RAPORT Open Finance, 23

Transkrypt

RAPORT Open Finance, 23
KOMENTARZ Open Finance, 11.01.2011 r.
Ministerstwo chce odstrzelić spready
Ministerstwo Gospodarki chce uratować klientów przed bankową samowolką w ustalaniu
spreadów. Rzecz w tym, że część z jego pomysłów jest nierealna, a część z góry skazana
na porażkę.
Rosnący kurs franka i rozszerzające się spready (różnica pomiędzy kursem zakupu i sprzedaży waluty
w danym banku) spędzają sen z oczu kredytobiorców zadłużonych w tej walucie. W zależności od
banku miesięcznie tracą oni nawet 30 zł na każde 100 tys. zł zaciągniętego kredytu. Już kilka miesięcy
temu minister gospodarki Waldemar Pawlak zapowiedział walkę ze spreadami, teraz zaczyna
przywdziewać zbroję i szykuje się do ataku.
Wg informacji podanych przez MG, banki rocznie zarabiają na spreadach 1-1,5 mld zł, jednak gdyby
zysk ten bankom zabrano, bez wątpienia poszukają go gdzieś indziej – w kieszeniach klientów.
Prawdopodobnie doprowadziłoby to do podwyżki cen kredytów lub wprowadzenia nowych
obowiązkowych ubezpieczeń i prowizji. Póki co MG ma dwa pomysły na ulżenie kredytobiorcom.
Znamy tylko ich założenia, ale od razu widać, że zarzuty o budowaniu kapitału politycznego przed
wyborami nie są niedorzeczne.
Rekomendacja S II po nowemu
Pierwsza propozycja ministra Pawlaka to umożliwienie kredytobiorcom spłaty hipoteki bezpośrednio
w walucie rozliczania kredytu. Takie rozwiązanie już funkcjonuje na rynku od połowy 2009 roku,
a to dzięki rekomendacji S II, na mocy której klienci mają prawo do zmiany waluty spłaty kredytu.
Rozwiązanie ma jednak kilka wad. Przede wszystkim, operacja zmiany waluty oznacza obecnie
obowiązek podpisania aneksu do umowy kredytowej, a to koszt rzędu kilkuset złotych. Czyli cała
operacja zacznie przynosić zyski dopiero po roku lub jeszcze później, bo oszczędność na racie wynosi
kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Tę barierę MG chce zlikwidować i dać możliwość dowolnego wyboru
waluty spłaty kredytu bez obowiązku aneksowania umowy.
Open Finance SA ul. Domaniewska 39, 02-672 Warszawa
[email protected], www.open.pl
1
Ministerstwo nie ma jednak pomysłu na drugą przeszkodę, która nie pozwoliła rekomendacji S II
osiągnąć sukcesu – operacyjną. Aktualnie spłata kredytu walutowego odbywa się bez wychodzenia
z domu, a zapłata w walucie wymaga wizyt w kilku miejscach. Najpierw trzeba pieniądze wypłacić
z banku, potem pojechać z nimi do kantoru, a w końcu z powrotem zawieźć do banku. Pamiętajmy,
że kantory też mają spready i nie w każdym kurs waluty jest atrakcyjny, w ekstremalnym przypadku
spłata raty kredytowej zajmie kilka godzin. Na dodatek narażamy się na niebezpieczeństwo rabunku
gotówki, wówczas zamiast kilkudziesięciozłotowego zysku zanotujemy kilkutysięczną stratę.
Miesięczna oszczędność na racie kredytu
w przypadku spłacania go ze spreadem w wysokości 2 proc.
aktualny spread
miesięczna oszczędność
5,0%
7,5%
10,0%
36 zł
54 zł
72 zł
Założenia: kredyt na 30 lat, na 300 tys zł, zaciągnięty po kursie 2,20 z marżą 1,2 pkt proc.
Źródło: obliczenia własne Open Finance,
Z dobrodziejstwa rekomendacji S II korzysta niewielki odsetek klientów. W niektórych instytucjach
jest to znacznie poniżej 0,5 proc. osób posiadających kredyt walutowy. Według nas, podobny pomysł
ministerstwa także nie znalazłby uznania u wielu kredytobiorców. Zwyciężyłyby przeszkody
operacyjne. I choć pozwalają je ominąć internetowe serwisy do wymiany walut, to na razie
ich popularność nie jest duża.
Pomysł MG ma jeszcze jeden słaby punkt: formalny. Takie rozwiązanie godzi bowiem w swobodę
zawierania umów pomiędzy bankami, a klientami. Wszak podpisując umowę klient godzi się na pewne
jej zasady, a jeśli chce ją zmienić – powinien podpisać aneks. A żadne prawo nie zabrania pobierania
za aneksy opłat.
A może spłata kursem średnim?
Druga idea MG jest znacznie bardziej drastyczna, bo mówi o całkowitej likwidacji spreadów i spłacaniu
kredytów po średnim kursie NBP. To rozwiązanie idealne dla klientów, po pozwoliłoby obniżyć
miesięczną ratę nawet o 13 proc. w przypadku kredytu nowo zaciąganego lub o 6,5 proc. dla kredytu
już spłacanego. Trzeba bowiem pamiętać, że spread uderza w klienta dwukrotnie: w chwili zaciągania
kredytu waluta przeliczana jest po kursie zakupu, a przy spłacie rat – po kursie sprzedaży.
Open Finance SA ul. Domaniewska 39, 02-672 Warszawa
[email protected], www.open.pl
2
Miesięczna oszczędność na racie kredytu
w przypadku spłacania go po średnim kursie NBP
aktualny spread
miesięczna oszczędność
5.0%
7.5%
10.0%
22 zł
40 zł
58 zł
Założenia: kredyt na 30 lat, na 300 tys zł, zaciągnięty po kursie 2,20 z marżą 1,2 pkt proc.
Źródło: obliczenia własne Open Finance,
Ta opcja jest jednak mało realna, żeby nie powiedzieć wręcz, że absurdalna. Kredyt walutowy nie jest
bytem wirtualnym, bank walutę musi rzeczywiście kupić. Jednak portfele walutowych kredytów wielu
polskich banków są zbyt małe, by bank mógł każdego dnia kupować i sprzedawać waluty po kursie
średnim. Bank transakcji dokonuje zatem rzadziej, a ryzyko walutowe musi wziąć na siebie.
Rekompensatą za podjęcie go jest spread. Pomysł zlikwidowania spreadów stanowi zagrożenie
dla wolnego rynku i zbyt dużą ingerencję w gospodarkę. Banki na pewno nie zgodzą się na takie
rozwiązanie i trudno nie przyznać im racji. Wszak koszt spreadu od zawsze istniał w kredycie
walutowym i zadłużając się we franku klienci godzili się na jego istnienie. Rynkowi na pewno
przydałoby się trochę rozsądku, ale regulacja na siłę chyba za bardzo trąci gospodarką centralnie
sterowaną.
Marcin Krasoń, Open Finance
Open Finance SA ul. Domaniewska 39, 02-672 Warszawa
[email protected], www.open.pl
3