ferie zimowe 2016
Transkrypt
ferie zimowe 2016
Nr 43- luty 2016 r. FERIE ZIMOWE 2016 JAK DAWNIEJ DZIECI SPĘDZAŁY CZAS Chyba wszyscy wiedzą, że ponad pięćdziesiąt lat temu dzieci zupełnie inaczej spędzały wolny czas niż teraz. W połowie XX wieku nie było komputerów, telefonów, a nawet radia i telewizji, lecz mimo to, dzieci wcale się nie nudziły. Dzisiejsi dziadkowie wspominają, iż ich dzieciństwo to były piękne lata. Prawie cały dzień (poza tym czasem, gdy były w szkole) dzieci spędzały na podwórku lub na pobliskich ulicach, gdyż ruch samochodowy był o wiele mniejszy niż obecnie. Samochodów było niewiele i jeździły bardzo rzadko, więc ulice były puste i dość bezpieczne, nawet w dużych miastach. Dzieci bawiły się na zewnątrz aż do zmierzchu, a do domów wracały zmęczone, ale szczęśliwe. Nie ważne były różnice wieku, nie liczyły się kłótnie, panowała zdrowa rywalizacja i sprawność fizyczna. Zarówno dziewczynki, jak i chłopcy wisieli na trzepaku, budowali szałasy w krzakach albo bawili się w dom na kocach rozłożonych na trawie. Inne ciekawe gry i zabawy wspominane przez dziadków to na przykład: „Klipa”, w którą grało się w co najmniej dwie osoby. Jeden z graczy stał w kole narysowanym kredą przed rozpoczęciem gry na ziemi, wybijał jeden patyk (mniejszy, zwany klipą) drugim (większym). Pozostali uczestnicy gry musieli złapać lecący patyk i odrzucić go do kółka. Jeśli patyk wpadnie do koła, gracze zamieniają się rolami, natomiast jeśli tak się nie stanie, osoba w kółku podrzuca mniejszy patyk i po kilku odbiciach odrzuca go jak najdalej, następnie liczy kroki od kółka do miejsca, w którym spadł patyk i liczba kroków to jego punkty. Wygrywa gracz, który jako pierwszy zdobędzie określoną liczbę punktów. ,,Kapsle’’, a dokładniej wyścigi kapsli, rozgrywało się na narysowanym wcześniej torze. Zabawa ta polegała na pstrykaniu w kapsle w ustalonej kolejności, by jak najszybciej dotrzeć kapslem do mety. Gdy kapsel wypadł poza tor, gracz musiał cofnąć go na start i zacząć od początku w następnej rundzie. Gracz, którego kapsel jako pierwszy znalazł się na mecie, był zwycięzcą. W kapsle za pomocą plasteliny wklejało się flagi różnych państw. ,,Państwa’’, czyli gra, w której uczestnicy rysowali na ziemi koło i dzielili je na równe części, które gracze nazywali swoim państwem, na przykład: Niemcy, Izrael, Francja. Następnie wymyślali krótką rymowankę na przykład: „Miecz, precz”, a do niej dodawali końcówkę ,,wywołuję wojnę przeciwko…’’. Wybrana osoba stawała na środku koła i mówiła tę rymowankę dodając na końcu nazwę państwa, które wywoływała na wojnę. Potem rzucała patyk jak najdalej, a wszyscy się rozbiegali. Do patyka musiała podbiec osoba, którą wywołano na wojnę i krzyknąć ,,STOP’’. Wówczas wszyscy się zatrzymywali, a osoba z patykiem mówiła z kim chce toczyć wojnę. Musiała ona ocenić odległość od osoby, którą wyzwała na wojnę mówiąc liczbę kroków (słoniowe (ogromne), stópki (jedna noga przykładana do drugiej), parasolki (obrót wokół własnej osi) i normalne). Następnie szła wyznaczonymi przez siebie krokami w kierunku przeciwnika, a inni patrzyli czy nie oszukuje. Gdy zrobiła wyznaczoną liczbę kroków i zdołała dotknąć przeciwnika patykiem, mogła zagarnąć część jego terytorium (stojąc na swoim terytorium obiema nogami i wychylając się, by narysować kolistym ruchem jak największy obszar). Gdy zaś nie dała rady tego zrobić, przeciwnik zagarniał jego część terytorium. Następną rundę rozpoczynał gracz, którego terytorium zostało zagarnięte. Wygrywała osoba, która miała całe koło swoje. Jedną z zabaw głównie chłopców było toczenie fajerki (element płyty kuchennej, na którym gotowano) na pogrzebaczu. Podbierali oni gospodyniom fajerki z piecyków kuchennych i za pomocą pogrzebacza toczyli je po podwórku. Wygrywał ten, który toczył ją najdłużej. Z tej zabawy nie były zadowolone gospodynie, gdyż wszystkie fajerki zniknęły z kuchni i nie można było przyrządzić posiłku. W szkołach również było bardzo dużo zajęć pozalekcyjnych dla dzieci, takich jak SKS czy kółka zainteresowań, które były w prawie każdej dziedzinie. W czasie swoich zabaw dzieci wykorzystywały przeważnie przedmioty zrobione własnoręcznie (gdyż nie miały wielu zabawek), na przykład: miecze z drewna, tarcze z pokryw od kotła, jojo ze sreberek, trocin owiniętych folią i przywiązanego sznurka, a także wiele innych. Do zabaw naszych przodków należały też: berek, ciuciubabka, gra w klasy, komórki do wynajęcia, murarz, skakanie na skakance albo w gumę (którą dwie dziewczynki rozciągały najpierw na kostkach, później na łydkach i coraz wyżej, aż po szyję, a trzecia skakała do tak zwanej „skuchy”), zośka, czyli podrzucanie nogą lotki zrobionej z włóczki i kamyka. Niektóre z nich przetrwały do dziś, choć nie są już tak bardzo popularne wśród dzieci, które mają do dyspozycji komputery, tablety, smartfony, telewizję kablową i tym podobne. Zulka-Kulka Ostatki - ostatni dzień karnawału. TŁUSTY CZWARTEK rozpoczyna ostatni tydzień karnawału i jest świętem zwyczajowym. W Polsce w tłusty czwartek prawie wszyscy pochłaniają duże ilości pączków z nadzieniem różanym (i nie tylko). Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka, to dalszej części roku nie będzie mu się wiodło. Przepis na pączki 1 kg mąki, 150 g drożdży, 500 ml mleka, 6 jajek, 200 g cukru, 100 g masła, 50 ml oleju, łyżeczka soli, 250 g powideł śliwkowych. Przygotowanie: połączyć drożdże, mleko, cukier, sól. Potem dodać mąkę i jaja, na końcu tłuszcz. Ciasto wałkować i dzielić na cząstki. Na każdą nich położyć łyżeczkę powideł i zwinąć, zostawić do wyrośnięcia w temp. 20-30 st. C na ok. 20 min. Smażyć w głębokim tłuszczu po 4 minuty z każdej strony. Przepis na faworki 500 g mąki pszennej, 5 żółtek, szczypta soli, łyżka spirytusu, szklanka kwaśnej śmietany 18 proc. Przygotowanie: wymieszać wszystkie składniki. Wyrobić ciasto, aż stanie się maziste. Wałkować cienko i kroić na prostokąty. Pośrodku każdego prostokąta zrobić dziurkę i zawijać faworki tak, by jeden koniec wyciętego prostokąta przeszedł przez dziurkę. Smażyć zanurzone w tłuszczu ok. 1 minuty.