Biznes w blasku półksiężyca Nowy lider światowej
Transkrypt
Biznes w blasku półksiężyca Nowy lider światowej
Nowy lider światowej gospodarki Globalne inspiracje: Chiny \ Czerwiec 2015 1 Prawie puste statki płyną z Polski do Chin Przez ostatnią dekadę eksport z Polski do Chin wzrósł o 257 proc., a do 2020 r. będzie powiększał się w średnim tempie 11 proc. rocznie. Jednak to ciągle za mało, by powiedzieć, że polskie firmy w pełni wykorzystują potencjał, jaki drzemie w Państwie Środka. Chiny zakończyły miniony rok wzrostem PKB na poziomie 7,4 proc. Pesymiści stwierdzą, że to niewiele w porównaniu z tempem rozwoju gospodarczego sprzed kilku lat, przekraczającym 10 proc. rocznie. Tymczasem ubiegłoroczny wynik daje Chinom pozycję światowego lidera dynamiki wzrostu i był ponad dwukrotnie wyższy niż wzrost całej globalnej gospodarki. Chinom od lat udaje się utrzymywać szybkie tempo rozwoju mimo zawirowań za granicą i wyzwań na „własnym podwórku". Krótko i długoterminowe prognozy dla tego kraju pozostają dobre. Chiny są największym eksporterem na świecie. W minionym roku awansowały na drugie miejsce wśród najważniejszych partnerów importowych Polski, wyprzedzając Rosję. Eksport „znad Wisły" do Chin jest jednak nadal bardzo niewielki, nie przekracza 2 proc. całkowitej wartości eksportu. Statki z chińskimi towarami przybijają do polskich portów wypełnione po brzegi, a wracają prawie puste. Tymczasem zapotrzebowanie na produkty oferowane przez polskie firmy jest w Chinach duże i cały czas rośnie, zarówno w obszarze produktów dla tamtejszej ludności, jak i rozwiązań dla firm i instytucji działających w segmencie użyteczności publicznej. Chiny i Polska Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, w ubiegłym roku polski eksport do Chin wzrósł o 5,6 proc. i wyniósł 1,7 mld euro. Choć polski eksport do Państwa Środka stopniowo rośnie, nadaj jest znacznie mniejszy niż import. „Nad Wisłę” trafia dziesięć razy więcej produktów z Chin niż polskich produktów do Państwa Środka – spośród największych gospodarek świata z żadną nie mamy tak potężnej dziury handlowej jak z Chinami. Coraz większa otwartość polskich firm na świat przy jednoczesnym rosnącym apetycie chińskich nabywców na towary z importu pozwalają jednak na pewien optymizm. Z prognoz przygotowanych przez ośrodek analityczny Oxford Economics na zamówienie banku HSBC wynika, że do 2020 roku sprzedaż towarów z Polski do Chin może rosnąć w średnim tempie 11 proc. rocznie, szybciej niż całkowity eksport (wzrost na poziomie 5-6 proc.). Dałoby to Państwu Środka miejsce w gronie najszybciej rozwijających się kierunków polskiego eksportu, które będzie prawdopodobnie zdominowane przez gospodarki azjatyckie (Wietnam, Indie i Korea) z uwagi na dynamiczny rozwój rynków z tego regionu. Dla porównania, eksport do Niemiec, głównego partnera handlowego Polski, może w tym samym okresie rosnąć w średnim tempie ok 4 proc. rocznie, a do Wielkiej Brytanii i Francji, również należących do grona czołowych odbiorców towarów „znad Wisły” – odpowiednio 5 proc. i 4 proc. 2 Wykres 1. Eksport z Polski do Chin w latach 2005-2014 (w mld EUR) 2,00 1,50 1,00 0,50 0,00 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 Źródło: GUS Import z Chin do Polski również będzie rósł dynamicznie, ale nieco wolniej niż eksport. Eksperci Oxford Economics przewidują średnie tempo wzrostu na poziomie ok. 9% rocznie w najbliższych latach. W perspektywie kilkunastu lat duża dynamika rozwoju wymiany handlowej może zaowocować awansem Chin w rankingu największych partnerów handlowych Polski. Nie nastąpi to jednak z dnia na dzień, takie zmiany zachodzą stopniowo. Wzrost na tradycyjnych, europejskich rynkach zbyt jest nadal przytłumiony, co w parze z napięciami geopolitycznymi za wschodnią granicą motywuje polskich eksporterów do poszukiwania nowych rynków zbytu. Jednocześnie obserwujemy wzrost zainteresowania rynkami zagranicznymi wśród polskich firm, które dotychczas skupiały się na rynku krajowym. Choć jest on duży i chłonny, powoli staje się za mały dla najbardziej ambitnych graczy. Adrian Leung Dyrektor Departamentu Bankowości Korporacyjnej HSBC Bank Polska S.A. Wykres 2. Skumulowany wzrost gospodarczy Chin i 10 największych rynków eksportowych Polski w latach 2010-2014 (w proc.) 9,4 9,1 8,3 5,6 4,5 1,1 Czechy Francja Holandia Hiszpania Włochy 10,1 W. Brytania 14,5 Węgry 14,5 Niemcy Rosja Chiny 16,9 Szwecja 42,9 Źródło: MFW, obliczenia własne 3 Dlaczego Chiny? Chińska gospodarka jest dziś prawie 30-krotnie większa niż niespełna cztery dekady temu, gdy w kraju tym rozpoczynały się reformy. W 2014 roku tamtejszy PKB wzrósł o 7,4 proc. Wielu ekonomistów uważa, że w tempo wzrostu spadnie znacznie poniżej 7 proc. Ekonomiście HSBC nie zgadzają się z tą opinią i oczekują, że dynamika utrzyma się na poziomie przekraczającym ten pułap (7,3 proc. w 2015 roku oraz 7,4 proc. w 2016 roku). Z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego za 2014 rok opublikowanych w kwietniu br. wynika, że Chiny wyprzedziły USA na pozycji największej gospodarki na świecie pod względem wielkości PKB mierzonego parytetem siły nabywczej. W ocenie ekonomistów HSBC obecny poziom rozwoju gospodarczego Chin odpowiada jednak poziomowi rozwoju japońskiej gospodarki w latach 60-tych czy południowokoreańskiej gospodarki w latach 80-tych. Ich zdaniem pozwala to sądzić, że chińska gospodarka nadal będzie się dynamicznie rozwijała, aby skracać dystans dzielący ją od innych mocarstw. Rozwój ten będzie napędzany przez konsumpcję i inwestycje. W kilkudziesięcioletniej perspektywie Chiny prawdopodobnie staną się największą gospodarką na świecie, niezależnie od przyjętej metody mierzenia PKB. Zdaniem ekonomistów HSBC w 2050 roku wartość tamtejszego PKB przekroczy 25 bilionów USD (na koniec 2014 roku kształtowała się na poziomie ok. 10,4 bilionów USD) w cenach bieżących. Jednocześnie wzrośnie poziom dochodów Chińczyków: z ok. 7,5 tys. USD na koniec ubiegłego roku do prawie 18 tys. USD. Pan Li idzie na zakupy Wzrost dochodów 1,4-miliardowej populacji Chin to dobra wróżba dla firm oferujących różnego rodzaju dobra i usługi konsumpcyjne. Rosnąca zamożność społeczeństwa Państwa Środka sprawia, że mieszkańcy tego kraju mogą sobie pozwolić na zakup nie tylko podstawowych dóbr, coraz więcej wydają na produkty i usługi, które nie są niezbędne. Z prognoz firmy McKinsey &Company, wynika, że wydatki na tego typu produkty będą rosły w tempie przekraczającym 7 proc. rocznie do 2020 roku, podczas gdy wydatki na niezbędne zakupy będą rosły w tempie ok. 5 proc. w tym samym okresie. Wykres 3. Średni roczny wzrost wydatków chińskich konsumentów w latach 2013-2020 Transport i komunikacja 22% Rekreacja, edukacja, kultura Artykuły gospodarstwa domowego Ochrona zdrowia 15% 5% 8% Ubrania 18% Żywność 24% Źródło: J. Townson, J. Woetzel, Why China’s consumers will continue to surprise the world, McKinsey&Company, Maj 2015 4 Pozytywny wpływ na wzrost konsumpcji w tym kraju będzie miała również postępująca urbanizacja. Obecnie około połowa populacji Chin mieszka w miastach, po tym, jak w ciągu ostatnich 30 lat ponad 300 milionów Chińczyków przeniosło się ze wsi do miast. To prawie tyle, ile liczy populacja Stanów Zjednoczonych. W kolejnych latach oczekiwana jest migracja na poziomie 10-15 milionów osób rocznie. To więcej niż liczy populacja Czech, Belgii czy Portugalii. Wraz z postępującą urbanizacją będą rosły potrzeby miast w zakresie transportu i usług publicznych oraz dostępu do podstawowych surowców, jak np. czysta woda. Obecnie aż 40% chińskich rzek jest poważnie zanieczyszczonych, a płynąca w nich woda nie nadaj się do użytku. Aby zmienić ten stan rzeczy, chińskie władze planują do 2020 roku zainwestować ponad 600 mld USD w projekty związane z uzdatnianiem wody i ochroną rzek. Urbanizacja kreuje również popyt na mieszkania i elementy ich wyposażenia, takie jak sprzęt AGD, meble czy materiały wykończeniowe. Chiny w budowie W 2014 roku wartość inwestycji w Chinach była wyższa o 16% niż rok wcześniej. To najwyższa dynamika odnotowana wśród wszystkich krajów świata. W tym i przyszłym roku tempo to powinno zostać utrzymane, m.in. dzięki ogromnym projektom inwestycyjnym realizowanym przez tamtejsze władze. Chiny są produkcyjnym pępkiem świata. W Państwie Środka powstaje 90 proc. telefonów komórkowych i 65 proc. butów produkowanych na świecie. Rozwój tego sektora bazował do niedawna na niskich kosztach pracy. Niemniej jednak pensje rosną wraz ze wzrostem gospodarczym, co powoduje wzrost kosztów pracy i sprawia, że Chiny przestają być najbardziej konkurencyjnym cenowo dostawcą. Z tego względu podejmowane są wysiłki w kierunku modernizacji przemysłu i przestawienia go na produkcję bardziej technologicznie zaawansowanych dóbr. Chińska infrastruktura transportowa została poddana znacznej rozbudowie i modernizacji w ciągu. Jak wynika z danych Grant Thornton, w ostatnim dziesięcioleciu Chińczycy wybudowali 31 tys. mil dróg ekspresowych. Niemniej jednak Chiny nadal potrzebują inwestycji w infrastrukturę transportową, o czym świadczą choćby wskaźniki gęstości dróg i linii kolejowych. Wskazują one, że Państwo Środka pozostaje w tyle zarówno za rozwiniętymi, jak i za rozwijającymi się rynkami (m.in. Indie, Korea Południowa). Dalsze inwestycje w tym obszarze są jednak niezbędne, szczególnie w mniej rozwiniętych miastach uboższych regionów poza Wschodnim Wybrzeżem. W odpowiedzi na już ogromne i cały czas rosnące potrzeby infrastrukturalne, Chińczycy planują wybudować kolejnych 186 tys. mil tego rodzaju dróg, a dodatkowo ponad 5 tys. mil szybkiej kolei, 50 dodatkowych lotnisk i 440 terminali kontenerowych w najbliższym czasie. Tworzy to duże pole do popisu dla polskich firm oferujących produkty i usługi służące rozwojowi infrastruktury miejskiej i transportowej. Przemysław Polaczek Partner Zarządzający Grant Thornton w Polsce 5 Inicjatywą inwestycyjną, która w ostatnim czasie wzbudza największe zainteresowanie w Azji i innych częściach świata, jest koncepcja „Pasa i Szlaku”, czyli tzw. Nowy Jedwabny Szlak, łączący Chiny z Azją Środkową i Europą drogą lądową oraz z krajami członkowskimi ASEAN, Indiami i Afryką droga morską. Rysunek 1. Planowany przebieg Nowego Szlaku Jedwabnego Źródło: HSBC Global Research Realizacja tego projektu będzie wymagała inwestycji w linie kolejowe, drogi, porty i rurociągi, w szczególności w centralnej i zachodniej części Chin, które są mniej rozwinięte niż wschodnia część kraju. Powstaną nowe porty, centra przeładunkowe, gdzie towary sprowadzane z zagranicy będą mogły być składowane, przetwarzane i reeksportowane bez podatku importowego. Planowane są też ułatwienia związane z systemem ceł na trasie szlaku. Szacowany koszt tego projektu to ok. 890 mld USD, a jego celem jest usprawnienie komunikacji wewnątrz Chin oraz między Chinami a ich głównymi partnerami handlowymi. Z szacunków ekonomistów HSBC wynika, że szlak ten będzie przebiegał przez obszary zamieszkiwane przez 63% ludności świata, generujące 29% globalnego PKB. Będzie miał więc ogromne znaczenie nie tylko z perspektywy rozwoju chińskiego handlu zagranicznego, ale także całej globalnej gospodarki. Miejsce dla polskich firm Chiny to kraj niezliczonych możliwości dla zagranicznych firm. Duża populacja, rosnące dochody obywateli oraz ewolucja ich gustów w stronę zachodnich wzorców, migracja z wsi do miast - to tylko niektóre czynniki generujące popyt na dobra i usługi konsumpcyjne. Z kolei modernizacja przemysłu oraz rozwój infrastruktury miejskiej i transportowej tworzą szanse rozwoju biznesu dla dostawców różnego rodzaju dóbr kapitałowych i specjalistycznych usług. Jednym z najbardziej perspektywicznych segmentów, w którym możliwe jest zwiększanie eksportu z Polski do Chin, jest żywność. Konsumpcja produktów spożywczych w Chinach nadal kształtuje się na znacznie niższym poziomie niż w Europie czy Stanach Zjednoczonych, mimo, że od 1980 roku 6 całkowity poziom spożycia kalorii i białka wzrósł odpowiednio o 40% i 70%. Wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa Państwa Środka, coraz większe grono tamtejszych konsumentów będzie chciało korzystać z bogatszej oferty żywności, w tym pochodzenia zwierzęcego. Możliwość zwiększania hodowli zwierząt w Chinach jest jednak ograniczona, m.in. ze względu na kwestie środowiskowe. Problemem Chin jest nie tylko brak możliwości sprostania rosnącemu zapotrzebowaniu, ale także wybuchające co jakiś czas skandale związane z wykryciem szkodliwych substancji w żywności. W rezultacie Chińczycy wolą kupować niektóre produkty z importu, jak np. mleko w proszku. Zjawiska te sprawiają, że perspektywy dla importu żywności do Chin są obiecujące nie tylko ze względu na kwestie sanitarne, ale także zmieniające się gusta Chińczyków wraz ze wzrostem dochodów i otwieraniem się Państwa Środka na świat. Przeciętny pan Li (odpowiednik polskiego Kowalskiego) chce konsumować produkty, które widzi w zachodnich filmach czy w trakcie zagranicznych podróży, coraz chętniej sięga po produkty z importu. Część polskich eksporterów produktów spożywczych wykorzystuje już tę szansę, co znajduje odzwierciedlenie w statystykach handlowych. Jeszcze w 2009 roku wartość eksportu żywności do Państwa środka kształtowała się na poziomie ok 18 mln euro, w ubiegłym roku było to już prawie 170 mln euro, co stanowi 10% całkowitej wartości eksportu z Polski do Chin. Wykres 4. Eksport żywności z Polski do Chin w latach 2007-2014 (w mln EUR) 180,0 160,0 140,0 120,0 100,0 80,0 60,0 40,0 20,0 0,0 2009 2010 2011 2012 2013 2014 Źródło: GUS Chińczycy kochają nabiał Z danych chińskich służb celnych wynika, że w 2014 roku import mleka w proszku wzrósł o 8 proc., a płynnego mleka aż o 70 proc. Euromonitor przewiduje, że do 2017 roku Chiny wyprzedzą USA i staną się największym rynkiem produktów nabiałowych na świecie. Rosnący apetyt Chińczyków na mleko, sery czy jogurty może przyczynić się do podwojenia się wartości rynku nabiału w Państwie Środka, która może osiągnąć poziom 70 mld USD przed końcem drugiej dekady XXI wieku. Globalni giganci rynku spożywczego starają się już wykorzystać ten potencjał. Źródło: China Daily USA 7 Oprócz żywności polskim hitem eksportowym od lat są meble, uznaniem zagranicznych odbiorców cieszy się tez sprzęt AGD „znad Wisły” oraz materiały wykończeniowe, jak np. okna. Szansę dla eksporterów tych towarów tworzy wspomniana ewolucja gustów Chińczyków w stronę zachodnich wzorców. Dotyczy ona nie tylko żywności, ale również innych aspektów „stylu życia”, takich jak aranżacja mieszkania, sprzęty ułatwiające wykonywanie codziennych obowiązków. Do tworzenia popytu na tego typu towary przyczynia się również urbanizacja. Napływ ludności ze wsi do miast owocuje rosnącym zapotrzebowaniem na mieszkania i domy, które wymagają urządzenia. Urbanizacja i – niejako wymuszany przez nią – rozwój infrastruktury miejskiej tworzą możliwości rozwoju biznesu dla polskich dostawców chemii budowlanej, maszyn czy też sprzętu transportowego. W Chinach już dziś jest ponad 80 miast liczących 5 mln mieszkańców, w których nie ma metra, podczas gdy w znacznie mniej zaludnionym (2,2 mln) Paryżu funkcjonuje 16 linii metra. Potrzeby chińskich miast będą rosły wraz z napływem kolejnych milionów migrantów. Chiński przemysł również oferuje szanse dla polskich dostawców. Przed Chinami stoi zadanie modernizacji tradycyjnych gałęzi przemysłu, co ma służyć efektywniejszemu wykorzystaniu energii i zmniejszeniu negatywnego wpływu ich aktywności na środowisko naturalne. Chcą rozwijać również sektory nowoczesnych technologii. W aktualnie realizowanym (Dwunastym) Planie Pięcioletnim chińskie władze wyszczególniły siedem „sektorów przyszłości”, które chcą rozwijać: technologie informatyczne nowej generacji, wysokiej klasy sprzęt produkcyjny, zaawansowane technologicznie materiały, samochody napędzane przez alternatywne źródła energii, rozwiązania służące oszczędnemu korzystaniu z energii, ochrona środowiska naturalnego, alternatywne źródła energii oraz biotechnologia. Sektory te są otwarte dla zagranicznych firm, które mają odpowiednie knowhow i doświadczenie. W Chinach bardzo dynamicznie rozwija się sektor elektroniki (ICT). Są światowym liderem w imporcie i eksporcie ICT. Rozwój tego rynku należał do strategicznych priorytetów władz w Pekinie w ostatniej dekadzie. Rząd poczynił ogromne inwestycje w programy badawczo-rozwojowe i zaoferował znaczne zachęty dla inwestorów zagranicznych z tego sektora. Szczególną troską otoczone zostały takie segmenty jak rozwiązania internetowe nowej generacji, integracja sieci internetowej, telekomunikacyjnej i telewizyjnej, tzw. przetwarzanie danych w chmurze (cloud computing), nowoczesne urządzenia do transmisji obrazu, zaawansowane programowanie i serwery. W związku z rozwojem tego sektora w zawrotnym tempie w skali globalnej i pojawianiu się coraz to nowszych rozwiązań, również w tym obszarze jest pole do popisu dla polskich firm. Obecnie w Chinach dostęp do internetu ma 40 proc. populacji, podczas gdy w USA – 80 proc. Warto mieć na uwadze Chiny są ogromnym i bardzo zróżnicowanym krajem. W najbardziej rozwiniętych miastach poziom życia jest porównywalny do poziomu życia zachodnich społeczeństw o wysokich dochodach. W Pekinie PKB na mieszkańca (mierzone parytetem siły nabywczej) kształtuje się na poziomie 27 tys. USD, czyli wyższym niż w niektórych krajach rozwiniętych, jak np. Portugalia. Warto mieć to na uwadze, tworząc strategię wejścia na ten rynek. Nie bez znaczenia na etapie planowania powinien być również fakt, że Chiny to ogromny kraj składający się z prowincji, które same w sobie są niejednokrotnie większe niż duże kraje europejskie. Np. prowincję Syczuan zamieszkuje ponad 86 milionów osób, Junnan – 46 milionów, a Kanton – 8 prawie 60 milionów. Rozwiązaniem stosowanym przez wiele zagranicznych firm jest rozpoczynanie działalności na poziomie wybranych prowincji, a następnie ekspansja do kolejnych, jeśli oferta spotka się z dobrym przyjęciem. Poza globalnymi graczami niewiele firm decyduje się na wejście od razu na cały rynek, m.in. ze względu na różnice między jego poszczególnymi regionami. Coś, co może dobrze sprzedać się w zamożniejszej, wschodniej części kraju, niekoniecznie musi zostać dobrze przyjęte w jego mniej rozwiniętej, zachodniej części. Osiągnięcie sukcesu w podboju chińskiego rynku będzie bardziej prawdopodobne, jeśli oferta będzie dobrze dostosowana do potrzeb i oczekiwań nabywców. Coca-cola znaczy „pyszne i fajne” O tym, jak ważne jest dostosowanie oferty do lokalnych uwarunkowań i oczekiwań klientów wiedzą globalne marki działające w Chinach. Wiele z nich przykłada dużą wagę do tego, jak ich nazwy brzmią po chińsku, a dokładnie w jego mandaryńskiej odmianie, w której komunikuje się większość mieszkańców Państwo Środka. Nazwy powinny nie tylko dobrze brzmieć, ale także wzbudzać pozytywne skojarzenia wśród konsumentów. Jednym z pionierów stosowania takiego była Coca-Cola. Gdy weszła na rynek chiński w latach 20. XX wieku, wśród lokalnych sprzedawców przyjęła się nazwa ‘Ke-ke ken-la’, która brzmiała dobrze, ale zarządowi w Atlancie nie przypadło do gustu znaczenie tej nazwy w języku chińskim („kijanka kęs wosk”). Rozpisano więc konkurs na nową nazwę, który wygrał pracownik naukowy z Szanghaju. Stworzył coś, co jest uważane za jedną z najlepszych adaptacji zachodniej marki konsumenckiej do wymogów chińskich konsumentów: „Ke-kou ke-la”. W wymowie nazwa ta brzmi bardzo podobnie do oryginalnej nazwy napoju, a znaczenie tej nazwy to „pyszne i fajne”. Inne przykłady globalnych marek, których nazwy dobrze brzmią po chińsku i budzą pozytywne skojarzenia, należy np. Nike – „Nai ke”, co znaczy „trwały i wytrwały”. Inne globalne marki wybierają nieco łatwiejsze podejście i zamiast zatrudniać językowych konsultantów, po prostu dosłownie tłumaczą swoje nazwy na język chiński. Na przykład Facebook po chińsku jest kombinacją słów „twarz” i „książka”, Microsoft – „mały” i „miękki”, Apple – „jabłko”, a Volkswagen – „ludzie” i „samochód”. Niektóre używają nazwy fonetycznie podobnej do oryginału, która jednak nic nie znaczy po chińsku. Np. Audi – „ao di”, Adidas – „a dida si”, Disney – „di si ni”. Są też globalne marki, które nie mają chińskich nazw, np. IBM. Powoduje to jednak pewne problemy w komunikacji. W 2010 roku państwowi cenzorzy wprowadzili zakaz używania angielskich skrótów w telewizji. Nazwa, która źle brzmi po chińsku, może postawić komercyjny sukces pod znakiem zapytania. Za przykład może posłużyć tu np. nazwa wyszukiwarki Microsoftu, Bing. Wymowa słowa „bing” w języku mandaryńskim jest identyczna z wymową słowa oznaczającego chorobę, wirusa czy defekt. Aby poradzić sobie z tym problemem, Microsoft podjął decyzję o zmianie chińskiej nazwy swojej wyszukiwarki na „Bi ying”, co oznacza „trafne odpowiedzi”. Źródło: Week in China, wydanie 283, 29 maja 2015 Kontakt: Magdalena Ujda-Tarczyńska Menedżer ds. Komunikacji HSBC Bank Polska S.A. +48 22 354 06 44, +48 695 070 388 [email protected] Jacek Kowalczyk Dyrektor | Relacje Biznesowe Grant Thornton Frąckowiak sp. z o.o. sp. k. +48 22 205 4841, +48 505 024 168 [email protected] 9 Grupa HSBC HSBC Bank Polska S.A. jest częścią Grupy HSBC. Grupa HSBC obsługuje klientów na całym świecie za pośrednictwem 6100 placówek zlokalizowanych w 73 krajach i terytoriach Europy, regionu Azji i Pacyfiku, obu Ameryk, a także na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Z aktywami o wartości 2 669 miliardów USD na dzień 31 marca 2015 roku, HSBC jest jedną z największych na świecie instytucji finansowych. W Polsce koncentruje się na świadczeniu usług bankowych klientom korporacyjnym i instytucjonalnym oraz operacjach skarbowych. Niniejszy materiał został wydany przez HSBC Bank Polska S.A. („HSBC”). HSBC posiada zezwolenie na prowadzenie działalności bankowej i podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego, a także jest spółką należącą do Grupy HSBC. HSBC opracował niniejszy materiał w oparciu o informacje ze źródeł, które jego zdaniem są wiarygodne, ale które nie zostały niezależnie zweryfikowane. Wszystkie schematy i wykresy pochodzą ze źródeł powszechnie dostępnych lub pochodzą ze źródeł własnych. HSBC nie ponosi żadnej odpowiedzialności za straty bezpośrednie, pośrednie lub wynikowe spowodowane wykorzystaniem niniejszego materiału. HSBC nie ma obowiązku aktualizacji informacji zawartych w niniejszym materiale. Dokument ten należy traktować wyłącznie jako materiał informacyjny. HSBC ani żadna ze spółek stowarzyszonych HSBC nie ponosi odpowiedzialności za zapewnienie Państwu doradztwa prawnego, podatkowego lub innego doradztwa specjalistycznego i w tym względzie proszę odpowiednio dokonać własnych ustaleń. Wydanie niniejszego materiału oraz informacje w nim zawarte, które nie są przeznaczone do powszechnej publikacji, nie stanowią oferty, zachęty lub porady dla Państwa do zakupu lub sprzedaży papieru wartościowego, towarów lub innych instrumentów finansowych, lub do zawarcia umowy ramowej, innego kontraktu, porozumienia lub struktury. Niniejszy materiał przeznaczony jest wyłącznie dla klientów profesjonalnych i uprawnionych kontrahentów i nie jest przeznaczony dla klientów detalicznych (w rozumieniu Ustawy o Obrocie Instrumentami Finansowymi lub odpowiednich aktów wykonawczych). Niniejszy materiał może być przekazywany jedynie w całości. Powielanie tego materiału w całości lub w części, lub ujawnianie jego treści bez wcześniejszej zgody HSBC lub spółki stowarzyszonej HSBC jest zabronione. O ile właściwe prawo nie zezwala inaczej, jeżeli jesteście Państwo zainteresowani skorzystaniem z usług Grupy HSBC w związku z realizacją transakcji wymienionych w tym materiale, powinni Państwo skontaktować się z członkiem Grupy HSBC w swojej jurysdykcji. Żadne postanowienia zawarte w niniejszym materiale nie wyłączają ani nie ograniczają obowiązków ani zobowiązań HSBC wobec klienta wynikających z Ustawy o Obrocie Instrumentami Finansowymi lub odpowiednich rozporządzeń wykonawczych. HSBC Bank Polska S.A., z siedzibą przy Rondo ONZ 1,00-124 Warszawa, zarejestrowana w Sądzie Rejonowym dla m. st. Warszawy, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, pod numerem KRS 0000030437, o kapitale zakładowym (wpłaconym w całości) wynoszącym 393 207 000,00 PLN, NIP 526-02-11-469. Grant Thornton Grant Thornton to jedna z wiodących organizacji audytorsko-doradczych na świecie. Wiedza, doświadczenie i zaangażowanie ponad 2 600 partnerów oraz 31 000 pracowników Grant Thornton dostępne są dla klientów w ponad 110 krajach. Grant Thornton International Ltd. (GTI) zrzesza firmy księgowe i doradcze, oferujące usługi poświadczające, doradztwa podatkowego, a także udzielające specjalistycznych porad dla przedsiębiorców prywatnych i jednostek interesu publicznego. W Polsce działa od 20 lat. Ponad 300-osobowy zespół oraz obecność w kluczowych aglomeracjach (Warszawa, Poznań, Katowice, Wrocław i Kraków) zapewniają firmie bliski kontakt z klientami oraz umożliwiają realizację wymagających projektów w obszarze usług audytorskich, doradztwa podatkowego, doradztwa gospodarczego, prawnego oraz outsourcingu rachunkowości, kadr i płac bez względu na wielkość, rodzaj i lokalizację biznesu klienta. Klienci firmy to ponad 1000 podmiotów, w tym kilkadziesiąt spółek notowanych na GPW oraz firmy z top 500 największych przedsiębiorstw działających w naszym kraju. Grant Thornton jest wyłącznym partnerem Grant Thornton International w Polsce Informacje zawarte w niniejszym dokumencie mają jedynie charakter ogólny i poglądowy. Nie stwarzają one stosunku handlowego ani stosunku świadczenia usług doradztwa podatkowego, prawnego, rachunkowego lub innego profesjonalnego doradztwa. Przed podjęciem jakichkolwiek działań należy skontaktować się z profesjonalnym doradcą w celu uzyskania porady dostosowanej do indywidualnych potrzeb. Grant Thornton Frąckowiak Sp. z o.o. Sp. k. dołożyło wszelkich starań, aby informacje znajdujące się w niniejszym dokumencie były kompletne, prawdziwe i bazowały na wiarygodnych źródłach. Grant Thornton Frąckowiak Sp. z o.o. Sp. k. nie ponosi jednak odpowiedzialności za ewentualne błędy lub braki w nich oraz błędy wynikające z ich nieaktualności. Grant Thornton Frąckowiak Sp. z o.o. Sp. k. nie ponosi także odpowiedzialności za skutki działań będące rezultatem użycia tych informacji. 10