Kazanie do pielgrzymów na Jasnej Górze we wspomnienie św
Transkrypt
Kazanie do pielgrzymów na Jasnej Górze we wspomnienie św
U MATKI PIĘKNEJ MIŁOŚCI ODNOWIĆ MIŁOŚĆ NA WZÓR MIŁOŚCI ŚW. MAKSYMILIANA Kazanie do pielgrzymów na Jasnej Górze we wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbego, 14 sierpnia 2012 roku _________________________________________________________ I Miłość jest większa niż nienawiść 14 sierpnia 1941 roku stał się dniem pamiętnym. W tym dniu Ojciec Maksymilian Maria Kolbe w bunkrze głodowym w Oświęcimiu przyjął śmierć zamiast innego więźnia. Zginął dobity zastrzykiem. To dzień zwycięstwa miłości nad nienawiścią. „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). Św. Maksymilian oddał życie za ojca rodziny. Uwierzył Miłości. Uwierzył Miłości, którą jest Bóg i odniósł zwycięstwo „nad systemem pogardy i nienawiści człowieka oraz tego, co Boskie w człowieku” (Jan Paweł II). W świecie nienawiści, jakim był obóz koncentracyjny w Oświęcimiu, człowiek się nie liczył. Nie liczyły się sprawiedliwość, ani sumienie. Nie liczyła się prawda, ani dobro. Odwołanie się do jakichkolwiek wartości w tamtym świecie nienawiści, było w praktyce równoznaczne z wydaniem na siebie wyroku śmierci. A jednak w tamtym świecie odważyła się odezwać miłość. Odezwała się przez prostego księdza, ubogiego zakonnika – Franciszkanina Ojca Maksymiliana. Propozycja oddania życia w zamian za życie ojca rodziny została zaakceptowana przez kogoś, kto był w obozie wyrazicielem nienawiści. Miłość zwyciężyła. Bo miłość jest większa niż nienawiść, bo miłość jest z Boga, który jest Miłością. II Ateizm prowadzi do nienawiści Żyjemy w świecie, w którym coraz bardziej staje się obecny ateizm, polegający na milczącym odchodzeniu od Boga. Milczenie o Bogu wsiąka powoli nawet w ludzi, którzy mówią, że wierzą. Mówią, że wierzą, ale żyją jakby nie wierzyli. I nawet nie zdają sobie z tego sprawy. W parze za podstępnym milczącym ateizmem idzie zanik miłości. Miłość jest zapominana, przemilczana, lekceważona. Miłość jest uważana za słabość. Zauważalne natomiast stają się dziś przemoc, chytrość, przebiegłość, nienawiść. Nienawiść niszczy prawidłowe relacje między ludźmi. Niszczy nawet miłość narzeczonych, małżonków, rodziców. Nienawiść wynaturza piękno małżeństwa, kiedy zrównuje z nim współżycie osobników tej samej płci. Nienawiść okłamuje, manipuluje, legalizuje zło na równi z dobrem. Nienawiść zabija życie, i to już w samym jego poczęciu. Są regiony na świecie, gdzie obserwuje się coś, co można by nazwać nakręcaniem spirali nienawiści. To przede wszystkim regiony walk i wojen. Wszędzie i zawsze, gdzie w jakikolwiek sposób usuwa się Boga, stwarza się warunki do panoszenia się zła, które obraca się przeciwko człowiekowi i przeciwko instytucjom, które od Boga pochodzą, przede wszystkim zaś przeciw małżeństwu mężczyzny i kobiety oraz opartej na małżeństwie rodzinie. Największe spustoszenie, spowodowane usuwaniem Boga dokonuje się w sferze moralnej. Tu bowiem zostają zakwestionowane wszelkie normy moralne, prawa i przykazania. Nie ma moralności, która by zobowiązywała człowieka do dobrego, uczciwego, odpowiedzialnego życia. Wszystko jest względne. To od ciebie zależy – mówią – czy uznasz coś za dobre lub złe. W praktyce normy moralne przestają mieć znaczenie. Liczy się siła. Ten ma rację, kto ma siłę. Ten ma rację, kto ma władzę. Do czego prowadzi ateizm i wynikające z niego odrzucenie norm moralnych pokazały obozy koncentracyjne w Oświęcimiu, w Dachau i na tylu innych miejscach. Ateizm, także ten milczący, prowadzi ostatecznie do królestwa nienawiści. III Miłować znaczy żyć „Kto nie miłuje, trwa w śmierci” (1 J 3,14). Przyszliśmy z różnych diecezji, parafii, miejscowości, jako pielgrzymi do Maryi nazywanej Matką Pięknej Miłości. Jest bowiem Matką Boga, który jest Miłością. Będąc „pełną łaski” jest Maryja pełną Boga, pełną Miłości, którą jest Bóg. Miłość Maryi jest bez skazy, jest czysta, jest piękna. W miłości Maryja oddaje całą siebie Bogu, aby On nią rozporządzał jako swoją służebnicą. Całą siebie oddaje też ludziom, na wzór Jezusa, swojego Syna, który oddał swoje życie, aby ludziom przywrócić życie Boże. Ojciec Maksymilian był rozkochany w Maryi Niepokalanej, Matce Pięknej Miłości. Jej zawierzył swoją miłość do Chrystusa i do człowieka. Dzięki Maryi zachował miłość, rósł w niej, stał się wielkim, zwyciężył zło i nienawiść, ocalił wiarę w Boga i w człowieka. IV „Największa jest miłość” Tym wołaniem św. Paweł kończy swój sławny „hymn o miłości”. Największa jest miłość! Gdybym nie miał miłości, byłbym niczym, chociażbym znał wszystkie tajemnice i posiadał wszelką wiedzę, a wiarę taką, iżbym góry przenosił… Nic mi nie pomoże, gdybym nawet całą swoją majętność rozdał ubogim, lecz miłości bym nie miał… (por. I Kor 13,2-3). „Miłość nigdy nie ustaje” (I Kor 13,8). „Wiara się skończy, a nadzieja spełni. Zostanie miłość, aby cieszyć się (Bogiem w Jego królestwie) – (Brewiarz). Miłość jest największa. Bez miłości nie można żyć. W żadnym okresie człowiek nie jest tak wrażliwy na miłość, jak w młodości. Znaleźć miłość! Nauczyć się miłować! To są wezwania i zadania, które określają całe przyszłe życie młodego człowieka. One nadają życiu sens i wartość. One są celem. Bardzo ważne w okresie młodości jest znaleźć prawdziwych przewodników na drogach miłości. Dziś jest bardzo wielu fałszywych przewodników. Sprowadzają oni miłość do przyjemności cielesnej i zmysłowej. Podsycają ją alkoholem, narkotykami, seksem. Uzasadniają pseudofilozofią głoszącą wolność bez odpowiedzialności. Powtarzają na różne sposoby: Nie krępuj się przykazaniami! Nie przejmuj się Bogiem! Wyluzuj się! 2 Niestety, tego rodzaju hasła chwytają wielu młodych i nie tylko młodych, tym bardziej, że pełne są ich przekazy medialne, a nawet uwiarygodniają je ludzie postawieni wysoko w hierarchii społecznej. Największa jest miłość! Ale nie ta, gdzie swoistym logo jest nurzanie się w błocie, gdzie miliony działek piwa pomagają się wyluzować z moralności, by pogrążyć się w zapomnieniu, kim się jest i co się robi w miejscu swojego zamieszkania. To żadna miłość. To zło maskowane, które niszczy dusze, zwłaszcza ludzi młodych. V Żyć miłością prawdziwą Prawdziwa miłość, jak pisze Apostoła Paweł: cierpliwa jest, łaskawa jest, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Prawdziwa miłość wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma (I Kor 13,4-7). W słowach Apostoła zawarta jest prawda o miłości, prawda przez Boga objawiona. Któż nie chciałby miłować taką miłością! Chcielibyśmy wrócić z tej pielgrzymki odnowieni w miłości. Co robić? Zawierzyć się Maryi, Matce Pięknej Miłości, idąc za wzorem Patrona dzisiejszego dnia. Maryja mówi nam to, co powiedziała na weselu w Kanie Galilejskiej. Chcecie odnowić swoją miłość? „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” mój Syn (J 2,5). W dzisiejszej Ewangelii jej Syn mówi: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J 15,12). Jakby w uzupełnieniu tych słów umiłowany uczeń Jezusa – Apostoł Jan w pierwszym czytaniu zauważa: „My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia” (I J 3,13). Dlaczego? „Bo miłujemy braci”. Miłować miłością, którą miłuje nas Bóg! Miłować miłością, którą umiłowała Maryja, Matka Pięknej Miłości! Miłować miłością, którą św. Maksymilian nie umarł, lecz oddał życie za brata! Miłować miłością, którą sławi św. Paweł! Miłować miłością prawdziwą znaczy żyć, żyć przedsmakiem pełni życia, pełni radości, pełni szczęścia. Znaczy żyć przedsmakiem nieba! 3