PDP 29 04 Gorna1.indd - Przeszłość Demograficzna Polski

Transkrypt

PDP 29 04 Gorna1.indd - Przeszłość Demograficzna Polski
„Przeszłość Demograficzna Polski” 29, 2010
Krystyna G ór na
Wrocław
Śmierć „ze starości” –– o ludziach starych i długowiecznych
na podstawie wybranych metryk śląskich
z XVIII i pierwszej połowy XIX wieku
Problemy śmierci i starości interesują historyków od dawna1. W historiografii
polskiej zajmowali się nimi między innymi badacze przeszłości demograficznej2.
W niniejszym artykule podjęto próbę odniesienia się do rozumienia śmierci „ze
starości” oraz ukazania jej obszaru i problemu długowieczności w zakresie umoż1 W ostatnich dekadach szczególnie w historiografii francuskiej nastąpił wzmożony rozwój badań nad śmiercią i starością, zob. Philippe A riè s , Człowiek i śmierć, Warszawa 1989 (wyd. francuskie 1977); t e nż e , Rozważania o historii śmierci, Warszawa 2007 (1977); Michel Vove lle , Śmierć
w cywilizacji Zachodu. Od roku 1300 po współczesność, Gdańsk 2004 (1983); Georges M inois ,
Historia starości. Od antyku do renesansu, Warszawa 1995 (1987); Jean-Pierre B ois , Historia starości. Od Montaigne’a do pierwszych emerytur, Warszawa 1996 (1989); Louis-Vincent Thoma s ,
Tworzenie tanatologii, [w:] Wymiary śmierci, wyd. Stanisław R os ie k, Gdańsk 2002, s. 11–32.
2 Edward R o s s et, Proces starzenia się ludności. Studium demograficzne, Warszawa 1959;
ten ż e , Ludzie starzy. Studium demograficzne, Warszawa 1967; tenż e , Trwanie życia ludzkiego,
Wrocław 1979; Stefan K lo n o w icz , Żyć można dłużej. Ewolucja przeciętnego trwania życia a postęp społeczno-gospodarczy i naukowy, Warszawa 1977; Edmund Pia s e c ki, Ludność parafii bejskiej (woj. kieleckie) w świetle ksiąg metrykalnych z XVII–XX w., Warszawa-Wrocław 1990; Cezary
Ku k l o , Rodzina w osiemnastowiecznej Warszawie, Białystok 1992; Andrzej Wyc z a ńs ki, Opieka
nad ludźmi starymi na wsi polskiej w XVI w., [w:] Biedni i bogaci. Studia z dziejów społeczeństwa
i kultury ofiarowane Bronisławowi Geremkowi w sześćdziesiątą rocznicę urodzin, Warszawa 1992,
s. 65–70; Śląskie studia demograficzne, t. 3. Zgony, pod red. Zbigniewa Kwaś ne go, Wrocław
1996; Michał Ko p cz y ńs k i, Starość nie radość? Ludzie starzy na wsi kujawskiej u schyłku XVIII
wieku, „Zapiski Historyczne” 61, 1996, s. 45–64; t e nże , Cykl życia jednostek na wsi schyłku XVIII
wieku, „Studia Demograficzne” 127, 1997, nr 1, s. 97–115; tenż e , Studia nad rodziną chłopską
w Koronie w XVII–XVIII wieku, Warszawa 1998; Cezary K uklo, Kobieta samotna w społeczeństwie miejskim u schyłku Rzeczypospolitej szlacheckiej. Studium demograficzno-społeczne, Białystok 1998; t e nż e , Ludzie starzy w miastach i miasteczkach Rzeczypospolitej szlacheckiej, [w:] Gospodarka, ludzie, władza. Studia ofiarowane Juliuszowi Łukasiewiczowi w 75. rocznicę urodzin, pod
red. Michała Ko p c zy ńs k ie g o i Antoniego M ą c z a k a, Warszawa 1998, s. 137–155; tenż e , Urodzić się i zestarzeć w mieście polskim, [w:] Między Zachodem a Wschodem. Studia ku czci profesora
Jacka Staszewskiego, t. 2, pod red. Jarosława D u man o w s kie go i innych, Toruń 2003, s. 345–353.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
70
Krystyna Górna
liwionym przez metryki. Poruszane zagadnienia dotyczą głównie definiowania
śmierci „ze starości”, skali zjawiska, struktury demograficznej, społeczno-zawodowej i terytorialnej zbiorowości tych osób oraz charakterystyki stulatków. Za
podstawę analizy posłużyły informacje zawarte w księgach dwóch katolickich
parafii górnośląskich: krapkowickiej z końca XVII i całego XVIII wieku oraz
radzionkowskiej z pierwszej połowy XIX wieku3. W Europie laicyzacja metryk
w końcu XVIII wieku przyczyniła się do coraz powszechniejszego i systematycznego wpisywania do ksiąg wieku zmarłych oraz przyczyny śmierci4. Dane
zawarte w metrykach zostały uzupełnione, rozszerzone i wyjaśnione rekonstrukcją losów poszczególnych osób. Rekonstrukcja rodzin krapkowickich od schyłku
XVII wieku umożliwiła szerszą prezentację tej społeczności.
Społeczność krapkowicka miała charakter miejsko-wiejski. W końcu XVII
wieku parafię zamieszkiwało około 2000 osób, a po upływie 100 lat — około
2800. Oprócz katolików byli to luteranie, skupieni głównie w Krapkowicach5.
Leżące niedaleko na południe od Opola miasto stanowiło wraz z pięcioma wsiami
parafialnymi część dóbr Roedernów, a następnie Haugwitzów i Seheerów-Thossów. Parafia krapkowicka w badanym okresie i później znajdowała się w zasadzie
na uboczu intensywnych przemian gospodarczych. Z kolei pięć wsi parafii radzionkowskiej, położonej między Bytomiem a Tarnowskimi Górami, należało do
różnych właścicieli. Z powodu usytuowania społeczność ta podlegała intensywnym przekształceniom w następstwie uprzemysławiania. Mieszkańcy byli zatrudnieni w rolnictwie, a także w przemyśle wydobywczym. W 1820 roku mieszkało
tu 1036 osób, a w 1850 już 35456.
Starość w dzisiejszym społeczeństwie socjalnego zabezpieczenia pojawia się
głównie w kontekście ekonomicznym. Medialnym doniesieniom o coraz większej liczbie żyjących stulatków towarzyszą rządowe programy badawcze, jak na
przykład „PolStu 2001”7. Rosnąca możliwość dożycia okrągłej liczby 100 lat
przyczynia się do wzrostu zainteresowania jakością życia u schyłku. Starzeją3 Księgi metrykalne ślubów i chrztów parafii krapkowickiej zachowały się od 1682 roku, a pogrzebów od 1691. Wszystkie metryki do 1800 roku zregestowałam i utworzyłam komputerową bazę
danych. Oryginały ksiąg są przechowywane w Archiwum Parafialnym w Krapkowicach. Metryki
radzionkowskie zostały wydane przez Zbigniewa K w aśne go: Księga ślubów parafii radzionkowskiej z lat 1801–1850, Wrocław 1996 (= „Acta Universitatis Wratislaviensis. Historia” 128); Księga
chrztów parafii radzionkowskiej z lat 1811–1850, Wrocław 1997 (= „AUWr. Historia” 131); Księga
pogrzebów parafii radzionkowskiej z lat 1811–1850, Wrocław 1998 (= „AUWr. Historia” 133).
4 Irena Gi e y sz to ro w a, Wstęp do demografii staropolskiej, Warszawa 1976, s. 213–215; Roman Tu r c z y n o wsk i, Józef K is iele w icz , Księgi metrykalne jako źródło wiadomości o przyczynach zgonów w dawnych stuleciach, „Archiwum Historii Medycyny” 31, 1968, nr 2, s. 218 n.
5 Protestanci stanowili kilkanaście procent mieszkańców parafii.
6 Konrad R z e m ie n iec k i, Ludność parafii radzionkowskiej w latach 1801–1850, „Przeszłość
Demograficzna Polski” 23, 2002, s. 22.
7 Małgorzata M o s s a k o w s k a , Pogram badania polskich stulatków „PolStu 2001”, [w:] Starość — wiek spełnienia, Poznań 2006 (= „Funeralia Lednickie. Spotkanie” 8), s. 13–18.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
Śmierć „ze starości”
71
ce się społeczeństwa kultywują młodość. Ale długowieczność, nieśmiertelność
czy wieczna młodość były marzeniami ludzi „od zawsze”8. W przeszłości nowożeńcom życzono: „Wnuków swoich wnuki oglądajcie”9, a codzienność ubarwiano opowieściami o matuzalemach10. Marzeniom o długim życiu w pełni sił
towarzyszyła stała obecność śmierci, która przedwcześnie zabierała najbliższych.
A starości z autorytetem przeciwstawiano starość niedołężną, zdaną na innych,
nie znajdującą oparcia w najbliższych11. Rozwój statystyk demograficznych
umożliwił nam bliższe poznanie problemów starości i długowieczności. Powstawały tablice wymieralności, almanachy ludzi długowiecznych12. Przeżycie wielu
dziesiątek lat długo było dla zdecydowanej większości ludzi czymś niemożliwym
do osiągnięcia. Wiek ludzi wiązał się bowiem ściśle z natężeniem umieralności,
a ta, jak wiemy, do czasu modernizacji społeczeństwa na przełomie XVIII i XIX
wieku pozostawała wysoka. Już w pierwszych latach życia śmierć zabierała połowę z narodzonych, a starości dożywało kilka procent13. Zwracano zatem szczególną uwagę na tych wybranych, którym udało się doczekać wieku sędziwego.
Wielcy minionych czasów, jak Erazm z Rotterdamu czy Jean-Jacques Rousseau,
podkreślali jednak, że ważna jest nie tyle długość życia, ile poczucie spełnienia.
Erazm z Rotterdamu w 1517 roku w liście do Wolfganga Fabriciusa Capity wyraził to krótko: „Uważam, że żyłem dość długo. Rozpocząłem właśnie 51. rok”14.
8
Mirko D. Grme k , Historia chorób u zarania cywilizacji zachodniej, Warszawa 2002, s. 150.
Ludwika Ś l ęk o w a , Muza domowa. Okolicznościowa poezja rodzinna czasów renesansu
i baroku, Wrocław 1991, s. 89.
10 Liczne przykłady osób długowiecznych krytycznie przedstawił S. K lonow ic z , Żyć można dłużej [2], s. 11–20.
11 Andrzej Woźn iak , Kultura mazowieckiej wsi pańszczyźnianej XVIII i początku XIX wieku
(wybrane zagadnienia), Wrocław 1987, s. 110–114; M. K opc z yńs ki, Studia nad rodziną chłopską [2], s. 147–167; Dorota Ż ołą d ź-S trze lc z y k , „Trzeci wiek człowieka poczciwego” — obraz
starości w twórczości Mikołaja Reja, [w:] Starość — wiek spełnienia, Poznań 2006 (= „Funeralia
Lednickie. Spotkanie” 8), s. 57–60; G. Min o is , Historia starości [1], s. 234–247.
12 J.-P. B o i s, Historia starości [1], s. 105–132; Otto B e hre , Geschichte der Statistik in Brandenburg-Preussen bis zur Gründung des Königlichen Statistischen Bureaus, Berlin 1905, s. 153;
Radosław Ga z i ńsk i, Z dziejów długowieczności. Stulatkowie na Pomorzu w XVIII wieku, [w:]
Monumenta manent. Księga pamiątkowa dedykowana profesorowi Tadeuszowi Białeckiemu w 70.
rocznicę urodzin, pod red. Adama M ak o w s k ie g o i Edwarda Włoda rc z yka , Szczecin 2003,
s. 132–149; t e nż e , Z dziejów długowieczności. Rejestracja osób zmarłych powyżej 90. roku życia
na Pomorzu w XVIII wieku, Szczecin 2004 (= Wykłady na posiedzeniach publicznych walnego zgromadzenia członków Szczecińskiego Towarzystwa Naukowego), s. 3–21.
13 Tadeusz Ł a d o g ó rs k i, Ludność, [w:] Historia Śląska, t. 2, pod red. Wacława Dł ugoborsk i e g o , cz. 1. 1763–1806, Wrocław-Warszawa-Kraków 1966, s. 33 n.; C. K uklo, Urodzić się
i zestarzeć w mieście polskim [2], s. 345–353; t e n ż e, Kobieta samotna w społeczeństwie miejskim
[2], s. 91–117.
14 „Ex animo meo iam propemodum vixi satis, videlicet annum ingressus primum et quinquagesimum”, zob. Arthur E. Imh o f, Lebenserwartungen in Deutschland vom 17. bis 19. Jahrhundert,
Weinheim 1990 (= „VCH Acta Humaniora”), s. 34 n.
9
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
72
Krystyna Górna
Dożył ówczesnej granicy starzenia się — senecta15. Jedni właśnie 50. rok życia
przyjmowali za próg starości, inni 60.16 W psalmie 90. Starego Testamentu znajdziemy wers: „Liczba lat naszych jest siedemdziesiąt, a przy siłach lat osiemdziesiąt, ale za całą chwałę jest mi trud i zgryzota, i zaraz przemijają i ulatujemy”17.
W osiemnastowiecznych encyklopediach definiowano: „Człowiek jest stary
mając 60 lat, a zgrzybiały lub niedołężny mając lat 80”18. Podobnie rzecz ujęto
w pruskiej instrukcji prowadzenia ksiąg małżeństw, gdzie we wzorze formularza
wyodrębniono rubryki między innymi dla ślubów „kawalerów z wdowami powyżej 40 lat” oraz „panien i młodych wdów ze starymi wdowcami i mężczyznami
powyżej 60 lat”19. Dla ustawodawcy istotnym kryterium była możliwość doczekania się przez pary potomstwa. I w tym kontekście 60-letni mężczyźni zostali
wprost określeni jako starzy, a 40-letnie kobiety — pośrednio. Z kolei w polskich
pamiętnikach tego czasu o swoim późnym wieku pisały 60-letnie kobiety i 80-letni mężczyźni20. W przytoczonych obserwacjach starość w dawnych społecznościach zaczynała się po 50. roku życia, a w zasadzie z osiągnięciem 60. Z kolei
starość późna — z 80. rokiem.
Odbiciem postrzegania granicy między wiekiem pełni sił a przejściem w starość jest stosowanie przez demografów w trójdzielnym określeniu struktury wieku społeczności kryteriów biologicznego i ekonomicznego. Pierwsze, rzadsze,
wyznacza grupę dziadków właśnie od 50. roku. Drugie, powszechniejsze, wiek
poprodukcyjny — od 60. czy 65. roku. Podobnie za późną starość przyjmuje się
wiek 80 lub 85 lat21.
Liczba zmarłych „ze starości”
„Jako nieprzestanna każdego człowieka oświeca i uczy praktyka, że kto się tylko narodził umrzeć musi”22. W przeszłości uważano, że umieralność jest wyznaczana przez uniwersalne prawo natury, a zgony — poza czasem katastrof — były
15
Philippe Ar i è s , Historia dzieciństwa. Dziecko i rodzina w dawnych czasach, Gdańsk 1995,
s. 31.
16
J.-P. B o i s, Historia starości [1], s. 130.
Księga psalmów, przełożył z hebrajskiego Czesław Miłosz, Kraków 1998, s. 252.
18 J.-P. B o i s, Historia starości [1 ], s. 104. O wieku 80 lat jako fizjologicznej długości życia,
zob. M. D. Gr m e k , Historia chorób [8], s. 149.
19 R. Tu r c z y n o w s k i, J. K is ie le w icz , Księgi metrykalne [4], s. 215.
20 Katarzyna K ab ac i ń s k a, Starość w świetle wybranych pamiętników, [w:] Starość — wiek
spełnienia, Poznań 2006 (= „Funeralia Lednickie. Spotkanie” 8), s. 259 n.
21 E. R o sse t , Ludzie starzy [2], s. 19, 371–375; t e nż e , Kiedy zaczyna się starość?, „Studia Demograficzne” 55, 1979, s. 3–25.
22 Typowa ówczesna formuła testamentowa, w tym przykładzie zawarta w dokumencie Bogumiły Zabłockiej z 1761 roku, zob. Małgorzata B o rk o w s ka , Dekret w niebieskim ferowany testamencie. Wybór testamentów z XVII–XVIII wieku, Kraków 1984, s. 52.
17
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
Śmierć „ze starości”
73
następstwem zestarzenia się ludzi23. W księgach parafii śląskich od połowy lat 60.
XVIII wieku notowano przyczynę zgonów24. Oprócz chorób, głównie zakaźnych,
wypadków i niespodziewanych śmierci znajdują się zgony z powodu „starości”,
określane też jako zgrzybiałość czy uwiąd starczy25. Starszych ludzi, dla których
nie znajdowano innej przyczyny śmierci, uważano za zmarłych naturalnie, „ze
starości”26. Śmierć fizjologiczna obejmowała tu — oprócz rzeczywistych zgonów
naturalnych — także te spowodowane innymi przyczynami. To ówczesne mało
precyzyjne określanie przyczyn śmierci wynikało zarówno z powiązania różnych
czynników prowadzących do zgonu, jak i ze stanu wiedzy osób stwierdzających
ten fakt. Próbowano temu zaradzić między innymi poprzez wydawanie instrukcji
dla sporządzających metryki. W jednej z nich, z końca XVIII wieku, autorstwa
księdza Stanisława Żarnowieckiego, zostały odnotowane 73 przyczyny śmierci27.
Klasyfikacja zgonów ze względu na przyczynę i później napotykała pewne trudności. We Francji jeszcze w połowie ubiegłego wieku 10% stanowiły zgony nieokreślone i niezadeklarowane28.
Obecnie za przyczynę zgonu uważa się stan lub chorobę, nieprawidłowość
rozwojową, uraz lub zatrucie powodujące śmierć29. U księdza Żarnowieckiego
23
Marek Ok ó l s k i, Demografia. Podstawowe pojęcia, procesy i teorie w encyklopedycznym
zarysie, Warszawa 2004, s. 225 n.
24 R. Tu r c z y n o w s k i, J. K is ie le w icz , Księgi metrykalne [4], s. 217; ciż, Przyczyny zgonów
u osób po 50. roku życia w mieście Chojna w drugiej połowie XVIII wieku, „Roczniki Pomorskiej
Akademii Medycznej” 15, 1969, s. 392 n.; K. R ze mie nie c ki, Ludność parafii radzionkowskiej
[6], s. 63 n. O klasyfikacji chorób, zob. Sabina R ejma n, Ludność podmiejska Rzeszowa w latach
1784–1880. Studium demograficzno-historyczne, Rzeszów 2006, s. 209–218.
25 Uwiąd starczy definiowany jako choroba znajdzie się wśród przyczyn zgonów i w następnych stuleciach, zob. R. Tu rcz y n o w s k i, J. K is iele w ic z , Przyczyny zgonów [24], s. 395 n.;
Maciej Gi e r m a k o w s k i, Ruch naturalny ludności parafii Walce w latach 1771–1870, „Zeszyty
Naukowe WSP w Opolu. Historia” 24, 1990, s. 53–56; Jerzy Spyc ha ł a , Zgony w parafii Strzelce
Opolskie w latach 1766–1870, [w:] Śląskie studia demograficzne, t. 3. Zgony, pod red. Zbigniewa
Kwa ś n e g o , Wrocław 1996 (= „AUWr. Historia” 125), s. 13; Pelagia K w a pulińs ka , Zgony w parafii kochłowickiej w XIX wieku, tamże, s . 6 4 –7 0 ; Katarzyna Iluk, Ludność parafii Witków Śląski
w latach 1851–1898, [w:] Śląskie studia demograficzne, t. 4, pod red. Z. Kwaśnego, Wrocław 1998
(= „AUWr. Historia” 136), s. 52 n.; S. Re jma n , Ludność podmiejska Rzeszowa [24], s. 218–241;
Dariusz Sz u d r a , Ludność pruskiej prowincji Pomorze. Przemiany w ruchu naturalnym i migracyjnym w latach 1914–1939, Szczecin 2005, s. 230–233.
26 Zgony naturalne określano też jako zgony zwyczajne, zob. S. R e jma n, Ludność podmiejska
Rzeszowa [24], s. 216. O starości rozumianej w dziewiętnastowiecznej medycynie jako nieuleczalna
choroba prowadząca do śmierci, zob. Wolfgang R ein h a rd, Życie po europejsku. Od czasów najdawniejszych do współczesności, Warszawa 2009, s. 160.
27 Marek Gó r n y, „Słowa niektóre dla jednostajnego pisania metryk” ks. S. Żarnowieckiego
z 1795 r., PDP 18, 1990, s. 237 n.
28 O problemach związanych z określaniem przyczyn zgonów, zob. Roland Pre s s a t, Analiza
demograficzna. Metody, wyniki, zastosowania, Warszawa 1966, s. 104–106.
29 Demografia. Metody i analizy prognozowania, pod red. Marii Cieś la k, Warszawa 1992,
s. 229.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
74
Krystyna Górna
do przyczyn zgonów zaliczano między innymi powietrze, chorobę długą, siedem
rodzajów gorączek, pięć następstw porodu, a także „schnięcie ludzi starych”30.
Wraz z rozwojem kapitalizmu — uprzemysławianiem i urbanizacją — rozwijała
się opieka medyczna nad ludnością. Jest to widoczne między innymi w zwiększaniu się liczby odnotowywanych przyczyn zgonów. W parafii kochłowickiej
— położonej, tak samo jak prezentowane dwie parafie, na Górnym Śląsku — na
początku XIX wieku zapisano 22 różne przyczyny śmierci, w połowie wieku 42,
a w końcu wieku 111. Łącznie użyto tam 300 określeń. Przy czym wielokrotnie
zaznaczano, że dana osoba zmarła bez lekarza31. Obecnie na liście Światowej Organizacji Zdrowia jest blisko 1000 indywidualnych przyczyn zgonu32.
Tabela 1. Zmarli „ze starości” według wieku w Krapkowicach i Radzionkowie (l. b.)
♂
Wiek
deklarowany
58
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
Krapkowice
♀
Radzionków
Krapkowice
Radzionków
miasto
wsie
wsie
miasto
wsie
wsie
–
1
–
–
–
–
–
–
–
–
1
3
–
–
3
2
3
2
2
–
–
1
–
1
1
2
–
–
2
2
5
–
1
–
1
1
1
1
–
8
–
–
1
–
1
9
5
1
–
12
2
4
–
2
1
2
2
–
–
–
–
1
–
3
–
2
1
–
2
–
3
2
4
4
3
2
–
3
–
1
1
1
–
1
2
2
–
6
–
1
2
1
2
–
–
1
6
1
1
–
3
3
6
5
3
1
17
–
1
2
3
3
1
3
30
M. Gó r n y, Słowa niektóre dla jednostajnego pisania metryk [27], s. 237 n.
P. Kwa p u l iń s k a , Zgony w parafii kochłowickiej [25], s. 65. Przyczyny zgonów społeczności podrzeszowskich z lat 1784–1880 podaje S. Re jma n, Ludność podmiejska Rzeszowa [24],
s. 277–294.
32 M. Ok ó l sk i , Demografia [23], s. 79.
31
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
75
Śmierć „ze starości”
78
79
80
81
82
83
84
85
86
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
99
105
106
58–106
Brak
5
1
5
–
2
2
1
1
1
–
–
–
1
–
1
–
–
1
–
–
–
–
–
–
6
–
–
1
1
–
–
1
–
2
1
–
2
–
–
–
–
–
1
–
2
3
4
–
–
–
2
–
–
–
1
2
–
1
–
–
1
–
1
1
–
–
–
–
10
1
–
–
1
–
3
–
1
2
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
1
1
3
1
–
–
1
1
–
1
–
1
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
1
–
5
–
–
–
–
1
–
2
–
2
–
1
–
1
–
–
–
–
–
1
38
34
68
45
33
74
1
–
–
–
–
–
W parafii krapkowickiej w latach 1766–1800 odnotowano 151 osób zmarłych
„ze starości” (tabela 1). W poszczególnych dekadach ich liczba była zbliżona33.
Z miasta pochodziło 39 mężczyzn i 45 kobiet, ze wsi 34 mężczyzn i 33 kobiety.
Wystąpiła tutaj wyraźna przewaga mieszkańców miasta, których liczba w końcu
wieku stanowiła tylko nieco ponad 1/3 ogółu ludności parafii. W Radzionkowie
przyczynę zgonu proboszczowie odnotowywali w latach 1811–1831 i 1847–1848.
„Ze starości” w tej parafii zmarły 142 osoby — 68 mężczyzn i 74 kobiety. Na
określenie przyczyny zgonu tej grupy zmarłych używano w metrykach krapkowickich wyłącznie pojęcia altershalber (śmierć „ze starości”). W Radzionkowie
w części zapisów podobnie (altershalber), w części — altersschwäche (uwiąd
starczy). Do tak określonej przyczyny śmierci nie dopisywano — poza jednym
wyjątkiem — żadnej innej34. W obu społecznościach najmłodsze osoby zmarłe
„ze starości” miały w zasadzie zadeklarowanych 60 lat35, przy czym kobiet było
33
W latach 1766–1770 było ich 27, a dalej odpowiednio: 39, 44, 41.
W parafii radzionkowskiej tylko raz, przy zmarłej 4 II 1816 roku osiemdziesięciolatce, obok
uwiądu starczego dopisano zapalenie gardła.
35 W społecznościach podrzeszowskich uwiąd starczy przypisywano już osobom 50-letnim,
34
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
76
Krystyna Górna
w tej grupie więcej niż mężczyzn. Tylko jednej komornicy w Radzionkowie zapisano mniej lat, bo 58. Możliwa jest tu jednak pomyłka, gdyż w takim wieku
była kobieta w metryce poprzedzającej ten zapis. Wcześniejsza niż w wypadku
mężczyzn utrata przez kobiety pozycji gospodyni i biologicznych zdolności posiadania potomstwa36 nie wpłynęły, jak można sądzić na podstawie metryk obu
parafii, na różnicowanie progu starości.
Zmarli „ze starości” stanowili w społeczności krapkowickiej 4,6% ogólnej
liczby zgonów, w radzionkowskiej 9%. W państwie pruskim w 1777 roku —
6%37. Nie jest to dużo, zważywszy, że w społecznościach podrzeszowskich w tym
czasie było to 17–31%, a we Francji w połowie XX wieku jeszcze 7%38. Wyraźnie
niższe liczby w parafii krapkowickiej pokazują, że starano się dokładnie określać
przyczynę zgonu. Miało tu znaczenie usytuowanie parafii w mieście, gdzie funkcjonowali medycy i felczerzy — w księgach metrykalnych zostało wymienionych
do 1775 roku ośmiu doktorów39, a do końca wieku siedmiu chirurgów. Śmierć „ze
starości” zdarzała się w tej społeczności częściej w mieście niż we wsiach, co było
następstwem większego w mieście zróżnicowania poziomu życia. Z kolei znacznie wyższy odsetek zmarłych „ze starości” w parafii radzionkowskiej niż krapkowickiej wynikał, jak można sądzić, bardziej z mniejszej precyzji przy określaniu
przyczyny zgonu niż lepszej kondycji społeczności.
Wśród ludzi, którzy w chwili zgonu mieli 60 i więcej lat, odsetek zmarłych
„ze starości” w obu parafiach, krapkowickiej i radzionkowskiej, wzrastał odpowiednio do 1940 i 61. I nie było większych różnic w przypisywaniu tej przyczyny
zob. S. R e j m a n , Ludność podmiejska Rzeszowa [24], s. 218 n. Także w ówczesnych spisach parafialnych możemy natrafić na osoby 50-letnie określone jako stare, zob. Marek G órny, Mieszkańcy
parafii pępowskiej w 1777 roku. Analiza księgi „status animarum”, Wrocław 1994 (= „Prace Historyczne” 9), s. 44.
36 Wdowy, zwłaszcza starsze, rzadziej wchodziły w kolejne związki małżeńskie niż wdowcy.
O wieku 50 lat jako społecznej granicy starości kobiet, zob. M. K opc z yńs ki, Cykl życia jednostek
na wsi [2], s. 109 n.
37 Wśród 30 przyczyn zgonów znajdujemy Schwachheit u. Alter, zob. O. B e hre , Geschichte
der Statistik in Brandenburg-Preussen [12], s. 150. Zmarli ze starości w Chojnie (woj. szczecińskie)
stanowili 5,6%, zob. Roman Tu rc z y n o w s k i, Józef Kis ie le w ic z , Zagadnienia demograficzno-lekarskie miasta Chojna w latach od 1701 do 1800, „Archiwum Historii Medycyny” 36, 1973,
nr 1–2, s. 25. W niedalekich od Krapkowic Walcach odsetek zmarłych na uwiąd starczy wynosił
6,9% (w dekadach od 1 do 10), zob. M. G ierma k o w ski, Ruch naturalny ludności [25], s. 54 n.
38 W Głogowie Małopolskim uwiąd starczy wraz z ze śmiercią naturalną w latach 1784–1830
podano jako przyczynę zgonów aż u 17,4% osób, a w okresie 1831–1880 u 10,4%. Jeszcze wyższy
był we wsiach podrzeszowskich, gdzie wynosił odpowiednio 30,9% i 22,6%, zob. S. R e jma n,
Ludność podmiejska Rzeszowa [24], s. 284 i 293; R. P res s a t, Analiza demograficzna [28], s. 105.
39 Po roku 1775 ewangelicy mieli osobne, nie znane dziś, księgi metrykalne, które zapewne
poświadczały obecność lekarzy w Krapkowicach także w ostatnim ćwierćwieczu XVIII wieku.
40 Dane odnoszą się do ogółu zmarłych parafii krapkowickiej. Zróżnicowanie na miasto i wieś
utrudnia znaczny odsetek metryk z brakiem określonej przynależności terytorialnej.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
77
Śmierć „ze starości”
zgonu którejś z płci41. Jak widać, w miejsko-wiejskiej społeczności krapkowickiej
zgon „ze starości” określono prawie u co piątego zmarłego w grupie poprodukcyjnej, a w nieco późniejszym czasie w wiejskiej społeczności radzionkowskiej — aż
u ponad połowy zmarłych.
Tabela 2. Sezonowość zgonów ludzi zmarłych „ze starości”
Miejscowość
L. p.
Krapkowice
Radzionków
1200
1200
Miesiąc
I
II
III
IV
V
175
135
159
169
119
110
87
135
87
85
VI
VII
VIII
IX
56
85
40
42
95
34
64
59
X
XI
XII
56
118
111
135
151
93
Uwaga: Krapkowice 151 zgonów, Radzionków 142 zgony.
Natężenie zgonów parafian krapkowickich i radzionkowskich „ze starości”
było największe od października do kwietnia (tabela 2). Obraz ten różnił się od
sezonowości ogółu zgonów w obu parafiach wzrostem jesiennym42. Latem, kiedy liczba zgonów w badanej grupie utrzymywała się poniżej przeciętnej, w społeczności XVIII wieku zaznaczył się wzrost umieralności w sierpniu. Był on
spowodowany głównie zgonami kobiet w latach niedoboru żywności. Mimo
zwiększania się wpływu czynników endogennych na śmiertelność ludzi „ze starości”, cykliczność tych zgonów nie różniła się znacząco od sezonowości ogółu
zgonów w ówczesnych społecznościach małomiasteczkowych i wiejskich.
Wiek zmarłych „ze starości”
Dawne statystyki, zarówno ruchu naturalnego ludności, jak i stanu ludności, zawierają wiek deklarowany, nie zawsze tożsamy z wiekiem rzeczywistym,
liczonym w latach pełnych od daty narodzin, który najczęściej zaokrąglano do
41 Śmierć „ze starości” była w społeczności krapkowickiej udziałem 20% mężczyzn i 18%
kobiet, a w radzionkowskiej odpowiednio 58% i 64%.
42 Krystyna Gó rn a, Narodziny, śluby i zgony na Górnym Śląsku w XVIII wieku, [w:] Wesela,
chrzciny i pogrzeby w XVI–XVIII wieku. Kultura życia i śmierci, pod red. Henryka Suc hoja da ,
Warszawa 2001, s. 40; K. R ze mie n iec k i, Ludność parafii radzionkowskiej [6], s. 52–55. Podobnie układała się sezonowość parafian zmarłych w wieku 60 i więcej lat w Kaczorowie, zob. K. Iluk,
Ludność parafii Witków Śląski [25], s. 247, oraz zmarłych w wieku 50 i więcej lat w Chojnowie, zob.
R. Tu r c z y n o wsk i , J. K is iele w icz , Przyczyny zgonów [24], s. 394.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
78
Krystyna Górna
dziesiątek43. Podstawowe przyczyny rozmijania się wieku rzeczywistego i deklarowanego w ówczesnych społecznościach są związane ze stosunkowo małą
użytecznością wiedzy o dokładnej liczbie przeżytych lat. Mimo funkcjonowania
różnych podziałów życia na kilka etapów, społecznie szczególnie ważne było uzyskanie lat sprawnych do założenia rodziny, a następnie przejścia w starość. Oba te
momenty, powiązane z biologią człowieka, w zależności od czasu i miejsca były
w poszczególnych społecznościach kulturowo doprecyzowywane. Wiele czynników, takich jak płeć, wiek, witalność, posiadanie potomstwa czy zmiana w stanie
ludności, miało tu znaczenie. Liczbę przeżytych lat, o ile nie znano daty urodzenia czy chrztu, oceniano odwołując się do pamięci bliskich, wyglądu zewnętrznego osoby, wiedzy proboszcza czy innych pracowników kancelarii parafialnej,
zwłaszcza tych częściej występujących w roli świadków obrzędów religijnych.
U ludzi starych ocenę wieku utrudniał na ogół brak możliwości jego poświadczenia przez inne osoby i tak zwana kokieteria starcza (chwalenie się późnym wiekiem). Dlatego też stulatkowie występowali licznie zwłaszcza tam, gdzie nie dało
się sprawdzić wieku. A zawyżanie wieku w niektórych wypadkach łączyło się
z uzyskiwaniem materialnych korzyści44. Także obecnie fałszowanie wieku przez
domniemanych stulatków jest związane z brakiem możliwości jego poświadczenia
i chęcią osiągnięcia dodatkowych świadczeń. Przy czym zdecydowanie częściej
zdarza się to u mężczyzn niż u kobiet45. Można sądzić, że bardziej manipulowano
wiekiem przy ślubie — zawyżanie wieku ślubnego do nakazanego przez prawo,
zaniżanie przy pozyskiwaniu przychylności przyszłego współmałżonka albo z chęci uniknięcia wojska — niż przy zgonie. Historię wieku swej żony pięknie opisał
Jan Chryzostom Pasek. Fakt, że wdowa, którą upatrzył sobie na żonę, miała małą
córeczkę, dawał mu nadzieję na doczekanie się wspólnego z nią potomka. Kobieta jednak liczyła sobie znacznie więcej lat, niż sądził, i dzieci więcej nie urodziła46. Sprawdzanie wieku osób, które zawarły małżeństwo w parafii krapkowickiej, ukazało stosunkowo dobrą jego znajomość. Dwie trzecie sprawdzonych osób
miało wiek dokładny lub z różnicą zaledwie jednego roku47.
O niedokładności wieku deklarowanego osób zmarłych „ze starości” świadczy przede wszystkim jego zaokrąglanie (tabela 3). Skupienie wieku miało miejsce tradycyjnie na pełnych dziesiątkach. W społeczności osiemnastowiecznej
znaczniej wystąpiło na 80. roku życia, zwłaszcza u kobiet z miasta. W parafii ra43
R. Tu r c z y n o w s k i, J. K is ie le w icz , Księgi metrykalne [4], s. 214.
S. Kl o n o wi c z , Żyć można dłużej [2], s. 11–20; Alfred Sa uvy, Granice ludzkiego życia,
Warszawa 1963, s. 10.
45 M. Mo ssa ko w s k a , Pogram badania polskich stulatków [7], s. 13–18.
46 Jan Chryzostom P a s e k , Pamiętnik, wyd. Władysław C z a pliń s ki, Wrocław 1979, s. 438.
47 W parafii krapkowickiej w latach 1766–1800 dokładny wiek nupturientów wystąpił u 1/3,
a u 1/3 z różnicą do roku. O większych różnicach między wiekiem deklarowanym a rzeczywistym
nupturientów szaradowskich, zob. Marek G ó rn y, Zawarcie małżeństwa na wsi pałuckiej w XVIII
wieku: parafia szaradowska, „Genealogia. Studia i Materiały Historyczne” 7, 1996, s. 75 n.
44
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
79
Śmierć „ze starości”
Tabela 3. Skupienie wieku deklarowanego zmarłych „ze starości” (l. b.)
Wiek
deklarowany
♂
♀
Krapkowice
Radzionków
Krapkowice
Radzionków
60
58–64
70
65–74
80
75–84
90
85–106
2
4
8
22
11
34
2
12
8
9
12
36
4
16
2
7
3
7
8
32
13
30
3
9
6
12
17
41
4
13
2
8
0
23
26
27
30
60–106
72
68
78
74
Ponadto brak
1
–
–
–
dzionkowskiej najsilniejsza koncentracja dotyczyła 70. roku życia i podobnie —
była wyższa u kobiet.
Sprawdzenie wieku w krapkowickiej grupie zmarłych (tabela 4) ujawniło
wiek rzeczywisty blisko 1/3 osób, w tym 1/3 kobiet i ponad 1/4 mężczyzn. Parafianie ci pochodzili w zdecydowanej większości z miasta (odpowiednio 38%
w swojej grupie) niż ze wsi (10%). Stan ten wynikał między innymi z większej
liczby informacji w wypadku ludności miejskiej i wykształconych jej nazwisk,
znacznie ułatwiających identyfikację. Wiek rzeczywisty, co szczególnie tutaj
ważne, okazał się zbliżony do deklarowanego. Wiek dokładny i z różnicą jednego roku stwierdzono u połowy osób, a dokładny i z różnicą do czterech lat —
u 80%48.
W społeczności krapkowickiej wiek deklarowany i rzeczywisty najbardziej
różnił się u kobiet. Zuzannę Heintzową, gospodynię z przedmieścia, odmłodzono
o 18 lat, zapisując jej w metryce zgonu 60 lat49. Jest to jednak ten wypadek, gdy
o kobiecie zachowało się stosunkowo mało danych. Przy śledzeniu indywidualnych losów może dojść do przypisania identyfikowanej osobie metryki kogoś
innego. Sprzyja temu choćby powtarzalność imion u rodzeństwa i niekompletna
48
O sprawdzeniu wieku parafian bejskich zmarłych w latach 1853–1872, zob. E. Pia s e c ki,
Ludność parafii bejskiej [2], s. 39–41.
49 Metryka zgonu z 12 VIII 1781.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
80
Krystyna Górna
Tabela 4. Różnica między wiekiem deklarowanym
a rzeczywistym zmarłych „ze starości” (l. b.)
Wiek rzeczywisty od deklarowanego różnił się o x lat
♂
9
8
4
3
2
1
0
−1
−2
−3
−4
−5
−7
−10
−12
−18
–
Razem
20
♀
3
1
2
1
1
3
8
2
–
–
1
–
–
–
–
–
1
–
–
2
1
3
7
2
1
3
1
1
–
1
1
26
rejestracja metryk, zwłaszcza zgonów. Nieco mniej różnił się wiek osiemdziesięciodwuletniej Marianny Polanikowej z domu Hainówny, wdowy po wolnym
chałupniku z Żywocic, której w metryce zgonu zapisano 70 lat, a zatem o 12 lat
mniej50. Dwa miesiące po niej zmarł jej osiemdziesięciotrzyletni mąż, z którym
miała co najmniej siedmioro dzieci, ostatnie w wieku 55 lat. Panieńskie nazwisko
w metrykach chrztu i zgonu potwierdzało, że nie chodziło tu o inną Mariannę.
A późny wiek podczas ostatniego porodu nie był wyjątkiem w tej społeczności.
Możliwe, że to późne macierzyństwo było przyczyną postrzegania jej jako młodszej niż była. Mniej różnił się wiek kobiet z samych Krapkowic. Tu najznaczniej,
bo o siedem lat, odmłodzono żonę myśliwego, a o pięć lat wdowę po burmistrzu51.
Z kolei najniższy wiek rzeczywisty miała Anna Łapczynowa vel Miemiecowa vel
Szwabowa z domu Gajdówna, komornica z Żywocic, określana w metrykach też
jako gospodyni52. Anna skończyła 59 lat i jeden miesiąc, a zapisano jej 68 lat.
Być może to jedna z tych osób, którym życie dodało lat znacznie ponad wiek
50
Metryka zgonu z 25 III 1783.
Metryki zgonów z 31 III 1791 i 25 I 1768.
52 Metryka zgonu z 20 II 1792.
51
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
Śmierć „ze starości”
81
biologiczny. Ale na postrzeganie jej jako kobiety o dziewięć lat starszej, niż była
w rzeczywistości, mogło wpłynąć kilkunastoletnie wdowieństwie po starszym
o 14 lat mężu, ongiś zagrodniku. Wiek deklarowany mężczyzn nieco częściej zawyżano niż zaniżano, co jest widoczne we wspomnianej tendencji u dzisiejszych
stulatków. U kobiet podobnej tendencji nie zaobserwowano. Najbardziej, bo do
80 lat, zawyżono wiek 72-letniego Andrzeja Wita z Żywocic53, kmiecia i wycużnika. Zawarł on związek małżeński w wieku 27 lat. Urodziło mu się dziesięcioro
dzieci (pierwszych czworo — pod mianem Andrzej Krystek). Jego żona zmarła
dwa lata po nim jako 72-latka. Najbardziej, bo o 10 lat, odmłodzono 80-letniego
krapkowiczanina, urodzonego w 1686 roku Jerzego Małka54.
W większości metryk parafian krapkowickich zmarłych „ze starości” miało
miejsce dobre ujęcie wieku. Lepiej znali swój wiek mieszkańcy miasta niż wsi.
Przykładem takiego dokładnego wieku jest zapis w metryce 86-letniego wdowca Karola Wojkowskiego, mieszczanina i szewca, który zmarł w wieku 86 lat,
2 miesięcy i 15 dni55. W jego metrykach nie ma dat urodzenia i zgonu — są
daty chrztu56 i pogrzebu, ale zważywszy, że chrzczono dzieci zaraz po urodzeniu,
a pochówki dorosłych miały miejsce zazwyczaj drugiego, trzeciego dnia po śmierci, można stwierdzić, że wiek Wojkowskiego ujęto dokładnie. Podobnie szczegółowo zapisano wiek w metryce zgonu jego brata Michała — 81 lat, 6 miesięcy
i 4 dni; i był to także wiek rzeczywisty57. Wojkowscy to rodzina związana z dworem i miejskimi elitami. Rodzicami chrzestnymi ich dzieci byli między innymi
właściciel dóbr krapkowickich Erdmann Roedern i przedstawiciele magistratu58.
Karolowi Wojkowskiemu z dwóch małżeństw urodziło się co najmniej sześcioro
dzieci, z których dzieciństwo przeżyło troje. On sam po śmierci kolejnej żony
pozostał wdowcem. Możliwe, że w czasie tych jedenastu lat mieszkał z córkami.
Niecałe cztery lata przed nim zmarła jego prawie 50-letnia niezamężna córka Barbara, a pięć miesięcy przed zgonem Karola — kolejna córka, Marianna Piorkowa,
wdowa po mieszczaninie i stolarzu. Ojca przeżyła trzecia córka — Anna Rachowa, ślusarzowa.
Wiek w omawianej grupie zmarłych podawano zazwyczaj w latach, a sporadycznie z dokładnością do miesięcy i dni. Zapisy te dotyczyły głównie osób wyżej umiejscowionych w hierarchii parafialnej i zamieszkałych w Krapkowicach.
Z miasta, oprócz wspomnianego Wojkowskiego, byli to burmistrz, prowizor szpitala oraz właściciele posesji i mieszczanie (krawcy, farbiarz), organista i zagrod-
53
Metryka zgonu z 18 I 1782.
Metryka zgonu z 1 V 1766.
55 Metryka zgonu z 17 I 1793.
56 Metryka chrztu z 17 X 1706.
57 Metryka zgonu z 22 III 1783.
58 Krystyna Gó rn a , Roedernowie w krapkowickiej społeczności lokalnej w latach 1682–1773,
„Genealogia. Studia i Materiały Historyczne” 4, 1994, s. 65.
54
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
82
Krystyna Górna
nik z Nowej Karczmy na przedmieściu z żoną59. Z kobiet — mieszczki (rzeźniczka i gorzelniczka) oraz wdowa po gospodarzu i tkaczu lnu, w metryce zgonu
określona jako komornica. Ze wsi pochodzili tylko dwaj mężczyźni, były kmieć
i wycużnik — ongiś wolny chałupnik. Wiek osób zmarłych „ze starości” zapisany
z dokładnością do dni był w zasadzie poprawny.
Niedokładności wieku zapisanego w metrykach zgonów zmarłych „ze starości” nie były w parafii krapkowickiej duże. W większości był to wiek rzeczywisty
lub z różnicą jednego roku. Nieścisłości wynikały głównie z tendencji do zaokrąglania wieku do dziesiątek60. Dobre ujęcie wieku ułatwiał fakt, iż przedstawiciele
badanej grupy należeli w większości do osób zasiedziałych i lepiej sytuowanych.
Należy jednak pamiętać, że osoby ze sprawdzonym wiekiem stanowiły mniejszość badanych.
Wysoka umieralność poprzez silną selekcję naturalną uprzywilejowywała
tych, którzy dożywali starości. Ale na określenie „starości” jako przyczyny zgonu
wpływały, oprócz wcześniej wymienionych czynników, także indywidualne różnice w biologicznym starzeniu się oraz środowiskowa ocena tego faktu. O tym też
świadczyły wspomniane przykłady, kiedy znacznie odmłodzono kobietę, która
bardzo późno urodziła ostatnie dziecko, a postarzono tę, która zmarła po długim
wdowieństwie po dużo starszym mężu. Oczywiście, nie sposób stwierdzić, w jakim stopniu uzewnętrzniały się oznaki przeżytych lat. Mimo różnic kulturowych
i biologicznych w pozycji kobiety i mężczyzny w badanych społecznościach konsekwentnie traktowano jako próg starości 60. rok życia61. W mieście co szósta kobieta
określona jako zmarła „ze starości” miała poniżej 70 lat, we wsiach krapkowickich
aż co trzecia, a w dziewiętnastowiecznych wsiach radzionkowskich nawet 41%.
Z mężczyzn odpowiednio co dwudziesty (miasto) i co czwarty (wsie krapkowickie) oraz prawie co trzeci (wsie radzionkowskie)62. Do najmłodszych mężczyzn
zmarłych ze starości należeli krapkowicki rybak, którego wiek 60 lat poświadcza
metryka chrztu, a w parafii radzionkowskiej oprócz komorników i żebraków kmieć,
ojciec czwórki samodzielnych dzieci. Charakterystyczne, że większe znaczenie
miało miejsce zamieszkania niż płeć. Ale już w obrębie jednej grupy terytorialnej
„starość” jako przyczynę śmierci wcześniej dostrzegano u kobiet. Więcej młodszych kobiet niż mężczyzn wśród zmarłych „ze starości” to fakt pozostający w zgodzie z informacjami o wcześniejszej starości kobiet, znanymi z innych obserwacji
— zarówno pamiętnikarskich, jak i spisowych. Dla mężczyzn z miasta starość
w zasadzie zaczynała się dopiero po 70. roku życia. Jakże pasuje tu wypowiedź
59
Kobieta zmarła na wsi jako chałupniczka, ale w metryce zgonu zaznaczono, że dawniej była
na przedmieściu zagrodniczką.
60 O znajomości i zaokrąglaniu wieku, zob. G. M in ois , Historia starości [1], s. 186 n.
61 Na wsi kujawskiej starość, wyznaczana zmianą statusu społecznego, u mężczyzn zaczynała
się po 64. roku, a u kobiet po 50., zob. M. K o p cz y ńs k i, Starość nie radość? [2], s. 51 n.
62 Zmarli „ze starości” w wieku 60–74 lat stanowili w społeczności krapkowickiej ponad 1/3
mężczyzn i połowę kobiet; w społeczności radzionkowskiej odpowiednio 2/3 i nieco ponad 2/3.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
Śmierć „ze starości”
83
z końca XVIII wieku Louisa-Sebastiena Merciera, że starzec to mężczyzna 70-letni, bo w wieku 60 lat jeszcze podróżuje63.
Zmarli „ze starości”, którzy mieli 80 i więcej lat, tworzą sporą grupę. U krapkowiczan to ponad 1/3, a w Radzionkowie mniej więcej 1/5. Wśród nich są osoby
z wiekiem zaokrąglonym do 80. Jeżeli przesuniemy granicę długowieczności do
85. roku życia i ominiemy kumulację na 80, to osoby sędziwe były w Krapkowicach co siódmym zmarłym „ze starości”, a w Radzionkowie co dziewiątym.
Wśród wszystkich parafian krapkowickich zmarłych w wieku 85 i więcej lat stanowiły 80%, a wśród radzionkowskich — 90%. Nieco niższy odsetek w społeczności miejsko-wiejskiej niż wiejskiej nie zmienia faktu, że prawie każdy zmarły
w podeszłym wieku był określany jako zmarły „ze starości”. Zgon osoby długowiecznej skutkował niejako automatycznym zaszeregowaniem go do śmierci „ze
starości” i brakiem doszukiwania się innych przyczyn. Niewątpliwie w wypadku
wielu ówczesnych te „silne organizmy” rzeczywiście gasły naturalnie.
Wśród osób najstarszych, powyżej 84. roku, więcej jest mężczyzn niż kobiet.
Mężczyzn z Krapkowic było 13% wśród ogółu mężczyzn zmarłych „ze starości”
w mieście, ale ze wsi krapkowickich aż 21%, a z radzionkowskich tylko 10%.
Z kolei kobiety z miasta, wsi krapkowickich i wsi radzionkowskich stanowiły odpowiednio 13%, 9% i 11% ogółu kobiet zmarłych „ze starości”. Przy czym wiek
kobiet miejskich jest w większości wiekiem rzeczywistym. Zatem różnica w odsetku kobiet jest niewielka. Przy lepszej znajomości wieku osób z miasta i większej liczbie kobiet ze sprawdzonym wiekiem oraz tendencji do zawyżania wieku
przez starszych mężczyzn, co piąty mężczyzna zmarły powyżej 84. roku życia we
wsiach krapkowickich to znak nie tyle dłuższego życia tamtejszych mężczyzn, ile
większej niedokładności w ocenie wieku64. Jednocześnie, wraz z poprawą znajomości wieku w parafii dziewiętnastowiecznej, maleje przewaga mężczyzn wśród
osób sędziwych65.
Przeciętny wiek zmarłych „ze starości” w parafii krapkowickiej wynosił u ogółu mężczyzn 77 lat, a u kobiet odpowiednio 75, przy czym mężczyźni z miasta
(78) byli o rok starsi niż ze wsi (77), a kobiety o cztery lata (76 i 72)66. W parafii
radzionkowskiej u obu płci wiek ten wynosił 72 lata. Na niższy wiek parafian
radzionkowskich mogła mieć wpływ większa liczba osób, którym przypisano
śmierć „ze starości” — ponad połowa zmarłych, podczas gdy w parafii krapkowickiej była to 1/5.
63
J.-P. B o i s, Historia starości [1], s. 104.
O lepszej sytuacji populacji miejskiej świadczy współczynnik umieralności niemowląt, który dla miasta wynosił 22,7%, a dla wsi krapkowickich 26,5%.
65 Stwierdzenie to pozostaje w zgodzie z danymi dla Bejsc, gdzie po 1745 roku urodziło się 10
mężczyzn i 23 kobiety, którzy przeżyli ponad 90 lat (wiek rzeczywisty), zob. E. Pia s e c ki, Ludność
parafii bejskiej [2], s. 328 n. Co charakterystyczne, nie było wśród nich osób stuletnich.
66 Po uwzględnieniu wieku rzeczywistego wiek zmarłych parafian krapkowickich był minimalnie niższy.
64
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
84
Krystyna Górna
Płeć i stan cywilny zmarłych „ze starości”
Źródła demograficzne niejednokrotnie odzwierciedlały kulturowe uprzywilejowanie mężczyzn, co wyrażało się na przykład w częstszym pomijaniu w spisach starszych kobiet67. Na ten stan miało wpływ pozostawanie mężczyzn w roli
głów gospodarstw domowych do późnego wieku68. Tymczasem w obu parafiach
wśród zmarłych „ze starości” było nieco więcej kobiet niż mężczyzn — współczynnik maskulinizacji wynosił 93. Podobnie było wśród ogółu zmarłych badanych parafii od 60. roku życia (w krapkowickiej 83, radzionkowskiej 93), a także w innych parafiach śląskich69. Zbliżona proporcja płci wśród ogółu zmarłych
w wieku 60 i więcej lat oraz wśród zmarłych „ze starości” wskazuje, że mimo
kulturowych różnic w postrzeganiu starości mężczyzn i kobiet płeć nie wpływała
na częstsze przypisywanie śmierci „ze starości” kobietom, a w społeczności krapkowickiej widziano ją nawet nieznacznie częściej u mężczyzn. Ale wśród zmarłych „ze starości” od 80. roku życia więcej było już mężczyzn, współczynnik 115
dla społeczności krapkowickiej i 100 dla radzionkowskiej (wśród ogółu zgonów
133 i 114), a od 90. roku — odpowiednio 300 i 12070. W parafii krapkowickiej
wśród mężczyzn było dwa razy więcej 90-latków ze wsi niż z miasta. Widoczna
na podstawie wieku deklarowanego wśród najstarszych parafian przewaga mężczyzn może wynikać albo z częstszego dożywania przez nich zaawansowanego wieku, albo z zawyżania wieku. Wspomniana tendencja do zawyżania wieku
przez mężczyzn ze wsi krapkowickich i słabnięcie przewagi mężczyzn wśród
osób wiekowych w parafii radzionkowskiej w pierwszych dekadach XIX wieku
wskazuje raczej na zawyżanie wieku niż na częstszą długowieczność mężczyzn
we wcześniejszym okresie. Oznaczałoby to też, że długowieczność postrzeganą
jako wyróżnienie widziano w przekroczeniu 80 lat. „Kokieteria starcza” dotyczyłaby tu zwłaszcza mężczyzn ze wsi osiemnastowiecznych. Pamiętając jednak, że
67
M. Ko p c z y ńs k i, Studia nad rodziną chłopską [2], s. 76–78, 152 n.; C. K uklo, Urodzić
się i zestarzeć [2], s. 349–352. Inaczej kwestię dożywania starości przez mężczyzn i kobiety widzi
Antoinette Fa u v e - C h amo u x , Starość w rodach pirenejskich w XVIII i XIX wieku, PDP 18, 1990,
s. 153 n.
68 Między innymi dlatego wśród osób wymawiających sobie pewien rodzaj dożywocia częściej
spotykano kobiety, zob. A. Wy c z ańs k i, Opieka nad ludźmi starymi na wsi polskiej w XVI w. [2],
s. 66.
69 Liczby bezwzględne za: K. R ze mie n iec k i, Ludność parafii radzionkowskiej [6], s . 56 n.
Podobnie w innych parafiach śląskich wśród ogółu zmarłych było więcej kobiet, zob. Teresa K rotla , Ludność parafii bielawskiej w latach 1766–1830, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka” 46,
1991, nr 4, s. 433; J. S p y c h ał a, Zgony w parafii Strzelce Opolskie [25], s. 14 n.; Danuta D a s z kie wi c z - Or d ył o w s k a, Zgony w parafii toszeckiej w latach 1789–1877, [w:] Śląskie studia demograficzne, t. 3. Zgony, pod red. Zbigniewa K w aś n ego, Wrocław 1996 (= „Acta Universitatis
Wratislaviensis. Historia” 125), s. 33 n.
70 Rejestracja na Pomorzu w XVIII wieku ludzi, którzy dożyli 90 i więcej lat ujęła 76 kobiet
i 125 mężczyzn, zob. R. G az iń s k i, Z dziejów długowieczności [12], s. 6.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
85
Śmierć „ze starości”
dane dotyczą jednostek, spostrzeżenie to wymagałoby potwierdzenia obserwacją
z innych parafii. Prawidłowość dotyczącą przewagi kobiet wśród zmarłych po 60.
roku i dłuższego życia bardzo starych mężczyzn niż kobiet zauważył już w XVIII
wieku Pehr Wilhelm Wargentin, który także podkreślał możliwość nieścisłości
z powodu przybliżonego wieku i niepełnej rejestracji71. Przy ciągle znacznej
w drugiej połowie XVIII wieku umieralności połogowej72 przewaga kobiet wśród
ogółu zmarłych po 60. roku życia, jak i wśród zmarłych „ze starości” przemawia
za dobrym ujmowaniem w księgach metrykalnych kobiet i świadczy o nadumieralności mężczyzn, spowodowanej głównie wojnami.
Tabela 5. Stan cywilny zmarłych „ze starości” (l. b.)
Stan cywilny
wdowiec
wdowa
żonaty
zamężna
panna
Krapkowice
Radzionków
38
40
14
7
2
7
20
3
13
1
Razem
101
44
Ponadto brak danych
50
98
Stan cywilny udało się ustalić dla 2/3 badanych zmarłych krapkowickich,
w części poprzez rekonstrukcję rodzin, i dla 1/3 parafian radzionkowskich (tabela
5). Celibat definitywny w małych miastach i wsiach był nieduży73. Z kolei wśród
zmarłych „ze starości” w badanych społecznościach, kiedy to nie zawsze odnotowywano stan cywilny, dotyczył na pewno trzech panien. Dwie z nich pochodziły
z krapkowickich elit, a jedna była parafianką radzionkowską. Pierwsza z kobiet to
81-letnia Marianna Rączkówna, urodzona w 1703 roku, córka mieszczanina i tkacza z Krapkowic, spokrewniona z tutejszymi młynarzami74. Jej rodzice chrzestni
71 Jako przyczyny przewagi kobiet wśród ludzi starszych P. W. Wargentin wymienia wojny
i rozwiązłe życie mężczyzn, zob. J.-P. Bo is , Historia starości [1], s. 120 n.
72 W parafii krapkowickiej 11% rodzących umierało w czasie połogu.
73 C. Ku k l o , Rodzina w osiemnastowiecznej Warszawie [2], s. 168–173, ten że , Kobieta samotna [2], s. 60–63. Niższemu na Śląsku Górnym niż na Śląsku Dolnym celibatowi definitywnemu
sprzyjała mniejsza liczba służby i osób bez rodziny, zob. Tadeusz Ła dogórs ki, Demograficzny
obraz Górnego Śląska w epoce feudalnej, [w:] Górny Śląsk. Prace i materiały geograficzne, pod red.
Antoniego Wr z o sk a, Kraków 1955, s. 238 n.
74 Metryka zgonu z 8 VI 1785.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
86
Krystyna Górna
to krapkowiccy notable blisko związani z właścicielami dóbr, wśród nich żona
burmistrza i pokojowca Roedernów. Druga panna to 75-letnia Zuzanna Hoffmanówna75, urodzona w 1724 roku córka Henryka, określanego też jako dominus
i woźny sądowy. Wśród jej rodziców chrzestnych, oprócz przedstawicieli miejskich elit, była szlachcianka i dziedziczka z zamku Beata Eleonora de Jordanowa. O pannie z Radzionkowa, 70-letniej Katarzynie, która według wieku zgonu
urodziła się w 1760 roku, wiemy tylko, że to córka Michała Liczbona76. W parafii
niewiele było osób o tym nazwisku. Możliwe, że to starsza siostra zagrodnika,
późniejszego żebraka Michała.
Zmarli „ze starości”, którzy dożyli starości przy współmałżonku, stanowili
w parafii krapkowickiej 13%, w radzionkowskiej — ponad 11%. W pierwszej
społeczności było więcej mężczyzn niż kobiet, co pozostaje w zgodzie z częstszymi na ogół kolejnymi małżeństwami mężczyzn i późniejszym u nich przekazywaniem gospodarstwa następcom. Żonaci mężczyźni to, oprócz burmistrza,
mieszczanie i rzemieślnicy77 oraz pensjonariusz szpitala, zamieszkały tam z żoną,
który wcześniej był wycużnikiem, ze wsi zaś trzech wycużników, ongiś kmieci, i dwóch komorników. Rodzicami chrzestnymi dzieci jednego z komorników
były między innymi osoby z kręgu magistrackiego. A krapkowiczanie kumami
na wsi bywali wyjątkowo78. Zamężne kobiety to mieszczki: w tym żony pisarza
ekonomii dobrskiej i myśliwego, szewcowa, a ze wsi karczmarka i kowalowa.
W parafii krapkowickiej śmierci „ze starości” przy współmałżonku doczekiwali
niewątpliwie ludzie lepiej sytuowani. W drugiej społeczności, radzionkowskiej,
„ze starości” przy współmałżonku umierały głównie kobiety. Były to młynarzowa, zagrodniczki, chałupniczki, wycużniczka, wdowa po górniku i komornice.
W społeczności krapkowickiej większość zmarłych „ze starości” żyła uprzednio we wdowieństwie. I prawie równie często byli to wdowcy, jak i wdowy, co
— biorąc pod uwagę liczne powtórne związki, zwłaszcza mężczyzn — zasługuje
na podkreślenie. Wdowieństwo mężczyzn krapkowickich zmarłych „ze starości”
było, co zrozumiałe, znacznie częstsze niż obserwowane w spisach parafialnych79.
Z kolei wśród parafian radzionkowskich, których stan cywilny znamy dla mniejszości, więcej było zamężnych kobiet.
75
Metryka zgonu z 15 III 1798.
Metryka zgonu z 20 XII 1830.
77 Wśród nich byli: tkacz, mistrz krawiecki, grabarz, bednarz, zagrodnik, komornik.
78 Krystyna Gó rn a, Szczepańscy z Krapkowic w XVIII wieku, „Genealogia. Studia i Materiały
historyczne” 8, 1996, s. 85 n.; t aż , Korgielowie z Pietny pod Krapkowicami w XVIII wieku, „Genealogia. Studia i Materiały Historyczne” 11, 1999, s. 77–82.
79 W 1791 roku wśród osób powyżej 54. roku życia było w powiecie radziejowskim 9% owdowiałych mężczyzn i 46% kobiet owdowiałych, zob. M. K opc z yńs ki, Cykl życia jednostek [2],
s. 108.
76
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
87
Śmierć „ze starości”
Pozycja społeczno-zawodowa zmarłych „ze starości”
Pozycję społeczno-zawodową zmarłych „ze starości” określono prawie dla
wszystkich mężczyzn i 90% kobiet (tabela 6). Podstawę stanowiły dane z metryk
zgonów, uzupełnione informacjami z pozostałych ksiąg. Zapisy o pozycji społeczno-zawodowej do lat 60. XVIII wieku były rzadkie. Dlatego szczególną wartość
miały inne informacje, zwłaszcza dotyczące rodziców chrzestnych, co pomogło
w ukazaniu kręgu rodzinno-zawodowego zmarłych „ze starości”80.
Tabela 6. Pozycja społeczno-zawodowa zmarłych „ze starości” (l. b.)
♂
Pozycja społeczno-zawodowa
burmistrz
przełożony kościoła i szpitala
rządca miasta
woźny miejski
organista
mieszczanin
mieszkaniec
bednarz
cieśla
chirurg
dozorca
farbiarz
garncarz
gorzelnik
gospodarz
gospodyni
górnik
grabarz
karczmarz
kołodziej
kowal
kramarz
krawiec
kucharz
młynarz
myśliwy
Krapkowice
1
1
1
2
1
2
1
1
–
–
–
1
1
–
7
–
–
2
2
–
2
–
2
1
2
1
♀
Radzionków
–
–
–
–
1
–
–
–
1
–
2
–
–
–
–
–
–
–
1
–
2
–
–
–
–
1
Krapkowice
1
–
–
–
–
4
2
–
–
1
–
–
1
1
–
13
–
–
2
1
2
1
–
–
1
1
Radzionków
–
–
–
–
–
–
–
–
1
–
1
–
–
–
–
–
1
–
–
–
–
–
–
–
1
–
80 Przy określaniu pozycji społeczno-zawodowej wykorzystano też spisy komunikujących parafii krapkowickiej z lat 1787–1794.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
88
Krystyna Górna
owczarz
piwowar
powroźnik
przewoźnik rzeczny
rzeźnik
rybak
sołtys
stróż
szewc
szklarz
tkacz
tkacz dniówkowy
kmieć
zagrodnik
chałupnik
komornik
pastuch
wycużnik
inwalida
ze szpitala
żebrak
wojskowy
–
1
1
1
–
2
–
1
3
–
3
1
2
1
3
6
–
12
–
4
–
–
1
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
2
6
1
2
14
–
20
1
–
8
3
–
–
1
–
2
–
1
–
2
2
3
–
–
2
4
17
–
3
–
4
–
1
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
4
2
3
40
1
7
–
–
3
–
Razem
72
66
73
64
Brak
1
2
5
10
Mężczyźni z miasta to głównie mieszczanie i rzemieślnicy81. Oprócz przedstawicieli magistratu, prowizora szpitala i kościoła mamy myśliwego związanego
z właścicielami dóbr, organistę, grabarzy, bednarza, farbiarza, garncarza, kowala,
krawców, młynarza, powroźnika, przewoźnika, rybaków, tkaczy, szewców, zagrodnika z Nowej Karczmy na rolniczym przedmieściu Oracze i tkacza dniówkowego oraz jednego komornika. Ich losy, nieraz bardzo frapujące, obrazuje
przykład Karola Winklera82, który urodził się w 1696 roku jako syn mieszczanina i krawca. Jego ojcami chrzestnymi byli burmistrz Paweł Golkowic i Andrzej
Martini, później także burmistrz. Winkler ożenił się w wieku 24 lat i miał co najmniej sześcioro dzieci. Małżeństwo trwało 38 lat. Jego krąg rodzinno-zawodowy
to miejscowe elity. Po dziewięcioletnim wdowieństwie, w wieku 71 lat, ożenił się
Winkler powtórnie, z panną 28-letnią. Po czternastu miesiącach od ślubu urodziła
mu się córka. Zmarł po siedmiu latach małżeństwa. W metryce zgonu określono
81
W celu jak najszerszego zaprezentowania badanych zmarłych „ze starości” pozycję społeczno-zawodową podano szczegółowo, bez łączenia w szersze kategorie społeczno-zawodowe.
82 Metryka zgonu z 4 IX 1774.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
Śmierć „ze starości”
89
go jako byłego mieszczanina i krawca, a także zapisano wiek — 78 lat i 7 miesięcy. Matka Winklera zmarła w wieku 88 lat jako luteranka. Tego wyznania była
też pierwsza żona i najpewniej sam Winkler, bo pochowano go na przyszpitalnym
cmentarzu, gdzie zazwyczaj grzebano protestantów. Długie życie matki Winklera
wskazuje na rodzinne predyspozycje do długowieczności.
Mężczyźni zmarli „ze starości” ze wsi krapkowickich także pochodzili z grup
wyżej usytuowanych w hierarchii społecznej. Oprócz karczmarza, kucharza,
kowala, młynarza, piwowara byli to głównie gospodarze (6), kmiecie (2) i wycużnicy (poprzednio kmiecie — 11). Na siedem lat przed zgonem jeden z kmieci, 72-letni Maciej Hulin z Kórnicy, został określony w metryce chrztu swego
ostatniego dziecka jako wycużnik83. Inny wycużnik, 74-letni Mateusz Ceglarz
vel Skupień84, pierwszy ślub brał mając 24 lata i wiek ten był zgodny z wiekiem
z późniejszej metryki zgonu, tak samo jak uprzednio wiek przy drugim ślubie. Jego
pierwsza żona była z domu Skupieniówna i pod tym nazwiskiem urodziło się ich
pierwsze dziecko. Drugi związek zawarł jako kmieć 57-letni. Poślubił pannę
22-letnią, córkę zagrodnika z tej samej wsi. Doczekał się jeszcze pięciorga dzieci, z których przedostatnie urodziło się, gdy miał 64 lata, a ostatnie, gdy miał
73. Wówczas w metryce chrztu dziecka określono go jako wycużnika. Zapewne
wycużnikiem był już od co najmniej trzech lat, kiedy jego syn wystąpił po raz
pierwszy w źródłach jako kmieć. Z kolei najmłodszy wycużnik to zmarły w wieku
69 lat Michał Piasek, któremu taką pozycję społeczną zapisano przy chrzcie jego
ostatniego dziecka. Według metryki zgonu miał wówczas 45 lat, a jego żona 41.
Nie wiemy, co spowodowało tak wczesne dożywocie. Pozostali zmarli „ze starości” mężczyźni we wsiach krapkowickich to trzej chałupnicy, z których dwóch
określono jako wolnych chałupników, oraz komornicy (5), o których nie ma bliższych danych. Sądząc po nazwiskach, komornicy mogli się wywodzić z rodzin
rzeźników, kmieci i zagrodników.
Kobiety zmarłe „ze starości” z miasta to głównie mieszczki i żony burmistrzów i senatorów, chirurga, myśliwego, podoficera, pokojowca Roedernów
i kramarza oraz rzemieślników85. Wśród nich była 69-letnia Marianna Siegertowa z domu Dziembówna86, która urodziła się, co warto podkreślić, jako jedna
z czworaczków w rodzinie mieszczan związanych z osobami z kręgu magistrackiego (jej trzy siostry nie przeżyły niemowlęctwa). Marianna wzięła ślub w wieku
27 lat z kawalerem o pięć lat starszym i urodziła co najmniej sześcioro dzieci.
Mąż zmarł po 37 latach jako mieszczanin i tkacz, ona osiem lat później. Pozostałym kobietom zmarłym „ze starości” wpisano pozycję gospodyni (3) bądź ko83
Metryka chrztu z 14 III 1786.
Metryka zgonu z 23 VIII 1794.
85 Były to żony: garncarza, gorzelnika, kołodzieja, kowala, tkacza, rzeźnika, szewca, szklarza,
oraz córka tkacza.
86 Metryka zgonu z 13 I 1784.
84
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
90
Krystyna Górna
mornicy (8). Wśród komornic znajdowała się wspominana już panna Zuzanna
Hofmannówna, wywodząca się z miejskich elit. W źródłach była też określana
jako starsza gospodyni (miała córkę o tym samym imieniu)87. Inna komornica,
Agnieszka Niemcowa, to dawniej karczmarzowa i gospodyni. Także Mariannę
Bogdalankę określono jako gospodynię.
Podobnie wśród kobiet ze wsi w badanej grupie zmarłych „ze starości” przeważają te lepiej sytuowane: pisarzowa ekonomii dobrskiej, sołtysowa, młynarzowa, kowalowa, karczmarzowe (2). Najwięcej było gospodyń (10), z których
zidentyfikowane to wcześniejsza kmieciowa i dwie zagrodniczki. Pozostałe kobiety to chałupniczki (4), w tym dwie wolne chałupniczki, zagrodniczki (2), wycużniczki (3 — o dwóch wiemy, że jedna to wcześniejsza kmieciowa, a druga to
ćwierćkmieciowa) oraz komorniczki (9). Jedna z nich to wspomniana pisarzowa
ekonomii dobrskiej. Dwie inne były wdowami po zagrodnikach — Anna Łapczynowa to znana już najmłodsza osoba zmarła „ze starości” w tej parafii.
Z przedstawionego materiału wynika, że zmarli „ze starości” to ci, którzy
mieli zapewnione warunki bytu. Nie znajdowano tu innej bezpośredniej przyczyny zgonu niż właśnie starość. Byli to parafianie dobrze usytuowani w lokalnej
społeczności, zamożniejsi, zdecydowanie częściej z miasta niż ze wsi.
W parafii radzionkowskiej większość zmarłych „ze starości” mężczyzn była
wycużnikami88 i komornikami. Pierwsi to głównie wcześniejsi kmiecie i zagrodnicy. Jeżeli uwzględnimy innych kmieci, a także owczarza, kowali, cieślę, karczmarza, myśliwego, nauczyciela, to i w tej społeczności ten rodzaj śmierci przypisywano sporej grupie zamożniejszych parafian. Ale w parafii radzionkowskiej
wśród zmarłych „ze starości” pojawia się znacznie więcej osób uboższych. Na ten
stan miały wpływ zarówno wyłącznie wiejski charakter parafii, jak i przypisanie
tej przyczyny śmierci większej liczbie zmarłych. Wśród mężczyzn niemało, bo
1/5, stanowią komornicy, podobnie jak żebracy, starzy żołnierze, jeden inwalida. Kobiety to aż w 2/3 komornice. W stosunku do wsi krapkowickich brakuje
w społeczności radzionkowskiej gospodyń. Pozostałe kobiety to w 1/5 kmieciowe, wycużniczki i zagrodniczki. Znacznie więcej kobiet niż mężczyzn wśród komorników wiąże się z większą liczbą wdów niż wdowców wśród ogółu ludzi starych89. Z kolei żebraczek mniej tu niż żebraków wśród mężczyzn. Przy zmarłych
„ze starości” utrzymujących się z żebractwa zaznaczono brak spadkobierców.
Znamienne, że w osiemnastowiecznej społeczności krapkowickiej w ogóle nie
było żebraków.
87
Spisy komunikujących parafii krapkowickiej z lat 1787–1794.
Wiek zmarłych wycużników w społecznościach górnośląskich należał do najwyższych. We
wsiach radzionkowskich mężczyźni ci mieli średnio 72 lata, kobiety 64, zob. K. R z e mie nie c ki,
Ludność parafii radzionkowskiej [6], s. 61 n.; P. K w apulińs ka , Zgony w parafii kochłowickiej
w XIX wieku [25], s. 61.
89 Wśród osób ponad 54-letnich na wsi kujawskiej wdowcy stanowili 9,3%, wdowy 45,5%,
zob. M. Ko p c z y ńs k i, Studia nad rodziną chłopską [2], s. 152 n.
88
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
Śmierć „ze starości”
91
Miejsce na starość
W przeszłości zabezpieczeniem starości było potomstwo i lokalna społeczność. Starość spędzano zazwyczaj wśród najbliższych, na dożywociu, na komornem, rzadko w przytułku, czasem na żebractwie. Ale rzeczywistość społeczna
była bardziej złożona90. Znaczenie miała zwłaszcza przydatność ekonomiczna
ludzi starych. Toteż starość poza rodziną dotyczyła także tych, którzy mieli dzieci91. Na podstawie metryk tylko pośrednio, poprzez określenie pozycji społecznej,
mamy informację o sytuacji niektórych zmarłych „ze starości”.
W osiemnastowiecznej parafii krapkowickiej wśród mężczyzn status człowieka z zabezpieczoną starością mieli wycużnicy (12; w wieku 62–90 lat). Dożywotnicy ci, poza jednym, zamieszkałym na rolniczym przedmieściu Krapkowic, pochodzili ze wsi. Z kolei kobiety dożywotniczki były tylko ze wsi (3; 70–74 lata).
Podobnie było z mężczyznami określonymi jako gospodarze (7), z których jeden
był z Oraczy (83 lata), a pozostali ze wsi (65–97 lat), i gospodyniami (13; 60–88
lat), które także mieszkały głównie na wsi (10)92. Można sądzić, że w tej parafii
i pozostali zmarli „ze starości” mieli w większości zapewnioną starość przy dzieciach lub w samodzielnych gospodarstwach domowych. Reprezentowali oni —
o czym była już mowa — głównie lepiej sytuowaną część społeczności krapkowickiej. Komorników wśród ludzi zmarłych „ze starości” było niewielu. Z mężczyzn na komornem mieszkali tylko jeden krapkowiczanin (75 lat) i pięciu mieszkańców wsi (68–105 lat). Kobiet, co zrozumiałe, było nieco więcej (17), w mieście
8 (65–90 lat), w tym dwie na przedmieściu, pozostałe na wsi (9; 60–85 lat).
Wśród zmarłych „ze starości” w społeczności krapkowickiej jest kilkoro,
o których wiemy, że dożyli starości w szpitalu-przytułku. W mieście od średniowiecza znajdował się szpital, który, tak jak i inne placówki tamtego czasu, pełnił funkcję przytułku. Podlegał protestanckim właścicielom i był przewidziany
dla 10 osób. Przyjmowano do niego zarówno katolików, jak i luteranów. Usytuowany pod murami miasta, miał obok cmentarz, tradycyjne miejsce pochówku
protestantów. Pensjonariusze byli zobowiązani do różnych posług. Na kartach
90
O niechęci starych mężczyzn do utraty statusu głowy gospodarstwa domowego z powodu
niskiej pozycji starców, zob. tamże, s. 167. W parafii bujakowskiej w latach 1766–1803 rodziny
podstawowe zamieszkujące razem z wycużnikami stanowiły 8–14% gospodarstw, zob. Mikołaj
Sz o ł t y se k , Od makromodeli do mikrohistorii — gospodarstwo domowe w parafii bujakowskiej
w latach 1766–1803, PDP 25, 2004, s. 51–57.
91 O znacznych lokalnych różnicach w liczbie osób pozostających na starość na dożywociu
i komornem, zob. Cezary K u k lo , Demografia Rzeczypospolitej przedrozbiorowej, Warszawa 2009,
s. 377. M. Ko p c z y ń s k i, Studia nad rodziną chłopską [2], s. 166 n., szacuje na około 17% liczbę ludzi spędzających starość samotnie mimo posiadania dzieci. C. K uklo, Kobieta samotna [2],
s. 147–150, określa liczbę starych kobiet żyjących samotnie w większych miastach końca XVIII
wieku na ponad 40% ogółu.
92 O 80-letnim kmieciu gospodarującym z 67-letnią żoną i siedmiorgiem służby, zob. M. Górny, Mieszkańcy parafii pępowskiej w 1777 roku [35], s. 114.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
92
Krystyna Górna
ksiąg metrykalnych była widoczna jedna z nich — występowanie w roli rodziców
chrzestnych. W badanej grupie było ośmiu pensjonariuszy szpitala, czterech mężczyzn i cztery kobiety93. Dwaj starcy to wycużnicy. Pierwszy to 82-letni Szymon
Góra z Żywocic94, z rodziny tutejszych kmieci, określany też jako gospodarz.
W tym czasie żyły jego dzieci, a kolejna żona zmarła pół roku przed nim w wieku
54 lat, także jako pensjonariuszka szpitala. Żadne z małżonków w czasie pobytu
w szpitalu nie zostało kumem. Drugi to 84-letni Gotfryd Freitag vel Piątek,
owczarz z przedmieścia95, który występował w kręgu znaczniejszych mieszczan.
W szpitalu spędził co najmniej 13 lat. Jako ojciec chrzestny wystąpił sześć razy,
po raz ostatni w wieku 76 lat. Z kolei 70-letni Jerzy Lodowski96 mógł być krewnym Franciszka Lodowskiego, który występował w tej społeczności wraz z przedstawicielami miejskich elit jako kum. W czasie pobytu w szpitalu Jerzy Lodowski
uczestniczył w sześciu chrztach. Ostatni pensjonariusz, 70-letni Jakub Wyżgała,
urodził się poza parafią97 i niewiele o nim wiadomo. Na osiem lat przed zgonem
został jeden raz ojcem chrzestnym. Starców, poza Piątkiem, pochowano na cmentarzu przyszpitalnym.
Z kobiet szpitalnych najwięcej informacji jest o 70-letniej Barbarze Jokschowej z domu Adamkównie98. Była kolejną żoną mieszczanina Szymona. Po ślubie
w wieku 31 lat urodziła 66-letniemu mężowi (wiek z metryki zgonu) ich jedyne
dziecko, które wkrótce zmarło. Po 15 latach małżeństwa zmarł Szymon, który
kilka miesięcy przed śmiercią wystąpił przy chrzcie jako pensjonariusz szpitala.
Barbara zapewne zamieszkała tu wcześniej wraz z mężem. Żyła tam jeszcze 24
lata i w tym czasie 16 razy była matką chrzestną. Ostatni raz na dwa lata przed
śmiercią. Z kolei 80-letnia Marianna Tomeczkowa z domu Mrozianka99, która
w przytułku przebywała co najmniej 20 lat, wcześniej była określana jako komornica. Możliwe, że to matka tutejszego chirurga. Matką chrzestną była 16 razy,
ostatni raz w wieku 77 lat. O trzeciej mieszkance szpitala, 72-letniej Klarze Klarin
seu Cieluntko(wej)100, nie ma wielu wiadomości, choć przedstawiciele tej rodziny
należeli do ludzi znanych w parafii. Krąg jej powinowatych to mieszczanie szewc
i bednarz, oraz łowczy. Z kolei najmłodsza pensjonariuszka to 63-letnia Ewa Hallorowa, która tylko jeden raz, rok przed śmiercią, była matką chrzestną. Dwie
z kobiet zostały pochowane na cmentarzu przyszpitalnym. Zmarli „ze starości”
93
Szpital został zaznaczony też przy zmarłej ze starości kramarce Annie Marii Weydemannowej (metryka zgonu z 2 XI 1770), ale tu oznaczał raczej miejsce pochówku. Kobieta do śmierci
pojawiała się w metrykach jako matka chrzestna, ale nigdy jako pensjonariuszka szpitalna.
94 Metryka zgonu z 25 II 1783.
95 Metryka zgonu z 14 III 1798.
96 Metryka zgonu z 25 I 1772.
97 Metryka zgonu z 19 VII 1785.
98 Metryka zgonu z 9 IV 1796.
99 Metryka zgonu z 24 III 1787.
100 Metryka zgonu z 8 V 1770.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
Śmierć „ze starości”
93
pensjonariusze szpitala zapewne potrzebowali opieki na starość, niemniej nie pochodzili z nizin społecznych101.
W parafii radzionkowskiej blisko 1/3 mężczyzn zmarłych „ze starości” była
dożywotnikami (66–90 lat)102. Przy dwóch mamy dodatkowe informacje. Jeden,
80-letni wycużnik, miał samodzielnego syna zagrodnika, drugi, 76-letni, wcześniejszy kmieć, trójkę samodzielnych dzieci. W tej wiejskiej społeczności także
liczba komorników (60–99 lat), która stanowiła 1/5 zmarłych „ze starości”, była
znacznie większa niż w parafii miejsko-wiejskiej. Przy jednym komorniku zaznaczono, że miał pięcioro dzieci w wieku od 22 do 38 lat. Starość żebracza dotyczyła ośmiu mężczyzn. Poza dwoma 60-latkami byli to głównie 70-latkowie i jeden
95-latek, którego określono jako starego żebraka. Kobiety w społeczności radzionkowskiej aż w 2/3 były komornicami (58–92 lata). Jedna z nich była bardzo uboga,
skoro została pochowana gratis. Wśród zmarłych „ze starości” w taki sposób pochowano jeszcze tylko jedną kobietę. Inna komornica miała w chwili śmierci nieślubnego 28-letniego syna, a kolejna — czworo dzieci w wieku od 13 do 30 lat. Ta
znacząco wyższa w parafii radzionkowskiej niż krapkowickiej liczba komorników
i wycużników wynikała z większej jednorodności społecznej oraz z następujących
w pierwszej połowie XIX wieku zmian społeczno-gospodarczych.
Długowieczni
Badania nad długowiecznością określa stan źródeł masowych i stosunkowo
późne upowszechnienie się zapisywania informacji o wieku zmarłych. Brak reprezentatywnych zbiorowości do obserwacji w długim czasie zarówno dziedzicznych predyspozycji do długiego życia, jak i innych czynników kształtujących
długowieczność powoduje, że tym bardziej warto przyglądać się jednostkowo
osobom sędziwym103. Zwłaszcza że w świetle zebranych w XVIII wieku informacji o zmarłych powyżej 90. roku życia określa się ich jako ludzi, którzy „żyli
ubogo, ciężko pracowali fizycznie i często niedojadali”104.
W metrykach śląskich z drugiej połowy XVIII i całego XIX wieku najstarsi
zmarli na ogół nieznacznie przekraczają 100 lat i pojawiają się rzadko105, co było
101
O wykupywaniu przez niektórych pensjonariuszy miejsca w szpitalu, zob. Marek Sł oń ,
Szpitale a starość w późnośredniowiecznym Wrocławiu, „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych” 59, 1999, s. 13–32; Marian S u rd a c k i, Edukacja i opieka w Urzędowie XV–XVIII w.,
Lublin 2004, s. 246.
102 To znacznie więcej niż 8–14% rodzin z wycużnikami w parafii bujakowskiej, zob. M. Szoł ty se k , Od makromodeli do mikrohistorii [90], s. 51–57.
103 O dziedzicznych uwarunkowaniach trwania życia, zob. E. Pia s e c ki, Ludność parafii bejskiej [2], s. 324–329.
104 R. Ga z i ńsk i, Z dziejów długowieczności [12], s. 7.
105 W Toszku zanotowano trzy osoby ponad 100-letnie, najstarsza miała 102 lata; we wsiach tej
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
94
Krystyna Górna
związane z dobrą pracą kancelarii parafialnych i znajomością ich prawdziwego
wieku. Prawidłowość tę widać zarówno na przykładzie badanych społeczności,
gdzie najdokładniejsze informacje dotyczyły mieszkańców Krapkowic, następnie wsi tej miejsko-wiejskiej parafii i w końcu wsi parafii wiejskiej (radzionkowskiej), jak i w innych parafiach106.
W społeczności krapkowickiej zmarło dziewiętnaście osób liczących 90
i więcej lat, jedenastu mężczyzn, w tym jeden ponadstuletni, oraz osiem kobiet.
Czterech mężczyzn i sześć kobiet pochodziło z Krapkowic. Na piętnaście metryk
z podaną przyczyną zgonu śmierć „ze starości” zapisano u dwanaściorga zmarłych, u dwojga puchlinę, a u jednej kłucie w boku. Sprawdzenie informacji o wieku
metryką chrztu było możliwe tylko u dwóch osób. Do najstarszych przedstawicieli tej osiemnastowiecznej społeczności należeli mężczyźni w wieku 105, 97 i 96
lat. Jedyny tu stulatek, Jerzy Kulpa, zmarł jako komornik w Dobrej107. Z powodu
zachowania się metryk chrztów od 1682 roku nie można sprawdzić jego zadeklarowanych 105 lat. Możliwe zresztą, że ten sędziwy mężczyzna urodził się poza
badaną społecznością. Inni Kulpowie pochodzili spoza parafii, z Łowkowic, i byli
rzeźnikami. Kolejny zaś długowieczny to owdowiały komornik Jerzy Tkaczyk
z Kórnicy, który urodził się w 1688 i w rzeczywistości miał 97 lat, a nie, jak zapisano w metryce zgonu, 93108. W wieku 43 lat poślubił pannę, która miała w chwili
zamążpójścia — licząc według jej późniejszego wieku, odnotowanego w metryce
zgonu — 14 lat. Tkaczykowie pierwszego dziecka doczekali się po dwóch latach,
parafii było aż dziewięć takich osób, najstarsza — 106-letnia, zob. D. D a s z kie w ic z -O rdyłow s ka ,
Zgony w parafii toszeckiej [69], s. 32. W parafii kochłowickiej najstarszy mężczyzna miał zadeklarowane 103 lata, a najstarsza kobieta „cr 100”, zob. P. Kw a puliń s ka , Zgony w parafii kochłowickiej w XIX wieku [25], s. 59. W parafii Witków Śląski najstarsi mężczyzna i kobieta mieli po 97 lat,
zob. K. I l u k , Ludność parafii Witków Śląski [25], s. 48. Z kolei w Głuchołazach najstarsza kobieta
miała 92 lata, a mężczyzna 88, zob. Bogusław R ap ac z , Ludność Głuchołaz w latach 1890–1910,
[w:] Śląskie studia demograficzne, t. 4, pod red. Z. Kwaśnego, Wrocław 1998 (= „Acta Universitatis
Wratislaviensis. Historia” 136), s. 99.
106 W parafii bejskiej z osób urodzonych po 1745 roku najstarsi zmarli przeżyli (wiek rzeczywisty) — mężczyzna 98 lat, kobieta 96, zob. E. P ia s e c ki, Ludność parafii bejskiej [2], s. 328 n.
W Chojnie 100–102 lata zapisano u czterech kobiet i jednego mężczyzny, zob. R. Turc z ynow s ki,
J. Ki si e l e wi c z , Przyczyny zgonów [24], s. 394. W społecznościach podrzeszowskich najstarsi
zmarli mieli (wiek deklarowany): mężczyzna 119 lat, kobieta 128. S. R e jma n, Ludność podmiejska
Rzeszowa [24], s. 208, zauważa spadek liczby osób długowiecznych po 1831 roku, który tłumaczy
grasującymi epidemiami i zwiększeniem się dokładności ksiąg. Ale skoro i wcześniej epidemie
nie oszczędzały ludzi, widziałabym tu właśnie poprawę pracy kancelarii i lepszą znajomość wieku. Podobnie zdecydowany spadek liczby osób ponad 90-letnich w drugiej połowie XVIII wieku
na Pomorzu wynikał z powszechnie obserwowanej w tej części Europy poprawy jakości źródeł.
R. Ga z i ń sk i , Z dziejów długowieczności [12], s. 21, co prawda wskazuje na taką możliwość, ale
jednocześnie za bardziej prawdopodobne przyjmuje czynniki demograficzne — urodzenia 90-latków w trudnym czasie drugiej połowy XVII wieku.
107 Metryka zgonu z 22 IV 1775.
108 Metryka zgonu z 6 XII 1785.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
Śmierć „ze starości”
95
potem jeszcze trójki. Żona Jerzego zmarła po 26 latach małżeństwa. W metryce
zgonu zapisano, że — „jak powiedział Juras” — zmarła niespodziewanie. Tkaczyk do śmierci, przez 27 lat, pozostał wdowcem. Z kolei o 96-letnim Michale
Sauerze z Krapkowic niewiele więcej wiadomo poza tym, że urodził się w Sławie na Dolnym Śląsku109. A pochowano go na cmentarzu przyszpitalnym, gdzie
zwykle grzebano luteranów i mieszkańców przytułku. W metrykach występowała
jeszcze tylko jedna osoba o takim nazwisku, określana jako córka gorzelnika.
Trzy najstarsze kobiety miały po 90 lat. Dwie pochodziły z miasta, trzecia
ze wsi. Anna Maria110 Cudowa z domu Schneider miała zadeklarowanych lat
91, co było bliskie rzeczywistości, bo ukończyła 90 lat i osiem miesięcy111. Była
mieszczką i garncarką. Za mąż wyszła późno, jako 30-latka, za o cztery lata młodszego kawalera. Cudowa w małżeństwie przeżyła 39 lat i urodziła co najmniej
czworo dzieci. Jej wdowieństwo trwało 21 lat. Mieszkała z dwiema młodszymi
córkami, 46-letnią i 42-letnią112. Możliwe jednak, że ostatnią dekadę życia spędziła w przytułku — w metrykach jako matka chrzestna dwukrotnie wystąpiła
Marianna Cudowa z tutejszego szpitala113. Niemniej faktu tego w metryce zgonu nie zaznaczono. Dwie pozostałe 90-latki to komornica Elżbieta Humszowa
i chałupniczka Anna Miczkowa. Anna dziewięć lat wcześniej pochowała swego
męża Marcina Miczkę, zmarłego także „ze starości”, w wieku 93 lat.
W dziewiętnastowiecznej społeczności Radzionkowa zmarłych w wieku 90
i więcej lat było jedenastu mężczyzn i dziesięć kobiet. Przy sześciu mężczyznach
i pięciu kobietach zapisano „starość” jako przyczynę śmierci. Dwie osoby przekroczyły 100 lat. Najstarsza była zmarła „ze starości” 106-letnia wdowa po zagrodniku, urodzona w Miliczu Regina Thoborowa114. Kobieta pozostawiła — informacja z metryki zgonu — dwoje samodzielnych spadkobierców. Nie podano
przyczyny jej śmierci. Rodzina Thoborów była bardzo rozrodzona w tej parafii
(dwieście kilkadziesiąt metryk). O Reginie jednak nic więcej nie można powiedzieć. Fakt, że pochodziła spoza parafii i mogła założyć rodzinę w czasach, gdy
nie notowano wieku zaślubionych, zwiększa wątpliwości co do jej tak długiego
życia. Z kolei 103-letni Łukasz Działach zmarł jako wdowiec i stary zagrodnik115.
W chwili zgonu miał dwoje spadkobierców — żonatego powtórnie syna i zamężną córkę. Jego żona zmarła prawie cztery lata przed nim, w wieku 80 lat,
i została wówczas określona jako komornica. Z historii rodziny wynika, że urodzenia znanego potomstwa doczekał w wieku — liczonym za metryką zgonu —
53–60 lat. Stulatek ten jako 68-latek był świadkiem ślubu, a gdy miał 80 lat, jego
109
Metryka zgonu z 19 I 1778.
Po urodzeniu córki ochrzczonej imionami matki Cudową zapisywano Maria lub Marianna.
111 Metryka zgonu z 19 II 1799.
112 Spisy komunikujących parafii krapkowickiej z lat 1787–1794.
113 Metryki chrztów z 23 XI 1790 i 7 V 1794.
114 Metryka zgonu z 19 I 1748.
115 Metryka zgonu z 14 XII 1842.
110
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
96
Krystyna Górna
syn został zapisany jako zagrodnik. Jego samego pięć lat później określono jako
wycużnika. Łukasz Działach w chwili śmierci był na pewno w bardzo zaawansowanym wieku. Ale czy miał 103 lata, trudno potwierdzić. Następny bardzo wiekowy zmarły „ze starości” to blisko 99-letni komornik Marcin Musialik. Trudno
go zidentyfikować116 — w parafii było to bardzo popularne nazwisko z licznymi
obocznościami. Kolejni długowieczni to 97-letni Mikołaj Samiec, wolny kmieć,
i Szymon Jelonek, urodzony poza parafią radzionkowską wdowiec i szewc, który
miał czworo samodzielnych dzieci, Helena Mańkowa 96-letnia wdowa, Wojciech
Kulossek 95-letni stary żebrak, w tym samym wieku Jan Lubos chałupnik oraz
Katarzyna Buchaczowa 94-letnia wdowa i „stara” młynarzowa. Wśród jedenastu
zmarłych powyżej 90. roku życia siedmiu to mężczyźni117.
Przy dobrej rejestracji metrykalnej ludzie długowieczni zdarzali się wyjątkowo i wiek ich w zasadzie nie przekraczał 100 lat. A przyjmowane przez niektórych badaczy za granicę życia 120 lat pozostawało niemożliwe do osiągnięcia. Na witalność osób długowiecznych wpływ miała silna selekcja naturalna
i uwarunkowania genetyczne. Ale charakterystyka osób zmarłych „ze starości”
i długowiecznych w badanych społecznościach wskazuje na bardzo istotne w osiąganiu długiego trwania życia uwarunkowania socjalne. Długiemu życiu sprzyjała
materialnie zabezpieczona starość. Wśród zmarłych „ze starości” w społeczności
miejsko-wiejskiej więcej było długowiecznych żyjących w mieście, gdzie znajdowali lepsze warunki niż na wsi. A przewaga mężczyzn wśród sędziwych zmarłych „ze starości” (po 84. roku życia) wiązała się z zawyżaniem wieku głównie
przez mężczyzn z krapkowickich wsi. Sprzyjał temu różny wiek starości społecznej mężczyzn i kobiet. Starzy mężczyźni trwali na czele gospodarstw domowych
tak długo, jak tylko było to możliwe, a swoją pozycję społeczną oddawali wówczas, gdy byli bardzo starzy i mieli następców118. Najstarsi długowieczni znani
z metryk chrztów mieli: mężczyzna 97 lat, kobieta 90.
Wnioski
„Ze starości” w drugiej połowie XVIII i pierwszej połowie XIX wieku w społecznościach śląskich umierano po 60. roku życia. W osiemnastowiecznej miejsko-wiejskiej parafii krapkowickiej wśród zmarłych w wieku 60 i więcej lat zgon
„ze starości” określono u prawie co piątej osoby, a w nieco późniejszym czasie
w wiejskiej parafii radzionkowskiej aż u ponad połowy zmarłych. Ta znacząca
różnica wynikała z charakteru społeczności. W Krapkowicach pracowali liczni
116
Metryka zgonu z 9 II 1814.
Czterech z nich nie ma podanej przyczyny zgonu.
118 Wśród mężczyzn zmarłych „ze starości” w parafii krapkowickiej gospodarze byli starsi od
wycużników. Zob. też M. K o p cz y ńs k i, Studia nad rodziną chłopską [2], s. 160 n.
117
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
Śmierć „ze starości”
97
lekarze i chirurdzy, co zapewne przyczyniało się do precyzyjniejszego określania
przyczyn zgonów. Płeć nie wpływała na różnicowanie progu starości ani też na
znacząco częstsze jej przypisywanie. Ale starość kobiet postrzegano tradycyjnie
wcześniej niż starość mężczyzn, czemu sprzyjało częstsze wdowieństwo kobiet,
a u mężatek — posiadanie znacznie starszych mężów. Obok płci znaczenie miało
miejsce zamieszkania. Starość w mieście zaczynała się później niż na wsi. U mężczyzn z Krapkowic dopiero po 70. roku życia. Starość jako wyróżnienie postrzegano u mężczyzn ze wsi osiemnastowiecznych około 80. roku życia.
W większości sprawdzonych metryk krapkowickich dobrze został ujęty wiek.
Znali go lepiej mieszkańcy miasta niż wsi. Największe różnice między wiekiem
rzeczywistym a deklarowanym dotyczyły kobiet. Ale też u większej liczby kobiet niż mężczyzn można było obecnie sprawdzić wiek. Różnice te były nieraz
związane z określonymi przyczynami: późne macierzyństwo, długoletnie wdowieństwo czy wysoki status społeczny, które wpływały na postrzeganie liczby
przeżytych lat. Wśród zmarłych „ze starości” kobiet było więcej i w młodszym
wieku. Ale wśród osób, które dożyły późnej starości (powyżej 84. roku życia),
przeważali mężczyźni. Stan ten dotyczył w zasadzie społeczności osiemnastowiecznej i wynikał nie tyle z dłuższego życia mężczyzn, ile z większej niedokładności danych w następstwie zawyżania wieku przez najstarszych mieszkańców
wsi. Stwierdzenie to jest szczególnie ważne w kontekście toczącej się dyskusji,
czy powszechnie spotykana przewaga mężczyzn wśród osób najstarszych oddaje
stan faktyczny czy też wynika z gorszej rejestracji kobiet.
W dawnych społecznościach długie życie i późna starość były przywilejami
wyraźnie wspieranymi przez status społeczny. „Ze starości” umierały osoby wywodzące się z wyższych grup społecznych, o zabezpieczonym bycie, niejednokrotnie dobrze sytuowane. Dotyczyło to także zmarłych „ze starości” w krapkowickim przytułku. Ta zabezpieczona starość, przy braku innej widocznej przyczyny,
stawała się podstawą do uznania jej za przyczynę naturalnego zgonu. Dlatego też
w XVIII wieku „ze starości” częściej umierali mieszkańcy miasta niż wsi, co wiązało się z większą w Krapkowicach liczbą osób lepiej sytuowanych i dłuższym
życiem. Z kolei w pierwszych dekadach XIX wieku w parafii radzionkowskiej
przypisanie śmierci „ze starości” większości zmarłym w wieku poprodukcyjnym
oraz wyłącznie wiejski charakter parafii spowodowały, że zdecydowanie więcej
było tu ludzi niżej umiejscowionych społecznie. Znaczenie zapewne miały też
dokonujące się wówczas przemiany społeczno-gospodarcze. Postępujący wzrost
liczby ludności sprzyjał wzrostowi liczby ludzi o niezabezpieczonej starości, a w
konsekwencji pojawianiu się śmierci „ze starości” żebraków, których w tej grupie
zmarłych w społeczności krapkowickiej nie było. Niemniej i tu wielu zmarłych
„ze starości” pochodziło z warstw zamożniejszych.
W obu badanych parafiach prawie każdy sędziwy zmarły został określony
jako zmarły „ze starości”. Ludzie, którzy przekroczyli 100 lat życia, zdarzali się
wyjątkowo. I są nam znani tylko z wieku deklarowanego. Przy czym na trzech
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS
98
Krystyna Górna
stulatków w badanych parafiach dwoje pochodziło spoza parafii, co zawsze utrudnia określenie wieku i sprzyja niedokładności. W XVIII wieku długowieczność
w mieście częściej dotyczyła kobiet niż mężczyzn; we wsiach, za sprawą wspomnianego zawyżania wieku — głównie mężczyzn. Z kolei we wsiach dziewiętnastowiecznych nie było większych różnic, choć i tu wśród osób powyżej 93. roku
życia przeważali mężczyźni. Najstarsi długowieczni — z wiekiem poświadczonym metryką chrztu –– to 97-letni mężczyzna i 90-letnia kobieta. Oboje późno
założyli rodziny, a po śmierci współmałżonka długo żyli we wdowieństwie.
Death “of old age” — on old and long-lived people on the basis of selected Silesian
parish registers from the 18th and the first half of the 19th century
Summary
The author analyses death “of old age” in two local communities in Silesia. She investigates the
definitions of death “of old age”, the scope of the phenomenon, as well as the demographic, social,
occupational and territorial structure of the deceased. Her research is based on parish registers of two
Catholic parishes: the register of the Krapkowice parish from the end of the 17th and 18th century,
and the register of the Radzionków parish from the first half of the 19th century. The first parish was
an urban/rural one, comprised peasants and craftsmen, and the latter — a rural one, with peasant
and industrial parishioners. Parish registers were used to retrace the histories of individual people.
In both parishes death “of old age” was stated when the deceased was 60 years old or older. In
the Krapkowice community deaths “of old age” constituted 4.6% and in the Radzionków community 9% of all deaths. At the same time, among those who died at the age of 60 or more, deaths “of
old age” comprised 19% and 61%, respectively. The analysed group consisted of somewhat more
women than men, but among the oldest dead, over 80 years old, it was the other way round. In the
Krapkowice parish, among men over 90 years old twice as many lived in the country as in the town.
Those who died “of old age” in that parish were most often burghers and craftsmen, as well as peasants — cmetho and life tenants. In the Radzionków parish, apart from wealthier people, there were
more poorer ones, even beggars.
Both in the Radzionków and in Krapkowice parishes almost every aged deceased (over 84 years
old) was described as dead “of old age”. There were very few people who lived more than 100 years.
In the 18th century longevity in towns was more frequent in women, and in villages — in men. In
the 19th century villages there were no significant differences in the number of women and men who
died at such an old age.
In both parishes long life aged extreme old age were privileges supported by social status. In
the Krapkowice parish, townsmen died “of old age” more often than peasants, which was related to
a greater number of wealthier people in Krapkowice, and to longer life. That was also the case with
those who died “of old age” in the Krapkowice shelter. In the Radzionków parish in turn, socioeconomic changes of the time caused a growth in the number of people with no provisions for old
age. Still, also in this parish there were many dead “of old age” in wealthier classes.
"Przeszłość Demograficzna Polski" 29, 2010
© for this edition by CNS