Szpila - Gimnazjum nr 1 im. Janusza Korczaka w Lędzinach
Transkrypt
Szpila - Gimnazjum nr 1 im. Janusza Korczaka w Lędzinach
MIESIĘCZNIK GIMNAZJUM NR 1 IM. JANUSZA KORCZAKA W LĘDZINACH NR 1,2 (74) 2011/2012 NAKŁAD 100 egz. OD NACZELNEJ... Drodzy uczniowie! Wraz z rozpoczętym rokiem szkolnym w naszej „Szpili” trochę się pozmieniało. Po pierwsze, zyskaliśmy nowych oryginalnych dziennikarzy, którzy zawitali do nas z innowacyjnymi pomysłami, a to przecież w prawdziwym dziennikarstwie liczy się podwójnie. Jednakże najbardziej rzucającą się w oczy zmianą jest powrót do wersji papierowej naszej gazety. - Internetowej prawie nikt nie czytał !!! Dlatego nasze szanowne grono redaktorów uznało, że papierowy come back będzie najwłaściwszą decyzją. Trzeba przecież jakoś utrzymać się na rynku, bo konkurencja nie śpi. Jako redaktor naczelna postaram się nie zawieść czytelników i dołożę wszelkich starań, by każda kolejna odsłona gazety była bardziej zaskakująca i niepowtarzalna.. Już w tym wydaniu będziecie mogli powspominać, między innymi zmagania pierwszaków podczas chrztu, przypomnimy Wam również szkolne wybory do Rady Młodzieży i - co najważniejsze - uchylimy rąbka tajemnicy co do planów szanownej Rady na najbliższy rok. Dowiecie się też, że oprócz Święta Szkoły „Szpila” świętuje swój mały jubileusz. Powiemy skromnie - mamy 10 lat!!! Z tej okazji przygotowaliśmy kilka niespodzianek. Życzę wszystkim naszym wiernym Czytelnikom miłej lektury. Monia W NUMERZE... Nowo wybrana Nasz Patron W Rada Młodzieży Z okazji Jak ten czas końcu już działa!!! Święta Szkoły szybko leci - jesteście z nami, O jej planach zorganizowano już 10 lat, czyli o tym i nie tylko…. wiele konkursów 120 miesięcy, jak pierwszoklasiści na kolejnych m. in. konkurs 3 652 dni przechodzili stronach literacki. jesteśmy na drugą stronę gazety. Jego wyniki z Wami … mocy. Zaś na ostatniej na następnych stronach. wyniki konkursu!!! s. 5 s. 6 i 7 s. 8, 9 ,10 s. 3 i 4 Motto numeru: „Gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody słońca”. Antoine de Saint - Exupere 2 KONKURS LITERACKI O KORCZAKU Niebieskie oczy dziecka, Gasną w gazowej komorze Nawet ty lekarzu dziecięcych dusz, Już im teraz nie pomożesz. Widziałem ich wszystkich, Szli równo w pochodzie, A strachu z ich oczu, Nie spotkasz na co dzień. W tegorocznym konkursie literackim zdecydowanie dominowały utwory wierszowane, ale nie zabrakło też prozy. 1 miejsce - Bartłomiej Kozłowski kl. 3a 2 miejsce - Karina Czaja kl. 2b 3 miejsce - Barbara Janota kl. 2b Jury przyznało też kilka wyróżnień dla Pawła Zająca, Natalii Szymura, Moniki Sobos i Teresy Kloska. Widziałem to z boku, Lecz balem się podejść, Wiedziałem, że zgasną, Ach ocal ich Boże. Jeden duch niezłamany, Jak ojciec był dla nich, Mógł ocalić swe życie, Lecz ich łzy ocalił. Bartłomiej Kozłowski kl. 3A 1 nagroda „Wspomnienia dzieci” Zbawco, pomocniku nasz, ty wspierałeś nas w chwilach które były smutne, trudne, bez nadziei o lepsze jutro. Pocieszycielu, przyjacielu nasz, ty byłeś przy nas w miejscach które były ubogie, straszne, przerażały nas bez końca. „Zwykły bohater” Ty mówiłeś: „Nie deptać, nie Biegnę z rozczochranymi włosami, poniewierać, nie oddawać w niewolę a w głowie mam tyle marzeń, planów i snów. jutra…”. Ukazałeś prawo dziecka do szacunku, które sam przestrzegałeś. Nie chcę lękać się huraganów, grzmotów i burz. Umieć jak niedawni bohaterowie patrzeć w przyszłość, nawet złą bez lęku. Chcę każdą chwilą łapać co i uczynić z niej kawał historii. Mimo, że tak trudno bohaterem być - Teraz jesteśmy dorośli, lecz w naszej pamięci utkwiłeś ty i nigdy o tobie nie zapomnimy. Nasza wdzięczność nie zna granic. chcę nim być. Bohaterem własnego życia. Natalia Szymura kl. 1B – wyróżnienie Paweł Zając kl. 1B – wyróżnienie 3 W moim wypracowaniu pt. „Moja podróż w czasy Janusza Korczaka” chciałabym wcielić się w rolę Antosi, która zapisywała w swoim dzienniku wstrząsające wydarzenia. 3sierpnia 1942 Jestem zrozpaczona, ten dzień zostanie w mojej pamięci do końca życia. Siedząc w swoim pokoju usłyszałam przeraźliwy krzyk matki, a w chwilę po tym dwa strzały. Wyczuwając zagrożenie schowałam się do szafy, a gdy odgłosy obcych mężczyzn ucichły, skradając się podążyłam w kierunku kuchni. Na środku leżały zakrwawione ciała moich rodziców. Zaczęłam przeraźliwie krzyczeć i płakać, zanim się obejrzałam stała tuż obok mnie sąsiadka Janina, przyjaciółka mamy. Szybko wzięła mnie do siebie. Zamknęłam się w sobie, sąsiadka próbowała ze mną rozmawiać, ale ja po prostu nie mogłam otrząsnąć się z tego wszystkiego, przeraźliwie płakałam, a pani Janina próbując mnie uspokoić przytulała mnie. 4 sierpnia 1942 Gdy tylko wstałam pani Janina ze łzami w oczach powiedziała, że nie będzie mogła się mną dłużej zająć i zawiezie mnie do sympatycznego miejsca, gdzie poznam na pewno wielu przyjaciół. Dojechałyśmy na miejsce, w drzwiach miło powitał mnie dyrektor sierocińca, Janusz Korczak. Próbował nawiązać ze mną rozmowę, lecz nie miałam ochoty się do nikogo odzywać, było mi to w tej chwili obojętne. Pani Janina pożegnała się i obiecała, że będzie mnie codziennie odwiedzać. Dyrektor wskazał mi miejsce gdzie miałam spać oraz podarował mi dwie sukienki, ponieważ nie miałam własnych ubrań. Zaprowadził mnie do pokoju, który był pełen dzieci i przedstawił im mnie. Wesołe dzieci od razu podbiegły do mnie i chciały się bawić, lecz ja uciekłam. 5 sierpnia 1942 Była to moja pierwsza noc w obcym miejscu, całą przepłakałam. Helenka, która była obok, słysząc to wskoczyła do mojego łóżka i mocno przytuliła mnie. Zrobiło mi się o wiele lepiej. To właśnie Helenka była pierwszą osobą, przy której się otworzyłam. Opowiedziałam jej o tym co wydarzyło się w moim domu. Spędziłyśmy tę noc wspólnie opowiadając sobie wszystko i tak zasnęłyśmy. Rano, gdy się obudziłam moja nowa przyjaciółka zaprowadziła mnie na śniadanie, co prawda nie było tak dobre jak mamy ale… przecież to już nie jest możliwe. Po południu pan Janusz bawił się z nami i wspólnie śpiewaliśmy piosenki. Następnie zasiadł w wielkim fotelu, a my siedząc po turecku słuchaliśmy jego opowiadań, bardzo go polubiłam. Wieczorem, gdy pewna dziewczynka zapytała gdzie są moi rodzice znów zaczęłam płakać. Usiadłam w kącie i po chwili podszedł do mnie pan Korczak, mocno mnie objął i zaczął opowiadać mi o swoim życiu, o swojej pracy w szpitalu i o tym jaką ogromną radość sprawia mu pisanie książek i praca z dziećmi. Obiecał nawet, że kiedyś przeczyta mi jedną ze swoich książek. Dzięki niemu choć przez chwilę mogłam zapomnieć o otaczającej mnie szarej rzeczywistości. 6 sierpnia1942 Tego dnia obudził mnie przeraźliwy huk. Do naszego pokoju wpadli straszni mężczyźni z bronią, bardzo na nas krzyczeli, kazali ustawiać się gęsięgo i maszerować do wagonów. Było tam dużo dzieci, ciasno i nie dało się oddychać. Pan Janusz zachowywał zimną krew, kazał nam się nie martwić i uspokajał nas mówiąc, że jedziemy tylko na badania do lekarza. Strasznie się boję, dużo dzieci krzyczy i płacze. Hania od początku drogi stoi przytulona do mnie, obiecałyśmy sobie, że będziemy cały czas trzymać się za dłonie. Dyrektor przez całą drogę opiekuje się nami i zapewnia, że za niedługo będziemy bezpieczni. Pewnego dnia spacerując z psem nieopodal torów natrafiłam na ten właśnie dziennik. Wszystko wskazuje na to, ze został wyrzucony, bądź wypadł z wagonu podczas przewozu dzieci z sierocińca do Treblinki. Wszystkie dzieci razem z Januszem Korczakiem zostały uśmiercone w jednej z komór gazowych. Antosia była dziewczynką, która wiele w życiu przeszła, los sprawił, że jej życie tak się potoczyło. Prawdopodobnie nigdy nie zaznała prawdziwego szczęścia i zginęła tragiczną śmiercią. 4 Monika Sobos kl. 3A – wyróżnienie Jestem jaka Jesteśmy z Wami: 3 652 dni jestem! W LICZBACH 87 648 godzin 5 258 880 minut Z okazji naszego jubileuszu prezentujemy tę jedyną, niepowtarzalną zawsze czytaną i lubianą gazetę szkolną. Nazywam się - szkolna gazetka „Szpila”. Może to śmieszne, ale -mam już 10 lat. W czwartek rano - ktoś mnie odwiedza (redaktorzy). Myślę, że jestem - popularna. W trudnych momentach mówię sobie, że są tacy, którzy mnie czytają. Nienawidzę - kryzysu na rynku prasowym. Najcenniejsze dla mnie - tusz w drukarce. Nie umiałabym żyć bez - pomysłowych i kreatywnych redaktorów =). Mój autorytet - ’’New York Times”. 315 532 800 Jubileusz to zawsze czas sekund podsumowań, czas podkreślenia tego, co zostało zrobione i tego co jeszcze przed nami. Rozpoczynaliśmy 10 lat temu z inicjatywy dwóch uczennic z klasy 3f: Ani Jochymczyk i Ani Chodkiewicz. Potem dołączyli inni. Pierwsze ogłoszenie i pierwsze rozczarowanie. Ogłoszony przez nas konkurs na nazwę gazety nie przyniósł oczekiwanych efektów. Wasze pomysły delikatnie mówiąc były do niczego, dlatego sami musieliśmy wziąć się do roboty. Podczas „redakcyjnej zawieruchy” wybraliśmy nazwę ”SZPILA”. Logo gazety stworzyła Dorota Piekorz, wtedy uczennica klasy 1c. I tak to się zaczęło. Do tej pory: wydaliśmy 74 numery gazety, przez naszą redakcję przewinęło się 91 redaktorów, zapisaliśmy 465 stron, przeprowadziliśmy 91 wywiadów - jeden wywiad nie wiadomo z kim, bo w nawale pracy gdzieś umknęło nam nazwisko naszego rozmówcy, zamieściliśmy 487 zdjęć i obrazków, błędów nie byliśmy w stanie zliczyć, ale gorąco za nie przepraszamy. Nigdy - nie będę taka jak bym chciała. Zawsze - znajdę wielbicieli. Moje mocne strony - pierwsza i ostatnia. Moje słabe strony - środek Jestem odporna na - krytyczne uwagi. Na swoim koncie mamy też małe sukcesy, m. in. wyróżnienie w Powiatowym Konkursie gazetek Szkolnych „Złote Pióro”, II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie na gazetkę o Patronie, współpracę z lokalną prasą, czy udział w konferencjach ze znanymi dziennikarzami Kamilem Durczokiem i Tomaszem Sianeckim. Często - robię błędy Młodzi redaktorzy Nas jednak najbardziej satysfakcjonuje fakt, że wśród szkolnych gazetek z najbliższej okolicy jesteśmy tą z najdłuższym stażem - i trwamy dalej!!! 5 PO DRUGIEJ STRONIE MOCY Jak pomóc nowym kolegom przejść przez tajniki szkolnej rzeczywistości, by mogli stwierdzić: „pierwsze koty za płoty”? To nie lada wyzwanie tradycyjnie przypadło już weteranom naszej szkoły. Warto przypomnieć, że „kocenie” ma na celu: zwalczać niepożądane działanie starszych towarzyszy , wyeliminować objawy „znęcania się” nad młodszymi kolegami, łagodnie przejść na „drugą stronę mocy”. Myśl przewodna chrztu to przeżycie przez pierwszaków fizycznych zmagań, by wreszcie mogli stwierdzić, że są prawdziwymi uczniami. W tym celu w piękny pogodny dzień cala szkoła zebrała się by podziwiać to fascynujące widowisko. Zaczęło się niepozornie, od twarzowego graffittti z napisem „miau” na czole. Później zabawa pod tytułem „ robimy kanapkę z nowych kolegów”, czyli przedarcie się przez dróżkę zostając „spłaszczonym” przez materace. Następnie test sprawnościowy, czyli slalom z piłeczką pingpongową na paletce (tu kreatywnością się nie popisaliście!!!). Dalsza część „kocenia” to skakanie na skakance ciesząc się wodną niespodzianką, którą zapewniały napełniane co chwila zraszacze. Bardzo skrupulatnie dbały o to nasze wspaniałe koleżanki. Picie soku cytrynowego nie jednego przyprawiło o grymas lub odruch wymiotny, ale czego się nie robi dla dobra sprawy, by w końcu stać się pełnoprawnym uczniem gimnazjum. Punktem kulminacyjnym było pocałowanie królowej w pierścień. I tak oto minęło miłe przedpołudnie z pierwszakami w roli główniej. ...nie ma jak absolwentem być! M IAU My z naszej strony życzymy im niejednej fascynującej przygody w nowej szkole Monika 6 Jednak pocałował Jak wam minął chrzest? Jak się czuliście ? Marta: Przed chrztem okropnie się bałam, ale po, już nie. Zadania były do przeżycia, i nawet smakował mi kwasek cytrynowy, którego bym się jeszcze napiła. Julia: przed- strasznie się bałam, ale potem bardzo mi się podobało. No i oczywiście cały czas byłam nastawiona pozytywnie. Marta: byłam bardzo podekscytowana i w głębi duszy się bałam, jakie zadania wymyślą starsi koledzy. Jednak okazało się, że było całkiem przyjemnie. Jedynym minusem były baty. Michał: No, mniej więcej tak samo Czy jest coś co wam się szczególnie spodobało w nowej szkole? Michał: Podoba mi się bardzo fajne wyposażenie sal. Marta: Biblioteka. Przed chwilą oglądałam półki z nowościami i stwierdziłam że wszystko chcę wypożyczyć. PIERWSZE OPINIE I PIERWSZE WRAŻENIA Kamila: Matematyka i WF, ale tak troszeczkę. Jakie są wasze wrażenia po miesiącu nauki? Marta: Jak na razie fizyka i biologia, odkryłam ,że mnie interesują. Michał: Bardzo fajne. Nauczyciele wszystko potrafią dobrze wytłumaczyć, a co do kolegów to na razie nie mam zastrzeżeń. Jakie opinie krążyły o naszej szkole w gronie waszych znajomych? Michał: Bardzo dobre Marta: Niektórzy mówili, że w tej szkole jest jak w każdej innej, a inni uważali, że inne szkoły są lepsze. Julia: Niedawno się przeprowadziłam, więc żadnych nie słyszałam Marta: Słyszałam różne opinie niekoniecznie były one pozytywne, lecz większość oceniała tę szkołę jako całkiem normalną. Kamila: Dostałam już jedną pałę i dwie tróje, ale mam też trochę piątek. Oczywiście poprawię złe oceny (chyba ) Marta: Szkoła jak każda inna, dobrzy nauczyciele, fajni koledzy. Julia: Bardzo podoba mi się siłownia i lubię gdy ćwiczymy tam na WF-ie. Jedyny problem to wąskie korytarze. Ala i Gosia Julia: Bardzo fajne są zajęcia na siłowni. Marta: (cisza) Może więc zapytam inaczejco wam się nie spodobało? Jednogłośnie: Wąskie korytarze! ...ogólnie, jest nieźle 7 ,,Wybory, wybory.. i po wyborach" przebiegiem wyborów czuwały oczywiście dziewczęta z klas trzecich i to one skrupulatnie podliczały glosy. Wygrał po raz drugi Kamil Chrostek z kl. 3b - 36 głosów, zaraz naszej za nim Sylwia Hachuła też z 3b - 34 głosy. szkole odbyły się wy- Kolejny raz w Radzie Młodzieży znaleźli bory do Rady Młodzie- się też Kamil Żmijewski - 2a i Klaudia ży. Każda klasa zajmo- Smuda z 3c. Gratulujemy wygranej i cze- wała się "kampanią" i kamy na spełnienie obietnic wyborczych!!! Niedawno w propagowaniem swo- ich kandydatów. Przygotowywano ...ich najbliższe plany… plakaty, hasła zachęcające do wyboru właśnie tej, a nie innej osoby. Sztab wyborczy z klasy 3b odpowiedzialny za kampanię Sylwii rozdawał nawet pyszne babeczki. Po prawie tygodniowej akcji nadszedł czas na demokratyczne wybory. Każdy mógł oddać głos na osobę, która jego zdaniem będzie godna tak zaszczytnego stanowiska. Oczywiście nie obyło się bez "szkolnych wygłupów", niszczenia i zrywania plakatów kontrkandydatów. Z tego właśnie powodu zorganizowano nawet apel, na którym upomniano delikwenta. Niestety nie po- ..to zorganizowanie dnia zimy, dnia wiosny, dnia owoców i warzyw, dnia śmiechu, dnia czekolady, dnia europejskiego dnia kobiet i dnia bez kartkówek, sprawdzianów i odpowiedzi ustnych (ta inicjatywa z pewnością uzyska 100% poparcia wśród uczniów). Inne propozycje to karaoke, mam talent, dyskoteka, dzień sportu, turniej sportowy obu płci w różnych dyscyplinach oraz wybór miss i mistera szkoły. Jak widać plany mają dość ambitne, ciekawe tylko, ile z nich pozostanie w sferze marzeń, a ile uda się zrealizować. mogło. Złapany na gorącym uczynku musiał Ewelina i Jesica pożegnać się z kampanią. Nad prawidłowym Jeśli nie czytasz, to przynajmniej pooglądaj!!! LUCYNKA POLECA Kiedy Jack Sparrow (Johnny Deep) przybywa do Londynu, aby ratować swojego przyjaciela Gibbsa przed stryczkiem, okazuje się, że szuka fontanny młodości. Spotyka dawną sympatię Angelikę. Ona też chce odnaleźć fontannę, aby uratować ojca. Na statku Jack myli kielichy i zamiast Angeliki umiera Czarnobrody. Co będzie dalej z Angeliką i Jackiem? Czy Jack zdobędzie swoją czarną perłę? Dowiesz się tego oglądając film: ''Piraci z Karaibów: na nieznanych wodach''. W kolejnym wydaniu niespodzianka!!! Film, który musisz obejrzeć w święta. 8 CO NAS W NIM URZEKŁO ? Ma z pewnością wiele atutów (patrz zdjęcie obok), które pomogły mu w ubieganiu się o funkcję Przewodniczącego Rady Młodzieży. Co skłoniło Cię do udziału w tegorocznych wyborach? Powiem szczerze, że miałem nie kandydować do Rady Młodzieży w tym roku szkolnym, ale coś mnie tknęło, żeby wziąć udział. Wiedziałem, że po zeszłorocznej wygranej będzie ciężko. Dlatego powtórny sukces cieszy podwójnie. Co cieszy, a co denerwuje w życiu szkolnym ? W życiu szkolnym najlepszy jest kontakt pomiędzy '' garstką '' wspaniałych ludzi. Hmm... Co mnie denerwuje ? Przede wszystkim reakcje niektórych uczniów . Spora większość mówi, że w szkole nic się nie dzieje, a tak naprawdę, to oni nic nie robią. Z ich strony nie można doczekać się żadnej propozycji, nie mówiąc już o współpracy. Bardzo fajnie za to układa się współpraca z opiekunami RM oraz z Dyrekcją. Mam nadzieję, że tak będzie nadal. Zdradzisz nam jakie są Twoje plany na ten rok szkolny ? Przede wszystkim będę się starał podobnie jak wszyscy przedstawiciele Rady Młodzieży organizować jak najwięcej imprez, które będą miały '' ręce i nogi „. Oprócz tego już z zupełnie własnej inicjatywy chciałbym założyć w szkole kółko teatralne o specjalizacji '' Podstawy techniki teatralnej ''. W teatrze działam od dwóch lat. Mam za sobą całkiem niezłe osiągnięcia, a moje doświadczenie w dalszym ciągu rośnie. Mam nadzieję, że będzie kilkoro chętnych na „posmakowanie” teatru. Czym nasz nowy przewodniczący zajmuje się po lekcjach ? Po lekcjach mam dużo innych zajęć: począwszy od kółek zainteresowań, na teatrze kończąc. Mój harmonogram dnia wygląda następująco : Od 8 do 17 jestem w szkole, następnie teatr, spotkania, festiwale. Ogólnie to spożywam posiłek o godzinie 20, około 20.30 zaczynam się uczyć. Spać chodzę około 1.00. W kółko tak samo przez 10 miesięcy. Weekendy też są bardzo napięte, więc nie mam odpoczynku. Mimo wszystko kocham swój grafik, w którym czas leci bardzo szybko. Nie nudzę się. Rozmawiała Kasia Solarczyk O osiągnięciach Kamila pisać będziemy w kolejnych numerach. 9 Jestem Jaka Jestem!!! Kilka tygodni temu z okazji naszego jubileuszu i Święta Szkoły ogłosiliśmy konkurs na „Najładniejszą stronę tytu- W tym numerze prezentujemy sylwetkę dziewczyny wesołej, ambitnej, sprytnej, która zdobyła serca wyborców słodkimi babeczkami. Oto Sylwia Hachuła i jej sposób na życie. 1. Nazywam się - Sylwia Hachuła 2. Może to śmieszne, ale - uwielbiam grać w Icy Tower 3. W poniedziałek rano - nie potrafię wyjść z łóżka 4. W trudnych momentach mówię sobie że – mam to gdzieś 5. Myślę że jestem –zwariowana 6. Nienawidzę - kartkówek i sprawdzianów 7. Najcenniejsze dla mnie – to przyjaźń rodzina i nauka 8. Mam słabość do – starszych chłopaków 9.Nie umiałabym żyć bez – facebook’a, tańca i gg 10. Mój autorytet – rodzice 11. Nigdy – nie jadłam sushi łową o Patronie”. Pragniemy poinformować, że zwyciężyło aktualne wydanie „Szpili” - ilością 75 głosów. Nagrody dla trzech wybranych losowo osób, które oddały swój głos na zwycięski numer zostaną wręczone podczas Święta Szkoły. NASZE ŚWIĘTA, JUBILEUSZE... Nie tylko nasza gazeta obchodzi w tym roku swój jubileusz. Pewnie nie wszyscy o tym wiedzą ale niemal dokładnie miesiąc temu minęło… dziesięć lat od momentu kiedy to nowopowstały zespół taneczny Gimnazjum nr 1, pod opieką pani Aliny Bielec, uświetnił swoim występem obchody Dnia Edukacji w sali Kina „Piast”. Były to miejskie obchody tego święta, na których szkoły prezentowały to, co miały najlepszego. A my mieliśmy „NA BIS” – tak wtedy nazywał się zespół. W międzyczasie nazwa się zmieniła – teraz mamy „AT FULL SPEED” – ale jakość pozostała, a nawet rosła przez te lata. Zespół reprezentuje nasze Gimnazjum na przeglądach i festiwalach i z reguły przywozi z nich trofea. Oklaskiwany też był na wielu miejskich uroczystościach. Zespołowi i pani Alinie Bielec cała nasza redakcja życzy jeszcze wielu sukcesów i kolejnych jubileuszy. Wszystkiego najlepszego dla Jubilatów 12. Zawsze – mam przy sobie telefon 13. Kiedy jestem zmęczona – oglądam filmy z przyjaciółką Weroniką 14. Moje mocne strony – jestem zdolna 15. Moje słabe strony – czasem wredna i zazdrosna 10 Marta & Marta SKŁAD REDAKCJI: Monika Jastrzębska (red. naczelna), Małgorzata Kanicka, Marta Szumilas - (ilustracje), Ewelina Mróz, Jesica Miklas, Klaudia Smuda, Michał Urbańczyk, Marta Buchta, Joanna Brzęczek, Alicja Mol, Katarzyna Solarczyk, Arkadiusz Osoba, Robert Jacek, Bartosz Winnik, Lucyna Duda. Opiekun koła: Marzena Domaradzka