rec-prof-Starzyński - Instytut Filozofii i Socjologii PAN
Transkrypt
rec-prof-Starzyński - Instytut Filozofii i Socjologii PAN
Dr hab. Wojciech Starzyński Instytut Filozofii i Socjologii PAN ul. Nowy Świat 72 00-330 Warszawa Recenzja rozprawy doktorskiej mgr Marty Urbańskiej pt “Postać uczonego wobec przemian intelektualnych epoki nowożytnej. Bacon, Galileusz, Campanella, Komeński, Newton” 131-stronicowa rozprawa doktorska Marty Urbańskiej pt “Postać uczonego wobec przemian intelektualnych epoki nowożytnej. Bacon, Galileusz, Campanella, Komeński, Newton” składa się ze wstępu, pięciu rozdziałów, zakończenia i bibliografii. We wstępie zarysowany zostaje charakter podjętego problemu badawczego i przedstawiona struktura pracy. Rozdział I stanowi kontynuację rozważań wstępnych, podejmując głównie problem metody podejmowanych badań oraz referując ich stan. Autorka rozprawy z jednej strony odwołuje się do rozmaitych postępowań badawczych, którymi zamierza się inspirować, scharakteryzować swoje badania. Jednym z problemów a z drugiej stara się zasygnalizowanych, choć niestematyzowanych jest pytanie o szczegółową dyscyplinę, w jakiej autorka będzie się poruszać dla rozwiązania swego zagadnienia. Już “Wstęp” rozpoczyna się od długiego “niezwykle ważnego” (s. 5) cytatu A. Crombiego, który ma na celu uczynienia własnym sposobu badania myśli nowożytnej jako wychodzącego od badań przyrodniczych. Zaakcentowane zostaje jednak także w niej “miejsce człowieka”. Tak zdefiniowane pole badań pozwala na oddanie ciągłości myśli renesansowej i nowożytnej pomimo ich wyraźnych różnic. Ciągłość tę Urbańska przeciwstawia koncepcji dyskontynuacyjnej Gastona Bachelarda, z którą polemizuje. W ramach tej polemiki przywołana zostaje Archeologia wiedzy Foucaulta i charakterystyczny dla niego sposób badania historii idei jako wielowątkowego, wielopłaszczyznowego i pozbawionego określonej teleologii, dyskursu. Tenże autorytet zostaje wsparty odniesieniami do różnych szczegółowych badań odnoszących się do wieku XVI i XVII, takich badaczy jak P. Rossi, J. Godwin. P. Findlen. Z rodzimych badaczy przywołani zostają S. Amsterdamski, K. Pomian jako ci, którzy do badań nad początkami nowożytności zastosowali kategorię République des lettres podkreślając wspólnotowy, czy zbiorowy charakter powstawania nauki w XVII wieku. Gdy chodzi zaś o określenie szczegółowej dyscypliny badawczej, to najpierw doktorantka mówi o historii filozofii, następnie wspomniana zostaje historia idei, czy wreszcie socjologia wiedzy. Z kolei od Bachelarda autorka zapożycza określenie “dynamiki” postaci uczonych, którymi ma zamiar się zajmować (na podstawie lektury D. Leszczyńskiego). Konkretyzujac przedmiot swoich badań, Urbańska postuluje badania genetyczne procesu, który doprowadził do rewolucji naukowej XVII wieku w taki sposób, by obejmowały one całe grupy współpracujących badaczy, a po drugie, by brać pod uwagę elementy tradycyjnie i anachronicznie ignorowane, do których należy tradycja hermetyczna, alchemiczna, czy rozmaite elementy teologiczne, czy religijne, które stanowiły integralną część prac czy inspiracji ówczesnych naukowców zarówno XVI, jak i XVII wieku. Tak zarysowane pole badawcze zostaje uzupełnione o nawiązanie do stanowisk Maxa Webera i Ludwicka Flecka, które pozwalają zaakcentować napięcie między pracą wybitnego badacza jako jednostki i grupy z którą jest związany i której oddziaływań potrzebuje dla swojej twórczej pracy. Celem rozprawy jest zatem, jak się wydaje, przede wszystkim rewaloryzacja nauki jako procesu dokonywanego poprzez wspólnotę wybitnych jednostek uprawiających różne dyscypliny i posługującymi się różnymi paradygmatami, które jednak poprzez wzajemne wpływy i ścieranie się w dyskusjach (choćby korespondencyjnych) tworzą pewną specyficzną całość. Taką całością miałaby być zatem rewolucja naukowa XVII wieku, w jej uchwyconej ciągłości z myślą “przednaukową” wieku XVI. W kolejnych rozdziałach autorka przechodzi do analiz szczegółowych mających powyższe ogólne, choć niejednorodne dyrektywy zastosować. W rozdziale drugim mamy do czynienia z bardzo czytelnym i przejrzystym porównaniem - tym, co autorka nazywa zderzeniem elementów wczesnonowożytnych i nowożytnych w odniesieniu do bohatera tego rozdziału Francisa Bacona. Autorka postuluje tu konieczność wyjścia poza stereotypowe i upraszczające ujmowanie postaci Bacona jako wyłącznie użytkowego empirysty, którego jedynym celem jest osiągnięcie stanu panowania nad przyrodą. Tej upraszczającej wizji (raczej obiegowej, bo nie zostały przywołane tu żadne konkretne prace), Urbańska przeciwstawia interpretacyjny model wzajemnie ścierających się i przeplatających elementów wczesnowoczesnych i nowoczesnych. Z jednej strony przywołana zostaje renesansowa magia, teoria światła czy starożytna sztuka pamięci, a z drugiej, metoda indukcyjna jako sposób tłumaczenia przyrody, czy krytyka różnych typów idoli. Te ścierające się w jednym dziele elementy, tworzą wedle autorki powołującej się tu na prace Rossiego, czy Yates, pewną całość. Jako egzemplifikację całości rozumianej jako połączenie pozornie sprzecznych elementów zostaje przywołana Bacona koncepcja domu Salomona z Nowej Atlantydy, w której aspekt religijny wyraźnie łączy się z tym dzisiaj potocznie określilibyśmy jako podejście naukowe. W rozdziale trzecim autorka analizuje podobieństwa i różnice w kontekście uprawiania nauki, jakie zachodziły pomiędzy XVI i XVII stuleciem na przykładzie toczących się wówczas korespondencji. Autorka zestawia z jednej strony korespondencje Erazma czy Dudycza ze słynnymi wymianami epistolarnymi Kartezjusza, czy Spinozy. Przedmiotem najbardziej obszernych rozważań staje się korespondencja Descartesa. Autorka ukazuje duże jej zróżnicowanie poprzez przywołanie różnych postaci z którymi Kartezjusz prowadził epistolarną wymianę. Należą do nich Regius, More, Voetius, Arnauld, Hobbes, czy wreszcie Mersenne. Skrupulatnie opisywane okoliczności toczących się dyskusji, czy polemik mają ostatecznie na celu ukazanie wymiaru wspólnotowego XVII-wiecznej nauki. W tym jednak kontekście, traktując jako wzorcowy przykład Kartezjański, autorka wikła się ostatecznie w interpretację psychologizującą wedle której Descartes to “kłótliwy, swarliwy i przekonany o własnej nieomylności mizantrop” (s. 75), a “filozofia kartezjańska była nie tyle owocem myśli jednego człowieka, co efektem wielu sporów i dyskusji”, konkludując dziwacznie, że “niekoniecznie personalne predyspozycje pełniły kluczową rolę”, bo “równie ważne pozostawało to, w jakim kręgu się obracano oraz czyje poparcie się posiadało” (s. 78). Rozdział czwarty jest poświęcony Janowi Amosowi Komeńskiemu, którego teorie pedagogiczne dobrze ilustrują z jednej strony nowożytnego ducha praktyki i użyteczności, ale z drugiej, przepełnione są treściami religijnymi i teologicznymi. Zestawienie z Kartezjuszem pozwala zobaczyć, że znaczące różnice zajmowanej postawy, czy naukowego postępowania posiadają jednocześnie pewien wspólny, nowożytny rys. Z kolei kolejne zestawienie teorii Komeńskiego z ideami Hartliba sugerują model wielotorowej współpracy, w której zostaje uwypuklone stopniowo dokonywane przejście od teorii do jej realizacji w formie utopii. Rozprawę zamyka rozdział piąty w którym zostają przywołane kluczowe postacie dla nauki drugiej połowy XVII wieku: Robert Boyle i Isaac Newton. Zostają oni przedstawieni jako kontynuatorzy Bacona w tej mierze, w jakiej dochodzi u nich do połączenia elementów przednowożytnych i nowożytnych. W ramach tych pierwszych, Urbańska pisze o zainteresowaniach alchemią Boyle’a, wskazując także na elementy teologiczne jego myśli. Podobnie u Newtona, znanego głównie ze sformułowanej przez siebie teorii fizycznej, czy prac matematycznych, można wskazać na zainteresowanie alchemią, elementy religijne i profetyczne przy jednoczesnym przestrzeganiu ściśle nowożytnego charakteru badań, opartych na obserwacji. Całość rozprawy domyka krótkie zakończenie, a następnie bibliografia. W przypadku tego typu pracy, wydaje się, że dobrym rozwiązaniem byłoby wyodrębnienie bibliografii tekstów źródłowych, literatury przedmiotu, i innych tekstów używanych w rozprawie, co zwiększyłoby przejrzystość samego postępowania badawczego, czego jednak autorka nie robi. Przechodząc do oceny formalno-merytorycznej całości pracy Urbańskiej należy najpierw pochwalić wybór tematu i oryginalność problemu badawczego podjętego w rozprawie doktorskiej. Trzeba zauważyć, że badana tematyka historii filozofii i nauki XVI i XVII wieku jest rzadko podejmowana i słabo obecna w polskich badaniach, dzięki czemu praca ta wypełnia znaczącą lukę, dając również nadzieję na rozwinięcie wspomnianych badań w przyszłości. Wydaje się jednak, że temat rozprawy został sformułowany zbyt szeroko, a metoda zbyt ambitnie, w wyniku czego autorka nie była w stanie poradzić sobie satysfakcjonująco z podjętym zadaniem. Struktura rozprawy jest poprawna pod względem porządku kolejności oraz proporcji pomiędzy poszczególnymi rozdziałami. Autorka dobrze kojarzy różne perspektywy badawcze i sama stawia sobie pewne oryginalne zadanie zastosowania ogólniejszej metody badawczej do szczegółowych problemów. Rozprawa jest zredagowana językiem przejrzystym, czyta się ją łatwo, choć niejednokrotnie mamy do czynienia ze zbyt potocznymi sformułowaniami. Ponadto zbyt często powtarzają się długie cytaty zarówno tekstów źródłowych, jak i komentatorów. Co do wykorzystania w rozprawie źródeł, to autorka poprawnie odwołuje się do tekstów źródłowych (choć cytuje je raczej w wersjach polskojęzycznych bez odniesień do obowiązujących wydań oryginalnych, co powinno być normą w rozprawie doktorskiej z filozofii), a także przywołuje współczesnych komentatorów literatury przedmiotu (zwłaszcza anglojęzycznych). Problemem, który się narzuca w tym kontekście jest brak oddzielnego przedstawienia stanu badań polskiej literatury przedmiotu w kontekście autorów badanych w rozprawie (Bacon, Komeński, Boyle, Newton), czego konsekwencją jest brak odpowiedniego punktu odniesienia dla ukazania wagi samych podjętych w rozprawie badań. Mimo powyżej zasygnalizowanych niewątpliwych zalet rozprawy (oryginalny temat, poprawnie kojarzone problemy), same jej wyniki pozostawiają duży niedosyt. W tak pomyślanej pracy, gdzie każdemu “uczonemu” poświęca się jeden krótki rozdział, trudno mówić o możliwości odpowiedniego pogłębienia podjętej tematyki. Co za tym idzie, kluczowe dla pracy zestawianie elementów przednowoczesnych i nowoczesnych ociera się o banał i ostatecznie w kontekście rezultatów badawczych wprowadza niewiele nowego. W toku lektury, odnosi się wrażenie, że to co autorka uprzednio założyła, to następnie jedynie powtarza w toku swych wywodów, nie wchodząc zbytnio w szczegóły. Nie znajdujemy próby określenia elementu nowożytnego i przednowożytnego, jak gdyby było to sprawą z góry oczywistą. Autorka nie stara się wyjaśnić również tego, w jaki sposób dochodzi do interakcji wspomnianych elementów, ani nie tłumaczy sposobu, w jakim tworzą one postulowaną całość. Wydaje się także, że postacią główną rozprawy do której odnosi się autorka i którą najpilniej studiowała, jest Francis Bacon (zostaje mu poświęcony rozdział drugi, a następnie stanowi podstawowe odniesienie w rozdziale piątym). Dotykamy tu chyba największego problemu przedłożonej rozprawy. Poza Baconem, autorka referuje poglądy pozostałych myślicieli powierzchownie i ogólnikowo (Komeński, Kartezjusz, Boyle, Newton). W przypadku Descartesa (który podobnie jak Boyle nie widnieje w tytule pracy), Urbańska opiera swoje wywody jedynie na wstępach do polskich edycji korespondencji, co prowadzi ją do kompletnie chybionych i nieuprawnionych interpretacji, przesadnie opartych na faktach biograficznych i ich psychologizacji. Jeszcze większym problemem z punktu widzenia oceny całości rozprawy jest fakt, że tytuł rozprawy w sposób rażący nie koresponduje z jej zawartością. Z wymienionych w tytule autorów, tak naprawdę tylko trzech zostaje oddzielnie omówionych (Bacon, Komeński, Newton), z kolei postacie Galileusza i Campanelli są w rozprawie właściwie nieobecne (pojawiają się pojedyncze zdania na ich temat). Wobec tego trudno zrozumiałego dla recenzenta zasadniczego błędu, dodatkowo w żaden sposób nieuzasadnionego w tekście Urbańskiej, pojawia się głęboka wątpliwość, czy praca spełnia odpowiednie wymagania stawiane rozprawom doktorskim. Zestawiając zalety i wady tej pracy, uznaję jednak, że mimo zastrzeżeń, rozprawa spełnia wymagania stawianych rozprawom doktorskim w rozumieniu ustawy. Uberlandia, 26 października 2016 Wojciech Starzyński