Pamięci Maćka Stankiewicza - Zespół Placówek Oświatowo

Transkrypt

Pamięci Maćka Stankiewicza - Zespół Placówek Oświatowo
Zespół Placówek Oświatowo-Wychowawczych w Jarosławiu
Pamięci Maćka Stankiewicza
"Jak trudno żegnać kogoś, kto jeszcze mógł być z nami..."
Najpierw był szok i niedowierzanie, a później, gdy kolejna osoba potwierdzała tragiczną informację, wielki smutek, ból
i rozpacz, że straciliśmy wspaniałego wychowanka i świetnego kolegę.
Maćku, „odszedłeś tak nagle, że ani uwierzyć, ani się pogodzić..."Odszedłeś, a przecież całe życie było przed Tobą, tak
wiele chciałeś dokonać. Jakie to życie niesprawiedliwe…, Jakie to życie kruche…
W naszych sercach pozostaniesz jednak, Maćku, na zawsze. Będziemy Cię wspominać jako człowieka na wskroś
pozytywnego, wesołego, zawsze uśmiechniętego. Przy Tobie dzień stawał się lepszy. Wszystko było prostsze.
Zarażałeś swoją energią i optymizmem. Nawet najbardziej trudną sytuację potrafiłeś rozładować żartem i
spowodować, że w jednej chwili złość i gniew ulatywały z drugiej osoby. Zawsze umiałeś poprawić humor, czy to
kolegom, czy wychowawcom. Wszystkim. Byłeś niczym Słońce wyłaniające się po burzy.
Dla każdego miałeś dobre słowo. Wszystkich, bez wyjątku, traktowałeś życzliwie, z szacunkiem. Byłeś bez wątpienia
wspaniałym kolegą. Koledzy mogli na Ciebie zawsze liczyć. Ceniłeś męską lojalność i honor. Jeśli coś obiecałeś, to
dotrzymywałeś słowa. Kiedy trzeba było coś ważnego wykonać, świetnie potrafiłeś zmobilizować otoczenie do
działania. W naszej pamięci pozostanie Twój charakterystyczny gest – głośne klaśnięcie i zatarcie dłoni oraz hasło „no,
chłopaki, bierzemy się do roboty!”. Nie miałeś też problemu z mówieniem prawdy, nawet wtedy, gdy była ona niezbyt
wygodna dla Ciebie. Prawda i uczciwość wobec innych były dla Ciebie święte. Uświadamiamy sobie teraz, jakim byłeś
autorytetem dla swoich koleżanek i kolegów. Bez wątpienia, Maćku, byłeś nietuzinkowym chłopakiem. Byłeś,
używając Twojego określenia, Prze Gościem.
Wielką frajdą była wspólna z Tobą gra w piłkę na hali w „Koperniku”. Pewnie nawet nie wiesz, że niektórzy chodzili
tam tylko ze względu na Ciebie. Piłka to Twój żywioł. Swoim zapałem potrafiłeś, zarazić niejednego z kolegów. Nie
odpuszczałeś żadnego wyjścia na halę. Nawet wtedy, gdy miałeś za sobą intensywny mecz z drużyną Leśnika i
szkolne zawody w piłkę ręczną. Żal ogromny, że nie zagrasz już w reprezentacji Bursy, którą z wielkim
zaangażowaniem reprezentowałeś na turniejach piłkarskich przez trzy lata…
Mogliśmy się też uczyć od Ciebie kibicowania. Zawsze byłeś wierny zespołowi Barcy. Przeżywałeś jej sukcesy i porażki.
FC Barcelona straciła zapalonego kibica, a my fajnego kompana do oglądania w TV meczów Ligi Mistrzów.
Ogromna pustka w Bursie bez Ciebie, Maćku…
„Nie tak miało być
Nie ma cię ktoś cię zabrał
Nie zgadzam się…”
1