.2011 Centrum Kongresowe OSSA k. Białej Rawskiej
www.insad.pl
www.bayercropscience.pl
wił Tomasz Gasparski (fot. 2), reprezentujący firmę Bayer CropScience.
Opady w kwietniu (67 mm), w maju
(260 mm) i w czerwcu (184 mm) bardzo utrudniały wykonanie zabiegów.
Niejednokrotnie ciągniki z opryskiwaczami nie mogły wjechać do sadu,
gdyż ziemia była tak rozmoknięta.
Podobną liczbę zabiegów wykonano w Kozietułach Nowych, w sadzie
doświadczalnym firmy Bayer. W tym
rejonie maj również był najtrudniejszym okresem dla jabłoni i sadowników. Suma miesięcznych opadów
wyniosła 128,8 mm, przy czym odnotowano tylko 4 dni bez deszczu.
Łącznie w maju miało miejsce 9
okresów krytycznych, podczas
których mogło dojść do infekcji.
Intensywne zabiegi prowadzono tutaj od 2 kwietnia do 25 czerwca.
W obu lokalizacjach ochrona oparta
była głównie na zabiegach zapobiegawczych, przy czym do ostatniego
w Kozietułach wykorzystano, będącą na finiszu procesu rejestracji nowość, którą firma Bayer przygotowała na nadchodzący sezon. Flint
Plus 64 WG został zaprezentowany
przez Mirosława Korzeniowskiego
(Techniczne Zarządzanie Uprawą –
Sadownictwo i Ogrodnictwo, w firmie
Bayer). Jest to gotowa mieszanina handlowa, która ma zastąpić
w ochronie przed parchem jabłoni polecaną dotychczas mieszaninę zbiornikową – Zato 50 WG +
Antracol 70 WG. Ten nowy fungicyd składający się z kaptanu (60%)
i trifloksystrobiny (4%) będzie wg
M. Korzeniowskiego rozwiązaniem
równie skutecznym, ale tańszym od
wspomnianej mieszaniny zbiornikowej. Jego użycie i efektywność nie
są uzależnione od temperatury, łatwo rozpuszcza się w wodzie, jest
dość odporny na zmywanie przez
deszcz. Należy jednak pamiętać, że
w efekcie nawet krótkiego ale obfitego i intensywnego, lub długotrwałego
deszczu może zostać zmyty z rośliny najbardziej odporny środek powierzchniowy czy mezostemiczny.
Swoimi spostrzeżeniami i radami dotyczącymi ochrony sadów
przed szkodnikami dzieliła się
podczas lubelskiego spotkania dr
Alicja Maciesiak (fot. 3) z Instytutu
Sadownictwa i Kwiaciarstwa
w Skierniewicach. Podkreślała ona
kilkakrotnie, aby walkę ze szkodnikami rozpocząć w początkowych
okresach ich wystąpienia, i o ile to
możliwe, wykorzystywać do tego celu
21
POLSKA
POLSKA
Jabłka łąckie objęte geograficzną ochroną w Unii
Europejskiej
W Dzienniku Urzędowym Unii
Europejskiej zostało opublikowane rozporządzenie Komisji (UE) nr
990/2010 z 4.11.2010 roku dopisujące do rejestru chronionych nazw
pochodzenia i chronionych oznaczeń
geograficznych zarejestrowaną nazwę „jabłka łąckie ChOG )”. To kolejny po śliwce szydłowskiej, polski produkt zarejestrowany przez
Komisję Europejską jako Chronione
Oznaczenie Geograficzne. W opisie
produktu podano, że „jabłka łąckie”
cechuje wyższa kwasowość, rumieniec większy od przeciętnego oraz
duża jędrność miąższu. Specyficzne
właściwości organoleptyczne „jabłka
łąckie” zawdzięczają dużym różnicom
temperatur między dniem a nocą występującym na obszarze ich uprawy
czyli Kotliny Łąckiej. Nazwa „jabłka
łąckie” zastrzeżona jest wyłącznie dla
owoców wyprodukowanych na terenie
gmin Łącko, Podegrodzie, Stary Sącz
oraz Łukawica. Ochrona nie dotyczy
pojedynczej odmiany, ale grupy kilkunastu odmian pochodzących z tego
terenu, m.in. ‘Idareda’, Jonagoldów,
‘Golden Deliciousa’ oraz ‘Glostera’.
(WG)
fot. Zrzeszenie Sądeckich Sadowników
„Jabłko Sądeckie” Sp. z o.o.
preparaty selektywne, tzn. szkodliwe tylko dla wąskiej grupy owadów
(np. aficydy – przeciwko mszycom,
akarycydy – przeciwko roztoczom,
czy preparaty zaburzające rozwój
larwalny gąsienic motyli). Uczulała
także, aby zabiegami przeciwko
mszycom czy miodówkom objąć
cały sad, a nie tylko zasiedlone
kwatery. Obecność przędziorków
w sadzie należy, wg prelegentki, kontrolować już na etapie zimowego cięcia drzew. Jeżeli stwierdza się na
pędach złoża jaj tych szkodników,
zalecała bardzo efektywny zabieg
preparatem olejowym, duszącym zimujące stadia szkodników. Jak twierdzi, wielu sadowników przekonało
się już, że użycie tego środka może
zabezpieczyć sad przed przędziorkami, nawet do lipca. Konieczne są
jednak ciągłe systematyczne lustracje, i to na obecność nie tylko wymienionych, ale wszystkich szkodników. Szczególnie obowiązek ten
dotyczy kontroli populacji zwójkówek
i owocówek, które w minionym sezonie były aktywne nawet do końca sierpnia, zwłaszcza w sadach
Centralnej Polski. Zalecała aby bardzo efektywnych zoocydów chloronikotynylowych w zwalczaniu wielu
szkodników, w tym gąsienic, mszyc,
miodówek, owocnic, chrząszczy
i ich larw, używać z umiarem, aby
nie doprowadzić do uodpornienia
się szkodników na tę bardzo wartościową grupę związków. A. Maciesiak
przestrzegała właścicieli sadów
wiśniowych i czereśniowych przed
wzrastającą liczebnie i obejmującą coraz większym zasięgiem
występowania, nową nasionnicą
– Rhagoletis cingulata. Samice tej
muchówki (niemającej jeszcze polskiej nazwy) składają znacznie więcej jaj (nawet do 300 szt. każda),
niż nasionnicy trześniówki. Okres
zarodkowy trwa krócej, w związku
z czym larwy R. cingulata wylęgają
się znacznie szybciej, co najprawdopodobniej było główną przyczyną
niepowodzeń w zabezpieczeniu wiśni
i czereśni przed nasionnicą.
Fot. 1-3 K. Kupczak
Owoc idealny...
... i liść też
* w końcowej fazie rejestracji
Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03
www.bayercropscience.pl
22
Zmęczenie gleby i odglebowe choroby
truskawek
Katarzyna Kupczak
W
drożenie bezpiecznych dla środowiska metod dezynfekcji
podłoża, ograniczenie stosowania fumigantów i innych
środków niszczących patogeny i szkodniki znajdujące
się w podłożu, opracowanie wytycznych zrównoważonego
stosowania fumigantów oraz ram wspólnotowego działania w tym zakresie, to zadania, które wzięli na siebie partnerzy europejskiego Projektu Life. W skład konsorcjum wchodzą włoskie – Instytut
w Turynie oraz oddział firmy Dow AgroSciences, grecki – Uniwersytet
Rolniczy w Atenach oraz polskie – Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa
w Skierniewicach, a także JWC Projects.
Podczas seminarium inaugurującego Projekt Life, zorganizowanego
w Warszawie (fot.) przedstawiono
realizowane już działania w sektorze
ogrodniczym. Dla sadowników interesującym i wciąż nierozwiązanym problemem jest choroba replantacji gleby. Największe bowiem niekorzystne jej skutki obserwuje się właśnie
na roślinach wieloletnich. Niestety
mimo prowadzonych na szeroką skalę badań, w naszym kraju zajmuje się
nimi prof. dr hab. Piotr Sobiczewski
z ISK współpracujący w tej dziedzinie z Uniwersytetem Przyrodniczym
w Poznaniu, wciąż nie opracowano
metod 100% przeciwdziałania temu
powszechnemu zjawisku, nazywanemu potocznie zmęczeniem gleby.
Nasila się ono po wycofaniu ze sto-
konferencja • targi sadownicze • wystawa maszyn • pokazy cięcia
Fot Dr Eligio Malusa,
podczas seminarium
inauguracyjnego Projektu
Life
fot. K. Kupczak
sowania bromku metylu, który był
pewnym antidotum. Obecnie bada
się wpływ różnych substancji syntetycznych i pochodzenia naturalnego, w tym także antagonistycznych
mikroorganizmów mających znaczenie w redukowaniu tego problemu.
Wiadomo bowiem, że jego przyczyną
są nagromadzone w nadmiarze na
danym terenie grzyby i organizmy
grzybopodobne, bakterie, nicienie,
a także czynniki abiotyczne, jak zła
struktura gleby, jej zasolenie, nieodpowiedni odczyn, zanieczyszczenie
substancjami toksycznymi. W efekcie
badań, P. Sobiczewski stwierdził, że
alternatywą dla chemicznych substancji odkażających podłoże mogą
być wydzieliny korzeniowe pewnych
roślin, działające ujemnie allelopatycznie (m.in. hamujące wzrost i zaburzające rozwój) na inne organizmy.
Radzi zatem, aby po wykarczowaniu sadu lub szkółki, uprawiać na
tym stanowisku przedplony „fitosanitarne”, jak pszenica ozima czy
rajgras, które redukują populację
niektórych patogenów bytujących
w glebie. Niezłe skutki poprawiające stan sanitarny podłoża przynosi
także wymieszanie gleby z bardzo
rozdrobnionymi nasionami kapu-
Wstęp bezpłatny • Zapraszamy
www.spotkaniesadownicze.pl
:
k
0
e
ąt 93
z
c
Po z.
d
go
23
stowatych (np. mączką z nasion
rzepaku, gorczycy) lub resztkami
tych roślin (poza tym, że dostarczają
materii organicznej, powstają z nich
izotiocyjaniany ograniczające populacje patogenów i chwastów). W wyniku doświadczeń wyizolowano także
z podłoża bakterie antagonistyczne wobec bytujących w glebie szkodliwych mikroorganizmów. Niestety
mimo dużej skuteczności do dzisiaj
nie udało się stworzyć na skalę produkcyjną środka na bazie tych bakterii, który można byłoby stosować
doglebowo lub do zaprawiania korzeni. Sprawdza się także skuteczność
parowania, lecz w przypadku roślin
wieloletnich, sadzonych bezpośrednio po sobie, jest to metoda mało
opłacalna.
Nieprzestrzeganie płodozmianu i częsta uprawa po sobie roślin tego samego gatunku, jeśli nie doprowadza
do zmęczenia gleby, to na pewno jest
powodem kumulacji w podłożu organizmów szkodliwych dla tych roślin.
Dr Beata Meszka z ISK podkreślała,
że organizmy te bywają bardzo trwałe. Zalegają w glebie nawet kilka lat
bez gospodarza. W ten sposób mogą
przetrwać np. groźni sprawcy chorób
truskawki: werticiliozy, zgnilizny korony, antraknozy. B. Meszka przytoczyła wyniki badań skuteczności ograniczania tych chorób. Do eliminacji
sprawców wykorzystywano wyciągi roślinne (z igieł sosny i świerka,
ziół, skrzypu, wodorostów morskich)
i porównywano ich działanie z wysoką efektywnością tiofanatu metylu
(ograniczanie werticiliozy), fosetylu
glinowego (zgnilizny korony truskawki), mieszanin piraklostrobiny i boskalidu oraz cyprodynilu i fludioksonilu
(antraknozy).
fot. Peggy Greb, ARS USDA
24
„ChLodnym” okiem
W jednej dużych hurtowni natrafiłem kilka dni
temu na moment przygotowywania jabłek przeznaczonych dla uczniów szkół podstawowych.
To co tam zobaczyłem utwierdziło mnie w przekonaniu, że chęci to może i były dobre, „ale wyszło jak zawsze”. Na stronach ARR czytamy, że
„w Polsce program skierowany jest do uczniów
klas I-III szkół podstawowych. Głównym celem
programu jest długoterminowa zmiana nawyków
żywieniowych dzieci i młodzieży poprzez zwiększenie udziału owoców i warzyw w ich codziennej
diecie oraz propagowanie zdrowego odżywiania poprzez działania edukacyjne realizowane
w szkołach podstawowych.”
Nasze dzieci są atakowane ze wszystkich stron
reklamami chipsów, batonów i innych słodyczy.
Wolą „śmieciowe jedzenie”, bo jest to produkt
świetnie zareklamowany – bohaterowie filmów
czy gier nęcą z ekranu telewizora czy z kolorowego opakowania.
W takiej sytuacji program „Owoce w szkole” jest
jak najbardziej na miejscu. Szczególnie, że dla
samych dzieci i ich rodziców nie wiąże się z żadnymi kosztami – owoce i warzywa są dostarczane
dzieciom bezpłatnie.
Wracając do naszej hurtowni – pracownicy przygotowywali dla dzieci ‘Idareda’. Jabłka te są
może ładnie wybarwione i twarde, ale w żadnym razie nieakceptowane ze względu na smak.
Były po prostu zbyt wcześnie zebrane, a przez
to bardzo kwaśnie. Zachęcałem pracowników
do spróbowania, ale jeden z nich – oglądając
się czy nie widzi kierownik – powiedział, że i tu
cytat z mocnymi słowami: „… nie jemy, bo takie
kwasy, że mordę wykręca….” Pozostawiam bez
komentarza.
Takie owoce nie mają szansy konkurować ze
słodkim batonem – po pierwszym ugryzieniu wylądują w koszu. Teoretycznie wszystko jest zgodnie z założeniami projektu – jabłka dotarły do
dzieci. Pytanie tylko czy im smakowały – raczej
nie. Dla części dostawców jest to tylko kolejny
biznes – owoce mają spełniać wymagania normy. Ale czy smakują samym zainteresowanym?
W duże mierze problem spowodowany jest tym,
iż jabłka pokonują długą drogę od sadownika do
małego konsumenta. Przechodzą przez kolejnych pośredników. Czasami sadownik nie wie,
do czego będą przeznaczone jego owoce. Nie
ma wytycznych, co do odmian. A szkoda, bo jest
to jedna z niewielu akcji propagująca spożycie
owoców wśród dzieci. Budujemy w ten sposób
nie tylko zdrowe nawyki żywieniowe, uczymy
też naszych przyszłych klientów, że owoce są
naturalną częścią codziennej diety. Już za kilkanaście lat dzisiejsi uczniowie będą główną siłą
nabywczą decydującą, na co wydać swoje pieniądze. Dlatego też szkolne owoce nie powinny
im się kojarzyć z czymś byle jakim – muszą nie
tylko wyglądać, ale i dobrze smakować. Rynek
produktów dla dzieci jest obliczany na ponad 10
miliardów złotych i spora jego część to żywność.
Rodzice (szczególnie ci z miast) coraz mniej czasu poświęcają na przygotowywanie posiłków –
więcej osób kupuje gotowe dania. Owoce to często jedyne nieprzetworzone produkty trafiające
na ich stoły. To, jakiej są jakości i jak smakują
decyduje o kolejnych zakupach. Jeżeli polskie
jabłka nie tylko wyglądają i smakują dobrze, ale
jeszcze w dodatku przez kilka dni nadają się do
spożycia – nie znikną z koszyka przy następnych
zakupach. Jest duża szansa, że dzieci widząc
i jedząc jabłka zarówno w domu jak i w szkole
raczej pozostaną im wierne. Warto więc postarać
się by do innych dzieci dotarły takie owoce, które nasze własne maluchy chętnie by schrupały.
Informator Sadowniczy Nr 1/2011
www.sadinfo.pl • egzemplarz bezpłatny
Wydawca:
Agrosan sp. z o.o.
ul. A. Mickiewicza 47a/4
27-600 Sandomierz
Wojciech Górka • redaktor naczelny
[email protected]
tel. 600 489 563
Katarzyna Kupczak
[email protected]
tel. 600 489 566
Informacje o reklamach:
Leaf Media, Kinga Barańska
[email protected]
Nakład: 10.000 egz.
Druk: Eurodruk Kraków
Kumulacja w Wilanowie – czyli…
Katarzyna Kupczak
FOT. 1. Prof. dr hab. Kazimierz Tomala
Z każdym kolejnym rokiem przybywa do
Warszawy, na przełomie sierpnia i września,
pokaźne grono sadowników, w celu zdobycia
wiedzy na temat, jak, co i kiedy – sadzić, stosować, wykorzystać, aby uzyskać obfite plony
najbardziej wartościowych owoców, których
łatwy zbyt przyniesie wymierne korzyści. Tak
też było i w tym roku – frekwencja (ponad 700
sadowników) na XIV Dniu Otwartym w Sadzie
Doświadczalnym w Wilanowie, z pewnością
usatysfakcjonowała organizatorów – pracowników, doktorantów i studentów Katedry
Sadownictwa SGGW, w tym koordynatora –
prof. dr. hab. Kazimierza Tomalę (fot. 1).
…koncepcje, …
Aura w ubiegłym roku przysparzała wiele kłopotów. Pod wieloma względami sprzyjała przezimowaniu a potem błyskawicznemu rozwojowi wielu
chorób roślin sadowniczych, w tym oczywiście tej
najgroźniejszej – parchowi jabłoni. Jak chroniono
drzewa tego rodzaju w SD informował Romuald
Dziuban, jego kierownik. Równie skuteczne, kompleksowe programy ochrony jabłoni prezentowały
komercyjne firmy, współuczestniczące w uczelnianym doświadczalnictwie. Program ochrony
firmy Agrosimex, obejmował np., w tym bardzo
trudnym sezonie, 11 zabiegów fungicydowych
(od 1.04.-13.08.), 6 zoocydowych i 1 regulatorem
wzrostu – nareszcie zarejestrowanym w Polsce,
giberelinowym środkiem wpływającym na poprawę jakości skórki jabłek, w tym zredukowanie do
minimum jej ordzawienia.
Duże wrażenie na zwiedzających robiły owocujące grusze azjatyckie, mogące stanowić urozmaicenie gamy owoców oferowanych polskim
konsumentom. Dr hab. Emilian Pitera polecał do
uprawy w naszych warunkach glebowo-klimatycznych dwie odmiany japońskie, zaczynające
owocować już w drugim roku po posadzeniu.
‘Chojuro’ (fot. 2), której soczyste owoce wytrzymałe na transport można przetrzymywać
kilka miesięcy w profesjonalnej przechowalni
i ‘Shinseiki’ (fot. 3) równie plenną, o także soczystych owocach z gładką żółtozłocistą skórką,
ale kłopotliwych w transporcie – łatwo ulegają
bowiem odgnieceniom. W uprawie w SD sprawdziła się także chińska odmiana ‘Early Shu’ (fot.
4) o wydłużonych, smacznych owocach z różowiejącą skórką, zaczynająca owocować o rok
później od japońskich. Odmiany wymienionych
grusz, zwłaszcza tej ostatniej, są dość odporne
na parcha, nie wymagają bardziej wzmożonej
ochrony przed miodówkami niż standardowe
odmiany grusz. Wydaje się jednak wskazane
intensywne ich zabezpieczanie przed brunatną
zgnilizną drzew ziarnkowych.
Polska myśl hodowlana także została dostrzeżona przez zwiedzających. Perspektywiczna
wydaje się być letnia odmiana jabłoni ‘Waleria’.
Odporna na parcha (zaledwie po 3 zabiegach
fungicydowych w tym sezonie jej owoce wyglądały bardzo zdrowo), o soczystych, słodkich,
smacznych, niewielkich jabłkach, może być fantastyczną propozycją na postawione wyzwanie
– „owoc do szkoły” zamiast batonika czy chipsów ziemniaczanych. Drugą, również odporną
na parcha, ale zimową odmianę ‘Chopin’ (fot.
5), nadającą się do długiego przechowywania, zgłoszono w tym roku do Rejestru Odmian
COBORU. Uzyskana z połączenia ‘Granny Smith’
i U-211, wytwarza średniej wielkości owoce soczyste, chrupkie i kwaskowate, o zielonej lub
żółtozielonej skórce, doskonałe jako deserowe
i na przetwory. Wcześnie wchodzi w okres owocowania i plonuje obficie.
…porady, …
Jedną z przyczyn tak licznego udziału w tej
imprezie jest chęć zapoznania się z wynikami
badań prowadzonych w sadzie doświadczalnym. Nie dziwi zatem, że rzesza przybyłych
z dużym zainteresowaniem przysłuchiwała się
i radziła prof. dr. hab. Andrzeja Sadowskiego
FOT. 2. ‘Chojuro’
(fot. 6) oraz dr. inż. Cezarego Piestrzeniewicza
(fot. 7). Najwięcej pytań dotyczyło jabłoni odmiany ‘Rubin’. Ta bardzo interesująca kreacja
rośnie silnie, ale jej pędy mają tendencję do
ogołacania się, poza tym niektórzy uważają,
że jest mało plenna. Obaj naukowcy sprawdzili
zasadność tych opinii i zdaje się, znaleźli na
‘Rubina’ sposób. Ani pracochłonne cięcie pędów za 4. czy 5. liściem, ani regulatory wzrostu
nie dają pożądanych efektów. Te wady da się
jednak wyeliminować poprzez odpowiedni dobór podkładki. Profesor, na żyzne gleby zalecał
szczepienie ‘Rubina’ na P 16 i P59. Obiecujące
są także P 63, P 65 i P 66. C. Piestrzeniewicz
zwłaszcza z tą ostatnią wiąże duże nadzieje. Po
8 latach doświadczeń kombinacji tej odmiany
na różnych podkładkach uzyskiwano w dobrych
latach nawet 50 t jabłek z hektara. Aby rozwiązać organizacyjnie problem związany ze zbiorem owoców w odpowiednim terminie, zaleca
sadzenie tej odmiany wraz z ‘Galą’.
…prezentacje
FOT. 3. ‘Shinseiki’
FOT. 4. ‘Early Shu’
Zdobyte doświadczenia oraz materialne osiągnięcia, w tym hity techniczne, prezentowały
FOT. 5. Polska odmiana jabłoni ‘Chopin’
podczas wilanowskiego święta także firmy
– atrakcyjna także dla Japończyków
związane z branżą ogrodniczą, towarzyszące
i Francuzów
imprezie. Na licznych stoiskach wystawienniczych sadownicy
mogli uzyskać wiele
informacji dotyczących oferty firm nawożeniowych, chemicznych, technicznych.
Ta ostatnia dyscyplina wykorzystała też
czas na demonstrację niektórych urządzeń w praktyce.
Zainteresowaniem
zwiedzających cieszyło się urządzenie
holenderskiej firmy
ONYX – samojezdna platforma, której
aspekty techniczne
przybliżył dr Piotr
FOT. 6. Oblegani prof. dr. hab. Andrzej Sadowski…
Jędrzejczak. Bardzo
lekka (masa 1,2 t),
z dieslowskim silnikiem Kubota o mocy
20 KM, o napędzie
hydraulicznym, ma
koła rozmieszczone w formie trójkąta
(dwa tylne na obrzeżach podwozia, dwa
przednie pośrodku).
Takie rozwiązanie
sprawia, że pojazd
nie kopiuje śladów
pozostawionych przez
inne maszyny rolnicze
o standardowej konstrukcji podwozia.
Jest przy tym bardzo
skrętny, łatwy w proFOT. 7. …i dr inż. Cezary Piestrzeniewicz
wadzeniu, a dodatkowo samoczynnie
reaguje odchyleniem
od kierunku jazdy, jeśli zbyt zbliży się do przeszkody. Platforma wyposażona jest w oryginalne urządzenie, boczny wysięgnik hydrauliczny,
który skrętem (fot. 8) kół i płynną zmianą toru
jazdy reaguje na znajdujące się w jego zasięgu, np. wychylone poza oś rzędu drzewo.
Łatwa regulacja rolek przesuwnych, pozwala
na sprawne dostosowanie ich szerokości pracy do różnych typów palet. Platformę można
doposażyć w hydrauliczną windę ułatwiającą
wyładunek. Ten luksus zwiększa jednak masę
FOT. 8. Czujnik przeszkody powodujący
maszyny do 3 t i istotnie podnosi jej ceną.
zmianę toru jazdy maszyny
Fot.1-8 K. Kupczak

Podobne dokumenty