Antoine Charpentier, kompozytor francuski urodzony w 1634 r., a
Transkrypt
Antoine Charpentier, kompozytor francuski urodzony w 1634 r., a
Antoine Charpentier, kompozytor francuski urodzony w 1634 r., a więc rówieśnik A. Kriegera nie przewidział z pewnością, że jego „Te Deum” wysławi imię poety i postać kompozytora urodzonego w Drezdenku. Nie sądził również, iż jego utwór zainauguruje koncert finałowy uroczystych obchodów 340. rocznicy śmierci kompozytora Adama Kriegera. „Te Deum” po mistrzowsku wykonał kwartet „Aulos” złożony z solistów Teatru Wielkiego w Poznaniu, który także przybliżył odbiorcom charakterystyczne cechy muzyki baroku, podkreślając ją dodatkowo strojami z tej epoki. Dzień 23 czerwca 2006 r. był szczególnym w historii kultury miasta Drezdenka, bo po raz pierwszy zabrzmiała tu muzyka nowomarchijskiego kompozytora baroku- najważniejszego klasyka pieśni zwrotkowej z basso continuo. Ten wyjątkowy dzień odwrócił kartę historii i z mroku barokowych dziejów wydobył czołowego pieśniarza Adama Kriegera, który z pewnością przyczyni się do rozsławienia naszego miasta: „(…) Gdy nocą błądzę ulicami zda się , że słyszę wiatr historii powtarzający Twe prastare miano: Drzeń (…)” tak pisał poeta – Eryk Pietruszak – w wierszu Moje miasto. Ja jednak słyszę jak „wiatr historii” rozsiewa Kriegerowskie dźwięki w pradolinie Noteci, które znów łączą się w sensowną całość, tworząc kantaty i pieśni rozbrzmiewające na chwałę tego miasta. „I chociaż czas zasypał wiele dróg wiecznym milczeniem i białym pyłem niepamięci…” i „te same gwiazdy w rzece szarej – jak przed wiekami – piszą Twoje imię: Drezdenko” – to ten czas nie zasypał pamięci o geniuszu muzyki urodzonym w tym mieście - Adamie Kriegerze. Wiersz E. Pietruszaka zaprezentowany przez Aleksandra Maciejewskiego, aktora Teatru im. J. Osterwy w Gorzowie Wlkp., uprzedził refleksyjność pięknej i wzruszającej arii w wykonaniu chóru kameralnego „Motet et Madrigal” Ten czas jest tu próżnością, nawiązującej do filozofii czasu i przemijania. Zespołem kameralistów dyrygował Leszek Bajon, profesor Akademii Muzycznej w Poznaniu. Po momentach wzruszenia i zadumy, solista Teatru Wielkiego – Tomasz Raczkiewicz wykonał pogodną pieśń biesiadną Przyjaciel, napój, luba, podskok utrzymaną w charakterze tanecznym w metrum trójdzielnym. Kontratenor, Tomasz Raczkiewicz należy do nielicznych artystów w Polsce, którzy posiadają skalę głosu kobiecego, stosowanego w odtwórczości muzyki dawnej. W muzyczny monolog solisty Raczkiewicza włączył się „Motet et Madrigal” z motywem przewodnim Ein Freund, ein Trunk… oraz powtarzającym się refrenem: „Komu w świecie to pasuje ten w naszym rzędzie się plasuje kroku dotrzymuje i bez wstydu się raduje.” Zarówno w tej pieśni, jak i innych, solistom w zwrotce każdorazowo akompaniuje klawesynistka Barbara Odwrot, wiolonczelistka Stanisława Dziedzieniewicz i kontrabasista Donat Zamiara, realizując tzw. basso continuo. Po każdej strofie następuje ritornel (przygrywka) wykonywany przez wszystkich instrumentalistów tutti. Wykonawstwo ritorneli poświadcza znakomity warsztat artystów – instrumentalistów, posiadających już znaczący dorobek artystyczny. Szczególne wrażenie na zgromadzonej widowni zrobiła skrzypaczka – Anna Ziółkowska – gwiazda polskiej wiolinistyki, laureatka międzynarodowych konkursów skrzypcowych. To m.in. ona przyczyniła się do tak doskonałej interpretacji muzyki A. Kriegera. Tylko tak wybitna, młoda i utalentowana osoba o wielkiej wrażliwości i doskonałej technice gry na skrzypcach, mogła piękną muzykę Kriegerowską uczynić żywą. Kolejną wielkiej rangi artystką, która pojawiła się na estradzie, była Natalia Puczniewska – solistka Teatru Wielkiego, w której wykonaniu usłyszeliśmy Czas wiosny daje przyjaciół i radość. Artystka o wielkim wdzięku i umiejętnościach aktorskich z dużą lekkością i swobodą zaśpiewała arię, w której czuć było powiew wiosny i radości. A. Krieger w tej pieśni zaprezentował mistrzostwo w konstruowaniu melodyki. Stworzył utwór, który oczarowuje i zniewala słuchacza swym pięknem. Po nastrojach wiosennych powróciła pieśń biesiadna w wykonaniu Karola Bochańskiego (tenora), również z poznańskiego Teatru Wielkiego. Aria Ta radość nie znosi zawiści w części Presto była wspaniałym popisem dla chóru kameralnego „Motet et Madrigal”, szczególnie dla sopranów w górnym rejestrze. Po solistycznych Kriegerowskich ariach z towarzyszeniem basso continuo, poznańscy wokaliści zaprezentowali duety. W pieśni Lamenty Jana, Henryka Schmeltzers pojawiły się nowe cechy twórczości kompozytora, m.in. miejsce klasycznej monodii zajęła technika imitacyjna wzbogacona melizmatyką. Natalia Puczniewska i Tomasz Raczkiewicz doskonale poradzili sobie z zawiłościami faktury pieśni. W podobnym stylu utrzymana była aria Świeżo, wesoło, swobodnie i bez obłudy również w wykonaniu duetu Puczniewska-Raczkiewicz. Wiersz Ludwika Lipnickiego To miejsce znakomicie wyraził nastrój kolejnej Kriegerowskiej arii Chodźcie przyjaciele moi ": „To miejsce dla ciebie gdy słów się nie boisz wielkich i najbłahszych… To miejsce dla ciebie Tu dłoń przyjmij z ufnością to miejsce wskrzesi jak tajemnica Jordanu” Trawestując słowa poety powiem, iż „to miejsce” to Drezdenko, wyjątkowe i szczególne, to miejsce urodzenia muzycznego geniusza. Niezwykłe arie o pięknej melodyce Najukochańsze serce sprawia radość i cierpienie oraz Ten dzień się kończy wykonał Tomasz Raczkiewicz z towarzyszeniem chóru kameralnego i instrumentalistów. W tym miejscu należy również wspomnieć o szczególnej roli w odtwórczości Kriegerowskich arii prof. A. Grefa, który w oryginalnie opracowanych aranżacjach podkreślił i wydobył zawarte w tych pieśniach piękno. Wprowadzenie partii chóralnych do pieśni solowej nie tylko urozmaiciło stronę wykonawczą, ale podkreśliło kunszt kompozytorski A. Kriegera. Drugą część koncertu stanowiły utwory wokalne i instrumentalne innych kompozytorów z epoki renesansu, a przede wszystkim baroku. Rozpoczęła go Wiosna z Czterech pór roku A. Vivaldiego w wykonaniu wspaniale brzmiącego kwartetu „Artu’s” z Poznania. Po raz kolejny w prezentacjach twórczości poetów drezdeneckich pojawiają się motywy Noteci i miasta: „Widzę cię najwyraźniej mimo lat rozłąki Rzeko mego dzieciństwaKapryśna Noteci Pełna słonecznych bryzgów, śmiechu, krzyków dzieci I ciszy tkanej w trzcinach a przez wodne pająki (…) ” „(…) Jordanowskie wierzby strojne, płaczące nad wodą drzemią (…) ” Jakże z tymi poetyckimi obrazami naszego miasta wspaniale korespondują madrygały w wykonaniu „Motet et Madrigal” o charakterze sielskim i anielskim. Zaprawdę po mistrzowsku zabrzmiały Oczy me miłe, Matona mia cara i Bon jour mon coeur (ostatnie dwie Orlando di Lasso). Jeszcze raz przed finałem koncertu pojawił się poetycki motyw Domu - gdzieś nad Notecią, a później muzyczna biesiada czyli Reńskie wino dobrym kompanem do tańca w wykonaniu wszystkich artystów. Ta bachiczna pieśń zakończyła obchody 340. rocznicy śmierci A. Kriegera. Po mocnym i popisowym finale już tylko morze kwiatów dla wykonawców m.in. od Burmistrza, Przewodniczącego Rady Miejskiej, organizatora i mieszkańców Drezdenka, które zostały wręczone przez mażoretki ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Drezdenku. Publiczność owacjami na stojąco podziękowała poznańskim artystom za wspaniałą ucztę duchową. Koncert finałowy obchodów Kriegerowskich był dużym wydarzeniem muzycznym i artystycznym, a jego program był stworzony i przygotowany specjalnie na tę okazję. Miejmy nadzieję, iż ten „wiatr historii”, o którym pisał Eryk Pietruszak będzie pojawiał się częściej nad Drezdenkiem i okaże się zwiastunem nowych wydarzeń artystycznych na europejskim poziomie. Zdjęcia: Radosław Michałowski