Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Transkrypt
Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Senny pałac rozdział 1 Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl Autor: AmatorkaNZWN Wciąż śnił mi się jeden sen. Byłam w ogromnym pałacu. Znajdowałam się w jednym z jego korytarzy. Czułam się dziwnie, ale to zapewne skutek barw, gdyż budynek był biały, a każda widoczna ozdoba, obraz czy zasłona, zdawały się być ciemniejsze niż smoła. Odnosiło się wrażenie, że istnieją tylko dwa kolory: czerń i biel. Nie chciałam cały czas stać bezczynnie w korytarzu, na którym nikogo nie było, więc kolejno próbowałam otwierać drzwi. Ku mojemu przerażeniu wszystkie okazały się zamknięte. Szybko w mojej głowie pojawiła się myśl: "To przypomina blok, dlatego kierując się schodami w dół trafię na recepcję". I znów poczułam się uwięźona. Tu nie było żadnych schodów. Przeszłam cały korytarz wzdłuż i wszerz, jakieś pięćset razy, ciągle szarpiąc za kratki i wołając pomocy. Nikt się nie zjawił, a ja zaczynałam być coraz bardziej wyczerpana. Byłam pewna, że znam już zakończenie tego snu. Problem w tym, że ten sen nie zamierzał się skończyć. Od miesiąca śnię to samo i nie mam pojęcia, co to może oznaczać? Jak zawsze obudził mnie budzik ustawiony na 6:00 rano. Wyszykowałam się, zjadłam śniadanie i poszłam do pracy, by jak codzień, przez osiem godzin zszywać ze sobą poszczególne materiały. Tym razem, podczas przerwy obiadowej, zdążyłam obgadać z koleżankami z zakładu, mój tajemniczy, prześladowczy sen. Aneta poradziła, bym wyposażyła swoją garderobę w większą ilość kolorowych ciuszków. Krystyna zasugerowała przełamanie rutyny, na przykład częstszymi wypadami na zakupy, lub pójściem do kina. Maria poleciła mi zrobienie czegoś szalonego jak np. skok na bandżi. Rady raczej nie mogły mi zaszkodzić, a jeśli istnieje prawdopodobieństwo, że pomogą... Tak więc, dziś po skończeniu zmiany wybrałam się do parku, pokarmiłam kaczki pływające w rzeczce i kupiłam sobie krzyżówki. Przed zaśnięciem rozwiązywałam hasła i liczyłam na zmianę w moim koszmarze. Usnęłam dość szybko. Tym razem będąc w korytarzu jedne z drzwi okazały się uchylone. Bez zastanowienia wpadłam do środka sporego pomieszczenia. W pokoju było ślicznie. Na ścianie wisiały obrazy różnych parków, a na środku stał mały drewniany stoliczek z jednym krzesełkiem. Na stoliczku stał wazon z bukietem świeżo ściętych czerwonych róż. Dostrzegłam kolejne drzwi na samym środku ściany na wprost mnie. Powna siebie ruszyłam je otworzyć i... Nie były zamknięte, ale czymś zastawione. Mocno napierałam na drzwi, chodź to nic nie dawało. Wróciłam więc spowrotem na korytarz i spróbowałam otworzyć inne przejście. Znowu Strona: 1/2 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl dosięgło mnie rozczarowanie. Nagle usłyszałam budzik. Byłam przekonana, że dzwoni za wcześnie, ale na ekranie widniała 6:00. Kolejna zmiana jak zwykle upłynęła monotonnie. Pierwszy raz tak bardzo nie mogłam doczekać się momentu, w którym będę mogła opuścić stanowisko pracy i zrobić coś nowego. Poszłam do biblioteki miejskiej i czytałam wiele opisów książek zanim trafiłam na obszerną lekturę, której krótki opis zaciekawił mnie wystarczająco, by ją wypożyczyć. Następnie pojechałam tramwajem do teatru, gdzie obejrzałam spektakl pod tytułem "Czarny łabędź". Spektakl był ciekawy i świetnie odegrany przez aktorów, lecz ciągle czułam, że czegoś mi brakuje. Przed powrotem do domu, wstąpiłam do parku. W dzieciństwie lubiłam chodzić po drzewach, dlatego skusiłam się, by spróbować wrócić do tej zabawy. Okazało się, że teraz to trudniejsze niż myślałam. Może przez to moje zaniedbanie figury. Przybrałam na wadze dość dużo, a w zwyż już nie rosnę, więc przydałoby się ciut schudnąć. Widok z drzewa był ładny, ale zarazem przerażał, pomimo, że nie mam lęku wysokości, a może mam, ale o tym nie wiem? W każdym razie skoczyłam szybko do sklepu i kupiłam ciężarki 0,5kg i skakankę. Potem szybko pomknęłam do domu. Zanim zamknęłam oczy na dłużej, to rozwiązałam kilka haseł i przypomniałam sobie jak dawniej jako dziewczynka skakałam na skakance, więc nie dałam rady nie przetestować nowego zakupu przed snem. Oczywiście, po raz kolejny byłam w pałacu. Tym razem nie bałam się zamkniętych drzwi i zamierzałam poszaleć także na jawie. Wróciłam do pokoju, w którym był wazon z różami. Podjęłam kolejną próbę otworzenia zastawionych drzwi. Nie powiodła się. Niewzruszona popędziłam na korytarz sprawdziłam i dodatkowo mogłam dostać się do pokoju naprzeciwko tego z obrazami parków. W tym pomieszczeniu było mnustwo masek scenicznych i kostiumów do spektakli. Idąc dalej przeglądałam barwne stroje. W głębi pomieszczenia była scena, a na niej kartonowe gwiazdy, księżyc i balustrada, ale nadal bez kolorów. Stwierdziłam, że biel nie może królować na scenie. Zobaczyłam, że na jednym z parapetów są pojemniki z farbami, więc chwyciłam je. Malowałam dokładnie bez pośpiechu. Pomalowane kartony umiejscowiłam na scenie. Pobiegłam do pierwszego otwartego pokoju i wyjęłam z wazonu róże. rozrzuciłam je po scenie, a niektóre wplotłam w kartonową poręcz balkonową. Wybrałam, najładniejszy według mnie, kostium. Przyodziałam go, wbiegłam na scenę i zaczęłam tańczyć. Po chwili tańcząc usłyszałam muzykę w tle. Na ławeczce przy ścianie pod oknem było radio, a obok niego kilka płyt. Podeszłam, by posprawdzać jakie utwory są na płytach. Spodobały mi się przebieranki, dlatego przymierzyłam także kilka innych kostiumów i zakładałam maski. Wróciłam do korytarza. Idąc przez korytarz, w pięknej długiej ciemno-błękitnej sukni, byłam niemal jak księżniczka. Otworzyłam okno na korytarzu i wyjrzałam, a na gzymsie, na wyciągnięcie ręki, stały dopasowane do kiecki szpilki. W sumie nie chodziłam nigdy w takich butach, jednak raz kozi śmierć... czy jakoś tak mówią. W końcu to mój sen. Usiadłam na parapecie, założyłam szpilki i rzeczywistość zapukała do mojej świadomości. Od dawna nie marzyłam, by sen był dłuższy. Pragnęłam niekończącej się jawy. Strona: 2/2 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl