Informator Sadowniczy 1/2011
Transkrypt
Informator Sadowniczy 1/2011
egzemplarz bezpłatny NR www.sadinfo.pl nakład 10.000 egz. 1/2011 styczeń PL ISSN 2081-2124 Progi Sadownicze show we włoskim Bolzano zagrożenia Wojciech Górka Pomiędzy 4 a 6 listopada ubiegłego roku ponad 15 tysięcy osób odwiedziło targi sadownicze Interpoma 2010 w włoskim Bolzano. Wśród zwiedzających byli nie tylko producenci z Europy (w tym liczna grupa z Polski), ale nawet ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Meksyku czy Chile. Dla gości tej odbywającej się co 2 lata imprezy – przez wielu uznawanej za największą w branży sadowniczej na świecie – przygotowano wystawę maszyn, urządzeń, technologii oraz najnowszych odmian jabłek i gruszek. Zainteresowani mogli także – odpłatnie – wziąć udział w towarzyszącym targom kongresie. używane podczas zbiorów, cięcia drzew, przerzedzania zawiązków czy rozpinania siatek przeciwgradowych. Wiele z tych maszyn przygotowano z myślą o pracy w trudnych terenach, np. w sadach położonych 5 P Prof. dr hab. Kazimierz Wiech, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie onad 50 lat minęło od czasu, kiedy po raz pierwszy w USA podano definicję progu zagrożenia oraz poziomu ekonomicznej szkodliwości, przyjmując jako punkt wyjścia relacje pieniężne pomiędzy wartością „uratowanego” plonu, a kosztami przeprowadzonego/nych zabiegu/ów. Próg zagrożenia to takie nasilenie agrofaga, po przekroczeniu którego osiągnięty zostanie próg ekonomicznej szkodliwości, a więc powstaną szkody o znaczeniu gospodarczym. Progi zagrożenia a odpowiedzialna ochrona roślin Sprzęt dla sadowników Maszyny i urządzenia dominowały podczas ubiegłorocznej edycji targów. Dla przykładu, ponad 15 producentów prezentowało tam różne typy platform sadowniczych – od najprostszych modeli (fot. 1) po najnowsze z napędem elektrycznym. We Włoszech platformy są powszechnie Cz. I. Dla szkodników jabłoni Fot. 1. Prosty model platformy sadowniczej Progi szkodliwości opracowano, aby ograniczyć liczbę stosowanych zabiegów, a tym samym zwiększyć opłacalność produkcji, ograniczyć oddziaływanie środków ochrony roślin na zdrowie człowieka oraz na środowisko. Zanim podjęto badania nad opracowaniem wartości progowych dla poszczególnych gatunków agrofagów, producenci stosowali zabiegi ochronne rutynowo, bez wcześniejszej oceny stopnia zagrożenia. Podejmowanie decyzji o przeprowadzeniu zabiegu na podstawie oceny liczebności szkodnika, porównanej z wartością progu zagrożenia jest także jednym z warunków prowadzenia uprawy zgodnie z zasadami integrowanej produkcji i integrowanej ochrony. Tymczasem w dalszym ciągu tylko niewielka część sadowników ocenia liczebność zwalczanych owadów i roztoczy, kierując się w większym stopniu obserwacjami fenologicznymi (zielony pąk, opadanie płatków itp.) aniżeli rzeczywistą oceną zagrożenia. Wiele różnych gatunków roślinożernych owadów i roztoczy związanych z jabłonią spotkać można w kolejnych fazach fenologicznego rozwoju tego drzewa, a to oznacza iż zmiany liczebności agrofagów muszą być oceniane przez znaczną część sezonu wegetacyjnego. Pamiętać także należy, iż nie wszystkie gatunki przedstawione w załączonych tabelach występują licznie co roku, a duża liczebność niektórych z nich związana jest z przebiegiem pogody. 15 Czerwonomiąższowe odmiany jabłoni oraz możliwości ich wykorzystania w produkcji Dr inż. Maria Buczek, Sadowniczy Zakład Doświadczalny ISK Brzezna Mgr Monika Mieszczakowska-Frąc, ISK Skierniewice P Atrybutem naturalnych przetworów jabłkowych jest ich bogactwo w związki fenolowe oraz ich właściwości przeciwutleniające. W ostatnich latach naukowcy coraz bardziej podkreślają prozdrowotne działanie związków fenolowych i zachęcają konsumentów do wzbogacenia codziennej diety w żywność zawierającą te cenne przeciwutleniacze. W tym celu na rynek ciągle wprowadzane są nowe produk- ty o działaniu prozdrowotnym, niekiedy wzbogacane w dodatkowe składniki nadające sokom charakter „żywności funkcjonalnej”. Na szczególną uwagę zasługują mętne soki jabłkowe, które są bogatszym źródłem bioaktywnych związków niż soki klarowne. Czerwone soki? Prowadzonych jest wiele badań nad doskonaleniem produkcji soków jabłkowych, zarówno klarow- nych jak i mętnych oraz oceną ich jakości. Wspomniane prace dotyczą jednak głównie odmian jabłoni o owocach z białym miąższem, które odpowiadają parametrom jakościowym opisanym w Kodeksie Praktyki AIJN (Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Soków Owocowych). Kodeks ten nie zawiera jeszcze żadnych informacji dotyczących jabłek o czerwonym miąższu, chociaż w wielu krajach na świecie 10 1-15 Czerwonomiąższowe odmiany jabłoni 1-10 Choroby fizjologiczne jabłek Cz. II. olska jest jednym z największych producentów jabłek w UE, zbiory w 2009 roku wyniosły 2,6 mln ton. W ostatnim czasie spożycie owoców w Polsce wynosiło średnio 44,4 kg na jednego mieszkańca, a jabłka stanowiły w tym ok. 45%, tj. 19,3 kg. Według wielu autorów, taki poziom jest zbyt niski i powinien wzrosnąć do 22 kg, przede wszystkim ze względów dietetycznych i zdrowotnych. Szacuje się, że udział przetwarzanych jabłek wzrósł w ostatnim czasie do 80% ogólnych zbiorów jabłek. Szanse na wzrost spożycia jabłek i ich przetworów może dać, np. wprowadzenie do produkcji odmian jabłoni o czerwonym miąższu. Zdrowe naturalne przetwory W NUMERZE: Sadownicze show we włoskim Bolzano 2 Owady zapylające w sadzie 8 Fot. 1. Drzewka odmiany ‘Trinity’ w drugim roku po posadzeniu Jakich jabłek i gruszek szukają Polacy? 18 2 Choroby fizjologiczne jabłek Cz. II. Choroby związane z warunkami przechowywania Dr Krzysztof P. Rutkowski, ISK Skierniewice Choroby fizjologiczne, inaczej zwane nieinfekcyjnymi powstają w wyniku zaburzeń procesów fizjologicznych zachodzących w owocach. W poprzednim artykule omówione zostały choroby spowodowane warunkami wzrostu. W tej części opisane zostaną choroby, których przyczyny powstania związane są ze starzeniem owoców oraz warunkami ich przechowywania. Oparzelizna powierzchniowa Chorobą fizjologiczną łączącą obie części niniejszego artykułu jest niewątpliwie oparzelizna powierzchniowa, ponieważ pomimo, że rozwija się podczas przechowywania owoców, jej bezpośrednich przyczyn należy doszukiwać się w niekorzystnych warunkach panujących w okresie wegetacji. Objawy choroby pojawiają się na powierzchni przechowywanych owoców w postaci nieregularnych, rozmytych plam koloru żółtobrązowego lub herbacianego (fot. 1). W czasie dłuższego przechowywa- Miękka oparzelizna chłodniowa Choroba ta, zwana również głęboką oparzelizną, jest związana ze zbyt niską temperaturą przechowywania i/lub niewłaściwym schładzaniem owoców po zbiorze. Jedną z przyczyn jej powstawania jest zaburzenie metabolizmu kwasów tłuszczowych w owocach. Występuje w postaci charakterystycznych lekko zapadniętych wstęgowatych plam na skórce jabłek, o wyraźnej granicy pomiędzy zdrową, a chorą tkanką. Objawy choroby pojawiają się we wczesnej fazie przechowywania owoców (często już na z wydłużaniem okresu przechowywania, rozpadowi chłodniczemu towarzyszy rozpad starczy. Rozpad starczy Jak wskazuje nazwa choroby jej powstanie jest związane z procesami dojrzewania i starzenia owoców. Czynnikami sprzyjającymi chorobie są: zaawansowana dojrzałość jabłek podczas zbioru, opóźnienie schładzania, wysoka temperatura przechowywania, nadmierne wydłużanie okresu przechowywania, jak również duże owoce, niski plon, zbyt niska zawartość wapnia oraz występowanie szklistości miąższu podczas zbioru. Choroba zazwyczaj rozwija się w miąższu bezpośrednio pod skórką. Następnie powoduje ciemnienie skórki i zmiany w głębszych warstwach miąższu (fot. 4a, 4b). Typowymi objawami choroby jest miękki, brązowy miąższ o strukturze, który z czasem staje się kaszowaty. Niekiedy, w zaawansowanym stadium choroby następuje pękanie owoców (fot. 5). Choroba nasila się po przeniesieniu jabłek do temperatury pokojowej. W związku z tym, że rozpad starczy rozwija się w charakterystyczny sposób na poszczególnych odmianach w literaturze wyodrębnia się rozpad Jonatana, Spartana, Jonagolda, Szampiona czy Elise. Zbrązowienia przygniezdne Fot. 1. Oparzelizna powierzchniowa nia – wskutek transpiracji – porażona skórka może być lekko wklęśnięta. Najczęściej objawy te obejmują niezarumienioną stronę owocu. Choroba ujawnia się zwykle po 2-3 miesiącach przechowywania w chłodni z normalną atmosferą i rozwija po przeniesieniu jabłek do wyższej temperatury. Wystąpienie tego zaburzenia fizjologicznego jest związane z obecnością produktów utleniania – α-farnesenu, który jest naturalnym, lotnym związkiem produkowanym przez jabłka. Do czynników stymulujących wystąpienie choroby należą: ciepła i sucha pogoda podczas wegetacji, niska zawartość wapnia w owocach, zbyt wczesny zbiór i późne schłodzenie jabłek po zbiorze oraz przechowywanie w zbyt wysokiej wilgotności względnej powietrza oraz przy złej cyrkulacji powietrza przełomie listopada i grudnia). Po wyjęciu ich z chłodni nie obserwuje się zwiększania powierzchni plam. Jedynie w chorobowo zmienionych miejscach bardzo często następuje wtórna infekcja grzybami z rodzaju Alternaria lub Cladosporium powodując czarne przebarwienia (fot. 2). Z czasem obserwuje się również postępujące zmiany w miąższu owoców. Powstawaniu choroby sprzyja szybkie schładzanie po zbiorze intensywnie oddychających jabłek. Zatem owoców o zaawansowanej dojrzałości oraz o bardzo wysokiej temperaturze nie należy umieszczać po zbiorze w temperaturze około 0-1°C. Przez pierwszych kilka tygodni temperatura w komorze powinna być o około 2°C wyższa niż zalecana docelowa temperatura przechowywania. Zupełnie inaczej postępujemy w przypadku owoców Fot. 2. Miękka oparzelizna chłodniowa – czarne przebarwienia spowodowane wtórną infekcją grzybami Fot. 3. Rozpad chłodniczy – brązowy i zazwyczaj wilgotny miąższ jest oddzielony od skórki warstwą zdrowej tkanki w komorze. Nadmierne przedłużanie okresu przechowywania owoców nasila objawy choroby. Przechowywanie jabłek w wyższej temperaturze przyspiesza wystąpienie objawów. Zapobieganie chorobie polega na eliminacji powyżej wymienionych czynników stymulujących jej wystąpienie. Dobrą praktyką jest okresowe wyjmowanie próbek owoców z chłodni i umieszczanie ich w temperaturze pokojowej. Pojawienie się po kilku dniach objawów oparzelizny jest sygnałem do jak najszybszego zakończenia przechowywania owoców. Zastosowanie kontrolowanej atmosfery znacznie ogranicza rozwój choroby. Do odmian bardzo wrażliwych na oparzeliznę powierzchniową należą ‘Cortland’, ‘McIntosh’ i ‘Bancroft’. Choroba ta spotykana jest także na jabłkach ‘Melrose’, ‘Spartan’, ‘Starking’, ’Starkrimson’. Pozbiorcze traktowanie jabłek preparatem zawierającym 1-MCP (np. SmartFresh – obecnie jedyny zarejestrowany preparat na polskim rynku) istotnie ogranicza rozwój choroby. Również zastosowanie nowoczesnych bardzo niskotlenowych (ok. 0,4-0,6% O2) technologii przechowywania pozwala na ograniczenie strat powodowanych przez oparzeliznę powierzchniową. o optymalnej dojrzałości. Należy je schłodzić jak najszybciej, gdyż opóźnione umieszczenie jabłek w chłodni powoduje przyspieszenie procesów dojrzewania, co z kolei może skutkować powstaniem choroby przy szybkim ich schłodzeniu po umieszczeniu w chłodni. Kolejną formą zbrązowień miąższu są zbrązowienia przygniezdne. Mogą one być wynikiem zarówno niewłaściwych warunków przechowywania (zbyt niska temperatura przechowywania i/ lub zbyt wysokie stężenie dwutlenku węgla w atmosferze), jak i przejrzewania owoców. W pierwszym przypadku w początkowej fazie miąższ wokół komór nasiennych przybiera różowe zabarwienie, następnie brązowieje (fot. 6). Czynnikami sprzyjającymi rozwojowi choroby są niska temperatura przechowywania (zwykle poniżej 1ºC), wysokie nawożenie azotowe oraz pochmurna, wilgotna i zimna pogoda przed zbiorem. Również zbyt wczesny zbiór owoców sprzyja powstawaniu choroby. W przypadku starczych zbrązowień przygniezdnych miąższ również przybiera brązową barwę, ale jego struktura zdecydowanie różni się od powyżej opisanego zbrązowienia. Miąższ jest suchy o luźnej kaszowatej strukturze zdecydowanie wyraźniej wyodrębnia się na przekroju (fot. 7). Powstawaniu choroby sprzyja zaawansowana dojrzałość owoców podczas zbioru, zbyt wysoka temperatura przechowywania oraz nadmierne wydłużanie okresu przechowywania. Plamistość Jonatana Jest to kolejna choroba związana z przejrzewaniem jabłek. Nazwa choroby wskazuje, że najczęściej występuje na odmia- Fot. 4 a. Rozpad starczy – ciemnienie skórki Rozpad chłodniczy To kolejna choroba związana ze zbyt niską temperaturą przechowywania. Objawy widoczne są dopiero po przekrojeniu owocu. We wczesnym stadium choroby zaatakowany, brązowy i zazwyczaj wilgotny miąższ jest oddzielony od skórki warstwą zdrowej tkanki (fot. 3). Często, zarówno zdrowy, jak i objęty chorobą miąższ ma sfermentowany zapach. Występowaniu choroby sprzyjają następujące czynniki: niskie plonowanie, zaawansowana dojrzałość, zimna pogoda pod koniec sezonu wegetacyjnego, niska zawartość fosforu w owocach, wysokie stężenie dwutlenku węgla oraz wysoka wilgotność względna atmosfery przechowalniczej. Choroba częściej występuje w dużych jabłkach. Czynnikiem ograniczającym podatność owoców na rozpady chłodnicze jest wysoka zawartość wapnia w miąższu i optymalna temperatura przechowywania. Bardzo często, wraz Fot. 4 b. Rozpad starczy – zmiany w głębszych warstwach miąższu 3 Fot. 5. Rozpad starczy – pękanie owoców w zaawansowanym stadium choroby Fot. 8. Plamistość Jonatana – typ choroby, w którym przetchlinka ma nieco ciemniejszy kolor od otaczającej ją plamki Fot. 7 . Zbrązowienia przygniezdne – objawy będące wynikiem starzenia się jabłek może powodować wystąpienie uszkodzeń widocznych zarówno na zewnątrz owoców (rozległe jasnobrązowe plamy), jak i wewnątrz (różowo- jasnobrązowy miąższ, o charakterystycznym sfermentowanym zapachu). Zbyt wysokie stężenie dwutlenku węgla może powodować uszkodzenia owoców już na początku okresu przechowywania. Charakterystycznymi objawami uszkodzeń są zapadnięte plamy na skórce owoców (fot. 9). Jabłka zebrane przed osiągnięciem optymalnej dojrzałości są bardziej podatne na tego typu uszkodzenia. Wewnątrz jabłek, nadmiar CO2 powoduje początkowo ciemnienie miąższu wokół wiązek przewodzących, a następnie jego brązowienie, zasychanie i tworzenie się dziur (tzw. kawern), przy czym miąższ pozostaje jędrny (fot. 10). W przypadku przechowywania jabłek „bezpieczny” zakres stężeń CO2 z reguły waha się od około 1,5% do 5% i za- Fot. 6. Zbrązowienia przygniezdne – objawy będące wynikiem niewłaściwych warunków przechowywania jabłek nie ‘Jonatan’, jednakże jej symptomy można odnaleźć również na odmianach: ‘Idared’, ‘Golden Delicious’, ‘Rome Beauty’ czy ‘Wealthy’. Atakuje przede wszystkim skórkę owoców i rozpoczyna się w przetchlinkach. Możemy wyróżnić przynajmniej dwa typy plamistości Jonatana. Pierwszy występuje w postaci regularnych, brązowych, lub prawie czarnych, okrągłych plamek o średnicy 2-4 mm wokół przetchlinek. Niekiedy skórka w chorobowo zmienionych miejscach jest zapadnięta i zaatakowany jest miąższ tuż pod skórką. Drugi typ, to plamki nieco jaśniejsze, o nieregularnych kształtach i znacznie większej średnicy. W tym przypadku przetchlinka ma nieco ciemniejszy kolor od otaczającej ją plamki (fot. 8). Niekiedy choroba rozwija się poza przetchlinkami. W zależności od odmiany charakter zmian może być inny. W literaturze odnajdujemy cały szereg chorób o wyglądzie zbliżonym do plamistości Jonatana. Są to chociażby plamistość przetchlinkowa, czy rozpad przetchlinkowy. Przyczyny powstawania choroby nie są do końca poznane. Wiadomo jednak, że występuje ona częściej po suchym sezonie wegetacyjnym. Czynnikami sprzyjającymi rozwojowi choroby są też zaawansowana dojrzałość jabłek podczas zbioru, intensywne wybarwienie, opóźnienie schładzania, wysoka temperatura przechowywania oraz nadmierne wydłużanie okresu przechowywania. leży od odmiany oraz stopnia dojrzałości owoców. Należy także pamiętać, że wraz z obniżaniem stężenia tlenu w atmosferze przechowalniczej wzrasta podatność owoców na uszkodzenia zbyt wysokim stężeniem dwutlenku węgla. Podsumowanie Spośród przedstawionych powyżej chorób fizjologicznych największe problemy interpretacyjne stwarzają zbrązowienia wewnętrzne. Często nie jesteśmy w stanie określić bezpośredniej przyczyny powstania choroby, ponieważ obserwujemy jej symptomy zazwyczaj po długim okresie przechowywania. W takim przypadku najczęściej mamy do czynienia z kilkoma chorobami jednocześnie i trudno jest określić pierwotną przyczynę. Istotne jest zatem rejestrowanie „historii” jabłek trafiających do obiektu przechowalniczego, tj. ich stopnia dojrzałości, temperatury owoców i powietrza w chłodni, tempa schładzania oraz składu gazowego atmosfery. Nie wolno również lekceważyć warunków panujących w czasie sezonu wegetacyjnego. fot. 1-10. K. Rutkowski Fot. 9. Objawy spowodowane przez zbyt wysokie stężenie dwutlenku węgla – zapadnięte plamy na skórce owoców Fot. 10. Uszkodzenia miąższu spowodowane przez zbyt wysokie stężenie dwutlenku węgla Choroby związane ze składem atmosfery przechowalniczej Często w celu wydłużenia okresu podaży owoce przechowuje się w chłodni z kontrolowaną atmosferą. Zasadą technologii jest obniżenie w atmosferze otaczającej owoce stężenia tlenu i podwyższenie stężenia dwutlenku węgla, w stosunku do składu powietrza atmosferycznego. W prawidłowo utrzymywanej atmosferze, jabłka niektórych odmian można przechowywać nawet ponad 10 miesięcy. Niestety niedotrzymanie reżimu technologicznego może być przyczyną dużych strat przechowalniczych. Do najczęstszych uszkodzeń owoców spowodowanych niewłaściwym składem atmosfery przechowalniczej należą uszkodzenia powodowane zbyt niskim stężeniem tlenu i/lub zbyt wysokim stężeniem dwutlenku węgla. Tolerancja owoców na uszkodzenia niskim stężeniem tlenu zależy przede wszystkim od odmiany, stężenia tlenu, długości występowania stresu niskotlenowego, temperatury przechowywania i stadium dojrzałości fizjologicznej jabłek. Do niedawna uważano, że krytyczną wartością stężenia tlenu w atmosferze przechowalniczej jest 1%. Obecnie w nowoczesnych technologiach osiągany jest poziom 0,4% bez szkody dla jakości przechowywanych owoców. Jednakże, zbyt długi okres czasu w warunkach niskotlenowych MERPAN 80 WG zawiera 80% kaptanu stawiamy na jakość owoców od wczesnej wiosny aż do zbiorów 4 Sytuacja na rynku jabłek deserowych w sezonie 2010/11 Dr Bożena Nosecka, IERiGŻ - PIB w Warszawie Według nieostatecznych danych, zbiory jabłek w Polsce wyniosły w 2010 r. ok. 1,8-1,9 mln ton i były niższe niż w roku poprzednim o 28-32%. W obecnej dekadzie niższe były zbiory jabłek jedynie w 2007 r. Na spadku produkcji w Polsce (i w całej Europie) zaważyły niekorzystne warunki meteorologiczne w całym okresie wegetacji. Głęboki spadek zbiorów spowodował zwiększenie cen jabłek we wszystkich ogniwach łańcucha marketingowego (rys. 1). Najbardziej, bo czterokrotnie (z 0,17-0,18 zł/kg do 0,65-0,70 zł/kg) zwiększyły się ceny skupu jabłek przemysłowych. Przeciętne ceny skupu jabłek deserowych w okresie o 70-80%. Największe będą różnice cen jabłek w bieżącym i poprzednim sezonie w okresie kwiecień-czerwiec. W tych miesiącach w 2010 r. ceny jabłek deserowych, zarówno w eksporcie, jak i na rynku krajowym nie wykazywały sezonowego wzrostu z powodu obniżenia zapotrzebowania zarówno Rys. 1. Ceny skupu, hurtowe i detaliczne jabłek (w zł/kg) 4 ceny skupu 3,5 ceny hurtowe ceny detaliczne 3 2,5 2 1,5 1 0,5 0 I II III IV V VI VII VIII IX X XI XII I II III IV V VI VII VIII IX X XI źródło: dane GUS i notowania Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa IERiGŻ-PIB wrzesień-listopad (notowania w spółdzielniach ogrodniczych) zwiększyły się w relacji do analogicznego okresu z 2009 r. o ok. 80%. Ceny hurtowe wzrosły w tym okresie o ok. 70%, a ceny detaliczne o ok. 45%. Ceny skupu jabłek kierowanych na eksport zwiększyły się prawie dwukrotnie. We wrześniu i październiku ceny w eksporcie jabłek były wyższe niż w tych samych miesiącach roku poprzedniego o ok. 70% i wyniosły 0,35 euro/kg (1,4 zł/kg). Najbardziej zwiększyły się ceny skupu, hurtowe, detaliczne i eksportowe owoców odmian: ‘Šampion’, ‘Jonagold’ i ‘Gala’. na rynku krajowym, jak i na rynkach zagranicznych. Ceny skupu, hurtowe, detaliczne i eksportowe jabłek deserowych będą w obecnej dekadzie niż- sze jedynie od notowanych w sezonie 2007/08 r. (rys. 2). Spadek cen jabłek w relacji do rekordowych w 2007/08 r. wyniesie 10-20%. Produkcja jabłek będzie w bieżącym sezonie opłacalna dla producentów (poza tymi, w gospodarstwach których spadek zbiorów był znacząco większy od średniego w kraju). W bieżącym sezonie zmniejszą się w relacji do 2009/10 r. marże handlowe (rys. 3) na rynku jabłek, a także większości pozostałych owoców i warzyw świeżych. W październiku 2010 r. ceny detaliczne były wyższe od cen skupu i cen hurtowych jabłek odpowiednio o 75% i 60%, wobec 110% i 75% w październiku roku poprzedniego. Oznacza to mniejszy wzrost cen detalicznych niż cen skupu i hurtowych jabłek. Mniejsze marże pobierane są przez punkty sprzedaży detalicznej w latach niskich zbiorów i wysokich cen owoców oraz warzyw w celu ograniczenia skutków wzrostu cen skupu dla poziomu sprzedaży w sklepach detalicznych. Wzrost cen detalicznych spowoduje zmniejszenie spożycia jabłek. Przewiduje się, że konsumpcja tych owoców w sezonie 2010/11 wynie- Rys. 3. Relacje cen detalicznych oraz cen skupu i hurtowych jabłek w październiku poszczególnych lat (w %) 250 200 0 0 2007 r. 2008 r. 90% 80% 70% 60% 1,20 0,90 47 30% 20% 0,85 2004/05 2005/06 2006/07 2007/08 2008/09 2009/10 źródło: notowania ZEO IERiGŻ-PIB Jabłoń – parch jabłoni. Grusza – parch gruszy. Wiśnia – rak bakteryjny drzew pestkowych. Pomidor (w gruncie) – bakteryjna cętkowatość pomidora, Ziemniak – zaraza ziemniaka. 23 18 22 2008/09 2009/10 eksport 33 2010/11 prognoza przetwórstwo źródło: szacunek na podstawie danych GUS, Centrum Analitycznego Administracji Celnej i danych KUPS (Krajowa Unia Producentów Soków) Zakres stosowania – zaraza ziemniaka, alternarioza. 44 28 25 10% 0% 2010/11 prognoza 50 57 37 spożycie 2003/04 jabłek w Polsce wykazuje tendencję spadkową z powodu rosnącego spożycia owoców południowych oraz soków i napojów owocowych. W wyniku mniejszych zbiorów w krajach odbiorcach polskich jabłek – przede wszystkim w Rosji, zapotrzebowanie na te owoce na rynkach 16 2007/08 2002/03 2010 r. Rys. 4. Rozdysponowanie krajowych zbiorów jabłek 50% 40% 2001/02 2009 r. sie w gospodarstwach domowych ok. 15 kg w przeliczeniu na osobę, wobec 16,4 kg w sezonie poprzednim. Spożycie będzie niewiele wyższe (o ok. 5%) od rekordowo niskiego w sezonie 2007/08 i równocześnie o ponad 30% niższe od notowanego na początku obecnej dekady. Konsumpcja 1,5 0,85 160 źródło: dane GUS i ZEO IERiGŻ-PIB 1,80 0,90 175 100% 2 0,85 175 50 2,10 0,80 180 155 100 0,5 Przewiduje się, że w całym sezonie 2010/11 ceny skupu będą dwukrotnie wyższe niż w sezonie poprzednim. Ceny hurtowe wzrosną o ponad 80%, detaliczne o ok. 50%, a eksportowe 170 210 150 2,5 1,15 detal/hurt 210 Rys. 2. Ceny skupu jabłek deserowych (w zł/kg) 1 detal/skup zagranicznych może być większe niż w 2009/10 r. Jednakże eksport w bieżącym sezonie może obniżyć się znacznie bardziej niż spożycie i zbiory krajowe z powodu konkurencji wewnętrznej rynku jabłek deserowych (rys. 4). Różnice cen jabłek kierowanych na eksport i możliwych do uzyskania na rynku krajowym będą większe niż w 2009/10 r. Przewiduje się, że w bieżącym sezonie eksport stanowił będzie ok. 40% podaży jabłek deserowych, wobec ponad 50% w sezonie 2009/10. W łącznym rozdysponowaniu podaży jabłek w Polsce udział eksportu wyniesie 24-25%, spożycia krajowego 30-32%, a przetwórstwa 44-45%, wobec odpowiednio 28, 22 i 50% w sezonie 2009/10. Import jabłek deserowych wynieść może 30-35 tys. ton, wobec 15 tys. ton w sezonie 2009/10. Udział importowanych jabłek w spożyciu zwiększy się z 2% do 5-6%. W 2010/11 r. rynek jabłek deserowych charakteryzuje się niedoborami podaży i wysokimi cenami na wszystkich poziomach. W drugiej połowie sezonu na rynku jabłek deserowych zaostrzyć się może konkurencja o te owoce rynku krajowego i zagranicznego, co sprzyjać będzie wzrostowi cen. W zagospodarowaniu globalnej podaży jabłek wyraźnie zwiększą się dostawy jabłek na rynek produktów świeżych, a obniży się podaż tych owoców do przetwórstwa. 5 1 na skłonach. W takich warunkach dobrym rozwiązaniem może być zastąpienie kół samobieżnego kombajnu gąsienicami (fot. 2). Polscy sadownicy także przyglądali się temu rozwiązaniu, ale głównie z myślą o możliwości wykorzystania go do prac przy cięciu drzew wczesną wiosną, gdy w sadach zalega jeszcze śnieg lub podczas zbiorów w okresach deszczu, gdy murawa jest nasączona wodą. Ciekawostką były niewielkie „wózki-platformy” zasilane elektrycznie i zdalnie sterowane pilotem (fot. 3 a-c). Można je wykorzystywać do podstawiania i odstawiania skrzyniopalet podczas zbiorów owoców z platform. Jak zwykle we Włoszech imponująca była oferta ciągników sadowniczych i rolniczych. Niektóre z nich wyposażone były w silniki o mocy 80 KM, a nawet w gąsienice zamiast kół (fot. 4). Były tez modele z obrotową kabiną, które można wykorzystywać jako ciągnik lub jako wózek sadowniczy. Zainteresowanie budziła zaczepiana z przodu ciągnika instalacja z obrotowymi tarczami tnącymi, służąca do mechanicznego cięcia drzew w sadzie (fot. 5). Prezentowany model FL800P waży około 340 kg i może ciąć w pionie na maksymalną wysokość 4,5 m, a poziomie (ponad koroną) na szerokość 3,7 m. Według przedstawicieli włoskiej firmy BMV, która przywiozła to urządzenie do Bolzano, można nim ciąć zarówno drzewa w czasie spoczynku, jak i po rozwoju liści. Do cięcia pędów o średnicy do 2-3 cm służą obrotowe noże, a konarów o średnicy 6-8 cm – obrotowe tarcze. Najlepiej wykonać pierwsze cięcie zimą, a kolejne – korygujące – na przełomie kwietnia i maja. Opisywany model kosztuje w przeliczeniu około 60 tys. złotych. Fot. 4. Ciągnik na gąsienicach Fot. 2. Kombajn na gąsienicach Pozostałości – za i przeciw Podczas towarzyszącego targom kongresu naukowcy, przedstawiciele organizacji Greenpeace oraz sadownicy dyskutowali na temat pozostałości środków ochrony roślin w owocach. Profesor Heike Mempel z Niemiec tłumaczył, że z jednej strony ochrona roślin jest niezbędna, aby zapewnić wymaganą obecnie przez odbiorców jakość warzyw i owoców oraz opłacalność produkcji. Z drugiej strony konsumenci chcieliby kupować owoce i warzywa bez żadnych pozostałości. Z danych prezentowanych przez profesora Mempela wynika jednak, że w Niemczech w 2009 roku aż 14,4% z przebadanych próbek jabłek zupełnie nie zawierało pozostałości, w 84,5% próbek były one w prawnie dozwolonych granicach, a tylko w przypadku 1,1% przekraczały dopuszczalne wartości MRL. O tym, że aktualne wartości MRL są realistyczne przekonywała Ursula Banasiak z Niemieckiego Federalnego Instytutu Oceny Ryzyka (Bundesinstitut für Risikobewertung). Jej zdaniem, obecne wartości MRL są tak skonstruowane i wyliczone, że w żaden nie zagrażają zdrowiu konsumentów. Argumentowała, że “nonsensem jest np. zakładanie, że dziecko może w ciągu roku jeść codziennie po 500 g czerwonych porzeczek. Nikt jeszcze w Niemczech nie zmarł z powodu zjedzenia owoców lub warzyw zawierających pozostałości środków ochrony roślin”. Inne zdanie na temat pozostałości miał Manfred Santen z niemieckiego oddziału Greenpeace, który tłumaczył, że według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), co roku umiera na świecie ponad 10 tysięcy osób na skutek spożycia produktów zawierających środki ochrony roślin lub ich pozostałości. W Niemczech od 7 lat Greenpeace testowało próbki owoców i warzyw z tych samych supermarketów i informowało media o wykrytych pozostałościach. Efektem tej akcji Fot. 3a. „Wózki-platformy” zasilane elektrycznie i zdalnie sterowane pilotem Fot. 5. Urządzenie do mechanicznego cięcia drzew w sadzie FOT. 3b. Służą do transportu skrzyniopalet FOT. 3c. Pilot do sterowania „wózkiem-platformą” Fot. 6. Nowe opakowania promowała firma BASF 6 Fot. 7. ‘Opal’ Fot. 8. ‘Shinano Gold’ Fot. 11. Jabłka Redlove®: a – z zewnątrz Fot. 9. PremA153 Fot. 10. Dalitron Altess® b – miąższ Fot. 13. Sweettango® Fot. 12. Nowości z belgijskiej firmy Better Fruit Fot. 14. ‘Red Delicious’ – po prawej stronie owoce woskowane Fot. 15. Włosi zaczynają promować stare odmiany jabłoni jako ekskluzywne produkty 7 jest zaostrzenie wymagań wielu niemieckich sieci handlowych odnośnie wartości MRL znacznie poniżej norm unijnych. Stefan Pircher, sadownik z Leifers w Południowym Tyrolu zwracał mediom uwagę na inny problem. Tłumaczył, że „w latach o niekorzystnej pogodzie choroby i szkodniki mogą zniszczyć znaczną część plonu. Dla konsumentów, znacznie groźniejsza może być jednak obecność w niechronionych owocach mykotoskyn niż pozostałości środków ochrony roślin na dopuszczalnym, bezpiecznym poziomie. Im mniej fungicydów używa się w sadzie, tym większe jest ryzyko, że w jabłkach pojawi się niebezpieczna patulina”. Ten problem także należy nagłaśniać w prasie docierającej do konsumentów owoców. którym nadaje niespotykaną barwę. Odmiana Redlove® jest odporna na parcha jabłoni. Spore zainteresowanie budziły też nowości z belgijskiej firmy Better Fruit (fot. 12), z której na rynku zadomowiły się już odmiany Kanzi®, Greenstar® oraz najnowsza Zari®. Na Interpomie prezentowano dwie nowości – na razie oznaczone numerami – 14 i 15. Ciekawa jest zwłaszcza jabłoń 15, która jest mieszańcem odmian ‘Delgollune’ i ‘Idared’ i ma tworzyć duże (75-85 mm), owalne owoce o bardzo wyrównanym kształcie i barwie skórki. Ta ostatnia jest jaskrawoczerwona na żółtym tle podstawowym. Miąższ jest aromatyczny, twardy, soczysty. Jabłka dojrzewają w Belgii około 2 tygodnie przed Odmianą ‘Braeburn’. Drzewa mają być bardzo plenne i mieć średnią siłę wzrostu. Po raz pierwszy europejscy sadownicy mogli tez obejrzeć owoce głośnej w Stanach Zjednoczonych nowości z Uniwersytetu w Minnesocie – odmiany Sweettango ® (fot. 13; ‘Honeycrisp’ x ‘Minnewashta’). Jej jabłka mają się bardzo dobrze wybarwiać w chłodnym klimacie i charakteryzować twardym kruchym miąższem nawet po długim przechowywaniu. Przy temacie owoców warto też zwrócić uwagę na prawie nieznaną w naszym kraju ciekawostkę – pokrywanie jabłek woskiem, który powoduje, że się błyszczą i mają być odporniejsze na wysychanie. Takie owoce (fot. 14) często produkowane są (zabieg woskowania wykonywany jest w sortowni) z myślą o ekskluzywnych sklepach. Poszukiwane są, np. na rynku rosyjskim, w Indiach, czy krajach Bliskiego Wschodu. Moda na stare jabłonie W Polsce sporo się mówi o starych odmianach jabłoni, ale najczęściej pod kątem ich zachowania, a nie produkcyjnego wykorzystania. Włosi poszli już w tym temacie o krok dalej i posadzili pierwsze niewielkie jeszcze sady z tamtejszych dawnych odmian. Owoce produkowane są z myślą o niewielkich, ale ekskluzywnych sklepach w dużych miastach, gdzie za takie jabłka (fot. 15) można uzyskać wię- cej niż za te powszechnie dostępne w supermarketach. Sprzedawanym owocom towarzyszy cała otoczka marketingowa, czyli informacja o ich historii, czy nawet propozycje komponowania w menu z innymi produktami, podobnie jak to dzieje się z serami. Dodatkowo z jabłek konkretnych odmian sprzedawane są konfitury i dżemy oraz nalewki i alkohole uzyskiwane na drodze destylacji. Taka produkcja może być interesująca dla sadowników, którzy mają niewielki areał gospodarstwa i dostęp do zbytu owoców w dużych miastach. fot. 1-15 W. Górka Bezpieczniejsze opakowania RT Krokiem w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa środków ochrony dla środowiska mogą być na przykład lepsze opakowania dla tych produktów. W Bolzano chwaliła się takimi opakowaniami firma BASF (fot. 6), która stopniowo wprowadza je do obrotu w kolejnych krajach Unii Europejskiej. Nowe opakowania dla płynnych środków ochrony roślin wykonane są z tworzywa sztucznego, które jest bardzo łatwe do zgniatania. Dodatkowo, wewnętrzne ścianki pokryte są specjalną powłoką ułatwiającą szybkie spływanie znajdującej się w opakowaniu substancji, prawie bez pozostawiania reszek na ściankach. Na stoisku pokazywano np. miód wylewany na ścianki opakowania i spływający po nich prawie tak szybko jak zwykła woda (zmodyfikowano też kształt opakowań, aby przyspieszyć proces ich opróżniania). Zdaniem przedstawicieli włoskiego oddziału BASF, wprowadzenie nowych opakowań może pozwolić na rozpoczęcie w Unii Europejskiej rozmów o możliwościach traktowania tego typu opakowań po środkach ochrony roślin, jak zwyczajnych śmieci, a nie odpadów specjalnych. Odmiany, odmiany, odmiany…. 1 Ten temat tradycyjnie już należy do najważniejszych w Bolzano. Także i tym razem nie zabrakło nowości, a nawet było ich zbyt wiele dla przeciętnych sadowników. Dopiero czas pokaże bowiem ile z prezentowanych na Interpomie odmian jabłoni znajdzie w przyszłości uznanie producentów i odbiorców. W tym roku sporo miejsca poświęcono jabłkom o żółtej i zielonej skórce. Wśród nich znalazły się między innymi pochodzące z Czech, odporne na parcha jabłoni ‘Opal’ (‘Golden Delicious’ x ‘Topaz’; fot. 7) i ‘Luna’ (‘Golden Delicious’ x ‘Topaz’), japońska odmiana ‘Shinano Gold’ (fot. 8; ‘Golden Delicious’ x ‘Senshu’) o owocach bardzo odpornych na transport (trudno się obijają) czy pochodząca z Nowej Zelandii odmiana PremA153 (fot. 9; ‘Gala’ x ‘Braeburn). Z Francji wywodzi się odmiana Dalitron Altess® (fot. 10; ‘Pilot’ x ‘Golden Delicious’), której zaletą ma być fakt, że jej owoce nie żółkną podczas przechowywania. Z tego powodu jabłka te trzeba jednak zbierać z drzew w odpowiedniej fazie dojrzałości. Tłumy zwiedzających przyciągało stoisko włoskiej szkółki Gruber Genetti, która przywiozła na targi odmianę jabłoni Redlove® – o owocach z czerwonym miąższem. Jej jabłka są okrągłe, średniej wielkości i mają czerwoną skórkę (fot. 11 a,11b). Miąższ jest również czerwony (czasem z jasnymi pierścieniami), kruchy i soczysty, lekko kwaśny. Ponieważ jego smak nie jest do końca zgodny z wymaganiami konsumentów jabłek, owoce te promuje się na razie jako jabłka do gotowania i pieczenia (miąższ nie zmienia barwy podczas obróbki termicznej) oraz jako dodatek do soków, COMPO EXPERT Nawożenie nowych nasadzeń sadowniczych 6M Technika stosowania jest bardzo prosta. Do gleby, wykopanej z dołka, w który ma być posadzone drzewko, wsypuje się ok. 50 gramów Basacote® Plus 6M (2 płaskie pudełka od zapałek). Nawóz należy delikatnie przemieszać z glebą, a następnie taką mieszanką przysypać korzenie. Nie stosować powierzchniowo. Jednokrotna dawka Basacote® Plus 6M jest wystarczająca na cały pierwszy rok wegetacji i nie wymaga uzupełniania innymi nawozami. Dzięki specjalnym aplikatorom możliwe jest też podawanie Basacote® Plus 6M podczas sadzenia sadzarką. EXPERTS FOR GROWTH Basacote® Plus zawiera wszystkie niezbędne roślinom składniki pokarmowe: Ten prosty zabieg daje bardzo pozytywne efekty: Azot całkowity (N) azot azotanowy (NO3-) azot amonowy (NH+4) 16% 7,4% 8,6% Fosfor (P2O5) rozpuszczalny w wodzie oraz obojętnym cytrynianie amonu rozpuszczalny w wodzie 8% 5,6% Potas (K 2O) rozpuszczalny w wodzie 12% Magnez całkowity (MgO) rozpuszczalny w wodzie 2,0% 1,4% • Wyższy plon owoców, szczególnie w pierwszych latach owocowania Siarka całkowita (S) 5,0% rozpuszczalna w wodzie 4,0% Sprawdzonym i bardzo skutecznym rozwiązaniem jest zastosowanie otoczkowanego nawozu Basacote® Plus Bor (B) Miedź (Cu) Żelazo (Fe) Mangan (Mn) Molibden (Mo) Cynk (Zn) 0,02% 0,05% 0,4%; 0,06% 0,015% 0,02% • Harmonijne i długotrwałe zaopatrzenie drzewek we wszystkie niezbędne składniki • Zdecydowane zwiększenie ilości dobrze przyjmujących się drzewek i zminimalizowanie ilości roślin zamierających • Zrównoważony wzrost rośliny • Zdecydowanie większy przyrost masy korzeniowej • Wzrost powierzchni przekroju poprzecznego pnia • Zdecydowanie lepszy pokrój rośliny (więcej pędów bocznych) • Wcześniejsze wejście w okres owocowania 6M. Otoczka z wosków elastycznych sprawia, że wszystkie zawarte w granuli składniki są systematycznie uwalniane w czasie 5-6 miesięcy. Proces ten dotyczy zarówno azotu jak i pozostałych składników czyli: fosforu, potasu, magnezu, boru, miedzi, manganu, żelaza, cynku oraz molibdenu. Praktyka potwierdziła, że dynamika uwalniania składników z Basacote® Plus 6M bardzo dobrze dopasowuje się do wymagań roślin. UWAGA! Zastosowanie Basacote® Plus zapewnia lepszy wzrost masy korzeniowej. Specjalny dozownik do nawozu Basacote® Plus 6M już dostępny! Pytaj u naszych dystrybutorów: Agricola · Agro-Handel · Agrosimex · ZZO Warka Dozownik możesz zobaczyć i wypróbować na zimowych targach: TSW 2011, MTAS i Spotkanie Sadownicze Sandomierz! Więcej informacji na stronie K+S Polska Sp. z o.o. www.compo-expert.pl pl.Wiosny Ludów 2 61-831 Poznań tel. (61) 850-93-90 • • • fax Dystrybucja w Polsce: K+S Polska sp. z o.o. COMPO Expert pl. Wiosny Ludów 2, 61-831 Poznań tel. (61) 850-93-90, fax (61) 850-93-91 email: [email protected] (61) 850-93-91 • email: [email protected] • www.compo-expert.pl 8 Owady zapylające w sadzie Dr inż. Joanna Klepacz-Baniak, Kraków P szczoła miodna to najpopularniejszy owad kojarzony z zapylaniem kwiatów. Jednakże warto wiedzieć, że są od niej zwierzęta równie, a nawet czasami efektywniejsze w tym procesie. Mogą one stanowić uzupełnienie zespołu owadów wprowadzanych do sadów w okresie kwitnienia odbywającego się przy pogodzie niezbyt korzystnej do zapylenia kwiatów, a w efekcie do zapłodnienia i powstania owoców. FOT. 1. Pszczoła miodna (zbieraczka pyłku i nektaru) na kwiecie jabłoni Na drodze koewolucji (tj. współzależnej ewolucji dwóch lub większej liczby gatunków, z których w każdym zachodziło stopniowe dostosowanie do pozostałych) przystosowania morfologiczne kwiatów i odwiedzających je zwierząt sprawiły, że owady zdobywając nektar i pyłek stały się niezbędnym pośrednikiem w zapylaniu kwiatów. Przenosząc pyłek z pręcików jednego kwiatu na znamię słupka drugiego doprowadzają do zapylenia krzyżowego, które nawet u roślin wysoce samopłodnych powoduje wzrost plonu i jakości owoców oraz nasion. Najefektywniejsze owady zapylające Pszczoła miodna (Apis mellifera – fot. 1) jest najbardziej popularna wśród wszystkich zapylaczy roślin sadowniczych. Stanowi ona od 75% do ponad 90% entomofauny zapylającej. Od pewnego czasu, z niewiadomych przyczyn, zmniejsza się liczba rodzin pszczelich na naszym kontynencie. Obecnie w Polsce mamy ich ponad 1 milion, podczas gdy potrzeby zapylania są co najmniej dwukrotnie większe. Między innymi dlatego wzrasta zainteresowanie innymi owadami zapylającymi, wśród których największe znaczenie mają trzmiele (Bombus sp. – fot. 2) należące także do rodziny pszczołowatych oraz murarka ogrodowa (Osmia rufa – fot. 3 ), zwana również pszczołą samotnicą, pszczołą samotną – błonkówka z rodziny miesierkowatych. Aura a aktywność owadów zapylających i reakcja roślin W sadach pszczoła miodna, trzmiele czy murarka ogrodowa stanowią FOT. 2. Trzmiel zapylający kwiat borówki wysokiej FOT. 3. Murarka ogrodowa na kwiecie głogu (roślinie z rodziny różowatych) wzajemnie się uzupełniającą grupę zapylaczy. Zmiany ich liczebności i aktywności zależą od wielu czynników, z których największe znaczenie mają warunki atmosferyczne, wpływające także na produkcję przez kwiaty pożytku (tj. pożywienia owadów zapylających) – nektaru i pyłku. Temperatura powietrza. ● Trzmiel może oblatywać kwiaty nawet gdy temperatura spadnie do 10°C. Wynika to przede wszystkim z jego predyspozycji fizjologicznych – ciepłota ciała trzmiela podczas lotu zbliżona jest do ciepłoty ciała ssaków. Wiosną, gdy brakuje pokarmu lub jest go niewiele trzmiele latają nawet przy 6-8°C. Lot w tak niskiej temperaturze jest jednak bardzo powolny. Latem, gdy trzmiele mają zapasy pokarmu wylatują dopiero przy około 13°C. ● Zbieraczka pszczoły miodnej w temperaturze 10°C nie wykazuje aktywności lotnej. W dni słoneczne i bezwietrzne pszczoły mogą być obserwowane gdy temperatura powietrza wynosi 12°C, ale istotny wzrost ich aktywności ma miejsce dopiero przy 14-16°C. ● Samica murarki ogrodowej lubi ciepło i wylatuje z gniazda dopiero przy temperaturze bliskiej 15°C. Największa aktywność murarki ogrodowej przypada więc na najcieplejsze godziny dnia. Jeśli temperatura w ciągu dnia przekracza 25°C liczebność pszczół miodnych i trzmieli spada w godzinach południowych i wczesnym popołudniem, wzrasta natomiast po godzinie 16. Samice murarki w okresie maksymalnego wzrostu temperatury występują najliczniej. Zatem w dni kiedy tem- peratura nie przekracza 25°C południe jest okresem najliczniejszego występowania wszystkich pszczół na roślinach. Natomiast w dni gorące pszczoły miodne i trzmiele zmniejszają aktywność w południe i wylatują po pokarm przed i po południu, kiedy temperatura jest niższa, murarki natomiast w takich warunkach pracują bardzo intensywnie. Gdy jest słonecznie i ciepło rośliny produkują więcej nektaru niż przy pogodzie chłodnej i wilgotnej. Wraz ze wzrostem temperatury, której zwykle towarzyszy spadek wilgotności powietrza, maleje ogólna ilość nektaru w kwiatach ale wzrasta koncentracja cukrów w nim zawartych, a także bezwzględna ilość cukrów. Wilgotność powietrza. ● W czasie opadów deszczu ustaje aktywność lotna pszczoły miodnej i murarki ogrodowej. W okresach przejściowych opadów zbieraczki pszczoły miodnej latają pomiędzy okresami deszczowymi, na krótkie dystanse do 150 m, a pszczoły samotnice zaprzestają lotów. ● Trzmiel natomiast lata podczas lekkich opadów deszczu. Kombinacja wilgotności względnej powietrza i temperatury ma duże znaczenie dla pękania pręcików i wysypywania się pyłku. Warunki atmosferyczne podczas kwitnienia roślin oddziałują także na liczbę nanoszonych na znamiona słupków ziaren pyłku oraz na jego kiełkowanie. Opady deszczu niszczą pyłek już rozwiniętych kwiatów i zmywają kleistą ciecz ze znamion słupka, co uniemożliwia zapylenie. Dlatego niska temperatura i wysoka wilgotność mają podwójny FOT. 4. Pszczoła miodna na mniszku efekt redukujący: ograniczają aktywność pszczół i opóźniają uwalnianie się pyłku. Wiatr. ● Silne wiatry wpływają na ograniczenie prędkości lotów pszczół i liczby lotów po pokarm w ciągu dnia. Pszczoły nie latają gdy prędkość wiatru jest większa niż 30 km/h. ● Trzmiele natomiast latają nawet, gdy prędkość wiatru dochodzi do 70 km/h. Zachmurzenie. ● Aktywność lotna pszczoły miodnej i murarki ogrodowej ograniczona jest także okresami całkowitego zachmurzenia, ● podczas gdy trzmiele latają nawet w takich warunkach. Trzmiele są więc wyjątkowo odporne na niekorzystne warunki atmosferyczne. Pracują w czasie niepogody, wiatru, niskiej temperatury i opadów, w tym długotrwałych. Wykonują loty wtedy, gdy inne owady zapylające nie latają. Najbardziej wrażliwe na warunki atmosferyczne są dzikie pszczołowate, w tym murarka ogrodowa. Owady te w czasie niesprzyjających warunków pogodowych silnie ograniczają loty lub wcale ich nie wykonują. Preferencje pokarmowe Pszczoła miodna charakteryzuje się wiernością kwiatową. Odwiedza ona kwiaty tego samego gatunku nawet jeśli inne, równo cenne pod względem pokarmowym rośliny, są w tym czasie dostępne. Sprzyja to szybkiemu i sprawnemu zapyleniu roślin, szczególnie na dużej powierzchni upraw monokulturowych. Jednakże w sadach dużym zagrożeniem dla wierności kwiatowej pszczół miodnych są kwitnące rośliny mniszka lekarskiego. Jego obfite kwitnienie powoduje „odciąganie” zapylaczy od kwiatów drzew i krzewów owocowych. Zbieraczki pszczoły miodnej wykazują silne zainteresowanie kwitnącym mniszkiem (fot. 4), ze względu na jego walory wabiące (kolor, zapach) oraz dużą ilość wytwarzanego pyłku. Dlatego w czasie ciepłej pogody zachodzi możliwość rozlatywania się pszczół na bardziej atrakcyjne kwiaty mniszka w stosunku do kwiatów roślin sadowniczych. Stałość w odwiedzaniu roślin znacznie silniej zaznacza się u pszczół miodnych niż u trzmieli. Samice murarki ogrodowej natomiast łatwo zmieniają odwiedzane rośliny. Wynika to z odmiennej strategii wykorzystywania bazy pokarmowej. Robotnice pszczoły miodnej porozumiewają się tańcem, dzieląc się informacjami dotyczącymi między innymi miejsca i atrakcyjności pożytku. Dlatego potrafią efektywniej wykorzystać większe skupiska roślin, natomiast pszczoły samotnice i trzmiele podczas poszukiwania i zbioru pokarmu nie wymieniają informacji między sobą. Penetrują teren otaczający gniazdo z jednakowym nasileniem we wszystkich kierunkach. Murarka ogrodowa szczególnie preferuje kwiaty roślin z rodziny różowatych (Rosaceae), do której należy większość gatunków sadowniczych. Kwitnący w sadzie mniszek nie stanowi dla niej zatem tak silnego wabika, jak dla zbieraczek pszczoły miodnej. Natomiast dużym zagrożeniem dla efektywnego zapylania roślin sadowniczych przez murarkę ogrodową są rosnące w pobliżu rośliny wiatropylne, takie jak orzech włoski, topola czy dąb. Rośliny te mają bardzo dużą wydajność pyłkową, co powoduje że samice murarki się nimi interesują. Aby zmniejszyć wabiący wpływ roślin wiatropylnych, gniazda murarki należy ustawiać w odległości nie mniejszej niż 350 m od wiatropylnych roślin. Efektywność zapylania a odległość od źródła pokarmu Pszczoły miodne zwykle nie wylatują na odległość większą niż 3 km od gniazda, a około 75% zbieraczek lata na odległość nie większą niż 1 km. Natomiast młode, niedoświadczone robotnice wylatują po pokarm nie 9 dalej niż na kilkaset metrów od ula. Dlatego już w odległości 150 m od ula na kwitnących drzewach owocowych daje się zauważyć wyraźne zmniejszenie liczby pszczół. Podczas niekorzystnych warunków atmosferycznych zasięg lotów pszczół nie przekracza 30-50 m, a wówczas dobry plon owoców uzyskuje się jedynie z drzew położonych w bezpośrednim sąsiedztwie rodzin pszczelich. U trzmieli odległość od gniazda do źródła pożytku jest najważniejszym czynnikiem decydującym o skuteczności zapylania. Trzmiele w poszukiwaniu pokarmu nie wylatują daleko od gniazda. Zasięg ich lotu wynosi około 1 km, a prawie 40% robotnic nie wylatuje na odległość większą niż 100-200 m od gniazda. Murarka ogrodowa, podobnie jak trzmiel, poszukuje pokarmu w niewielkiej odległości od gniazda (fot. 5). W korzystnych warunkach pogodowych i przy dużej obfitości pokarmu wylatuje na odległość 100-200 m od gniazda. Loty na większe odległości (300 m i dalsze) zdarzają się wtedy, gdy kolonia znajduje się blisko dużej plantacji lub gdy pszczołom w najbliższym otoczeniu zaczyna brakować pokarmu. Czas pracy na kwiatach Trzmiele w ciągu dnia pracują dłużej niż zbieraczki pszczoły miodnej i samice murarki ogrodowej. Zaczynają obloty wcześniej, a kończą je nawet po zachodzie słońca. Tak więc w ciągu dnia ich czas pracy jest dłuższy nawet o 2-3 godzin w porównaniu do pszczoły miodnej. Samice murarki ogrodowej pracują najkrócej na kwiatach, ale skuteczność zapylania jest równie wysoka jak pszczoły miodnej. Liczebność zapylaczy na jednostkę powierzchni Zarówno trzmiele, jak i samice murarki ogrodowej w tym samym czasie odwiedzają więcej kwiatów niż pszczoły miodne, i krócej na nich pracują. Dlatego ilość owadów potrzebnych dla dobrego zapylenia powierzchni uprawy jest niewielka. Dla przykładu do zapylenia 1 ha sadu jabłoniowego należy przewidzieć 1-2 rodzin pszczelich lub tylko 550-600 samic murarki oraz ewentualnie co najmniej 700 (800) robotnic trzmiela. Specjalizacje w ramach populacji Samice murarki ogrodowej oraz trzmiele wylatując po pokarm zbierają jednocześnie nektar oraz pyłek. Odwiedzające kwiat owady kontaktują się z jego częściami generatywnymi, przez co każdorazowo dochodzi do zapylenia. Przy ocieraniu się owadów o pręciki pyłek się osypuje i łatwo przyczepia do silnie owłosionego ciała zwierzęcia, a następnie równie łatwo przykleja się do wydzieliny znamienia słupka kolejno odwiedzanego kwiatu. W rodzinie pszczół miodnych, wśród pszczół lotnych wyróżnić można zbieraczki nektaru, pyłku oraz obu tych surowców. Strategie zbioru nektaru i pyłku są odmienne. Zbieraczki pyłku są bardziej wartościowe w zapylaniu aniżeli zbieraczki nektaru: przenoszą na ciele więcej ziaren pyłku, odwiedzają kwiaty młodsze z receptywnym (dojrzałym do przyjęcia pyłku) znamieniem słupka, krócej przebywają na kwiecie i co najważniejsze znacznie częściej mają kontakt ze znamieniem słupka. Doświadczone zbieraczki nektaru (fot. 6) siadają na płatkach kwiatu i tylko pobierają słodką ciecz z nektarników, unikając kontaktu z częściami generatywnymi kwiatu, nie przenoszą pyłku na słupek. Zarówno trzmiele, jak i murarka ogrodowa mogą być wykorzystywane jako równie skuteczne owady zapylające roślin sadowniczych co pszczoła miodna. Wysoka skuteczność zapylania, łatwość obsługi gniazd trzmieli i murarek oraz brak agresywności w stosunku do ssaków przemawiają za wykorzystywaniem tych owadów jako alternatywy dla pszczoły miodnej. Fot. 1-4, 6 J. Klepacz-Baniak Fot. 5 W. Górka FOT. 5. Gniazda murarki ogrodowej w sadzie FOT. 6. Pszczoła miodna – zbieraczka nektaru (widoczna ssawka) 10 1 (USA, Nowa Zelandia, Holandia, Austria, Niemcy) wprowadzono do badań również odmiany czerwonomiąższowe. Wyhodowano już odmiany ozdobnej jabłoni, które rodzą dorodne owoce kulinarne o czerwonym miąższu, które śmiało mogłyby wzbogacić asortyment świeżych i przetworzonych owoców na rynku. Jabłka o czerwonym miąższu w odróżnieniu od odmian białomiąższowych zawierają antocyjany, które są silnymi przeciwutleniaczami. Jabłka te mogą być ciekawym surowcem do produkcji mętnych soków jabłkowych, które dzięki zwiększonej zawartości antocyjanów mogą wykazywać większą aktywność przeciwutleniającą niż soki obecnie dostępne na rynku. Soki z jabłek odmian o delikatnie czerwonej barwie miąższu są orzeźwiające i mogą stanowić atrakcyjny produkt dla konsumenta. Produkcja takich przetworów może również wzbudzić zainteresowanie małych przydomowych zakładów produkcyjnych. Fot. 2, 3. ‘Trinity’ ma intensywnie zabarwione liście i kwiaty średnio silnie i nie jest znany jeszcze wpływ podkładek na ich wzrost i owocowanie, ponieważ nie prowadzono takich badań. Nieznany jest również skład chemiczny owoców ‘Trinity’, a jedynie na podstawie doniesień zagranicznych dotyczących czerwonomiąższowych odmian jabłoni oraz rosnącego zainteresowania na świecie tymi odmianami ze względu na ich walory prozdrowotne należy sądzić, że będzie to kolejna odmiana o cennych właściwościach. Na podstawie pierwszych, wykonanych analiz wiadomo, że zawartość ekstraktu wynosi około 10,5% Brix, natomiast pH soku – około 3,5. Owoce są kwaśne, nie ciemnieją po Odmiany jabłoni o czerwonym miąższu ‘Maypole’ jest ozdobną odmianą jabłoni o czerwonym zabarwieniu liści, kwiatów oraz owoców. Jabłka tej odmiany są drobne, o czerwonym zabarwieniu miąższu, mało smaczne i są raczej elementem dekoracyjnym drzew. Odmiana ta jest szczególnie ceniona ze względu na walory ozdobne, a w ostatnim czasie wykorzystywana w wielu krajach jako materiał wyjściowy do hodowli nowych odmian o intensywnie czerwonym zabarwieniu miąższu owoców. ‘Pomfital’ (‘Maypole’ x ‘Red Elstar’) to odmiana kolumnowa wyhodowana w Instytucie w Geisenheim w Niemczech. Drzewa wcześnie wchodzą w owocowanie, owocują regularnie i obficie. Mogą być sadzone bardzo gęsto. Są odporne na parcha jabłoni. Owoce są średnie lub małe, o wadze około 60-80 g. Charakteryzują się dużą zawartością ekstraktu (około 13% Brix), witaminy C (83 mg/l) oraz wysokim potencjałem antyoksydacyjnym. ‘Trinity’ to odmiana o czerwonym miąższu, która rośnie w Sadowniczym Zakładzie Doświadczalnym w Brzeznej od 1999 roku. Pierwsze drzewka otrzymano od hodowcy z Anglii, pana Bartoszewicza. Drzewa te rosną na podkładce M.9. Pierwsze owoce uzyskano w drugim roku po posadzeniu drzewek (fot. 1). Intensywnie zabarwione liście i kwiaty (fot. 2, 3) mają walory ozdobne, natomiast również wybarwione owoce – zarówno skórka (fot. 4), jak i miąższ (fot. 5) wskazują na wysoką zawartość antocyjanów, które mają silne właściwości przeciwutleniające. Z informacji uzyskanych od hodowcy wiadomo, że odmiana ta jest siewką jabłoni rosnącej półdziko w okolicach Londynu, której owoce miały czerwone zabarwienie skórki, ale biały miąższ i stosunkowo duże, smaczne owoce. Odmiana ‘Trinity’ wcześnie wchodzi w owocowanie, owocuje regularnie i bardzo obficie. Jak wynika z prowadzonych obserwacji, wymaga przerzedzania zawiązków w celu poprawy wielkości owoców, gdyż charakteryzuje się skłonnością do nadmiernego ich zawiązywania i wówczas około 90% jabłek ma średnicę poniżej 7 cm, a masa owocu wynosi poniżej 100 g. W latach średniego owocowania lub po przerzedzeniu zawiązków, większość owoców ma średnicę powyżej 7 cm (około 5570%), a tylko nieliczne poniżej 6,5 cm. Masa jabłka waha się wówczas od 90g do 160 g. Owoce dojrzewają w III dekadzie sierpnia, a średni plon zbierany z drzew tej odmiany jest porównywalny z odmianami standardowymi (np. Šampion, Idared) i zależy od wielkości drzewka, rozstawy oraz sposobu formowania. Drzewa rosną Fot. 4. Owoce ‘Trinity’ maja czerwoną skórkę oraz… Fot. 5. …czerwony miąższ przekrojeniu i mogą stanowić doskonały komponent do soków, przetworów oraz mieć znaczenie kulinarne jako dodatek do sałatek, ciast, czy deserów. ‘Alex Red’ to siewka siostrzana ‘Trinity’, która będzie również oceniana w doświadczeniach, o cechach podobnych do niej, ale owocach dojrzewających później, według hodowcy około połowy września. W najbliższym czasie planowane jest prowadzenie badań dotyczących składu chemicznego owoców tych odmian oraz ich przydatności do produkcji soków i innych przetworów. fot. 1-5. M. Buczek 11 Nawożenie sadów fosforem i potasem – jesienią czy wiosną? Dr Grzegorz Cieśliński P óźna jesień to tradycyjny okres doglebowego nawożenia sadów – przede wszystkim potasem i fosforem w celu poprawy zaopatrzenia drzew w te składniki w przyszłym sezonie wegetacyjnym. Dodatkowo, tam gdzie odczyn (pH) gleby jest zbyt kwaśny wykonuje się wtedy wapnowanie gleb. Te trzy elementy bez wątpienia stanowią standardowy model nawożenia sadów po zbiorach owoców. Warto może zastanowić się, czy z jednej strony powielanie takiego modelu nawożeniowego jest rzeczywiście skuteczne w każdym przypadku, a z drugiej strony, czy ten model nie powinien być uzupełniony o inne elementy – dodatkowo poprawiające zaopatrzenie drzew w niezbędne do ich dobrego wzrostu, zwłaszcza wczesną wiosną. Aby mówić o rzetelnym nawożeniu sadów niezbędna jest przede wszystkim ocena zasobności gleby w składniki pokarmowe, której możemy dokonać poprzez wykonanie chemicznej analizy gleby i prawidłową interpretację jej wyników. Okres późnej jesieni jest doskonały do tego typu działań, bowiem wyniki analizy gleby pobranej w sadzie w tym czasie oddają rzeczywistą jej zasobność w składniki pokarmowe po całym okresie wegetacji. Ewentualne nawożenie gleby powinno być prowadzone na podstawie wyników analizy gleb oraz ich klasyfikacji pod względem zasobności w składniki pokarmowe (tabela 1). Planowane nawożenie gleby powinno również uwzględniać potrzeby pokarmowe uprawianych gatunków, w tym ilości składników, które wraz z plo- dostępność fosforu dla drzew jest wysoka kwasowość gleby (niskie pH). W praktyce na glebach o pH poniżej 5,5 ilość fosforu w formach dostępnych dla korzeni drzew (rozpuszczalnych w wodzie) gwałtownie spada. Zatem regulacja pH gleby może przynieść w tym przypadku lepsze efekty, niż dodatkowe nawożenie nawozami fosforowymi. Warto o tym pamiętać, gdy analizy gleby wskazują na silne jej zakwaszenie. A zatem efektywność jesiennego stosowania nawozów fosforowych w sadach, zwłaszcza starszych, może być problematyczna. Zdecydowanie efektywniejsze w tym zakresie będzie podniesienie pH gleby do wartości optymalnej dla uprawianych gatunków (najczęściej 6,0-6,5), co „udrożni” kanały zaopatrzenia drzew w fosfor poprzez udostępnienie jego zapasów ona mało substancji organicznych i tzw. części spławialnych, których obecność sprawia, że gleba jest bardziej zwarta, cięższa. Stąd jego ilość w glebie wiosną może daleko odbiegać o tej, którą wniesiono do gleby jesienią. Uwzględniając potrzeby pokarmowe roślin, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie szybkodziałających, łatwo dostępnych dla drzew nawozów potasowych lub wieloskładnikowych zawierających potas wczesną wiosną w dawce odpowiadającej aktualnemu zapotrzebowaniu drzew na ten składnik. W praktyce jednak, zwłaszcza w sadach bez systemu fertygacji, potas uzupełniany jest w glebie poprzez późnojesienne nawożenie doglebowe (najczęściej solą potasową). Może zatem w takim przypadku warto raz jeszcze sprawdzić poziom tego składnika w glebie Tabela 1. Klasy zasobności gleb sadowniczych dla fosforu, potasu i magnezu Klasa zasobności Składnik Rodzaj gleby Warstwa gleby niska średnia wysoka mg /100 g gleby Fosfor (P) orna 0-20 cm <2,0 2,0 - 4,0 >4,0 podorna 20-40 cm <1,5 1,5 - 3,0 >3,0 <5,0 5,0 - 8,0 >8,0 <8,0 8,0 - 13,0 >13,0 gleby ciężkie <13,0 13,0 - 21,0 >21,0 gleby lekkie <3,0 3,0 - 5,0 >5,0 <5,0 5,0 - 8,0 >8,0 <8,0 8,0 - 13,0 >13,0 2,5 -4,0 >4,0 4,0 - 6,0 >6,0 dla wszystkich rodzajów gleb gleby lekkie gleby średnie Potas (K) orna 0-20 cm gleby średnie podorna 20-40 cm gleby ciężkie Magnez (Mg) gleby średnie i ciężkie nem opuszczają pod koniec sezonu wegetacyjnego glebę w sadzie. Dla jabłoni ilości tych składników są zdecydowanie niższe w porównaniu do innych gatunków uprawnych (tabela 2). Istotną rolę w prawidłowym doborze składników wprowadzanych do gleby wraz z nawozami odgrywają także potrzeby pokarmowe poszczególnych gatunków sadowniczych, a zwłaszcza relacje pomiędzy azotem (N), fosforem (P2O5) i potasem (K2O). Podejmując decyzje o nawożeniu jesiennym lub wczesnowiosennym warto zapewne uwzględnić różnice pomiędzy gatunkami uprawianych drzew w sadzie dotyczącymi zapotrzebowania na podstawowe składniki pokarmowe (wykres). Fosfor orna i podorna 0-40 <2,5 cm <4,0 gleby lekkie Wprawdzie zapotrzebowanie gatunków sadowniczych na fosfor jest relatywnie niewielkie (tab.2, wykres), ale zaopatrzenie drzew w ten składnik na odpowiednim poziomie jest koniecznym warunkiem uzyskania owoców o optymalnej wielkości, dobrze wybarwionych oraz jędrnych. Efektywne zaopatrzenie drzew w fosfor w czasie użytkowania sadu może być dość trudne. Fosfor, bowiem w bardzo niewielkim stopniu przemieszcza się w głąb gleby, co ogranicza jego dotarcie w strefę korzeni, zwłaszcza w sadach starszych. Dodatkowym czynnikiem poważnie ograniczającym w glebie dotychczas dla drzew niedostępnych. W warunkach skrajnie wysokiej kwasowości gleby (pH <5,0) można skorzystać z nawozów zawierających fosfor w formie polifosforanów, które pozwalają na pobieranie tego składnika przez rośliny nawet na glebach bardzo kwaśnych. Tę formę fosforu można zdecydowanie polecać do stosowania w sadach wiosną. Skuteczność innych nawozów fosforowych stosowanych wiosną – słabiej rozpuszczalnych w wodzie oraz wolniej działających (np. superfosfatów) – może być zatem mniejsza, zwłaszcza w sadach starszych. Potas Ten pierwiastek jest składnikiem pobieranym przez drzewa większości gatunków sadowniczych w największej ilości (wykres). Jego obecność w glebie jest niezbędna do prawidłowego wzrostu owoców, a zwłaszcza ich wybarwienia i jędrności. Nawożenie potasowe tradycyjnie prowadzone jest w sadach jesienią. To typowy przykład nawożenia „na zapas”, bowiem największe zapotrzebowanie drzew owocowych na ten składnik przypada na okres zawiązywania owoców oraz ich intensywnego wzrostu – wiosną. W późniejszym okresie potas jest składnikiem hamującym wzrost pędów i pozwalającym na stopniowe wchodzenie drzew w stan spoczynku. Potas jest dość łatwo wypłukiwany w głąb gleby, zwłaszcza gdy zawiera Tabela 2. Średnie roczne zapotrzebowanie „netto” na podstawowe składniki mineralne przez wybrane gatunki roślin uprawnych Składnik (kg/ha) Gatunek N P K rajgras 221 39 278 buraki ćwikłowe 315 45 360 kapusta 280 45 450 wiosną, zwłaszcza po mokrej, bardziej deszczowej niż śnieżnej, zimie. Alternatywą dla powszechnie stosowanej soli potasowej może być kalimagnezja, która oprócz potasu zawiera również magnez (K2SO4xMgSO4). Wydawałoby się zatem, że jest to nawóz wręcz stworzony dla sadownictwa. Niemniej jednak, niska zawartość potasu (20-24% K) sprawia, że dawki tego nawozu są znacznie większe w porównaniu do dawek soli potasowej. Ofertę nawozów potasowych uzupełniają także nawozy importowane z Niemiec, takie jak Patentkali (21-25% K, 7% Mg) lub kamex (33% K, 3% Mg), ale te powinny być stosowane w pierwszej kolejności na glebach ubogich w magnez. Relatywne średnie potrzeby nawozowe roślin Relatywne średnie potrzebyi nawozowe roślin sadowniczych sadowniczych fosforem potasem (w formie tlenkowej)fosforem i potasem (w formie tlenkowej) w odniesieniu do azotu (zawartość N=1) w odniesieniu do azotu (zawartość N=1). 2 1.5 azot fosfor 1 potas 0.5 0 jabłoń grusza śliwa czereśnia wiśnia 12 Jakich jabłek i gruszek szukają Polacy? 26 Wojciech Górka sierpnia 2010 roku w hotelu Mazurkas w Ożarowie Mazowieckim firma Tesco zorganizowała konferencję dla polskich producentów jabłek i gruszek dostarczających owoców do tej sieci. Głównym celem spotkania było zacieśnianie współpracy z dostawcami w ramach szkoleń z tzw. cyklu Akademii Dostawców Regionalnych. Tesco to jedna z niewielu sieci handlowych w Polsce, która prowadzi badania dotyczące preferencji polskich konsumentów jabłek i dzieli się wynikami z dostawcami owoców. Przedstawione na spotkaniu informacje mogą być użyteczne dla wszystkich producentów jabłek i gruszek, niekoniecznie dostarczających te owoce na rynek poprzez opisywaną sieć handlową. Kontrola jakości w magazynie centralnym Na spotkanie przybyło ponad 100 osób (fot. 1) reprezentujących dostawców owoców i warzyw do Tesco. Na początku mieli oni okazję zwiedzić centrum dystrybucji świeżej żywności w Teresinie. Tamtejsi pracownicy zapoznali gości z systemem kontroli jakości owoców obowiązującym przy przyjęciu do magazynu. Z każdej wjeżdżającej do Teresina partii jabłek i gruszek pobierana jest reprezentatywna próba owoców w opakowaniu, podlegająca kontroli oraz zawartość). Jeżeli nie ma zastrzeżeń do wyglądu owoców, kolejna próbka trafia do pokoju z urządzeniami do kontroli jakości wewnętrznej (fot. 2), w tym jędrności (wykorzystywany jest jędrnościomierz automatyczny oraz odpowiednie oprogramowanie komputerowe), a w przypadku niektórych odmian – także zawartości cukrów (służy do tego ręczny refraktometr). Dopiero po pozytywnym wyniku tych badań owoce z miejsca przyjęcia zostają rozdzielone do transportu do określonych sklepów (fot. 3). Z każdej partii owoców pozostawiana jest com. Według Jakuba Podgórskiego, kierownika ds. technologii produktu w Tesco, w 2009 roku na 9500 ton jabłek przyjętych do magazynu, zwroty dotyczyły tylko 1,73% dostaw. W przypadku, gruszek rocznie sprzedaje się ich w Tesco około 1000 ton (zwroty dotyczyły 1,81% dostaw). Sprzedaż jabłek i gruszek w Tesco Według Michała Betki, kupca ds. owoców w Tesco, ta sieć zajmuje obecnie drugie miejsce w Polsce pod względem udziału w rynku. Jabłka i gruszki sprzedawane w ponad 330 placówkach handlowych Tesco pochodzą w większości od polskich sadowników indywidualnych lub zrzeszonych w ramach grup producenckich, z którymi firma współpracuje już od ponad 8 lat (obecnie te dwa gatunki dostarcza 6. krajowych produktach podaje datę ekspozycji („eksponować do...”), po której przekroczeniu towar jest producentów). Tylko niewielkie ilości przeceniany (dla większości jabłek ten termin wynosi 5 dni od chwili dostawy do magazynu owoców odmian nieuprawianych lub zawodnych w produkcji w naszym centralnego). Produkty niespełniające wymagań specyfikacji (wykres), zostają oznakowane kraju pochodzą z importu (np. jabł(fot. 5) i zwraca się je dostawcom. Według Jakuba Podgórskiego, kierownika ds. technologii ka ‘Red Delicious’, ‘Granny Smith’, Pink Lady®, gruszki ‘Abate’, ‘D’Anjou’ produktu w Tesco, w 2009 roku na 9500 ton jabłek przyjętych do magazynu, zwroty czy ‘Williams’). Wszystkie oferowadotyczyły tylko 1,73% dostaw. W przypadku, gruszek rocznie sprzedaje się ich w Tesco ne w Tesco jabłka i gruszki pochookoło 1000 ton (zwroty dotyczyły 1,81% dostaw). dzą z gospodarstw, które wdrożyły Fot. 1. Uczestnicy konferencji Tesco GlobalGAP. Rys. 1. Główne przyczyny zwrotów jabłek w Tesco* Rys. 1. Główne przyczyny zwrotów jabłek w Tesco* Fot. 3. Partie owoców i warzyw przygotowane do wysyłki do sklepów Fot. 4. Próbki warzyw i owoców pozostawia sie do badania trwałości Rys. 2. Jędrność jabłek ‘Jonagold’ preferowana przez klientów TESCO preferencji klientów w stosunku do 35 gatunków owoców i warzyw. Efektem analizy wyników ankiet były zmiany wymagań jakościowych. W przypadku jabłek dotyczyły one kliku obszarów. ● Informacja. Nabywcy chcą wiedzieć co kupują. Dlatego Tesco – jako jedyna sieć handlowa w Polsce – na wszystkich jabłkach i gruszkach sprzedawanych luzem wymaga naklejki z nazwą odmiany oraz podstawową informacją o smaku i teksturze (np. twarde i słodkie – fot. 7, miękkie i kwaskowate). ● Wielkość. 70% ankietowanych preferuje jabłka o średnicy 7585 mm, a 20% jeszcze większe Jabłka i gruszki stanowią obecnie 9% laty na stanowisku kierownika ds. – 85-95 mm. Dlatego „luzem” spośród wszystkich owoców oferowa- technologii owoców i warzyw (obecGruszki oferta sadowników odpowiada oferowane są obecnie wyłącznie *zgodnie z nomenklaturą ze specyfikacji Tesco nych–w tej sieci, a ich udziałnie w sprzenieklientom „dowodzi” zespołem wszystkich jabłka o średnicy powyżej 75 daży systematycznie rośnie (w 2009 r. technologów w tej sieci) przypomniał, mm (mniejsze, bez naklejek indyo 6,8% w stosunku do danych z 2008 że swoją pracę nad poprawą jakości Zdaniem M. Maziarki, w Polscejabłek wciąż kusprzedaje się stosunkowo mało gruszek, głównie widualnych sprzedawane są jako r.). Polscy klienci najwięcej owoców i warzyw zaczynał od twoklasa II). Wyjątkiem jest ‘Mutsu’, pują zwykle w pierwszym kwartale rzenia specyfikacji. Przed dwoma dlatego, że zarówno sadownicy, jak i handlowcy nie oferują tego, czego wymagają klienci. dla którego owoców minimalna roku, potem do sierpnia sprzedaż laty okazało się jednak, że zawarte *zgodnie z nomenklaturą ze specyfikacji Tesco średnica w klasie I ma wynosić maleje, przeszkodą by ponownie wzrosnąć je- dow specyfikacjach wytyczne (stworzoPodstawową – możliwą jednak pokonania bez zmiany asortymentu 80 mm. sienią. Jeszcze do niedawna spory ne, m.in. na podstawie opisów odSprzedaż jabłek i gruszek w Tesco odmianowego - jest jędrność oferowanych Spośródbadań wszystkich ankietowanych 49% 71% ankietowanych woli udział w handlu miały tańsze jabłka owoców. mian, wyników naukowych) już ● Smak. jabłka bardziej słodkie, a 29% klasy II. Obecnie coraz częściej kliennie wystarczają, gdyż trzeba brać pod chciałoby bowiem kupować gruszki miękkie, 24% - kruche i 27% - twarde. Tymczasem kwaskowate (np. ‘Ligol’. ‘Idared’). Według Michała Betki, kupca ds. owoców w Tesco, ta sieć zajmuje obecnie drugie miejsce wci wybierają owoce klasy I (w 2010 uwagę także opinie nabywców. Stąd gruszki dostarczane polskich sklepów przechowalni są zwykle zbyt twarde i 22% pytanych klientów ● Kolor. zapadłaz decyzja o przeprowadzeniu r. stanowiły aż do 87%). Tesco oferujepo wyjęciu Polsce pod względem udziału w rynku. Jabłka i gruszki sprzedawane w ponad 330 owoce klasy jako jabłka „czerwoskrupulatnych, ankietowych ci, którzy je IIraz kupili zniechęcają się do ponownych zakupów. Dlatego, wgbadań M. Maziarkiwybiera jabłka zielone, 48% – placówkach handlowych Tesco pochodzą w większości od polskich sadowników ne” i – od tego roku – także „zielone” należy opracować metody wstępnego tych owoców, zanim trafią na półki (‘Mutsu’, ‘Golden Delicious’), gdyżdojrzewania badania rynkowe wykazały, że takiego 2 sklepów. W Tesco podjęto od tego roku 2 decyzje. Po pierwsze, magazyn centralny nie będzie produktu brakuje na rynku (jabłka zielone gruszek kojarzą osięjędrności z ekskluzywnymi przyjmował powyżej 7 kG. Po drugie – wspólnie z gospodarstwem i drogimi owocami odmiany ‘Granny sadowniczym Janusza i Macieja Gabrysiaków – rozpoczęto prace nad wstępnym Smith’). Klasa II prezentowana jest zarówno „luzem” jak gruszek iw skrzynkach, oferowaniem miękkich owoców odmian Xenia® i „Konferencja‟ po 4 Fot. 2. Pomieszczenie kontroli jakości w magazynie centralnym dojrzewaniem i workach polietylenowych. Owoce Tesco w Teresinie sztuki na wytłoczce. klasy I dostarczane są do sklepów „luzem” w plastikowych skrzynkach jakości. Inspektorzy sprawdzają m.in. jednak próbka (fot. 4) w celu spraw- (ułożone na dwóch warstwach wytłoKolejne dwa problemy związane z tym na gatunkiem owoców będą jednak trudniejsze do zgodność produktu z etykietą oraz dzenia trwałości towaru. Tesco na czek) oraz w workach foliowych, ze specyfikacją dla każdej odmiany. wszystkich świeżych produktach po- których umieszczono zdjęcia dostawrozwiązania. Otóż aż 70% polskich klientów chce gruszek o średnicy 65-70 mm. Tymczasem Sprawdza się średnicę, wybarwienie, daje datę ekspozycji („eksponować ców. Ofertę uzupełnia ekskluzywny powierzchnię rumieńca, skórkę pod do...”), po której przekroczeniu towar towar –warunkach jabłka pakowane po 4 sztuki w naszych klimatycznych, najpopularniejsza wciąż w uprawie odmiana względem wad, a nawet ułożenie owo- jest przeceniany (dla większości ja- na tackach okrytych folią. „Konferencja‟ tworzy zwykle owoce o mniejszej średnicy. Do asortymentu uprawowego ców w skrzynkach (w przypadku ja- błek ten termin wynosi 5 dni od chwili błek – zawsze po przekątnej skrzynki, dostawy do magazynu centralnego). Czegonależy poszukują klienci? koniecznie też włączyć gruszki o innej niż zielona barwie skórki. Zielonych gruszek ogonkami w jedną stronę oraz indy- Produkty niespełniające wymagań Fot. 5. Produkty niespełniające wymagań specyfikacji zwraca się widualną etykietą z nazwą odmiany specyfikacji (wykres), zostają oznako- Miroslaw Maziarka (fot. 6), który kadostawcom skierowaną do góry (jej czytelność wane (fot. 5) i zwraca się je dostaw- rierę w Tesco rozpoczynał przed 10 5 13 zielonożółte z rumieńcem, a 30% – całkiem czerwone (np. ‘Red Delicious’ uprawiany… w Polsce) ● Jędrność. Jeszcze przed pięciu laty przyjmowano, że 19% klientów preferuje jabłka miękkie, 44% – średnio jędrne (kruche), a 37% – twarde. Ostatnie badania (z odmianami ‘Jonagold’ i ‘Šampion’) wykazały jednak, że zbyt wysoka jędrność także nie jest wskazana, gdyż nabywcy odbierają takie jabłka jako mniej słodkie (rys. 2). Stąd w specyfikacjach Tesco podniesiono od bieżącego sezonu minimalną jędrność dla poszczególnych odmian: dla odmiany ‘Jonagold’ i jej sportów do 5,0 kG (było 4,8 kG), ‘Šampion’ – 4,8 kG (było 4,2 kG), ‘Rubin’ – 4,8 kG (było 4,2 kG), ‘Gloster’ – 5,0 kG (było 4,8 kG, ‘Ligol’ – 5,0 kG (było 4,8 kG). Fot. 6. Mirosław Maziarka zwracał uwagę na specyfikę oczekiwań klientów Fot. 7. Wszystkie jabłka klasy I oferowane “luzem” mają w Tesco indywidualne naklejki z nazwą odmiany i podstawowymi informacjami o smaku oraz teksturze Gruszki – oferta sadowników nie odpowiada klientom Zdaniem M. Maziarki, w Polsce wciąż sprzedaje się stosunkowo mało gruszek, głównie dlatego, że zarówno sadownicy, jak i handlowcy nie oferują tego, czego wymagają klienci. Podstawową przeszkodą – możliwą jednak do pokonania bez zmiany asortymentu odmianowego – jest jędrność oferowanych owoców. Spośród wszystkich ankietowanych 49% chciałoby bowiem kupować gruszki miękkie, 24% – kruche i 27% – twarde. Tymczasem gruszki dostarczane do polskich sklepów po wyjęciu z przechowalni są zwykle zbyt twarde i ci, którzy je raz kupili zniechęcają się do ponownych zakupów. Dlatego, wg M. Maziarki należy opracować metody wstępnego dojrzewania tych owoców, zanim trafią na półki sklepów. W Tesco podjęto od tego roku 2 decyzje. Po pierwsze, magazyn centralny nie będzie przyjmował gruszek o jędrności powyżej 7 kG. Po drugie – wspólnie z gospodarstwem sadowniczym Janusza i Macieja Gabrysiaków – rozpoczęto prace nad wstępnym dojrzewaniem gruszek i oferowaniem miękkich owoców odmian Xenia® i ‘Konferencja’ po 4 sztuki na wytłoczce. Ochrona na wysokich obrotach! Kolejne dwa problemy związane z tym gatunkiem owoców będą jednak trudniejsze do rozwiązania. Otóż aż 70% polskich klientów chce gruszek o średnicy 65-70 mm. Tymczasem w naszych warunkach klimatycznych, najpopularniejsza wciąż w uprawie odmiana ‘Konferencja’ tworzy zwykle owoce o mniejszej średnicy. Do asortymentu uprawowego koniecznie należy też włączyć gruszki o innej niż zielona barwie skórki. Zielonych gruszek szuka bowiem tylko 27% ankietowanych, czerwonych – 16%, a żółtych (kojarzą się z owocami miękkimi i dojrzałymi – fot. 8) – aż 57%. Rady ekspertów Specjalnym gościem konferencji był prof. dr hab. Kazimierz Tomala z SGGW w Warszawie, który zaprezentował metody i technologie wykorzystywane w produkcji sadowniczej, a mogące pomóc w dopasowaniu jakości owoców do oczekiwań konsumentów. Spotkanie zakończyło się wystąpieniem Adama Paradowskiego, przedstawiciela firmy Agrofresh. Zaprezentował on dwuletnie wyniki stosowania w Polsce technologii SmartFresh, pozwalającego owocom dłużej zachować świeżość. Warto dodać, że Tesco już od dwóch lat użycie tej technologii przez wszystkich dostawców jest obligatoryjne w stosunku do owoców kierowanych do handlu, mniej więcej od czerwca do czasu pojawienia się pierwszych odmian wczesnych jabłek o dobrej jakości, czyli zazwyczaj owoców odmiany ‘Paulared’. fot.1-8 W. Górka Przyśpiesz w zwalczaniu chorób Wyprzedź parcha i mączniaka jabłoni Z dużą prędkością zapobiegaj infekcjom Sprawnie omiń problem zmywania przez deszcz BASF Polska Sp. z o.o., infolinia: (22) 570 99 90, www.agro.basf.pl Fot. 8. Dojrzałe, żółte owoce – takich gruszek chce większość ankietowanych klientów 14 1 Niektóre gatunki (np. kwieciak jabłkowiec) występują krótko wyłącznie wczesną wiosną, podczas gdy inne (np. przędziorki i szpeciele – pordzewiacze) znaleźć można na pędach, a następnie na liściach jabłoni przez niemal cały sezon wegetacyjny. Długość okresu występowania mszyc na jabłoni zależy od gatunku, a zagrożenie z ich strony nie jest jednakowe. Korzystanie z progów zagrożenia jest warunkiem prawidłowej i racjonalnej ochrony roślin, nie tylko w sadach objętych integrowaną produkcją. Umiejętność właściwej oceny zagrożenia i rezygnacja z zabiegów „na wszelki wypadek”, stawia sadownika w gronie producentów rozumiejących zjawiska zachodzące w przyrodzie oraz dostrzegających zagrożenia jakie dla człowieka i szeroko rozumia- nego środowiska niesie chemiczna ochrona roślin. Stosowanie w praktyce różnych metod prognozowania oraz oceny zagrożeń, a także znajomość bionomii (związku organizmów roślinnych i zwierzęcych z ich otoczeniem) organizmów roślinożernych oraz ich naturalnych wrogów powinna być celem tak samo ważnym, jak uzyskanie wysokiego plonu owoców, którego biologiczna wartość oraz jakość są ściśle związane także z prowadzoną ochroną roślin. Urządzenia ułatwiające monitoring Samica kwieciaka jabłkowca składająca jaja do pąka UW AGA ! Now a reje rozsze stra rzo cja! na ŚRODEK OWADOBÓJCZY Zgodnie z rejestracją Mospilan zwalcza niektóre szkodniki gruszy, śliwy, wiśni, czereśni, truskawki, na jabłoni: mszyce, owocówkę jabłkóweczkę, toczyka gruszowiaczka i owocnicę jabłkową… a resztę szkodników przy okazji! Przy okazji zabiegów na mszyce mogą być zwalczane lub ograniczane: kwieciak jabłkowiec (w fazie zielonego pąka), młode zwójki (w fazie różowego pąka) Przy okazji zabiegów przeciwko owocówce jabłkóweczce mogą być zwalczane lub ograniczane: mszyce, gąsienice minujące liście i młode gąsienice zwójek liściowych Przy okazji zwalczania toczyka gruszowiaczka lub owocnicy jabłkowej mogą być zwalczane lub ograniczane: mszyce i inne gąsienice minujące liście Przy okazji Mospilan jest całkowicie bezpieczny dla pszczół i innych owadów pożytecznych reszta przy okazji! SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl OKRES PREWENCJI DLA PSZCZÓŁ: NIE DOTYCZY! Właściwa ocena liczebności agrofagów może być przeprowadzona przez osoby do tego odpowiednio przygotowane i wyposażone we właściwe dla danego gatunku agrofaga narzędzia prognozowania takie jak płachta entomologiczna, lub lupa stereoskopowa. Zwłaszcza posiadanie tego drugiego urządzenia umożliwia prawidłową ocenę liczebności roztoczy (o rozmiarach ciała 0,2-0,5 mm) oraz odróżnienie gatunków roślinożernych od drapieżnych (dobroczynkowatych). W przypadku niektórych gatunków (owocówka jabłkóweczka, zwójki „liściowe”, owocnica jabłkowa, nasionnice), należy zaopatrzyć się w pułapki feromonowe lub pułapki lepowe, umożliwiające wczesne wykrycie obecności wymienionych gatunków. Jest to szczególnie istotne w sytuacji licznego występowania tych owadów w poprzednim sezonie. Orientacyjną informację co do możliwości występowania niektórych roślinożernych gatunków można uzyskać na podstawie bezpośredniej obserwacji pędów, przeprowadzonej w okresie bezlistnym. Dotyczy to w szczególności przędziorków, mszyc oraz miodówki jabłoniowej. Ocenę liczebności wymienionych gatunków można przeprowadzić równocześnie stosując metodę obserwacji zaproponowaną w przypadku przędziorków. Pamiętać jednak należy, że jest to ocena wyłącznie orientacyjna, niedająca podstawy do przeprowadzenia zabiegu wiosną (poza zabiegami przy użyciu środków olejowych), stanowiąca warunek i podstawę obserwacji wiosennych. Różnice w obrębie rodzaju i gatunku Na jabłoni obserwujemy występowanie kilku gatunków mszyc mających niejednakową bionomię. Mszyca jabłoniowo-zbożowa, jakkolwiek sporadycznie osiąga dużą liczebność, występuje na jabłoni krótko, a po kwitnieniu przenosi się na rośliny z rodziny traw. Porazik jabłoniowo-babkowy (mszyca jabłoniowo-babkowa) to najgroźniejszy dla jabłoni gatunek mszycy. Pozostaje na jabłoni aż do czerwca, a nawet lipca, a oprócz uszkadzania liści powoduje zahamowanie wzrostu i deformacje owoców. Mszyca jabłoniowa tworząca kolonie na zakończeniach młodych pędów stanowi zagrożenie dla młodych nasadzeń jabłoni. W ostatnich latach obserwowano zwiększoną liczebność bawełnicy korówki, wytwarzającej kolonie na pniach i pędach zarówno młodych,jak i starszych drzew. Także liczebność miodówki jabłoniowej w ostatnich latach wzrasta, toteż należy zwrócić baczną uwagę na jej nasilenie, jakkolwiek jej bardzo liczne występowanie obserwowane jest głównie w starych zaniedbanych sadach. Pamiętać także należy, iż liczba zabiegów przeciwko szkodliwym owadom i roztoczom powinna być ograniczona do minimum ze względu na zagrożenia jakie niosą preparaty chemiczne w stosunku do owadów zapylających (pszczół, pszczolinek i innych), owadów pasożytniczych i drapieżnych (zwłaszcza pasożytniczych błonkówek ograniczających liczebność motyli zwójkowatych, także owocówki jabłkóweczki) i drapieżnych roztoczy dobroczynkowatych ograniczających liczebność przędziorków oraz szpecieli. Fot. K.Kupczak 15 Gatunek owada/ roztocza Przędziorek owocowiec Rubinowiec owocowiec Przędziorek chmielowiecPrzędziorek owocowiec oraz inne gatunki Pordzewiacz jabłoniowy Miodówka jabłoniowa Termin obserwacji Wartość progu zagrożenia Uwagi Przejrzeć po jednej 2-3-letniej gałęzi z 40 losowo wybranych drzew (w sadzie wieloodmianowym lustrację przeprowadzić dla każdej z odmian) W przypadku licznego występowania jaj (wyraźnie widoczne, liczne skupiska (wielkości 0,5-1 cm) czerwonych jaj, przeprowadzić kolejną lustrację w fazie bezpośrednio poprzedzającej różowy pąk Występowanie nieraz bardzo licznych jaj nie świadczy jeszcze o zagrożeniu. Warunki pogodowe wiosną mogą spowodować dużą śmiertelność larw przędziorka owocowca i innych gatunków przędziorków zimujących w postaci jaj. Także działalność drapieżnych roztoczy i owadów może się przyczynić do zmniejszenia liczebności populacji przędziorków. Za pomocą lupy stereoskopowej przejrzeć dokładnie spodnią stronę 200 liści (po 1 rozetce z 40 losowo wybranych drzew) Średnio więcej niż 3 formy ruchome/liść Zabieg przeciwko przędziorkom należy przeprowadzić tylko w przypadku ich licznego występowania oraz przy zaistnieniu warunków pogodowych sprzyjających dalszemu rozwojowi przędziorków (sucha i upalna pogoda). Przędziorek chmielowiec zimuje w stadium samicy, a więc z jego licznym występowaniem spotykamy się później aniżeli w przypadku przędziorków zimujących w stadium jaj. W sadach z integrowaną produkcją należy zrezygnować ze zwalczania przędziorków Przed rozpoczęciem wegetacji Przejrzeć po 10 pąków z 20 losowo wybranych drzew Średnio 20 szpecieli/1 pąk Okres letni Przejrzeć po 10 liści z 20 losowo wybranych drzew Więcej niż 40 osobników/1 cm2 liścia Ocenę liczebności przeprowadzić może osoba odpowiednio przygotowana – wyposażona w lupę z dużym powiększeniem. W sadach, w których nie prowadzi się zabiegów przeciwko przędziorkom, liczebność szpecieli ograniczana jest przez roztocze dobroczynkowate Z pomocą lupy przejrzeć po jednej 2-3-letniej gałęzi z 40 losowo wybranych drzew (w sadzie wieloodmianowym lustrację przeprowadzić dla każdej z odmian) W przypadku stwierdzenia na dużej części przeglądanych gałęzi obecności licznych pomarańczowych jaj (0,5 mm długości) często ułożonych w poprzek pędu, przeprowadzić kolejną lustrację na początku fazy zielonego pąka kwiatowego Wiosenne przymrozki po wylęgnięciu się larw, a przed ich wejściem do pąków mogą spowodować wysoką śmiertelność. Liczebność larw ograniczana jest przez drapieżne pluskwiaki Początek fazy zielonego pąka kwiatowego Na 10 losowo wybranych drzewach przejrzeć pod lupą po 20 pąków kwiatowych Obecność licznych larw w 60 pąkach (w próbie 200) Larwy miodówki są zielonkawe o prostokątnym zarysie, wydalają obficie rosę miodową, przez co pąki stają się lepkie Przed rozpoczęciem wegetacji Przejrzeć po jednej 2-3-letniej gałęzi z 40 losowo wybranych drzew (w sadzie wieloodmianowym lustrację przeprowadzić dla każdej z odmian) W przypadku stwierdzenia na dużej części przeglądanych gałęzi obecności licznych czarnych, owalnych, błyszczących lub matowych jaj (0,5 mm długości), przeprowadzić kolejną lustrację w okresie ukazywania się liści Wiosną jaja i wylęgające się larwy są w dużym stopniu niszczone przez biedronki i inne drapieżne owady Ukazywanie się pierwszych liści Na 10 losowo wybranych drzewach przejrzeć po 20 pąków 10 pąków z koloniami mszyc/200 pąków Próg dotyczy porazika jabłoniowego. Mszyca jabłoniowo-zbożowa pozostaje na jabłoni krótko, opuszczając drzewa po kwitnieniu Po kwitnieniu Przejrzeć ulistnienie na 50 losowo wybranych drzewach 1 drzewo z koloniami/50 Po kwitnieniu Na 50 losowo wybranych drzewach przejrzeć po 3 długopędy 15 pędów z koloniami/150 Mszyca jest szczególnie groźna dla młodych nasadzeń Przejrzeć pnie, konary i odrosty na 50 losowo wybranych drzewach 2 drzewa z koloniami/50 Liczyć tylko kolonie pokryte białym, woskowym nalotem. Kolonie pozbawione nalotu zostały wcześniej opanowane i spasożytowane przez ośca korówkowego Na 40 losowo wybranych drzewach przejrzeć po 10 pąków 60 pąków z nagryzieniami/400 Lustracja pozwala jedynie na zorientowanie się co do zagrożenia Na płachtę entomologiczną strząsać chrząszcze – po 1 gałęzi z 35 losowo wybranych drzew 5-10 chrząszczy Pamiętać należy, że kwieciak ma znaczenie tylko przy słabym kwitnieniu Na 20 losowo wybranych drzewach przejrzeć po 10 rozet kwiatowo-liściowych 10 gąsienic/200 rozet Na jabłoni występuje kilkanaście gatunków zwójek, których gąsienice są niejednakowo zabarwione oraz powodują różne uszkodzenia liści, zawiązków i samych owoców. Niektóre gatunki rozwijają się przez cały okres wegetacyjny Co 2 tygodnie przeglądać po 20 pędów na 20 losowo wybranych drzewach 10-12 pędów z gąsienicami/400 Co 2 tygodnie przeglądać po 20 owoców na 20 losowo wybranych drzewach 4-8 owoców ze świeżymi wgryzieniami/400 Jak w przypadku zwójek Jak w przypadku zwójek Liczne występowanie gąsienic obserwowane jest bardzo rzadko – najczęściej, gdy w pobliżu sadu znajdują się liściaste lasy, parki itp. Białe pułapki lepowe umieścić na kilku losowo wybranych drzewach, gdy są one w fazie różowego pąka 20 błonkówek/1 pułapkę Liczne występowanie owocnicy obserwowane jest rzadko. Rozpoznanie owocnicy na pułapce wymaga szczególnej uwagi i umiejętności. Zabieg przeciwko owocnicy, wykonywany pod koniec kwitnienia, stanowi duże zagrożenie dla owadów zapylających i organizmów pożytecznych Od połowy maja do połowy czerwca Prowadzić odłowy do pułapek feromonowych. Obserwacje wykonywać co 2 dni, liczyć, a następnie usuwać motyle z pułapek Więcej niż 5 motyli odłowionych do pułapki w ciągu doby przez 4 kolejne dni W ostatnich latach obserwowano zwiększenie liczebności populacji owocówki, co związane było z korzystnymi dla jej rozwoju warunkami pogodowymi. Drugie pokolenie owocówki jest w naszych warunkach znacznie mniej liczne od pierwszego, ale w ostatnich latach coraz liczniejsze Od czerwca do sierpnia Na losowo wybranych 25 drzewach przejrzeć po 20 zawiązków 10 świeżych wgryzów lub jaj/500 zawiązków W lipcu Na 5 wybranych drzewach umieścić opaski z papieru falistego Obecność licznych gąsienic – prowadzić szczegółowe obserwacje w następnym roku Przejrzeć 1000 owoców Obecność uszkodzonych owoców – prowadzić szczegółowe obserwacje w następnym roku Na 10 losowo wybranych drzewach przejrzeć po 20 liści 40 min/400 liści (toczyk), 100 min/400 liści (pasynek) Przed rozpoczęciem wegetacji Faza różowego pąka kwiatowego Przed rozpoczęciem wegetacji Mszyce Mszyce (głównie porazik jabłoniowobabkowy) Mszyca jabłoniowa Bawełnica korówka Kwieciak jabłkowiec Gąsienice motyli zwójkowatych Po kwitnieniu Okres nabrzmiewania i pękania pąków Fazy zielonego oraz różowego pąka Od połowy czerwca do połowy września Gąsienice piędzika przedzimka Owocnica jabłkowa Owocówka jabłkóweczka Od okresu zielonego pąka Okres od różowego pąka do końca kwitnienia Zbiór owoców Motyle minujące liście (toczyk gruszowiaczek, pasynek jabłonik, wystrój wężowiaczek i inne) Sposób przeprowadzenia obserwacji Druga połowa czerwca (pokolenie wiosenne) Druga połowa sierpnia (pokolenie letnie) 400 min/400 liści (toczyk) 1000 min/400 liści (pasynek) Wymienione gatunki rzadko osiągają liczebność progową. W przypadku zauważenia licznych min w drugiej połowie lata, należy przeprowadzić lustrację w czerwcu następnego roku. Owady minujące są w bardzo dużym stopniu ograniczane przez organizmy pożyteczne 16 Tomasz Gasparski, Mirosław Korzeniowski Bayer CropScience, Dział Rozwoju i Rejestracji Flint Plus 64 WG* – nowy preparat do zwalczania parcha jabłoni i mącznika prawdziwego w sadach W sadach jabłoniowych, najbardziej powszechnymi chorobami pochodzenia grzybowego są parch jabłoni oraz mączniak prawdziwy jabłoni. Sprawcy tych chorób, grzyby Venturia inaequalis oraz Podosphaera leucotricha mają jednak odmienne cykle rozwojowe. Dla sadownika przy wyborze środka ochrony roślin istotną rolę odgrywa wszechstronność preparatu, tak by wykonując jeden zabieg, zabezpieczyć sad przed kilkoma chorobami. Obecnie na polskim rynku niewiele jest środków ochrony roślin skutecznie chroniących sady jabłoniowe jednocześnie przed parchem jabłoni, jak również przed mączniakiem. Wśród fungicydów, które zabezpieczają jabłonie przed wspomnianymi chorobami znajdzie się nowy preparat firmy Bayer CropScience – Flint Plus 64 WG*. wody. Jeśli chodzi o termin stosowania, Flint Plus 64 WG charakteryzuje się stosunkowo wysoką elastycznością. Można go będzie stosować już od fazy zielonego pąka do fazy dojrzewania owoców. Pamiętać jednak należy, iż okres karencji został określony na 35 dni. Dużym atutem tego preparatu jest możliwość działania w szerokim zakresie temperatur. Warto także zaznaczyć, Flint Plus 64 WG posiada nową, goto- że podczas przygotowywania cieczy wą już formulację, która w swoim skła- roboczej, preparat Flint Plus 64 WG dzie zawiera dwie znane wszystkim bardzo łatwo rozpuszcza się w wodzie. substancje aktywne trifloksystrobinę oraz kaptan. Pierwsza z nich – triflok- Parch jabłoni jest najpowszechniej systrobina, charakteryzuje się działa- występującą chorobą sadów jabłonioniem mezostemicznym. Oznacza to, że wych. Jej szkodliwość, jak pokazuje substancja aktywna rozprzestrzenia mijający sezon, może być bardzo duża. się na powierzchni liści poprzez dyfu- W tym roku straty plonów w sadach zję w fazie gazowej. Trifloksystrobina niechronionych wynoszą w przypadposiada częściowe działanie wgłębne ku odmiany podatnej na tę chorobę oraz zdolności polegające na łącze- nawet 100%. niu się z powierzchniową warstwą wo- W Polsce aktualnie mamy kilka grup sków liścia. Dzięki tym właściwościom chemicznych środków ochrony roznacznie podwyższona jest odporność ślin, na które uodpornione są niepreparatu na zmycie przez występu- które rasy grzyba Venturia inaequalis, jące opady deszczu, czy silne rosy. sprawcy parcha jabłoni. Dlatego tak Drugą substancją aktywną jest kap- ważna jest, strategia antyodpornotan, należący do związków ftalimido- ściowa polegająca na rotacji prepawych. Kaptan jest substancją kontak- ratów tzn. przemiennym stosowaniu tową, której funkcja polega na dzia- preparatów o różnym mechanizmie łaniu zapobiegawczym. Warunkiem działania, z różnych grup chemiczdobrej skuteczności działania kaptanu nych. Ważnym elementem strategii jest zapewnienie dokładnego pokrycia antyodpornościowych jest stosowanie roślin cieczą użytkową. Mechanizm gotowych mieszanin substancji akdziałania ftalimidów powoduje, że zali- tywnych o odmiennym mechanizmie czane są one do grupy związków o ni- działania, a Flint Plus 64 WG jest skim ryzyku selekcji form odpornych taką gotową, przygotowaną fabryczgrzyba Venturia inaequalis. nie mieszaniną. Mączniak prawdziwy jabłoni jest druFlint Plus 64 WG będzie zarejestrowa- gą po parchu, najczęściej występującą ny w uprawie jabłoni do ochrony przed chorobą grzybową jabłoni. Nasilenie parchem jabłoni oraz mączniakiem mączniaka jabłoni zależy przede prawdziwym jabłoni. Zalecana dawka wszystkim od dwóch czynników: potego preparatu będzie wynosić 1,85 datności odmianowej oraz warunków kg/ha. Ilość wody, jaką należy zużyć na klimatycznych panujących w danym 1 hektar to 500-750 l, w zależności od sezonie. Chorobę charakteryzuje cykl wieku sadu, miąższości korony oraz wy- wieloletni, który w warunkach sprzyjasokości drzew. Im drzewa są większe, jących może doprowadzić do epidemii. a same rzędy są stosunkowo szerokie, Porażeniu ulegają pąki, pędy, liście, tym na 1 ha należy użyć większej ilości kwiaty oraz owoce. Wykres 1 FLINT Plus 64 WG w ochronie owoców przed parchem jabłoni (Brzezna 2009, odm. GOLDEN DELICIOUS) Skuteczność preparatów (%) 100 90 80 70 60 % porażonych owoców na kontroli Standard 1 Standard 2 FLINT Plus 64 WG (1,85 kg/ha) Wykres 2 FLINT Plus 64 WG w ochronie przed mączniakiem prawdziwym jabłoni (Kozietuły Nowe 2008, odm. LODEL) reklama % skuteczności 90 60 30 0 Standard 1 Standard 2 Ocena liści Ocena długopędów FLINT Plus 64 WG (1,85 kg/ha) Działanie środka Flint Plus 64 WG: W sezonach wegetacyjnych 20072010 oceniano skuteczność preparatu Flint Plus 64 WG (w dawce 1,85 kg/ha) na tle konkurencyjnych preparatów. Doświadczenia przeprowadzono w sadach doświadczalnych ISK Skierniewice oraz w sadach nadzorowanych przez Bayer CropScience: w Kozietułach pod Grójcem oraz Brzeznej koło Nowego Sącza. Parch jabłoni W 2009 roku w sadzie doświadczalnym w Brzeznej przeprowadzono doświadczenie na skuteczność preparatu Flint Plus 64 WG w zwalczaniu parcha jabłoni. Na odmianie Golden Delicious wykonano 3 zabiegi preparatem badanym, w pierwszej kombinacji porównawczej zastosowano mieszaninę preparatu układowego z preparatem kontaktowym, natomiast druga kombinacja porównawcza składała się wyłącznie z preparatu kontaktowego. Uzyskane wyniki, potwierdziły wyższą, niż produktów standardowych skuteczność Flinta Plus 64 WG w ochronie zawiązków owoców przed porażeniem parchem (wykres 1). Mączniak jabłoni: W 2008 roku w sadzie doświadczalnym w Kozietułach przeprowadzono doświadczenie na skuteczność preparatu Flint Plus 64 WG w zwalczaniu mączniaka jabłoni. Doświadczenie zostało wykonane na odmianie bardzo podatnej – Lodel. Źródło infekcji pierwotnej było wówczas bardzo wysokie i wynosiło ok. 20% porażonych rozetek. Preparatami porównawczymi były dwa powszechnie stosowane preparaty układowe. W przeprowadzonym doświadczeniu preparat Flint Plus 64 WG w ochronie liści wykazał najwyższą skuteczność tj. 82%, natomiast preparaty porównawcze odpowiednio 51% oraz 49% (wykres 2). W okresie zimowym ocenie poddano również stopień porażenia długopędów przez mączniaka. Także w tym przypadku preparat Flint Plus 64 WG wykazał najwyższą skuteczność, która wyniosła 83%. Preparaty układowe swoją biologiczną skuteczność wykazały na poziomie 58% oraz 60%. Preparat Flint Plus 64 WG najkorzystniej jest uwzględnić w swoich programach ochrony w okresie pokwitnieniowym, stosując go zarówno do ochrony przed parchem jabłoni, jak i przed mączniakiem jabłoni. Najważniejsze zalety preparatu Flint Plus 64 WG: zz Innowacyjne połączenie strobiluryny i środka kontaktowego zz Skuteczna ochrona liści i owoców przed parchem zz Wiodący na rynku preparat do zwalczania mączniaka prawdziwego zz Nie powoduje powstawania odporności zz Do stosowania w pełnym zakresie temperatur zz Odporny na zmywanie przez deszcz zz Nie powoduje przekroczenia dopuszczalnych poziomów pozostałości w owocach zz Wyjątkowo łatwo rozpuszcza się w wodzie *preparat w ostatniej fazie rejestracji Odmiany klubowe jeszcze nie dla nas? 20 Wojciech Górka listopada ubiegłego roku Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa im. Szczepana Pieniążka w Skierniewicach oraz Zakład Zaopatrzenia Ogrodniczego Warka i FruitAkademia zorganizowały w Grójcu 3 Konferencję Odmianową pod hasłem: „Nowe odmiany odpowiedzią na wzrost wymagań rynku konsumenta”. Impreza przyciągnęła ponad 300 sadowników (fot. 1), co wskazuje, że pytanie o to, co sadzić jest wciąż w naszym kraju bardzo aktualne. Z wielu poruszanych tematów przedstawiam kilka moim zdaniem najciekawszych. Fot. 1. Tegoroczna konferencja zgromadziła ponad 300 uczestników Nowości z kraju Mariusz Lewandowski z ISK w Skierniewicach przedstawił jak wyglądają prace nad stworzeniem nowej odmiany oraz scharakteryzował te wybrane, które powstały w Polsce. Ze skierniewickiej placówki wyszła m.in. wpisana już do rejestru Odmian i Księgi Ochrony Wyłącznego Prawa, odmiana jabłoni ‘Ligolina’. To siostrzana siewka ‘Ligola’ powinna być dostępna w postaci kwalifikowanego materiału szkółkarskiego od 2012 roku. Ze Skierniewic pochodzą też trzy odmiany odporne na parcha i mało podatne na mączniaka jabłoni: ‘Free Redstar’, ‘Melfree’ oraz ‘Gold Millenium’. Dw ie pierwsze są odmianami wczesnozimowymi, jabłka trzeciej dojrzewają w drugiej połowie sierpnia. Do wspomnianego rejestru odmian zgłoszone zostały także 3 krótkopędowe odmiany ‘Ligola’ odkryte przez Marka Przybytniaka: ‘Ligol Redspur’, Ligol Spur’ oraz ‘Ligol Red’ (fot. 2). Kwalifikowany materiał szkółkarski tych odmian do zakładania sadów będzie jednak dostępny dopiero 2016 roku. M. Lewandowski zwracał także uwagę na nową grusze ‘Dolores’ oraz dwie ciekawe nowe śliwy: ‘Polinkę’ i ‘Emper’. Ta ostatnia ma być bardzo plenna i przydatna do zbioru już w drugiej połowie lipca. Dr Dorota Kruczyńska z ISK w Skierniewicach przedstawiła z kolei mutanty odmiany ‘Gala’, a wśród nich polską kreację pod nazwą ‘Natali Gala’ (fot. 3) o rumieńcu bardziej intensywnym niż u odmiany matecznej. Dr Maria Buczek z ISK w Brzeznej przedstawiła dotychczasowe doświadczenia tej placówki z kilkoma odmianami jabłoni o czerwonym miąższu (czyt. też. str. 1), a dr Mirosław Sitarek z ISK w Skierniewicach zachęcał sadow- Fot. 2. Krótkopędowe odmiany ‘Ligola’znalezione przez Marka Przybytniaka 17 Fot. 3. ‘Natali Gala’ – polski mutant odmiany ‘Gala’ ników do produkcji odmian brzoskwini i nektaryny o płaskich owocach, które są coraz popularniejsze wśród polskich konsumentów. Odmiany klubowe Florent Geerdens (fot. 4), przedstawiciel szkółki Rene Nikolai z Belgii, mówił o roli odmian klubowych we współczesnym sadownictwie. Jego zdaniem, „klub” można zdefiniować jako koncepcję produkcji i sprzedaży owoców stworzoną po to, aby osiągnąć bilans pomiędzy podażą i popytem. W przypadku odmian klubowych, zarządzająca nimi organizacja dba o: – monitorowanie produkcji (jej wielkości, zasięgu terytorialnego i producentów oraz metod produkcji); – monitorowanie jakości (całość sortowania i pakowania owoców w jednym miejscu zapewnia powtarzalność i pozwala utrzymać markę na rynku); – monitorowanie okresu sprzedaży. Aby uzyskać zgodę na sadzenie odmian klubowych, sadownik musi podpisać umowę z zarządem klubu i zgodzić się na zawarte w niej warunki. Dotyczą one sposobu uprawy, metod ochrony, a przede wszystkim faktu, że wszystkie owoce muszą być dostarczone do jednostki, która je będzie je sprzedawać, gdyż sadownikowi nie wolno tego robić samodzielnie. Wyjątkiem jest tzw. system klubowy mieszany, w którym owoce wolno sprzedawać samodzielnie, ale wyłącznie we własnym sklepie przy gospodarstwie i tylko finalnym odbiorcom. Ten sposób (dotyczy np. jabłoni Kiku®8 i Wellant) traktowany jest jako reklama nowej odmiany wśród konsumentów, którzy potem będą poszukiwać takich owoców w sklepach. Wadą takiego systemu są koszty zarządzania klubem oraz administracji. Trzeba także wnosić opłaty dla hodowcy oraz dla klubu (od każdego kilograma wyprodukowanych jabłek). Obecnie, oprócz klubowych odmian jabłoni, na świecie powstał już pierwszy klub gruszowy, a w trakcie organizacji jest klub czereśniowy. Ten ostatni dotyczy kanadyjskiej odmiany StaccatoTM o bardzo późnej porze dojrzewania owoców i ma być tzw. klubem otwartym. Czereśnie StaccatoTM będą bowiem odmianą klubową tylko w tych krajach, w których ten gatunek późno dojrzewa. Na pytanie, czy polscy sadownicy mogliby dołączyć do organizacji klubowych, Florent Geerdens odpowiedział, że na razie raczej nie, bo wciąż jesteśmy postrzegani jako kraj, w którym nie ma poszanowania dla własności intelektualnej. Tak na marginesie, wydaje się to być niestety prawdą. Bezpośrednio po wykładzie usłyszałem bowiem rozmowę kilku sadowników, którzy zachęceni omawianym tematem dyskutowali, jak szybko rozmnożyć czereśnie StaccatoTM, które już prywatnie posiadają. Fot. 4. Według Florenta Geerdensa, na przeszkodzie w produkcji odmian klubowych w Polsce wciąż stoi brak poszanowania dla własności intelektualnej 18 18 Czereśnie – podsumowanie sezonu 2010 17 Dr Elżbieta Rozpara przedstawiła, jak w dwóch ostatnich trudnych sezonach sprawdziły się różne odmiany czereśni. Przypomniała, że w ub. roku problemem były przede wszystkim opady w trakcie dojrzewania owoców, podczas gdy w 2009 r. mróz. W listopadzie 2009 r. temperatura w niektórych rejonach kraju spadła bowiem nawet do -30°C. To uświadamia, że polski klimat nie jest dla czereśni najlepszy. Jednak z powodów ekonomicznych ich produkcja jest opłacalna (za dobrej jakości owoce płacono nawet 10zł/kg). Zdaniem dr Rozpary, dobra odmiana czereśni powinna mieć trwałe w obrocie owoce o masie powyżej 8 g, małą skłonność do ich pękania, dużą wytrzymałość na mróz, małą podatność na choroby oraz wysoki potencjał plonotwórczy. Według prelegentki, w opisywanych sezonach sprawdziły się odmiany: ‘Vanda’, ‘Kordia’ ‘Sylvia’ i – ku zaskoczeniu wielu – ’Techlovan’ (owoce tej odmiany wcześniej często pękały; prawdopodobnie ta skłonność maleje jednak wraz z wiekiem drzew). Zawiodły natomiast czereśnie: ‘Burlat’, ‘Summit’, ‘Vega’ i Lapins’. W Polsce należy poszukać przede wszystkim następcy odmiany ‘Burlat’. W doświadczeniach ISK wartościowsze od niej były dojrzewające w podobnym terminie odmiany ukraińskie: ‘Wypusknica’, ‘Skazka’, ‘Walerija Nr 3’ oraz nowa francuska odmian ‘Earlise’. fot. 1-4 W. Górka ŚWIAT HOLANDIA The Greenery stawia na gruszki Dazzling Gold Po udanym debiucie gruszek Sweet Sensation, holenderska firma The Greenery postanowiła powtórzyć sukces z kolejną odmianą, dla której wybrano marketingową nazwę Dazzling Gold. Także i ta grusza (znana pod nazwami ‘UTA’ lub Gold Sensation) będzie produkowana w systemie klubowym. Właścicielem praw do tej odmiany jest holenderska firma NFG (Next Fruit Generation). Według Berta Wilschuta, menadżera w The Greenery odpowiedzialne- go za owoce ziarnkowe, w pierwszym komercyjnie ważnym sezonie 2009/2010, w Holandii rosło już 400 tys. drzew Sweet Sensation i około 200 tys. w Belgii. Tej jesieni pierwsze nasadzenia pojawiły się w RPA, a w 2011 roku Sweet Sensation ma wejść także do sadów we Francji. ‘Uta’ to odmiana gruszy o bardzo dużych owocach. Drzewa mają rosnąć słabo, tworzyć luźne, piramidalne korony i wcześnie wchodzić w okres owocowania. Owoce tej odmiany mogą mieć masę do 280 g i są jajowato owalne. Ich skórka jest prawie w całości pokryta brązowozłotym, gładkim ordzawieniem. Miąższ jest masłowaty i aromatyczny. Gruszki Dazzling Gold mają się dobrze przechowywać w chłodni przez 4–5 miesięcy. (WG) źródło. www.fruitnet.com, 24.08. 2010 r. WŁOCHY, UE Mr. Fruitness promuje gruszki i kiwi Mr. Fruitness to „silny i zdrowy” superbohater, który narodził się w ramach europejskiego projektu promowania spożycia owoców współfinansowanego przez Centrum Usług Owocowo-Warzywnych (Centro Servizi Ortofrutticoli), Wspólnotę Europejską oraz Włochy jako ważna część programu walki z otyłością wśród dzieci w pięciu krajach europejskich: Austrii, Niemczech, Polsce, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Obecnie rozpoczyna się kolejny etap promocji. Tym razem jej główną bronią ma być całkowicie przeprojektowana swoją strona internetowa www.fruitness.eu. Przez ostatni rok projektu stronę odwiedziło 9755 internautów, tj. znacznie więcej niż w pierwszym roku pierwszego etapu projektu. W pierwszym roku drugiego etapu 80,26% odwiedzających stronę www stanowili nowi goście, a 19,68% – powracający. Zwiększyła się również popularność superbohatera: strona jest dostępna w ponad 120 krajach świata, choć większość odwiedzin pochodzi nadal z głównych krajów docelowych kampanii, tj. Austrii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Polski oraz Szwecji. Większość tych odwiedzin miała miejsce w okresie od lipca do września, czyli wtedy, gdy uruchomiona została nowa wersja strony www.fruitness.eu. W pięciu docelowych krajach projektu superbohater będzie obecny w wielkich sieciach handlowych i dystrybucyjnych przez cały sezon zimowy, aby promować spożywanie gruszek i kiwi wśród dzieci. Dofinansowanie kampanii Mistera Fruitness ze strony Wspólnoty Europejskiej na kolejne trzy lata zostało potwierdzone we wrześniu 2009 r. dzięki nadzwyczajnym wynikom osiągniętym w pierwszych trzech latach trwania projektu, kiedy to w związku z różnymi działaniami informacyjnymi z udziałem superbohatera w zielonym kostiumie liczba nawiązanych kontaktów sięgnęła 21 milionów. (WG) Źródło: Biuro Prasowe “Fruitness, enjoy it!” c/o Fruitecom,16.12.2010 r. 19 NOWA ZELADNIA Mieszańcowa odmiana gruszy We wrześniu 2009 r. nowozelandzka firma Prevar, zajmująca się komercjalizacją nowych odmian jabłoni i gruszy, uzyskanych przez naukowców z Plant & Food Research z tego kraju, przyznała prawa do rozmnażania gruszy Premp109 grupie szkółek AIGN (skupia firmy szkółkarskie z głównych regionów produkcyjnych na świecie). Pod tymczasową nazwą PremP109 kryje się grusza uzyskana na drodze krzyżowania kilku azjatyckich gatunków z tego rodzaju. Efektem jest pierwsza grusza o kulistych owocach czerwonej barwy. Dotychczas w handlu oferowano bowiem gruszki azjatyckie o zielonej, żółtej lub brązowoordzawionej skórce. Dodatkowym atutem odmiany PremP109 ma być także wyjątkowa trwałość w obrocie, długie możliwości przechowywania oraz smak owoców. Gruszki nowej odmiany mają mieć zapach oraz smak zbliżony do gruszek europejskich oraz kruchy i soczysty miąższ charakterystyczny dla gruszek azjatyckich. (WG) daza polifenolowa (PPO) z uszkodzonych komórek. Carter zdecydował się na rejestrację modyfikowanych genetycznie jabłoni w USA, gdyż w tym kraju jest największe przyzwolenie społecznie dla takich produktów (w przeciwieństwie do bardziej konserwatywnej Europy czy Kanady). Prezes Okanagan Specialty Fruits uważa, że jeżeli prace nad dokumentacją pójdą sprawnie, pierwsze drzewka z serii Arctic mogłyby trafić do szkółkarzy w 2015 roku. (WG) fot. Okanagan Specialty Fruits Inc. źródło: Good Fruit grower 12/2010; Okanagan Specialty Fruits Inc. POLSKA POLSKA COBORU i odmiana chroniona prawem wspólnotowym Rada Administracyjna Wspólnotowego Urzędu Odmian Roślin (Community Plant Variety Office, CPOV) w Angers (Francja) uznała 27 października 2010 r. Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych (COBORU) za jednostkę kompetentną do wykonywania badań odrębności, wyrównania i trwałości odmian na rzecz przyznawania hodowcom wspólnotowego, wyłącznego prawa do ich odmian. COBORU wnioskował o przyznanie powyższych kompetencji w 71 gatunkach roślin, w tym 7 sadowniczych (jabłoń, śliwa, wiśnia, borówka wysoka, malina, porzeczka czarna, truskawka). Odmiana chroniona prawem wspólnotowym (Community plant variety right, CPVR) objęta jest pełnym zakresem ochrony prawnej na terytorium UE. Prawo wspólnotowe jest nadrzędne w stosunku do prawa krajowego. „Jeżeli hodowca odmiany chronionej wyłącznym prawem w Polsce uzyska wspólnotowe wyłączne prawo do odmiany, to ochrona na poziomie krajowym zostanie zawieszona na okres, przez który będzie on korzystał z ochrony unijnej, nie dłużej jednak niż na czas trwania wyłącznego prawa w Polsce.” (KK) źródło: informacje MRiRW oraz COBORU źródło: Apple and Pear World news, 13/2010 KANADA Genetycznie zmodyfikowane jabłonie W kwietniu 20010 r. kanadyjska firma Okanagan Specialty Fruits Inc. przesłała do Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych pakiet dokumentów dotyczących dwóch nowych, genetycznie zmodyfikowanych odmian jabłoni. Według Neala Cartera, prezesa Okanagan Specialty Fruits, z Summerland w Kolumbii Brytyjskiej, firma chce wprowadzić na rynek dwie odmiany pod nazwami Arctic Granny oraz Arctic Golden. Miąższ ich owoców nie brązowieje po przecięciu, ani gdy zostanie uszkodzona skórka. Prace nad genetycznie zmodyfikowanymi odmianami prowadzono we wspomnianej firmie od 1997 roku. Choć na razie do rejestracji w USA zgłoszono tylko zmodyfikowane wersje odmian ‘Granny Smith’ oraz ‘Golden Delicious’, na poletkach doświadczalnych w Kanadzie od 2002 r. rosną już także podobnie „ulepszone” drzewa ‘Fuji’ oraz ‘Gali’. Zdaniem N. Cartera, Okanagan Specialty Fruits pracowała nad jabłkami o niebrązowiejącym miąższu, gdyż widzi w nich znacznie większe potencjalne możliwości, niż np. dla tradycyjnych odmian, które można modyfikować pod kątem odporności na parcha jabłoni, dłuższego przechowywania owoców czy chociażby tworzenia jabłek o nieordzawiającej się skórce. W czasach, gdy spożycie jabłek drastycznie się obniża, tylko produkty „wygodne” dla konsumenta mogą odwrócić ten trend. N. Carter podaje jako przykład małe krojone i obierane paczkowane marchewki, które w USA wpłynęły już na podwojenie spożycia marchwi. Takie same szanse stoją przed krojonymi i gotowymi do spożycia jabłkami pakowanymi, np. po 100 g w woreczki foliowe. Jeżeli miąższ jabłek nie będzie brązowiał po przekrojeniu, nie będą dłużej potrzebne środki zapobiegające temu zjawisku. To obniży koszty gotowego produktu i pozwoli promować go jako pozbawiony jakichkolwiek dodatków. Firma przekonuje, że nowe odmiany uzyskano przez wprowadzenie do nich genów jabłoni, a nie innych gatunków roślin czy zwierząt. Brak brązowienia miąższu jest spowodowany „uśpieniem” genu odpowiedzialnego za uwalnianie enzymu o nazwie oksy- SHAVIT – nowa odsłona mocniejszy granulat niezmiennie skuteczny na parcha i mączniaka Shavit 72 WG działa zapobiegawczo na parcha i mączniaka oraz interwencyjnie na parcha w zarejestrowanych dawkach 1,5-2,0 kg/ha. Niższe dawki można stosować zapobiegawczo przy mniejszym zagrożeniu parchem i mączniakiem. Dawkę 2,0 kg/ha warto stosować zapobiegawczo w okresach największego zagrożenia infekcją parcha i mączniaka oraz interwencyjnie do 72 godzin po infekcji parcha. 20 Podsumowanie minionego sezonu i rady na nowy Katarzyna Kupczak M iniony sezon był najtrudniejszy w karierze dla większości uczestników III Spotkania Forum Doradców Sadowniczych pod auspicjami firmy Bayer CropScience. Jak stwierdzili zebrani w Lublinie, w każdym reprezentowanym rejonie sadowniczym w Polsce były ogromne trudności z ochroną drzew owocowych i właściwie nikt z tej walki nie wyszedł zwycięsko. Problemy wynikały głównie z przyczyn niezależnych od sadowników – pogoda w zeszłym sezonie utrudniała wykonywanie zabiegów, ale niestety stymulowała rozwój sprawców chorób. Pan Adam Fura (fot. 1), doradca z Sandomierszczyzny stwierdził, że miniony sezon był dla niego najtrudniejszy od 30 lat. Na jego terenie sprawca parcha jabłoni w doskonałej formie przetrwał zimę 2009/2010. Śnieg spadł bowiem na niezamarzniętą ziemię, przez co niepoddana działaniu niskiej temperatury grzybnia Venturia inaegualis mogła bez zakłóceń formować zarodniki infekcyjne. „Nie pamiętam aby w ciągu tygodnia dojrzało do wysiewu jednocześnie 80% zarodników workowych całej populacji” – relacjonował A. Fura. W bardzo sprzy- FOT. 1. Adam Fura FOT. 2. Tomasz Gasparski jających parchowi warunkach klimatycznych, jakie panowały wiosną na terenie Środkowo-Wschodniej Polski, do 12 kwietnia wysiało się tam 29% całej populacji zarodników workowych grzyba-sprawcy parcha. Ale wyniki kolejnych kontroli zaskakiwały wielu – 19 kwietnia stwierdzono bowiem, że z populacji askospor pozostało zaledwie niecałe 40%, 26 kwietnia – tylko 25%, a 4 maja – 10%. Praktycznie 10 maja w sandomierskich sadach zakończyły się infekcje pierwotne parchem. Ze względu jednak na bardzo częste w kwietniu, a od 1 do 8 maja nawet ciągłe opady deszczu zapobieżenie infekcjom pierwotnym było praktycznie niewykonalne. Tkanki roślinne zakażone zostały najprawdopodobniej już w okresie rozchylania się pąków liściowych. Dodatkowo z powodu zbyt niskiej temperatury panującej w tym najniebezpieczniejszym okre- Fot. 3. Alicja Maciesiak 54 sie, praktycznie niemożliwe było interweniowanie z użyciem preparatów triazolowych (IBE). W pierwszych dniach maja, w niektórych sadach tego rejonu dochodziło już do infekcji wtórnych (czyli z udziałem zarodników konidialnych). Tymczasem sadownicy zupełnie nie byli nawet przygotowani na to, że doszło do porażenia jabłoni zarodnikami workowymi. W większości sadów plamy parcha na liściach były już jednak dość widoczne. W sandomierskich sadach jabłoniowych zabiegi ochronne przeciwko parchowi prowadzono od 6 kwietnia, a zakończono po ustaniu wzrostu wegetatywnego drzew. Bardzo dużo problemów z ochroną przed parchem mieli też sadownicy z Małopolski. Od 3 kwietnia do 26 czerwca wykonali oni 15 zabiegów ochronnych, i to w ekstremalnie trudnych warunkach, jak mó- Ogólnopolska Konferencja Ochrony Roślin Sadowniczych Strategia ochrony upraw sadowniczych przed agrofagami w świetle aktualnych uwarunkowań ekonomiczno-środowiskowych • • • • • Technika wykonywania oprysków w sadzie Integrowana ochrona roślin, szanse i korzyści Odporność agrofagów na środki ochrony roślin Sygnalizacja pojawu agrofagów podstawą racjonalnej ochrony Środki ochrony roślin a „nowości” polskiego rynku preparatów 23-24.02.2011 Centrum Kongresowe OSSA k. Białej Rawskiej www.insad.pl www.bayercropscience.pl wił Tomasz Gasparski (fot. 2), reprezentujący firmę Bayer CropScience. Opady w kwietniu (67 mm), w maju (260 mm) i w czerwcu (184 mm) bardzo utrudniały wykonanie zabiegów. Niejednokrotnie ciągniki z opryskiwaczami nie mogły wjechać do sadu, gdyż ziemia była tak rozmoknięta. Podobną liczbę zabiegów wykonano w Kozietułach Nowych, w sadzie doświadczalnym firmy Bayer. W tym rejonie maj również był najtrudniejszym okresem dla jabłoni i sadowników. Suma miesięcznych opadów wyniosła 128,8 mm, przy czym odnotowano tylko 4 dni bez deszczu. Łącznie w maju miało miejsce 9 okresów krytycznych, podczas których mogło dojść do infekcji. Intensywne zabiegi prowadzono tutaj od 2 kwietnia do 25 czerwca. W obu lokalizacjach ochrona oparta była głównie na zabiegach zapobiegawczych, przy czym do ostatniego w Kozietułach wykorzystano, będącą na finiszu procesu rejestracji nowość, którą firma Bayer przygotowała na nadchodzący sezon. Flint Plus 64 WG został zaprezentowany przez Mirosława Korzeniowskiego (Techniczne Zarządzanie Uprawą – Sadownictwo i Ogrodnictwo, w firmie Bayer). Jest to gotowa mieszanina handlowa, która ma zastąpić w ochronie przed parchem jabłoni polecaną dotychczas mieszaninę zbiornikową – Zato 50 WG + Antracol 70 WG. Ten nowy fungicyd składający się z kaptanu (60%) i trifloksystrobiny (4%) będzie wg M. Korzeniowskiego rozwiązaniem równie skutecznym, ale tańszym od wspomnianej mieszaniny zbiornikowej. Jego użycie i efektywność nie są uzależnione od temperatury, łatwo rozpuszcza się w wodzie, jest dość odporny na zmywanie przez deszcz. Należy jednak pamiętać, że w efekcie nawet krótkiego ale obfitego i intensywnego, lub długotrwałego deszczu może zostać zmyty z rośliny najbardziej odporny środek powierzchniowy czy mezostemiczny. Swoimi spostrzeżeniami i radami dotyczącymi ochrony sadów przed szkodnikami dzieliła się podczas lubelskiego spotkania dr Alicja Maciesiak (fot. 3) z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach. Podkreślała ona kilkakrotnie, aby walkę ze szkodnikami rozpocząć w początkowych okresach ich wystąpienia, i o ile to możliwe, wykorzystywać do tego celu 21 POLSKA POLSKA Jabłka łąckie objęte geograficzną ochroną w Unii Europejskiej W Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej zostało opublikowane rozporządzenie Komisji (UE) nr 990/2010 z 4.11.2010 roku dopisujące do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych zarejestrowaną nazwę „jabłka łąckie ChOG )”. To kolejny po śliwce szydłowskiej, polski produkt zarejestrowany przez Komisję Europejską jako Chronione Oznaczenie Geograficzne. W opisie produktu podano, że „jabłka łąckie” cechuje wyższa kwasowość, rumieniec większy od przeciętnego oraz duża jędrność miąższu. Specyficzne właściwości organoleptyczne „jabłka łąckie” zawdzięczają dużym różnicom temperatur między dniem a nocą występującym na obszarze ich uprawy czyli Kotliny Łąckiej. Nazwa „jabłka łąckie” zastrzeżona jest wyłącznie dla owoców wyprodukowanych na terenie gmin Łącko, Podegrodzie, Stary Sącz oraz Łukawica. Ochrona nie dotyczy pojedynczej odmiany, ale grupy kilkunastu odmian pochodzących z tego terenu, m.in. ‘Idareda’, Jonagoldów, ‘Golden Deliciousa’ oraz ‘Glostera’. (WG) fot. Zrzeszenie Sądeckich Sadowników „Jabłko Sądeckie” Sp. z o.o. preparaty selektywne, tzn. szkodliwe tylko dla wąskiej grupy owadów (np. aficydy – przeciwko mszycom, akarycydy – przeciwko roztoczom, czy preparaty zaburzające rozwój larwalny gąsienic motyli). Uczulała także, aby zabiegami przeciwko mszycom czy miodówkom objąć cały sad, a nie tylko zasiedlone kwatery. Obecność przędziorków w sadzie należy, wg prelegentki, kontrolować już na etapie zimowego cięcia drzew. Jeżeli stwierdza się na pędach złoża jaj tych szkodników, zalecała bardzo efektywny zabieg preparatem olejowym, duszącym zimujące stadia szkodników. Jak twierdzi, wielu sadowników przekonało się już, że użycie tego środka może zabezpieczyć sad przed przędziorkami, nawet do lipca. Konieczne są jednak ciągłe systematyczne lustracje, i to na obecność nie tylko wymienionych, ale wszystkich szkodników. Szczególnie obowiązek ten dotyczy kontroli populacji zwójkówek i owocówek, które w minionym sezonie były aktywne nawet do końca sierpnia, zwłaszcza w sadach Centralnej Polski. Zalecała aby bardzo efektywnych zoocydów chloronikotynylowych w zwalczaniu wielu szkodników, w tym gąsienic, mszyc, miodówek, owocnic, chrząszczy i ich larw, używać z umiarem, aby nie doprowadzić do uodpornienia się szkodników na tę bardzo wartościową grupę związków. A. Maciesiak przestrzegała właścicieli sadów wiśniowych i czereśniowych przed wzrastającą liczebnie i obejmującą coraz większym zasięgiem występowania, nową nasionnicą – Rhagoletis cingulata. Samice tej muchówki (niemającej jeszcze polskiej nazwy) składają znacznie więcej jaj (nawet do 300 szt. każda), niż nasionnicy trześniówki. Okres zarodkowy trwa krócej, w związku z czym larwy R. cingulata wylęgają się znacznie szybciej, co najprawdopodobniej było główną przyczyną niepowodzeń w zabezpieczeniu wiśni i czereśni przed nasionnicą. Fot. 1-3 K. Kupczak Owoc idealny... ... i liść też * w końcowej fazie rejestracji Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03 www.bayercropscience.pl 22 Zmęczenie gleby i odglebowe choroby truskawek Katarzyna Kupczak W drożenie bezpiecznych dla środowiska metod dezynfekcji podłoża, ograniczenie stosowania fumigantów i innych środków niszczących patogeny i szkodniki znajdujące się w podłożu, opracowanie wytycznych zrównoważonego stosowania fumigantów oraz ram wspólnotowego działania w tym zakresie, to zadania, które wzięli na siebie partnerzy europejskiego Projektu Life. W skład konsorcjum wchodzą włoskie – Instytut w Turynie oraz oddział firmy Dow AgroSciences, grecki – Uniwersytet Rolniczy w Atenach oraz polskie – Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach, a także JWC Projects. Podczas seminarium inaugurującego Projekt Life, zorganizowanego w Warszawie (fot.) przedstawiono realizowane już działania w sektorze ogrodniczym. Dla sadowników interesującym i wciąż nierozwiązanym problemem jest choroba replantacji gleby. Największe bowiem niekorzystne jej skutki obserwuje się właśnie na roślinach wieloletnich. Niestety mimo prowadzonych na szeroką skalę badań, w naszym kraju zajmuje się nimi prof. dr hab. Piotr Sobiczewski z ISK współpracujący w tej dziedzinie z Uniwersytetem Przyrodniczym w Poznaniu, wciąż nie opracowano metod 100% przeciwdziałania temu powszechnemu zjawisku, nazywanemu potocznie zmęczeniem gleby. Nasila się ono po wycofaniu ze sto- konferencja • targi sadownicze • wystawa maszyn • pokazy cięcia Fot Dr Eligio Malusa, podczas seminarium inauguracyjnego Projektu Life fot. K. Kupczak sowania bromku metylu, który był pewnym antidotum. Obecnie bada się wpływ różnych substancji syntetycznych i pochodzenia naturalnego, w tym także antagonistycznych mikroorganizmów mających znaczenie w redukowaniu tego problemu. Wiadomo bowiem, że jego przyczyną są nagromadzone w nadmiarze na danym terenie grzyby i organizmy grzybopodobne, bakterie, nicienie, a także czynniki abiotyczne, jak zła struktura gleby, jej zasolenie, nieodpowiedni odczyn, zanieczyszczenie substancjami toksycznymi. W efekcie badań, P. Sobiczewski stwierdził, że alternatywą dla chemicznych substancji odkażających podłoże mogą być wydzieliny korzeniowe pewnych roślin, działające ujemnie allelopatycznie (m.in. hamujące wzrost i zaburzające rozwój) na inne organizmy. Radzi zatem, aby po wykarczowaniu sadu lub szkółki, uprawiać na tym stanowisku przedplony „fitosanitarne”, jak pszenica ozima czy rajgras, które redukują populację niektórych patogenów bytujących w glebie. Niezłe skutki poprawiające stan sanitarny podłoża przynosi także wymieszanie gleby z bardzo rozdrobnionymi nasionami kapu- Wstęp bezpłatny • Zapraszamy www.spotkaniesadownicze.pl : k 0 e ąt 93 z c Po z. d go 23 stowatych (np. mączką z nasion rzepaku, gorczycy) lub resztkami tych roślin (poza tym, że dostarczają materii organicznej, powstają z nich izotiocyjaniany ograniczające populacje patogenów i chwastów). W wyniku doświadczeń wyizolowano także z podłoża bakterie antagonistyczne wobec bytujących w glebie szkodliwych mikroorganizmów. Niestety mimo dużej skuteczności do dzisiaj nie udało się stworzyć na skalę produkcyjną środka na bazie tych bakterii, który można byłoby stosować doglebowo lub do zaprawiania korzeni. Sprawdza się także skuteczność parowania, lecz w przypadku roślin wieloletnich, sadzonych bezpośrednio po sobie, jest to metoda mało opłacalna. Nieprzestrzeganie płodozmianu i częsta uprawa po sobie roślin tego samego gatunku, jeśli nie doprowadza do zmęczenia gleby, to na pewno jest powodem kumulacji w podłożu organizmów szkodliwych dla tych roślin. Dr Beata Meszka z ISK podkreślała, że organizmy te bywają bardzo trwałe. Zalegają w glebie nawet kilka lat bez gospodarza. W ten sposób mogą przetrwać np. groźni sprawcy chorób truskawki: werticiliozy, zgnilizny korony, antraknozy. B. Meszka przytoczyła wyniki badań skuteczności ograniczania tych chorób. Do eliminacji sprawców wykorzystywano wyciągi roślinne (z igieł sosny i świerka, ziół, skrzypu, wodorostów morskich) i porównywano ich działanie z wysoką efektywnością tiofanatu metylu (ograniczanie werticiliozy), fosetylu glinowego (zgnilizny korony truskawki), mieszanin piraklostrobiny i boskalidu oraz cyprodynilu i fludioksonilu (antraknozy). fot. Peggy Greb, ARS USDA 24 „ChLodnym” okiem W jednej dużych hurtowni natrafiłem kilka dni temu na moment przygotowywania jabłek przeznaczonych dla uczniów szkół podstawowych. To co tam zobaczyłem utwierdziło mnie w przekonaniu, że chęci to może i były dobre, „ale wyszło jak zawsze”. Na stronach ARR czytamy, że „w Polsce program skierowany jest do uczniów klas I-III szkół podstawowych. Głównym celem programu jest długoterminowa zmiana nawyków żywieniowych dzieci i młodzieży poprzez zwiększenie udziału owoców i warzyw w ich codziennej diecie oraz propagowanie zdrowego odżywiania poprzez działania edukacyjne realizowane w szkołach podstawowych.” Nasze dzieci są atakowane ze wszystkich stron reklamami chipsów, batonów i innych słodyczy. Wolą „śmieciowe jedzenie”, bo jest to produkt świetnie zareklamowany – bohaterowie filmów czy gier nęcą z ekranu telewizora czy z kolorowego opakowania. W takiej sytuacji program „Owoce w szkole” jest jak najbardziej na miejscu. Szczególnie, że dla samych dzieci i ich rodziców nie wiąże się z żadnymi kosztami – owoce i warzywa są dostarczane dzieciom bezpłatnie. Wracając do naszej hurtowni – pracownicy przygotowywali dla dzieci ‘Idareda’. Jabłka te są może ładnie wybarwione i twarde, ale w żadnym razie nieakceptowane ze względu na smak. Były po prostu zbyt wcześnie zebrane, a przez to bardzo kwaśnie. Zachęcałem pracowników do spróbowania, ale jeden z nich – oglądając się czy nie widzi kierownik – powiedział, że i tu cytat z mocnymi słowami: „… nie jemy, bo takie kwasy, że mordę wykręca….” Pozostawiam bez komentarza. Takie owoce nie mają szansy konkurować ze słodkim batonem – po pierwszym ugryzieniu wylądują w koszu. Teoretycznie wszystko jest zgodnie z założeniami projektu – jabłka dotarły do dzieci. Pytanie tylko czy im smakowały – raczej nie. Dla części dostawców jest to tylko kolejny biznes – owoce mają spełniać wymagania normy. Ale czy smakują samym zainteresowanym? W duże mierze problem spowodowany jest tym, iż jabłka pokonują długą drogę od sadownika do małego konsumenta. Przechodzą przez kolejnych pośredników. Czasami sadownik nie wie, do czego będą przeznaczone jego owoce. Nie ma wytycznych, co do odmian. A szkoda, bo jest to jedna z niewielu akcji propagująca spożycie owoców wśród dzieci. Budujemy w ten sposób nie tylko zdrowe nawyki żywieniowe, uczymy też naszych przyszłych klientów, że owoce są naturalną częścią codziennej diety. Już za kilkanaście lat dzisiejsi uczniowie będą główną siłą nabywczą decydującą, na co wydać swoje pieniądze. Dlatego też szkolne owoce nie powinny im się kojarzyć z czymś byle jakim – muszą nie tylko wyglądać, ale i dobrze smakować. Rynek produktów dla dzieci jest obliczany na ponad 10 miliardów złotych i spora jego część to żywność. Rodzice (szczególnie ci z miast) coraz mniej czasu poświęcają na przygotowywanie posiłków – więcej osób kupuje gotowe dania. Owoce to często jedyne nieprzetworzone produkty trafiające na ich stoły. To, jakiej są jakości i jak smakują decyduje o kolejnych zakupach. Jeżeli polskie jabłka nie tylko wyglądają i smakują dobrze, ale jeszcze w dodatku przez kilka dni nadają się do spożycia – nie znikną z koszyka przy następnych zakupach. Jest duża szansa, że dzieci widząc i jedząc jabłka zarówno w domu jak i w szkole raczej pozostaną im wierne. Warto więc postarać się by do innych dzieci dotarły takie owoce, które nasze własne maluchy chętnie by schrupały. Informator Sadowniczy Nr 1/2011 www.sadinfo.pl • egzemplarz bezpłatny Wydawca: Agrosan sp. z o.o. ul. A. Mickiewicza 47a/4 27-600 Sandomierz Wojciech Górka • redaktor naczelny [email protected] tel. 600 489 563 Katarzyna Kupczak [email protected] tel. 600 489 566 Informacje o reklamach: Leaf Media, Kinga Barańska [email protected] Nakład: 10.000 egz. Druk: Eurodruk Kraków Kumulacja w Wilanowie – czyli… Katarzyna Kupczak FOT. 1. Prof. dr hab. Kazimierz Tomala Z każdym kolejnym rokiem przybywa do Warszawy, na przełomie sierpnia i września, pokaźne grono sadowników, w celu zdobycia wiedzy na temat, jak, co i kiedy – sadzić, stosować, wykorzystać, aby uzyskać obfite plony najbardziej wartościowych owoców, których łatwy zbyt przyniesie wymierne korzyści. Tak też było i w tym roku – frekwencja (ponad 700 sadowników) na XIV Dniu Otwartym w Sadzie Doświadczalnym w Wilanowie, z pewnością usatysfakcjonowała organizatorów – pracowników, doktorantów i studentów Katedry Sadownictwa SGGW, w tym koordynatora – prof. dr. hab. Kazimierza Tomalę (fot. 1). …koncepcje, … Aura w ubiegłym roku przysparzała wiele kłopotów. Pod wieloma względami sprzyjała przezimowaniu a potem błyskawicznemu rozwojowi wielu chorób roślin sadowniczych, w tym oczywiście tej najgroźniejszej – parchowi jabłoni. Jak chroniono drzewa tego rodzaju w SD informował Romuald Dziuban, jego kierownik. Równie skuteczne, kompleksowe programy ochrony jabłoni prezentowały komercyjne firmy, współuczestniczące w uczelnianym doświadczalnictwie. Program ochrony firmy Agrosimex, obejmował np., w tym bardzo trudnym sezonie, 11 zabiegów fungicydowych (od 1.04.-13.08.), 6 zoocydowych i 1 regulatorem wzrostu – nareszcie zarejestrowanym w Polsce, giberelinowym środkiem wpływającym na poprawę jakości skórki jabłek, w tym zredukowanie do minimum jej ordzawienia. Duże wrażenie na zwiedzających robiły owocujące grusze azjatyckie, mogące stanowić urozmaicenie gamy owoców oferowanych polskim konsumentom. Dr hab. Emilian Pitera polecał do uprawy w naszych warunkach glebowo-klimatycznych dwie odmiany japońskie, zaczynające owocować już w drugim roku po posadzeniu. ‘Chojuro’ (fot. 2), której soczyste owoce wytrzymałe na transport można przetrzymywać kilka miesięcy w profesjonalnej przechowalni i ‘Shinseiki’ (fot. 3) równie plenną, o także soczystych owocach z gładką żółtozłocistą skórką, ale kłopotliwych w transporcie – łatwo ulegają bowiem odgnieceniom. W uprawie w SD sprawdziła się także chińska odmiana ‘Early Shu’ (fot. 4) o wydłużonych, smacznych owocach z różowiejącą skórką, zaczynająca owocować o rok później od japońskich. Odmiany wymienionych grusz, zwłaszcza tej ostatniej, są dość odporne na parcha, nie wymagają bardziej wzmożonej ochrony przed miodówkami niż standardowe odmiany grusz. Wydaje się jednak wskazane intensywne ich zabezpieczanie przed brunatną zgnilizną drzew ziarnkowych. Polska myśl hodowlana także została dostrzeżona przez zwiedzających. Perspektywiczna wydaje się być letnia odmiana jabłoni ‘Waleria’. Odporna na parcha (zaledwie po 3 zabiegach fungicydowych w tym sezonie jej owoce wyglądały bardzo zdrowo), o soczystych, słodkich, smacznych, niewielkich jabłkach, może być fantastyczną propozycją na postawione wyzwanie – „owoc do szkoły” zamiast batonika czy chipsów ziemniaczanych. Drugą, również odporną na parcha, ale zimową odmianę ‘Chopin’ (fot. 5), nadającą się do długiego przechowywania, zgłoszono w tym roku do Rejestru Odmian COBORU. Uzyskana z połączenia ‘Granny Smith’ i U-211, wytwarza średniej wielkości owoce soczyste, chrupkie i kwaskowate, o zielonej lub żółtozielonej skórce, doskonałe jako deserowe i na przetwory. Wcześnie wchodzi w okres owocowania i plonuje obficie. …porady, … Jedną z przyczyn tak licznego udziału w tej imprezie jest chęć zapoznania się z wynikami badań prowadzonych w sadzie doświadczalnym. Nie dziwi zatem, że rzesza przybyłych z dużym zainteresowaniem przysłuchiwała się i radziła prof. dr. hab. Andrzeja Sadowskiego FOT. 2. ‘Chojuro’ (fot. 6) oraz dr. inż. Cezarego Piestrzeniewicza (fot. 7). Najwięcej pytań dotyczyło jabłoni odmiany ‘Rubin’. Ta bardzo interesująca kreacja rośnie silnie, ale jej pędy mają tendencję do ogołacania się, poza tym niektórzy uważają, że jest mało plenna. Obaj naukowcy sprawdzili zasadność tych opinii i zdaje się, znaleźli na ‘Rubina’ sposób. Ani pracochłonne cięcie pędów za 4. czy 5. liściem, ani regulatory wzrostu nie dają pożądanych efektów. Te wady da się jednak wyeliminować poprzez odpowiedni dobór podkładki. Profesor, na żyzne gleby zalecał szczepienie ‘Rubina’ na P 16 i P59. Obiecujące są także P 63, P 65 i P 66. C. Piestrzeniewicz zwłaszcza z tą ostatnią wiąże duże nadzieje. Po 8 latach doświadczeń kombinacji tej odmiany na różnych podkładkach uzyskiwano w dobrych latach nawet 50 t jabłek z hektara. Aby rozwiązać organizacyjnie problem związany ze zbiorem owoców w odpowiednim terminie, zaleca sadzenie tej odmiany wraz z ‘Galą’. …prezentacje FOT. 3. ‘Shinseiki’ FOT. 4. ‘Early Shu’ Zdobyte doświadczenia oraz materialne osiągnięcia, w tym hity techniczne, prezentowały FOT. 5. Polska odmiana jabłoni ‘Chopin’ podczas wilanowskiego święta także firmy – atrakcyjna także dla Japończyków związane z branżą ogrodniczą, towarzyszące i Francuzów imprezie. Na licznych stoiskach wystawienniczych sadownicy mogli uzyskać wiele informacji dotyczących oferty firm nawożeniowych, chemicznych, technicznych. Ta ostatnia dyscyplina wykorzystała też czas na demonstrację niektórych urządzeń w praktyce. Zainteresowaniem zwiedzających cieszyło się urządzenie holenderskiej firmy ONYX – samojezdna platforma, której aspekty techniczne przybliżył dr Piotr FOT. 6. Oblegani prof. dr. hab. Andrzej Sadowski… Jędrzejczak. Bardzo lekka (masa 1,2 t), z dieslowskim silnikiem Kubota o mocy 20 KM, o napędzie hydraulicznym, ma koła rozmieszczone w formie trójkąta (dwa tylne na obrzeżach podwozia, dwa przednie pośrodku). Takie rozwiązanie sprawia, że pojazd nie kopiuje śladów pozostawionych przez inne maszyny rolnicze o standardowej konstrukcji podwozia. Jest przy tym bardzo skrętny, łatwy w proFOT. 7. …i dr inż. Cezary Piestrzeniewicz wadzeniu, a dodatkowo samoczynnie reaguje odchyleniem od kierunku jazdy, jeśli zbyt zbliży się do przeszkody. Platforma wyposażona jest w oryginalne urządzenie, boczny wysięgnik hydrauliczny, który skrętem (fot. 8) kół i płynną zmianą toru jazdy reaguje na znajdujące się w jego zasięgu, np. wychylone poza oś rzędu drzewo. Łatwa regulacja rolek przesuwnych, pozwala na sprawne dostosowanie ich szerokości pracy do różnych typów palet. Platformę można doposażyć w hydrauliczną windę ułatwiającą wyładunek. Ten luksus zwiększa jednak masę FOT. 8. Czujnik przeszkody powodujący maszyny do 3 t i istotnie podnosi jej ceną. zmianę toru jazdy maszyny Fot.1-8 K. Kupczak