Nasze Dobre Podlaskie w
Transkrypt
Nasze Dobre Podlaskie w
| Nasze Dobre Podlaskie Kurier Poranny n 24 LISTOPADA 2008 7 Ważny jest projekt i technologia Zmysłowe, kuszące, podlaskie... n Na początku szyliśmy bieliznę biała i czarną. A mi się marzyło, żeby do Białegostoku wprowadzić trochę nowoczesności, włoskiego designu, jaki widziałam na zagranicznych wycieczkach. Pierwsze stringi wyprodukowaliśmy więc już po pól roku. Potem przyszedł czas na kolory: beż, ciemna zieleń, granat, czerwień – wspomina Kinga Lesisz, właścicielka firmy Kinga, produkującej damską bieliznę. Agata Sawczenko [email protected] tel. 085 748 9 B iustonosz, figi, stringi, szorty i gorset. Wszystko uszyte z jedwabnej satyny w kolorze jasnego, mieniącego się złota, a wykończone francuską koronką typu livers. Do tego bardzo ciekawe ramiączka (z efektem prześwitu) i czarna szarfa pod biustem w gorsecie. Biustonosz oczywiście typu push-up. To taka tradycja w firmie Kinga. Komplet Seductive należy do najnowszej kolekcji przygotowanej przez Kingę: A modern woman is..., czyli: Nowoczesna kobieta jest... cudowna, romantyczna, zmysłowa, prowokacyjna... Seductive zaprojektowała sama Kinga Lesisz, szefowa i założycielka firmy Kinga. – Pracują u mnie i projektantki, i technolog. Ale sama też uwielbiam projektować. I to jest efekt mojej pracy. Bardzo mi się podoba – uśmiecha się. Dlatego Seductive trafił na okładkę najnowszego katalogu i promuje cała kolekcję na ten sezon. Tradycyjny z białą koronką Firma powstała piętnaście lat temu. – Zaczynaliśmy od pięciu pracownic – wspomina Kinga Lesisz. Pierwsze projekty to białe tradycyjne staniczki z białą koronką. Pierwsze stringi wypuścili po pół roku. Pani Kinga pojechała na wakacje do Włoch. – I to było takie zderzenie tego co u nas, z bielizną włoską. A ja w ogóle jestem fascynatem bielizny włoskiej pod względem designu – opowiada. Postanowiła więc trochę zaszaleć: wprowadzić stringi, wprowadzić kolory: beż, potem granat, ciemną zieleń, czerwony. Na światowym poziomie Projektant inspiruje się przede wszystkim tkaninami. „Natchnienia” przychodzą również z tzw. trend-booków, tworzonych przez francuskich fachowców na cały świat z wyprzedzeniem dwu-, trzyletnim. – Wybieramy z nich, co nam pasuje, co najbardziej nam się podoba, co będzie pasowało do danej kolekcji – mówi Kinga Lesisz. Inspiracją są też wszystkie targi. Projektant ma możliwość zastanowienia się nad kolekcją i obejrzenia najpierw tego, co proponują światowe firmy i światowi projektanci. – Z modą często jest tak jak z pogodą: dopisze albo nie dopisze. To przewidywanie, prognozowanie. To nie jest tak, ze wszystko to, co nam się podoba, będzie się sprzedawać – przyznaje Kinga Lesisz. – W bieliźnie często jest modne to, co w odzieży. Jeżeli jest modny fiolet, to panie szukają fioletowej bielizny. Jeżeli jest modna czekolada – wszyscy chcą mieć czekoladowe staniczki. Kinga stawia przede wszystkim na elegancję. – Dając firmie za nazwę swoje imię, chciałam utożsamić ją ze sobą, z moim gustem – tłumaczy Kinga Lesisz. – A ja bardzo lubię bieliznę koronkową , elegancką, która idzie z modą. Dlatego tak ukierunkowaliśmy firmę. Bo nie można robić wszystkiego. Nie można skakać: jedna kolekcja sportowa, druga elegan- Nowoczesna kobieta jest uwodzicielska. W najnowszej kolekcji przygotowano też propozycje dla pań romantycznych, zmysłowych, prowokacyjnych i dostojnych. cka, trzecia korekcyjna. Postanowiłam, że będę robić bieliznę koronkową, elegancką. Dla kobiet, które chcą mieć coś innego, fajnego. Dlatego KInga zawsze mierzy w to, co najlepsze. Koronki, satyny kupują w tych samych miejscach, gdzie najwięksi światowi producenci. – Jeżeli nie będziemy robili tego, co jest na topie, to zginiemy – mówi pani Kinga. – Dlatego cały czas chcemy się rozwijać, wykorzystywać nowe technologie, rozwiązania. Biznes bieliźniarski jest bardzo ciekawy i ma wiele innowacji technologicznych. To jest taka mechanika precyzyjna. Cały czas coś nowego. Sposoby szycia, nawet igły, nici – tu są nowinki, z których bardzo chętnie korzystamy. W produkcji bielizny bardzo ważna jest też współpraca projektanta z technologiem. To projektant ma wizję, wie, jak ma wyglądać bielizna. Natomiast technolog dostosuje wizje do szycia.: łączenie materiałów, sposób szycia, sposób wykonania. Jak to zrobić, żeby to było ładnie, trwale, wygodnie i praktycznie. Zaznacza nawet, ile ściegów jest na centymetr – wszystko jest ważne. Może nawet zmienić materiał – bo ma zła ciągliwość, czy źle zachowuje się po praniu. Razem, mości państwo! Kinga chce być firmą europejską. Podobnie jak wielu innych podlaskich producentów bielizny. Dlatego zdecydowali się połączyć swoje siły i zawiązali klaster. Wspólnie jadą na targi. Będą promować swoje marki, ale też Podlasie – jako zagłębie bieliźniarskie. – Chcemy zaistnieć jako grupa z bardzo bogatą ofertą – mówi Kinga Lesisz. – Jedna firma ma naprawdę małe szanse. A jako grupa firm jak najbardziej. Bo wspólnie możemy zaproponować biustonon sze właściwie dla wszystkich. Najlepsze dla kobiety Fot. Anatol Chomicz n Lubię projektować – mówi Kinga Lesisz. W trend-booku sprawdza trendy na nadchodzący sezon. Firma Kinga powstała w 1994 roku. Jak twierdzi jej właścicielka – ambicją firmy jest tworzenie dobrej bielizny, która nie tylko zapewni wygodę i komfort, ale też będzie kusić i pobudzi zmysły. Bieliznę Kingi chętnie kupują Francuzki, Niemki, Ukrainki i Rosjanki. Na jej sukces składają się najnowocześniejsze technologie oraz materiały najwyższej jakości. Koronki, hafty i dzianiny sprowadzane są z Francji, Włoch i Szwajcarii. Natomiast ozdobniki pochodzą z francuskiej firmy Seram. Firma może się pochwalić certyfikatem ISO 9000:2001 i znakiem jakości Q. Ma tytuł Przedsiębiorstwo fair Play, Solidna Firma i Pracodawca Przyjazny Rodzinie. Zdobyła też dwukrotnie Srebrny Laur Konsumenta. Współpraca projektanta i technologa jest bardzo ważna. Technolog „sprowadza na ziemię” wszystkie pomysły projektanta. Zwycięzca w kategorii artykuł przemysłowy