Czerwień - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Czerwień - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Czerwień barwą flagi hiszpańskiej monarchistycznej Flaga państwowa
Republiki hiszpańskiej II składała się z trzech kolorów: żółty i czerwony, które
stanowiły kolor dawnej flagi hiszpańskiej, oraz nowy kolor: fioletowy. Ustalono
to dekretem w dniu 27 kwietnia (J. Arrarás, Historia de la Segunda República
Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 83). Ponad pół wieku
bandera trójkolorowa była symbolem sprzeciwu wobec centralizacji
królewskich rządów. Wyrażała nadzieje partii radykalnej. Obecnie zaczęła
wyrażać nadzieje II Republiki. Kolor fioletowy był kolorem proporców Kastylii z
XVIII wieku. Wszystkie trzy kolory oznaczały wielość w jedności. Jako emblemat Republiki, trójkolorowa flaga symbolizowała harmonię ludów wchodzących
w obręb wielkiej republiki. W ostatecznym sensie flaga ta miała informować o
zjednoczeniu się wszystkich ziem hiszpańskich wokół centrum, wokół Kastylii.
Dlatego gdy Zamora przybył do Barcelony nie zobaczył tam ani jednej flagi
republikańskiej. Katalończycy chcieli odrębnego państwa, nie chcieli jednoczyć
się w całość, wokół rządu centralnego. Uznawali oni wszystkie Republiki
Federalne na równych prawach, bez „centrum”. Milsza im była flaga czerwonożółta. Była to starożytna flaga katalońska, która została przyjęta jako barwa
państwowa przez króla hiszpańskiego Karola III w roku 1785 (J. Arrarás,
Historia de la Segunda República Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional,
Madrid 1970, s. 84).
+ Czerwień barwą smoka walczącego z Niewiastą. „Potem wielki znak się
ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a
na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna. I woła cierpiąc
bóle i męki rodzenia. I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok
barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem
diademów – i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na
ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi,
pożreć jej dziecię. I porodziła syna – mężczyznę, który wszystkie narody
będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego
tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez
Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. I nastąpiła
walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił
do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w
niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się
zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na
ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie. I usłyszałem donośny głos
mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga
naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został
strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym. A oni
zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie
umiłowali dusz swych – aż do śmierci. Dlatego radujcie się, niebiosa i ich
mieszkańcy! Biada ziemi i morzu – bo zstąpił na was diabeł, pałając wielkim
gniewem, świadom, że mało ma czasu. A kiedy ujrzał Smok, że został
strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę. I
dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała do
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
swojego miejsca, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala
od Węża. A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wodę jak rzekę, żeby ją
rzeka uniosła. Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście i otworzyła ziemia
swą gardziel, i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił. I
rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej
potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa. I
stanął na piasku [nad brzegiem] morza” (Ap 12, 1-18).
+ Czerwień ciała zmarłego uzyskiwana przez posypywanie ochrą. „Rozwój
poglądów na duszę. W historii ludzkiej ma miejsce rozwój obrazu duszy, jej
idei, pojęcia i ujęć naukowych. I w sercu tego ogromnego strumienia tradycji
znajduje się ziarno objawienia o duszy. 1) O pradawnym, może sprzed 400
tysięcy lat, wyobrażeniu duszy jako niezniszczalnego i nieśmiertelnego
ośrodka życia jednostki świadczą coraz liczniejsze znaleziska i odkrycia
paleoantropologiczne, a także sztuka w grotach sprzed kilkudziesięciu
tysięcy lat (w 1994 r. odkryto jedną z najstarszych, sprzed 40 tysięcy lat,
jaskinię w Cheveux). Według znalezisk istniał już wtedy kult zmarłych,
których grzebano w pozycji śpiącej, na plecach lub kucznej, z rękami
„gotowymi” do działania. Ciało przykrywano kamieniami, by trwało jako znak
danego człowieka, nieraz posypywano ochrą (kolor krwi) i gromadzono blisko
rodziny. Do ciała dodawano broń myśliwską, żywność, narzędzia pracy w
„tamtym świecie”, a nawet ozdoby dla ukazania godności „dalej żyjącego”.
Niekiedy gromadzono czaszki jako „siedliska” dusz. Dołączano też amulety
jako „określniki” stosunków z Bóstwami w „innym świecie”. Również rytuał
liturgiczny wyrażał przekonanie o wyższym pierwiastku w człowieku,
zarówno zmarłym, jak i żyjącym. Szczególnie pradawna sztuka na ścianach
grot dowodzi istnienia samoświadomości ludzkiej, jaźni, duchowej „samoidei”
i obrazu „istoty” człowieka, a przede wszystkim jego refleksyjnego „ja”
duchowego. Były to niezwykłe antropofanie i pneumatofanie religijne,
widoczne najlepiej na przebogatych obszarach pierwotnych religii, które
wymagają nowszych badań, a także dowartościowania. Przede wszystkim
statuetki i wizerunki Bóstw wskazywały na to, że człowieka pojmowano nie
tylko jako ciało, lecz także jako posiadającego duchowy obraz i odwzorowanie
Boga (A. Leroi-Gourhan, C. Clement, E. Patte, J. Maringer, B. Hałaczek). W
prastarych religiach i mitach antropogenetycznych człowiek jawił się sam
sobie (antropofania) jako misteryjne związanie człowieczeństwa z Bóstwem.
Było to oddawane w różnych ujęciach i obrazach: związanie ziemi i nieba,
materii i ducha, gliny i wizerunku Boga, wody i wina, gleby i ognia. Niekiedy
dochodzi do głosu wielka poetyka antropologiczna, według której człowiek
jest związkiem ciemności i światła, czasu i wieczności, prochu i łez boskich”
/Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL,
Lublin 2000, s. 381.
+ Czerwień Flaga Katalonii z czterema kolumnami czerwono-żółtymi
wywieszona. Republika hiszpańska II roku 1934. Dnia 6 października roku
1934 Barcelona objęta była strajkiem generalnym.
Gazety ogłaszały
zwycięstwo proletariatu w całej Hiszpanii. Rozdawano broń członkom
socjalistycznych paramilitarnych organizacji. Przywódcami grup bojowych
zostali: Miguel Badía, Pérez Farrás oraz Coll y Llach (J. Arrarás, Historia de la
segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 475). Otrzymali oni zadanie rozbrojenia grup
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ekstremistycznych czyli anarchistów. Aresztowany został Durutti.
Tymczasem po południu generał Batet złożył wizytę prezydentowi Katalonii.
Tłumaczył, że rewolucję organizują socjaliści i trzeba przed nimi się wspólnie
bronić. Companys zapewniał, że jest też wrogiem walki zbrojnej /Tamże, s.
477/. Wieczorem na Plaza de Cataluña zgromadziły się tłumy. W pałacu
rządowym znajdował się prezydent i jego doradcy. Dnia 6 X 1934 Companys
przemówił: „Katalończycy; siły monarchistyczne i faszystowskie które od
jakiegoś czasu chcą zdradzić republikę zagarnęły władzę...Wszystkie
autentyczne siły republikańskie w Hiszpanii i postępowe sektory
socjalistyczne, bez rozróżnienia i wyjątku, wyszły do walki zbrojnej przeciwko
szalonej pokusie faszyzmu” /Tamże, s. 479/. Zostaje proklamowany
niepodległy Stan Kataloński w Federalnej Republice Hiszpańskiej. Została
wywieszona flaga z czterema kolumnami czerwono-żółtymi. Rozległy się
wołania. Nie ta, lecz z gwiazdą! Po przemowie ludność nie pozostała na
placach dla wyrażenia swej radości, lecz rozeszła się szybko do swoich
domów (Tamże, s. 481). Liczyły się dwie siły: Alianza Obrera i Generalidad.
Alianza Obrera składała się z dwóch ugrupowań: Bloc Obrer i Camperol,
któremu przewodził Maurin i Esquerra Comunista, ktoremu przewodził Nin.
Alianza była bliska socjalistom a wroga wobec anarchistów (E. Barco Teruel,
El „golpe” socialista (octubre 1934), Ediciones Dyrsa, Madrid 1984, s. 163).
Companys i Dencás nie potrafili dojść do porozumienia z marksistami.
Chcieli jednak z nimi współpracować gdyż obawiali się porozumienia
marksistów z anarchistami. Dencás nakazał nawet inwigilować FAI (G.
Brenan, El laberinto Español, Ed. Ruedo Ibérico, París 1962, s. 214). Nakazał
on zamknąć lokale CNT i wykorzystał rozgłośnię radiową przeciwko
anarchistom.
+ Czerwień flagi Falangi zjednoczonej z JONS; flaga czerwono-czarna. Walka
ugrupowań studenckich Hiszpanii roku 1934 była krwawa. Do walki
włączyła się policja. Byli ranni z wszystkich stron. Najgroźniejsze były jednak
nieustanne napady i morderstwa na ulicach miasta, dokonywane przez
uzbrojonych socjalistów. Dnia 7 lutego na ścianie Domu Ludowego w
Madrycie wywieszono czerwoną flagę z napisem „F.E. Niech żyje faszyzm!”.
Dwa dni później socjalista Francisco Tello zamordował na ulicy falangistę
Mateusza Montero. Tello został ujęty i skazany na dwadzieścia trzy lata
więzienia (J. Arrarás, Historia de la segunda república española, T. 2, wyd. 3
(wyd. 1, Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970, s. 312). Dnia 14 lutego
„F.E.” zadeklarowało, że Falanga nie ma zamiaru walczyć metodami
stosowanymi przez ich wrogów. Brakowało środków finansowych. Falanga
postanowiła zjednoczyć się z organizacją J.O.N.S. Dnia 11 i 12 lutego 1934
roku w Madrycie Rada Narodowa JONS postanowiła zjednoczyć się z
Falangą. Dnia 13 lutego dokonano zjednoczenia. Kierowała organizacją
grupa złożona z siedmiu ludzi oraz z trzech ludzi odpowiedzialnych za
sprawne działanie organizacji. „Nie jesteśmy ani za lewicą ani za prawicą,
lecz za Hiszpanią, za sprawiedliwością, za jednością wspólnoty
przeznaczenia, za ludem jako zwycięskim zintegrowaniem klas i partii”
(„F.E.” z 22 lutego 1934). Symbol organizacji przejęty został z JONS: włócznie
spięte jarzmem, znak wielu autonomicznych republik złączonych w jedno
państwo. Również flaga przeszła z JONS: czerwono-czarna (Tamże, s. 315).
Numerem 1 był Ledesma Ramos, numerem 2 Jose Antonio, numerem 3
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Onesimo Redondo. Dnia 25 lutego Jose Antonio, przemawiając stwierdził, że
już pięciu falangistów zostało zamordowanych (Tamże, s. 316). Na wiecu 4
marca w Valladolid Primo de Rivera stwierdził istnienie walki na trzech
płaszczyznach: części Hiszpanii z całością, pomiędzy partiami i walka klas.
„my chcemy iść drogą prawdziwej rewolucji, gdyż wszystkie rewolucje do tej
pory były niekompletne. Żadna nie służyła jednocześnie narodowej idei
ojczyzny i idei sprawiedliwości społecznej. My integrujemy te dwie sprawy:
ojczyzna i sprawiedliwość społeczna”. „Mówią nam, że jesteśmy
naśladowcami...; skoro jednak Italia i Niemcy skierować uwagę na sobie
samych i znalazły się całkowicie osamotnione, czy powiemy, że Hiszpania je
naśladuje szukając siebie samej?”. Socjaliści czekali, aby zaatakować
wychodzących. Było wielu rannych. Coraz więcej falangistów mordowano na
ulicach Madrytu. Zdarzało się, że zabójca został ujęty a następnie
wypuszczony na wolność (Tamże, s. 317). Tego samego dnia, kiedy zabójca
falangisty został wypuszczony na wolność (10 kwietnia) gdy Antonio de
Rivera wracał wraz z innymi do domu, jego samochód został obrzucony
granatami i ostrzelany. Zamach był nieudany. Wszyscy wyszli cali.
+ czerwień kamieni kraju Chawila. „A zasadziwszy ogród w Eden na
wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana
Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące
oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła. Z
Edenu zaś wypływała rzeka, aby nawadniać ów ogród, i stamtąd się
rozdzielała, dając początek czterem rzekom. Nazwa pierwszej - Piszon; jest to
ta, która okrąża cały kraj Chawila, gdzie się znajduje złoto. A złoto owej
krainy jest znakomite; tam jest także wonna żywica i kamień czerwony.
Nazwa drugiej rzeki - Gichon; okrąża ona cały kraj - Kusz. Nazwa rzeki
trzeciej - Chiddekel; płynie ona na wschód od Aszszuru. Rzeka czwarta - to
Perat.” (Rdz 2, 8-14) bt
+ Czerwień Katalonia czasopismo Catalunya Roja w języku katalońskim.
Bullejos, Adame, Vega i Trilla zostali oskarżeni i wydaleni z biura
politycznego i komitetu centralnego partii komunistycznej hiszpańskiej roku
1932. Pozostanie w partii zależało od „totalnego wycofania się z starych
pozycji antyleninowskich i swych starych metod sekciarskich”. Wydaleni
chcieli natychmiast wyjechać do Hiszpanii, lecz Komintern obawiał się, że
będą tam prowadzić działalność rozbijacką. Dlatego zostali zmuszeni do
pozostania w Rosji aż do stycznia 1933 roku. Po długich staraniach wrócili,
zmuszeni zapłacić za podróż z własnej kieszeni (Enrique Matorras, El
comunismo en España, Imprenta Aldecoa, Burgos 1935. Był on eks
sekretarzem
komitetu
centralnego
Juventud
Comunista
(Młodzież
Komunistyczna”). Natychmiast, z rozkazu kominternu, rozpoczęto kampanię
przeciwko grupie dysydentów. Najbardziej bojowo nastawionym ich
zwolennikom nakazano publiczną skruchę, przyznanie się do błędów i
„spontaniczną skruchę”. Jeden z nich, Miguel Caballero musiał wyznać:
„Deklaruję, że moja postawa była wroga i przeciwna wobec międzynarodówki;
że rozważałem i realizowałem wszystko z punktu widzenia rozbijacza.
Wyznaję, że ta polityka jest odpowiedzialna za to, że tacy jak ja, szczerzy
rewolucjoniści z „bazy”, zawierzyliśmy mentalności kacykowskiej o
nastawieniu kontrrewolucyjnym”. Dla naprawienia swoich błędów autor tych
słów zobowiązał się pracować dla rewolucji w jedynym miejscu, gdzie to jest
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
możliwe, to znaczy wewnątrz partii komunistycznej i według linii politycznej
wyznaczonej przez międzynarodówkę. Dziennik komunistyczny „Mundo
Obrero”, zawieszony przez nakaz rządowy od stycznia 1932, odnowiło
działalność w listopadzie 1932 roku. Jego dyrektorem został Vivente Uribe.
Poprzednio dyrektorem dziennika był Bullejos. Międzynarodówka dała
dofinansowanie 80.000 peset (J. Arrarás, Historia de la segunda república
española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970,
s. 40). Z Moskwy przybył agent sowiecki dla zorganizowania „Liga Atea” (Liga
Ateistyczna). Pomocnikami był: José Lafuente i José Tebar. Otrzymali od
międzynarodówki 25.000 peset. Rozpoczęli działalność zakładając miesięcznik
zatytułowany „Sin Dios” (bez Boga). Komuniści chcieli mieć wpływ w Katalonii
gdzie działał niezależny od międzynarodówki Bloque Obrero y Campesino.
Postanowiono utworzyć tam odrębną partię: Partit Comunista de Catalunya.
W jej biurze politycznym miał zasiadać reprezentant narodowego biura
politycznego. Wydawali oni czasopismo „Catalunya Roja” w języku
katalońskim. Kierownikiem tej partii był Ramón Casanellas”. Był on ex
sekretarzem
komitetu
centralnego
Juventud
Comunista;
Młodzież
Komunistyczna. (E. Matorras, El comunismo…, s. 145.
+ Czerwień Kolor kręgu otaczającego krąg rajski. Koło obrazem świata (8).
„Późnośredniowieczne obrazy ukazują często Adama i Ewę w okrągłym
ogrodzie Boga, jak na plafonie w kościele św. Michała w Hildesheim z końca
XII wieku. Ilustracja przedstawia ich poza tym w środku zodiaku (zwierzyńca
niebieskiego), co znaczy, że przed grzechem pierworodnym cały stworzony
przez Boga Kosmos był rajem. Na malowidle Wypędzenie z raju Giovanniego
di Paolo widzimy obciążonych grzechem i przekleństwem bożym pierwszych
rodziców poza stworzonym przez Boga światem, gdzie pośrodku wznosi się
góra, z której wypływają cztery rzeki. Rajski okrąg, przedstawiający zarazem
ziemię przed grzechem pierworodnym, otaczają koncentrycznie koła w
kolorach niebieskim, czerwonym, fioletowym i białym; strefę zewnętrzną
zdobią gwiazdy. Pierwsze otoczenie człowieka było zamknięte, okrągłe i
święte /M. Lurker, Der Kreis als imago mundi. Abwandlungen des
Kreismotivs in der chrsitlichen Kunst, „Das Münster” XXV/1972, s. 299; Zob.
ilustracje na temat okrągłego raju w: J. Zahlten, Creatio mundi.
Darstellungen der sechs Schöpfungstage, Stutgart 1979/. Do obrazu koła
należy zawsze punkt środkowy. Ponieważ środek partycypuje we wszystkich
płaszczyznach bytu i tym samym wykracza poza świat profanum, posiada
charakter sakralny. Drzewo i góra świata, a także pępek są symbolami
świętego środka; z chrześcijańskiego punktu widzenia stoi tam krzyż lub – w
poezji średniowiecznej – Graal, po części interpretowany jako kielich
używany podczas ostatniej wieczerzy Chrystusa, do którego zbierano także
krew Ukrzyżowanego, a po części wyobrażany jako kamień szlachetny
pochodzący z nieba. Francuski poeta Chrétien de Troyes (około 1140-1190)
połączył legendę Graala z celtycką sagą arturiańską. Okrągły stół króla
Artura (Artusa) skupia dwunastu najznamienitszych rycerzy, którzy siedzą
wokół niego, a pośrodku stoi święty, życiodajny Graal. Dwunastu rycerzy to
reprezentanci całej ludzkości; jest ich tylu co apostołów, którzy – w sztuce
wczesnochrześcijańskiej i wschodniej – siedzą w wieczerniku przy okrągłym
stole. W Okrągłym Stole króla Artura można się dopatrywać świadomej
„imitacji świata”, sam stół jest natomiast symbolem kosmicznym /J. Evola,
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Das Mysterium des Grals, München-Planegg 1955, s. 48 i n./. Dwunastu
rycerzy wrasta w role gwiezdnych mocy, tak jak apostołowie kojarzeni byli
nie tylko z dwunastu pokoleniami narodu Boga, lecz także ze znakami
zodiaku; na relikwiarzu z kości słoniowej w Fuldzie (X wiek) są one
przyporządkowane apostołom” /M. Lurker, Przesłanie symboli w mitach,
kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków 1994, s. 159.
+ Czerwień kolorem Republiki hiszpańskiej. Dnia 14 kwietnia oblicze Madrytu
było zwyczajne. Gromadziły się jednak coraz większe tłumy. Nerwowość
narastała w przeświadczeniu, że zbliżają się przełomowe wydarzenia. Nikt
jednak nie wiedział, co nadejdzie. Z ust do ust przechodziła wiadomość o
proklamowaniu w Eibar i w Barcelonie Republiki. Źródłem informacji były
telegramy i rozmowa telefoniczna pewnego znanego socjalisty z Madrytu z
radnym Juan de Toyos w Eibar: ”Co żeście narobili? W odpowiedzi: „To co wy
chcieliście zrobić”! O godzinie trzeciej po południu w pałacu ministerstwa
komunikacji załopotała potężna trójkolorowa flaga: fioletowo-czerwono-żółta.
Były to kolory Republiki. W bramie głównej budynku pełnili służbę gwardziści,
którzy trwali bez ruchu
J. Arrarás, Historia de la Segunda República
Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970 s. 30. Natychmiast
tłum wywnioskował naturalne konsekwencje tej bierności i z widzów
przemienił się w aktorów scen wybuchowej radości, która jak wybuch prochu
rozprzestrzeniła się we wszystkich kierunkach. Wszędzie wzbierały rzeki ludzi,
jak fale narastającej powodzi. Coraz częściej i coraz głośniej wydawano okrzyki
na cześć Republiki i przeciwko królowi. Jakaś sekretna dłoń poruszała tymi
masami Tamże, s. 31.
+ Czerwień konia wysłanego na ziemię po to, by odebrać ziemi pokój, by się
wzajemnie ludzie zabijali. „I ujrzałem: gdy Baranek otworzył pierwszą z
siedmiu pieczęci, usłyszałem pierwsze z czterech Zwierząt mówiące jakby
głosem gromu: Przyjdź! I ujrzałem: oto biały koń, a siedzący na nim miał łuk.
I dano mu wieniec, i wyruszył jako zwycięzca, by [jeszcze] zwyciężać. A gdy
otworzył pieczęć drugą, usłyszałem drugie Zwierzę mówiące: Przyjdź! I
wyszedł inny koń barwy ognia, a siedzącemu na nim dano odebrać ziemi
pokój, by się wzajemnie ludzie zabijali – i dano mu wielki miecz. A gdy
otworzył pieczęć trzecią, usłyszałem trzecie Zwierzę mówiące: Przyjdź! I
ujrzałem: a oto czarny koń, a siedzący na nim miał w ręce wagę. I usłyszałem
jakby głos w pośrodku czterech Zwierząt, mówiący: Kwarta pszenicy za
denara i trzy kwarty jęczmienia za denara, a nie krzywdź oliwy i wina! A gdy
otworzył pieczęć czwartą, usłyszałem głos czwartego Zwierzęcia mówiącego:
Przyjdź! I ujrzałem: oto koń trupio blady, a imię siedzącego na nim Śmierć, i
Otchłań mu towarzyszyła. I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, by
zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta. A gdy otworzył
pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla
świadectwa, jakie mieli. I głosem donośnym tak zawołały: Dokądże, Władco
święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym,
co mieszkają na ziemi? I dano każdemu z nich białą szatę, i powiedziano im,
by jeszcze krótki czas odpoczęli, aż pełną liczbę osiągną także ich
współsłudzy oraz bracia, którzy, jak i oni, mają być zabici. I ujrzałem: gdy
otworzył pieczęć szóstą, stało się wielkie trzęsienie ziemi i słońce stało się
czarne jak włosienny wór, a cały księżyc stał się jak krew. I gwiazdy spadły z
nieba na ziemię, podobnie jak drzewo figowe wstrząsane silnym wiatrem
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zrzuca na ziemię swe niedojrzałe owoce. Niebo zostało usunięte jak księga,
którą się zwija, a każda góra i wyspa z miejsc swych poruszone. A królowie
ziemscy, wielmoże i wodzowie, bogacze i możni, i każdy niewolnik, i wolny
ukryli się do jaskiń i górskich skał. I mówią do gór i do skał: Padnijcie na nas
i zakryjcie nas przed obliczem Zasiadającego na tronie i przed gniewem
Baranka, bo nadszedł Wielki Dzień Jego gniewu, a któż zdoła się ostać?” (Ap
6, 1-17).
+ Czerwień nieba przed piękną pogodą. „Przystąpili do Niego faryzeusze i
saduceusze i wystawiając Go na próbę, prosili o ukazanie im znaku z nieba.
Lecz On im odpowiedział: «Wieczorem mówicie: "Będzie piękna pogoda, bo
niebo się czerwieni", rano zaś: "Dziś burza, bo niebo się czerwieni i jest
zasępione". Wygląd nieba umiecie rozpoznawać, a znaków czasu nie
możecie? Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie
będzie mu dany, prócz znaku Jonasza». Z tym ich zostawił i odszedł.” (Mt 16,
1-4)
+ Czerwień nimbu symbolizuje męczeństwo. Nimb (łac. nimbus dosłownie
znaczy obłok) jest okrągły jasny, otaczający głowę, najgłówniejszą część ciała,
bo będącą siedliskiem rozumu. Pomysł symbolu powstał u Egipcjan, od
których przeszedł do Greków i Rzymian. W chrześcijaństwie dopiero od
połowy III wieku zaczęto nimb stosować jako symbol świętości. Pod względem
kształtu nimby są: okrągłe, kwadratowe, czworoboczne, ostrokątne,
trójkątne, promienne, wielokątne, gwieździste, krzyżowe itp. Barwa nimbu
może posiadać kolor złoty, żółty, czy mieć obwódkę nawet czerwoną. Nimb
może być biały, jako symbol niewinności i czystości; niebieski – symbol
nieba; czerwony – symbol męczeństwa /A. Nowowiejski, Wykład liturgii
Kościoła Katolickiego, Warszawa 1893, s. 33-35/. Postacie obrazu Perugina
Hołd Trzech Króli mają wydłużone proporcje i subtelne rysy twarzy. Nimb
znajdujący się nad głowami, nie tylko Chrystusa, Mojżesza i Eliasza, ale
również nad apostołami jest typu kolistego z prążka jasnego. Prorocy,
umieszczeni po obu stronach Zbawiciela, nie wychylają się z chmur, ale tak
jakby na nich delikatnie klęczeli, oddając chwałę Przemienionemu
Chrystusowi. Tak samo jak oni, Chrystus stoi na chmurze, a nie na górze,
jak to mogliśmy już zobaczyć na innych obrazach czy freskach malarzy
włoskich. Przemieniony Chrystus otoczony jest owalną mandorlą w kolorze
żółtym. W obrazie tym można zobaczyć coś charakterystycznego, a
mianowicie to, że Perugino przedstawia osoby, które mają bose nogi.
Ikonografia już w swych początkowych wiekach przedstawiała Osoby Boże,
aniołów, apostołów, ewangelistów i proroków z bosymi nogami. Nagość nóg
oznaczało oderwanie się od rzeczy ziemskich, koniecznie dla ministrów Boga
/Tamże, s. 54.
+ Czerwień pancerzy jeźdźców apokaliptycznych „I piąty anioł zatrąbił: i
ujrzałem gwiazdę, która z nieba spadła na ziemię, i dano jej klucz od studni
Czeluści. I otworzyła studnię Czeluści, a dym się uniósł ze studni jak dym z
wielkiego pieca, i od dymu studni zaćmiło się słońce i powietrze. A z dymu
wyszła szarańcza na ziemię, i dano jej moc, jaką mają ziemskie skorpiony. I
powiedziano jej, by nie czyniła szkody trawie na ziemi ani żadnej zieleni, ani
żadnemu drzewu, lecz tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na
czołach. I dano jej nakaz, by ich nie zabijała, lecz aby pięć miesięcy cierpieli
katusze. A katusze przez nią zadane są jak zadane przez skorpiona, kiedy
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ugodzi człowieka. I w owe dni ludzie szukać będą śmierci, ale jej nie znajdą, i
będą chcieli umrzeć, ale śmierć od nich ucieknie. A wygląd szarańczy:
podobne do koni uszykowanych do boju, na głowach ich jakby wieńce
podobne do złota, oblicza ich jakby oblicza ludzi, i miały włosy jakby włosy
kobiet, a zęby ich były jakby zęby lwów, i przody tułowi miały jakby pancerze
żelazne, a łoskot ich skrzydeł jak łoskot wielokonnych wozów, pędzących do
boju. I mają ogony podobne do skorpionowych oraz żądła; a w ich ogonach
jest ich moc szkodzenia ludziom przez pięć miesięcy. Mają nad sobą króla –
anioła Czeluści; imię jego po hebrajsku: Abaddon, a w greckim języku ma
imię Apollyon. Minęło pierwsze „biada”: oto jeszcze dwa „biada” potem
nadchodzą. I szósty anioł zatrąbił: i usłyszałem jeden głos od czterech rogów
złotego ołtarza, który jest przed Bogiem, mówiący do szóstego anioła, który
miał trąbę: Uwolnij czterech aniołów, związanych nad wielką rzeką,
Eufratem! I zostali uwolnieni czterej aniołowie, gotowi na godzinę, dzień,
miesiąc i rok, by pozabijać trzecią część ludzi. A liczba wojsk – konnicy: dwie
miriady miriad – posłyszałem ich liczbę. I tak ujrzałem w widzeniu konie i
tych, co na nich siedzieli, mających pancerze barwy ognia, hiacyntu i siarki.
A głowy koni jak głowy lwów, a z pysków ich wychodzi ogień, dym i siarka.
Od tych trzech plag została zabita trzecia część ludzi, od ognia, dymu i
siarki, wychodzących z ich pysków. Moc bowiem koni jest w ich pyskach i w
ich ogonach, bo ich ogony – podobne do węży: mają głowy i nimi czynią
szkodę. A pozostali ludzie, nie zabici przez te plagi, nie odwrócili się od dzieł
swoich rąk, tak by nie wielbić demonów ani bożków złotych, srebrnych,
spiżowych, kamiennych, drewnianych, które nie mogą ni widzieć, ni słyszeć,
ni chodzić Ani się nie odwrócili od swoich zabójstw, swych czarów, swego
nierządu i swych kradzieży” (Ap 9, 1-21).
+ Czerwień purpury szaty Aarona. Abraham ojciec mnóstwa narodów wielki
„Wyprowadził z niego człowieka miłosiernego, który w oczach wszystkich
znalazł łaskę, umiłowanego przez Boga i ludzi, Mojżesza, którego pamięć
niech będzie błogosławiona! W chwale uczynił go podobnym do świętych i
wielkim przez to, że był postrachem nieprzyjaciół. Przez jego słowa położył
kres cudownym znakom i wsławił go w obliczu królów; dał mu przykazania
dla jego narodu i pokazał mu rąbek swej chwały. Uświęcił go przez wierność i
łagodność i wybrał spomiędzy wszystkich żyjących. Pozwolił mu usłyszeć
swój głos, wprowadził go w ciemne chmury i twarzą w twarz dał mu
przykazania, prawo życia i wiedzy, aby Jakuba nauczyć przymierza i
rozporządzeń swoich – Izraela. Wywyższył też Aarona, który w świętości był
do niego podobny, jego brata, z pokolenia Lewiego. Zawarł z nim przymierze
wieczne i dał mu kapłaństwo między ludem – uszczęśliwił go wspaniałym
strojem i okrył go szatą chwalebną; włożył na niego doskonały majestat i
przyodział we wspaniałe szaty; spodnie, tunikę i efod, otoczył go jabłkami
granatu i licznymi wokoło złotymi dzwoneczkami, by wydawały głos za
każdym jego krokiem i aby dźwięk ich był w świątyni, na pamiątkę synom
Jego ludu. Obdarzył go szatą świętą, ze złota, purpury fioletowej i czerwonej,
robotą hafciarską wykonaną; woreczkiem z urim i tummim do wyjaśniania
prawdy, misternie utkanym ze szkarłatu, ozdobionym drogimi kamieniami,
rżniętymi na sposób pieczęci, z pismem wyrytym na pamiątkę według liczby
pokoleń Izraela; wieńcem złotym na tiarze i blachą z napisem wyrytym:
"Święty". Zaszczytna to oznaka czci, dzieło wspaniałe, przepiękny strój,
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pożądanie oczu. Nigdy przed nim nie widziano takich rzeczy, i nigdy ktoś
obcy się nie ubierze, jedynie tylko jego synowie i potomkowie jego, na
zawsze” (Syr 45, 1-13).
+ Czerwień skór baranich przykrywających Namiot Przybytku. „Przybytek
wykonasz z dziesięciu mat z cienkiego lnu skręconego, z purpury jasnej,
purpury ciemnej i karmazynu. Masz to wykonać w artystyczny sposób wraz z
cherubami [na nich]. Długość jednej maty ma wynosić dwadzieścia osiem
łokci, szerokość zaś – cztery łokcie. Ten sam wymiar [mają mieć] wszystkie
maty. Pięć mat ma być złączonych jedna z drugą, podobnie [i następne] pięć
mat ma być połączonych ze sobą. Na brzegu ostatniej ze złączonych mat
zrobisz pętle z jasnej purpury. Podobnie postąpisz z brzegiem tej maty, która
będzie ostatnią w drugim szeregu połączonych mat. Zrób też pięćdziesiąt
pętli przy tej pierwszej macie, a podobnie pięćdziesiąt pętli zrób na brzegu
tej, która [będzie ostatnia] w drugim szeregu połączonych mat.
Odpowiadające sobie pętle mają być umieszczone jedna naprzeciw drugiej.
Potem wykonaj pięćdziesiąt złotych haczyków. Za pomocą tych haczyków
połącz odpowiednio maty ze sobą, tak że Przybytek będzie stanowił jedną
całość. Zrób też maty z włosów kozich na pokrycie tego Przybytku; a wykonaj
tych mat jedenaście. Długość takiej maty [ma wynosić] trzydzieści łokci, a jej
szerokość – cztery łokcie. Ten sam wymiar ma mieć jedenaście mat. Połącz w
jedną całość pięć tych mat i w jedną całość sześć mat. Szóstą matę
natomiast złożysz podwójnie, na przedniej stronie Namiotu. Zrób też
pięćdziesiąt pętli na brzegu tej maty, która jest ostatnią ze złączonych, oraz
pięćdziesiąt pętli na brzegu [ostatniej] maty w drugim szeregu połączonych
mat. Potem sporządź pięćdziesiąt miedzianych haczyków. Te haczyki
powkładaj do pętli; tak połączysz to przykrycie w jedną całość. A część mat
namiotowych, która zbywa, [mianowicie] połowa maty, niech zwisa na tylnej
stronie Przybytku. Łokieć pozostały z jednej i z drugiej strony mat
namiotowych niech zwisa na ścianach Przybytku, by go okrywać po obu
stronach. Zrób ponadto przykrycie na Namiot z czerwono wyprawionych skór
baranich oraz przykrycie ze skór borsuka na sam wierzch” (Wj 26, 1-14).
+ Czerwień szat Jana na ikonie Przemienienia. Jakub na ikonie
Przemienienia zwrócony jest w kierunku Jezusa, ale nie może znieść
jaśniejącego blasku i zasłania sobie oczy. Natomiast najmłodszy Jan
znajdujący się pośrodku apostołów, pada na ziemię odwracając się
całkowicie od światła, czasami jest przedstawiany tak, jakby wspierając się
na ramieniu spał. Jana często można rozpoznać po czerwonych szatach.
Przedstawienie sylwetek Apostołów jest tutaj bardzo dynamiczne, ma to
oddawać żywą reakcję uczniów na niezwykły widok. Często wręcz upadają
oni na twarze i zasłaniają oczy, nie mogąc znieść niezwykłego widoku.
„Proskyneza Apostołów jest postawą pełną ruchu i wewnętrznego niepokoju,
co ma znamionować niezwykłość wydarzenia, jakiego stali się świadkami”
Jezus przemienił się wobec Piotra, Jakuba i Jana. Oni byli też świadkami
wskrzeszenia córki Jaira, ich również przyjął Chrystus do swego najbliższego
otoczenia tocząc swoją śmiertelną walkę. Jego oblicze zajaśniało jak słońce, a
szaty stały się lśniąco białe jak światło. Ewangelista Marek napisał, że
odzienie Jezusa „stało się lśniącą białe, tak jak żaden folusznik na ziemi
wybielić nie zdoła” (Mk 9, 7). Ojciec i Duch Święty żyjący w głębi Syna zaczęli
promieniować na zewnątrz, rozświetlając cała osobę Jezusa. Całe życie
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Chrystusa było przeniknięte życiem Bożym, ale podczas przemienienia
zostało to objawione światu. Apostołowie w tej chwili oglądają Mistrza
otoczonego chwałą. Wówczas ukazali się Eliasz i Mojżesz, którzy rozmawiali z
Jezusem o Jego odejściu mające dokonać się w Jeruzalem. Łukasz precyzuje,
że ukazali się oni „w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w
Jerozolimie” (Łk 9, 31) /I. Trzcińska, Światło i obłok, Kraków 1998, s. 79/.
+ Czerwień szaty Jezusa, Przemienienie Pańskie, Duccio di Buoninsegna.
Największe dzieło namalowane przez Duccio di Buoninsegna to Maestà. Na
drugiej stronie Maestà pod scenami Męki Pańskiej znajduje się jeszcze 9
obrazów z życia Pana Jezusa tj. Chrzest Chrystusa, Kuszenie na dachu
świątyni, Kuszenie na górze, Powołanie św. Piotra i św. Andrzeja, Wesele w
Kanie, Jezus i Samarytanka, Uzdrowienie ślepca, Przemienienie Chrystusa i
Wskrzeszenie Łazarza. W scenie Przemienienia Duccio ukazuje uczniów
Chrystusa: Piotra, Jana i Jakuba klęczących na ziemi. Są oni świadkami
Przemienienia ich Pana. Ich dramatyczne ruchy rąk są podniesione jakby w
strachu i samoobronie. Wszyscy frontalnie patrzą się na to, co się dzieje i
żaden z uczniów nie zasłania twarzy, jak to było przedstawiane na ikonach.
Św. Piotr znajduje się w lewym rogu obrazu. Można go poznać po białej
brodzie, natomiast Jan przedstawiony jest w środku, zaś Jakub po prawej
stronie. Mojżesz i Eliasz stoją odpowiednio po prawej i lewej stronie Jezusa,
skierowani ku Niemu. Mojżesz trzyma tablice, które otrzymał na Górze
Synaj, a tutaj są one przedstawione jako rozwinięty papirus. Rozmawiają oni
o śmierci Jezusa, która będzie miała miejsce w Jerozolimie. Jezus stoi na
górze unosi rękę w geście błogosławieństwa, a w prawej dłoni trzyma
zamkniętą Ewangelię. Ubrany jest On w szaty koloru niebieskiego i
czerwonego. Kolor niebieski symbolizuje człowieczeństwo Jezusa, a czerwony
Jego bóstwo. Artysta zastosował linie złotego, delikatnego światła na szatach
Jezusa z wielką umiejętnością, po to aby uzyskać lepszy efekt Przemienienia
(A. Weber, Duccio di Buoninsegna about 1255-1319, Könemann1997, s. 67).
Góra, na której dokonuje się Przemienienie nie jest spiczasta, jak na
ikonach, tylko bardziej okrągła.
+ Czerwień witraży katedr gotyckich Szkło w ręku średniowiecznego mistrza
było materiałem niezwykle plastycznym. Jego głębokie czerwienie i błękity
sugerowały barwy rubinów i szafirów, a żółcienie zastępowały złoto. Zatem
wysokie, strzeliste okna katedr stawały się lśniącymi murami Miasta Bożego
utkanymi ze świetlistego szkła imitującego drogocenne kamienie (S.
Kobielus, Niebiańska Jerozolima, Warszawa 1987, s.109; Sz1 88). Zachwyt
nad światłem i barwą jest typowo średniowieczną cechą. Dla średniowiecza
piękne są rzeczy o świetlistych barwach (Por. U. Eco, Sztuka i piękno w
średniowieczu, Kraków 1994, s. 70). Stąd wielkie znaczenie światła w
świątyniach tamtego okresu. Kościół gotycki jest zbudowany tak, aby
umożliwić światłu przeniknięcie konstrukcji (Tamże, s. 75). Fizykalne,
naturalne światło słońca wpadające od zewnątrz w okna świątyni, filtrowane
następnie przez barwną materię szkła, przekształcało się w światło
metafizyczne o charakterze nadprzyrodzonym, w średniowiecznej terminologii
znane jako claritas, symbol Bożej chwały. Boskie światło przenikało z kolei
serca wiernych zgromadzonych w świątyni Sz1 89.
+ Czerwień wyróżnia serafinów. Anioł stróż w ikonografii pojawia się już w
początkach chrześcijaństwa, „np. na reliefie tronu abpa Maksymiusza anioł
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
budzi Józefa i osłania Św. Rodzinę w czasie ucieczki do Egiptu (Muzeum
Archeologiczne w Rawennie), to jako wątek autonomiczny pojawia się dopiero
w XVII w. (B. E. Murillo, Anioł Stróż, katedra w Sewilli); obraz nieznanego
malarza pomorskiego z roku 1930 przedstawia anioła stróża, uzbrojonego w
miecz i dzidę, w 3 scenach; chroniącego dzieci przed smokiem, porwaniem i
upadkiem. Z licznych przedstawień w malarstwie polskim wyróżnia się obraz
K. A. Boguszewskiego Anioł Stróż (kościół św. Wojciecha w Poznaniu)” R.
Gostkowski, W. Olech, Anioł, V. W Ikonografii. w: Encyklopedia Katolicka, t.
1, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 611-613,
kol.612-613/. „Archaniołowie w ikonografii już w wieku V wyróżniani byli
„przez biały strój i właściwe im rekwizyty: berło, miecz, kula ziemska.
Najwcześniej i najczęściej występuje w sztuce postać Michała (Michał
Archanioł na dyptyku konsularnym, dzieło nieznanego artysty bizantyjskiego
z VI wieku w British Museum), następnie dopiero Gabriela i Rafała. W sztuce
bizantyjskiej, rzadziej w zachodniej (i to tylko w Italii), występuje temat
chórów anielskich (baptysterium we Florencji), przy czym ich hierarchię
określają kolory: czerwony – serafinów, błękitny – cherubinów i żółty –
tronów” /kol.613.
+ Czerwień Znaczenie wielorakie. „Szczególnie wiele znaczeń może przybierać
kolor czerwony. U dawnych Egipcjan symbolizował on potęgę demonów: rano
i wieczorem słońce „się czerwieni”, bo walczy z demonicznymi siłami i krew
zalewa niebo: „uczynić czerwonym” znaczyło tyle, co „zabić”; czerwień
uchodziła za barwę podstępnego boga Seta. Już w świecie zwierząt czerwień
sygnalizuje niebezpieczeństwo; w świecie ludzi jest symbolem krwi, walki i
śmierci – jak w Starym Testamencie, gdzie wojownicy są „w szkarłat ubrani”
(Na 2, 4). […] Czerwień symbolizuje zagrożenie życia, ale także aktywność
życiową. Uczerwienienie szaty wygniatającego winogrona Mesjasza (Iz 63, 13) interpretowane były później jako zapowiedź męki i śmierci ofiarnej
Chrystusa, która umożliwiła zbawienie ludzkości. To ten sam kolor, który od
grzechów nienawiści, żądzy i namiętności wiedzie do pokuty. Wędrujący do
krainy niebiańskiej ludzie zanurzają swe promieniste ciała w morzu
wypełnionym czerwonym winem, […] W starożytności czerwień uchodził za
kolor niewinności; rzymska panna młoda zjawiała się na weselu w ogniście
czerwonym welonie (flammeum). Z drugiej strony łacińskie słowo rubor
oznacza oprócz czerwieni wstyd i hańbę. Rumieniec wstydu może być
zarówno oznaką niewinności, jak i winy. Apokaliptyczna „macierz nierządnic
i obrzydliwości ziemi” odziana była w purpurę i szkarłat (Ap 17, 4-5). […]
Ducha Świętego, który rozpala w wiernych ogień miłości i zstąpił na
apostołów w postaci języków ognia; dlatego czerwień jest kolorem
liturgicznym w Zielone Świątki” /M. Lurker, Przesłanie symboli w mitach,
kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Kraków 1994, s. 201.
+ Czerwińsk Sanktuarium maryjne znane jako miejsce pielgrzymkowe ma
tytuł bazyliki mniejszej. „Bazylika IV. Rodzaje bazylik – Z liturgicznego i
prawnego punktu widzenia bazyliki dzielą się na: 1. Bazyliki patriarchalne
(od XVIII w. przyjęła się nazwa bazyliki większe) bezpośrednio podlegają
papieżowi; ich cechami wyróżniającymi są tron i ołtarz papieski, zastrzeżone
wyłącznie dla papieża lub upoważnionych przez niego prałatów. Zalicza się tu
świątynie św. Jana Chrzciciela na Lateranie, Matka Boża Większa, św. Piotra
na Watykanie, św. Pawła za Murami, św. Wawrzyńca w Rzymie oraz św.
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Franciszka i NMP od Aniołów w Asyżu. Do ich przywilejów należą:
specyficzne konopeum, tintinnabulum, szczególne odpusty, kolegium
penitencjarzy, cappa magna (kapa) oraz rokiet dla kanoników. Odwiedzenie 4
pierwszych bazylik jest warunkiem uzyskania odpustu w roku
jubileuszowym (otwarta jest w nich tzw. porta Santa). 2. Bazyliki mniejsze –
kościoły odznaczające się wartością zabytkową albo użytecznością liturgiczną
lub duszpasterską, obdarzone honorem, tytułem bazyliki; Pius VI nadał go w
roku 1783 po raz pierwszy kościołowi św. Mikołaja w Tolentino. W 1836
Kongregacja Obrzędów przeniosła przywileje nadane kościołom kolegiackim
(collegiata insignis) także na bazylikę mniejszą. Odtąd tytuł ten przysługuje
również kościołom kolegiackim; Kongregacja określiła warunki, jakie musi
spełnić kościół, by uzyskać tytuł bazyliki; obecnie tytuł ten nadany przez
papieża lub w drodze prawa zwyczajowego posiada większość znaczniejszych
kościołów kolegiackich i klasztornych oraz sanktuaria maryjne znane jako
miejsca pielgrzymkowe, m.in. Lourdes, Fatima, Kevelaer, Altötting,
Ottobeuren, Werl, Mariazell. W Polsce godność bazyliki mniejszej mniejszych
uzyskały kościoły katedralne – w Krakowie (XVIII w.), we Włocławku (1907),
Lwowie i Płocku (1910), Gnieźnie (1931), Przemyślu i Sandomierzu (1960),
Warszawie (1961), Częstochowie i Poznaniu (1962), Fromborku i Pelplinie
(1965), Kielcach (1970), Tarnowie (1972); sanktuaria maryjne — w Dąbrowie
Górniczej (1901), na Jasnej Górze (1906), w Starej Wsi (1927), Leżajsku
(1928), Wambierzycach (1936), Piekarach Śląskich (1962), Czerwińsku
(1967), Gietrzwałdzie i na Świętej Górze w Gostyniu Poznańskim (1970), w
Kodniu (1973), w Studziannie (1974); nadto znaczniejsze kościoły — w
Gdańsku (św. Mikołaja od 1928, Mariacki od 1965), Jarosławiu
(Dominikanów od 1966), Krakowie (Franciszkanów od 1920, Dominikanów
od 1957, Jezuitów od 1960, Mariacki od 1963, Cystersów w Mogile od 1970),
Kruszwicy (1970), Lublinie (Dominikanów od 1967), Nowym Mieście
Lubawskim (1971), Sejnach (1973), Toruniu (św. Jana od 1935), Trzebnicy
(1943), Trzemesznie (1969), Warszawie (Salezjanów od 1923) oraz w
Katowicach-Panewnikach (1975)” /B. Kosecki, Bazylika, IV. Rodzaje bazylik,
w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z.
Sułowski, Lublin 1985, k. 152.
+ Czerwona agitacja rozlała się w Andaluzji roku 1932. Nowa fala
rewolucyjnych zamieszek rozpoczęła się od razu, jak tylko rozeszła się po
Hiszpanii wieść o wypłynięciu statku „Buenos Aires” z aresztowanymi
uczestnikami rozruchów komunistycznych w Llobregat. Dnia 11 stycznia
1932 roku rozpoczęły się strajki i demonstracje. W Sewilli strajk całkowicie
sparaliżował miasto. Czerwona agitacja rozlała się po okolicznych
miejscowościach. W mieście Saragossa grupy rewolwerowców sterroryzowały
miasto. Byli zabici i ranni. Dnia 16 stycznia doszło do starć z policją (J.
Arrarás, Historia de la Segunda República Española, t. 1, wyd. 5, Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 300). Rozruchy spowodowały umocnienie więzów
między anarchistami a komunistami. Anarchistyczne powstanie wrastało
bardzo szybko. Od kwietnia 1931 do stycznia 1932 rozprowadzono milion
dwieście
tysięcy
legitymacji
związkowych
(„Leviatán”,
miesięcznik
socjalistyczny, Madrid 1934, N.1, s.62). Anarchiści byli zadowoleni. Nie byli
zadowoleni komuniści. Międzynarodowe biuro Komunistyczne wyrażało
niezadowolenie z tego, że nie wykorzystano zdolności rewolucyjnej Hiszpanów
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
w dniach ogłoszenia republiki, czyli w kwietniu 1931 roku. W ciągu jednego
roku liczba komunistów wzrosła z 1.500 do 10.000. Nie mieli oni jednak
odpowiednich możliwości, by kierować masami. Chociaż nałożyło się wiele
sprzyjających czynników, które mogła partia komunistyczna wykorzystać,
nie uczyniła tego w należytym stopniu. Należy tę sytuacje natychmiast
zmienić. Przyczyną zbyt słabego działania jest zależność partii
komunistycznej od tendencji „sekciarskich” i od anarchizmu. Linia przyjęta
przez komunistyczną partię w Hiszpanii nie jest słuszna. Partia zamknęła się w
sobie samej, odseparowała się od mas. Podejmowano błędne oceny i
nieodpowiedzialne działania. Urząd międzynarodowy zarzucał ponadto brak
organizowania sowietów, komitetów fabrycznych, wysiłków zmierzających do
rozbrojenia sił porządkowych i uzbrojenia proletariatu, do uformowania
jednego wspólnego rewolucyjnego frontu. Zaniechano prawie całkowicie agitacji
wśród mieszkańców wsi. Nie nawiązano odpowiednich relacji z CNT oraz z UGT
(Union General de Trabajadores) (Tamże, s. 301). Tak więc partia
komunistyczna nie była organizacją reprezentującą proletariat, lecz grupą
sekciarskich propagandystów, bez jasnej polityki, bez perspektyw.
+ Czerwona armia organizowana w Hiszpanii roku 1934. Komitet
rewolucyjny prowincji Asturias (Comité revolucionario de Alianza de Obreros
y Campesinos) ogłosił 16 października 1934, czyli tuż przed upadkiem
hiszpańskiej rewolucji październikowej, że rewolucja zwycięża w całej
Hiszpanii i nigdy nie zostanie przerwana. Było to w duchu idei „rewolucji
permanentnej” Trockiego. Komitet ogłaszał, że organizuje niezwyciężoną
czerwoną armię, a kraj znajduje się u progu wojny (F. Díaz Plaja, La España
política del siglo XX, t. w, s. 453). Ostatni biuletyn Komitetu, w którym
zamieszczono bojowe orędzie zredagowali wyłącznie komuniści, aczkolwiek
rewolucję wywołali również socjaliści i anarchiści. Komuniści chcieli walczyć
aż do końca, pomimo że ich przegrana była już oczywista. Tak samo czynili
później, w wojnie domowej 1936-1939, zwanej przez Hiszpanów „wielką
wojną” (E. Barco Teruel, El „golpe” socialista (octubre 1934), Madrid 1984. s.
229). Rewolucja socjalistyczna w Asturias stała się symbolem, legendą dla
całego ruchu internacjonalistycznego, która była skutecznie eksploatowana
przez komunistów, zwłaszcza w stalinowskiej Rosji. Przechwalano się, że
tylko komuniści walczyli do końca, do ostatniego naboju i do ostatniego
człowieka. Komuniści walczący w Asturii wiedzieli, że bolszewicka Rosja z
pewnością pomoże im odbudować rewolucję z popiołów klęski października
1934 roku /Tamże, s. 230). Rewolucjoniści hiszpańscy z roku 1934 mieli ten
sam cel, co włoscy faszyści lub niemieccy naziści. Chcieli zniszczyć
demokratyczną republikę. Republikański rząd doskonale zdawał sobie z tego
sprawę. Propaganda i realne zaangażowanie komunistów stalinowskich
sprawiły, że wojna domowa z lat 1936-1939 widziana była przez świat jako
wojna faszystów przeciwko republikanom. Tymczasem wojna domowa była
kontynuacją komunistycznej rebelii przeciwko narodowi hiszpańskiemu. Na
zdobytych w początku października 1934 terenach socjaliści wprowadzili
dyktaturę „proletariatu”, natomiast anarchiści komunizm libertariański
/Tamże, s. 230). Dopiero późniejsza propaganda, po upadku rewolucji,
wspomagana między innymi przez niektórych wybitnych rządców II Republiki
(np. Manuel Azaña) głosiła, że celem tej rewolucji było odzyskanie istotnych
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wartości ogłoszonych 14 kwietnia 1931, w dniu pojawienia się II Republiki, a
które nie były realizowane (Tamże, s. 231).
+ Czerwona Armia w Zagłębiu Ruhry po wojnie światowej I, złożona z 50 tys.
Robotników. „myśl o definitywnym rozwiązaniu konfliktu między kulturą a
cywilizacją zaczęła przybierać w umysłach niektórych Niemców realne
kształty. […] Monachium stało się [w roku 1918] antysemicką stolicą
Niemiec, ponieważ miastu temu udało się przetrzymać bolszewicko-żydowski
terror Kurta Eisnera i jego bandy” /P. Johnson, Historia świata od roku 1917
do lat 90-tych, wyd. 2 Puls Publications Ltd, London 1992, s. 165/. „Państwo
niemieckie było ogromnym tworem obdarzonym małym i ciasnym umysłem.
W przeciwieństwie do zachodniej liberalnej idei wolnego wyboru i
indywidualnych zabezpieczeń opartych na wysokich zarobkach, narzuciło
ono
paternalistyczną
alternatywę
przymusowego,
wszechstronnego
ubezpieczenia. Państwo było zarówno niańką, jak i sierżantem” /Tamże, s.
166/. „Freikorps […] ministrowie SPD [socjaldemokraci] uprawomocnili ruch,
który rozwijał się właściwie na wschodzie, gdzie grupy niemieckich
osadników walczyły z Polakami, i który od samego początku był
nieodwracalnie antyweimarski” /Tamże, s. 167/. „Jungdeutscher Orden miał
do 1925 r. 130 tys. członków. Z szeregu Ordenu prowadzonego przez Karla
Harrera wyrośli naziści, a Hitler przekształcił tę organizację w masową
partię, wzmocniwszy ją bojówkami SA, czyli tzw. brunatnymi koszulami.
Brunatne koszule noszono dla upamiętnienia, że oddziały pochodzą od
Freikorpsu. […] ultralewica […] w Zagłębiu Ruhry sformowała Czerwoną
Armię złożoną z 50 tys. robotników” /Tamże, s. 168/. „najpoczytniejszą i
najbardziej wpływową książką w Niemczech lat dwudziestych stał się Upadek
Zachodu, pióra ograniczonego i pedantycznego nauczyciela, Oswalda
Spenglera. Dzieło to zamierzał napisać jako ostrzeżenie przed
bezpodstawnym niemieckim optymizmem. Tworzył je w czasie wojny, w
przewidywaniu zwycięstwa Niemiec, ale pierwszy tom pojawił się w 1918 r.,
kiedy klęska przydała książce zadziwiającej trafności i aktualności. I tak
pozycja ta stała się bestsellerem. Istota jej był darwinizm społeczny. Autor
wyróżnia osiem kultur, do których miały się odnosić „prawa morfologii”.
/Tamże, s. 170/. „W roku 1920 Spengler uzupełnił książkę sensacyjnym
esejem „Prusactwo i socjalizm”; domagał się bezklasowego, narodowego
socjalizmu, w którym cały naród będzie pracować wspólnie pod wodzą
dyktatora” /Tamże, s. 171/. „W rzadkim momencie szczerości Lenin
powiedział kiedyś, że tylko takim krajem jak Rosja można było zawładnąć tak
łatwo, jak jemu się udało. Niemcy oferowały co innego. Nie mogły być
zgwałcone. Musiały być uwiedzione” /Tamże, s. 178/. „We wrześniu 1919,
Hitler przejął małą proletariacką grupę o nazwie Niemiecka partia
Robotnicza. […[ do nazwy tej partii dodał jeszcze słowo „narodowosocjalistyczna”. […] Nigdy nie był politykiem burżuazyjnym lub
konserwatywnym w żadnym sensie tego słowa, czy też wyrazicielem lub
obrońcą kapitalizmu” /Tamże, s. 179/. „Polityka Hitlera, mająca na celu
stworzenie awangardowo-elitarnej partii na masowej bazie, była oczywiście
wzorowana na doświadczeniu Lenina” /Tamże, s. 180.
+ Czerwona Asturias roku 1934 rewolucja październikowa. „Republika
hiszpańska II roku 1934. W mieście Sama, pomiędzy Mieres i Langreo
znajdowały się koszary Guardia Civil i posterunek Inspección de Seguridad.
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Posterunek ten zaatakowano na samym początku rewolucji październikowej
w Hiszpanii roku 1934, już nad ranem 4 X. Po gwałtownej bitwie, o trzeciej
po południu został zdobyty. Koszary broniły się nadal. Rankiem dnia
następnego, 5 X, grupa obrońców próbowała wydostać się z oblężenia. Jeden
z oddziałów został zatrzymany, na innych rozpoczęto polowanie. Walki trwały
trzydzieści sześć godzin. Wielu zginęło w walce, a schwytanych
rewolucjoniści bestialsko zamordowali. We wspólnej mogile na miejscowym
cmentarzu pochowano 69 ofiar rewolucji w Asturias. W mieście Sama
zamordowano również kapłana, którego ciało pozostawiono dla pohańbienia
dwa dni na ulicy (Asturias Roja; Sacerdotes y religiosos perseguidos y
martirizados, Imprenta Trufero, Oviedo 1935, s. 153; J. Arrarás, Historia de
la Segunda República Española, T. 2, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970,
s. 544). W miejscowości La Felguera znajdowały się wielkie zakłady
metalurgiczne zatrudniające około 2 tysiące robotników, którzy byli zrzeszeni
w anarchistycznym syndykacie CNT. Byli oni od dawna poróżnieni z
socjalistami, którzy np. rządzili w mieście Sama. Anarchiści z La Felguera
byli znani z długich strajków. W roku 1933 trwały one prawie 9 miesięcy. Na
początku rewolucji październikowej w Hiszpanii roku 1934, o piątej po
południu 5 X zaatakowali oni i zdobyli posterunek Guardia Civil. /Tamże, s.
544). Po objęciu rządów znieśli własność prywatną i pieniądze. Szkoła
Przemysłowa została przemieniona na więzienie. Początki rewolucji nie były
tu jednak powiązane z krwawymi represjami, jak to miało zdarzało się często
w innych miejscowościach (Tamże, s. 545). Rewolucjoniści w Asturii
utworzyli w pierwszych dniach października 1934 roku republikę
proletariacką. Socjaliści, anarchiści i komuniści mieli różne poglądy na
temat formy rządów i przyszłości tej republiki. Nie było pozytywnego projektu
rozwoju. Ponad 20 tysięcy robotników uzbrojonych przeważnie w karabiny
zakupione w Niemczech gotowych było do dalszej walki. Nikt im nie
powiedział, że powstanie miało charakter lokalny. Myśleli oni, że połączą się
z innymi rejonami Hiszpanii. Byli przegrani zanim zaczęli walkę. Wyładowali
swą wściekłość na stolicy regionu, mieście Oviedo /Tamże, s. 554.
+ Czerwona Bestia Apokaliptyczna kazała nam wypisywać na naszych
czołach „wiernopoddańczych” ich imiona, a znaki naszej hańby. Niszczenie
Polski katolickiej przez ateistów narasta. „Już prawie zapominamy, jak dwie
Bestie Apokaliptyczne, brunatna i czerwona, kazały nam wypisywać na
naszych czołach „wiernopoddańczych” ich imiona, a znaki naszej hańby. Jest
takie złudzenie, że wróg pokonany był już wrogiem ostatnim. Tymczasem w
rzeczywistości zjawia się przed nami nowy wróg, jeszcze może bardziej
totalny, wróg człowieczeństwa, wiary, Kościoła, moralności ogólnoludzkiej,
szlachetności polskiej. Chcą nas zapędzić w nową niewolę duchową i
ateistyczną, poczynając od zniewolenia gospodarczego i socjalnego.
Częściowo są to ci sami komuniści, którzy przez grabież Polski stali się
„biznesmenami”, a częściowo gracze finansjery międzynarodowej. Ta garstka
nieczułych na wspólne dobro Polski ustanowiła sobie korzystne „prawa
panów”, a prawie 40 mln Polaków czynią armią nędzarzy, „pensjonariuszy”,
bezwłasnościowców, bezdomnych, bezrobotnych, klasy służących. Ogół
społeczeństwa jest politycznie niewyrobiony. Kościół – zorientowany w
polskiej racji stanu – jest pozbawiony wpływu na scenę życia publicznego.
Stolica Apostolska jest atakowana, a społeczeństwo jest podburzane
15
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przeciwko religii, bo jedynie Kościół katolicki jest zdolny przeszkadzać tym
drapieżnikom w niszczeniu wartości ojczyźnianych i Domu Polskiego” Cz. S.
Bartnik, Gromy mówiące. Kazania, przemówienia, publicystyka społecznopolityczna, Dzieła Zebrane T. V. Lublin 1999, s. 297.
+ Czerwona flaga wywieszona na ratuszu w Mondragón. Republika
hiszpańska II roku 1934. Próby rewolucji w październiku roku 1934 były
również w Andaluzji. W miejscowości Villaviciosa, niedaleko miasta Cordoba
komuniści zgromadzili na placu sześćset uzbrojonych ludzi. Natomiast w
Toledo, w Salamance i wielu innych miastach, gdzie istniały organizacje
komunistyczne i anarchio-syndykalistyczne bardzo znaczące, rewolucja nie
rozpoczęła się. Widocznie czekali na lepszą sytuacje do rebelii (J. Arrarás,
Historia de la segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964),
Editora Nacional, Madrid 1970, s. 517). W mieście San Codigo, niedaleko
Vigo rewolucjoniści spalili sanktuarium w którym znajdowało się wiele dzieł
artystycznych nieocenionej wartości. Strajki ogarnęły Kraj Basków. „Las
Alianzas Obreras” nawoływała do strajku generalnego i do bezlitosnego
mordowania oponentów. „Jeśli wy tego nie zrobicie, uczynią to Trybunały
Ludowe”. W San Sebastián rozpoczęto rewolucję bolszewicką. Przeciwko nim
wystąpili marynarze torpedowca zakotwiczonego w tamtejszym porcie. Była
wielka liczba zabitych i rannych /Tamże, s. 519). Pod władzą
rewolucjonistów były miasta Eibar i Mondragón. O godzinie wpół do piątej
rano dnia 6 października w fabryce broni „Alfa” w Eibar, należącej do
stowarzyszenia socjalistycznego, rozdano broń grupom milicjantów. Fabryka
„alfa”
była
sztabem
generalnym
rewolucjonistów.
Polowano
na
opozycjonistów z prawicy. Carlos Larrañaga, przewodniczący „Círculo
Tradicionalista” został zatrzymany przez dwóch milicjantów. Nakazano mu
podnieść ręce do góry i zastrzelono go na miejscu /Tamże, s. 520). W
Mondragón wywieszono na ratuszu czerwona flagę. Zatrzymano wszystkich
„wrogów ludu”. Ustanowiono „trybunał ludowy”. Zostali rozproszeni przez
batalion wojska i setkę republikańskiej Guardia de Asaltos. Komuniści byli
zdziwieni pojawieniem się ich gdyż myśleli, że już cały kraj jest w rękach
bolszewików. Po krótkiej walce komuniści uciekli z miasta zabierając
zakładników, których później zamordowali (Tamże, s. 521).
+ Czerwona flaga wywieszona przez anarchistów po zdobyciu posterunku
policji w Casas Viejas roku 1933. Republika hiszpańska II roku 1933 Casas
Viejas Miejscowość niedaleko miasta Kadyks, stała się w dniach 11-12
stycznia miejscem krwawej akcji anarchistów, miejscem okrutnego rewanżu
sił rządowych. W dniu 11 stycznia rano grupa mieszkańców Casas Viejas,
podająca się za anarchistów, udała się do siedziby miejscowego burmistrza i
zażądali od niego ustąpienia, podobnie jak i wszystkich innych
przedstawicieli
władzy,
deklarując
ustanowienie
komunizmu
libertariańskiego. W czasie szturmu na posterunek dwóch gwardzistów
zostało rannych. Zjawiły się posiłki: kilkunastu Guardias de Asalto oraz
kilku z Guardia Civil pod wodzą porucznika nazwiskiem Fernandéz Artál.
Policjanci wdzierali się do mieszkań, bijąc mieszkańców i dewastując
pomieszczenia. Francisco Curro Cruz, zwany „Seisdedos” 9 sześciopalcy),
schronił się wraz z rodziną i paroma sąsiadami we własnym domu i
rozpoczął ostrzeliwanie „asaltos”. Tymczasem otrzymali oni dalsze posiłki pod
wodzą kapitana Rojas, pozostającego – co ważne – w bezpośredniej łączności
16
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
z Madrytem. Wyeliminowanych zostało z walki ponad dziesięciu gwardzistów.
Kapitan Rojas otrzymał telegram z ministerstwa spraw wewnętrznych z
nakazem likwidacji oporu. Wojskowy samolot przybyły do wsparcia akcji
zrzucił bomby, zapalając pomieszczenia. Wszyscy przebywający w środku, w
liczbie 12 osób, zginęli pod gruzami albo spłonęli żywcem. Ocalała tylko
wnuczka „Seisdedos” Maria Silva Cruz nazwana później „Libertarią” (F.
Ryszka, W kręgu zbiorowych złudzeń. Z dziejów hiszpańskiego anarchizmu
1868-1939, T. 2, Ośrodek Badań Społecznych, Warszawa 1991, s. 452).
Federica Montseny nazwała ją później „Joanną d'Arc anarchizmu (Federica
Montseny, Maria Silva la Libertaria, „Cahiers mensuales de culture”, Toulouse
1951, nr 39, s. 52 i n.). Hugh Thomas pisze, że ocalał jescze jeden chłopczyk
(Hugh Thomas, La guerra Civil Espanola, Vol. I, Grijalbo Mandadori.
Barcelona 1995. Oryginał w języku angielskim: The Spanish civil war, 1976,
s. 127). W czasie ataku na posterunek Guardia Civil, w którym znajdowało się
tylko trzech funkcjonariuszy ranni zostali wszyscy trzej, w tym dwóch później
zmarło z odniesionych ran. Po zdobyciu posterunku anarchiści wywiesili
czerwoną flagę. Palą wszystkie dokumenty, przecinają linię telefoniczną i
budują barykady, aby uniemożliwić nadejście posiłków rządowych. Dochodzi
do regularnej bitwy. Ludność zostaje wezwana do wyjścia na ulice, aby nie
można było znaleźć sprawców ataku na posterunek policji. Znaleziono dwóch,
którzy poinformowali, że pozostali znajdują się zabarykadowani w domu
„Seisdedos” /J. Arrarás, Historia de la segunda república española, T. 2, wyd.
3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970, s. 52). Po godzinach
walki kapitan Rijas otrzymał telegram od ministra spraw wewnętrznych,
którym był Casares Quiroga, rozkazujący zrównać dom z ziemią. Wtedy to
kapitan Rojas podpalił dom a następnie rozkazał wyciągać z domów
mieszkańców. Zebrał ich wokół spalonego domu i powiedział im, że to było
jedyne rozwiązanie dla obrony republiki i rządu (Tamże, s. 54). Gdy zatrzymani
patrzyli na zwęglone szczątki jednego z zabitych policjantów, kapitan Rojas
wystrzelił w kierunku zatrzymanych a wraz z nim zaczęli strzelać też inni,
zabijając czternaście osób (Tamże, s. 55). Arrarás kreśli tragiczną sytuację
mieszkańców. Co czwarty cierpiał notoryczny głód, mając do dyspozycji jedynie
30 peset miesięcznie. Wielu z nich wchodziło w szeregi anarchistów. Otrzymali
rozkaz przyłączenia się da rozruchów po stronie FAI. Wywiesili flagę czarnoczerwoną, anarchistyczną, na budynku zarządu anarchistów w Casas Viejas
(Tamże, s. 81). Podczas zdobywania domu w którym bronił się „Seisdedos”, gdy
dom został już podpalony, wyszła z niego kobieta z dzieckiem i w ten sposób
pozostali żywi. Inni pozostali w środku i zginęli (Tamże, s. 84.
+ Czerwona flaga załopotała nad zakładami pracy w całej Italii roku 1920,
jak kraj długi i szeroki. „Włoscy marksiści zawsze mieli pretensję do Marksa,
że nie rozumiał wystarczająco dobrze istoty ludzkiej; pomijał siłę mitu,
zwłaszcza narodowego. Teraz, kiedy Freud zademonstrował – i to naukowo –
że jednostką ludzką poruszają ukryte siły i ciemne moce, czyż nie nadeszła
chwila, by sprawdzić ich wpływ na masy? /P. Johnson, Historia świata od
roku 1917 do lat 90-tych, wyd. 2 Puls Publications Ltd, London 1992, s.
129/. „Mussolini […] Socjaliści, sami sięgnąwszy po przemoc, dali mu to,
czego pragnął. Ich mentorem był wątły, młody marksista Antonio Gramsci,
który legitymował się dokładnie tą samą tradycją intelektualną, co
Mussolini: marksizm, Sorel, syndykalizm, odwrót od determinizmu
17
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
historycznego, akcent na woluntaryzm, potrzeba przyspieszonego biegu
historii przez nacisk na walkę, przemoc i mitologię, a do tego pragmatyzm
Machiavellego […] w roku 1920, socjaliści poszli za jego radą i czerwona flaga
załopotała nad zakładami pracy, jak kraj długi i szeroki” /Tamże, s. 130/.
„Ale nowa partia komunistyczna (jak później w Niemczech) wiązała swoje
nadzieje z reżimem faszystowskim, który w jej ocenie miał przyspieszyć
rewolucję marksistowską” /Tamże, s. 132/. „Mussolini […] Kiedy wieczorem
28 października [1922] jego źle wyposażona, źle ubrana, nie dokarmiona
armia zatrzymała się w ulewnym deszczu u wrót Rzymu, nie wyglądała
groźnie” /Tamże, s. 133/. „Mussolini nie miał serca do faszyzmu, ponieważ w
głębi duszy pozostał marksistą, choć heretykiem” /Tamże, s. 135/. „faszyzm
[…] czym naprawdę był – herezją marksistowską lub wręcz modyfikacją
herezji leninowskiej” /Tamże, s. 136/. „Bertolt Brecht […] W komunizmie
pociągała go przemoc, przypominająca amerykańskie gangsterstwo […]
zaprojektował swój własny mundur, pierwszy strój lewicy: skórzana czapka,
okulary w drucianej oprawie i skórzany płaszcz” /Tamże, s. 154/.
„antysemityzm […] Chrześcijaństwu wystarczyła znienawidzona, samotna
postać szatana, mająca wyjaśnić istotę zła, lecz nowoczesne wierzenia
świeckie żądały diabłów wcielonych w ludzi i o ludzkich twarzach. I to
różnych kategorii. Wróg, aby można było w niego uwierzyć, musi być całą
klasą lub rasą. Wymyślenie przez Marksa burżuazji było najłatwiejszą do
przyjęcia teorią nienawiści i dało podstawy wszystkim paranoicznym ruchom
rewolucyjnym – czy to faszystowsko-narodowym, czy też komunistycznointernacjonalistycznym. Współczesny teoretyczny antysemityzm wyszedł z
marksizmu, wybierając (dla narodowej, politycznej i ekonomicznej wygody)
jako przedmiot ataków szczególną kastę burżuazji. […] Lenin używał
sloganu: „Antysemityzm jest socjalizmem głupców”. Znamienne, iż wszystkie
reżimy marksistowskie, oparte na paranoicznym wyjaśnianiu ludzkich
zachowań, degenerują się wcześniej czy później w antysemityzm” /Tamże, s.
160.
+ Czerwona Gwardia zajmuje niektóre mosty, pozostawiając inne w rękach
wojsk rządowych, jeśli te odmówiły wycofania się. „Utworzony przez
piotrogrodzki Sowiet Komitet Wojskowo-Rewolucyjny (WRK) staje się
głównym organem kierowniczym powstania. […] Faktycznie władza
przechodzi w ręce Biura WRK 21 października […] Rewolucja już nastąpiła,
ale póki co nikt jeszcze tego nie widzi. […] Członkowie Rządu Tymczasowego
nie dostrzegają, że władza już wyśliznęła im się z rąk, podobnie jak
bolszewicy nie zdają sobie sprawy, że mają ją już w rękach. Jedną z
nierozstrzygniętych
zagadek
przewrotu
październikowego
pozostaje
zachowanie Lenina podczas tych decydujących dni. Poczynając od 20
października znika on jakby z obiegu; nadal się ukrywa, ale do wieczora 24
października brak jakichkolwiek informacji na jego temat: […] ukrywa się
cały dzień 24 października, kiedy to WRK zaczyna rozsyłać swych komisarzy
i niewielkie oddziały zbrojne w celu zajęcia budynków rządowych. Dwaj
nieuzbrojeni komisarze wchodzą do gmachu Centralnego Telegrafu i
umawiają się, że od tego momentu telegraf traktowany będzie jako obiekt
pod bolszewicką kontrolą. […] Oddziały Czerwonej Gwardii zajmują niektóre
mosty, pozostawiając inne w rękach wojsk rządowych, jeśli te odmówiły
wycofania się. Nikt nie chce strzelać, ale stopniowo, bardzo płynnie, w
18
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
mieście zmienia się władza. W tym czasie – 24 października około godziny
18.00 – Lenin jeszcze o niczym nie wie, niczego nie podejrzewa” /M. Heller i
A. Niekricz, Utopia u władzy. Historia Związku Sowieckiego, T. 1 (napisał M.
Heller: r. I-VI), tłum. A. Mietkowski, Polonia, Londyn 1985, s. 29/.
„Przywódca rewolucji jeszcze wieczorem 24 października, z dala od Smolnego,
obawiał się Rządu Tymczasowego, który nie miał już władzy, i przynaglał KC,
by zaczął powstanie, które faktycznie już się skończyło. Zagadkę
nieobecności Lenina wśród przywódców przewrotu od 20 do 24 października
komplikuje niezrozumiałe zachowanie tychże przywódców. Przez cały dzień
24 października nie zapraszają Lenina do Smolnego, a Lenin – rzecz niemniej
niezwykła – czeka na zaproszenie. […] Zanim jednak KC uznał za stosowne
ściągnąć wodza „by kierował ruchem”, Lenin nie wytrzymał i sam z własnej
inicjatywy wyruszył – tramwajem – z dzielnicy Wyborskiej do Smolnego […]
po przybyciu do Smolnego Lenin począł zasypywać lawiną pytań: czy zajęto
centralny telegraf, telefon? Czy zdobyto mosty? Ponaglanie Lenina wywiera
niewielki wpływ na bieg wydarzeń’ miasto powoli, ale nieuchronnie
przechodzi w ręce rebeliantów, nie napotykających żadnego oporu” /Tamże,
s. 30.
+ Czerwona gwiazda pięcioramienna zakorzeniona w starożytnym Egipcie.
„Nixon mianował również dr Henry’ego Kissingera, innego z zaufanych ludzi
Rockefellera, swoim doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego. Kissinger
był osobistym doradcą Rockefellera do spraw zagranicznych i płatnym
członkiem etatowej kadry Rady Stosunków Zagranicznych [Council odf
Foreing Relations, CFR]. […] twierdzenie, że Kissinger był agentem
sowieckim. Po wyborach w 1968 r. ekipa Nixona szybko wzięła się za
wprowadzanie najbardziej prosowieckiego programu jaki widziano w Stanach
Zjednoczonych na przestrzeni dwudziestu pięciu lat. Ustępujący prezydent
Lyndon Johnson zdumiony był daleko idącym zwrotem Nixona na lewo]” /W.
T. Still, Nowy porządek świata. Odwieczny plan tajnych towarzystw, tł. Z.
Bereszyński, WERS, Poznań 1995, s. 22/. „W dwadzieścia lat po fakcie owa
niewytłumaczalna niegdyś zmiana orientacji politycznej zaczyna stawać się
zrozumiała, jeżeli spojrzymy na Nixona jako na pionka w odwiecznej grze
tajnych towarzystw. […] grupy wielkiego kapitału udzielały wsparcia
gwałtownym demonstracjom ulicznym” /Tamże, s. 23/. „Kontrowersyjny
emblemat masoński gwiazdy pięcioramiennej posiada fascynujące lecz wciąż
jeszcze mało znane tło, również zakorzenione w starożytnym Egipcie.
Masoński przywódca sprzed stulecia, Albert Pike przypuszcza, że masońska
gwiazda pięcioramienna reprezentuje „Inteligencję”, a jednocześnie ma
bardziej mgliste znaczenie związane z Syriuszem, najjaśniejszą gwiazdą na
naszym niebie. […] Syriusz, znany także Grekom jako Sothis, wschodził jako
jasna czerwona gwiazda tuż przed Słońcem” /Tamże, s. 30/. „Symbolem
przedstawiającym osobę masona jest symbol Słońca – kółko z kropką w
środku. Według Manly’ego Halla, symbol słońca reprezentuje „mądrość
promieniującą” z każdego masona. Symbolizuje to wiarę masonów, że Bóg
żyje w ich wnętrzu i przemawia ustami „iluminowanych” masonów” /Tamże,
s. 31/. „Iluminizm – religia lucyferiańska – naucza, że człowiek może stać się
bogiem, że może sam, poprzez kolejne wtajemniczenia, rozwinąć się do stanu
boskiego. […] Iluministom wydaje się, że człowiek może osiągnąć większą
19
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
mądrość i większy postęp ducha studiując ich wiedzę tajemną niż dzięki
jakiejkolwiek religii konwencjonalnej” /Tamże, s. 33/.
+ Czerwona klasa panująca formowała całe społeczeństwo jako absolutnie
poddane ideologii i władzy sowieckiej. Klasy społeczne są w każdym
społeczeństwie. „Klasowość społeczeństwa istnieje od dawien dawna. Próby
stworzenia społeczeństwa bezklasowego – nawet w obrębie zakonu – nie
przyniosły nigdy pełnych rezultatów. W dawnej Polsce klasą panującą byli:
rycerze, szlachta, arystokracja, magnateria, ziemianie, władcy. Ostatnio
klasę panującą stanowili: członkowie partii, przywódcy partyjni, wyżsi
urzędnicy, nomenklatura (elita władzy wywodząca się z nominacji
partyjnych). Ta czerwona klasa formowała całe społeczeństwo jako
absolutnie poddane ideologii i władzy sowieckiej (Aleksander Zinowiew, Homo
sovieticus, Londyn 1970). Ludzie odrzucili Boga, ale miejsce Boga zajęły u
nich demony. Był to szczególny obłęd: klasa pyszałków uważała się za
„Rozum Powszechny”, za nieśmiertelnych, wiecznych, niemal boskich.
Jednakże upadli, jak zmurszałe drzewo w czasie burzy. Czy to znaczy, że już
nie ma klasy panującej i w Polsce jesteśmy wszyscy sobie równi? Bynajmniej.
Ani obejrzeliśmy się, jak spadła nam na karki nowa elita władzy” (1995) Cz.
S. Bartnik, Gromy mówiące. Kazania, przemówienia, publicystyka społecznopolityczna, Dzieła Zebrane T. V. Lublin 1999, s. 325.
+ Czerwona rewolucja asturyjska z października 1934 w swoich symbolach,
kolorach, celach, metodach i sloganach. Republika hiszpańska II roku 1934.
Rewolucja asturyjska z października 1934 była czerwona, w swoich
symbolach, kolorach, celach, metodach i sloganach. Hasła „Asturias roja” i
„UHP” były fundamentalnymi hasłami Frontu Ludowego (Frente Popular)
przed i po wyborach 1 lutym 1936 roku. Rewolucja ta była przez nich
nazywana „rewolucyjną wojną domową”. Tak więc wojna domowa była
rozpoczęta przez komunistów już w roku 1934, a rok 1936 był jej
kontynuacją (E. Barco Teruel, El „golpe” socialista (octubre 1934), Madrid
1984. s. 232). Wtedy komuniści, socjaliści i anarchiści nie identyfikowali się
z II Republiką, stało się to później. Hiszpańska rewolucja październikowa
utożsamiała II Republikę z „faszyzmem” i „kapitalizmem”. Według szefa
socjalistów Largo Caballero, demokracje liberalne na całym świecie są
kapitalistycznymi dyktaturami (T. David, Comunism and the Spanisch Civil
War, Los Angeles-Berkeley 1955, s. 39). Trzeba dodać, że rewolucja ta nie
była dziełem hiszpańskich komunistów z PCE, jednak chcieli oni rewolucją
zawładnąć, kierować nią i realizować własne cele (E. Barco Teruel, s. 233).
Komuniści traktowali wojnę domową w Hiszpanii 1936-1939 nie jako „wojnę
republikańską”, lecz jako „wojnę rewolucyjną”. Natomiast w świetle
późniejszej historii można powiedzieć, że republiki ludowe w Astrurias (1934)
i w strefie republikańskiej podczas wojny domowej są prawzorem
„demokracji ludowych” na wschodzie Europy. Wiadomo, że komunizm, gdy
raz się zakorzeni nie daje się wyplenić ani zmodyfikować w kierunku
socjalizmu liberalnego, jak tego dowodzą wypadki w Berlinie Wschodnim w
1953, na Węgrzech 1956, Czechosłowacji 1970 w Afganistanie i w wielu
innych krajach /Tamże, s. 234). Struktura społeczna utworzona przez
rewolucjonistów w Asturii 1934 roku określana jest jako sowiecka (Thomas),
jako „system sowiecki” (Borkenau), a uzbrojeni jej przedstawiciele jako
„milicjanci z czerwonej Armii” (Carr). Żywność była racjonowana, „na kartki”.
20
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Pieniądze w niektórych rejonach wycofano, w innych były wydawane
każdemu jednakowo, niezależnie od wykonywanego zawodu i wkładu pracy.
Eliminowano własność prywatną. Ustanowiono karę śmierci dla wszystkich
aktów kontrrewolucyjnych. W Oviedo władzę podzielili między siebie
komuniści i socjaliści; najpierw funkcjonował komitet socjalistyczny, a
następnie przejęli ja komuniści /Tamże, s. 235).
+ Czerwona rewolucja hiszpańska roku 1937 zwalczana przez rewolucję
białą, narodową. „O rewolucji narodowej w Hiszpanii (bo obok rewolucji
czerwonych jest w Hiszpanii też i rewolucja narodowa; to, co się dzieje w
„białej” Hiszpanii, nie jest tylko obroną stanu dotychczasowego, ale jest
głębokim przewrotem” /J. Giertych, Hiszpania Bohaterska, Ossolineum
Nowy Świat, Warszawa 1937, s. 299/. „Rewolucja narodowa w Hiszpanii jest
przede wszystkim – dziełem hiszpańskiego ducha narodowego. Jest owocem
powszechnego porywu, w którym zatraca się już indywidualna zasługa
jednostek i w którym jako główna siła działająca występuje naród jako
całość. Powstanie narodowe i rewolucja narodowa w Hiszpanii – to jest coś,
co można by porównać z Cudem nad Wisłą w Polsce” /Tamże, s. 300/.
„Takim samym cudem – jest powstanie narodowe w Hiszpanii. Hiszpania
była już na skraju przepaści, wydawało się, że zginie, wydawało się, że nic
już jej nie uratuje. Hiszpania zwątpiła o swej przeszłości i o sobie. Utraciła
wszelką nadzieję, utraciła samą nawet wiarę w to, by mogła się wydźwignąć z
ciężkiej choroby, w której się znalazła. I nagle przyszedł cud dokonanej w
narodzie przemiany i cud narodowego porywu. W jednej chwili odnalazł się
duch narodu hiszpańskiego, duch starej bohaterskiej Hiszpanii, ojczyzny
Cyda i konkwistadorów. Uśpione siły narodowe obudziły się i odrodziły.
Hiszpania poczuła się mocna, zdolną do wysiłków, zdolną do czynu, zdolną
do zwycięstwa, odzyskała, i wiarę w swe siły, i nadzieję i zapał” /Tamże, s.
301/. „Gdyby, zaraz w pierwszych dniach po wybuchu powstania, nie był
zginął w (spowodowanej przez „czerwonych”) katastrofie samolotowej generał
Sanjurio – zapewne to on byłby dziś w Hiszpanii Naczelnikiem Państwa i wodzem.
Gdyby jednocześnie z nim zginął i gen Franco – zapewne władzą naczelną objąłby
żyjący jeszcze wówczas gen. Mola, albo bohater Sewilli, gen. Queipo de Llano, albo
jeszcze kto inny” /Tamże, s. 302/. „Rewolucja narodowa hiszpańska nie jest
dziełem człowieka, a nawet grupy ludzi ale jest dziełem narodu. I dlatego osoby
wodzów i polityków nie odgrywają w niej roli głównej, a nawet – jeżeli Opatrzność
tak zechce – mogą, bez, istotnej szkody dla sprawy, się zmieniać. […] Składniki te –
to armia, karlizm i falanga. Armia zainicjowała powstanie, zdobyła się na odwagę
decyzji wszczęcia ruchu, dała powstaniu kierownictwo wojskowe i administracyjne,
oraz potężne środki materialne. Karlizm dał powstaniu potężną treść duchową,
wsparł je potężnym radiem mas ludowych, odbierających mu swą obecnością cechy
mechanicznego „puczu” wojskowego i zamieniających je w wielkie, z głębin życia
narodowego wyrastające powstanie narodowe. — uratował je wreszcie przed
załamaniem się przez natychmiastowe dostarczenie mu wielotysięcznych jako tako
wyćwiczonych i ożywionych wspaniałym duchem rzesz ochotniczych. Falanga
dostarczyła także sporo kontyngentu ochotników wniosła w ruch narodowy wiele
młodzieńczej dynamiki, wzbogaciła wreszcie rewolucję narodową wielkim
rozmachem akcji społeczno – reformatorskiej” /Tamże, s. 303.
+ Czerwona Sara w sowieckich Niemczech. Państwo sowieckie Niemcy
hitlerowskie roku 1935, tak mówili komuniści. Głosowanie komunistów za
21
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wejściem obszaru Sary do Niemiec; komuniści nazywali ówczesne Niemcy
państwem sowieckim. Region Sara przedmiotem referendum w roku 1935;
czy ma należeć do Niemiec czy do Francji. Republika hiszpańska II roku
1934. Na początku roku 1934 Largo Caballero kontaktuje się z komunistami
i anarchistami. W lutym spotyka się z szefem komunistów katalońskich
Maurinem. Spotyka się też z kierownictwem Alianza Obrera Antifascista w
skład której wchodzą katalońskie sekcje UGT i PSOE, dysydenci
anarchistyczni (Pestaña) Izquierda Comunista (Andres Nin) i Unio de
Rabassaires. Wielu socjalistów chciało połączyć się z komunistami (E. Barco
Teruel, El „golpe” socialista (octubre 1934), Ediciones Dyrsa, Madrid 1984, s.
122). Partia socjalistyczna była świadoma, że może zrealizować rewolucyjne
cele jedynie we współpracy z innym, bardziej z prawa i bardziej z lewa (S.G.
Payne, La revolución española, Ediciones Ariel, Barcelona 1971, s. 153). Dnia
12 września 1934 r. Komitet Centralny Partii Komunistycznej, po otrzymaniu
instrukcji z Kominternu zaakceptował starania socjalistów, aby weszli oni w
alians (Alianza). Nie jest rzeszą prostą jasno sprecyzować kim byli „faszyści”
przeciwko którym zwracał się robotniczy alians. W styczniu 1935 przy okazji
referendum dotyczącego kwestii, czy region Sara ma należeć do Niemiec czy
do Francji partia komunistyczna kazała głosować „za czerwoną Sarą w
sowieckich Niemczech”. To Niemcy były uważane za sowieckie. Nie była to
wskazówka aby głosować na Hitlera, ale też nie aby głosować na Francję. Kto
głosuje na „status quo” głosuje na socjal-faszystowskich agentów
francuskiego imperializmu. Tak więc faszyści to byli przeciwnicy
socjalistycznych Niemiec. Kim więc byli komuniści hiszpańscy? Oficjalnie
byli po stronie Francji (Jest to pogląd samego Stalina, za M. Heller. A.
Niekricz, Utopia u władzy, T. I, wyd. Polonia 1985, s. 218). Elementem
najbardziej lewicowym byli ludzie młodzi (D. Ibárruri, Historia del Partido
Comunista de España, Ediciones Polonia (!), Warszawa 1960, s. 88).
Komuniści chcieli zdominować ruch socjalistyczny w Hiszpanii. Chcieli też
urządzić czystki wśród komunistów nie stalinowców. Udało im się to uczynić
podczas wojny domowej (E. Barco Teruel, El „golpe”…, s. 124). Jednak już
rewolucja z października 1934 roku była walką na śmierć i życie. „Była to
wojna domowa (!) i rewolucja, bez spodziewania się jakiejkolwiek litości
wobec przeciwnika, gdyż była to walka na śmierć i życie, i zwycięzcy,
kimkolwiek by nie byli, pójdą pod ścianę albo do więzienia” (Arturo Barea, La
forja de un rebelde, Editorial Losada, Buenos Aires 1966, s. 58).
+ Czerwonawe ściany domu oznaczają stan zakaźny, kapłan wyjdzie z tego
domu przed drzwi i każe zamknąć dom na siedem dni. „Jahwe tak
przemówił do Mojżesza i Aarona: – Gdy już wejdziecie do ziemi Kanaan, którą
oddaję wam w posiadanie, a Ja dopuszczę plagę trądu na jakimś domu w
kraju należącym do was, wówczas właściciel tego domu pójdzie do kapłana z
doniesieniem: „Jakaś zaraza ukazała mi się na domu”. Wtedy kapłan rozkaże
opróżnić dom, zanim sam pójdzie obejrzeć tę zarazę, aby to wszystko, co jest
w domu, nie zostało zanieczyszczone. Dopiero potem kapłan pójdzie obejrzeć
dom. Kiedy dostrzeże, że na ścianach domu zaraza przyjęła formę zagłębień
zielonkawych lub czerwonawych, zdających się przenikać w głąb ściany,
wtedy kapłan wyjdzie z tego domu przed drzwi i każe zamknąć dom na
siedem dni. Siódmego dnia kapłan powróci. Jeśli zobaczy, że zaraza
rozprzestrzeniła się po ścianach domu, rozkaże usunąć kamienie dotknięte
22
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zarazą i wyrzucić je poza miasto na miejsce nieczyste. A dom poleci od
wewnątrz oskrobać wokoło; tynk zaś, który zeskrobano, wysypią poza miasto
na miejsce nieczyste. Następnie wezmą inne kamienie i wstawią je zamiast
tamtych; wezmą też świeże wapno i narzucą na dom. Jeśli jednak zaraza
ponownie rozwinie się na domu – już po usunięciu kamieni, oskrobaniu i
otynkowaniu domu, a kapłan przyjdzie i stwierdzi, że zaraza istotnie
rozprzestrzeniła się na domu – jest to złośliwy trąd, a dom jest nieczysty.
Wówczas dom trzeba zburzyć, a jego kamienie, drzewo i cały tynk wyrzucić
poza miasto na miejsce nieczyste. Gdyby zaś ktoś wszedł do tego domu w
tym czasie, gdy będzie zamknięty, będzie nieczysty aż do wieczora. Jeśliby
ktoś spał w tym domu albo przyjmowałby pokarm, będzie musiał wyprać
swoje ubranie. Jeśli jednak kapłan przyjdzie i stwierdzi, że zaraza nie
rozprzestrzeniła się na domu, po jego [ponownym] otynkowaniu, uzna ten
dom za czysty: zaraza ustąpiła. Dla uwolnienia domu od grzechu [kapłan]
weźmie dwie synogarlice, drzewo cedrowe, karmazyn i hizop. Jednego ptaka
zabije nad glinianym naczyniem z wodą źródlaną. Potem weźmie drewna
cedrowego, hizop i karmazyn i wraz z żywym ptakiem zanurzy to we krwi
ptaka zabitego i w wodzie źródlanej. Teraz pokropi dom siedem razy, i tak
uwolni ten dom od grzechu przez krew ptaka, przez wodę źródlaną, przez
[drugiego] ptaka żywego, drzewo cedrowe, hizop i karmazyn. Następnie
żywego ptaka wypuści za miasto, w szczere pole. W ten sposób uwolni dom
od zmazy i oczyści [go]. Takie są przepisy dotyczące wszelkiego rodzaju trądu
i świerzbu, trądu na ubraniu i na domu, nabrzmienia, liszajów i plam,
mające pouczyć, kiedy coś jest nieczyste a kiedy czyste. Oto przepisy tyczące
trądu” (Kpł 14, 33-56).
+ Czerwone flagi lewicy hiszpańskiej roku 1935, na których nie brakuje sierpa
i młota. „Republika hiszpańska II roku 1935 doprowadziła ekonomię kraju do
kompletnego chaosu. Calvo Sotelo określił sytuację jako ukrytą wojnę
domową. Wszelkie projekty naprawy, przedstawiane przez rząd, były
niemożliwe do zrealizowania (J. Arrarás, Historia de la Segunda República
Española, t. 3, wyd. 2, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 149). Dyktatura
Prima de Rivery w latach dwudziestych uznawała związki zawodowe, ale nie
paktowała z marksizmem. Na początku lat trzydziestych Hiszpania była
podzielona na dwa wrogie obozy. Normalizacja gospodarcza była niemożliwa
bez uspokojenia duchowego (Tamże, s. 150). Tymczasem duch rewolucyjny w
Hiszpanii ciągle narasta. W Barcelonie lewicowe bojówki podpalają autobusy i
tramwaje. Terroryzm daje o sobie znać w wielu miastach w całej Hiszpanii.
Partie prawicowe widzą konieczność konsolidowania szeregów (Tamże, s. 154).
W roku 1935 prawicowy Gil Robles i lewicowy Lerroux zdawali sobie sprawę, ze
trzeba współpracy różnych sił politycznych dla ratowania Hiszpanii, Republiki,
cywilizacji /Tamże, s. 155). Jednak rozdwojenie narodu narasta, okazywane w
wielkich, masowych manifestacjach. Prawica dążyła do dobrobytu wszystkich,
socjaliści chcieli przekształcić Hiszpanię w republikę sowiecką. Gil Robles
nawoływał do pokoju w imię miłości chrześcijańskiej, lewicowcy dążyli do
rewolucji. Wielka liczba bezrobotnych była wrogo nastawiona wobec Republiki.
Monarchista Goicoechea stwierdził, że CEDA została poświęcona w ofierze
całopalnej (holokaust) przez Republikę hiszpańską II, aby uspokoić wrzenie
ogarniające cały naród (Tamże, s. 156-161). Reforma agrarna przeprowadzona
przez rząd, którego premierem był Azaña, doprowadziła rolnictwo do upadku a
23
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
kraj do anarchii. Dnia 15 sierpnia 1932 roku odebrano ziemię wielkim
właścicielom bez kompensacji finansowej. Po dwóch latach rząd przydzielił
ziemię tylko 12. 660 rolnikom /Tamże, s. 169). W praktyce reforma pozostała
tylko na papierze. Lewica hiszpańska w roku 1935 zacieśniła więzy ze
Związkiem Radzieckim. Na wiecach pojawia się coraz więcej czerwonych flag,
na których nie brakuje sierpa i młota. Azaña ogłasza na wiecu 15 lipca w
Baracaldo, że trzeba dokonać radykalnych przemian ustrojowych, nie poprzez
ewolucję Republiki, lecz przez utworzenie Republiki zupełnie innej /Tamże, s.
184). Narasta fala rewolucyjna. Organizatorzy rewolucji z 6 października 1934
r. coraz odważniej ogłaszają nową rewolucję. Martinez Barrio i Casares Quiroga
na wiecach lewicy obiecują nowe prześladowania wobec prawicy. Dzień 1
sierpnia komuniści ogłaszają jako „dzień czerwony”. Prawicę uznają w całości
za faszystów. Szef hiszpańskiej prawicy Gil Robles ogłasza, że jego partia
również jest przeciwko faszystom: „faszyzm w Hiszpanii nie ma prawa
istnienia”. Mianem faszysty określa on Antoniego Primo de Rivera /Tamże, s.
187.
+ Czerwone flagi ozdobione sierpem i młotem, „Republika hiszpańska II roku
1935. Antonio Primo de Rivera w czasopiśmie Arriba dnia 14 czerwca 1935 r.
ogłasza, że Hiszpania nie potrzebuje żadnej partii politycznej. Wystarczy ruch
falangistowski z jego rewolucją narodową. Porozumienie CEDA z partią
radykalną Lerroux nazwał bezpłodnym małżeństwem, bez miłości, bez
radości, bez nadziei i bez potomstwa. Dnia 27 czerwca stwierdza, że młodzież
Hiszpanii, autentycznie walcząca jest z marksistami albo z jego ruchem (J.
Arrarás, Historia de la Segunda República Española, t. 3, wyd. 2, Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 190). Policja codziennie odkrywa ukryte magazyny
broni, przygotowywane przez marksistów do przyszłej rewolucji. Dnia 20
sierpnia 1935 r. rząd Leroux podaje się do dymisji. Dnia 24 prezydent Zamorra
poleca, by Chapaprieta utworzył nowy rząd (Tamże, s. 195). Po raz pierwszy w
historii II Republiki w rządzie znajduje się minister pochodzący z Katalonii,
reprezentujący partię Liga Catalana (Tamże, s. 197). Wpływ prezydenta
Republiki hiszpańskiej II na parlament nie pozwalał, aby partia CEDA,
posiadająca najwięcej posłów, zorganizowała rząd. Rządy mniejszościowe
doprowadziły do permanentnego kryzysu. Calvo Sotelo oskarżał premiera o
popieranie rewolucji. W rocznicę rewolucji z października 1934 r. uczestnicy
rebelii zostali przyrównani przez międzynarodowy komunizm do Komuny
Paryskiej i do zwycięskiej Komuny bolszewickiej. Dla uczczenia rocznicy w
wielu miejscach Hiszpanii dokonano aktów terroru. Na wiecu 20
października na błoniach Comillas, niedaleko Madrytu, zebrało się 200
tysięcy socjalistów, komunistów i anarchistów, z czerwonymi flagami
ozdobionymi sierpem i młotem, śpiewających Międzynarodówkę z dłonią
ściśniętą w pięść, podniesioną w górę. Azaña w swoim przemówieniu
stwierdził, że aktualny rząd jest spiskiem antyrepublikańskim i nie można
tego dłużej tolerować. Większość zarzutów przedstawionych przez niego
podczas trwającego trzy godziny przemówienia właściwie odnosiła się do
czasu, gdy on sam był premierem rządu. Czerwony front umacniał się.
Czasopismo El Socjalista nawoływało do dyktatury proletariatu /Tamże, s.
215-218.
+ Czerwone Flagi POUM i PSUC „przez cały mój pobyt w Hiszpanii widziałem
niewiele walk. Przebywałem na aragońskim froncie od stycznia do maja
24
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
/1937/, a w okresie pomiędzy styczniem a marcem, z wyjątkiem zmagań w
Teruelu, nie wydarzyło mi się nic lub prawie nic” /G. Orwell, W hołdzie
Katalonii, przeł. Leszek Kuzaj (Homage to Katalonia, 1952; wydanie pierwsze
w języku polskim: Oficyna literacka 1985), Wydawnictwo Atest, Gdynia
1990, s. 25/. „Flagi POUM i PSUC były czerwone, anarchistów czerwonoczarne; faszyści najczęściej wywieszali flagę monarchistyczną (czerwonozółto-czerwoną), lecz bywało, że powiewał nad nami sztandar Republiki
(czerwono-żółto-fioletowy)” /Ibidem, s. 26/. „Rola żołnierzy milicji nie
ograniczała się tylko do walki z Franco, byli oni równocześnie pionkami w
potężnym starciu dwóch politycznych koncepcji. […] kiedy wreszcie
uciekałem z Hiszpanii mając na karku policję – to działo się tak dlatego, że
służyłem w milicji POUM, a nie w oddziałach PSUC. Jakaż ogromna różnica
dzieli te dwa skróty! […] trudno było porównywać Franco z Hitlerem, czy
Mussolinim. Jego pucz wojskowy, wspierany przez arystokrację i kościół, był
w swym głównym nurcie, nie tyle próbą wprowadzenia faszyzmu, co miał na
celu przywrócenie feudalizmu. Oznaczało to, że w gronie oponentów Franco
znalazła się nie tylko klasa robotnicza, ale tez różne odłamy liberalnej
burżuazji, czyli te grupy społeczne, które udzielają poparcia faszyzmowi,
kiedy pojawia on się w bardziej nowoczesnej formie /czyli, według słów
Orwella, II Republika od samego początku popierała faszyzm/. Ważniejszą
jeszcze sprawą był fakt, że hiszpańska klasa robotnicza nie występowała
przeciw Franco – jak wyobrażano sobie w Anglii – jedynie w imię „demokracji”
i utrzymanie status quo; walce tej towarzyszył – o ile nie był nawet jej istotą –
otwarty wybuch rewolucji” /Ibidem, s. 50/. „kościoły zostały zniszczone, a
księży wypędzono lub wymordowano. Gazeta Daily Mail, nie szczędząc słów
otuchy dla katolickiego kleru, posunęła się do kreowania Franco na patriotę
który ratuje kraj przed zalewem zesłanych przez szatana hord „czerwonych”
/Ibidem, s. 51.
+ Czerwone flagi z gwiazdą żółtą lub z sierpem i młotem pojawiały się w
Hiszpanii od początku lat 30-tych wieku XX. „Republika hiszpańska II roku
1936. Data wyborów do parlamentu została ustalona na 16 lutego 1936 roku,
a pierwsza sesja nowego parlamentu na 16 marca 1936 roku. Rozwiązanie
parlamentu było osobistą decyzją prezydenta, bez jakichkolwiek konsultacji z
partiami
politycznymi.
Poczynania
prezydenta
i
premiera
były
antyrepublikańskie i sprzeczne z zasadami demokracji (J. Arrarás, Historia de
la Segunda República Española, t. 4, wyd. 2, Editora Nacional, Madrid 1970, s.
293). Dzienniki lewicowe El Socjalista i El mundo obrero rozpoczęły ataki na
administrację republikańską, która zapobiegła rewolucji w roku 1934. Mnożyły
się komunistyczne napady zbrojne, rabunki i morderstwa, rozpoczynające już
prawdziwą wojnę domową. Coraz częściej pojawiały się czerwone flagi z żółtą
gwiazdą lub z sierpem i młotem. Dziennik El Socjalista dnia 9 stycznia otwarcie
zapowiada nadchodzącą rewolucję, inną niż przewrót z 14 kwietnia 1931 roku.
Tak jak Kiereński przygotował drogę Leniowi, tak też zadaniem republikanów
było przygotowanie prawdziwej rewolucji, na wzór bolszewickiej rewolucji
rosyjskiej Tamże s. 296. Oznaki zbliżającej się katastrofy mnożyły się od
początku 1936 roku. Propozycja prawicy, by wzmocnić republikę tolerancyjną
wobec wszystkich Hiszpanów, została zignorowana /Tamże, s. 297). Falanga
na początku roku 1936 była ruchem marginalnym, wyizolowanym,
osamotnionym. Prawica nie chciała mieć z falangistami nic wspólnego gdyż ich
25
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ruch skłaniał się ku faszyzmowi, w jego lewicowym, socjalistycznym wydaniu.
Rewolucjoniści najbardziej tępili swoich rywali, dla komunistów największym
wrogiem byli socjaliści narodowi, dlatego również faszyści, czyli narodowi
socjaliści hiszpańscy, stali się centralnym przedmiotem ataków ze strony
hiszpańskich internacjonałów /Tamże, s. 14. Prawica obawiała się posądzenia
o sprzyjanie faszystom. Dlatego odrzucono ideę Frontu Narodowego (Frente
Nacional) proponowaną przez Falangę Tamże, s. 15. Tymczasem socjaliści,
komuniści i liberałowie wszelkiej maści postanowili utworzyć jeden wspólny
front wyborczy (Front Ludowy) /Tamże, s. 17.
+ Czerwone flagi z sierpem i młotem liczne w Hiszpanii roku 1935. Antonio
Primo de Rivera w czasopiśmie Arriba dnia 14 czerwca 1935 r. ogłasza, że
Hiszpania nie potrzebuje żadnej partii politycznej. Wystarczy ruch
falangistowski z jego rewolucją narodową. Porozumienie CEDA z partią
radykalną Lerroux nazwał bezpłodnym małżeństwem, bez miłości, bez
radości, bez nadziei i bez potomstwa. Dnia 27 czerwca stwierdza, że młodzież
Hiszpanii, autentycznie walcząca jest z marksistami albo z jego ruchem (J.
Arrarás, Historia de la Segunda República Española, t. 3, wyd. 2, Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 190). Policja codziennie odkrywa ukryte magazyny
broni, przygotowywane przez marksistów do przyszłej rewolucji. Dnia 20
sierpnia 1935 r. rząd Leroux podaje się do dymisji. Dnia 24 prezydent Zamorra
poleca, by Chapaprieta utworzył nowy rząd (Tamże, s. 195). Po raz pierwszy w
historii II Republiki w rządzie znajduje się minister pochodzący z Katalonii,
reprezentujący partię Liga Catalana (Tamże, s. 197). Wpływ prezydenta
Republiki hiszpańskiej II na parlament nie pozwalał, aby partia CEDA,
posiadająca najwięcej posłów, zorganizowała rząd. Rządy mniejszościowe
doprowadziły do permanentnego kryzysu. Calvo Sotelo oskarżał premiera o
popieranie rewolucji. W rocznicę rewolucji z października 1934 r. uczestnicy
rebelii zostali przyrównani przez międzynarodowy komunizm do Komuny
Paryskiej i do zwycięskiej Komuny bolszewickiej. Dla uczczenia rocznicy w
wielu miejscach Hiszpanii dokonano aktów terroru. Na wiecu 20
października na błoniach Comillas, niedaleko Madrytu, zebrało się 200
tysięcy socjalistów, komunistów i anarchistów, anarchistów czerwonymi
flagami ozdobionymi sierpem i młotem, śpiewających Międzynarodówkę z
dłonią ściśniętą w pięść, podniesioną w górę. Azaña w swoim przemówieniu
stwierdził, że aktualny rząd jest spiskiem antyrepublikańskim i nie można
tego dłużej tolerować. Większość zarzutów przedstawionych przez niego
podczas trwającego trzy godziny przemówienia właściwie odnosiła się do
czasu, gdy on sam był premierem rządu. Czerwony front umacniał się.
Czasopismo El Socjalista nawoływało do dyktatury proletariatu /Tamże, s.
215-218.
+ Czerwone flagi z sierpem i młotem liczne w Hiszpanii roku 1936.
„Republika hiszpańska II roku 1936 doprowadziła ekonomię kraju do
kompletnego chaosu. Calvo Sotelo określił sytuację jako ukrytą wojnę
domową. Wszelkie projekty naprawy, przedstawiane przez rząd, były
niemożliwe do zrealizowania (J. Arrarás, Historia de la Segunda República
Española, t. 3, wyd. 2, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 149). Dyktatura
Prima de Rivery w latach dwudziestych uznawała związki zawodowe, ale nie
paktowała z marksizmem. Na początku lat trzydziestych Hiszpania była
podzielona na dwa wrogie obozy. Normalizacja gospodarcza była niemożliwa
26
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
bez uspokojenia duchowego (Tamże, s. 150). Tymczasem duch rewolucyjny w
Hiszpanii ciągle narasta. W Barcelonie lewicowe bojówki podpalają autobusy i
tramwaje. Terroryzm daje o sobie znać w wielu miastach w całej Hiszpanii.
Partie prawicowe widzą konieczność konsolidowania szeregów (Tamże, s. 154).
W roku 1935 prawicowy Gil Robles i lewicowy Lerroux zdawali sobie sprawę, że
trzeba współpracy różnych sił politycznych dla ratowania Hiszpanii, Republiki,
cywilizacji /Tamże, s. 155). Jednak rozdwojenie narodu narasta, okazywane w
wielkich, masowych manifestacjach. Prawica dążyła do dobrobytu wszystkich,
socjaliści chcieli przekształcić Hiszpanię w republikę sowiecką. Gil Robles
nawoływał do pokoju w imię miłości chrześcijańskiej, lewicowcy dążyli do
rewolucji. Wielka liczba bezrobotnych była wrogo nastawiona wobec Republiki.
Monarchista Goicoechea stwierdził, że CEDA została poświęcona w ofierze
całopalnej (holokaust) przez Republikę hiszpańską II, aby uspokoić wrzenie
ogarniające cały naród (Tamże, s. 156-161). Reforma agrarna przeprowadzona
przez rząd, którego premierem był Azaña, doprowadziła rolnictwo do upadku a
kraj do anarchii. Dnia 15 sierpnia 1932 roku odebrano ziemię wielkim
właścicielom bez kompensacji finansowej. Po dwóch latach rząd przydzielił
ziemię tylko 12. 660 rolnikom /Tamże, s. 169). W praktyce reforma pozostała
tylko na papierze. Lewica hiszpańska w roku 1935 zacieśniła więzy ze
Związkiem Radzieckim. Na wiecach pojawia się coraz więcej czerwonych flag,
na których nie brakuje sierpa i młota. Azaña ogłasza na wiecu 15 lipca w
Baracaldo, że trzeba dokonać radykalnych przemian ustrojowych, nie poprzez
ewolucję Republiki, lecz przez utworzenie Republiki zupełnie innej (/Tamże, s.
184). Narasta fala rewolucyjna. Organizatorzy rewolucji z 6 października 1934
r. coraz odważniej ogłaszają nową rewolucję. Martinez Barrio i Casares Quiroga
na wiecach lewicy obiecują nowe prześladowania wobec prawicy. Dzień 1
sierpnia komuniści ogłaszają jako „dzień czerwony”. Prawicę uznają w całości
za faszystów. Szef hiszpańskiej prawicy Gil Robles ogłasza, że jego partia
również jest przeciwko faszystom: „faszyzm w Hiszpanii nie ma prawa
istnienia”. Mianem faszysty określa on Antoniego Primo de Rivera (Tamże, s.
187).
+ Czerwone flagi z żółtą gwiazdą lub z sierpem i młotem pojawiały się coraz
częściej. „Republika hiszpańska II roku 1936. Data wyborów do parlamentu
została ustalona na 16 lutego 1936 roku, a pierwsza sesja nowego parlamentu
na 16 marca 1936 roku. Rozwiązanie parlamentu było osobistą decyzją
prezydenta, bez jakichkolwiek konsultacji z partiami politycznymi. Poczynania
prezydenta i premiera były antyrepublikańskie i sprzeczne z zasadami
demokracji (J. Arrarás, Historia de la Segunda República Española, t. 3, wyd.
2, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 293). Dzienniki lewicowe El Socjalista i El
mundo obrero rozpoczęły ataki na administrację republikańską, która
zapobiegła rewolucji w roku 1934. Mnożyły się komunistyczne napady zbrojne,
rabunki i morderstwa, rozpoczynające już wojnę domową. Coraz częściej
pojawiały się czerwone flagi z żółtą gwiazdą lub z sierpem i młotem. Dziennik El
Socjalista dnia 9 stycznia otwarcie zapowiada nadchodzącą rewolucję, inną niż
przewrót z 14 kwietnia 1931 roku. Tak jak Kiereński przygotował drogę
Leniowi, tak też zadaniem republikanów było przygotowanie prawdziwej
rewolucji, na wzór bolszewickiej rewolucji rosyjskiej Tamże s. 296. Oznaki
zbliżającej się katastrofy mnożyły się od początku 1936 roku. Propozycja
prawicy, by wzmocnić republikę tolerancyjną wobec wszystkich Hiszpanów,
27
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
została zignorowana /Tamże, s. 297). Falanga na początku roku 1936 była
ruchem marginalnym, wyizolowanym, osamotnionym. Prawica nie chciała
mieć z falangistami nic wspólnego gdyż ich ruch skłaniał się ku faszyzmowi, w
jego lewicowym, socjalistycznym wydaniu. Rewolucjoniści najbardziej tępili
swoich rywali, dla komunistów największym wrogiem byli socjaliści narodowi,
dlatego również faszyści, czyli narodowi socjaliści hiszpańscy, stali się
centralnym przedmiotem ataków ze strony hiszpańskich internacjonałów
/Tamże, s. 14. Prawica obawiała się posądzenia o sprzyjanie faszystom.
Dlatego odrzucono ideę Frontu Narodowego (Frente Nacional) proponowaną
przez Falangę Tamże, s. 15. Tymczasem socjaliści, komuniści i liberałowie
wszelkiej maści postanowili utworzyć jeden wspólny front wyborczy (Front
Ludowy) /Tamże, s. 17.
+ Czerwone koszule bojówek socjalistycznych. Republika hiszpańska II roku
1934. Najbardziej naglącą sprawą dla socjalistów przygotowujących
rewolucję było nagromadzenie broni. Wiele transakcjo uczyniono w Paryżu, z
agentami fabryk broni w Pradze, które specjalizowały się już wtedy w
eksportowaniu broni dla wszystkich rewolucji marksistowskich na całym
świecie. W lipcu 1934 drogą powietrzną nadszedł transport broni z Pragi.
Pośrednikiem był M. Henri Brottier, mason 33 stopnia, działający w Paryżu
na rzecz międzynarodowej rewolucji. W transakcjach biorą udział: Austriak
A. Wumerres i Francuz R. Cabasson. W tajnym liście do hiszpańskiej
organizacji rewolucyjnej Juventud Socialista z dnia 18 lipca 1934 pisano, że
są zasłużeni w socjalistycznej rewolucji w Wiedniu a obecnie chcą ją
przenieść do Hiszpanii (J. Arrarás, El orden en la República Española, Oficina
Informativa Española, Madrid 1948, s. 85). Dnia 6 czerwca policja znalazła
magazyn kilkaset pistoletów i 80.000 naboi. Zatrzymani powiedzieli, że broń
przekazał im poseł hiszpańskiego sejmu Juan Lozano Ruiz. Policja znalazła
w jego mieszkaniu 54 pistolety oraz wiele ulotek nawołujących do powstania
przeciwko republice. W sądzie bronił go Prieto (J. Arrarás, Historia de la
segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 406).
Walka socjalistów z falangą. Walka
przeciwko falangistom toczyła się ciągle. Dnia 11 stycznia
został
zamordowany student należący do falangi gdy uczestniczył we mszy świętej
(„El Sol”, 12.I.1934). W styczniu zamordowano dalszych czterech falangistów.
Dnia 1 lutego w wyniku wybuchu bomby rannych zostało pięciu falangistów.
Dnia 9 lutego zamordowany został Matías Montero, jeden z założycieli falangi
studenckiej. Dnia 9 marca zamordowany został należący do falangi robotnik
Angel Montesinos (E. Barco Teruel, El „golpe” socialista (octubre 1934),
Ediciones Dyrsa, Madrid 1984, s. 92 nn). Pomimo dialogu między
przywódcami walka nasilała się. Falangiści nie mogli biernie pozwolić by ich
po kolei zabijano. Dnia 1 lipca został postrzelony jeden z falangistów. W
odwecie falangiści napadli na jeden z lokali partii socjalistycznej. Policja
rozpoczęła aresztowania falangistów. Socjaliści tymczasem umacniali swoje
bojówki. Ubrani w czerwone koszule, ćwiczyli się w strzelaniu z pistoletów,
przygotowywali się do zbrojnego powstania. Tysiące młodych ludzi dnia 8
lipca przemaszerowało na defiladzie na błoniach niedaleko Madrytu. Ubrani
w jednakowe mundury, w równych szeregach, z pięścią podniesioną w górę,
rwący się do walki.
28
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Czerwone koszule ubraniem socjalistów. Republika hiszpańska II roku
1934. Komitet Narodowy UGT zdominowany przez Largo Caballero,
deklarował gotowość klasy robotniczej do realizacji celów konkretnych i
definitywnych. Instytucje republikańskie nic dla socjalistów nie znaczyły.
„Republika przestała wzbudzać w nas respekt...dla nas republika już zginęła”
(„El Socialista” 14 sierpień 1934). Socjaliści coraz bardziej jednoczyli się z
komunistami. Coraz trudniej było rozpoznać gdzie kończy się socjalizm a
gdzie zaczyna się już komunizm. Młodzież socjalistyczna była elementem
radykalizującym, zmierzającym do porozumienia z komunistami (Historia del
partido comunista en España, red. Komitet Centralny, pod przewodnictwem
Dolores Ibarruri, Wyd. „Polonia”, Warszawa 1960, s. 88). Ich ideałem była
sytuacja w Związku Radzieckim. Celem uczynienie z Hiszpanii drugiej w
Europie republiki bolszewickiej. Okazją do zamanifestowania siły był pogrzeb
członka Komitetu Centralnego partii komunistycznej J. O. del Grado dnia 29
sierpnia, który zginął w potyczce z falangistami. Socjaliści przyszli ubrani w
czerwone koszule, z czerwonymi flagami na których widniał sierp i młot.
Zaśpiewali międzynarodówkę. Przygotowania organizacyjne październikowej
rewolucji. Dnia 12 czerwca komitet wykonawczy KC zaproponował
socjalistom utworzenie Frontu Jedności. Partia socjalistyczna, świadoma
była, że w takiej sytuacji komuniści byliby ponad nimi i dlatego dała
kontrpropozycję Sojuszu Robotniczego. Na zebraniu Plenum KC José Díaz
deklarował; „Partia komunistyczna dąży do Sojuszu z propozycją
przekonania robotników socjalistycznych o niezbywalnej konieczności dla
triumfu rewolucji, zorganizowania komitetów fabrycznych, rolniczych i
tworzenie sowietów” („Mundo Obrero” 13 wrzesień 1934). Rewolucja nie
miała na celu przywrócenie formy republiki sprzed zwycięstwa prawicy w
wyborach jesienią 1933 roku. Miał to być drugi krok, podobnie jak rosyjska
republika październikowa była drugim krokiem po rewolucji lutowej. Czas
rewolucji burżuazyjnej już się skończył. Nadszedł czas rewolucji
bolszewickiej (E. Barco Teruel, El „golpe” socialista (octubre 1934), Ediciones
Dyrsa, Madrid 1984, s. 120.
+ Czerwone lotnictwo atakowało cywilów często. „Mamy o wojnie domowej w
Hiszpanii zupełnie błędne wyobrażenia. Dopiero po przypatrzeniu się
wypadkom z bliska widzi się, jak dalece jednostronnie jesteśmy w Polsce o
wydarzeniach hiszpańskich informowani [….]. Wszyscy jesteśmy w Polsce
przekonani, że Hiszpania jest straszliwie zrujnowana przez działania
wojenne” /J. Giertych, Hiszpania Bohaterska, Ossolineum Nowy Świat,
Warszawa 1937, s. 13/. „a tymczasem zniszczenia wojenne poza Madrytem i
paru jeszcze punktami są stosunkowo niewielkie, - z pewnością wielokrotnie
mniejsze niż zniszczenia w czasie wojny w Polsce. Natomiast wielka połać
Hiszpanii jest straszliwie zniszczona – nie przez wojnę, ale przez rewolucję.
Wszyscy myślimy, że przeciwnikiem generała Franco jest radykalny rząd w
Walencji, jest separatyzm kataloński, czy baskijski, jest cała koalicja różnych
żywiołów zarówno skrajnych jak umiarkowanych; tymczasem jedynym
istotnym przeciwnikiem jest
„movimento nacional” – jest po prostu
bolszewizm” /Tamże, s. 14/. „Zresztą wszystkiego jest w bród i jest tanio. Nie
jest to zresztą tylko cecha Salamanki; w całej narodowej Hiszpanii uderza
obfitość żywności, sklepy wszelkiego typu są dobrze zaopatrzone, nie ma ani
śladu ograniczeń żywnościowych (systemu kartkowego itd.) oraz nie czuje się
29
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
na ogół spekulacji walutowej” /Tamże, s. 23/. „Co drugi mężczyzna w
Salamance chodzi o kulach, lub ma rękę na temblaku. To samo lub prawie
to samo, widzi się i sporo rannych kobiet ofiar nalotów „czerwonego”
lotnictwa” /Tamże, s. 25/. „Ale za to w straszliwy sposób masakrowano
okoliczną ludność wiejską. Okoliczni chłopi byli przeważnie usposobieni
narodowo i po katolicku, ale z domu nie uciekali, bo nie przepuszczali, by im
groziło niebezpieczeństwo. „Czerwoni” w czasie swoich rządów w tych
stronach wyaresztowali i wymordowali licznych chłopów” /Tamże, s. 43/.
„Swoją drogą jednak, najwięcej okrucieństwa przejawiali miejscowi. Oni się
najbardziej pastwili, mścili się na wszystkich, do kogo mieli jakiekolwiek
urazy, starali się pokazać, że teraz nadeszły ich czasy, że teraz oni rządzą i
mogą robić co im się podoba” /Tamże, s. 44/. „Pod pozorem rewizji, lub
rekwizycji, milicje czerwone wpadały do mieszkań i rabowały co się dało.
Rabowały, albo niszczyły. Kościoły zostały przez czerwonych zrabowane i
sprofanowane” /Tamże, s. 45/. „W całej Hiszpanii się to sprawdza;
najobronniejszą ręką wyszli ci którzy odważnie rzucili się w wir walki, najwięcej nieszczęść spadło na głowy tych, którzy byli najostrożniejsi. Np. z
pośród generałów wyginęli ci którzy się zbyt długo wahali z przystąpieniem
do powstania, albo byli „neutralni” (Goded w Barcelonie, Paxtot w Maladze i
inni), żyją ci, którzy z determinacją, od pierwszej godziny chwycili za broń”
/Tamże, s. 46.
+ Czerwone morze przszli uczniowie Jezusa, przez co wybielili szaty dzięki
jego krwi (Ap 7, 14). „Tytuł Chrystusa 5. Baranek w syntezach tekstów
biblijnych – Uczestnictwem w „wiecznych godach Baranka” (Ap 19, 9) w
szatach białych dzięki przejściu przez „czerwone morze” jego krwi (Ap 7, 14)
nazywa sakramenty wielkanocne hymn nieszporny tego okresu Ad cenam
Agni providi (BR 1643-1970 Ad regias Agni dames), następnie zaś głosi, iż
Chrystus Baranek „stał się naszą Paschą”, gdyż został ofiarowany, a jego
Ciało stało się „dla nas przaśnym chlebem szczerości” (1 Kor 5, 7-8).
Szczególnie syntetyczny obraz „Baranka na górze, spod którego stóp
wytryska zdrój wody żywej, rozweselający Miasto Boże” (Ap 14, 1; 22,1; Ps
45, 5) ukazuje antyfona nieszporów o św. Klemensie Rzymskim; o „zdroju
wody żywej", który „wytrysnął z przebitego na krzyżu Serca Jezusa", abyśmy
mogli „obmywać szaty we krwi Baranka” (Ap 22, 1; J 19, 34; Ap 7, 14), mówi
hymn nieszporny o Sercu Jezusa (BR 1765-1970) En ut superba criminum,
stosując ten obraz do sakramentów jako „siedmiorakiego zdroju". Najnowszą
tego rodzaju syntezą, łączącą świadectwo o obecności Zbawiciela (J 1, 29) w
eucharystii z wezwaniem do jej spożywania jako zadatku na wieczność (Ap
19, 9), jest nowa (MR 1970) formuła przy ukazaniu Hostii na początku
komunii. Baranek Tytuł wyznawców Chrystusa – Chrystus nazywał wiernych
swoimi owcami i barankami, prawdopodobnie zamiennie. Jego słowa o
Dobrym Pasterzu (J 10, 1-16) zastosowano w czytaniach mszy IV niedzieli
Wielkanocy, natomiast słowa przekazania władzy Piotrowi (J 21, 15-17) — w
mszalnych formularzach na dni pasterzy (biskupów i kapłanów) oraz przy
udzielaniu święceń kapłańskich (MR 1970). Określenie baranka zawiera
responsorium Isti sunt agni novelli, z wersetem z Ap 7, 9 (odnoszące się
pierwotnie do nowo ochrzczonych) przeznaczone na święta apostołów okresu
wielkanocnego. O owcach, które odkupił Baranek, mówi tylko sekwencja
wielkanocna Victimae paschali laudes, zaś zakończenie sekwencji Lauda Sion
30
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Salvátorem zawiera prośbę do Dobrego Pasterza o pokarm i opiekę w drodze
do dóbr wiecznych (Jungmann MS I 439-441, 454, II 414-415, 461-462; P.
Bruylants, Les oraisons du Missel romain, Lv 1952, II 332, 1888; H.
Strykowski, Chrystus – Baranek w Piśmie Świętym. Lb 1961, 48-51, 62, 127
(bibliogr.); F. Nikolasch, Das Lamm als Christussymbol in den Schriften der
Väter, W 1963; J. Pascher, Das liturgische Jahr, Mn 1963 (passim); A.
Pflieger, Liturgicae orationis concordantia verbalia I. Missale romanum. Fr
1964, 22-23; Blaise 343; V. Loi, La tipologia dell'agnello pasquale e l'attesa
escatologica in età patristica. Sal 33(1971) 187-204)” W. Danielski, Baranek,
II. W liturgii, w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk,
Z. Sułowski, Lublin 1985, 5-7, k. 7/.
+ Czerwone skóry baranie przykrywały namiotu okrywający Przybytek.
„Wszyscy zręczni rzemieślnicy zaczęli więc wykonywać Przybytek z dziesięciu
mat. [Becalel] wykonał je z cienkiego lnu skręconego, jasnej i ciemnej
purpury, karmazynu, z cherubami – co było dziełem artysty. Długość jednej
maty wynosiła dwadzieścia osiem łokci, szerokość zaś cztery łokcie.
Wszystkie maty miały ten sam wymiar. Pięć tych mat połączył on razem, i
dalsze pięć mat również powiązał jedna z drugą. Sporządził też pętle z jasnej
purpury na brzegu tej maty, która była ostatnią z połączonych. Podobnie
postąpił z brzegiem maty, która była ostatnią w drugim rzędzie. Pięćdziesiąt
pętli zrobił na jednej macie i pięćdziesiąt pętli na krawędzi maty [ostatniej] w
drugim rzędzie. Odpowiadające sobie pętle mieściły się jedna naprzeciw
drugiej. Potem wykonał pięćdziesiąt złotych haczyków. Za pomocą tych
haczyków spiął odpowiednio maty z sobą. Tak Przybytek utworzył jedną
całość. Następnie zrobił maty z włosów kozich jako namiot nad tym
Przybytkiem. Zrobił łącznie jedenaście mat. Długość jednej takiej maty
wynosiła trzydzieści łokci, a jej szerokość – cztery łokcie. Ten sam wymiar
miało jedenaście mat. W jedną całość połączył pięć tych mat, i w jedną całość
– sześć mat. Potem zrobił pięćdziesiąt pętli na brzegu ostatniej ze złączonych
mat, a także pięćdziesiąt pętli na brzegu [ostatniej] maty w drugim rzędzie.
Wykonał też pięćdziesiąt miedzianych haczyków, aby spiąć ten namiot w
jedną całość. Sporządził także przykrycie na namiot z czerwono
wyprawionych skór baranich oraz przykrycie ze skór borsuka na sam
wierzch. Potem zrobił deski na Przybytek z drzewa akacjowego, do pionowego
ich ustawienia. Długość jednej deski wynosiła dziesięć łokci, szerokość zaś
półtora łokcia. Każda deska miała dwa czopy, spajające jedną deskę z drugą.
Tak przygotowano wszystkie deski Przybytku. Zrobił dwadzieścia desek do
Przybytku na ścianę południową. Potem wykonał czterdzieści srebrnych
podstawek pod dwadzieścia desek: dwie podstawki pod jedną deskę z jej
dwoma czopami i dwie podstawki pod drugą deskę z jej dwoma czopami.
Przygotował też dwadzieścia desek na drugą ścianę Przybytku, północną. Do
tego czterdzieści srebrnych podstawek: dwie podstawki pod każdą deskę. Na
tylną, zachodnią ścianę Przybytku wykonał sześć desek. Dwie deski zrobił też
na narożniki tylnej ściany Przybytku. […] mają one tworzyć oba narożniki.
Było więc osiem desek ze srebrnymi podstawkami, razem szesnaście
podstawek: po dwie podstawki pod każdą poszczególną deskę. Wykonał
również z drzewa akacjowego pięć drążków poprzecznych na deski jednej
ściany Przybytku, pięć drążków na deski drugiej ściany, wreszcie pięć
drążków na deski tylnej ściany Przybytku, zwróconej na zachód. Środkowy
31
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zaś drążek wykonał tak, że biegł przez środek desek, od jednego brzegu do
drugiego. Deski zaś powlókł złotem. Także i pierścienie do nich zrobił ze złota
jako uchwyty dla drążków. Te drążki również powlókł złotem. Potem
sporządził kotarę z jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu
skręconego. Zrobił ją wraz z cherubami jako dzieło artysty. Umieścił ją na
czterech słupach akacjowych, powlókł złotem – [te słupy] miały też złote
haczyki – i ulał dla nich cztery srebrne podstawki. Następnie wykonał
zasłonę przeznaczoną na wejście do Namiotu z jasnej i ciemnej purpury,
karmazynu i cienkiego lnu skręconego jako dzieło hafciarza. [Wykonał] też
pięć słupów i haki do nich. Głowice [słupów] i uchwyty powlókł złotem.
Zrobił też pod nie pięć podstawek z miedzi” (Wj 38, 8-38).
+ Czerwone sztandary 1 maja 1934 Komuniści hiszpańscy wyszli na ulice z
czerwonymi sztandarami na których były sowieckie emblematy: sierp i młot.
Republika hiszpańska II Dnia 19 kwietnia roku 1934 ogłoszono w sejmie, że
Hiszpania obejmuje we władanie terytorium Ifni w Afryce. „Inwazja”
dokonana została przez trzech (!) hiszpańskich żołnierzy. Premier ogłosił, że
rząd nie ma zamiaru prowadzić tam akcji kolonizacyjnej (J. Arrarás, Historia
de la segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 332). Komunistyczny poseł Bolivar zaprotestował
przeciwko „imperialistycznej awanturze”. Nawoływał do robotników i
żołnierzy aby nie brali broni do rąk, aby nie szli tam walczyć, aby utworzyli
wspólny front przeciwko imperializmowi. Wyspa Ifni miała 2.000 km
kwadratowych i 20.000 mieszkańców. Pułkownik Capaz stojący na czele
wyprawy na wyspę Ifni został 23 sierpnia 1936 roku zamordowany przez
socjalistycznych milicjantów (Tamże, s. 333). Dnia 25 kwietnia rząd podał się
do dymisji. Minister przemysłu Ricardo Samper otrzymał od prezydenta
republiki misję utworzenia nowego rządu. Nowy rząd został utworzony 28
kwietnia. Nowy premier należał do autonomicznej partii republikańskiej w
mieście Walencja. Był zwolennikiem lewicowo liberalnych poglądów, które
kiedyś sformułowali Blasco Ibanes oraz Pi y Margall. Rząd był tak mierny, że
Azaña powiedział: „wolę raczej króla i jego ministrów” /Tamże, s. 336/. 1
maja 1934 socjaliści świętowali poprzez ogłoszenie strajku generalnego.
Partia socjalistyczna ogłosiła swą wrogość do rządu republiki. „Co trzeba
zrobić? Nowe 14 kwietnia? Lepiej co innego: hiszpański październik. Różnica
jest następująca: kwiecień to zniszczona nadzieja, zgubna iluzja. Październik,
mocna ufność, rozwiązanie pewne. Kwiecień to obywatele z listą wyborczą.
Październik to robotnicy z karabinem...Jesteśmy zdecydowani zdobyć władzę.
Do oddziałów, robotnicy!” Tak pisał „El Socjalista” dnia 1 maja 1934 roku.
Następnego dnia dodano: „Wczoraj rząd i burżuazja widzieli, że nie jest łatwo
wyjść 1 maja z propozycją stłumienia strajku...Tylko robotnicy, nerw i dusza
kraju, powołani są do rządzenia. A jeśli nam nie dadzą władzy? Dobrze.
Zdobędziemy ją...Zadawala nas jedynie hiszpański październik. Kraj chce
rewolucji”. Faktycznie w całym kraju trwały zbrojne rozruchy, z rannymi i
zabitymi. W Madrycie i w Barcelonie komuniści wyszli na ulice z czerwonymi
sztandarami na których były sowieckie emblematy: sierp i młot. Rząd ogłosił
stan alarmu /Tamże, s. 338. Tak oto internacjonalistyczny komunizm stawał
w obronie hiszpańskiej republiki. Nowy rząd zatwierdzony został przez sejm 2
maja. Ego samego dnia dziennik sejmowy ogłosił amnestię, z poprawkami
dokonanymi przez prezydenta.
32
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Czerwone sztandary młodzieży socjalistycznej hiszpańskiej roku 1934. We
wrześniu roku 1934 socjaliści zorganizowali paradę młodzieżową. 40 tysięcy
ludzi przemaszerowało z czerwonymi sztandarami śpiewając rewolucyjne
pieśni. Wołali oni, że ta defilada jest ogłoszeniem zbliżającej się rewolucji.
Wśród nich są członkowie przyszłej komunistycznej milicji, której szefem
został Włoch Fernando Rosa. Nocą 19 września na stadionie w świetle
reflektorów odbyło się widowisko godne wystąpień niemieckiego führera. W
następnych dniach socjaliści tłumnie gromadzili się na Plaza de la
Independencia. Rząd zakazał manifestacji. Socjaliści byli gotowi
kontynuować działania przeciwko rządowi. Odpowiedzią wobec rządu była
fala zorganizowanych przez socjalistów zabójstw na tle politycznym (J.
Arrarás, Historia de la segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1
Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970, s. 423). Samper ustępuje i
nowy rząd formuje Leroux. Grupa uzbrojonych trockistów napadła we
wrześniu 1934 roku na siedzibę Katalońskiego Instytutu Rolnego (El
Instituto Agricola Catálan de San Isidro). Zniszczono papiery, meble i
podpalono pomieszczenie. Szefem grupy (Bloque Obrero y Campesino) był
Jaoquin Maurín. Była to odpowiedź na zorganizowanie przez Instytut
manifestacji w Madrycie. „Rozwiązanie historyczne należy do proletariatu, w
marszu do rewolucji socjalistycznej” /Tamże, s. 425). Rolnikom, którzy
chcieli jechać z Katalonii do Madrytu na manifestację czyniono wiele
przeszkód. Pomimo pracy dotarło ich do Madrytu około dwa tysiące. Niektóre
pociągi i autobusy zostały obrzucone kamieniami. Dom Ludowy ogłosił strajk
generalny przeciwko manifestacji /Tamże, s. 426/.
Strajk popierali
komuniści i anarchiści (Agrupación Sindicalista Libertaria). Minister spraw
wewnętrznych
nakazał
zamknąć
lokale
central
stowarzyszeń
socjalistycznych. Zebrani rolnicy protestowali przeciwko chaosowi. Pomimo
ciężkiej pracy ponoszą straty. Zabierane są im zbiory.
Przeciętne
gospodarstwo liczyło trochę ponad trzy hektary (Tamże, s. 427). Komuniści
uważali ich za kułaków, obszarników, wrogów proletariatu. Uzbrojone bandy
zabierały rolnikom co tylko się dało. Rolnicy domagali się sprawiedliwości.
Nie wiedzieli chyba, że w sowieckiej Rosji przeprowadzono kolektywizację i
skazano na głodową śmierć miliony rolników. Hiszpanii groziło to samo.
Walki pomiędzy strajkującymi socjalistami a policją republikańską
przyniosły w tych dniach sześć ofiar śmiertelnych i wielu rannych. Dnia 9
września dziennik „El Socialista” pisał o bliskim zwycięstwie socjalistów nad
rządem hiszpańskiej republiki.
+ Czerwone sztandary socjalistów byly wrogami bolszewików. „Lenin wziął
dekret o ziemi z „Izwiestii chłopskich”, wydawanych przez lewe skrzydło
eserów. […] zachowywał spokój, ponieważ tylko on rozumiał, że nie da się
utrzymać w Rosji władzy bez poparcia chłopstwa. I tylko on jeden wiedział, że
mając władzę bez trudu można odebrać wszystko, co zostało przyznane i
wszystko, co zostało obiecane” /M. Heller i A. Niekricz, Utopia u władzy.
Historia Związku Sowieckiego, T. 1 (napisał M. Heller: r. I-VI), tłum. A.
Mietkowski, Polonia, Londyn 1985, s. 32/. „Najpoważniejszą opozycję
napotyka Lenin w pierwszym tygodniu po dojściu do władzy wśród
najbliższych towarzyszy w KC i rządzie. 29 października Ogólnorosyjski
Komitet Wykonawczy Związku Zawodowego Kolejarzy (tzw. Wikżel) zażądał
od bolszewików utworzenia :jednolitego rządu socjalistycznego” wszystkich
33
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
socjalistycznych partii i zagroził powszechnym strajkiem. […] Delegacja KC,
która stawiła się na naradę zwołaną przez Wikżel, przystała na stworzenie
rządu koalicyjnego […] Obecna na naradzie delegacja robotników z Zakładów
Putiłowskich […] Jeden z robotników podsumował opinie piotrogrodzkiego
proletariatu: do diabła z Leninem i Czernowem. Powiesić obu! […] L.
Kamieniew, zapoznany ojciec przyszłego „eurokomunizmu”, niejednokrotnie
za życia Lenina proponował środki, które miałyby złagodzić charakter władzy
bolszewickiej. Zawsze jednak szybko się ze swoich propozycji wycofywał”
/Tamże, s. 33/. „Lenin […] w „Prawdzie” nazajutrz po zdobyciu pałacu
Zimowego […] „objąwszy władzę będziemy żelazną ręką rozprawiać się z
wrogami” […] Dla Lenina „dyktatura proletariatu” oznaczała dyktaturę partii
bolszewickiej, jego partii. […] Decyzja o zwołaniu Konstytuanty [[[] podjęta
została przez Rząd Tymczasowy […] Wybory do Zgromadzenia
Ustawodawczego – najbardziej wolne wybory w historii Rosji – odbyły się już
po przewrocie październikowym. Jego skład – partie socjalistyczne – 59,6%
(w tym eserzy 40,4%, mieńszewicy 2,7%), bolszewicy – 24%, partie
burżuazyjne – 16,4%, - określił stosunek doń partii rządzącej. Stosunek
stanowczo negatywny. Tym niemniej 5 stycznia 1918 roku Konstytuanta
została zwołana” /Tamże, s. 34/. „Lenin stracił ostatecznie wszelkie
zainteresowanie dla Zgromadzenia Ustawodawczego po tym, jak odmówiło
ono przekazania swych pełnomocnictw rządowi bolszewickiemu. […]
Usunąwszy ze Zgromadzenia Ustawodawczego partię kadetów i korzystając z
poparcia lewych eserów, Lenin bez żadnego trudu mógł rozpędzić parlament”
/Tamże, s. 35/. „Demonstrację, która miała miejsce w Piotrogrodzie po
rozpędzeniu Konstytuanty powitały salwy Czerwonej Gwardii. […] robotnicy
[…] pod czerwonymi sztandarami rosyjskiej partii socjaldemokratycznej […]
Tych właśnie robotników rozstrzeliwano” /Tamże, s. 36.
+ Czerwoni działacze w Andaluzji roku 1936 mieli czas na popełnienie
szeregu kompromitujących ich wobec narodowców zbrodni. „Jest uderzająca
różnica pomiędzy atmosferą duchowo-narodową hiszpańskiej północy a
narodowo-hiszpańskiego południa. Północ to kraj, który jak jeden mąż
chwycił za broń w świętej wojnie, który porwał się w religijnej i narodowe
ekstazie do walki z siłami Antychrysta. Południe to jest kraj, którym z takimi
samymi uczuciami, a przy tym może z większym jeszcze bohaterstwem, z
konkwistadorskim zuchwalstwem w rzucaniu się w dziecięciu na tysiąc, z
iście kawalerską brawurą i fantazją – walczy jedynie mniejszość, a ogół się tej
walce z zaciekawieniem, ale i z obojętny chłodem przygląda” /J. Giertych,
Hiszpania Bohaterska, Ossolineum Nowy Świat, Warszawa 1937, s. 86/.
„Trzy fakty wpłynęły na zmianę nastrojów ludności tej jeszcze tak niedawno
zupełnie czerwonej dzielnicy. Po pierwsze obóz „czerwony” jest tu dziś
zupełnie pozbawiony przywódców i działaczy. Cała niemal Andaluzja była
pierwotnie w ręku „czerwonych”, „czerwoni” działacze mieli zarówno czas na
to by popełnić szereg kompromitujących ich wobec narodowców zbrodni, jak
i na to, by wraz z wojskami czerwonymi w porę się w bezpieczne miejsce
wycofać. Większość czerwonych działaczy uciekła w obszar będący dotąd pod
władzą czerwonych, a ci, ci pozostali na miejscu, zostali następnie przez
narodowców rozstrzelani, bo mieli na sumieniu winy, których nawet
najłagodniejszy i najliberalniejszy rząd nie mógłby puścić płazem. – Tak więc
masy dawnych sympatyków partii czerwonych zostały pozbawione
34
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przywódców i agitatorów, którzy je w „czerwonych” nastrojach utwierdzali.
Rządy czerwone skompromitowały się w oczach ludności. Okres rządów
czerwonych, to było jedno nieustające pasmo pożarów i morderstw.
Początkowo i najszersze masy wciągnięte zostały w nastrój krwawego
delirium. Ale gdy pierwszy szał minął, dość łatwo zdały sobie one z tego
spraw, że rządy „czerwonych” nic im nie dały, że nie poprawiły położenia
ubogiej
ludności,
że
przeciwnie
popełniły
szereg
krzyczących
niesprawiedliwości i niegodziwości. Co więcej, „czerwoni” przywódcy zrazili do
siebie ludność tym, że po tym wszystkim, co zrobili – uciekli w bezpieczne
miejsce, a obałamuconą ludność pozostawili na łasce losu i narazili na
represje. Chłop czy robotnik Andaluzyjski, wnioskując z niepowodzenia
krótkotrwałego „czerwonego” eksperymentu uważa teraz, że eksperyment ten
był czymś, co sprzeciwia się normalnemu porządkowi rzeczy, i jest zły na
tych którzy go do tego eksperymentu popchnęli” /Tamże, s. 87/. „Tłum
andaluzyjski tak samo podlega dziś sugestii nacjonalistycznej i wciągany jest
w trans zbiorowych nastrojów narodowych jak poprzednio żył w transie
czerwonym” /Tamże, s. 88.
+ Czerwoni ostrzelali zabytkową katedrę, klejnot architektury wielkiej wartości
historycznej. Republika hiszpańska II roku 1934. Terror rewolucyjny zaczął
się w Oviedo już 5 października 1934 roku. Już od początku niszczono całe
domy wysadzając je dynamitem. Atakowano przede wszystkim klasztory i
seminaria duchowne. Mordowano bez litości. Gdy kleryków prowadzono ulicą
do aresztu, strzelano do nich, zabijając wielu (J. Arrarás, Historia de la
Segunda República Española, T. 2, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s.
559). Tak robili tylko komuniści i hitlerowcy. Tak robili komuniści w roku 1934
gdy formalnie w Hiszpanii nie było wojny. Jedynym wytłumaczeniem było
opętanie szatańskie, typowe dla komunistów, których celem jest niszczenie i
mordowanie, aż do zniszczenia całego świata. Komuniści nie oszczędzali
nikogo. Strzelali nawet do ludzi na ulicy, zabijając kobiety i dzieci. W tym
samym czasie sądy rewolucyjne skazywały na śmierć księży i zakonników
jedynie za to, że trwali w chrześcijańskiej wierze. Artyleria czerwonych
ostrzelała zabytkową katedrę, klejnot architektury wielkiej wartości
historycznej. Gdy 13 X 1934 r. sytuacja była już prawie opanowana przez
wojska II Republiki, komuniści nawoływali do walki, okłamując, że rewolucja
zwyciężyła w całej Hiszpanii. Szefowie rewolucji uciekli ze zrabowanym złotem,
a prostym ludziom, jak zwykle, kazali walczyć do końca. W Oviedo podpalili
dom, w którym znajdowało się wielu uciekinierów, kobiet i dzieci. Do
wybiegających na ulicę strzelali z karabinu maszynowego /Tamże, s. 618).
Komuniści palili wszystko, zabytki oraz budynek uniwersytetu. Po ich ucieczce
Oviedo wyglądało tak, jak Warszawa w roku 1944 zniszczona przez
hitlerowców, dokładnie 10 lat po „rewolucji październikowej” w Hiszpanii w
roku 1934. Dom w którym przetrzymywano ponad stu zatrzymanych cywilów,
wysadzili dynamitem, wraz z ludźmi znajdującymi się w środku. Komunista
zawsze będzie komunistą. Komunizm zmienia ludzi w krwiożercze bestie,
obojętnie, czy jest to komunizm internacjonalistyczny typu stalinowskiego, czy
komunizm nacjonalistyczny typu hitlerowskiego. Dnia 14 X Oviedo było wolne.
Siedem dni starczyło jednak, by je obrócić w ruinę. Klęska traktowana była
przez komunistów tylko jako przerwa do następnej rewolucji. Zakończyła się
pierwsza rewolucja, aby mogła rozpocząć się druga. Jednocześnie z
35
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przygotowaniami do rewolucji październikowej w Hiszpanii toczyły się obrady
Falangi (I Consejo Nacional de la Falange Española). Falanga zgłosiła zamiar
pomocy II Republice przeciwko bolszewickiej rewolucji, sprowokowanej przez
bolszewików stalinowskich. Dnia 6 X uchwalono kolory bandery: czarno
czerwona bandera ruchu J.O.N.S. Emblematem była wiązka włóczni jako znak
jedności Hiszpanii /Tamże, s. 646.
+ Czerwoni władcy Hiszpanii postanowili przerobić Hiszpanię z kraju
katolickiego na kraj bezbożniczy. „Cóż było głównym przedmiotem
„czerwonej” akcji niszczycielskiej? Przede wszystkim to wszystko, co ma
jakikolwiek związek z kultem katolickim. Jest rzeczą widoczną, że „czerwoni”
władcy Hiszpanii postanowili przerobić Hiszpanię z kraju katolickiego na kraj
bezbożniczy, przy czym cel ten pragnęli osiągnąć nie drogą misjonarskiego
nawracania na swoją wiarę (anty-wiara też jest swojego rodzaju wiarą), ale
drogą narzucania krajowi nowych wierzeń, względnie wytępienia starych,
drogą przymusu państwowego” /J. Giertych, Hiszpania Bohaterska,
Ossolineum Nowy Świat, Warszawa 1937, s. 198/. „czerwoni władcy
Hiszpanii, z chwilą objęcia rządów, przystąpili z całą systematycznością i
energią do wytępienia wiary katolickiej, przede wszystkim przedsiębiorąc
wymordowanie duchowieństwa i w ogóle ludzi, przywiązanych do religii, oraz
zburzenie kościołów, klasztorów i innych miejsc i przedmiotów kultu.
Najwidoczniej, postawili sobie za zadanie wytępienie tych elementów, dzięki
którym wiara mogłaby się w masach ludności przechować – przez zniszczenie
tego wszystkiego co mogło by dawną wiarę przypominać, – na to aby można
było wychować nowe pokolenie w zupełnej już nieświadomości o wierze
ojców” /Tamże, s. 199/. „Obok wymordowania księży - wszędzie
systematycznie niszczono kościoły, klasztory kaplice, krzyże, obrazy. Bardzo
się myli ten, kto sądzi, że wandalizmy popełniane przez „czerwonych” w
Hiszpanii, były tylko wynikiem rozbestwienia niepoczytalnego motłochu:
wandalizmy te były organizowane zupełnie planowo” /Tamże, s. 200/. „Jeśli
zaś przypominamy sobie, że Hiszpania była zawsze najbardziej katolickim ze
wszystkich krajów na świecie, że wszystko, co jest dorobkiem cywilizacyjnym
w Hiszpanii – szkoły, uniwersytety, biblioteki, szpitale, malarstwo, rzeźba,
architektura – nierozerwalnie związane z katolicyzmem, to zrozumiałe, że
tępienie katolicyzmu, w Hiszpanii równoznaczne jest z przerabianiem jej na
kulturalną pustynię. Zwłaszcza, że obok rzeczy kościelnych niszczone są tam
też i rzeczy „burżujskie”: pałace królewskie (na szosie do Walencji wojska
narodowe znajdowały w rowach całe stosy tysiącletnich arabskich
manuskryptów, wywiezionych z bibliotek Escorialu), siedziby arystokratyczne
i. t. d. To są wszystko szkody nie do odrobienia. Za pieniądze się ich nie
naprawi. […] Hiszpania jest straszliwie zniszczona, ale nie przez wojnę, tylko
przez rewolucję. Propaganda masońska, komunistyczna i żydowska chce
nieszczęścia Hiszpanii przypisać wojnie, to znaczy, pośrednio, tym którzy ją
wszczęli: narodowym powstańcom. Ale propaganda ta mówi nieprawdę.
Trzeba sobie z tego zdawać sprawę” /Tamże, s. 201.
+ Czerwono-biała róża Alchemia przedstawiana w dawnych pismach „jako
czerwono-biała róża […] miejsce narodzin syna filozofów; ów filius
philisophorum to obraz tego, co niezniszczalne, istotne w człowieku, a tym
samym obraz człowieka doskonałego, który harmonijnie łączy w sobie
sprzeczności świata, czerwień złota (Słońce) i biel srebra (Księżyc). […] Kolor
36
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
niebieski symbolizuje przezwyciężenie i pogodzenie czerwieni i bieli, słońca i
księżyca, w samym błękicie natomiast zbiegają się przecież niebo i ziemia w
górze i woda na dole. W alchemii niebieski kwiat może występować jako
symbol hermafrodyty (tu w znaczeniu doskonałego człowieka)” /M. Lurker,
Przesłanie symboli w mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski,
Kraków 1994, s. 229/. „Kwiaty są gwiazdami na niebiańskiej łące; jedne i
drugie mogą się zlewać w jedno w postaci rozety znanej już w ornamentyce
staro orientalnej i antycznej, przy czym nie sposób właściwie rozdzielić
elementów roślinnych i astralnych, ponieważ z biegiem czasu wywarły wpływ
na siebie i wzajemnie się przeniknęły. Stylizowane kwiato-gwiazdy były z
pewnością w dawnych kulturach czymś więcej niż dekoracja wypełniającą
przestrzeń; są one raczej odbiciem obrazu świata, który uwzględniał związki
łączące uzależnione od cyklu rocznego wegetacje i ruchy gwiazd. (G. H. Mohr,
V. Sommer, Die Rose. Einfaltung eines Symbols, München 1988).
Wymienność kwiatu i gwiazdy znajduje wyraz w budowlach kościelnych z
XV-XVI wieku, np. w kościołach pogranicza sasko-czeskiego (jak Św. Anna w
Annabergu). Gdzie sklepienie gwiaździste staje się kosmicznym drzewem,
którego kwiatami są gwiazdy. Jak kwiaty są ziemskimi gwiazdami, że
wspominamy tylko o nazwie „aster” (od greckiego aster, „gwiazda”), tak
gwiazdy – według Paracelsusa – są „ziołami niebios”. […] Raj jako kwitnący
ogród był ulubionym motywem w malarstwie późnego gotyku i wczesnego
renesansu” /Tamże, s. 233/. „Z punktu widzenia dziejów kultury duchowej
włączenie ziół i kwiatów do sztuki pełnego i późnego średniowiecza wiąże się
z symbolicznym obrazem świata tej epoki, w którym wszelkie ziemskie rzeczy
i zdarzenia interpretowane są jako prefiguracja (prefiguratio) i podobieństwa
(similitudo) boskości. […] konwalia symbolizuje „zbawienie świata” (salus
mundi), czyli Zbawiciela, boskiego lekarza narodzonego z dziewicy” /Tamże,
s. 234.
+ Czerwono-czarne flagi anarchistów, „przez cały mój pobyt w Hiszpanii
widziałem niewiele walk. Przebywałem na aragońskim froncie od stycznia do
maja /1937/, a w okresie pomiędzy styczniem a marcem, z wyjątkiem
zmagań w Teruelu, nie wydarzyło mi się nic lub prawie nic” /G. Orwell, W
hołdzie Katalonii, przeł. Leszek Kuzaj (Homage to Katalonia, 1952; wydanie
pierwsze w języku polskim: Oficyna literacka 1985), Wydawnictwo Atest,
Gdynia 1990, s. 25/. „Flagi POUM i PSUC były czerwone, anarchistów
czerwono-czarne; faszyści najczęściej wywieszali flagę monarchistyczną
(czerwono-zółto-czerwoną), lecz bywało, że powiewał nad nami sztandar
Republiki (czerwono-żółto-fioletowy)” /Ibidem, s. 26/. „Rola żołnierzy milicji
nie ograniczała się tylko do walki z Franco, byli oni równocześnie pionkami w
potężnym starciu dwóch politycznych koncepcji. […] kiedy wreszcie
uciekałem z Hiszpanii mając na karku policję – to działo się tak dlatego, że
służyłem w milicji POUM, a nie w oddziałach PSUC. Jakaż ogromna różnica
dzieli te dwa skróty! […] trudno było porównywać Franco z Hitlerem, czy
Mussolinim. Jego pucz wojskowy, wspierany przez arystokrację i kościół, był
w swym głównym nurcie, nie tyle próbą wprowadzenia faszyzmu, co miał na
celu przywrócenie feudalizmu. Oznaczało to, że w gronie oponentów Franco
znalazła się nie tylko klasa robotnicza, ale tez różne odłamy liberalnej
burżuazji, czyli te grupy społeczne, które udzielają poparcia faszyzmowi,
kiedy pojawia on się w bardziej nowoczesnej formie /czyli, według słów
37
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Orwella, II Republika od samego początku popierała faszyzm/. Ważniejszą
jeszcze sprawą był fakt, że hiszpańska klasa robotnicza nie występowała
przeciw Franco – jak wyobrażano sobie w Anglii – jedynie w imię „demokracji”
i utrzymanie status quo; walce tej towarzyszył – o ile nie był nawet jej istotą –
otwarty wybuch rewolucji” /Ibidem, s. 50/. „kościoły zostały zniszczone, a
księży wypędzono lub wymordowano. Gazeta Daily Mail, nie szczędząc słów
otuchy dla katolickiego kleru, posunęła się do kreowania Franco na patriotę
który ratuje kraj przed zalewem zesłanych przez szatana hord „czerwonych”
/Ibidem, s. 51.
+ Czerwony Chrystus, Ameryka Łacińska. „Chrystologia kontekstowa / W
niektórych wielkich kulturach współczesnych występują określone odmiany
chrystologii, którą można nazwać kontekstową. Afryka Czarna i Ameryka
Północna - „Chrystus Czarny”, który jest przedstawiany i rozumiany jako
Początek, Pra-Przodek, Twórca kultury rodzimej, Źródło tradycji duchowej,
Dawca życia, Pośrednik życia, Uzdrowiciel ciała i duszy, Stróż pomyślnego
losu, Zwornik Wielkiej Rodziny Czarnej (B. Bujo, Ch. Nayamiti, Y. Akie, M. T.
S. Hgamputu, J. S. Mbiti); Indie – „Chrystus Uniwersalny” – kosmiczny,
wpisany w przyrodę i naturę, wzór życia, metahistoryczny, Mistrz ciszy,
milczenia i medytacji, Przewodnik ku Jedni, Ucieczka od indywidualności,
konkretności i realności, panteizujący (systemy hinduistyczne i buddyjskie);
Chiny – „Chrystus Środka” lub „Żółty” – Centrum wszechrzeczy, Prawo,
Słuszność, Właściwy Ryt, Sprawiedliwy, Jedność Nieba i Ziemi, Człowiek
Nieba (S. Czoan-Seng, K. Kitamori, A. B. Czang Cz'un-szen)” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 809/;
„Ameryka Łacińska – „Chrystus Czerwony” – często łączy się Chrystusa
ciemiężonych i ginących Indian z Chrystusem Socjalnym – Praojciec, Biały
Duch Raju, Wysłaniec Boga Stwórcy, Symbol błogosławieństwa bytu, Duch
opiekuńczy, a także Wyzwoliciel, Źródło mocy, Reformator społecznopolityczny, Wódz Wielkiego Powrotu w przeszłość, Sprawiedliwy Mściciel;
Były Związek Radziecki – Chrystus jako idealny Władyka, Ojciec ludu,
Uzdrowiciel, Pocieszyciel, Triumfator duchowy, Znak Cesarstwa Niebieskiego
(chrystologia rosyjska); Japonia – Chrystus jako Najwyższy Duch Przodków,
symbol pracy, porządku, ładu, męstwa, honoru, szlachectwa duchowego,
wspólnotowości ludzkiej, ofiary społecznej” /Tamże, s. 810.
+ Czerwony dzień Hiszpanii 1 sierpnia 1932. Republika hiszpańska II roku
1932. Sejm przyznał rację buntownikom i nadał dzierżawcom wiele uprawnień.
Odtąd gubernator Barcelony uznawał działania „rabassaires” jako prawidłowe
a Companys uważał je za „wzorcowe”. Dzierżawcy mogli zatrzymać sobie taką
część zbiorów jaka tylko zechcieli. Właścicieli przychodzących domagać się
sprawiedliwości wyrzucali siłą. Guardia Civil pozostała bierna, pozwalając na
zgodne z prawem wywłaszczanie właścicieli. W końcu gubernator nakazał
powrót do koszar (J. Arrarás, Historia de la Segunda República Española, T. 1.
wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 451). Ataki na rząd. Fala strajków
niszczyła gospodarkę narodową i uczyniła niemożliwym normalny rozwój życia
w kraju. W lipcu kraj znajdował się w sytuacji wrzenia. Nawet socjalistyczny
związek zawodowy UGT musiał wyrazić swoją dezaprobatę. Manifest z 25
czerwca mówił o serii strajków, które nie są przemyślane i nie mają większego
sensu (Tamże, s. 461). W stoczni marynarki wojennej w Ferrol strajk trwał
dwadzieścia dni. Cała Galicja była solidarna ze strajkującymi. Ramię w ramię
38
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ze strajkami rozwijała się akcja terrorystyczna. W rozruchach było wielu
zabitych i rannych. W Madrycie zamieszki wywołali komuniści. Doszło do walk
z siłami porządkowymi. W Bilbao manifestanci wznosili okrzyki: „Niech żyją
Sowiety”. Rozruchy komunistyczne miały miejsce w miastach Santander,
Valencia i Almeria. Kontynuowano napady na gospodarstwa rolne w Andaluzji
i Estramadurze. Palono zbiory, niszczono maszyny rolnicze. Były próby
podpalania kościołów. Trwały bunty w więzieniach. Ruszyli się również
bezrobotni. Podejmowali oni pracę w różnych przedsiębiorstwach a policja
usuwała ich siłą. W republice robotniczej bezrobocie stało się problemem
nieznanym w czasach monarchii. Pracy było mniej gdyż rząd swymi
zarządzeniami wyrzucał kapitał z fabryk. Brakowało pieniędzy. Niszczone były
źródła dobrobytu kraju. Prześladowano własność prywatną. Nie było motywacji
do produkcji. Kraj był systematycznie rujnowany. Największe rozruchy
zanotowano w Villa de Don Fadrique (Toledo). Pod pretekstem pomocy dla
bezrobotnych komuniści zorganizowali 8 lipca wiec. Palono zbiory. Niszczono
słupy telegraficzne i tory kolejowe. Walczono z oddziałami Guardia Civil oraz z
Guardia de Asalto (Tamże, s. 456). Byli zabici i wielu rannych. Dnia 1 sierpnia
ogłoszono „czerwonym dniem”.
+ Czerwony Front czasopismo komunistów hiszpańskich roku 1935; „Frente
Rojo”. „Republika hiszpańska II roku 1935. Dnia 1 lutego 1935 roku
wykonano wyrok śmierci na Jesús Argüelles („Pichilatu”), który w napadzie
furii zabił siedem kobiet. Wraz z nim wykonano wyrok na krwawym sierżancie
Diego Vázquez (J. Arrarás, Historia de la Segunda República Española, t. 3,
wyd. 2, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 74). Dnia 15 lutego sądzony był
Gonzáles de la Peña, który planował i kierował rewolucją z października 1934
roku. Wszyscy inni byli mu ślepo posłuszni. Jego prawą ręką był Francisco
Dutor, który zdołał zbiec do bolszewickiej Rosji (tamże, s. 76). W tym czasie
rozwija się już nowy front lewicowy, rozpoczęty 31 grudnia 1934 roku na
zebraniu w redakcji czasopisma „la Libertad” w Madrycie. Uczestnikami
zebrania byli: Martínez Barrio, Barcia, Albornoz, Gordón Ordas, Botella Asensi
i Franchy Roca. Do nich dołączyli się Miguel Maura i Cirilio del Río. Barrio
proponuje przyjąć do wspólnego frontu republikanów, którzy są wobec
Republiki nastawieni krytycznie, aby nadać jej „prawidłowy kształt” (Tamże, s.
77). Socjaliści w roku 1935 krytykowali rząd hiszpański, potępiając go za
stłumienie rewolucji z października 1934 roku i za „fanatyczny klerykalizm”.
CNT publikuje czasopismo „Revolución Social”, Regionalny Komitet Partii
Komunistycznej w Madrycie czasopismo „Frente Rojo”, Partia komunistyczna
„Bandera Roja”, Młodzież Socjalistyczna „U.H.P.”. Socjaliści jawnie głosili, że
przygotowują się do nowej rewolucji, zgodnie ze wskazaniami Lenina i
rosyjskich bolszewików. Rząd był wobec tych wystąpień bezsilny, socjaliści byli
więc coraz bardziej pewni siebie /Tamże, s. 78). W tym samym czasie trwała
infiltracja masonów we wszystkich strukturach państwa. Masoneria
zagraniczna aktywnie uczestniczyła w szkalowaniu Hiszpanii (Tamże, s. 80). W
Hiszpanii od czasu powstania II Republiki (1931) do roku 1935 były tylko 23
dni bez stanu nadzwyczajnego, stanu wojennego, lub lokalnych zamieszek.
Dnia 15 w obradach sejmu poruszono sprawę piastowania wysokich urzędów
przez masonów. Gil Robles, w obawie przed kryzysem rządowym, doprowadził
do wygaśnięcia dysputy. Na zarzut posła Cano, że armia jest opanowana przez
Masonerię, której rozkazy są ważniejsze od rozkazów wojskowych, Gil Robles
39
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
odpowiedział, że rząd troszczy się o to, aby armia była apolityczna /Tamże, s.
83). Poseł Royo Villanova przypomniał, że Generał dywizji Gómez Caminero,
mason, popierał palenie klasztorów, gdy był gubernatorem wojskowym w
mieście Malaga na południu Hiszpanii (Tamże, s. 84).
+ Czerwony kamień symbolizujący krople zbawczej krwi baranka
umieszczony na medalionie wykonanym na Kongres Eucharystyczny
Światowy roku 1960 w Monachium; i napis Pro vita mundi. „W okresie
nowożytnym – przejęto wiele średniowiecznych formuł ikonograficznych;
nowością było wprowadzenie baranka do takich obrazów jak hołd pasterzy,
dziecięctwo Chrystusa (Dziecię Jezus), Ostatnia Wieczerza i ukrzyżowanie, w
których jest on symbolem człowieczeństwa Zbawiciela; największą
popularność zyskało jednak przedstawienie adoracji baranka w scenie
świętych obcowanie (H. i J. van Eyck, Ołtarz Baranka mistycznego, 1432,
katedra św. Bawona w Gandawie). Artyści baroku usamodzielnili koncepcję
baranka i obniżyli jej sakramentalne znaczenie (F. Zurbaran). W sztuce
współczesnej jest on nadal żywym i częstym symbolem Chrystusa, np. 1960
z okazji Światowego Kongresu Eucharystycznego w Monachium wykonano
medalion z barankiem trzymającym zwycięski krzyż; obok umieszczono
czerwony kamień symbolizujący krople zbawczej krwi i napis Pro vita mundi;
w katedrze warszawskiej w kaplicy św. Jana Chrzciciela znajduje się mozaika
Z. Łoskota z 1974 przedstawiająca patrona (w otoczeniu 2 grup proroków),
który wskazuje na baranka umieszczonego na złotej patenie otoczonej kołem
promieni. (H. Leclercq, DACL 1 877-905; Künstle 1 558-665; R. Geike, Der
Ursprung ¡les Lämmernallegoricn in der allchrisllichen Plastik, ZNW 33 (1934)
160-196: J. Braun, RDK I 212-216; F. van der Meer, Majestas Domini, R
1938 32-174); KZSP I z. 6, 17; Réau 1 79-80; A.A. Barb, Mensa sacra,
Warburg Journal 19 (1956) 40-67; Aurenh I 89, 127-132; A.M. Armant,
L'agneau mystique, P 1961; K. Wessel, RBK II 90-94; F. Nikolasch, Das
Lamm als Christussymbol, W 1963; H.V. Elbern, Der eucharislische Kelch im
frühen Mittelalter, B 1964 (zwł. 109-117); B.C. Raw, The Arche» the Eagle and
the Lamb, Warburg-Journal 30(1967) 391-394; IChK II 128-133; T.
Dobrzeniecki, Toruńska Quinitas, BHS 30(1968) 261-278; LCIk III 7-14)” /H.
Wegner, Baranek, III. W ikonografii, w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F.
Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, 7-9, k. 9.
+ Czerwony kapturek Bajka Grimmów podobna do rozpowszechnionym w
całym świecie mitów o połykaniu. Treść wieloznaczna baśni odzwierciedlona
w różnych jej interpretacjach. „Psychologowie głębi podkreślają natomiast
duże podobieństwo; dla nich baśnie są „pozostałościami z przedszkola
ludzkości […]. Ich język jest językiem snów […] tak więc potrzeba swego
rodzaju dziecięcego odtwarzania we śnie minionych zdarzeń, nowej
bezpośredniości uczuć i przeżyć, by rozumieć baśnie jako człowiek dorosły”
(E. Drewermann, Das Märchen ohne Hände. Grimms Märchen
tiefenpsychologisch gedeutet, Olten-Freiburg i.Br. 1981, s. 5 5; por. także E.
Drewermann, Tiefenpsychologi und Exegese, t. I: Die Warheit der Formen
Traum, Mythos, Märchen, Sage und Legende, Olten 1984). […] Max Lüthi
skupia się bardziej na analizie struktury baśni niż symboliki; […] „baśń nie
jest po prostu zwykłym przeciwieństwem rzeczywistości, odzwierciedla ona
nie tylko pragnienia ludzkie, ale i doświadczenia” /M. Lüthi,
Rumpelstilzchen, w: „antaios” XII’1971, s. 419-436; por. także. L. Röhrich,
40
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Rumpelstilzchen. Vom Methodenpluralismus in der Erzählforscung. Festschrift
für R. Wildhaber, Basel 1973, s. 567-596/” /M. Lurker, Przesłanie symboli w
mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków 1994, s.
60-61/. „Wieloznaczność symbolicznej treści w baśniach łatwo wskazać na
przykładzie Czerwonego kapturka. Bajka Grimmów, prawdopodobnie
romańskiego
pochodzenia,
ma
niewątpliwie
podobieństwo
do
rozpowszechnionym w całym świecie mitów o połykaniu. Opierając się na
XIX-wiecznych interpretacjach przyrodniczo-mitologicznych, dopatrywano się
w Czerwonym Kapturku postaci solarnej (czerwona czapka = słońce)
połykanej przez demona ciemności (wilka). Interpretacja psychologizująca
może widzieć związek między kolorem czerwonym a seksualnością: czerwona
czapeczka jest symbolem seksualnego dojrzewania, wilk reprezentuje
zwierzęcy popęd, myśliwy zaś zmysł porządku moralnego. Dla antropozofów i
zbliżonych do nich interpretacji w baśniach objawia się przez wszystkie
stopnie postrzegania obrazowa historia rozwoju ludzkości, a tym samym
jednostki. Fabuła baśni „czerpie wprawdzie swoje obrazy z przedmiotowego
świata zewnętrznego, ale należy ja rozumieć jako akcję całkowicie
wewnętrzną. Każdy krajobraz jest zawsze wewnętrzną widownią” (Friedel
Lenz). W wypadku czerwonego kapturka nie chodzi o zewnętrzne nakrycie
głowy, lecz o podmiotowo myślącą duszę. Wilk jest mocą reprezentująca fałsz
i kłamstwo, która sięga po Czerwonego Kapturka (jego duszę), połyka ją i tym
samym wydaje na pastwę ciemności, póki nie zjawi się pomocny myśliwy,
który „niezawodnie weźmie dzikie popędy na muszkę i je zniszczy” (F. Lenz,
Bildsprache der Märchen, Stuttgart 1971, s. 48-54; A. Gutter, Märchen und
Märe. Psychologische Deutung und Pedagogische Wertung, Solothurn 1968, s.
66-70/” /Tamże, s. 61-62.
+ Czerwony krawat mundurem falangistów hiszpańskich. Ruch falangistów nie
był nastawiony na ilość. Chciał tworzyć polityczną mniejszość: odważną i
waleczną. „Tworzymy młode ekipy militarne, bez hipokryzji w obliczu
karabinów, z wojenną dyscypliną... Nasza organizacja utworzona będzie na
podłożu grup związków zawodowych i grup politycznych”. W numerze 21 z 10
października 1931 Ledesma wytłumaczył, dlaczego powstały „Juntas de
Ofensiva Nacional Sindicalista” – J.O.N.S. (Grupy Ofensywy Narodowo
Syndykalistyczne). Poeta i student filozofii – Juan Aparicio zaproponował, aby
jako symbol ruchu przyjąć włócznie w jarzmie (flechas yugadas). Było to
starohiszpańskie
godło
symbolizujące
wielość
odrębnych
księstw
zjednoczonych w jednym królestwie. O tym symbolu mówiono już w roku 1927
w Ateneo de Santander. Mundur tworzyła czarna koszula z czerwonym
krawatem. Bandera miała kolory czarny i czerwony, gdyż panowało
przekonanie, że ruch ten powinien wyrwać anarchistom ich kolory związkowe,
aby uczynić je kolorami narodowymi. Hasłem było: „España, Una, Grande, y
Libre! Viva España!” (Hiszpania, jedna, potężna, wolna! Niech żyje Hiszpania!)
(J. Arrarás, Historia de la Segunda República Española, T. I, wyd. 5, Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 275). Ledesma Ramos i Onésimo Redondo
pochodzili z Kastylii. Obaj urodzili się w roku 1905. Ramos był
funkcjonariuszem „Cuerpo Técnico de Correros”, co pozwoliło mu studiować
filozofię na Uniwersytecie Madryckim. Redondo należał do „Cuerpo de
Hacienda” i w ten sposób mógł rozwijać karierę jako adwokat. Jest żarliwym
katolikiem. Należy do „Asociacion de Propagandistas”. Rozwija życie
41
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wewnętrzne, uczęszcza do sakramentów, całe noce czyta Pismo Święte. Z
pomoc księży jezuitów udaje się w roku 1926 do Heidelbergu, zostaje lektorem
języka hiszpańskiego na uniwersytecie w Manheim, gdzie studiuje ekonomię.
Tam zafascynował się powstającym w Niemczech nazizmem.
+ Czerwony październik hiszpański roku 1934. Rewolucja socjalistyczna w
Hiszpanii. Dnia 5 października roku 1934 minister spraw wewnętrznych
uspakaja: „w Hiszpanii panuje spokój”. Następnego dnia socjaliści rozpoczęli
walki na ulicach Madrytu. Plan jednak nie powiódł się /J. Arrarás, Historia
de la segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 451/. Udał się strajk generalny w stolicy Hiszpanii.
Nocą z 5 na 6 października rozpoczyna się akcja terroru. Posiadając wiele
amunicji socjaliści strzelają bez ustanku, aby wywołać wrażenie, że ciągle
trwają walki. Dnia 6 października część fabryk, sklepów i urzędów zaczyna
pracować. Strajk generalny zaczyna się załamywać (Tamże, s. 453). Dnia 5
października rząd ogłasza stan wojenny w Asturias, gdzie rewolucja
wybuchła z największą siłą. Powstanie to nazywane jest rewolucją
październikową. Partie republikańskie wystosowały noty dyplomatyczne
zrywające współpracę z rządem. Nie przyłączyły się jednak do rewolucji.
Gdyby rząd zaproponował im współpracę w walce z rewolucją, mógłby
otrzymać poparcie partii republikańskich. To jednak nie nastąpiło
(Araquistain, „Leviatan”, n. 21, s. 11.15). Narastała natomiast liczba
chętnych do pomocy w dystrybucji towarów pierwszej potrzeby w Madrycie
opanowanym przez strajk generalny. Do tej pomocy włączono również
wojsko. Ludność zaprotestowała przeciwko rewolucji. Oczekiwano wielkiej
armii rewolucyjnej, tymczasem w stolicy rewolucjoniści byli prawie
niewidoczni. Szefem rewolucji był Francisco Largo Caballero, poza nim
Enlace, Antonio Ramos Oliveira – redaktor „El Socialista”. Znacząca rolę
odgrywał porucznik Guardia Civil – Fernando Condés, ten który w r. 1936
planował zabójstwo Calvo Sotelo i kierował tą akcją. Jego przyjacielem był
Amaro del Rosal, szef czwartego dystryktu. Madryt podzielony był na pięć
rewolucyjnych dystryktów. Czwarty dystrykt obejmował centrum miasta.
Del Rosal i Condés poznali się na spotkaniu u socjalistycznej posłanki do
hiszpańskiego sejmu Margarity Nelken. Obaj postanowili zdobyć sto
mundurów Guardia Civil. Rewolucjoniści przebrani w te munduru mieli pod
dowództwem porucznika zdobyć broń /Tamże, s. 459). Prezydent republiki
ogłosił stan wojenny w Asturias i w Katalonii gdzie dowódcą czwartej dywizji
był generał Batet (Domingo Batet Mestres (1877-1936), dowódca dywizji w
Barcelonie, później w Burgos. Pozostał wierny Republice. Był jednym z
sześciu generałów rozstrzelanych przez rebeliantów na początku wojny
domowej” (F. Ryszka. W kręgu zbiorowych złudzeń. Z dziejów hiszpańskiego
anarchizmu 1868-1939, T. 2, Ośrodek Badań Społecznych, Warszawa 1991, s.
180). Z drugiej strony prezydent Katalonii Companys oraz Azaña tworzyli
plan walki przeciwko madryckiemu rządowi (J. Arrarás, Historia…, s. 462.
+ Czerwony sztandar Castilblanco było dość zamożne. Niedaleko Toledo, na
ziemi żyznej, bogatej w plantacje drzew oliwkowych. Ludność była tam w
roku 1932 dość bogata. Domy natomiast, a zwłaszcza kościół, bardzo ubogie.
Dowódca gwardzistów był nastawiony pokojowo. Przedtem służył w Galicji,
gdzie znany był z serdeczności i pokojowego nastawienia. Tak i teraz
przekonywał spokojnie i z dobrocią (J. Arrarás, El orden en la República
42
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Española, Oficina Informativa Española, Madrid 1948, s. 45). Został
uderzony silnym pociągnięciem brzytwy. Ciężko ranny wszedł na kopiec
kamieni i strzelił w stronę tłumu. Tylko jeden wystrzał. Wtedy pozostali trzej
gwardziści zostali dosłownie rozszarpani przez tłum. Tłum ucieka. Pojawił się
tylko jeden rys człowieczeństwa. Miejscowy nauczyciel idzie do domu jednego
z zamordowanych gwardzistów, aby złożyć wyrazy współczucia. Żona
zabitego jest w ciąży, za miesiąc spodziewa się urodzić dziecko (Tamże, s. 46).
Arrarás informuje, że 1 stycznia 1932 roku odbyła się manifestacja, której
głównym organizatorem był burmistrz miejscowości Castilblanco.
Manifestanci nieśli czerwony sztandar. Gwardziści starali się przekonać
organizatorów, aby rozwiązali nielegalny wiec. Ktoś rzucił kamieniem i trafił
w głowę jednego z gwardzistów. Ten obrócił się, aby zobaczyć agresora.
Wtedy drugi uczestnik manifestacji zadał policjantowi cios brzytwą. Wtedy,
jakby na sygnał, tłum rzucił się na gwardzistów. Wszystko dokonało się
bardzo szybko. Nad trupami gwardzistów niektóre kobiety odtańczyły taniec
zwycięstwa. Odczucia ludności były jednak manipulowane i rozbudzane w
sposób zorganizowany. Rozruchy były umiejętnie organizowane. Na czele
rozruchów stawali nawet burmistrzowie i zarządy miast („ABC” z 3 stycznia
1932). To było prawdziwe źródło zamieszek.
+ Czerwony sztandar na wszystkich wieżach Hiszpanii celem socjalistów
hiszpańskich roku 1933. Republika hiszpańska II roku 1933. Ucieczka
więźnia. Z więzienia Alcala de Henares uciekł Juan March. Ryzykował on, że
rząd skonfiskuje jego majątek (J. Arrarás, Historia de la segunda república
española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970,
s. 234). Kilka dni później znalazł się we Francji. W wywiadzie dla francuskiej
prasy sformułował poważne oskarżenia pod adresem hiszpańskiego rządu.
„Oskarżam tych, którzy w roku 1930 przyszli do mnie domagając się dwóch
milionów peset dla zorganizowania rewolucji, z obietnica, że republika zwróci
mi
milion
za
każdą
pesetę.
Oskarżam
tych,
którzy
mnie
prześladowali...ministrów rządu, którego premierem jest Azaña a w sposób
konkretny i indywidualny panów Carner, Prieto i Domingo...Carner sprawił, że
moje przedsiębiorstwa przejdą w ręce jego przyjaciół w Katalonii. W ciągu
siedemnastu miesięcy od postawienia oskarżenia wobec mnie Komisja
Odpowiedzialności nie rozpoczęła procesu sądowego, z tej prostej przyczyny, że
nie mogli znaleźć jakiegokolwiek dowodu winy”. Ministrowie byli zgorszeni tymi
oskarżeniami. Starali się o ekstradycję uciekiniera. Ten jednak znalazł we
Francji bezpieczne schronienie (J. Arrarás, Historia de la segunda república
española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970,
s. 235). Azaña i Marcelino Domingo obawiali się, że nie zostaną wybrani w
swoich okręgach. Dlatego Indalecio Prieto wziął ich pod opiekę i włączył ich na
listę partii socjalistycznej w mieście Bilbao, kosztem swoich partyjnych
towarzyszy (Tamże, s. 236). Podczas akcji przedwyborczej wielu przedstawicieli
prawicy poniosło śmierć z ręki zamachowców. Wszyscy Hiszpanie byli
przekonani, że od ich oddanego głosu zależeć będzie los ojczyzny. Po raz
pierwszy prawo wyboru posiadały kobiety. Na trzynaście milionów
uprawnionych do głosowania stanowiły większość (Tamże, s. 237). Dnia 5
listopada na arenie corridy w Barcelonie przemawiał na wiecu Durutti.
Zapowiadał, że wobec krachu republiki i groźby faszystowskiej kontrrewolucji
jedynym rozwiązaniem jest rewolucja anarchistyczna. Anarchiści postanowili,
43
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zgodnie ze swoimi zasadami, nie brać udziału w wyborach. (F. Ryszka. W kręgu
zbiorowych złudzeń. Z dziejów hiszpańskiego anarchizmu 1868-1939, T. 2,
Ośrodek Badań Społecznych, Warszawa 1991, s. 460). Socjaliści opowiedzieli
się przeciwko republice. Już wtedy zaczęła kiełkować wojna domowa. Prieto
groził, że w razie wygrania prawicy w wyborach 19 listopada, następnego dnia
rozpocznie się rewolucja, czyli powstanie socjalistów przeciwko republice („El
golpe”, s. 61). Podobnie groził Caballero na wiecu 15 listopada w mieście
Salamanka, o czym donosił „El socjalista” następnego dnia. Głosił, że socjaliści
nie spoczną, aż nie zatriumfuje czerwony sztandar na wszystkich wieżach
Hiszpanii („El golpe”, s. 62).
+ Czerwony sztandar powiewać powinien na wszystkich budynkach Hiszpanii.
Rząd Republiki hiszpańskiej II, którego premierem jest Azaña upada. 11
września powstaje rząd prowizoryczny, pod przewodnictwem Lerroux.
Socjaliści, odsunięci od władzy grożą podjęciem walki zbrojnej. Głoszą, że w
„Palacio de Oriente”, który stał się rezydencją prezydenta republiki, panuje
stary duch monarchii. 8 października tworzy się nowy rząd, pod
przewodnictwem Diego Martínez Barrio. Sejm zostaje rozwiązany o ogłoszone
nowe wybory do parlamentu (J. Arrarás, El orden en la República Española,
Oficina Informativa Española, Madrid 1948, s. 61). Socjaliści palą, rabują,
podkładają bomby, organizują strajki generalne, mordują. „Viva la revolución
social” (Niech żyje rewolucja społeczna). „Pragniemy, aby czerwony sztandar
powiewał na wszystkich budynkach Hiszpanii”. Już kwalifikują jako faszystów
cały świat, według recepty z Moskwy. Indalecio Prieto grozi: „Jeśli wygrają
prawicowcy, zacznie się wojna domowa; a jeśli się zacznie, to niech wiedzą
reakcjoniści, że będą definitywnie zmiażdżeni” (Malaga 12 październik 1933).
Socjaliści byli już dobrze zaopatrzeni w broń. Byli pewni, że tę wojnę wygrają i
nastanie dyktatura proletariatu. Utworzenie Confederación Española de
Derechas Autónomas (C.E.D.A.; Hiszpańska Konfederacja Autonomicznej
Prawicy. Acción Popular głosiła, że w walce o władzę będzie podążała jedynie
drogą legalną. Odrzucała wszelkie sposoby przemocy, obojętnie z jakiego
pochodzą źródła. Wielu monarchistów uczestniczących w tym ruchu
społecznym obawiało się wejścia we współpracę z rządem republikańskim. Z
drugiej strony we współpracy z tym ruchem widzieli korzyści, gdyż ich
organizacja, a mianowicie Acción Española 5 sierpnia 1932 roku została
rozwiązana. Wielu działaczy monarchistycznych przebywało przynajmniej jakiś
czas w więzieniach. Tradycjonaliści mieli w jakiejś mierze wolność działania.
Zorganizowali w Madrycie cykl konferencji (J. Arrarás, Historia de la segunda
república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional,
Madrid 1970, s. 133). Deklarowali oni chęć utworzenia monarchii tradycyjnej a
nie tylko monarchii konstytucjonalnej. Na drugiej konferencji, 18 grudnia
1932 roku przemawiał Antonio Goicoechea, który był najbardziej wybitnym
przedstawicielem zwolenników króla Alfonsa XIII i jego dynastii. Był on
współtwórcą programu Acción Popular, w którym zastrzegł, aby nie mówiono o
przyszłej formie rządów. Cała działalność powinna służyć ostatecznemu celowi,
który zostanie ujawniony na końcu, a którym powinien być powrót króla
Alfonsa XIII na tron hiszpański (Tamże, s. 134) .
+ Szkarłat bestii pełnej imion bluźnierczych, mającej siedem głów i dziesięć
rogów. „Potem przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i
tak odezwał się do mnie: Chodź, ukażę ci sąd na Wielką Nierządnicę, która
44
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
siedzi nad wielu wodami, z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi, a
mieszkańcy ziemi się upili winem jej nierządu. I zaniósł mnie w stanie
zachwycenia na pustynię. I ujrzałem Niewiastę siedzącą na Bestii
szkarłatnej, pełnej imion bluźnierczych, mającej siedem głów i dziesięć
rogów. A Niewiasta była odziana w purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto,
drogi kamień i perły, miała w swej ręce złoty puchar pełen obrzydliwości i
brudów swego nierządu. A na jej czole wypisane imię – tajemnica: „Wielki
Babilon. Macierz nierządnic i obrzydliwości ziemi”. I ujrzałem Niewiastę
pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją zdumiałem się
wielce. I rzekł do mnie anioł: Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę
Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów. Bestia,
którą widziałeś, była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, i zdąża na zagładę. A
zdumieją się mieszkańcy ziemi, ci, których imię nie jest zapisane w księdze
życia od założenia świata – spoglądając na Bestię, iż była i nie ma jej, a ma
przybyć. Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość! Siedem głów to jest
siedem gór tam, gdzie siedzi na nich Niewiasta. I siedmiu jest królów: pięciu
upadło, jeden istnieje, inny jeszcze nie przyszedł, a kiedy przyjdzie, ma na
krótko pozostać. A Bestia, która była i nie ma jej, i ona jest ósmym, a jest
spośród siedmiu i zdąża na zagładę. A dziesięć rogów, które widziałeś, to
dziesięciu jest królów, którzy władzy królewskiej jeszcze nie objęli, lecz
wezmą władzę jakby królowie na jedną godzinę wraz z Bestią. Ci mają jeden
zamysł, a potęgę i władzę swą dają oni Bestii. Ci będą walczyć z Barankiem,
a Baranek ich zwycięży, bo Panem jest panów i Królem królów – a także ci,
co z Nim są: powołani, wybrani i wierni. I rzecze do mnie: Wody, które
widziałeś, gdzie Nierządnica ma siedzibę, to są ludy i tłumy, narody i języki.
A dziesięć rogów, które widziałeś, i Bestia – ci nienawidzić będą Nierządnicy i
sprawią, że będzie spustoszona i naga, i będą jedli jej ciało, i spalą ją ogniem,
bo Bóg natchnął ich serca, aby wykonali Jego zamysł i to jeden zamysł
wykonali – i dali Bestii królewską swą władzę, aż Boże słowa się spełnią. A
Niewiasta, którą widziałeś, jest to Wielkie Miasto, mające władzę królewską
nad królami ziemi” (Ap 17, 1-18).
+ Szkarłat haftu woreczka z urim i tummim, który otrzymał Aaron do
wyjaśniania prawdy. Abraham ojciec mnóstwa narodów wielki „Wyprowadził
z niego człowieka miłosiernego, który w oczach wszystkich znalazł łaskę,
umiłowanego przez Boga i ludzi, Mojżesza, którego pamięć niech będzie
błogosławiona! W chwale uczynił go podobnym do świętych i wielkim przez
to, że był postrachem nieprzyjaciół. Przez jego słowa położył kres cudownym
znakom i wsławił go w obliczu królów; dał mu przykazania dla jego narodu i
pokazał mu rąbek swej chwały. Uświęcił go przez wierność i łagodność i
wybrał spomiędzy wszystkich żyjących. Pozwolił mu usłyszeć swój głos,
wprowadził go w ciemne chmury i twarzą w twarz dał mu przykazania, prawo
życia i wiedzy, aby Jakuba nauczyć przymierza i rozporządzeń swoich –
Izraela. Wywyższył też Aarona, który w świętości był do niego podobny, jego
brata, z pokolenia Lewiego. Zawarł z nim przymierze wieczne i dał mu
kapłaństwo między ludem – uszczęśliwił go wspaniałym strojem i okrył go
szatą chwalebną; włożył na niego doskonały majestat i przyodział we
wspaniałe szaty; spodnie, tunikę i efod, otoczył go jabłkami granatu i
licznymi wokoło złotymi dzwoneczkami, by wydawały głos za każdym jego
krokiem i aby dźwięk ich był w świątyni, na pamiątkę synom Jego ludu.
45
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Obdarzył go szatą świętą, ze złota, purpury fioletowej i czerwonej, robotą
hafciarską wykonaną; woreczkiem z urim i tummim do wyjaśniania prawdy,
misternie utkanym ze szkarłatu, ozdobionym drogimi kamieniami, rżniętymi
na sposób pieczęci, z pismem wyrytym na pamiątkę według liczby pokoleń
Izraela; wieńcem złotym na tiarze i blachą z napisem wyrytym: "Święty".
Zaszczytna to oznaka czci, dzieło wspaniałe, przepiękny strój, pożądanie
oczu. Nigdy przed nim nie widziano takich rzeczy, i nigdy ktoś obcy się nie
ubierze, jedynie tylko jego synowie i potomkowie jego, na zawsze” (Syr 45, 113).
+ Szkarłat płaszcza Józefa Egipskiego idącego na spotkanie oblubienicy
typem szkarłatnego płaszcza Jezusa idącego na śmierć krzyżową, poprzez
którą poślubia On narody pogańskie. Historia Józefa Egipskiego
apokryficzna. Opowieść o nawróceniu córki Putyfara, oddanej Józefowi za
żonę, służyła swoiście rozumianej rehabilitacji Józefa, z drugiej – jakby
kanonizowała jego małżonkę, pokutującą i nawróconą. „Wszelkie zaś
pozostałe dodatki apokryficzne zostały podporządkowane potrzebom reguł
interpretacji obowiązujących w Biblii, np. rozbudowany hiperboliczny opis
ubrania i wspaniałego wyglądu Józefa wizytującego swą oblubienicę, nie
służył tylko wyjaskrawieniu obecnej potęgi byłego niewolnika; informacje, iż
bohater ubrany był w „suknię białą”, „płaszcz powłoczny” (szkarłatny), że
„korona złota była na głowie jego, a trzymał w ręku rózgę złotą, na wierzchu
której była różyczka oliwna” – przekazały szczegóły, które stanowiły – w myśl
figuralnej interpretacji – antytetyczną analogię do ewangelicznych danych o
przebraniu katowanego Jezusa; nosił On mianowicie płaszcz szkarłatny, na
głowie cierniową koronę, a w ręce dzierżył rózgę – karykaturalne berło.
Wzmocnieniu więzi prefiguracyjnych służył też jedyny przeinaczony biblijny
szczegół: Józef w staropolskiej Istoryi został sprzedany Izmaelitom nie za
dwadzieścia, lecz za trzydzieści srebrnych pieniędzy, jak Jezus przez
Judasza. Opuszczona natomiast przez polskiego autora porównanie Asenath
(„magna ut Saram, speciosa ut Rebecca, formosa ut Rahel”) do jej świetnych
starotestamentowych poprzedniczek (Red. Wincentego z Beauvais cap.
CXVIII), było zapewne wynikiem „zadanej” czytelnikowi dedukcji na temat
niewątpliwego podobieństwa bohaterki do godnych jej, biblijnych matron” M.
Adamczyk, Religijna proza narracyjna do końca XVI wieku, w: Proza polska w
kręgu religijnych inspiracji, red. M. Jasińska-Wojtkowska, Krzysztof Dybciak,
Lublin 1993, Towarzystwo Naukowe KUL, 7-40, s. 34.
+ Szkarłat płaszcza narzuconego na Jezusa przez żołnierzy namiestnika
Piłata „Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium i
zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z szat i narzucili na Niego
płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do
prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego,
mówiąc: «Witaj, królu żydowski!» Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili
Go po głowie. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego
własne Jego szaty i odprowadzili Go na ukrzyżowanie.” (Mt 27, 27-31)
+ Szkarłat symbolizuje serce, Chiny. „Kolory mogą podniecać lub uspakajać
[…] w pewnych warunkach akustyczne wrażenie zmysłowe może doprowadzić
do postrzeżenia optycznego, tego rodzaju synestezję określa się mianem
„słyszenia barw” (audition coloré)” /M. Lurker, Przesłanie symboli w mitach,
kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Kraków 1994, s. 188/. „Dla
46
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Angelusa Silesiusa barwy i dźwięki były w duchu czymś jednym. Baudelaire
za pośrednictwem muzyki odbierał plastyczne dźwięki, a zapachy ukazywały
mu się jako barwy […] barwy, dźwięki i słowa są czymś więcej niż
rozpatrywane osobno elementy, które można jedynie rozumieć w aspekcie ich
sposobu istnienia; należy raczej odkrywać łączące je głębsze związki i wcielać
je w całościowy obraz świata. […] Każde z siedmiu pięter
starotestamezopotamskich wież schodkowych było przyporządkowane przez
odmienną barwę innej planecie: czerń saturnowi, ciemna czerwień
Jowiszowi, jasna czerwień Marsowi, kolor złoty Słońcu, białożółty Wenus,
niebieski Merkuremu i srebrny Księżycowi. W kręgach kabalistycznych
przechowywano ponoć pieczęcie (sigilla) planet w jedwabnych chustach,
Słońca w żółtej, Księżyca w białej, Jowisza w niebieskiej, Marsa w Czerwonej,
Saturna w czarnej, Wenus w zielonej, a Merkurego w purpurowej. Błędem
byłoby oczekiwać takiego samego przyporządkowania barw u wszystkich
ludów, nawet jeśli często można zaobserwować zaskakującą zgodność”
/Tamże, s. 189/. „W Chinach znano pięć planet (nie zaliczano do nich
Słońca i Księżyca), którym przyporządkowane były określone kolory i strony
świata. […]
Mars jest czerwony, zapowiada pożogę wojenną i rządzi
południem; Wenus ma barwę śmierci (bel) i jako gwiazda wieczorna zwraca
się ku zachodowi; związany z północą Merkury jest czarny, Jowisz na
wschodzie niebieski, a znajdujący się pośrodku Saturn żółty. Ponieważ
człowiek pojmowany jest jako świat w miniaturze, jako mikrokosmos,
również jego narządy wewnętrzne odpowiadają kolorom: szkarłatny sercu,
niebieskozielony wątrobie, żółty śledzionie, biały płucom, a czarny nerkom;
koresponduje z nimi pięć elementów (wu-hsing) w kolejności: ogień, drewno,
ziemia, metal i woda” /Tamże, s. 191.
+ Szkarłat szat wojowników (Na 2, 4). „Szczególnie wiele znaczeń może
przybierać kolor czerwony. U dawnych Egipcjan symbolizował on potęgę
demonów: rano i wieczorem słońce „się czerwieni”, bo walczy z demonicznymi
siłami i krew zalewa niebo: „uczynić czerwonym” znaczyło tyle, co „zabić”;
czerwień uchodziła za barwę podstępnego boga Seta. Już w świecie zwierząt
czerwień sygnalizuje niebezpieczeństwo; w świecie ludzi jest symbolem krwi,
walki i śmierci – jak w Starym Testamencie, gdzie wojownicy są „w szkarłat
ubrani” (Na 2, 4). […] Czerwień symbolizuje zagrożenie życia, ale także
aktywność życiową. Uczerwienienie szaty wygniatającego winogrona
Mesjasza (Iz 63, 1-3) interpretowane były później jako zapowiedź męki i
śmierci ofiarnej Chrystusa, która umożliwiła zbawienie ludzkości. To ten sam
kolor, który od grzechów nienawiści, żądzy i namiętności wiedzie do pokuty.
Wędrujący do krainy niebiańskiej ludzie zanurzają swe promieniste ciała w
morzu wypełnionym czerwonym winem, […] W starożytności czerwień
uchodził za kolor niewinności; rzymska panna młoda zjawiała się na weselu
w ogniście czerwonym welonie (flammeum). Z drugiej strony łacińskie słowo
rubor oznacza oprócz czerwieni wstyd i hańbę. Rumieniec wstydu może być
zarówno oznaką niewinności, jak i winy. Apokaliptyczna „macierz nierządnic
i obrzydliwości ziemi” odziana była w purpurę i szkarłat (Ap 17, 4-5). […]
Ducha Świętego, który rozpala w wiernych ogień miłości i zstąpił na
apostołów w postaci języków ognia; dlatego czerwień jest kolorem
liturgicznym w Zielone Świątki” /M. Lurker, Przesłanie symboli w mitach,
kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Kraków 1994, s. 201.
47
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Szkarłat towarem kupców świata. „Potem ujrzałem innego anioła –
zstępującego z nieba i mającego wielką władzę, a ziemia od chwały jego
rozbłysła. I głosem potężnym tak zawołał: Upadł, upadł Babilon – stolica. I
stała się siedliskiem demonów i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego, i
kryjówką wszelkiego ptaka nieczystego i budzącego wstręt, bo winem
zapalczywości swojego nierządu napoiła wszystkie narody, i królowie ziemi
dopuścili się z nią nierządu, a kupcy ziemi doszli do bogactwa przez ogrom
jej przepychu. I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Ludu mój, wyjdźcie z
niej, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli:
bo grzechy jej narosły – aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie.
Odpłaćcie jej tak, jak ona odpłacała, i za jej czyny oddajcie podwójnie: w
kielichu, w którym przyrządzała wino, podwójny dział dla niej przyrządźcie.
Ile się wsławiła i osiągnęła przepychu, tyle jej zadajcie katuszy i smutku!
Ponieważ mówi w swym sercu: „Zasiadam jak królowa i nie jestem wdową, i z
pewnością nie zaznam żałoby”, dlatego w jednym dniu nadejdą jej plagi:
śmierć i smutek, i głód; i będzie ogniem spalona, bo mocny jest Pan, Bóg,
który ją osądził. I będą płakać i lamentować nad nią królowie ziemi, którzy
nierządu z nią się dopuścili i żyli w przepychu, kiedy zobaczą dym jej pożaru.
Stanąwszy z daleka ze strachu przed jej katuszami, powiedzą: „Biada, biada,
wielka stolico, Babilonie, stolico potężna! Bo w jednej godzinie sąd na ciebie
przyszedł!” A kupcy ziemi płaczą i żalą się nad nią, bo ich towaru nikt już nie
kupuje: towaru – złota i srebra, drogiego kamienia i pereł, bisioru i purpury,
jedwabiu i szkarłatu, wszelkiego drewna tujowego i przedmiotów z kości
słoniowej, wszelkich przedmiotów z drogocennego drewna, spiżu, żelaza,
marmuru, cynamonu i wonnej maści amomum, pachnideł, olejku, kadzidła,
wina, oliwy, najczystszej mąki, pszenicy, bydła i owiec, koni, powozów oraz
ciał i dusz ludzkich. Dojrzały owoc, pożądanie twej duszy, odszedł od ciebie,
a przepadły dla ciebie wszystkie rzeczy wyborne i świetne, i już ich nie
znajdą. Kupcy tych [towarów], którzy wzbogacili się na niej, staną z daleka ze
strachu przed jej katuszami, płacząc i żaląc się, w słowach: „Biada, biada,
wielka stolico, odziana w bisior, purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto,
drogi kamień i perłę, bo w jednej godzinie przepadło tak wielkie bogactwo!” A
każdy sternik i każdy żeglarz przybrzeżny, i marynarze, i wszyscy, co pracują
na morzu, stanęli z daleka i patrząc na dym jej pożaru, tak wołali: „Jakież
jest miasto podobne do stolicy?” I rzucali proch sobie na głowy, i wołali
płacząc i żaląc się w słowach: „Biada, biada, bo wielka stolica, w której się
wzbogacili wszyscy, co mają okręty na morzu, dzięki jej dostatkowi,
przepadła w jednej godzinie”. Wesel się nad nią, niebo, i święci, apostołowie,
prorocy, bo Bóg przeciw niej rozsądził waszą sprawę. I potężny jeden anioł
dźwignął kamień jak wielki kamień młyński, i rzucił w morze, mówiąc: Tak z
rozmachem Babilon, wielka stolica, zostanie rzucona i już się wcale nie
znajdzie. I głosu harfiarzy, śpiewaków, fletnistów, trębaczy już w tobie się nie
usłyszy. I żaden mistrz jakiejkolwiek sztuki już się w tobie nie znajdzie. I
terkotu żaren już w tobie nie będzie słychać. I światło lampy już w tobie nie
rozbłyśnie. I głosu oblubieńca i oblubienicy już w tobie się nie usłyszy: bo
kupcy twoi byli możnowładcami na ziemi, bo twymi czarami omamione
zostały wszystkie narody – i w niej znalazła się krew proroków i świętych, i
wszystkich zabitych na ziemi” (Ap 18, 1-24).
48
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Szkarłat wełny dodawanej do krwi cielców i kozłów. „Gdzie bowiem jest
testament, tam musi ponieść śmierć ten, który sporządza testament.
Testament bowiem po śmierci nabiera mocy, nie ma zaś znaczenia, gdy żyje
ten, który sporządził testament. Stąd także i pierwszy nie bez krwi był
zaprowadzony. Gdy bowiem Mojżesz ogłosił całemu ludowi wszystkie
przepisy Prawa, wziął krew cielców i kozłów z wodą, wełną szkarłatną oraz
hizopem i pokropił tak samą księgę, jak i cały lud, mówiąc: To [jest] krew
Przymierza, które Bóg wam polecił. Podobnie także skropił krwią przybytek i
wszystkie naczynia przeznaczone do służby Bożej. I prawie wszystko
oczyszcza się krwią według Prawa, a bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia
[grzechów]. Przeto obrazy rzeczy niebieskich w taki sposób musiały być
oczyszczone, same zaś rzeczy niebieskie potrzebowały o wiele doskonalszych
ofiar od tamtych. Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni, zbudowanej
rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej [świątyni], ale do samego
nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga, nie po to, aby się
często miał ofiarować jak arcykapłan, który co roku wchodzi do świątyni z
krwią cudzą. Inaczej musiałby cierpieć wiele razy od stworzenia świata. A
tymczasem raz jeden ukazał się teraz na końcu wieków na zgładzenie
grzechów przez ofiarę z samego siebie. A jak postanowione ludziom raz
umrzeć, a potem sąd, tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia
grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla
zbawienia tych, którzy Go oczekują” (Hbr 9, 16-28).
49