Polscy weterani zdobyli Arktykę
Transkrypt
Polscy weterani zdobyli Arktykę
Polscy weterani zdobyli Arktykę 2014-12-14 Ta podróż była wyzwaniem, chcieliśmy się sprawdzić w trudnych warunkach – mówią o wyprawie na Spitsbergen czterej poszkodowani weterani. Wczoraj wrócili do kraju. Podczas „Spitsbergen Arctic Expedition 2014” maszerowali przez lodowiec, oglądali jaskinie lodowe, a nawet zorganizowali bieg. Na pomysł wyjazdu na Spitsbergen wpadli kilka miesięcy temu członkowie Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju. – Nie chcieliśmy zorganizować wycieczki, lecz ekstremalną wyprawę, w której mogliby wziąć udział także nasi koledzy z innych służb mundurowych, w sumie dwanaście osób – mówi mł. chor. Przemysław Wójtowicz. Potrzebny sprzęt, czyli puchowe kurtki, odzież termoaktywną, urządzenia wielofunkcyjne z nawigacją, dostali od sponsorów. Inspiracją była wyprawa, jaką dwa lata temu na Biegun Północny zorganizowali brytyjscy weterani. Patronat nad wyjazdem polskich podróżników weteranów objął minister obrony narodowej. Wyruszyli z Gdańska. Trasa wiodła przez Oslo i Tromso na archipelag Svalbard, którego największą wyspą jest Spitsbergen. Przez pięć dni członkowie wyprawy mieli na skuterach śnieżnych eksplorować lodowce. Na miejscu okazało się jednak, że Spitsbergen jest skuty lodem, pokrytym tylko cienką warstwą śniegu. Na skuterach nie dało się jeździć. Pozostały piesze wycieczki – do jaskiń lodowych, sztolni górniczych, na lodowiec. W archipelagu Svalbard żyje około 3,5 tysiąca polarnych niedźwiedzi. Spotkanie z takim drapieżnikiem może skończyć się dla człowieka tragicznie, dlatego osoby oddalające się od osiedli mają obowiązek posiadania broni. – Wypożyczyliśmy karabin mauzer, pochodził z 1939 roku i miał nabitą na zamku swastykę. Podczas wypraw mieliśmy broń pod ręką, ale jej nie użyliśmy, bo nie spotkaliśmy niedźwiedzi – opowiada ppor. Jacek Żebryk. W wyprawie uczestniczyli także Tomasz Rożniatowski, który w wybuchu miny w Afganistanie stracił rękę oraz Jarosław Kurowski,któremu po wypadku na misji w Bośni, amputowano nogę. Dla nich była to pierwsza tak ekstremalna wyprawa, ale – jak obaj podkreślają – poradzili sobie znakomicie. – Ciężko było tylko przy ubieraniu, musiałem prosić kolegę o zawiązanie butów – wspomina Tomasz Rożniatowski, któremu brak ręki nie przeszkadza ani w skokach na spadochronie, ani w nurkowaniu. Na lodowcu weterani zorganizowali zawody – I Bieg Arktyczny Weteranów Poszkodowanych w Misjach im. sierż. Andrzeja Filipka. Na poczcie, w supermarkecie i budynku, w którym urzęduje gubernator, rozlepili ogłoszenia zapraszające mieszkańców i turystów do udziału w sportowej rywalizacji. Dla nich bieg na trasie trzech kilometrów był hołdem oddanym koledze, który zginął na Autor: Małgorzata Schwarzgruber Strona: 1 misji w Afganistanie. Patronat na nim objęli Klub Biegacza „Sprint” ze Świdwina i Wojskowy Klub Biegacza „Meta” z Lublińca. – Przyłączyło się do nas kilkanaście osób. Bieg był dla mnie wyzwaniem, bo po raz pierwszy od lat pokonałem w dość szybkim taki dystans. Nie czułem bólu, w głowie kołatała jedna myśl, że dam radę – przyznaje Jarosław Kurowski. Przemysław Wójtowicz, który jest także pełnomocnikiem ds. sporu i rekreacji w Stowarzyszeniu Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju, podkreśla, że po raz kolejny udało się udowodnić, że rehabilitacja poprzez sport i rekreację to podstawowa droga do zdrowia psychicznego i kondycji fizycznej rannych żołnierzy. Nagrodą za sportową rywalizację oraz niesprzyjające warunki atmosferyczne był widok zorzy polarnej. Na Spitsbergenie co roku rozrywa się w grudniu na niebie spektakl, tworzony przez Słońce i pole magnetyczne Ziemi. – Miejscowi mówili, że nie wiedzieli jeszcze tak pięknej zorzy. Błyszczała na tle ciemnego północnego nieba wszystkimi kolorami tęczy – opowiada Jacek Żebryk. W „Spitsbergen Arctic Expedition 2014” uczestniczyli: Leszek Bohl, jeżdżący na wózku polarnik, Maciej Wojciechowski – maratończyk i wykładowca Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, motocykliści i podróżnicy: Maciej Salm, Izabela Kostrzewska i Konrad Skawiński, alpinista Mariusz Szczuraszek, funkcjonariuszka Biura Ochrony Rządu Katarzyna Żurek, dziennikarz Karol Nowicki, żołnierze-weterani misji: mł. chor. Przemysław Wójtowicz, ppor. Jacek Żebryk oraz Tomasz Rożniatowski i Jarosław Kurowski. Autor: Małgorzata Schwarzgruber Strona: 2