Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
Zbigniew Benedyktowicz
Czesław Robotycki
Ludwik Stomma
Jerzy S. Wasilewski
ANTROPOLOGIA KULTURY W POLSCE -
DZIEDZICTWO, POJĘCIA, INSPIRACJE
MATERIAŁY D O SŁOWNIKA, CZ. III
TARTU I RADZ'ECKA SEMIOTYKA
tycznymi
KULTURY
wszelkie
uporządkowane
wyższe,
sposoby
nadbudowane
wyrażania
nad
językowymi,
informacji,
posiadająco
Z a c z y n i j m y o d sprostowania: mówienie o ,,szkole w T a r t u ' " .
swoją gramatykę i słownictwo — systemy a r t y s t y c z n e , religijno
— j a k to się u nas przyjęło — jest właściwe t y l k o z wydawniczego
i t d . Realizacją danego s y s t e m u semiotycznego jest każdorazowo
p u n k t u widzenia. P r z y t a m t e j s z y m b o w i e m uniwersytecko w y ­
tekst—elementarna
dawany
często używane, zwłaszcza przez
jest z i n i c j a t y w y pioniera g r u p y , J u r i j a Łotmana jej
jednostka
kultury.
Pojęcie
Łotmana
—
tekstu
oznacza
—
dużo
organ —- , , T r u d y po z n a k o w y m s i s t i e m a m " , j a k też inne p u b l i ­
więcej niż t y l k o zapis w y p o w i e d z i , odnosić się może n p . również
kacje
do obrzędu j a k o „tekstu z a c h o w a n i a " . Jest n i m każda 1 — wy­
zbiorowe,
z innymi
których a u t o r z y są j e d n a k n a ogół związani
ośrodkami, a przede
strukturalno-typologioznyeh
w s z y s t k i m z sektorom badań
moskiewskiego
noznaw-stwa i Bałtuistyki A k a d e m i i
Nauk
Instytutu
ZSRR
Slowia-
(Wiaczesław
rażająca system semiotyczny,
2 —
odgraniczona
od ,,nic -
tekstów", 3 — s t r u k t u r a l n a całość o wewnętrznej organizacji.
Pojęcie „system modelujący" oddaje z kolei tę właściwość
I w a n o w , Władimir Toporów i i n . ) . Oczywiście ,.szkoła M o s k w a —
s y s t e m u znakowego,
T a r t u " nio s t a n o w i wyraźnie z u n i f i k o w a n e j g r u p y , przynależność
b u d o w y z jego pomocą m o d e l i świata l u b jogo fragmentów.
do której byłaby określona f o r m a l n i e —
ludzi
Poprzez t e i i a p a r a t myślowy — wyobrażenia, pojęcia, wierzenia —
obrębie
społeczność i jednostka percypują świat, przezeń możliwe jest
połączonych
wspólnotą
orientacji
t o aglomerat
semiotycznych
w
jaką
jest
modelowanie
czyli
możliwość
d y s c y p l i n p o k r e w n y c h , lecz tworzących wachlarz bardzo szeroki.
uporządkowanie jego obrazu. P i e r w o t n y m systemem
Owe d y s c y p l i n y t o przede w s z y s t k i m językoznawstwo, l i t e r a t u r o ­
jącym jest — t o oczywiste dla zakorzenionej w językoznawstwie
znawstwo
semiotyki —
i f o l k l o r y s t y k a (poza wyżej
wymienionymi
także
język. O n jest p o d s t a w o w y m
modelu­
„urządzeniom do
T . C y w j a n , S. N i e k l i u d o w , J . N o w i k , D . Segal, В. Uspienski —
m a t r y c o w a n i a " . Dostarcza członkom społeczeństwa i n t u i c y j n e g o
b y wymienić t y l k o autorów prac wiążących się z szeroko rozu­
poczucia strukturalności ,,(...) zmusza łudzi do t r a k t o w a n i a j a k o
mianą etnologią), o r i e n t a l i s t y k a (A. P i a t i g o r s k i j , B . Ogibenin),
s t r u k t u r t a k i c h zjawisk, których strukturalność nio jest oczy­
szczegółowa etnografia (A. B a j b u r i n , G. L e w i n t o n ) , po części
wista
h i s t o r i a (A. Guriewicz), b y zmilczeć o przedstawicielach n a u k
modelujące, któro znacznie
m a t e m a t y c z n y c h i biologicznych.
wistość, określają sposób widzenia świata, programują na za­
Co ląozy tę niemałą grupę badaczy ? J a k pokrótce scharak­
teryzować
olbrzymią ilość i c h p u b l i k a c j i ,
imponujących
eru­
( I . 179)". N a d n i m nadbudowane
są wtórne
systemy
k o n k r e t n i e j strukturyzują
rzeczy­
sadzie cybernetycznej ludzkie działanie. ( W t e j ostatniej k w e s t i i
radzieccy semiotycy powołują się n a prekursorskie prace psy­
dycją a niezmiernie rozstrzelonych w swej orientacji ?* Badacze
chologa L . Wygotskiego
ci, po pierwsze, traktują kulturę j a k o sieć kanałów k o m u n i k a c j i
on znak j a k o środek k i e r o w a n i a l u d z k i m zachowaniem)
i j a k o i n w e n t a r z j e j produktów —
„niedziedziczną pamięć",
zbiór zalegalizowanych
wtóre, podstawową
tekstów. Po
rolę
w budowie metodologii badań k u l t u r j ' przypisują lingwistyce,
z l a t 3 0 - t y c h w których rozpatrywał
Pora obecnie przedstawić z bliska prace — n a ogól wspólnie
pisano —
t y c h dwóch uczonych, którzy
badając
różnorodne
systemy modelujące najbliżsi są etnograficznej p r a k t y c e . Są t o
logice i t e o r i i i n f o r m a c j i , traktując każdy b a d a n y system se-
przytłaczające
m i o t y c z n y ( k u t y p o l o g i i których zmierzają) j a k o hierarchicznie
spojrzeń p u b l i k a c j e W .
u s t r u k t u r y z o w a n y język — „system systemów" — który można
Ci znawcy języków indoeuropejskich Jokują mitologię słowiańską
badać s t o s o w n y m i d l a każdego p o z i o m u m e t o d a m i (jak w ję­
na t l e mitów indoeuropejczyków, idąc w j e j r e k o n s t r u k c j i w ślad
zykoznawstwie
za Jakobsonem, i częściowo D u m e z i l e m , a rehabilitując jeszcze
-— od fonologii do p o e t y k i t e k s t u ) . Po
trzecie
erudycją.,
rozległością
I wa no wa
tematyki
i
W.
i
śmiałością
Toporowa.
badacze c i widzą stosowalność swych m e t o d do badań zjawisk
XIX-wieczne
k u l t u r o w y c h wszystkich epok i różnych obszarów, traktując n a
Traktują ją j a k o bogatą, złożoną i zhierarchizowaną. Odtwarzając
t r a d y c j o szkoły mitologicznej
(Afanasjow
r
i in.)
równi treści duchowe k u l t u r archaicznych oraz złożone zjawiska
d a w n y słowiański system r e l i g i j n y ustalają szość jego poziomów
a r t y s t y c z n e w k u l t u r z e współczesnej (stąd n p . wiersz M a n d e l -
— o d najwyższej w a r s t w y p a n t e o n u przez postacie
sztama pojawiający się w kontekście analizy m i t u ) .
zowane, demoniczne, herosów, s y l w e t k i z tekstów d r o b n y c h aż
Przybliżmy
niektóre t e r m i n y , powtarzające
kacjach radzieckiego
wtórne semiolyczne
się w
publi­
„nowego podejścia". Pojęcie kluczowe t o
systemy
modelujące. Rozłóżmy je na części
po człowieka w jego f u n k c j a c h s a k r a l n y c h ( W . I w a n o w , W . To­
porów, Sławianskije jazykowyje
sistiemy.
Drewnij
modielirujuszczije
Moskwa
pieriod,
zawierają
Pierwszy
w którym naczelne miejsce zajmowała idea Drzewa
n e u t y c z n y pogląd, że z n a k i nie mogą istnieć poza
relacjami,
wzajemnymi
w o d e r w a n i u o d systemu. T a k jest w p r y m a r n y m
systemie s e m i o t y c z n y m , j a k i m jest język n a t u r a l n y , gdzie •—
p r z y p o m n i j m y rzecz wiadomą — cząstki elementarne (jednostki
dyskretne
fonemy)
nie mają
autonomicznego
myślenia t y p u
kosmologicznego,
Kosmiczne­
u n i w e r s a l n y k o m p l e k s z n a k o w y , wieloaspektowy
symbolicznie
zapisujący
podstawowe
wyobrażenia
na
obraz
temat
świata i d y n a m i k i jego r o z w o j u .
Analizując mitologię kosmogoniczną, a u t o r z y rekonstruują
znaczenia,
nieistniejący już tekst słowiańskiego m i t u o Gromowładcy poko­
a cechy d y s t y n k t y w n e , dzięki którym są one odróżnialne, ist­
nującym Żmija, p r z y c z y m kolejne e t a p y p o j e d y n k u odtwarzane
nieją t y l k o w relacjach (nacechowanie — nienacechowanie: n p .
są n a podstawie wzmianek w d r o b n y c h t e k s t a c h , t a k i c h j a k za­
dźwięczność — bezdźwięczność). Są również s y s t e m a m i semio-
gadki,
58
—
go —
analizę przejawów
semioliczeskije
1965 ( I ) . Liczne i c h prace
składowe: system semiotyczny (znakowy) i system modelujący.
człon zapisuje z n a m i e n n y d l a s e m i o t y k i a n t y h e r m e -
wyspecjali­
magiczne
formuły,
g r y dziecięce
a nawet
rekwizyty
obrzędowe: f i g u r k i krów z ciasta, lepione n a k o r o w a j u , dające
„szkoły M o s k w a — T a r t u " poszerzają naszą koncepcję człowieka
się odczytać j a k o k r o w y p r z y drzewie k o s m i c z n y m . Utwierdzają
i kultury,
j g
w
one autorów w p r z e k o n a n i u , że p r z e d m i o t e m sporu o b u m i t y c z ­
n y c h personaży było bydło. A n a l i z y te dowodzą (a może raczej:
zakładają?) że wielo tekstów s t a n o w i przekształcenie głębokiej
struktury
mitu
kosmogonicznego,
składając
się na jogo krąg
który może obejmować różne realizacje w różnych
transformacji,
systemach z n a k o w y c h (magia, s z t u k i piękne i t p . ) .
Stały schemat. — inwariant
daje się odnaleźć w
allorytualach
m i t u , a więc w t a k i c h przekształconych już wobec t e k s t u p i e r w o t ­
nego
działaniach
obrzędowych,
f o r m y wyjściowej.
które
zachowały
strukturę
I w a n o w i Toporów wymieniają t u n p . grę
dziecięcą w k o t k a i myszkę, które to postacie
miałyby
być
alloporsonażami odpowiednio Gromowładcy i Żmija (tezę u p r a w ­
dopodobnić m a fakt przedstawiania Boga R a w postaci k o t a ,
uśmiercającego węża p o d s y k o m o r e m =
drzewem
kosmicznym
Dobrą bibliografię t y c h w y d a w n i c t w (notującą n p . ok.
300 p o z y c j i samego t y l k o W . I w a n o w a ) s t a n o w i książka: K . E i mermacher, S. Shishkoff, Subject Bibliography
of Soviet Se­
miotics.
The Moscow-Tartu
School, A n n A i b o r 1977. T e k s t y
polskie i b i b l i o g r a f i a : Semiotyka kultury, wybór i opracowanie
E. Janus i M . R. Mayenowa, przedmowa S. Żółkiewski, W a r ­
szawa 1975.
Wyraźnie podkreśla się inspirującą rolę dawnej p r a c y
A . Zołotariewa, Dualnaja
organizacja
pierwobytnych
narodów:
proischożdienie dualisticzeskich
kosmogonii
(rękopis z r. 1941,
w y d a n y p t . Rodowoj strój i pierwobytnaja
mifologia,
Moskwa
1964) który na m a t o r i a l e z całego świata udokumentował za­
sadę b i n a r y z m u w organizacji d a w n y c h g r u p społecznych i w i z j i
świata.
1
2
w egipskiej księdze zmarłych). Przykładem innego przekształ­
cenia mają
być i k o n y „ Ś w . J e r z y zabijający
s m o k a " — na
V A N GENNEP
których wyobrażenia gór i wód w pejzażu miałyby być echem
jaskiń, w których Żmij pochował ukradzione bydło l u b zamknął
Van
w o d y z i e m i i nieba.
A u t o r m . i n . Mythes
Wypada
wspomnieć, że procedura o d k r y w a n i a i n w a r i a n t u
Gennep
moeurs
w różnych w a r i a n t a c h , powstających w h i s t o r y c z n y m procesie
Paris
transformacji
Folklore.
(procedura której p o d w a l i n y położył W . P r o p p ,
imię którego nierzadko przywoływane jest przez autorów z g r u p y
(1873—1957)
etnograf
et legendes. Essais
d'ethnographic
1908—1914; La formation
1924;
Croyances
Manuel
de folklore
francais
współczesnego f o l k l o r u francuskiego)
I w a n o w , W . Toporów, Inwariant
kich
i folklornych
folkloru.
tiekstach
Sbornik
i transformacii
(w:) Tipołogiczeskije
statiej pamiali
(W.
w mitołogiczesissledowania
W. J a . Proppa,
po
M o s k w a 1975,
dzieciństwo,
młodość,
Religions
t. I — V ,
Paris
1910; Le
Paris
francaises,
(Podręcznik
contemporain
ohrzest,
diachronię.
Paris 1906;
et linguistique,
populaires
ryzacji
synchronii o
folklorysta francuski.
des legendes,
et coutumes
t a r t u s k i e j ) znamienna jest d l a radzieckiej t e n d e n c j i do histos e m i o t y k i , pogłębienia
i
et legendes d'Australie,
t . I , cz. 1 •— n a r o d z i n y ,
narzeczeństwo;
Paris
1943;
t . I , cz. 2 — ślub, pogrzeb, 1946; t . I , cz. 3 — zapusty, post,
Wielkanoc, 1947; t . I , cz. 4 •— c y k l m a j o w y , noc świętojańska.
1949; t . I , cz. 5; letnie obchody p a t r o n a l n e i rolnicze, 1 9 5 1 ;
t . I , cz. 6 — jesienne obchody patronalne i rolnicze, 1953; t . I ,
s. 4 4 — 7 6 ) .
Penetrujący mitologiczne przedpole h i s t o r i i Toporów stwier­
dza związek m i t u kosmogonicznego
z t e k s t a m i quasi-historycz-
n y m i , dotyczącymi legendarnych dziejów m i a s t a : mitologiczne
pradzieje W i l n a tworzą kompleks z n a k o w y , który mógł o t r z y ­
mywać konkretną realizację w fabułę m i t u , w schemacie quasi-
cz. 7 — c y k l d w u n a s t u d n i , 1958; t . I I I — kwestionariusze,
p r o w i n c j o i regiony, b i b l i o g r a f i a adnotowana,
1937; t . I V
—
b i b l i o g r a f i a a d n o t o w a n a , indeks, 1938 (t. I I — b r a k , razem
s. 4244). Również tłumacz i p o p u l a r y z a t o r w y b r a n y c h
dziel
m . i n . : J . Frazera, A . C. H a d d o n a , E . W e s t e r m a r c k a .
społecznej,
W y b i t n y współczesny e t n o g r a f f r a n c u s k i — Nicole Belmont
w t o p o g r a f i i , w poezji, w języku. N i e w o l n o p r z y t y m nalegać
nazwala A r n o l d a V a n Gennepa „twórcą e t n o g r a f i i f r a n c u s k i e j "
-historycznym,
na
rytuale,
pierwszeństwo
złożoności,
to
w
Wilno,
wyje
wszystkich
zniekształceniem
Wil'na:
ramach
którejkolwiek
udziału
bowiem
w
gorod
instytucji
interpretacji i
aspektów
obrazu.
(W.
negować i c h
jednocześnie,
Toporów,
(w:) Bałto-slawianskije
i mit
grozi
Vilnius.
etnojazyko-
Ważne miejsce
w d o r o b k u o m a w i a n y c h autorów
zajmuje
analiza wytworów k u l t u r y duchowej przez p r y z m a t tkwiących
w n i c h d y c h o t o m i c z n y c h opozycji.
Posiłkując się materiałem
e t n o g r a f i c z n y m z k i l k u n a s t u k u l t u r s k o m p l e t o w a l i o n i — co­
k o l w i e k mechanicznie w p r a w d z i e , bez o m a w i a n i a związku po­
między
kategoriami
opozycji
linearnycłi
—
uniwersalny
zestaw
semantycznych
( t y p u góra-dół, prawo-lewo
i t d . , łącznie
78 p a r , w t y m niektóre bardzo p r z y p a d k o w e ) . Te metajęzykowe
kategorie
są
charakterystyczne
systemów
symbolicznej
dawnych
mitologii, przy
uniworsalny
tak wybitni
ludoznawcy, j a k Pierre
( E m i l N o u r r y ) czy P a u l Sebillot.
P o m n i k o w y Manuel
Saintyves
obejmuje
b o w i e m nie t y l k o szeroką syntezę f o l k l o r u różnych regionów
F>aneji, lecz również u n i k a l n y wykład m e t o d y k i badań tere­
s. 34).
kontakty,
i jest t o tytuł w pełni uzasadniony, p o m i m o , że poprzedzali
V a n Gennepa
dla wszystkich
charakter owych
b y szukać b e z p r o d u k t y w n y c h rozważań o t y p a c h a n k i e t czy
formacie k a r t e k do zapisu i n f o r m a c j i (polski nonsens etnogra­
f i c z n y — pół ( ? ! ?) k a r t k i maszynopisu); znaleźć można n a t o m i a s t
systematyczny
kwestionariuszy
używanych
po
dziś
c y c h w ięc pozyskiwanie o d p o n a d 40 l a t w pełni porównywalnych
r
materiałów.
Znaczenia dzieła A r n o l d a v a n Gennepa d l a nowej etnologii
strukturę
polskiej
omawiani autorzy
akcentują
nawet
k a t e g o r i i , n p . powszechne n a
zestaw
dzień do opisowej d o k u m e n t a c j i k u l t u r y l u d o w e j , umożliwiają­
determinują
klasyfikacji,
czym
archaicznych
n o w y c h i o p r a c o w y w a n i a i c h wyników. Wykład, w którym d a r m o
nie wyznaczają
jednak
zasługi etnograficzne.
jego
Decyduje
lokalne, prekursorskie
o n i m jedna
przede
w s z y s t k i m jego praca — wydane w 1909 Les rites de passage
B y zrozumieć pojęcio „obrzędów przejścia"
całej prawie k u l i ziemskiej o d czasów p a l e o l i t u wiązanie płci
{Obrzędy przejścia).
męskiej ze stroną prawą a kobiecej z lewą ( W . I w a n o w ,
cofnąć się n a j p i e r w m u s i m y do t r z e c h d o k o n a n y c h przez A r n o l d a
Toporów,
Moskwa
Issledowanija
w
oblasti
słowiańskich
W.
driewnostiej,
1974) .
2
1 — iż w myśli m i t y c z n e j czas (również i czas życia ludz­
Wobec prac o w y c h uczonych t r u d n o pozostać obojętnym;
jedne
v a n Gennepa f u n d a m e n t a l n y c h ustaleń:
wywołują
podziw,
inne
—. p r z y n a j m n i e j
zaskoczenie
(gdy n p . opisują swe wrażenia z kontrolowanego e k s p e r y m e n t u
kiego) nie przebiega linearnie, lecz cyklicznie i zawsze powTaca
do siebie; nie z n a więc początku a n i końca.
2 — iż czas t e n m a c h a r a k t e r periodyczny
(segmentarny).
z meskaliną, przedsięwziętego z r a c j i zainteresowania d l a r o l i
T r w a n i e r o z w i j a się o d cezury do cezury; p r z y c z y m każdy jego
halucynogenów
okres (odcinek) m a swoją własną wartość,
(gdy
—
w k u l t u r z e ) , czasem •— zgoła
opierając
niedowierzanie
oraz zasadzie
3 •— iż pozycja j e d n o s t k i w rzeczywistości społecznej k o n s t y ­
t r a n s f o r m a c j i postaci m i t o l o g i c z n y c h suponują związek staro­
t u o w a n a jest w k u l t u r a c h l u d o w y c h i p l e m i e n n y c h przez rytuał,
żytnych M u z (gr. Mousai) z m y s z a m i , w t y m także z bohaterem
nie zaś zobiektywizowane f a k t y biologiczne. Że więc, co d o b i t ­
kultury
nie p o t w i e r d z i l i później m . i n . Gerardus v a n der Leeuw, Mifcea
masowej
się n a zbieżności językowej
—
Mickey
Mouse...
Zawsze j e d n a k
prace
59
E l i a d e , czy Claude Levi-Strauss, człowiek dorosły t r a k t o w a n y
mieć żadnej k o n k u r e n c j i . Toteż zwłoki nieszczęśliwca po p r o s t u
może być j a k dziecko i za nie u z n a w a n y , o i l o n i e przeszedł
zachowano
uprzednio i n i c j a c j i w j e j uznawanej przez daną grupę f o r m i e ;
Jest t o k l i n i c z n y wręcz opis m e d i a c j i . Przyjmując
zmarły nie p o c h o w a n y nie jest zmarłym w pełnym słowa tego
m i t u zmarły naczelnik znajduje się b o w i e m jednocześnie w sta­
znaczeniu etc.
nie śmierci (nio jest już pośród żywych) i życia (nie został po­
T r w a n i e (czas) jest więc w świadomośoi m i t y c z n e j niekoń­
czącym się łańcuchem różnych jakościowo ogniw, p r z y
przejście
z
jednego
ogniwa
(stanu)
do drugiego,
czym
kolejnego,
grzebany
poza
=
życiem, ale również nie w stanie śmierci."
1
kategorie
nie odszedł spośród żywych), równolegle sytuując
się poza oboma t y m i s t a n a m i . Jego sytuacja dajo się więc opisać
formułą:
usankcjonowane być m u s i przez obrzęd, rytuał. N a obrzęd t a k i
składają się — podług A r n o l d a v a n Gennepa — t r z y zasadnicze
fazy:
rytuał oddzielenia
marge) i przyjęcia (d'agregation).
odpowiadają
n p . rozplećmy
dokonuje
się magiczne
g r u p y ze
stanu
( ~ х Д ~ У )
Z = (x-Ay)A
•
(rites do separation), marginesu (do
W
pierwszej
z n i c h , której
w p o l s k i m obrzędzie
weselnym,
wyłączenie, uwolnienie j e d n o s t k i l u b
dotychczasowego;
w trzeciej
( n p . oczepiny)
następuje włączenie do s t a n u nowego. -Natomiast faza
gdzie x i v oznaczają odpowiednio człony opozycji życie : śmiorći
Podobno
elementy
mediacyjne
towarzyszą k a ż d e j
opozycj
I t a k n p . w opozycji dzień : noc c l m r a k t o r m e d i a c y j n y uzyskiwać
będą zmierzchy i świty, w opozycji dwócli przestrzeni — i c h
środ­
granice; w opozycji męskie : żeńskie — obojnakie etc. Totoż za
k o w a — faza marginesu, t o czas, k i e d y p o d m i o t a k c j i r y t u a l n e j
swoiste r e g n u m m e d i a t i o r u m uchodzić może m i t y c z n y środek
znajduje się już poza stanem p o p r z e d n i m , a jeszcze poza nas­
świata u s y t u o w a n y pomiędzy członami o p o z y c j i : lowe : prawe,
tępnym, jest więc niejako w y r z u c o n y poza
poza świat, właśnie na M A R G I N E S
bycia —
t o co określone,
czasu. I t e n właśnie okres
nie b y c i a , okres marginesu jest t u
najważniejszy,
góra : dół, wschód : zachód, północ : południe i t p . T e n o s t a t n i
przykład nakazuje jedna.k zwrócenie u w a g i n a jeden
aspekt
zjawiska
mediacji.
Otóż
w opozycji
s t a n o w i o oryginalności t e j g r u p y rytuałów, które nazwał A r n o l d
środka) : zewnętrzne (na zewnątrz) t e n sam „środek
v a n Gennep „obrzędami przejścia".
w t a p i a się w joden z członów przeciwstawienia. W
W okresie t y m j e d n o s t k a l u b g r u p a znajduje się z jednej
jeszcze
wewnętrzne
więc od tego, które opozycje są eksponowane
(do
świata"
zależności
(lub występują)
s t r o n y — co jest poniokąd prasformułowaniom s t r u k t u r a l n e g o
w systemie, element Z może pełnić funkcje mediacyjne i wchodzić
pojęcia m e d i a c j i — poza d w o m a s t a n a m i X i Y , należąc jedno­
w związki z i n n y m i elementami o t y m s a m y m charaktorzo l u b
cześnie do n i c h o b u ; z d r u g i e j s t r o n y n a s k u t e k u s y t u o w a n i a
odgrywać rolę członu opozycji łącząc się wówczas z o d p o w i e d n i m i
poza t y m co określone, ciągle i sklasyfikowane staje się elemen­
członami pozostałych przeciwstawień. Spójnik „ l u b " nie oznacza
t e m , uczestnikiem owego świata n a opak, który w wiele l a t później
t u b y n a j m n i e j a l t e r n a t y w y . Poszczególne elementy mogą b o w i e m
opisywać miał n p . Michał B a c h t i n . Zdekodowanie t e j m i t y c z n e j
pełnić (i wobec mnogości opozycji w systemie
l o g i k i p o z w a l a n a m zaś n a koherentną interpretację t a k i c h n p .
rolę opozycyjną i mediacyjną jednocześnie. Poprawna
analiza
zjawisk, j a k n o r m a defloracji p a n n y młodej przez obcego (stąd
w i n n a zdawać
danego
ius p r i m a e noctis), u s t a w i a n i a przeszkód n a drodze
orszaku
często pełnią)
wówczas sprawę z o b u umiejscowień
z n a k u w systemie i ze wszystkich, częstokroć pozornie sprzecz­
n y c h , relacji, w które w n i m wchodzi.
nowożeńców i t d .
T a k więc potrzeba było z górą pól w i o k u i doświadczeń p a r u
W a r t o p r z y t y m zwrócić uwagę, iż k o n s t r u k c j e „ c z y s t e " ,
Gennepa
oparte l i t y l k o n a k o m b i n o w a n i u p a r a l e l n y c h członów opozycji
m o d e l mógł zostać w pełni z r o z u m i a n y i w y k o r z y s t a n y . Rozbu­
mają często w m i t a c h znaczenie p o t e n c j a l n y c h wzorców. N a t o ­
d o w u j e m y go zaś n a d a l ( P a t r z : Alkmeny
Że zaś żadna
miast w codziennej, dostępnej „ p r a k t y c e " d y s k u r s u mitycznego
z ważniejszych prac A r n o l d a v a n Gennepa n i e została po dziś
d o m i n u j e g r a mediacji. Z sytuacją taką m a m y do czynienia
dzień przetłumaczona n a język polski? Cóż, zdarzają się, choć
chociażby
może n a z b y t często, i w i e l c y z a p o m n i a n i . Toż n a w e t w rodzmnej
wiańskim micie kosmogonicznym,
pokoleń etnografów,
b y zaproponowany
przez V a n
magia).
w analizowanym
przez
Ryszarda
Tomickiego
gdzie opozycyjny,
sło­
binarnie
F r a n c j i p r z y p o m n i a n o sobie o n i m i zaczęto korzystać z jego
w y p r e p a r o w a n y Diabeł — przez duże D — pozostaje,
inspiracji,
nie ujawniającym się w baśni czy obrzędzie, a b s t r a k t o m ; zas­
praktycznie
dopiero
w
ostatnim
dziesięcioleciu,
dzięki s t a r a n i o m Nicole B e l m o n t i Isaaca C h i v y .
Ł
g
tępują go zaś w folklorze modiacyjne diabły — przez małe d .
Również
2
w m i t y c z n y m wartościowaniu czasu czy przestrzeni
c h a r a k t e r y s t y k a poszczególnych czasokresów (stanów) czy miejsc
MIT A L K M E N Y
Sensu
sporadycz­
pozostaje
striclissimo:
udokumentowana, przez L u d w i k a Stommę na
przykładzie słowiańskich obrzędów przejścia (patrz —>) s t r u k t u ­
r a l n a jedność specyficznych
— mediacyjnych k a t e g o r i i czasu,
przeszkadza
często
niedopowiedziana,
jednak
eksponowaniu
niedookreślona;
obrzędowego,
co
nio
magicznego
i t p . znaczenia s t r e f między n i m i granicznych — m e d i a c y j n y c h .
Nazwa
„magia A l k m e n y " pochodzi od i m i o n i a księżniczki
powodująca
tebańskiej — m a t k i Heraklesa. Postać Heraklesa, n i t o Boga.
współwystępowanie i wymienność t y c h k a t e g o r i i p r z y a p l i k o ­
n i człowieka (ojcem był Zeus), poczętego w noc, która nie była
w a n i u szeregu
nocą (Zeus nakazał H e l i o s o w i przez t r z y d o b y wygaszać ognie
przestrzeni
i bytów
(oś teognozyjno-kosmiczna),
działań o charakterze m a g i c z n y m (np. w t z w .
modyc3'nte ludowej). Sensu largo: zasada łączenia się (а Л Ь Л с Л ...
słoneczne), obdarzonego
...n)
kleństwem... ogniskuje t y l e mediacji, że zaiste uznanie jego m a t k i
i wymionności
(a V b V о V ...n) elementów
w dyskursie m i t y c z n y m . Z a elementy
mediacyjnych
mediacyjne
uważa się
błogosławieństwem, które było
prze­
za patronkę zjawisk g r a n i c z n y c h , pośrednich wydaje się w pełni
p r z y t y m w poststraussowskim strukturałiźmie zjawiska, które
uzasadniono. A zresztą, czyż w nauce w której m a m y już k o m ­
wykazując wyraźne związki z oboma członami d a n y c h opozycji
pleks
konstytuują wszelako
skłonności niewydarzonego Narcyza... nic zasługuje na upamięt­
odrębną jakość, nie przynależą więc do
żadnego z t y c h członów.
Pisze n p . Gerardus v a n der L e e u w : „ K t o nie jest pogrzebany
kulawego
Edypa,
syndrom
zbrodniczej
Klitajmestry,
nienie księżniczka, która „przewyższała wszystkie inno k o b i e t y
то
swoich czasów urodą i r o z u m o m " . . . ?
3
nie jest także m a r t w y . M . H . K i n g s l e y znalazła na Kalabarze,
w d o m u naczelnika plemienia, zwłoki jego nieżyjącego poprzed­
n i k a . Przebiegły k a c y k nie chciał dać go pogrzebać, ponieważ
po spełnieniu togo r y t u jego p o p r z e d n i k byłby ostatecznie niożywy, a w t e d y mógłby z n o w u przyjść n a świat. Następca t a k
b y l przekonany o trwałej wartości mana naczelnika, że nie chciał
60
G. v a n dor Leeuw, Fenomenologia
religii,
Warszawa
1978, s. 249.
J . R. T o m i c c y , Drzewo życia, W arszawa 1976.
* R. Graves, Miły greckie, Warszawa 1974.
1
2
T
LIST D O REDAKCJI
(...)
Czytając
w n r 1/80 artykuły •— Wielkanocne
str. 15 i Krasnobrodzkie
Palmy
wieńce, s t r . 21 ośmielam się nadmienić,
stroje gospodyń w i e j s k i c h , mężczyźni w s t y l i z o w a n y c h strojach
chłopskich
(8 osób), młodzież, dzieci —
wszyscy
gromadnie
że we w s i Niegownice — 8 k m od H u t y K a t o w i c e , zachował się
idą w g r u p a c h z orkiestrą i niosą wieńce w y k o n a n e ze zbóż,
zwyczaj, że na Niedzielę Palmową w y k o n u j e się masowo bardzo
kwiatów p o l n y c h i ogrodowych,
wiele p a l m . W t y m r o k u (80) było p o n a d 400 s z t u k . Niektóre
owoców często w połączeniu z narzędziami r o l n i c z y m i i domo­
makówek, orzechów, j a r z y n ,
kwiatów
w y m i . Niesie się chleby, bułki, ciasta z n a p i s a m i i t p . Ważne
żywych, suchych t r a w , sztucznych kwiatów, bibuły, wstążek...
jest, że t r w a t o o d bardzo dawna i jest bardzo autentyczne bez
T r z y w i o s k i konkurują zo sobą.
specjalnej reżyserii i o charakterze
wspaniale,
wysokie,
smukłe,
barwne,
wykonane
z
Drugą uroczystością znaną n a całą okolicę t o dzień 15
sierpnia — M . Boska Zielna — dożynki parafialne —
„owoc
z i e m i i p r a c y rąk l u d z k i c h " niesiony jest do kościoła. B a r w n e
masowym.
Załączam k i l k a zdjęć z N i e d z i e l i P a l m o w e j r . 1980 i z 15
sierpnia.
(...)
Ks.
Kazimierz
Mrówka
61

Podobne dokumenty