Sytuacja na rynku trzody chlewnej, przyczyny

Transkrypt

Sytuacja na rynku trzody chlewnej, przyczyny
EKONOMIA
Sytuacja na rynku trzody chlewnej,
przyczyny kryzysu i prognozy
Tadeusz Blicharski
PZHiPTCh POLSUS Warszawa,
IGiHZ PAN Jastrzębiec
Trzoda Chlewna (2011) Vol. 49, nr 11, str. 22-25
Rynek trzody chlewnej przez długie lata był do pewnego stopnia przewidywalny. Po okresach
koniunktury następował rozwój produkcji i wzrost podaŜy i w efekcie spadki cen, spadek
opłacalności i redukcja pogłowia. Oczywiście w czasach przed akcesją do UE działały róŜne formy
interwencji państwa na rynku i udawało się utrzymywać wysokie stany pogłowia trzody.
Stan obecny
Po akcesji do Unii w roku 2004 ceny trzody na dość krótko wzrosły, ale później przez lata
2005 do 2008 ustabilizowały się i optymizm na krajowym rynku wyraźnie osłabł. Niestety rok 2007
był pierwszym rokiem wielkich spekulacji na rynku zbóŜ. Z początkiem sierpnia 2007 roku ceny
zbóŜ zaczęły dramatycznie rosnąć. Jednak nieprzewidywalny i dramatyczny wzrost cen zbóŜ na
rynku i związany z tym wzrost cen pasz, zburzył całą teorię cyklu świńskiego i spowodował
załamanie opłacalności chowu świń. Podejmowane przez Komisję Europejską działania
stabilizujące rynek wieprzowiny (dopłaty do prywatnego przechowywania wieprzowiny a następnie
dopłaty do eksportu) przyniosły mniejsze od oczekiwanych efekty. Próba ustabilizowania rynku
podjęta została równieŜ przez PZHiPTCH „POLSUS”, poprzez przygotowanie wzoru umowy
kontraktacyjnej z uwzględnieniem czynnika cenowego (odwołanie do ceny z bieŜącego tygodnia
publikowanej przez Komisję Cenową). Jednak na proponowany wzór umowy nie wyraziły zgody
zakłady przetwórcze.
Niezwykle wysokie ceny zbóŜ utrzymywały się do Ŝniw w roku 2008. Był to tragiczny okres
dla producentów trzody. Kryzys dotknął naszą branŜę niemal we wszystkich krajach. Jednak silne,
efektywnie działające podmioty przetrwały te trudności a największe spadki produkcji trzody
wystąpiły w krajach nowo przyjętych do UE. W roku 2008 ceny zbóŜ spadły a ceny trzody
utrzymywały się na poziomie zbliŜonym do roku 2004. W Europie zachodniej producenci trzody
uwaŜali sytuację za dość dobrą, jednak w Polsce nie wykazywano dobrych nastrojów. Pogłowie
trzody zaczęło właśnie w 2008 roku w Polsce drastycznie spadać. Jeszcze w 2007 roku było to
ponad 18 mln sztuk a wiosną 2008 roku juŜ tylko ok. 15,5 mln sztuk. Analizując ceny trzody i ceny
zbóŜ po zbiorach 2008 roku, sytuacja w Polsce zaczęła odbiegać od tej w wielu innych krajach. W
Polsce, Czechach i kilku innych krajach Europy wschodniej zaczęła się degradacja pogłowia trzody.
Zaczęliśmy tracić pozycję eksportera, stając się coraz większym importerem wieprzowiny. W
krajach duŜych producentów wieprzowiny, owszem, teŜ nie zachwycano się sytuacją, jednak
uwaŜano ją, zwłaszcza w roku 2008 i w większości 2009, za dość dobrą. Tu właśnie ujawniła się
słabość naszej pozycji. Warunki ekonomiczne, które w krajach o duŜej efektywności produkcji
uznawano za znośne w Polsce były niewystarczające dla opłacalnej produkcji.
W roku 2009 ceny zbóŜ utrzymywały się na dość niskim poziomie aŜ do Ŝniw w 2010 roku,
gdy powtórzyła się sytuacja z roku 2007. Ceny zbóŜ po Ŝniwach poszybowały w górę do
niespotykanych wcześniej rekordów. Dość dobre ceny trzody z roku 2009 spadły w roku 2010, co
w połączeniu z wysokimi kosztami pasz przyniosło kolejny kryzys ekonomiczny i tragiczny spadek
pogłowia trzody. Hodowla i chów trzody chlewnej są silnie związane z produkcją roślinną, a w
szczególności z łańcuchem zboŜowo-paszowym, bowiem świnie są drugim po drobiu największym
konsumentem zbóŜ paszowych. Jak podaje Seremak-Bulge (2006), 2/3 krajowego zuŜycia zbóŜ
stanowi zuŜycie paszowe, z czego przewaŜająca część wykorzystywana jest do produkcji Ŝywca
wieprzowego i drobiowego. Ceny zbóŜ wpływają na ceny pasz a te z kolei przekładają się na koszty
produkcji Ŝywca, co z kolei wpływa na jego cenę. A zatem, relacja cen zbóŜ paszowych do cen
Ŝywca wieprzowego jest decydującym czynnikiem opłacalności produkcji trzody. JeŜeli
wspomniana relacja wynosi 1:9 (dla Ŝyta) lub więcej, to chów świń jest opłacalny i wzrasta
pogłowie trzody. Jak podaje Seremak-Bulge (2008), w ostatnich latach granica ta przesuwa się w
kierunku 1:8, a nawet poniŜej 1:8, przede wszystkim pod wpływem poprawy jakości pasz
stosowanych w Ŝywieniu trzody chlewnej oraz ich lepszego wykorzystania na jednostkę przyrostu.
Za próg opłacalności przyjmuje się relację 1:7, gdy wynosi 1:6, to następuje wycofywanie się
producentów z tej działalności, w efekcie czego spada pogłowie świń.
Ceny Ŝywca kształtowane są głównie przez bieŜącą podaŜ i popyt a zmiana cen zbóŜ nie
wpływa na te relacje. MoŜe jednak uruchomić reakcje dostosowawcze w chowie świń, które mogą
wpłynąć na przyszłą podaŜ i przyszłe ceny. Przykładem takiego wpływu moŜe być analiza danych
ze stycznia br. dotyczących kosztów produkcji uzyskanych przez niemieckie przedsiębiorstwa
produkujące świnie, która pozwoliła na stwierdzenie, Ŝe wyprodukowanie tucznika o wadze Ŝywca
119 kg w fermach o cyklu zamkniętym wiąŜe się z kosztami 175,44 euro. Oznacza to koszt
produkcji 1 kg tuszy na poziomie 1,86 euro. W ubiegłym roku w tym samym przedsiębiorstwie
koszty wynosiły 133,93 euro/szt. i 1,42 za kg tuszy. Oznacza to generowanie strat na poziomie ok.
40 eurocentów na jednym kilogramie tuszy i ponad 30% wzrost kosztów produkcji w ciągu jednego
roku, spowodowany wzrostem cen zbóŜ. Wzrost cen pasz miał efekt globalny i dotyczył zarówno
Europy, jak i Ameryki Północnej, Australii, Tajlandii i Chin.
NaleŜy podyskutować na temat przyczyn tak trudnej sytuacji na krajowym rynku
Kryzys dotknął oczywiście nie tylko Polskę, ale i resztę Europy. Jego zakres natomiast miał
zasadniczo inną skalę. O ile w rozwiniętych krajach zmniejszono produkcję o ok. 1 do 3%, to w
Polsce zakres ten sięgał kilkunastu procent w skali roku. Nasz rynek okazał się szczególnie
wraŜliwy na kryzysową sytuację. Według analityków wynika to przede wszystkim ze skali
produkcji w gospodarstwach i związanej z tym zdolności do akumulacji kapitału. Rozdrobnienie
dotyczy wszystkich sektorów produkcji trzody, przy czym jest szczególnie silne w stadach
utrzymujących lochy. Według danych GUS, w największym stopniu spada liczba loch, zatem
rezygnują z działalności stada prowadzące rozród. Tradycyjnie rozród w Polsce prowadzono w
małych stadach. W roku 2009 jedną lochę utrzymywano w 88 750 stadach, dwie lochy w 66 217
stadach, 3-4 lochy w 54 066 stadach i w kolejnych przedziałach wielkościowych jeszcze mniej a
stad mających 100 – 200 loch było 308, a powyŜej 500 loch było tylko 24! Ta struktura pozostaje w
jasnej sprzeczności z preferencjami rynkowymi i warunkami ekonomicznymi rynku. Wystarczy
przeanalizować ceny trzody ze skupów i duŜych zakładów mięsnych.
NajwyŜsze ceny są moŜliwe do uzyskania za duŜe partie tuczników o moŜliwie wyrównanej
jakości, rozliczane poubojowo wg jakości tusz. Zatem preferowane są większe podmioty. TakŜe ze
względu na mały zysk jednostkowy, aby ich produkcja była opłacalna muszą to być duŜe partie.
Najlepiej, aby sprzedawać kaŜdego tygodnia pełny samochód tuczników czyli ok. 200 sztuk.
Wówczas moŜna uzyskać od zakładu ubojowego lepszą cenę dającą szansę na opłacalność
produkcji. A to oznacza, Ŝe minimalna stawka prosiąt powinna wynosić ok. 300 sztuk. Takie realia
stawiają poza zakresem zainteresowań producentów prosiąt ze stadami mniejszymi niŜ 200 loch. W
tej sytuacji obecnie brak jest zainteresowania małymi partiami prosiąt. Stąd duŜe róŜnice cen
między prosiętami z duŜych i małych partii. Ponadto odbiorcy wymagają prosiąt o wyŜszej masie,
powyŜej 20 kg, gotowych do wstawienia na tucz. Tymczasem w Polskiej praktyce na rynek trafiały
prosięta lŜejsze, wymagające jeszcze procesu odchowu.
Wreszcie pozostaje jeszcze jeden element układanki, mianowicie efektywność produkcji,
decydująca o akceptacji takiej a nie innej ceny. Najbardziej decydującą o opłacalności produkcji
jest liczba prosiąt odchowanych od lochy w roku. Nie chcę tu podawać rekordowych wartości, które
są szokujące i ich przyjęcie wymaga wielu wyjaśnień. Ale za DG Agri średnia liczba prosiąt
odchowanych od lochy w roku w UE wynosi 24,32 szt. Największą plenność loch uzyskują
Duńczycy – prawie 27,5 prosięcia od lochy, drugi najlepszy wynik 27,24 prosięcia uzyskują
Holendrzy. Wynik powyŜej średniej europejskiej uzyskują Francuzi. Wyniki bliskie średniej, choć
nieznacznie gorsze uzyskują Niemcy.
A jak wygląda sytuacja w naszym kraju? OtóŜ wg GUS na 1 lochę stanu średniorocznego
przypadało w 2010 roku tylko 16 urodzonych prosiąt. W województwach, gdzie jest trochę więcej
duŜych ferm ten wynik był lepszy. W Zachodniopomorskim 18,2 szt. a w Pomorskim 17,4 szt. Są to
wyniki drastycznie gorsze niŜ średnia europejska i praktycznie wykluczające wielu polskich
producentów poza poziom konkurencji. Oczywiście w naszych krajowych warunkach moŜna
uzyskiwać lepsze wyniki. Średnią europejską uzyskują stada zarodowe pod opieką POLSUS.
MoŜna twierdzić, Ŝe wyniki tam uzyskiwane powinny być lepsze, jednak ze względu na
ograniczenia genetyczne – tylko lochy czystorasowe, co nie daje szans wykorzystania heterozji oraz
ograniczenia organizacyjne np. zakaz przesadzania prosiąt czy łączenia miotów, nie moŜna
uzyskiwać rekordowych wyników.
Poprawa sytuacji w zakresie rozrodu nie jest prosta. Same modernizacje małych chlewni nie
rozwiązują sprawy. Potrzebne są inwestycje w duŜe podmioty. TakŜe proponowane szeroko
łączenie się producentów w grupy nie zmienia stanu rzeczy. O ile składanie partii tuczników z
róŜnych chlewni, choć nie daje wyrównania partii, to jednak zwiększa jej wielkość, jest w pewnym
stopniu poprawą sytuacji, to w przypadku prosiąt, nie ma praktycznego zastosowania. Owszem,
przed czterdziestu, trzydziestu laty w Niemczech czy Austrii stosowano handel prosiętami od
róŜnych drobnych dostawców połączonych w większe partie. Jednak inne były wówczas skale
produkcji, inne było zdrowie i odporność zwierząt i inne wymagania rynku. Dzisiaj taka praktyka
jest niemoŜliwa do zaakceptowania przez odbiorców.
Co dalej?
Obecnie, jesienią roku 2011, ceny trzody w kraju utrzymują się na wysokim, niespotykanym
o tej porze roku poziomie. Dwa czynniki złoŜyły się na tą sytuację: bardzo mała podaŜ Ŝywca na
rynku i niski kurs złotówki w stosunku do walut.
Na rok 2011 spodziewana jest mniejsza podaŜ wieprzowiny na rynku unijnym niŜ w roku
2010. O ile w roku 2009 było to 22 150 tys. ton, w roku 2010 osiągnięto produkcję 22 250 tys. ton,
to na rok 2011 prognozowana jest produkcja 22 120 tys. ton. Spodziewany jest pewien spadek
produkcji prosiąt i ich oferty na rynku.
Światowa produkcja wieprzowiny wzrośnie w roku 2011 w stosunku do 2010 o ok. 3%.
Jednak rośnie takŜe zapotrzebowanie na wieprzowinę na światowych rynkach. Najwięksi
importerzy wieprzowiny wykazują zwiększanie zakupów. W Rosji, mimo silnego nacisku na
rozwój produkcji trzody i pewnych sukcesów w tym zakresie, rośnie konsumpcja i w związku z tym
import wieprzowiny. Dodatkowym czynnikiem wspomagającym wzrost importu były choroby świń
w tym kraju, zwłaszcza afrykańskiego pomoru. RównieŜ w Chinach problemy ze zdrowiem świń
spowodowały większy import. Szczególne zainteresowanie tym rynkiem wykazuje Dania.
W Danii za silny atut jest uwaŜana gotowość farm trzody do implementacji nowego prawa
w zakresie systemów utrzymania loch. JuŜ w 2010 roku podawano do wiadomości, Ŝe 70% farm
spełnia nowe wymogi. Jednak wysokie ceny pasz, niskie ceny trzody i szereg ograniczeń ze strony
wymogów ochrony środowiska powaŜnie nadweręŜyły branŜę w tym kraju. Postępuje szybko
dalsza koncentracja produkcji oraz poprawa jej efektywności. Wiele wskazuje na to, Ŝe duńscy
producenci są zdeterminowani do rynkowej walki z innymi producentami trzody w Europie. Mając
na uwadze brak akceptacji rynku dla wyŜszych cen wieprzowiny, obecnie poszukują terenów do
upraw zbóŜ poza Danią. Wykazują duŜe zainteresowanie m.in. Polską. Działając kolektywnie, chcą
uniezaleŜnić się od efektów spekulacji na rynku zbóŜ, zapewniając trwałą stabilność opłacalności
produkcji trzody.
Analitycy rynku wieprzowiny wskazują na występowanie pewnych problemów na waŜnych
europejskich rynkach. PowaŜne problemy przeŜywa branŜa we Francji. Coraz trudniej jest im w
aktualnych realiach konkurować z sąsiedzkimi państwami. Szczególnie dotkliwie odczuwają presje
ze strony rynku niemieckiego. Kilka korzystnych dla Niemców układów finansowo-prawnych
stawia Francję w gorszej pozycji. Dość szerokie korzystanie z taniej, zagranicznej (w tym polskiej)
siły roboczej w niemieckich rzeźniach przyczynia się do obniŜenia rynkowych cen niemieckiej
wieprzowiny. Na podobne do duńskich problemy uskarŜają się takŜe producenci trzody z Holandii i
krajów Beneluxu.
Trudna jest takŜe sytuacja producentów trzody w Hiszpanii. Wynika to w duŜym stopniu z
obaw o wpływ nowego prawodawstwa na produkcję trzody. W Hiszpanii stopień gotowości ferm
do wprowadzenia od stycznia 2013 roku zakazu indywidualnego utrzymania prośnych loch jest
relatywnie niski. System ten był tam bardzo szeroko wprowadzony i obecnie po kilku trudnych
ekonomicznie latach wielu producentów nie ma środków na przeprowadzenie stosownych
modernizacji. MoŜe to spowodować pewne spadki produkcji. Wiele negatywnego wpływu na rynek
wieprzowiny upatruje się w ogólnym kryzysie. Ograniczanie wydatków przez społeczeństwo moŜe
mieć wpływ na popyt na wieprzowinę. Szczególnie moŜe to dotyczyć kosztownych wędlin.
UskarŜają się na taką sytuację Włosi i Hiszpanie, tradycyjni producenci długo dojrzewających
wędlin.
Dobre perspektywy są takŜe dla Wielkiej Brytanii gdzie uporano się z duŜym importem
intensywnie promując brytyjską wieprzowinę. Doszło takŜe do lepszej współpracy z brytyjskimi
sieciami handlowymi i uzyskano lepsze warunki finansowe sprzedaŜy mięsa. Obecnie obserwuje się
odbudowywanie się produkcji.
Dość dobre są prognozy dla rynku Niemieckiego. Rozwija się produkcja prosiąt i ferm
tuczu. Ponadto do Niemiec ze względu na dobrą efektywność tamtejszych rzeźni napływa znacząca
część produkcji tuczników z Danii, Belgii i Holandii. Niemcy bardzo skutecznie rozwijają eksport
wieprzowiny. Ten aspekt dotyczy bezpośrednio takŜe naszego, polskiego rynku.
Analizując ceny trzody w Polsce i Niemczech, trudno znaleźć ekonomiczne uzasadnienie
dla importu wieprzowiny z tego kraju. Natomiast import ten jest faktem. W ciągu 7 miesięcy br.
zaimportowano z Niemiec nieco ponad 100 tys. ton tego mięsa.
Wykres 1. Ceny wieprzowiny w wybranych krajach UE
Na powyŜszym wykresie wyraźnie widać stale wyŜsze ceny trzody w Niemczech niŜ w
Polsce. Zatem mechanizmy importu wieprzowiny z Niemiec są bardziej skomplikowane. Albo jest
tam zakupywana wieprzowina gorszej jakości, albo celem jest transfer zysków z Polski. A zapewne
obie te przyczyny mają miejsce.
Wreszcie europejscy analitycy rynku wskazują na dobre perspektywy dla Polski. Dość duŜa
produkcja zbóŜ, duŜy areał upraw i moŜliwości zagospodarowania odchodów a takŜe sprzyjający
klimat i niezbyt droga siła robocza są obiektywnymi czynnikami sprzyjającymi produkcji trzody.
Jednak faktem jest nadal duŜe rozdrobnienie produkcji i brak środków na inwestycje w chlewnie.
Ponadto, przy tak rozregulowanym rynku trudno przygotować optymistyczny biznes plan. Wielu
potencjalnych inwestorów obawia się ryzyka. ChociaŜ dla tych, którzy pozostaną na rynku
prognozy nie są złe. PodaŜ z małych stad będzie się kurczyć. Zakłady ubojowe będą poszukiwać
Ŝywca. A rozwijające się systemy jakości, jak np. PQS, skierowane są jednoznacznie na krajowy
surowiec. NaleŜy takŜe pamiętać o wzmacniającej się niszy rynkowej jaką są produkty regionalne,
tradycyjne o znanym pochodzeniu.
Tabela 1. Światowa produkcja trzody wg USDA (w tys. ton)
Chiny
EU
USA
Brazylia
Rosja
Kanada
Japonia
Inne
Razem
2009
2010
Zmiana %
2011 (prognoza)
Zmiana %
48 905
22 159
10 442
3 130
2 205
1 789
1 310
10 533
100 473
50 000
22 250
10 052
3 170
2 270
1 750
1 280
10 735
101 507
+2
0
-4
+1
+3
-2
-2
+2
+1
51 500
22 120
10 204
3 260
2 310
1 720
1 290
10 988
103 392
+3
-1
+2
+3
+2
-2
+1
+2
+2
Tabela 2. Pogłowie trzody chlewnej wg GUS
Trzoda ogółem
Lochy na chów
Lata
W tysiącach sztuk
2006
2007
2008
2009
2010
2011
2006
2007
2008
2009
2010
2011
18 205,3
18 021,2
15 687,2
14 278,6
14 865,4
13 508,5
1 865,7
1 770,4
1 423,3
1 373,8
1 396,4
1 177,3