Zadania wychowawcze na miesiąc październik

Transkrypt

Zadania wychowawcze na miesiąc październik
Zadania wychowawcze na miesiąc październik
Uczymy się czytać
– rozpoznawanie liter drukowanych – małych i wielkich.
− tworzenie sylab z poznanych liter i ich odczytyWanie
Poznajemy przyrodę
– pokazywanie na wy-branych przykładach (np. jeża, wiewiórki, bociana), jak zwierzęta przygotowują się do nadchodzącej zimy (odlatują do Afryki, gromadzą zapasy, zasypiają);
zwracanie uwagi na zmiany w wyglądzie zwierząt, np. zmiana ubarwienia, gęstnienie futra,
piór.
Poznajemy przyrodę
− rozpoznawanie drzew owocowych
po owocach; wyjaśnienie znaczenia słowa sad
− rozpoznawanie wybranych owoców po wyglądzie, kształcie, smaku
− poznanie wybranych owoców egzotycznych
− nazywanie przetworów z owoców i warzyw (dżemy, soki, kiszonki, kompoty); samodzielne
wykonywanie wybranych.
– rozpoznawanie i nazywanie wybranych warzyw; rozróżnianie ich za pomocą wzroku dotyku, smaku, zapachu.
Dbamy o nasze zdrowie
– dbanie o higienę poprzez:
• codzienne mycie całego ciała
• mycie zębów po posiłkach
• mycie rąk, zwłaszcza po pobycie w toalecie i zabawie na świeżym powietrzu
− ubieranie się odpowiednio do warunków atmosferycznych występujących w danej porze
roku
− spożywanie zdrowej żywności
− przezwyciężenie niechęci do nieznanych potraw.
Piosenka „Wiewióreczka”
Sąsiadeczko, wiewióreczko,
co masz oczka czarne.
Nie bójże się, pokaż w lesie,
gdzie masz swą spiżarnię.
Wszędzie mam, tu i tam,
czego chcecie, to wam dam.
Fik - myk! Hyc - hyc!
Czego chcecie, to wam da.
Sąsiadeczko wiewióreczko,
co masz rude łapki,
jeśli łaska, sypnij z góry
orzeszków do czapki.
Dałabym nawet sześć,
lecz co w zimie będę jeść?
Fik - myk! Hyc - hyc!
Był orzeszek, nie ma nic!
Sąsiadeczko, wiewióreczko,
co masz rudy pyszczek,
tu na ziemię rzuć uprzejmie
kila ładnych szyszek.
Szyszki masz tu i tam,
wejdź na sosnę, urwij sam,
Fik - myk! Hyc - hyc!
Były szyszki, nie ma nic!
Wiersz "Spać się chce".
Przychodzi taki czas, że pospać chce las.
Gałąź ostatni liść strąca i skrzypi: – Jestem śpiąca...
Rozwarta dziupla drzewa ziewa.
Do dziupli tej wiewiórka puszysta daje nurka,
by zdrzemnąć się choć trochę.
A kto jest wielkim śpiochem?
Miś.
Pod korzeniami sosny mości się w gawrze już dziś i mruczy:
– Widzi mi się, że tak jak inne misie prześpię tak aż do wiosny...
Kolację zjem na zapas i będę chrapać, chrapać!
Powiada borsukowa: – Aj, kiwa mi się głowa.
I ty, mężu, niebożę, ledwie oczy otwierasz.
Miesiąc, dwa w ciepłej norze pośpię non stop. Już. Teraz.
Może i trzy? A ty?
Koło pola, pod lasem, chomik pstry, kolorowy, zbiera w norce zapasy.
– Zima, zima za pasem i sen zimowy!
Kiedy ocknę się czasem, przekąszę to i owo: spiżarnię mam już gotową.
Ty też, myszko? – Et, u mnie spiżarka niewielka.
Owsa dwie garstki, ćwierć kartofelka, pszenicy trzy naparstki – to zapasy moje.
A że się trochę boję pana chomika, więc kłaniam się i umykam...
(...) Kręcą się koło gajówki pszczoły pobzykujące, niezdarne, ślamazarne, po prostu – śpiące.
– Porzućmy te wędrówki do jesiennych ogrodów.
Do uli, siostrzyczki, do uli, na plastrze miodu w gromadkę się skupimy...
I chociaż świat się rozbieli, choć ule usną w puchowej pościeli,
nam przyśni się kwiatowy kielich i rosy kropelka niewielka.
Nietoperz.
Śpi na dół głową – i wygodnie, i zdrowo.
– Niepotrzebne posłanie, wystarczy mi sęk, wieszaczek na spanie.
Gdziekolwiek się zahaczę, w dziupli albo na strychu, byle po cichu...
A gdzie jest jeż?
Siedzi tam sobie, kolcem się skrobie za uchem:
– Chyba pójdę spać też?
Wściubię nos jak w poduchęw zeschłe liście.
Oczywiście: miękkie są i suche.
Czy próbowaliście?
Dobranoc mi mówicie?
Cóż jedna noc znaczy.
– Więc dobra zima raczej?
– O, to, to! Nie inaczej!
Aż wrona zgorszona w gałęziach się drze:
– Co za zwyczaje takie? Mam całą zimę spać? A, nie!
Figa z makiem!
Wiersz „Pod drzewami”
Siedzi jesień pod jabłonią,
jabłka jej nad głową dzwonią.
A gdy gruszą wiatr poruszy,
dzwonią gruszki.
Gdzie? Na gruszy.
Siedzi jesień pod drzewami,
sad jej dzwoni za uszami,
więc zatkała uszy watą.
Czy to prawda?
Co wy na to?
Piosenka „Jesienią”
Jesienią, jesienią
Sady się rumienią:
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
Czerwone jabłuszka,
Złociste gruszeczki
Świecą się, jak gwiazdy,
Pomiędzy listeczki.
— Pójdę ja się, pójdę
Pokłonić jabłoni,
Może mi jabłuszko
W czapeczkę uroni!
— Pójdę ja do gruszy,
Nastawię fartuszka,
Może w niego spadnie
Jaka śliczna gruszka!
Jesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
Wiersz „ W spiżarni”
W spiżarni na półkach zapasów bez liku
są dżemy, kompoty, złoty miód w słoiku.
I cebula w wiankach i grzyby suszone,
są główki kapusty, ogórki kiszone.
A gdy przyjdzie zima,
będzie mróz na dworze,
zapachnie mi lato,
gdy słoik otworzę.
Piosenka „Sałatka jarzynowa”
Gdy ogórek wesoło śmieje się,
a pomidor wciąż na mnie patrzy tak,
to do głowy przychodzi jedna myśl,
że sałatkę zrobić chcę.
Ref. Sałatka, sałatka jarzynowa,
bardzo smaczna, tak smaczna jest i zdrowa,
a jeśli kolego o tym nie wiesz,
to możesz kłopoty mieć.
I cebuli troszeczkę jeszcze dam,
choć zgryźliwie, zgryźliwie szczypie w nos.
No bo o tym chyba każdy wie,
że cebule zdrowe są.
Ref........
Teraz wszystko wymieszam mocno tak,
trochę pieprzu i soli jeszcze dam.
I spróbować ją teraz szybko chcę,
bo wygląda pysznie tak.
Wiersz „W jesiennym ogrodzie”
Dojrzałe , kolorowe, słońcem malowane
witaminek pełne i najzdrowszych soków,
dorodne warzywa śmieją się, żartują,
bo jesień jest na działce najpiękniejsza w roku.
Marchewki i pietruszki plotkują cichutko,
buraczki i ziemniaki kłócą się zawzięcie,
gdyż ogromna, ruda i pękata dynia
zasłoniła im słońce, i zajęła miejsce.
Czerwone pomidory, ogórki zielone
rozmawiają z fasolką co weszła wysoko
by spojrzeć na cały ogród kolorowy
i pomachać płynącym na niebie obłokom
Piosenka „Czystość to zdrowie”
1.W naszej wiosce każdy powie:
„Gdzie jest czystość tam jest zdrowie!”
A że każdy chce być zdrowy,
więc o brudzie nie ma mowy!
Hej, ha, hejże, ha!
Więc o brudzie nie ma mowy!
2.W pierwszym domu wielkie pranie,
w drugim mycie i sprzątanie.
W trzecim domu Jaś z Tereską
płot malują na niebiesko.
Hej, ha, hejże, ha!
Płot malują na niebiesko.
3.Kaczka w stawie płucze piórka,
piórka dziobem czyści kurka,
kot łapkami myje pyszczek,
a ja co dzień buty czyszczę!
Hej, ha, hejże, ha!
A ja co dzień buty czyszczę!
4.W naszej wiosce każdy powie:
„Gdzie jest czystość tam jest zdrowie!”
A że każdy chce być zdrowy,
więc o brudzie nie ma mowy!
Hej, ha, hejże, ha!
Więc o brudzie nie ma mowy!

Podobne dokumenty