PRAWDZIWE PRZYJACIÓŁKI Anna Konieczyńska

Transkrypt

PRAWDZIWE PRZYJACIÓŁKI Anna Konieczyńska
PRAWDZIWE PRZYJACIÓŁKI
Anna Konieczyńska & Alicja Dewor
Scena 5
Korytarz
prywatnej
przychodni:
zielone
ściany,
białe
krzesła,
recepcjonistki ubrane na biało. Wchodzi Julia i ogarnia wzrokiem
scenerię: matki z dziećmi na kolanach, w wózkach oraz ciężarne.
Siedząca
najbliżej
promienna
przyszła
blond
mama
z
francuskim
manikiurem, przysuwa się do Julii.
KWITNĄCA MAMA
Pierwszy raz u doktor Wierzbowskiej?
JULIA zdziwiona, że ktoś do niej mówi
Słucham?
KWITNĄCA MAMA
To twoja pierwsza wizyta tutaj?
JULIA
Nie.
KWITNĄCA MAMA
Przyszłaś na kontrolę czy coś poważniejszego?
JULIA
Przepraszam, ale…
KWITNĄCA MAMA
Oj, nie chciałam być wścibska, po prostu my tutaj wszystkie się
znamy, a pierwszy raz widzimy w tych godzinach ciebie i, ekhm, no,
koleżankę. (patrzy z niechęcią na gotkę siedzącą obok). Można
powiedzieć, że jesteśmy popołudniowymi ciężarówkami. (śmieje się,
wszystkie mamy wokół się śmieją).
JULIA
Ciężarówkami?
KWITNĄCA MAMA
No, tak na siebie mówimy, bo choćby nie wiem jak człowiek się
starał i chodził na jogę i pilates dla przyszłych mam, zachcianki
robią swoje, prawda Kasiu?
KASIA najgrubsza z wszystkich mam, wygląda jakby miała za moment
urodzić; ma na sobie dres i koszulę w kratkę
Szkoda gadać, mój małżuś już nawet nie próbuje zjadać swojej
porcji lodów, bo podobno boi się swojej kochanej Queen Kong.
KWITNĄCA MAMA
Widzisz, kochaniutka, my tu tak sobie o wszystkim mówimy, to
bardzo pomaga, bo wiesz, to jest taki piękny okres, ale zwykli
ludzie nie rozumieją przez co przechodzi ciało przyszłej mamusi, a
my jesteśmy taką grupą wsparcia dla siebie nawzajem, wiesz.
Spotykamy się też i poza gabinetem, prawda Grażka?
GRAŻKA wypielęgnowana, idealnie szczupła, mały brzuszek, ubrana
jak do ćwiczeń
Oczywiście. Przecież to jest taki niesamowity moment w życiu
każdej kobiety. A właściwie to ty się spodziewasz?
JULIA wygląda jakby dalej nie wiedziała co się dzieje
Czego?
Mamy śmieją się razem.
KWITNĄCA MAMA
No jak to czego? Dzidziusia, kochaniutka!
JULIA lekko wrogo, z naciskiem na „pani”
A dlaczego pani pyta?
KWITNĄCA MAMA
Oj kochaniutka, nie stresuj się, po prostu zauważyłyśmy, że nie
masz pierścionka, jakaś taka smutna się wydajesz, a ładna z ciebie
dziewczyna, więc i dzidzia będzie śliczna. Nic jeszcze nie jest
stracone (znacząco patrzy na gotkę) w twoim przypadku.
KASIA
Mdłości już masz?
JULIA
Ale, ale, ja nawet nie odpowiedziałam na pani pytanie.
GRAŻKA
Dziecko, przecież od razu widać, że jesteś jeszcze w szoku. Nie
martw się, my możemy ci pomóc. Najważniejsze to sprawić, żeby ci
się oświadczył, później już jest z górki. Umowę o pracę masz?
JULIA
Umowę? Jaką umowę?
GRAŻKA
Dziecko, umowa o pracę to najważniejsza rzecz. I pamiętaj, żeby
poprosić panią doktor o zwolnienie, bo przecież nie będziesz
pracować w ciąży jak jakaś nienormalna wojująca feministka.
JULIA zaczyna odzyskiwać formę
Nienormalna wojująca feministka? A kto to taki?
KWITNĄCA MAMA
Ach, pełno takich wiesz, co myślą, że ciąża to po prostu jakiś
zwykły stan, można się żyłować od rana do wieczora, nie dbać o
siebie, ani o dom, a przecież trzeba już zacząć wić gniazdko dla
maleństwa, robić ćwiczenia, masować ciało, to jest przecież
wymagające czasowo, prawda dziewczyny?
Kolejne mamy zaczynają się włączać w rozmowę.
MAMA 1
O tak, ja to zaraz jak się dowiedziałam, że mam dzidziusia pod
serduszkiem to poszłam na L4.
MAMA 2
Ja też, bo to przecież nienormalne, żebym przy biurku siedziała
jak ludzie wokół piją te wszystkie kawy niezdrowe czy red bulle.
Nie wiadomo, czy to nie ma wpływu na maluszka.
MAMA 2
Nie mówiąc już o tym sushi, które sobie do biurka zamawiają. A
jakbym się pomyliła i zjadła przez przypadek? Przecież to mogłoby
zabić dziecko! Ludzie to są nieodpowiedzialni!
MAMA 1
Całe szczęście, że już jest zakaz palenia w miejscach publicznych,
bo na samą myśl o tym, że moje dziecko mogłoby wdychać tę truciznę
robi mi się gorąco.
Gotka ostentacyjnie zaczyna wyjmować e-papierosa z torby.
MAMA 2
A wiesz, to też mogą być uderzenia gorąca, jak przy menopauzie.
Czytałam w internecie, że niektóre mamy na to cierpią w ciąży.
MAMA 1
Naprawdę? Wiesz co, jak to trzeba jednak wszystko sprawdzać. Ja
już odstawiłam na przykład całkiem herbatę, bo ostatnio ktoś w
Stanach umarł od teiny, wyobraź sobie.
MAMA 2
Ale jakaś ciężarna?
MAMA 1
Nie, jakaś zwykła osoba, ale wiesz, nigdy nie wiadomo.
KWITNĄCA MAMA
O tak, kochaniutkie, teraz to my jesteśmy najważniejsze i trzeba
chuchać i dmuchać na siebie.
Recepcjonistka woła Julię do gabinetu. Grażka, zirytowana, wstaje
i podchodzi zbyt blisko do recepcjonistki.
GRAŻKA
Przepraszam bardzo, ale ta młoda dopiero się tu pojawiła, a ja
czekam aż doktor mnie przyjmie od 15 minut.
JULIA trochę do siebie, trochę do gotki
I to by było na tyle serdeczności…
GRAŻKA
Kochaniutka, już chyba dość serdeczności otrzymałaś od swojego
konkubenta, prawda?
JULIA wygląda jakby dostała w twarz
Słucham?
KWITNĄCA MAMA
Oj, kochana, nie przejmuj się, Grażka lubi sobie pożartować.
RECEPCJONISTKA
Pani Julio, zapraszamy.
Julia
wchodzi
do
gabinetu,
dzieci
płaczą
wszystkie matki zaczynają się spierać.
KONIEC SCENY.
jeszcze
głośniej,

Podobne dokumenty