Szpila - Gimnazjum nr 1 im. Janusza Korczaka w Lędzinach

Transkrypt

Szpila - Gimnazjum nr 1 im. Janusza Korczaka w Lędzinach
MIESIĘCZNIK GIMNAZJUM NR 1
IM. JANUSZA KORCZAKA
W LĘDZINACH
NR 1,2 (74)
2011/2012
NAKŁAD 100 egz.
OD NACZELNEJ...
Drodzy uczniowie!
Wraz z rozpoczętym rokiem szkolnym w naszej „Szpili” trochę się pozmieniało.
Po pierwsze, zyskaliśmy nowych oryginalnych dziennikarzy, którzy zawitali do
nas z innowacyjnymi pomysłami, a to przecież w prawdziwym dziennikarstwie
liczy się podwójnie.
Jednakże najbardziej rzucającą się w oczy zmianą jest powrót do wersji papierowej naszej gazety. - Internetowej prawie nikt nie czytał !!! Dlatego nasze szanowne grono redaktorów uznało, że
papierowy come back będzie najwłaściwszą decyzją. Trzeba przecież jakoś utrzymać się na rynku, bo konkurencja nie śpi.
Jako redaktor naczelna postaram się nie zawieść czytelników i dołożę wszelkich starań, by każda
kolejna odsłona gazety była bardziej zaskakująca i niepowtarzalna..
Już w tym wydaniu będziecie mogli powspominać, między innymi zmagania pierwszaków podczas chrztu, przypomnimy Wam również szkolne wybory do Rady Młodzieży i - co najważniejsze
- uchylimy rąbka tajemnicy co do planów szanownej Rady na najbliższy rok. Dowiecie się też, że
oprócz Święta Szkoły „Szpila” świętuje swój mały jubileusz. Powiemy skromnie - mamy 10 lat!!!
Z tej okazji przygotowaliśmy kilka niespodzianek. Życzę wszystkim naszym wiernym Czytelnikom
miłej lektury.
Monia
W NUMERZE...
Nowo wybrana
Nasz
Patron
W
Rada Młodzieży
Z okazji
Jak ten czas
końcu
już działa!!!
Święta Szkoły
szybko leci -
jesteście z nami,
O jej planach
zorganizowano
już 10 lat,
czyli o tym
i nie tylko….
wiele konkursów
120 miesięcy,
jak pierwszoklasiści
na kolejnych
m. in. konkurs
3 652 dni
przechodzili
stronach
literacki.
jesteśmy
na drugą stronę
gazety.
Jego wyniki
z Wami …
mocy.
Zaś na ostatniej
na następnych
stronach.
wyniki konkursu!!!
s. 5
s. 6 i 7
s. 8, 9 ,10
s. 3 i 4
Motto numeru:
„Gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody słońca”.
Antoine de Saint - Exupere
2
KONKURS LITERACKI O KORCZAKU
Niebieskie oczy dziecka,
Gasną w gazowej komorze
Nawet ty lekarzu dziecięcych dusz,
Już im teraz nie pomożesz.
Widziałem ich wszystkich,
Szli równo w pochodzie,
A strachu z ich oczu,
Nie spotkasz na co dzień.
W tegorocznym konkursie literackim zdecydowanie
dominowały utwory wierszowane, ale nie zabrakło
też prozy.

1 miejsce - Bartłomiej Kozłowski kl. 3a

2 miejsce - Karina Czaja kl. 2b

3 miejsce - Barbara Janota kl. 2b
Jury przyznało też kilka wyróżnień dla Pawła Zająca,
Natalii Szymura, Moniki Sobos i Teresy Kloska.
Widziałem to z boku,
Lecz balem się podejść,
Wiedziałem, że zgasną,
Ach ocal ich Boże.
Jeden duch niezłamany,
Jak ojciec był dla nich,
Mógł ocalić swe życie,
Lecz ich łzy ocalił.
Bartłomiej Kozłowski kl. 3A 1 nagroda
„Wspomnienia dzieci”
Zbawco, pomocniku nasz,
ty wspierałeś nas w chwilach
które były smutne, trudne,
bez nadziei o lepsze jutro.
Pocieszycielu, przyjacielu nasz,
ty byłeś przy nas w miejscach
które były ubogie, straszne,
przerażały nas bez końca.
„Zwykły bohater”
Ty mówiłeś: „Nie deptać, nie
Biegnę z rozczochranymi włosami,
poniewierać, nie oddawać w niewolę
a w głowie mam tyle marzeń, planów i
snów.
jutra…”. Ukazałeś prawo dziecka do
szacunku, które sam przestrzegałeś.
Nie chcę lękać się huraganów, grzmotów
i burz.
Umieć jak niedawni bohaterowie patrzeć w
przyszłość, nawet złą bez lęku.
Chcę każdą chwilą łapać co i uczynić
z niej kawał historii.
Mimo, że tak trudno bohaterem być -
Teraz jesteśmy dorośli,
lecz w naszej pamięci
utkwiłeś ty i nigdy o
tobie nie zapomnimy.
Nasza wdzięczność nie zna
granic.
chcę nim być. Bohaterem własnego życia.
Natalia Szymura kl. 1B – wyróżnienie
Paweł Zając kl. 1B – wyróżnienie
3
W moim wypracowaniu pt. „Moja podróż w czasy Janusza Korczaka” chciałabym wcielić się w rolę Antosi, która zapisywała w swoim dzienniku wstrząsające wydarzenia.
3sierpnia 1942
Jestem zrozpaczona, ten dzień zostanie w mojej pamięci do końca życia. Siedząc w swoim pokoju usłyszałam przeraźliwy krzyk matki, a w chwilę po tym dwa strzały. Wyczuwając zagrożenie schowałam się do
szafy, a gdy odgłosy obcych mężczyzn ucichły, skradając się podążyłam w kierunku kuchni. Na środku
leżały zakrwawione ciała moich rodziców. Zaczęłam przeraźliwie krzyczeć i płakać, zanim się obejrzałam
stała tuż obok mnie sąsiadka Janina, przyjaciółka mamy. Szybko wzięła mnie do siebie. Zamknęłam się w
sobie, sąsiadka próbowała ze mną rozmawiać, ale ja po prostu nie mogłam otrząsnąć się z tego wszystkiego, przeraźliwie płakałam, a pani Janina próbując mnie uspokoić przytulała mnie.
4 sierpnia 1942
Gdy tylko wstałam pani Janina ze łzami w oczach powiedziała, że nie będzie mogła się mną dłużej zająć i
zawiezie mnie do sympatycznego miejsca, gdzie poznam na pewno wielu przyjaciół. Dojechałyśmy na
miejsce, w drzwiach miło powitał mnie dyrektor sierocińca, Janusz Korczak. Próbował nawiązać
ze
mną rozmowę, lecz nie miałam ochoty się do nikogo odzywać, było mi to
w tej chwili obojętne. Pani
Janina pożegnała się i obiecała, że będzie mnie codziennie odwiedzać. Dyrektor wskazał mi miejsce gdzie
miałam spać oraz podarował mi dwie sukienki, ponieważ nie miałam własnych ubrań. Zaprowadził mnie do
pokoju, który był pełen dzieci i przedstawił im mnie. Wesołe dzieci od razu podbiegły do mnie i chciały się
bawić, lecz ja uciekłam.
5 sierpnia 1942
Była to moja pierwsza noc w obcym miejscu, całą przepłakałam. Helenka, która była obok, słysząc to
wskoczyła do mojego łóżka i mocno przytuliła mnie. Zrobiło mi się o wiele lepiej. To właśnie Helenka była
pierwszą osobą, przy której się otworzyłam. Opowiedziałam jej o tym co wydarzyło się w moim domu.
Spędziłyśmy tę noc wspólnie opowiadając sobie wszystko i tak zasnęłyśmy. Rano, gdy się obudziłam moja
nowa przyjaciółka zaprowadziła mnie na śniadanie, co prawda nie było tak dobre jak mamy ale… przecież
to już nie jest możliwe. Po południu pan Janusz bawił się z nami i wspólnie śpiewaliśmy piosenki. Następnie zasiadł w wielkim fotelu, a my siedząc po turecku słuchaliśmy jego opowiadań, bardzo go polubiłam.
Wieczorem, gdy pewna dziewczynka zapytała gdzie są moi rodzice znów zaczęłam płakać. Usiadłam
w kącie i po chwili podszedł do mnie pan Korczak, mocno mnie objął i zaczął opowiadać mi o swoim życiu, o swojej pracy w szpitalu i o tym jaką ogromną radość sprawia mu pisanie książek i praca z dziećmi.
Obiecał nawet, że kiedyś przeczyta mi jedną ze swoich książek. Dzięki niemu choć przez chwilę mogłam
zapomnieć o otaczającej mnie szarej rzeczywistości.
6 sierpnia1942
Tego dnia obudził mnie przeraźliwy huk. Do naszego pokoju wpadli straszni mężczyźni z bronią, bardzo na
nas krzyczeli, kazali ustawiać się gęsięgo i maszerować do wagonów. Było tam dużo dzieci, ciasno i nie
dało się oddychać. Pan Janusz zachowywał zimną krew, kazał nam się nie martwić i uspokajał nas mówiąc,
że jedziemy tylko na badania do lekarza. Strasznie się boję, dużo dzieci krzyczy i płacze. Hania od początku drogi stoi przytulona do mnie, obiecałyśmy sobie, że będziemy cały czas trzymać się za dłonie. Dyrektor
przez całą drogę opiekuje się nami i zapewnia, że za niedługo będziemy bezpieczni.
Pewnego dnia spacerując z psem nieopodal torów natrafiłam na ten właśnie dziennik. Wszystko wskazuje
na to, ze został wyrzucony, bądź wypadł z wagonu podczas przewozu dzieci z sierocińca do Treblinki.
Wszystkie dzieci razem z Januszem Korczakiem zostały uśmiercone w jednej z komór gazowych. Antosia
była dziewczynką, która wiele w życiu przeszła, los sprawił, że jej życie tak się potoczyło. Prawdopodobnie
nigdy nie zaznała prawdziwego szczęścia i zginęła tragiczną śmiercią.
4
Monika Sobos kl. 3A – wyróżnienie
Jestem
jaka
Jesteśmy z Wami:
3 652 dni
jestem!
W LICZBACH
87 648 godzin
5 258 880 minut
Z okazji naszego jubileuszu prezentujemy tę jedyną, niepowtarzalną
zawsze czytaną i lubianą gazetę
szkolną.

Nazywam się - szkolna gazetka „Szpila”.

Może to śmieszne, ale -mam
już 10 lat.

W czwartek rano - ktoś mnie
odwiedza (redaktorzy).

Myślę, że jestem - popularna.

W trudnych momentach mówię sobie, że są tacy, którzy
mnie czytają.

Nienawidzę - kryzysu na rynku
prasowym.

Najcenniejsze dla mnie - tusz
w drukarce.

Nie umiałabym żyć bez - pomysłowych i kreatywnych redaktorów =).

Mój autorytet - ’’New York Times”.
315 532 800
Jubileusz to zawsze czas
sekund
podsumowań, czas podkreślenia tego, co zostało
zrobione i tego co jeszcze przed nami.
Rozpoczynaliśmy 10 lat temu z inicjatywy dwóch
uczennic z klasy 3f: Ani Jochymczyk i Ani Chodkiewicz.
Potem dołączyli inni. Pierwsze ogłoszenie i pierwsze
rozczarowanie. Ogłoszony przez nas konkurs na nazwę
gazety nie przyniósł oczekiwanych efektów. Wasze pomysły delikatnie mówiąc były do niczego, dlatego sami
musieliśmy wziąć się do roboty. Podczas „redakcyjnej
zawieruchy” wybraliśmy nazwę ”SZPILA”. Logo gazety
stworzyła Dorota Piekorz, wtedy uczennica klasy 1c. I
tak to się zaczęło.
Do tej pory:

wydaliśmy 74 numery gazety,

przez naszą redakcję przewinęło się 91 redaktorów,

zapisaliśmy 465 stron,

przeprowadziliśmy 91 wywiadów - jeden wywiad
nie wiadomo z kim, bo w nawale pracy gdzieś
umknęło nam nazwisko naszego rozmówcy,

zamieściliśmy 487 zdjęć i obrazków,
błędów nie byliśmy w stanie zliczyć, ale gorąco za
nie przepraszamy.

Nigdy - nie będę taka jak bym
chciała.


Zawsze - znajdę wielbicieli.

Moje mocne strony - pierwsza i ostatnia.

Moje słabe strony - środek

Jestem odporna na - krytyczne uwagi.
Na swoim koncie mamy też małe sukcesy, m. in. wyróżnienie w Powiatowym Konkursie gazetek Szkolnych
„Złote Pióro”, II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie na
gazetkę o Patronie, współpracę z lokalną prasą, czy
udział w konferencjach ze znanymi dziennikarzami Kamilem Durczokiem i Tomaszem Sianeckim.

Często - robię błędy
Młodzi redaktorzy
Nas jednak najbardziej satysfakcjonuje fakt, że wśród
szkolnych gazetek z najbliższej okolicy jesteśmy tą z
najdłuższym stażem - i trwamy dalej!!!
5
PO DRUGIEJ
STRONIE MOCY
Jak pomóc nowym kolegom
przejść przez tajniki szkolnej
rzeczywistości, by mogli
stwierdzić: „pierwsze koty za
płoty”? To nie lada wyzwanie
tradycyjnie przypadło już weteranom naszej szkoły.
Warto przypomnieć, że
„kocenie” ma na celu:

zwalczać niepożądane
działanie starszych towarzyszy ,

wyeliminować objawy
„znęcania się” nad
młodszymi kolegami,

łagodnie przejść na
„drugą stronę mocy”.
Myśl przewodna chrztu to
przeżycie przez pierwszaków
fizycznych zmagań, by wreszcie mogli stwierdzić, że są
prawdziwymi uczniami.
W tym celu w piękny pogodny
dzień cala szkoła zebrała się
by podziwiać to fascynujące
widowisko.
Zaczęło się niepozornie, od
twarzowego graffittti z napisem
„miau” na czole. Później zabawa pod tytułem „ robimy kanapkę z nowych kolegów”, czyli przedarcie się przez dróżkę
zostając „spłaszczonym” przez
materace.
Następnie test sprawnościowy,
czyli slalom z piłeczką pingpongową na paletce (tu kreatywnością się nie popisaliście!!!).
Dalsza część „kocenia” to skakanie na skakance ciesząc się
wodną niespodzianką, którą
zapewniały napełniane co
chwila zraszacze. Bardzo skrupulatnie dbały o to nasze
wspaniałe koleżanki. Picie soku cytrynowego nie jednego
przyprawiło o grymas lub odruch wymiotny, ale czego się
nie robi dla dobra sprawy, by w
końcu stać się pełnoprawnym
uczniem gimnazjum. Punktem
kulminacyjnym było pocałowanie królowej w pierścień.
I tak oto minęło miłe przedpołudnie z pierwszakami w
roli główniej.
...nie ma jak absolwentem być!
M IAU
My z naszej strony życzymy
im niejednej fascynującej
przygody w nowej szkole
Monika
6
Jednak pocałował
Jak wam minął chrzest? Jak
się czuliście ?
Marta: Przed chrztem okropnie
się bałam, ale po, już nie. Zadania były do przeżycia, i nawet
smakował mi kwasek cytrynowy,
którego bym się jeszcze napiła.
Julia: przed- strasznie się bałam, ale potem bardzo mi się
podobało. No i oczywiście cały
czas byłam nastawiona pozytywnie.
Marta: byłam bardzo podekscytowana i w głębi duszy się bałam, jakie zadania wymyślą starsi koledzy. Jednak okazało się,
że było całkiem przyjemnie. Jedynym minusem były baty.
Michał: No, mniej więcej tak
samo
Czy jest coś co wam się
szczególnie spodobało w nowej szkole?
Michał: Podoba mi się bardzo
fajne wyposażenie sal.
Marta: Biblioteka. Przed chwilą
oglądałam półki z nowościami i
stwierdziłam że wszystko chcę
wypożyczyć.
PIERWSZE OPINIE
I PIERWSZE WRAŻENIA
Kamila: Matematyka i WF, ale
tak troszeczkę.
Jakie są wasze wrażenia
po miesiącu nauki?
Marta: Jak na razie fizyka i
biologia, odkryłam ,że mnie
interesują.
Michał: Bardzo fajne. Nauczyciele wszystko potrafią
dobrze wytłumaczyć, a co
do kolegów to na razie nie
mam zastrzeżeń.
Jakie opinie krążyły o naszej
szkole w gronie waszych
znajomych?
Michał: Bardzo dobre
Marta: Niektórzy mówili, że w
tej szkole jest jak w każdej innej, a inni uważali, że inne
szkoły są lepsze.
Julia: Niedawno się przeprowadziłam, więc żadnych nie
słyszałam
Marta: Słyszałam różne opinie
niekoniecznie były one pozytywne, lecz większość oceniała
tę szkołę jako całkiem normalną.
Kamila: Dostałam już jedną pałę i dwie tróje, ale
mam też trochę piątek.
Oczywiście poprawię złe
oceny (chyba )
Marta: Szkoła jak każda
inna, dobrzy nauczyciele,
fajni koledzy.
Julia: Bardzo podoba mi
się siłownia i lubię gdy ćwiczymy tam na WF-ie. Jedyny problem to wąskie korytarze.
Ala i Gosia
Julia: Bardzo fajne są zajęcia
na siłowni.
Marta: (cisza)
Może więc zapytam inaczejco wam się nie spodobało?
Jednogłośnie: Wąskie korytarze!
...ogólnie, jest nieźle
7
,,Wybory, wybory..
i po wyborach"
przebiegiem wyborów czuwały oczywiście
dziewczęta z klas trzecich i to one skrupulatnie podliczały glosy. Wygrał po raz drugi
Kamil Chrostek z kl. 3b - 36 głosów, zaraz
naszej
za nim Sylwia Hachuła też z 3b - 34 głosy.
szkole odbyły się wy-
Kolejny raz w Radzie Młodzieży znaleźli
bory do Rady Młodzie-
się też Kamil Żmijewski - 2a i Klaudia
ży. Każda klasa zajmo-
Smuda z 3c. Gratulujemy wygranej i cze-
wała się "kampanią" i
kamy na spełnienie obietnic wyborczych!!!
Niedawno
w
propagowaniem
swo-
ich kandydatów. Przygotowywano
...ich najbliższe plany…
plakaty,
hasła zachęcające do
wyboru właśnie tej, a
nie innej osoby. Sztab
wyborczy z klasy 3b odpowiedzialny za kampanię Sylwii rozdawał nawet pyszne babeczki. Po
prawie tygodniowej akcji nadszedł czas na demokratyczne wybory. Każdy mógł oddać głos
na osobę, która jego zdaniem będzie godna tak
zaszczytnego stanowiska. Oczywiście nie obyło
się bez "szkolnych wygłupów", niszczenia i zrywania plakatów kontrkandydatów. Z tego właśnie powodu zorganizowano nawet apel, na
którym upomniano delikwenta. Niestety nie po-
..to zorganizowanie dnia zimy, dnia wiosny, dnia owoców i warzyw, dnia śmiechu,
dnia czekolady, dnia europejskiego dnia
kobiet i dnia bez kartkówek, sprawdzianów
i odpowiedzi ustnych (ta inicjatywa z pewnością uzyska 100%
poparcia wśród
uczniów). Inne propozycje to karaoke,
mam talent, dyskoteka, dzień sportu, turniej sportowy obu płci w różnych dyscyplinach oraz wybór miss i mistera szkoły. Jak
widać plany mają dość ambitne, ciekawe
tylko, ile z nich pozostanie w sferze marzeń, a ile uda się zrealizować.
mogło. Złapany na gorącym uczynku musiał
Ewelina i Jesica
pożegnać się z kampanią. Nad prawidłowym
Jeśli nie czytasz, to przynajmniej pooglądaj!!!
LUCYNKA POLECA
Kiedy Jack Sparrow (Johnny Deep) przybywa do Londynu, aby ratować swojego przyjaciela
Gibbsa przed stryczkiem, okazuje się, że szuka fontanny młodości. Spotyka dawną sympatię Angelikę. Ona też chce odnaleźć fontannę, aby uratować ojca. Na statku Jack myli kielichy i zamiast
Angeliki umiera Czarnobrody. Co będzie dalej z Angeliką i Jackiem? Czy Jack zdobędzie swoją
czarną perłę? Dowiesz się tego oglądając film: ''Piraci z Karaibów: na nieznanych wodach''.
W kolejnym wydaniu niespodzianka!!! Film, który musisz obejrzeć w święta.
8
CO NAS W NIM URZEKŁO ?
Ma z pewnością wiele atutów (patrz zdjęcie obok), które pomogły mu w ubieganiu się o funkcję
Przewodniczącego Rady Młodzieży.
Co skłoniło Cię do udziału w tegorocznych wyborach?
Powiem szczerze, że miałem nie kandydować do Rady Młodzieży w tym roku szkolnym, ale coś
mnie tknęło, żeby wziąć udział. Wiedziałem, że po zeszłorocznej wygranej będzie ciężko. Dlatego
powtórny sukces cieszy podwójnie.
Co cieszy, a co denerwuje w życiu szkolnym ?
W życiu szkolnym najlepszy jest kontakt pomiędzy '' garstką ''
wspaniałych ludzi. Hmm... Co mnie denerwuje ? Przede wszystkim
reakcje niektórych uczniów . Spora większość mówi, że w szkole
nic się nie dzieje, a tak naprawdę, to oni nic nie robią. Z ich strony
nie można doczekać się żadnej propozycji, nie mówiąc już o współpracy. Bardzo fajnie za to układa się współpraca z opiekunami RM
oraz z Dyrekcją. Mam nadzieję, że tak będzie nadal.
Zdradzisz nam jakie są Twoje plany na ten rok szkolny ?
Przede wszystkim będę się starał podobnie jak wszyscy przedstawiciele Rady Młodzieży organizować jak najwięcej imprez, które będą miały '' ręce i nogi „. Oprócz tego już z zupełnie własnej
inicjatywy chciałbym założyć w szkole kółko teatralne o specjalizacji '' Podstawy techniki teatralnej ''. W teatrze działam od dwóch lat. Mam za sobą całkiem niezłe osiągnięcia, a moje doświadczenie w dalszym ciągu rośnie. Mam nadzieję, że będzie kilkoro chętnych na „posmakowanie”
teatru.
Czym nasz nowy przewodniczący zajmuje się po lekcjach ?
Po lekcjach mam dużo innych zajęć: począwszy od kółek zainteresowań, na teatrze kończąc.
Mój harmonogram dnia wygląda następująco : Od 8 do 17 jestem w szkole, następnie teatr, spotkania, festiwale. Ogólnie to spożywam posiłek o godzinie 20, około 20.30 zaczynam się uczyć.
Spać chodzę około 1.00. W kółko tak samo przez 10 miesięcy. Weekendy też są bardzo napięte,
więc nie mam odpoczynku. Mimo wszystko kocham swój grafik, w którym czas leci bardzo szybko. Nie nudzę się.
Rozmawiała Kasia Solarczyk
O osiągnięciach Kamila pisać będziemy w kolejnych numerach.
9
Jestem
Jaka
Jestem!!!
Kilka tygodni temu z okazji naszego jubileuszu i Święta
Szkoły ogłosiliśmy konkurs na „Najładniejszą stronę tytu-
W tym numerze
prezentujemy sylwetkę dziewczyny
wesołej, ambitnej, sprytnej, która
zdobyła serca wyborców słodkimi
babeczkami. Oto Sylwia Hachuła i
jej sposób na życie.
1. Nazywam się - Sylwia Hachuła
2. Może to śmieszne, ale - uwielbiam grać w Icy Tower
3. W poniedziałek rano - nie potrafię wyjść z łóżka
4. W trudnych momentach mówię
sobie że – mam to gdzieś
5. Myślę że jestem –zwariowana
6. Nienawidzę - kartkówek i sprawdzianów
7. Najcenniejsze dla mnie – to
przyjaźń rodzina i nauka
8. Mam słabość do – starszych
chłopaków
9.Nie umiałabym żyć bez –
facebook’a, tańca i gg
10. Mój autorytet – rodzice
11. Nigdy – nie jadłam sushi
łową o Patronie”. Pragniemy poinformować, że zwyciężyło aktualne wydanie „Szpili” - ilością 75 głosów. Nagrody dla trzech wybranych losowo osób, które oddały swój
głos na zwycięski numer zostaną wręczone podczas
Święta Szkoły.
NASZE ŚWIĘTA, JUBILEUSZE...
Nie tylko nasza gazeta obchodzi w tym roku swój jubileusz. Pewnie nie wszyscy o tym wiedzą ale niemal dokładnie miesiąc temu minęło… dziesięć lat od momentu
kiedy to nowopowstały zespół taneczny Gimnazjum nr 1,
pod opieką pani Aliny Bielec, uświetnił swoim występem
obchody Dnia Edukacji w sali Kina „Piast”.
Były to miejskie obchody tego święta, na których szkoły
prezentowały to, co miały najlepszego. A my mieliśmy
„NA BIS” – tak wtedy nazywał się zespół.
W międzyczasie nazwa się zmieniła – teraz mamy „AT
FULL SPEED” – ale jakość pozostała, a nawet rosła
przez te lata. Zespół reprezentuje nasze Gimnazjum na
przeglądach i festiwalach i z reguły przywozi z nich trofea. Oklaskiwany też był na wielu miejskich uroczystościach.
Zespołowi i pani Alinie Bielec cała nasza redakcja życzy
jeszcze wielu sukcesów i kolejnych jubileuszy.
Wszystkiego najlepszego dla Jubilatów
12. Zawsze – mam przy sobie telefon
13. Kiedy jestem zmęczona –
oglądam filmy z przyjaciółką Weroniką
14. Moje mocne strony – jestem
zdolna
15. Moje słabe strony – czasem
wredna i zazdrosna
10
Marta & Marta
SKŁAD REDAKCJI:
Monika Jastrzębska (red. naczelna), Małgorzata Kanicka, Marta Szumilas - (ilustracje), Ewelina Mróz, Jesica Miklas, Klaudia
Smuda, Michał Urbańczyk, Marta Buchta, Joanna Brzęczek,
Alicja Mol, Katarzyna Solarczyk, Arkadiusz Osoba, Robert Jacek, Bartosz Winnik, Lucyna Duda.
Opiekun koła: Marzena Domaradzka

Podobne dokumenty