KAPSEL Marzec 2012r.

Transkrypt

KAPSEL Marzec 2012r.
KONFERENCJA
PRASOWA
Z DYREKTOREM
GIMNAZJUM
W TERESINIE ZWOŁANA W CELU PRZEDSTAWIENIA UCZNIOM
ZASAD PRZEPROWADZANIA NOWEGO EGZAMINU GIMNAZJALNEGO
Dla żadnego gimnazjalisty nie jest
tajemnicą, że zmieniły się zasady
przeprowadzania
egzaminu
gimnazjalnego, nie wszyscy jednak
znają szczegóły. Zdradziła je naszym
dziennikarzom pani Joanna Kornacka,
dyrektor naszego gimnazjum:
- Czy uważa Pani, że trudniej napisać
egzamin według nowej formuły?
- Nauczyciele twierdzą, że jest
zdecydowanie trudniejszy, bo bardziej
szczegółowy .Nastąpi wyodrębnienie
przedmiotów z poszczególnych bloków.
- Czy czas pisania egzaminu jest taki
sam?
Nie, egzamin z historii i wos-u będzie
trwał
60
minut,
podobnie
z
przedmiotów przyrodniczych i języków
obcych. Natomiast 90 minut będzie
trwał egzamin z języka polskiego i
matematyki.
- Dlaczego zmieniono formułę?
- Ponieważ w 2009 roku wprowadzono
kolejną reformę programową.
- Co się stanie, jeżeli ktoś nie
przyjdzie na egzamin?
- Uczeń ma możliwość napisania
egzaminu w innym terminie. Jeśli nie
pojawi się kolejny raz, powtarza
gimnazjum.
- Kto może zostać usunięty z sali
egzaminacyjnej ?
- Można być usuniętym za posiadanie
urządzeń telekomunikacyjnych. Tak
więc nie można mieć telefonu (nawet
wyłączonego). Nie można także
przeszkadzać innym zdającym.
- Czy uczeń może się spóźnić na
egzamin?
- Nie, uczeń powinien być punktualny.
Osoba
spóźniona
nie
zostanie
wpuszczona do sali. W wyjątkowych
sytuacjach
można
wpuścić
spóźnionego, ale przed rozdaniem
testów.
- Co ma zrobić uczeń gdy w trakcie
pisania źle się poczuje?
- Należy podnieść rękę, a nauczyciel
podejdzie i wezwie pomoc, jeśli będzie
taka potrzeba.
- Czy można wyjść do toalety w
trakcie pisania egzaminu?
- Nie można opuszczać sali podczas
pisania, ale jeśli to konieczne, to
uczniowi towarzyszy pielęgniarka i nie
może się on z nikim kontaktować, aby
wykluczyć możliwość ściągania.
- Dlaczego trzeba pisać długopisami
z czarnym wkładem?
Ponieważ
czytnik
odczytuje
odpowiedzi
zamalowane
czarnym
wkładem.
- Jakie ułatwienia mają dyslektycy?
- Mogą pisać egzamin dłużej i
w oddzielnej sali. Czas w zależności od
zdawanego przedmiotu może być
wydłużony o 20 lub 45 minut.
- Czy jest ograniczona liczba osób w
sali egzaminacyjnej?
- Nie, osób może być tyle, ile pomieści
dana sala. Muszą być w niej jednak
zapewnione dobre warunki do pisania
egzaminu.
- Kim są osoby z zewnątrz obecne na
egzaminie gimnazjalnym?
- Mogą to być nauczyciele z innych
szkół oraz osoby z Urzędu Gminy czy
obserwator z kuratorium.
- Ile punktów trzeba zdobyć aby
dostać
się
do
wybranego
warszawskiego liceum?
- Nie wiem, ponieważ zmieniony
egzamin odbędzie się w kwietniu 2012
roku pierwszy raz. Warto zajrzeć na
strony internetowe wybranych szkół.
Mamy nadzieję, że zdobyte przez nas
informacje
będą dla Was cenne.
Pamiętajcie też, że wyniki egzaminu
będą przekazywane w procentach i
centylach.
(Centyl
to
odsetek
liczby
gimnazjalistów, którzy uzyskali
z
danego egzaminu wynik taki sam lub
niższy niż zdający)
Zespół dziennikarzy z klas drugich.
Papier z archiwum X
„Od kiedy pamiętam w szkolnych łazienkach nie było papieru toaletowego.
Zawsze trzeba było mieć własne chusteczki, co było stałym tematem moich
narzekań.” Mówi Patrycja z klasy IIa. Ponieważ więcej osób zgłosiło taki
problem, jako reporterki szkolnej gazetki poczułyśmy się zobowiązane do
przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie.
Poniedziałek, piąty marca, długa
przerwa.
Razem
z
koleżanką
wchodzimy
do
łazienki
przy
automatach. Widząc brak papieru,
zaczynamy się zastanawiać, co jest
przyczyną jego ciągłego znikania.
Udajemy się z tą sprawą do pań
woźnych. Na pytanie o dręczącą nas
sprawę odpowiadają: „Jeśli papieru
gdzieś nie ma, jest uzupełniany od razu.
Wyjątek
stanowią
toalety
przy
automatach w których uczniowie po
prostu go nie szanują. W takim
przypadku należy się do nas zgłosić i
poprosić o trochę papieru.”
Jeszcze na tej samej przerwie udajemy
się do łazienki koło sali numer 13, aby
sprawdzić zasoby papieru. Pojemnik
jest pusty.
Po
przerwie
rekolekcyjnej
w piątek, dziewiątego marca, zaraz na
pierwszej przerwie kontynuujemy nasze
„śledztwo”. W małej łazience przy
automatach odnotowujemy, że papier
jest na swoim miejscu. Podobny stan
rzeczy utrzymuje się przez cały dzień
we wszystkich łazienkach damskich.
Tak samo jest w poniedziałek,
dwunastego marca.
„Od niedawna nie ma z tym problemu,
ale wcześniej był.” Odpowiada na
pytanie o stan papieru w ostatnich
dniach Martyna z klasy IIe.
Cieszymy się, że w naszej szkole
nie brak papieru i na pewno go nie
zabraknie, jeśli my wszyscy będziemy
go
właściwie
wykorzystywać.
Dowiedziałyśmy się też, że braki w „
dostawie” tego drogiego środka
czystości
były
spowodowane
niewłaściwymi
zachowaniami
niektórych
gimnazjalistów
(
np.wyrzucaniem dużych jego ilości)
KaRoLcIa z IIb i Kropka.
Tablice multimedialne w teresińskim gimnazjum
Możemy być dumni z tego, że
nasza (wiejska) szkoła ma tak wiele
nowoczesnego sprzętu. W lutym
zakupiono
4
nowe
tablice
multimedialne, a do wybranych sal
projektory.
Wspomniane
tablice
zainstalowano w trzech pracowniach
matematycznych
i jak wiemy już
pomagają nauczycielom matematyki
w edukacji oraz w sali nr 5, gdzie
tablica multimedialna ma służyć
nauczycielom
przedmiotów
humanistycznych. Każdy nauczyciel
gimnazjum, jeśli tylko będzie miał
odpowiedni program, może korzystać z
tych najnowszych pomocy naukowych.
Byliśmy bardzo ciekawi, czy tablice te
służą tylko uatrakcyjnieniu lekcji, czy
też pomagają zrozumieć trudny w
końcu materiał lekcyjny z zakresu
matematyki. Dlatego zapytaliśmy o to
nauczycieli i uczniów. Nauczycieli o to,
jak będą wykorzystywać tę tablicę na
lekcji i jakie są jej możliwości, a
uczniów, jak oceniają pomysł, by
zainstalować te tablice w salach.
A oto wypowiedzi nauczycieli:
Pani Jolanta Daczko: „ Będę używała
tablicy do kreślenia figur i brył
przestrzennych oraz rozwiązywania
zadań interaktywnych. Klasy będą
oglądać i rozwiązywać testy online.
Dzięki tej tablicy lekcje będą
atrakcyjniejsze, będzie też można
pokazać więcej rysunków i modeli.”
Pan Grzegorz Krupa: „Ciągle
odkrywam nowe możliwości tej tablicy.
Na pewno dużo ciekawych elementów
przyda się do przeprowadzenia lekcji,
dzięki jej funkcjom można wykonać
błyskawicznie
dokładne
rysunki.
Oczywiście
tablica
nie
będzie
wykorzystywana na każdych zajęciach.
Mam nadzieję, że dzięki dostępnym
funkcjom tej tablicy zwiększy się
zainteresowanie i zrozumienie pięknego
przedmiotu jakim jest matematyka.”
Zosia Szczesiul z kl. IIe: „ Myślę, że
tablica multimedialna to świetny
pomysł. Dzięki niej lekcja wydaje się
dużo ciekawsza i jakby bardziej
kolorowa. Czuję się trochę tak, jakbym
grała na komputerze, a to sprawia, że
lekcje lepiej mi się kojarzą i czuję
domową atmosferę. Bardzo bym chciała
korzystać z takiej tablicy w pracowni
fizycznej.”
Daria Drużyńska z kl. IIe: „ Uważam,
że tablica multimedialna to świetny
pomysł. Urozmaica ona lekcje. Szybkie
rysowanie i zaskakujące efekty działań
zwiększają zainteresowanie uczniów.
Chciałabym, aby ta tablica była
wykorzystywana na lekcjach fizyki.”
Piotr Sachanowski z kl. IIe: „ Moim
zdaniem tablica ta jest bardzo przydatna
w szkole, ponieważ mniej czasu
zajmuje rysowanie figur i nie trzeba się
męczyć z linijkami i cyrklem, a marker
się nie zużywa i pan nie musi
codziennie go wymieniać. Lekcje są
atrakcyjniejsze i z pewnością lepiej
zrozumiem matematykę.”
Z wypowiedzi nauczycieli i uczniów
wynika, że wszyscy są bardzo
zadowoleni z wprowadzonych zmian.
My także się cieszymy, bo rzadko się
zdarza by nauczyciele i uczniowie
mówili jednym głosem.
Redakcja
„
Kapsla”
„Za dużo czas spędzam w szkole” - ankieta „Czas wolny”
Swój czas wolny po powrocie do
domu
ze
szkoły
uczniowie
wykorzystują w przeróżny sposób.
Chcąc się dowiedzieć, czy prawidłowo
nim gospodarują, przeprowadziliśmy
ankietę wśród klas II-III. W sondzie
wzięło udział 20 uczniów. Ankieta
zawierała 5 pytań zamkniętych oraz
jedno otwarte. Dotyczyły one między
innymi tego, co robimy tuż po powrocie
ze szkoły do domu oraz ile czasu
poświęcamy nauce i odrabianiu prac
domowych. Wyniki przeprowadzonej
sondy są raczej przewidywalne, jednak
niejednokrotnie podczas przeliczania
ankiet byliśmy zaskoczeni.
Pierwsze pytanie brzmiało: „Co
robisz tuż po powrocie ze szkoły do
domu”. Ponad połowa ankietowanych
udzieliła na to pytanie odpowiedzi „idę
coś zjeść”, czterech uczniów jednak
woli iść posiedzieć przed komputerem
lub pooglądać telewizję. Na pytanie:
„Ile czasu spędzasz na uczeniu się
trzech
ostatnich
lekcji”
czyli
zwyczajnym powtarzaniu ostatniego
materiału lekcyjnego oraz „Ile czasu
spędzasz
na
uczeniu
się
do
kartkówki/sprawdzianu”.
W
obu
powyższych pytaniach zdecydowana
większość
uczniów
zaznaczyła
odpowiedź a) czyli 0 – 30min. Na
pytanie „Ile czasu spędzasz na
odrabianiu pracy domowej” aż piętnastu
na
dwudziestu
ankietowanych
zaznaczyła odpowiedź 30 – 60min,
więc można stwierdzić, że uczniowie
dużo chętniej odrabiają zadaną pracę
niż powtarzają materiał, który był
ostatnio przerabiany na lekcjach.
Ostatnie
z
pytań
zamkniętych
sprawdzało, ile czasu uczniowie
spędzają
na
realizacji
swoich
zainteresowań.
Dokładnie
połowa
ankietowanych udzieliła odpowiedzi
„od 2 do 4 godzin”. Smutny jest jednak
fakt, że jedna czwarta uczniów
biorących w ankiecie przeznacza cały
dzień tylko dla siebie, nie znajdując
czasu na naukę. W dodatkowym pytaniu
ankietowani mieli wyrazić opinię
o własnym zagospodarowaniu czasu.
Odpowiedzi były przeróżne, jednak
wyraźna większość twierdzi, że
postępują dobrze ,w taki sposób
zagospodarowując sobie czas w ciągu
dnia. Pięcioro ankietowanych twierdzi,
że w szkole spędza się za dużo czasu i
dlatego uczniom brakuje czasu dla
siebie, gdyż muszą poświęcać go na
lekcje.
Po przeprowadzonej ankiecie
należy wysnuć wnioski: Uczniom
ciężko znaleźć w ciągu dnia czas na
naukę. Opinie są podzielone: część
twierdzi, że jest to spowodowane
lenistwem, inni zaś uważają, że w
szkole uczniowie spędzają za dużo
czasu i trudno znaleźć im chwilę dla
siebie. Która wersja jest prawdziwa?
Pozostawiamy to do rozstrzygnięcia
Wam, czytelnikom.
Maciej Maciąg
Maciej Stępień
Jaka metoda nauczania jest najskuteczniejsza?
To pytanie zadaliśmy nie nauczycielom,
lecz uczniom. Każdy z pedagogów
pracując wiele lat, wybrał te metody, które
jego zdaniem są atrakcyjne i skuteczne.
Często jednak nasi nauczyciele skarżą się,
że młodzież dziś nie ta, co dawniej i nie
chce się uczyć. Może warto więc
posłuchać tych, których się edukuje, aby
spojrzeć na proces edukacji z nieco innej
perspektywy albo zmienić dotychczasowe
(często
ulubione)
metody
nauczania.Poniżej
zamieszczamy
wypowiedzi drugoklasistów. Chodzą oni
do naszej szkoły już drugi rok i zdążyli się
zetknąć z różnymi metodami nauczania:
Osobiście najlepiej pracuje mi się na
lekcjach z wykorzystaniem wszelkich
urządzeń multimedialnych. Powodem tego
jest najprawdopodobniej fakt, iż coraz
częściej mamy styczność z tego typu
urządzeniami w domach i placówkach
publicznych. Jeśli w danej sali nie ma
dostępu do multimediów, najlepiej czuję
się, gdy nauczyciel organizuje na lekcji
wszelakiego typu gry dydaktyczne,
zabawy, i tym podobne.
Maciek M. z IIa
wzrokowcami i słuchowcami, więc to co
zobaczą/usłyszą, najbardziej utrwali się w
ich głowie. Najmniej skuteczną metodą jest
wypełnianie kart pracy. Ta metoda nudzi
uczniów, więc niechętnie to zapamiętują
i wykonują. Robią to od niechcenia.
Agnieszka z IIa i Zosia z IIe
Moim zdaniem w szkole powinno
wykorzystywać się różnorodne metody
nauczania.
Na
przedmiotach
humanistycznych takich jak polski czy
historia warto prowadzić dyskusje, debaty
klasowe oraz wyświetlać prezentacje
multimedialne. Pomogą one zrozumieć
temat i szybciej zapamiętać informacje. Na
lekcjach matematyki warto używać tablic
multimedialnych, ponieważ pozwala to na
szybszą i ciekawszą pracę. Na lekcjach
angielskiego czy niemieckiego pomocne są
komputery, w których można wyszukać
ciekawe testy i uczyć się wymowy słówek.
Uważam
takie
metody
za
najskuteczniejsze, ponieważ pomagają one
uczniom w szybki i skuteczny sposób
zrozumieć materiał lekcyjny.
Jeśli chodzi o polski, historię, WOS, itp.
preferujemy debaty klasowe i dyskusje.
Jesteśmy zdania, że karty pracy oraz
ćwiczenia z zeszytu ćwiczeń nie pogłębiają
naszej wiedzy i nie są OK, a nawet
zniechęcają do dalszej pracy.
Sonia i Maja z Iia
Martyna z IIe
Uważamy iż najskuteczniejszą metodą
nauczania są dyskusje oraz gry i zabawy
dydaktyczne, ponieważ najłatwiej jest w
ten sposób zapamiętać przekazywane
informacje. Nauka przez zabawę najlepiej
trafia do uczniów. Najwięcej uczniów jest
Najlepiej korzystać z multimediów. Nie
trzeba ścierać tablicy, nie chlapie marker
i nie trzeba go wymieniać. Tablica pomaga
nauczycielom i jest przydatna na lekcji, a
my nie lubimy pisania
Piotr z IIe
Uważamy,
że
dyskusja
jest
najskuteczniejszą
metodą
nauczania,
jednak nie na wszystkich przedmiotach.
Np. na matematyce skuteczna jest metoda
z użyciem multimediów np. tablicy
Moim zdaniem najskuteczniejszą metodą
nauczania jest metoda z wykorzystaniem
wszelakiego
rodzaju
multimediów.
W naszych czasach, gdy większość ludzi
ma komputer w domu i spędza przy nim
dużo
czasu,
to
się
przy
nich
(multimediach)
dobrze
czuje.
Osobiście dużo czasu spędzam przed
komputerem. To dlatego najlepiej czuję się
w takim sposobie nauczania, ponieważ to
mnie
nie
nudzi,
a
interesuje.
Lecz gdy nie ma multimediów w sali w sali
lekcyjnej, to najlepiej czuję się dyskutując
i
wymieniając
poglądy.
Maciej S. z IIa
Jak to dobrze, że w naszej szkole nie
brakuje komputerów, projektorów i tablic
multimedialnych. Jeśli tylko nauczyciele
zechcą ich często używać, uczniowie będą
chętnie uczestniczyć w lekcjach. Sonda
wykazała też, że gimnazjaliści lubią
rozmawiać, dyskutować i uczyć się bawiąc.
Trudno ich natomiast przekonać do
wypełniania kart pracy, ale może uda się,
gdy lekcje będą prowadzone różnymi
metodami. Wszystko zależy od naszych
nauczycieli!
Konkurs dla miłośników teatru
Dnia 20.03.12 r. na ósmej
i dziewiątej godzinie lekcyjnej odbył się
turniej
szkolny
z
okazji
Międzynarodowego Dnia Teatru pt.
„Teatr - świat widza i aktora”. W jury
konkursu zasiadło czworo nauczycieli:
p. Klaudia Kantorska, p. Robert
Jędrzejewski, p. Tomasz Daczko i p.
Piotr
Szlachetko.
Każdą
klasę
reprezentowały cztery osoby. Zespoły
rywalizowały ze sobą w dziesięciu
konkurencjach. Zadania, na których
wykonanie wyznaczono określoną ilość
czasu, nie były łatwe i zmuszały do
pracy umysłowej, ale jednocześnie
wszyscy świetnie się przy nich bawili. A
były to m.in.: sztafeta teatralna,
zaprojektowanie afisza teatralnego,
rozpoznawanie na fotosach znanych
polskich aktorów, odegranie scenki
teatralnej, rozwiązanie krzyżówki,
ułożenie puzzli ukazujących teatr
antyczny
i
wskazanie
jego
poszczególnych elementów.
Wyniki konkursu:
I miejsce – klasa 3e, w której skład
wchodzili: Andżelika Kacprzak, Sylwia
Łopacińska, Natalia Szwarczewska oraz
Herbert Pałuba
II miejsce – klasa 1b, skład: Patrycja
Dzikowska, Szymon Klata, Klaudia
Rogozińska oraz Anita Sobotka
III miejsce – klasa 2a, skład: Maja
Kowalczyk, Damian Kłonowski, Sonia
Pietz oraz Filip Załuski
Nagrodą dla klasy, która zajęła
I miejsce oraz dla jej opiekuna są bilety
na spektakl w Teatrze Żydowskim w
Warszawie. Do wyboru są dwa
przedstawienia „ Dla mnie bomba” lub
„ Skrzypek na dachu”. Klasy, które
zajęły II i III miejsce otrzymały słodkie
upominki. Dodatkowo zespoły, które
zajęły miejsca I, II i III dostały szóstki z
języka polskiego, a pozostali piątki za
udział.
Maja
Zanim powiesz, pomyśl dwa razy!
Coraz częściej w naszej szkole,
na korytarzach , możemy usłyszeć
przerywniki na „k” , na „p” itp. od
naszych młodszych i starszych kolegów.
Na kim młodzież się wzoruje? Na
rodzicach, na starszym rodzeństwie, na
idolach i na swoich rówieśnikach.
21
lutego, wieczorem, kiedy siedzieliśmy
na
portalu
społecznościowym
„facebook”
,
oglądając
pewną
fotografię, zauważyliśmy, że w
komentarzach bardzo często występują
bluźnierstwa. Włączyliśmy się w
„dyskusję”, po czym zostaliśmy
zarzuceni argumentami za używaniem
takiej „polszczyzny”. Przeciwko nam
stanęło
ok.
dziesięcioro
pierwszoklasistów.
Szczególnie
zdziwiła nas reakcja dziewczyn z
pierwszej klasy, które wcale nie były
przeciwko
takiemu
słownictwu.
Chłopaki byli święcie przekonani, że
nie robią nic złego wyrażając się w taki
sposób. Po kilkunastu minutach
czytania komentarzy kierowanych do
nas zakończyliśmy rozmowę.
Następnego dnia, idąc korytarzem
pod salę lekcyjną słyszeliśmy rozmowę
starszych kolegów. W pewnym
momencie jeden z nich zwrócił się w
obraźliwy sposób do nauczyciela na
dyżurze. Nauczyciel zwracając uwagę
trzecioklasiście, usłyszał od drugiego
ucznia przekleństwa skierowane do
niego.
Akurat w tym momencie szła pani
wicedyrektor
i
zwróciła
uwagę
uczniom, po czym zawstydzeni poszli z
Panią na rozmowę.
Innym
incydentem,
który
widzieliśmy była rozmowa tych samych
uczniów z innym nauczycielem na
dyżurze. Uczniowie chcieli wyjść w
trakcie przerwy na dwór, lecz zostali
upomniani
przez
nauczyciela.
Zrezygnowali, ale odchodząc „rzucali”
epitetami. Nauczyciel usłyszał to
i zawołał ich na rozmowę, ale oni nie
chcieli do niego podejść ,używając
wymówek, że „niby” muszą iść na
lekcję. Podeszli jednak do nauczyciela
i rozmawiali, czego już nie słyszeliśmy.
Naszym
zdaniem
młodzież
w wieku gimnazjalnym bardzo kaleczy
język polski, właśnie bluźnierstwami.
Myślą, że jeśli będą przeklinać, to będą
fajniejsi i wszyscy będą ich lubić.
Uważają, że przez to będą bardziej
dojrzali i znajdą poparcie u starszych
kolegów.
~~Daria i Piotrek~~
Wnioski z ankiet przeprowadzonych na temat „Kapsla”
Uczestnicy
warsztatów
dziennikarskich (z klasy pierwszej)
opracowali szczegółową ankietę dla
czytelników naszej gazetki. Chcieliśmy
się dowiedzieć, co podoba się naszym
czytelnikom, a co należy zmienić. Na
zajęciach analizowaliśmy wypełnione
ankiety, a oto wnioski:
1. Większość osób nie wie, skąd wzięła
się nazwa „Kapsel”.
2. Duża liczba osób zdecydowała, że
artykuły o grach komputerowych
powinny pozostać w gazetce szkolnej.
3. Niewielka liczba osób czyta „Kapsla”
regularnie
(większość
czyta
go
czasami).
4. Większość uczniów uważa, że
dowcipy są najlepszą stroną „Kapsla”,
lecz jest niewielka liczba osób, która
uważa,
że
powinny
być
one
śmieszniejsze.
5.
Nazwa
„Kapsel”
odpowiada
większości uczniów.
6. Czytelnikom odpowiada cena gazetki
szkolnej.
A. Deliś, A.Guzik
Inne oblicze promieniotwórczości
Promieniotwórczość
dziś
większości z nas kojarzy się
z negatywnym
działaniem,
np.
z wybuchem elektrowni Czarnobylu czy
zrzuceniem bomb atomowych na
Hiroszimę i Nagasaki, ale zdolność
pierwiastków do wytwarzania wysokich
fal można wykorzystać na wiele
sposobów.
Pierwsze pokazy na zlotach
naukowych to wkładanie ręki między
kliszę a bryłkę metalu, powodujące
dziwne zjawiska, dały początek bardzo
ważnej gałęzi medycyny - radiologii.
Dziś używa się w medycynie m.in.
ultradźwięków, do badania mózgu , ale
kiedy trzeba sprawdzić, gdzie złamała
się noga, wtedy znane i sprawdzone
RTG zawsze wystarczy. Ta technika
była używana jeszcze w szpitalach
polowych podczas I wojny światowej,
m. in. przez Marię Skłodowską-Curie.
Promieniowaniem można nie tylko
prześwietlać wzdłuż i wszerz. Można
nim także zabijać nowotwór. Wystarczy
kilka dawek, które są tak podzielone,
aby jak najmniej szkodzić, a czasami
mogą odmienić bieg choroby ...
Jednak społeczeństwo ma rację że
pierwiastki promieniotwórcze to nie
tylko pozytywy. Dziś siła bomby
atomowej
może
zniszczyć
całe
kontynenty. A elektrownie atomowe,
które mimo że dają zabezpieczenie
energetyczne na setki lat, nie są na tyle
doskonałe, żeby można było stawiać je
bez cienia ryzyka. Czarnobyl do dziś
pozostał na pierwszym miejscu pod
względem skażenia.
Ale bez względu na to czy
w przyszłości będziemy leczyć się
promieniotwórczością,
czy
może
pozabijamy się nią wszyscy, my, istoty
ludzkie jakimś cudem mamy wolną
wolę i to my decydujemy, co z tym
faktem zrobimy...
Marcin Jeznach, Marcin Osówniak,
Jakub Wieczorek, Bartłomiej Latosiński
DOWCIPY
Polak, Rusek i Niemiec spotkali diabła.
Kazał im przynieść jakąś roślinkę.
Polak przyniósł tulipana, Niemiec dziką różę a
Ruska jeszcze nie ma.
Diabeł nie czekając kazał im to zjeść.
Polak zjadł bez problemu.
Niemiec natomiast je, płacze i śmieje się
jednocześnie.
- Czemu płaczesz? - spytał diabeł
- Bo muszę zjeść dziką różę, to boli!
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Rusek idzie z kaktusem.
Polak Rusek i Niemiec lecą samolotem. Nagle
patrzą, a diabeł im skrzydło odpiłować próbuje.
Rusek na to:
- Ja to załatwię.
Wyszedł i dał mu 1000 Rubli. Wchodzi, patrzy, a
diabeł jeszcze szybciej piłuje. Niemiec na to:
- Ja to załatwię.
Wychodzi i daje diabłu 2000 Euro. Wchodzi,
patrzy, a diabeł jeszcze szybciej piłuje. Polak myśli
chwilę i mówi:
- Ja to załatwię.
Wychodzi, rzuca grosza, a diabeł na to:
- Za takie pieniądze to sami se piłujcie!!!
- A my mamy w domu wszystko! - chwali się koleżankom mała Ala.
- Skąd wiesz?
- Bo jak tata przywiózł z delegacji gitarę, to mama powiedziała, że
tylko tego nam brakowało.
Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy:
- Nie ruszać się, to jest napad!
Jakiś pasażer z ulgą:
- Kurczę, aleś mnie pan wystraszył, już myślałem,
że to kanar.
- Jak nazywa się miasto w którym połowa ludności jest za
PO?
- Półtusk

Podobne dokumenty