„ GRA W KLASY. NA TROPIE GIER DAWNYCH ”

Transkrypt

„ GRA W KLASY. NA TROPIE GIER DAWNYCH ”
„ GRA W KLASY.
NA TROPIE GIER DAWNYCH ”
1
II LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE im. PIOTRA FIRLEJA
w LUBARTOWIE
„ GRA W KLASY.
NA TROPIE GIER DAWNYCH ”
Naszym zdaniem, aby móc omówić tematykę zawartą w tytule należy
przynajmniej w skrócie poruszyć pewne kwestie.
Jak było kiedyś? To zasadnicze pytanie, gdyż dopiero wtedy możemy odnieść
się do dnia dzisiejszego. Odpowiedź pośrednio odnaleźliśmy w ankietach
wykonywanych na rzecz projektu i w rozmowach bezpośrednich z ludźmi starszymi.
Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy porównywali dawne czasy do dzisiejszych i na
tej podstawie formułowali swoje wypowiedzi. Wiek osób był bardzo różny począwszy od 24 letniego studenta aż do 86 letniej babci jednego z naszych uczniów.
Po pierwsze kwestia czasu wolnego. Jedni twierdzili, iż było go dużo więcej –
inni mieli odmienne zdanie. Jedno, co łączyło obydwie grupy to sposób jego
wykorzystania. Wszyscy ankietowani stwierdzili, iż zdecydowanie więcej przebywali
na powietrzu. Brak obecnych „zjadaczy czasu”, czyli telewizji, a w szczególności
komputerów, w sposób oczywisty wymuszał na dzieciach, młodzieży czy też
dorosłych inny charakter wypełniania czasu wolnego. Należy dodać, iż w wielu
wypowiedziach z sentymentem pojawiało się wspomnienie festynów z przeróżnymi
grami czy zabawami, obozów czy kolonii. Niezapomniane biwaki pod namiotami
(nocne warty przy ognisku), czyli praktycznie cały czas na świeżym powietrzu.
Przyrządy czy też przybory używane w grach lub
zabawach to wielokrotnie wytwory tzw. „życia” – kto
dzisiaj by pomyślał, iż gra w hacele polegała na
podrzucaniu i łapaniu czegoś, co służyło do podkuwania
kopyt końskich. Zwykła obręcz rowerowego koła + kawałek
kija, fajerka + kawałek drutu stanowiły wyposażenie
zabawy w jak najdłuższym toczeniu. Wyposażenie bardzo
wielu gier czy zabaw tak naprawdę zależało od
pomysłowości
i
inwencji
twórczej
samych
zainteresowanych.
Niezapomniane „kapsle” – niby zwykła rzecz, ale w czasach triumfu polskich
kolarzy w Wyścigu Pokoju królowały na każdym podwórku. Szybka wycieczka pod
sklep, pomoc brata lub taty w ozdobienie ich i zabawa na całego. To były czasy!!!
Klasy, badminton, gra w gumę, ścianka, klipa, dołek, gazda, zośka, palant, dwa
ognie – tymi zabawami i grami tętniły place i podwórka przed blokami.
Czasy obecne (oczywiście w dużym uproszczeniu) to komputery i telewizja.
Człowiek uprzednio mający do czynienia z wysiłkiem fizycznym, na co dzień stał się
człowiekiem siedzącym. Do tego dołączyło znaczne przyspieszenie życia,
zwiększenie jego intensywności, obciążenie nadmiernym napięciem psychicznym.
Dodając do tego brutalizację gier komputerowych oraz chroniczny brak wolnego
czasu przez dorosłych – wyłania się niezbyt chlubny obraz dzisiejszego życia.
2
II LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE im. PIOTRA FIRLEJA
w LUBARTOWIE
„ GRA W KLASY.
NA TROPIE GIER DAWNYCH ”
Obojętny stosunek do swojego ciała i bierne uleganie ułatwieniom, które niesie
cywilizacja przyczyniają się do rozhartowania organizmu wobec czynników
naturalnych. Oznacza to milcząca zgodę na funkcjonowanie na poziomie minimum
wysiłku fizycznego.
Opracowując broszurę natrafiliśmy na wspaniały opis na stronie senior.pl,
który co prawda dotyczy gier planszowych, ale naszym zdaniem po pewnych
modyfikacjach może być opisem uniwersalnym:
„...Psychologowie alarmują: zanikają więzy rodzinne, mamy coraz gorszy
kontakt z dziećmi i wnukami, nie potrafimy się porozumieć. Spędzamy razem
zbyt mało czasu, aby dobrze się poznać, a bez tego nie może być mowy
o prawdziwej wspólnocie, jaką powinna tworzyć rodzina. Dzieci pozostawione
samym sobie szukają własnego sposobu na życie, zawierają nowe, nie zawsze
pożądane znajomości, coraz bardziej oddalają się i od rodziny, i od wpajanych
przez nią zasad. ”
W pełni zgadzamy się z powyższymi stwierdzeniami. Oczywiście naszym
zdaniem istnieje bardzo wiele gier czy zabaw, dzięki którym zrozumienie
międzypokoleniowe może dojść do skutku. Pamiętajmy także o tym, iż możemy
nawiązać doskonałą nić porozumienia z własnymi dziećmi czy wnukami –
interesując się ich zabawami, ale przede wszystkim poświęcając im swój wolny czas.
Analizując wypowiedzi ankietowanych doszliśmy do przekonania, iż bardzo
wiele gier czy zabaw z dawnych lat nadal funkcjonuje w dzisiejszych czasach.
Wielokrotnie mają inne nazwy, troszkę inne zasady, występują w formie
elektronicznej, ale pozostają tymi samymi grami czy zabawami z dawnych lat.
Podczas organizacji festynów, prezentacji czy pokazów gier dawnych
spotykaliśmy się z takimi stwierdzeniami :
• …..„już sobie przypominam, grałam (em) w to jak byłem mała (y)”
• …..„kiedyś dziadkowie, rodzice opowiadali mi o tej zabawie”
Tak naprawdę wiele gier czy zabaw jest po prostu ponadczasowych i nawet
komputery nie są w stanie doprowadzić do ich zapomnienia.
Nie sposób wymienić je wszystkie, ale postaramy się podać kilka przykładów,
które mogą znaleźć zastosowanie w międzypokoleniowej zabawie. Nie podajemy
zasad czy regulaminów, gdyż celem tej broszury jest sygnalizacja tematyki.
Zainteresowanych odsyłamy na stronę internetową naszego projektu, inne strony
z grami i zabawami dawnymi, a przede wszystkim do rodziców, wujków, ciotek oraz
dziadków. Ten ostatni sposób polecamy w szczególności jako przykład
przekazywania wiedzy oraz podtrzymywania tradycji.
Pierwszym przykładem niech będą „statki” – bardzo prosta, nie wymagająca
wielkich przygotowań gra. Wystarczy dwie kartki papieru, dwa długopisy oraz trochę
strategii, aby miło spędzić czas podczas podróży pociągiem czy deszczowej pogody.
Doskonała gra rodzinna, charakteryzująca się brakiem ograniczeń wiekowych.
3
II LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE im. PIOTRA FIRLEJA
w LUBARTOWIE
„ GRA W KLASY.
NA TROPIE GIER DAWNYCH ”
Kolejnym przykładem są „państwa miasta”, gdzie oprócz wygranej ważnym
elementem jest wątek dydaktyczny. Oczywiście zakres tej gry dostosowujemy do
wieku i poziomu grających, a dodanie elementów, którymi interesują się grający
podniesie tylko jej atrakcyjność.
Innym przykładem niech będą gry
planszowe. Szachy, warcaby, antywarcaby,
wilk i owca to tylko niektóre gry, którymi
można zajmować się podczas wyjazdu
rodzinnego czy spotkania towarzyskiego.
Są to nieskomplikowane gry (oprócz szachów), których zasady zna prawie
każdy. Zaletą może być fakt, iż dziadek może pograć z wnukiem na swojej ulubionej
planszy, a potem wnuk zaproponuje partyjkę na swoim ulubionym laptopie. Obie
strony będą usatysfakcjonowane.
Jedną z ulubionych zabaw (gier terenowych) są podchody. W minionych latach
to ulubiona rozrywka na koloniach i obozach harcerskich. Rozwija nie tylko
sprawność fizyczną, ale trzeba wykazać się strategią, znajomością muzyki, tańca,
wiedzy o przyrodzie oraz wielu innych rzeczy.
Cymbergaj – z piłką nożną w roli głównej. Boisko wyznaczone na stoliku czy
ławie, zawodnicy, piłka oraz nieodzowne atrybuty w postaci krótkiego grzebienia
i zabawa na całego. Podczas organizacji prezentacji gier dawnych gra ta cieszy się
bardzo dużym zainteresowaniem nie tylko dzieci czy młodzieży. Wielokrotnie
zdarzało się, iż osoba dorosła początkowo z zaciekawieniem obserwowała grę, aby
już za chwilę toczyć zacięty pojedynek z osobą o wiele lat młodszą.
Bierki - gra ponadczasowa, wyrabiająca umiejętność koncentracji, a przede
wszystkim zręczności oraz strategii. Doskonała gra w gronie rodziny.
…..„Gry dawne np. planszowe to nie tylko sposób na spędzanie wolnego czasu.
W odróżnieniu od gier komputerowych umożliwiają one bezpośredni kontakt
z drugim człowiekiem, rozwijają umiejętności planowania, negocjacji, rozwiązywania
konfliktów. Dzieci grające razem z dorosłymi mają możliwość obserwowania ich
w różnych, nawet najbardziej nietypowych sytuacjach, uczą się od nich sztuki
radzenia sobie z emocjami i z porażkami. Gry planszowe są w większości wolne od
agresji, pozwalają na rozwiązywanie nawet zbrojnych konfliktów bez użycia siły,
a jedynie za pomocą odpowiedniej taktyki i własnej pomysłowości. W czasie gry
mamy okazję do rozmowy (nie tylko na temat aktualnej sytuacji na planszy) i lepszego
poznania siebie nawzajem. Dodatkowo, w przypadku gier "klasycznych" rodzice czy
dziadkowie mogą nauczyć czegoś dzieci, dzieląc się przy tym wspomnieniami
z własnej młodości.”
4
II LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE im. PIOTRA FIRLEJA
w LUBARTOWIE
„ GRA W KLASY.
NA TROPIE GIER DAWNYCH ”
Zgadzamy się w pełni z powyższym opisem (senior.pl),
gdyż oddaje doskonale sedno sprawy. Z naszej strony chcemy
dodać własne obserwacje. Jedną z najważniejszych spraw to
oderwanie dzieci i młodzieży od siedzącego trybu życia oraz
komputera – powrót do dobrej przeszłości, czyli więcej
przebywania na świeżym powietrzu. Osiągnięcie tego nie będzie
wcale proste z dwóch podstawowych przyczyn: po pierwsze, my
jako dorośli mało czasu poświęcamy swoim pociechom, po drugie,
życie bez „kompa” wydaje się niemożliwe.
Trudne, ale nie niewykonalne. Przykład działań podejmowanych w Lubartowie
pokazuje, iż ta walka może przynosić bardzo pozytywne efekty. Zaangażowanie
Ośrodków Kultury, Stowarzyszeń, Szkół oraz naszego skromnego Projektu
w promowanie aktywnego spędzania wolnego czasu jest postrzegane w środowisku
bardzo pozytywnie. Wiek osób uczestniczących w rekreacji to przekrój wieku
społeczności lokalnej, a ciągle wzrastająca ich liczba daje podstawę do zadowolenia
i poczucie dobrze spełnionego zadania.
Promując gry dawne, próbujemy w sposób aktywny propagować aktywny
wypoczynek, ale przede wszystkim namówić uczestników do odkrywania, iż gry
naprawdę potrafią łączyć pokolenia.
Czy się to udaje? Tak, zdecydowanie tak. Artykuły prasowe, ankiety oraz
działania lokalne spowodowały wzrost zainteresowania tą tematyka.
Inny przykład pozytywnego odzewu. Gra w gumę już dawno nie była u nas
widziana, ale po naszych działaniach coraz więcej dziewcząt próbuje swoich sił. Nie
zawsze sięgają po nasze opracowane zasady, a to znaczy, że zrobiły wywiad wśród
rodziców i innych osób starszych.
Pamiętajmy – dzieląc się naszymi umiejętnościami, zachowaniami wywieramy
wpływ na wychowanie kolejnych pokoleń.
Musi nam się chcieć !!!!!
5
II LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE im. PIOTRA FIRLEJA
w LUBARTOWIE