BCC • Business Centre Club Biznesmeni: dołek za nami Eksperci
Transkrypt
BCC • Business Centre Club Biznesmeni: dołek za nami Eksperci
usinessm Polska Platforma Biznesowa migut- media BCC • Business Centre Club Nr 10 (24) Październik 2009 r. 9,80 zt (w tym 7% VAT) Biznesmeni: dołek za nami Eksperci: rządzie, więcej odwagi! STRONA 1B 0 Y , p l: I k . N Adam Pawłowicz trzyma ster po ochroniarskiej fuzji Autostrady: żyła złota dla setek firm STRONA 92 STRDNA 32 . k ,• , j B . BUSINESSMAN.PL BIZNES I PRAWO Egzekucja sądowa przez zarząd przymusowy jest - z woli ustawodawcy - jedynym 10/2009 Jak mądrze ac pień dedykowanym trybem dochodzenia roszczeń pieniężnych od przedsiębiorców. C zy w nowoczesnej gospodarce należy akceptować wzrastającą liczbę upadających przedsiębiorstw - w myśl tezy o konieczności wyginięcia nieprzystosowanych? Czy też, szczególnie w okresie dekoniunktury, miarą nowoczesności gospodarki jest budowanie między uczestnikami obrotu takich relacji, które będą minimalizować ryzyko upadłości? CO ZAMIAST UPADŁOŚCI? wiera silny wpływ na otoczenie gospodarcze i społeczne. Wniosek ten nie oznacza, że broniący swego interesu wierzyciel powinien złożyć wymagalne zobowiązanie na ołtarzu odpowiedzialności społecznej i zaniechać jego dochodzenia. Byłaby to zaiste bardzo kosztowna świadomość społeczna. GOSPODARKA. GŁUPCZE! Zachodnia myśl ekonomiczna i prawna dostrzegła wagę przedsiębiorstwa i tak zmodyfikowała systemy prawne, aby, gwarantując wierzycielowi ochronę jego interesów, nie szkodzić ponad miarę przedsiębiorstwu dłużnika. Podkreślmy: przedsiębiorstwu. Intencją twórców takiego podejścia jest zapobieganie skutkom, jakie wywiera upadłość na otoczenie firmy dłużnika - wobec jego dostawców, kooperantów, klientów, pracowników, budżetu państwa. Punktem wyjścia dla takiego rozumowania jest przyznanie uczciwemu przedsiębiorcy prawa do błędu oraz przeniesienie akcentów z likwidacji majątku na ochronę wartości, jaką jest działające przedsiębiorstwo - działające mimo kłopotów. W nurcie takiego rozumowania mieszczą się znane z zachodnich systemów prawa procedury ochrony dłużnika przed nieproporcjonalnymi działaniami wierzycieli - jak słynny „Chapter 11" Kodeksu Upadłościowego USA. wprowadzono do kodeksu postępowania cywilnego mechanizm egzekucji należności pieniężnych od dłużników prowadzących działalność gospodarczą w formie przedsiębiorstwa lub , gospodarstwa rolnego. Ten tryb egzekucji to tak zwany zarząd przymusowy. Postępowanie to ma zrealizować dwa równoważne, choć pozornie wykluczające się, cele: zagwarantować wierzycielowi możliwość skutecznego i szybkiego dochodzenia należności i jednocześnie ochronić integralność i funkcjonowanie przedsiębiorstwa dłużnika. Zacznijmy od perspektywy wierzyciela. Wszczęcie postępowania egzekucyjnego przez zarząd przymusowy daje - natychmiast po uprawomocnieniu się postanowienia sądu - niezwykle ważny skutek: dłużnik nie może podejmować skutecznie żadnych działań wobec wszelkich składników przedsiębiorstwa, a działania podjęte są z mocy prawa nieważne, bowiem skutki zajęcia dotyczą całego przedsiębiorstwa. Oznacza to, że dłużnik nie będzie w stanie dysponować majątkiem w celu poszkodowania wierzyciela. Warto dodać, że w każdym innym syngularnym postępowaniu egzekucyjnym zajęcie dotyczy tylko poszczególnych rzeczy, a więc czynności dłużnika co do innych składników majątku są dozwolone i nie ma możliwości ich zablokowania. Drugim ważnym skutkiem ustanowienia zarządu przymusowego jest umorzenie wszystkich innych postępowań egzekucyjnych skierowanych do majątku dłużnika, zarówno sądowych, jak i administracyj- Nie ulega wątpliwości, że wierzyciel ma prawo oczekiwać, aby dłużnik sumiennie realizował zobowiązania. Jeśli dłużnik tego nie czyni, wierzycielowi przysługuje wiele narzędzi windykacyjnych o różnej wadze i skutkach, włącznie z najbardziej dolegliwym dla dłużnika, czyli wnioskiem o ogłoszenie upadłości i likwidację majątku dla zaspokojenia roszczeń. Prosty, czarno-biały obraz będącego „w prawie" wierzyciela i dłużnika starającego się za wszelką cenę uniknąć wykonania swoich obowiązków jest zbyt dużym uproszczeniem, nawet w stosunkowo ZARZĄD PRZYMUSOWY młodym, polskim kapitalizmie. Hańba Polski ustawodawca stworzył mechanizm bankructwa pokutuje do dziś w odbiooparty na podobnym jak na Zarze społecznym upadłego przedsiębiorcy, a ma to swój rodowód historyczny. Warto chodzie podejściu do przedsiępamiętać, że jeszcze w okresie międzywobiorstwa dłużnika. W 2605 r. jennym bankrut tracił nie tylko majątek, ale i prawa publiczne, a bankructwo było plamą na honorze. Wraz ze zmieniającą się myślą ekonomiczną, zmienia się również podejście do upadłości 003 przedsiębiorstw. Kryzys rzucił na to zagadnienie nieco nowego światła, uświadamiając wszystkim, że KTÓRE NAJCZĘŚCIEJ upadek jednego przedsiębiorstwa nie ma charakteru zjawiska izolowanego i wy- SADY NIECHĘTNIE ORZEKAJĄ ZARZĄD PRZYMUSOWY. TEST ON KOMPLETNIE NIEZNANY w ŚRODOWISKACH. WYSTĘPUJĄ W ROLI WIERZYCIELI nych. Wierzyciele egzekwujący zobowiązani są do przyłączenia się do egzekucji przez zarząd przymusowy. Czemu to takie ważne? Wyobraźmy sobie, że jeden z wierzycieli skutecznie doprowadza do wszczęcia zarządu przymusowego. Dłużnik zamierza spłacać swoje zobowiązania z generowanego dochodu - ale w tym samym czasie jego środki byłyby zajmowane przez organy egzekucyjne działające na rzecz innych wierzycieli. Płynność takiej firmy zamiera, możliwość generowania dochodów i zaspokajania wierzycieli ustaje. Następny krok to upadłość. UCZCIWY DŁUŻNIK ZYSKU1E Czy zarząd przymusowy ma jakieś zalety dla dłużnika? Otóż, uczciwy dłużnik dzięki tej procedurze również zyskuje. Podkreślmy: uczciwy, zamierzający wywiązać się ze zobowiązań. W scenariuszu zarządu przymusowego przedsiębiorstwo nie będzie podzielone i sprzedane w częściach - jak to często jest w upadłości. Zarządca dokona więc swojego rodzaju „przymusowej restrukturyzacji" - wystąpi do sądu np. o możliwość zbycia aktywów nie przynoszących dochodu. Przedsiębiorstwo znajdujące się pod zarządem przymusowym gwarantuje dostawcom pełne bezpieczeństwo obrotu. Wynika to wprost z przepisów - zarządca zaspokaja bieżące należności przed „starymi długami". Jeśli więc mamy do czynienia z sytuacją, gdy wierzycielem egzekwującym jestdostawca, powstaje bardzo korzystny układ: wierzyciel (dostawca) bezpiecznie dostarcza produkty czy usługi do przedsiębiorstwa dłużnika, gdzie zarządca przymusowy utrzymuje zdolność generowania dochodu, a co za tym idzie, może szybciej spłacać stare zobowiązania. Podsumujmy: dłużnik kontrolowany przez zarządcę przymusowego lub nawet odsunięty od zarządzania nie może działać przeciw wierzycielowi. Może jednak współpracować dla zachowania przedsiębiorstwa i generowania dochodów na spłatę wierzycieli. Wierzyciel zaś, pośrednio obejmując władzę w firmie dłużnika, uzyskuje możliwość zaspokojenia roszczeń z dochodów generowanych pod nadzorem sądu. Pozostają bez uszczerbku miejsca pracy, pozycja konkurencyjna, prawa innych wierzycieli, którzy przyłączą się do egzekucji. Po zakończeniu egzekucji przedsiębiorstwo wraca do dłużnika - wolne od zobowiązań. Kluczowym elementem powodzenia realizacji zarządu przymusowego jest osoba zarządcy. Tu ustawodawca pozostał konse- kwentny i jasno wskazał, że funkcję tę może pełnić osoba z uprawnieniami syndyka. W celu jej właściwego wykonywania, kilka lat po stworzeniu tej regulacji istotnie zmieniono zasady przyznawania uprawnień syndyka. Możliwość wykonywania zawodu uzależniono od zdania jednego z najtrudniej- jfj& szych --: egzaminów spośród wszystkich egzaminów prowadzonych przed państwowymi komisjami. TRYB ZBYT NOWOCZESNY Można śmiało stwierdzić, że system, jaki tworzy polska procedura cywilna w kwestii egzekucji świadczeń pieniężnych od przedsiębiorców, jest spójny i logiczny. Elementy tworzące go nie są nadmiernie sformalizowane (kilkanaście artykułów kpc w porównaniu z kilkuset prawa upadłościowego i naprawczego). Losy przedsiębiorstwa dłużnika są oddane w ręce osób, które muszą legitymować się niezwykle trudnymi do zdobycia uprawnieniami. Paradoksalnie, zarząd przymusowy wydaje się zbyt nowoczesnym trybem egzekucji jak na polskie warunki - jest niechętnie orzekany przez sądy (choć gros pracy wykonuje w tym postępowaniu zarządca wprzymusowy) i kompletnie nieznany w środowiskach, które najczęściej występują w roli wierzycieli. Należy mieć nadzieję, że zatriumfuje matematyka. Ten tryb postępowania mogą stosować wobec siebie przedsiębiorcy, jeśli zatem przeliczą swój czas, wysiłek i, wreszcie, pieniądze, to łatwo dojdą do wniosku, że lepiej jest zmierzać do celu drogą krótszą i tańszą, choćby była nowa, niż droższą i w mniejszym stopniu gwarantującą sukces, choćby była znana i popularna. i«- c, Maciej Roch Pietrzak partner w Kancelarii Syndyków, Zarządców i Likwidatorów PMR, syndyk licencjonowany