Warszawa, 10 lipca 203 roku - Europejskie Forum Nowych Idei

Transkrypt

Warszawa, 10 lipca 203 roku - Europejskie Forum Nowych Idei
EUROPEJSKIE FORUM NOWYCH IDEI 2015
Debata tytułowa, środa, 30 września 2015, godz. 19:00–22:00
Europa wobec rosnących nierówności społecznych, radykalizmów i zagrożeń
geopolitycznych

Czy kapitalizm i nierówności rzeczywiście „potrzebują się” nawzajem?

Czy duże różnice w dochodach mogą uniemożliwić „odbicie się” europejskiej gospodarki?
 Co oznacza sprawiedliwy ład społeczny w czasach kryzysu gospodarczego, globalizacji
i rozwoju technologii?
Jedną z największych obietnic powojennej Europy, której Stary Kontynent zawdzięcza kilka
dziesięcioleci stabilności i demokracji, był kapitalizm gwarantujący każdemu dobrobyt. Umożliwienie
wszystkim grupom społecznym udziału w korzyściach płynących ze wzrostu gospodarczego,
zabezpieczenie słabszych przed różnymi rodzajami ryzyka wynikającymi ze zdarzeń losowych i
mechanizmów rynkowych, a także wiara w to, że awans społeczny z pokolenia na pokolenie jest w
zasięgu wszystkich, składały się na fundament umowy społecznej, bez której trudno wyobrazić sobie
Europę (zwłaszcza Zachodnią) ostatnich kilkudziesięciu lat. Wektor zmian społecznych w świecie
naznaczonym pamięcią o wielkim kryzysie, o katastrofie drugiej wojny i mozolnej odbudowie
gospodarczej wskazywał jednoznacznie na konieczność większej spójności, solidarności i równości.
Przerosty państwa socjalnego, które w lat 70. zaczęły się negatywnie odbijać na kondycji europejskich
gospodarek, były w dużej mierze odpowiedzią na doświadczenie historyczne Europy sugerujące, że
podziały i konflikty społeczne, a także głębokie nierówności materialne, mogą być jednym z ognisk
zapalnych, a z całą pewnością żyznym podłożem procesów prowadzących do destrukcji lub chaosu.
Kilka powojennych dekad było „erą socjaldemokratyczną” (Ralf Dahrndorf), nie w sensie realizacji
konkretnego partyjno-politycznego programu, lecz ducha czasu kładącego nacisk na wyrównywanie
szans i podziałów jako kluczowego elementu „dobrego społeczeństwa”.
1
Czy kapitalizm i nierówności rzeczywiście „potrzebują się” nawzajem?
Dzisiaj, zwłaszcza w kontekście kryzysu gospodarczego po 2008 roku i dramatycznych turbulencji
ekonomicznych w poszczególnych krajach Unii Europejskiej, kwestia nierówności społecznych powraca
z całą mocą, jako wiodący temat polityczny i społeczny. „Era socjaldemokratyczna”, wbrew
przewidywaniom i nadziejom, nie zlikwidowała tego problemu: już w latach 80. narastające zadłużenie
państw i stagnacja wzrostu doprowadziły do zmiany dominującego paradygmatu ekonomicznego w
kierunku bardziej wolnorynkowym (neoliberalnym), stawiającym na deregulację i ograniczenia w
wydatkach budżetowych. Dzisiaj wielu ekspertów twierdzi, że zmiana ta dramatycznie przyspieszyła
wzrost nierówności gospodarczych na świecie, w tym także w Europie. Thomas Piketty, autor głośnej
książki „Kapitał w XXI wieku”, twierdzi, że kołem zamachowym pogłębiania się nierówności w
ostatnich dziesięcioleciach było to, że dochody z kapitału (które ma stosunkowo niewielka część
obywateli) znacznie przewyższają dochody ze wzrostu gospodarczego (które w formie podwyżek
odczuwa
większość
społeczeństwa
pracująca
zarobkowo).
Według
Piketty’ego
„era
socjaldemokratyczna” była wyjątkiem, nie regułą – po okresie trzech „złotych dekad” niwelujących
różnice świat zachodni powrócił do sytuacji, w której mechanizmy rynkowe prowadzą nieuchronnie do
bogacenia się najbogatszych i względnej (a często też bezwzględnej) pauperyzacji dużej części
społeczeństw na niższych szczeblach drabiny społecznej.
Czy proces ten jest tylko lub przede wszystkim wynikiem deregulacji rynków finansowych, która
zniosła ograniczenia dla posiadaczy kapitału i doprowadziła do rozchwiania rynków, baniek
spekulacyjnych i w ostateczności odbiła się negatywnie na zwykłych obywatelach, wpędzając całe
gospodarki w tarapaty, skutkując wzrostem bezrobocia i niepokojami społecznymi? Wielu badaczy, jak
na przykład Richard Wilkinson i Kate Pickett, dowodzi, że społeczeństwa bardziej równe, o mniejszych
różnicach w dochodach pomiędzy najbogatszymi i najbiedniejszymi, nie tylko funkcjonują lepiej, lecz
także wszyscy ich obywatele są bardziej szczęśliwi i zadowoleni z życia. Po ostatnim kryzysie
gospodarczym przekonanie, że wzrost nierówności kryje w sobie potencjał destrukcji i może zagrozić
stabilności systemów politycznych i społecznych, stało się w Europie powszechne. Niemniej ten
względny konsensus nie jest jeszcze wystarczającym drogowskazem do konkretnych politycznych
decyzji. Nierówności, co do tego też panuje zgoda, są w kapitalizmie nieuniknione, a nawet, zdaniem
wielu, potrzebne.
2

Pozostaje ponadto pytanie: za pomocą jakich mechanizmów polityki państwa nierówności
można i należy ograniczać?
To fundamentalna kwestia z punktu widzenia dyskusji o przyszłości modelu państwa, w tym państwa
socjalnego, które w obecnym kształcie w wielu krajach jest kulą u nogi wzrostu gospodarczego.
Innymi słowy:

Na ile nierówności stać Europę, biorąc pod uwagę, że zarówno ich przerost, jak i niwelowanie
łączy się z kosztami, które w przeszłości bywały źródłem poważnych problemów?
Czy duże różnice w dochodach mogą uniemożliwić „odbicie się” europejskiej gospodarki?
Ta kwestia zyska w nadchodzących latach szczególny wymiar z dwóch powodów. Po pierwsze,
gospodarka europejska potrzebuje wzrostu jak ryba wody. Nie tylko pytanie o sposoby jego
pobudzenia, lecz także o przyczyny jego stagnacji, dzieli dzisiaj ekspertów i opinię publiczną. Podczas
gdy jedni twierdzą, że to nadmierne wydatki budżetowe, zadłużenie państw i przesadna osłona
socjalna hamują wzrost, inni są zdania, że to przede wszystkim pogłębiające się nierówności
materialne, podziały społeczne i słabość popytu położą się cieniem na wszelkich wysiłkach na rzecz
pobudzenia koniunktury. Po drugie, w tym i następnym dziesięcioleciu Europę czeka ogromna fala
dziedziczenia majątków – dzisiaj tylko w Niemczech 250 mld euro przechodzi rocznie z pokolenia na
pokolenie, za dziesięć lat suma ta wzrośnie do 350 mld rocznie.

Jak proces ten odbije się na strukturze i relacjach wewnątrz społeczeństw?

Czy państwo powinno weń ingerować, np. za pomocą wyższych podatków od dziedziczenia,
tak by zapobiec gwałtownemu narastaniu nierówności majątkowych?
Co oznacza sprawiedliwy ład społeczny w czasach kryzysu gospodarczego, globalizacji
i rozwoju technologii?
Nierówności materialne to niejedyna przyczyna napięć narastających wewnątrz społeczeństw. Także
pogłębiające się ich zróżnicowanie etniczne i religijne podkopuje fundament spoistości i solidarności,
który wypracowano w powojennych dziesięcioleciach. Owszem, już wtedy za sprawą imigracji
zarobkowej, konsekwencji rozpadu mocarstw kolonialnych oraz błędnej polityki integracyjnej zasiane
3
zostało ziarno obecnych konfliktów. Ale dzisiaj ujawniają się one z całą mocą i fakt, że w każdym
niemal kraju okoliczności tych napięć są różne, nie ułatwia poszukiwania na nie recepty. Ale imigrancki
charakter – także w wyniku ostatniej (i niekończącej się) fali uchodźstwa z Afryki Północnej i Bliskiego
Wschodu – to drugie oblicze coraz bardziej różnicujących się społeczeństw europejskich: nie tylko w
sensie materialnym, lecz także demograficznym.
Imigracja ma swoje niezwykle pozytywne strony, a proces integracji imigrantów przebiega w Europie
lepiej, niż się wielu wydaje. Ale generuje też konflikty, które w sytuacji postępujących zagrożeń
geopolitycznych i coraz
częstszych ataków terrorystycznych urastają do rangi
jednego z
najważniejszych i najbardziej dotkliwych wyzwań dla wielu obywateli. Także w tej kwestii Europa i jej
elity stoją wobec dylematu:
•
W jaki sposób odpowiadać na obawy i potrzeby obywateli, nie wpadając w pułapkę ksenofobii,
prowadzącą do destrukcji wartości i zasad europejskich?
Nierówności społeczne i konfrontacja z kwestią imigracji to dzisiaj najbardziej wrażliwe obszary
europejskiej polityki i zagadnienia najłatwiejsze do zagospodarowania przez różnej maści radykałów i
populistów, którzy w niejednym kraju UE święcą już triumfy. Dzisiaj Europa – słusznie – wiele uwagi
poświęca zagrożeniom płynącym z wybuchających u jej granic konfliktów geopolitycznych, nie zawsze
znajdując wszakże środki i pomysły, jak im zaradzić. Ale pytanie kluczowe dla przyszłości Europy
brzmi:
•
Jak poradzić sobie z erozją powojennego modelu społecznego opartego na spójności
i solidarności, dla którego pogłębiające się nierówności materialne i wyzwanie migracji stanowią
najważniejszą próbę przetrwania?
AUTOR: PIOTR BURAS, DYREKTOR WARSZAWSKIEGO BIURA ECFR
ECFR JEST PARTNEREM MERYTORYCZNYM EFNI 2015
4

Podobne dokumenty