nr 7/65 - Mieszko

Transkrypt

nr 7/65 - Mieszko
Marzec 2013, nr 7/65
A wiosna przyszła pieszo.
Już kwiatki za nią spieszą,
Już trawy przed nią rosną
I szumią –Witaj wiosno.
Jan Brzechwa
Kalendarium
12 marca - Poznaliśmy wyniki II etapu konkursu polonistycznego „Z poprawną polszczyzną
na co dzień”. Do Warszawy na finał pojadą: Julia Gołębiewska z klasy IA i Jakub Milewski
z klasy IIB. W III etapie nasi zwycięzcy zmierzą się z pisaniem opowiadania do historyjki
obrazkowej. Zwycięzcom serdecznie gratulujemy i trzymamy kciuki - powodzenia w kolejnym
etapie :)
13 marca – Do naszej szkoły zawitał w końcu Harlem Shake. Zobaczcie, jak się bawią
licealiści:
http://www.facebook.com/home.php#!/permalink.php?story_fbid=229571683854055&id=106
506776199238
13 marca – Odbyły się szkolne eliminacje konkursu recytatorskiego. W kategorii „recytacja”
zwyciężyli: Katarzyna Kowalczyk z IC, Miłosława Ryżczak z IB, Adam Matuszczyk z IIF;
w poezji śpiewanej na nagrodę zasłużyła Dorota Naklicka z IIA. Ona również przeszła 22
marca br. eliminacje miejskie i zakwalifikowała się do wojewódzkiego finału. Wyróżnienia
natomiast otrzymali: Katarzyna Kowalczyk (IC) i Mirosława Ryżczak (IB).
19 marca - Dla fanów geografii połączonej z językiem angielskim odbyła się już piąta edycja
„Szkolnego Konkursu o Krajach Anglojęzycznych”, tym razem nasi uczniowie zmierzyli się
z krajem św. Patryka, a mianowicie Irlandią. Organizatorzy, ułatwiając uczniom
przygotowania, określili zakres materiałów konkursowych. Znamy już wyniki: wygrała
Agnieszka Muth z klasy IIe, a oprócz niej laureatami zostali: Katarzyna Kiślak (IIIe),
Tymoteusz Tomczuk (Ia), Kalina Piwońska (IIIe), Magdalena Krupińska (IIe). Serdecznie
gratulujemy wyników i jako nagrodę – ocen z wybranych przez siebie przedmiotów!!!
21 marca - Nie musieliśmy uciekać ze szkoły na uczczenie kalendarzowej wiosny, ponieważ
nasza szkoła uczciła go razem z nami. Przez dwie godziny mogliśmy przyglądać się
wybitnym uczniom, którzy prezentowali swój talent muzyczny, fotograficzny, rysunkowy
i malarski. Na pierwszym szkolnym „Pokazie talentów” rozstrzygnięto również „Konkurs na
ekologiczną kreację wieczorową”. Pierwsze miejsce zajęła klasa II a, drugie klasa II c,
natomiast miejsce trzecie klasa I b. Natomiast w konkursie „Galeria uśmiechu” zwyciężyła
klasa I b, miejsce drugie zajęli uczniowie z klasy II e, a miejsce trzecie klasa II f. Zwycięzcy
nagrodzeni zostali słodkościami oraz „Biletem szczęścia”, który upoważnia każdą z klas do
jednego dnia bez pytania.
22 marca – Marzec był dość pracowitym miesiącem dla pierwszaków, gdyż musieli oni wziąć
udział w Szkolnych Dniach Teatru. W teście wiedzy o teatrze I miejsce zajęła Aleksandra
Nikoriuk z IB, a dwa wyróżnienia otrzymali: Kamil Rusiecki z ID i Natasza Orłow z IB.
W samym przeglądzie spektakli teatralnych zwyciężyła klasa IB, a wyróżnienia dotarły
do klas: ID i IC. Jury brało pod uwagę: scenariusz, portfolio, plakat i sam występ.
Strona
Zdjęcia i grafika:
p. Katarzyna Dudeńko, p. Joanna Szafrańska, Ola Osińska, Aleksander Pawlak
oraz www.pl.freepik.com; www.demotywatory.pl
Opiekunowie numeru:
p. Joanna Szafrańska, p. Katarzyna Dudeńko, p. Dagmara Kubiak-Rosiak
2
Redaktorzy tego numeru:
Ola Osińska, Asia Leja, Marlena Laskowska, Dorota Łukomska, Oliwia Kostrzewa, Dorota Naklicka
Spis treści
Peeska, czyli od Redakcji – s. 3
Tradycje Mieszka – s. 4
Eko jest na topie – s. 6
Przeekologiczny strój woja średniowiecznego – s. 7
Zaskakujący wywiad z maturzystką!!! – s. 8
Mieszko na FACEBOOKU!!! – s. 9
Specjalnie dla nas!!! Asia L. o koncercie Biebera w Polsce!!! – s. 9
Nutka feminizmu po Dniu Kobiet – s. 13
Ę Ą w języku polskim – s. 14
Mocny felieton o prawdzie i sztuczności – Modna ściema – s. 15
Stronka dla maturzystów – s. 17
Migawkowo z życia szkoły – s. 18
Peeska, czyli od redakcji
p.s.1
Wiosna w tym roku uraczyła nas śniegiem, zamieciami, zimą
po prostu. Według meteorologów niby jest to normalne, ale
my z utęsknieniem wypatrywaliśmy słońca, krokusów,
śpiewających ptaków, bocianów, które by nie zawracały do
ciepłych
krajów.
Przeraziła
nas
mina
szyderczo
uśmiechniętego bałwana krzyczącego „WIOSNY NIE
BĘDZIE”. Na szczęście zostaliśmy zmotywowani akcją na
facebooku i ochoczo zabraliśmy się do realizacji projektu
„Pomóż wiośnie, jedz śnieg!!!”. I nadeszła! Piechotą, bo
piechotą (podobno kryzys jest wszędzie), ale w końcu jest
z nami!
p.s.2
Nie ma nic mniej motywującego dla trzecioklasisty niż określenie
rodziców czy nauczycieli „Ja swoją maturę zdałem/am! Teraz
twoja kolej”. Co odpowiedzieć, jak porównywać starą maturę
z „nową”, w której na polskim trzeba wpasować się w klucz, a na
ustnej z języków operować schematami, gdy nie ma czasu na
zastanowienie? Dokonaliście już wyboru tematu prezentacji
ustnej z języka polskiego i przedmiotów rozszerzonych,
oddaliście bibliografię; pozostał niecały miesiąc, by utrwalić
wiedzę, którą zdobyliście w tej szkole, poćwiczyć technikę
odpowiadania na pytania i zastanowić się, jak pokonać stres
przedmaturalny.
Matura otwiera przed Wami nowy etap życia, dorosły, samodzielny, pełen odpowiedzialności za
swoje czyny. Nie będzie już rodziców chuchających nad Wami, nauczycieli pilnujących za Was
terminów i zaliczeń. Staniecie się numerkiem indeksu, petentem z magistratu, nazwiskiem na
egzaminie. I wtedy, być może, wspomnicie z sentymentem mury tej szkoły, w której przez trzy lata
zdobywaliście przyjaciół, miłość, kłóciliście się z belframi lub byliście wdzięczni za kolejną szansę.
I będziecie wracać do nas – by pochwalić się studiami, pracą, założoną rodziną, by powiedzieć,
że znaleźliście swoje miejsce w świecie i jesteście po prostu… szczęśliwi. 
DRODZY MATURZYŚCI!!! Tego wszystkiego – połamania piór (długopisów), szczęśliwych
zestawów, łagodnych egzaminatorów sprawdzających Wasze prace, wymarzonych kierunków studiów
i MIŁOŚCI – życzy Wam redakcja MCB 
Nasz e-mail :
[email protected]
Strona
Chcesz zadać nam pytanie, skomentować jakiś artykuł, wypowiedzieć się?
Napisz do nas!
3
Klik
Mieszko z drugiej strony – czyli co u nas słychać
Jaka jest nasza szkoła? Pytanie to jest dość trudne, aby uzyskać jedną
właściwą odpowiedź. Jak w każdej szkole jest tu wiele pracy i nauki, są nauczyciele,
którzy jak najlepiej starają się nam wpoić wiedzę, (choć nie zawsze jest to przez nas
dobrze odbierane) oraz jesteśmy my - uczniowie, którzy robią wszystko, aby czas
spędzony w szkole nie opierał się jedynie na żmudnej pracy, ale minął nam jak
najlepiej i pozostawił wiele pozytywnych wspomnień. A więc jaka jest społeczność
Mieszka? Tu również trudno dać jedną odpowiedź. Według mnie jesteśmy młodymi
ludźmi, którzy mają ogromne ambicje i w życiu osiągniemy na pewno wielkie
sukcesy. Skąd to wiem? Wystarczy popatrzeć, jak potrafimy dobrze ze sobą
współdziałać i razem podtrzymujemy tradycje naszej szkoły. Przygotowałam kilka
„dowodów”, aby pokazać, jak wiele zdziałaliśmy i wciąż działamy .
 Dzień patrona
Jedną z najstarszych tradycji naszej
szkoły jest dzień naszego patrona.
Rozpoczynamy go pochodem ulicami
naszego
miasta,
które
prowadzi
profesjonalna świta samego Mieszka I
oczywiście. Następnie udajemy się do sali
gimnastycznej, aby powitać nowych uczniów
naszej
szkoły.
Dopiero
wówczas
pierwszoklasiści stają się prawowitymi
uczniami naszej szkoły;)
 Apele
Oprócz pielęgnowania naszych własnych
(czyt. szkolnych) tradycji, pamiętamy
również
o
wszystkich
ważnych
rocznicach państwowych. Organizujemy
apele, które zawsze przyjmują inną
formę. Staramy się w ciekawy sposób
zaprezentować historię naszego kraju.
Strona
… zawsze można je uczcić. Walentynki, czy dzień kobiet, każda okazja jest dobra,
aby móc podarować drugiej osobie drobny prezent. Jak to zrobić? Bardzo łatwo,
gdyż co roku podczas tych świąt działa w naszej szkole poczta kwiatowa.
4
 Święta, trochę nie nasze, ale …
 Studniówka
„Za sto dni matura”, ale przed
maturą zabawa musi być. Dziewczęta
ubrane we wspaniałe suknie, chłopcy
w garniturach i oczywiście polonez. Co
roku sala gimnastyczna zamienia się w
salę balową. Zabawa trwa do białego
rana,
a
wspomnienia
pozostają
z maturzystami na długi czas.
 Harlem shake
Ostatnio Internet oszalał na punkcie
Harlem shake’a. Uczniowie naszej szkoły wyszli z inicjatywą zorganizowania własnej
wersji Harlema i 13 marca na długiej przerwie nagraliśmy filmik, w którym udział
wzięła większa część naszej szkoły. Zabawy było bardzo dużo, a efekty już możemy
oglądać w Internecie.
 „Mieszki”
O tym, że społeczność Mieszka
jest wyjątkowa, nie trzeba wiele pisać.
Jednak wśród nas zawsze są osoby,
które wyróżniają się na tle innych. Aby
móc je uhonorować - powstały
nagrody „Mieszki”, które są wręczane
w nietypowych kategoriach co roku 
 Mała Czarno-Biała
Nie mogę pominąć nas, młodych dziennikarzy i naszej gazetki. Tutaj mamy
możliwość wyrażenia naszych opinii oraz możemy podzielić się z Wami informacjami
na temat tego, co dzieje się w naszej szkole.
Strona
5
Ola Osińska
Eko jest na topie!
Ostatnimi czasy ekologia stała się bardzo
modna. Być może nie każdy stara się być
„eko”, ale na pewno mamy z eko-modą do
czynienia niemalże każdego dnia.
W marcu mamy aż dwie okazje do
ukazania
naszych
proekologicznych
upodobań całemu światu.
21 marca obchodzony jest Światowy Dzień Ziemi. Tego dnia powinniśmy
zastanowić się nad przyszłością naszej planety. Przecież często słyszymy hasła,
takie jak globalne ocieplenie, dziura ozonowa, kwaśne deszcze. Może rzeczywiście
powinniśmy zacząć bardziej troszczyć się o środowisko? Ale tego, jak to robić,
chyba nie musimy uczyć nikogo 
Kolejną akcją wspierająca naszą planetę
jest Godzina dla Ziemi. Każdego roku
miliony ludzi na całym świecie gaszą
światła na godzinę. W akcję włączają się
wszelkie najpopularniejsze zabytki: Wieża
Eiffla we Francji, Opera w Sydney, Brama
Brandenburska w Niemczech, piramidy
w Egipcie, Stadion Narodowy, Pałac
Kultury i Nauki oraz Zamek Królewski
w
Warszawie,
czy
też
Spodek
w Katowicach, Sukiennice i Kopiec
Kościuszki w Krakowie. Tego roku Godzina
dla Ziemi przeprowadzona była 23 marca.
Jeśli również chcecie wesprzeć tę akcję
organizowaną przez WWF, bądźcie czujni
w przyszłym roku!
Strona
6
Asia L.
EKOLICEUM
Szalony pokaz mody ekologicznej, jaki mieliśmy okazję oglądać w czasie Szkolnego Dnia
Talentów, wzbudził w nas niesamowite emocje. Ponieważ o gustach się nie dyskutuje, bo nie to ładne
co ładne, ale to co się komu podoba, dlatego przedstawiamy, niedoceniony, naszym zdaniem, przez
jurorów strój ekologiczny klasy I C.
Strój ekologiczny – szata liturgiczno-zbrojna 2013 kolekcja wiosenna 
Szata
wykonana
do
jest
w
została
utylizacji,
pełni
z
które
ekologiczna,
elementów
napełniliśmy
albowiem
przeznaczonych
świętym
duchem
humanizmu, obdarzając go drugim życiem. Porwani przez
natchnienie nie staraliśmy się stworzyć czegoś, co będzie
funkcjonalne. Naszą inspiracją był początkowo szlachecki
żupan, co widać po części wewnętrznej. Szybko jednak
sięgnęliśmy po znacznie wcześniejsze, lepsze motywy,
jakimi są:
wczesnośredniowieczna nordycka szata
z elementami ochronnymi oraz swobodna namiastka
kolczugi. Nordycka szata składa się z
naramienników
wykonanych z kartonów po cukierkach i butelkach
po
dla
źródlanej
wodzie
oraz
średniowiecza
północnoeuropejskiego
Kolczugę
wykonaliśmy
pochodzących
z
„wspaniałej”
podstawy
z
charakterystycznej
płyt
naszych
CD,
w
peleryny.
większości
podręczników
programowej.
nowej,
Żupan
umiejscowiony jest pod kolczugą, na kolczudze spoczywa
dumna
nordycka
szata.
Wychodząc
naprzeciw
średniowiecznym trendom, jakoby wojownik wyruszający
na wyprawę zazwyczaj nie nosił hełmu, stworzyliśmy
hełm-tiarę
liturgiczną. Zrobiliśmy ją
ze zbieranych
namiętnie nakrętek, których użycie w stroju zamiast
oddania na jakiś szlachetny cel (wózek)
świadczy
o bogactwie naszej szaty, patrząc ze średniowiecznego
punktu widzenia.
Szata przeznaczona jest z racji dualizmu swojej formy do
tego, aby zdobiła polskiego posła na sejm, potem jednak stanie się zbroją (w razie jakiejkolwiek
wojny).
Strona
7
Jarosław Masłowski
Czy szkoła jest warta wspomnień? – wywiad z tegoroczną
maturzystką
Mieszko, jak każda inna szkoła ma swoje wady i zalety. Ci, którzy tu przychodzą, z jednej
strony boją się tego, co ich czeka, a z drugiej są ciekawi nowych wyzwań. Natomiast
maturzyści, którzy po wielu trudach zamykają ten etap swojej edukacji, z łezką w oku
rozstają się z Mieszkiem. Tutaj przecież przeżywa się najlepsze lata swojej młodości, które
potem pozostaną tylko miłym wspomnieniem. Jakie odczucia ma tegoroczna maturzystka
z klasy francuskiej? Co dobrze wspomina, a za czym będzie tęsknić?
Co najmilej wspominasz po trzech latach pobytu w Mieszku?
-Jest wiele takich rzeczy… Liceum organizowało dla nas dużo imprez, na których
zawsze dobrze się bawiliśmy i miło spędzaliśmy czas. W szkole nawiązałam
również mnóstwo nowych znajomości, więc na pewno jeszcze nieraz zatęsknię
za kolegami i koleżankami ze szkoły. Jednak uważam, że warto również
wspomnieć o doskonale wyposażonych klasach, np. o gabinecie fizycznym, gdzie
co lekcje mieliśmy okazję obserwować wykonywane doświadczenia, a nawet
czasami brać w nich udział.
Gdybyś mogła wybrać jeszcze raz, czy wybrałabyś inną szkołę?
-Myślę, że nie, ponieważ Mieszko jest jedynym renomowanym liceum w naszym
mieście, które dobrze przygotowuje nas do matury. Dzięki zdobytej wiedzy
możemy pójść na wymarzony kierunek studiów i dalej się kształcić.
Którego nauczyciela najlepiej zapamiętasz po latach nauki w Mieszku?
-Dla mnie najfajniejszym nauczycielem jest nasz geobelfer – pan Tomasz Stróżek.
Osoba bardzo ciekawie prowadząca lekcję, niekiedy rozbawiająca nas do łez
swoimi żartami. Jednak myślę, że warto również wspomnieć o innych
pracownikach szkoły, jak na przykład o pani sekretarce, która zawsze jest
sympatyczna dla uczniów i stara się nam pomóc najlepiej, jak potrafi. Drugą taką
osobą jest pani pracująca w szkolnym sklepiku. Kiedy mamy jakiś problem albo
potrzebujemy wsparcia przed sprawdzianem, ona służy nam dobrą radą i już
od samego rana wita nas sympatycznym uśmiechem.
Matura już za miesiąc, jak przygotowania do niej?
-Staram się powtarzać materiał systematycznie, jednak czasami każdy z nas
potrzebuje chwili odpoczynku.
Masz jakieś rady dla przyszłych uczniów Mieszka?
-Bardzo ważna jest systematyczność w nauce, ale z własnego doświadczenie
wiem, że łatwiej to powiedzieć, niż zrobić :) Trzeba też pamiętać o tym, że życie to
nie tylko szkoła i nauka. Warto czasem oderwać się od szkolnych obowiązków i
spędzić czas ze znajomymi.
Dziękuję bardzo za rozmowę. Życzę ci dostania się na wymarzony kierunek
studiów i spełnienia wszystkich Twoich planów.
Strona
8
Dorota Łukomska
Mieszko też złapany w sieci!!!
Od jakiegoś czasu po naszej szkole krążyły plotki o tym, że Mieszko wkracza w progi
Internetu. I oto jest! Dzięki sprawnej organizacji i odpowiednim upoważnieniom od
pewnego czasu możemy cieszyć się z elektronicznej wersji tablicy z pierwszego
piętra. Na znanym portalu społecznościowym facebook.com znalazł się mieszkowy
fanpage.
Za wszystko odpowiedzialna jest Rada Samorządu Uczniowskiego, która
zamieszcza w nim informacje o zastępstwach, bieżących konkursach i ogłoszeniach.
Jedynym warunkiem korzystania ze strony jest przestrzeganie regulaminu, który
nakazuje nam kulturalne zachowanie oraz informuje, że z każdą propozycją
i informacją należy zwracać się do administratorów. To tyle!
Mieszko w sieci: 262 osoby lubią to · 38 osób o tym mówi
Jak powiedział przewodniczący Samorządu Uczniowskiego, Krystian Kośmider, „Od
dawna mieliśmy pomysł stworzenia profilu Mieszka na facebooku, postanowiliśmy
więc go zrealizować. Tak oto każdy z nas może korzystać z internetowej tablicy
ogłoszeń. Zabiera to znacznie mniej czasu i upraszcza nasze życie,
co w dzisiejszych czasach jest bardzo ważne. Jako przewodniczący zachęcam
do „lubienia” i aktywnego uczestniczenia w wirtualnym życiu szkoły.”
Ja również zachęcam do polubienia i korzystania z możliwości Internetu. A tych,
którzy nie trafili jeszcze na nasz profil, zapraszam tutaj:
https://www.facebook.com/pages/Mieszko-w-sieci/106506776199238?fref=ts
Strona
9
Marlena
„BELIEVE TOUR” W POLSCE
Strona
Prawie 4 lata temu, w roku 2009, usłyszałam
pierwszą piosenkę Justina Biebera – „One Time”. Od
tamtego czasu zaczęłam śledzić jego poczynania:
oglądałam covery na YouTube, filmiki z występów,
niemalże codziennie odwiedzałam jego profil na
portalach społecznościowych, takich jak Facebook czy
Twitter. Wkrótce pojawił się kolejny singiel, później
następny, aż w końcu doczekałam się całej płyty.
Zaczęłam opowiadać o nim znajomym ze szkoły i nigdy
nie zapomnę, kiedy moja koleżanka podeszła do mnie,
mówiąc: „Wiesz co, widziałam w telewizji teledysk tego
chłopaka, którego masz na tapecie w komórce”.
No i zaczęło się. „BABY” podbijało listy przebojów, a
cały świat dowiedział się o Justinie Bieberze.
15-letni wtedy piosenkarz zdobył serca milionów osób
na świecie (głównie dziewczyn ), a jego fani jako
pierwsi w historii doczekali się własnego określenia –
BELIEBERS. Jednak każdy kij ma zawsze dwa końce.
Justin oraz jego fani musieli (i wciąż jeszcze muszą) użerać się z ogromną liczbą antyfanów,
którzy potrafili robić naprawdę wszystko, aby uprzykrzyć nam życie. Łatwo nie było, ale
Bieber nigdy się nie poddawał. Zresztą, życie zawsze dawało mu w kość. Jego ojciec nie był
wymarzonym rodzicem. Porzucił mamę Justina, gdy ten miał zaledwie 2 latka. Chłopca
wychowywała mama oraz dziadkowie, a tata dzieciństwo syna spędził w więzieniu. 11-letni
Bieber śpiewał na schodach teatru w rodzinnym Stratfordzie, aby choć trochę wspomóc
finansowo mamę. Cała jego historia jest naprawdę zadziwiająca, ale nie będę tutaj opisywała
10
Zapewne większość z was, widząc nazwę „BELIEVE TOUR”, nie za bardzo wie,
o co chodzi. Jednak jeśli usłyszycie nazwisko JUSTIN BIEBER, co nasuwa się wam na
myśl? Jakiś dzieciak z głosem dziewczyny, który śpiewa „Baby, baby…”. Musicie
wiedzieć, że od czasu nagrania tamtej piosenki dużo się zmieniło, jednak nie
nastawienie wielu ludzi do tego chłopaka.
25 marca w łódzkiej Atlas Arenie w ramach trasy „BELIEVE TOUR” odbył się pierwszy
w Polsce koncert Biebera. Chciałabym opisać Wam to wydarzenie, bo ostatnimi czasy
media w całym kraju żyły tym koncertem. Ale należałoby zacząć od samego początku,
także PO KOLEI .
wszystkiego. Niedowiarkom polecam film „NEVER SAY NEVER”, który opowiada trudne
początki kariery Justina.
Od 4 lat jestem polską Belieberką. Nigdy nie przejmowałam się opinią innych ludzi
o Bieberze, choć bywało, że musiałam znosić głupie komentarze z tego powodu. Razem
z innymi fankami tak długo walczyłyśmy o koncert w Polsce, że w końcu się doczekałyśmy!
Występ Justina w Lyonie został odwołany, a w jego miejsce polska firma PRESTIGE MJM
załatwiła nam spełnienie naszych marzeń!
Przed koncertem niemalże
wszędzie dało się słyszeć jakieś
wzmianki o wizycie Biebera w Polsce.
Najdroższe bilety – tzw. MEET &
GREET, które zapewniały spotkanie
z piosenkarzem przed koncertem –
zostały
wyprzedane
w
niecałe
5 minut! Wszystkich dziwił fakt, że
Justin zażyczył sobie, aby w jego
garderobie znalazły się: inhalator
parowy oraz 3 opakowania żelek
niedostępnych w naszym kraju. Dla
fanów nie było to jednak zadziwiające.
Niemalże każda z nas wie, że Bieber
Strona
Cała Polska mówiła również o wpadce
z Rosją. Niektóre strony internetowe podały
informację, że podczas koncertu Bieber powiedział:
„Kocham Was, Rosja!”. Piosenkarz rzeczywiście
pomylił Polskę z Rosją, ale nie podczas występu!
11
ma
astmę,
a
ostatnio
po
jednym
z koncertów wylądował w szpitalu, bo miał
problemy z oddychaniem. A co do żelek: Justin
niejednokrotnie wspominał, że nie umie przeżyć
bez tych słodyczy, których nazwę zna każda
Belieberka 
12
Strona
W weekend przed przyjazdem do nas napisał na twitterze, że czeka go koncert
w Łodzi, w Rosji. Szybko jednak naprawił swój błąd, a w niedzielę, gdy tylko przyjechał
do naszego kraju napisał, iż w końcu dotarł do Polski. Poza tym, nie dziwcie mu się: czy wy
dokładnie znacie wszystkie państwa np. Ameryki Środkowej? Dla mieszkańców Ameryki,
Europa to głównie Wielka Brytania, Francja, Włochy, Hiszpania, Niemcy, Rosja oraz kilka
innych małych państewek ;)
Jego podróż z Włoch trwała 19 godzin. 5 tysięcy fanek czekało przed hotelem
Justina, by w końcu ujrzeć swojego idola. Śpiewały jego piosenki, wykrzykiwały jego imię.
Dla wielu osób takie zachowanie jest strasznie zadziwiające i sama muszę przyznać,
że czasami i mnie przerażają zachowania niektórych z Beliebers. Jednakże koniec końców –
rozumiem je. Być może ktoś będzie się śmiał, ale Justin naprawdę pomógł swoim fanom,
którzy tego potrzebowali. Nawet sam jego sposób bycia, głoszenie tego znanego wszystkim
„Never say never”, „Believe in your dreams” oraz powtarzanie fankom, że są jedyne w swoim
rodzaju, naprawdę mobilizowało ogromną ilość dziewczyn do niezałamywania się.
W dzień koncertu ulice Łodzi były
całkowicie
zakorkowane.
Reporter
miejskiego radia poinformował, że przed
Atlas Areną gromadzi się więcej ludzi niż
przed występem Stinga – gwiazdy
o wiele większego formatu! Na wejście
do
hali
czekałam
1,5
godziny,
a niektórzy stali tam już od samego
rana! Kiedy w końcu weszłam do środka
i zajęłam moje miejsce, nie mogłam
uwierzyć, że w końcu tu jestem. Wokoło
– prawie 12 tysięcy ludzi. Otaczało mnie
tyle osób, z którymi być może kiedyś
zamieniłam nawet słowo w Internecie!
A za chwilę na scenę miał wejść Justin.
Sama nie mogłam uwierzyć we własne szczęście!
10 minut przed wyjściem Biebera na scenę na telebimie zaczęło się odliczanie czasu.
Z każda minutą na Arenie dało słyszeć się coraz głośniejsze piski, a atmosfera była coraz
bardziej napięta. Co chwila widziałam, jak obecni tam ratownicy medyczni interweniowali, bo
ktoś mdlał. Ogółem podczas trwania całego koncertu zemdlały 134 osoby.
W tej kwestii Polska pobiła rekord, ponieważ był to pierwszy koncert Justina, na którym
przytomność straciło aż tyle fanek.
W końcu odliczanie się
skończyło. Justin wleciał na
scenę
na
ogromnych
skrzydłach i zaczął śpiewać
pierwszą piosenkę. Przyznam
szczerze, że pomimo miliona
obejrzanych filmików z jego
koncertów nie sądziłam, że to
będą
AŻ TAKIE emocje. Żaden
występ obejrzany na YouTube
nie
oddaje
tego,
co dzieje się na prawdziwym
koncercie.
Krzyki
fanów
(w tym również i moje ),
widok wszystkich efektów
specjalnych, słuchanie Biebera
NA ŻYWO!
Podczas piosenki „BELIEVE”, która opowiada o tym, że Justinowi nic by się nie
udało, gdyby nie wsparcie fanów, publiczność wzniosła w górę papierowe serca. Cała dolna
płyta w kolorze czerwonym, trybuny natomiast – w kolorze białym. W ten sposób
utworzyłyśmy flagę naszego kraju, aby koncert był zapamiętany na długo. Udało się! Justin
naprawdę się wzruszył, a cała jego ekipa była pod wrażeniem. Polski koncert zostanie
również w pamięci Biebera z innego powodu. Podczas piosenki „BOYFRIEND” na scenę
wbiegła jedna z fanek – Sandra. Justin trochę się jej przestraszył i uciekł, a następnego dnia
na twitterze wspomniał o tym wydarzeniu. Teraz Sandra stała się poniekąd sławna wśród
polskich fanek.
Cały występ wywarł na mnie naprawdę duże wrażenie. Nie mogłam w to wszystko
uwierzyć. Dziwiłam się sama sobie, że podczas koncertu się nie popłakałam. Bo spełniło się
moje marzenie. Możecie mówić sobie o mnie, co chcecie. Przyznaję się do tego, że jestem
Belieberką i nie wstydzę się tego. Mam odwagę mówić o tym głośno, mimo złośliwych
komentarzy, którymi, naprawdę, nauczyłam się nie przejmować. Więc zrozumcie w końcu,
że wasze głupie krzyki nie robią na mnie najmniejszego wrażenia. 
Asia L.
Strona
13
Chciałabym podziękować wszystkim fankom, które podzieliły się ze mną swoimi zdjęciami z koncertu.
Jesteście wielkie! ♥
O.K.
Strona
W Polsce od 1993 roku 8 marca obchodzimy Dzień Kobiet jako wyraz szacunku dla walki
o równouprawnienie kobiet. Z tej okazji panowie kupują dla swoich ukochanych, sióstr,
matek, współpracownic - kwiaty, czekoladki, pluszowe misie lub przygotowują romantyczne
kolacje. Kobiety czują się wyróżnione, zauważone i szczęśliwe.
Ale dlaczego mają czuć się wyjątkowo tylko jednego dnia w roku? Niestety, coraz częściej
ludzie będący ze sobą w związku ,,mijają się”. Mężczyźni na co dzień rezygnują z drobnych
gestów, zapominają o komplementach pod adresem swoich żon czy dziewczyn, nie
sprawiają prezentów bez okazji. Wydaję im się, że kupienie kwiatka raz do roku załatwi
sprawę.
Tymczasem chyba każda z nas marzy o księciu na białym koniu, który każdy zwykły dzień
uczyni dla nas wyjątkowym, będzie starał się i dbał o nas bez żadnej szczególnej okazji.
W dzisiejszych czasach ludzie są zabiegani, zajęci swoją pracą, karierą, zapominają o tym,
co
w
życiu
najważniejsze,
a mianowicie o miłości, której nie
wystarczy zdobyć, należy ją jeszcze
pielęgnować.
Chyba
każdy
kojarzy
taką
sytuację: strona główna popularnego
portalu facebook, a na niej dwie
osoby
zmieniają
status
z ,,w związku” na ,,wolny”.
Pół godziny później te same osoby
znów są w związku, by do wieczora
ponownie się rozstać. Czy tak ma
wyglądać miłość w XXI wieku?
Albo
inny
przykład,
,,związki”
polegające na spędzaniu ze sobą
czasu na imprezach, nie obiecując
sobie niczego więcej. Zakochani,
którzy
przy
pierwszej
lepszej
sprzeczce rozstają się.
Współcześnie
często
brakuje
wzajemnego
zaufania,
oddania,
wierności. Dlaczego nasi dziadkowie potrafili przeżyć ze sobą niemal całe życie, a teraz
coraz częściej dochodzi do rozwodów? Bo kiedyś potrafiono ze sobą rozmawiać, słuchać się
wzajemnie i szanować. Zawsze był czas na wspólny posiłek, praca schodziła
na dalszy plan, liczyła się rodzina.
Obecnie zamiast wzruszającego, długo wyczekiwanego miłosnego listu można dostać
zwięzłego SMS-a, bo długość wiadomości jest ograniczona. Tylko czy za parę lat nadal
będziemy mieć te wiadomości, do których moglibyśmy zajrzeć? Listy byśmy mieli.
Nic nie jest w stanie zastąpić osobistego spotkania, a mimo to wiele osób okazuje swoją
miłość przez Internet, ustawiając sobie krótkie KC na opisie gg, natomiast w realu nawet nie
mając ze sobą o czym rozmawiać. Zastanówcie się, czy chcecie, żeby wasze związki też tak
wyglądały? Żeby kłótnie były na porządku dziennym, gdyż żadne z was nie będzie chciało
ustąpić nawet dla wspólnego dobra. Żeby zamiast dbającej o siebie rodziny mieć ludzi
mijających się w biegu?
Sądzę, że warto dbać o siebie wzajemnie każdego dnia, nie tylko od święta.
Przecież wystarczą nawet drobne gesty, miłe słowo, dobra kawa po męczącym dniu lub
wieczorny spacer, podczas którego można sobie opowiedzieć przebieg danego dnia.
14
Dzień Kobiet i Miłość.pl
Z poprawną polszczyzną na co dzień
21 lutego br. rozpoczęła się kampania „Język polski jest ą-ę", w którą
zaangażowały się słynne polskie gwiazdy. Celem akcji jest uświadomienie Polakom
wagi polskich znaków, które nagminnie giną z rozwojem technologii komputerowej.
Sam profesor Jerzy Bralczyk powiedział Onetowi: „Jesli w internecie niedlugo
znajdziemy „Pana Tadeusza" bez polskich znakow, to ja sie wcale nie zdziwie,
ale bedzie mi smutno”.
Czy za każdym razem, kiedy piszemy do kogoś e-maila, SMS-a, kontaktujemy
się ze znajomymi na różnych portalach internetowych, sprawdzamy skrupulatnie, jaka jest
wartość tej wiadomości, biorąc pod uwagę jej poprawność gramatyczną czy stylistyczną?
Niestety, nie zawsze, a w pewnych przypadkach wcale. Porozumiewając się w ten sposób
z jakąś osobą, możemy zostać źle odebrani lub nawet osoba ta może nas nie zrozumieć,
co w konsekwencji oznacza niedomówienia. W związku z coraz szybszym tempem życia,
zabieganiem, potrzebujemy równie szybkiego przekazu myśli. Nie koncentrujemy się
na naszej, jakże ważnej, poprawnej polszczyźnie.
Naprzeciw temu zjawisku wyszła pewna grupa ludzi, która zaaranżowała tzw. akcję
ratowania polszczyzny. Otóż 21 lutego br. zorganizowano ogólną kampanię, pod hasłem:
„Język polski jest ą - ę”, objętą patronatem Rady Języka Polskiego. Akcja ma na celu
zachęcenie Polaków do stosowania znaków diakrytycznych w codziennej korespondencji.
Włączyły się w nią także największe polskie media, w tym Dziennik Gazeta Prawna.
Co ciekawsze, zaangażowali się w to również polscy muzycy: zespół Goya, Łukasz
Zagrobelny, Czarno-Czarni, Loka i Kasa. Nagrali oni piosenki bez polskich znaków, przez co
chcieli uświadomić Polakom, jak ważne jest ich stosowanie. Bez nich nasz język, z dnia
na dzień, staje się coraz bardziej śmieszny i trochę obcy.
Z badań wynika, że co drugi SMS jest pisany bez polskich znaków. Powodem jest
przede wszystkim nasze lenistwo. Nie przykładamy większej wagi do tego, w jaki sposób
przekazujemy informację, czy jest to poprawne, czy może pozostawia wiele do życzenia.
Zdaniem
językoznawców
nieużywanie
polskich
liter
jest
zagrożeniem
dla polszczyzny. Niebezpieczeństwo polega na tym, że z czasem nasz charakterystyczny
język może zubożeć i zacznie zanikać. W konsekwencji mogłoby to odbić się na przyszłych
pokoleniach, które będą się posługiwały coraz bardziej zmienioną, uboższą polszczyzną.
W dzisiejszych czasach, w naszym coraz bardziej skomplikowanym życiu, poprawne
i sprawne posługiwanie się językiem ojczystym jest konieczne. Otacza nas świat pełen
regulaminów, formularzy, dokumentów. Wciąż coś wyjaśniamy, opowiadamy, polecamy
czy uzasadniamy.
Nieporadne, błędne i nielogiczne sformułowania niewątpliwie utrudniają życie, bo często są
przyczyną komicznych sytuacji. Kultura poprawności językowej stała się bardzo ważna.
Wykażmy zatem więcej chęci, aby wzbogacać swój język, spróbujmy razem doskonalić
umiejętność posługiwania się dobrą polszczyzną, bo przecież to nasze dobro narodowe!
Julita Mikołajczyk
Strona
Polecamy serdecznie wywiad z J. Bralczykiem Blad to błąd. Gdy piszesz blednie,
wychodza brednie”. [online] Dostępny w Internecie: http://wiadomosci.onet.pl/tylko-wonecie/blad-to-blad-gdy-piszesz-blednie-wychodza-brednie,1,5420794,wiadomosc.html
15
PS.
Modna ściema
Strona
Dlaczego
tak
ciężko
w dzisiejszych czasach być sobą?
Dlaczego ludzie tak bardzo się tego
boją?
Być
może
dlatego,
że wtedy świat byłby zbyt daleko
od perfekcji. Kłamstwo i złuda otaczają
nas z każdej strony. Wygląd, ubiór,
czyny, słowa – wszystko takie sztuczne,
nieszczere, owiane tandetą…„U mnie
wszystko w porządku”, „nic się nie
stało”, „dobrze to wygląda!” - to
niewinne i nieszkodliwe kłamstwa,
z którymi spotykamy się codziennie. Nie
chcemy zrobić komuś przykrości, nie
chcemy drążyć tematu, zresztą to, że powiemy prawdę i tak niczego nie zmieni.
Do każdej wypowiedzi obowiązkowo przyklejony szeroki uśmiech, ukazujący
wszystkie idealnie równe zęby. A jeśli ktoś nie ma wszystkich albo są krzywe?
Czasem zastanawiamy się nad tym, jak będzie postrzegana nasza epoka za
kilkaset lat? Jak będzie przedstawiane nasze życie i jaką nazwę ktoś nada czasom,
w którym żyjemy? Ja uważam, że idealnie pasuje określenie „czas ściemy i tandety”,
albo „era ciemności i kłamstwa”. W ostateczności można też zapamiętać ten okres
jako „wojny klonów o indywidualność”. Brzmi to śmiesznie. Niedorzecznie.
16
Szłam szkolnym korytarzem, kiedy nagle zahaczyło o mnie czyjeś ramię.
Odwróciłam się, żeby zobaczyć, do kogo należało i by móc w odpowiedni sposób
wyrazić swoje niezadowolenie. Niepotrzebnie intensywnie umalowana dziewczyna o
nienaturalnie prostych włosach zdawała się mnie nawet nie zauważyć, kilka kroków
dalej dołączyła do swoich, tak samo ubranych i uczesanych, koleżanek. Z tyłu
wyglądały identycznie, miałam więc pełne prawo do tego, żeby nie potrafić określić,
która z nich faktycznie mnie szturchnęła. Byłam trochę zdziwiona tym, co
zobaczyłam, chociaż tak naprawdę przecież nie było w tym nic dziwnego. Teraz
przecież wszyscy wyglądają tak samo. To
jest na topie, czyż nie
o to właśnie chodzi w modzie?
Rozejrzałam się dookoła. Ci sami ludzie, których spotykam codziennie, znowu
tak samo, jak codziennie, przewidywalnie i nudnie wyglądający. Wszyscy tacy sami.
Ubrani według tych samych modowych kanonów, z idealnie dopasowanymi
dodatkami, które nic o nich nie mówią i właściwie w ogóle nic nie znaczą. I tak samo
Ci wszyscy ludzie. Niczego sobą nie reprezentują. Są za to modni i „ładni”. Żyję
wśród klonów.
Zastanawiam się, dlaczego tak jest? Przecież wszyscy oni tak bardzo chcą
być oryginalni. Wiem to na pewno, bo oryginalność jest teraz w modzie, a jeśli coś
jest modne – wszyscy chcą to mieć. Mało kto zauważa, że te dwa pojęcia absolutnie
wykluczają siebie nawzajem. Moda to jasno określone zasady, których, o dziwo,
wszyscy „zbuntowani” się trzymają. Ludzie chyba zapomnieli o tym, że to bycie sobą
jest JEDYNYM sposobem na osiągnięcie oryginalności. Mało kto jest sobą, bo moda
generalnie tego zabrania. Ma wyglądać i zachowywać się tak, jak wszyscy, a nie tak,
jakby chciał.
Tak właśnie czuję się w dzisiejszych czasach. Niedorzecznie i śmiesznie wśród tych,
którzy pragną oszukać siebie i wszystkich dookoła jednocześnie.
Inny przykład na to, że coraz dalej brniemy w ściemę? Scena. Duża czy mała,
światowa czy też miejska. Scena, a na niej ludzie pięknie ubrani, obsypani brokatem
i błyszczący, idealnie uczesani i umalowani, przekazujący jakże ważne treści,
odpowiednio cierpiący lub uśmiechający się. Kiedy występ dobiegnie końca, wszyscy
są zachwyceni, jakby właśnie byli świadkami zmartwychwstania. Kilka zagranych
emocji w dobrze wyglądającym opakowaniu. Na scenie nie ma miejsca na
rozwiązane trampki, nieułożone włosy czy szczery uśmiech. Na to, że wykonawca na
pewno nie rozumiał tekstu, który śpiewał, bo ma dopiero 15 lat i nie może jeszcze
wiedzieć, jaki naprawdę dziwny jest ten świat, nikt jakoś nie zwrócił uwagi. Dobrze
sprzedany towar zadowala wszystkich. Ale co w tym pięknego…?
Czasem jednak zdarza się dzień, w którym, zupełnie niespodziewanie,
spotyka się osobę, która nikogo nie udaje. Która nie sili się na nowoczesny i „ładny”
wygląd i która w każdej sytuacji pozostaje sobą. Taka osoba zostaje już w życiu na
zawsze i wiem, że nigdy o niej nie zapomnę. Jest nie tylko intrygująca i wzbudzająca
sympatię, ale po prostu daje odpocząć. Od tego, co zwykliśmy nazywać
„naturalnością”, chociaż tak naprawdę bardzo niewiele o niej wiemy. Ocenianie ludzi
na podstawie wyglądu ubioru, czy ceny posiadanych dodatków stało się
przekleństwem współczesności. Kult piękna ogarnął wszystkich, ale nie wszyscy
wiedzą, gdzie go szukać. A ja wiem, że ono jest w środku. Nie zawsze trzeba szukać
głęboko, nie zawsze jest widoczne, ale piękno to prawda, którą każdy z nas ma w
sobie. Nie każdy, niestety, potrafi ją z siebie wydobyć. A szkoda, bo przecież piękno
jest teraz w modzie.
Dorota Naklicka
Stresopożeracz dla maturzystów
Strona
Skrzetuski zobaczył jak szli: nagi dziad z wyrostkiem na przedzie.
Rodzicami Żeromskiego byli Józef i Wincenty Żeromscy.
Powieść podobała mi się pod względem stylu pisarza, który był przystępny i
nie miałem z nich trudności.
Mickiewicz przestawił dwie skrajne części kobiecej natury. I chociaż przepaść
pomiędzy charakterem jednej jak i drugiej była ogromna nie da się ukryć, że
obie pragnęły kochać. Jak każdy z nas. Jak każdy Polak.
17
1) Mądrości maturzystów, którzy do egzaminu podeszli z założeniem „piszę, co
wiem", a nie „wiem, co piszę"
Telimena zarzuciła swe łabędzie piersi na ramiona hrabiego.
Na polu walki oprócz zabitych leżało wielu obrażonych.
Baryka zakopał precjoza wraz z żoną i synkiem.
Bohaterów „Krzyżaków” dzielimy na historycznych i erotycznych.
Boryna był teściem żony syna Antka Hanki.
Była to wyspa położona z dala od morza.
Car się zlitował i zmienił mu karę śmierci na żywot wieczny.
Chemik pracuje dlatego w białym fartuchy, aby nie wyżreć dziury w ubraniu.
Do ludności w „Balladach” Mickiewicza zaliczamy nie tylko pojawienie się
rusałki, ale również jęki chłopa pod jaworem.
Dosyć szybko można się zorientować że Izabela nie nadaje się do interesu,
który ma Wokulski.
Dulska była powodem ciąży Hanki.
PS. Wierzcie mi, nie takie kwiatki odnajdujemy w arkuszach maturalnych. Dzięki
temu praca egzaminatora bywa naprawdę zabawna 
2) Postępy w nauce, a wymagania egzaminacyjne w Polsce przez pryzmat
zadania z matematyki
ROK 1950
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej
kwoty. Ile zarobił drwal?
ROK 1980
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej
kwoty, czyli 80 zł. Ile zarobił drwal?
ROK 2000
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej
kwoty, czyli 80 zł, czyli zarobił 20 zł. Zakreśl liczbę 20.
Strona
18
ROK 2013
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Pokoloruj drwala. 
Strona
19
Migawkowo z życia szkoły
Strona
20

Podobne dokumenty