Karnawał - regionalne zwyczaje - swietokrzyskie.org.pl
Transkrypt
Karnawał - regionalne zwyczaje - swietokrzyskie.org.pl
Karnawał - regionalne zwyczaje Wpisany przez Dorota Skwark środa, 15 stycznia 2014 16:09 - Kolebką karnawału są Włochy. W krajach europejskich jest to czas liczony od Nowego Roku do "diabelskiego" lub "kusego" wtorku poprzedzającego Środę Popielcową będącą początkiem Wielkiego Postu. Samo słowo karnawał jest pochodzenia łacińsko-włoskiego carnavale, gdzie caro oznacza mięso, zaś vale – bywaj zdrów, czyli łącznie to czas zabawy i ucztowania aż do Wielkiego Postu, w którym należy pożegnać się z mięsem. W dawnej Polsce karnawał bardziej znany był pod nazwami: zapusty, mięsopust, kuse dni, ostatki. Karnawałowych początków można dopatrzeć się już w X wieku, a prym w zabawach karnawałowych wiodła wtedy Wenecja. Dopiero XVIII wiek przyniósł większą sławę temu zwyczajowi. Pojawił się w Rzymie, Hiszpanii, Portugalii, Francji, na Bałkanach, Rusi i w Niemczech. W Polsce mięsopust pojawił się w wieku XVII. Wielkie bale maskowe zwane redutami oraz karnawałowe uczty odbywały się głównie na dworach królewskich i w wielkopańskich domach. Szlachta organizowała kuligi z pochodniami. Wsiadała wtedy do sań i – pod wodzą wodzireja - przy dźwiękach muzyki i wtórujących jej janczarom, jeździła od dworu do dworu, gdzie czekały na nich tańce i suto zastawione stoły, na których królowała dziczyzna, indyki, pasztety oraz duże ilości alkoholu. Popularna wtedy była przyśpiewka: "Nie chcą państwo kapusty, wolą sarny, jelenie i żubrowe pieczenie". O świcie królewska i wielkopańska kuchnia serwowała tzw. podkurek, czyli danie na ciepło, którym w okresie mięsopustu był bigos czy barszcz z pasztecikami . Tuż przed Środą Popielcową podkurek składał się z jaj, mleka i śledzi, co symbolizowało przejście od mięsopustu do postu. W tłusty czwartek na pańskich stołach pojawiały się dodatkowo nie tylko pączki czy chrust, ale i torty oraz wszelkie słodkości, od czekoladek, pomad zaczynając, a na lodach i kandyzowanych owocach kończąc. Tańce odbywały się do białego rana, co do dziś zapamiętane zostało to w piosence "Jeszcze jeden mazur dzisiaj, choć poranek świta". Oprócz mazura na pańskich zapustach tańczono 1/3 Karnawał - regionalne zwyczaje Wpisany przez Dorota Skwark środa, 15 stycznia 2014 16:09 - poloneza, hajduka, młynka, taniec świeczkowy oraz niemiecki cenar czy francuski galard. Staropolskie zapusty obrazowo opisał W. A. Maciejewski w "Obyczajach i zwyczajach w dawnej Polsce": Wtedy godziło się pijanicy chodzić po ulicach, i dać się poprzedzać muzyce umyślnie na to zgodzonej. Wtedy szlachta, zawitawszy pod wiechę karczemną, miewała pocieszne sceny, gdzie jeden drugiemu różne zadawał słowa, gdzie nie jednemu i we troje łeb rozbito, gdzie panów broniąc słudzy ci do szabel, a ci brali się do polhaków, a wpadłszy, za drzwi pijana czereda rąbała się na ulicy. W tym to szczególnym czasie próżniacy i rozpustnicy szlifowali miejskie bruki/chodzili ceklatum, strzelali po próżnicy/, a na ulicach wszędzie pełno było skrzypiec i dudów. Wrzask i hałas weselejącej się gawiedzi zagłuszał przechodzących. N a wsi mięsopust odbywał się głównie w karczmie, gdzie chłopi bawili się przy skocznej muzyce do późnej nocy. Staropolski karnawał widoczny był także na ulicach. W tanecznych korowodach można było zobaczyć przebierańców, czyli "zapustowe dziady", a wśród których był np.: niedźwiedź, bocian, żuraw, konik, koza, Cygan i Cyganka, dziady, policjanci, żołnierze czy diabły. Na Sandomierszczyźnie ciągnięto po ulicy sanie lub wózek, a w nim siedział Bachus, czyli słomiana kukła lub przystrojony słomą chłopiec, który trzymał dzbanek na datki. Chłopskie zapusty nie były aż tak wystawne jak wielkopańskie, ale niemniej tłuste. W karczmach podawano bliny, racuchy, ciasto nadziewane słoniną i smażone na smalcu, do tego oczywiście alkohol . Zakończenie karnawału oznajmiały specyficzne dla tego czasu tańce obrzędowe kobiet "na wysoki len i konopie". W ostatni wtorek mięsopustu, tuż przed Środą Popielcową, zbierały się w karczmach mężatki na "comber". Do samej północy tańczyły, a właściwie podskakiwały, śpiewając: "Na len, na konopie, Żeby się rodziły, Żeby nasze dzieci nago nie chodziły." Obecni przy tym mężowie gospodyń na ogół im wtórowali - podskakując i wysoko podrzucając czapki, wołali: "Na żyto, na ziemniaki, na owies!" Taniec i wykrzykiwanie miały zapewnić wszystkim urodzaj zbóż. Koniec zapustnych zabaw oznajmiało nie tyle bicie zegara o północy, ile wtargnięcie do karczmy chłopca trzymającego rybi szkielet albo zawieszonego na żerdzi papierowego śledzia. On przypominał, że nastaje czas ciszy, spokoju i od tej pory należy zastąpić wielkie ucztowanie żurem z żytniej mąki, ziemniakami i śledziem 2/3 Karnawał - regionalne zwyczaje Wpisany przez Dorota Skwark środa, 15 stycznia 2014 16:09 - . Opracowano na podstawie: www.niedziela.pl www.meritum.us {fcomment} 3/3