Żebra - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Żebra - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Żebra Hiszpanii jaskinie (Miguel de Unamuno). Stereotyp narodowy
zawiera ziarno prawdy. „W hiszpańskości, potraktowanej jako kontekst,
odnajduję dwie stałe. Pierwsza to ta, ze każdy dotyczący jej komunał
zaprzeczony jest przez opozycję. Romantyczna i malownicza Hiszpania Bizeta
i Byrona, współżyje z surowymi, nieco posępnymi i arystokratycznymi
postaciami El Greca i Velázqueza, a te z kolei współistnieją ze skrajnymi
postaciami Goi czy Buñuela, dla których każde ramy są ciasne. Druga stała
kultury hiszpańskiej przejawia się w jej wrażliwości artystycznej, która umie
niewidoczne uczynić widzialnym dzięki włączeniu w rzeczywistość sztuki
tego, co odsunięto na bok, złe, odrzucone. Bogactwo tej galaktyki opozycji i
puls, jakim bije, bierze się z jeszcze bardziej podstawowej prawdy o
Hiszpanii: żaden inny kraj Europy, z wyjątkiem Rosji, nie padł ofiarą tak
wielu najazdów i nie był tylekroć zaludniany przez różne fale migracyjne /a
Polska?/ […] Moja Hiszpania przypomina skórę byka, napięta jak bęben,
naznaczoną ścieżkami wydeptanymi przez ludzi, których głosy i twarze słabo
dostrzegamy z hiszpańskiej Ameryki. Przesłanie jest jednak jasne: Hiszpania
ma złożona tożsamość. Jej twarz rzeźbiło wiele dłoni: iberyjskich, celtyckich,
greckich i fenickich, kartagińskich, rzymskich i gockich, arabskich i
żydowskich” C. Fuentes, Pogrzebane zwierciadło, tłum. E. Klekot,
Wydawnictwo Opus, Łódź 1994, s. 15, „Być może hiszpańskie serce zaczęło
bić o wiele wcześniej niż przyjęty początek historii, przed dwudziestoma
pięcioma czy trzydziestoma tysiącami lat w grotach Altamiry, Buxo czy Tito
Bustillo, w kantabryjskim królestwie Asturii. Miguel de Unamuno nazwał
jaskinie „żebrami Hiszpanii” Tamże, s. 16.
+ Żebra katedry gotyckiej porównane do drewnianych obręczy Arki Noego.
Nawa główna wielkich katedr jest niby wnętrze Arki Noego, gdzie Bóg dla
ratunku gromadzi swych umiłowanych, swój Kościół. Tam, wśród
niekończących się linii żeber, służek i filarów niczym drewnianych obręczy
Arki, wspólnota czuje się bezpieczna, jest chroniona przez Stwórcę. Dlatego
nie przypadkiem w średniowiecznych katedrach i kościołach obowiązywało
prawo azylu. W świątyni, przed władzą świecką mógł schronić się każdy
zbieg, a nawet złoczyńca. A wchodząc do kościoła należało pozostawić poza
nim wszelką broń, również wszczynanie ruchawki było tam zabronione. To
był teren wyłączony – królestwo Boga Sz1 97.
+ Żebra katedry gotyckiej rozkładają ciężar sklepienia na przypory i łuki
przyporowe. Elementy konstrukcji świątyni w gotyku nie są skrywane przez
zdobienia, bo same w sobie stanowią wartość estetyczną. Uległy nobilitacji w
stopniu nie znanym ani przedtem, ani potem. Gotyckie malarstwo ścienne
nie skrywa szkieletu architektonicznego, ale go akcentuje. Szkielet świątyni
gotyckiej sam w sobie jest wspaniałą ozdobą, ale i posiada funkcję
tektoniczną. Np. żebra prócz tego, że posiadają niezaprzeczalną wartość
estetyczną, rozkładają ciężar sklepienia na przypory i łuki przyporowe.
Forma i funkcja w gotyku wzajemnie się przenikają. I nie tak łatwo
powiedzieć, czy forma jest pochodną funkcji, czy też funkcja – pochodną
formy Por O. von Simson, Katedra gotycka, Warszawa 1989, s. 29; Sz1 66.
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
+ Żebra sklepiene katedry gotyckiej decydują o wrażeniu estetycznym.
Architektura gotycka jest przejrzysta. Żaden fragment wnętrza nie pozostaje
w ciemności, wszystko poddane jest działaniu światła. (Por O. von Simson,
Katedra gotycka, Warszawa 1989, s. 27) W budowli romańskiej otwór
okienny jest luką otoczoną ciężkim, zwartym obramieniem. W oknie gotyckim
lite człony maswerku zdają się teraz unosić na świetlistej powierzchni okna,
światło zaś wydobywa wzór kamiennego szkieletu Sz1 65. Drugą, równie
oryginalną cechą stylu gotyckiego jest nowy stosunek, jaki w architekturze
zachodzi pomiędzy funkcją a formą, pomiędzy konstrukcją a postacią
zewnętrzną. W architekturze romańskiej cała budowla była tylko szkieletem
dla malowidła ściennego i mozaiki, była rusztowaniem dla scen z Nowego i
Starego Przymierza. Malowidła te skrywały dokładnie przed obserwatorem
całą strukturę tektoniczną budowli. W architekturze gotyckiej dzieje się
wręcz przeciwnie. Dekoracja jest tu całkowicie podporządkowana systemowi,
jaki tworzą żebra sklepienne i podpory, one decydują o wrażeniu estetycznym
Por O. von Simson, Katedra gotycka, Warszawa 1989, s. 28; Sz1 65.
+ Żebra sklepienia katedry gotyckiej kontynuacją służek filarów. Pole
prostokątne przęseł nawy katedry gotyckiej otrzymuje filary arkadowe o
równej grubości w punktach narożnych. Służki filarów biegną od ziemi do
nasady sklepienia i znajdują swą kontynuację w żebrach aż do klucza
czterodzielnego teraz sklepienia. Ciągły rząd takich namiotowych przęseł
powoduje spokojne narastanie przestrzeni w kierunku zachód-wschód.
Zewnętrzna konstrukcja przyporowa składa się z wieńca skarp, z których
wysuwają się łuki przyporowe, wspierając z zewnątrz sklepienie i ściany
nawy. Mury są pod względem tektonicznym zbyteczne. Zamiast nich wielkie
okna w bocznych murach naw i w prezbiterium wypełnione są kolorowymi
witrażami, a okna ścian szczytowych nawy głównej i transeptu mają formę
rozet. Są one obrazowymi nośnikami programów teologicznych, przede
wszystkim źródłem nierealnego oświetlenia świątyni W. Koch, Style w
architekturze, Warszawa 1994, s. 150; Sz1 66.
+ Żebra skręcone spiralnie w gotyku niemieckim. Gotyk niemiecki (Deutsche
Sondergotik). Długo jeszcze w XIII wieku wznoszone są w Niemczech budowle
romańskie. Tam, gdzie wcześnie dociera gotyk francuski, jego elementy
stapiają się z miejscowymi nawykami budowlanymi. W gotyku tym można
zaobserwować z jednej strony redukcje, z drugiej – wzbogacenia w stosunku
do pierwowzorów francuskich. Redukcje: plan skasowanie obejścia
prezbiterium i wieńca kaplic, podział ścian – skasowanie tryforiów, filary –
ośmioboczne zamiast wiązkowych, kościół bazylikowy staje się halą (głównie
północ), rezygnacja z konstrukcji przyporowej (głównie północ), jedna wieża
zamiast dwuwieżowej fasady (głównie północ). Wzbogacenia: sklepienia
gwiaździste, sieciowe, krzywolinijne, filary – służki i żebra skręcone spiralnie
(W. Koch, Style w architekturze, Warszawa 1994, s. 152). Ten typ gotyku
dotarł także na ziemie polskie. Na północy otrzymał kształt gotyku
pomorskiego, bardziej wiernego wzorcom niemieckim (typ halowy, jedna
masywna wieża, spełniająca funkcje obronne, spadziste dachy, brak pinakli,
łuków przyporowych, cegła jako budulec) Sz1 71.
+ Żebro Adama pośredniczy w stworzeniu Ewy. Pseudo-Nysseńczyk odsyłając
do opinii Metodego, mówił o wychodzeniu Kościoła z boku Chrystusa na
podobieństwo wychodzenia Ewy z boku Adama. „Bokiem” Chrystusa jest
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Duch Święty. Kościół rodzi się z Chrystusa w Duchu Świętym. Podobnie jak
Ewa, Kościół jest matką nowej ludzkości. W takiej mierze, w jakiej jest
zespolony z Chrystusem, utożsamia się z Duchem Świętym. „Tekst Metodego
nie wprowadza odpowiedniości pomiędzy Ewą i Duchem, jak to suponował
Pseudo-Nysseńczyk, ale się wydaje, że u niego Duch jest dla Kościoła tym,
czym bok (lub żebro) dla Ewy, tzn. narzędziem pochodzenia osoby. Kościół
pochodzi ze Słowa przez Ducha-bok-Chrystusa, podobnie jak Ewa pochodzi
od Adama przez żebro. Nie byłoby przeto czymś nieprawdopodobnym, gdyby
w teologicznej tradycji kościelnej to, przez co się dokonuje pochodzenie,
utożsamiało się w końcu z osobą będącą owocem tego pochodzenia: żebro
Adama, stające się Ewą, i Duch Święty, stający się Kościołem. A przez
pośrednictwo Kościoła utożsamianego zarówno z Ewą, jak i z Duchem, Ewa
wchodziłaby w skojarzenie z Duchem Świętym” P23.8 133.
+ Żebro Adama pośredniczy w zrodzeniu Ewy. Homilia Secunda Clementis z
wieku II zawiera szczególną formę panteistycznej gnozy. Świat w panteizmie
jest zmaterializowanym bóstwem i zespoli się kiedyś w pełni z boskością
czysto duchową. W homilii tej Kościół jest wcieleniem Ducha Świętego i
utożsami się kiedyś z trzecią Osobą Boską. Prawdziwy Kościół jest duchowy.
Chrystus pojmowany jest w tym ujęciu również całkowicie duchowo, bez
człowieczeństwa, jako boski Logos. „Tradycyjna lektura Chrystusowoeklezjalna Rdz 1, 26 n oraz Rdz 2, 20 nn staje się Logo-eklezjalna, kiedy to
na o wiele głębszym poziomie Słowo się jawi jako ostateczna osobowość
Chrystusa i Adama. Czy nie mogłaby się stać lekturą Logopneumatologiczną? Problem ostatecznej osobowości Kościoła i Ewy ukazuje
się tutaj niemalże natychmiast. Osobowością tą nie może być bowiem
osobowość Chrystusa, Syna Bożego, gdyż Kościół od Niego pochodzi, jak w
Rdz 2, 20 nn Ewa pochodzi od Adama poprzez żebro. Może to być zatem
wyłącznie osobowość Ducha, gdyż – jak stwierdza Metody – Duch jest
„bokiem (żebrem)” Chrystusa” P23.8 135. Duch zespala się z postacią Ewy
tylko pośrednio, poprzez zespolenie się z Kościołem, który jest nową Ewą.
Tego rodzaju refleksje Metodego z Olimpu doprowadziły w wieku IV do
zespolenia w trynitarnej analogii rodzinnej Ducha Świętego z niewieścią i
matczyną postacią Ewy P23.8 136.
+ Żebro Adama przetworzone dla utworzenia Ewy. „2) Interpretacja literalna.
Część uczonych starożytnych, chrześcijańska szkoła antiocheńska, ludzie
odrzucający Kościół jako autentycznego interpretatora Biblii, a nade
wszystko Marcin Luter (1483-1546), inicjator reformacji, opowiadali się za
interpretacją dosłowną, literalną, co łączyło się z odrzucaniem głębszych
sensów w hermeneutyce, z chęcią „poskromienia” rozumu w teologii i z
brakiem zrozumienia dla metody teologicznej” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka
Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 276/. „Na
przełomie XIX i XX wieku na skutek utraty zmysłu metafizycznego, a także
akcji antymodernistycznej dosłowność przyjęły Biblijne teksty o stworzeniu
także całe zastępy teologów katolickich, a za nimi masy świeckich, nie
mających wiedzy teologicznej. „Literaliści” tłumaczą heksaemeron dosłownie,
jako opis historyczny i naukowy. Stworzenie świata dokonało się w ciągu
sześciu dni fizycznych. Adam został ulepiony rękami Boga z rozmiękczonej
gliny. Ewa została stworzona z żebra, które uległo przetworzeniu. Jahwe
sadził każde drzewo, każdy krzew i każde ziele w ogrodzie i na świecie, a
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
następnie lepił każde zwierzę, każdego ptaka, każdą rybę, a także każdego
owada, każdego mikroba, każdą komórkę żywą. Zakładano, że nic się nie
może wyłaniać później z przyrody, najwyżej może się kontynuować, ulegając
oczywiście z czasem degradacji” /Tamże, 277.
+ Żebro Adama wyjęte Ewa zebrała krew płynącą z boku Adama w święty
kielich, później posłużył się nim Jezus podczas wesela w Kanie i na Ostatniej
Wieczerzy, a następnie Józef z Arymatei zawiózł go do Bretanii, gdzie odtąd
strzeżony jest przez Królów Rybaków; Barjavel R. w powieści L'Enchanteur
(Paryż 1984). „Graal/ 2. W literaturze – pierwszą literacką wersją legendy o
Graalu była powieść Chretiena de Troyes Perceval le Gallois ou le conte du
Gaal (1180, Möns 1866; Percewal z Walii, czyli opowieść o Graalu, w:
Arcydzieła francuskiego średniowiecza, Warszawa 1968, 479-623).
Rycerstwu światowemu (Gauwain) przeciwstawione jest tu rycerstwo
chrześcijańskie (Percewal). Wyprawa po Graala jest jednocześnie
nawróceniem i wewnętrzną przemianą (utwór został zekranizowany 1979
przez E. Rohmera). O elementy celtyckie wzbogacona jest powieść Peredur le
Gallois (XVII-XVIII w., wydanie krytyczne Paryż 1979), podobnie jak
Perlesvaus początek XIII w., ukazująca motywy arturiańskie w perspektywie
eschatologicznej (koniec świata, dążenie do wiecznej chwały). Za kontynuację
Chretiena uznaje się poemat niemieckiego poety Wolframa z Eschenbach
Parzival (1200-1216, 1477, Bremen 1783), rozsławiony przez operę R.
Wagnera (1882); akcent położony jest tu również na wartościach moralnych.
Chrześcijańska koncepcja Graala została najmocniej ukazana w powieści
anonimowego mnicha Queste del Saint Graal (1220-30, London 1864; La
Quête du Saint-Graal, Paryż 1979), w której zaznaczył się wpływ mistyki
cystersów, a zwłaszcza szkoły Bernarda z Clairvaux; Graal (zwany również
Vaissel) identyfikowany jest tu z kielichem eucharystycznym, w który Józef z
Arymatei zebrał krew Jezusa wiszącego na krzyżu. Wyprawa po Graalaa jest
poszukiwaniem prawdy i uświęcenia, a główny bohater (Galaad) symbolizuje
Chrystusa; rycerstwu światowemu przeciwstawione jest tu niebiańskie;
spośród 2 grup-wybrańców (Bohort i Percewal) oraz uwikłanych w życie
światowe (Gauwain, Lancelot), jedynie Galaad, syn Lancelota, może
kontemplować tajemnice Świętego Graala, a wszyscy spotykają się w końcu
w Saras, Niebieskim Jeruzalem, gdzie znajduje się Pałac Duchowy, w którym
ma odbywać się liturgia Graala. W utworze Roberta z Borrón (XIII w.) Histoire
du Graal (Bordeaux 1841, La Quête du Saint-Graal, Paryż 1979) dokonana
została chrystianizacja motywu Okrągłego Stołu; Graal jest tu misą z
Ostatniej Wieczerzy oraz Wazą, w którą Józef z Arymatei zebrał krew
Ukrzyżowanego. Współcześnie wątki te ujął i wzbogacił R. Barjavel w
powieści L'Enchanteur (Paryż 1984); tutaj Graal to święty kielich, w który
Ewa zebrała krew płynącą z boku Adama po wyjęciu żebra, później posłużył
się nim Jezus podczas wesela w Kanie i na Ostatniej Wieczerzy, a następnie
Józef z Arymatei zawiózł go do Bretanii, gdzie odtąd strzeżony jest przez
Królów Rybaków; potrzebny jest do zachowania równowagi świata, a kiedy ta
równowaga jest zachwiana, mąż czysty, odważny i sprawiedliwy winien
wyruszyć na jego poszukiwanie. Symbolika Graala koncentruje się na
wyrażeniu ideału czystości duchowej. Zbliżony do tej wersji jest utwór Morte
Darthur Th. Malory'ego (XV w.; Westminster 1485, Londyn 1964), mający
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
charakter kompilacyjny” /D. Śliwa, Graal, 2. W literaturze, w: Encyklopedia
katolicka, T. VI, red. Nacz. J. Walkusz, Lublin 1993, 3-4. Kol. 3.
+ Żebro Chrystusa Duch prawdy może być nazwany żebrem, z którego
czerpie Bóg po ekstazie Chrystusa, to znaczy po jego wcieleniu, Metody z
Olimpu. Terminologia teologii wcielenia Atanazego z Aleksandrii:
„enanthropesis – uczłowieczenie; […] W używaniu tego terminu przy
omawianiu tajemnicy wcielenia św. Atanazy nie był jednak pierwszy ani
oryginalny, bo przed nim na oznaczenie przyjęcia natury ludzkiej przez Słowo
stosował go w połowie III wieku Hipolit Rzymski (Por. In Danielem IV 39, 4,
SCh 14, 205) i Orygenes (Por. np. In Joannem VI 35, PG 14, 260A, tłum. S.
Kalinkowski, PSP 28, 194: „wcielenie, to znaczy fakt, że Syn Boży bierze na
siebie ciało i kości”), który posługiwał się w tym względzie także
czasownikiem enanthropein, potem Metody z Olimpu (Por. Symposium III 8,
PG 18, 730, PSP 24, 47: „Duch prawdy może być nazwany żebrem, z którego
czerpie Bóg po ekstazie Chrystusa, to znaczy po jego wcieleniu” /meta ten
enanthropesin/), Euzebiusz z Cezarei, Cyryl Jerozolimski, ze współczesnych
mu Paulin z Antiochii, filoariańscy biskupi w swojej homouzjańskiej formule
wiary (r. 345-346), autorzy pseudoatanazjańskich pism Contra Arianos IV
(„Ponieważ zaś Syn nie ma początku w istnieniu, ale zawsze i przed
wcieleniem jest u Ojca” IV 31; PG 26, 516C) i Contra Apollinarium I-II, gdzie
nazwa ta wzmocniona bywa również terminem sarkosis, a z nieco
późniejszych – Ojcowie Kapadoccy: Bazyli Wielki, Grzegorz z Nazjanzu i
Grzegorz z Nyssy. Wynika z tego, że w czasach Atanazego termin
enanthropesis na oznaczenie tajemnicy wcielenia był już powszechnie
stosowany, do czego on sam mógł się również w niemałym stopniu
przyczynić, znajdując się niewątpliwie pod wpływem teologii aleksandryjskiej,
głównie Orygenesa” /S. Longosz (Ks.), Atanazjańska terminologia teologii
wcielenia, „Vox Patrum” 20 (2000) t. 38-39, 141-156, s. 150-151.
+ Żebro interpretowane alegorycznie jako tożsamość. Typy hermeneutyki
tekstów kreacyjnych Starego Testamentu. 1) Interpretacja alegoryczna.
„Alegoryści stosowali sens historyczny (sensus historialis) w zakresie faktów,
a resztę – zwłaszcza stronę obrazową – tłumaczyli przenośnie (w sensie
metaforycznym, moralnym i eschatologicznym). Biblijne teksty o stworzeniu,
zwłaszcza prahistorię jahwistyczną (Rdz 2) i kapłańską (Rdz 1) tłumaczyli
historycznie co do prawd duchowych (np. „Bóg stworzył”), a alegorycznie co
do strony materialnej obrazów i języka” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka
Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 275/. „W
rezultacie otrzymujemy prawdę, że Bóg stworzył świat i człowieka, a strona
językowa jest czynnikiem obrazowym, wspierającym tę prawdę na różne
sposoby (dydaktyczny, moralny, inspirujący, wychowawczy itp.). Dni
stworzenia (heksaemeron) – oparte na literackich konstrukcjach
mezopotamejskich – oznaczają etapy manifestacji potęgi Bożej przed
aniołami, którzy zostali stworzeni wcześniej, może nawet odwiecznie (św.
Augustyn). Doszła tu do głosu konstrukcja literacka. Najpierw chodziło o
ukazanie dokonania faktu stworzenia (opus creationis) potem o dzieło
oddzielenia przeciwieństw (opus distinctionis) czyli prapierwotnego
porządkowania na podstawie opozycji w bycie, np. światłość – ciemność,
dzień – noc, woda – ziemia, a wreszcie o dzieło ozdoby, uposażenia (opus
ornatu) czyli wydoskonalenia stworzenia przez piękno rzeczy. Konkretne
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
terminy i obrazy trzeba tłumaczyć alegorycznie, a więc światłość jako dobroć,
dzień jako epokę i królestwo Boga, ziemię jako materię, wiatr jako ducha,
żebro jako tożsamość („z krwi i kości”), węża jako szatana itd.
+ Żebro metaforą wielką prahistorii biblijnej. „W prahistoriach biblijnych
operuje się wielkimi metaforami: niebo, ziemia, życie, dzień, noc, woda,
drzewo, zwierzę, ogród, eden, owoc, wiatr, żebro, ciało, tchnienie, duch,
poznanie, wiedza, nagość, uprawa gleby, przyjaźń... Główny temat
człowieczeństwa w relacji do Stwórcy jest oddany przez przebywanie Boga z
człowiekiem i obdarowanie ludzi całym światem, a główny temat życia
doczesnego człowieka jest oddany przez uprawę ziemi; rajski człowiek zatem
jest przedstawiony jako „rolnik świata”: „Jeszcze nie było człowieka, który by
uprawiał ziemię i rów kopał w ziemi [...]. A zasadziwszy ogród w Eden na
wschodzie Jahwe Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił [...]. Jahwe Bóg
wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i
doglądał” (Rdz 2, 5-6.8.15; por. 1, 28-29). Ogród, sad lub pole uprawne –
nawodnione słodką wodą, to temat życia, dary Boże i znak świata dobrego,
błogosławionego przez Boga. Przeciwieństwem zaś – jakby „na zewnątrz”
świata – były pustynie, bezwodne bezdroża, burzące wichury i suche piaski,
czyhające ciągle na zasypanie ludzkiej historii i zepchnięcie jej do „archiwum
ziemi”. Były to znaki świata złego, przeklętego, umierającego” /Cz. S.
Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000,
s. 300.
+ Żebro mężczyzny tworzywem dla stworzenia kobiety. „Stworzenie kobiety z
„żebra” (sela) mężczyzny trzeba tłumaczyć zgodnie z ówczesnym językiem
religijnym (mitologicznym). Słowo sela znaczy dosłownie: element budowy,
deskę, belkę nośną, dźwigar, bierzmo, a więc istotową tożsamość kobiety z
mężczyzną. Nie należy uciekać się do jakichś wątpliwych znaczeń, jak „życie”
(po sumeryjsku). Wystarczy, że oznacza: „z tego samego ciała i z tych samych
kości” (Rdz 2, 21-23; Ps 139, 15). Etiologiczna formuła o jedności człowieka
w obu płciach: „mężczyzna łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się
jednym ciałem” (Rdz 2, 24) – służąca potem za naukę o równości kobiety i
mężczyzny, a także o małżeństwie monogamicznym (por. Mt 19, 5-6) – jest
tajemnicza: z jednej strony sięga do dużo starszych tradycji, a z drugiej
strony stała się proroctwem późniejszych czasów nowotestamentalnych. Jest
to – być może – idea wzięta z prastarej tradycji egipskiej i opracowana przez
teologa jahwistycznego jako uzupełnienie tekstu o stworzeniu przez
odniesienie do teologii małżeństwa. Mamy tu do czynienia z tłumaczeniem
płci i małżeństwa przez stwórczy akt Boga. Dlatego niektórzy platonizujący
Ojcowie Kościoła (św. Grzegorz z Nazjanzu, Św. Grzegorz z Nyssy, Metody z
Olimpu i inni), tłumaczący płeć i małżeństwo jako skutek grzechu
pierworodnego, są w wielkim błędzie. Należy też zaznaczyć, że w opisie
antropogenetycznym jest mowa najpierw o filogenezie, czyli o stworzeniu
„człowieka w ogóle” (adam – człowiek): Rdz 2, 7-9.15-17, a dopiero potem
niejako o ontogenezie (o powstaniu jednostek): Rdz 2, 18-25, kiedy to
dokonano rozróżnienia na genezę „mężczyzny” (hebr. isz) i genezę „kobiety”,
„mężyny” (J. Wujek), „mężowej” (Biblia Poznańska), hebr. iszsza (Rdz 2, 23). I
tak człowiek powstał jako dwupłciowy i tym samym jako wieloosobowy (Jan
Paweł II)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw
KUL, Lublin 2000, s. 259.
6
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
+ Żebro mężczyzny tworzywem dla stworzenia kobiety. „Stworzenie kobiety z
„żebra” (sela) mężczyzny trzeba tłumaczyć zgodnie z ówczesnym językiem
religijnym (mitologicznym). Słowo sela znaczy dosłownie: element budowy,
deskę, belkę nośną, dźwigar, bierzmo, a więc istotową tożsamość kobiety z
mężczyzną. Nie należy uciekać się do jakichś wątpliwych znaczeń, jak „życie”
(po sumeryjsku). Wystarczy, że oznacza: „z tego samego ciała i z tych samych
kości” (Rdz 2, 21-23; Ps 139, 15). Etiologiczna formuła o jedności człowieka
w obu płciach: „mężczyzna łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się
jednym ciałem” (Rdz 2, 24) – służąca potem za naukę o równości kobiety i
mężczyzny, a także o małżeństwie monogamicznym (por. Mt 19, 5-6) – jest
tajemnicza: z jednej strony sięga do dużo starszych tradycji, a z drugiej
strony stała się proroctwem późniejszych czasów nowotestamentalnych. Jest
to – być może – idea wzięta z prastarej tradycji egipskiej i opracowana przez
teologa jahwistycznego jako uzupełnienie tekstu o stworzeniu przez
odniesienie do teologii małżeństwa. Mamy tu do czynienia z tłumaczeniem
płci i małżeństwa przez stwórczy akt Boga. Dlatego niektórzy platonizujący
Ojcowie Kościoła (św. Grzegorz z Nazjanzu, Św. Grzegorz z Nyssy, Metody z
Olimpu i inni), tłumaczący płeć i małżeństwo jako skutek grzechu
pierworodnego, są w wielkim błędzie. Należy też zaznaczyć, że w opisie
antropogenetycznym jest mowa najpierw o filogenezie, czyli o stworzeniu
„człowieka w ogóle” (adam – człowiek): Rdz 2, 7-9.15-17, a dopiero potem
niejako o ontogenezie (o powstaniu jednostek): Rdz 2, 18-25, kiedy to
dokonano rozróżnienia na genezę „mężczyzny” (hebr. isz) i genezę „kobiety”,
„mężyny” (J. Wujek), „mężowej” (Biblia Poznańska), hebr. iszsza (Rdz 2, 23). I
tak człowiek powstał jako dwupłciowy i tym samym jako wieloosobowy (Jan
Paweł II)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw
KUL, Lublin 2000, s. 259.
+ Żebro środkiem do zrealizowania założeń programowych i teologicznych
gotyku. Teologia wpłynęła na powstanie architektury gotyckiej. Gotyk zrodził
się z duchowych pragnień człowieka średniowiecznego, o wiele bardziej
wrażliwego na rzeczywistość inteligibilną niż człowiek współczesny, pragnień
oglądania świętej rzeczywistości cielesnymi oczyma. Forma gotyku i gotycka
tektonika były czymś wtórnym wobec założeń ideologicznych tego stylu.
Żebro, zwornik, strzelistość, wertykalizm i świetlistość wnętrz - te zewnętrzne
cechy charakteryzujące gotyk, były jedynie środkiem do zrealizowania
pewnych założeń programowych i teologicznych ludzi, którzy tworzyli ten styl
Sz1 47.
+ żebro wyjęte z Adama było tworzywem dla stworzenia kobiety. „Wtedy to
Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął
jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra,
które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do
mężczyzny, mężczyzna powiedział: Ta dopiero jest kością z moich kości i
ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została
wzięta. Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się
ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem." (Rdz 2,22-24) bt
7