Untitled - Republika WWW

Transkrypt

Untitled - Republika WWW
Jak to się robi wśród seniorów...
Nie jest łatwo zdobyć z dwusesyjnego turnieju 65%, tak jak to zrobili świeżo (o ile można
tak powiedzieć o seniorach) upieczeni mistrzowie Polski, Olek Jezioro i Karol Mykietyn. Na pewno
trzeba mieć trochę fartu. Ale szczęściu trzeba umieć pomagać. Oto rozdanie z drugiej sesji:
Rozdanie 26.
Mykietyn rozgrywał 6BA z ręki E:
♠ AKW87
♥ K62
♦ AD75
♣6
♠ 93
♥AD10
♦ KW8
♣ AKW42
S zaatakował w kiery. Wydaje się, że największe szanse daje zagranie przez piki. Ale stara zasada brzmi: „najpierw przeciągałka...”, więc po karach! S dołożył do kar kiera, a do czwartego (Karol
z ręki wyrzucił trefla) - trefla. Teraz udany impas trefl, a potem kiery z utrzymaniem się w ręce i 13
lew na przymusie pikowo – treflowym za 82%, gdyż całość rozdania wyglądała jak niżej:
♠ AKW87
♥ K62
♦ AD75
♣6
♠ D1054
♥W
♦ 9643
♣ D1085
♠ 93
♥AD10
♦ KW8
♣ AKW42
♠ 62
♥ 987543
♦ 102
♣ 973
Aż dziw, że S uznał, że ma tylko jednego zbędnego kiera. Ale w kierach była przynajmniej
szansa na forty, a treflach...
W ostatniej rundzie turnieju teamów w walce o brązowy medal spotkały się teamy naszpikowane reprezentantami Polski i Szwecji. Oto rozdanie, które przesądziło o tym, że brązowy medal został w kraju:
♠ 543
♥ 92
♦ 832
♣ K10954
♠ DW2
♠ A7
♥ KDW105
♥A873
♦ W974
♦ K6
♣2
♣ DW863
♠ K10986
♥ 64
♦ AD105
♣ A7
Biuletyn Nr 1
str.2
13.07.2002
W pokoju otwartym, po licytacji (WE po partii, rozdawał N):
W
3♥3)
N
Krogulska
pas
pas
E
1BA1)
4♥
S
Wilkosz
2♠2)
pas...
1)
13-15 PC
5+♠ i 4+ w kolorze młodszym
3)
inwitujące
Krogulska zaatakowała w piki. Rozgrywający puścił w dziadku, a Wilkosz, po lewie na króla
zagrał spod drugiego asa trefl! Jola wzięła lewę na króla i podegrała kara – bez jednej nim rozgrywający doszedł do piłki. A na drugim stole atak nastąpił także w piki, ale Szwed odwrócił w pika. Rozgrywający, Jezioro przeszedł do ręki atutem, na damę pik wyrzucił karo ze stołu, po czym
wyszedł w trefla. S wziął na asa i połączył atu. Olek wziął w stole, przebił w ręce trefla i odszedł w
karo. W końcówce:
♠♥♦ 832
♣ K10954
♠♠♥ KD
♥87
♦ W97
♦♣♣ DW8
♠ 109
♥♦ D105
♣S zagrał na odruch w karo, wypuszczając kontrakt. A była to rzadka sytuacja, w której zagranie w
podwójny renons nie dawało rozgrywającemu dodatkowej lewy...
2)
KONKURS
Ogłaszamy konkurs na najlepsze zagranie turnieju. Prosimy o zgłaszanie efektownych licytacji, rozgrywek i wistów do redakcji biuletynu bądź do sędziów. Nagrody funduje redakcja „Brydża”.
MISTRZOSTWA EUROPY JUNIORÓW
Po 12 rundzie Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów, reprezentacja Polski jest na IV
miejscu (214 VP). Prowadzą Włosi – 244 VP, przed Francją (226 VP) i Norwegią (214,5 VP). Do
końca pozostało 11 meczów.
W mistrzostwach juniorów młodszych (do 20 lat) po trzech rundach Polacy prowadzą – 66
VP. Na drugim miejscu Izrael – 65 VP, na trzecim Norwegia – 63 VP.
UWAGA NA „KOMÓRKI”
Z przecieków wynika, że regulaminowy zakaz POSIADANIA na sali rozgrywek telefonów
komórkowych będzie rygorystycznie egzekwowany, a trójki IRCh-y będą przeprowadzały doraźne
kontrole wśród grających.
Biuletyn Nr 1
str.3
13.07.2002
Ostatnie pożegnanie Krzysztofa Pawlika
Pożegnaliśmy naszego przyjaciela, kolegę, wychowawcę i nauczyciela wielu pokoleń ludzi,
których ulubionym hobby jest brydż sportowy.
Krzysztof, nim na dobre stał się zawodnikiem, a później działaczem brydżowym, przeżył
swoją młodość – młodość, bogatą w różne wydarzenia, często dramatyczne. Tuż przed drugą
wojną światową mieszkał w Brześciu, uczył się w gimnazjum. Po wkroczeniu armii radzieckiej do
Polski, w lutym 1940 roku został aresztowany przez NKWD, gdzie udowodniono mu przynależność do tajnej organizacji polskiej i skazano na 8 lat pobytu w tzw. „insprawitielnych trudowych
łagrach”.
W 1941 roku po podpisaniu porozumienia sowiecko – polskiego przez Władysława Sikorskiego wyszedł z łagru, otrzymując trochę sucharów, solonej ryby i 200 rubli na drogę. Wyruszył
na południe w poszukiwaniu punktu zbornego armii polskiej. Po przebyciu trudnej (zachorował na
tyfus plamisty) i długiej drogi dotarł do Kermine w Uzbekistanie, gdzie zbierano ochotników do
polskiego wojska. Chętnych było więcej, niż ustaliły to władze sowieckie, a wyżywienia było mało.
W tej sytuacji dowódca – generał Władysław Anders w porozumieniu z wojskiem sowieckim zdecydował się na ewakuację niektórych jednostek na Bliski Wschód. I tak przez dawną Persję i Irak
Krzysztof dotarł do Anglii, gdzie został wcielony do lotnictwa RAF-u. W 2002 roku został nominowany na podporucznika lotnictwa w stanie spoczynku.
Po wojnie wrócił do Polski w 1947 roku. Ukończył szkołę średnią, a następnie podjął studia
w Wyższej Szkole Handlu Morskiego w Sopocie, którą ukończył jako magister ekonomii. Później
pracował w przedsiębiorstwa i instytucjach związanych z gospodarka morską.
W tym okresie zaczął się interesować, a później pasjonować swoją ulubiona dyscypliną
sportową – brydżem sportowym. W roku 1956 był jednym z założycieli Gdańskiej Ligi Brydżowej,
która w 1956 roku przekształciła się w Okręgowy Związek Brydża Sportowego z siedziba w
mieszkaniu państwa Pawlików w Sopocie. Nieprzerwanie do 1994 roku pełnił funkcję sekretarza
związku. Był inicjatorem wielu poczynań, dzięki którym OZBS Gdańsk stał się czołowym okręgiem
w Polsce.
Był twórca i nieprzerwanie przez 33 lata dyrektorem Kongresu Bałtyckiego – największej
międzynarodowej imprezy brydżowej w naszym regionie (w latach siedemdziesiątych największej
w kraju). Dzięki nawiązanym przez Niego licznym kontaktom międzynarodowym, w latach 70 i 80tych, gdańscy zawodnicy otrzymali niepowtarzalną w ówczesnych czasach szansę zaistnienia na
arenie międzynarodowej.
Krzysztof był jednak przede wszystkim brydżystą – brał aktywny udział w różnego rodzaju
zawodach i mistrzostwach sportowych – zdobył tytuł Mistrza Polski (w 1959 roku), brał udział w
Drużynowych Mistrzostwach Polski wszystkich szczebli, uczestniczył w niezliczonych turniejach
poza granicami Polski, odnosząc w nich znaczące sukcesy.
Ukoronowaniem Jego wieloletniej kariery sportowej było zdobycie tytułu Arcymistrza Brydżowego, był także Honorowym Prezesem OZBS w Gdańsku, uzyskał godność honorowego
członka PZBS.
Krzysztof jako zawodnik był znany z solidności w grze, zapowiadane kontrakty zwykle realizował. Tylko „samobójcy” kontrowali zapowiadane przez niego kontrakty, które na ogół wygrywał bez trudu. Mawiał wtedy: „Pewnie tu jeszcze Pawlika nie znają i nie wiedzą, że go nie wolno
kontrować...”.
Był graczem raczej konserwatywnym, np. stosował zrzutki bezpośrednie: „duża chodź”; nie
brakowało mu też bojowości: w ostatnim zagranym przez Niego turnieju, było to w Słupsku, po
otwarciu 2♦ (Wilkosz) z ładną kartą: ♠DWxxx ♥x ♦AKxxxx ♣x po licytacji:
2♦ - 2BA
3♠ - 4♠
„ruszył” do szlemika, który okazał się mocno podlimitowy, ale nie do obalenia, co przyniosło drużynie spory zysk i zapewniło drużynie zwycięstwo w turnieju.
Krzysztof Pawlik zrobił dla brydża wiele. Poświęcając Kongres Jego pamięci spłacamy tylko
małą cząstkę zaciągniętego długu wdzięczności.