Stałe epitety kreują rzeczywistość.
Transkrypt
Stałe epitety kreują rzeczywistość.
Niezależny serwis społeczności blogerów Stałe epitety kreują rzeczywistość. MacGregor, 20.01.2017 16:01 W czasach epickiej poezji recytowanej z pamięci, stałe epitety czy też szerzej stałe zwiazki wyrazowe, frazy, a nawet całe wersy pełniły rolę swoistych prefabrykatów poetyckich, ułatwiających zapamiętywanie. W dzisiejszych czasach mogą służyć one zarówno leniwym dziennikarzom do wyrabiania wierszówki ( jak śreniowiecze - to wiadomo - ciemne, inkwizycja – hiszpańska ), ale równie dobrze do „kreowania rzeczywistości” czyli mowiąc po ludzku do okłamywania. Przypomnijmy słynne michnikowiny ( = Michnika rzygowiny ): jaskiniowy antykomunizm, autorytet moralny ( choć w istocie ledwo oralny ), prawicowy troglodyta, antysemityzm z mlekiem wyssany, Izrael kochany itd itd. Poeta Ildefons ( = Konstanty Galczyński ) w wierszu „Przechodniu, zapnij guzik!” ( 1946 ) zebrał nastepujące: Adam? Praojciec Natanson? Wojciech. Zupa? Pomidorowa. Demokracja? Ludowa. strona 1 / 8 Niezależny serwis społeczności blogerów Gojawiczyńska? Pola. Kkopernik? Polak. Przystanek? Tramwajowy. Materializm? Dziejowy. Nie damy? Odry, Nysy. Juliusz Cezar? Łysy. Twierdzenie? Pitagorasa. Od Sasa? Do lasa. „Pchła-szachrajka”? Brzechwy. Tygodnik? Powszechny. Kisiel? Patrz: Potrawy. Odbudowa? Warszawy. Termometr? strona 2 / 8 Niezależny serwis społeczności blogerów Réamura. Oświata? I kultura. Przechodniu? Stój. Mąż tej pani? Myśliciel. Dostojewski? „Idiota”. Nad i kropka? U Kotta. Ilustracja? Dorégo. Pan nie lubi? Dlaczego? Cudowna? Polska mowa. Bomba? Atomowa. Niemcy? Pobici? Rozbiory? Jezuici. Piąte koło? U woza. strona 3 / 8 Niezależny serwis społeczności blogerów Żukrowski? Świetna proza. Ja? Wariat. Idzie żołnierz? Borem lasem. Stary Fredro? „Precz z kutasem”. Hemar? W czamarze. Szkoda słów? O Hemarze. Reforma? Rolna. Jan? Z Kolna. Jajko? Kolumba. Flukowski? Tarabumba. Ładosz? Znakomicie. Szumią jodły? Na szczycie. Ziemie? Odzyskane. strona 4 / 8 Niezależny serwis społeczności blogerów Szopen? Z fortepianem. Gęś? Zielona. Grupa? Laokoona. Forsę? Przepili. Muzyczka? Tirli-tirli. Samozwaniec? Magdalena? Kwiatkowska? Irena. Na plamy? Terpentyna. Żelazna? Kurtyna. W co biją? W tarabany. Jaki ojciec? Zapłakany. Kiedy umarł? O trzeciej. Ratujmy? strona 5 / 8 Niezależny serwis społeczności blogerów Dzieci. Na cholerę? Mickiewicz. A Wyspiański? Patrz: Minkiewicz. Małe wiśnie? Wisienki. Zakazane? Piosenki. Szaflarska? Wesoła. Kwadratura? Koła. Mikołajczyk? ?? Pan Antoni Buchała w „Do Rzeczy” ( Stałe epitety, czyli jak język kreuje rzeczywistość ) zwraca uwagę na używanie stałych epitetów w prasie niemieckiej wobec niezaakceptowanych przez nich władz polskich: W ich tekstach dotyczących Polski nazwa naszego rządu lub rządzącej partii występuje niemal bez wyjątku z określeniem „nacjonalistyczno – konserwatywny” (nationalkonservative PiS-Regierung”). Z użyciem tego epitetu próbują opisać sytuację polityczną w naszym kraju, wielokrotnie go stosują, przeprowadzając wywiady ze swoimi polskimi kolegami, a nawet z członkami rządu (zob. rozmowa z Mateuszem Morawieckim w „Neue Züricher Zeitung”). Warto pamiętać, że ów epitet w języku niemieckim brzmi niemal jak obelga lub nazwa społecznej choroby, na którą nasi sąsiedzi, jak głoszą, są wyjątkowo uodpornieni po jej ostrym ataku, którego doświadczyli w latach 1933 – 1945. ( ... ) np. „Dlaczego nacjonalistyczno – konserwatywny rząd PiS niszczy demokrację?” ). Prawdą jest, że przeciętny niemiecki półgłowek naprawdę myśli, że w Polsce pod rządami „Kartofla” strona 6 / 8 Niezależny serwis społeczności blogerów panuje zamordyzm, zaś przeciwnicy polityczni gniją w „polskich obozach koncetracyjnych” ( to ostatnie określenie, wymyślone przez post-hitlerowski wywiad, jest w swojej prostocie majstersztykiem ). Ale niestety, nie tylko Michnik i nie tylko prasa niemiecka. Za wyjątkowo haniebne uważam stałe i konsekwentne ( przynajmniej dopóki tam zaglądałem ) używanie przez portal wPolityce określeń: bojownicy ukraińscy ( w odniesieniu do nazistowskich bandytów z Ajdaru czy innych banderowskich ugrupowań zbrojnych ) oraz „prorosyjscy terroryści” ( w odniesieniu nawet do ludności cywilnej Donbasu ). Presstytutki i tyle i mam ich w tyle i żeby ich banderowcy ugościli po swojemu czyli widłami w plecy. PS Natrafilem na cudny wierszyk angielski: Polyphloisboisterous Homer of old Threw all his augments into the sea, Although he had often been courteously told That perfect imperfects begin with an e. But the poet replied with a dignified air, "What the Digamma does anyone care?" Then he sat himself down by the wine-dark sea And composed some books of his Odyssey. [ wierszyk wymagający do zrozumienia liźnięcia antycznej greki: „polyphloisboisterous” to żartobliwa zbitka wyrazowa ( portmanteau word ) od-homerowego „polyphloesboean” ( hałaśliwe, ryczące [ scil. morze ] ) i angielskiego boisterous( burzliwy, hałasliwy ) Augmentum e- służy w klasycznej grece do regularnego tworzenia form czasu przeszłego ( u Homera przeważnie jeszcze nie wystepuje ) Digamma ( podwójna Gamma ) to archaiczna litera, wymawiana jak polskie ( lub angielskie ) „w”, która w języku klasycznym zanikła ( odrodziła się dzięki Rzymianom jako litera F ) strona 7 / 8 Niezależny serwis społeczności blogerów Said the poet Homer: What a delicious aroma! It smells as though a town were being burnt down. strona 8 / 8 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)